Mleczarz okładka

Średnia Ocena:


Mleczarz

Opowieść wyróżniona w 2018 roku prestiżową Nagrodą Bookera. W mieście bez nazwy średnia siostra wyróżnia się z samych niewłaściwych powodów. Nie dość, że czyta podczas chodzenia, to jeszcze uczęszcza na wieczorowe zajęcia z francuskiego w centrum. Gdy więc członek organizacji paramilitarnej słynny jako Mleczarz zaczyna się za nią uganiać, niespodziewanie przyciąga uwagę wszystkich, czego za nic w świecie sobie nie życzyła. Mimo że usiłuje go unikać i robi wszystko, aby jej matka o niczym się nie dowiedziała, okolicę dynamicznie obiegają plotki, a ponad jej głową zawisa widmo przemocy. Burns, jedna z najistotniejszych pisarek współczesnych języka angielskiego, pisze z niebywałą werwą nasączoną zjadliwy humorem, a jej Mleczarz to wybitna opowiadanie o konsekwencjach, jakie może mieć bierność tam, gdzie niewłaściwa flaga, nieodpowiednie wyznanie, a nawet zachód słońca mają wywrotowy charakter. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Mleczarz
Autor: Burns Anna
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: ArtRage
Rok wydania: 2024
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Mleczarz w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Mleczarz PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Elwira Przyjemska

    „Niemal beznamiętna” również o mnie mówili. Niemalże jałowa, niemalże odizolowana, niemalże wydrążona - i znów, słysząc to wszystko, znajdowałam nadzieję w tym, że nie jestem ich zdaniem całkiem nieprzenikniona. Nieprzeniknioność, podobnie jak wspomniane już wcześniej rozmyślność i powierzchowność, nie sprawdzała się. Z początku ludzie mówili, że nie są pewni, czy nie wyrażam przypadkiem nieprzyjemnej marioantoninowości - może po prostu zadzieram nosa i sądzę się za lepszą od innych. Potem jednak uznano, że nie, to pewnie jakiś ekscentrycyzm pasujący do całości mojego charakteru, zapewne wyrosły na gruncie czytania tych wiekowych książek, w które wściubam nosa podczas chodzenia.” „Mleczarz” toczy się w czasach, w których przemoc mieszkała za rogiem, za płotem, u sąsiada. Wszędzie. „Kiedy w grę wchodziły kłopoty polityczne, obejmujące takie rzeczy jak bomby, karabiny, śmierć, okaleczenie”, a mieszkańcy Irlandii Północnej pytali siebie samych: „czy wspieram przemoc, jeśli…” I na to „jeśli” wpada niepostrzeżenie narratorka tej zachwycającej powieści. Tutaj bohaterowie nie będą mieli imion, lecz stanowiska i hierarchię w rodzinie. Główna bohaterka to średnia siostra. Zupełnie nagle do jej codziennych rutyn dołącza tytułowy Mleczarz, który z zawodu wcale nim nie jest. Nie wiadomo skąd ten przydomek, nie wiadomo skąd się wziął i dlaczego wybrał ją, wiadomo jedynie, że przynosi ze sobą niepokój. Narratorka nie może już spokojnie czytać podczas spacerów ani biegać ulubioną trasą po parku. Tak jakby autorka chciała tę całą psychopolityczną atmosferę tamtych lat, „otoczoną zasiekami zasad i lojalności”, dzieląca ludzi na „nich” i „nas” chciała odzwierciedlić poprzez zbudowanie zagadkowej i złowieszczej relacji starszego Mleczarza z osiemnastolatką, która nie potrafi pozbyć się jego nieznośnej obecności. To również opowieść o tym, jak nikt nie powinien wychodzić „poza nawias społecznej przeciętności”, dlatego takie chodzenie i czytanie, które praktykuje narratorka jest absolutnym nieprzystosowaniem do masy. Mało kto wie, że celem jej czytania jest świadomie unikanie wiedzy. W tym miejscum gdzie promienność, zbytsmutność, zbytwesolość nie maja racji bytu. Autorka po mistrzowsku odrysowuje napięcie, wrażenie permanentnej nagłości i niespodziewaności w pozornie prostej egzystencji młodej narratorki. Niepokój podczas lektury gwarantowany, zachwyt ponad snutą narracją i genialnym tłumaczeniem Agi Zano również. „Mleczarz” to genialne studium prób ucieczki od ciężkiej rzeczywistości wypełnionej śmiercią, zamachami bombowymi i niepewnością jutra. W świecie, gdzie donosicielstwo jest chlebem powszednim, nie wiesz kto jest informatorem, a w każdym zakamarku czai się wymierzona w ciebie lufa aparatu, by uwiecznić każdy twój ruch. „Mleczarz” jest również o tym jak te próby stworzenia sobie własnego świata, składającego się z tak prozaicznej czynności jak chodzenie połączonego z czytaniem, spełzają na niczym, ponieważ aparat władzy o tobie nigdy nie zapomina, nawet jeśli człowiek myśli, że stworzył sobie własną enklawę, bezpieczną przystań. Nikt nie pozwoli ci na zamknięcie się „w ciasnych ścianach swojego myślenia.�� Jeśli macie przeczytać jeszcze jedną książkę w tym roku, to już teraz Wam mówię - postawcie na „Mleczarza”! Nie zawaham się użyć tego słowa - Arcydzieło!

  • Efemerycznoscchwil

    „Mleczarz" to powieść, w której oczami dehumanizowanej i prześladowanej nastolatki za dynamicznie wkraczającej w dorosłość przedstawiono konsekwencje konfliktu w Irlandii Północnej i podziału społeczeństwa, doprowadzających do degrengolady obywateli a także zdzierania z siebie przez nich resztek człowieczeństwa. Widok na różnorakie formy eskapizmu od dojmującej rzeczywistości. Gdzie przemoc i haniebne działania m.in. włodarzy ludziom spowszedniały, zbudowały mur przed sąsiadami. Podobają mi się próby przemiany postaci, hart ducha i w pewnym sensie nonkonformistyczna postawa. Nie bez znaczenia są tu absurdy istnienia, figura matki i rola literatury,która, chociaż na chwilę pozwala odciąć się od tego, co burzy krew w żyłach i depcze po piętach. Chciałabym, żeby więcej czasu poświęcono socjopacie, tytułowemu „Mleczarzowi". Uderza jak pięść rytmiczny potok słów, rozpisanie wpływu polityki na całe systemy rodzinne, czyhającej za rogiem śmierci i ostracyzmu wlewającego się w szarość dni. Brutalizacja życia i elizja w hermetycznej złowrogiej rzeczywistości przypominają sceny z wielu miejsc na świecie, w których wojny domowe i religia na zawsze zmieniają wektor dróg ogromnej ilości osób. Warto nadmienić, że rany Irlandczyków są stale żywe. Jątrzą się. „Mleczarz” tętni od bólu i strachu o jutro. Historia bardzo interesująca strukturalnie, którą należy przeczytać jednego dnia. Inaczej nie ciężko będzie pogubić się w strumieniu świadomości bohaterki doświadczonej przez los i tych, którą rolą z zasady powinno być chronienie obywateli. Nagroda Bookera w pełni zasłużona. Przekł. Aga Zano