Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Książka ebook o wewnętrznym dojrzewaniu i wyzwalaniu się z ograniczeń, które nakłada na nas rodzina, otoczenie, a wreszcie – my sami. Ciepła opowiadanie o tym, że droga do szczęścia być może nigdy się nie kończy, lecz tylko na niej spotykamy ludzi, którzy pomagają nam odnaleźć sens i prawdziwe wartości. To także historia o sile miłości i przyjaźni, dzięki którym nawet w najgorszych momentach życia można dostrzec nadzieję na lepsze jutro.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Nie tylko o łajdakach |
Autor: | Kulus Magdalena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Sol |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Anastazja podejmuje dość kontrowersyjną decyzję. Pewnego dnia przy obiedzie oznajmia rodzicom, że zostaje na wsi, w ich domu letniskowym, na bliżej nieokreślony czas. Chce tutaj napisać pracę magisterską. Chce się również wyciszyć, przemyśleć własne dotychczasowe życie. W dużym mieście ma przyjaciółkę i chłopaka. Z tą pierwszą coraz rzadziej się kontaktuje. Jeśli chodzi o chłopaka uświadamia sobie, że to nie jest partner dla niej. Żyją w luźnym związku, w sumie to chodzi tylko o seks. Po jednej wizycie na chłopaka u Nastki kobieta uświadamia sobie, że prawdopodobnie czas skończyć z tą znajomością.Anastazja w swoim miejscu na ziemi poznaje dużo niezłych dusz. Z większością się zaprzyjaźnia. Wraz ze własnymi psami odnajduje miejsca, o których istnieniu nie miała nawet pojęcia. Co przyniosą Anastazji samotne chwile spędzone w domku na wsi. Czy po napisaniu pracy magisterskiej zechce wrócić do miasta? Trzeba przeczytać koniecznie.Powiem Wam, że z początku trochę żałowałam, że wzięłam się za czytanie tej książki. Lecz nie długo musiałam czekać, żeby się w niej zakochać. To książka ebook o poszukiwaniu siebie. Swojej tożsamości, tego, czego pragniemy od życia. To książka ebook o powolnym dojrzewaniu głównej bohaterki. O niesamowitej przyjaźni, takiej, o której marzę na przykład ja. Lecz także o zagubieniu, które prowadzi do tragedii, o cierpieniu, o tęsknocie za rodzinnym ciepłem. O wyjątkowej sile charakteru, o niepoddawaniu się i dążeniu do celu. Lecz także o miłości, pięknej dojrzałej, rodzącej się bardzo powoli. Lecz przez to bardzo wartościowej.„Nie tylko o łajdakach” to bardzo ciepła, przyjazna powieść, w której dużą rolę odgrywają zwierzątka i miłość do niej. To słodko-gorzka opowiadanie o ludziach, którzy próbują czerpać z życia to, co najlepsze. Lecz również o takich, którzy do prawdziwego życia się nie nadają i poddają się. Książka ebook prezentuje nam, że jak się chce to można bardzo prosto zasymilować się z świeżym otoczeniem. Uświadamia nam bardzo wiele prawd, o których zapominamy a powinniśmy pamiętać najbardziej. Przede wszystkim taką, że trzeba walczyć o siebie i nie poddawać się mimo przeszkód, jakie napotykamy.„Nie tylko o łajdakach” to książka, którą zalecam z całego serca. Każdy fan ebooków powinien ją przeczytać obowiązkowo.
Spokój, wieś, dzieciaki, święta, katolickie święta w tle i nieco nakręcona rodzinka – to są dodatki do mieszkania w Maszkarce, czyli brzydkim domku na wsi, którego nabyli rodzice Nastki (Anastazji), która właśnie kończy nieżyciowe studia (filologię polską) i przeżywa stratę mężczyzny, którego można określić jako „pasożytującego fajtłapę”: rozgarnięty nie jest, szuka darmowej kobiety, która go utrzyma i wmawia sobie, że potrzebuje w związku iskier. Znalezienie iskier sprawia, że Nastka, która liczyła na coś więcej niż „sexfriend” jest zrozpaczona. Całą jej cierpienie topi sytuacja: ciągłe najeżdżanie i nachodzenie rodziny, przed którą musi grać zadowoloną z życia, a troskliwi rodzice w ramach terapii porozstaniowej wysyłają ją ponad morze z grupą muzyków.W międzyczasie zostaje ona również panią od komunii, mimo że ma być panią od polskiego, przez co musi się pilnować, co mówi i robi, co jest niezmiernie trudne w obliczu ciekawskich bliższych i dalszych sąsiadów, którzy wieści roznoszą szybko, a i rodzinie zdają relacje z poczynań młodej damy, która na nieźle osłoniętym podwórzu postanawia opalać się toples. „Przypadkowo” odwiedzają ją wówczas młody ksiądz i zaciekawiona sytuacją sąsiadka, która wie lepiej, co zaszło pomiędzy Nastką a kapłanem… Jak wybrnie z tej sytuacji? Co jest dla ludzi na wsi ważne? Musicie przekonać się sami.Z jednej strony naiwność bohaterki i jej sentymentalne myślenie o związku, którego przecież nie było były dość irytujące, a z drugiej strony przypominało mi się sielankowe dzieciństwo wśród rodziny w małej miejscowości, w której wszyscy wszystkich znają i odwiedzają, w której plotki roznoszą się w zawrotnym tempie, a ludzie mieszkają nierzadko dość niewygodnie.Życie bohaterki nie jest łatwe. Powoli wchodzi w dorosłość: ma własne pieniądze ze stypendium socjalnego(?), ponieważ naukowe nie jest tak wielkie, by z niego wyżyć, mieszka jeszcze z rodzicami, lecz ma już ich po dziurki w nosie, a do tego jeszcze miłość do chłopaka, którego nie potrafią zaakceptować jej rodzice, bo nic nie robi tylko wiele je.Inną miłością – taka sprzed lat – jest Michał, który wrócił z Irlandii z przyszłą żoną i chce (wbrew narzeczonej) założyć gospodarstwo agroturystyczne. Baśka oczywiście podświadomie wyczuwa zamierzchłe uczucia i zawsze zastaje własną „rywalkę” w dziwacznych sytuacjach z narzeczonym. Jak zakończą się te relacje? Czy dojdzie do ślubu? Aby było ciekawiej w tle pojawia się jeszcze skrzypek Julian ze znanego zespołu muzycznego, który jest wdowcem…„Nie tylko o łajdakach” jest opowieścią o wewnętrznym dojrzewaniu. Do tego potrzebuje świadomości, że jej rozpacz nie jest wcale wielkie, że musi jeszcze dużo w życiu przeżyć, by osiągnąć spokój i równowagę, że nie wszystko to, co uważamy za kluczowe jest kluczowe a także musi nauczyć się po swojemu zmierzyć z rzeczywistością, a także uczenia się życia, by móc podsumować własne dotychczasowe życie: „Doświadczyłam namacalnie bliskości śmierci i jej nieuchronności, pojęłam też, że w obliczu odchodzenia dużo drobnostek nie ma znaczenia. Ja z tych drobnostek dotychczas potrafiłam sobie i innym robić piekło”„Nie tylko o łajdakach” jest książką z jednej strony bardzo irytującą (ach to głupie dziewczę tak mocno przeżywa rozstanie z takim czymś jak Olek), a z drugiej pełną pozytywnego spojrzenia, humoru, ponieważ wszystko, co losy się na wsi jest mi bliskie, lecz i odległe przez perspektywę czasu. Książkę czyta się w zawrotnym tempie. Jest to lektura lekka i radosna. Zalecam wszystkim, którzy potrzebuję troszkę pozytywnego spojrzenia i krzywego zwierciadła, by na nowo spojrzeć na codzienność.
Wakacje. Okres letnich wyjazdów. Spokoju i odpoczynku. To doskonały czas na delektowaniem się wolnym czasem przy dobrej, lecz i zarazem lekkiej powieści. Osobiście sięgnęłam po książkę „Nie tylko o łajdakach” Magdaleny Kulus. Pierwsze, dobre wrażenie zrobiła na mnie okładka. Wakacyjna, jak i intrygująca. Kobieta z psem podziwiająca wsiowe widoki skrywa coś więcej. Główną bohaterką jest Anastazja, młoda kobieta na ostatnim roku studiów. Tuż przed obroną pracy magisterskiej postanawia wyjechać do Maszkarki, rodzinnego domu położonego na wsi. Pragnie odpocząć od rodzinnych spięć i ciągłego krytykowania ze strony rodziców. Podczas pobytu spotyka ją dużo zaskakujących wydarzeń, od przyjazdu własnego „chłopaka” Olka, z którym łączy ją relacja inna niż by to chciała nasza bohaterka, po odwiedziny kuzynki czy poznanie wyjątkowego chłopca. „Nie tylko o łajdakach” to opowieść zaskakująca, pełna zwrotów akcji. Lektura lekka, jednakże autorka zwraca dużą uwagę na miłość, dziewczyny i mężczyzny, lecz również matki i dzieci. Zachęca do odkrywania siebie i własnej drogi życiowej. Ze względu na emocje i ciepło płynące z wewnątrz książki czyta się ją miło. Opis widoków wsi i domu zachęca do odwiedzenia tego miejsca i spędzenia tam chociażby jednego dnia, żeby nacieszyć się cudownymi urokami tego miejsca. Gorąco zalecam wszystkim fanom literatury obyczajowej. Jestem pewna, że tak jak ja nie zawiedziecie się. Magda, lat 17
Magdalena Kulus to filolożka, blogerka i recenzentka ebooków dla dzieci. Debiut literacki miała w 2011 roku. Jej najwieższa książka ebook nosi tytuł „Nie tylko o łajdakach” i została wydana w 2014 roku przez wydawnictwo SOL.Nastka postanawia zrobić sobie przerwę od życia w mieście – udaje się na małą wieś, gdzie mieszka większość jej rodziny. Zamierza pisać magisterkę, spędzić trochę czasu sama. Ciągle jednak myśli o Olku, z którym oficjalnie nie jest związana, lecz sypiają ze sobą i spędzają przyjemnie czas. chłopak jest artystą, który wiecznie jest głodny. Wpada do Nastki, lecz po przyjemnie spędzonych chwilach oświadcza, że w jego życiu pojawiła się inna, z którą zaiskrzyło. Kobieta wywala go z domu. Cała wioska huczy od plotek, a Nastka ma doła. Na dodatek się przeziębia. Postanawia jednak wrócić do żywych – poznaje Julka, starszego od niej mężczyznę, skrzypka, z którym się zaprzyjaźnia. Dla małej społeczności to następna sensacja. Poza tym Nastka zaczyna przygotowywać dzieci do pierwszej komunii – prosi ją o to młody ksiądz. Rodzice są niezadowoleni, że ich pociechami zajmuje się kobieta, u której nocował mężczyzna. By stać się niezależną finansowo od rodziców Nastka postanawia zająć się korektą książek, daje też korepetycje młodemu chłopakowi. Przy okazji odwiedza jedno z komunijnych dzieci, którego brat jest trudno chory. Zaprzyjaźnia się z ich mamą i rodziną. Powoli zaczyna zastanawiać się, czy chce wracać do miasta – uwodzi ją życie na wsi.Narracja pierwszoosobowa prowadzona przez główną bohaterkę, Nastkę, sprawia, że możemy ją lepiej poznać. Widzimy, co czuje, co myśli – a myśli naprawdę dużo! To sympatyczna postać, która umie opowiadać o tym, co ją otacza.Język jest przyjemny, a budowa książki ciekawa – nie tylko narracja i dialogi w niej występują. Pojawiają się również SMS, wiersze, elementy piosenek. Najciekawsze były jednak wprowadzenia dotyczące osób i miejsc, które znaleźć można było przy pojawieniu się danego bohatera czy budynku. Dzięki temu czytelnik dostawał info w pigułce, podane w ciekawej formie. Jak dla mnie – strzał w dziesiątkę.Wątków jest kilka – głównie oczywiście relacje damsko-męskie. Podobało mi się to, jak Nastka opowiadała o mężczyznach, których spotkała na własnej drodze, nawet tych najmłodszych. Poza tym mamy tu małą społeczność, w której nic się nie ukryje. Jest to typowe przedstawienie wsi, którą znam i ja z swojego doświadczenia. Interesujący jest również wątek rodzinny – Nastka ma mnóstwo ciotek, krewnych, kuzynek. Czasem trudno się w tym połapać, lecz ciekawie czyta się ich opisy. Podoba mi się także to, że w powieści znajdziemy małego bohatera, który jest chory, a jego wątłe ciałko i niewyraźna wymowa wcale nie są przeszkodą, by był dobrym przyjacielem. Jego mama była dla mnie prawdziwą bohaterką – poświęcał mu dużo uwagi i miłowała całym sercem, była szczęśliwa, że jest. Na dokładkę jest jeszcze sama Nastka, która chce odciąć się od rodziców, zaczyna podejmować dużo kluczowych decyzji i wkraczać w dorosłe życie. Jej perypetie z jedzeniem dobrze mnie ubawiły, a kłopoty finansowe zdecydowanie wywołały u mnie poczucie solidarności.Książka napisana jest w lekkim tonie, czasem jest zabawna, czasem nieco gorzka i smutna, lecz bardzo ciekawa. Czyta się szybko, Nastka idealnie opowiada, a jej przygody z mężczyznami, rodzinom, psami i kolegami są bardzo życiowe i uniwersalne. Podobała mi się ta powieść, chociaż nie spodziewałam się, że będzie taka ciepła i klimatyczna.Polecam tym, którzy poszukują czegoś interesującego i niebanalnego na wieczór. To powieść, którą czyta się z przyjemnością. Spodoba wam się jej klimat. Poza tym porusza uniwersalne tematy jak miłość, przyjaźń czy choroba, lecz jest przy tym niewymuszona, bardzo prawdziwa i życiowa. Gorąco zachęcam.
Magdalena Kulus napisała książkę wspaniałą. Czyta się ją rewelacyjnie. Ba, ja się po prostu w nią wtopiłam, zrosłam z główną bohaterką i za nic nie miałam ochoty na powrót do realnego świata. Tak mi było na tej wsi dobrze. Opowieść mimo, że rozgrywa się na wsi nie ma w sobie nic sielanki. Jest w niej opisywane realne życie w którym pojawia się słońce, lecz i burze z gradem. Są kłopoty i kłopoty, małe radości i spore szczęścia. Nastka odkrywa inny świat niż ten w którym do tej pory żyła. To nie tylko przemiana otoczenia z wielkomiejskiego na prowincjonalne. To również przemiana ludzi, którzy znajdują się blisko. Anastazja jeszcze bardziej zżywa się ze własnymi krewnymi, odpoczywa od rodzicielskich skrzydeł, lecz i przejrzewa na oczy wobec mężczyzny, który wzbudził w niej porywy serca. Odkrycie prawdy o związku w jakim trwa boli, lecz i pozwala na budowanie i szukanie prawdziwego szczęścia i uczucia. Nastka mężnie znosi burzenie iluzorycznych murów, odkrywa inne wartości i zaczyna cenić to, na co do tej pory nie zważała. Nastka przechodzi olbrzymią metamorfozę, zmienia się w nową, lepszą i dojrzalszą osobę pod wpływem tego, co przeżywa, pod wpływem ludzi z którymi nawiązuje bliskie znajomości. Wracając na krótko do miasta kobieta widzi, jak bardzo przemieniła się na korzyść i jak jej z tym dobrze. To lektura o miłości, dojrzewaniu, zmianach, odkrywaniu cudu zwyczajnego życia, poznawaniu cudowna prostoty. To książka ebook o zwierzętach i przyjaźni, o miejscu w którym nikt nie pędzi na złamanie karku w drodze po awans i większe pieniądze na koncie. To opowieść o świecie, w którym chciałabym egzystować. Mieć przyjaciół takich jak postacie występujące w książce, mieszkać w tak pięknej okolicy, posiadać sad i ogród, a latem przerabiać ich dary na pyszności zamknięte w słoikach. Gorąco, naprawdę gorąco zalecam lekturę tę ciepłej i familijnej książki. Jest doskonała, pełna humoru, pogodna. Sprawdzi się w każdych okolicznościach, poprawi nastrój i pozytywnie nastawi do życia. Serdecznie gratuluję Autorce tej publikacji, chwalę za okładkę. Dziękuję, że mogłam pobyć w tamtej rzeczywistości.
Element z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o własnej chorobie a także przyjaźni z pewnym czworonogiem. Tym razem Magdalena Kulus sięgnęła po temat znacznie lżejszy, można nawet powiedzieć, że typowo babski, ponieważ rzecz tyczy się uciekającej (a jakżeby inaczej) na wieś Anastazji.Rodzice huczą za uszami, wtrącając się w każdą możliwą sprawę, chłopak, a w zasadzie wykorzystujący ją niedoszły artysta, co rusz znajduje sobie świeży obiekt wrażeń, a że nieopodal Częstochowy, stoi nieużywany od dawna domek, kobieta postanawia się w nim zaszyć i uporządkować własne myśli.Kto jednak mieszka na wsi ten wie dobrze, że życie dalekie jest tu od sielanki. W sąsiedztwie wszyscy wszystko wiedzą, ksiądz biegnie do ciebie z gorącym powitaniem, a że akurat w tym momencie zachciało ci się opalać topless, to jak zwykle śliczne zrządzenie losu. Z takim oto rozmachem Nastka przybywa do Maszkarki, a dalej jest tylko „lepiej”.Magdalenie Kulus przyznać muszę jedno – potrafi kobieta poprawić człowiekowi humor. Nie będę czepiać się wyjazdu na wieś, ponieważ wiecie że na ten motyw mam uczulenie, zatem cicho sza, uznajmy, że go nie było, ponieważ do samej bohaterki i czekających ją przygód nie mam żadnych zastrzeżeń. Ulżyło mi, że nie spotykają jej same tragedie, ani że szczęście nie biegnie do niej na zawołanie. Jest prawdziwie, życiowo, a miejscami bardzo zabawnie.Małomiasteczkowość pozbawiona fałszywego uroku, cięty humor i odważne żeńskie bohaterki, to wszystko sprawiło, że Łajdaków poznawałam z olbrzymią przyjemnością.
Świetna, naprawdę ciekawie opowiedziana historia. Co ważne, opowieść jest wielowarstwowa, to nie jest taka sobie zwykła opowiastka obyczajowa, przynajmniej ja wcale jej tak nie postrzegam, tak naprawdę można w niej odkryć drugie dno, ponieważ autorka porusza naprawdę kluczowe sprawy, a postaci są wielowymiarowe.
Łajdak to słowo mieszczące w sobie dużo znaczeń, od tych żartobliwych po najbardziej negatywne, użycie go w tytule książki wzbudza zaciekawienie. Co więc może kryć się za stroną tytułową gdy opowiadanie ma nie tylko dotyczyć właśnie jego czyli pana na literę Ł? Komedia? Dramat? Kryminał? Okazało się, że ... znaczna dawka humoru, olbrzymi zastrzyk optymizmu a także idealna historia w jakiej idealnym tłem jest Maszkarka.Nastka miała w planach po pierwsze pisanie pracy magisterskiej, po drugie uwolnienie się od rodziców, po trzecie odpoczynek, po czwarte dorośnięcie, a po piąte - no to się jeszcze okaże w przysłowiowym praniu. Najlepiej do takiego projektu nadaje się domek letniskowy, w miejscu oddalonym trochę od miasta, w tym rodzinnego w szczególności i to dość sporo. Oczywiście wszystko zostało przemyślane, lecz od czego jest improwizacja, w końcu wakacje również miały być! Nie tak prosto jednak odciąć się od tego wszystkiego co wcześniej denerwowało człowieka, a zwłaszcza od nadopiekuńczości rodziny. Kłopotem mogą być również niespodziewane wizyty nie tylko krewnych, ale i pewnego osobnika, który również miał pozostać hen daleko. Plany mają to do siebie, że nierzadko nie dochodzą do skutku lub gdy je próbujemy wprowadzić w życie nie przypominają tego, co było w ich założeniach. Maszkarka miała być azylem i w sumie nim jest, naturalnie w chwilach kiedy nikt nie zakłóca Nastce spokoju. Jednym z intruzów jest Olek, artysta, student i ktoś więcej, chociaż niektórzy nie mają o nim dobrego zdania, posiadający dużo zalet, szczególnie w oczach mieszkanki Maszkarki. Siła uczuć już nieraz była wystawiona na próbę, aczkolwiek co za wiele to niezdrowo i ktoś o tym przekonał się na swojej skórze. Złamane serce nie leczy jedynie czas, pomagają w tym i okoliczności przyrody i ludzie, jacy nagle stają na drodze. Kiedy przełamie się wewnętrzne opory i strach przed nieznanym okazuje się, że tuż obok jest ktoś warty poznania. Przyjaźń może urodzić się wszędzie, podobnie jest z miłością, jednego i drugiego raczej Nastka nie oczekiwała po miejscu, jakie sobie wybrała na ucieczkę od dotychczasowej rzeczywistości. Lecz kto powiedział, że będzie łatwo? Na pewno jest swojsko, barwnie i wreszcie można zrozumieć co w życiu jest ważne, a czym albo kim nie warto zawracać sobie głowę. "Nie tylko o łajdakach" to nie pogodna opowiastkach na leniwy letni dzień. Książka ebook Magdaleny Kulus to historia w jakiej czytelnik ma szansę odkryć siłę przyjacielskich więzi a także rodzinnych związków, a także miłość w różnorodnych odcieniach. Autorka nie opisała kolejnej ucieczki na prowincję uwieńczonej happy endem. Oczywiście jest wieś i bohaterka przybywająca na nią, ale dalej to już opowiadanie przede wszystkim o dojrzewaniu, otwieraniu się na innych a także dostrzeganiu, w całkiem wydawałoby się normalnej codzienności, szansy na to o czym się marzyło. "Nie tylko o łajdakach" to nie bajkowy czy również hollywoodzki świat, zamiast niego znajome krajobrazy i klimaty, lecz właśnie one doskonale uzupełniają fabułę i samych bohaterów - normalnie niezwyczajnych. Sielanka? Nie, Maszkarka i okolice, nie idealne, ale zamieszkane przez ludzi, podobnych do naszych przyjaciół, denerwujących kolegów a także łajdaków i ich przeciwieństwa ;)
Nastka, nasza główna bohaterka postanawia zostać na wsi, w Maszkarce, domku jej rodziców i zmotywować się do napisania pracy magisterskiej. Ma też ukryty cel, uciec od Olka, jej wielkiej miłości, z którym spotyka się w celach artystycznych (Olek ją maluje), by później wylądować z nim w łóżku. On od samego początku jej mówił, że nic z tego nie będzie, że to nie na poważnie, jednak ona się zaangażowała i teraz cierpi. Wraz z nią, na wsi zostają jej dwa ukochane psy - Fart i Brunon, które dotrzymują jej towarzystwa. Wraz z jej pojawieniem się na wsi, wszyscy zaczynają rozsiewać plotki na jej temat. Do jej domu kolejno schodzą się ksiądz Grzesiu, Olek, jej wyżej wspomniana miłość, Florian, osiemnastolatek, któremu udziela korepetycji z polskiego (i nie tylko), Michał - syn cioci Ali, z którym idealnie się dogaduje a także Julian, zagadkowy mężczyzna, starszy od niej o dwadzieścia dwa lata skrzypek. Z tego względu wcale nie powinien dziwić nikogo fakt, że jest na językach całej wsi. Jednak ona nie przejmuje się wiejską gadaniną. Poznaje też trzy wspaniałe kobiety, które sprawiają, że życie na wsi wcale nie jest dla niej już takie samotne! Co mi się podobało w tej książce? Niemal wszystko! Wiejski klimat, jaki wprowadziła autorka w tej powieści był bardzo nieźle wyczuwalny. Gdyby nie fakt, że mieszkam na wsi, chętnie bym się przeprowadziła, tak jak Anastazja. No właśnie...Nastka - dwudziestokilkuletnia kobieta, która ucieka z Tych, żeby odpocząć i wyluzować, a zarazem skupić się na pracy magisterskiej. Anastazja jest jedynaczką, jej rodzice za bardzo wtrącają się do jej życia, co dziewczynę irytuje. Bardzo nierzadko dochodzi pomiędzy nimi do jakiś spięć i kłótni. Na wsi chce się od nich odciąć i wyłącza komórkę. Przez to jest jeszcze gorzej, gdyż jej matka dzwoni do wszystkich możliwych osób, żeby sprawdzić, czy kobieta jeszcze żyje. "Nie tylko o łajdakach" jest to idealna powieść, która wciągnęła mnie bez reszty i której poświęciłam noc, ponieważ nie mogłam się oderwać. To pełna emocji, ciepła i pięknych uczuć książka, która sprawiła, że na niektóre sprawy patrzę zupełnie inaczej niż wcześniej. To rodzinna opowiadanie o poszukiwaniu własnego "ja", o tym, co tak naprawdę jest kluczowe w życiu. Napisana jest bardzo barwnym, lekkim językiem, który doskonale pasuje do tej książki. Bardzo podobało mi się, to że autorka dopełniła tą opowieść cytatami z innych książek, piosenek czy po prostu wprowadziła do niej wiersze, które doskonale komponowały się z zdarzeniami zamieszczonymi na kartach powieści. Dobrym pomysłem było też dodanie opisu bohaterów pojawiających się w książce pdf tak, abyśmy wiedzieli z kim mamy do czynienia i aby było łatwiej sobie ich wyobrazić. Bohaterowie, których wykreowała autorka są naprawdę bardzo autentyczni. Wiejskie plotkary, które wiedzą wszystko i o wszystkich, Nastka, kobieta z miasta, której na początku ciężko jest się odnaleźć na wsi, zawistni sąsiedzi, prawdziwe przyjaciółki i dużo innych postaci, które możecie poznać, gdy tylko zdecydujecie się sięgnąć po "Nie tylko dla łajdaków".
Tytuł wydawał mi się cokolwiek frapujący i na dodatek ciekawie korespondował z uroczą, sielską okładką. Co to za połączenie? Dobre, mówiąc najkrócej. W książce pdf kryje się moc niezłych przekazów i przesłań które mogą okazać się przydatne dla czytelnika. Ja dostrzegłam w tej powieści wielkie pokłady optymizmu, prawdopodobnie każdy może tu odnaleźć kawałek własnej historii.
Gdy trzymałam w własnych rękach opowieść polskiej pisarki Magdaleny Kulus pt. "Nie tylko o łajdakach", nie wiedziałam, czego się spodziewać. Książka ebook ta była świeżo po własnej premierze i nie było niemal w ogóle żadnych opinii na jej temat, można więc powiedzieć, że sięgnęłam po nią "w ciemno". Na domiar tego opis niewiele tak naprawdę wyjaśnia.O czym właściwie jest to dzieło o tak intrygującym tytule? To historia dwudziestokilkoletniej Anastazji - Nastki, która postanawia wyjechać do własnego rodzinnego domu na wsi nazywanego Maszkarką. Kobieta pragnie w spokoju zabrać się za pisanie własnej pracy magisterskiej, lecz także chce odpocząć. Odetchnąć od nieszczęśliwej miłości, którą darzy artystę Olka, a która jest jednostronna, jednocześnie ucieka od własnych wiecznie niezadowolonych i krytykujących ją rodziców. Na wsi jednak nie jest tak spokojnie, jak można by przypuszczać. Główną bohaterkę czeka tam nie tylko dużo interesujących przygód, lecz także i świeżych znajomości. Jedno jest pewne - z pewnością nie będzie to nudny i zmarnowany czas.Z tyłu okładki wydawca obiecuje nam, iż jest to "ciepła opowiadanie o tym, że droga do szczęścia być może nigdy się nie kończy (...)" i tym razem muszę zgodzić się z tym opisem, a przecież nie zawsze tak jest. Nierzadko info na książkach, które mają zachęcić do lektury są błędne i na dodatek mają niewiele wspólnego z treścią. W tym przypadku tak się nie stało, otrzymałam dokładnie to, co mi obiecano. "Nie tylko o łajdakach" to bowiem idealna opowieść obyczajowa, która ukazuje ewolucję głównej bohaterki na przestrzeni rozdziałów. Podróż Nastki na wieś jest pewnego rodzaju ucieczką od kłopotów - od toksycznego związku, od wymagających rodziców. Dzięki pobytowi na wsi postać ta staje się bogatsza o dużo doświadczeń, a przez to nie sposób zauważyć, jak o dużo dojrzalsza jest na końcu powieści, niż była na początku."Nie tylko o łajdakach" to także i multum intrygujących osobowości. Nastka dojrzewa, uczy się na własnych błędach i z czasem stara się zapomnieć o nierozważnym Olku. O artyście, który jest po prostu panem wygodnickim i zwraca tylko uwagę na to, gdzie będzie mu lepiej, nie liczy się z uczuciami głównej bohaterki. Nie ma jednak powieści bez negatywnych charakterów. Z kolei Julian jest jego przeciwieństwem - dojrzały, inteligentny, troskliwy, można by powiedzieć, że jest doskonałym kandydatem na przyjaciela. Każdy czytelnik w tej książce pdf z pewnością znajdzie własną ulubioną postać.Kolejnym plusem tego dzieła jest plastyczny język, bez którego nie czytałoby się tej powieści w tak zawrotnym tempie. Warsztat Magdaleny Kulus jest lekki i absorbujący, autorka malowniczo potrafi omawiać wiejskie krajobrazy. Znalazłam perfekcyjną opowieść na letnie dni. Taką, którą czyta się jednym tchem i która niesamowicie pochłania. Taką, która jest jednocześnie genialna i przekazuje ważne wartości. Przy "Nie tylko o łajdakach" spędziłam kilka przyjemnych godzin. Bardzo chętnie zapoznam się z innymi ebookami naszej utalentowanej rodzimej pisarki. Polecam!"Byłam jak bohaterka romantycznych komedii - samotna, opuszczona, oczekująca na duże zmiany, świetlaną przyszłość i księcia na białym rumaku."
Nie każdy jest stworzony do mieszkania na wsi. Zwłaszcza klasyczny mieszczuch. Lecz co się dzieje, kiedy na wsi pojawia się śliczna dziewczyna, która ucieka od własnego życia? Czy da się w ten sposób uciec od problemów, czy one za nami podążają? A może całkowita przemiana otoczenia jest tym, czego człowiek potrzebuje w stanach całkowitego zagubienia? „Nie tylko o łajdakach” Magdaleny Kulus to książka ebook tak prawdziwa, że aż nierealna.Anastazja, czyli główna bohaterka książki, jest młodą dziewczyną, która dość niepoprawnie ulokowała własne uczucia. Jej wybranek jest artystą, który niespecjalnie dba o jej potrzeby i sam o siebie (to już powinno jej powiedzieć, że coś jest nie tak, lecz wiadomo miłość jest ślepa!). Ten wyjazd na wieś, w której okolicy mieszka także znaczna element jej rodziny, jest przede wszystkim ucieczką od tego „związku”, choć ciut nieświadomą. Prócz niej poznajemy mnóstwo bohaterów, którzy reprezentują różnorakie osobowości i dużo wnoszą do jej życia (choćby Julian – spokój, Mery i Marta – siłę i determinację, Tomek – cierpliwość i wiarę). Nastka chce w spokoju napisać własną pracę magisterską i ułożyć najróżniejsze myśli w własnej głowie. Sama tak naprawdę nie wiedziała, jak dalece zmieni ją pobyt w tym ślicznym łez padole.Choć wyjazd na wieś niektórym może kojarzyć się z samymi negatywnymi rzeczami, to nasza bohaterka do tego tak nie podchodzi. Samo jej nastawienie sprawia, że Czytelnik też zaczyna odbierać życie na wsi jako coś optymistycznego i przynoszącego wiele ciepłych wrażeń. Oczywiście mamy do czynienia z negatywnymi zdarzeniami, które mogą wprowadzać chaos do życia naszych bohaterów, lecz jest jedna ważna rzecz, której nauczyła się Nastka. Kluczowe jest to, jakimi ludźmi się otaczasz. Wybierz źle i twoje życie wydaje się pasmem niepowodzeń, których nie jesteś w stanie przeskoczyć. Wybierz dobrze, a nawet najtrudniejsze wyzwania staną się rzeczami osiągalnymi. Tylko jak wybrać dobrze? To trudne pytanie, na które sami musimy sobie odpowiedzieć. Musimy sobie pozwolić na chwilę zadumy, dystansu od naszego życia, refleksji ponad tym, co robimy, dlaczego robimy i czy warto.„Nie tylko o łajdakach” Magdaleny Kulus to bardzo ciepła książka ebook o wewnętrznej przemianie. Nierzadko uśmiechałam się, gdy ją czytałam, nierzadko uśmiałam się do łez. Były również smutne momenty, które w życiu każdego z nas się zdarzają, lecz dodawało nadziei zachowanie bohaterów, którzy nie poddawali się i szli do przodu. Książka ebook jest napisana w bardzo przystępny sposób, dzięki czemu czyta się ją niemalże jednym tchem. Potrzebowałam takiego zastrzyku energii, który z niej wypływa, ponieważ dzięki temu na nowo można mieć nadzieję i wiarę, że dużo rzeczy w naszym życiu zależy wyłącznie od nas. Za to dziękuję!„Obawiałam się poranka, ponieważ poranki mają to do siebie, że odzierają z cudowna wszystko, co w nocy wydaje się wyjątkowo atrakcyjne i pociągające.”
Już pierwszy rzut oka na okładkę daje nam nadzieję na to, co zastaniemy we wnętrzu książki. Sielski klimat tak wymarzony i pożądany przez miliony ludzi na całym świecie. Nie jestem osobą która nie spogląda na obwolutę danej pozycji literackiej i pod tym kątem decyduje o wyborze dzieła albo również nie. Okładka ma dla mnie wielkie znaczenie, a w tym przypadku przesądziła o chęci posiadania niniejszej powieści. Ponadto plusem było również i miejsce osadzenia akcji... klasyczna wieś ze swymi udziwnieniami i swoimi prawami. Jak ja to wszystko znam, rozumiem. Tyle, że chciałam poznać sposób patrzenia na tą element społeczności okiem autorki. Cóż... nie przeżyłam rozczarowania.Anastazja czuje że ma już dość ! Nie może znieść ciągłego wtrącania się rodziców w jej sprawy. Przecież dwudziestoparolatka powinna decydować sama o swóim życiu. Kobieta postanawia wyjechać na wieś, by tam całkowicie oddać się nauce i godnie przygotować do obrony pracy magisterskiej. Niewielka miejscowość o ciekawej nazwie Maszkarka, z pewnością nadaje się do tego celu idealnie. Anastazja wyrusza do rodzinnego domu i tam powoli rozpoczyna realizację swych planów. Pewnego dnia dołącza do niej jej chłopak Olek, student katowickiej ASP, artysta. Rodzice bohaterki nie sądzą młodego faceta za idealną partię dla swej córki. Na jego miejsce uplasowaliby z przyjemnością kogoś innego. Tak naprawdę tym razem starsze pokolenie ma rację, o czym Anastazja dynamicznie się przekonuje. Wyrzuca Olka z domu i usiłuje wyeksmitować go też ze swego serca. Jednakże sytuacji związanej z pogodzeniem żalu po Olku, nie ułatwia wiejska społeczność. W końcu nikt nie wie lepiej i nie orientuje się w sytuacji tak doskonale od mieszkańców Maszkarki.Poza tym Anastazja długo nie może ocierać łez, czeka na nią dużo pracy. Ksiądz Grzegorz oczekuje od naszej bohaterki pomocy, w postaci przygotowania grupki dzieci do pierwszej komunii. Pojawia się i Michał, syn wujostwa wraz z narzeczoną, który chciałby otworzyć gospodarstwo agroturystyczne. Młodzi planują również ślub. Anastazja będzie miała pełne ręce roboty, musi więc zakasać rękawy i ze wszystkim się uporać. Czy chociaż przez chwilę zapomni o swych problemach ? Czy znajdzie bratnią duszę ? Jak na jej zachowanie wpłynie mały Tomek?Ciepła, miła opowiadanie o chęci szczęśliwego życia. Bohaterka jak dla mnie wpasowała się w całą fabułę powieści idealnie. Jej kłopoty i rozterki są mi bardzo bliskie, może dlatego tak nieźle zrozumiałam niniejszą pozycję. Książka ebook opowiada o takim wewnętrznym, duchowym dojrzewaniu i pragnieniu odcięcia się od pępowiny łączącej młodych ludzi z rodzicami. Wielu z nas przeżywa podobne dylematy, autorka nie przedstawia więc żadnych wymysłów i informacji wyssanych całkowicie z palca. Mowa powieści prosty, lekki i zrozumiały. "Nie tylko o łajdakach" z pewnością nie należy do ebooków ponad którymi musimy się maksymalnie skupiać. Oczywiście skłania do wyciągania wniosków i rozgryzienia głównego sensu, lecz na pewno nie przytłacza naukowością i sztucznością. Obraz wsi przedstawiony przez autorkę nie rozczarował takiej starej wyjadaczki jak ja :)Akcja powieści toczy się w szybkim tempie, czytelnik nie ma chwili wytchnienia i bardzo nieźle ! Targają nim różnorakie emocje, nierzadko skrajne :) Raz śmiałam się do utraty tchu, a innym razem uroniłam łzę. Książka ebook pasuje do aktualnej pory roku, jestem przekonana że umili wam wolny czas, który poświęcony takiej lekturze, z pewnością nie będzie uznany za stracony.
Pierwszy wakacyjny weekend mokry i smutny, a ja dzięki książce pdf Magdaleny Kulus spędziłam lato na wsi uroczej, kolorowej, pachnącej skoszoną trawą (pomimo braku kosiarki :). Spełnienie marzeń każdej romantyczki - móc wynieść się z miasta, nie zadbać o makijaż, żyć według pór dnia i roku, spełniać się zawodowo bez wyścigu z "kolegami". Po prostu żyć! Tak, tak... trud życia na wsi. Jak jest spisane w książce pdf - da się żyć! I do tego jak przyjemnie, jak potrzebnie, jak twórczo! Pani Magdo, dziękuję! :)
Lekturę "Nie tylko o łajdakach " zalecam szczególnie malkontentom ciągle narzekającym,że coś w życiu jest nie tak, że coś nie idzie po ich myśli. Cóż takie jest życie! Książka ebook jest godna polecenia, bo nie trąci cierpieniem, choć je opisuje, autorka z humorem podchodzi do swoich ograniczeń, potrafi wyciągać trafne wnioski ze wydarzeń minionych i ma dużo do powiedzenia na różnorakie tematy.