Średnia Ocena:
Dziwne przebudzenie Smerfa Śpiocha
Następny tom przygód Smerfów autorstwa znanego rysownika i scenarzysty Peyo. Album składa się z pięciu krótkich historii. Śpioch słynny jest z tego, że niespecjalnie garnie się do pracy, za to wielbi leniuchować, a przede wszystkim spać. Jakież jest jego zdumienie, gdy pewnego poranka po przebudzeniu nie może rozpoznać otoczenia: wioska jest zaniedbana, a domki-grzybki Smerfów popadły w ruinę. Śpioch będzie musiał trudno pracować – bez odrobiny snu – nim ustali, co się stało. W tym albumie Smerfy przeżyją jeszcze kilka innych przygód, w których będą się bronić przed złośliwym Gargamelem, spotkają zionące ogniem smoki, ruszą w pogoń za ślepym kretem niszczycielem, powołają do istnienia wioskową straż pożarną i wymyślą przydatną w pracy maszynę parową! Komiksowe Smerfy zostały powołane do życia pod koniec lat 50. przez belgijskiego rysownika Pierre’a Culliforda (1928–1992), używającego pseudonimu Peyo. Już kilka lat potem nieustanny się tak popularne, że Peyo otworzył swoje studio filmowe. Dzisiaj zarówno filmy animowane, jak i kolejne komiksy o niebieskich skrzatach tworzą współpracownicy a także następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dziwne przebudzenie Smerfa Śpiocha |
Autor: | Peyo |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Dziwne przebudzenie Smerfa Śpiocha PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
"Dziwne przebudzenie smerfa Śpiocha" to aż 5 krótkich komiksowych historyjek. W pierwszej Smerfy postanawiają dać nauczkę leniwemu Śpiochowi i udają, że od jego przebudzenia minęło 200 lat. Wioskę zamieszkują wiekowe niebieskie ludki, więc na barki "młodego" Śpiocha spadają wszelkie obowiązki. W kolejnych opowieściach poznamy najwieższy wynalazek Pracusia - Smerfny pociąg, ulubione zwierzątka Smerfów a także dowiemy się, jak sympatyczne ludki radzą sobie w obliczu pożaru. Razem z niedowidzącym kretem przeżyjemy podziemną przygodę. Oczywiście zawsze czyha na Smerfy Gargamel ... oj będzie się działo. W komiksach o Smerfach znajdziemy solidną porcję niezłych żartów sytuacyjnych i słownych. Niebieskie ludki nie tylko bawią, lecz też przestrzegają i ukazują wartości, jakimi powinniśmy kierować się w życiu.
Komiks kupiony dla 7-latki. Dzidziuś zadowolone, czyta samo-czcionka wystarczająco czytelna
SMERFY I KRÓTKIE OPOWIEŚCI Kiedy jakiś czas temu Egmont powrócił do publikowania „Smerfów” ucieszyłem się, chociaż nie były to klasyczne przygody tworzone przez Peyo, a już dzieła kontynuatorów jego spuścizny. Tym bardziej więc zadowolił mnie fakt, że całkiem niedawno wydawnictwo zdecydowało się sięgnąć do niewydanych w Polsce typowych tomów. „Dziwne przebudzenie Smerfa Śpiocha”, drugi z nich, po raz następny udowadnia bowiem, że nikt nie tworzy opowieści o małych niebieskich stworkach tak, jak Peyo. Tym razem na czytelników znów czeka pięć krótkich, zabawnych historyjek. W tytułowym „Dziwnym przebudzeniu…” Smerfy postanawiają nabrać Śpiocha i udawać przed nim, że tym razem zapadł w długi sen i przespał dwieście lat. Później w „Pociągu Smerfów” Pracuś wpada na pomysł ułatwienia życia swoim przyjaciołom i buduje smerfociąg parowy. Niestety nawet ten wynalazek sprowadzi na naszych bohaterów tarapaty. Kłopotliwy może stać się także zwierzak domowy. Przekonuje się o tym Nieśmiałek, kiedy w historii „Smerf i smok” przygarnia ziejącego ogniem, nieporadnego pupila. A czy zastanawialiście się kiedyś co by było, gdyby w wiosce wybuchł pożar? Dotychczas niebieskie stworki liczyły na wodę ze studni, kiedy jednak ta wysycha w trakcie upalnego lata, a pojawia się ogień, postanawiają przygotować się na podobne sytuacje i tak do życia powołani zostają „Smerfy Strażacy”. Tom kończy historia zatytułowana „Kret u Smerfów”, w której tytułowe stworzenie pojawia się w wiosce. Bo takie zachowanie nie pasuje do kretów, Papa Smerf wraz ze Zgrywusem i Pracusiem wchodzi do wykopanego przez niego tunelu by dowiedzieć się o co tu chodzi… Lekkie, zabawne, mądre i z przesłaniem – takie są historyjki o Smerfach zebrane w tym tomie. Wiele humoru, wiele zabawy, wiele przygód i niebezpieczeństw, i ten niezapomniany klimat, który uwielbiam od młodszych lat. Tylko Peyo potrafił stworzyć coś takiego, czego dowodem są współczesne dzieła ukazujące się pod szyldem Smerfy. O ile jednak kontynuatorzy spuścizny autora w większości przypadków radzą sobie dobrze, godnie rozwijając jego dzieło, o tyle filmy kinowe i podobne twory lepiej jest przemilczeć. Na szczęście są jeszcze komiksy takie, jak „Dziwne przebudzenie Smerfa Śpiocha”, które mogą pokazać młodym odbiorcom jak naprawdę powinny wyglądać opowieści o małych, niebieskich stworkach. Poszczególne historyjki tu zebrane są po prostu urocze. Przy okazji potrafią poprawić humor, wciągają, a po skończonej lekturze pozostaje uczucie niedosytu. Całość dodatkowo została idealnie zilustrowana, kreska jaką operuje Peyo jest czysta, bohaterowie i tła cartoonowo obłe, lecz wyraźne, a całość wieńczy prosty, doskonale dobrany do całości kolor. Idealna rzecz. Dlatego również zalecam gorąco Waszej uwadze „Dziwne przebudzenie Smerfa Śpiocha”, jak i pozostałe tomy. To seria, która bawi zarówno dzieci, jak i dorosłych i śmiało można powiedzieć, ze jest klasą samą w sobie. Mam więc nadzieję, że Egmont zdecyduje się wznowić także starsze komiksy ze Smerfami.