Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9784 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL
MAIL TO:
[email protected]
MMIII�
KANONIK WYSZEHRADZKI
roku od wcielenia Pa�skiego 1126 wspomniany
Sobies�aw przyby� na Morawy i
odebrawszy Ottonowi kraj O�drzycha
przywr�ci� jego syna Wratys�awa na tron
ojcowski. Otto ksi��� Moraw spotka� si� z Lotarem w
Ratyzbonie1. Sobies�aw spustoszy� cz�� Moraw
[nale��c� do] Ottona. W tym samym roku 2 stycznia
1 Od Brzetyslawa II, kt�ry m�odszym synom wyznaczy� dzielnice
na Morawach, datuje si� uposa�anie bocznych linii Przemy�lid�w
ksi�stwami morawskimi. Wschodnia po�owa Moraw obejmowa�a
Ksi�stwo O�omunieckie, zachodnia Ksi�stwo Brne�skie, od
dzia��w Spycigniewa podzielone na Brne�skie i Znojemskie. Otto
II, zwany Otik, bratanek panuj�cego seniora ks. W�adys�awa I �
po ojcu Ottonie I dzier�y� Ksi�stwo O�omunieckie, kt�re w 1113 r.
stryj mu odebra�, a jego uwi�zi�. W grudniu 1113 r. ks. W�adys�aw
uwolni� bratanka i zwr�ci� mu jego ksi�stwo; odk�d za� Otik ju� w
1114 r. o�eni� si� z Zofi� z Bergu, siostr� Rychezy, �ony ks.
W�adys�awa i Salomei, �ony Boles�awa Krzywoustego, cieszy� si�
specjalnymi wzgl�dami seniora. Tote� gdy w marcu 1123 r. ks.
W�adys�aw wyp�dzi� z Moraw m�odszego brata Sobies�awa,
w�adaj�cego od 1115 r. ksi�stwami Brne�skim i Znojemskim,
Ksi�stwo Znojemskie � dziedzictwo Lutolda � odda� jego
synowi Konradowi II, a Brne�skie, kt�rego prawowity dziedzic by�
jeszcze nieletni, przekaza� Otikowi,
widziany by� znak b�yskawicy. Niekt�rzy widzieli go ju�
przed Bo�ym Narodzeniem, niekt�rzy w wigili�, lecz
wyra�nie widoczny by� w noc �wi�tego Szczepana
pierwszego m�czennika. Tej samej zimy taka by�a
mnogo�� �niegu, jakiej nikt z ludzi nie widzia�; i wielu
ludzi tej zimy pomar�o. Dnia 16 lutego pow�d�, l�d
uszkodzi� wiele rzeczy 2. Wtedy Lotar, kr�l Sas�w,
zba�amucony przez Ottona ksi�cia Moraw,
kt�ry w ten spos�b mia� pod swoim panowaniem 3/4 Moraw. Nie
do�� jest jeszcze uwydatniona rola trzech hrabianek Bergu w
dziejach Polski i Czech w pierwszych dziesi�tkach XII w.
Obj�wszy tron senioralny po �mierci ks. W�adys�awa (25 III 1125)
Sobies�aw d��y� do os�abienia pozycji Otika; w ko�cu
pa�dziernika 1125 r. wyprawi� si� na Morawy, odebra� Otikowi
Ksi�stwo Brne�skie i przekaza� prawowitemu dziedzicowi
brne�skiej ga��zi Przemy�lid�w, synowi ks. O�drzycha,
Wratys�awowi. Otik, boj�c si� zapewne dalszych represji,
po�pieszy� ze skarg� do kr�la niemieckiego Lotara II i spotka� si� z
nim ju� w drugiej po�owie listopada na sejmie Rzeszy w
Ratyzbonie. O tym spotkaniu i wynik�ych z niego p�niejszych
zdarzeniach szerzej pisze pod 1126 r. Mnich Sazawski (Kosmas
392, �. d. 1/2, 488, 505 - 520, 542 - 564 i przyp. 2 na s. 565).
2 W latach 1125 - 1126 zachodni� i �rodkow� Europ� n�ka�y
wielkie mrozy, �niegi, po nich powodzie, a w konsekwencji
nieurodzaj i g��d. Kl�ski elementarne w �redniowieczu zestawia
niezast�piona praca F. Curschmanna, Hungersn�te im Mittelalter.
Opiera si� on przede wszystkim na �r�d�ach drukowanych w MGH.
Dla XI i XII w. ze �r�de� czeskich cytuje g��wnie Kosmasa, jego
pierwszych kontynuator�w i Roczniki Praskie; z polskich Rocznik
Krakowski. Nie poda�, �e informacja o powy�szej kl�sce znajduje
si� r�wnie� w czeskich Rocznikach Grodzisko-Opatowickich pod r.
1126, a pod r. 1125 w polskim Roczniku S�dziwoja z Czech�a
��cznie z wiadomo�ci� o po�arze Krakowa (Kosmas 411, MPH II,
872, FRB II, 393, Curschmann 136).
pe�en wielkiej pychy i chciwo�ci pieni�dzy oraz z�o�ci i
nieprawo�ci, nadci�gn�� ze swoim wojskiem przeciw
Czechom pod gr�d zwany Chlumec, gdzie ksi���
Sobieslaw z pomoc� Boga i ze swoj� dru�yn� 18 lutego
rozgromi� � nie licz�c tarczownik�w � pi�ciuset ich
mo�nych, w�r�d kt�rych pad� wspomniany ksi��� Otto. I
w tak wielkiej wojnie zgin�o tylko trzech S�owian. Kr�la
Sas�w za� z pozosta�ymi rycerzami oszcz�dzi� i pu�ci� go
w pokoju. I tak pan Sobies�aw i Czesi z wielkim
zaszczytem i s�aw� wr�cili nietkni�ci. Nasta�a za�
niewypowiedziana rado��, tak duchownych, jak
�wieckich, w�r�d ca�ej czeladzi �wi�tego Wac�awa,
poniewa� ani 'nasi ojcowie, ani dziadowie, ani
pradziadowie nie zaznali takiej s�awy, jakiej B�g
wszechmog�cy �ask� swoj� nam u�yczy� i swoj� prawic�
i sprawiedliwym wyrokiem zwyci�y� ich. Amen.
Nie chc� za� zatai� przed wami, ojcowie i matki, co
s�ysza�em, zwiastuj� wam prawd� [o] pomocy wszechmocnego
Boga, kt�ra widziana by�a z bliska przez
obydwa wojska: �e tego dnia, zanim nast�pi�a bitwa
mi�dzy Sasami i Czechami, orze� lataj�c kraka� swoim
skrzekiem nad Sasami, przeczuwaj�c z natchnienia
Bo�ego ich trupy; i s�yszany by� dzwoni�cy dzwon.
Ponadto, kiedy prawie stu mo�nych czeskich i prepozyt�w
i kap�an�w sta�o wok� i strzeg�o w��czni
�wi�tego Wac�awa, jeden spo�r�d nich, kap�an imieniem
Wit, prawy, szlachetnego rodu, kt�ry [by�] odziany, jak
jest w zwyczaju, w pancerz i he�m jak Achilles, p�acz�c z
rado�ci wo�a� do swoich: �O, towarzysze i bracia!
B�d�cie wytrwali! Widz� bowiem nad szczytem �wi�tej
w��czni �wi�tego Wac�awa siedz�cego na bia�ym koniu i
odzianego w bia�� szat�, wal
1. Og�lny widok po�o�enia grodu Primda. Ruiny grodu wed�ug
sztychu F. B. Wernera w dziele Sbornik kreseb �eskych a
moravskych mest. Wroc�aw 1752, fol. 51.
cz�cego za nas! tak�e i wy zobaczcie!" Oni za� zdumieni,
tu i tam patrz�c i nic nie widz�c � poniewa� nie
wszystkim, tylko godnym [tego] dane by�o od Boga
widzie� �w cud � smucili si� i p�akali, i ca�ym sercem
wzdychali do Boga, i oczy i r�ce wznosili do nieba, i tak
d�ugo wo�ali Kyrie elejson, a� B�g wszechmocny swoim
mi�osierdziem i swoim �wi�tym pos�em, Wac�awem
naszym obro�c�, zwyci�y� naszych wrog�w. Amen.
Czyni�c to wszystko ksi��� Sobies�aw pos�a� do wsi
nazywanej mianem Vrb�any3 swego
3 Vrb�any, niegdy� gr�d, dzi� wie�, 5 km na p�n. od Koufima i
ok. 10 km na p�d.-zach. od Oldfisa, prawdopodobnie ju� ok. 1088
r. nadana ko�cio�owi wyszehradzkiemu przez kr�la Wratys�awa,
wymieniona w dokumencie ks. Sobies�awa z 1130 r. jako
uposa�enie dziekana; jest tam ko�ci� filialny pod wezwaniem �w.
Wac�awa, stoj�cy na dot�d zachowanym wale (CDB I, 113 i 376,
H r d i n a, 53).
kap�ana znaj�cego spraw�, kt�ry na �cianie ko�cio�a
znalaz� chor�giew �wi�tego Wojciecha biskupa; i zosta�a
zawieszona na w��czni �wi�tego Wac�awa m�czennika w
czas bitwy z Sasami, gdzie B�g ich pokona�. Amen.
W tym samym roku 3 pa�dziernika Zdik, wybrany
biskupem na stolec o�omuniecki wed�ug prawa kanonicznego,
zosta� wy�wi�cony przez swego mogunckiego
arcybiskupa, i odrzuciwszy przy �wi�ceniach barbarzy�skie
imi�, zosta� nazwany Henrykiem 4. W tym
samym roku ksi��� Sobies�aw i kr�l W�gr�w Stefan
zjechali si� na narad� i nawzajem dali sobie dary.
Wracaj�c do domu Sobies�aw pojma� Brzetys�awa i
zakutego przywi�d� do grodu o nazwie Donin. W tym
samym roku wielu ludzi zmar�o od g�odu po ca�ym
�wiecie. Nast�pnie, po up�ywie trzech miesi�cy, Brzetys�aw
zosta� uwi�ziony w grodzie Jaromierz. W tym
samym czasie Czesi przebudowali pewne warownie,
kt�re zosta�y nazwane po s�owia�sku Primda, Zgorzelec i
Tachov 5. Tak�e w biegu tego� czasu najja�niejszy ksi���
Sobies�aw na g�rze zwanej Rip odbudowa� zburzon�
kaplic�, kt�r� � po przywr�ceniu [jej] prawa do
dawnego uposa�enia � z najwi�ksz� czci� po�wi�ci�
Zdik, czcigodny biskup o�omunieckiego ko�cio�a.
W roku od wcielenia Pa�skiego 1127, 23 lutego zna-
4 Wy�wi�ca� Zdika arcybp Adalbert I (1109 - 1137, Hauck III,
982). Drugie imi� przybra� Zdik ju� wcze�niej, by� mo�e przy
�wi�ceniach kap�a�skich; Kosmas w 1123 r. pisze: Henricus qui et
Zdik (Kosmas 390, przyp. 52).
8 Tachov, kilka km na p�n. od Primdy; Zgorzelec � jak dzi� nad
Nys� �u�yck�. Wy�ej wspomniany gr�d Donin (dzi� m. Dohna)
na p�d. od Drezna.
leziona by�a w Gnie�nie g�owa �wi�tego m�czennika i
biskupa Wojciecha, na tym prawie miejscu, gdzie ten�e
m�czennik by� ukoronowany m�cze�stwem i pogrzebany6.
Sobies�aw za� ksi��� Czech�w by� w tym
6 Znalezienie g�owy �w. Wojciecha �aposto�a p�nocy" (Tyc, 18)
�na tym prawie miejscu, gdzie ten�e m�czennik by� ukoronowany
m�cze�stwem i pogrzebany", wzmacnia�o prawa metropolii
gnie�nie�skiej do p�nocnego terenu misyjnego we
wsp�zawodnictwie z arcybiskupstwem magdeburskim; by�o
zwi�zane z pomorsk� polityk� Boles�awa Krzywoustego, d���cego
do politycznego uzale�nienia Pomorza od Polski tak�e przez
wcielenie do polskiej prowincji ko�cielnej. Dop�ki trwa�y dobre
stosunki polsko-czeskie przez dziesi�� ostatnich lat panowania
W�adys�awa I, trudno by�o wznawia� dra�liwy sp�r katedr
gnie�nie�skiej i praskiej o posiadanie relikwii �w. Wojciecha
og�oszeniem znalezienia jego g�owy w Gnie�nie. Umo�liwi� to
odwr�t od propolskiej polityki nast�pcy W�adys�awa ks.
Sobies�awa I. Mimo �e w 1039 r. katedra gnie�nie�ska by�a
zupe�nie przez Czech�w zniszczona, mo�liwe jest uchowanie si� w
Gnie�nie g�owy �wi�tego. Zgodnie z powszechnie stosowan�
praktyk�, cz�� cia�a m�czennika wystarcza�a jako niezb�dne
wed�ug przepis�w liturgicznych relikwie o�tarzowe; poszczeg�lne
cz�ci wydzielano w celu obdarowania nimi wybitnych osobisto�ci,
klasztor�w czy ko�cio��w, ewentualnie w celu erygowania nowych
o�tarzy we w�asnym ko�ciele. Tak te� by�o z cia�em �w. Wojciecha:
wi�ksz� cz�� zamurowano �ko�o �ciany za o�tarzem i inaczej nie
mog�o by� wydobyte, jak tylko przez zburzenie o�tarza" (Kosmas
207), a inne relikwie wydzielono w osobnych relikwiarzach i jako
szczeg�lnie cenne zamurowywano lub zakopywano. Oddzielne
przechowanie g�owy i ewentualnie innych relikwii by�o tym bardziej
mo�liwe, �e wed�ug wiarogodnego �wiadectwa dw�ch
najstarszych �ywot�w �w. Wojciecha, Vita prior pi�ra Jana
Kanaparza i �ywota pi�ra �w. Brunona, zab�jcy odr�bali g�ow�, a
wed�ug Jana Kanaparza tak�e inne cz�onki cia�a. Wiadomo np., �e
Otton III dosta� r�k� �wi�tego, kt�r� z�o
czasie pogodzony z Lotarem kr�lem Niemc�w i zniewolony
jego �ask� i mi�o�ci�, z wielk� si�� obieg� gr�d
Norymberg�, i prawie a� do Dunaju spustoszy� i popali�
Bawari�. Dokonawszy dzie�a, po up�ywie dziesi�ciu
tygodni z wielk� pomp� i triumfem powr�ci� do domu.
Bawarzy za� i Sasi, rozpaleni w�ciek�o�ci� i oburzeniem,
obrali sobie na kr�la Konrada, i tak � o �a�o�ci! �
przywiedli w kr�lestwie do skutku kolejny b��d, gorszy
od poprzedniego 7.
�y� w jednym z rzymskich ko�cio��w, a stamt�d, po pkerwszej
wojnie �wiatowej, odzyska� j� dla swojej archikatedry kardyna�
Hlond; po r. 1000 cz�� relikwii �w. Wojciecha otrzyma�a te�
katedra w Ostrzyhomiu (Pi�miennictwo czas�w Boles�awa
Chrobrego 11, 85, 152; Labuda, 98, 107 - 108 i Nowacki, 137 -
143, zw�aszcza obszerne przyp. do obu artyku��w. Podanie przez
kronikarza informacji o odnalezieniu g�owy �w. Wojciecha w
Gnie�nie � przemilczanej przez roczniki czeskie pisane przy
katedrze praskiej lub w zaprzyja�nionym z klerem katedralnym
klasztorze brzewnowskim (Kosmas 201), jest jedn� z wskaz�wek,
�e Kanonik Wyszehradzki nie m�g� by� cz�onkiem kapitu�y przy
katedrze praskiej (N o v o t n y, 1903, 539).
7 Po �mierci Otika w bitwie pod Chlumcem 18 II 1126 Sobieslaw,
zr�czny polityk � przy po�rednictwie swego siostrze�ca,
Henryka syna Wiprechta Groickiego � natychmiast pogodzi� si� z
kr�lem Lotarem i przyj�� od niego Czechy w lenno. W O�omu�cu,
sk�d uciekli �ona i syn Otika, osadzi� Sobies�aw bratanka Otika
Wac�awa. Pok�j zawarty z kr�lem zosta� potwierdzony w
nast�pnym roku (22 V 1127) na zje�dzie w Merseburgu, dok�d
Sobies�aw przyprowadzi� tysi�c je�d�c�w jako pomoc w wojnie
Lotara z Hohenstaufami, w toku kt�rej oblega� Norymberg� i
spustoszy� Bawari�. W odwecie Bawarzy i Sasi obrali �antykr�la"
Konrada Hohenstaufa 18 XII 1127 (Annales Magdeburgenses,
MGH SS XVI, 183; C.d. 1/2, 182, 597-600). Mnich Sazawski
przemilcza udzia� Sobies�awa w tych walkach ograniczaj�c si� do
zanotowania
W roku od wcielenia Pa�skiego 1128. kr�l Lotar w dniu
Wielkiejnocy trzyma� do chrztu syna ksi�cia Sobies�awa i
stali si� za�y�ymi przyjaci�mi. Temu male�kiemu, po
bierzmowaniu, syn Wiprechta, w obecno�ci cam
mo�nych saskich, obieca� po swojej �mierci ca�e swoje
lenno. W tym samym roku zosta�a podj�ta przez
Sobies�awa wyprawa na pomoc jego kumotrowi Lotarowi
przeciw kr�lowi Konradowi8. Na drugi dzie� za� wr�ci�
do domu z podzi�kowaniami. Po nied�ugim za� czasie
Konrad syn Lutolda by� pochwycony przez Sobies�awa i
zamkni�ty w domu kapitu�y ko�cio�a wyszehradzkiego.
Lato suche 9. W tym samym roku liczni ksi���ta
Czech�w zostali uwi�zieni przez ksi�cia Sobies�awa,
skuci i zamkni�ci pod
jego pogodzenia si� z Lotarem zaraz po bitwie pod Chlumcem.
8 N o v o t n y (�.d. 1/2, 600, przyp. 2) przypuszcza, �e
chrzczony by� wtedy najstarszy syn Sobies�awa W�adys�aw, a
Hrdina (54), �e drugi z rz�du syn Sobies�aw. Ks. Sobies�aw I z
�on� Adelajd�, c�rk� Almosa w�gierskiego, mia� pi�cioro dzieci:
Mari�, W�adys�awa, Sobies�awa, O�drzycha i Wac�awa.
Bierzmowano w�wczas przy chrzcie (Kosmas 307). Lennem
obiecanym przez bezdzietnego Henryka Groickiego by�y ziemie
Nyska i Budziszy�ska. I w 1128 r. Sobies�aw wspomaga� Lotara w
walce z antykr�lem Konradem, musia� jednak nagle wraca�. W
tek�cie kronikarza kopista w tym miejscu co� opu�ci�,
domniemywa� si� tylko mo�na, �e d�uga nieobecno��
spowodowa�a niepokoje w kraju, by� mo�e zmierzaj�ce do
uwolnienia uwi�zionego Brzetys�awa. Nast�pi�y aresztowania kilku
ksi���t, a z kolei s�d nad szeregiem wielmo��w i szlachty (�.d. I/2,
600 - 602).
9 Rupert, opat w Deuz w p�n. Nadrenii nad dop�ywem Renu Sieg
� opisuj�c po�ar klasztoru w dniu 28 VIII 1128 wspomina, �e w
tym roku panowa�a wielka d�ugotrwa�a susza (MGH SS XII, 630 i
C u r s c h m a n n, 137).
stra��. Brzetys�aw by� zawieziemy do grodu De�in10, a
Konrad do Henryka syna Wiprechta. W tym samym roku
9 listopada, po s�owia�sku prosince, czerwone za�mienie
ksi�yca; rzek�bym, �e niekt�rzy widzieli cz�steczk�,
kt�ra pozostawa�a, migotaj�ca tu i tam, dop�ki nie znik�a
i otoczy�y j� liczne gwiazdy, z kt�rych jedna okr��a�a
ksi�yc, druga rzuci�a si� ku p�nocy. Po up�ywie
dziesi�ciu dni, noc�, objawi� si� na niebie od p�nocy
czerwony znak 11.
W roku od wcielenia Pa�skiego 1129 Wratys�aw syn
O�drzycha uwi�ziony by� przez Sobies�awa, po czym
wys�any na wygnanie. Gr�d K�odzko zosta�
10 De�in, gr�d ksi���cy nad �ab�, dzi� miasto pow. blisko
granicy z BRD.
11 Kronikarz opisuje trzy zjawiska: ca�kowite za�mienie
ksi�yca, dwie �gwiazdy", tj. dwa meteory zaobserwowane w
blisko�ci za�mionego ksi�yca, i po dziesi�ciu dniach zorz�
polarn�. Wed�ug katalogu za�mie� (Oppolzer, 361) za�mienie to
przypada�o 8 listopada po zachodzie s�o�ca; nie przeczy lemu data
9 listopada podana przez kronikarza, gdy� wed�ug staroczeskiego
liczenia czasu nast�pny dzie� zaczyna� si� po zachodzie s�o�ca.
�Czerwone za�mienie ksi�yca. Po dziesi�ciu uniach, w nocy,
czerwone znaki ukaza�y si� od pomocnej strony na niebie" �
zanotowa�y bez daty dziennej Roczniki Grodzisko-Opatowickie
(FRB II, 394). Kronikarz obserwowa� bardzo dok�adnie. Jak
wyja�nia Link, wra�enie migotania skrawka ksi�yca przed
zupe�nym za�mieniem to zjawisko fizjologiczne, wyst�puje przy
obserwowaniu s�abych �r�de� �wiat�a, tzw. spozieranie
peryferyczne; kiedy oko b��dzi z miejsca na miejsce, u
obserwuj�cego powstaje wra�enie poruszania si� �r�d�a �wiat�a.
Wyst�pienie gwiazd w chwili maksimum ca�kowitego za�mienia
by�o tym wyra�niejsze, �e ksi�yc znajdowa� si� w�a�nie niedaleko
jasnych gwiazdozbior�w, Plejad, Hyad i Oriona. Obecnie prosinec
to po czesku grudzie�, ale do XIV w. nazywano tak listopad (L i n
k, 561, 565 - 567).
przez Sobies�awa odnowiony i obwarowany. W tym
samym roku ksi��� Sobies�aw odnowi� �wi�tyni� wyszehradzk�,
kt�r� jego ojciec, �wi�tej pami�ci Wratys�aw,
zbudowa� za dusz� swoj� i swojej �ony, i swego
potomstwa, za zgod� i wol� najs�awniejszego papie�a
Aleksandra i siedemdziesi�ciu dw�ch ojc�w. Ten to
wymieniony papie� �wi�tego Ko�cio�a rzymskiego, aby
potwierdzi� rang� �wi�tej fundacji, przez Jana biskupa
tuskula�skiego i przez Piotra proboszcza u �wi�tego
Jerzego m�czennika, pos�a� s�u�ebnikom wspomnianej
�wi�tyni, to jest presbiterowi, diakonowi, subdiakonowi,
a tak�e proboszczowi, sanda�y i mitry i zezwoli�, aby na
znak apostolskiej w�adzy stale ich u�ywali. Gdy za� te
sprawy tak zarz�dzono i rozstrzygni�to, ten�e wy�ej
wymieniony kr�l podda� �wi�temu Ko�cio�owi
rzymskiemu ten wspomniany ko�ci�; w taki spos�b
za�o�y� jego fundamenty nosz�c na w�asnych barkach na
cze�� Zbawiciela dwana�cie koszy pe�nych kamieni, jak
cesarz Konstantyn za�o�y� fundamenty Ko�cio�a
rzymskiego. Uczyni� przeto, �e ko�ci� ten by� niezale�ny
12, [a] Sobies�aw � jak powiedzieli�my � odnowi� go i
odnowiony le-
12 Niezale�ny od bpa praskiego. O sporach Wratys�awa z bratem
Jaromirem-Gebhardem, bpem praskim, por. Kosmas, ks. II,
szczeg�lnie s. 291. Opowie�� Kanonika Wyszehradzkiego by�a
g��wn� podstaw� sfa�szowanego oko�o po�owy XII w. dokumentu
dla ko�cio�a wyszehradzkiego wystawionego rzekomo przez
papie�a Aleksandra II, z dat� 9 V 1070. Fa�szerstwa dowodzi
wzmianka o p�aceniu Stolicy Apostolskiej przez ten ko�ci� 12
grzywien rocznie, kt�ry to obowi�zek, jako ekwiwalent za
specjaln� opiek�, na�o�y� na ko�ci� wyszehradzki dopiero papie�
Lucjusz II 11 IV 1144. Odpisy falsyfikatu z wprowadzaj�cym
wst�pem by�y w��czone w tekst dw�ch przekaz�w Kroniki
Czech�w Kosmasa z Pra
piej przyozdobi�, poniewa� kaza� pomalowa� �ciany,
zawiesi� w nim z�oty okr�g�y �wiecznik, kt�ry wa�y� 12
grzywien z�ota oraz 80 srebra, nie licz�c spi�u i �elaza,
posadzk� ozdobi� glazurowanymi kamieniami, woko�o
doda� kru�ganek, po obydwu bokach umocowa� stropy,
ca�y szczyt dachu pokry� dach�wkami i kaza� pokry�
dom kapitu�y i wszystkie zabudowania gospodarcze. I
ponadto zwi�kszy� liczb� kanonik�w tego ko�cio�a i
wzbogaci� ofiarami pieni�nymi, wsiami i innymi
dobrami. W tym samym roku pan Meinard, biskup
praskiego ko�cio�a, odnowi� gr�b �wi�tego Wojciecha
biskupa z�otem i srebrem, i kryszta�em. W tym samym
roku za� Wac�aw syn �wi�tope�ka zosta� wys�any przez
ksi�cia Sobies�awa na W�gry, na pomoc kr�lowi
Stefanowi przeciw Grekom 13. Tak wi�c wrogi,
w rkp. Sztrasburskim z prze�omu XII i XIII w., spalonym w
1870 r. d w rkp. Monachijskim z XV w.; falsyfikat ten widnieje te�
w ksi�dze przywilej�w ko�cio�a wyszehradzkiego, pisanej w XIV
w. Mo�liwe, �e istnia�, zaginiony dzi�, dokument fundacyjny z
1070 r. Zachowa� si� dokument Sobies�awa I z 1130 r.,
potwierdzaj�cy dawne donacje i dodaj�cy nowe, kt�ry � podobnie
jak kronikarz � wylicza, jak ksi��� ko�ci� odnowi� i przyozdobi�
(CDB I, 138 i 365 oraz �.d. I/2, 141 - 146). W aneksie (s. 216 -
218) podaj� t�umaczenie falsyfikatu wraz ze wst�pem wed�ug rkp.
Monachijskiego fol. 26v - 27v.
15 Kr�l Stefan II w latach 1128 - 1129 podejmowa� dwie wojny z
cesarzem bizanty�skim Janem Pi�knym Komnenem (1118 -1143),
kt�ry w 1125 r. by� sojusznikiem Wenecji w jej wojnie z W�grami
o Dalmacj�, a tak�e udzieli� azylu o�lepionemu przez kr�lewskiego
brata Almosowi. Posi�ki Sobies�awa bra�y udzia� w ostatniej fazie
walk, pomy�lniejszej dla kr�la Stefana, zako�czonej pokojem,
przywracaj�cym status quo sprzed wojny (H�man, 380 - 381 i �.d.
I/2, 594, 602 - 603).
ci� spokojnie, ale �yj�c [jeszcze] przez cztery miesi�ce,
co czwarty dzie� febr� trawiony, wyzion�� ducha
ostatniego lutego.
W roku od wcielenia Pa�skiego 1130, w sam wstaj�cy
dzie� Bo�ego Narodzenia, zaja�nia� Lucifer, co nigdy nie
by�o widziane lub s�yszane 14. Wtedy pan Meinard,
biskup praskiego ko�cio�a, wybra� si� z pielgrzymk� do
Jerozolimy. W tym samym jeszcze roku ksi���
Sobies�aw, wyruszaj�c do Ratyzbony na rokowania z
kr�lem Lotarem, dzi�ki Bogu unikn�� utoni�cia w jednej
rzeczce zwanej Regnica, a pozostaj�c w tym grodzie
przez tydzie� zburzy� 20 obwarowa� i tak zdr�w i wes�
wr�ci� do domu. To czyni�c, unikn�wszy dot�d � tak
jak i dawniej � [nieszcz�liwego] wypadku, ksi��� pan
Sobies�aw przyby� z licznym orszakiem do grodu
K�odzko, kt�ry przemy�lniej i sil-
14 �W Polsce rozpoczynano przewa�nie rok 25 grudnia... Z
kraj�w europejskich, w Niemczech najpowszechniej w u�yciu by�
pocz�tek roku 25 grudnia, podobnie Czechy i cale W�gry. Na Rusi
rozpoczynano do po�owy XIII wieku l marca ..." (Wierzbowski, 54
- 55). S�usznie wi�c przypuszcza Link (562- 563), �e kronikarz
m�wi o dniu Bo�ego Narodzenia, kt�ry dla licz�cych pocz�tek
roku od l stycznia by� jeszcze w 1129 r. � kiedy rzeczywi�cie by�a
widziana o �wicie Lucifer-Wenus � a dla niego ju� w 1130 r.
Potwierdza to fakt, �e jest to pierwsza notatka kronikarza pod r.
1130, a nast�pne dotycz� zjawisk zachodz�cych 15 i 30 czerwca i 8
pa�dziernika, a wi�c przed Bo�ym Narodzeniem 1130 r. Wed�ug
informacji astronoma i historyka astronomii, prof. J. Dobrzyckiego,
wypowied� kronikarza, �e �nigdy nie by�o widziane lub s�yszane",
aby w sam dzie� Bo�ego Narodzenia �zaja�nia� Lucifer", co
faktycznie powtarza�o si� co 8 lat, �eliminuje autora z nielicznej
elity uczonych, wykszta�conych w recypowanej z kraj�w Islamu
astronomii matematycznej".
niej ni� przedtem obwarowawszy postanowi� wyruszy�
na Morawy. Lecz z objawienia mi�osierdzia Boga, kt�ry
sam m�wi: �Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie
mia�o wyj�� na jaw, ani tajnego, o czym by si� nie miano
dowiedzie�" i tak dalej 15, intrygi i zdrady, kt�re d�ugo
przedtem by�y knowane przeciw niemu, wtedy, w czasie
samej [tej] podr�y sta�y si� jawne i tak do czasu
wstrzyma�y rozpocz�t� wypraw� na Morawy. Zatem w
niedziel� 15 czerwca, na tej samej drodze rozpoznaj�c
dw�ch zbrojnych nastaj�cych na jego �ycie, [Sobies�aw]
przywo�a� swoich komes�w, Zdzis�awa syna B�aga,
drugiego Dziwisza, bior�c od nich s�owo, �e nie b�d� si�
sprzeciwia� jego woli w pewnej tajemnej sprawie; wi�c
oni dali ksi�ciu s�owo wed�ug [jego] �yczenia. Naocznie
ukazuj�c im zdrajc�w rzek�: �Ci s� czatuj�cy na moje
�ycie zab�jcy. Jak mnie przed chwil� przyrzekli�cie,
przyprowad�cie ich nieukaranych a� przed nasze oblicze,
aby�my pe�niej i ja�niej poznali prawd� ca�ej zdrady, tak
podejrzewanej, jak jawnej". Z nich jeden z�apany by� z
kopi� i zatrutym sztyletem, bez ma�a d�ugo�ci dw�ch
�okci, drugi za� wymkn�� si� ucieczk�. Wtedy pan Sobies�aw,
jak Salomon ostrze�ony przez m�dro�� Bo��,
przywo�awszy niekt�rych swoich �owc�w, jednak
ukrywaj�c prawd� rzek�: �Jednemu z moich giermk�w
ukradziono sakw�, wy�lijcie psy go�cze, aby sz�y
�ladami rabusia". Owi, nie lekcewa��c rozkaz�w pana,
szybko szli i w pewnej wsi chwycili go, maj�cego miecz
ska�ony trucizn�, i zwi�zanego przyprowadzili
15 Parafraza Ewang. �w. Mateusza 10, 26: �Wi�c nie l�kajcie si�
ich, nie ma bowiem nic skrytego, co by nie wysz�o na jaw, ani
tajemnego, o czym by si� nie dowiedziano".
do ksi�cia. Ten w obecno�ci mo�nych Czech przes�uchiwa�
niegodnych �otr�w m�wi�c: �Z jakiej przyczyny i
za czyj� rad� tak wielk� i niegodziw� zbrodni� chcieli�cie
pope�ni�? Czyimi rycerzami jeste�cie?" Ci synowie
nieprawo�ci nie mogli zatai� tak niegodnej rzeczy, przeto
jeden wyzna�, �e jest rycerzem Miros�awa syna komesa
Jana, a drugi jego m�odszego brata Strze�ymira. Te za�
s�owa by�y pocz�tkiem z�owieszczej przemowy: �O,
dobry i �askawy ksi���! Je�eli szukasz przyczyny i
przebiegu tej sprawy, [to] odrzuciwszy wszelki cie�
k�amstwa takie s�: Miros�aw nas nieszcz�snych nas�a� na
zgub� twego s�awnego �ycia". Strze�ymir za�,
naradziwszy si� z bratem, zmy�li�, �e jego matka jest
bardzo chora [i przedtem] wyjedna� od ksi�cia
pozwolenie powrotu z wyprawy do domu; ten zosta�
tak�e uj�ty w pewnej wsi i obaj bracia byli odwiezieni do
Wyszehradu. Tak za�atwiwszy to, ksi��� Sobies�aw boso,
zmieniwszy szaty [na pokutne] jak kr�l Niniwit�w 16
wyruszy� z pielgrzymk� do sto�ecznego grodu Pragi, a
wkraczaj�cego wszyscy przyj�li z wielkim triumfem i
czci�, s�usznie raduj�c si� jego uratowaniem i
�piewaj�c hymn anielski, a tak�e uderzaj�c w dzwony.
Pomodliwszy si� tarn uda� si� na Wyszehrad i tam zosta�
przyj�ty z nieopisan� rado�ci� przez kanonik�w swego
ojca, to jest kr�la Wratys�awa. Na drugi za� dzie�, tak jak
pszczo�y zlatuj� si� do swojej kr�lowej-matki, tak mo�ni
czescy wywiedziawszy si�, �e ich ksi��� uszed� takim
niebezpiecze�stwom, przybyli do wy�szego grodu wy-
16 Reminiscencja z Ks. Jonasza 3, 6: �A kiedy wie�� ta dotar�a do
kr�la Niniwy, powsta� ze swego tronu, zdj�� wierzchnie okrycie,
przywdzia� w�r pokutny i usiad� w popiele".
szehradzkiego i tam go znalaz�szy cieszyli si� jego
ocaleniem jak matka jedynakiem. Nast�pnego za� dnia
ksi��� Sobies�aw zebra� nobil�w i nieszlacht� w palatium
wyszehradzkim, tak�e kanonik�w praskich, i my tam
byli�my. By�a wielka mnogo�� m��w na tej naradzie,
prawie trzy tysi�ce. A sam monarcha Czech�w stoj�c w
�rodku nas wszystkich, jak syn przeb�aguj�cy ojca za
wszystkie swoje niepos�usze�stwa, podnosz�c sw�j g�os
tak prawi� ze �zami: �O mo�ni czescy, tarczo czeskiej
ziemi! Nie chwal� si� i nie wynosz�, lecz m�wi� prawd�.
Gdy by�em wygna�cem, z �aski Boga wsz�dzie by�em
szcz�liwy i mia�em pod dostatkiem tych rzeczy, kt�re mi
by�y potrzebne. Ale p�acz�c m�wi�: nie wzi��em tego
ksi�stwa i godno�ci za �ycia mego brata i ksi�cia
W�adys�awa ani broni�, ani inn� si��, lecz otrzyma�em
[je] z mi�osierdzia Bo�ego i z wyboru mego brata jeszcze
�yj�cego i was wszystkich. I z tej racji i prawa � [jak]
s�dz� � posiadam je sprawiedliwie i s�usznie. Niekt�rzy
za� z mo�niejszych tej krainy, poduszczani namow�
szatana, mnie, o bole�ci, chcieli zabi�, jak niegdy� ich
przodkowie zabili mego brata, najroztropniejszego
ksi�cia Brzetys�awa, tak jak �wi�tope�ka bez przyczyny
u�miercili17. Mnie za�, kt�ry stara�em si� o po�ytek
ojczyzny i zar�wno o wasz� s�aw�, nie wiem dlaczego
chcieli zgubi�, lecz z pomoc� �aski Boga nie mogli [tego]
dokona�. Czy nie widzicie, jaka by�a twardo��, jaka
bezbo�no�� ich serc? Ci bowiem, kt�rym udziela�em
obfitszych dar�w mojej �aski i kt�rych ponad innych
czulszym czci�em afektem i po-
17 Chodzi o wrogi Przemy�lidom r�d Wrszowc�w (Kosmas
318, przyp. 6 i indeks).
zwala�em godnie siedzie� przy moim boku, tych z�o�liwy
zamiar gotowa� mi zag�ad�. Aby wi�c nie wydawa�o si�,
�e ich skazuj� z pychy [albo] z zawi�ci, raczcie, Wasze
Mi�o�ci, w�asnymi uszami przys�ucha� si� ich mowie".
Potem za� wspomniani synowie szatana zostali
postawieni przed ksi�ciem i [przed] wesp� zasiadaj�cymi.
Oni, kt�rym ich zwierzchnicy kazali nastawa�
na �ycie ksi�cia, prawdziwie nie mogli ukry�
niecnego przedsi�wzi�cia, lecz o wszystko oskar�ali
Miros�awa syna Jana; m�wili, [�e] jego rozkazem by�o im
narzucone wszystko, co chcieli zrobi�, bowiem byli jego
s�u�ebnymi. Miros�awowi zatem kazano stan�� przed
obliczem ksi�cia i polecono, aby jeden z mo�nych
przes�uchiwa� go w tej sprawie: czy z w�asnej
przewrotno�ci, czy z namowy innych odwa�y� si� zamy�li�
tak� zbrodni� i kto by� g�ow� tego spisku. �w za�
na to odpowiedzia�: �Najmi�o�ciwszy ksi���! W �aden
spos�b nie mog� zatai� mego wielkiego grzechu, kt�ry na
moje najwi�ksze nieszcz�cie zamy�li�em, lecz w
obecno�ci Waszej i wesp� zasiadaj�cych chc� [go]
ujawni�. Istotnie, pewnego czasu trzy razy odwiedza�
mnie jeden z rycerzy Brzetys�awa imieniem Bolesza w
celu nak�onienia mnie do grzechu; na jego rady nie
chcia�em si� zgodzi�. Na koniec jednak przyszed� do
mnie Wasz kapelan Bo�yk i w taki spos�b zacz�� mnie
upomina�: �Najmilszy synu, czy by� w tym kraju kto�
szlachetniejszy i m�drzejszy od Twego ojca? Ty za�
po�r�d innych mo�nych tej ziemi jeste� uwa�any za
najni�szego; a ponadto b�dziesz znosi�, �e tw�j brat w
wi�zieniu tak d�ugo za nic cierpi tyle z�ego? Jest wi�c
lepiej, aby�my zabiwszy tego najbardziej pysznego
ksi�cia osadzili na tronie takiego, od kt�rego bez
trudno�ci mogliby�my mie� wszystko, co
by si� nam podoba�o. Je�eli mnie w tym nie wierzysz,
zaprowadz� ci� do takiego, kt�remu bez w�tpienia b�dziesz
m�g� wierzy�. Gdy sko�czy� t� przemow�, ja, na
m�j grzech zaufa�em jego zach�cie, przeto zaprowadzi�
mnie do biskupa Meinarda, kt�ry przebywa� w pewnej
wsi, nazywaj�cej si� po s�owia�sku �er�ice. To za� tak
zrobi�, jakby chcia� biskupowi poleci� mnie do s�u�by; i
tam powsta� ca�y pocz�tek tego spisku". Nast�pnie,
pytany przez ksi�cia o wspomniany spisek, o wszystko
ci�ko obwini� biskupa, tak m�wi�c: �Biskup Meinard,
aby nas w tej sprawie mia� wiernych, po�o�y� dwa palce
na relikwiach �wi�tych i takimi s�owy ze mn� rozprawia�:
Je�eli zgubisz �ycie ksi�cia, bez w�tpienia z honorem
b�dziesz posiada� to z owych pi�ciu rzeczy, kt�rekolwiek
sobie wybierzesz: zarz�d grodu �atec [lub grodu]
Litomierzyce, urz�d komornika, stolnika lub koniuszego
� ja przyrzekam, a ksi��� Brzetys�aw ci udzieli". Potem,
skoro sam siebie i innych w�asnymi usty oskar�y�, zosta�
wraz z towarzyszem wyprowadzony z rady i nast�pnego
dnia, z bratem Strze�ymirem i z pewnym medykiem, na
rynku byli pozbawieni wszystkich cz�onk�w. Dwaj za�
wy�ej wspomniani synowie szatana wycierpieli
nies�ychan� tortur�, a mianowicie ciasno wpleceni w
ko�o, po wy�uipieniu oczu, obci�ciu r�k i j�zyka i
po�amaniu eoleni � po�o�eni na s�upach, kt�re na ich
�mier� by�y przygotowane, sko�czyli n�dzne �ycie.
Krzywos�d za�, kt�ry by� stryjem Miros�awa, i inni dwaj,
z kt�rych jeden nazywa� si� Wi�cemi�, drugi Henryk, ci
wi�c, kt�rzy przed ksi�ciem i wspomnian� rad� byli
oskar�eni przez Miros�awa, przekazani na s�d Bo�y �
kroczyli w Pradze przez [roz�arzone] �elazo i tak
pot�pieni przez wszech
mocnego Boga okazali si� prawdziwie winnymi. I dlatego
wydano wyrok, aby podlegli karze �mierci; w
ko�cu, 23 czerwca, wyprowadzeni na rynek, siekier�
zostali �ci�ci. Kapelan Bo�yk by� obecny w�r�d pozosta�ego
mn�stwa ludu jakby na widowisku. Tego
jednak nie wiem, czy przyszed�, aby oczy�ci� si� z winy
sobie przypisanej, czy diabe� � jako �e by� inicjatorem
tej sprawy i okaza� si� we wszystkim jej przyw�dc� �
tak go przywi�d�, aby ogl�da� zag�ad� swoich kamrat�w,
chc�c, by jego zapa�nik nie b��ka� si� d�u�ej poza
kompani� wsp�lnik�w. Albowiem ten, kt�ry poprzednio
�wiadomy swojej winy zdawa� si� by� tu�aczem i
zbiegiem18 � teraz, przez �ask� Boga, ukaza� si� dla
wszystkich dotykalny. Widz�c go jeden z mo�nych,
przytrzymanego zawi�d� do ksi�cia, a przes�uchiwany
przez ksi�cia w niczym nie odbieg� od zezna�
wsp�lnik�w i tak sp�tany �elaznym �a�cuchem oddany
by� pod stra� kr�lewskiego w�odarza 19. W nast�pnym za�
tygodniu, 30 czerwca, Brzetys�aw zosta� o�lepiony. W
tym samym roku 8 pa�dziernika jakie� monstrum na
podobie�stwo w�a, w pewnej chwili, to jest oko�o
zachodu s�o�ca, by�o widziane, jak lata-
18 Reminiscencja z Ks. Rodzaju 4, 12: �Kiedy b�dziesz uprawia�
t� ziemi�, nie b�dzie urodzaju dla ciebie. Tu�aczem b�dziesz i
zbiegiem na �wiecie".
19 Roczniki Grodzisko-Opatowickie (FRB II, 394) pod r. 1130
zapisuj�, �e �wieccy spiskowcy �jednomy�lnym wyrokiem
Czech�w" zostali skazani i straceni, a kapelan Bo�yk, podleg�y
jurysdykcji duchownej, w wi�zieniu oczekiwa� na powr�t bpa
Meinarda z pielgrzymki do Jerozolimy. Kanonik Wyszehradzki,
najprawdopodobniej naoczny �wiadek tych wydarze�, opisuje je
bardzo szczeg�owo (�.d. I/2, 611, przyp. 2 i 3). Mnich Sazawski
jednym zdaniem tylko wspomina o spisku i karze.
�o przez ca�e Czechy i przez wiele innych miejsc. Potem
za� przez niekt�rych widziany by� rann� godzin� inny
znak nad miar� jasny 20.
Wratys�aw syn O�drzycha sprowadzony by� z wygnania.
W roku od wcielenia Pa�skiego 1131, 29 marca, to jest
w niedziel�, w kt�r� �piewane jest Laetare, kr�l Lotar w
mie�cie, kt�re nazywa si� Leodium, odby� zjazd w licznej
asystencji talk duchownych, jak �wieckich. Na tym
zje�dzie uznano papie�em Innocentego, zbieg�ego z
Rzymu, kt�rego Piotr syn Leona wraz z duchowie�stwem
i ludem Ko�cio�a rzymskiego wyp�dzili z papieskiej
stolicy. Z tego powodu wys�ali biskupa Monasteru, aby
oznajmi� papie�owi Piotrowi i wszystkim Rzymianom, �e
za pi�� miesi�cy kr�l Niemc�w przyb�dzie do nich z
wojskiem 21. Biskup ze stra-
20 Kronikarz opisuje przelot meteoru, pozostawiaj�cego za sob�
mglisty �lad, kt�ry � deformowany w wysokiej atmosferze
pr�dami powietrznymi � przybiera� w�owaty kszta�t; �inny znak"
m�g� by� r�wnie� jasnym meteorem (Link, 565). R�wnie� Roczniki
Grodzisko-Opatowickie pod r. 1130 (FRB II, 394) notuj�: �Tak�e
w tym roku znak na podobie�stwo smoka (draconis), o wieczornej
godzinie widoczny by� w powietrzu w wielu prowincjach".
21 Po �mierci papie�a Honoriusza II, tej samej nocy z 13 na 14 II
1130 cz�� kardyna��w wybra�a papie�em cz�onka znakomitego
rodu rzymskiego, kardyna�a-diakona Grzegorza Papareschi di
Guidoni, i rano wprowadzi�a go do Lateranu jako Innocentego II
(1130 - 1143). Przeciwna grupa kardyna��w tego� ranka og�osi�a
papie�em pod imieniem Anakleta II kardyna�a Piotra z bogatej
rodziny Pierleoni, kt�ry ju� w maju zdo�a� wyp�dzi� z Rzymu
przeciwnika. Innocenty uda� si� najpierw do Francji, gdzie
zaopiekowa� si� nim Bernard z Clairvaux. Pod jego wp�ywem
Innocenty II zosta� uznany we Francji za prawowit� g�ow�
Ko�cio�a na synodzie
chu przed fa�szywym kr�lem Konradem zbaczaj�c z
w�a�ciwej drogi przyszed� do Czech i w metropolitalnym
grodzie Wyszehradzie, z wielk� okaza�o�ci� i z
kanonikami tego ko�cio�a, odprawi� msz� o znalezieniu
�wi�tego Krzy�a. Na koniec 3 maja, szczodrze obdarzony
przez ksi�cia Sobies�awa, przeszed� przez kraj
margrabiego rakuskiego i tak przechodz�c przez liczne
krainy wr�ci� do domu. A owa sprawa, wniwecz
obr�cona, znik�a jak py� porwany wiatrem. R�wnocze�nie
z biegiem czasu ksi��� Sobies�aw w granicach
Mezsko 22 zbudowa� gr�d na pocz�tku wsi zwanej Tachov,
kt�ry nazwa� od imienia le��cej przy nim wsi. Inny
wystawi� r�wnie� w krainie Milsko przy rzece Nysa i
oznaczy� nazw� Zgorzelec, kt�ry dawniej nazywa� si�
Dfinov. Potem pan biskup Meinard zdr�w i ca�y wr�ci�
do siedziby swego biskupstwa i odda� si� [do dyspozycji]
ksi�ciu Sobieslawowi i wszystkim mo�nym Czech na
wszelki s�d, w celu oczyszczenia si� z zarzucanej mu
zbrodni. W zwi�zku z tym, dw�ch kanonik�w praskiego
ko�cio�a, jeden od pana biskupa,
w Estampes (IX 1130), w Niemczech na synodzie w Wurzburgu (X
1130); opowiedzieli si� za nim tak�e biskupi Anglii, Hiszpanii i
cz�ciowo w�oscy. Z ko�cem marca 1131 r. spotka� si� Innocenty
II z kr�lem niemieckim Lotarem II na zje�dzie w Leodium, gdzie
Lotar uzna� go i obieca� wprowadzi� do Rzymu; z t� wiadomo�ci�
zosta� wys�any do antypapie�a bp Monasteru Egbert (1127 - 1132).
Antypapie�a Anakleta II popiera� Roger II kr�l Sycylii. Po �mierci
Anakleta w styczniu 1138 r., kolejnym antypapie�em zosta� Wiktor
II, kt�ry po paru miesi�cach podda� si� Innocentemu II, co
zako�czy�o schizm� papiesk� (Hauck IV, 138 - 147 i 152 - 154
oraz Seppelt-L�ffler, 218- 222).
22 Grandaur (15, przyp. 1) przypuszcza, �e kronikarz nazywa�
tak krain� nad rz. M�e, nad kt�r� le�y Tachov.
prawdziwie nieuk imieniem Herold, wikary i kapelan
biskupa bamberskiego i � co si� nie godzi�o 23 � arcyprezbiter
plze�ski, o kt�rym Miros�aw syn Jana m�wi�,
�e by� obecny w kaplicy w �er�icach, gdy mia�o miejsce
sprzysi�enie mi�dzy biskupem Meinardem a Bo�ykiem
i Miros�awem, oraz drugi Tuta ze strony ksi�cia � ci
dwaj byli pos�ani do arcybiskupa mogunckiego i [do]
biskupa bamberskiego [z tym], �e jakikolwiek by wyrok
na biskupa Meinarda wydali, ten mia� go ze spokojem
przyj��.
O dw�ch gwiazdach wam, Czesi, przed jedenastu laty
wspomnianych, p�niej �adnym sposobem s�owem moim
nie mog�em o nich czegokolwiek wyja�ni�, dlaczego sz�y
oddzielnie. Lecz jednak, skoro od innych spraw
ca�kowicie jestem wolny, wyt�umacz� [to], na ile Duch
�wi�ty �aski umys�owi memu udzieli i jak widzia�em.
Gwiazda, kt�ra wzesz�a na pocz�tku wiosny, 22 lutego o
�wicie, o kt�rej wy, Czesi, m�wicie, �e to Lucifer, znik�a
26 grudnia, na pocz�tku dnia, tam, gdzie zachodzi
zimowe s�o�ce. W tym samym roku, 25 lipca o
wschodzie s�o�ca wzesz�a druga gwiazda, ja�niejsza,
kt�ra powoli schodz�c ni�ej, 12 stycznia [ju�] si� nie
ukaza�a. Nie wierz�, aby byli ludzie, kt�rzy by wiedzieli,
kt�ra z nich mia�aby si� nazywa� Lucifer, lecz wie
[tylko] sam B�g � stw�rca wszystkiego, przez kt�rego
sta�y si� liczne znaki i cuda przez nas widziane, o kt�rych
wy�ej nieco nadmieni�em. Za�mienie ksi�yca, lecz
pozosta�a ma�a cz��
23 Nie godzi�o si� skupia� w jednym r�ku kilku beneficj�w i nie
godzi�o si�, aby pos�em do arcybiskupa by� ten, kt�ry uczestniczy�
w spisku na bpa Meinarda przeciw ksi�ciu (C.d. I/2, 618).
do ca�kowitego zaciemnienia 24. Wracamy do poprzedniego
[tematu]. Dnia 28 wrze�nia biskup bamberski i
biskup o�omuniecki z siedmioma czeskimi opatami w
obecno�ci ksi�cia Sobies�awa z ludem i duchowie�stwem,
przez zdj�cie swoich stu�25, oczy�cili Meinar-
24 Zweryfikowanie danych astronomicznych tej notatki jest
bardzo wa�ne dla datowania Kroniki. Je�eli ruchy dw�ch planet, tj.
Jowisza i Wenus, przebiega�y w opisywany spos�b w 1131 r., to
wynika z tego, �e autor pisa� w 1142 r. Je�liby pisa� w 1131 r., to
opis powinien by� zgodny ze stanem zachodz�cym w 1120 r. Link
szczeg�owo analizuje opis kronikarza i stwierdza, �e odpowiada
dacie 1131 (563). Dodatkowym potwierdzeniem jest wzmianka o
za�mieniu ksi�yca wspomnianym przez kronikarza bez daty, ale w
kolejno�ci mi�dzy zdarzeniami z lipca i pa�dziernika, kt�ra wed�ug
Linka bezspornie odnosi si� do za�mienia z 8 IX 1131, kiedy 3/4
powierzchni ksi�yca by�o zakryte, a wi�c � jak kronikarz notuje
� ma�a cz�� brakowa�a do ca�kowitego za�mienia.
25 Wina biskupa Meinarda by�a dwojakiego rodzaju: ksi��� i jego
zwolennicy obwiniali go o udzia� w spisku przeciw ksi�ciu
Sobies�awowi, natomiast niech�tny �nieszcz�snemu
cudzoziemcowi" (s. 72) kler katedralny kwestionowa� legalno��
jego wyboru i to tylko interesowa�o kuri� rzymsk� i legata (zob. list
bpa Ottona z Bambergu do Meinarda sprzed wrze�nia 1131, CDB I,
125). Charakterystyczne jest, �e Kosmas, rozwodz�cy si� szeroko o
elekcjach innych biskup�w, po opisie �mierci bpa Hermana notuje
kr�tko, z widoczn� rezerw�: �Meinard po nim nast�pi�, by�
dziesi�tym z rz�du biskupem" (Kosmas 390). Znane s� bliskie
wi�zy ��cz�ce Meinarda z klasztorem benedyktyn�w z Zwiefalten,
rodzinn� fundacj� hrabi�w Bergu, kt�rego najgorliwsz� opiekunk�
by�a Ryksa, �ona W�adys�awa I. Jest bardzo prawdopodobne, �e
dzi�ki jej wp�ywom przeforsowano kandydatur� Meinarda niezupe�nie
prawid�owo i wbrew kapitule (C.d. 1/2, 540 - 542). Pomaga�
Meinardowi wybrn�� z k�opot�w darz�cy go przyja�ni� bp
bamberski Otto (Ebonis Vita S. Ottonis 61), kt�ry zorganizowa� mu
pierwsze uniewinnienie 28 IX 1131. Cere
da, biskupa �wi�tego praskiego ko�cio�a od wszelkiej
winy, jaka poprzednio by�a mu przypisana, publicznie
o�wiadczaj�c, �e Meinard, biskup, nic nieprzyjaznego nie
zamy�la� przeciw ksi�ciu Sobies�awowi, nad tym tylko
pracowa�, jakby m�g� z wi�zienia uwolni� Brzetys�awa.
Po zako�czeniu procesu biskup Meinard uda� si� w drog�
na synod, na kt�rym by� wspomniany wy�ej, zbieg�y [z
Rzymu] papie� Innocenty z pi��dziesi�ciu biskupami nie
licz�c opat�w i tam, pogasiwszy �wiat�a,
ekskomunikowali papie�a Piotra, kt�ry wtedy sta� na
czele Ko�cio�a rzymskiego, oraz kr�la Konrada.
W roku od wcielenia Pa�skiego 1132, 14 lutego ukaza�y
si� na niebie od p�nocnej strony liczne czerwone
znaki26. Dnia 19 lutego, gdy pan Meinard przebymonia�
zdj�cia stul wystarczy� do oczyszczenia si� z win
zwi�zanych z udzia�em w spisku przeciw ksi�ciu, ale nie m�g�
oczy�ci� z zarzutu nielegalnego zajmowania stolca biskupiego i
ewentualnych innych jeszcze zarzut�w wysuwanych przez kler
katedralny; st�d dalsze starania Meinarda, pomy�lnie zako�czone w
pa�dzierniku 1133 r. (�.d. I/2, 623) wyrokiem synodu w Moguncji.
Tak o zwi�zkach Meinarda z klasztorem w Zwiefalten, jak te� o
wielkiej niech�ci, jak� �ywi� ku niemu kler czeski, �wiadczy
zapiska w Bertolda, Liber de constructione monasterii
Zwivildensis, gdzie czytamy, �e przekazane klasztorowi przez
Meinarda wszystkie bogate dary nast�pca jego bp praski Jan
odebra�, �e jednak pod naciskiem legata papieskiego Dietwina,
Niemca z szwabskiego arystokratycznego rodu, obdarzonego
kapeluszem kardynalskim przez Innocentego II w 1132 lub 1133 r.
(Bernhardi, 1879, 5-7), tak�e pod naciskiem arcybpa mogunckiego
Adalberta I, wreszcie cesarza Lotara zmuszony by� wszystko
klasztorowi zwr�ci� (MPH II, 7). 26 By�a to zorza polarna (Link,
567).
wa� w pewnej wsi Chuchel, o zmroku jednego dnia
zdarzy�o si� zjawisko nies�ychane i przera�aj�ce. Kiedy
bowiem ju� zmo�ony senno�ci� wchodzi� do ��ka, a
jego s�udzy stali ko�o niego, naraz straszliwy huk, jakby
wychodz�cy z jaskini, zbli�y� si� do domu, w kt�rym by�,
i zabrzmia� w ich uszach; [s�udzy] przera�eni tym hukiem
uciekli zostawiwszy pana samego, �w za� nie wiedz�c, co
robi�, wyskoczywszy z ��ka [i] b�d�c jakby w
zamroczeniu stan�� przy �cianie pieca. I oto kamie�
przedziwnej wielko�ci spadaj�cy z g�ry zniszczy� dwie
�ciany razem z ��kiem biskupa i tam si� zatrzyma�. I tak
pan biskup wyszed� nie skaleczony. Amen. W tym
samym roku 4 marca by�o za�mienie ksi�yca i ca�e
krwawe 27. Ksi��� Sobies�aw wyruszy� do Bambergu na
sejm kr�la Lotara. A gdy zgromadzenie ca�ego sejmu
znalaz�o si� w kr�lewskim pa�acu i kr�l Lotar siedzia� z
ksi�ciem Sobies�awem na osobno�ci w pewnej izdebce
po�o�onej obok pa�acu, oto, nie wiem, czy z powodu
staro�ci miejsca, czy [z powodu] jakiego� z�ego
cz�owieka, pod�oga pa�acu z wszystkimi znajduj�cymi si�
wewn�trz run�a; w tej ruinie wielu Niemc�w by�o
ranionych, inni ci�ko uszkodzeni zaledwie uszli
�miertelnego ko�ca. Czesi za� wszyscy wyszli
nienaruszeni. Nied�ugo potem kr�l Lotar z wielu
Niemcami przyby� na obrady do grodu Plysn 28; znowu
pa�ac, w kt�rym si� zgro-
27 Krwawa barwa �wiadczy o ca�kowitym za�mieniu, kt�re
wyst�pi�o 3 III 1132, mi�dzy godzinami 1840 a 2234, a wi�c po
zachodzie s�o�ca, czyli wed�ug staroczeskiego liczenia czasu 4
marca, tak jak podaje kronikarz (L i n k, 562).
28 Gr�d Plysn, p�niej Altenburg, na p�d. od Lipska, nad rz.
Pleisse.
2. Kielich i patena z br�zu, zazwyczaj wk�adane do grobu
duchownym, wykonane w XII w. przez praskiego rzemie�lnika,
znalezione w grobie odkrytym w resztkach roma�skiego
kru�ganku, pod trzecim podw�rcem Hradu
madzili, run�� ze wszystkimi, lecz �ask� Boga wszyscy
uszli zdrowi. W tym samym czasie kr�l odby� sejm w
Goslarze, gdzie gdy pa�ac z wszystkimi run��, nikogo
�ask� Boga nie zrani�. W nast�pnym tygodniu po niedzieli
wielkanocnej zjawi�y si� gro�ne pioruny i nies�ychane
b�yskawice, od kt�rych zapali�a si� wie�a �wi�tego
Wac�awa, lecz z pomoc� ochraniaj�cej �aski Boga i
modlitw �wi�tych m�czennik�w Wac�awa i Wojciecha
spali�a si� sama tylko wie�a, za� ko�ci� zosta� od ognia
ocalony. B�ogos�awiony Gotard wyznawca i biskup
ws�awi� si� znamienitymi cudami, jakie przez zas�ugi
jego cn�t dzia�y si� w
Hildesheimie 29. Gdy to rozg�osi�o si� w�r�d licznych
wierz�cych narod�w, wielu pielgrzymowa�o do grodu
Hildesheim w celu zobaczenia jego cud�w, a najbardziej,
aby przez jego zas�ugi i modlitwy, uwolniwszy si� z
wi�z�w wszystkich swoich zbrodni, zas�u�y� na
zaliczenie mi�dzy syn�w Bo�ych. W tym samym czasie
najpot�niejszy gr�d Ratyzbona prawie ca�y zgorza�,
opr�cz 40 dom�w, kt�re z wielk� bied� ocala�y. Ksi���
Sobies�aw wyruszaj�cemu do
29 �w. Gotard, bp hildesheimski w latach 1022 - 1038, zosta�
kanonizowany 29 X 1131 w Reims. Kult �w. Gotarda by� bardzo
rozpowszechniony w Czechach; tak�e Boles�aw Krzywousty
pielgrzymowa� do jego grobu w katedrze hildesheimskiej, po
zje�dzie w Merseburgu w 1135 r., prawdopodobnie � jak
przypuszcza Tyc (130-131) � aby zjedna� sobie papie�a
Innocentego II, protektora kanonizacji �w. Gotarda. Na synodzie w
Reims by� obecny bp Meinard zabiegaj�cy u papie�a Innocentego
II � tym razem bezskutecznie � o ostateczne oczyszczenie si� ze
stawianych mu zarzut�w, a tak�e arcybp magdeburski Norbert,
d���cy bezwzgl�dnie do podporz�dkowania Magdeburgowi
polskiej prowincji ko�cielnej. Niew�tpliwie omawiano t� spraw� w
Reims, a zamiarom Norberta sprzyja� fakt, �e Boles�aw
Krzywousty zwi�zany by� z wrogim cesarzowi Lotarowi obozem
Stauff�w. Ju� w grudniu 1131 r. Innocenty II wyda� bull�
przyznaj�c� Norbertowi zwierzchnictwo nad diecezj� pozna�sk�, a
w 1133 r. bull� zmieniaj�c� metropoli� gnie�nie�sk� na biskupstwo
i poddaj�c� Magdeburgowi wszystkie biskupstwa polskie. Wskutek
�mierci Norberta w 1134 r. zabrak�o g��wnego animatora tej
koncepcji. Bulla w og�le nie wesz�a w �ycie, zmieni� si� uk�ad
polityczny i ju� w 1136 r. wydana zosta�a nowa bulla adresowana
do arcybpa gnie�nie�skiego Jakuba ze �nina, bior�ca w opiek�
metropoli� gnie�nie�sk� (Kodeks Wielkopolski I, nr 6; H a u c k III,
986; K. Hrdina, 56; Maleczy�ski, 188-189, 216, 243-244, 298-300,
309-310; �.d. I/2, 135 - 736).
Rzymu kr�lowi Lotarowi pos�a� na pomoc 300 rycerzy,
stawiaj�c na ich czele Jaromira syna Borzywoja; gdy
wyszed�szy ze swojej ziemi przyszli do pewnego miejsca
zwanego Ausburg, tam na rynku wspomnianej
miejscowo�ci bili si� z Niemcami, kt�rych z pomoc�
Boga zwyci�yli. Wratys�aw syn O�drzycha, ksi���
cz�ci Moraw zwanej Brne�sko, poj�� z Rusi �on�,
przewy�szaj�c� swoj� urod� kr�low� greck� Helen�; nad
miar� ja�nia�a bia�o�ci� swojej cery, tak �e rudawy
po�ysk z�ota barwi� bia�o�� jej cia�a jakimi� purpurowymi
odblaskami 30. W tym samym roku ksi��� Polak�w z
niezliczonym wojskiem wyruszy� na W�gry chc�c � po
wyp�dzeniu �lepego kr�la, kt�ry nazywa� si� Bela �
intronizowa� wbrew woli W�gr�w syna Kolomana.
Matka bowiem wspomnianego m�odzie�ca, porzucona
przez m�a swego Kolomana, gdy by�a w ci��y, wr�ci�a
do ojca i tam urodzi�a syna31. Tego wi�c ksi��� Polak�w
pragn��
30 Nieznana z imienia, wed�ug Maleczy�skiego (217)
najprawdopodobniej c�rka Wasylka trembowelskiego (�.d. I/2,
629 i 682).
31 By�a to Eufemia c�rka W�odzimierza Monomacha ks. Suzdalu,
siostra M�cis�awa, nast�pcy W�odzimierza, po�lubiona przez
Kolomana w 1107 r., po �mierci pierwszej �ony Buzilli, c�rki
Rogera sycylijskiego. W 1113 r., przychwyciwszy rzekomo
Eufemie na zdradzie ma��e�skiej, Koloman przeprowadzi� rozw�d,
odes�a� rozwiedzion� do ojca i nie uzna� za syna urodzonego ju� na
Rusi Borysa. W 1132 r. Boles�aw Krzywousty popiera� Borysa, co
wielu badaczy uwa�a�o za posuni�cie lekkomy�lne i
nieprzemy�lane. Maleczy�ski sprzeciwia si� tej ocenie wskazuj�c,
�e Krzywousty szuka� sojuszu przeciw montowanej od kilku lat
przez kr�la niemieckiego Lotara przeciwpolskiej koalicji, kt�rej
g��wnym aktywist�
przedstawi� W�grom jako kr�la, lecz Opatrzno�� Bo�a
zburzy�a jego przedsi�wzi�cie. Albowiem �lepy kr�l
zabieg� mu drog� i Boles�aw, przera�ony, wyczekawszy
ze swoimi nocy, uciek�. �cigaj�cy go W�grzy, z pomoc�
Bo��, wielu w tej ucieczce pozabijali Tymczasem kr�l
Sobies�aw, uzbrojony mi�osierdziem Bo�ym i
or�downictwem �wi�tego Wac�awa, 18 pa�dziernika ze
swoim wojskiem najecha� Polsk� i ca�� cz�� tego kraju,
zwan� �l�sk, ogniem zupe�nie zniszczy�. Przywi�d� te� z
sob� stamt�d licznych je�c�w z mn�stwem pieni�dzy i
r�wnie� niema�o stad dzikich koni i tak, ze sprzyjaj�c�
�ask� Bo��, powr�ci� do ojczyzny z okaza�ym
uroczystym wjazdem i z ta�cami. W roku od wcielenia
Pa�skiego 1133, 22 lutego ksi�yc przeby� za�mienie,
ale tylko jego czwarta cz�� by�a zaczerniona, i tak, gdy
zbli�a� si� wsch�d s�o�ca, zaszed�. Po tym za�mieniu
nast�pi�a wielka �miertelno�� ludzi 32. Dnia 16 stycznia
waleczny ksi�by�
ks. czeski Sobieslaw, zn�cony przez Lotara nadaniem mu
Czech w lenno, oraz jego szwagier, panuj�cy od 1131 r. kr�l
w�gierski Bella II �lepy. Gdy z kolei, po �mierci Beli w 1141 r.,
Borys ponownie pretendowa� do tronu w�gierskiego przeciw
synowi Beli Stefanowi � by� popierany nie przez Polak�w, lecz
przez ks. czeskiego W�adys�awa II (G�rski, 63-82 i 148-164;
H�man, 364, 367, 379; Maleczy�ski, 207-208, 217-222; �.d. I/2,
113, 623, 624, 801-803; Tymieniecki, rec. pracy Maleczy�skiego,
133).
32 Kronikarz pomyli� si� o jeden dzie�; za�mienie to nast�pi�o
nad ranem 21 II 1133. W chwili maksimum za�mienia o godz. 526
by�a zakryta niemal po�owa ksi�ycowej �rednicy � kanonik
widocznie obserwowa� nieco p�niej, przed samym wschodem
s�o�ca, bo widzia� zakrycie ju� tylko czwartej cz�ci. Miejsce
obserwacji musia�o by� do�� wysokie, skoro z doliny We�tawy
m�g� widzie� zach�d ksi�yca na
�� Sobies�aw po raz drugi najecha� Polsk� i znamienitym
zwyci�stwem j� spustoszy�33, przywi�d� stamt�d licznych
je�c�w, podpali� prawie 300 wsi, wreszcie, z
dopuszczenia Bo�ego, z chwa�� wr�ci� do domu. W tym
samym czasie przybywaj�c, legat apostolski34
p�nocnym zachodzie horyzontu. Wyszehrad dobrze temu odpowiada.
(Link, 562; Curschmann, 137, w �adnym innym �r�dle
nie znalaz� wzmianki o tym za�mieniu).
33 By� to zapewne najdotkliwszy najazd z czterech dokonanych
na Polsk� przez Sobies�awa w latach 1132 - 1134: 18 X 1132, 16 I
1133, po Bo�ym Narodze