Recenzje

• czytamcodziennie

  2024-01-18

  Uniwersytet Corium to mroczne miejsce w którym szkolą się potomkowie największych zbrodniarzy. Nie ma tam taryfy ulgowej, lecz jest jeden wymóg - nie można zabijać na terenie szkoły. Quinton należy do mafijnej rodziny. Gdy chłopak dowiaduje się, że do Corium będzie uczęszczać Aspen, córka zdrajcy, która chciała zniszczyć jego rodzinę postanawia zamienić jej życie w piekło. Podobał mi się pomysł na umieszczenie szkoły na Alasce na kompletnym odludziu. Nie można stąd uciec, a najbliższe domostwa znajdują się dziesiątki, lub nawet setki kilometrów dalej. Ponadto Corium to miejsce w którym odnajdą się tylko silne jednostki. Funkcjonuje tutaj psychologia tłumu. Przekonała się o tym Aspen. Na początku byłam zdziwiona jak matka mogła ją posłać w miejsce, w którym wiadomo było, że będzie dręczona przez innych - a właściwie będzie walczyć o własne życie i godność, by być człowiekiem. Największym zaskoczeniem była dla mnie ilość przemocy w książce. Kobieta nie ma łatwo, większość uczniów wyzywa ją od donosicieli. Dużo osób życzy jej źle. Według mnie Quinton powinien trafić za kratki za to co robił, dla mnie jest bestią - lecz tutaj panują inne zasady. Wielokrotnie było mi żal głównej bohaterki i chciałam, aby wyrwała się z tego miejsca. Nikt nie zasługuje na porcjowanie jedzenia, dręczenie, akty przemocy i wykorzystywania. Iskierką nadziei dla Aspen jest biblioteka i pracująca tam Brittney u której może poczuć się chociaż przez chwilę bezpiecznie. To książka ebook pełna kontrowersji. Mroczna, bezlitosna, nie dla każdego (18+). Przeczytałam ją bardzo szybko. Wielokrotnie miałam mętlik w głowie i otwierałam oczy ze zdumienia. 𝘒𝘪𝘯𝘨 𝘰𝘧 𝘊𝘰𝘳𝘪𝘶𝘮 na pewno zapewni wiele emocji - też takich, których się nie spodziewaliście i być może takich, których nie chcieliście doświadczyć.