woypodwzgldemsta02stecuoft
Szczegóły |
Tytuł |
woypodwzgldemsta02stecuoft |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
woypodwzgldemsta02stecuoft PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie woypodwzgldemsta02stecuoft PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
woypodwzgldemsta02stecuoft - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
Strona 2
^
Purchased for the
LiBRARY of the
UNIYERSITY OF TORONTO
froni the
KATHLEEN MADILL BEQUEST
•^
Strona 3
Strona 4
Strona 5
WOL YP^
POD WZGLDEM
STATYSTYCZNYM, HISTORYCZNYM I AKCHEOLOGICZNYM
PRZEZ
TADEUSZA JERZEGO STECKIEGO.
Serya 2-ga.
Wydanie K. Budkiewicza ksigarza w ytomirzii.
L W O W,
:l dkukarni zakadu nar. im. ossoliskich.
Pod iandem upnyw. diieriawcy A. Vogla,
1871.
Strona 6
DK '
sn
Strona 7
SPIS ROZDZIAÓW
itr.
Pare s!ów od autora I
Wstp V
Rozdzia I Kilka uwag o nikntjcych na Woyniu za-
bytkach staroytnych, wyjazd z domu. Wie Ty-
choml, dawni waciciele tej osady . Sieniutowie, xx.
Jabonowscy Sapiehowie. Cerkiew
i tutejsza, wiea
aryaiiska, dawne zamczysko . . . . 41
Rozdzia II. Miasteczko Jampol: dzieje tej osady od
najdawniejszych czasów, przywilej xiccia Janusza
Winiowieckiego wojewody krakowskiego, koció
tutejszy i jego historya. Wsie : Tatarynowce, Jaki-
niowcc i Krasnouka za Jampolera lece . 20
Rozdzia III. Dederkay Wielkie Mae, kilka sów i
o rodzinie Dederkaów Dcderków, koció
i kla- i
sztor xicy Reformatów, historya cudownego obrazu
P. Jezusa w tutejszym kociele znajdujcego si,
obrazy i sztychy, biblioteka klasztorna, portrety fun-
datorów, gocinno Zakonników, stary kasztan na
dziedzicu kocielnym, dzisiejsi waciciele De-
derka 31
Rozdzia IV. Szumsk. Dzieje tego miasteczka i dawni
jego waciciele: Maliscy i Radziwiowie, mona-
ster Bazyliaski, koció i klasztor xicy Franci-
szkanów, historya tego kos'cioa i legenda o zao-
eniu jego, nowy koció tutejszy, ruiny zamkn.
Wie Cyrank za Szumskiem okopy w niej , 38
Rozdzia V. Miasteczko Rachraanów. Kilka sów o sa-
mem nazwisku Rachmanowa, dzieje tego miasta od
najdawniejszych czasów, dawni jego waciciele:
Strona 8
II
8tr»
Bohowitynowie, Winiowieccy i Radziwiowie, po-
ary, njijazdy Tatarskie, cerkiew p. t. w Trójcy
fundacyi króla Michaa Koryhuta, opis zamku. Wie
Soszyszcze niedaleko Rachmanowaj ciekawy dokument
XX. Wiuiowieckich do tej wsi odiioszcy si . 53
Rozdzia VI. Wie Obycz dawni jej waciciele: Po-
i
pieliiiscy, Winiowieccy, Radziwiów ie staroytny ;
monaster Razyliaski w. Mikoaja ,
jego dzieje i
klski w rozmaitych czasach ponoszone, list Zyg-
munta Augusta. Szumhar, historya tej osady, koció-
ek Trynitarski G6
Rozdzia Sura pooenie tego miejsca way,
YII. : ,
okopy, koció klasztor Pojczuicki dawny krzy
i ,
srebrny w cerkwi tutejszej kilka sów o pocztko- ;
wych dziejach Suraa jego wacicielach, fundusz
i
edukacyjny Anny Aloizy Ostrogskiej na tej majtnoci
lokowany, sporo niego miedzy Czackim Janem nia- i
deckim, przywilej Jezuitów na
w miecie Surau
Rozdzia VIII. Charakterystyka
...... cechy rzemielnicze
woyskich Karpalów.
74
Wie Antonowce, przejcia i koleje tej fortuny, pro-
ces o ni^ Czetwertyskich z Winiowieckiemi, ostatni
dziedzice Radziwiowie i Chodkiewicze, ciekawe wy-
kopaliska w tutejszej cerkwi. Góra Utoh, okopy i
lady na niej dawnego zamczyska. Majdany i Boa
Góra ze staroytna na niej cerkiewk, legendy o tej
górze. Wie Stoek, historyczne znaczenie tej osady,
szcztki dawnych monasterów i zamczyska, niegdy
siedziby Kazimierza Wielkiego. Wie Biaokrynica
xit
pod Krzemiecem, zamek
rowany przez
Hozdzia
p. Czosnowskiego
IX. Krzemieniec. Historya i
....
Zbaraskich, zrestau-
dzieje tego miasta
83
od pocztku zaoenia jego a do naszych czasów
Przywileje i nadania królewskie dla Krzemieca, lu-
stiacye zamku i starostwa tutejszego, dawne gu»acliy
i kocioy. Wspomnienie o Tadeuszu Czackim i o
Strona 9
III
sir.
jego szkole, ogólny rzut oka na dzisiejszy stan
miasta 9*
Rozdzia X. Miasteczko Podberece. Wspomnienie po-
iniertite o pukowniku hrabi
dziedzicu tutejszym
Marcinie Tarnowskim, pocztkowe zaoenie tego
miasteczka rodowód dawnych kniaziów Podbere-
,
skich. Wie Urla niegdy miasteczko Orla zwane, hi-
storyczna notatka o tej osadzie Miasteczko Ole-
xiniec nowy i wsie 01exlniec stary i Rydoml, majt-
noci hr AlexandraRzyszcze\vskiego sówko ;
o prze-
szoci tych dawnych osad 178
Rozdzia Xl. Miasto Radziwiów: komora austryacka,
ludno ydowska, zamono i handel tutejszych
kupców, wzmianka o dawnych dziedzicach Radziwi-
owa. Wie Leduchów^ historyczna dawno tej
osady, która niegdy miastem bya. Genealogia i
pierwsze pocztki rodziny [jcdóchowski eh. pierwszych
wacicieli miasteczka Leduchowa . . . 193
Rozdzia XII. Winiowiec. Iistorya domu xi;)t
Winiowieckich, mylne twierdzenia kronikarzy o po-
chodzeniu ich od Korybuta, sprostowanie tego bdu
przez uczonego Kazimierza Stadnickiego. Przejcie
Winiowca w posiadanie Wandaiinów Mniszcliów,
teraniejszy dziedzic hr. Wodzim. Plater. Opis zamku
i kocioów tutejszych, cerkiewka z grobami Wi-
niowieckich 202
Ru z dzia X I H. Poczajów. Droga z ^ViIliowca do Po-
czajowa , dzieje tego miejsca od najdawniejszych
do dzisiejszych czasów, historya i ()[)is cuduwnego
obrazu i Stopki Matki Ijoskiej, kilka szczegóów
o yciu bogosawionego Jana Zelizy, drukarnia.
Opis dzisiejszego Poczajowa po skjisow aniu tu
Bazylianów. Fizyonomia miasteczka
doki jego
Rozdzia XIV.
..:....
Malownicze okolice
i przeliczne wi-
w g«;rbi powiatu
361
krzemienieckiego. Miasteczko Wygródek, dawni
Strona 10
IV
str.
waciciele tej osady, lady zamczyska i opis ko-
cioa tutejszego -- mieszczanie i ich przywileje.
Wie opuszna: bitwa z Tatarami, way i okopy,
cerkiew stara nowa, podania ludowe o nazwisku
i
tej Wioseczka Pachinia i kilka innych do
osady.
xistwaWiniowieckiego niegdy nalecych. Wierz-
bowiec, wspomnienie o Stanisawie Mniszchu. Czaj-
czyce, historya paacyku. Wie Koodne w sta- ,
roytnoci Hoodno, pocztkowe dzieje dawnej tej
osady, mylne o niej podania kronikarzy, sprosto-
wanie tyche. List króla Zygmunta Augusta do ojca,
o zwrócenie xin5e Beacie Ostrogskiej dóbr Ko-
odna, zagrabionych od niej przez Tarnowskiego
kasztel, krakows., póniejsi waciciele tutejsi : Cet-
nerowie, Rzewuscy i Swiejkowscy . . . 387
Rozdzia XV. Wie Peremirówka czyli Peremirka nad
Horyniem, myny lady dawnej
tutejsze i fortecy,
w której xie Iwan Winiowiecki wraz z rodziu;i
w niewohi wzity przez Tatarów zosta, okropna
mier xicia Janusza Czetwertyskiego, przez Ko-
zaków zamordowanego. Wie Domaninka : szereg
dawnych jej wacicieli, staroytna kaplica tutejsza
fundacyi Wyhowskich z cudownym w niej obra-
zem M. Boskiej. Miasteczko anowce, dawnoó
jpgo osiedlenia, obrazy w kociele. Miasteczko Bia-
ozórka, dawni dziedzice jego: xx. Zbarascy, Wi-
niowieccy i Brzostowscy ; ogród i paac tutejszy,
kaplica \v. Rocha. Wie Borszczówka, dawno tej
osady i dokumenty do nii^j odnoszce sie . 408
Rozdzia XVI. Wie Horynka hr. Oarowskich, pikne
i gustowne jej urz;^dzenie, przeszo tej osady i
dawni jej dziedzice: xx. Winiowieccy i Platerowie,
sówko pamici hr. Gustawowi Olizarowi. Miasteczko
Katerburg, pocztkowe zaoenie jego, bytno Sta-
nisawa Augusta. Wie marszaek Bóbr,
Zahajce,
cerkiew i monaster, archiwum jego. Zakoczenie 419
Strona 11
Spis dodatków.
sir.
I. Fundacya monasteru Bazyliaiiskiego w m. Szumsku 428
II. Wyjtki z testamentu Daniela Maliskiego, naj-
przód chorego woyskiego, nastpnie kasztelana
bezkiego, przechowujcego si w oryginale w ar-
chiwum monasteru zahajeckiego , niegdy 00, Ba-
zylianów na Woyniu w pow. krzemienieckim 431
in. Manifest xiy Bazylianów zahajeckich przeciw Ra-
dziwiom o nieprawne zabranie gruntów do kilku
monasterów Bazyliaskich nalecych, zaniesiony do
akt grodu krzemienieckiego d. IG Junii 1797 roku 436
IV. Kopia urzdowa listu granicznego p. Mytki Popie-
liskiego midzy majtnoci jego: wsi Obycz
iuroczyskiem zwanem Tatarzyniec, a majtnociami
pp. Bohowitynów, wsiami Zauem i Pihasami czyli
Rochmanowem w r. lo69 wydanego . , 442
V. List pana Mytki Popieliskiego, dziedzica wsi Oby-
czy, dozwalajcy p. Wojnie Bohuszewiczowi Boho-
witynowiczowi sypa i podwyszy grobl w maj-
tnociach swoich Zauu i Pihasach czyli Rachma-
nowie, graniczcych z Obycz, majtnoci tego
Popieliskiego, wydany w roku 1570
W. List Im pana Bohowityna Piotrowicza Szumbar- 445
skiego, zastawnego dzierawcy wsi Obyczy, dozwa-
lajcy bratu swemu p.Wojnie Bohuszewiczowi Boho-
witynowi usypa i podwyszy grobl na gruntach
jego dziedzicznych wsi Zaua i Pihas czyli Rach-
manowa, przytykajcych do wsi Obyczy, pisany
12. listopada 1570
Inskrypcya kompromissarska na
r. Indykta 13go
sd
... d.
447
VII. polubowny p.
Fedora Rudeckiego czenika woyskiego w spra-
wie midzy
p. Fedorem Bohowitynem Koziradzkim,
dziedzicem wsi Kutna i Zaua a p. Walentym
Wkryskira dziedzicem wsi Obyczy i miasteczka
Rachmanowa, ferowany d. 20 listopada 1580 r. . 450
Strona 12
VI
stf.
Vin. Zapis pana Wacawa Bohowityna Szumbarskiego
pani Zofii z Czartoryskich maonce swojej na
summ 40.000 zp z ubezpieczeniem na dobrach
swoich Rachmanowie z przylegociami , d. 5 ,la-
niiar. 1^96 r. uczyniony 452
IX. Zapis xiecia Jerzego Czartoryskiego xieciu Micha-
owi Winiowieckiemu starocie owruckiemu onie i
jego Reginie Mohylance dóbr miasta Rachmanowa
dnia 15 Novembra 160o r. uczyniony . . 455
X. Erekcya cerkwi w m. Rachmanowie przez króla
Michaa Korybuta dnia 25 czerwca 1672 r. wydana 460
XI. Manifest do grodu krzemienieckiego zaniesiony
przez IMP.Bdowskiego, zastawnego dzierawce
dóbr Rachmanowa, o spustoszenie tego miasta
Xn.
przez nieprzyjaciela
Donacya JOX. Stefana
w r. 1676
Swiatopeka
.... Czetwerty-
463
skiego podkomorzego bract. JO. Jeg. xieciii Janu-
szowi Korybutowi Winiowieckiemu , koniuszowi
kor., krzemienieckiemu etc. starocie, dóbr w w-twie
woyiiskiem, wpow. krzemienieckim pooonych, po
xicciu Jerzym Zbaraskim kaszt, krakowskim pozo-
staych, uczyniona r. 1633 Junii 14 dnia . . 465
XIH. Przywilej króla Aleksandra dany Oleksie Skowo-
rodce na dobra: Kobylnia , anowce i róg lasu
kumiskiego, z r. 1506 468
XIV. Przywilej W. X. Lit. Swidrygajy kuchmistrzowi
panu Piotrowi Myszczicowi na dobra w pow. krze-
mienieckim, dany w ucku r. 1436 4 lutego . 470
Strona 13
'mtm.:
Par sów od Autora.
Spóniona publikacja niniejszej xiki , z przy-
czyn od autora niezawisych, zmusza go do kilku
slow obrony, na!cnej od niego czytelnikom, wobec
których spe/nió dotd nie móg tak dawno danych
zobowiza. Wydawnictwo Woynia ulegao jjikie-
mus s;^czególnemu fatalizmowi od samego pocztku
a do obecnej chwili. Cofniemy si w przeszo, aby
nas lepit^ zrozumiano. i^^Uuj..'iq\ eic liii '<.
Jeszcze w 1S60 roku skoczony i do druku
przygotowany Iszytom Woynia, dopiero w 1863
wydany zosta nakadem Zakadu Narodowego Osso-
liskich. Czasy to byy niefortunne dla xiek jak i
dla piszcych, oczy i umysy gdzie indziej byy
zwrócone, nie mogem wiec liczy ua wielkie roz-
powszechnienie mojej pracy. Ku wielkiemu jednak
zdziwieniu mojemu ,
pomimo niefortunnych dla lite-
ratury okolicznoci ówczesnych, pomimo maego
pokupu, jaki zwykle bywa udziaem wszystkich naka-
dów Zakadu Ossoliskich, xiaka moja do szybko
po wiecie rozchodzi si pocza i przez ludzi wia-
tych naleycie oceniona zostaa. Wspomniay o riiej
X
Strona 14
II
kilkakrotnie pisma warszawskie, a obszerniejsze je-
szcze jej rozbiory pojawiy siew Czasie krakow-
skinfi w Tygodniku literackim
(1864 r.),
lwowskim (1864 r.), w Bibliotece war-
szawskiej (1866 Zeszyt 4ty), a nawet niemieckie
pismo w Wiedniu wówczas wychodzce, Slavische
Blat ter (1865 r. Zeszyt styczniowy) obszerne
sprawozdanie o tern dziele podao. To powodzenie
mozolnej pracy dodao mi otuchy, zachcio do tem
skwapliwszego ogoszenia drukiem nastpnego tomu,
jednoczenie niemal z pierwszym ukoczonego.
Przepodróowaw^szy par zagranic, w po-
lat
wrocie do kraju w 186S roku zawadziem o Lwów,
gdzie mi si przedstawi niejaki Pan Witalis Smo-
chowski, ówczesny redaktor Tygodnika literackiego
lwowskiego , dzi podobno redagujcy Gazet Na-
rodow tamtejsz. Ex abrupo przychodzi on pro-
si mnie o pozwolenie mu umieszczenia wyjtków
z mojego rkopismu o Woyniu, o którym by zasy-
sza w redagowanym przez siebie Tygodniku.
Prob za swoj popar tak silnemi argumentami,
e im w prostocie ducha ulegem i rkopism za re-
wersem do rk jego powierzyem. Lecz jaki by
mój zawód, kiedy po dugim czasu przecigu, ju
z kraju zareklamowawszy o moj wasno, adnej
od p. Smochowskiego odpowiedzi nie otrzymaem. Ani
kilkakrotne moje korespondencye, ani starania moich
Strona 15
;
,
III
znajomych i przyjació we Lwowie, uproszonych do
wycofania rkopismu, nie odniosy adnego skutku,
owoc kilkoletniej zagin bez ladu
mojej pracy
a p. Witalis Smochowski nawet kilku sowami unie-
winnienia si za naduycie zaufania obdarzy mnie
nie raczy. Takie nieposzanowanie cudzej wasnoci,
zaprawd zasuguje na wytknicie publiczne, cho-
ciaby tylko dla przestrogi drugim, którzyby kiedy-
kolwiek w literackie stosunki z p. Smochowskim
wchodzi mieli.
Strata, która poniosem bya wielka, kady z pi-
szcych, zwaszcza w materyach historycznych, du-
giego szperania wymagajcych , oceni j potrafi
na szczcie jednak nie zostaa ona niepowetowan.
Oto bowiem wród starych szpargaów, na strych
ju wyrzuconych, udao mi si odszuka, rozpierz-
che bruliony i notaty mojego 2go tomu Woynia,
ale niestety zagin w nich jeden z najciekawszych
rozdziaów, opis Winiowca , którego ju dla od-
legoci miejsca i zmiany stosunków uoy podug
pierwotnych róde nie mogem. Zreasumowawszy
wic, co mi w pamici o tem miejscu utkwio, zmu-
szony byem uciec si po reszt do drukowanych ma-
teryaów i z nich history W^iniowca i jego xit
ukada. Uczone prace pp. Jul. Bartoszewicza, Kazi-
mierza Stadnickiego i Alexandra Przezdzieckiego
day mi mono pozapenia zbyt widoczne luki i
Strona 16
IV
{irzystapi nareszcie do wydania tej zaiste od losu
przeladowanej xiaki. Oby jak pierwsza pobfaliwy
sad czytelników zjedna sobie potrafia.
Pisaem w Maju 1869 r.
Wielka Medwedówka.
: :.niU(] r
'
*6^ ono:
Strona 17
Wstp.
Zaledwie ukoczylimy pierwszy tom pracy na-
szej o Woyniu, ju dalszy cig tego wydawni-
ctwa caf nasza uwag pochon. Nie sprónow^alimy
tez ani jednej chwili, a wierni raz przedsiwzitemu
zamiarowi ,
pomimo przeszkód posuwalimy nasz
prac coraz dalej Oto owocem mozolnych
i tlalej.
dwuletnich trudów jest obecnie xika któr znowu ,
podajemy pod wiaty sad czytelników naszych, xika
stanowica dalszy cig studyów bada nad prze- i
szoci naszego kraju. Jak drugi Zoryan Chodakowski,
z mniejszym tylko od niego zasobem talentu, wziwszy
kij pielgrzymi do rki, puciem si na wdrówk
od mogiy do mogiy, od zwaliska do zwaliska, le-
dzc i poszukujc wszdzie, po wsiach i miastecz-
kach naszych , oddawna ju zatartych w pamici i
pyem wieku pokrytych zabytków, i pamitek staro-
ytnych, mogcych jakiekolwiek rzucie wiato na
history i minione dzieje Woynia. Stare kurhany,
mogiy i zwaliska — to ulubiony wiat, w który za-
tapiaem si z rozkosz, a odwieczny kocióek, w nim
Strona 18
VI
skrzynia zbutwiaych papierów — to moje ideay w ca-
ym cigu tej pracy.
Nie mamy zdaje si potrzeby rozwodzie si nad
celem tej naszej te nad poytkiem jaki
pracy^ ani
ona przy sumicnnem dokonaniu przynie ogóowi
moe. Pisano ju wiele w tej materyi , uznano po-
wszechnie niedostateczno dzie tego rodzaju, za-
znajamiajcych nas bliej z krajem naszym, i uczuto
potrzeb zaradzenia temu. Najlepszym tego dowodem
jest skwapliwe przyjcie, jakiego doznay u ogóu
wszystkie dziea w tej treci przed laty wydane,
jakkolwiek bardzo niewielka ich liczba odpowiadaa
potrzebom i wymaganiom publicznoci. Ho te i ta-
kiego zwrotu spodziewa si koniecznie naleao,
by on nieunikniofiy. Przesyceni podróami po ob-
czynie, uczulimy potrzeb skupienia si w samych
sobie, zamknicia w swojej ojczystej, rodzinnej sfe-
rze, odetchnienia powietrzem wasnogo, szarego nieba.
Ztad wynika ch bliszego poznania wasnego za-
kata, w którym ylimy, wzrastalimy, nie znajc go
zupenie; dostrzeglimy nareszcie w nim take po-
waby i piknoci, mniej moe uderzajce, lecz mil-
sze od innych, bo swoje, ojczyste. Pierwszy popd
do statystyczno - historycznych opisów naszego kraju,
da wiecki, wydajc przed laty kilkudziesiciu swoj
Staroytn Polsk, dzieo które pod wielu
wzgldami cisej krytyki wytrzymaby ju dzisiaj nie
Strona 19
VII
inogfo, lecz jak w owym czasie, nadzwyczaj popu-
larne i now ere w tej gazi ojczystej literatury
stanowice. Za nim poszli Baliski i Lipiski, któ-
rzy wydali take Opis staroytnej Polski, a
kilkutomowa ich praca, ju znakomitszej daleko war-
toci naukowej ni dzieJo wieckiego, gbiej pomy-
lana i na obszerniejsz skal rozwinita, wicej te
wymaganiom ogóu odpowiadaa. Kraszewski, Prze-
dziecki i Grabowski kolejno wydawali na wiat ma-
lownicze opisy Woynia, Podola i Ukrainy; Baczy-
ski i ukaszewicz opisywali ksizUvo Poznaskie, e
innych wielu pomin; sow^em objawi si by przed
laty ogromny ruch w tej gazi pimiennictwa kra-
jowego, który nie zdoa jednake wyczerpa przed-
miotu do dna, pozostawiajc tylko pole, YYskazujc
niejako drog drugim do pracow^ania na wytknitej
ju ciece.
Kiedy przed laty, przystpowaem po raz pier-
wszy do mojej pracy o Woyniu , staraem si wprzód
obj wszystkie jej warunki, zgbi zadanie moje
do dna; lece obok mnie prace moich poprze-
dników, ju same najlepiej wskazyway mi drog^
po jakiej pój mi naleao. Dzieo Baliskiego i Li-
piskiego , owoc benedyktyskiej pracy, ju dla su-
chej i bezbarwnej swej formy, maej tylko liczbie
mioników staroytnoci jako materya suy mogce,
nie mogo by przystpne dla ogóu czytelników.
Strona 20
VIII
Nadto obszerne jego zaoenie i skala, ju najlepiej
tfamacz pobieno i niedokadno zawartych opi-
sów ; w trzech bowiem tomach obj opis caej
ziemi polskiej, wszystkich jej zabytków i pamitek
byo zupenem niepodobiestwem. Opisy Kraszew-
skiego i Przedzieckiego , dorywcze, malowniczoci
tylko formy zalecay si i nciy czytelników. Zada-
nie moje byo cakiem inne. Chodzio mi przede-
wszystkiem o cisa dokadno ;
postanowiem wic
prac moj podzieli na powiaty, przytrzymujc si
obecnego podziau kraju pod panowaniem Rosyi, i
zaj si oddzielnie szczegóowa i dokadn mono-
grafi kadego z tych powiatów z osobna. Olbrzymio
rozmiary takiego programu nastraszyy mnie w pier-
wszej chwili, to te i sobie i czytelnikom czynic
koncesy zarzdziem tak, e kady wychodzcy
tom mojej pracy, stanowi niejako oddzieln cao,
oddzielnie te w handlu i w rkach czytelników
znajdowa si moe. Pragnc z drugiej strony wy-
nadgrodzi zbyteczn rozcigo i uczyni prac
moj o ile mona najprzystpniejsz dla ogóu czy-
telników, widzie jednem sowem xik moj w r-
kach kobiet i modziey, uczonych i dyletantów —
obraem dla niej form podróy, w któr najatwiej
jest wla cokolwiek ycia, przystroi w wicej ma-
lownicz sukienk. Tak wic suche ju z samej
swej treci opisy zamków, kocioów, mogi i kurha-