9974

Szczegóły
Tytuł 9974
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

9974 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 9974 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

9974 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Miko � a j z Dama s zku � ywo t Ce z a r a Au g u s t a (Vi t a Au g u s t i ) Mail: [email protected] MMI I I � 2 M Miko�aj z Damaszku � (ok. 64 p.n.e. � po 14 n.e.) pochodzi� z jednej z najznakomitszych rodzin w Celesyrii; by� przyjacielem i zaufanym dyplomat� Heroda Wielkiego. Je�dzi� u boku Heroda po ca�ej �wczesnej oikumene, pomagaj�c mu w jego dyplomatycznych misjach, m.in. do kr�lowej egipskiej Kleopatry, gdzie przez pewien czas by� wychowawc� dzieci jej i M. Antoniusza. Bardzo lubiany przez cesarza Oktawiana Augusta [daktyle syryjskie, przysy�ane mu cz�sto przez Miko�aja, nazywa� �miko�ajkami�], kt�ry g��wnie na sw� s�abo�� do Miko�aja przywr�ci� do �ask Heroda, kiedy to Miko�aj przyjecha� do Rzymu i prosi� o to cesarza. Miko�aj mia� i�cie �renesansowe� zainteresowania, pisa� komedie, tragedie, interesowa� si� naukami �cis�ymi w duchu perypatetyckim. Dzi� znany jest jednak g��wnie w�skiemu gronu specjalist�w, przede wszystkim z powodu tego, i� jego dzie�a zachowa�y si� jedynie we fragmentach. Miko�aj z Damaszku jest autorem Historii Powszechnej (Historiai) w 144 ksi�gach, autobiografii p.t. O moim �yciu i zachowaniu si�, w kt�rej, chc�c pozostawa� obiektywny, pisa� o sobie w 3 os., na�laduj�c Juliusza Cezara, oraz �ywota Cezara Augusta. Zachowane fragmenty dzie�a �ywot Cezara Augusta (Vita Augusti), pochodz� z wyci�gu sporz�dzonego przez cesarza bizantyjskiego Konstantyna Porfirogenet� (905 - 959). Zar�wno autobiografia Miko�aja z Damaszku, jak i �ywot... wzorowane s� na topice zaczerpni�tej z biografii perypatetyckich. (�r�d�o: T. Sinko, Zarys historii literatury greckiej, t. II, Warszawa 1959, s. 160 � 164) 3 �ywot Cezara Augusta FGrH F 125: (1) Ludzie dali mu te imi�1, aby go zaszczyci� i uszanowa� i roznios�o si� to poprzez wyspy i kontynenty, poprzez miasta i plemiona; ludzie szanuj� go i czcz� przez budowanie mu �wi�ty� i sk�adanie mu ofiar. W ten spos�b odp�acaj� mu za jego wielkie m�stwo i liczne dowody dobroci wobec siebie, kt�rych od niego doznali. Cz�owiek �w, osi�gn�wszy wielk� moc i rozs�dek, panowa� nad najwi�ksz� liczb� ludzi, jak daleko si�ga pami�� ludzka, ustanowi� najdalsze granice dla Imperium Rzymskiego i bezpiecznie osiedli� nie tylko same plemiona Grek�w i barbarzy�c�w, ale okie�zna� r�wnie� ich charakter najpierw zbrojnie, a p�niej nawet bez broni w r�ku, przyci�gaj�c ich do siebie z ich w�asnej wolnej woli. Poprzez to, i� da� si� pozna� przez sw� dobro�, ludzie ci przekonali si� do niego i chcieli go s�ucha�. Imion niekt�rych z nich nigdy wcze�niej nie s�yszano, ani te� nie byli oni przedmiotem czyjegokolwiek zainteresowania, on wszak�e podbi� ich: wszystkich tych, kt�rzy mieszkaj� tak daleko, k�dy p�ynie Ren i poza Morzem Jo�skim i Ilirami. Ci s� zwani Pano�czykami i Dakami. FGrH F 126: (2) Dalej wymieniaj�c ca�� pot�g� m�dro�ci i cnoty tego cz�eka, zar�wno w zarz�dzaniu pa�stwem, w kt�rym szkoli� si� by� w Rzymie, jak i w prowadzeniu wielkich wojen, tak domowych, jak i obcych, nale�y zaznaczy�, �e jest to zadanie na konkurs krasom�wczy, czy rozprawk�, dzi�ki kt�remu wygrywaj�cy, poprzez dobre sprawienie si�, mo�e osi�gn�� s�aw�. Ja musz� opowiedzie� o jego czynach, aby prawda by�a dobrze wszystkim znana. Na pocz�tku zatem powiem o jego urodzeniu i wychowaniu, jego rodzicach i jego kszta�ceniu i edukacji od 1 Augustus � imi� m�wi�ce, �wywy�szony przez b�stwo�, �u�wi�cony�, sta�o si� p�niej swoistym tytu�em cesarza rzymskiego. 4 dzieci�stwa, dzi�ki czemu doszed� on do takiej swojej pozycji. Ojcem jego by� Gajusz Oktawian, cz�owiek ze stanu senatorskiego2. Przodkowie jego, s�awni zar�wno swym bogactwem, jak i sprawiedliwo�ci�, zostawili mu swe dobra, kiedy go osierocili. Jego opiekunowie roztrwonili jego maj�tek, ale on w swej �agodno�ci zadowoli� si� pozosta�ymi mu resztkami. FGrH F 127: (3) Oktawian3, w wieku lat oko�o dziewi�ciu4 by� ju� obiektem niema�ego podziwu w�r�d Rzymian, ukazuj�c w pe�ni ca�� doskona�o�� swej natury, cho� jeszcze m�odej, albowiem popisa� si� przed wcale poka�nym t�umem mow�, za kt�r� zebra� wiele oklask�w i uznania od zebranych m��w5. Po �mierci swej prababki zosta� zabrany przez swoj� matk� Ati� i jej m�a Luciusa Philippusa6, potomka tego, kt�ry podbi� by� Filipa Macedo�skiego. W domu Philippusa, tak jakby w domu swego ojca, Oktawian zosta� wychowany i ukazane mu zosta�y wielkie nadzieje [co do jego osoby], ju� widoczne przez szacunek, z jakim traktowali go jego towarzysze, ch�opcy pochodz�cy z najwy�szych sfer. Wielu z nich trzyma�o si� z nim i to wielu takich, kt�rzy mieli w przysz�o�ci nadziej� na wzi�cie spraw pa�stwa w swoje r�ce. Ka�dego dnia wielu szlachetnie urodzonych m�odzie�c�w, m�czyzn i ch�opc�w w jego wieku towarzyszy�o mu, czy jecha� konno za miasto, czy te� gdy udawa� si� do domu swych krewnych, czy jakichkolwiek innych os�b; �wiczy� sw�j umys� w najsubtelniejszych sprawach, tako� i swe cia�o, aby umie� zachowa� si� zar�wno w spos�b dystyngowany, jak i wspania�y w czas wojny i szybciej od swych nauczycieli opanowywa� zadane �wiczenia. Tak�e z tego powodu 2 Caius Octavius, ojciec cesarza Augusta, pretor z 61 r. przed n.e., prokonsul Macedonii 60/59, umar� w r. 58 przed n.e. i osieroci� pi�cioletniego ch�opca, G. Oktawiana, przysz�ego cesarza Augusta. 3 Pocz�tkowo Oktawian August zwa� si� Caius Octavius Thurinus, za� po adopcji przez J. Cezara - Caius Iulius Caesar Octavianus. 4 Swetoniusz podaje, �e August mia� w�wczas lat dwana�cie (por. C. S. Tranquillus, De vita Caesarum, II 8). 5 Mow� t� wyg�osi� August na pogrzebie swej babki Julii (Por. wy�ej). 6 Lucius Marcius Philippus, konsul z r. 56 przed n.e., drugi m�� (po Balbusie) Atii, siostrzenicy dyktatora Cezara. 5 przynios�o mu to wiele s�awy w Mie�cie. Zar�wno matka jego � Atia, jak i Philippus roztoczyli nad nim opiek�, ka�dego dnia dowiaduj�c si� od nauczycieli i opiekun�w, u kt�rych ch�opiec by� umieszczony, czego dokona�, jakie uczyni� post�py, jak sp�dzi� dzie� i z kim si� spotyka�. (4) W czasie gdy nad Miastem zawis�a wojna domowa, matka jego � Atia i ojczym Philippus wys�ali go cichcem do jednej z posiad�o�ci ziemskich jego ojca. Wst�pi� na Forum maj�c lat oko�o czternastu, aby zdj�� m�odzie�cz� tog� i za�o�y� tog� m�sk�7, co by�o jego oficjalnym zaliczeniem w poczet doros�ych m�czyzn. Nast�pnie, kiedy wszyscy obywatele zgromadzili si� i ogl�dali, jak dokonywa� tego obrz�dku, ze wzgl�du na jego urod� i szlachetne pochodzenie, dokona� on uroczystych ofiar dla bog�w i zosta� zaliczony w poczet �wi�tego kolegium w miejsce zmar�ego Lucjusza Domicjusza. Lud w rzeczy samej niezwykle ochoczo i szybko wybra� go na to stanowisko. Stosownie do tego, �w dokona� ofiary ozdobiony zar�wno tog� m�sk� i w tym samym czasie r�wnie� i odznakami wysokiego kap�ana � urz�dnika. Pomimo tego jednak, �e zgodnie z jego wiekiem urz�dowo zaliczano go ju� w poczet m��w, matka jego nie pozwala�a mu na opuszczanie domostwa inaczej, ni� kiedy nie by� jeszcze doros�y; trzyma�a go wci�� w ten sam spos�b i spa� on w tych samych pokojach, co poprzednio [gdy by� niepe�noletni]. By� on bowiem pe�noletni tylko w majestacie prawa, za� w innych sytuacjach wychowywano go wci�� jak dziecko. Nie zmieni� stylu ubierania si�, ale nadal ubiera� zwyk�y, rzymski str�j. (5) Ucz�szcza� do �wi�ty� w przepisanych dniach, ale po zmroku, ze wzgl�du na sw�j m�odzie�czy urok, gdy� widzia�, �e podoba� si� licznym kobietom, kuszonym jego urod� i wysokim rodem; nigdy jednak, jak si� wydaje, nie zosta� przez nie uwiedziony. Sprawi�a to nie tylko uwa�na 7 Starodawny rzymski zwyczaj nakazywa�, aby m�odzieniec wst�puj�c w wiek m�ski zdejmowa� tog� bramowan� purpur�, przywdziewaj�c tog� bia��. 6 troska jego matki, kt�ra pilnowa�a go i zabroni�a mu wa��sa� si� po mie�cie, strzeg�a go, ale i on sam by� teraz wielce rozwa�ny, gdy dorastaj�c wci�� si� rozwija�. Podczas �wi�ta Latyn�w8, kiedy konsulowie musieli wej�� na G�r� Alba�sk�, aby tam wykona� przepisane ofiary, a kap�ani w mi�dzyczasie przejmowali za nich jurysdykcj�, Oktawian zasiad� w Trybunale na �rodku Forum9. I przysz�o w�wczas na Forum mn�stwo ludzi, jedni dla za�atwienia swych spraw, inni za� bez �adnej przyczyny, tylko po to, aby ujrze� m�odzie�ca, jako, �e �w wart by� tego, aby go ogl�da�, zw�aszcza, gdy przyj�� godno�� i honorowe oznaki urz�du. (6) Cezar w tym czasie zako�czy� by� wojny w Europie, pokona� Pompejusza w Macedonii10, podbi� Egipt, powr�ci� z Syrii i znad Morza Czarnego i zamierza� posun�� si� do Libii, aby zako�czy� r�wnie� i tam tl�ce si� jeszcze resztki wojny. Oktawian za� pragn�� ruszy� z nim w pole, aby nabra� niezb�dnej w rzemio�le wojennym praktyki i do�wiadczenia. Ale kiedy okaza�o si�, �e matka jego Atia sprzeciwi�a si� tym planom, nie oponowa� i nie argumentowa�, lecz pozosta� w domu. By�o oczywiste, �e Cezar troszcz�c si� o niego, nie �yczy� sobie, i�by �w wyrusza� jeszcze w pole, aby nie sprowadzi� choroby do jego s�abego cia�a poprzez zmian� trybu �ycia i w ten spos�b nie doprowadzi� go do zupe�nej ruiny zdrowia. Z tego powodu Oktawian w og�le nie wzi�� udzia�u w ekspedycji. (7) Po sko�czeniu i tej wojny Cezar powr�ci� do Rzymu, wybaczaj�c jedynie nielicznym ze swych je�c�w, jako �e nie nauczyli si� oni m�dro�ci we wcze�niejszych wojnach. W�wczas zdarzy� si� nast�puj�cy wypadek: szczeg�lnym towarzyszem i przyjacielem 8 �wi�ta Laty�skie obchodzono w terminie wyznaczanym corocznie przez konsul�w. Ustanowione jako �wi�ta zwi�zku laty�skiego jeszcze w epoce kr�lewskiej, by�y �wi�cone ofiarami (dzik) sk�adanymi przez konsul�w a� do IV w. n.e. na G�rze Alba�skiej. Rzymem zarz�dza� wtedy specjalny urz�dnik: praefectus urbi feriarum Latinarum causa. 9 Jako prefekt miejski. 10 Cezar oblega� Pompejusz w Macedonii pod Dyrrachium. Do walnej rozprawy mi�dzy dwoma wodzami dosz�o w Epirze, a �ci�lej pod Farsalos w roku 48 p.n.e., pokonany Pompejusz uciek� do Egiptu, gdzie zosta� zamordowany przez kr�la Ptolemeusza, m�a i brata ostatniej w�adczyni Egiptu � Kleopatry VII. 7 Oktawiana by� Agryppa11, m�odzie�cy kszta�cili si� razem i szczerze i mocno przyja�nili. Brat jego przebywa� wraz z Katonem12 i cieszy� si� powa�aniem i szacunkiem, uczestniczy� w wojnie w Libii13 i dosta� si� tam do niewoli. Chocia� Oktawian jak dot�d o nic nie prosi� Cezara, ale chcia� b�aga� o lito�� dla tego wi�nia, zawaha� si� jednak�e z powodu swej skromno�ci, oraz dlatego, �e widzia�, jak Cezar traktowa� je�c�w wzi�tych do niewoli w tej wojnie. O�mieli� si� jednak�e prosi� i jego pro�ba zosta�a spe�niona. Skutkiem tego Oktawian by� wielce uradowany, gdy� uratowa� swemu przyjacielowi brata i przez to wychwala�o go te� wielu innych, �e u�y� swego zapa�u i prawa do wstawiennictwa przede wszystkim dla bezpiecze�stwa przyjaciela. (8) Po tych wypadkach Cezar �wi�ci� sw�j tryumf za zwyci�stwa w wojnie libijskiej i w innych jeszcze, w kt�rych walczy�; nakaza� on m�odemu Cezarowi, kt�ry teraz zosta� przeze� adoptowany, lecz kt�ry i tak by� w pewnym sensie niczym jego syn naturalny ze wzgl�du na ��cz�ce ich bliskie pokrewie�stwo14, aby pod��a� za jego rydwanem, nadaj�c mu jednocze�nie odznaki wojskowe takie, jakby �w by� na wojnie doradc� wojskowym. Podobnie i podczas sk�adania ofiar i podczas wchodzenia do �wi�ty� [Cezar] ustawia� go przy sobie i nakaza� innym do ust�pienia mu pierwsze�stwa. Cezar mia� ju� odznaki Imperatora, kt�re by�y najwy�szymi, zgodnie z rzymskim obyczajem i cieszy� si� najwy�szym szacunkiem stan�w. Ch�opiec, b�d�c jego towarzyszem zar�wno w teatrze, jak i na przyj�ciach i widz�c, �e �w 11 Marcus Vipsanius Agrippa (oko�o 63-12 p.n.e.), przyjaciel a potem te� i zi�� cesarza Augusta; Konsul w latach: 37, 28 i 27 p.n.e. Jako dow�dca i organizator floty Oktawiana przyczyni� si� do jego zwyci�stwa pod Akcjum (31 p.n.e.). W latach 25-19 p.n.e. pokona� hiszpa�sk� plemi� Kantabr�w. Wsp�pracownik cesarza w przebudowie i rozbudowie Rzymu: wzni�s� Panteon, pierwsze termy (na Polu Marsowym), wodoci�g Aqua Virgo. W Galii wybudowa� 4 drogi pa�stwowe i akwedukty w Nemausus (obecnie N�mes we Francji). Opracowa� podstawy pierwszej mapy pa�stwa rzymskiego. 23 p.n.e. Oktawian nada� Agrypie w�adz� prokonsula, 18 p.n.e. - trybuna, co r�wna�o si� godno�ci wsp�rz�dcy w pa�stwie (uwa�any by� za nast�pc� w�adcy). Po �mierci Agrypy Oktawian adoptowa� syn�w jego i swej c�rki Julii - Gajusza i Lucjusza. 12 Katon M�odszy Utyce�ski (95-46 p.n.e.), Marcus Porcius Cato Uticensis, prawnuk s�ynnego Katona Starszego (Cenzora), stoik i wierny obro�ca republiki; dowodzi� w Afryce Pn. obron� Utyki, po czym, gdy Cezar odni�s� zwyci�stwo, pope�ni� samob�jstwo, staj�c si� dla Rzymian symbolem niez�omno�ci i umi�owania wolno�ci. 13 Oczywi�cie w wojnie domowej z Cezarem. 14 G. Juliusz Cezar by� bratem babki Augusta. 8 rozmawia z nim po przyjacielsku, jakby by� jego naturalnym synem, sta� si� w�wczas nieco bardziej �mia�y i gdy wielu jego przyjaci� i obywateli prosi�o go o interwencj� u Cezara w sprawach, w kt�rych liczyli oni na uzyskanie pomocy, wyczekiwa� na w�a�ciwy moment i z szacunkiem prosi� Cezara i jego pro�by by�y za�atwiane pomy�lnie. Sta� si� dzi�ki temu niezwykle wysoko ceniony przez licznych swych krewnych, jako, �e zawsze uwa�a�, aby nie prosi� Cezara o przys�ug� w nieodpowiednim momencie, kiedy mog�oby to Cezara rozdra�ni�. Dzi�ki temu ukaza� on wiele wspania�ych akt�w dobroci i wrodzonej inteligencji. (9) Cezar �yczy� sobie, aby Oktawian nabra� do�wiadczenia w kierowaniu organizacj� przedstawie� w teatrach (jako, �e by�y w Rzymie dwa teatry, jeden rzymski, za kt�ry sam by� odpowiada�, drugi za� grecki). To zosta�o powierzone opiece Oktawiana. �w, chc�c okaza� zaanga�owanie i zapa� w tej sprawie, nawet w najd�u�sze i najgor�tsze dni nigdy nie opu�ci� swego stanowiska przed ko�cem widowiska. W wyniku tego zachorowa�, jako, �e by� m�ody i nieprzywyk�y do takiego wysi�ku. Kiedy by� ci�ko chory wszyscy obawiali si� o jego los, a�eby s�aba jego konstytucja cielesna nie zosta�a przez chorob� zmo�ona. Cezar za� obawia� si� o niego najbardziej. Ka�dego dnia albo sam do� przychodzi� i dodawa� mu otuchy, albo wysy�a� kt�rego� z przyjaci�, aby oni to czynili i trzyma� medyk�w w ci�g�ej gotowo�ci. Raz podczas obiadu przyniesiono mu wiadomo��, �e Oktawian jest w stanie zapa�ci i niebezpiecznie nagle podupad� na zdrowiu. Cezar wyskoczy� i boso bieg� do domu, gdzie le�a� chory i z wielkim niepokojem i uczuciem zapytywa� pocz�� lekarzy i przysiad� na kraw�dzi ��ka Oktawiana. Okazywa� te� wiele rado�ci, kiedy u m�odzie�ca nast�pi� pe�en powr�t do zdrowia. (10) Kiedy Oktawian by� rekonwalescentem, wci�� jeszcze s�abym fizycznie, chocia� ju� ca�kowicie poza niebezpiecze�stwem [�mierci], 9 Cezar musia� wzi�� udzia� w wyprawie, na kt�r� wcze�niej planowa� zabra� ze sob� ch�opca. Tego jednak�e nie m�g� teraz uczyni� ze wzgl�du na obaw� nawrot�w jego choroby. Odpowiednio zatem zostawi� go pod opiek� pewnej liczby os�b, kt�rzy mieli szczeg�lnie mie� baczenie na jego tryb �ycia i da� im rozkazy, aby je�li Oktawian nabierze wystarczaj�cych si�, pozwolili mu pod��y� za nim; nast�pnie wyruszy� na wojn�. Najstarszy syn Pompejusza Wielkiego15 zebra� wielk� si�� w kr�tkim czasie, przeciwnie do wszystkich oczekiwa�, z zamiarem pomszczenia �mierci ojca i, je�li okaza�oby si� to mo�liwe, powetowania kl�sk rodzica. Oktawian pozostawiony w Rzymie, w pierwszym rz�dzie zwraca� uwag� na to, aby jak najszybciej doj�� do pe�ni si� fizycznych i wkr�tce by� ju� wystarczaj�co krzepki. W�wczas to wyruszy� z domu w �lad za armi�, zgodnie ze wskaz�wkami swego wuja [tak bowiem go nazywa�]. Wielu pragn�o towarzyszy� mu, wiele sobie po tym obiecuj�c, ale on odrzuci� wszelkie ich propozycje, nawet osobi�cie zarekomendowanych mu przez sw� matk� i wybieraj�c tylko najszybszych i najsilniejszych ze swych s�ug ze zdumiewaj�c� szybko�ci� pokona� drog� dziel�c� go od obozu Cezara, kt�ry w�a�nie dokona� ca�ego dzie�a wojny w czasie siedmiu miesi�cy. (11) Kiedy Oktawian dotar� do Tarrakony a� ci�ko by�o uwierzy�, �e uda�o mu si� przyby� podczas tak wielkiej zawieruchy wojennej. Nie znajduj�c tam Cezara musia� nast�pnie ponie�� wi�cej jeszcze udr�ki i niebezpiecze�stwa. Z lud�mi Cezara spotka� si� dopiero w Hiszpanii, w pobli�u miasta Kalpia. Cezar obj�� go jak syna i powita� go, jako �e zostawi� go by� w domu chorego, tymczasem teraz ujrza� go bezpiecznego tak od wrog�w, jak i od pospolitych bandyt�w. I rzeczywi�cie, Cezar nie pozwoli� ju� mu si� oddala�, ale mieszka� wraz z Oktawianem w jednej kwaterze i dzieli� z nim r�wnie� st�. Chwali� 15 Cnaeus Pompeius Magnus (106 p.n.e.-48 p.n.e.), uczestnik I Triumwiratu, zamordowany na rozkaz doradc�w m�odego kr�la Egiptu po przegranej wojnie z Cezarem. Jego synowie to jedni z ostatnich obro�c�w republiki � starszy - Cnaeus Pompeius Magnus (mi�dzy 86 a 76 p.n.e.-45 p.n.e.) i m�odszy - Sextus Pompeius Magnus (75 p.n.e.-35 p.n.e.). 10 jego zapa� i inteligencj�, wobec tego, �e �w by� pierwszym, kt�rzy wyruszyli i przybyli do niego z Rzymu. Poddawa� go te� i pr�bom zadaj�c mu r�ne pytania podczas wsp�lnych rozm�w, jako �e chcia� zrobi� mu egzamin z jego rozumienia rozmaitych spraw i stwierdzi�, �e by� on rozwa�ny, inteligentny i zwi�z�y w odpowiedziach i zawsze odpowiada� do rzeczy; przez to jego [Cezara] szacunek i sympatia dla niego jeszcze si� zwi�kszy�a. Po tym obaj musieli p�yn�� do Nowej Kartaginy16; poczyniono w tym celu przygotowania, zgodnie z kt�rymi Oktawian zaokr�towa� si� na t� sam� ��d�, co Cezar, z pi�cioma niewolnikami, ale, z sympatii, wzi�� na pok�ad opr�cz tych niewolnik�w jeszcze trzech swych towarzyszy, pomimo, �e ba� si�, i� Cezar b�dzie z�y, kiedy to odkryje. Jednak�e sta�o si� odwrotnie, gdy� Cezarowi spodoba�o si�, �e Oktawian dba o swych przyjaci� i pochwali� go za to, poniewa� zawsze lubi� mie� u swego boku m��w rozwa�nych i pr�buj�cych osi�gn�� doskona�o��, a tak�e i dlatego, �e troszczy� si� r�wnie� powa�nie o sw� dobr� reputacj� w Rzymie. (12) Cezar na czas przyby� do Nowej Kartaginy, zamierzaj�c si� spotka� z tymi, kt�rzy go potrzebowali. Wielkie t�umy przyby�y, aby go ujrze�, niekt�rzy w celu rozstrzygni�cia rozmaitych spor�w, kt�re oni mieli z r�nymi osobami, niekt�rzy za� ze sprawami zwi�zanymi z cywiln� administracj�, inni jeszcze w celu otrzymania nagr�d za swe m�ne czyny, kt�rych dokonali. W tych sprawach udzieli� on wszystkim pos�uchania. Zebra�o si� r�wnie� i wielu innych oficer�w. Saguntyjczycy przyszli do Oktawiana prosz�c go o pomoc, albowiem by�o przeciw nim sporo r�nych zarzut�w. On wyst�pi� jako ich rzecznik przed Cezarem i sprytnie uchroni� ich od oskar�e�. Odes�a� ich do domu wielce uradowanych, wys�awiaj�cych go przed wszystkimi i nazywaj�cych go ich wybawc�. Skutkiem tego wielu zabiega�o u niego prosz�c go o jego patronat i imi� jego nabra�o du�ego znaczenia. 16 Carthago Nova, miasto w po�udniowo � wschodniej cz�ci Hiszpanii, najwa�niejsze miasto posiad�o�ci punickich na P�w. Iberyjskim; obecnie Carthagena. 11 Niekt�rym dopom�g� w z�agodzeniu oskar�e� wytoczonych przeciw nim, dla innych dba� o nale�ne im nagrody i obsadza� nimi urz�dy w pa�stwie. Jego dobro�, ludzko�� i rozwaga, kt�ra si� ujawnia�a na tych zgromadzeniach by�a przedmiotem rozm�w wszystkich. W rzeczywisto�ci, sam Cezar ostro�nie [...] 17. FGrH F 128: (13) [...] ... ze srebra, zgodnie ze zwyczajem przodk�w, ani nie przestawa� z m�odzie�cami, kt�rzy upijali si� swobodnie, ani nie pozostawa� na ucztach a� do zmroku, nie jada� r�wnie� obiadu przed dziesi�t� godzin� dnia, opr�cz dom�w Cezara lub Philippusa lub Marcelusa, m�a swej siostry, cz�eka statecznego i z jednej z najlepszych rzymskich rodzin. Skromno��, kt�ra go cechowa�a ju� w m�odym wieku, albowiem natura wyznaczy�a tej cnocie wcze�niejsze ujawnienie si� ni�eli innym cnotom, by�a widoczna w jego poczynaniach, za� on ho�dowa� jej przez ca�e swe �ycie. Dlatego to Cezar tak wiele dla niego uczyni�, a nie, jak s�dz� niekt�rzy, ze wzgl�du na pokrewie�stwo. W pewien czas przed jego decyzj� o adopcji ba� si�, �e m�odzian w nadziei pomy�lnej fortuny, jak zwykle czyni� ci, kt�rzy nagle przychodz� do powodzenia, mo�e zapomnie� o swych cnotach i odej�� od trybu �ycia, kt�ry prowadzi�, dlatego to Cezar ukrywa� swe zamiary, ale adoptowa� go ze swej woli, jako syna [nie mia� bowiem swych w�asnych m�skich potomk�w] i uczyni� na jego korzy�� zapis w testamencie, daj�cy mu wszystkie swe dobra, opr�cz czwartej ich cz�ci, kt�r� obdarzy� przyjaci� i lud Miasta, jak to p�niej wysz�o na jaw. (14) Oktawian poprosi� Cezara o pozwolenie udania si� do domu, aby ujrze� sw� matk� i kiedy owo zosta�o mu udzielone, wyruszy�. Kiedy dotar� do Wzg�rza Janikula�skiego w pobli�u Rzymu, pewien cz�ek, kt�ry twierdzi�, i� jest synem Gajusza Mariusza, przyby� z wielkim t�umem ludzi, aby go powita�. Wzi�� r�wnie� ze sob� pewne kobiety, spokrewnione z Cezarem, jako, �e by� niepokoi� si�, czy zostanie 17 Miejsca tak oznaczone informuj� o luce w tek�cie. 12 przypisany do rodziny i one po�wiadczy�y jego pochodzenie. Nie uda�o mu si� nam�wi� Atii, ani jej siostry do dania fa�szywego �wiadectwa potwierdzaj�cego jego pochodzenie z rodziny Cezara, wszak Mariusz by� bliski celu; ten m�odzieniec jednak faktycznie w �aden spos�b nie by� spokrewniony z Cezarem. A zatem cz�owiek �w przyby� do m�odego Cezara [Oktawiana] z wielkim t�umem ludzi i pr�bowa� wyzyska� jego autorytet, aby zosta� uznanym za cz�onka rodziny. Obywatele, kt�rzy mu towarzyszyli tak�e byli przekonani o tym, i� by� on synem Mariusza. Oktawian by� w nie ma�ym k�opocie i pocz�� rozwa�a�, co powinien uczyni�. Nie by�o to prost� spraw�, aby pozdrowi� obcego cz�owieka jako krewnego, gdy� nieznane by�y korzenie jego rodu i r�wnie� z tego powodu, �e nie potwierdza�a ich jego matka, z drugiej za� strony ci�ko by�o tak�e takiemu skromnemu cz�owiekowi, jakim by�, wyrzec si� m�odzie�ca, a wraz z nim ca�ego t�umu ludzi, kt�ry mu towarzyszy�. Zatem odpowiedzia� nie za g�o�no i odprawi� tego cz�eka m�wi�c, �e Cezar jest g�ow� ich rodu, ca�ego stanu i rz�du rzymskiego. Cz�ek �w powinien by� pierwej przyj�� do niego i wyja�ni� mu zwi�zki pokrewie�stwa i gdyby przekona� Cezara, powinni wsp�lnie wraz z innymi powinowatymi zaakceptowa� decyzj�, w innym razie nie powinno by� dla� �adnych wzgl�d�w. W mi�dzyczasie, nim Cezar zastanawia� si� nad tym, nie powinien by� przychodzi� do�, ani te� nie prosi� go o cokolwiek, o co prosi si� i oczekuje po krewnych. Tak wi�c �w sensownie odpowiedzia� i wszyscy tam obecni chwalili go za to, mimo wszystko jednak cz�ek ten szed� za nim przez ca�� drog� a� do jego domu. (15) Kiedy Oktawian przyby� do Rzymu, zamieszka� blisko domu Philippusa i swej matki i sp�dza� z nimi sw�j czas, rzadko ich opuszczaj�c, za wyj�tkiem tych chwil, kiedy pragn�� zaprosi� kt�rego� ze swych m�odych przyjaci� na obiad, lecz to dzia�o si� niezbyt cz�sto. Kiedy by� w Mie�cie zosta� wpisany przez senat w poczet patrycjusz�w. 13 FGrH F 129: Oktawian �y� trze�wo i z umiarem, za� jego przyjaciele wiedzieli o innej jeszcze godnej uwagi jego cnocie. Przez rok ca�y, b�d�c w wieku, w kt�rym m�odzie�cy, zw�aszcza bogaci, najbardziej swawol�, on powstrzymywa� si� od seksualnej aktywno�ci ze wzgl�du na fakt, i� uwa�a� na sw�j g�os i na swoj� si��. [koniec historii Miko�aja z Damaszku o �yciu Cezara za m�odu. Powy�sze ust�py odnosi�y si� do jego cn�t i wad] FGrH F 130: (16) Oktawian sp�dzi� trzy miesi�ce w Rzymie, a nast�pnie wyjecha� i przyby� do Apolonii. By� podziwiany przez swych przyjaci� i towarzyszy, cieszy� si� szacunkiem ka�dego w mie�cie i chwalili go jego nauczyciele. W czwartym miesi�cu jego pobytu przyby� z domu wyzwoleniec, zdenerwowany i zmieszany, przys�any przez jego matk� i przynosz�cy list, kt�ry m�wi�, �e Cezar zosta� zabity w senacie przez Kasjusza i Brutusa i innych wsp�spiskowc�w18. W li�cie matka prosi�a go o rych�y powr�t do Rzymu, jako �e nie wiedzia�a, jaki sprawy wezm� obr�t. Napisa�a mu ponadto, �e teraz nadszed� moment, w kt�rym musi okaza� si� m�czyzn�, rozwa�y�, jak powinien post�pi� i plany swe wprowadzi� w czyn, zgodnie z losem i okazj�. List matki wyja�nia� jasno ca�� spraw�, za� cz�owiek, kt�ry go przyni�s� potwierdzi� zawarte w nim informacje. Powiedzia� te�, �e zosta� wys�any tu� po morderstwie Cezara i ani chwili nie zmitr�y� w drodze, zatem Oktawian otrzyma� te wie�ci tak szybko, jak to by�o mo�liwe, aby m�c odpowiednio przygotowa� si� i przemy�le� plan dzia�ania. Doda� te�, �e krewni Cezara s� w wielkim niebezpiecze�stwie i przede wszystkim nale�y rozwa�y�, jak zapewni� im bezpiecze�stwo. Grupa spiskowc�w nie by�a wcale ma�a i mogliby oni rozjecha� si� w r�ne strony i wymordowa� krewnych Cezara. 18 By�o to 15 marca 44 p.n.e., czyli w idy marcowe. 14 Kiedy pos�yszano te wie�ci powa�nie si� zaniepokojono (dzia�o si� to oko�o pory obiadowej). Szybko wiadomo�� przechodzi�a od domu do domu i roznios�a si� na ca�e miasto nie ujawniaj�c ca�kiem prawdy, lecz tylko g�osz�c, �e sta�o si� jakie� wielkie nieszcz�cie. Nast�pnie, kiedy nadszed� wiecz�r, wielu najznakomitszych Apolonijczyk�w przyby�o z pochodniami pytaj�c jakiego rodzaju nieszcz�cie nast�pi�o. Po naradzie z przyjaci�mi Oktawian postanowi� powiedzie� najdostojniejszym z nich, pierwej jednak odes�a� posp�lstwo. On i jego przyjaciele tak zatem uczynili, a kiedy t�um poprzez przyw�dc�w z trudno�ci� nak�oniono do rozej�cia si�, Oktawian mia� okazj� do narady z przyjaci�mi (wi�ksza cz�� nocy zd��y�a ju� up�yn��) odno�nie tego, co nale�a�oby uczyni�, aby polepszy� sytuacj�. Po gruntownym rozwa�eniu swego po�o�enia, niekt�rzy z jego przyjaci� radzili mu, aby wyruszy� i po��czy� si� z armi� w Macedonii, kt�ra zosta�a wys�ana na wojn� z Partami, a komend� nad nimi mia� Marcus Acilius. Radzili mu, aby wzi�� tamt� armi� dla swego bezpiecze�stwa, uda� si� do Rzymu i wzi�� odwet na mordercach. Zdaniem tych, kt�rzy mu tak radzili, �o�nierze b�d� wrodzy mordercom, poniewa� armia kocha�a Cezara, a ich oddanie jeszcze by wzros�o, gdyby byli ujrzeli ch�opca. Ten jednak plan wydawa� si� trudny dla bardzo m�odego cz�owieka i by�o to zbyt wiele dla jego obecnej m�odo�ci i niedo�wiadczenia, zw�aszcza, �e nie by�o jasne nastawienie ludu wzgl�dem niego, a wielu wrog�w by�o tu� pod bokiem. Zatem rada ta nie zosta�a przyj�ta. Oczekiwano, �e m�ciciele Cezara ujawni� si� spo�r�d tych, kt�rzy w swym �yciu doszli dzi�ki niemu do powodzenia, otrzymali od niego w�adz�, bogactwo i warto�ciowe prezenty takie, o jakich nie marzyli nawet we �nie. Oktawian otrzymywa� wiele rad od r�nych ludzi, jak zwykle dzieje si� w czasach, gdy sytuacja jest niejasna i nieustabilizowana, lecz od�o�y� powzi�cie decyzji w ca�ej sprawie do czasu, a� b�dzie si� m�g� spotka� z tymi z przyjaci�, kt�rzy byli ju� 15 dojrzali wiekiem, m�drzy, i kt�rych rada wydawa�a si� by� najlepsza i najbezpieczniejsza. Zdecydowa� zatem o powstrzymaniu si� od jakiej� akcji, o wyruszeniu do Rzymu, za� w pierwszym rz�dzie o dotarciu w og�le do samej Italii, aby zorientowa� si�, co mia�o tam miejsce po �mierci Cezara i aby naradzi� si� z lud�mi, kt�rych ca�a ta sprawa dotyczy�a. (17) Jego towarzysze zacz�li zatem czyni� przygotowania do podr�y. Aleksander, powo�uj�c si� na sw�j wiek i s�abe zdrowie, powr�ci� do swego domu do Pergamonu. Mieszka�cy Apolonii przybyli w wielkiej liczbie i przez pewien czas z uczuciem b�agali Oktawiana, a�eby z nimi pozosta�, obiecywali, �e uczyni� z miasta cokolwiek on sobie za�yczy, z dobrej woli w stosunku do niego i szacunku do zmar�ego [Cezara]. Uwa�ali, �e lepiej dla niego, je�li b�dzie oczekiwa� rozwoju wypadk�w w przyjaznym mie�cie, od czasu, gdy tak wielu wrog�w czyha�o za granic�. Ale odk�d postanowi� bra� udzia� we wszystkim, cokolwiek mia�oby si� sta� i nie przepuszcza� �adnej sposobno�ci do czynu, nie zmieni� swej decyzji, lecz odpar�, i� musi rozwin�� �agle. Nast�pnie bardzo chwali� Apolo�czyk�w i potem, kiedy ju� sta� si� panem Rzymu, da� im autonomi� i zwolni� od podatk�w i przyzna� wiele innych jeszcze pomniejszych ulg, czyni�c z Apolonii jedno z najbardziej szcz�liwych miast. Wszyscy ludzie ze �zami w oczach odprowadzali go w momencie wyjazdu, wychwalaj�c jego rozs�dek i m�dro��, kt�r� okaza� w czasie pobytu u nich, a jednocze�nie wielce �a�owano jego smutnego losu. Przyby�o do� z armii niema�o ludzi, tak z jazdy, jak i z piechoty, obaj trybunowie i centurionowie i wielu innych z zamiarem s�u�enia mu, ale te� i niekt�rzy przybyli ze wzgl�du na samych siebie. Nast�pnie poparli go, podnosz�c r�ce i przyrzekaj�c, i� p�jd� z nim w pole i innych tak�e zach�c�, aby pom�ci� �mier� Cezara. �w pochwali� ich, jednako� odrzek�, �e nie ma potrzeby korzystania z ich pomocy w tym momencie, 16 jednak�e zapyta�, czy kiedy zawezwie ich do wywarcia zemsty, czy b�d� w�wczas gotowi? Odparli, �e b�d�. Oktawian pu�ci� si� na morze na statkach, kt�re akurat by�y pod r�k�, chocia� nie by�o to ca�kiem bezpieczne, jako, �e wci�� jeszcze panowa�a zimowa aura; kiedy p�yn�� Morzem Jo�skim przyby� do najbli�szego przyl�dka Kalabrii, gdzie wiadomo�� o rewolucji w Rzymie nie by�a jeszcze rozpowszechniona i znana wszystkim mieszka�com. Tutaj zszed� na l�d i dalej uda� si� piechot� do Lupiae. Kiedy tam przyby� napotka� ludzi, kt�rzy byli w Rzymie w dniu pogrzebu Cezara i powiedzieli mu, opr�cz innych wie�ci, �e zosta� na mocy testamentu uznany za syna Cezara, dziedzicz�c trzy � czwarte jego maj�tku. Pozosta�a suma zosta�a od�o�ona, aby zgodnie z wol� Cezara wyp�acono ka�demu cz�owiekowi w mie�cie po 75 drachm. Cezar zaleci� te� Atii19, aby zaj�a si� jego pogrzebem, ale wielki t�um ludzi wym�g� zmian�, za� ostatecznie cia�o zosta�o poddane kremacji na Forum i tam te� zebrano do urny resztki pozosta�e po Cezarze. Powiedziano te� Oktawianowi, �e Brutus, Kasjusz i inni spiskowcy opanowali Kapitol20 i maj� za sprzymierze�c�w niewolnik�w, kt�rym obiecali wolno��. W pierwszych dw�ch dniach, kiedy przyjaciele Cezara wci�� jeszcze ogarni�ci byli panik� wielu ludzi do��czy�o do morderc�w, ale kiedy koloni�ci z s�siednich miast21, (kt�rych Cezar zaopatrzy� w nadzia�y ziemi i w nich ich osiedli�), zacz�li przybywa� i dobrowolnie poddawa� si� pod rozkazy Lepidusa, dow�dcy jazdy22 i do tych z ludzi Antoniusza, kolegi Cezara w konsulacie, kt�rzy obiecywali pom�ci� �mier� Cezara, wi�kszo�� spiskowc�w rozproszy�a si�. Konspiratorzy, kt�rzy zostali nagle opuszczeni, zebrali jak�� grup� gladiator�w i ludzi, kt�rzy byli nieprzejednanymi wrogami Cezara, oraz tych, kt�rzy bezpo�rednio 19 Oczywi�cie w testamencie. 20 Czyli jakby �centrum� miasta. Pierwotnie by�o to jedno z siedmiu wzg�rz na kt�rych le�a�o miasto Rzym � Wzg�rze Kapitoli�skie. 21 Chodzi oczywi�cie weteran�w Cezara. 22 Magister equituum. 17 uczestniczyli w spisku. Nieco p�niej wszyscy oni zeszli ze Wzg�rza Kapitoli�skiego maj�c gwarancj� nietykalno�ci od Antoniusza, kt�ry chocia� teraz dysponowa� znaczn� si��, zarzuci� jednak plan pomszczenia �mierci Cezara (dlatego spiskowcom pozwolono bezpiecznie opu�ci� Rzym i uda� si� do Ancjum). W Mie�cie nawet domy spiskowc�w zosta�y obl�one przez t�umy, nie pod �adnym przyw�dc�, ale sam lud tego dokona�, rozw�cieczony z powodu morderstwa na Cezarze, kt�rego kochano, zw�aszcza, gdy zobaczono zakrwawione cz�ci jego odzienia i dopiero co poranione cia�o przyniesione na pogrzeb, w�wczas to wymuszono urz�dzenie mu stosu na Forum i tam dokonanie aktu pogrzebu. (18) Kiedy Oktawian pos�ysza� te wie�ci, rozp�aka� si� i zasmuci� z powodu pami�ci i mi�o�ci dla tego cz�owieka i jego �a�o�� na nowo silnie go poruszy�a. Po tym fakcie zatrzyma� si� i oczekiwa� na kolejne listy od swej matki i przyjaci� w Rzymie, aczkolwiek wierzy� w te wiadomo�ci, kt�re do niego jak dot�d dotar�y, poniewa� nie widzia� �adnego powodu, dla kt�rego ktokolwiek mia�by te fakty fabrykowa�. Po tym zdarzeniu odp�yn�� do Brundyzjum, jako, �e wiedzia�, i� nie by�o tam w�wczas �adnego z jego wrog�w; aczkolwiek wcze�niej �ywi� obawy, �e miasto mog�o zosta� obsadzone przez kt�rego� z nich, wi�c w konsekwencji nie przyby� do niego otwarcie i nierozwa�nie. Przyszed� r�wnie� list od jego matki, w kt�rym zawarta by�a pilna pro�ba, aby wr�ci� na gospodarstwo domowe tak szybko, jak to tylko mo�liwe i �eby nie obawia� si� �adnej zdrady, jako, �e zosta� wyznaczony przez Cezara sukcesorem. List �w zmienia� posta� rzeczy, kt�re przedstawione zosta�y w poprzednich listach, jako, �e by�o tam te� napisane, i� ca�y lud powsta� przeciw Kasjuszowi i Brutusowi i ich partii i wszyscy byli oburzeni ich czynem. Jego ojczym Philippus r�wnie� wys�a� mu list w kt�rym zaklina� go, aby nie podejmowa� schedy po Cezarze, ale nawet zatrzyma� swe dawne imi� ze wzgl�du na to, co przytrafi�o si� Cezarowi 18 i aby �y� wolny, z dala od polityki, ale bezpieczny. Oktawian wiedzia�, �e te rady bior� si� z �yczliwo�ci do niego, ale ju� powzi�� inne zamiary, my�la� ju� o wielkich czynach i by� pe�en optymizmu; z tego powodu wzi�� na siebie trud i niebezpiecze�stwo i wrogo�� ludzi, kt�rym nie chcia� si� przypodoba�. Nikomu te� nie proponowa� nawet scedowania imienia, czy w�adzy, tak wielkiej, jak jego, szczeg�lnie, �e ca�y stan sta� po jego stronie i wzywa� go, aby przyj�� zaszczyty swego ojca, z reszt� bardzo s�usznie, jako, �e zar�wno w zgodzie z prawem, jak i z natur�, urz�d nale�a� si� w�a�nie jemu, jako najbli�szemu krewnemu i w dodatku adoptowanemu osobi�cie przez Cezara. Dlatego Oktawian czu�, �e stawienie czo�a przeznaczeniu i pomszczenie �mierci Cezara jest dla� najw�a�ciwsz� drog�, kt�r� powinien by� p�j��. Tak w�a�nie uwa�a�, i tak te� napisa� w li�cie do Philippusa, �e ten nie przekona� go. Matka jego � Atia, kiedy ujrza�a chwa�� i wspania�o�� losu, oraz ogrom imperium, kt�re przypad�o jej synowi, radowa�a si�. Z drugiej jednak strony, wiedz�c, �e jest to przedsi�wzi�cie pe�ne zagro�e� i niebezpiecze�stw, ponadto pami�taj�c, co przytrafi�o si� jej wujowi � Cezarowi, nie reagowa�a zbyt entuzjastycznie, a wi�c wygl�da�o, �e waha si� mi�dzy zdaniem swego m�a i swego syna. Zatem od tej pory wykazywa�a du�o przezorno�ci i troski, i niepokoi�a si�, kiedy wyliczy�a sobie wszystkie zagro�enia czyhaj�ce na kogo�, kto d��y do najwy�szej pot�gi, a jednocze�nie radowa�a si�, kiedy u�wiadamia�a sobie rozmiar tej pot�gi i jej splendor. Nie o�miela�a si� zatem namawia� syna od odst�pienia od wielkich plan�w i powzi�cia s�usznego odwetu, ale nie pr�bowa�a te� zach�ca� go wiedz�c, �e Fortuna zazwyczaj jest tajemnicza i niejasna. Zezwoli�a na u�ywanie przeze� imienia Cezara i faktycznie pierwsza to zaakceptowa�a. Oktawian, zasi�gaj�c r�wnie� porady przyjaci� co do ich opinii w tej kwestii, bez oci�gania si� zaakceptowa� zar�wno imi�, jak i fakt adopcji, z dobr� nadziej� i pomy�ln� wr�b�. 19 By� to pocz�tek pomy�lno�ci losu zar�wno dla niego, jak i dla ca�ego rodzaju ludzkiego, ale w szczeg�lno�ci dla ca�ego pa�stwa i ludu rzymskiego. Natychmiast pos�a� do Azji po pieni�dze i inne �rodki, kt�re Cezar wyekspediowa� na wojn� partyjsk�, a kiedy to otrzyma� razem z rocznym trybutem od lud�w Azji, zadowoli� si� cz�ci�, kt�ra nale�a�a do Cezara, za� dobra publiczne z�o�y� na powr�t do skarbca pa�stwowego. W tym samym czasie pewni z jego przyjaci� nalegali na niego, aby uczyni� tak, jak planowa� w Apolonii, aby uda� si� do kolonii weteran�w Cezara i zebra� armi�, zach�caj�c �o�nierzy do wyprawy, kt�ra by�aby dla niego z korzy�ci�, wykorzystuj�c autorytet wielkiego imienia Cezara. Zapewniali, i� armia z rado�ci� p�jdzie s�u�y� pod wodzem b�d�cym synem Cezara i �e zrobi� dla� wszystko, jako, �e trwa w�r�d nich wielka lojalno�� i dobra wola w stosunku do imienia Cezara, jak i pami�� o tym, czego z nim dokonali, kiedy �y� i �e chcieliby pod auspicjami Cezara zdoby� t� pot�g�, kt�r� dawniej zdobyli przy Cezarze. Nie by�o jednak sposobno�ci do dokonania tych czyn�w. Dlatego zwr�ci� sw�j wysi�ek w kierunku poszukiwania legalnych metod, poprzez rozporz�dzenia senatu, presti� jego ojca u�atwia� to; on sam mia� te� baczenie, aby nie zdoby� sobie reputacji cz�owieka ambitnego, nie za� szanuj�cego prawo. Odpowiednio do tego s�ucha� opinii zw�aszcza najstarszych ze swych przyjaci� i tych z najwi�kszym do�wiadczeniem, oraz przeni�s� si� z Brundyzjum do Rzymu. *** (19) Od tego momentu moja narracja b�dzie skierowana na dochodzenie sposobu, w jaki zab�jcy zawi�zali sw�j spisek przeciw Cezarowi i jak realizowali wszystkie swe plany i co sta�o si� p�niej, kiedy ca�e pa�stwo prze�y�o tak wielki wstrz�s. Zgodnie z tym 20 powinienem najpierw przedstawi� okoliczno�ci samego spisku, jego genez� i najwa�niejsze i najistotniejsze momenty. Nast�pnie powinienem opowiedzie� o Oktawianie, ze wzgl�du na niego bowiem ca�e to opowiadanie zosta�o podj�te, jak on doszed� do swej wielkiej pot�gi, nast�pnie za�, jak zaj�� miejsce swego poprzednika i o jego czynach zar�wno podczas pokoju, jak wojny. Spisek pocz�tkowo zawi�za�o kilku zaledwie m��w, ale potem przy��czy�o si� do nich wielu, tak wielu, �e nigdy za pami�ci ludzkiej tak wielka liczba os�b nie po��czy�a si� w spisku przeciw w�adcy. By�o ich, jak sami m�wili, wi�cej ni� osiemdziesi�ciu. Mi�dzy nimi, ci, kt�rzy mieli najwi�ksze wp�ywy to: Decymus Brutus23, szczeg�lny przyjaciel Cezara, Gajusz Kasjusz24 i Marek Brutus, drugi co do powa�ania w Rzymie m�� w tamtych czasach. Wszyscy oni ju� dawniej nale�eli do opozycji i pr�bowali poprze� interesy Pompejusza, ale kiedy �w zosta� pokonany, przeszli pod jurysdykcj� Cezara i �yli spokojnie a� do tamtych dni. Ale chocia� Cezar pr�bowa� pozyska� sobie ka�dego z nich z osobna poprzez przyjazne gesty, nigdy nie porzucili nadziei na mo�liwo�� wyrz�dzenia mu krzywdy. On ze swej strony by� oczywi�cie daleki od wszelkich uraz w stosunku do pokonanej fakcji, z powod�w swej zwyk�ej �agodno�ci usposobienia, lecz oni, wykorzystuj�c ten jego brak baczenia i podejrzliwo�ci, poprzez mi�e s��wka i pozory czyn�w, kt�re mia�y u�pi� jego czujno��, tym bardziej uniemo�liwiali wykrycie spisku. Rozmaite by�y przyczyny, kt�re wp�yn�y na ka�dego z nich i na wszystkich razem i doda�y im bod�ca do dzia�ania. Niekt�rzy mieli nadziej�, i� sami zostan� pierwszymi osobami w pa�stwie miast Cezara, kiedy ju� go usun�, inni nie mogli wybaczy� Cezarowi tego, co sta�o si� z nimi w wojnie domowej, byli rozgoryczeni po stracie swych krewnych, 23 Decimus Iunius Brutus Albinus, zwyci�zca Wenet�w w czasie wyprawy Cezara do Galii, by� pretorem w r. 48. Nast�pnie w r. 44 wyznaczy� go Cezar na namiestnika Galii Przedalpejskiej. Po �mierci Cezara oblegany przez Antoniusza w Mutynie i zwyci�ony 25 kwietnia 43 r., zosta� p�niej zabity na rozkaz Antoniusza. 24 Caius Cassius Longinus, dow�dca floty Pompejusza. 21 w�asno�ci, czy urz�d�w w pa�stwie. Ukrywali oni to, �e �ywili gniew z powodu w�asnych niepohamowanych ambicji i stwarzali pozory, �e pod�o�e ich gniewu jest bardziej w�a�ciwe m�wi�c, �e nie mog� znie�� rz�d�w jednego cz�eka i �e d��� z powrotem do republika�skiej formy rz�d�w. R�ni ludzie mieli zatem r�ne powody, lecz wszyscy po��czyli si� pod byle pretekstem, jakiego tylko mogli u�y�. Na pocz�tku spiskowali g��wni pod�egacze; potem do��czy�o do nich wielu innych, niekt�rzy na w�asn� r�k�, z powodu osobistej urazy, niekt�rzy, poniewa� zostali wci�gni�ci przez innych i chcieli jasno pokaza� sw� wierno�� w d�ugotrwa�ych przyja�niach z nimi i zgodnie z tym stali si� wsp�spiskowcami. Byli tam i tacy, kt�rzy nie nale�eli ani do jednych, ani do drugich, ale kt�rzy przyszli do spisku ze wzgl�du na autorytet innych i tacy, kt�rzy oburzali si� na w�adz� jednego cz�owieka po tak d�ugim czasie rz�d�w republika�skich. Ci cieszyli si�, �e to nie im przypad�o w udziale rozpocz�cie spisku, ale gotowi byli ochoczo do� przysta�, byleby kto� inny rozpocz�� spraw�, oraz aby tylko nie ponie�� kary, kt�r� ewentualnie trzeba by ponie��. Dobre imi�, kt�re d�ugo by�o kojarzone powszechnie z rodem Brutus�w mia�o tu du�e znaczenie w spowodowaniu powstania, wszak to przodkowie Brutusa wygnali byli kr�l�w rz�dz�cych jeszcze od czas�w Romulusa i pierwsi ustanowili rz�d republika�ski w Rzymie25. Co wi�cej, ludzie, kt�rzy wcze�niej byli przyjaci�mi Cezara nie byli ju� tak przyja�nie nastawieni wzgl�dem niego, kiedy ujrzeli, jak ludzi, kt�rzy byli jego wrogami u�askawi� i nada� im honory odpowiednio do ich rangi. W rzeczywisto�ci, nawet ci drudzy nie byli faktycznie dobrze wobec niego usposobieni ze wzgl�du na zadawnione urazy, kt�re wzi�y g�r� nad wdzi�czno�ci� i sprawi�y, �e pozapominali o swym szcz�ciu i o tym, �e ocaleli, ale kiedy przypominali sobie o tylu dobrach, kt�re stracili pokonani, denerwowa�o 25 Chodzi tu o legendarnego Lucjusza Juniusza Brutusa, syna siostry ostatniego kr�la Rzymu � Tarkwiniusza Pysznego (Superbus); Brutus, aby nie zgin�� z r�ki krwawego w�adcy udawa� pocz�tkowo upo�ledzenie umys�owe (st�d przydomek rodu � Brutus = �ac. t�py, g�upkowaty), a nast�pnie wygna� wraz z ludem w�adc� i zosta� pierwszym konsulem; por. Tytus Liwiusz, Ab urbe..., I 56�60. 22 ich to. Wielu r�wnie� nienawidzi�o go za to, �e chocia� ocaleli z jego �aski i chocia� on zachowywa� si� wobec nich nienagannie, tym niemniej jednak bardzo gn�bi�a ich my�l o dobrach, kt�re zyskaliby jako zwyci�zcy i kt�rymi mogliby si� cieszy�. By�a i inna jeszcze grupa ludzi, taka, kt�ra s�u�y�a wraz z nim, czy jako oficerowie, czy ludzie prywatni, a kt�ra nie partycypowa�a w ca�ej chwale zwyci�zcy. Twierdzili oni, �e je�cy wojenni zostali wcieleni w szeregi wraz z weteranami i otrzymali identyczn� zap�at�. W zwi�zku z tym jego stronnicy �li byli, �e zostali ocenieni r�wno z tymi, kt�rych sami wzi�li do niewoli, a zostali przez niekt�rych z nich wr�cz przewy�szeni. Dla wielu r�wnie� fakt, i� w jego r�kach le�a�o przyznawanie takich korzy�ci jak zar�wno mienie, jak i urz�dy, by�o szczeg�lnym powodem do z�o�ci, odk�d on sam jeden tylko mia� mo�liwo�� przyznawania tych korzy�ci, za� wszyscy inni byli lekcewa�eni jako ma�o wa�ni. Kiedy poczu� si� wywy�szony dzi�ki licznym znakomitym zwyci�stwom (kt�re by�y wystarczaj�co czyste), zacz�� my�le� o sobie jako o jakiej� istocie nadludzkiej, kiedy ca�y lud pocz�� si� do� modli�, zacz�� �le odnosi� si� do optymat�w26 i do tych, kt�rzy chcieli otrzyma� pewien udzia� we w�adzy. I tak ka�da z grup ludzi spiskowa�a przeciw niemu: wielcy i mali, przyjaciele i wrogowie, wojskowi i politycy, ka�dy, kt�ry podnosi� swe partykularne interesy jako spraw� og�ln� i ka�dy w wyniku swych w�asnych �al�w ch�tnie nadstawia� ucha oskar�eniom drugich. Wszyscy oni potwierdzili wobec siebie swe zamiary i zapewnili si� co do swej lojalno�ci wyszczeg�lniaj�c wszystkim swe krzywdy, o kt�re ka�dy mia� pretensje. Od tej pory, chocia� liczba spiskowc�w by�a tak wielka nikt nie �mia� donie�� o planowanym spisku. Niekt�rzy wszak�e powiadaj�, �e Cezar nied�ugo przed �mierci� otrzyma� notatk� ostrzegaj�c� go o zawi�zanym spisku i ze zamordowano go gdy trzyma� j� w r�kach nie daj�c mu 26 Sam Cezar zwi�zany by� z parti� popular�w. 23 szansy na przeczytanie jej i �e znaleziono j� pomi�dzy innymi jego zapiskami po jego �mierci. (20) Jednak�e wszystko to by�o znane dopiero p�niej. W tamtym czasie jedni chcieli mu si� przypodoba� poprzez uchwalanie dla niego jednego zaszczytu po drugim, podczas gdy drudzy zdradziecko g�osili o jego osobliwych zaszczytach, aby wzbudzi� przeciw niemu zawi�� u wszystkich. Cezar by� prostodusznym cz�ekiem i nie mia� wprawy w politykowaniu, ze wzgl�du na swe zagraniczne kampanie, wi�c �atwo da� si� podej�� tym ludziom przypuszczaj�c, co oczywiste, �e ich pochwa�y s� raczej pochwa�ami ludzi, kt�rzy go uwielbiaj�, ni�eli przeciw niemu spiskuj�. Dla ludzi o du�ym autorytecie te zarz�dzenia by�y szczeg�lnie niemi�e: ci ludzie bowiem stali si� teraz bezsilni, je�li chodzi o nominacje na urz�dy, a Cezar da� prawo mianowania na urz�dy tym, kt�rych sobie upodoba�. Co wi�cej rozprzestrzenia�y si� liczne plotki w�r�d t�um�w, niekt�re rozpowiada�y jedn� histori�, inne zupe�nie inne. Jedni m�wili, �e Cezar zamierza przenie�� stolic� ca�ego imperium do Egiptu i �e kr�lowa Kleopatra romansuje z nim i tam powi�a mu syna o imieniu Cezarion27. To on sam obali� ze swej woli jako wierutn� bzdur�. Inni za� m�wili, �e on zamierza uczyni� to samo z Troj� [tj. przenie�� tam stolic�], ze wzgl�du na staro�ytne pokrewie�stwo z nacj� Trojan28. By�o co� jeszcze, w rzeczy samej, co szczeg�lnie wzbudzi�o spiskowc�w przeciw niemu. Na Rostriach mia� on sw�j z�oty pomnik ustawiony tam w wyniku decyzji ludu. Na tym pomniku pojawi� si� diadem29 otaczaj�cy mu g�ow�, a ca�y lud rzymski natychmiast sta� si� niezwykle podejrzliwy, szeptaj�c mi�dzy sob�, i� jest on symbolem niewoli. 27 Cezarion, syn Kleopatry i Juliusza Cezara zosta� po ostatecznym zwyci�stwie Oktawiana w bitwie morskiej p. Akcjum (2 IX 31 p.n.e.) pochwycony i z rozkazu Augusta zg�adzony. 28 Rzymianie wywodzili sw�j r�d od Eneasza, uciekiniera spod Troi. 29 Diadem by� atrybutem kr�lewskim, by�a to bia�a przepaska, st�d niepok�j ludu rzymskiego, kt�ry z za�o�enia nienawidzi� monarchii. 24 Dw�ch trybun�w � Lucjusz i Gajusz30 przyby�o tam i nakaza�o swym podw�adnym, aby wspi�li si� i zdj�li diadem, po czym wyrzucili go. Kiedy Cezar odkry� co si� sta�o, zwo�a� posiedzenie senatu w �wi�tyni Zgody i zaatakowa� trybun�w podkre�laj�c, �e to oni sami w tajemnicy umie�cili diadem na pomniku, aby mie� okazj� do otwartego zniewa�enia go i w ten spos�b dosta� kredyt zaufania do dokonania wielkich czyn�w poprzez zniewa�enie go, nic sobie nie robi�c tak z niego, jak i senatu. Kontynuowa� dalej, �e ich czyn by� jednym z tych, kt�re ukazuj� powa�niejszy spisek i plany: je�li bowiem w jaki� spos�b oni znies�awi� go wobec ludu jako kogo�, kto poszukuje niekonstytucyjnych sposob�w dzia�ania, w ten spos�b (wywo�uj�c sami powszechne rozruchy), zg�adz� go. Po tej jego mowie senat jednog�o�nie nakaza� ich wygnanie. W zwi�zku z tym udali si� obaj na banicj�, a na ich miejsce powo�ano nowych trybun�w. Nast�pnie lud wykrzykiwa�, �e Cezar sta� si� kr�lem i ze nie powinno si� d�u�ej zwleka� z koronacj�, skoro ju� i sama Fortuna to uczyni�a. Cezar jednak�e odpar�, �e chocia� przyzna� ludowi wszystko, ze wzgl�du na ich dobr� wol� wzgl�dem niego, nigdy nie poczyni tego kroku; prosi� te� o wybaczenie, �e nie mo�e spe�ni� tego ��dania ludu, gdy� powinien zachowa� dawne sposoby rz�dzenia; doda� te�, �e woli sprawowa� urz�d konsula zgodnie z prawem, ani�eli by� kr�lem wbrew niemu. (21) Tak zatem lud prawi� w tamtych czasach. Nast�pnie podczas pory zimowej w Rzymie odbywa�y si� �wi�ta zwane Luperkaliami31, w kt�rych uczestniczyli w procesji starzy i m�odzi, nadzy, za wyj�tkiem pas�w i namaszczeni oliw�, ubli�aj�c ludziom spotkanym po drodze i uderzaj�c ich trzymanymi w d�oniach kawa�kami koziej sk�ry. Kiedy dosz�o do �wi�ta jego przewodnicz�cym by� Marek Antoniusz. 30 Byli to trybunowie: Lucjusz Epidiusz Marullus i Gajusz Cezecjusz Flawus (por. G. Suetonius, De vitae� I, 79). 31 Luperkalia, �wi�ta ku czci Fauna, obchodzone pi�tnastego lutego. Cz�onkowie kolegium luperk�w nago, z przepask� ko�l� woko�o bioder, po z�o�eniu ofiar z koz�a i obiegali podn�e Palatynu smagaj�c przechodni�w rzemykami ze sk�ry ofiarowanego koz�a (tzw. februa, od tego s�owa pochodzi nazwa miesi�ca luty - Februarius). 25 Poprowadzi� procesj� poprzez Forum, jak by�o w zwyczaju, a reszta pochodu pod��a�a za nim. Cezar siedzia� na z�otym krze�le na rostrach, ubrany w purpurow� tog�. Na pocz�tku Licyniusz zbli�y� si� do niego nios�c wieniec laurowy, w kt�rym jednak�e by� wyra�nie widoczny diadem. Wspi�� si� do niego podsadzony przez towarzyszy, poniewa� miejsce, z kt�rego Cezar zwraca� si� do zgromadzonych by�o zazwyczaj wysoko i po�o�y� diadem u Cezara st�p. Z tego powodu Cezar wezwa� Lepidusa, naczelnika jazdy, aby go strzeg�, ten wszak�e waha� si�. w mi�dzyczasie Kasjusz Longinus, jeden ze spiskowc�w udaj�cy przyja�� w stosunku do Cezara, dzi�ki temu m�g� z wi�ksz� �atwo�ci� unikn�� jakichkolwiek podejrze�, szybko wyj�� diadem i po�o�y� go na kolanach Cezara. By� z nim te� i Publiusz Kaska. Gdy Cezar wci�� odmawia� przyj�cia diademu w�r�d krzyk�w t�umu, Antoniusz nagle wdar� si� w g�r�, nagi i namaszczony oliw�, tak, jak bra� udzia� w procesji i w�o�y� diadem na jego g�ow�. Ale Cezar schwyci� go i rzuci� w t�um. Ci, kt�rzy stali w pewnej odleg�o�ci przyklasn�li temu czynowi, jednak�e ci stoj�cy bli�ej krzyczeli, �e powinien go przyj�� i nie odtr�ca� danego przez lud zaszczytu. R�ni ludzie r�nie oceniali t� spraw�. Niekt�rzy byli g��boko wzburzeni, my�l�c, �e jest to widomy znak pot�gi nie na miejscu w ustroju demokratycznym; inni, licz�c na pozyskanie wzgl�d�w w �wicie Cezara, aprobowali ten czyn. Jeszcze inni z kolei twierdzili, �e czyn Antoniusza odby� si� w zmowie z samym Cezarem. By�o r�wnie� wielu