Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W tej rodzinie nie ma miejsca na nudę! Nowa, prześmieszna opowieść Izabeli Pietrzyk! Trzydziestoośmioletnia Wiktoria kończy związek z hojnym, ale agresywnym partnerem. Ma nadzieję, że wraca do otoczenia, które wręcz kipi od miłujących się istot. Czy żeby na pewno…? Układając swe życie od nowa, dochodzi do niezbyt odkrywczego wniosku, że dziwaczny jest ten świat, a ludzie na nim jeszcze dziwniejsi. Usiłuje odbudować relacje z pełną nietuzinkowych charakterków rodziną: gderającą matką, wiecznie obrażonym ojcem, wciąż kłócącym się nastoletnim rodzeństwem a także dobroduszną Melą – starszą siostrą, która robi co może, by zapanować ponad całym tym hardym stadłem. Jakby tego było mało, kalendarz nieuchronnie odmierza czas dzielący Wiktorię od spotkania z przebywającym chwilowo na morzu szwagrem – twardym, silnym, skończenie mądrym mężczyzną, który nigdy jej nie lubił i z pewnością zrobi wszystko, żeby pozbyć się ze własnego domu miękkiej, słabej, nieskończenie głupiej baby. Na szczęście jest również wizja lepszego jutra. Oparta głównie na słodkich siedmiolatkach a także sikającym wszędzie szczeniaku labradora, ponieważ zdaje się, że w tym oszalałym świecie już prawdopodobnie tylko dzieciakom i psom można ufać. Każdy dzień upewnia w przekonaniu, iż normalni mężczyżni podzielili los pterodaktyli i trzeba bardzo uważać, kogo wpuszczamy do swoich biografii… A jeśli dodać do tego swaty i intrygi zrzędzącej matki? Dramat! Niestety, wszystko wskazuje na to, że dziewczyny same są temu winne i to one „stworzyły potwora”… Lecz czy żeby na pewno…?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Histerie rodzinne |
Autor: | Pietrzyk Izabela |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Jest to druga książka ebook Pani Izabeli, którą przeczytałam. Współczesna, lekka, zabawna opowiadanie o perypetiach Wiktorii i jej rodziny. Napisana bardzo dobrym czasami zabawnym językiem, momentami sama śmiałam się do siebie. Czekam na dalsze dzieje bohaterów. Książka ebook jest dosyć gruba, lecz czyta się z zapartym tchem. Polecam.
Pragniesz się zrelaksować ... przeczytaj .. ;) już od samego początku wciągająca historia rodzinna
Długo jakoś nie mogłam się zebrać do tej książki, lecz jak już zaczęłam to wciągnęłam błyskawicznie. Czytałam ją w poczekalni u lekarza, w samochodzie czekając na dzidziuś - musiałam dosyć dziwnie wyglądać śmiejąc się sama do siebie. Wygrywa mowa książki, a stworzone do tego sytuacje są przy tym przekomiczne.
Autorka ma u mnie wielkiego plusa za żywy mowa - taki prawdziwy, słynny nam z codziennych rozmów, a nie pokolorowany na potrzeby literatury. Nierzadko w ebookach zgrzytają mi dialogi, ponieważ przecież nikt tak nie mówi! "Histerie rodzinne" pozytywnie mnie w tym względzie zaskoczyły. Drugi plus - brak przynudzania. Książka ebook w zasadzie jest kobyłą, a wcale nie czuje się tego w trakcie lektury. Jednocześnie cały ten zapas papieru nie poszedł na marne, ponieważ "Histerie" dają do myślenia i zostawiają w głowie dużo inspiracji.
Własnie skończyłam czytać. Książka, tak jak i wcześniejsze 2 powieści pani Izabeli- jest świetna. Tak jak i poprzednie ubawiła mnie do łez. Trochę dziwnie się skończyła, tak jakby bez wyjaśnienia co dalej zdarzy się w życiu Wiki, Meli, Emilki i całej reszty bohaterów. Mam nadzieję, że autorka dopisze dalszy ciąg losów tych bohaterów w własnej kolejnej powieści. Cązekam z niecierpliwością :)
Histerie rodzinne to idealna książka ebook na zabicie nudy i umilenie sobie wolnego czasu. Rodzina Wiktorii ukazana nieco w krzywym zwierciadle zapewnia kilka godzin porządnej zabawy i mnóstwo śmiechu. Śmiech ten zmusza również jednak do refleksji ponad wizerunkiem współczesnej rodziny. Warto przeczytać, zalecam :)
W końcu udana, lekka, zabawna opowieść obyczajowa, która osadzona została we współczesnych realiach. Zaletą „Histerii rodzinnych” na pewno jest to, że nie ma w niej jakiejś wyimaginowanej Polski, jak z seriali z telewizji, nie ma w niej również Polski dzikiej, strasznej, brudnej i odpychającej. Bohaterowie są normalni (w dobrym tego słowa znaczeniu). Ich kłopoty nie są wyssane z palca, lecz są bardzo życiowe, ludzkie i dość powszechne. Nie miałam żadnych problemów, by „kupić” tych bohaterów, wczuć się w ich sytuację, przejmować się ich losami.
Bałam się po pierwszych stronach, że to będzie książka ebook jakich wiele, w których bohaterki zrzucają winę za własne nieudane życie na mężczyzn. Nie lubię bohaterek kreowanych na ofiary. Lubię dziewczyny odważne, samodzielne, trochę niepoukładane, lecz umiejące sobie radzić w życiu. Takie jak w tej powieści. Moje obawy były niepotrzebne, ponieważ dynamicznie się zorientowałam, że Wika to będzie fajna babka. Spodobała mi się ta opowieść już w momencie, w którym się okazało, co Wika ma w własnej małej walizeczce. Super!
Wiktoria wreszcie rzuca męża z syndromem Otella i manierami boksera i wraca do rodzinnego domu w willowej części Szczecina. Całe jej życie to obecnie tylko malutka walizka. Przyjęta ciepło przez siostrę i jej dzieci, bardzo chłodno przez męża siostry stara się ułożyć sobie życie, lecz także odzyskuje dawno nadwątlone więzi z rodziną. Z tego jej niespodziewanego pojawienia się rodzi się szereg głównie zabawnych sytuacji, które dość wiele mówią o kondycji współczesnej polskiej rodziny. Super książka, moim zdaniem dla każdego!
Takie powieści najczęściej czyta się od deski do deski, w jednym podejściu. Ja niestety nie zaczęłam jej czytać w weekend, ponieważ pewnie bym ją czytała na dwa razy. Tak wciągającej książki dawno nie czytałam. Opowiadanie snuje się płynnie, anegdoty, wydarzenia są zwyczajne, lecz opisywane zostały w bardzo zabawny sposób, więc aż chce się czytać. Trudno streścić tę książkę. To jest wycinek kilkumiesięczny z życia pewnej szczecińskiej rodziny. Pod jednym dachem spotykają się rodzice, dzieci i od czasu do czasu dziadkowie. Jak prosto się domyślić będzie to „symfonia” charakterów, w której każdy niestety czasami fałszuje.
To dobrze, że dziewczynom takim jak Wiktoria w mniejszym stopniu musimy współczuć, a większym stopniu możemy ją podziwiać, jak nieźle poradziła sobie w ciężkim okresie, jaki nastał dla niej po porzuceniu okrutnego męża Pawła. Podoba mi się to ponieważ to wyrywa dziewczyny z wiecznego bycia ofiarami mężczyzn. Zresztą mężczyżni w tej książce pdf są naprawdę słabi mówiąc mową jakiego używają dzieci Amelii. Paweł, mąż Wiktorii to przystojny bokser, Sławek mąż Amelii to kompletnie pozbawiony autokrytycyzmu, sztywny dyktator i homofob. Ojciec Wiktorii i Amelii to z kolei facet pogardzający dziewczynami i mówiący do swej małżonki per matka. Syn Amelii, choć być może gej, także dużo odziedziczył po ojcu. Jednak by nie było tak dramatycznie powiem że z tej męskiej menażerii można się naprawdę pośmiać.
No i co... da się napisać świeżą, zabawną, mądrą, afirmującą kobiecość książkę, która przy okazji jest również super czytadłem sprawiającym dużo radości opowiadanymi w niej historiami. Takie właśnie są Histerie rodzinne. Książka ebook optymistyczna i pokazująca świat damsko-męski w sposób daleki od tego, co można obejrzeć w serialach telewizyjnych. Nota bene zalecam element w którym bohaterki wyśmiewają program telewizyjny za jego głupotę. Reakcja dziadków, którzy nie bardzo rozumieją, co może się nie podobać w nim córkom i wnuczce jak to się mówi bezcenna.
Izabela Pietrzyk popełniła fantastyczną książkę. Ważną dla co najmniej trzech pokoleń kobiet. Jej naturalnymi czytelniczkami będą rówieśniczki bohaterek, a więc dziewczyny po trzydziestce. Sięgnąć po nią powinny albo mogą także seniorki, co może im pozwolić lepiej zrozumieć swoje córki i wnuczki. Myślę, że może ona być także interesująca dla rówieśniczek Emilki, która w świecie przedstawionym powieści ma poglądy najbardziej feministyczne, świadome opresji kobiet. Odbierana jest jako kobieta pozbawiona celu w życiu, zagubiona, myśląca tylko o zabawie, a jak się okazuje Emilka ma całkiem nieźle poukładane w głowie. Podobało mi się w tej książce pdf jak silną więzią są ze sobą połączone Amelia i Wiktoria. Wzruszałam się jak o siebie się martwiły, zadbały o siebie. Śmiałam do łez jak czytałam jak ze sobą rozmawiają – taka mieszanina chropowatego języka i pełnego czułości. Fajne również było przeczytać jak mimo tak wielkich różnic charakterów (Amelia łagodna i uporządkowana, Wiktoria chaos chodzący) umiały się ze sobą porozumieć. Podobało mi się także jak Wiktoria umiała znaleźć wspólny mowa z córką Amelii, która przechodziła niełatwy okres samookreślenia własnych życiowych celów.
Ponglisz, wszędzie ponglisz.... zdominował nam ten ponglisz mowa ojczysty w sposób tak głęboki i rozległy, że dopiero trzeba talentu pisarskiego Izabeli Pietrzyk by dostrzec tę infekcję. Nowe pokolenie operuje rzeczywiście specyficznym językiem, który rzadko jest logiczny, czy zrozumiały dla osób starszych. Niestety jego cechą nadrzędną jest dynamika przylepiania łatek. W jednej sekundzie możemy zostać wyrzuceni poza nawias jako nolajfy lub dodoidy. Niejako pobocznie ta książka ebook jest także o tym jak bardzo zdewastowana jest nasza rzeczywistość językowa. Jest z jednej strony śmieszna, alei trochę przerażająca.
W literaturze, lecz i powszechnej świadomości społecznej domowy despota kojarzył się z zapijaczonym alkoholikiem, który nęka rodzinę ze względu na własny kłopot alkoholowy. W powieści Izabeli Pietrzyk domowi despoci stronią od alkoholu, na zewnątrz mogą wydawać się przykładnymi, wzorowymi partnerami. Jednak bliższe przyjrzenie się ich poglądom od razu prezentuje z kim będziemy mieć do czynienia. W tej powieści mężczyźni są zaślepieni własną rolę obrońcy, ochroniarza kobiety, rolą szlachetnego rycerza, kogoś kto musi roztaczać pieczę ponad kobietą. Traktowanie dziewczyn z góry jest funkcją mitu rycerza-ochroniarza. Dostarcza on ochrony ekonomicznej, fizycznej, lecz i intelektualnej. Co to oznacza dla kobiety? Bynajmniej nie poczucie bezpieczeństwa. O tym jest ta książka.
Kto myśli, że opowieść kobieca nie może być jednocześnie ironiczna, autoironiczna, śmieszna do bólu to się myli. Izabela Pietrzyk napisała książeczkę lekką, lecz nie za lekką. Zabawną, lecz nie przesadnie zabawną. Pokazała, że niemalże każdy tragedia rodzinny, osobisty, życiowy ma także komiczny wydźwięk. Always look on the bright side of life.... Tak, tak dokładnie takie coś można pomyśleć po jej przeczytaniu. Nawet jak masz męża tyrana, skończonego dupka możesz dostrzec jasne strony życia. Zawsze. Nie trać nadziei. Takie książki nam dziewczynom są wyjątkowo potrzebne. Przypominają nam, że z każdej nawet najcięższej sytuacji istnieje wyjście. Dają nam nadzieję, że nasze życie może wyglądać zupełnie inaczej, że nie musimy trwać w nieszczęśliwych związkach u boku tyranów, głupków, damskich bokserów, ślepców. Podnosi na duchu ta powieść, pokazuje, że dystans, humor, otwarcie się, wsparcie najbliższych osób to najlepsze remedia na chwilowe porażki życiowe. Co najistotniejsze pokazuje, że nawet jak nic nie posiadasz, lub jesteś uwiązana rodziną możesz stale przemienić własne życie.
Ciężko książce pdf Izabeli Pietrzyk odmówić wdzięku, polotu. Lekkie pióro jakim napisała własną trzecią już opowieść łagodzi z pewnością jej wymowę. Nie wiem na kim wzorowane są ci bohaterowie, lecz tchnie z nich prawda, jaką rzadko się spotyka w literaturze. Zazwyczaj bohaterowie lub są sztuczni lub wydumani, jacyś tacy z kosmosu wzięci. W tej powieści postaci są niezwykle autentyczne. Po ludzku mają i dobre cechy i złe. Nie są tak zupełnie jednoznaczni, nawet okrutny, zły Paweł nie został pokazany jednostronnie. Ciężko się nie zaczytywać tą książką.
Można nową opowieść Pietrzyk czytać na kilka różnorakich sposobów. Ja skupiałam głównie uwagę na opisie młodego pokolenia Mirka i Emilki, ponieważ wydało mi się to niezwykle trafnie uchwycone. Dość łatwo można naśladować mowa młodych ludzi, lecz jak również uchwyci się ich sposób myślenia, postawy względem świata dorosłych to już świadczy o talencie pisarza. No i oczywiście o rozwiniętym zmyśle obserwacji. Myślę, że tych dwóch cech Izabeli Pietrzyk nie brakuje. Błyskotliwa, pełna językowego wyczucia, mocno osadzona w realiach, inteligentna, zabawna, bezpretensjonalna taka jest świeża opowieść Izabeli Pietrzyk. Autorka ma bardzo niezły słuch językowy, jest wyczulona na zmiany obyczajowe i umie własne skrupulatne obserwacje przekuć na mowa powieściowej fabuły. Ponadto nie upraszcza ona rzeczywistości, stara się zachować krytycyzm i jednocześnie uratować choćby namiastkę bezstronności. Czy jej się udaje? Moim zdaniem tak. „Histerie rodzinne” trochę również zaskakują.
Cudowne złego początki. Paweł tak ujmujący na urodzinach Wiktorii facet z czasem okazał się swoim przeciwieństwem. Z romantyka, faceta o nienagannych manierach stał się domowym tyranem, który prawo pięści wyżej cenił niż dialog. Patologiczna zazdrość, traktowanie dziewczyny w kategoriach niewolnika, przemoc fizyczna, werbalna i ekonomiczna dość dynamicznie się ujawniły. Lecz przecież siostra Wiktorii tak skrupulatnie poddająca własnego przyszłego męża testom także nie zapewniła sobie pewności, że się nie rozczaruje. Niestety nic nie jest w stanie zapewnić dziewczynom szczęścia, jeśli sami mężczyźni nie staną się godnymi partnerami dla nich. Smutny to wniosek, lecz to tylko połowa prawdy. Druga jest o dużo bardziej optymistyczna. Opowieść Pietrzyk pokazuje, że dziewczyny nie są skazane na taki los. I całe szczęście.
Siostry a jakby z innych planet pochodziły. Coś jednak jest na rzeczy, ponieważ córka Amelii jest już mocno podobna do Wiktorii, czym przyprawia własnego ojca Sławomira o palpitacje serca. Sławomir prócz tego, że jest zagorzałym maczystą, szowinistą, homofobem, miękkim dyktatorem domowym i lojalną opozycją Wiktorii, jest także mężczyzną który nie znosi genów, a to one sprawiły, że jego oczko w głowie, jego córka tak bardzo nie przypomina matki, tylko matki siostrę. Powiem szczerze, że druga element książki (w sensie objętości, nie podziału formalnego) podobała mi się bardziej, kiedy długo wyczekiwany Sławomir wrzeszczcie się pojawił.