Winters Rebecca - Podwodne spotkanie
Szczegóły |
Tytuł |
Winters Rebecca - Podwodne spotkanie |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Winters Rebecca - Podwodne spotkanie PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Winters Rebecca - Podwodne spotkanie PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Winters Rebecca - Podwodne spotkanie - podejrzyj 20 pierwszych stron:
REBECCA WINTERS
Podwodne
spotkanie
Harlequin�
Toronto � Nowy Jork � Londyn
Amsterdam � Ateny � Budapeszt � Hamburg � Istambu�
Madryt � Mediolan � Pary� � Praga � Sofia � Sydney
Sztokholm � Tajpej � Tokio � Warszawa
wykonanie - Irena
ROZDZIA� PIERWSZY
- Brawo, zuchy! Tak trzyma�! Jestem pewna, �e
w przysz�� sobot� pobijecie na g�ow� West Hollywood.
Nie macie r�wnych sobie p�ywak�w w ca�ym
stanie Kalifornia!
Grup� trzydziestu pi�ciu ch�opc�w i dziewcz�t
w wieku pd sze�ciu do siedemnastu lat wyda�a radosny
okrzyk triumfu; trzydzie�ci pi�� ociekaj�cych
wod� twarzy u�miecha�o si� do Lindsay Marshall.
Lindsay przerzuci�a sw�j imponuj�cy z�oty warkocz
przez prawe rami� i przykl�kn�a nad kraw�dzi�
basenu.
- Najbli�sze trzy tygodnie sp�dz� na Wyspach
Bahama j- oznajmi�a - ale z pewno�ci� zd��� wr�ci�
na zawody z Culver City. Tymczasem b�dzie was
trenowa� Bethany. S� jakie� pytania?
- Czy mo�emy pojecha� z tob�? - zawo�a�o r�wnocze�nie
dw�ch starszych ch�opc�w.
Dzieci wybuchn�y g�o�nym �miechem. Lindsay
u�miechn�a si� r�wnie�.
- Ch�tnie zabra�abym was wszystkich, ale ekipa
filmowa chyba nie by�aby zachwycona. Nie zapominajcie,
�e jad� tam pracowa�.
- Czy to b�dzie niebezpieczna praca? - spyta�a
ma�a Cindy Lou. Nale�a�a do dwana�ciorga dzieci,
kt�re Lindsay trenowa�a indywidualnie, p�ywanie bowiem
by�o dla nich form� terapii. - Ba�abym si�
rekin�w...
wykonanie - Irena
- Och, rekiny nie s� gro�ne, gdy si� ich nie prowokuje
- uspokoi�a j� Lindsay. -W gruncie rzecz)
obawiam si� tylko tego, �e zbierze mi si� na kichanie,
gdy b�d� na g��boko�ci sze�ciu metr�w i m�j wspania�y
kostium p�knie w szwach.
- No, to dopiero by�oby ciekawe! - skomentowa�
Kyle Roberts, najstarszy ch�opiec w zespole, podczas
gdy reszta dzieci za�miewa�a si� do �ez.
-Ale z ciebie m�drala - za�artowa�a Lindsa)
i wsta�a, zerkaj�c na zegarek. - Na dzisiaj dosy�
Lekcja sko�czona. Wasze mamy czekaj� ju� na was
dobre pi�� minut.
Gdy dzieci powoli opuszcza�y basen, Lindsay w�o�y�a
podkoszulek z wydrukowanym na plecach napisem
Bel Air Club i uda�a si� do dy�urki, by od�o�y�
stoper i gwizdek. j
- Cze��, Nate - powita�a siedz�cego tam ratownika.
- Witaj. - Opalony m�odzian powi�d� po jej smuk�ym,
d�ugonogim ciele wzrokiem tak natarczywym, �e
przebieg�y j� ciarki. Najwyra�niej jednak innym kobietom
jego styl zachowania odpowiada�, od czasi
bowiem, gdy zatrudni� si� w klubie, damskiej klientel
przyby�o. - By�y do ciebie trzy telefony, w tym dwa
od m�czyzn - oznajmi�. - Kiedy wreszcie z nim:
zerwiesz i um�wisz si� ze mn�?
Lindsay pow�ci�gn�a ci�t� ripost�. Pracuj�c w tyrr
ekskluzywnym klubie, odwiedzanym przez wiek
gwiazd Hollywoodu, musia�a przywykn�� do zarozumia�ych,
uwa�aj�cych siebie za p�pek �wiata instruktor�w
golfa i tenisa, tudzie� do muskularnych ratownik�w,
kt�rym pewno�ci siebie przydawa�y wydatne
bicepsy.
Ile ty masz lat, Nate? Dwadzie�cia jeden... dwadzie�cia
dwa?
wykonanie - Irena
Zalotny u�miech znik� z twarzy Nate'a.
- Mam dwadzie�cia cztery lata i doskonale o tym
wiesz - rzek� ura�ony.
- Och, ja za� niebawem sko�cz� dwadzie�cia siedem
i dobrze wiesz, �e spotykam si� tylko ze starszymi
m�czyznami, i to w dodatku takimi, kt�rzy nie
przejmuj� si� stanem swojej muskulatury. Innymi
s�owy, nie umawiam si� z m�czyznami, kt�rzy tu
pracuj�. - To by�a prawda. Zatrudnieni w klubie
przedstawiciele p�ci m�skiej byli tak zaj�ci podziwianiem
samych siebie i marzeniami o hollywoodzkiej
karierze, �e �adna kobieta nie mog�aby z tym konkurowa�.
- Dzi�ki za przyj�cie telefon�w - doda�a
pojednawczo, zdejmuj�c kartki z tablicy informacyjnej.
-Do zobaczenia pod koniec miesi�ca, Nate. -Nie
przejmuj�c si� jego zbola�� min�, Lindsay chwyci�a
torebk� i wysz�a z biura.
Na parkingu jej niewielka jetta prezentowa�a si�
niepozornie po�r�d ferrari, mercedes�w, jaguar�w
i porsche. Lindsay usiad�a za kierownic� i zerkn�a na
pierwsz� z brzegu karteczk�. Widnia�o tam nazwisko
jej s�siada, Rogera Bragga. Um�wi�a si� z nim raz na
randk� i bardzo tego po�a�owa�a. Okaza�o si�, �e od
niedawna by� rozwiedziony i, nim wiecz�r dobieg�
ko�ca, zd��y� si� jej o�wiadczy�. Lindsay mia�a nadziej�,
�e teraz, gdy wyjedzie, Roger szcz�liwie dojdzie
do wniosku, �e zakocha�a si� w kim� innym.
Druga wiadomo�� pochodzi�a od agenta biura
podr�y, kt�re organizowa�o jej pobyt w Nassau.
Bilet lotniczy mia� czeka� jutro rano na lotnisku
w Los Angeles.
Trzeci telefon by� bez w�tpienia od jej rodzic�w.
Lindsay westchn�a. Naprawd� nie mia�a najmniejszej
ochoty wys�uchiwa� kolejnych argument�w przeciw
wyjazdowi i pracy, kt�rej si� podj�a. Postanowi�a, �e
wykonanie - Irena
zadzwoni do rodzic�w i po�egna si� dopiero z lotniska,
tu� przed odlotem samolotu. Teraz musia�a si�
szybko spakowa�. Uruchomi�a silnik i skierowa�a
samoch�d na drog� do Santa Monica.
Perspektywa p�ywania i nurkowania w prze�wietlonych
s�o�cem wodach otaczaj�cych wysp� New
Providence jawi�a si� niczym sen, kt�ry nagle staje si�
rzeczywisto�ci�. Dla nurka, kt�ry na co dzie� mia� do
czynienia z zimnym, poro�ni�tym wodorostami oceanem
wzd�u� wybrze�y Kalifornii, wyjazd na Wyspy
Bahama by� wycieczk� do raju.
�ywi�a ogromn� wdzi�czno�� dla przyjaci�ki swej
matki, kt�ra pewnego razu przedstawi�a j� agentowi
z Hollywood. Niebawem Lindsay otrzyma�a propozycj�
zagrania w filmie reklamuj�cym now� seri� kos
metyk�w. Kontrakt opiewa� na pi��dziesi�t tysi�cy
dolar�w - kwot�, kt�ra z powodzeniem mog�a wystarczy�
na op�acenie studi�w podyplomowych w Instytucie
Oceanografii na uniwersytecie w San Diego.
Instytut Scrippa s�awny by� na ca�y �wiat, i Lindsay
od dawna marzy�a, by uzyska� tam specjalizacj�
z biologii morza. Mia�a nadziej�, �e praca nad projektami
dotycz�cymi ochrony �rodowiska zaprowadzi j�
w przysz�o�ci w r�ne zak�tki �wiata.
Bez wahania podpisa�a kontrakt, potem za� czyta�a
wszystko, co tylko wpad�o jej w r�ce, na temat
p�ywania i nurkowania na Karaibach. Przepyta�a
r�wnie� koleg�w, kt�rzy sp�dzili tam wakacje. Wszyscy
zgodnie przyznawali, �e tamtejsze p�ytkie wody,
okre�lane cz�sto mianem baja mer, stanowi� prawdziwy
raj dla p�etwonurk�w. Lindsay nie mog�a wi�c
doczeka� si� wyjazdu. Opisy hiszpa�skich galeon�w
i statk�w pirackich, kt�re p�ywa�y niegdy� po tych
wodach, zdj�cia raf koralowych i r�nobarwnych
tropikalnych ryb rozpala�y jej wyobra�ni�.
wykonanie - Irena
Wiedzia�a, �e przed rozpocz�ciem zdj�� filmowych
b�dzie mog�a ca�y tydzie� po�wi�ci� na pr�bne p�ywanie
i �wiczenie podwodnych scen, kt�re ju� wcze�niej
przygotowa�a w studio z re�yserem i choreografem.
Postanowi�a ka�d� woln� od pr�b i zdj��
chwil� wykorzysta� dla siebie. A kiedy te cudowne
trzy tygodnie min�... c�, wr�ci do Kalifornii i b�dzie
�y�a perspektyw� studi�w, dzi�ki kt�rym zyska zaw�d
i tak bardzo upragnion� niezale�no��. Te my�li krzepi�y
j� na duchu.
Andrew Cordell wszed� do sypialni Randy'ego i a�
gwizdn�� na widok swego osiemnastoletniego syna
paraduj�cego po pokoju w nowym czarno-r�owym
skafandrze nurkowym, w masce, skarpetach i p�etwach.
Randy kupi� ekwipunek w zwi�zku ze zbli�aj�cym
si� wyjazdem na Wyspy Bahama.
Ch�opak u�miechn�� si� porozumiewawczo i niespodziewanie
rzuci� ojcu torb�, kt�r� Andrew, cho�
zaskoczony, z�apa� jednym szybkim ruchem.
- Kaza�e� mi kupi� sprz�t, wi�c kupi�em dla nas
obu identyczne kombinezony - wyja�ni� Randy.
- Przymierz sw�j i sprawd�, czy pasuje!
- Och, poczekam do jutra, gdy znajdziemy si�
w Nassau.
- No, tato, nie musisz si� kr�powa� - pocieszy� go
uprzejmie syn. - Jak na trzydziestosiedmioletniego
faceta, kt�ry najlepsze lata ma ju� za sob�, wygl�dasz
ca�kiem nie�le.
- Czy ja dobrze s�ysz�? - Andrew uni�s� brew.
- Czy�by moja latoro�l obdarzy�a mnie wreszcie
komplementem?
- Ma si� rozumie�! Nawet Linda, nasza instruktorka
nurkowania, ma na ciebie oko!
- Linda? Nie przypominam jej sobie.
wykonanie - Irena
-Ca�e szcz�cie, �e tego nie s�yszy. Na ka�dym
treningu wypytuje mnie o ciebie. M�wi, �e jeste�
podobny do m�odego Roberta Redforda, tylko oczywi�cie
o wiele przystojniejszy. Dok�adnie tak powiedzia�a,
daj� s�owo! - Randy uderza� si� w pier�. - To
samo zreszt� powiedzia�a ciotka Alex wujowi Zackowi,
gdy w ubieg�ym roku jechali�my na wycieczk�
do Hidden Lake. A wtedy wujek omal nie spowodowa�
wypadku...
-Ach, wi�c to tak... - Andrew roze�mia� si� do
swych my�li.
Po dzi� dzie� by� nieco oszo�omiony faktem, �e
jego szwagier, Zackery Quinn, do niedawna najbar
dziej zatwardzia�y kawaler w Newadzie, jest teraz
szcz�liwym ma��onkiem Alexandrii Duncan. Zack
by� tak bardzo zakochany, �e prawie nie spuszcza�
oczu ze swej pi�knej, rudow�osej �ony, kt�ra w�a�nie
spodziewa�a si� dziecka.
- Co z twoim pakowaniem? Czy chocia� zacz��e�?
- Randy popatrzy� na ojca jak na m�odszego brata
i pos�a� mu przelotny, czu�y u�miech.
I nagle Andrew zn�w poczu� znajome uk�ucie b�lu.
Ten u�miech tak bardzo przypomina� mu Wendie...
Cho� �ona nie �y�a ju� -od trzech lat, bolesne uk�ucie
pojawia�o si� nadal przy r�nych okazjach.
-Wiesz, pomy�la�em, �e m�g�by� mi pom�c...
- Spojrza� na syna lekko zak�opotanym wzrokiem.
-Obawiam si�, �e... .
- �e spotkanie z dyrektorem departamentu trwa�o
d�u�ej, ni� si� spodziewa�e� - doko�czy� za niego syn
troch� protekcjonalnym, lecz ciep�ym tonem. - Rozumiem,
�e mia�e� mn�stwo spraw do za�atwienia, skoro
wyje�d�asz na ca�e dwa tygodnie...
Andrew obdarzy� swego ciemnow�osego syna porozumiewawczym
u�miechem. Jak�e go kocha� i jak�e
wykonanie - Irena
by� z niego teraz dumny... Randy po lekcjach pracowa�
w sklepie z ekwipunkiem sportowym, �eby z w�asnej
kieszeni op�aci� kurs nurkowania. Gdy uzyska�
licencj� nurka g��binowego, nam�wi� r�wnie� ojca do
uprawiania tego fascynuj�cego sportu. Andrew wi�c
- by sprawi� synowi przyjemno�� i m�c sp�dza� razem
z nim wolny czas - uko�czy� sze�ciotygodniowy kurs.
Z pocz�tku nawet nie podejrzewa�, �e ten sport tak
bardzo go wci�gnie. Nurkuj�c, doznawa� uczucia
niewiarygodnej lekko�ci i swobody. I to go urzek�o.
Co wi�cej, dzi�ki wsp�lnemu nurkowaniu uda�o mu
si� nawi�za� z synem bli�szy kontakt psychiczny.
Nadszed� wreszcie upragniony czerwiec i czas na
pierwsz� wsp�ln� podwodn� przygod�. Dla obydwu
by�y to zas�u�one wakacje - Randy uko�czy� w�a�nie
szko�� �redni�, natomiast gubernator stanu Newada
potrzebowa� odpoczynku od nawa�u codziennych
obowi�zk�w.
- Nie mog� si� wprost doczeka� wyjazdu - powiedzia�
Andrew. I by�a to szczera prawda.
- Ja te�! - przyzna� Randy podnieconym g�osem.
Zdj�� kombinezon i zapakowa� go do torby. -Dobrze,
�e wyje�d�amy za granic�. Tutaj nigdy by� nie uciek�
od s�u�bowych spraw. - Szybko przebra� si� w szorty
i wyszed� za ojcem na korytarz. - Wszyscy m�wi�, �e
za ci�ko pracujesz, tato. Ju� czas, by� zafundowa�
sobie prawdziwe wakacje.
- �wi�ta racja - b�kn�� Andrew, wchodz�c na
pi�tro, gdzie znajdowa�a si� jego sypialnia.
Andrew Cordell doskonale zdawa� sobie spraw�,
�e odk�d zosta� gubernatorem Newady w�a�ciwie nie
mia� dla syna czasu. W po�owie pierwszej kadencji
zmar�a mu �ona i w�wczas sytuacja sta�a si� wr�cz
dramatyczna. Andrew, sam prze�ywaj�c g��boki kryzys,
nie potrafi� pocieszy� ani roztoczy� ojcowskiej
wykonanie - Irena
opieki nad swym dorastaj�cym synem. Ten za�, w tak
trudnej sytuacji pozostawiony sam sobie, niebawem
wpl�ta� si� w powa�ne k�opoty i sta� si� bohaterem
prasowego skandalu.
Dopiero jednak sprawa nielegalnego procederu,
jakiego dopu�ci� si� Randy wraz ze swym przyjacielem,
Troyem Duncanem, u�wiadomi�a gubernatorowi
rozmiary jego ojcowskiej pora�ki. Randy pozna� Troya
za po�rednictwem kr�tkofal�wki i wkr�tce potem
obaj zaj�li si� nielegaln� wysy�kow� sprzeda�� plakat�w
przedstawiaj�cych siostr� Troya, Alex. Alex oczywi�cie
nic nie wiedzia�a o robionych jej potajemnie
zdj�ciach... Andrew przebywa� w�wczas w podr�y
s�u�bowej i ca�a sprawa z pewno�ci� trafi�aby do
gazet, gdyby nie bezpardonowe wej�cie do akcji Zacka
Quinna, kt�ry odkry� sekret ch�opc�w i rych�o po�o�y�
kres ich nielegalnej dzia�alno�ci. Wszystko wi�c przybra�o
w ko�cu szcz�liwy obr�t, lecz Andrew Cordell
musia� wreszcie zmierzy� si� z bolesn� prawd�.
Sam przed sob� przyznawa�, �e zaniedbywa� syna
i �e z tego powodu cz�ciowo ponosi odpowiedzialno��
za jego wybryki i ciemne sprawki. Przypomnia�o
mu si� w�wczas ulubione powiedzonko nie�yj�cego
ju� te�cia: �Sukces zawodowy nigdy nie zrekompensuje
rodzinnej pora�ki". Oczywi�cie, �e chcia� odnie��
sukces. Przede wszystkim jednak pragn�� dotrzyma�
obietnic z�o�onych swoim wyborcom i �y� w poczuciu
dobrze spe�nionego obowi�zku. Praca wci�ga�a go bez
reszty, t�umi�a rozpacz, kt�r� odczuwa� po �mierci
Wendie...
Oddali� si� wtedy bardzo od swego syna, zaniedba�
obowi�zki ojcowskie. Sytuacja uleg�a gwa�townej
zmianie dopiero po rozmowie, kt�r� odbyli przed
jedenastoma miesi�cami. Skruszony Randy wyzna�
w�wczas ojcu wszystkie swoje przewiny, z w�asnej
wykonanie - Irena
inicjatywy opowiedzia� o prowadzeniu nielegalnego
interesu i prosi� o przebaczenie. Andrew z kolei
wyzna� synowi, �e bardzo za nim t�skni�, �e zmarnowa�
mn�stwo czasu i �e od tej pory b�d� �yli bardzo
blisko siebie. Ta rozmowa by�a prze�omem w ich
wzajemnych stosunkach.
- Czy wspomnia�em ci ju� o niespodziance, jak�
Jim dla nas przygotowa�? - zagadn�� Andrew, wyjmuj�c
z szafy letni, jasnoszary garnitur, aby spakowa�
go na wakacje. - Wyobra� sobie, �e zadzwoni�
do mnie dwa dni temu ze swego biura w Sacramento
i oznajmi�, �e w Miami czeka na nas hydroplan, kt�ry
zabierze nas do portu w Nassau. Nie�le si� zapowiada,
co? L�dowanie na wodzie, masz poj�cie!
- Rewelacja! Ten gubernator Stevens to r�wny
go��. Wygl�da, �e jest twoim dobrym przyjacielem.
-Poznali�my si� w ubieg�ym roku w podr�y
s�u�bowej. Ma dwie c�rki mniej wi�cej w twoim
wieku... Zaprosi�em go wraz z ca�� rodzink� na kilka
dni do nas, do Carspn City. Przyjad� w lipcu.
Randy przygl�da� si� ojcu z rosn�cym zainteresowaniem.
- Widzia�e� jego c�rki? - spyta� podejrzliwie.
- Jeszcze nie. -Andrew u�miechn�� si� porozumiewawczo.
- Ale widzia�em ich zdj�cia. Atrakcyjne
dziewczyny. Mam nadziej�, �e razem z Troyem poka�ecie
im okolic� i Virginia City, mo�e poje�dzicie
konno w Posiad�o�ci Q... Chyba to si� da zrobi�,
prawda? - Spojrza� na syna z pokerowym wyrazem
twarzy.
-W porz�dku. - Randy roze�mia� si� ubawiony.
- Tato, pozwolisz, �e ju� sobie p�jd�? Mam jeszcze
co� pilnego do powiedzenia Troyowi.
-Dobrze si� sk�ada, �e u�ywacie kr�tkofal�wki
-rzuci� za nim ojciec. -W przeciwnym razie
wykonanie - Irena
musia�by� pracowa� w weekendy, �eby zarobi� na
op�acenie rachunk�w za rozmowy z Posiad�o�ci� Q.
Dobranoc, Randy, i nie zapomnij nastawi� budzika.
- Jestem tak podekscytowany wyjazdem, �e chyba
w og�le nie zasn�. Och, by�bym zapomnia�. Quinnowie
przyjad� o wp� do si�dmej, by pojecha� z nami
na lotnisko.
- Doskonale. Postaraj si� jednak troch� odpocz��.
- Spr�buj�. Cze��, tato.
Andrew, ci�gle u�miechaj�c si� do siebie, sko�czy�
pakowanie. Wykona� jeszcze kilka s�u�bowych telefon�w
i wreszcie po�o�y� si� do ��ka. Gdy wyci�gn��
r�k�, by zgasi� lamp�, zobaczy� stoj�c�-na nocnym
stoliku fotografi� Wendie. Przez dobr� chwil� wpatrywa�
si� w ni� zaskoczony. Jak to si� sta�o, �e
zapomnia� zapakowa� fotografi� do walizki? Zdarzy�o
si� to po raz pierwszy od czasu �mierci �ony...
Nagle poczu� si� troch� winny z powodu tej ma�ej
zdrady, ale gdzie� w zakamarkach umys�u b��ka�a si�
niejasna my�l, �e w jakim� nieuchwytnym momencie,
jakby gdzie� po drodze, po prostu przesta� j� op�akiwa�...
Po prostu pozwoli� jej nareszcie odej��...
- Och, Beth, jestem ci ogromnie wdzi�czna za
podwiezienie! Wiem przecie�, jak bardzo lubisz sobie
pospa�... Ale rozmowa z tob� naprawd� �wietnie mi
zrobi�a. Wiesz, mama i tata omal nie zam�czyli mnie
na �mier� z powodu tej podr�y...
Najlepsza przyjaci�ka Lindsay zatrzyma�a samoch�d
przed budynkiem portu lotniczego.
-I'stale ci� b�d� zam�cza�, dop�ki w ko�cu nie
przestan� si� wtr�ca�. Ale zanim nadejdzie ten dzie�,
postaraj si� nie przejmowa�. Pos�uchaj mojej rady: le�
do Nassau i baw si� dobrze! Pomy�l tylko o tych
upojnych, gor�cych nocach, o pla�ach oblanych po
wykonanie - Irena
�wiata ksi�yca... No i o tych zniewalaj�cych supermenach,
kt�rzy przyjechali tam wy��cznie po to, by
pozna� tak� dziewczyn� jak ty.
- Och, daj spok�j... - Lindsay zmarszczy�a brwi.
- Mam dosy� takich facet�w na co dzie� w klubie.
Nie zapominaj, �e b�d� tam pracowa�. - Wysiad�a
z kabrioletu Bethany, wyci�gn�a walizk� z tylnego
siedzenia, a potem podesz�a do przyjaci�ki, by j�
u�ciska�. - Dzi�ki za wszystko. Nie wiem, co bym bez
ciebie zrobi�a.
- A ja bez ciebie - szepn�a Beth. - Trzy tygodnie
to kawa� czasu. Dzwo� jak najcz�ciej, bym nie
oszala�a z ciekawo�ci.
- Oczywi�cie! -zapewni�a j� Lindsay. Ale po chwili
doda�a: - Co prawda w�tpi�, bym ci� zasta�a w domu
wieczorami. Z pewno�ci� b�dziesz na randkach z Dougiem.
Lepiej ty dzwo� do mnie. Ja co wiecz�r na pewno
b�d� le�e� w swoim pokoju ca�kiem wyczerpana...
-Id � o zak�ad, �e nie. - Beth roze�mia�a si�
szczerze. - Lindsay, stale ci powtarzam, �e jeste� jak
latarnia na horyzoncie. Przyci�gasz m�czyzn, czy
tego chcesz czy nie. Gdy tylko ta reklam�wka poka�e
si� w telewizji, zobaczysz, �e b�dziesz rozrywana. Jak
z rogu obfito�ci posypi� si� kontrakty, a m�czy�ni
b�d� le�e� u twych st�p. Dla mnie za� wcale nie
b�dziesz mie� czasu...
- Doskonale wiesz; �e kariera gwiazdy filmowej
w og�le mnie nie interesuje - zaprotestowa�a Lindsay
z o�ywieniem. - Jad� wykona� jednorazow� robot�.
Dla pieni�dzy. Tylko po to, bym mog�a sko�czy�
studia podyplomowe. I w tej chwili m�czy�ni w og�le
mnie nie interesuj�.
- Zapami�tam te s�owa - zawo�a�a Beth, chichocz�c
i ruszy�a spod budynku dworca tak szybko, jak
tylko potrafi to kierowca urodzony w Los Angeles.
wykonanie - Irena
Gdy samoch�d znikn�� z pola widzenia, Lindsay
odwr�ci�a si� i wesz�a do budynku, by za�atwi� formalno�ci
odjazdowe.
Tu� po starcie samolotu si�gn�a po powie�� kryminaln�
i usi�owa�a zag��bi� si� w lekturze. Ale nie
mog�a si� nale�ycie skoncentrowa�. Z irytacj� od�o�y�a
ksi��k� i t�po patrzy�a w okno.
Rodzice nadal stanowili problem... Nie mog�a go
w �aden spos�b rozwi�za�. W zesz�ym tygodniu na
przyk�ad dzwonili do niej co wiecz�r. Prosili, b�agali
wr�cz, by nie przyjmowa�a tej pracy. Wczoraj za�
pos�u�yli si� starym, dobrze znanym chwytem; ojciec
zadzwoni� i poinformowa�, �e matka le�y w ��ku
z okropn� migren�. Och, dobrze zna�a t� metod�...
Dwa lata temu nie uda�o im si� - mimo gr�b,
pr�b i szanta�u - powstrzyma� jej przed wyprowadzeniem
si� z domu. Tym bardziej teraz nie mog�a
pozwoli�, by ni� manipulowali. Cho� bardzo kocha�a
rodzic�w i wiedzia�a, �e oni kochaj� j� r�wnie�, czu�a
si� przyt�oczona, osaczona ich zaborcz� mi�o�ci� i trosk�.
Och, dlaczego by�a jedynaczk�! Gdyby mia�a
rodze�stwo, rodzice musieliby roz�o�y� r�wnomiernie
swe uczucia i troskliwo��. A tak - koncentrowali si�
jedynie na niej. Wiedzia�a, �e dzia�aj� w dobrej wierze,
powodowani strachem o jej bezpiecze�stwo, ale z biegiem
lat stawa�o si� to nie do zniesienia. Raz nawet
wspomnia�a, by udali si� do psychologa i porozmawiali
z nim o swych l�kach i niepokojach, ale
propozycja ta spotka�a si� jedynie z pe�nym urazy
zdziwieniem. Tak jakby uznawali swe post�powanie
za ca�kiem naturalne.
A �r�d�o problemu, kt�ry latami narasta�, tkwi�o
w odleg�ej przesz�o�ci. Gdy Lindsay mia�a jedena�cie
lat, wyjecha�a z dzie�mi na szkoln� wycieczk�. W g�rach
wycieczkowy autokar zderzy� si� z ci�ar�wk�.
wykonanie - Irena
W wyniku wypadku kilkoro dzieci dozna�o powa�nych
obra�e�.
Lindsay wyl�dowa�a w szpitalu z gro�nym uszkodzeniem
kr�gos�upa. Dopiero po kilku latach intensywnego
leczenia i po przebyciu kilku operacji odzyska�a
w�adz� w nogach. Przez d�ugi czas w og�le nie
wychodzi�a z domu. Gdyby nie towarzystwo Beth i jej
matki, nuda i samotno�� by�yby nie do zniesienia.
Pa�stwo Marshallowie, wzi�ci scenarzy�ci filmowi,
pracowali w domu, mogli wi�c c�rce stale nadskakiwa�,
co te� skwapliwie czynili. Ich troskliwo��, us�u�no��
i opieku�czo�� przybiera�y jednak cz�sto m�cz�ce
formy.
Gdy lekarz zaleci� p�ywanie jako znakomit� form�
terapii, pa�stwo Marshall wybudowali basen, zatrudnili
instruktora i fizykoterapeut�. Gdy Lindsay sko�czy�a
osiemna�cie lat, mog�a ju� normalnie chodzi�
i tylko kilka blizn na plecach przypomina�o o jej
niedawnym kalectwie. Rodzice jednak traktowali j�
nadal jak jedenastoletni� inwalidk�. Nie chcieli spu�ci�
jej z oczu i w ko�cu wymogli, by wst�pi�a na
uniwersytet, kt�ry znajdowa� si� w pobli�u domu.
Z pocz�tku Lindsay wychodzi�a naprzeciw ich
pro�bom, zdawa�a sobie bowiem spraw�, �e zrobili
wszystko, by odzyska�a zdrowie. Rzadko wychodzi�a
z domu, ograniczy�a swe kontakty towarzyskie, poniewa�
rodzice niepokoili si� o ni�. Jednak na
drugim roku studi�w pojawi� si� w jej �yciu Greg
Porter... Greg zaprosi� j�, by sp�dzi�a wakacje z nim
i jego rodzin� w letnim domu w La Jolla, ale
rodzice Lindsay kategorycznie si� sprzeciwili. Twierdzili,
�e pozwol� jej wyjecha� z Gregiem dopiero
po zar�czynach. �adne perswazje nie pomog�y
i w ko�cu pozosta�a w domu. I to by� pocz�tek
nieszcz�liwych mi�osnych zwi�zk�w, kt�re Lindsay
wykonanie - Irena
zrywa�a przewa�nie z powodu rodzic�w. Teraz, z perspektywy
czasu wiedzia�a, �e dzia�ali celowo, by jak
najd�u�ej (mo�e na zawsze?) zatrzyma� j� pod swoj�
kontrol�. Oczywi�cie Helen i Ned Marshallowie nigdy
by si� do tego nie przyznali.
Lindsay uko�czy�a biologi� i pragn�a studiowa�
dalej, by uzyska� specjalizacj� w dziedzinie biologii
morza. Rodzice sprzeciwili si� tym pomys�om. W�wczas
Lindsay zwierzy�a si� swej najlepszej przyjaci�ce,
Beth, kt�ra odwiedza�a w�a�nie psychoterapeut�, poniewa�
czwarte ma��e�stwo jej matki (s�awnej aktorki
i ekscentrycznej kobiety, kt�r� Lindsay ze swej strony
ogromnie lubi�a) doprowadzi�o j� do psychicznego
rozstroju. Beth po wys�uchaniu zwierze� oznajmi�a,
�e jej zdaniem ca�a rodzina Marshall�w kwalifikuje
si� na leczenie psychiatryczne. I Lindsay, mimo pocz�tkowych
opor�w, postanowi�a w ko�cu odwiedzi�
dobrego psychiatr�. Poddano j� czteromiesi�cznej
terapii, kt�ra ca�y jej �wiat przewr�ci�a do g�ry
nogami, ale w efekcie niezmiernie jej pomog�a. Stosuj�c
taktyk� zalecon� przez lekarza, Lindsay dokona�a
w swym �yciu prze�omu. Zatrudni�a si� w lokalnym
klubie jako instruktorka p�ywania. P�niej znalaz�a
sobie samodzielne mieszkanie w Santa Monica, blisko
pla�y, gdzie codziennie mog�a p�ywa� na desce i bra�
lekcje nurkowania. Cho� mieszka�a wystarczaj�co
blisko Bel Air, by utrzymywa� sta�y kontakt z rodzicami,
�ycie w Santa Monica zapewni�o jej odrobin�
tak bardzo upragnionej swobody.
Rodzice, oczywi�cie, natychmiast po wyprowadzce
przestali dawa� jej pieni�dze w nadziei, �e brak
got�wki przywiedzie j� z powrotem w domowe pielesze.
Ale �ycie na w�asny rachunek by�o dla Lindsay
fascynuj�cym do�wiadczeniem. W kr�tkim czasie wyspecjalizowa�a
si� w trenowaniu dzieci z uszkodzenia
wykonanie - Irena
mi kr�gos�upa i podj�a prac� w dodatkowych godzinach,
by zwi�kszy� swe zarobki i m�c nieco od�o�y�.
Nie zrezygnowa�a z plan�w dalszego studiowania,
musia�a tylko uzbiera� odpowiednie fundusze.
Najwa�niejsze, �e teraz sama mog�a podejmowa�
decyzje i pope�nia� b��dy. Rodzice oczywi�cie wtr�cali
si� nadal, ale si�a ich perswazji na odleg�o�� by�a
odpowiednio mniejsza. Tym razem r�wnie� nie uda�o
im si� odwie�� jej od powzi�tej decyzji... Jecha�a na
Karaiby, by zarobi� pieni�dze. Te pieni�dze pozwol�
jej op�aci� na jesieni nauk� w Instytucie Oceanografii.
Beth uwa�a�a, �e te studia s� dla niej stworzone
i prorokowa�a nawet, �e Lindsay w ko�cu wyjdzie za
m�� r�wnie� za oceanografa, z kt�rym sp�dzi reszt�
�ycia w jakim� odludnym zak�tku �wiata.
Ale Lindsay w og�le nie my�la�a o zam��p�j�ciu.
Nie mia�a najmniejszego zamiaru poddawa� si� zn�w
czyjej� kontroli i presji, tym bardziej �e nadal walczy�a
ze swymi rodzicami o wolno��. A wolno�� by�a dla
niej warto�ci� najwy�sz�.
wykonanie - Irena
ROZDZIA� DRUGI
- Tato, zanurkujmy jeszcze raz w 20000 Mil, nim
wr�cimy na obiad. Mo�e uda mi si� sfotografowa�
tego anio�a morskiego, kt�rego widzieli�my tam
przedwczoraj...
Tego dnia by�oby to ich trzecie zej�cie pod wod�.
Zwiedzili ju� s�awny wrak Cessny oraz rozmaite
szcz�tki nazwane wrakami Bonda, tam bowiem nakr�cono
swego czasu kilka odcink�w filmu ze s�aw
nym agentem. Pierwszego dnia pobytu zeszli pod
wod� na g��boko�� o�miu metr�w w miejscu zwanym
20000 Mil. Znajdowa� si� tam zachwycaj�cy koralowy
ogr�d pe�en kr�tych wapiennych tuneli, kt�rymi przemyka�y
r�norodne tropikalne ryby. Postanowili wr�ci�
w to miejsce jeszcze nieraz.
Siedz�cy na dziobie p�askiej ��dki ojciec odwr�ci�
si� do Pokeya Albrighta i jego za�ogi. Byli to miejscowi
przewodnicy, kt�rzy towarzyszyli Andrew i Randy'emu
i asekurowali ich przy ka�dym nurkowaniu.
- Jed�my tam jeszcze raz, Pokey!
Ogorza�y m�czyzna z k�dzierzaw� rud� brod�
wyda� polecenie sternikowi i ��d� jak strza�a pomkn�a
po l�ni�cej tafli wody ku otwartej przestrzeni.
Andrew spostrzeg� skrzywione miny Skipa i Larry'ego,
swoich dw�ch ochroniarzy. Wyp�ywali ju�
z nim dzisiaj dwa razy i prawdopodobnie byli �miertelnie
znudzeni. Andrew, jako gubernator stanu, nie
m�g� si� nigdzie porusza� bez obstawy, nawet poza
wykonanie - Irena
godzinami pracy skazany by� na swoich anio��w
str��w.
Po pi�ciu latach urz�dowania zd��y� ju� si� przyzwyczai�
do nieod��cznych towarzyszy i nauczy� si�
z tym �y�. Tak samo jak Randy.
Andrew musia� zabra� ze sob� na wakacje a�
sze�ciu ludzi z ochrony. Teraz jeden z nich czeka�
w porcie, a trzej pozostali w ekskluzywnym o�rodku
wypoczynkowym Lyford Cay po�o�onym na po�udniu
wyspy. Ale mimo tak dobrej opieki ju� na
samym pocz�tku podr�y Andrew mia� k�opoty
z pras�. Jeden z reporter�w przedar� si� jako� przez
kordon obstawy i zrobi� gubernatorowi zdj�cie na
lotnisku w Reno. Drugi natomiast, jak wida� dobrze
poinformowany, zaczai� si� w porcie w Nassau przebrany
za oficera marynarki. Nast�pnego dnia oba
zdj�cia ukaza�y si� w ameryka�skich gazetach, informuj�c
�wiat, �e gubernator Newady sp�dza wakacje
wraz z synem na Karaibach. Nie mo�na wi�c by�o
przewidzie�, czy jaki� szaleniec nie wykorzysta tej
informacji. Andrew zatem przedsi�wzi�� konieczne
�rodki ostro�no�ci.
Ale przynajmniej podczas nurkowania m�g� te
troski zostawi� za sob�. Tu, w niewiarygodnie pi�knym,
podwodnym �wiecie, by� osob� ca�kowicie anonimow�.
Gdy dop�yn�li do rejonu nazywanego 20000 Mil,
zauwa�y� na horyzoncie tylko jedn� ��dk�. By�a pi�ta
po po�udniu. O tej porze wi�kszo�� ludzi sko�czy�a
ju� nurkowanie, mieli wi�c to niezwyk�e miejsce wy��cznie
dla siebie.
Ojciec i syn sprawdzili sw�j ekwipunek, Pokey za�
pom�g� im obliczy� na podstawie indywidualnych
wska�nik�w dekompresji dopuszczalny czas pobytu
pod wod�.
wykonanie - Irena
Gdy zacz�li si� ubiera�, Andrew zauwa�y� b�ysk
wyzwania w oczach Randy'ego. Rywalizowali pomi�dzy
sob�, kt�ry z nich pierwszy dotknie wody. Andrew
zdeterminowany, by cho� raz wygra� wy�cig
i udowodni� synowi, �e nie jest jeszcze taki stary,
wci�gn�� skafander z pr�dko�ci� �wiat�a. Nast�pnie
w�o�y� buty, p�etwy i zacisn�� wok� talii pas balastowy.
Nim za�o�y� aparat nurkowy, starannie skontrolowa�
ci�nienie powietrza w butli. Potem jeszcze
tylko kamizelka ratunkowa, maska -i trzymaj�c
kamer� w r�ce by� got�w.
Z rado�ci� zauwa�y�, �e Randy boryka si� jeszcze
z ko�nierzem maski. Da� wi�c znak Pokeyowi, usiad�
na kraw�dzi ��dki i skoczy� za burt�.
Przy ka�dym zanurzeniu odczuwa� dreszcz przyjemnego
podniecenia. Schodz�c w d� musia� jednak
pami�ta�, by zachowa� spok�j i normalnie oddycha�.
Na jednej z pierwszych lekcji nurkowania nauczono
go, by nigdy nie powstrzymywa� oddechu. Ten b��d
mo�na by�o przyp�aci� �yciem.
Gdy zszed� ju� na g��boko�� sze�ciu metr�w
i osi�gn�� zerow� p�ywalno��, odwr�ci� g�ow�, by
uwieczni� na filmie zanurzanie si� Randy'ego i Pokeya.
Obaj wolno opadali w d� obok wyrastaj�cych
z dna trzymetrowych �cian kr�tego wapiennego
labiryntu.
Andrew przeczyta� gdzie�, �e nurkowanie w tym
miejscu przypomina ogl�danie Wielkiego Kanionu
z lotu helikoptera. Zdecydowanie zgadza� si� z t�
opini�, dwa lata temu bowiem mia� przyjemno��
odby� taki lot w towarzystwie gubernatora Arizony.
Za ka�dym zakr�tem w�skich tuneli roztacza� si�
nast�pny wspania�y widok na koralowe �ciany i odnogi.
Gdzieniegdzie pojawia�y si� kolorowe tropikalne
ryby odpoczywaj�ce w niszach i szczelinach rafy.
wykonanie - Irena
Pokey da� znak r�k� i przez nast�pne dziesi�� minut
p�yn�li za nim przez tunele przypominaj�ce rynny
- niekt�re tak w�skie, �e trzeba by�o bardzo uwa�a�,
by p�etwami nie zaczepi� o delikatn� koralow� materi�.
Dop�yn�wszy do skraju �ciany, ujrzeli wielk�
p�aszczk�. Andrew zawzi�cie filmowa�, gdy Randy
i Pokey p�yn�li w jej bezpo�redniej blisko�ci. Unosi�a
si� nad piaszczystym dnem, a potem szybko ruszy�a
do przodu. W pewnej chwili Pokey zn�w da� znak
r�k�, by p�yn�li za nim.
Sun�li g�siego, zachowuj�c ze wzgl�d�w bezpiecze�stwa
odleg�o�� pomi�dzy sob� nie wi�ksz� ni�
sze�� metr�w. Andrew zamyka� poch�d. Nagle zobaczy�
co� du�ego, kolorowego, co p�yn�o na wprost
niego kana�em po lewej stronie. Zwolni�, wreszcie
zatrzyma� si�,widz�c wyra�ny zarys p�etwy.
Serce wali�o mu z podniecenia, gdy ustawia� kamer�
we w�a�ciwej pozycji i w��cza� �wiat�o. By� pewien,
�e spotka� wielk� garup� - ryb�, z kt�rej te wody
s�yn�y. Lecz to, co po chwili ujrza� w obiektywie,
przeczy�o wszelkiej logice. Przemkn�o mu przez my�l,
�e ma halucynacje.
Syrena... Zapieraj�ca dech syrena o s�odkiej owalnej
buzi okolonej d�ugimi, z�otymi w�osami, kt�re
falowa�y wzd�u� jej cudownie smuk�ego, zmys�owego
cia�a. Na ten zdumiewaj�cy widok serce Andrew
zabi�o �ywiej w piersi.
By�a tam zaledwie kilka sekund. Chyba przestraszy�o
j� �wiat�o, bo w okamgnieniu odp�yn�a
z niewiarygodn� wprost pr�dko�ci�. Wiedziony impulsem
Andrew zgasi� reflektor i pop�dzi� za zjaw�.
Pragn�� jej dotkn��, by upewni� si�, �e naprawd�
istnieje. P�yn�c pokona� mo�e dziesi�� metr�w, gdy
zorientowa� si�, �e kto� stuka w jego butl�. Jakby
wybity ze snu, rozejrza� si� wok� i zobaczy� Pokcya,
wykonanie - Irena
pokazuj�cego na zegarek, a nast�pnie unosz�cego
kciuk do g�ry.
Dobry Bo�e! Zupe�nie zapomnia� o Pokeyu
i Randym! Na kilka ulotnych chwil zupe�nie si�
oderwa� od rzeczywisto�ci. Nie wiedzia�, gdzie jest
ani co tu robi... Widok syreny zaprz�tn�� ca�� jego
uwag�. Mo�e zbyt d�ugo przebywa� pod wod� i zaczyna�o
mu si� m�ci� w g�owie? Mo�e powoli traci�
przytomno��...
Gdy osi�gn�li poziom o�miu metr�w, Pokey rozpostar�
d�o�, co oznacza�o stop. Na specjalnej tabliczce
przeznaczonej do pisania pod wod� napisa�: �Wynurzy�em
si� ju� z Randym. Przekroczy�e� sw�j czas
przebywania na dole. Musimy zatrzyma� si� tu na trzy
minuty. Odpowiedz, �e mnie zrozumia�e�".
Dopiero teraz Andrew zrozumia� powag� sytuacji.
Zrobi�o mu si� niesko�czenie g�upio. Zachowa� si� jak
nowicjusz. Zarumieniony ze wstydu, przekaza� w�a�ciwy
sygna� praw� r�k�, ca�y czas wyobra�aj�c sobie,
jak Pokey musi by� na niego w�ciek�y. By� mo�e po
tej niesubordynacji przewodnik w og�le odm�wi mu
asysty. A Randy? Randy siedzi teraz na ��dce i z pewno�ci�
umiera z niepokoju.
Pokey trzyma� w d�oni tabliczk� z pytaniem: �Czy
dobrze si� czujesz?" Andrew si�gn�� po swoj� tabliczk�
i napisa�: �Tak". Je�li pr�bowa�by wyja�nia�, �e
widzia� syren�, Pokey wzi��by go za wariata. Zreszt�
mo�e i mia�by racj�...
Co si� z nim dzieje? Nigdy w �yciu nie zachowa�
si� tak idiotycznie! Musi szybko obejrze� ten film
i sprawdzi�, czy jego syrena istnieje naprawd�. Na
razie nikomu nic nie powie.
Postanowi� napisa� jednak kilka s��w wyja�nienia:
�Kr�ci�em film i straci�em poczucie czasu. Przepraszam.
Dzi�ki za pomoc".
wykonanie - Irena
Pokey przeczytawszy tabliczk�, odpisa�: �To samo
mi si� przytrafi�o, gdy zaczyna�em nurkowa�. Zapomnij
o tym".
To nie b�dzie takie proste, pomy�la� Andrew, nadal
oszo�omiony i wstrz��ni�ty. Zastanawia� si�, co zrobi,
je�li oka�e si�, �e na filmie zarejestrowa� tylko tropikalne
ryby i koralowce. Nie przypomina� sobie, by na
kursie wspominano o mo�liwo�ci wyst�pienia pod
wod� tego rodzaju halucynacji.
Gdy, po odczekaniu koniecznych w tym wypadku
trzech minut, wynurzyli si� na powierzchni�, pierwsze,
co Andrew zauwa�y�, to wyraz ulgi na twarzy swego
syna. Randy odebra� od niego kamer� i pom�g� mu
wsi��� do ��dki. Skip i Larry r�wnie� sprawiali wra�enie
zdenerwowanych.
- Do licha, tato, co si� z tob� dzia�o? Wszystko
w porz�dku?
Andrew zdj�� mask� i odpi�� pas balastowy.
- W porz�dku, Randy. - Obj�� syna ramieniem
i u�cisn�).
Pokey u�miechn�� si� do nich szeroko.
- Twego ojca tak bardzo podnieci� widok morskich
g��bin, �e zapomnia� o ca�ym �wiecie.
Podniecenie... To nie by�o w�a�ciwe s�owo. Uczucie,
jakiego dozna� tam na dole, trudne by�o do zdefiniowania.
Nigdy dot�d niczego podobnego nie prze�y�.
- Ba�em si�, �e mo�e dosta�e� ataku serca albo co�
podobnego... - wyj�ka� Randy z wyrazem przestrachu
w oczach.
Andrew odczuwa� okropne wyrzuty sumienia.
Przecie� naprawd� m�g� zgin��, i to z powodu w�asnej
nieostro�no�ci. Jak�eby m�g� wyrz�dzi� swemu dziecku
tak� krzywd�!
- Wiem, �e facet pod czterdziestk� to dla ciebie
staruszek - odpar� ze sztuczn� weso�o�ci� - ale przed
wykonanie - Irena
wyjazdem podda�em si� badaniom kontrolnym i m�j
lekarz twierdzi, �e jestem w znakomitej formie. - Zdj��
z siebie ekwipunek i kombinezon. - Przepraszam, �e
ci� nastraszy�em, Randy - doda� powa�nym tonem.
- To si� wi�cej nie powt�rzy. - A potem zwr�ci� si�
do Pokeya: - P�y�my ju� do domu. Umieram z g�odu.
Jaka jest najlepsza knajpa w Nassau?
- Graycliff przy ulicy West Hill - wtr�ci� sternik.
- Oczywi�cie, je�li lubicie owoce morza.
- Co ty na to, Randy?
-Ekstra!
Na przystani czeka�a na nich opancerzona limuzyna.
Andrew podzi�kowa� Pokeyowi i jego ekipie za
wspaniale sp�dzony dzie� i zaznaczy�, �e zadzwoni
jutro w sprawie ustalenia nast�pnego terminu. Teraz
my�la� wy��cznie o obejrzeniu nakr�conego przez
siebie filmu. Wsiadaj�c do limuzyny �ciska� w r�ce swa>
kamer� niczym bezcenny skarb.
Gdy dojechali do Lyford Cay i weszli na ukwiecony
ganek bia�ej willi, Randy, nieco jeszcze markotny
po prze�ytym szoku, powiedzia� do ojca, �e we�mie
prysznic i znikn�� po chwili w drzwiach �azienki.
Andrew, zadowolony ze swej chwilowej samotno�ci,
uda� si� prosto do sypialni, gdzie sta� telewizor
i odtwarzacz. Ubrany wci�� w k�piel�wki i pla�owe
sanda�y w�o�y� do magnetowidu nagran� kaset�
i przysun�wszy sobie krzes�o rozsiad� si� wygodnie
przed telewizorem.
Zdj�cia szcz�tk�w rozbitego samolotu wygl�da�y
doprawdy sensacyjnie, Andrew jednak niecierpliwie
przewin�� ta�m� do przodu. Samolot zd��y obejrze�
sobie potem. Teraz widzia� ju� Randy'ego, jak podp�ywa
blisko p�aszczki...
Patrzy� i czeka�. Pot kropli� mu si� na czole i g�rnej
wardze. Serce bi�o mu szybko, coraz szybciej, jakby
wykonanie - Irena
za chwil� mia�o wyskoczy� z piersi. Nagle - jest!
Skoczy� na r�wne nogi.
- Jest! - krzykn�� z tak� moc�, �e dw�ch ochroniarzy
z impetem otworzy�o drzwi, jakby oczekuj�c
najgorszego.
- Ogl�dam film z dzisiejszego nurkowania - roze�mia�
si� rado�nie.
Gdy ochroniarze przepraszaj�c zamkn�li ponownie
drzwi, przykl�kn�� przed telewizorem i zacz�� przewija�
film do ty�u, by w pewnym momencie go unieruchomi�.
Przygl�da� si� teraz uwa�nie, z namaszczeniem...
By�a to doprawdy cudowna, zachwycaj�ca, z�otow�osa
bogini m�rz! Musia�a si� wystraszy�, bo jej
obwiedzione ciemnymi rz�sami oczy by�y szeroko
otwarte, a delikatne brwi wysoko uniesione. Oczy
mia�a ciemnoniebieskie z ametystowymi c�tkami - kolor
tak egzotyczny jak �awice fluoryzuj�cych rybek.
Usta w kszta�cie serca rozchyli�a w ma�e o, gdy
wypuszcza�a nimi p�cherzyki powietrza.
Skierowa� wzrok ni�ej, ku jej wypuk�ym piersiom,
cz�ciowo schowanym pod r�owym staniczkiem, ku
smuk�ej talii i ledwie widocznym zarysom bioder.
Och, gdyby m�g� j� dogoni�, dotkn�� tego ciep�ego,
spr�ystego cia�a...
Czu� pulsowanie w skroniach. Czy�by traci� zmys�y?
�adna kobieta nie wywar�a na nim dot�d takiego
osza�amiaj�cego wra�enia. Nawet poznawszy Wendie,
nie by� tak podekscytowany jak teraz... Co si�
z nim dzia�o?
Wzi�� kilka g��bokich, uspokajaj�cych oddech�w
i uruchomi� obraz. Znikn�a natychmiast. Uciek�a.
Patrzy� na d�ug�, zw�aj�c� si� lini� jej bioder i n�g
sp�tanych syrenim ogonem. Chcia� zanurzy� r�ce
w ekranie i zamkn�� w d�oniach te pon�tne biodra,
nim znikn�y w morskiej toni. A potem chcia�by...
wykonanie - Irena
-Tato? Nie bierzesz prysznicu?
G�os Randy'ego przywr�ci� go do rzeczywisto�ci.
Z zaczerwienion� twarz� wsta� i z powrotem przewija�
ta�m�, usi�uj�c opanowa� przyspieszone bicie serca.
-
Chcia�em jak najszybciej obejrze� film, kt�ry dzi�
nakr�ci�em
- usprawiedliwi� si� pospiesznie.
-1 jak wypad�?
- Nie�le - b�kn��, a potem z roztargnieniem spojrza�
synowi w oczy.
-Tato... dobrze si� czujesz?
-
Oczywi�cie. Dlaczego pytasz?
- Sam nie wiem, ale... od kiedy wynurzy�e� si� na
powierzchni�, wydajesz mi si� po prostu... inny.
- Randy... czy wierzysz w syreny? - spyta� i nieznaczny
u�miech rozja�ni� mu twarz.
Ch�opak gwa�townie odrzuci� g�ow� do ty�u i wy-/
buchn�� �miechem.
-
Syreny?
-Wiesz, o czym my�l�... � tych mitycznych p�
kobietach, p� rybach, kt�re swym �piewem wabi�
�eglarzy w niebezpieczne miejsca.
- Aha. - Randy u�miechn�� si� porozumiewawczo.
- S� zbyt pi�kne, aby by�y prawdziwe.
Andrew skrzy�owa� ramiona na szerokiej klatce
piersiowej.
- Zak�adasz si�?
-Tato , m�wisz g�upstwa. - Randy zmarszczy�
brwi.
-W takim razie popatrz! - Andrew uruchomi�
magnetowid.
Z pocz�tku ch�opak piszcza� z zachwytu, widz�c
siebie i Pokeya p�ywaj�cych nad p�aszczk�. W momencie
jednak, gdy na ekranie pojawi�a si� syrena,
w pokoju zapad�a martwa cisza. Randy patrzy� na
ekran, jak zahipnotyzowany.
wykonanie - Irena
-Ni e wierz�... nie wierz� w to, co widzia�em...
- wyszepta�, gdy syrena raptownie znikn�a, a ojciec
wy��czy� magnetowid. -Tato , ona jest... cudowna...
- Wydawa�o si�, �e szuka w�a�ciwego s�owa, gestykuluj�c
r�kami.
Andrew przytakn��, krzywi�c twarz w wymuszonym
u�miechu.
- Teraz rozumiesz, co przytrzyma�o mnie pod wod�.
My�la�em, �e mam halucynacje. Nie chcia�em nic
m�wi� przed obejrzeniem ta�my. Ba�em si�, �e mi nie
uwierzycie i, co gorsza, pomy�licie, �e zwariowa�em.
Randy raz jeszcze przewin�� ta�m� i w��czy� magnetowid.
- O rety! Gdyby�my z Troyem nadal prowadzili
ten wysy�kowy interes - rozmarzy� si� - to robi�c z ni�
plakaty, szybko zostaliby�my milionerami. - Pos�a�
ojcu figlarny u�miech. - Tato, jak my�lisz, kim ona
jest? Co robi�a pod wod� w tym dziwacznym kostiumie
i bez ekwipunku?
- Nie mam poj�cia. - Andrew zamy�li� si�. - Ale
rych�o si� dowiem.
- Aha. - Randy odwr�ci� si� i spojrza� wymownie
na ojca.
- Aha - powt�rzy� ojciec, lekko go przedrze�niaj�c.
- Masz mi za z�e?
- Co� ty! �a�uj� tylko, �e to nie ja pierwszy j�
zobaczy�em!
- No, lepiej trzymaj si� od niej z daleka - za�artowa�,
ale g�os jego zabrzmia� gro�nie. -Pami�tasz,
co Bruce nam powiedzia� o znalezionych przedmiotach?
Randy przytakn��.
- Oczywi�cie, �e pami�tam. Wszystko, co znajdziemy,
nale�y do nas. Tylko �e j� w�a�ciwie trudno
nazwa� znaleziskiem, prawda?
wykonanie - Irena
- Och, bo ja wiem... - Przewin�� ta�m� i zn�w
w��czy� wideo. - Znalaz�em j� przecie� pod wod�...
woln� i niczyj�... Zabranie jej stamt�d w niczym nie
zagra�a �rodowisku...
- Do licha, tato, widz�, �e tli si� w tobie jeszcze
troch� �ycia! Ty na ni� po prostu lecisz! Nie do wiary!
M�j w�asny ojciec!
Andrew podpar� si� pod boki.
- A jak s�dzisz, ch�opcze - roze�mia� si� - w jaki
spos�b zosta�e� pocz�ty?
-Je�li zamierzasz mnie teraz u�wiadamia�, to
wiedz, �e sp�ni�e� si� co najmniej o pi�� lat. Ale
wracaj�c do rzeczy, w jaki spos�b chcesz j� odnale��?
- Pokey wie o wszystkim, co tu si� dzieje. Zadzwoni�
do niego, gdy wr�cimy z restauragi. Mam nadziej�,
�e go zastan� w domu. W przeciwnym razie...
- W przeciwnym razie sp�dzisz bezsenn� noc i jutro
b�dziesz do niczego. Mo�e lepiej zosta�my W domu,
�eby� m�g� spokojnie z nim pogada�. Zam�wi�
pizz� i wypo�ycz� jak�� dobr� kaset�. Wiesz, w�a�ciwie
jestem troch� zm�czony...
- K�amiesz jak z nut, aby zadowoli� swego starego.
Wybaczam ci, i zwa�ywszy na okoliczno�ci, przyjmuj�
propozycj�.
- Teraz ju� wiem, dlaczego omal nie oszala�em,
widz�c po raz pierwszy zdj�cia ciotki Alex. M�wi�,
�e jaki ojciec, taki syn.
- Co� w tym jest.
-A wuj Zack to ju� przypadek nieuleczalny.
Wiesz, �e zatrzyma� sobie te wszystkie plakaty z ciotk�
Alex, kt�re nam zabra�. Schowa� je w swoim
pokoju. Wbrew naszym przewidywaniom wcale ich
nie zniszczy�.
- M�wisz powa�nie? - Andrew u�miechn�� si�
bezceremonialnie.
wykonanie - Irena
- Yolanda, jego gospodyni, nam powiedzia�a. Znalaz�a
je ukryte w k�cie pokoju. I wtedy w�a�nie
nabra�a pewno�ci, �e wuj Zack wkr�tce si� o�eni.
Mo�e i ty... Mo�e i ty po�lubisz sw� tajemnicz�
nimf�? Ju� widz� nag��wki w gazetach: �Tajemnicza
syrena zostaje pierwsz� dam� Newady".
- Zmykaj ju�, Randy! I nie wracaj bez du�ej pizzy!
Gwi�d��c weso�� melodi�, Andrew odszuka� numer
agencji, w kt�rej zatrudniony by� Pokey. Po
chwili uzyska� po��czenie.
- Jakie� pytania w zwi�zku z jutrzejszym nurkowaniem?
- spyta� Pokey, gdy poproszono go do
telefonu.
- Nie. Chodzi o co� innego. Potrzebuj� twojej
pomocy, Pokey. - Bez zb�dnych wst�p�w Andrew
opowiedzia� mu o swym spotkaniu z syren� i poprosi�
Pokeya o informacje.
-Przyje�d�a tu sporo ekip filmowych. Wiem, �e
w poniedzia�ek jedna z ekip b�dzie kr�ci� reklam�wk�
w 20000 Mil. Przez tydzie� b�d� filmowa� podwodne
sceny, potem maj� si� przenie�� na Podwodn� Ska��.
Jeste�my zawiadamiani wcze�niej, by ograniczy� liczb�
nurk�w-amator�w na tych obszarach. Mo�e kobieta,
kt�r� pan widzia�, �wiczy�a tam swoj� rol�...
Zaraz wykonam kilka telefon�w i dowiem si� wi�cej.
- Je�li zdob�dziesz dla mnie nazwisko i adres tej
kobiety, sowicie ci to wynagrodz�, Pokey.
- Zrobi�, co w mej mocy. B�dzie pan w domu
w najbli�szym czasie?
- Tak. Zrezygnowali�my z restauracji. Dzwo�
o dowolnej porze. Ale pami�taj, Pokey, to sprawa
poufna.
Po od�o�eniu s�uchawki Andrew uda� si� do �azienki,
by wzi�� prysznic. Potem w szlafroku rozsiad�
si� przed telewizorem i, po raz nie wiadomo kt�ry,
wykonanie - Irena
zacz�� ogl�da� sw�j film. Przygl�daj�c si� syrenie, stara�
si� dociec, dlaczego odczuwa� do tej dziewczyny tak
przemo�ny poci�g. To nie by�o zwyk�e zauroczenie...
- Z�apa�em ci� na gor�cym uczynku! - To by� g�os
Randy'ego. - Na mi�o�� bosk�, tato, czy z tob� ju�
tak �le? - Ch�opak sta� w drzwiach i obserwowa� ojca
z min� pe�n� niedowierzania. - Hej, obud� si�! Wr�ci�em
zjedzeniem. - Podszed� do ojca i postawi� tac�
na stoliku obok telewizora. - Nie maj� tu nadzwyczajnego
wyboru, ale znalaz�em jedn� kaset�, kt�ra z pewno�ci�
ci si� spodoba.
-Je�li to zn�w �Na dnie m�rz" lub co� w tym
rodzaju, to wielkie dzi�ki.
- Ciep�o, ciep�o!
- Id� o zak�ad, �e to �Szcz�ki" albo �20000 mil
podmorskiej �eglugi"... Widzieli�my to przed wyjazdem
do Nassau.
- Pud�o! Tego filmu z pewno�ci� jeszcze nie widzia�e�.
Siadaj i baw si� dobrze. - Randy w�o�y� do
odtwarzacza przyniesion� kaset� i usiad� obok ojca.
Po chwili obaj zanosili si� �miechem.
- Ogl�da�em �Ma�� syrenk�" ze Steve'em, gdy
opiekowa� si� sw� m�odsz� siostr� - wyzna� Randy
zawstydzony. - Tylko nie m�w nikomu... Jak na film
rysunkowy jest ca�kiem niez�y.
Andrew przez najbli�sz� godzin� ogl�da� film i ku
swemu za�enowaniu uto�samia� si� z ksi�ciem.
Telefon zadzwoni�, gdy ksi��� mia� zamiar poca�owa�
dziewczyn�.
- Ma pan szcz�cie, gubernatorze. - To by� Pokey.
- M�j dobry znajomy, Don, instruktor z zachodniej
cz�ci wyspy, sp�dzi� ca�y tydzie� z pa�sk� syren�.
Nazywa si� Lindsay Marshall, ma dwadzie�cia sze��
lat, jest pann� i pochodzi z Santa Monica w Kalifornii
- wyrecytowa� Pokey jednym tchem. - Gra g��wn�
wykonanie - Irena
rol� w reklam�wce, kt�r� b�d� tu kr�ci� w przysz�ym
tygodniu. To reklama jakich� nowych kosmetyk�w
produkowanych z owoc�w morza...
- Gdzie si� zatrzyma�a? - spyta� Andrew, staraj�c
si� ukry� podniecenie.
-Wszyscy filmowcy od reklamy zatrzymuj� si�
w hotelu Black Coral Marina na zachodniej stronie
wyspy. Pa�ska syrena trenuje nurkowanie bez maski
co dzie� rano na Podwodnej Skale, a potem o pi�tej
po po�udniu Don zabiera j� do 20000 Mil. Don
twierdzi, �e ona nie�le nurkuje...
Andrew, podekscytowany, zacz�� spacerowa� po
pokoju.
- Czy... Don zna jej rozk�ad zaj�� na jutro?
-Je�li pogoda si� utrzyma pop�yn� na Boj� zamiast
do Podwodnej Ska�y.
- Czy to nie tam pojawiaj� si� rekiny? - spyta�
Andrew, marszcz�c brwi.
- Na tym polega ca�y urok tego miejsca... Ale to
ca�kiem bezpieczna zabawa. W ka�dym razie nikt
dot�d nie zosta� okaleczony.
- Czy m�g�bym nurkowa� tam razem z nimi?
- wtr�ci� Andrew wiedziony nag�ym impulsem.
-Prosz� mnie �le nie zrozumie�, gubernatorze...
To prawda, �e robi pan post�py, ale ci�gle jest pan
nowicjuszem. Nurkowanie w tym specyficznym miejscu
wymaga pewnych kwalifikacji.
- W porz�dku. Co zatem proponujesz na jutro?
- Kryj�wk� Mor�wina. Zejdziemy tam ha sze��
metr�w, �eby zobaczy� czarne korale i niesamowite
g�bki. To si� wam spodoba. No i mamy jeszcze
Pochylni�, gdzie pojawia si� wspania�y trygon kolisty
ponad dwumetrowej rozpi�to�ci p�etw.
- Brzmi gro�nie. Ale o pi�tej chcemy nurkowa� raz
jeszcze w 20000 Mil.
wykonanie - Irena
- Naturalnie - zgodzi� si� Pokey.
- Powiedz mi, Pokey, w jaki spos�b uda�o ci si�
zdoby� informacje, nie wspominaj�c, �e to ja jestem
stron� zainteresowan�?
- To nie by�o trudne. Uchodz� tu za podrywacza.
- Pokey roze�mia� si�. - Don pewnie pomy�la�, �e
pytam we w�asnym imieniu.
- Wy�wiadczy�e� mi ogromn� przys�ug�. Jestem ci
ogromnie wdzi�czny, Pokey.
- Niema sprawy. Do zobaczenia jak zwykle o dziewi�tej.
Andrew od�o�y� s�uchawk�. A wi�c jego syrena
mia�a imi� i adres... C�, to mu nie wystarcza�o.
Musia� wiedzie� wi�cej. To ju� by�a robota dla prywatnego
detektywa, Buda Atkinsa. K�tem oka zerkn�wszy
na syna, kt�ry na szcz�cie zapatrzony by�
w telewizor i na moment zapomnia� o bo�ym �wiecie,
ponownie podni�s� s�uchawk�.
wykonanie - Irena
ROZDZIA� TRZECI
Lindsay, le��c na dnie ��dki i mru��c oczy w popo�udniowym
s�o�cu, z wysi�kiem wci�ga�a na siebie
przeznaczony do treningu kostium syreny. Musia�a
pod sp�d w�o�y� rajstopy, by oporny kostium z lycry
da� si� wcisn�� na nogi i biodra. Na koniec, wstrzymuj�c
oddech, zapi�a boczny suwak.
- �ycie syreny wcale nie jest s�odkie - zauwa�y�a
i roze�mia�a si� do Dona i Kena, dw�ch braci, kt�rzy
s�u�yli jej za przewodnik�w. - Och, przesta�cie si�
�mia� - za�artowa�a. - Chcia�abym was zobaczy�
w tej roli.
- Dzi�kujemy bardzo - odpar� z u�miechem Don.
- Ca�kiem nam dobrze w naszej w�asnej sk�rze.
Lepiej powiedz, kiedy b�dziesz gotowa, by ci� wyrzuci�
za burt�.
- Jeszcze moment. Tylko rozplot� warkocz. - Rozpu�ci�a
w�osy, kt�re si�ga�y jej poni�ej pasa. - Och,
naprawd� mi g�upio, �e musicie si� tyle przy mnie
nad�wiga�...
- Ryby nie maj� g�osu, a wi�c syrena nie powinna
si� w og�le odzywa�. - Siedz�cy przy sterze Ken pu�ci�
do Lindsay oko. - Poza tym nigdy w �yciu nie
zrezygnowaliby�my z takiej szansy, prawda, Don?
- Przenigdy! - przyzna� skwapliwie Don i podni�s�
Lindsay do g�ry jak pi�rko.
- Och! - U�miech zamar� jej na ustach, gdy spostrzeg�a
w nieznacznej odleg�o�ci inn� ��dk�. - Don,
wykonanie - Irena
czy to nie jest ta sama ��dka, kt�ra p�ywa�a tu
wczoraj? - spyta�a zaniepokojona.
- Trudno powiedzie�. Z daleka wszystkie wygl�daj�
podobnie. Jak my�lisz, Ken?
- Nie mam poj�cia. A ten nurek, kt�ry ci� wczoraj
filmowa�, da� zna� o sobie?
-Ni e - potrz�sn�a g�ow�. - Mo�e to zabrzmi
g�upio, ale, uwierzcie mi, czu�am si� potwornie. Zupe�nie
tak, jakby kto� obcy niespodziewanie wkroczy� do
mego intymnego �wiata.
Bracia wy buchn�li �miechem.
- Moja droga, wkr�tce ta reklam�wka b�dzie na
okr�g�o pokazywana w tel