Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Termin „zwieno” jest niełatwy do przetłumaczenia na mowa polski, tak w XIX wieku nazywano najmniejszy pododdział, odpowiednik dzisiejszej sekcji. W sowieckim lotnictwie termin ten oznaczał klucz (sekcję) złożony z paru samolotów. Bo nazwa rosyjska utrwaliła się w wielu językach, w dalszej części tekstu również będzie używana w oryginale. Początek „Zwiena” w niczym nie zapowiadał rozmachu dalszych prac. Zaczęło się zgoła niewinnie, od modelu. W 1930 roku w Instytucie Naukowo-Badawczym Wojsk Lotniczych (NII WWS) ogłoszono konkurs na projekt celu latającego przeznaczonego do szkolenia strzeleckiego pilotów myśliwskich. Brygadą NII testującą ciężkie samoloty kierował w tym okresie inżynier Władimir Siergiejewicz Wachmistrow, który przedstawił projekt modelu o rozpiętości ok. 1 m. Model ten nie miał startować samodzielnie, ale miał być wynoszony na górnym płacie samolotu R-1. Próby przeprowadzał osobiście pomysłodawca Rybałczuk, także nawigator i pilot. Puszczony wolno samolocik wykonywał ewolucje, jakich nie można było uzyskać przy celu holowanym. Skoro mógł startować model, czy nie spróbować tego samego z prawdziwym samolotem? Rosjanie twierdzą, że Wachmistrow nigdy nie słyszał o rozwiązaniu jakie John Porte zastosował w łodzi latającej własnej konstrukcji. Dzisiaj ciężko powiedzieć czy tak było. Być może nie wiedział również o dwóch wcześniejszych patentach, bowiem potem w 1934 roku próbował opatentować bez skutku własny pomysł. A pomysł Wachmistrowa polegał na stworzeniu zespołu: samolot bombowy z swoją eskortą myśliwską.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zwiena Wachmistrowa |
Autor: | Cieślak Krzysztof |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Napoleon V |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.