Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Papua-Nowa Gwinea to jedno z ostatnich miejsc na Ziemi, gdzie zachowały się jeszcze pierwotne społeczności, gdzie stale jeszcze żyją egzotyczne plemiona, z których element nie ma żadnego kontaktu ze współczesną cywilizacją. Wyjątkowo bogaty etnograficznie obszar to kraj w ogromnej części dziki, niebezpieczny, pełen przemocy, jednocześnie zaś fascynujący, cudowny i bogaty swą kulturową różnorodnością. To miejsce, gdzie dla Europejczyka kończy się słynny mu świat. Niestety, także dla rdzennych mieszkańców, za sprawą gwałtownej globalizacji, świat jaki znają się kończy. Reportaż Pawła Zgrzebnickiego przedstawia niezwykłą wyprawę po Papui Nowej Gwinei. Jednakże podróż jest tylko pretekstem, nicią, wokół której wije się opowiadanie znacznie poważniejsza — o mieszkańcach Melanezji, ich historii, plemiennych zwyczajach, współczesnych problemach, próbach stworzenia państwa, chciwości i bezwzględności międzynarodowych korporacji, agresywnej polityce Chin, korupcji, przemocy, degradacji środowiska i znikaniu wspaniałych, pierwotnych ludzkich kultur. Jednocześnie to pełna humoru narracja prowadząca czytelnika przez świat zabobonów, czarów, przygód i niespodziewanych zwrotów akcji.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Tam, gdzie kończy się świat. Opowieści z Papui-Nowej Gwinei |
Autor: | Zgrzebnicki Paweł |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo MUZA S.A. |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Podróż w wyjątkowe miejsce - jedno z nielicznych, do których nie dotarła jeszcze zachodnia cywilizacja. Warto to przeżyć, choćby tylko palcem po mapie. http://www.pozycjeobowiazkowe.pl/2017/07/a-gdyby-tak-rzucic-wszystko-i-wyjechac.html
"Spora element tutejszej kultury sprowadza się do sztuki prowadzenia wojny z sąsiadami i do związanych z potyczką ceremonii i utrzymania tożsamości grupy... potyczka i konflikt zbrojny stanowią dumę i kulturową podstawę egzystencji..." Sympatycznie podróżowało mi się za pośrednictwem książki, odpowiadał mi wciągający styl narracji, dbałość o potwierdzenie prawdziwości przytaczanych szczegółów, otwarte spojrzenie na odmienną kulturę, a także szczypta dobrego humoru przewijająca się pomiędzy wierszami opowiadanej relacji z wyprawy. Sugestywne opisy, które natychmiastowo przenoszą oczami fantazji do fascynującego zakątka świata, gdzie można poczuć wyjątkowy pierwotny duch społeczności, przyjrzeć się z podziwem tradycjom egzotycznych plemion, podążających tropem obyczajów wielu pokoleń przodków i nawiązujących silną więź z przyrodą. Jednocześnie obserwujemy jak wzorce współczesnych cywilizacji powoli wkraczają w ten naturalny świat, przenikają go zachodnimi normami życia nastawionego na konsumpcję, jak stopniowo intensyfikuje się kolonizacja dokonywana przez przemysł wydobywczy i chiński biznes. Z jednej strony mamy świadomość, że zachodzące zmiany są nieuniknione i nieodwracalne, a z drugiej strony chcemy zatrzymać i zachować zamierzchłe obrazy życia nowogwinejskich plemion. I właśnie to spojrzenie na mieszkańców Papui-Nowej Gwinei, barwne odmalowywanie ich portretów, tak bardzo ujęło mnie w tym reportażu. Nikłe są szanse, abym miała okazję zwiedzić ten kraj, poczuć jego unikalny klimat, lecz dzięki tej książce pdf niewątpliwie stał mi się on bliższy i bardziej zrozumiały. Wraz z autorem przyglądałam się codziennemu życiu i strukturze społecznej plemion Asaro, Simbu, Huli, Sepiku. Dużo dowiedziałam się o interesujących strojach, maskach i tatuażach, symbolicznym malowaniu ciał, organizowanych festiwalach, bogatych zwyczajach, ceremoniach, rytuałach i obrzędach. Dostrzegłam niezmierne bogactwo inspiracji do badań etnograficznych, bazujących na szacunku i uznaniu względem odmiennych kultur. Jednocześnie ukazało się mroczne i niebezpieczne oblicze tamtejszej rzeczywistości. Setki niezależnych plemion, do niedawna zupełnie od siebie odseparowanych, z niezwykle silnym poczuciem rozdzielności, posługujących się odrębnymi językami, ale równocześnie od nad czterdziestu lat budujących narodową tożsamość. Podziwiałam piękne widoki nowogwinejskich krajobrazów i ich bioróżnorodność. Zaglądałam w przeszłość związaną z okresem drugiej wojny światowej. A także obserwowałam, jak cudowny podwodny świat raf koralowych mocno odczuwa skutki ocieplania się klimatu, anomalii pogodowych czy połowów trałowych. Książkę wzbogacają liczne ilustracje, odzwierciedlające opisane miejsca, ludzi, zdarzenia i przedmioty, lecz także wytwarzające niepowtarzalny klimat i inspirujące do zabarwienia kolorami fantazji czytelnika. bookendorfina.pl
Z DALA OD EUROPY Australia był niegdyś nazywana kontynentem na antypodach i została odkryta przez Europejczyków najpóźniej spośród pozostałych. Też jej okolice – w tym Papua-Nowa Gwinea przez długi czas pozostały niezbadane przez naukowców. Dziś ten region to niemalże jedyne miejsce na mapie świata, gdzie przetrwały egzotyczne plemiona wraz ze własnymi unikatowymi tradycjami i obrzędami. Warto więc poznać ich kulturę, która z czasem staje się coraz bardziej zagrożona wyginięciem. Przyznaję się szczerze, że dawno nie miałam w rękach jakiejkolwiek książki podróżniczej i nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek pisała o takowej na blogu. Wybaczcie mi więc mój brak doświadczenia, lecz po „Tam, gdzie kończy się świat” sięgnęłam z czystej ciekawości. Nie miałam bowiem zielonego pojęcia, co tak ciekawego można znaleźć w Papui-Nowej Gwinei… Nastawiłam się przede wszystkim na masę ciekawostek na temat codziennego życia tamtejszej ludności, różnic dotyczących ich mentalności w porównaniu do tej europejskiej. Oczekiwałam również opisów nieznanych mi do tej pory tradycji i obrzędów, które stale odprawia się na wyspie. „Co stanie się z Papuą-Nową Gwineą? Nie wiem, lecz z pewnością to autentyczne, co jeszcze można tam spotkać, nie przetrwa próby czasu. To prawdopodobnie ostatni moment, by stanąć twarzą w twarz z takim człowiekiem, jakim był przed tysiącami lat. By pobyć choć chwilę w zamierzchłych czasach, spotkać społeczności nieznające współczesnego handlu, miary czasu, odległości, własności, żyjące jedynie plemienną wspólnotą i wierzące w to, że świat kończy się za najbliższymi górami.” Niestety, czułam się nieco zawiedziona tą lekturą. Twórca poświęcił bowiem największą element książki na opisanie własnej przygody krok po kroku – lotów, komunikacji, rozmów z ludźmi i swojego samopoczucia. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że samej relacji z opisanych miejsc było niewiele (przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie). Co jednak trzeba mu przyznać, to jego obraz Papui-Nowej Gwinei jest wnikliwy i za sprawą wielu elementów źródłowych – naprawdę dokładny. Mnie jednak zabrakło trochę zwykłych opowieści, trochę porównań do kultury europejskiej – naszych zwyczajów i obyczajów, naszej mentalności i codzienności. Nie mogę też skłamać, że ten reportaż porywa czytelnika. Jego lektura może zaciekawić fanów papuaskiej kultury, lecz niekoniecznie przeciętnego Kowalskiego (jeśli już zdecydował się na jakąkolwiek książkę). Co jednak zasługuje na plus, to refleksja, do której skłania nas autor. Paweł Zgrzebnicki przypomina nam o negatywnych skutkach globalizacji, która w połączeniu z kapitalizmem zagraża unikatowym kulturom i z czasem wręcz zabija ich dorobek. „Tam, gdzie kończy się świat” to moim zdaniem dosyć przeciętna lektura, która nie każdemu przypadnie do gustu. Porusza jednak kluczowy kłopot ujednolicania kultury i podkreśla jej ważną rolę. www.carolinelivre.pl