Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Mistrzyni ciętego humoru, słownej szermierki i jechania po bandzie! Poznajcie Joannę. To Bareja w spódnicy – w loży szyderców czuje się jak ryba w wodzie. Siedzi z tyłu, lecz czujnym okiem skanuje każdą sferę życia. Wykpi, obśmieje, wścieknie się, sama niejedną gafę palnie, czasem zagra na nerwach, lecz robi to z wdziękiem i polotem, jakich mało. Joanna, główna bohaterka książki, sarkastycznie i bezkompromisowo omawia otaczający świat. Śmiech jest jej potrzebny do życia jak powietrze, bez niego się dusi. W tym spektaklu groteski i absurdu główne role odgrywają: przyjaciele, mężu, dzieci potocznie zwane pędrakami, sąsiedzi, przypadkowi ludzie spotykani w samolocie, na ulicy, na wczasach czy w warzywniaku o dumnej nazwie „Akademia owoców i warzyw”. To doskonała lektura dla tych, co chcą sobie odpuścić. Dla tych, którzy mają dystans do siebie i do życia. Dla zmęczonych codziennością, którzy chcą się zanurzyć w świecie przygód pełnym groteski, absurdu i dobrego humoru. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Matka siedzi z tyłu. Opowieści z d**y wzięte |
Autor: | Rykalska-Mokosa Joanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wielka Litera |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Nie da się ukryć, że książkę czyta się na przysłowiowy raz i że nie wymaga ona dużo od czytelnika. Jest to jej plus, ponieważ na letnie, upalne dni, gdzie nie wiadomo jak się nazywasz okazała się w sam raz. Powiedziałabym "ot życie" pani Joanny, która zaprasza nas abyśmy razem z nią przeżyli absurdy bycia matką, żoną, przyjaciółką, klientką, Polką.. Autorka bloga, był reporterka radiowa, producentka, której życie czasem wymyka się rąk, dzieci dają w kość, a załatwienie spraw w urzędzie przyprawia o gęsią skórkę. Pragniesz odpuścić, pragniesz się pośmiać z obcego nieszczęścia, masz kapkę dystansu do tego, że proza nie zawsze jest ą i ę, wolisz to lekkie pióro bez zadęcia, bier i czytaj! Bardzo mi to jednak przypominało podobne tytuły naszych znanych polskich felietonistek, stąd może zachwyt mniejszy, ponieważ to jak odgrzewany kotlecik, smaczny, no lecz ja już go próbowałam. Lecz zgadzam się w 100% że "najtrudniejszy w dwutygodniowym lockdownie był pierwszy rok", później jakoś leci...