Same bajki
            
            
            
                
                    | Szczegóły | 
                
                
                    | Tytuł | 
                    Same bajki | 
                
                
                    | Rozszerzenie: | 
                    PDF | 
                
            
		
            
                
                
            
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres 
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
			
		
             
            
			
			
			
            Same bajki PDF - Pobierz:
            
            Pobierz PDF
            
            
              
            
            
      
		   
		   
		   
		    Zobacz podgląd pliku o nazwie Same bajki PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
		   
		   
		   
            
             
            
            
Same bajki - podejrzyj 20 pierwszych stron:
            
            
Strona 1
 %mś f e f e - r
                     I-'-
                  'mmIS P
Strona 2
 
Strona 3
 
Strona 4
 I
Strona 5
 
Strona 6
     Gdy n a dw orze z aw ie ru c h a ,
    Słotno, deszczyk p ad a, plu ch a,
    Gdy w ia tr za oknam i g ad a, :
    Ghy już zim no, zm rok zap ad a
f              ,
1    * f   '       '                 :-
               S tary K rasn al, te n z za b o ru ,
               O pow iedzieć w am je s t skory,
               S tra sz n e b a jk i, dziw ne dziw y
               A b a je ? J a k b a ja rz praw dziw y
    W ięc Krasna!^ z brodą siw ą,
    W kąciku sią d zie z nam i,
    B ajki zaczn ie opow iadać.
    Ja k ie ? Usłyszycie* ż a ra z skini.
Strona 7
 —„o Kotku,        co p a lił fa jeczk ę
I w ypadł w ę g ie le k ! zrobił b ąb elek ,
Lub inną, krótką b a jeczk ę o kotku,
Co sie d z ia ł i m ruczał na płotku . • .
Strona 8
 Lub o wilku żelaznym ,
Co kły groźn e miał,
I co k o n ieczn ie, za gosposię.
P otulną o w ieczk ę chciał.
Tak ją m iłow ał,
Tak kochał za w zięcie,
Aż ją zchrppał,
Przy jakim ś tam św ięcie!
Strona 9
 — J e s z c z e inną? P roszę bardzo.
O z łe j b ab ie J a d ze, czarow nicy?
Strona 10
 Co p rz y k się ż y c u , n u m io tle je ź d z iła
W c z e rw o n e j, w k w ia tk i spódnicy.
      W c iem n y m b o rz e , g łu ch y m le s ie ,
      Ż c ia s ta c h a tk ę m ia ła ,
      I b ie d n e g o J a s ia i M ałg o się,
      Po k a w a łk u z a ja d a ła .
— G łu p ia b a jk a ? No, w iadom o!
K tó ra ż b a b c ia s ta r a
By z je ś ć c h ło p c a i d z ie w c z y n k ę
T a k ie z d ro w e z ę b y m ia ła ?
      — W ięc o P a n u T w ard o w sk im ,
      Co to n a R y n k u K rak o w sk im
      N a o g o n ia sty m je ź d z ił k o g u c ie ,
      W je d n y m k a p c iu , d ru g im b u c i e . . .
Strona 11
 I g ru b e j p y sk ń te j p rze k u p ce ,
S ttu k t glin ian y ch garnków kupkę,
W „R zym ie”, k arc zm ie, tań c zy ł wokoło
Śm iał się i tu p a ł. B ajka n a wesoło!
     Aż n a re sz c ie za te zbytki,
     D jab eł porw ał go brzydki,
     T w ardow skiego płacz i ję k i
     Z g n iew ały d ja b ła srodze;
M iast do p ie k ła , n a k siężycu
Z gubił go po drodze.
I sam o tn ie w w ie lk ie j b ied zie
Do dziś na księżycu siedzi.
Strona 12
 — O M adeju, zbóju w ielkim ,
Co na tw ardym sypiał łożu?
Strona 13
 Ha! Już go nie ma. Baśń została,
Dwa jabłuszka i gołąbków para biała.
Strona 14
 O M adeju, zbóju wielkim ,   Ha! Ju ż go n ie m a. B aśń z o stała,
n a tw ardym sypiał łożu?    Dwa ja b łu sz k a i gołąbków p a ra biała,
Strona 15
 — W ięc o m ałym Zuchu,
B ajkę o Tom ciu Paluchu?
Strona 16
 Co to s ie d e m k o ro n s k ra d ł,
I b y ł z s ie b ie b a rd z o rad .
Strona 17
 — W ięc o m ałym Zuchu,     Co to sie d e m k o ro n skradł.
B ajkę o Tom ciu Paluchu?   I był z s ie b ie b a rd z o ra d .
Strona 18
 Siedm iu b rac i m iał urw isów ,
Figlów , psot, p e łn ą głow ę,
W ięc zbójow i M ichałow i,
Buty, sk ra d ł siedm iom ilow e.
    To ci bajka! To ci checa!
    Mdły Tomcio w butacłi gnał,
    A ż się p taszk i dziw ow ały,
    S tary dąb, do rozpuku, śm iał.
Strona 19
 Co ze zbójem , w ielkoludem ?            '
Ano o ealał z w ielkim tru dem , ^
Bez butów zam oczył nogi Michał,
I trzy tygodnie kich ał, k i c h a ł . .
Strona 20
 Inną? Inną bajkę?
Taką sw ojską, taką rzew ną?
Do k o ły sk i k ołysan k ę?
— Ś liczn ie! — Moja ty królew no!