Drugi tom serii “Burzliwa epoka”. Nina i Klim znajdują się w Szanghaju. Mieście, które wcale nie należało do ich marzeń. Znaleźli się tam wraz z tysiącem innych rosyjskich imigrantów szukających schronienia z morza i własnego miejsca. Szanghaj, choć jest olbrzymią metropolią i uwodzi bogactwem, dla wielu Rosjan jest pułapką. Inny język, kultura – a do tego jasny podział między bogate strefy białych, a ubogie dzielnicy nędzy Chińczyków. Rosjanie nigdzie nie są mile widziani. Klim zna to miasto z czasów młodości. Odnawiając stare znajomości, bierze pod własne skrzydła nastolatkę spotkana na statku i razem usiłują utrzymać się na powierzchni. Nina natomiast postanowiła iść przez życie osobno. Rozstając się z Klimem, traktuje miasto jako własną szansę na niezależność i nowe życie. Autorka wrzuciła historię Niny i Klima w wycinek historii. Szanghaj i jego przemiany, a obok Rosja, która staje się Związkiem Radzieckim. Są wzmianki o kluczowych dla świata postaciach, lecz to tylko tło tego, co autorka dla nas przygotowała. Dla mnie ta element jest słabsza. Poprzednia, gdzie akcja toczyła się w sercu Rosji, miała dla mnie wiele więcej klimatu i charakteru. Tutaj chwilami mi coś umykało. Miałam problem, aby zanurzyć się w tym miejscu, wyobrazić sobie te ulice – nie przemawiało to do mnie. Po pierwszej części byłam zachwycona. Zachłysnęłam się rosyjskim klimatem i czekałam na więcej. Po tej mam niedosyt. Niestety.