woypodwzgldemsta02stecuoft

Szczegóły
Tytuł woypodwzgldemsta02stecuoft
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

woypodwzgldemsta02stecuoft PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie woypodwzgldemsta02stecuoft PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

woypodwzgldemsta02stecuoft - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Strona 2 ^ Purchased for the LiBRARY of the UNIYERSITY OF TORONTO froni the KATHLEEN MADILL BEQUEST •^ Strona 3 Strona 4 Strona 5 WOL YP^ POD WZGLDEM STATYSTYCZNYM, HISTORYCZNYM I AKCHEOLOGICZNYM PRZEZ TADEUSZA JERZEGO STECKIEGO. Serya 2-ga. Wydanie K. Budkiewicza ksigarza w ytomirzii. L W O W, :l dkukarni zakadu nar. im. ossoliskich. Pod iandem upnyw. diieriawcy A. Vogla, 1871. Strona 6 DK ' sn Strona 7 SPIS ROZDZIAÓW itr. Pare s!ów od autora I Wstp V Rozdzia I Kilka uwag o nikntjcych na Woyniu za- bytkach staroytnych, wyjazd z domu. Wie Ty- choml, dawni waciciele tej osady . Sieniutowie, xx. Jabonowscy Sapiehowie. Cerkiew i tutejsza, wiea aryaiiska, dawne zamczysko . . . . 41 Rozdzia II. Miasteczko Jampol: dzieje tej osady od najdawniejszych czasów, przywilej xiccia Janusza Winiowieckiego wojewody krakowskiego, koció tutejszy i jego historya. Wsie : Tatarynowce, Jaki- niowcc i Krasnouka za Jampolera lece . 20 Rozdzia III. Dederkay Wielkie Mae, kilka sów i o rodzinie Dederkaów Dcderków, koció i kla- i sztor xicy Reformatów, historya cudownego obrazu P. Jezusa w tutejszym kociele znajdujcego si, obrazy i sztychy, biblioteka klasztorna, portrety fun- datorów, gocinno Zakonników, stary kasztan na dziedzicu kocielnym, dzisiejsi waciciele De- derka 31 Rozdzia IV. Szumsk. Dzieje tego miasteczka i dawni jego waciciele: Maliscy i Radziwiowie, mona- ster Bazyliaski, koció i klasztor xicy Franci- szkanów, historya tego kos'cioa i legenda o zao- eniu jego, nowy koció tutejszy, ruiny zamkn. Wie Cyrank za Szumskiem okopy w niej , 38 Rozdzia V. Miasteczko Rachraanów. Kilka sów o sa- mem nazwisku Rachmanowa, dzieje tego miasta od najdawniejszych czasów, dawni jego waciciele: Strona 8 II 8tr» Bohowitynowie, Winiowieccy i Radziwiowie, po- ary, njijazdy Tatarskie, cerkiew p. t. w Trójcy fundacyi króla Michaa Koryhuta, opis zamku. Wie Soszyszcze niedaleko Rachmanowaj ciekawy dokument XX. Wiuiowieckich do tej wsi odiioszcy si . 53 Rozdzia VI. Wie Obycz dawni jej waciciele: Po- i pieliiiscy, Winiowieccy, Radziwiów ie staroytny ; monaster Razyliaski w. Mikoaja , jego dzieje i klski w rozmaitych czasach ponoszone, list Zyg- munta Augusta. Szumhar, historya tej osady, koció- ek Trynitarski G6 Rozdzia Sura pooenie tego miejsca way, YII. : , okopy, koció klasztor Pojczuicki dawny krzy i , srebrny w cerkwi tutejszej kilka sów o pocztko- ; wych dziejach Suraa jego wacicielach, fundusz i edukacyjny Anny Aloizy Ostrogskiej na tej majtnoci lokowany, sporo niego miedzy Czackim Janem nia- i deckim, przywilej Jezuitów na w miecie Surau Rozdzia VIII. Charakterystyka ...... cechy rzemielnicze woyskich Karpalów. 74 Wie Antonowce, przejcia i koleje tej fortuny, pro- ces o ni^ Czetwertyskich z Winiowieckiemi, ostatni dziedzice Radziwiowie i Chodkiewicze, ciekawe wy- kopaliska w tutejszej cerkwi. Góra Utoh, okopy i lady na niej dawnego zamczyska. Majdany i Boa Góra ze staroytna na niej cerkiewk, legendy o tej górze. Wie Stoek, historyczne znaczenie tej osady, szcztki dawnych monasterów i zamczyska, niegdy siedziby Kazimierza Wielkiego. Wie Biaokrynica xit pod Krzemiecem, zamek rowany przez Hozdzia p. Czosnowskiego IX. Krzemieniec. Historya i .... Zbaraskich, zrestau- dzieje tego miasta 83 od pocztku zaoenia jego a do naszych czasów Przywileje i nadania królewskie dla Krzemieca, lu- stiacye zamku i starostwa tutejszego, dawne gu»acliy i kocioy. Wspomnienie o Tadeuszu Czackim i o Strona 9 III sir. jego szkole, ogólny rzut oka na dzisiejszy stan miasta 9* Rozdzia X. Miasteczko Podberece. Wspomnienie po- iniertite o pukowniku hrabi dziedzicu tutejszym Marcinie Tarnowskim, pocztkowe zaoenie tego miasteczka rodowód dawnych kniaziów Podbere- , skich. Wie Urla niegdy miasteczko Orla zwane, hi- storyczna notatka o tej osadzie Miasteczko Ole- xiniec nowy i wsie 01exlniec stary i Rydoml, majt- noci hr AlexandraRzyszcze\vskiego sówko ; o prze- szoci tych dawnych osad 178 Rozdzia Xl. Miasto Radziwiów: komora austryacka, ludno ydowska, zamono i handel tutejszych kupców, wzmianka o dawnych dziedzicach Radziwi- owa. Wie Leduchów^ historyczna dawno tej osady, która niegdy miastem bya. Genealogia i pierwsze pocztki rodziny [jcdóchowski eh. pierwszych wacicieli miasteczka Leduchowa . . . 193 Rozdzia XII. Winiowiec. Iistorya domu xi;)t Winiowieckich, mylne twierdzenia kronikarzy o po- chodzeniu ich od Korybuta, sprostowanie tego bdu przez uczonego Kazimierza Stadnickiego. Przejcie Winiowca w posiadanie Wandaiinów Mniszcliów, teraniejszy dziedzic hr. Wodzim. Plater. Opis zamku i kocioów tutejszych, cerkiewka z grobami Wi- niowieckich 202 Ru z dzia X I H. Poczajów. Droga z ^ViIliowca do Po- czajowa , dzieje tego miejsca od najdawniejszych do dzisiejszych czasów, historya i ()[)is cuduwnego obrazu i Stopki Matki Ijoskiej, kilka szczegóów o yciu bogosawionego Jana Zelizy, drukarnia. Opis dzisiejszego Poczajowa po skjisow aniu tu Bazylianów. Fizyonomia miasteczka doki jego Rozdzia XIV. ..:.... Malownicze okolice i przeliczne wi- w g«;rbi powiatu 361 krzemienieckiego. Miasteczko Wygródek, dawni Strona 10 IV str. waciciele tej osady, lady zamczyska i opis ko- cioa tutejszego -- mieszczanie i ich przywileje. Wie opuszna: bitwa z Tatarami, way i okopy, cerkiew stara nowa, podania ludowe o nazwisku i tej Wioseczka Pachinia i kilka innych do osady. xistwaWiniowieckiego niegdy nalecych. Wierz- bowiec, wspomnienie o Stanisawie Mniszchu. Czaj- czyce, historya paacyku. Wie Koodne w sta- , roytnoci Hoodno, pocztkowe dzieje dawnej tej osady, mylne o niej podania kronikarzy, sprosto- wanie tyche. List króla Zygmunta Augusta do ojca, o zwrócenie xin5e Beacie Ostrogskiej dóbr Ko- odna, zagrabionych od niej przez Tarnowskiego kasztel, krakows., póniejsi waciciele tutejsi : Cet- nerowie, Rzewuscy i Swiejkowscy . . . 387 Rozdzia XV. Wie Peremirówka czyli Peremirka nad Horyniem, myny lady dawnej tutejsze i fortecy, w której xie Iwan Winiowiecki wraz z rodziu;i w niewohi wzity przez Tatarów zosta, okropna mier xicia Janusza Czetwertyskiego, przez Ko- zaków zamordowanego. Wie Domaninka : szereg dawnych jej wacicieli, staroytna kaplica tutejsza fundacyi Wyhowskich z cudownym w niej obra- zem M. Boskiej. Miasteczko anowce, dawnoó jpgo osiedlenia, obrazy w kociele. Miasteczko Bia- ozórka, dawni dziedzice jego: xx. Zbarascy, Wi- niowieccy i Brzostowscy ; ogród i paac tutejszy, kaplica \v. Rocha. Wie Borszczówka, dawno tej osady i dokumenty do nii^j odnoszce sie . 408 Rozdzia XVI. Wie Horynka hr. Oarowskich, pikne i gustowne jej urz;^dzenie, przeszo tej osady i dawni jej dziedzice: xx. Winiowieccy i Platerowie, sówko pamici hr. Gustawowi Olizarowi. Miasteczko Katerburg, pocztkowe zaoenie jego, bytno Sta- nisawa Augusta. Wie marszaek Bóbr, Zahajce, cerkiew i monaster, archiwum jego. Zakoczenie 419 Strona 11 Spis dodatków. sir. I. Fundacya monasteru Bazyliaiiskiego w m. Szumsku 428 II. Wyjtki z testamentu Daniela Maliskiego, naj- przód chorego woyskiego, nastpnie kasztelana bezkiego, przechowujcego si w oryginale w ar- chiwum monasteru zahajeckiego , niegdy 00, Ba- zylianów na Woyniu w pow. krzemienieckim 431 in. Manifest xiy Bazylianów zahajeckich przeciw Ra- dziwiom o nieprawne zabranie gruntów do kilku monasterów Bazyliaskich nalecych, zaniesiony do akt grodu krzemienieckiego d. IG Junii 1797 roku 436 IV. Kopia urzdowa listu granicznego p. Mytki Popie- liskiego midzy majtnoci jego: wsi Obycz iuroczyskiem zwanem Tatarzyniec, a majtnociami pp. Bohowitynów, wsiami Zauem i Pihasami czyli Rochmanowem w r. lo69 wydanego . , 442 V. List pana Mytki Popieliskiego, dziedzica wsi Oby- czy, dozwalajcy p. Wojnie Bohuszewiczowi Boho- witynowiczowi sypa i podwyszy grobl w maj- tnociach swoich Zauu i Pihasach czyli Rachma- nowie, graniczcych z Obycz, majtnoci tego Popieliskiego, wydany w roku 1570 W. List Im pana Bohowityna Piotrowicza Szumbar- 445 skiego, zastawnego dzierawcy wsi Obyczy, dozwa- lajcy bratu swemu p.Wojnie Bohuszewiczowi Boho- witynowi usypa i podwyszy grobl na gruntach jego dziedzicznych wsi Zaua i Pihas czyli Rach- manowa, przytykajcych do wsi Obyczy, pisany 12. listopada 1570 Inskrypcya kompromissarska na r. Indykta 13go sd ... d. 447 VII. polubowny p. Fedora Rudeckiego czenika woyskiego w spra- wie midzy p. Fedorem Bohowitynem Koziradzkim, dziedzicem wsi Kutna i Zaua a p. Walentym Wkryskira dziedzicem wsi Obyczy i miasteczka Rachmanowa, ferowany d. 20 listopada 1580 r. . 450 Strona 12 VI stf. Vin. Zapis pana Wacawa Bohowityna Szumbarskiego pani Zofii z Czartoryskich maonce swojej na summ 40.000 zp z ubezpieczeniem na dobrach swoich Rachmanowie z przylegociami , d. 5 ,la- niiar. 1^96 r. uczyniony 452 IX. Zapis xiecia Jerzego Czartoryskiego xieciu Micha- owi Winiowieckiemu starocie owruckiemu onie i jego Reginie Mohylance dóbr miasta Rachmanowa dnia 15 Novembra 160o r. uczyniony . . 455 X. Erekcya cerkwi w m. Rachmanowie przez króla Michaa Korybuta dnia 25 czerwca 1672 r. wydana 460 XI. Manifest do grodu krzemienieckiego zaniesiony przez IMP.Bdowskiego, zastawnego dzierawce dóbr Rachmanowa, o spustoszenie tego miasta Xn. przez nieprzyjaciela Donacya JOX. Stefana w r. 1676 Swiatopeka .... Czetwerty- 463 skiego podkomorzego bract. JO. Jeg. xieciii Janu- szowi Korybutowi Winiowieckiemu , koniuszowi kor., krzemienieckiemu etc. starocie, dóbr w w-twie woyiiskiem, wpow. krzemienieckim pooonych, po xicciu Jerzym Zbaraskim kaszt, krakowskim pozo- staych, uczyniona r. 1633 Junii 14 dnia . . 465 XIH. Przywilej króla Aleksandra dany Oleksie Skowo- rodce na dobra: Kobylnia , anowce i róg lasu kumiskiego, z r. 1506 468 XIV. Przywilej W. X. Lit. Swidrygajy kuchmistrzowi panu Piotrowi Myszczicowi na dobra w pow. krze- mienieckim, dany w ucku r. 1436 4 lutego . 470 Strona 13 'mtm.: Par sów od Autora. Spóniona publikacja niniejszej xiki , z przy- czyn od autora niezawisych, zmusza go do kilku slow obrony, na!cnej od niego czytelnikom, wobec których spe/nió dotd nie móg tak dawno danych zobowiza. Wydawnictwo Woynia ulegao jjikie- mus s;^czególnemu fatalizmowi od samego pocztku a do obecnej chwili. Cofniemy si w przeszo, aby nas lepit^ zrozumiano. i^^Uuj..'iq\ eic liii '<. Jeszcze w 1S60 roku skoczony i do druku przygotowany Iszytom Woynia, dopiero w 1863 wydany zosta nakadem Zakadu Narodowego Osso- liskich. Czasy to byy niefortunne dla xiek jak i dla piszcych, oczy i umysy gdzie indziej byy zwrócone, nie mogem wiec liczy ua wielkie roz- powszechnienie mojej pracy. Ku wielkiemu jednak zdziwieniu mojemu , pomimo niefortunnych dla lite- ratury okolicznoci ówczesnych, pomimo maego pokupu, jaki zwykle bywa udziaem wszystkich naka- dów Zakadu Ossoliskich, xiaka moja do szybko po wiecie rozchodzi si pocza i przez ludzi wia- tych naleycie oceniona zostaa. Wspomniay o riiej X Strona 14 II kilkakrotnie pisma warszawskie, a obszerniejsze je- szcze jej rozbiory pojawiy siew Czasie krakow- skinfi w Tygodniku literackim (1864 r.), lwowskim (1864 r.), w Bibliotece war- szawskiej (1866 Zeszyt 4ty), a nawet niemieckie pismo w Wiedniu wówczas wychodzce, Slavische Blat ter (1865 r. Zeszyt styczniowy) obszerne sprawozdanie o tern dziele podao. To powodzenie mozolnej pracy dodao mi otuchy, zachcio do tem skwapliwszego ogoszenia drukiem nastpnego tomu, jednoczenie niemal z pierwszym ukoczonego. Przepodróowaw^szy par zagranic, w po- lat wrocie do kraju w 186S roku zawadziem o Lwów, gdzie mi si przedstawi niejaki Pan Witalis Smo- chowski, ówczesny redaktor Tygodnika literackiego lwowskiego , dzi podobno redagujcy Gazet Na- rodow tamtejsz. Ex abrupo przychodzi on pro- si mnie o pozwolenie mu umieszczenia wyjtków z mojego rkopismu o Woyniu, o którym by zasy- sza w redagowanym przez siebie Tygodniku. Prob za swoj popar tak silnemi argumentami, e im w prostocie ducha ulegem i rkopism za re- wersem do rk jego powierzyem. Lecz jaki by mój zawód, kiedy po dugim czasu przecigu, ju z kraju zareklamowawszy o moj wasno, adnej od p. Smochowskiego odpowiedzi nie otrzymaem. Ani kilkakrotne moje korespondencye, ani starania moich Strona 15 ; , III znajomych i przyjació we Lwowie, uproszonych do wycofania rkopismu, nie odniosy adnego skutku, owoc kilkoletniej zagin bez ladu mojej pracy a p. Witalis Smochowski nawet kilku sowami unie- winnienia si za naduycie zaufania obdarzy mnie nie raczy. Takie nieposzanowanie cudzej wasnoci, zaprawd zasuguje na wytknicie publiczne, cho- ciaby tylko dla przestrogi drugim, którzyby kiedy- kolwiek w literackie stosunki z p. Smochowskim wchodzi mieli. Strata, która poniosem bya wielka, kady z pi- szcych, zwaszcza w materyach historycznych, du- giego szperania wymagajcych , oceni j potrafi na szczcie jednak nie zostaa ona niepowetowan. Oto bowiem wród starych szpargaów, na strych ju wyrzuconych, udao mi si odszuka, rozpierz- che bruliony i notaty mojego 2go tomu Woynia, ale niestety zagin w nich jeden z najciekawszych rozdziaów, opis Winiowca , którego ju dla od- legoci miejsca i zmiany stosunków uoy podug pierwotnych róde nie mogem. Zreasumowawszy wic, co mi w pamici o tem miejscu utkwio, zmu- szony byem uciec si po reszt do drukowanych ma- teryaów i z nich history W^iniowca i jego xit ukada. Uczone prace pp. Jul. Bartoszewicza, Kazi- mierza Stadnickiego i Alexandra Przezdzieckiego day mi mono pozapenia zbyt widoczne luki i Strona 16 IV {irzystapi nareszcie do wydania tej zaiste od losu przeladowanej xiaki. Oby jak pierwsza pobfaliwy sad czytelników zjedna sobie potrafia. Pisaem w Maju 1869 r. Wielka Medwedówka. : :.niU(] r ' *6^ ono: Strona 17 Wstp. Zaledwie ukoczylimy pierwszy tom pracy na- szej o Woyniu, ju dalszy cig tego wydawni- ctwa caf nasza uwag pochon. Nie sprónow^alimy tez ani jednej chwili, a wierni raz przedsiwzitemu zamiarowi , pomimo przeszkód posuwalimy nasz prac coraz dalej Oto owocem mozolnych i tlalej. dwuletnich trudów jest obecnie xika któr znowu , podajemy pod wiaty sad czytelników naszych, xika stanowica dalszy cig studyów bada nad prze- i szoci naszego kraju. Jak drugi Zoryan Chodakowski, z mniejszym tylko od niego zasobem talentu, wziwszy kij pielgrzymi do rki, puciem si na wdrówk od mogiy do mogiy, od zwaliska do zwaliska, le- dzc i poszukujc wszdzie, po wsiach i miastecz- kach naszych , oddawna ju zatartych w pamici i pyem wieku pokrytych zabytków, i pamitek staro- ytnych, mogcych jakiekolwiek rzucie wiato na history i minione dzieje Woynia. Stare kurhany, mogiy i zwaliska — to ulubiony wiat, w który za- tapiaem si z rozkosz, a odwieczny kocióek, w nim Strona 18 VI skrzynia zbutwiaych papierów — to moje ideay w ca- ym cigu tej pracy. Nie mamy zdaje si potrzeby rozwodzie si nad celem tej naszej te nad poytkiem jaki pracy^ ani ona przy sumicnnem dokonaniu przynie ogóowi moe. Pisano ju wiele w tej materyi , uznano po- wszechnie niedostateczno dzie tego rodzaju, za- znajamiajcych nas bliej z krajem naszym, i uczuto potrzeb zaradzenia temu. Najlepszym tego dowodem jest skwapliwe przyjcie, jakiego doznay u ogóu wszystkie dziea w tej treci przed laty wydane, jakkolwiek bardzo niewielka ich liczba odpowiadaa potrzebom i wymaganiom publicznoci. Ho te i ta- kiego zwrotu spodziewa si koniecznie naleao, by on nieunikniofiy. Przesyceni podróami po ob- czynie, uczulimy potrzeb skupienia si w samych sobie, zamknicia w swojej ojczystej, rodzinnej sfe- rze, odetchnienia powietrzem wasnogo, szarego nieba. Ztad wynika ch bliszego poznania wasnego za- kata, w którym ylimy, wzrastalimy, nie znajc go zupenie; dostrzeglimy nareszcie w nim take po- waby i piknoci, mniej moe uderzajce, lecz mil- sze od innych, bo swoje, ojczyste. Pierwszy popd do statystyczno - historycznych opisów naszego kraju, da wiecki, wydajc przed laty kilkudziesiciu swoj Staroytn Polsk, dzieo które pod wielu wzgldami cisej krytyki wytrzymaby ju dzisiaj nie Strona 19 VII inogfo, lecz jak w owym czasie, nadzwyczaj popu- larne i now ere w tej gazi ojczystej literatury stanowice. Za nim poszli Baliski i Lipiski, któ- rzy wydali take Opis staroytnej Polski, a kilkutomowa ich praca, ju znakomitszej daleko war- toci naukowej ni dzieJo wieckiego, gbiej pomy- lana i na obszerniejsz skal rozwinita, wicej te wymaganiom ogóu odpowiadaa. Kraszewski, Prze- dziecki i Grabowski kolejno wydawali na wiat ma- lownicze opisy Woynia, Podola i Ukrainy; Baczy- ski i ukaszewicz opisywali ksizUvo Poznaskie, e innych wielu pomin; sow^em objawi si by przed laty ogromny ruch w tej gazi pimiennictwa kra- jowego, który nie zdoa jednake wyczerpa przed- miotu do dna, pozostawiajc tylko pole, YYskazujc niejako drog drugim do pracow^ania na wytknitej ju ciece. Kiedy przed laty, przystpowaem po raz pier- wszy do mojej pracy o Woyniu , staraem si wprzód obj wszystkie jej warunki, zgbi zadanie moje do dna; lece obok mnie prace moich poprze- dników, ju same najlepiej wskazyway mi drog^ po jakiej pój mi naleao. Dzieo Baliskiego i Li- piskiego , owoc benedyktyskiej pracy, ju dla su- chej i bezbarwnej swej formy, maej tylko liczbie mioników staroytnoci jako materya suy mogce, nie mogo by przystpne dla ogóu czytelników. Strona 20 VIII Nadto obszerne jego zaoenie i skala, ju najlepiej tfamacz pobieno i niedokadno zawartych opi- sów ; w trzech bowiem tomach obj opis caej ziemi polskiej, wszystkich jej zabytków i pamitek byo zupenem niepodobiestwem. Opisy Kraszew- skiego i Przedzieckiego , dorywcze, malowniczoci tylko formy zalecay si i nciy czytelników. Zada- nie moje byo cakiem inne. Chodzio mi przede- wszystkiem o cisa dokadno ; postanowiem wic prac moj podzieli na powiaty, przytrzymujc si obecnego podziau kraju pod panowaniem Rosyi, i zaj si oddzielnie szczegóowa i dokadn mono- grafi kadego z tych powiatów z osobna. Olbrzymio rozmiary takiego programu nastraszyy mnie w pier- wszej chwili, to te i sobie i czytelnikom czynic koncesy zarzdziem tak, e kady wychodzcy tom mojej pracy, stanowi niejako oddzieln cao, oddzielnie te w handlu i w rkach czytelników znajdowa si moe. Pragnc z drugiej strony wy- nadgrodzi zbyteczn rozcigo i uczyni prac moj o ile mona najprzystpniejsz dla ogóu czy- telników, widzie jednem sowem xik moj w r- kach kobiet i modziey, uczonych i dyletantów — obraem dla niej form podróy, w któr najatwiej jest wla cokolwiek ycia, przystroi w wicej ma- lownicz sukienk. Tak wic suche ju z samej swej treci opisy zamków, kocioów, mogi i kurha-