Winters Rebecca - Podwodne spotkanie

Szczegóły
Tytuł Winters Rebecca - Podwodne spotkanie
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Winters Rebecca - Podwodne spotkanie PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Winters Rebecca - Podwodne spotkanie PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Winters Rebecca - Podwodne spotkanie - podejrzyj 20 pierwszych stron:

REBECCA WINTERS Podwodne spotkanie Harlequin� Toronto � Nowy Jork � Londyn Amsterdam � Ateny � Budapeszt � Hamburg � Istambu� Madryt � Mediolan � Pary� � Praga � Sofia � Sydney Sztokholm � Tajpej � Tokio � Warszawa wykonanie - Irena ROZDZIA� PIERWSZY - Brawo, zuchy! Tak trzyma�! Jestem pewna, �e w przysz�� sobot� pobijecie na g�ow� West Hollywood. Nie macie r�wnych sobie p�ywak�w w ca�ym stanie Kalifornia! Grup� trzydziestu pi�ciu ch�opc�w i dziewcz�t w wieku pd sze�ciu do siedemnastu lat wyda�a radosny okrzyk triumfu; trzydzie�ci pi�� ociekaj�cych wod� twarzy u�miecha�o si� do Lindsay Marshall. Lindsay przerzuci�a sw�j imponuj�cy z�oty warkocz przez prawe rami� i przykl�kn�a nad kraw�dzi� basenu. - Najbli�sze trzy tygodnie sp�dz� na Wyspach Bahama j- oznajmi�a - ale z pewno�ci� zd��� wr�ci� na zawody z Culver City. Tymczasem b�dzie was trenowa� Bethany. S� jakie� pytania? - Czy mo�emy pojecha� z tob�? - zawo�a�o r�wnocze�nie dw�ch starszych ch�opc�w. Dzieci wybuchn�y g�o�nym �miechem. Lindsay u�miechn�a si� r�wnie�. - Ch�tnie zabra�abym was wszystkich, ale ekipa filmowa chyba nie by�aby zachwycona. Nie zapominajcie, �e jad� tam pracowa�. - Czy to b�dzie niebezpieczna praca? - spyta�a ma�a Cindy Lou. Nale�a�a do dwana�ciorga dzieci, kt�re Lindsay trenowa�a indywidualnie, p�ywanie bowiem by�o dla nich form� terapii. - Ba�abym si� rekin�w... wykonanie - Irena - Och, rekiny nie s� gro�ne, gdy si� ich nie prowokuje - uspokoi�a j� Lindsay. -W gruncie rzecz) obawiam si� tylko tego, �e zbierze mi si� na kichanie, gdy b�d� na g��boko�ci sze�ciu metr�w i m�j wspania�y kostium p�knie w szwach. - No, to dopiero by�oby ciekawe! - skomentowa� Kyle Roberts, najstarszy ch�opiec w zespole, podczas gdy reszta dzieci za�miewa�a si� do �ez. -Ale z ciebie m�drala - za�artowa�a Lindsa) i wsta�a, zerkaj�c na zegarek. - Na dzisiaj dosy� Lekcja sko�czona. Wasze mamy czekaj� ju� na was dobre pi�� minut. Gdy dzieci powoli opuszcza�y basen, Lindsay w�o�y�a podkoszulek z wydrukowanym na plecach napisem Bel Air Club i uda�a si� do dy�urki, by od�o�y� stoper i gwizdek. j - Cze��, Nate - powita�a siedz�cego tam ratownika. - Witaj. - Opalony m�odzian powi�d� po jej smuk�ym, d�ugonogim ciele wzrokiem tak natarczywym, �e przebieg�y j� ciarki. Najwyra�niej jednak innym kobietom jego styl zachowania odpowiada�, od czasi bowiem, gdy zatrudni� si� w klubie, damskiej klientel przyby�o. - By�y do ciebie trzy telefony, w tym dwa od m�czyzn - oznajmi�. - Kiedy wreszcie z nim: zerwiesz i um�wisz si� ze mn�? Lindsay pow�ci�gn�a ci�t� ripost�. Pracuj�c w tyrr ekskluzywnym klubie, odwiedzanym przez wiek gwiazd Hollywoodu, musia�a przywykn�� do zarozumia�ych, uwa�aj�cych siebie za p�pek �wiata instruktor�w golfa i tenisa, tudzie� do muskularnych ratownik�w, kt�rym pewno�ci siebie przydawa�y wydatne bicepsy. Ile ty masz lat, Nate? Dwadzie�cia jeden... dwadzie�cia dwa? wykonanie - Irena Zalotny u�miech znik� z twarzy Nate'a. - Mam dwadzie�cia cztery lata i doskonale o tym wiesz - rzek� ura�ony. - Och, ja za� niebawem sko�cz� dwadzie�cia siedem i dobrze wiesz, �e spotykam si� tylko ze starszymi m�czyznami, i to w dodatku takimi, kt�rzy nie przejmuj� si� stanem swojej muskulatury. Innymi s�owy, nie umawiam si� z m�czyznami, kt�rzy tu pracuj�. - To by�a prawda. Zatrudnieni w klubie przedstawiciele p�ci m�skiej byli tak zaj�ci podziwianiem samych siebie i marzeniami o hollywoodzkiej karierze, �e �adna kobieta nie mog�aby z tym konkurowa�. - Dzi�ki za przyj�cie telefon�w - doda�a pojednawczo, zdejmuj�c kartki z tablicy informacyjnej. -Do zobaczenia pod koniec miesi�ca, Nate. -Nie przejmuj�c si� jego zbola�� min�, Lindsay chwyci�a torebk� i wysz�a z biura. Na parkingu jej niewielka jetta prezentowa�a si� niepozornie po�r�d ferrari, mercedes�w, jaguar�w i porsche. Lindsay usiad�a za kierownic� i zerkn�a na pierwsz� z brzegu karteczk�. Widnia�o tam nazwisko jej s�siada, Rogera Bragga. Um�wi�a si� z nim raz na randk� i bardzo tego po�a�owa�a. Okaza�o si�, �e od niedawna by� rozwiedziony i, nim wiecz�r dobieg� ko�ca, zd��y� si� jej o�wiadczy�. Lindsay mia�a nadziej�, �e teraz, gdy wyjedzie, Roger szcz�liwie dojdzie do wniosku, �e zakocha�a si� w kim� innym. Druga wiadomo�� pochodzi�a od agenta biura podr�y, kt�re organizowa�o jej pobyt w Nassau. Bilet lotniczy mia� czeka� jutro rano na lotnisku w Los Angeles. Trzeci telefon by� bez w�tpienia od jej rodzic�w. Lindsay westchn�a. Naprawd� nie mia�a najmniejszej ochoty wys�uchiwa� kolejnych argument�w przeciw wyjazdowi i pracy, kt�rej si� podj�a. Postanowi�a, �e wykonanie - Irena zadzwoni do rodzic�w i po�egna si� dopiero z lotniska, tu� przed odlotem samolotu. Teraz musia�a si� szybko spakowa�. Uruchomi�a silnik i skierowa�a samoch�d na drog� do Santa Monica. Perspektywa p�ywania i nurkowania w prze�wietlonych s�o�cem wodach otaczaj�cych wysp� New Providence jawi�a si� niczym sen, kt�ry nagle staje si� rzeczywisto�ci�. Dla nurka, kt�ry na co dzie� mia� do czynienia z zimnym, poro�ni�tym wodorostami oceanem wzd�u� wybrze�y Kalifornii, wyjazd na Wyspy Bahama by� wycieczk� do raju. �ywi�a ogromn� wdzi�czno�� dla przyjaci�ki swej matki, kt�ra pewnego razu przedstawi�a j� agentowi z Hollywood. Niebawem Lindsay otrzyma�a propozycj� zagrania w filmie reklamuj�cym now� seri� kos metyk�w. Kontrakt opiewa� na pi��dziesi�t tysi�cy dolar�w - kwot�, kt�ra z powodzeniem mog�a wystarczy� na op�acenie studi�w podyplomowych w Instytucie Oceanografii na uniwersytecie w San Diego. Instytut Scrippa s�awny by� na ca�y �wiat, i Lindsay od dawna marzy�a, by uzyska� tam specjalizacj� z biologii morza. Mia�a nadziej�, �e praca nad projektami dotycz�cymi ochrony �rodowiska zaprowadzi j� w przysz�o�ci w r�ne zak�tki �wiata. Bez wahania podpisa�a kontrakt, potem za� czyta�a wszystko, co tylko wpad�o jej w r�ce, na temat p�ywania i nurkowania na Karaibach. Przepyta�a r�wnie� koleg�w, kt�rzy sp�dzili tam wakacje. Wszyscy zgodnie przyznawali, �e tamtejsze p�ytkie wody, okre�lane cz�sto mianem baja mer, stanowi� prawdziwy raj dla p�etwonurk�w. Lindsay nie mog�a wi�c doczeka� si� wyjazdu. Opisy hiszpa�skich galeon�w i statk�w pirackich, kt�re p�ywa�y niegdy� po tych wodach, zdj�cia raf koralowych i r�nobarwnych tropikalnych ryb rozpala�y jej wyobra�ni�. wykonanie - Irena Wiedzia�a, �e przed rozpocz�ciem zdj�� filmowych b�dzie mog�a ca�y tydzie� po�wi�ci� na pr�bne p�ywanie i �wiczenie podwodnych scen, kt�re ju� wcze�niej przygotowa�a w studio z re�yserem i choreografem. Postanowi�a ka�d� woln� od pr�b i zdj�� chwil� wykorzysta� dla siebie. A kiedy te cudowne trzy tygodnie min�... c�, wr�ci do Kalifornii i b�dzie �y�a perspektyw� studi�w, dzi�ki kt�rym zyska zaw�d i tak bardzo upragnion� niezale�no��. Te my�li krzepi�y j� na duchu. Andrew Cordell wszed� do sypialni Randy'ego i a� gwizdn�� na widok swego osiemnastoletniego syna paraduj�cego po pokoju w nowym czarno-r�owym skafandrze nurkowym, w masce, skarpetach i p�etwach. Randy kupi� ekwipunek w zwi�zku ze zbli�aj�cym si� wyjazdem na Wyspy Bahama. Ch�opak u�miechn�� si� porozumiewawczo i niespodziewanie rzuci� ojcu torb�, kt�r� Andrew, cho� zaskoczony, z�apa� jednym szybkim ruchem. - Kaza�e� mi kupi� sprz�t, wi�c kupi�em dla nas obu identyczne kombinezony - wyja�ni� Randy. - Przymierz sw�j i sprawd�, czy pasuje! - Och, poczekam do jutra, gdy znajdziemy si� w Nassau. - No, tato, nie musisz si� kr�powa� - pocieszy� go uprzejmie syn. - Jak na trzydziestosiedmioletniego faceta, kt�ry najlepsze lata ma ju� za sob�, wygl�dasz ca�kiem nie�le. - Czy ja dobrze s�ysz�? - Andrew uni�s� brew. - Czy�by moja latoro�l obdarzy�a mnie wreszcie komplementem? - Ma si� rozumie�! Nawet Linda, nasza instruktorka nurkowania, ma na ciebie oko! - Linda? Nie przypominam jej sobie. wykonanie - Irena -Ca�e szcz�cie, �e tego nie s�yszy. Na ka�dym treningu wypytuje mnie o ciebie. M�wi, �e jeste� podobny do m�odego Roberta Redforda, tylko oczywi�cie o wiele przystojniejszy. Dok�adnie tak powiedzia�a, daj� s�owo! - Randy uderza� si� w pier�. - To samo zreszt� powiedzia�a ciotka Alex wujowi Zackowi, gdy w ubieg�ym roku jechali�my na wycieczk� do Hidden Lake. A wtedy wujek omal nie spowodowa� wypadku... -Ach, wi�c to tak... - Andrew roze�mia� si� do swych my�li. Po dzi� dzie� by� nieco oszo�omiony faktem, �e jego szwagier, Zackery Quinn, do niedawna najbar dziej zatwardzia�y kawaler w Newadzie, jest teraz szcz�liwym ma��onkiem Alexandrii Duncan. Zack by� tak bardzo zakochany, �e prawie nie spuszcza� oczu ze swej pi�knej, rudow�osej �ony, kt�ra w�a�nie spodziewa�a si� dziecka. - Co z twoim pakowaniem? Czy chocia� zacz��e�? - Randy popatrzy� na ojca jak na m�odszego brata i pos�a� mu przelotny, czu�y u�miech. I nagle Andrew zn�w poczu� znajome uk�ucie b�lu. Ten u�miech tak bardzo przypomina� mu Wendie... Cho� �ona nie �y�a ju� -od trzech lat, bolesne uk�ucie pojawia�o si� nadal przy r�nych okazjach. -Wiesz, pomy�la�em, �e m�g�by� mi pom�c... - Spojrza� na syna lekko zak�opotanym wzrokiem. -Obawiam si�, �e... . - �e spotkanie z dyrektorem departamentu trwa�o d�u�ej, ni� si� spodziewa�e� - doko�czy� za niego syn troch� protekcjonalnym, lecz ciep�ym tonem. - Rozumiem, �e mia�e� mn�stwo spraw do za�atwienia, skoro wyje�d�asz na ca�e dwa tygodnie... Andrew obdarzy� swego ciemnow�osego syna porozumiewawczym u�miechem. Jak�e go kocha� i jak�e wykonanie - Irena by� z niego teraz dumny... Randy po lekcjach pracowa� w sklepie z ekwipunkiem sportowym, �eby z w�asnej kieszeni op�aci� kurs nurkowania. Gdy uzyska� licencj� nurka g��binowego, nam�wi� r�wnie� ojca do uprawiania tego fascynuj�cego sportu. Andrew wi�c - by sprawi� synowi przyjemno�� i m�c sp�dza� razem z nim wolny czas - uko�czy� sze�ciotygodniowy kurs. Z pocz�tku nawet nie podejrzewa�, �e ten sport tak bardzo go wci�gnie. Nurkuj�c, doznawa� uczucia niewiarygodnej lekko�ci i swobody. I to go urzek�o. Co wi�cej, dzi�ki wsp�lnemu nurkowaniu uda�o mu si� nawi�za� z synem bli�szy kontakt psychiczny. Nadszed� wreszcie upragniony czerwiec i czas na pierwsz� wsp�ln� podwodn� przygod�. Dla obydwu by�y to zas�u�one wakacje - Randy uko�czy� w�a�nie szko�� �redni�, natomiast gubernator stanu Newada potrzebowa� odpoczynku od nawa�u codziennych obowi�zk�w. - Nie mog� si� wprost doczeka� wyjazdu - powiedzia� Andrew. I by�a to szczera prawda. - Ja te�! - przyzna� Randy podnieconym g�osem. Zdj�� kombinezon i zapakowa� go do torby. -Dobrze, �e wyje�d�amy za granic�. Tutaj nigdy by� nie uciek� od s�u�bowych spraw. - Szybko przebra� si� w szorty i wyszed� za ojcem na korytarz. - Wszyscy m�wi�, �e za ci�ko pracujesz, tato. Ju� czas, by� zafundowa� sobie prawdziwe wakacje. - �wi�ta racja - b�kn�� Andrew, wchodz�c na pi�tro, gdzie znajdowa�a si� jego sypialnia. Andrew Cordell doskonale zdawa� sobie spraw�, �e odk�d zosta� gubernatorem Newady w�a�ciwie nie mia� dla syna czasu. W po�owie pierwszej kadencji zmar�a mu �ona i w�wczas sytuacja sta�a si� wr�cz dramatyczna. Andrew, sam prze�ywaj�c g��boki kryzys, nie potrafi� pocieszy� ani roztoczy� ojcowskiej wykonanie - Irena opieki nad swym dorastaj�cym synem. Ten za�, w tak trudnej sytuacji pozostawiony sam sobie, niebawem wpl�ta� si� w powa�ne k�opoty i sta� si� bohaterem prasowego skandalu. Dopiero jednak sprawa nielegalnego procederu, jakiego dopu�ci� si� Randy wraz ze swym przyjacielem, Troyem Duncanem, u�wiadomi�a gubernatorowi rozmiary jego ojcowskiej pora�ki. Randy pozna� Troya za po�rednictwem kr�tkofal�wki i wkr�tce potem obaj zaj�li si� nielegaln� wysy�kow� sprzeda�� plakat�w przedstawiaj�cych siostr� Troya, Alex. Alex oczywi�cie nic nie wiedzia�a o robionych jej potajemnie zdj�ciach... Andrew przebywa� w�wczas w podr�y s�u�bowej i ca�a sprawa z pewno�ci� trafi�aby do gazet, gdyby nie bezpardonowe wej�cie do akcji Zacka Quinna, kt�ry odkry� sekret ch�opc�w i rych�o po�o�y� kres ich nielegalnej dzia�alno�ci. Wszystko wi�c przybra�o w ko�cu szcz�liwy obr�t, lecz Andrew Cordell musia� wreszcie zmierzy� si� z bolesn� prawd�. Sam przed sob� przyznawa�, �e zaniedbywa� syna i �e z tego powodu cz�ciowo ponosi odpowiedzialno�� za jego wybryki i ciemne sprawki. Przypomnia�o mu si� w�wczas ulubione powiedzonko nie�yj�cego ju� te�cia: �Sukces zawodowy nigdy nie zrekompensuje rodzinnej pora�ki". Oczywi�cie, �e chcia� odnie�� sukces. Przede wszystkim jednak pragn�� dotrzyma� obietnic z�o�onych swoim wyborcom i �y� w poczuciu dobrze spe�nionego obowi�zku. Praca wci�ga�a go bez reszty, t�umi�a rozpacz, kt�r� odczuwa� po �mierci Wendie... Oddali� si� wtedy bardzo od swego syna, zaniedba� obowi�zki ojcowskie. Sytuacja uleg�a gwa�townej zmianie dopiero po rozmowie, kt�r� odbyli przed jedenastoma miesi�cami. Skruszony Randy wyzna� w�wczas ojcu wszystkie swoje przewiny, z w�asnej wykonanie - Irena inicjatywy opowiedzia� o prowadzeniu nielegalnego interesu i prosi� o przebaczenie. Andrew z kolei wyzna� synowi, �e bardzo za nim t�skni�, �e zmarnowa� mn�stwo czasu i �e od tej pory b�d� �yli bardzo blisko siebie. Ta rozmowa by�a prze�omem w ich wzajemnych stosunkach. - Czy wspomnia�em ci ju� o niespodziance, jak� Jim dla nas przygotowa�? - zagadn�� Andrew, wyjmuj�c z szafy letni, jasnoszary garnitur, aby spakowa� go na wakacje. - Wyobra� sobie, �e zadzwoni� do mnie dwa dni temu ze swego biura w Sacramento i oznajmi�, �e w Miami czeka na nas hydroplan, kt�ry zabierze nas do portu w Nassau. Nie�le si� zapowiada, co? L�dowanie na wodzie, masz poj�cie! - Rewelacja! Ten gubernator Stevens to r�wny go��. Wygl�da, �e jest twoim dobrym przyjacielem. -Poznali�my si� w ubieg�ym roku w podr�y s�u�bowej. Ma dwie c�rki mniej wi�cej w twoim wieku... Zaprosi�em go wraz z ca�� rodzink� na kilka dni do nas, do Carspn City. Przyjad� w lipcu. Randy przygl�da� si� ojcu z rosn�cym zainteresowaniem. - Widzia�e� jego c�rki? - spyta� podejrzliwie. - Jeszcze nie. -Andrew u�miechn�� si� porozumiewawczo. - Ale widzia�em ich zdj�cia. Atrakcyjne dziewczyny. Mam nadziej�, �e razem z Troyem poka�ecie im okolic� i Virginia City, mo�e poje�dzicie konno w Posiad�o�ci Q... Chyba to si� da zrobi�, prawda? - Spojrza� na syna z pokerowym wyrazem twarzy. -W porz�dku. - Randy roze�mia� si� ubawiony. - Tato, pozwolisz, �e ju� sobie p�jd�? Mam jeszcze co� pilnego do powiedzenia Troyowi. -Dobrze si� sk�ada, �e u�ywacie kr�tkofal�wki -rzuci� za nim ojciec. -W przeciwnym razie wykonanie - Irena musia�by� pracowa� w weekendy, �eby zarobi� na op�acenie rachunk�w za rozmowy z Posiad�o�ci� Q. Dobranoc, Randy, i nie zapomnij nastawi� budzika. - Jestem tak podekscytowany wyjazdem, �e chyba w og�le nie zasn�. Och, by�bym zapomnia�. Quinnowie przyjad� o wp� do si�dmej, by pojecha� z nami na lotnisko. - Doskonale. Postaraj si� jednak troch� odpocz��. - Spr�buj�. Cze��, tato. Andrew, ci�gle u�miechaj�c si� do siebie, sko�czy� pakowanie. Wykona� jeszcze kilka s�u�bowych telefon�w i wreszcie po�o�y� si� do ��ka. Gdy wyci�gn�� r�k�, by zgasi� lamp�, zobaczy� stoj�c�-na nocnym stoliku fotografi� Wendie. Przez dobr� chwil� wpatrywa� si� w ni� zaskoczony. Jak to si� sta�o, �e zapomnia� zapakowa� fotografi� do walizki? Zdarzy�o si� to po raz pierwszy od czasu �mierci �ony... Nagle poczu� si� troch� winny z powodu tej ma�ej zdrady, ale gdzie� w zakamarkach umys�u b��ka�a si� niejasna my�l, �e w jakim� nieuchwytnym momencie, jakby gdzie� po drodze, po prostu przesta� j� op�akiwa�... Po prostu pozwoli� jej nareszcie odej��... - Och, Beth, jestem ci ogromnie wdzi�czna za podwiezienie! Wiem przecie�, jak bardzo lubisz sobie pospa�... Ale rozmowa z tob� naprawd� �wietnie mi zrobi�a. Wiesz, mama i tata omal nie zam�czyli mnie na �mier� z powodu tej podr�y... Najlepsza przyjaci�ka Lindsay zatrzyma�a samoch�d przed budynkiem portu lotniczego. -I'stale ci� b�d� zam�cza�, dop�ki w ko�cu nie przestan� si� wtr�ca�. Ale zanim nadejdzie ten dzie�, postaraj si� nie przejmowa�. Pos�uchaj mojej rady: le� do Nassau i baw si� dobrze! Pomy�l tylko o tych upojnych, gor�cych nocach, o pla�ach oblanych po wykonanie - Irena �wiata ksi�yca... No i o tych zniewalaj�cych supermenach, kt�rzy przyjechali tam wy��cznie po to, by pozna� tak� dziewczyn� jak ty. - Och, daj spok�j... - Lindsay zmarszczy�a brwi. - Mam dosy� takich facet�w na co dzie� w klubie. Nie zapominaj, �e b�d� tam pracowa�. - Wysiad�a z kabrioletu Bethany, wyci�gn�a walizk� z tylnego siedzenia, a potem podesz�a do przyjaci�ki, by j� u�ciska�. - Dzi�ki za wszystko. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobi�a. - A ja bez ciebie - szepn�a Beth. - Trzy tygodnie to kawa� czasu. Dzwo� jak najcz�ciej, bym nie oszala�a z ciekawo�ci. - Oczywi�cie! -zapewni�a j� Lindsay. Ale po chwili doda�a: - Co prawda w�tpi�, bym ci� zasta�a w domu wieczorami. Z pewno�ci� b�dziesz na randkach z Dougiem. Lepiej ty dzwo� do mnie. Ja co wiecz�r na pewno b�d� le�e� w swoim pokoju ca�kiem wyczerpana... -Id � o zak�ad, �e nie. - Beth roze�mia�a si� szczerze. - Lindsay, stale ci powtarzam, �e jeste� jak latarnia na horyzoncie. Przyci�gasz m�czyzn, czy tego chcesz czy nie. Gdy tylko ta reklam�wka poka�e si� w telewizji, zobaczysz, �e b�dziesz rozrywana. Jak z rogu obfito�ci posypi� si� kontrakty, a m�czy�ni b�d� le�e� u twych st�p. Dla mnie za� wcale nie b�dziesz mie� czasu... - Doskonale wiesz; �e kariera gwiazdy filmowej w og�le mnie nie interesuje - zaprotestowa�a Lindsay z o�ywieniem. - Jad� wykona� jednorazow� robot�. Dla pieni�dzy. Tylko po to, bym mog�a sko�czy� studia podyplomowe. I w tej chwili m�czy�ni w og�le mnie nie interesuj�. - Zapami�tam te s�owa - zawo�a�a Beth, chichocz�c i ruszy�a spod budynku dworca tak szybko, jak tylko potrafi to kierowca urodzony w Los Angeles. wykonanie - Irena Gdy samoch�d znikn�� z pola widzenia, Lindsay odwr�ci�a si� i wesz�a do budynku, by za�atwi� formalno�ci odjazdowe. Tu� po starcie samolotu si�gn�a po powie�� kryminaln� i usi�owa�a zag��bi� si� w lekturze. Ale nie mog�a si� nale�ycie skoncentrowa�. Z irytacj� od�o�y�a ksi��k� i t�po patrzy�a w okno. Rodzice nadal stanowili problem... Nie mog�a go w �aden spos�b rozwi�za�. W zesz�ym tygodniu na przyk�ad dzwonili do niej co wiecz�r. Prosili, b�agali wr�cz, by nie przyjmowa�a tej pracy. Wczoraj za� pos�u�yli si� starym, dobrze znanym chwytem; ojciec zadzwoni� i poinformowa�, �e matka le�y w ��ku z okropn� migren�. Och, dobrze zna�a t� metod�... Dwa lata temu nie uda�o im si� - mimo gr�b, pr�b i szanta�u - powstrzyma� jej przed wyprowadzeniem si� z domu. Tym bardziej teraz nie mog�a pozwoli�, by ni� manipulowali. Cho� bardzo kocha�a rodzic�w i wiedzia�a, �e oni kochaj� j� r�wnie�, czu�a si� przyt�oczona, osaczona ich zaborcz� mi�o�ci� i trosk�. Och, dlaczego by�a jedynaczk�! Gdyby mia�a rodze�stwo, rodzice musieliby roz�o�y� r�wnomiernie swe uczucia i troskliwo��. A tak - koncentrowali si� jedynie na niej. Wiedzia�a, �e dzia�aj� w dobrej wierze, powodowani strachem o jej bezpiecze�stwo, ale z biegiem lat stawa�o si� to nie do zniesienia. Raz nawet wspomnia�a, by udali si� do psychologa i porozmawiali z nim o swych l�kach i niepokojach, ale propozycja ta spotka�a si� jedynie z pe�nym urazy zdziwieniem. Tak jakby uznawali swe post�powanie za ca�kiem naturalne. A �r�d�o problemu, kt�ry latami narasta�, tkwi�o w odleg�ej przesz�o�ci. Gdy Lindsay mia�a jedena�cie lat, wyjecha�a z dzie�mi na szkoln� wycieczk�. W g�rach wycieczkowy autokar zderzy� si� z ci�ar�wk�. wykonanie - Irena W wyniku wypadku kilkoro dzieci dozna�o powa�nych obra�e�. Lindsay wyl�dowa�a w szpitalu z gro�nym uszkodzeniem kr�gos�upa. Dopiero po kilku latach intensywnego leczenia i po przebyciu kilku operacji odzyska�a w�adz� w nogach. Przez d�ugi czas w og�le nie wychodzi�a z domu. Gdyby nie towarzystwo Beth i jej matki, nuda i samotno�� by�yby nie do zniesienia. Pa�stwo Marshallowie, wzi�ci scenarzy�ci filmowi, pracowali w domu, mogli wi�c c�rce stale nadskakiwa�, co te� skwapliwie czynili. Ich troskliwo��, us�u�no�� i opieku�czo�� przybiera�y jednak cz�sto m�cz�ce formy. Gdy lekarz zaleci� p�ywanie jako znakomit� form� terapii, pa�stwo Marshall wybudowali basen, zatrudnili instruktora i fizykoterapeut�. Gdy Lindsay sko�czy�a osiemna�cie lat, mog�a ju� normalnie chodzi� i tylko kilka blizn na plecach przypomina�o o jej niedawnym kalectwie. Rodzice jednak traktowali j� nadal jak jedenastoletni� inwalidk�. Nie chcieli spu�ci� jej z oczu i w ko�cu wymogli, by wst�pi�a na uniwersytet, kt�ry znajdowa� si� w pobli�u domu. Z pocz�tku Lindsay wychodzi�a naprzeciw ich pro�bom, zdawa�a sobie bowiem spraw�, �e zrobili wszystko, by odzyska�a zdrowie. Rzadko wychodzi�a z domu, ograniczy�a swe kontakty towarzyskie, poniewa� rodzice niepokoili si� o ni�. Jednak na drugim roku studi�w pojawi� si� w jej �yciu Greg Porter... Greg zaprosi� j�, by sp�dzi�a wakacje z nim i jego rodzin� w letnim domu w La Jolla, ale rodzice Lindsay kategorycznie si� sprzeciwili. Twierdzili, �e pozwol� jej wyjecha� z Gregiem dopiero po zar�czynach. �adne perswazje nie pomog�y i w ko�cu pozosta�a w domu. I to by� pocz�tek nieszcz�liwych mi�osnych zwi�zk�w, kt�re Lindsay wykonanie - Irena zrywa�a przewa�nie z powodu rodzic�w. Teraz, z perspektywy czasu wiedzia�a, �e dzia�ali celowo, by jak najd�u�ej (mo�e na zawsze?) zatrzyma� j� pod swoj� kontrol�. Oczywi�cie Helen i Ned Marshallowie nigdy by si� do tego nie przyznali. Lindsay uko�czy�a biologi� i pragn�a studiowa� dalej, by uzyska� specjalizacj� w dziedzinie biologii morza. Rodzice sprzeciwili si� tym pomys�om. W�wczas Lindsay zwierzy�a si� swej najlepszej przyjaci�ce, Beth, kt�ra odwiedza�a w�a�nie psychoterapeut�, poniewa� czwarte ma��e�stwo jej matki (s�awnej aktorki i ekscentrycznej kobiety, kt�r� Lindsay ze swej strony ogromnie lubi�a) doprowadzi�o j� do psychicznego rozstroju. Beth po wys�uchaniu zwierze� oznajmi�a, �e jej zdaniem ca�a rodzina Marshall�w kwalifikuje si� na leczenie psychiatryczne. I Lindsay, mimo pocz�tkowych opor�w, postanowi�a w ko�cu odwiedzi� dobrego psychiatr�. Poddano j� czteromiesi�cznej terapii, kt�ra ca�y jej �wiat przewr�ci�a do g�ry nogami, ale w efekcie niezmiernie jej pomog�a. Stosuj�c taktyk� zalecon� przez lekarza, Lindsay dokona�a w swym �yciu prze�omu. Zatrudni�a si� w lokalnym klubie jako instruktorka p�ywania. P�niej znalaz�a sobie samodzielne mieszkanie w Santa Monica, blisko pla�y, gdzie codziennie mog�a p�ywa� na desce i bra� lekcje nurkowania. Cho� mieszka�a wystarczaj�co blisko Bel Air, by utrzymywa� sta�y kontakt z rodzicami, �ycie w Santa Monica zapewni�o jej odrobin� tak bardzo upragnionej swobody. Rodzice, oczywi�cie, natychmiast po wyprowadzce przestali dawa� jej pieni�dze w nadziei, �e brak got�wki przywiedzie j� z powrotem w domowe pielesze. Ale �ycie na w�asny rachunek by�o dla Lindsay fascynuj�cym do�wiadczeniem. W kr�tkim czasie wyspecjalizowa�a si� w trenowaniu dzieci z uszkodzenia wykonanie - Irena mi kr�gos�upa i podj�a prac� w dodatkowych godzinach, by zwi�kszy� swe zarobki i m�c nieco od�o�y�. Nie zrezygnowa�a z plan�w dalszego studiowania, musia�a tylko uzbiera� odpowiednie fundusze. Najwa�niejsze, �e teraz sama mog�a podejmowa� decyzje i pope�nia� b��dy. Rodzice oczywi�cie wtr�cali si� nadal, ale si�a ich perswazji na odleg�o�� by�a odpowiednio mniejsza. Tym razem r�wnie� nie uda�o im si� odwie�� jej od powzi�tej decyzji... Jecha�a na Karaiby, by zarobi� pieni�dze. Te pieni�dze pozwol� jej op�aci� na jesieni nauk� w Instytucie Oceanografii. Beth uwa�a�a, �e te studia s� dla niej stworzone i prorokowa�a nawet, �e Lindsay w ko�cu wyjdzie za m�� r�wnie� za oceanografa, z kt�rym sp�dzi reszt� �ycia w jakim� odludnym zak�tku �wiata. Ale Lindsay w og�le nie my�la�a o zam��p�j�ciu. Nie mia�a najmniejszego zamiaru poddawa� si� zn�w czyjej� kontroli i presji, tym bardziej �e nadal walczy�a ze swymi rodzicami o wolno��. A wolno�� by�a dla niej warto�ci� najwy�sz�. wykonanie - Irena ROZDZIA� DRUGI - Tato, zanurkujmy jeszcze raz w 20000 Mil, nim wr�cimy na obiad. Mo�e uda mi si� sfotografowa� tego anio�a morskiego, kt�rego widzieli�my tam przedwczoraj... Tego dnia by�oby to ich trzecie zej�cie pod wod�. Zwiedzili ju� s�awny wrak Cessny oraz rozmaite szcz�tki nazwane wrakami Bonda, tam bowiem nakr�cono swego czasu kilka odcink�w filmu ze s�aw nym agentem. Pierwszego dnia pobytu zeszli pod wod� na g��boko�� o�miu metr�w w miejscu zwanym 20000 Mil. Znajdowa� si� tam zachwycaj�cy koralowy ogr�d pe�en kr�tych wapiennych tuneli, kt�rymi przemyka�y r�norodne tropikalne ryby. Postanowili wr�ci� w to miejsce jeszcze nieraz. Siedz�cy na dziobie p�askiej ��dki ojciec odwr�ci� si� do Pokeya Albrighta i jego za�ogi. Byli to miejscowi przewodnicy, kt�rzy towarzyszyli Andrew i Randy'emu i asekurowali ich przy ka�dym nurkowaniu. - Jed�my tam jeszcze raz, Pokey! Ogorza�y m�czyzna z k�dzierzaw� rud� brod� wyda� polecenie sternikowi i ��d� jak strza�a pomkn�a po l�ni�cej tafli wody ku otwartej przestrzeni. Andrew spostrzeg� skrzywione miny Skipa i Larry'ego, swoich dw�ch ochroniarzy. Wyp�ywali ju� z nim dzisiaj dwa razy i prawdopodobnie byli �miertelnie znudzeni. Andrew, jako gubernator stanu, nie m�g� si� nigdzie porusza� bez obstawy, nawet poza wykonanie - Irena godzinami pracy skazany by� na swoich anio��w str��w. Po pi�ciu latach urz�dowania zd��y� ju� si� przyzwyczai� do nieod��cznych towarzyszy i nauczy� si� z tym �y�. Tak samo jak Randy. Andrew musia� zabra� ze sob� na wakacje a� sze�ciu ludzi z ochrony. Teraz jeden z nich czeka� w porcie, a trzej pozostali w ekskluzywnym o�rodku wypoczynkowym Lyford Cay po�o�onym na po�udniu wyspy. Ale mimo tak dobrej opieki ju� na samym pocz�tku podr�y Andrew mia� k�opoty z pras�. Jeden z reporter�w przedar� si� jako� przez kordon obstawy i zrobi� gubernatorowi zdj�cie na lotnisku w Reno. Drugi natomiast, jak wida� dobrze poinformowany, zaczai� si� w porcie w Nassau przebrany za oficera marynarki. Nast�pnego dnia oba zdj�cia ukaza�y si� w ameryka�skich gazetach, informuj�c �wiat, �e gubernator Newady sp�dza wakacje wraz z synem na Karaibach. Nie mo�na wi�c by�o przewidzie�, czy jaki� szaleniec nie wykorzysta tej informacji. Andrew zatem przedsi�wzi�� konieczne �rodki ostro�no�ci. Ale przynajmniej podczas nurkowania m�g� te troski zostawi� za sob�. Tu, w niewiarygodnie pi�knym, podwodnym �wiecie, by� osob� ca�kowicie anonimow�. Gdy dop�yn�li do rejonu nazywanego 20000 Mil, zauwa�y� na horyzoncie tylko jedn� ��dk�. By�a pi�ta po po�udniu. O tej porze wi�kszo�� ludzi sko�czy�a ju� nurkowanie, mieli wi�c to niezwyk�e miejsce wy��cznie dla siebie. Ojciec i syn sprawdzili sw�j ekwipunek, Pokey za� pom�g� im obliczy� na podstawie indywidualnych wska�nik�w dekompresji dopuszczalny czas pobytu pod wod�. wykonanie - Irena Gdy zacz�li si� ubiera�, Andrew zauwa�y� b�ysk wyzwania w oczach Randy'ego. Rywalizowali pomi�dzy sob�, kt�ry z nich pierwszy dotknie wody. Andrew zdeterminowany, by cho� raz wygra� wy�cig i udowodni� synowi, �e nie jest jeszcze taki stary, wci�gn�� skafander z pr�dko�ci� �wiat�a. Nast�pnie w�o�y� buty, p�etwy i zacisn�� wok� talii pas balastowy. Nim za�o�y� aparat nurkowy, starannie skontrolowa� ci�nienie powietrza w butli. Potem jeszcze tylko kamizelka ratunkowa, maska -i trzymaj�c kamer� w r�ce by� got�w. Z rado�ci� zauwa�y�, �e Randy boryka si� jeszcze z ko�nierzem maski. Da� wi�c znak Pokeyowi, usiad� na kraw�dzi ��dki i skoczy� za burt�. Przy ka�dym zanurzeniu odczuwa� dreszcz przyjemnego podniecenia. Schodz�c w d� musia� jednak pami�ta�, by zachowa� spok�j i normalnie oddycha�. Na jednej z pierwszych lekcji nurkowania nauczono go, by nigdy nie powstrzymywa� oddechu. Ten b��d mo�na by�o przyp�aci� �yciem. Gdy zszed� ju� na g��boko�� sze�ciu metr�w i osi�gn�� zerow� p�ywalno��, odwr�ci� g�ow�, by uwieczni� na filmie zanurzanie si� Randy'ego i Pokeya. Obaj wolno opadali w d� obok wyrastaj�cych z dna trzymetrowych �cian kr�tego wapiennego labiryntu. Andrew przeczyta� gdzie�, �e nurkowanie w tym miejscu przypomina ogl�danie Wielkiego Kanionu z lotu helikoptera. Zdecydowanie zgadza� si� z t� opini�, dwa lata temu bowiem mia� przyjemno�� odby� taki lot w towarzystwie gubernatora Arizony. Za ka�dym zakr�tem w�skich tuneli roztacza� si� nast�pny wspania�y widok na koralowe �ciany i odnogi. Gdzieniegdzie pojawia�y si� kolorowe tropikalne ryby odpoczywaj�ce w niszach i szczelinach rafy. wykonanie - Irena Pokey da� znak r�k� i przez nast�pne dziesi�� minut p�yn�li za nim przez tunele przypominaj�ce rynny - niekt�re tak w�skie, �e trzeba by�o bardzo uwa�a�, by p�etwami nie zaczepi� o delikatn� koralow� materi�. Dop�yn�wszy do skraju �ciany, ujrzeli wielk� p�aszczk�. Andrew zawzi�cie filmowa�, gdy Randy i Pokey p�yn�li w jej bezpo�redniej blisko�ci. Unosi�a si� nad piaszczystym dnem, a potem szybko ruszy�a do przodu. W pewnej chwili Pokey zn�w da� znak r�k�, by p�yn�li za nim. Sun�li g�siego, zachowuj�c ze wzgl�d�w bezpiecze�stwa odleg�o�� pomi�dzy sob� nie wi�ksz� ni� sze�� metr�w. Andrew zamyka� poch�d. Nagle zobaczy� co� du�ego, kolorowego, co p�yn�o na wprost niego kana�em po lewej stronie. Zwolni�, wreszcie zatrzyma� si�,widz�c wyra�ny zarys p�etwy. Serce wali�o mu z podniecenia, gdy ustawia� kamer� we w�a�ciwej pozycji i w��cza� �wiat�o. By� pewien, �e spotka� wielk� garup� - ryb�, z kt�rej te wody s�yn�y. Lecz to, co po chwili ujrza� w obiektywie, przeczy�o wszelkiej logice. Przemkn�o mu przez my�l, �e ma halucynacje. Syrena... Zapieraj�ca dech syrena o s�odkiej owalnej buzi okolonej d�ugimi, z�otymi w�osami, kt�re falowa�y wzd�u� jej cudownie smuk�ego, zmys�owego cia�a. Na ten zdumiewaj�cy widok serce Andrew zabi�o �ywiej w piersi. By�a tam zaledwie kilka sekund. Chyba przestraszy�o j� �wiat�o, bo w okamgnieniu odp�yn�a z niewiarygodn� wprost pr�dko�ci�. Wiedziony impulsem Andrew zgasi� reflektor i pop�dzi� za zjaw�. Pragn�� jej dotkn��, by upewni� si�, �e naprawd� istnieje. P�yn�c pokona� mo�e dziesi�� metr�w, gdy zorientowa� si�, �e kto� stuka w jego butl�. Jakby wybity ze snu, rozejrza� si� wok� i zobaczy� Pokcya, wykonanie - Irena pokazuj�cego na zegarek, a nast�pnie unosz�cego kciuk do g�ry. Dobry Bo�e! Zupe�nie zapomnia� o Pokeyu i Randym! Na kilka ulotnych chwil zupe�nie si� oderwa� od rzeczywisto�ci. Nie wiedzia�, gdzie jest ani co tu robi... Widok syreny zaprz�tn�� ca�� jego uwag�. Mo�e zbyt d�ugo przebywa� pod wod� i zaczyna�o mu si� m�ci� w g�owie? Mo�e powoli traci� przytomno��... Gdy osi�gn�li poziom o�miu metr�w, Pokey rozpostar� d�o�, co oznacza�o stop. Na specjalnej tabliczce przeznaczonej do pisania pod wod� napisa�: �Wynurzy�em si� ju� z Randym. Przekroczy�e� sw�j czas przebywania na dole. Musimy zatrzyma� si� tu na trzy minuty. Odpowiedz, �e mnie zrozumia�e�". Dopiero teraz Andrew zrozumia� powag� sytuacji. Zrobi�o mu si� niesko�czenie g�upio. Zachowa� si� jak nowicjusz. Zarumieniony ze wstydu, przekaza� w�a�ciwy sygna� praw� r�k�, ca�y czas wyobra�aj�c sobie, jak Pokey musi by� na niego w�ciek�y. By� mo�e po tej niesubordynacji przewodnik w og�le odm�wi mu asysty. A Randy? Randy siedzi teraz na ��dce i z pewno�ci� umiera z niepokoju. Pokey trzyma� w d�oni tabliczk� z pytaniem: �Czy dobrze si� czujesz?" Andrew si�gn�� po swoj� tabliczk� i napisa�: �Tak". Je�li pr�bowa�by wyja�nia�, �e widzia� syren�, Pokey wzi��by go za wariata. Zreszt� mo�e i mia�by racj�... Co si� z nim dzieje? Nigdy w �yciu nie zachowa� si� tak idiotycznie! Musi szybko obejrze� ten film i sprawdzi�, czy jego syrena istnieje naprawd�. Na razie nikomu nic nie powie. Postanowi� napisa� jednak kilka s��w wyja�nienia: �Kr�ci�em film i straci�em poczucie czasu. Przepraszam. Dzi�ki za pomoc". wykonanie - Irena Pokey przeczytawszy tabliczk�, odpisa�: �To samo mi si� przytrafi�o, gdy zaczyna�em nurkowa�. Zapomnij o tym". To nie b�dzie takie proste, pomy�la� Andrew, nadal oszo�omiony i wstrz��ni�ty. Zastanawia� si�, co zrobi, je�li oka�e si�, �e na filmie zarejestrowa� tylko tropikalne ryby i koralowce. Nie przypomina� sobie, by na kursie wspominano o mo�liwo�ci wyst�pienia pod wod� tego rodzaju halucynacji. Gdy, po odczekaniu koniecznych w tym wypadku trzech minut, wynurzyli si� na powierzchni�, pierwsze, co Andrew zauwa�y�, to wyraz ulgi na twarzy swego syna. Randy odebra� od niego kamer� i pom�g� mu wsi��� do ��dki. Skip i Larry r�wnie� sprawiali wra�enie zdenerwowanych. - Do licha, tato, co si� z tob� dzia�o? Wszystko w porz�dku? Andrew zdj�� mask� i odpi�� pas balastowy. - W porz�dku, Randy. - Obj�� syna ramieniem i u�cisn�). Pokey u�miechn�� si� do nich szeroko. - Twego ojca tak bardzo podnieci� widok morskich g��bin, �e zapomnia� o ca�ym �wiecie. Podniecenie... To nie by�o w�a�ciwe s�owo. Uczucie, jakiego dozna� tam na dole, trudne by�o do zdefiniowania. Nigdy dot�d niczego podobnego nie prze�y�. - Ba�em si�, �e mo�e dosta�e� ataku serca albo co� podobnego... - wyj�ka� Randy z wyrazem przestrachu w oczach. Andrew odczuwa� okropne wyrzuty sumienia. Przecie� naprawd� m�g� zgin��, i to z powodu w�asnej nieostro�no�ci. Jak�eby m�g� wyrz�dzi� swemu dziecku tak� krzywd�! - Wiem, �e facet pod czterdziestk� to dla ciebie staruszek - odpar� ze sztuczn� weso�o�ci� - ale przed wykonanie - Irena wyjazdem podda�em si� badaniom kontrolnym i m�j lekarz twierdzi, �e jestem w znakomitej formie. - Zdj�� z siebie ekwipunek i kombinezon. - Przepraszam, �e ci� nastraszy�em, Randy - doda� powa�nym tonem. - To si� wi�cej nie powt�rzy. - A potem zwr�ci� si� do Pokeya: - P�y�my ju� do domu. Umieram z g�odu. Jaka jest najlepsza knajpa w Nassau? - Graycliff przy ulicy West Hill - wtr�ci� sternik. - Oczywi�cie, je�li lubicie owoce morza. - Co ty na to, Randy? -Ekstra! Na przystani czeka�a na nich opancerzona limuzyna. Andrew podzi�kowa� Pokeyowi i jego ekipie za wspaniale sp�dzony dzie� i zaznaczy�, �e zadzwoni jutro w sprawie ustalenia nast�pnego terminu. Teraz my�la� wy��cznie o obejrzeniu nakr�conego przez siebie filmu. Wsiadaj�c do limuzyny �ciska� w r�ce swa> kamer� niczym bezcenny skarb. Gdy dojechali do Lyford Cay i weszli na ukwiecony ganek bia�ej willi, Randy, nieco jeszcze markotny po prze�ytym szoku, powiedzia� do ojca, �e we�mie prysznic i znikn�� po chwili w drzwiach �azienki. Andrew, zadowolony ze swej chwilowej samotno�ci, uda� si� prosto do sypialni, gdzie sta� telewizor i odtwarzacz. Ubrany wci�� w k�piel�wki i pla�owe sanda�y w�o�y� do magnetowidu nagran� kaset� i przysun�wszy sobie krzes�o rozsiad� si� wygodnie przed telewizorem. Zdj�cia szcz�tk�w rozbitego samolotu wygl�da�y doprawdy sensacyjnie, Andrew jednak niecierpliwie przewin�� ta�m� do przodu. Samolot zd��y obejrze� sobie potem. Teraz widzia� ju� Randy'ego, jak podp�ywa blisko p�aszczki... Patrzy� i czeka�. Pot kropli� mu si� na czole i g�rnej wardze. Serce bi�o mu szybko, coraz szybciej, jakby wykonanie - Irena za chwil� mia�o wyskoczy� z piersi. Nagle - jest! Skoczy� na r�wne nogi. - Jest! - krzykn�� z tak� moc�, �e dw�ch ochroniarzy z impetem otworzy�o drzwi, jakby oczekuj�c najgorszego. - Ogl�dam film z dzisiejszego nurkowania - roze�mia� si� rado�nie. Gdy ochroniarze przepraszaj�c zamkn�li ponownie drzwi, przykl�kn�� przed telewizorem i zacz�� przewija� film do ty�u, by w pewnym momencie go unieruchomi�. Przygl�da� si� teraz uwa�nie, z namaszczeniem... By�a to doprawdy cudowna, zachwycaj�ca, z�otow�osa bogini m�rz! Musia�a si� wystraszy�, bo jej obwiedzione ciemnymi rz�sami oczy by�y szeroko otwarte, a delikatne brwi wysoko uniesione. Oczy mia�a ciemnoniebieskie z ametystowymi c�tkami - kolor tak egzotyczny jak �awice fluoryzuj�cych rybek. Usta w kszta�cie serca rozchyli�a w ma�e o, gdy wypuszcza�a nimi p�cherzyki powietrza. Skierowa� wzrok ni�ej, ku jej wypuk�ym piersiom, cz�ciowo schowanym pod r�owym staniczkiem, ku smuk�ej talii i ledwie widocznym zarysom bioder. Och, gdyby m�g� j� dogoni�, dotkn�� tego ciep�ego, spr�ystego cia�a... Czu� pulsowanie w skroniach. Czy�by traci� zmys�y? �adna kobieta nie wywar�a na nim dot�d takiego osza�amiaj�cego wra�enia. Nawet poznawszy Wendie, nie by� tak podekscytowany jak teraz... Co si� z nim dzia�o? Wzi�� kilka g��bokich, uspokajaj�cych oddech�w i uruchomi� obraz. Znikn�a natychmiast. Uciek�a. Patrzy� na d�ug�, zw�aj�c� si� lini� jej bioder i n�g sp�tanych syrenim ogonem. Chcia� zanurzy� r�ce w ekranie i zamkn�� w d�oniach te pon�tne biodra, nim znikn�y w morskiej toni. A potem chcia�by... wykonanie - Irena -Tato? Nie bierzesz prysznicu? G�os Randy'ego przywr�ci� go do rzeczywisto�ci. Z zaczerwienion� twarz� wsta� i z powrotem przewija� ta�m�, usi�uj�c opanowa� przyspieszone bicie serca. - Chcia�em jak najszybciej obejrze� film, kt�ry dzi� nakr�ci�em - usprawiedliwi� si� pospiesznie. -1 jak wypad�? - Nie�le - b�kn��, a potem z roztargnieniem spojrza� synowi w oczy. -Tato... dobrze si� czujesz? - Oczywi�cie. Dlaczego pytasz? - Sam nie wiem, ale... od kiedy wynurzy�e� si� na powierzchni�, wydajesz mi si� po prostu... inny. - Randy... czy wierzysz w syreny? - spyta� i nieznaczny u�miech rozja�ni� mu twarz. Ch�opak gwa�townie odrzuci� g�ow� do ty�u i wy-/ buchn�� �miechem. - Syreny? -Wiesz, o czym my�l�... � tych mitycznych p� kobietach, p� rybach, kt�re swym �piewem wabi� �eglarzy w niebezpieczne miejsca. - Aha. - Randy u�miechn�� si� porozumiewawczo. - S� zbyt pi�kne, aby by�y prawdziwe. Andrew skrzy�owa� ramiona na szerokiej klatce piersiowej. - Zak�adasz si�? -Tato , m�wisz g�upstwa. - Randy zmarszczy� brwi. -W takim razie popatrz! - Andrew uruchomi� magnetowid. Z pocz�tku ch�opak piszcza� z zachwytu, widz�c siebie i Pokeya p�ywaj�cych nad p�aszczk�. W momencie jednak, gdy na ekranie pojawi�a si� syrena, w pokoju zapad�a martwa cisza. Randy patrzy� na ekran, jak zahipnotyzowany. wykonanie - Irena -Ni e wierz�... nie wierz� w to, co widzia�em... - wyszepta�, gdy syrena raptownie znikn�a, a ojciec wy��czy� magnetowid. -Tato , ona jest... cudowna... - Wydawa�o si�, �e szuka w�a�ciwego s�owa, gestykuluj�c r�kami. Andrew przytakn��, krzywi�c twarz w wymuszonym u�miechu. - Teraz rozumiesz, co przytrzyma�o mnie pod wod�. My�la�em, �e mam halucynacje. Nie chcia�em nic m�wi� przed obejrzeniem ta�my. Ba�em si�, �e mi nie uwierzycie i, co gorsza, pomy�licie, �e zwariowa�em. Randy raz jeszcze przewin�� ta�m� i w��czy� magnetowid. - O rety! Gdyby�my z Troyem nadal prowadzili ten wysy�kowy interes - rozmarzy� si� - to robi�c z ni� plakaty, szybko zostaliby�my milionerami. - Pos�a� ojcu figlarny u�miech. - Tato, jak my�lisz, kim ona jest? Co robi�a pod wod� w tym dziwacznym kostiumie i bez ekwipunku? - Nie mam poj�cia. - Andrew zamy�li� si�. - Ale rych�o si� dowiem. - Aha. - Randy odwr�ci� si� i spojrza� wymownie na ojca. - Aha - powt�rzy� ojciec, lekko go przedrze�niaj�c. - Masz mi za z�e? - Co� ty! �a�uj� tylko, �e to nie ja pierwszy j� zobaczy�em! - No, lepiej trzymaj si� od niej z daleka - za�artowa�, ale g�os jego zabrzmia� gro�nie. -Pami�tasz, co Bruce nam powiedzia� o znalezionych przedmiotach? Randy przytakn��. - Oczywi�cie, �e pami�tam. Wszystko, co znajdziemy, nale�y do nas. Tylko �e j� w�a�ciwie trudno nazwa� znaleziskiem, prawda? wykonanie - Irena - Och, bo ja wiem... - Przewin�� ta�m� i zn�w w��czy� wideo. - Znalaz�em j� przecie� pod wod�... woln� i niczyj�... Zabranie jej stamt�d w niczym nie zagra�a �rodowisku... - Do licha, tato, widz�, �e tli si� w tobie jeszcze troch� �ycia! Ty na ni� po prostu lecisz! Nie do wiary! M�j w�asny ojciec! Andrew podpar� si� pod boki. - A jak s�dzisz, ch�opcze - roze�mia� si� - w jaki spos�b zosta�e� pocz�ty? -Je�li zamierzasz mnie teraz u�wiadamia�, to wiedz, �e sp�ni�e� si� co najmniej o pi�� lat. Ale wracaj�c do rzeczy, w jaki spos�b chcesz j� odnale��? - Pokey wie o wszystkim, co tu si� dzieje. Zadzwoni� do niego, gdy wr�cimy z restauragi. Mam nadziej�, �e go zastan� w domu. W przeciwnym razie... - W przeciwnym razie sp�dzisz bezsenn� noc i jutro b�dziesz do niczego. Mo�e lepiej zosta�my W domu, �eby� m�g� spokojnie z nim pogada�. Zam�wi� pizz� i wypo�ycz� jak�� dobr� kaset�. Wiesz, w�a�ciwie jestem troch� zm�czony... - K�amiesz jak z nut, aby zadowoli� swego starego. Wybaczam ci, i zwa�ywszy na okoliczno�ci, przyjmuj� propozycj�. - Teraz ju� wiem, dlaczego omal nie oszala�em, widz�c po raz pierwszy zdj�cia ciotki Alex. M�wi�, �e jaki ojciec, taki syn. - Co� w tym jest. -A wuj Zack to ju� przypadek nieuleczalny. Wiesz, �e zatrzyma� sobie te wszystkie plakaty z ciotk� Alex, kt�re nam zabra�. Schowa� je w swoim pokoju. Wbrew naszym przewidywaniom wcale ich nie zniszczy�. - M�wisz powa�nie? - Andrew u�miechn�� si� bezceremonialnie. wykonanie - Irena - Yolanda, jego gospodyni, nam powiedzia�a. Znalaz�a je ukryte w k�cie pokoju. I wtedy w�a�nie nabra�a pewno�ci, �e wuj Zack wkr�tce si� o�eni. Mo�e i ty... Mo�e i ty po�lubisz sw� tajemnicz� nimf�? Ju� widz� nag��wki w gazetach: �Tajemnicza syrena zostaje pierwsz� dam� Newady". - Zmykaj ju�, Randy! I nie wracaj bez du�ej pizzy! Gwi�d��c weso�� melodi�, Andrew odszuka� numer agencji, w kt�rej zatrudniony by� Pokey. Po chwili uzyska� po��czenie. - Jakie� pytania w zwi�zku z jutrzejszym nurkowaniem? - spyta� Pokey, gdy poproszono go do telefonu. - Nie. Chodzi o co� innego. Potrzebuj� twojej pomocy, Pokey. - Bez zb�dnych wst�p�w Andrew opowiedzia� mu o swym spotkaniu z syren� i poprosi� Pokeya o informacje. -Przyje�d�a tu sporo ekip filmowych. Wiem, �e w poniedzia�ek jedna z ekip b�dzie kr�ci� reklam�wk� w 20000 Mil. Przez tydzie� b�d� filmowa� podwodne sceny, potem maj� si� przenie�� na Podwodn� Ska��. Jeste�my zawiadamiani wcze�niej, by ograniczy� liczb� nurk�w-amator�w na tych obszarach. Mo�e kobieta, kt�r� pan widzia�, �wiczy�a tam swoj� rol�... Zaraz wykonam kilka telefon�w i dowiem si� wi�cej. - Je�li zdob�dziesz dla mnie nazwisko i adres tej kobiety, sowicie ci to wynagrodz�, Pokey. - Zrobi�, co w mej mocy. B�dzie pan w domu w najbli�szym czasie? - Tak. Zrezygnowali�my z restauracji. Dzwo� o dowolnej porze. Ale pami�taj, Pokey, to sprawa poufna. Po od�o�eniu s�uchawki Andrew uda� si� do �azienki, by wzi�� prysznic. Potem w szlafroku rozsiad� si� przed telewizorem i, po raz nie wiadomo kt�ry, wykonanie - Irena zacz�� ogl�da� sw�j film. Przygl�daj�c si� syrenie, stara� si� dociec, dlaczego odczuwa� do tej dziewczyny tak przemo�ny poci�g. To nie by�o zwyk�e zauroczenie... - Z�apa�em ci� na gor�cym uczynku! - To by� g�os Randy'ego. - Na mi�o�� bosk�, tato, czy z tob� ju� tak �le? - Ch�opak sta� w drzwiach i obserwowa� ojca z min� pe�n� niedowierzania. - Hej, obud� si�! Wr�ci�em zjedzeniem. - Podszed� do ojca i postawi� tac� na stoliku obok telewizora. - Nie maj� tu nadzwyczajnego wyboru, ale znalaz�em jedn� kaset�, kt�ra z pewno�ci� ci si� spodoba. -Je�li to zn�w �Na dnie m�rz" lub co� w tym rodzaju, to wielkie dzi�ki. - Ciep�o, ciep�o! - Id� o zak�ad, �e to �Szcz�ki" albo �20000 mil podmorskiej �eglugi"... Widzieli�my to przed wyjazdem do Nassau. - Pud�o! Tego filmu z pewno�ci� jeszcze nie widzia�e�. Siadaj i baw si� dobrze. - Randy w�o�y� do odtwarzacza przyniesion� kaset� i usiad� obok ojca. Po chwili obaj zanosili si� �miechem. - Ogl�da�em �Ma�� syrenk�" ze Steve'em, gdy opiekowa� si� sw� m�odsz� siostr� - wyzna� Randy zawstydzony. - Tylko nie m�w nikomu... Jak na film rysunkowy jest ca�kiem niez�y. Andrew przez najbli�sz� godzin� ogl�da� film i ku swemu za�enowaniu uto�samia� si� z ksi�ciem. Telefon zadzwoni�, gdy ksi��� mia� zamiar poca�owa� dziewczyn�. - Ma pan szcz�cie, gubernatorze. - To by� Pokey. - M�j dobry znajomy, Don, instruktor z zachodniej cz�ci wyspy, sp�dzi� ca�y tydzie� z pa�sk� syren�. Nazywa si� Lindsay Marshall, ma dwadzie�cia sze�� lat, jest pann� i pochodzi z Santa Monica w Kalifornii - wyrecytowa� Pokey jednym tchem. - Gra g��wn� wykonanie - Irena rol� w reklam�wce, kt�r� b�d� tu kr�ci� w przysz�ym tygodniu. To reklama jakich� nowych kosmetyk�w produkowanych z owoc�w morza... - Gdzie si� zatrzyma�a? - spyta� Andrew, staraj�c si� ukry� podniecenie. -Wszyscy filmowcy od reklamy zatrzymuj� si� w hotelu Black Coral Marina na zachodniej stronie wyspy. Pa�ska syrena trenuje nurkowanie bez maski co dzie� rano na Podwodnej Skale, a potem o pi�tej po po�udniu Don zabiera j� do 20000 Mil. Don twierdzi, �e ona nie�le nurkuje... Andrew, podekscytowany, zacz�� spacerowa� po pokoju. - Czy... Don zna jej rozk�ad zaj�� na jutro? -Je�li pogoda si� utrzyma pop�yn� na Boj� zamiast do Podwodnej Ska�y. - Czy to nie tam pojawiaj� si� rekiny? - spyta� Andrew, marszcz�c brwi. - Na tym polega ca�y urok tego miejsca... Ale to ca�kiem bezpieczna zabawa. W ka�dym razie nikt dot�d nie zosta� okaleczony. - Czy m�g�bym nurkowa� tam razem z nimi? - wtr�ci� Andrew wiedziony nag�ym impulsem. -Prosz� mnie �le nie zrozumie�, gubernatorze... To prawda, �e robi pan post�py, ale ci�gle jest pan nowicjuszem. Nurkowanie w tym specyficznym miejscu wymaga pewnych kwalifikacji. - W porz�dku. Co zatem proponujesz na jutro? - Kryj�wk� Mor�wina. Zejdziemy tam ha sze�� metr�w, �eby zobaczy� czarne korale i niesamowite g�bki. To si� wam spodoba. No i mamy jeszcze Pochylni�, gdzie pojawia si� wspania�y trygon kolisty ponad dwumetrowej rozpi�to�ci p�etw. - Brzmi gro�nie. Ale o pi�tej chcemy nurkowa� raz jeszcze w 20000 Mil. wykonanie - Irena - Naturalnie - zgodzi� si� Pokey. - Powiedz mi, Pokey, w jaki spos�b uda�o ci si� zdoby� informacje, nie wspominaj�c, �e to ja jestem stron� zainteresowan�? - To nie by�o trudne. Uchodz� tu za podrywacza. - Pokey roze�mia� si�. - Don pewnie pomy�la�, �e pytam we w�asnym imieniu. - Wy�wiadczy�e� mi ogromn� przys�ug�. Jestem ci ogromnie wdzi�czny, Pokey. - Niema sprawy. Do zobaczenia jak zwykle o dziewi�tej. Andrew od�o�y� s�uchawk�. A wi�c jego syrena mia�a imi� i adres... C�, to mu nie wystarcza�o. Musia� wiedzie� wi�cej. To ju� by�a robota dla prywatnego detektywa, Buda Atkinsa. K�tem oka zerkn�wszy na syna, kt�ry na szcz�cie zapatrzony by� w telewizor i na moment zapomnia� o bo�ym �wiecie, ponownie podni�s� s�uchawk�. wykonanie - Irena ROZDZIA� TRZECI Lindsay, le��c na dnie ��dki i mru��c oczy w popo�udniowym s�o�cu, z wysi�kiem wci�ga�a na siebie przeznaczony do treningu kostium syreny. Musia�a pod sp�d w�o�y� rajstopy, by oporny kostium z lycry da� si� wcisn�� na nogi i biodra. Na koniec, wstrzymuj�c oddech, zapi�a boczny suwak. - �ycie syreny wcale nie jest s�odkie - zauwa�y�a i roze�mia�a si� do Dona i Kena, dw�ch braci, kt�rzy s�u�yli jej za przewodnik�w. - Och, przesta�cie si� �mia� - za�artowa�a. - Chcia�abym was zobaczy� w tej roli. - Dzi�kujemy bardzo - odpar� z u�miechem Don. - Ca�kiem nam dobrze w naszej w�asnej sk�rze. Lepiej powiedz, kiedy b�dziesz gotowa, by ci� wyrzuci� za burt�. - Jeszcze moment. Tylko rozplot� warkocz. - Rozpu�ci�a w�osy, kt�re si�ga�y jej poni�ej pasa. - Och, naprawd� mi g�upio, �e musicie si� tyle przy mnie nad�wiga�... - Ryby nie maj� g�osu, a wi�c syrena nie powinna si� w og�le odzywa�. - Siedz�cy przy sterze Ken pu�ci� do Lindsay oko. - Poza tym nigdy w �yciu nie zrezygnowaliby�my z takiej szansy, prawda, Don? - Przenigdy! - przyzna� skwapliwie Don i podni�s� Lindsay do g�ry jak pi�rko. - Och! - U�miech zamar� jej na ustach, gdy spostrzeg�a w nieznacznej odleg�o�ci inn� ��dk�. - Don, wykonanie - Irena czy to nie jest ta sama ��dka, kt�ra p�ywa�a tu wczoraj? - spyta�a zaniepokojona. - Trudno powiedzie�. Z daleka wszystkie wygl�daj� podobnie. Jak my�lisz, Ken? - Nie mam poj�cia. A ten nurek, kt�ry ci� wczoraj filmowa�, da� zna� o sobie? -Ni e - potrz�sn�a g�ow�. - Mo�e to zabrzmi g�upio, ale, uwierzcie mi, czu�am si� potwornie. Zupe�nie tak, jakby kto� obcy niespodziewanie wkroczy� do mego intymnego �wiata. Bracia wy buchn�li �miechem. - Moja droga, wkr�tce ta reklam�wka b�dzie na okr�g�o pokazywana w tel