Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Element druga trylogii z Mickeyem Bolitarem, bratankiem Myrona Bolitara. Kontynuacja „Schronienia”, która zaczyna się zaledwie kilka dni po omówionych tam wydarzeniach. Mickey, nastolatek, który niedawno zamieszkał z Myronem, powoli odnajduje własne miejsce w nowej rzeczywistości, lecz stale wpada w kłopoty. Tym razem zostaje zamieszany w podpalenie i morderstwo. I wpada na trop zagadkowej organizacji – Schroniska Abeony – która może mieć coś wspólnego ze śmiercią jego ojca. Chłopak będzie musiał zmobilizować wszystkie siły, by ochronić przed nadciągającym niebezpieczeństwem tych, których kocha...
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Mickey Bolitar. Tom 2. Kilka sekund od śmierci |
Autor: | Coben Harlan |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Albatros |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wciągająca od pierwszej do ostatniej strony. Do przeczytania w jedną noc
[siostryczytaja]Harlana Cobena zdecydowanie mogę zaliczyć do moich top ulubionych autorów. Właściwie, to kiedy już wyrosłam z dziecięcych ebooków to sięgnęłam właśnie po jego tytuły. I szczerze mogę powiedzieć, że jeszcze nigdy się nie zawiodłam i passa ta trwa dalej, też po lekturze "Kilka sekund od śmierci". Książka ebook ta jest kontynuacją "Schronienia", jednak można ją przeczytać pomijając pierwszą część, ponieważ wszystko w skrócie się przewija w trakcie lektury. Co za tym idzie, poznajemy bohaterów, a także to, co zostało wyjaśnione w pierwszym tomie. Jeśli ktoś będzie chciał potem przeczytać "Schronienie" to, mimo wszystko, nie radzę, ponieważ będzie się już znało rozwiązania wielu spraw. Mickey, kiedy odnalazł się w domu Nietoperzycy, zauważył fotografię, na której był Rzeźnik z Łodzi. Chłopak i jego przyjaciele postanowili zbadać to, bo... był przekonany, że to jest sanitariusz, który jako pierwszy pojawił się na miejscu wypadku młodego Bolitara i jego taty. I to właśnie od niego usłyszał, że ojciec nie przeżył. Jednak czy to możliwe, aby przez tyle lat facet ani trochę się nie zmienił? Mickey, Łyżka i Ema to trójka najlepszych przyjaciół. Wyglądem znacznie się od siebie różnią, co w rzeczywistości mogłoby wyglądać trochę komicznie. Jednak wszystkich łączy samotność, lecz również chęć rozwiązania zagadek, które stają na ich drodze. Szczerze polubiłam każdego z nich osobna i nie potrafię wybrać kogo najbardziej. Wszyscy mają "to coś", co potrafi przyciągnąć do nich i ciężko jest się na nich denerwować. Jak to w ebookach Cobena bywa, akcja toczy się bardzo dynamicznie i aż do samego końca trzyma w napięciu, a epizody kończą się w taki sposób, że ciężko jest się oderwać od lektury, ponieważ chce się wiedzieć, co za chwilę się wydarzy. W wielu sytuacjach głównemu bohaterowi po prostu się udaje i nie ponosi większych konsekwencji za własne czyny, co z pewnością może zdenerwować niejedną osobę (jednak w wypadku ebooków Cobena nie mnie!). Z chęcią przeczytam trzecią element losów młodego Bolitara i dowiem się, co jeszcze przydarzy się jemu i jego przyjaciołom.
Mickey Bolitair podczas jednej z wizyt u Nietoperzycy zauważa fotografia mężczyzny, który był sanitariuszem zabierającym jego tatę po wypadku w karetce. Dziewczyna jednak twierdzi, że to Rzeźnik z Łodzi, który w okresie wojny był bezwzględny i zabił dużo osób. Jak to możliwe i czy staruszka powiedziała mu prawdę? Tymczasem Mickey natrafia na Schronisko Abeona, czyli organizację, która pomaga dzieciakom i być może mają jakieś info o jego ojcu. A prócz tego chłopak zostaje wplątany w strzelaninę i morderstwo – strzelano do jego koledzy i jej mamy, a na chwilę przed tym zdarzeniem prowadził z kobietą rozmowę telefoniczną. Czy tym razem Mickey odkryje prawdę o zdarzeniach dotyczących jego ojca? Tak samo jak w przypadku „Schronienia” w tej części także olbrzymim plusem są bohaterowie. Łyżka i Ema są nieocenieni, a ich przyjaźń i pomoc dla Mickey’a jest bezcenna i bez nich z pewnością dużo razy by sobie nie poradził. Ta trójka bohaterów razem tworzy wspaniałe połączenie. Idealnie się uzupełniają, mogą na sobie polegać i bardzo ich polubiłam. W tej części wydają się być także trochę dojrzalsi niż w poprzedniej. Ta książka, jak każda tego autora, zawiera mnóstwo poczucia humoru i jest to ogromna zaleta. Dialogi bohaterów jak zawsze są genialne i można przy nich dosłownie płakać ze śmiechu, co dodatkowo dodaje lekkości całemu tekstowi i sprawia, że czyta się go błyskawicznie. „Kilka sekund od śmierci” to naprawdę niezły thriller z mnóstwem wątków, które nawzajem się zazębiają, a akcja mnie z prędkością światła cały czas trzymając w napięciu. Po zakończeniu tej książki od razu będzie się chciało sięgnąć po trzecią część. Nie da się nudzić przy ebookach tego autora. Mimo, iż uważam, że ta seria to nie najlepsze dzieło autora to i tak będę Wam ją polecać. Wszystko, co wychodzi z pod jego pióra jest bardzo dobre i warto to przeczytać. „Kilka sekund od śmierci” to thriller może skierowany do trochę młodszego czytelnika, jednak i tak bardzo mi się podobał. Zawiera dokładnie to, czego oczekuję od tego gatunku jak i od tego autora. Intrygi, mnóstwo humoru, pełne napięcia wyczekiwanie i zaskakujące zakończenie ;)
"Niebezpieczeństwo miało pewną szczególną jakość, było namacalne." Thriller dla młodzieży, napisany w interesujących barwach, frapującym klimacie, łagodnej i lekkiej formie. Dużo się w nim dzieje, mnóstwo sekretów, kłamstw, mrocznych wydarzeń, niejednoznacznych postaci, nagłych zwrotów akcji. Czyta się szybko, z zaangażowaniem, lecz również świadomością, iż jest to swobodna i niezobowiązująca lektura, niezła na zapełnienie miłego wieczoru z książką. Sympatycznie poznaje się perypetie młodych bohaterów związane ze specyficznymi rodzinnymi relacjami, lecz także z niepokojącymi i groźnymi znajomościami. Mickey Bolitar usiłuje rozszyfrować sekrety wokół śmierci ojca w wypadku samochodowym, a te zamiast okazywać się jaśniejsze i prostsze, przyjmują jeszcze bardziej ciemne i pogmatwane oblicze. Naprawianie relacji z wujkiem Myronem także wymaga znacznej aktywności i otwartej postawy. Ciekawie rozwijany jest wątek związany ze sportową karierą nastolatka, w której nie wszystko przychodzi prosto i gładko. Obserwujemy prowadzenie gry przetrwania w społeczności szkolnej, nieuniknione konfrontacje z rówieśnikami, zacieśnianie przyjaźni Mickeya z Emą, Arthurem i Rachel. Mocnym akcentem są odwołania do dramatycznych zdarzeń w hitlerowskich obozach koncentracyjnych podczas drugiej wojny światowej. A do tego intrygująco rozwijające się tragiczne incydenty przytrafiające się Rachel. Ukrywająca się w mroku nieprzenikniona organizacja, zamieszana w wypadki przydarzające się Mickeyowi. Niejasne okoliczności morderstwa, napaści, podpalenia, kradzieże. Problemy, kłopoty, pułapki, przesłuchania i nieprzyjemności, nakręcanie spirali podejrzeń, posądzeń, insynuacji i strachu. Z jednej strony młodzi bohaterowie powieści, a zatem i nieco nierozważne postawy, dość proste poddawanie się manipulacjom, a z drugiej przypisywanie im zawyżonych umiejętności i sprawności w stosunku do wieku. Podobnie jak w pierwszym tomie "Schronienie" pojawia się dużo pogodnego humoru w przybliżanej historii. Komu tak naprawdę może ufać Mickey, a kogo powinien unikać jak ognia? Dlaczego tak ciężko dotrzeć do wszystkich ogniw łańcucha prawdy? bookendorfina.pl
Niektórzy kochają gdy zagrożenie idzie za nimi krok w krok, lecz zdecydowana większość woli święty spokój i unika zagrożenia jak tylko może. Jednak są i tacy ludzie, którzy nawet gdy chcą uniknąć wszelkiego ryzyka ono i tak towarzyszy im jak cień, ściągając różnorodne groźne „wypadki”. Co zrobić gdy los właśnie nas obdarował takim „prezentem”? Może po prostu spróbować go zaakceptować? Podobno człowiek najlepiej uczy się na swoich błędach, a co w sytuacji gdy nie uważa się własnego postępowania za odpowiednie? Mickey Bolitar nawet gdyby chciał to nie byłby w stanie zapomnieć o paru ostatnich dniach. „Pamiątki” po pierwszym śledztwie ma dość bolesne, na razie nie zamierza angażować się w nic co ponownie ściągnęłoby na niego kłopoty. Lecz od reguły są pewne wyjątki, jak na przykład osoba Nietoperzycy i organizacja Abeona. Nie ma w planach na przykład ściągnięcia na siebie uwagi komendanta Taylora, pożaru i dochodzenia w sprawie śmierci. Niestety okazuje się, że odnalazł się znowu w samym centrum zdarzeń i wraz z przyjaciółmi ma do rozwiązania nie lada kryminalną zagadkę, na dodatek związaną z kimś kto stał się mu bliski. Na tym nie koniec niespodzianek, spokojne Kasselton kryje w sobie dużo sekretów i niektóre z nich Mickey poznaje, ale prawda wcale nie jest łatwa i bezbolesna. Czy kłamstwo da się usprawiedliwić? Druga wersja perypetii bratanka Myrona Bolitara jest jeszcze ciekawsza niż premierowy tom. Harlan Coben ma ciekawy pomysł na nowego bohatera, z nastoletniego Mickey`a nie robi na siłę dorosłego, wprost przeciwnie pozostawia mu swobodę bycia młodym. Jednak to tylko pierwsza warstwa pod nią kryje się postać, która weszła przypadkowo w świat gdzie oczywistość ma dużo twarzy i czasem bywa dotkliwie bolesna, a jakby tego było mało dużo w niej sekretów. „Kilka sekund od śmierci” rozpoczyna się kilka dni później kiedy pierwsza sprawa, w jaką zaangażował się młodszy Bolitar, dobiegła końca. Sińce nie zdążyły jeszcze przestać go boleć kiedy angażuje się w następny temat i ponownie daje o sobie znać jego dopiero co odkryte zamiłowanie do wkładania palców pomiędzy drzwi vel pojawiania się tam gdzie nie powinien się znaleźć. Twórca przygotował dla czytelników nową zagadkę kryminalną, ale nie zapomniał o wątkach z pierwszej części. Jedno z drugim łączy się płynnie, kolejne znaki pytania pojawiają się i dają pole do popisu do przypuszczeń co do dalszego rozwoju historii o Bolitarze Juniorze. Co jeszcze czeka tego bohatera i jaką rolę odegra Abeona? To tylko jeden z wielu obszarów, które Harlan Coben otoczył mgłą tajemnic i niedomówień. Fabuła ma u swych podstaw splecenie przeszłości, wydawałoby się całkowicie niezwiązanej z główną postacią, a także teraźniejszością, w której jest on w samym centrum uwagi. Sensacyjny motyw nie jest ozdobnikiem, „Kilka sekund od śmierci” to jak najbardziej pełnowymiarowy kryminał, śledztwa w nim prowadzone okazują się mieć niespodziewane rozwiązania. Pozostaje zapytanie czym zaskoczy trzecia element przygód Mickey`a Bolitara, to co już zostało zasygnalizowane intryguje i może mieć dużo zakończeń.
„Kilka sekund od śmierci” Harlena Cobena to druga element z trylogii o Mickeyu siostrzeńcu Myrona Bolitara. Tym razem to Rachel, przyjaciółka Mickeya, ma kłopoty. W jej domu ma miejsce strzelanina, w której ginie jej matka, a ona sama zostaje ranna. Po raz następny Mickey, Ema i Łyżka podejmują się rozwiązania zagadki. „Kilka...” zaczyna się właściwie krótko po akcji, która miała miejsce w „Schronieniu". Książkę stale czyta się szybko, jednak drażni zbyt znaczna ilość powtórzeń i tłumaczeń. Właściwie cały tom pierwszy mamy tutaj streszczony. Denerwowała mnie również sama postać Myrona, ponieważ czytałam kilka wcześniejszych powieści, gdzie był głównym bohaterem. Tutaj mamy tylko jego cień. Myślałam, że twórca jakoś rozwinie jego rolę, ba da mu powiedzieć, zrobić coś mądrego. Choć jest głównym opiekunem Mickeya, który ma dar wpakowywania się w różnorakie kłopoty, to Myron jako wujek jest nieciekawy i niewidoczny. Czytaj dalej: http://www.szkolnyklubrecenzenta.pl/2017/11/kilka-sekund-od-smierci-harlen-coben.html
Fabuła książki "Kilka sekund od śmierci" rozpoczyna się dosłownie kilka dni po zdarzeniach z "Schronienia" czyli pierwszej części. Dzięki temu możemy obserwować jeden ciąg zdarzeń, które następują po sobie. Myślę również, że jest to pewne ułatwienie dla osób, które mają przerwę w czytaniu między pierwszym i drugim tomem. Zawsze można sobie wrócić do ostatniego rozdziału w "Schronieniu", przypomnieć pewne fakty i rozpocząć kolejną przygodę z Mickey'em. W "Kilka sekund od śmierci" mamy okazję kontynuować przygodę z Mickey'em a także jego przyjaciółmi : Emą, Łyżką i Rachel. Wszystko wskazuje na to, że będzie działo się wiele interesujących rzeczy, lecz w porównaniu do poprzedniego tomu, akcja tej książki jest nieco wolniejsza. W "Schronieniu" obserwowaliśmy bardzo wiele niebezpieczeństw jakie czyhały na bohaterów, natomiast w tej części fabuła jest troszeczkę mniej dynamiczna. Jednak zawsze jest coś za coś, a więc dzięki temu twórca miał czas i sposobność, żeby skupić na bohaterach i na ich przeszłości. Bardzo ucieszyłam się z tego powodu, bo w końcu Mickey'owi udało się przebić mur wokół Emy i dzięki temu poznaliśmy jej historię. Taka szczera rozmowa pomiędzy bohaterami była bardzo niezbędna i jestem pewna, że spowodowała ona scementowanie ich przyjaźni. "Kilka sekund od śmierci" otwiera przed nami nie tylko przeszłość Emy, lecz również innych bohaterów. Niespodziewanie zaczynają wychodzi na światło dzienne głęboko skrywane fakty, które dużo rzeczy wyjaśniają, lecz jednocześnie rodzą nowe pytania. Jednak wszystko to nie wyklucza z fabuły dynamiki i nagłych zwrotów akcji. Jest ich trochę mniej niż w tomie pierwszy, lecz stale ją - charakterystyczne dla twórczości Cobena. W drugim tomie trylogii Harlan Coben kontynuuje również wątek Schroniska Abeony, który coraz bardziej się rozwija. Jak to bywa w przypadku tego typu ebooków też tutaj wszystko ma własne drugie dno i to co wydawało się być oczywiste wcale takie nie jest. Cieszę, że twórca skupia się na przeszłości starej Nietoperzycy. Wydarzenia, w których brała udział odcisnęły własne piętno na tej kobiecie, lecz jednocześnie ukształtowały jej normy moralne i system wartości. Mam nadzieję, że w trzeciej części rozwiążą się wszystkie wątki związane z Nietoperzycą, Rzeźnikiem z Łodzi a także zagadkowym sanitariuszem. W książce pdf "Kilka sekund od śmierci" zauważyłam, że twórca poruszył też kwestie moralne, związane z tak zwanym 'kłamstwem w dobrej wierze'. Stanowisko jakie na początku przyjmował w tej sprawie bardzo mi się podobało i pokrywało się z moimi przekonaniami. Jednakże na koniec główny bohater podejmuje inną decyzję, która w mojej cenie może i jest dobra, lecz jak to mówią "gra nie warta świeczki". Wydaje mi się, że pewne rzeczy lepiej pozostawić bez odzewu, takimi jakimi są niż na siłę próbować zbawiać świat prawdą. Wbrew słynnemu hasłu - najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa ja myślę, że jeśli prawda ma kogoś zranić i wywrócić czyjś świat do góry nogami to lepiej nie mówić nic. Powtórzę się pewnie raz jeszcze, lecz Harlan Coben to moje niedawne odkrycie, w którym się totalnie zakochałam. Jestem bardzo podekscytowana czekając na trzeci tom tej trylogii, który zostanie wznowiony 22 listopada.
Niektórzy kochają gdy zagrożenie idzie za nimi krok w krok, lecz zdecydowana większość woli święty spokój i unika zagrożenia jak tylko może. Jednak są i tacy ludzie, którzy nawet gdy chcą uniknąć wszelkiego ryzyka ono i tak towarzyszy im jak cień, ściągając różnorodne groźne „wypadki”. Co zrobić gdy los właśnie nas obdarował takim „prezentem”? Może po prostu spróbować go zaakceptować? Podobno człowiek najlepiej uczy się na swoich błędach, a co w sytuacji gdy nie uważa się własnego postępowania za odpowiednie? Mickey Bolitar nawet gdyby chciał to nie byłby w stanie zapomnieć o paru ostatnich dniach. „Pamiątki” po pierwszym śledztwie ma dość bolesne, na razie nie zamierza angażować się w nic co ponownie ściągnęłoby na niego kłopoty. Lecz od reguły są pewne wyjątki, jak na przykład osoba Nietoperzycy i organizacja Abeona. Nie ma w planach na przykład ściągnięcia na siebie uwagi komendanta Taylora, pożaru i dochodzenia w sprawie śmierci. Niestety okazuje się, że odnalazł się znowu w samym centrum zdarzeń i wraz z przyjaciółmi ma do rozwiązania nie lada kryminalną zagadkę, na dodatek związaną z kimś kto stał się mu bliski. Na tym nie koniec niespodzianek, spokojne Kasselton kryje w sobie dużo sekretów i niektóre z nich Mickey poznaje, ale prawda wcale nie jest łatwa i bezbolesna. Czy kłamstwo da się usprawiedliwić? Druga wersja perypetii bratanka Myrona Bolitara jest jeszcze ciekawsza niż premierowy tom. Harlan Coben ma ciekawy pomysł na nowego bohatera, z nastoletniego Mickey`a nie robi na siłę dorosłego, wprost przeciwnie pozostawia mu swobodę bycia młodym. Jednak to tylko pierwsza warstwa pod nią kryje się postać, która weszła przypadkowo w świat gdzie oczywistość ma dużo twarzy i czasem bywa dotkliwie bolesna, a jakby tego było mało dużo w niej sekretów. „Kilka sekund od śmierci” rozpoczyna się kilka dni później kiedy pierwsza sprawa, w jaką zaangażował się młodszy Bolitar, dobiegła końca. Sińce nie zdążyły jeszcze przestać go boleć kiedy angażuje się w następny temat i ponownie daje o sobie znać jego dopiero co odkryte zamiłowanie do wkładania palców pomiędzy drzwi vel pojawiania się tam gdzie nie powinien się znaleźć. Twórca przygotował dla czytelników nową zagadkę kryminalną, ale nie zapomniał o wątkach z pierwszej części. Jedno z drugim łączy się płynnie, kolejne znaki pytania pojawiają się i dają pole do popisu do przypuszczeń co do dalszego rozwoju historii o Bolitarze Juniorze. Co jeszcze czeka tego bohatera i jaką rolę odegra Abeona? To tylko jeden z wielu obszarów, które Harlan Coben otoczył mgłą tajemnic i niedomówień. Fabuła ma u swych podstaw splecenie przeszłości, wydawałoby się całkowicie niezwiązanej z główną postacią, a także teraźniejszością, w której jest on w samym centrum uwagi. Sensacyjny motyw nie jest ozdobnikiem, „Kilka sekund od śmierci” to jak najbardziej pełnowymiarowy kryminał, śledztwa w nim prowadzone okazują się mieć niespodziewane rozwiązania. Pozostaje zapytanie czym zaskoczy trzecia element przygód Mickey`a Bolitara, to co już zostało zasygnalizowane intryguje i może mieć dużo zakończeń.