Bóg lasów okładka

Średnia Ocena:


Bóg lasów

Już nad MILION sprzedanych egzemplarzy! Odkryj nowy, niepokojący thriller Liz Moore, autorki „Rzeki odchodzących dusz”! Sierpień 1975, góry Adirondack. Letni obóz dla dzieci Camp Emerson. Obowiązują tu trzy zasady. Ostatnia i najistotniejsza brzmi: GDY SIĘ ZGUBISZ, USIĄDŹ I KRZYCZ. Kiedy znika trzynastoletnia Barbara, nikt nie słyszy jej krzyku. Dziewczynka nie jest zwykłą nastolatką – jako córka Van Laarów, właścicieli obozu i najbardziej wpływowej rodziny w regionie, wzbudza ciekawość i zazdrość otoczenia. Gorączkowe poszukiwania prowadzi cała lokalna społeczność. Jednak mijają godziny, później dni, a po Barbarze nie ma śladu. To nie pierwsza taka dramat na terenie Camp Emerson. Czternaście lat wcześniej zniknął starszy brat Barbary. Nigdy się nie odnalazł. Czy to przypadek, że w tym samym okresie z więzienia ucieka seryjny zabójca Jacob Sluiter? Dokładnie ten sam, który przed laty terroryzował okolicę… W śledztwo angażuje się młoda policjantka Judy Luptack. Stopniowo odkrywa sieć sekretów i napięć pomiędzy rodziną Van Laarów, mieszkańcami miasteczka i pracownikami obozu. Czy zdoła poznać prawdę o tym, co wydarzyło się wtedy, i odkryć, co losy się teraz? Przeczytaj najbardziej wciągający thriller tego lata! Liz Moore jest autorką literatury pięknej i literatury faktu. Zdobyła dużo nagród, w tym m.in.: Medici Book Club Prize, Philadelphia's Athenaeum Literary Award, Rzymską Nagrodę Literacką. Na podstawie „Rzeki odchodzących dusz” powstał serial, dostępny już na platformie MAX, a kolejne dwie powieści: „Bóg Lasów” i „The Unseen World” są w trakcie ekranizacji.  Razem z rodziną mieszka w Filadelfii. Duszny klimat i sekrety sprzed lat. Historia, która wciąga jak ciemny las. Ten thriller zostanie ze mną na długo. Marcel Moss, twórca bestsellerowych thrillerów i kryminałów, m.in. „Wymarzona rodzina”, „Przepraszam”, „Pamiętnik lokatorki”, serie „Echo” i „Trylogia hejterska” „Bóg lasów” to poruszający thriller psychologiczny, w którym Liz Moore mistrzowsko splata mrok rodzinnych sekretów z napięciem policyjnego śledztwa. Autorka buduje atmosferę gęstą od emocji, prowadząc czytelnika przez skomplikowane relacje międzyludzkie i labirynt starych i świeżych tajemnic. To opowiadanie o zamierzchłych zbrodniach, winie i karze, pamięci i sile przyjaźni – niepokojąca i długo zostająca w pamięci. Doskonała dla wielbicieli literackiej prozy ze skomplikowaną zagadką do rozwiązania i mocnym wątkiem kryminalnym. Magda Knedler, autorka bestsellerowych powieści obyczajowych, m.in. „Położna z Auschwitz [https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4906913/polozna-z-auschwitz]”, serii „Medea Steinbart” i „Ścieżki nadziei”. Prawdziwa perełka. Hipnotyzujący thriller literacki, a jednocześnie opowiadanie o miłości w cieniu tragedii a także o rodzinach – zarówno tych najlepszych, jak i najgorszych z możliwych. Paula Hawkins, autorka bestsellerowych thrillerów psychologicznych, m.in. „Dziewczyna z pociągu”, „Błękitna godzina”, Zapiera dech od pierwszej do ostatniej strony. Bóg lasów to opowiadanie o różnorakich sposobach, w jakie odnajdujemy i tracimy siebie i innych. Przeczytałam ją w mgnieniu oka, lecz pozostanie ze mną bardzo długo. Rebecca Makkai, autorka powieści, m.in. „Wierzyliśmy jak nikt”, „Mam do Pana kilka pytań” Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Bóg lasów
Autor: Liz Moore
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2025
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Bóg lasów w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Bóg lasów PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Czytelniczka Gosia

    Sierpień 1975, góry Adirondack To właśnie tu, znajduje się letni obóz dla dzieci Camp Emerson, należący do rodziny Van Laarów. Dzieci uczestniczące w obozie, to zazwyczaj dzieci elit i partnerów biznesowych Van Laarów. W tym roku w obozie uczestniczy zbuntowana córka właścicieli – Barbara. Dziewczyna, podobnie jak pozostali uczestnicy uczy się podstawowych zasad obowiązujących na obozie: z domków nie wolno wychodzić w nocy, a jeśli już się wychodzi, należy zabrać latarkę i najistotniejsza zasada, powtarzana jak mantra: „GDY SIĘ ZGUBISZ, USIĄDŹ I KRZYCZ”. Tym bardziej dziwi, że gdy znika Barbara, nikt nie słyszał jej krzyku. Przerażone opiekunki domku dla dziewcząt próbują zatuszować sprawę, zwłaszcza że jedna z nich Louise ma dużo do ukrycia. Gdy sprawy nie można dłużej ukrywać, o wszystkim zostają powiadomieni rodzice kobiety i śledczy, choć Van Laarowie naciskają, że będą rozmawiać tylko ze śledczym, który czternaście lat temu prowadził sprawę zaginięcia ich syna, powszechnie nazywanego Miśkiem, sprawę prowadzi jedyna kobieta-śledczy, młodziutka Judy Luptack. Czy uda jej się rozwikłać sprawę zaginięcia córki Van Laarów? Jakie sekrety ukrywa rodzina i do czego są skłonni się posunąć, żeby te sekrety utrzymać? „Bóg lasów” to moim zdaniem bardziej tragedia psychologiczny z nutką thrillera niż sam thriller, którego akcja osadzona jest na przestrzeni nad dwudziestu lat, w którym stopniowo odkrywamy sekrety rodziny bankowców Van Laarów a także ludzi dla nich pracujących. W tej powieści pierwsze skrzypce grają rodzinne tajemnice, które nadają powieści zarówno niepokojącego, jak i intrygującego rysu. Drugie skrzypce gra ciekawe tło obyczajowe, w których możemy obserwować rolę dziewczyny w społeczeństwie jak i napięcia klasowe – bogaci bankierzy versus klasa robotnicza. Narracja prowadzona jest z paru perspektyw w różnorakich osiach czasowych, co wymusza na czytelniku mocną koncentrację, lecz daje również możliwość poznania historii z różnorakich punktów widzenia. Wyłaniający się obraz nie jest ładny, zwłaszcza z perspektywy Alice Van Laar, która wyszła za mąż za wiele starszego mężczyznę, który zawsze dawał jej odczuć, jak mało wyedukowana jest i jak blado wypada przy innych kobietach. Miałam wrażenie, że jedynym celem istnienia Alice było wydanie na świat dziedzica i robienie za tło męża. Ładna, głupia i prosta do manipulowania. Jej całkowitym przeciwieństwem jest policjantka Judy Luptack, wykształcona, pewna siebie, jedyna dziewczyna na stanowisku śledczej. Judy nie daje sobą manipulować, uparcie dąży do celu. Takie zestawienie przeciwieństw zawsze nieźle funkcjonuje na fabułę. Między nimi jest jeszcze obozowa wychowawczyni Louise, dziewczyna inteligentna, której nie było stać na kontynuację edukacji i która desperacko pragnęła miłości. Na przeciwstawnym końcu hierarchicznej drabiny zostali postawieni mężczyźni – od bogatych bankierów, dla których kluczowe są pozory, przez męskich pracowników obozu i posiadłości Van Laarów, po policjantów prowadzących śledztwo. Każdy z facetów sądził się za lepszego, choćby dlatego, że był facetem i takie zostało mu przydzielone społecznie prawo. Zadaniem faceta jest rządzić i chronić kobietę, która ma mu być posłuszną. Choć każdorazowo musiałam sobie przypominać, że akcja toczy się latach 70-tych, a historia małżeństwa Van Laarów sięga lat 50-tych XX-wieku, gdy panowały całkiem inne normy społeczne, to zawsze coś w mnie krzyczało na panującą niesprawiedliwość. Tyle o tle społeczno-obyczajowym, które jest wyjątkowo kluczowe w tej powieści. Sama zagadka zaginięcia Barbary przeplata się z tajemnicą zaginięcia jej starszego brata – Miśka. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że historia zostanie tak poprowadzona. W obydwu przypadkach źle obstawiłam, co stało się z zaginionymi, choć jeśli chodzi o Miśka, autorka podrzucała subtelne wskazówki. Całość czyta się doskonale, choć jak wspomniałam, należy się mocno skupić, gdyż historia opowiadana jest z perspektywy różnorakich osób. To jedna z tych powieści, w której akcja toczy się swoim tempem, bez spektakularnych zwrotów akcji, jednocześnie uderzając czytelnika głębią tajemnic, fasad i złudzeń. Choć opowieść została okrzyknięta letnim fenomenem, nie jest to lekka opowieść, którą zapomni się po zamknięciu książki. Ona zostanie w pamięci na dłużej.

  • Sandra

    To moja druga przeczytana książka ebook tej autorki i na pewno nie ostatnia, bo jestem zachwycona stylem Liz Moore. Potrafi wyczerpać historię do takiego stopnia, że nie czuję niedosytu. Uwielbiam, gdy książka ebook zawiera tyle szczegółów w sobie, wówczas czuję jak bym była w tym świecie, razem z bohaterami. Książka ebook opowiada nam o dwóch powiązanych ze sobą sprawach, najpierw ginie Misio syn Van Laarów, właścicieli obozu, najbardziej wpływowej rodziny w regionie. Po czternastu latach od tego wydarzenia zaginioną staje się też Barbara, jego starsza siostra. Historia ta jest pełna bólu, smutku, ogromnych tajemnic, niełatwych decyzji. Bohaterowie idealnie napisani, można było zżyć się z każdym, znaleźć osobę, z którą będzie się dzielić ból, z którą będziemy na równi wszystko przeżywać. Alice była taką moją postacią, jedną z tych bohaterek, której współczułam mocno, a jednocześnie za nią nie przepadałam, od samego początku jej życie było okropne, nikt się z nią nie liczył, była traktowana jak ozdoba a nie żywy człowiek, czytało mi się to wszystko z olbrzymim smutkiem, bolał mnie jej ból, a ta bezsilność mnie frustrowała, lecz nie potrafiłam zaakceptować tego, jak była traktowana przez nią Barbara, dziewczynka która potrzebowała matczynej miłości, została odrzucona i tym samym Alice odrzucała mnie też do siebie. Wiem, że Alice przeszła przez dużo i jako osoba w depresji po stracie dziecka, mogła się tak nieświadomie zachowywać, mechanizm ten został idealnie pokazany w książce pdf i jest niestety nierzadki w prawdziwym świecie, lecz polubiłam również Barbarę i przez to jak cierpiała nie potrafiłam polubić jej matki, a jedynie mogłam współczuć. I to jest właśnie super w tej książce, że przez takie wątki dostajemy miejsce na swoje rozmyślania, co zrobili byśmy na ich miejscu, możemy się złościć, smucić, cieszyć wraz z bohaterami, nie jest to tylko kryminał, w którym jako jedyne śledzimy sprawę krok po kroku i z niecierpliwością czekamy na finał jakiejś zagadkowej zagadki, a wczuwamy się w życie tych ludzi całym sercem. Narracja prowadzona jest przez dużo osób, co epizod albo co kilka to inna osoba, dodatkowo przeplatane są są pomiędzy sobą różnorakie lata, dowiadujemy się o przeszłości, jak i teraźniejszości, przez takie przeplatanie wydarzeń jako czytelnik nie mogłam wysiedzieć, bo epizod najczęściej kończył się w takim momencie, że aby dowiedzieć się, co będzie dalej musiałam przeczytać kilka rozdziałów, które były opisane już w innym roku i w taki oto sposób nie da się oderwać od książki. Końca w ogóle się nie spodziewałam, pamiętam, że przez ułamek sekundy w jednym momencie przeminęło mi przez myśl, że może i coś takiego się stało, lecz tak jak dynamicznie przyszła mi ta myśl tak i dynamicznie zniknęła, a ja dalej tworzyłam teorie i zastanawiałam się ponad tym, co mogło stać się z Misiem i czy dostaniemy kiedyś na to odpowiedź. Niestety wiem, że książka ebook nie każdemu przypadnie do gustu, bo zawiera w sobie, jak by to niektórzy określili: „wiele niepotrzebnych opisów i wątków które mogły by być krócej napisane”, choć dla mnie taki styl pisania jest właśnie najlepszy, każdy wątek został nieźle i umyślnie wyczerpany, nie mam takiego niedosytu, jak w wielu książkach, że można by było coś jeszcze dodać. Fabuła jest skąplikowana lecz nieźle napisana, tyle wątków, rozbudowanych bohaterów, dodatkowych historii, a autorka poradziła sobie z tym świetnie, spisane wszystko tak spójnie by czytelnik nie pogubił się w tym pogmatwanym świecie, dodatkowo wyczuwałam ciągłe napięcie, przez co nie dało się nudzić. Czytając czułam się jak bym żyła w tym świecie, a moim marzeniem było by się zaprzyjaźnić z taką Tracy albo Barbarą bardzo je polubiłam, można było zapomnieć o tym, że to tylko książka, a te dwie świetne kobiety to tylko nieprawdziwe bohaterki opowiadania. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do tej książki, a gdybym mogła o niej zapomnieć, by przeczytać ją jeszcze raz z tymi samymi emocjami, zrobiłabym to bez żadnego wahania.

  • Kamila Kwiecińska

    🌲🏕️ Bóg lasów autorstwa Liz Moore to książka, która zaskakuje własną głębią i klimatem. Choć marketingowo ubrana jest w szaty thrillera, w rzeczywistości to wielowarstwowy tragedia psychologiczny z mocnym wątkiem społeczno-obyczajowym. Punkt wyjścia jest prosty: znika trzynastoletnia Barbara van Laar, córka najbogatszej rodziny w okolicy. Lecz to, co wydaje się typowym zaginięciem, dynamicznie odsłania sieć powiązań, przemilczeń i starych ran. Każda strona tej powieści zacieśnia krąg wokół rodziny Van Laarów, ich obozu letniego i przeszłości, o której wszyscy woleliby zapomnieć. 🌲🏕️ Główna oś fabularna toczy się wokół młodej policjantki Judyty Luptack, która – mimo młodego wieku i braku doświadczenia w tak delikatnych sprawach – nie daje się zmanipulować ani uciszyć. Ma polskie korzenie, twardy charakter i determinację, której brak starszym kumplom po fachu. To właśnie ona zaczyna łączyć punkty pomiędzy zaginięciem Barbary a zagadkowym zniknięciem jej brata sprzed czternastu lat. Niewyjaśnione ślady, fałszywe tropy, napięcia klasowe – wszystko prowadzi ją do odkrycia prawdy, która może zachwiać fundamentami lokalnej społeczności. 🌲🏕️ Liz Moore mistrzowsko buduje atmosferę: duszną, lepką, jak letni las tuż przed burzą. Obóz letni, zamiast być miejscem beztroski, staje się klaustrofobiczną sceną dla dramatów rodzinnych i społecznych. Autorka wplata w fabułę lata 70., klasowe napięcia, a nawet feministyczne akcenty – lecz nigdy nachalnie. Wszystko jest tu naturalne, głęboko osadzone w motywacjach postaci. Każdy bohater, nawet drugo- i trzecioplanowy, ma własne rysy, blizny, lęki i pragnienia. Nie ma tu postaci papierowych – są tylko ludzie, którzy robią, co mogą, by przetrwać. 🌲🏕️ Co ważne, Moore nie idzie na łatwiznę. Jej narracja jest wielogłosowa, prowadzona z różnorakich perspektyw – od nastoletniej outsiderki Tracy, przez straumatyzowaną matkę Alice, po pracowników obozu, takich jak Louise. Dzięki temu czytelnik nie tylko śledzi rozwój wydarzeń, lecz zanurza się w emocjonalnym krajobrazie postaci. To nie jest książka, którą można po prostu przeczytać. To książka, którą trzeba poczuć – jej ciężar, niepokój, tęsknoty i desperację bohaterów. ㅤ 🌲🏕️ Choć fabuła porusza wątki przestępstw, porwań i ucieczki seryjnego mordercy, to nie one stanowią serce tej historii. Najistotniejsze są relacje – te zniszczone, wypaczone, niedopowiedziane. I pytania, które nie dają spokoju: czy można znać własnych najbliższych naprawdę? Jakie kłamstwa są akceptowalne, a które niszczą na zawsze? I czy prawda rzeczywiście zawsze wyzwala, czy może czasem lepiej jej nie znać? Bóg lasów nie daje prostych odpowiedzi, lecz zadaje właściwe pytania. ㅤ 🌲🏕️ To jedna z tych książek, która długo zostaje w pamięci – nie przez szokujące zwroty akcji, lecz przez emocjonalną prawdę, jaką niesie. To opowiadanie o dojrzewaniu, odpowiedzialności, sile dziewczyn i złudzeniach, które nierzadko sami sobie tworzymy. Moore pokazuje, jak krucha może być granica pomiędzy troską a kontrolą, pomiędzy miłością a ucieczką. Bóg lasów to opowieść niepokojąca i intymna, z narracją jak korzenie drzew – gęstą, splątaną, prowadzącą w nieznane. Warto w nią wejść – choćby po to, by się w niej trochę zagubić.

  • k.tomzynska

    Czy czasami milczenie nie mówi więcej niż krzyk? Ponieważ w „Bogu lasów” to właśnie cisza boli najmocniej. Do książki Liz Moore podeszłam z olbrzymią ciekawością. Z jednej strony, uwodziła mnie obietnica mrocznego thrillera z duszną atmosferą lat 70., z drugiej - wiedziałam już po „Rzece odchodzących dusz”, że autorka nie będzie się spieszyć. Nie będzie łatwo. Lecz będzie mocno. I było. Camp Emerson, sierpień 1975 roku. Teoretycznie letnia sielanka: dzieci, lasy, jezioro. W praktyce - miejsce, gdzie cienie przeszłości kładą się na każdym drzewie. Trzynastoletnia Barbara Van Laar - córka właścicieli obozu i najbardziej wpływowej rodziny w okolicy - znika bez śladu. A to dopiero początek. Ponieważ nie tylko ona przepadła. Czternaście lat wcześniej podobny los spotkał jej brata. I chociaż wszyscy próbowali o tym zapomnieć, Liz Moore przypomina nam jedno: przeszłość nie rdzewieje. Ona wraca - i to w najmniej oczekiwanym momencie. Od pierwszych stron „Bóg lasów�� hipnotyzuje atmosferą. To nie jest thriller, który pędzi. To nie jest historia, która rzuca się na Ciebie z nożem w ciemnym zaułku. To raczej opowieść, która siada Ci na ramieniu, szepcze do ucha i sprawia, że nie możesz się od niej oderwać - nawet jeśli nie wiesz, dokąd Cię prowadzi. A może właśnie dlatego. Liz Moore pisze z niezwykłą wrażliwością. Las nie jest tylko tłem - jest niemym bohaterem, który obserwuje, milczy i… ukrywa. Czasem miałam wrażenie, że słyszę, jak szeleszczą liście, jak trzeszczy gałązka pod czyimś butem. Natura oddycha, lecz nie zawsze po naszej stronie. Autorka mądrze buduje napięcie, odsłaniając historię warstwa po warstwie. Narracja przeskakuje pomiędzy latami 1961 i 1975, pomiędzy różnorakimi bohaterami, pomiędzy wspomnieniami a teraźniejszością. A każda świeża strona nie tyle odpowiada na pytania, co rodzi kolejne. Czym naprawdę była rodzina Van Laarów? Kto miał coś do ukrycia? I dlaczego nikt nie słyszał krzyku Barbary? Moją absolutną faworytką nieustanna się Judy Luptack - młoda policjantka, która mimo klasowych podziałów, hipokryzji elit i ciągłych kłamstw usiłuje dotrzeć do prawdy. To jedna z tych bohaterek, które się pamięta - nie za to, że są idealne, lecz za to, że są prawdziwe. Zdeterminowana, zagubiona, a jednak nieustępliwa. W świecie, gdzie każdy ma coś do ukrycia, ona nie boi się spoglądać pod powierzchnię. Nie będę ukrywać - tempo książki może być dla niektórych wyzwaniem. To nie historia na jeden wieczór. Tu trzeba się zanurzyć, pozwolić sobie na zagubienie w gąszczu emocji, sekretów i niedopowiedzeń. Lecz jeśli się na to zdecydujesz - Liz Moore odpłaci Ci historią, która zostaje pod skórą. Historią o tym, że największe zło nie zawsze czai się w mroku. Czasem siedzi przy śniadaniu z filiżanką kawy i uśmiechem, który nie sięga oczu. „Bóg lasów” nie daje prostych odpowiedzi. Lecz stawia kluczowe pytania. O władzę, o milczenie, o winę i o to, kto decyduje, czyj głos zostanie usłyszany. Ocena: 9/10 – za klimat, za głębię psychologiczną, za las, który mówi więcej niż bohaterowie. Jeden punkt mniej tylko za fragmenty, które mogłyby być bardziej zwarte - choć może właśnie ta rozwlekłość była potrzebna, by naprawdę poczuć ciężar tej historii.

  • Anonim

    Liz Moore po raz następny udowodniła, że należy do czołówki autorek literatury psychologicznej z silnym wątkiem kryminalnym. „Bóg lasów” to mroczny, duszny thriller, który nie tylko trzyma w napięciu, lecz przede wszystkim wciąga w emocjonalny labirynt rodzinnych tajemnic, niedopowiedzeń i skomplikowanych relacji międzyludzkich. Nic dziwnego, że książka ebook sprzedała się już w nad milionie egzemplarzy – to pozycja, obok której ciężko przejść obojętnie. Akcja toczy się latem 1975 roku w malowniczych, lecz i niepokojących górach Adirondack, gdzie z obozu Camp Emerson znika trzynastoletnia Barbara Van Laar. Już sam fakt, że dziewczynka jest córką wpływowej rodziny, wprowadza dodatkowy wymiar dramatyzmu. Tym bardziej że czternaście lat wcześniej w tych samych okolicznościach zaginął jej brat. Przypadek? Liz Moore nie daje łatwych odpowiedzi – każda hipoteza dynamicznie zostaje zakwestionowana, a każde odkrycie prowadzi do kolejnych pytań. Mistrzowsko prowadzona narracja – zmieniająca się perspektywa bohaterów, przeskoki czasowe – budowało napięcie i sprawiło, że nie mogłam oderwać się od lektury. Zabieg ten nie tylko pogłębia psychologiczną warstwę powieści, lecz również pozwala na stopniowe odkrywanie tajemnic, niczym zdzieranie kolejnych warstw z ran, które nigdy się nie zagoiły. Jedną z największych sił tej książki są właśnie postaci – złożone, pełne sprzeczności, nierzadko zagubione jak dzieci we mgle. Młoda policjantka Judy Luptack nieustanna się przewodnikiem przez mroczny świat przemilczeń, win i rodzinnych sekretów. A wszystko to rozgrywa się w atmosferze pełnej niepokoju i dusznej klaustrofobii, w której las staje się niemalże osobnym bohaterem – pięknym, lecz i niebezpiecznym, skrywającym prawdę przed ludźmi, którzy zbyt długo ją ignorowali. „Bóg lasów” to nie tylko thriller o zaginięciu – to też opowiadanie o tym, jak przeszłość potrafi rzucać cień na teraźniejszość, jak prosto jest się zgubić nie tylko w lesie, lecz i w życiu. Liz Moore zadaje pytania, na które nie zawsze pragniemy znać odpowiedzi: czy można naprawdę poznać własnych bliskich? Czy każda prawda jest lepsza od kłamstwa? Czy niektóre rany lepiej pozostawić niezagojone? To książka ebook z drugim dnem, literacka, pełna emocji i niepokoju. Nie proponuje łatwego katharsis, lecz zostawia z refleksją, która zostanie ze mną na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Tytułowy „Bóg lasów” to metafora – zarówno niebezpiecznej natury, jak i ludzkiego wnętrza: nieprzeniknionego, ciemnego, splątanego jak korzenie starych drzew. „Bóg lasów” to idealnie skonstruowany thriller literacki, który zachwyci zarówno wielbicieli gęstej, psychologicznej prozy, jak i fanów intrygujących zagadek kryminalnych. Nie tylko wciąga – zmusza do myślenia, wzrusza, niepokoi. Liz Moore z pełną świadomością buduje atmosferę i prowadzi narrację, udowadniając, że prawdziwa groza nie kryje się w potworach, ale w ludzkich tajemnicach. Historia mocna, dojrzała opowieść z mrocznym klimatem i idealnie poprowadzoną historią.

  • annejoanne

    ▫️Liz Moore - Bóg Lasów▫️ Ocena: 5/5 ⭐️ Wydawnictwo: @wydawnictwootwarte Format: 📱/📖 Gatunek: thriller/kryminał Data wyd.: 16.07.2025 O czym? W górach Adirondack znajduje się obóz letni dla dzieci - Camp Emerson. Sam obóz i tereny wokół niego należą do bogatej i wpływowej rodziny Van Laarów. Gdy w rezydencji odbywa się Pożegnanie Meszek - wielka impreza dla bogatych i słynnych ludzi, ich córka bierze udział w obozie. Barbara jest specyficzną 13latką, która nie dogaduje się z rodzicami. To na jej swoją prośbę bierze udział w obozie, a jej rodzicom jest to na rękę. W obozie panuje specyficzna zasada: Gdy się zgubisz, usiądź i krzycz. Jednak gdy znika Barbara - nikt nie krzyczy. Najgorsze jest jednak to, że nie jest to pierwsza taka tragedia. 14 lat wcześniej zaginął starszy brat Barbary - Miś. Nikt go nigdy nie odnalazł. Gdy ruszają poszukiwania Barbary, wraca historia Misia. Jednak nie jest to łatwa sprawa. W sprawę zaangażowana jest Judyta - policjantka śledcza - na tamte czasy coś nie spotykanego - dziewczyna w policji, a do tego śledcza. Jednak to właśnie ona wpada na trop… Co myślę? Akcja zaczyna się w roku 1975, lecz w trakcie fabuły cofamy się do zdarzeń sprzed lat. Fantastycznie buduje to napięcie. Jest trochę skakania, które niekoniecznie każdemu przypadnie do gustu, można się pogubić, lecz mi osobiście bardzo się to podobało. Wprowadzało to trochę zamętu, przez który trudno ułożyć sobie w głowie, kto może stać za zniknięciem Barbary i Misia. Czy to ta sama osoba? Czy jednak te zaginięcia nie mają ze sobą wspólnego mianownika? Dawno nie czytałam tak wciągającego thriller - a naprawdę lubię ten gatunek, sięgam po niego i zwykle są bardzo wciągające, lecz ten wysunął się na samo prowadzenie! To jak autorka poprowadziła fabułę, jak miesza, jak łączy wydarzenia z teraz i sprzed 14 lat. Mistrzostwo! A najlepsze dla mnie było to, że osoba odpowiedzialna za zaginięcie Misia była dla mnie od samego początku w ogóle poza podejrzeniami. Więcej wam nie zdradzę, lecz po prostu głowa mi wybuchła na koniec. Nad to bardzo podobała mi się postać Judyty - policjantki śledczej. Mądrze wykreowana postać, młodej, ambitnej i bardzo zdolnej dziewczyny, która jednak miała od samego początku ciężko. Wychowana w konserwatywnej rodzinie polaków imigrantów. Musiała mierzyć się z bardzo rygorystycznym wychowaniem i zasadami panującymi w domu. Mimo to jednak wybrała taką a nie inną ścieżkę kariery, do tej pory dostępną dla facetów - czekało ją ocenianie z ich strony, utrudnianie pracy i wybicia się. Judyta dała sobie z tym radę, awansowała na śledczą i naprawdę mimo wielu przeszkód, to właśnie ona doprowadziła sprawę do rozwiązania. 
Właśnie po takie książki jak ta chcę sięgać. Właśnie takie książki chcę wam polecać!

  • dziubak.anna

    Witamy w Camp Emerson! "Bóg lasów" to historia osadzona w sierpniu 1975 roku w górach Adirondack, na terenie obozu Camp Emerson — miejscu, w którym podobno zawiera się przyjaźnie na całe życie. Serdecznie zapraszamy na survivalowy obóz szkoleniowy, podczas którego najistotniejsza zasada brzmi: "GDY SIĘ ZGUBISZ, USIĄDŹ I KRZYCZ". Kiedy znika trzynastoletnia Barbara Van Laar, pochodząca z wpływowej rodziny, wszyscy bardzo aktywnie angażują się w jej poszukiwania, tym bardziej że to nie pierwszy taki przypadek, ponieważ czternaście lat wcześniej zaginął jej brat, a ucieczka seryjnego zabójcy jeszcze bardziej dodaje napięcia całej sytuacji. Taki tu mamy obóz przetrwania; gdzie jest Barbara? Śledztwo właśnie się rozpoczyna. Czy odgadnę, czyja będzie wina? Historia, w której motyw przewodni stanowi zaginięcie, zawsze wzbudza we mnie wielkie zainteresowanie i napięcie. Uwielbiam też różnorakie perspektywy czasowe, które powodują u mnie dodatkowy dreszczyk emocji. Zapowiada się więc całkiem nieźle, prawda? Muszę przyznać, że losy się tu, dzieje, dlatego przyda się wielkie skupienie. To historia, która trzyma czytelnika w wielkim napięciu i niepewności, odnośnie do tego, co za chwilę się wydarzy, i kto własną głowę zza drzewa pokaże, a gęsty las tworzy atmosferę izolacji i niepokoju, która jest pełna sekretów i niedomówień. Autorka naprawdę zna się na psychice własnych bohaterów, umiejętnie zgłębia wszystkie jej zakamarki. Wręcz namacalne jest tu milczenie zamiast dialogu, wewnętrzne rozdarcie i niespełnienie, uwikłanie w trudne relacje rodzinne, pełne niuansów, niepokoju, tajemnic, żalu i bólu. Moim zdaniem to całkiem udane połączenie thrillera psychologicznego i dramatu rodzinnego. Autorka prowadzi narrację z paru perspektyw, dzięki czemu każdy bohater odkrywa przed czytelnikiem inny element historii. To gęsta, emocjonalna opowieść o tym, co ukryte pod powierzchnią – w ludziach, rodzinach, wspomnieniach i naturze, na pewno kluczowa w kontekście społecznym. W "Bogu lasów" Liz Moore stworzyła gęsty, emocjonalny klimat, który wciąga czytelnika w świat obozu i lasu. To lektura, która wymaga wyjątkowej uważności i skupienia, ze względu na ilość bohaterów i liczne przeskoki w czasie; tempo, choć jest powolne, nie nuży, aczkolwiek w moim odczuciu fabuła była momentami chaotyczna i skomplikowana. Jeśli macie ochotę na subtelny i interesujący tragedia z duszą, to będzie niezły wybór. ___ [Współpraca barterowa @wydawnictwootwarte]

  • kuchniaksiazkakino

    "Bóg lasów" ��� opowieść, która niepokoi, lecz również przyciąga jak magnes. Z twórczością Liz Moore zetknęłam się po raz pierwszy przy okazji lektury "Rzeki odchodzących dusz". Tamta opowieść zostawiła we mnie silne wrażenie, więc kiedy pojawiła się następna książka ebook autorki, sięgnęłam po nią bez wahania. Choć "Bóg lasów" okazał się zupełnie inną historią – klimatem, konstrukcją, nawet tempem narracji – to znów poczułam, że trafiłam na coś wartego uwagi. Fabuła przenosi nas do lat 70. XX wieku, w malownicze, lecz również niepokojące tereny gór Adirondack. Camp Emerson, obóz letni dla dzieci, staje się sceną tragicznych zdarzeń – ginie córka właścicieli obozu. Co ciekawe, to nie pierwsze takie zaginięcie w tej rodzinie – lata wcześniej zniknął jej brat. W tym samym okresie z więzienia ucieka seryjny zabójca, co dodatkowo utrudnia sprawę i rzuca nowe światło na zamierzchłe podejrzenia. Liz Moore nie daje nam prostych odpowiedzi. Rozbudowana narracja prowadzona jest z różnorakich punktów widzenia i na paru płaszczyznach czasowych. Wymaga to od czytelnika większego skupienia, lecz jednocześnie wzmacnia poczucie zagubienia i niepewności, doskonale współgrając z mroczną atmosferą historii. To nie jest książka, w której akcja pędzi na złamanie karku. Wręcz przeciwnie – autorka konsekwentnie buduje napięcie, odkrywając sekrety powoli, lecz z dużą precyzją. Bohaterowie są złożeni, niosą w sobie sekrety, które z czasem zaczynają się zazębiać, tworząc wielowymiarowy obraz ludzkich dramatów i skomplikowanych relacji. Zakończenie może wzbudzać kontrowersje. Sama nie jestem pewna, czy wątek Barbary i jej brata do końca mnie przekonał – choć nie można mu odmówić odwagi i oryginalności, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę wiek bohaterki. Mimo tego, że pewne rozwiązania dało się przewidzieć, uważam, że finał broni się własną atmosferą i emocjonalnym wydźwiękiem. "Bóg lasów" to opowieść nieoczywista, subtelna, lecz z wyraźnym echem tajemnicy i niepokoju. Dla mnie to następny dowód na to, że Liz Moore potrafi pisać w sposób, który zostaje z czytelnikiem na długo. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć – i po tę książkę, i po poprzednią. Czekam na więcej. Za możliwość przeczytania książki przedpremierowo bardzo dziękuję Wydawnictwo Otwarte.

  • care_book

    Lato 1975 roku - obóz letni w górach Adirondack. Pewnego dnia znika młoda kobieta Barbara - nikt nie wie jak do tego doszło, nikt nic nie słyszał. Wyszła nocą z domku, w którym spała i już nie wróciła. Rozpoczynają się poszukiwania, wszyscy zostali postawieni na nogi - w końcu to córka właścicieli obozu, więc jak najszybciej należy ją odnaleźć. Podejrzenia padają na nieodległy las, że to tam mogła pójść i się zgubić. Lecz nikt nie słyszał jej krzyku, a w tym obozie jest jedna najistotniejsza zasada: „Gdy się zgubisz, usiądź i krzycz”. Czy uda się ją odnaleźć? Czy duchy przeszłości znowu dadzą o sobie znać? I czy seryjny morderca, który właśnie uciekł z więzienia, ma coś z tym wspólnego? • Ta historia wciąga jak najpiękniejszy, lecz jednocześnie najciemniejszy las - taki do którego wchodzisz, zachwycasz się wszystkim co w nim spotkasz i z każdym krokiem wchodzisz coraz głębiej, aż w końcu nie ma drogi odwrotu, nie wiesz gdzie jesteś, lecz wiesz że musisz przetrwać. • To jak Autorka operuje słowem zasługuje na pochwałę. Myślę że dużą rolę odegrało tutaj to, że Autorka słynna jest z pisania literatury pięknej i faktu. Jak na thriller jest tutaj dużo opisów i retrospekcji - lecz nie ma poczucia dłużenia się albo co gorsza nudy. Ta książka ebook jest duszna, przerażająca i sprawi, że ciarki nieraz pojawiają się na Waszych przedramionach, a obracanie się przez ramię wejdzie Wam w nawyk. • Bardzo podobało się to, że fabuła była prowadzą z różnorakich perspektyw. Dzięki temu mogłam lepiej rozeznać się w sprawie i nawet miałam kilka teorii na to, co mogło się wydarzyć, lecz zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Było naprawdę dobre i sprawiło, że całość nabrała jeszcze większego sensu. Misternie zbudowana historia, która wchodzi pod skórę i trzyma nas w uścisku aż do ostatniej strony. Warstwa psychologiczna, rodzinne tajemnice, zaginięcia i zagadki - to wszystko stworzyło jeden z lepszych thrillerów jakie czytałam w ostatnim czasie. • Zatem jeśli szukasz angażującej historii, gdzie zza firanki będziesz mógł zobaczyć co wydarzyło się pewnego lata na obozie w środku lasu, to zachęcam Cię do sięgnięcia po ten tytuł! Ta historia jest doskonała na wakacje! Polecam!

  • Alicja

    " Bóg lasów" to zdecydowanie najlepszy z thrillerów jakie przeczytałam w tym roku. Nie ma tu brutalnych zabójstw ani krwawych scen. Zamiast tego mamy mocno rozwiniętą stronę psychologiczną. Dysfunkcyjne, bogate rodziny ukrywające własne kłopoty i dbające tylko o zewnętrzne pozory. I całe ich otoczenie, które żyje pod ich dyktando od pokoleń nie mogąc się wyrwać. Opowiadanie zaczyna się od zniknięcia Barbary- córki najbogatszej, najbardziej wpływowej rodziny w mieście. Kobieta przebywała na obozie dla dzieciaków z bogatych rodzin, który prowadzi jej rodzina. Zniknęła niespodziewanie i żadne poszukiwania nie przyniosły skutku. Kilkanaście lat wcześniej w podobny sposób zaginął jej brat. Nigdy nie znaleziono jego ciała, nie wiadomo czy żyje. Ludzie są wstrząśnięcci, rodzice w panice zabierają dzieciaki z obozu, a reputacja obozu Camp Emerson podupada. Priorytetem jest znalezienie dziewczyny, lecz policja przy okazję rozgrzebuje zamierzchłe śledztwo. Wychodzi na jaw dużo spraw,które były zaniedbane i przeoczone. Czy uda się wyjaśnić obie sprawy? Czy możliwe,że brat Barbary żyje? A może coś wspólnego obydwoma zaginięciami ma seryjny morderca, który grasował przed laty na tych terenach, a teraz właśnie uciekł z więzienia? Bardzo podobała się się wielowątkowość historii. Śledzimy kilka linii czasu. Wydarzenia bezpośrednio po zaginięciu Barbary, wydarzenia z początku obozu, zamierzchłe czasy z młodości rodziców kobiety a także sytuację z perspektywy różnorakich bohaterów. Daje nam to niesamowitą możliwość zerknięcia z różnorakich perspektyw. Wzbogaca fabułę lecz również ją trochę komplikuje. Podobało mi się to jak historia została poprowadzona, zagłębiamy się w nią coraz bardziej, odkrywamy coraz to nowe tajemnice. Jak już pisałam nie ma tu krwawych scen, akcja również nie toczy się bardzo dynamicznie, raczej łagodnie sunie odkrywając przed nami wydarzenia. Dla mnie takie tempo było idealne. Wszystko w tej książce pdf mi grało. Nawet zakończenie,choć widziałem kilka narzekań na nie. Według mnie było nieźle przemyślane i spójne. Odrobinę wcześniej przeszło mi przez głowę takie rozwiązanie, lecz i tak nie odebrało mi to przyjemności z czytania.

  • Katarzyna

    Co przeraża Cię bardziej w literaturze albo filmach: bezwzględny zabójca w ludzkiej skórze czy czyhające za rogiem moce nadprzyrodzone? W "Bogu lasów" doświadczamy i jednego i drugiego, choć wszystko zaczyna się bardzo niewinnie. Trafiamy na obóz dla dzieci w malowniczym lesie w górach Adirondack. Tygodnie, które mają być kwintesencją wielkiej, letniej przygody, dynamicznie stają się jednak prawdziwym koszmarem. Gdy trzynastoletnia Barbara, córka właścicieli obozu, znika bez śladu, dla czytelnika zaczyna się pełna napięcia podróż przez meandry sekretów ludzkiego umysłu. Mimo szczerych chęci opiekunów, nie udaje się uniknąć nerwowej atmosfery wśród obozowiczów. W opanowaniu paniki nie pomagają krążące od lat wśród dzieci przebywających na obozie opowieści o duchach, krążących po górach i nawiedzających obóz. Gdyby tego było mało, dowiadujemy się o niebezpiecznym przestępcy, który zbiegł z więzienia i ukrywa się gdzieś w okolicy. Czy możliwe, by w miejscu gromadzącym tak dużo osób nikt nic nie widział ani nie słyszał? Wydaje się to tym bardziej nierealne, że podstawowa zasada obozu brzmi: "Gdy się zgubisz, usiądź i krzycz." Czy w zaginięciu dziewczynki maczał palce człowiek, czy może ponure opowieści o górskich marach kryją w sobie więcej prawdy, niż można by przypuszczać? "Bóg lasów" to następna opowieść autorki, od której nie byłam w stanie się oderwać. Napięcie serwowane w niewielkich dawkach ale boleśnie miarowo i systematycznie, chwytało za gardło i dusiło bezlitośnie, podsuwając co krok nowe potencjalne scenariusze. Mimo burzy, która przetaczała się przez mój umysł pod wpływem fabuły, nie udało mi się nadążyć za kunsztem autorki. Dzięki temu zakończenie było dla mnie dużym zaskoczeniem. Jeszcze po czasie, już po odczytaniu ostatniej kropki w tej historii, na wspomnienie emocji, hakiem towarzyszyły mi podczas lektury moje ciało przeszywają zimne dreszcze... Ta opowieść pochłonie Cię, porwie, uchwyci budzącymi grozę szponami tak, że zwątpisz, czy to tylko Twoja wyobraźnia, czy duchy gór Adorondack właśnie chciwie wyciągają po Ciebie własne rządne krwi ramiona.

  • Gosias

    „Bóg lasów” autorstwa Liz Moore, to niepokojąco wciągająca opowieść, która zaczyna się jak typowy thriller, lecz dynamicznie odsłania własne literackie ambicje. Autorka z chirurgiczną celnością rozkłada na części składowe społeczne napięcia, rodzinne sekrety i emocjonalne pęknięcia, które kryją się za fasadą letniego obozu dla dzieci z wyższych sfer. To historia zaginionej dziewczynki, lecz również portret świata, w którym status społeczny decyduje o tym, kto zostanie usłyszany, a kto zignorowany. Moore z wyczuciem i napięciem prowadzi czytelnika przez gęsty, pełen niedopowiedzeń las – dosłownie i metaforycznie – budując powieść, która z każdą stroną wciąga głębiej i pozostawia z zapytaniami na długo po zakończeniu lektury. Autorka przenosi nas w sierpień 1975 roku do górzystego regionu Adirondack, gdzie funkcjonuje Camp Emerson, letni obóz dla dzieci, prowadzony przez wpływową rodzinę Van Laarów. Kiedy pewnej nocy znika 13-letnia Barbara Van Laar, która jest córką właścicieli, to obóz pogrąża się w panice. Jej zaginięcie jest tym bardziej bolesne, że 14 lat wcześniej bez śladu zaginął jej brat, Bear. Akcja toczy się wielowątkowo i z paru perspektyw. Poznajemy dzieje Barbary, jej matki Alice, młodej policjantki Judy Luptack, opiekunek Louise i Tracy a także postaci męskich jak znany seryjny zabójca Sluiter, który niedawno uciekł z więzienia. Dzięki temu mamy możliwość stopniowego poznawania szerszej perspektywy zdarzeń i odkrywania kolejnych tajemnic. Autorka idealnie buduje napięcie w powieści. Zamiast brutalnych zwrotów akcji proponuje gęsty klimat, napięcie i refleksję ponad społecznymi podziałami i relacjami międzyludzkimi. Najmocniejszy jest portret społeczny: bogaci posiadacze i lokalni robotnicy – ta nierównowaga władzy i zasobów kształtuje dynamikę obozu i wpływa na dzieje bohaterów. „Bóg lasów” to idealna opowieść dla czytelników lubiących thrillery z duszną atmosferą, głębokimi portretami bohaterów i społecznym kontekstem. Ja przyznam, że mnie książka ebook zaintrygowała i wciągnęła, dlatego bardzo polecam!

  • zuczek75

    Lato roku 1975 w letnim obozie dla dzieci, położonym w górach Adirondack, znika trzynastoletnia Barbara Van Laar. Dziewczynka jest córką właścicieli obozu, a jednocześnie najbardziej wpływowej rodziny w okolicy. Okazuje się, że to nie pierwsze takie zaginięcie w okolicy. Czternaście lat temu równie tajemniczo zaginął i do tej pory nie został znaleziony brat Barbary. Czy to przypadek, że w ciągu kilkunastu lat znika dwójka rodzeństwa? Dodatkowo z więzienia ucieka seryjny zabójca Jacob Sluiter, który grasował w okolicy w czasie, gdy zaginął młody Van Laar. Czy to on stoi za zaginięciami dzieci? Spróbuje to wyjaśnić młoda policjantka Judy Luptack. Powoli odkrywa, że rodzina Van Laarów skrywa dużo sekretów, a wśród mieszkańców okolicznych miejscowości ma nieciekawą opinię. Akcja książki ma miejsce w paru przestrzeniach czasowych i jest przedstawiana z punktu widzenia kilkorga bohaterów. Mamy tu rok 1961 w którym zaginął Peter Van Laar, nazywany przez rodzinę „Misiem” a także rok 1975 w którym zaginęła Barbara. Rok 1975 jest podzielony na element przed zniknięciem i po zniknięciu. Wśród bohaterów na pierwszy plan wyraźnie wybija się Judy, która usiłuje połączyć sprawy obydwu zaginięć przy wyraźniej niechęci przełożonego. Autorka prócz samego wątku zaginięcia Barbary, wiele miejsca poświęca na przedstawienie sytuacji, która do niego doprowadziła. Mamy tu małe miasteczko, bogatą rodzinę ze skrzętnie skrywanymi tajemnicami a także niedoświadczoną, wychowaną w konserwatywnej rodzinie policjantkę. Lecz jest rok 1975, świat się zmienia, więc pora skończyć ze starymi układami i tajemnicami. Książka ebook bardzo mi się spodobała i chociaż nie należy do najcieńszych to czytało się ją bardzo szybko, mimo że na początku akcja nie jest jakoś specjalnie dynamiczna. To wciągające połączenie thrillera z opowieścią o miasteczku jakich wiele, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, w których pieniądze potrafią wpływać nawet na policję. Polecam, ponieważ to kawał naprawdę dobrej literatury.

  • kulturowa_anihilacja

    Moore zabrała mnie na amerykańską prowincję, gdzie cisza jest wyjątkowo wymowna, a rosnące w ciszy tajemnice mają kolejne warstwy niczym drzewa słoje. Historia zaczyna się od zniknięcia trzynastoletniej Barbary Van Laar z letniego obozu. Opowieść nie jest jednak typowym śledztwem, a bardziej tym do czego autorka mnie przyzwyczaiła, czyli poznawanie krok po kroku sieci zależności rodzinnych, społecznych, a nawet klasowych, które definiują całą społeczność od lat. Historia dziewczynki splata się z przeszłością jej brata, który kilka lat wcześniej też zniknął bez śladu w obozowych lasach, bo to rodzi zapytania dlaczego zło jest wymierzone w ich rodzinę. Ta historia ma w sobie taka klaustrofobiczną ciasnotę, która może momentami przytłoczyć, lecz dla mnie to bardzo mocna strona powieści. Obóz jest pewną enklawą, w której Miszą się niewinne dzieciństwo z bezduszną brutalnością dorosłych. Kluczowa jest zasada „Gdy się zgubisz, usiądź i krzycz”, zasada będąca fundamentem. Kłopot zaczyna się jednak w momencie, gdy krzyku nikt usłyszeć nie chce. Bohaterką, która stopniowo odsłania karty tej historii jest Judy Luptack postać ciekawa, pełna determinacji, jednak popełniająca błędy w znacznej mierze przez brak doświadczenia. Bohaterce przychodzi się zmierzyć z niechęcią lokalnej społeczności a także mitem rodziny Van Laarów. 
 Autorka ma umiejętność, że każda rozmowa wydaje się nieść za sobą ważny, a może nawet ważny szczegół w dążeniu do rozwiązania sprawy. Moor następny raz bardzo umiejętnie posługuje się retrospekcjami budując zarówno portrety psychologiczne jak i tło fabularne wciągając do świata pełnego bólu, wstydu, niezrozumienia i gniewu. „Bóg lasów” jest książka ebook idealnie obrazującą jak społeczeństwo owładnięte przeszłością i poróżnione klasowymi napięciami może funkcjonować. Historia ukazuje, że zagubienie emocjonalne wcale nie musi być lepsze niż to fizyczne, ponieważ znalezienie człowieka zagubionego jest wyjątkowo trudne.

  • anonymous

    Ig: klaudynaa_czyta Rok 1961 jedyny syn wpływowej i bogatej rodziny Van Laarów znika bez śladu. Miś Van Laar nie zostaje odnaleziony,a sprawa zostaje zamknięta obarczając winą człowieka,który zmarł na zawał podczas przesłuchania. Wkrótce na świat przychodzi Barbara Van Laar, siostra zaginionego chłopca. Rok 1975 aktualnie. Barbara mając już 13 lat bierze udział w letnim obozie,na terenie Camp Emerson,który należy do jej rodziny. Barbara nigdy nie była tak kochana, jak jej brat. Matka od straty syna nieustanna się pustą wydmuszką,a reszta rodziny też miała do niej obojętny stosunek. Dziewczynka od zawsze była buntownicza i zamknięta w sobie,zupełnie przeciwieństwo brata. Czas na obozie mija bardzo przyjemnie, nastolatka zdobywa sympatię wielu rówieśników,wręcz imponuje wielu z nich. Gdy pewnego poranka okazuje się,że Barbary nie ma w łóżku,w jej domku,zaczynają się poszukiwania. Niestety bez skutku. Czyżby historia miała się ponownie powtórzyć ? Kara,a może jakieś przekleństwo tej rodziny? To jaka sekret wyjdzie na jaw wstrząśnie całym Shattuck. Mamy tutaj motyw małego miasteczka,gdzie każdy się zna, każdy coś wie,ale nikt nic nie chce mówić. Takie klimaty zawsze idealnie się sprawdzają. Ja osobiście takie uwielbiam. Przeskoki z jednego czasu do drugiego mogą być początkowo mylące,ale jak już się wczuje,to buduje się nam idealna historia. Aura lasów dookoła, jeziora, odludzia i legendy krążące o tym miejscu dodają tego dreszczyku. Akcja toczy się powoli,co jakiś czas opowieść dostarcza nam jegoś kąska, lecz do samego końca nie idzie się niczego domyślić. Tak dużo jest hipotez i podejrzanych. Zakończenie mega mnie zaskoczyło, lecz też zasmuciło w pewnym sensie. Tajemnicza, wciągająca i nieoczywista tymi trzema słowami mogę omówić tą książkę. Jest to już druga opowieść tej autorki w moich rękach i z pewnością nie ostatnia. Bardzo się polubiłam z piórem Liz Moore. Serdecznie wam zalecam ten thriller,moja ocena 9/10 🖤

  • ania_czyta_i_pstryka

    „Jakże niewiele (...) dzieli w dziczy zagrożenie od piękna. To dwie strony tego samego medalu". Rok 1961, dom Van Larrów i otaczające go lasy - Misiu, 8 letni chłopczyk znika bez śladu. Wyszedł na spacer z dziadkiem i zawrócił do domu po scyzoryk. Od tamtej pory nikt go nie widział. Poddano się po kilku dniach poszukiwań - wciągnęła go głębia lasów i gór. Rok 1975 - obóz Van Larrów, Camp Emerson, który leży blisko posiadłości. Tym razem znika trzynastolatka, Barbara, córka Van Larrów. Ostatni raz była widziana dzień prędzej, w swoim łóżku. Po zawiadomieniu policji do poszukiwań przydzielona zostaje śledcza Judyta Luptack. Mimo że jest młodą policjantką i nie jest traktowana poważnie zaczyna odkrywać sekrety bardzo wpływowej rodziny. Powoli łączy fakty i wydarzenia, nie boi się zadawać pytań. W toku śledztwa wychodzą na jaw nieścisłości, które mogą wytłumaczyć zniknięcie Barbary lecz także wyjaśnić zagadkę zaginięcia jej brata sprzed nad 10 lat. To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i tym razem bardziej udane. Początek się dłużył, trudno mi było przebić się przez kilka rozdziałów. Akcja była powolna i przez dłuższy czas nic się nie działo. Wątek obyczajowy przejął fabułę i kiedy myślałam że dalej będę "męczyć" książkę w końcu wszystko nabrało tempa. Historia Barbary jak i zaginięcia Misia jest opowiedziana przez kilka osób co może być zagmatwane lecz jest to celowe i moim zdaniem wskazane. Ponieważ kiedy tak pozbieramy wszystko co się wydarzyło, emocje i wspomnienia każdego z rodziny czy pracowników obozu, otrzymujemy pełny obraz dwóch zagadek kryminalnych. Dzięki temu zabiegowi możemy bardziej wczuć się i poznać bohaterów, tym czym się kierowali podejmując taką czy inną decyzję. I gdy już sądziłam, że rozwiązałam sekrety zaginięcia obydwu dzieci, autorka wprowadza kolejne fakty z przeszłości co powoduje że też zakończenie historii jest zaskoczeniem. Premiera już 16 lipca!

  • Spursmaniak

    „Bóg lasu” to więcej niż kryminał; to labirynt z korzeniami sięgającymi głęboko w ziemię rodzinnych sekretów i społecznych podziałów. Sercem tajemnicy jest zaginięcie trzynastoletniej Barbary Van Laar, dziedziczki rodu – ponure echo zaginięcia jej brata Beara sprzed lat. Te dwie rany, krwawiące przez dekady, stają się bramą do świata, gdzie przepaść pomiędzy bogatymi właścicielami a lokalną klasą robotniczą jest równie głęboka i niebezpieczna jak leśne wąwozy. Moore tka misterną sieć z paru linii czasowych i perspektyw. Początkowo czułem się jak zagubiony podróżnik z mapą pełną znaków wodnych – momentami irytująco skomplikowane. Lecz gdy dałem historii czas, by zapuściła korzenie, nieustanna się wciągającą jak bagno. Nie spałem, wstawałem wcześniej, pochłaniając strony z głodem niedźwiedzia po zimowym śnie. Fabuła to precyzyjny mechanizm zegarowy: zniknięcie Barbary uruchamia tryby, wprawiając w ruch śledztwo Judyty Luptack, jednej z pierwszych dziewczyn detektyw w kraju. Jej potyczka o uznanie w męskim świecie policji to osobna, gorzka opowiadanie o mizoginii i sile. Choć opowieść płonie raczej wolniejszym ogniem klasycznym dla sag niż thrillerów, zwroty akcji uderzają z siłą siekiery. Moore nie boi się mroku: tematy nadużyć, rodzinnej traumy, okrucieństwa względem dziewczyn i dzieci są trudne, jak ciężka gleba pod stopami. Matki walczą z demonami, ojcowie zawodzą, a prawdziwymi bohaterkami nierzadko są te, których głos się tłumi. To książka, gdzie krew na korze drzewa niekoniecznie należy do zwierząt. Gąszcz wątków i chronologii czasem każe się cofnąć, jak na ślepej leśnej ścieżce. Lecz to drobna niedogodność względem bogactwa, jakie proponuje „Bóg lasu”. Zamknięcie historii było dla mnie jak wyjście na polanę o świcie – dźwięczne, satysfakcjonujące, choć z nutą melancholii. To powieść, której echa długo brzmią w głowie, jak szum drzew po burzy.

  • Natalia

    Liz Moore, słynna z głośnej „Rzeki odchodzących dusz”, powraca z kolejnym niepokojącym thrillerem, który wciąga od pierwszych stron i nie puszcza aż do ostatniego zdania. „Bóg lasów” to opowiadanie o zaginionym dziecku, rodzinnych tajemnicach i cieniu przeszłości, który z każdą stroną staje się coraz bardziej przytłaczający. Akcja powieści rozgrywa się w dusznym sierpniu 1975 roku w górach Adirondack, na terenie letniego obozu Camp Emerson. Gdy znika trzynastoletnia Barbara Van Laar – córka właścicieli obozu – wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z kolejnym nieszczęśliwym wypadkiem. Jednak to zniknięcie, jak się dynamicznie okazuje, ma głębsze i mroczniejsze korzenie – zwłaszcza że czternaście lat wcześniej zaginął jej starszy brat… bez śladu. Dodajmy do tego ucieczkę seryjnego zabójcy z lokalnego więzienia i otrzymujemy pełen napięcia thriller psychologiczny, który balansuje na granicy traumy, lęku i obsesji. Na szczególną uwagę zasługuje postać młodej policjantki Judy Luptack. To nie tylko typowa śledcza „z misją”, lecz dziewczyna próbująca poradzić sobie z lokalną społecznością, która milczy bardziej ze strachu niż z lojalności. Moore idealnie oddaje klimat małego miasteczka, gdzie wszyscy się znają, lecz nikt nikomu nie ufa, a każde spojrzenie i każde milczenie mogą coś znaczyć. Styl Moore jak zwykle zachwyca – pełen subtelności, z dbałością o psychologiczną głębię bohaterów. Autorka nie epatuje brutalnością – groza wynika raczej z atmosfery, z przemilczeń, z tego, co niewidoczne, lecz wyczuwalne jak napięcie przed burzą. „Bóg lasów” nie jest jedynie thrillerem – to także opowiadanie o winie, odpowiedzialności i o tym, jak przeszłość potrafi zakorzenić się w miejscach i ludziach, zatruwając wszystko wokół.

  • Justyna

    Sierpień 1975. W obozie dla dzieci Camp Emerson znika nastoletnia Barbara. Dziewczynka nie jest zwykłą obozowiczką, a córką właścicieli całego terenu, a jednocześnie najbardziej wpływowej rodziny w okolicy. Jakby tego było mało, to nie pierwsze zaginięcie dzidziusia w tym miejscu 🌲🐻🌳 W 1961 roku podczas tygodnia imprez, dla wpływowych osób, w rezydencji tuż obok obozu znika 8 letni Peter, do którego wszyscy zwracają się Miś, starszy brat Barbary. Czy te dwa zaginięcia coś łączy? Czy pierwsza dziewczyna pełniąca funkcję oficer śledczej rozwiąże te dwie zagadki? 🌳🐻🌲 To druga książka ebook Liz Moore, która trafi do moich ulubieńców, choć jest zupełnie inna od Rzeki odchodzących dusz 🌳🐻🌲 Cała historia opowiedziana jest z paru punktów widzenia a także z paru linii czasowych (całe szczęście mamy oznaczenie przed początkiem rozdziału!), dzięki czemu odkrywamy przebieg wydarzeń zarówno w przypadku zniknięcia Barbary, jak i Misia. Autorka tym zabiegiem dopełniła całą historię 🌳🐻🌲 Bardzo przypadła mi do gustu postać Judyty, funkcjonariuszki polskiego pochodzenia, która podczas poszukiwań kreci się po terenie Rezerwatu, przepytuje świadków i powoli składa wszystkie info 🌲🐻🌳 Same zagadki (obie!) zostały spisane naprawdę ciekawie, a rozwiązań w ogóle się nie spodziewałam, miałam zupełnie inne przypuszczenia! Chociaż muszę przyznać, że bardziej zaangażowałam się w zniknięcie chłopca sprzed lat 🌲🐻🌳 Książkę, choć jest długa (ma nad 500 stron) czyta się naprawdę szybko, w czym pomagają jeszcze krótkie epizody i zwarta akcja 🌳🐻🌲 Bardzo polecam, szczególnie jeśli szukacie jakiejś powieści na wakacje! No i liczę, że to nie ostatnia książka ebook tej autorki w Polsce! 🌳🐻🌲

  • Anonim

    Z czym kojarzą Ci się letnie wakacje? Ponieważ mnie z ciepłem promieni słonecznych, wolnością i radosną beztroską. Takie również zapewne było lato w sierpniu 1975 roku, gdy na letni obóz Camp Emerson przybyły rzesze rozentuzjazmowanych nastolatków… Lecz czy na pewno? Ponieważ ewidentnie od samego początku coś jest nie tak. A kiedy znika trzynastoletnia córka właścicieli obozu, Barbara van Laar, pozorna beztroska raz jeszcze dobiega końca. Raz jeszcze, gdyż do podobnej tragedii już tutaj doszło… Co się właściwie stało? Czy policjantce Judy uda się odkryć tajemnice wpływowej rodziny van Laarów i rozwiązać śledztwo? O tym czytelniku przekonaj się sam… Liz Moore zachwyciła mnie wyjątkowo przejmującym thrillerem „Rzeka odchodzących dusz”, tak więc z olbrzymią ciekawością sięgnęłam po jej nowe dzieło. I zapewniam, że autorka stanie się jedną z moich ulubionych 😉 Trzeba przyznać, iż Moore posiada wyjątkowy talent do nakreślania interesujących i głębokich portretów psychologicznych a także tworzenia prawdziwie angażujących historii. Umiejętnie łączy ze sobą opowieść obyczajową, thriller psychologiczny a także kryminał, dzięki czemu przykuwa naszą uwagę niemalże od pierwszych stron. Skrzętnie ukrywane rodzinne tajemnice, mnogość tropów myląca czytelnika, opowieść historii z punktu widzenia różnorakich bohaterów a także umiejscowienie fabuły pośród zalesionych szczytów gór Adirondack to fantastyczne połączenie i strzał w dziesiątkę. Po raz następny Liz Moore udowodniła mi, że opowiadaną historią potrafi przyciągnąć na długie godziny, a gęstniejąca stopniowo atmosfera sprawia, iż do końca zastanawiamy się jaki finał historii na nas czeka. Bez najmniejszych wątpliwości zalecam Wam lekturę "Boga lasów"😉

  • marlena24

    „– Naprawdę nie powinienem dawać ci wskazówek. Lecz zrobisz to, ponieważ znamy się z zamierzchłych czasów. (…) Lepiej nie pakuj się w tarapaty.” Lasy Adirondack mają własne tajemnice. Czasem milczą przez lata… aż w końcu coś – albo ktoś – je wywołuje. Liz Moore stworzyła historię, która nie tyle trzyma w napięciu, co powoli, z wyczuciem wciąga w mroczne meandry rodzinnych sekretów, psychologicznych niedopowiedzeń i traumy. Wszystko zaczyna się latem 1975 roku, gdy z obozu młodzieżowego znika dziewczynka – Barbara. To nie pierwszy raz, gdy w tej rodzinie coś (albo ktoś) znika bez śladu. To nie klasyczny thriller – zamiast śledztwa w stylu proceduralnym, dostajemy coś znacznie bardziej niepokojącego: opowiadanie o konsekwencjach milczenia, o tym, co ukryte w relacjach, w ludziach i w miejscu, które miało być bezpieczne. Autorka prowadzi nas przez las nie tylko dosłownie, lecz i metaforycznie – przez gąszcz emocji, przemilczeń i wzajemnych zależności... „– Niczego nie zauważyłaś? Nie słyszałaś, że otwiera drzwi?” Moore fantastycznie kreśli postacie – każda z nich niesie własny ciężar, każda coś ukrywa. I choć narracja jest niespieszna, czytelnik wciąż czuje napięcie – to takie „ciche napięcie”, które nie krzyczy, tylko powoli zaciska krąg... Narracja wielogłosowa, idealnie oddany klimat lat 70., wyczuwalna warstwa społeczna i subtelny, lecz poruszający wątek traumy sprawiają, że książkę czyta się z narastającym niepokojem, lecz i podziwem dla stylu autorki. 📚 Jeśli lubisz powolne, duszne thrillery psychologiczne z mocnym tłem obyczajowym i refleksją ponad pamięcią, rodziną i tym, co niewypowiedziane – ta książka ebook zostanie z Tobą na długo. Ja zdecydowanie zalecam 🔥

  • Katarzyna.b_k

    Nieczęsto trafiam na powieść, która wciąga mnie od pierwszych stron tak skutecznie jak "Bóg lasów". Liz Moore stworzyła historię, która z pozoru wydaje się łatwa – zaginiona dziewczynka podczas letniego obozu – lecz bardzo dynamicznie okazuje się, że to znacznie więcej niż następny thriller z tajemnicą w tle. To opowiadanie o rodzinnych sekretach, milczeniu o społecznych napięciach ukrytych za fasadą pozorów. Akcja toczy się latem 1975 roku w malowniczych górach Adirondack. Camp Emerson, miejsce wydarzeń, rządzi się swoimi zasadami, a jego przeszłość ma więcej cieni, niż mogłoby się wydawać. Zniknięcie trzynastoletniej Barbary Van Laar uruchamia lawinę pytań i emocji – zwłaszcza że to nie pierwsza dramat w tej rodzinie... Największe wrażenie zrobiło na mnie to, jak Moore buduje napięcie. Nie odsłania kart od razu – pozwala czytelnikowi samodzielnie odkrywać kolejne warstwy sekretów, z których każda jest bardziej złożona i intrygująca od poprzedniej. Idealnie poprowadzona została także postać Judy Luptack – młodej policjantki, która wnosi do tej historii świeżość, upór i ludzkie emocje. Muszę jednak przyznać, że momentami miałam wrażenie, że tempo akcji jest jednak nieco za wolne. Długie opisy i powolne rozwijanie fabuły potrafiły mnie wybijać z rytmu. Z drugiej strony to właśnie ta drobiazgowość i dbałość o detale tworzyły tutaj sugestywny klimat. "Bóg lasów" to dobra, poruszająca powieść, nie tylko dla wielbicieli thrillerów, lecz i dla tych, którzy cenią literaturę z drugim dnem. Książka ebook może nie porywa tempem, lecz zdecydowanie trafia emocjonalnie i zostawia po sobie ślad.

  • Ogród książek

    Usiądź i krzycz… ponieważ inaczej ta książka ebook Cię pochłonie. Wyobraź sobie: lato 75, upał leje się z nieba, dzieciaki latają po lesie, w tle cichutko skrzypi stara huśtawka… i niespodziewanie znika trzynastolatka. Lecz nie byle jaka – Barbara Van Laar. A Van Laarowie to tacy ludzie, że jak kichną, to w całym hrabstwie nikt nie mówi na zdrowie, tylko czy już czas złożyć pokłon. „Gdy się zgubisz, usiądź i krzycz” – mówi zasada numer trzy. Lecz Barbara zamilkła. I to na dobre. Liz Moore nie bawi się w długie wstępy. Od razu rzuca nas w sam środek obozowej atmosfery, gdzie coś ewidentnie nie gra, gdzie każdy uśmiech wygląda jak z reklamy pasty do zębów, lecz z tyłu głowy czujesz: tu ktoś kłamie. I to nie raz. Jednak nie myślcie, że akcja pędzi na łeb na szyje, mówimy o książce pdf autorstwa Liz Moore, a to specjalistka od akcji w tempie slow. Warto pamiętać, że wolno nie znaczy nudno. Mamy policjantkę Judy, która wchodzi do gry i zaczyna rozplątywać wszystkie wątki. Atmosfera? Gęsta jak zupa z puszki po pięciu godzinach w ognisku. Napięcie? Momentami takie, że palce mimowolnie ściskają książkę jakby miała za chwilę uciec. Postacie? Skrojone w punkt – z tajemnicami, ze złamaniami, z tym czymś, co sprawia, że pragniesz im wierzyć… lecz nie możesz. Liz Moore buduje thriller, który nie tylko straszy, lecz i wciąga emocjonalnie. Ponieważ tu nie chodzi tylko o to, kto jest winny. Tu chodzi o to, kto milczał, kiedy powinien krzyczeć. Więc wiecie #wartojakpieron

  • kasiat_24

    Jest lato 1975 roku w górach Adirondack. Na letnim obozie wypoczywają młodzi ludzie. Wówczas nie było telefonów, więc jedna z zasad kiedy ktoś się zagubi brzmi: "Gdy się zgubisz, usiądź i krzycz". W trakcie trwania obozu, znika Barbara, córka właścicieli i zarazem jego uczestniczka. Nie ma krzyku ani śladu po dziewczynie. Rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania. Sprawę podkręca fakt, że czternaście lat wcześniej zniknął mały brat Barbary i do tej pory się nie odnalazł. Młoda policjantka Judy próbuje wyjaśnić sprawę zaginięcia i w trakcie śledztwa okazuje się, że majętna rodzina Van Laarów skrywa dużo sekretów. Fabuła powieści prowadzona jest dwutorowo ponieważ w okresie zaginięcia Barbary, jak i przed zaginięciem jej brata "Misia". Akcja toczy się powoli i pojawia się w niej dużo wątków pobocznych, które wiążą się z główną historią. Trzeba się skupić żeby wszystko połapać i ułożyć w całość, tym bardziej, że natrafiamy po dtrodze na dużo niedopowiedzeń. Podobał mi się klimat letniego obozu z survivalem jak i lasu, ci zostało idealnie ujęte przez autorkę. Jak dla mnie nie jest to klasyczny thriller ponieważ jakieś napięce jest lecz nie takie mocne jak lubię w tym gatunku. Moore mocno natomiast skupiła się na warstwie psychologicznej, społecznej i emocjonalnej co finalnie wyszło naprawdę dobrze. To moje pierwsze spotkanie z jej piórem i nie ostatnie ponieważ na półce mam wcześniejszą książkę pisarki.

  • Anonim

    „Bóg lasów” Liz Moore to proza intensywna, precyzyjna i przejmująca. Napięcie nie wynika tu z nagłych zwrotów akcji, ale z atmosfery, która zagęszcza się z każdą stroną. To historia, która nie pozwala przejść obojętnie, jest emocjonalna, wielowarstwowa, przemyślana w każdym detalu. Lato 1975 roku, obóz w górach. Cisza, która niepokoi i dziewczynka, która znika. Śledztwo rusza, lecz nie daje poczucia kontroli. Rzeczy dzieją się obok słów, pod powierzchnią zdarzeń. Zamiast tropów są niedopowiedzenia, a zamiast wyjaśnień są emocje, których nikt nie potrafi nazwać. Liz Moore nie skupia się wyłącznie na tym, co się wydarzyło, bardziej interesuje ją, co to robi ludziom. Pisze o stracie, o winie, o mechanizmach wyparcia. Zagląda w miejsca niewygodne i zostaje tam dłużej, niż byłoby to komfortowe. Judy Luptack to postać, która unosi całą opowiadanie i to nie przez dramatyzm, lecz przez uważność, emocjonalną prawdę, sposób, w jaki słucha, choć nikt nie chce mówić. Z każdą stroną coraz bardziej czuje się ciężar tej historii, lecz i jej wagę. Retrospekcje, zmienne perspektywy, elementy układane bez pośpiechu ... to wszystko służy pogłębieniu. Autorka nie opowiada tej historii tak, by dynamicznie ją zamknąć. Ona ją otwiera warstwa po warstwie i zostawia przestrzeń na wątpliwość... lęk ... na pytania, które nie mają prostych odpowiedzi. „Bóg lasów” to książka, która funkcjonuje cicho, lecz mocno.

  • Anna

    "Bóg lasów" to wielowątkowy thriller psychologiczny pełen przeskoków czasowych - wymagający skupienia. Zagadkowe zaginięcie dzidziusia z przeszłości łączy się po latach z kolejnym zniknięciem. Co ciekawe, tym razem jest to nastolatka, która jest siostrą zaginionego chłopca. Barbara jest dosyć ciężkim dzieckiem, jej zachowanie wynika z małej uważności rodziców w stosunku do niej. Akcja rozwija się powoli, lecz dzięki temu wprowadza w mroczny klimat. Poznajemy sylwetki różnorakich osób i ich wzajemne powiązania. Bohaterowie są nieźle wykreowani, a każdy z nich skrywa pewne tajemnice. W narracji widać męską dominację ponad dziewczynami wynikającą zazwyczaj z pełnionego stanowiska, statusu społecznego albo pochodzenia. Jest to widoczne na przykładzie matki zaginionych dzieci jak też policjantki prowadzącej śledztwo. Mimo iż tempo jest powolne, to te momenty mogą mocno oddziaływać na czytelnika wzbudzając w nim złość i poczucie niesprawiedliwości. Autorka dosyć sprawnie porusza się w różnorakich ramach czasowych, lecz czytelnik musi być skupiony. Nie jest to książka ebook na szybkie czytanie. Jest tu dużo różnorakich wątków, od zaginięcia dzieci, poprzez pojedyncze historie ludzi, prowadzone śledztwo i powiązanie z seryjnym mordercą, który zarówno w przeszłości jak też obecnie znajduje się w pobliżu. Książka ebook jest znaczna objętościowa, a powolna akcja w tym przypadku jest atutem.

  • Grzegorz Janik

    Akcja powieści "Bóg lasów", toczy się w sierpniu 1975 roku, w górzystych terenach Adirondack, gdzie funkcjonuje letni obóz Camp Emerson. Chwilami sceneria przywodzi na myśl horror "Piątek 13-go", wiecie, las, jezioro i letni obóz pełen młodzieży. Liz Moore jest jednak w własnej opowieści bardziej subtelna. Trzynastoletnia Barbara Van Laar – córka wpływowej rodziny – znika. Rozpoczyna się tragiczne śledztwo prowadzone przez młodą policjantkę Judy Luptack. Zaginięcie Barbary to jednak tylko jeden z fragmentów powieści pełnej tajemnic. Przed laty, w okolicach obozu, zaginął brat Barbary. Moore podejmuje wątek traumy rodzinnej a także konfliktów społecznych co pogłębia psychologiczną warstwę powieści. Atmosferę zagęszcza fakt ucieczki z więzienia seryjnego mordercy. Tragedia jednostki i klimat thrillera przeplatają się, tworząc gęstą, duszną atmosferę lat 70., gdzie natura może być sprzymierzeńcem i wrogiem jednocześnie. Mrok lasów staje się niemym świadkiem utraty niewinności i zbrodni, która odbija się echem w całej społeczności. "Bóg lasów" to wielowątkowa opowiadanie o władzy i zbrodni, o relacjach społecznych pomiędzy możnymi i bogatymi a także zależnymi od nich "lokalsami". W dodatku Moore pisze w bardzo subtelny i poruszający sposób, akcja toczy się spokojnie dostarczając nam przy tym znacznej dawki emocji.

  • Diana

    Czytając tę książkę, czułam się, jakbym zanurzała się w gęsty, duszny las taki, w którym każdy krok przynosi więcej pytań niż odpowiedzi, a mrok czai się tuż za plecami. Autorka stworzyła historię, która nie prowadzi za rękę, lecz wciąga powoli, konsekwentnie, aż oblepia nas niepokojem. 🌲 Tytułowy „Bóg lasów” to nie tylko nawiązanie do scenerii – to także metafora ludzkiego wnętrza: gęstego, splątanego, pełnego tajemnic i zarośli, przez które ciężko się przebić. Bohaterowie tej powieści błądzą w własnych emocjach, przeszłości i winach – tak jak błądzi się w nieznanym lesie. 🧠 Nie znajdziecie tu wartkiej fabuły – akcja płynie wolno, miejscami wręcz ospale, co może momentami nużyć. Lecz to nie książka ebook dla spragnionych sensacyjnych zwrotów akcji. To raczej psychologiczna układanka, w której każde słowo i każdy dialog mają znaczenie. Autorka tworzy portrety postaci z niezwykłą precyzją, pokazując ich lęki, pragnienia i mechanizmy obronne z chirurgiczną wręcz dokładnością. 😱 Choć niewiele się losy „na powierzchni”, to napięcie czai się tuż pod skórą. To ten rodzaj thrillera, który nie krzyczy, lecz szepcze niepokojące rzeczy łatwo do ucha. Czytelnik czuje, że coś jest nie tak – i choć nie wie dokładnie co, nie potrafi przestać czytać.

  • Gra_o_ksiazke

    W sierpniu 1975 roku, podczas letniego obozu Camp Emerson w górach Adirondack znika trzynastoletnia Barbara. Sprawa dynamicznie robi się poważna, gdyż kobieta jest córką wpływowej rodziny będącej właścicielami obozu. Dodatkowo cień na sprawę rzuca zaginięcie jej brata czternaście lat wcześniej. Czy to możliwe by te sprawy były połączone? Czy to przypadek sprawił, że zarówno wtedy, jak i teraz na wolności grasuje ten sam seryjny morderca? W śledztwo angażuje się młoda policjantka Judy, która stopniowo odkrywa gęstą sieć rodzinnych sekretów a także stosunki nie tylko wśród nich samych, lecz również te łączące ich ze znajomymi, pracownikami a także mieszkańcami miasteczka. Jakie tajemnice ujawni Judy i czy dzięki nim zwróci rodzinie całą i zdrową Barbarę? To co uderza w tym thrillerze to kontrast pomiędzy obozem survivalowym a wystawnym przyjęciem dla elit. Zupełnie inna atmosfera i uczestnicy, a pośrodku tego zaginiona dziewczyna. Skomplikowane relacje międzyludzkie, wstydliwe tajemnice i wydarzenia, których świadkiem był tylko las. Książka ebook ma niepowtarzalny klimat, a rozwiązanie zaskakuje, jednak była dla mnie miejscami ciut za bardzo rozwlekła. Jeśli lubicie rozbudowaną warstwę obyczajową to sądzę, że wam się spodoba!

  • Patrycja Kowal

    „Bóg lasu” to książka ebook niezwykła. To idealny thriller psychologiczny, który wciąga już od pierwszego słowa i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Ze względu na mnogość postaci i akcję, toczącą się w paru liniach czasowych, tę książkę trzeba jednak czytać z uwagą. Inaczej prosto utracić wątek. Większość zdarzeń rozgrywa się w sierpniu 1975. To wówczas podczas elitarnego obozu dla młodzieży w lasach u podnóża gór Adirondack znika jedna z obozowiczek- córka najbardziej wpływowych ludzi w regionie. Co gorsza, w tym samym okresie z więzienia ucieka seryjny zbrodniarz, który zna okoliczne lasy jak nikt inny. A aby było jeszcze bardziej przerażająco, dokładnie w tym samym lesie kilkanaście lat wcześniej bez śladu zniknął starszy brat obecnej zaginionej. I tak zaczyna się przed nami odsłaniać rodzinna intryga, w której jest duszno od emocji i gęsto od kłamstw i tajemnic. Mamy tu również bardzo udany polski wątek. Jedną ze śledczych zaangażowanych w sprawę jest bowiem młoda Polka- Judyta. Jeśli chcecie się przekonać, czy to właśnie ona ostatecznie rozwikła zagadkę, musicie przeczytać! Nie sądzę, abyście pożałowali!