Średnia Ocena:
Mroczne karty historii Polski
W powszechnym mniemaniu Polska w przeszłości była krajem tolerancyjnym, w którym nie płonęły stosy, a prześladowani za przekonania intelektualiści znajdowali bezpieczna przystań. To inni męczyli się pod rządami okrutnych monarchów, którym doskwierała nierzadko choroba psychiczna. Co więcej, oceniając osoby współcześnie rządzące naszym krajem nierzadko porównujemy je do postaci historycznych i z uporem twierdzimy, że karierowiczostwo, nepotyzm, przekupstwo, oszustwa wyborcze czy czarny PR to wymysły naszych czasów. Przeglądając jednak karty starych kronik dowiadujemy się, że wszystkie te przywary nieobce były naszym przodkom. Skrytobójstwa, zdrada, trucicielstwo i szpiedzy na usługach polskich monarchów – to wszystko znajdziemy na kartach tej książki. Niniejsza publikacja zadaje również kłam mitowi, jakoby Polska nie znała zbrodni królobójstwa. Okazuje się bowiem, że choć co prawda żaden polski władca nie położył głowy pod katowskim toporem, to nasi królowie i książęta nierzadko stawali w obliczu zagrożenia życia przez własnych poddanych.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Mroczne karty historii Polski |
Autor: | Kienzler Iwona |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Bellona |
Rok wydania: | 2013 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Mroczne karty historii Polski PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
O tym w szkole nie nauczą. Prawdopodobnie że w licealnej klasie humanistycznej, na zajęciach kółka historycznego. Do lektury tej książki zachęcam zatem osoby mające wiek szkolny już za sobą, lecz zainteresowanych historią Polski, co wg mnie jest obowiązkiem każdego Polaka. Szkoda że nie obowiązkiem ustawowym. Autorka zamieściła na 287 stronach tej książki, w sposób bardzo wybiórczy, opisy „przypadków historycznych” z całego okresu Polski przedrozbiorowej, przedstawiając je takimi, jakimi w istocie były, nic nie wybielając i nie przemilczając. Dowiemy się zatem (m.in.), że książęta piastowscy truli, kastrowali i oślepiali własnych politycznych rywali, jaki los spotkał kobietę, która nie chciała ulec przyszłemu polskiemu królowi Kazimierzowi Wielkiemu, na czym polegało rzemiosło katowskie i jak wykonywano publiczne egzekucje, a nawet o tym, że wybranym elekcyjnym królem Polski niekoniecznie zostawał ten kandydat, który podczas wolnej elekcji zdobył najwięcej głosów. Pani Iwona Kienzler stara się też wprowadzić czytelnika w realia omawianej epoki, zwracając uwagę, że to co nas dzisiaj szokuje, niegdyś bywało normą. Gdy jednak któraś z przedstawianych postaci przekraczała własnymi czynami nawet ówczesne standardy, Autorka zaraz to podkreśla i omawia reakcję ówczesnej opinii publicznej. Reasumując - jest to dość ciekawy przekrój przez stulecia, dedykowany jednak prawdopodobnie tylko osobom z już co najmniej podstawową wiedzą historyczną. Zastrzeżenie konieczne - w książce pdf nie ma przypisów wyjaśniających całokształt dokonań historycznych opisanych postaci, a także w jakich uwarunkowaniach politycznych one żyły i działały. I nawet dobrze, że takich przypisów nie ma. To w końcu nie jest półka dla absolwenta trzyletniego technikum wieczorowego, na podbudowie zasadniczej szkoły zawodowej.
Uwielbiam takie pozycje i szczerze to już nie mogę się doczekać premiery. Znajomy już jakimś cudem czytał tą książkę, pewnie ją recenzował czy coś, ponieważ jest polonistą i dziennikarzem. To na pewno gratka dla każdego fana historii i teorii spiskowych. Lubię poszerzać swą wiedzę historyczną. Czekam na premierę.
Bardzo lubię historię, a jak jeszcze dotyczy ona naszego narodu to już w ogóle. Interesujący jestem: co takiego nikczemnego robili Nasi przodkowie w tamtych czasach i jak na tym wyszli? Bardzo mnie cieszy, że ktoś postanowił o tym napisać. Żałuje tylko, że tyle jeszcze muszę czekać aby się o tym przekonać. Lecz mam takie przeczucie, że na pewno będzie warto na to czekać!