Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Każde dzidziuś w pewnym wieku bawi się w piaskownicy, nie wiedząc nawet, że oddaje się pasji badania sypkich skał osadowych - piasku. Geolodzy przechowują tę fascynację do dorosłości odkrywając zagadki wnętrza Ziemi, powstawania form krajobrazu, czy analizując ryzyko wyrośnięcia wulkanu na najbliższym skrzyżowaniu.Przedstawiona w przystępnej formie wiedza geologiczna odpowiada na zapytania nurtujące młode umysły, a także porządkuje pewne popularne, a nieprawdziwe przekonania. Dodatkowym atutem książki są liczne przykłady zjawisk geologicznych z będących w zasięgu wakacyjnych wypadów terenów w Polsce.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Planeta Ziemia. Geologia dla dzieci i młodzieży |
Autor: | Bednarek Dorota |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | National Geographic |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook ta jest ogromnie ciekawa, lecz prócz tego jest tez bardzo ładna, pełna różnorakich tabelek, pogrubień, dymków, a mimo to przejrzysta i czytelna. Bardzo kluczowe jest także to, że tekst jest napisany w sposób zrozumiały zarówno dla starszych jak i nieco najmłodszych czytelników. Na olbrzymi plus zasługuje tutaj także szata graficzna. Ilustracje i fotografie są kolorowe, przyciągające wzrok i doskonale obrazujące to o czym aktualnie czytamy. Sztywna oprawa, śliskie kartki, masa ciekawostek i przydatnych informacji i mnóstwo barwnych, ładnych i zabawnych ilustracji - całość pokazuje się bardzo fajnie więc zalecam :)
To jest szkodliwa książka, zawierająca mnóstwo błędów merytorycznychWM
Dorota Bednarek: PLANETA ZIEMIA, GEOLOGIA DLA DZIECI I MŁODZIEŻY. National Geographic, Warszawa Zawsze cieszę się, gdy trafia mi w ręce książka ebook dla dzieci i młodzieży na tematy związane z geologią. Do dziś za najlepszą pozycję o tej tematyce sądzę książkę Bohdana Korewickiego „Przez ocean czasu”, wydaną bodajże w dawnych czasach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Szczerze żałuję, że nie została nigdy wznowiona, ponieważ jej unowocześniona odsłona przyczyniła by się do lepszej popularyzacji geologii niż wszystkie inne do tej pory wydane książki poświęcone tej tematyce. Tym nie mniej, z nadzieją biorę do ręki każdą tego typu książkę spodziewając się, że podana w nich RZETELNA wiedza, w połączeniu z właściwym dla dzieci i młodzieży językiem, będzie powodować większe zainteresowanie przeszłością naszej planety, od której przecież zależy i jej przyszłość. W książce pdf Doroty Bednarek zainteresowała mnie początkowo cudowna okładka i interesująca szata graficzna. Usiadłem do jej czytania z nadzieją, że treść będzie równie interesująca. Niestety, moje nadzieje okazały się tylko nadziejami. Pierwsze, z czym nie mogłem sobie poradzić, to infantylny mowa książki. Sprawia on, że nasuwa się pytanie, dla kogo napisana jest książka: dla dzieci, czy młodzieży. Na pewno nie dla gimnazjalistów, których słownictwo jest znacznie poważniejsze od zaprezentowano w książce. Po drugie, nie dla uczniów szkół podstawowych, które nie mając jeszcze podejścia krytycznego do pokazywanych zagadnień, przyjmą na wiarę przedstawiane w wielu miejscach bałamutne treści, ale niewiele z nich będą potrafili zrozumieć. Skróty myślowe, trudne do zrozumienia i przyjęcia porównania stosowane w książce pdf spowodują, że uczeń nie zrozumie dużo z procesów geologicznych, które przecież prosto wytłumaczyć. Trzeba jednak do tego mieć wiedzę i chęć. Można jednak powiedzieć; Styl, to człowiek, i przejść ponad nim do porządku dziennego, Autorce może się wydawać, że używając najbliższych jej zwrotów i porównań, trafi lepiej do młodego czytelnika. Nie można jednak wybaczyć błędów, nieprawd i przekłamań, których w książce pdf jest wiele. Dziwię się renomowanemu wydawnictwu National Geographic, że poleca czytelnikowi książkę z takimi błędami. Wszak szczyci się ono korzystaniem z piór autorów, na których można polegać, że będą wiedzieli, o czym piszą. Może jednak zaufało osobom, którzy byli konsultantami merytorycznymi? Przypuszczam, że jednak żaden z nich nie zapoznał się z całością książki, ponieważ nie sądzę, żeby w obecnej postaci dopuścili ja do druku. Wszak dr hab. Andrzej Kaim nie pomyliłby amonita ze ślimakiem, a prof. Stanisław Mikulski uznał, że granit to skała wylewna. Kto i dlaczego zdecydował o udzieleniu patronatu książce pdf przez Państwowy Instytut Geologiczny i jego Muzeum Geologiczne? Wszak kierują nimi osoby, którym geologia nie jest obca! Czy ktoś tę książkę czytał przed wydaniem? To nie błąd, to niedopuszczalne działanie. Błędów, przekłamań, nieprawd bijących w oczy jest w książce pdf wiele. Nie tłumaczy ich potrzeba uproszczenia wielu zagadnień, żeby były zrozumiałe dla młodego czytelnika. Poniżej przedstawię tylko niektóre z nich, nie wnikając w słownictwo i styl, które mnie rażą i odpychają od książki. • Str. 20-21 – budowa wnętrza Ziemi została tu przedstawiona zupełnie bałamutnie. Porównanie sfer Ziemi do części jajka tylko częściowo trafne. Według autorki jądro zewnętrzne jest płynne, ponieważ oddziałuje tu słabiej temperatura jądra wewnętrznego. To dlaczego w takim razie znajdujący się nad jądrem zewnętrznym płaszcz Ziemi jest w stanie stałym.• Str. 38-39 - znajduje się tu fotografia granitu, a na dole podpis: Granit – skała wylewna. To żarty? O co chodzi w stwierdzeniu, ze „dopiero na skałach magmowych mogą powstawać inne skały”? Czyż nie mogą powstawać na skałach metamorficznych czy osadowych?• Str. 40 -41 – Autorka nie wie, że obsydian powstaje z magmy o bardzo różnorakim składzie – od zasadowej po kwaśną. Wiem, że wikipedia.pl (skąd Autorka pewnie czerpała info naukowe) podaje, że jest to kwaśna skała magmowa, lecz jednocześnie pisze dalej, że powstaje z magmy o bardzo różnorakim składzie – od kwaśnej po zasadową.• Str. 44-45 – Autorka zapewne nie wie, że żwir to skała okruchowa, która składa się z zaokrąglonych a nie kanciastych składników i nie różni się od gruzu tylko wielkością ziaren.• Str. 46-47 – dowiadujemy się tutaj, że „less jest rodzajem skały osadowej zbudowanej z pyłów jeszcze drobniejszych niż ił”. Czy Autorka żartuje sobie i udaje że nie wie (a może rzeczywiście nie wie), że cząsteczki iłu są mniejsze niż pyłu?• Str. 48-49 - czy piaskowce powstają głównie na dnie morza? Przeczą temu piaskowce powstałe z piasków eolicznych, piasków rzecznych czy wodnolodowcowych.• Str. 52-53 – o co chodziło Autorce w stwierdzeniu, ze „pierwiastek węgiel jest podstawowym składnikiem żywych organizmów, więc zostaje utrwalony w osadach”? Przecież ciało amonita, belemnita czy małża składało się głównie z węgla, a jednak nie utrwaliło się w osadzie.• Str. 58-59 – tu