Rosiek Stanislaw - Zwloki Mickiewicza
Szczegóły |
Tytuł |
Rosiek Stanislaw - Zwloki Mickiewicza |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Rosiek Stanislaw - Zwloki Mickiewicza PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Rosiek Stanislaw - Zwloki Mickiewicza PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Rosiek Stanislaw - Zwloki Mickiewicza - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk ,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
Strona 2
Zw³oki Mickiewicza. Próba nekrografii poety
Strona 3
WIEK XIX
Strona 4
STANIS£AW ROSIEK
Zw³oki Mickiewicza
Próba nekrografii poety
Strona 5
Projekt ok³adki JANUSZ GÓRSKI
Ilustracja na ok³adce WOJCIECH KO£YSZKO
Wybór ilustracji STANIS£AW ROSIEK
Indeks osób JUSTYNA KUNICKA
Redakcja MA£GORZATA JAWORSKA
Korekta MA£GORZATA OGONOWSKA
Sk³ad PIOTR GÓRSKI
Druk i oprawa DRUKARNIA WYDAWNICTW NAUKOWYCH S.A., £ód, ul. ¯wirki 2
Ksi¹¿ka dofinansowana przez Uniwersytet Gdañski w ramach dzia³alnoci statutowej
Wydzia³u Filologiczno-Historycznego oraz przez Komitet Badañ Naukowych
© Copyright by STANIS£AW ROSIEK, 1997
© Copyright for this edition by WYDAWNICTWO S£OWO/ OBRAZ TERYTORIA, 1997
Adres WYDAWNICTWO S£OWO/OBRAZ TERYTORIA 80-244 Gdañsk, ul. Grunwaldzka 74/3
tel.: (058) 41 44 13, tel./fax: (058) 45 47 07
ISBN 83-905063-2-7
Strona 6
Emile de Grandchamp Adam Mickiewicz na ³o¿u mierci. Rysunek o³ówkiem, Konstanty-
nopol, 27 listopada 1855. Ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie
Strona 7
Strona 8
Maska pomiertna Adama Mickiewicza. Gips, Konstantynopol, 27 listopada 1855 rok. Trzy
dziewiêtnastowieczne fotografie zaginionego orygina³u
Strona 9
Strona 10
Strona 11
Adam Mickiewicz na ³o¿u mierci. Fotografia trois-quarts, Konstantynopol, 27 listopada 1855.
Reprodukcja kopii egzemplarza nale¿¹cego pierwotnie do Zofii Szymanowskiej
Na poprzednich stronach: Adam Mickiewicz na ³o¿u mierci. Fotografia z profilu, Konstanty-
nopol, 27 listopada 1855
Strona 12
Strona 13
Maska pomiertna Adama Mickiewicza. Kopia z plasteliny wykonana przez Marcelego
Guyskiego. Muzeum Narodowe w Krakowie
Maska pomiertna Adama Mickiewicza. Kopia gipsowa ze zbiorówMuzeum Narodowego
w Krakowie
Na nastêpnej stronie: Maska pomiertna Adama Mickiewicza. Kopia gipsowa ze zbiorów
Muzeum Adama Mickiewicza w Pary¿u
Strona 14
Strona 15
Strona 16
Tyszko S³u¿alski siedz¹cy u stóp zmar³ego poety. Rysunek o³ówkiem i tuszem, po 26 listopa-
da 1855. Muzeum Literatury w Warszawie
Na stronie obok: Maska pomiertna Adama Mickiewicza. Replika w br¹zie wykonana przez
Ferdinanda Barbediennea. Zbiory Muzeum Adama Mickiewicza w Pary¿u
Strona 17
Strona 18
Wstêp
Tym zw³okom jeszcze przez chwilê dajmy spokój. Niech spoczywa-
j¹ nadal w grobowych ciemnociach. Pierwsze s³owo nale¿y siê ¿y-
wym, bo to oni przecie¿ s¹ zwykle ukrytymi bohaterami opowieci
o zmar³ych, tak¿e i tej opowieci, która zapowiada w tytule, ¿e Wiel-
kiego Zmar³ego czyni swym bohaterem. Tak wiêc pierwszym s³o-
wem o t w a r c i e m równie dobrym jak inne jest pewien zasta-
nawiaj¹cy rysunek, opublikowany przez krakowski wiat w spe-
cjalnym numerze z 1890 roku, upamiêtniaj¹cym uroczystoci prze-
niesienia zw³ok Adama Mickiewicza na Wawel. Oto on:
17
Strona 19
WSTÊP Przedstawiana scena nie jest, jak siê zdaje, tworem niczyjej imagi-
nacji. Ten rysunek to dziewiêtnastowieczny dokument. I to doku-
ment wyj¹tkowy. Nikomu chyba, prócz Edwarda Loevyego, nie
przysz³o na myl, by zejæ z widowni i zajrzeæ za kulisy w chwili, gdy
odbywa³o siê wielkie widowisko narodowe. Inni rysownicy wia-
ta wybierali tematy bardziej wznios³e. Ich rysunki zosta³y odciête od
mrocznego t³a zdarzeñ, od drugiego, wstydliwie skrywanego planu.
Loevy natomiast, nie wiadomo w³aciwie dlaczego, narysowa³ ja-
kich dwóch mê¿czyzn zajêtych niezbyt w pierwszej chwili zrozumia-
³¹ prac¹. Kim s¹ ci mê¿czyni i co robi¹? Zdradza ich strój. Cylinder
i frak jako ubiór roboczy. To grabarze, nieokrelony przedmiot za
wsparty na koz³ach, jak wielki odw³ok na odnó¿ach, to szcz¹tki
trumny Adama Mickiewicza.
Ci grabarze tn¹ na ma³e kawa³ki blachê cynkow¹. Jak wiadomo,
jedna z trzech trumien, daj¹cych pierwsze schronienie zw³okom
Mickiewicza, zrobiona zosta³a z cynku. W 1890 roku, po ekshuma-
cji, przesta³a byæ zw³okom potrzebna. To dlatego grabarze mogli j¹
ju¿ wzi¹æ w swoje rêce. Ale tylko na chwilê, tylko po to, by rozcz³on-
kowaæ wielkie cielsko trumny na ma³e cz¹stki. Dziêki rysunkowi Loe-
vyego w i d z i m y t o, co zwykle pozostaje ukryte w drugim pla-
nie w jaki sposób produkuje siê pami¹tki, w jaki sposób powstaj¹
relikwie. Jeden z odciêtych kawa³ków cynkowej trumny trafi póniej
do Rapperswilu, inny do Pary¿a, inny do Krakowa
Na razie gra-
barze sk³adaj¹ je wszystkie na tacach czy mo¿e wielkich talerzach.
Praca nie zosta³a jeszcze ukoñczona. Rysownik zjawi³ siê doæ wcze-
nie i chyba niespodziewanie. Odnieæ mo¿na nawet wra¿enie, ¿e
z ukrycia podpatruje pracuj¹cych grabarzy. Trochê tak, jakby nagle
odwali³ wielki kamieñ
W ka¿dym razie przygl¹da im siê nieco
z góry i byæ mo¿e ta w³anie drobna ró¿nica poziomów zaznacza jego
dystans do obserwowanych poczynañ. Ca³kiem wyranie natomiast
dystans ów wyra¿a siê w sposobie przedstawienia postaci. Ich nie-
-cz³owieczoæ nie mo¿e byæ przypadkowa. Zatarte i ciemnione twa-
rze, cylindrycznoæ g³ów, pancerze fraków, rêka koñcz¹ca siê szczyp-
cami. Rysunkowe przeistoczenia wykluczaj¹ grabarzy z ludzkiej
18 wspólnoty. My, patrz¹cy, nale¿ymy niew¹tpliwie do innego gatun-
Strona 20