Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 8853 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Uwagi do czytelnika wersji elektronicznej Historii Got�w Herwiga Wolframa:
Spis tre�ci na pocz�tku pliku, oparty na zasadzie hiper��cza, nie zawiera numer�w stron. Tradycyjny spis tre�ci znajduje si� na ko�cu ksi��ki. Przypisy numerowane s� w ka�dym rozdziale od pocz�tku i zgrupowane na ko�cu w jednym miejscu. Wi�cej uwag na temat korzystania z tego �r�d�a informacji znajduje si� w rozdziale �Przypisy� na stronie 423. Mapy zosta�y usuni�te, pozostawiono jedynie ich spis. Numeracja na g�rze strony.
HISTORIA GOT�W
HERWIG WOLFRAM
Narody i cywilizacje
Przek�ad Renata Darda, Irena D�bek, Krystyna Berger
DOM WYDAWNICZY BELLONA
Wydawnictwo Marabut
Warszawa � Gda�sk 2003
Tytu� orygina�u: DIE GOTEN
Copyright � for the Polish edition by Wydawnictwo Marabut,
Dom Wydawniczy Bellona, 2002
Wydanie pierwsze w j�zyku polskim
Redakcja merytoryczna: Krzysztof Szkur�atowski
Redakcja: Aleksandra Bednarska, Ma�gorzata �ywicka
Korekta: Aleksandra Bednarska, Ma�gorzata �ywicka
Indeks osobowy: Aleksandra Bednarska
Indeks geograficzny: Marianna Kajut
Ok�adka: Tomasz Bogus�awski
Mapy: Jacek D�browski
Sk�ad: Jacek D�browski
ISBN 83-11-097-62-3 (Bellona)
ISBN 83-83-89261-65-0 (Marabut)
Dom Wydawniczy Bellona
ul. Grzybowska 77, 00-844 Warszawa
tel./fax (prefiks) 22 652 27 01 (Dzia� Wysy�ki)
infolinia: 0801 120367
Internet: www.bellona.pl
e-mail:
[email protected]
http://ksiegarnia.bellona.pl
Wydawnictwo MARABUT
ul. Zielony Stok 35 A, 80-119 Gda�sk
tel./fax (prefiks) 58 302 01 29
tel. kom. (O 607) 601 482,
(0691)890201
e-mail:
[email protected] Klub Ksi��ki MARABUTA:
www.marabut.gd.pl
Mojej �onie i dzieciom
Spis tre��i
Przedmowa do wydania trzeciego
Wprowadzenie: Goci jako przedmiot etnografii historycznej
CZʌ� I Nazewnictwo
1.Goci
2. Dwucz�onowe nazwy dw�ch lud�w gockich
3. Goci Zachodni i Goci Wschodni
4. Nazwy epickie i przydomki Got�w
5. Biblijne i antyczne imiona Got�w
6. Gockie rody kr�lewskie i ich nazwy
CZʌ� II Gockie plemiona przed najazdem Hun�w
1. Gutonowie i Gutowie
Polityka i instytucje Guton�w
2. W�dr�wka nad Morze Czarne
3. Goci nad Morzem Czarnym
Najazdy Got�w w III wieku
Ekspansja Got�w w rejon Morza Egejskiego
Aurelian i podzia� Got�w
4. Zwi�zek plemienny Terwing�w i Wezj�w nad Dunajem
Wydarzenia z lat 291-364
Era Atanaryka (365-376/381)
5. Wulfila i pocz�tki nawr�cenia Got�w
6. Ostrogoccy Greutungowie do najazdu Hun�w
Hermanaryk i pa�stwo Greutung�w oraz jego kres
7. Ustr�j i kultura Got�w nad Dunajem i Morzem Czarnym
Gutpiuda. Kraj Terwing�w i Tajfal�w
Kuni: terwi�ska wsp�lnota pochodzeniowa i podzia� Gutpiuda
Harjis, armia plemienna
Gards, Baurgs, Sibja. W�adza, �wita, wsp�lnota prawna
Heims - wie�. Socjalna ojczyzna gockich ludzi wolnych
Obrz�dy i religia Got�w
J�zyk i �ycie codzienne
Kr�lestwo Ostrogot�w i Greutung�w
CZʌ� III Czterdziestoletnia w�dr�wka oraz wy�onienie si� Got�w Zachodnich (376-378; 416-418)
1. Najazd Got�w i ich osiedlenie si� w Tracji
Od przekroczenia Dunaju w 376 roku do bitwy pod Adrianopolem w 378 roku
Teodozjusz i osiedlenie Got�w w Tracji
2. Wyprawy ba�ka�skie w latach 395-401
Foedus z 397 roku i osiedlenie Got�w w Macedonii
Og�oszenie Alaryka kr�lem
Fravitta i Eriulf
3. Goci w zachodniej cz�ci cesarstwa rzymskiego od 401 do 418 roku
Wojny Alaryka w Italii
Ataulf i przemarsz Got�w na zach�d
Goci Zachodni w siod�ach
Radagais i jego wk�ad w etnogenez� Got�w Zachodnich
Walia i Goci �w rzymskiej s�u�bie"
CZʌ� IV Pa�stwo Toloza�skie (418-507)
1. Akwita�scy sojusznicy od 418 do 466 roku
2. Zachodniogockie mocarstwo (466-507)
Euryk (466-484) i zerwanie przymierza z lat 416-418
Podb�j Owernii i Terraconensis
Rozszerzenie panowania
Alaryk II (484-507)
3. Prawodawstwo i polityka wobec Ko�cio�a za czas�w Euryka i Alaryka II
Prawodawstwo Euryka i Alaryka II
Polityka Euryka i Alaryka II wobec Ko�cio�a
4. Kr�l i r�d kr�lewski
Rodzina kr�lewska
Kr�l
Sydoniusz pozdrawia swego Agrykol�
�ycie dworskie: religia, j�zyk i kultura
5. Kr�lestwo. Jego funkcje i urz�dnicy
Comites et duces
Organizacja wojska
Dworzanie
Dobra kr�lewskie i finanse
6. Osiedlenie Got�w Zachodnich
7. Ludy w Pa�stwie Toloza�skim. Ich podzia� etniczny i spo�eczny
Goci i Rzymianie w Pa�stwie Toloza�skim
�ydzi, Grecy i Syryjczycy
Miejscowi barbarzy�cy
Nap�ywowi barbarzy�cy
Stosunki zale�no�ci
8. O ko�cu, kt�rego wcale nie by�o
CZʌ� V Goci Wschodni
S�owo wst�pne
1. Podzia� i ponowne zjednoczenie amalskich Got�w (375-451)
Pano�scy Greutungowie, hu�scy Goci i Goci Wschodni
2. Pano�skie pa�stwo Got�w Wschodnich (456-457 do 473)
3. Goci Wschodni na Ba�kanach (473-488)
4. Walka Teodoryka o Itali� (488-493)
Wyprawa Got�w Wschodnich do Italii w latach 488-489
Walki w Italii (489-493)
5. Flavius Theodoricus rex - kr�l nad Gotami i Italikami (493-526)
Starania Teodoryka o uznanie przez cesarza (490-493 do 497)
Kilka pyta�
Kr�lestwo Teodoryka - pr�ba prawno-pa�stwowej analizy
Panowanie Teodoryka w teorii i praktyce
6. Exercitus Gothorum
Comites Gothorum, duces, saiones, millenarii, mediocres, capillati
Osiedlanie gockiej armii
Polietniczno��, status spo�eczny oraz obowi�zek s�u�by wojskowej
Taktyka wojenna i uzbrojenie wojsk Got�w Wschodnich
7. Plemienna polityka Teodoryka i zabezpieczenie Italii
Wandalowie
Goci Zachodni
Burgundowie
Frankowie
Recja i zachodnia Iliria pod gockim panowaniem (490-493 do 537) - przymierze pomi�dzy Gotami a Turyngami (510-534)
Rodowo-plemienne przekazy i etnograficzne zabiegi w pa�stwie Got�w Wschodnich
8. Rzymska polityka Teodoryka i upadek (526)
9. Amalscy nast�pcy Teodoryka (526-536)
Atalaryk (526-534)
Teodahad (534-536)
10. Nieamalscy kr�lowie i upadek pa�stwa Got�w Wschodnich (536-552)
Witigis (536-540)
Hildebad i Eraryk (540-541)
Totila (541-552)
Epilog: Teja (552)
Aneksy
Cesarze rzymscy
Tablice chronologiczne historii Got�w
Tablice genealogiczne
Tablica genealogiczna Amal�w
Tablica genealogiczna Ba�t�w
Przypisy
Indeks osobowy
Wykaz skr�t�w
Literatura
Literatura - autorzy wsp�cze�ni
Mapy
Spis tre�ci
Przedmowa do wydania trzeciego
Kilka miesi�cy po opublikowaniu w 1979 roku Historii Got�w okaza�o si�, �e w roku 1980 konieczne jest jej wznowienie W 1983 roku pojawi�a si� na rynku specjalna edycja ksi��ki w wydawnictwie Beck, w skr�conej wersji i z pomini�ciem przypis�w Zmienione wydanie le�a�o u podstaw Storia dei Goti, opublikowanej w 1985 roku w Rzymie przez Salerno Editrice w t�umaczeniu Marii Cesa Thomas Dunlap prze�o�y� na j�zyk angielski opracowan� ju� na nowo wersj� ksi��ki Pozycja ta ukaza�a si� nak�adem University of California Press jako History of the Goths w roku 1988 Od tej pory zar�wno wydanie specjalne, jak i drugie niemieckie wydanie z 1980 roku rozesz�y si� w pe�nym nak�adzie Ukazuj�ce si� w�a�nie wydanie trzecie pokrywa si� w du�ym stopniu z angielskim przek�adem Jego wersja francuska uka�e si� w paryskim wydawnictwie Albin Michel jeszcze w 1990 roku - ta jest jednak w wielu miejscach znacznie rozbudowana.
Obydwa wydania zawieraj� oczekiwany przez czytelnik�w wyczerpuj�cy aparat naukowy Volkerowi Bierbrauerowi nale�y si� wdzi�czno�� za kr�tkie komentarze z zakresu archeologii.
Wielkie zainteresowanie sprawi�o, �e zar�wno ksi��ka, jak i przedmiot jej rozwa�a� sta�y si� znane i by�y szeroko dyskutowane I tak na przyk�ad niedawno ukaza�a si� obszerna bibliografia Alberto Ferreiro The visigoths in Gaul and Spam. Przede wszystkim jednak wywi�za�a si� niezwykle owocna dyskusja na temat, jak dosz�o do osiedlenia si� Got�w i innych pa�stwotw�rczych lud�w germa�skich na terytorium cesarstwa rzymskiego Pierwsze wydanie Historii Got�w by�o g��wnym punktem odniesienia w dyskusji na sympozjum zorganizowanym przez Fruhmittelalterkommission der Osterreichischen Akademie der Wissenschaften [Komisja ds Wczesnego �redniowiecza Austriackiej Akademii Nauk (przyp t�um )] w 1978 roku w dolnoaustriackim opactwie cysters�w w Zwettl
7
Od tamtego czasu odby�y si� trzy dalsze konferencje, a Historia Got�w nieod��cznie im towarzyszy�a, zyskuj�c wiele wskaz�wek, sugestii i poprawek. Wszystkim uczestnikom wspomnianych sympozj�w autor winien jest wyrazy podzi�kowania. W szczeg�lno�ci chcia�by wymieni� nast�puj�ce osoby: Heinricha Berga, Karla Brunnera, Evangelosa Chrysosa, Jeana Durliat, Herwiga Friesingera, Patricka Geary'ego, Waltera Goffarta, Haralda Krahwinklera, Brigitte Merta, Michaela McCormicka, Waltera Pohla, Brigitte Resl, Antona Scharera i Andreasa Schwarcza.
Wiede�, wiosn� 1990 roku
Herwig Wolfram
9
Wprowadzenie: Goci jako przedmiot etnografii historycznej
Przypisy do tego rozdzia�u.
Je�li .naukowiec zajmuje si� histori� Got�w, musi liczy� si� z tym, �e b�dzie �le zrozumiany, otrzyma niew�a�ciw� etykietk� lub wr�cz nawet spotka si� z niech�ci�. Nic dziwnego. Przez setki lat temat ten obrasta� ci�arem ideologii; skwapliwie b�d� to odrzucano Got�w jako uosobienie wszystkiego, co z�e i okrutne, b�d� te� identyfikowano si� z nimi oraz ich pe�n� blasku i chwa�y histori�1. Sympatia i antypatia przybiera�y i przybieraj�- nawet jeszcze dzi� - groteskowe formy. Niejedn� �cian� domu na Wyspach Kanaryjskich zdobi napis fuera godos, �Goci do domu", kt�rego intencj� jest pozbycie si� Hiszpan�w pochodz�cych z kontynentu. Kiedy Jan III Sobieski, kr�l Polski, a w roku 1683 naczelny w�dz zwyci�skich wojsk przyby�ych z odsiecz�, uratowa� Wiede� przed Turkami, oddawano mu cze�� i nazywano gockim Marsem. Uto�samianie lud�w s�owia�skich z plemionami wschodniogerma�skimi mia�o ju� w�wczas swoj� d�ug� tradycj�. Ale tak�e i w naszych czasach nale�y przypomina� t� trywialn� prawd�, �e historia Got�w nie zalicza si� ani do �historii niemieckich plemion", ani tym bardziej do �historii niemiecko�ci na obczy�nie". Kto opowiada si� za naiwnym powrotem do �korzeni" (roots), ponosi kl�sk�, czy to zajmuj�c si� histori�, czy polityk�. W takiej sytuacji martwi Goci w jednym kraju, martwi S�owianie w innym, martwi nomadowie w kolejnym, a zmarli lud�w roma�skich w jeszcze innym staj� si� argumentem przetargowym w dyskusji historycznej. Zupe�nie inaczej jest z Celtami: nikt nie ma w�tpliwo�ci, czy przyzna� si� do celtyckich przodk�w, poniewa� ze strony Irlandczyk�w, Szkot�w i Breto�czyk�w �nie grozi przecie� aneksja ani wojna"2. Po g��bszym zastanowieniu mo�na to samo powiedzie� o Gotach. Dzi� nikt powa�ny nie mo�e si� szczyci�, �e jest potomkiem Got�w,
10
ani te� nikt si� takiego gockiego potomka nie obawia. Bo i po prawdzie Goci nie stali si� w �redniowiecznej Europie narodem3, tak wia� wcze�nie rozp�yn�li si� w og�lnie dost�pny mit. Dlatego te� powszechne korzystanie z gockiej tradycji ma tak d�ug� histori�.
Ju� na synodzie w Bazylei Austriacy i Szwedzi w imieniu Got�w i jako ich potomkowie spierali si� o pierwsze�stwo4. Nieca�e sto lat p�niej nadworny historiograf Ferdynanda I, Wolfgang Lazius, usi�owa� udowodni�, �e wszechogarniaj�ca w�dr�wka Got�w uczyni�a z obszar�w od Morza Czarnego po Kadyks swego rodzaju pa�stwo narodowe, tak wi�c �kraje te s�usznie zosta�y na nowo zjednoczone pod panowaniem Habsburg�w"5. Szwedzki profesor Olof Rudbeck (1630-1702) z Uppsali przyczyni� si� do tego, �e gotycyzm - pozytywne nastawienie do Got�w - osi�gn�� swe apogeum i szczytowy okres swych wp�yw�w, r�wnocze�nie doprowadzaj�c go ad absurdum. Twierdzi� on ni mniej ni wi�cej, �e odnalaz� gock� Szwecj� w Atlantydzie Platona. Rudbeck identyfikowa� staro�ytn� Uppsal� z Akropolis Atlantyd�w, ich �wi�tyni� Apolla z poga�sk� �wi�tyni� Swear�w6. Rudbeckowi zawdzi�czamy rozpowszechnienie teorii staro�ytnej greckiej etnografii, wed�ug kt�rej P�noc to wyj�tkowa kraina; �yje si� tam zdrowo, p�odz�c potomstwo w zaawansowanym wieku, gdy� s� do tego zdolni nawet i sze��dziesi�cioletni m�czy�ni, a pi��dziesi�cioletnie kobiety jeszcze mog� rodzi�7. Rudbeck i jego uczniowie, w�r�d nich Monteskiusz, a tak�e Chateaubriand8, mogli opiera� si� na opisie Scandza Jordanesa, wed�ug kt�rego Skandynawia jako officina gentium aut certe velut vagina nationum, �ku�nia narod�w lub rodzicielka plemion", wyda�a na �wiat Got�w i wiele innych lud�w9. Dla autora Esprit des loix szczeg�lnie istotny by� przekaz, z kt�rego wynika, �e si�a kr�lestwa uzale�niona jest w du�ej mierze od wzgl�d�w ludu, kr�l Got�w jest bowiem wybierany przez sw�j lud: Les Goths conquerant l'empire romain fonderent partout la monarchie et la liberte, �podbijaj�c Imperium Rzymskie Goci rozpowszechnili wsz�dzie monarchi� i wolno��"10. Podczas gdy wi�kszo�� porewolucyjnych Francuz�w do dzi� sympatyzuje raczej ze swoim bohaterem narodowym Asterixem, Got�w za�, czy to �ywych, czy umar�ych, nie darzy zbytni� sympati�, Chateaubriand nazywa ich nos ancetres, �nasi przodkowie", i posuwa si� nawet do stwierdzenia: Theoderic reste grand bienqu il�ait fait mourir Boece. Ces Goths etaient d'une race superieure, �Teodoryk pozostaje wielki, mimo i� ka�e umrze� Boecjuszowi. Rasa tych Got�w przewy�sza�a inne"11.
W ch�rze gotycyst�w nie brakuje nawet g�os�w ameryka�skich: i tak oto George Perkins Marsh obwie�ci� w roku 1843 gockie pochodzenie Anglik�w, puryta�skich osadnik�w w Nowej Anglii, jak r�wnie� bohater�w wojny niepodleg�o�ciowej; uczyni� to w ksi��ce pod znamiennym tytu�em The Goths in New England. Kiedy gotycyzm, germanizm i teutonizm zacz�y ju� opuszcza� pracownie historyk�w, Du�czyk Johannes V. Jensen liczy� w 1907 roku na �gocki renesans"12 w�r�d mieszka�c�w Ameryki P�nocnej.
11
W rzeczywisto�ci wszystkie wymienione ,,-izmy" ze wszelkimi swoimi odmianami od dawna by�y ju� na wymarciu lub zanik�y ca�kowicie, kiedy to narodowy socjalizm umo�liwi� im tyle� dziwne i kontrowersyjne, co upiorne zmartwychwstanie13.I tak z polskiego portu Gdynia powsta�o miasto Gotenhafen w okr�gu Rzeszy Gda�sk-Prusy Zachodnie, a po napa�ci na Rosj� rozwa�ano, jak mo�na by osiedli� Niemc�w na Krymie - dawnej ojczy�nie Got�w, i czy nazw� Symferopol nale�a�oby zamieni� na Gotenburg, a Sewastopol na Theoderichshafen14. Gotycystyczna tradycja zaalpejskiego lub -je�li kto woli - germa�skiego humanizmu przesz�a wi�c do czyn�w jako historyczny argument i obna�y�a si� w ten spos�b jako pr�ba uwstecznienia czasu i historii, ba, zniweczenia ich. Co wi�cej, to ta anachroniczna perwersja zrodzi�a si� ju� w my�lach, kiedy to zazwyczaj tak opanowany Beatus Rhenanus wykrzykiwa�: �Naszymi s� Got�w i Wandal�w triumfy!"15.
Niemieccy, a tak�e i skandynawscy humani�ci reagowali ma si� rozumie� jedynie na teori� o gockim barbarzy�stwie, rozpowszechnion� wcze�niej przez humanist�w roma�skich, a w szczeg�lno�ci W�och�w. Wszystko, co gockie, by�o w niej przekle�stwem, by�o poj�ciem obejmuj�cym wrogo�� wobec kultury i wiedzy, brak og�ady i klasycznego zmys�u architektonicznego, mnisi� hipokryzj�, ciemnot� i zacofanie. Jest zatem zrozumia�e, �e humani�ci na p�noc od Alp potraktowali swych w�oskich poprzednik�w i koleg�w nieufnie, uwa�aj�c ich za �romanofil�w" i postanowili si�gn�� do �r�de�16. Stosowali przy tym metod� rozwini�t� jeszcze w okresie przednaukowego uprawiania historii i s�usznie nazywan� moralno-etnograficznym sposobem widzenia17. Podstaw� wszystkich tych zabieg�w by�y intensywne studia nad dziejami plemion germa�skich, origines gentium, na kt�rych czele stoi Origo Gothica, dzie�o Kasjodora w opracowaniu Jordanesa.
Kasjodor, wysoce wykszta�cony Rzymianin w s�u�bie kr�l�w gockich w Italii, opracowa� - przypuszczalnie ju� w 519 roku - origo gentis, histori� pochodzenia barbarzy�skiego ludu18. Origo Gothica by�a cz�ci� antycznego genus, w kt�rym od czas�w Cezara funkcjonowa�y obok siebie dwie r�wnorz�dne wersje: grecka etnografia najch�tniej uznawa�a, �e barbarzy�cy byli dzie�em stworzenia greckich bog�w i heros�w. Natomiast etnografowie rzymscy nie tylko przyjmowali tradycj� autochton�w, lecz uznawali nawet jej wy�szo�� nad powszechnie przyj�tymi spekulacjami greckich mitograf�w. Tak oto Tacyt nie chcia� wypowiada� si� na temat pochodzenia Bryt�w, poniewa� nie by� w stanie powo�a� si� na �aden miejscowy przekaz historyczny19. Wynika st�d, �e rzymska etnografia by�a znacznie bardziej otwarta na barbarzy�sk� tradycj� ni� jej grecka poprzedniczka, podda�a j� jednak r�wnocze�nie interpretatio Romana20. W ten spos�b historie pochodzenia plemion nie by�y przed�u�eniem lub rozszerzeniem drugorz�dnej historii czy mitologii rzymskiej. ��cz�c jednak barbarzy�skie formy z rzymskimi, doprowadzano do tego, �e historia cesarstwa rzymskiego stawa�a si�, wprawdzie nie jak u Grek�w prapocz�tkiem, jednakowo� celem ka�dej origo gentis.
12
Nawet kto�, kto dzi� pisze w�asn� histori� Got�w, porywa si� na zadanie w gruncie rzeczy nierozwi�zywalne. Tak� histori� da si� bowiem dopiero w�wczas wyodr�bni� z historii powszechnej staro�ytno�ci i �redniowiecza, je�li zostanie przedstawiona jako etnografia historyczna. W ten spos�b jednak podj�ta zostaje pr�ba odwr�cenia procesu, kt�ry w�a�ciwie by� nieodwracalny, a ponadto �sterowany" teologicznie. Innymi s�owy oznacza to: etnografia historyczna Got�w stawia na g�owie s�ynny historyczny gmach Kasjodora i usi�uje sprawi�, by Origo Gothica, partykularne pochodzenie Got�w, odrodzi�o si� z Historia Romana. Odwracanie dialektycznego procesu, kt�ry �przechowa�" histori� Got�w, musi budzi� u obserwatora wra�enie filmu wy�wietlanego od ty�u. Tradycja barbarzy�c�w sta�a si� poprzez asymilacj� histori� Rzymian: Originem Gothicam historiom fecit esse Romanam, �on to sprawi�, �e historia pochodzenia Got�w jest rzymsk� histori�", tak Kasjodor ka�e m�wi� kr�lowi Atalarykowi za po�rednictwem swego dzie�a21. Twierdzenie to opr�cz swego antycznego znaczenia profanum uzyska�o dodatkowo wymiar sacrum historii chrze�cija�skiej. St�d te� historia Got�w Kasjodora by�a dla genus w dziele Origenes Gentium nie mniej rewolucyjn� innowacj� ni� etnograficzne dygresje Cezara w Commentarii de bello Gallico (Wojna galijska) [Wyd. pol.: Wojna galijska, t�um. E. Konik, Wroc�aw-Warszawa-Krak�w-Gda�sk 1978 (przyp. t�um.)]. Kasjodor jako kompilator antycznej i gockiej tradycji pod wzgl�dem formalnym nie jest oryginalny; tyle� samo mo�na wyczyta� u Jordanesa, nawet je�li przypisuje mu si� wszystko, co najgorsze22. Natomiast je�li chodzi o tre��, to jego dzie�o by�o pierwszym origo nieantycznego ludu, pewnej gens, kt�ra - w podw�jnym sensie paradoksalnie - opanowa�a zgodnie z prawem i za uznaniem cesarza cz�� cesarstwa rzymskiego23.
W��czaj�c histori� Got�w do ekumenicznej Historia Romana, Kasjodor stworzy� wz�r dla �redniowiecznych origines gentium, kt�rych szereg zamyka oko�o roku 1200 Saxo Grammaticus. Napisana przewa�nie po �acinie i nierzadko �acin� klasyczn� prehistoria (origo) pewnej germa�sko-celtycko-s�owia�skiej gens awansowa�a do przepojonej duchem chrze�cija�skim historii populus, Historia Romana. Tak rozumiane pochodzenie, �entelechia rodu", zawsze uprawnia�o do panowania. Origo sta�a si� tym samym dla swojej gens poniek�d kodeksem, co nale�y rozumie� ze wszech miar dos�ownie. �wiadczy o tym wsp�lna tradycja, a by� mo�e tak�e wsp�lne powstanie Origo i Lex scripta, historii plemiennej i pisanego prawa plemiennego24.
Zajmuj�c si� histori� poszczeg�lnych plemion, a przede wszystkim ponownie odkryt� Germani� Tacyta i Origo Gothica, niemieccy humani�ci odeszli od �redniowiecznej kroniki �wiata. Ta ��czy�a histori� �wieck� z histori� w wymiarze religijnym, z eschatologi�, i jako schrystianizowana Historia Romana obj�a swym zasi�giem histori� ca�ej ludzko�ci25.
13
Kto wi�c z tak skonstruowanej budowli historycznej pr�bowa� oddzieli� partykularn� origo gentis, ten sekularyzowa� histori� �wiata. Konsekwencj� tego by�o mi�dzy innymi odkrycie na nowo przez niemieckich humanist�w poj�cia gens, czego przyk�adem mo�e by� dzie�o Wolfganga Laziusa De gentium aliquot migrationibus26. Przedstawienie w�dr�wki lud�w i zwi�zanego z tym przenoszenia historycznych roszcze� i praw, translatio, stan�o w opozycji do w�oskiego poj�cia renesansu i katastroficznej teorii staro�ytnej cywilizacji, prezentowanej przez w�oskich humanist�w. Jednocze�nie s�owo Germanus uznano za r�wnoznaczne ze s�owem �niemiecki", co do dzi� uto�samiane jest mniej wi�cej z German lub (tu usuni�to wyraz w j�zyku greckim)27. Poniewa� jednak rodz�ca si� dopiero germa�ska nauka o staro�ytno�ci nie ufa�a antycznej historiografii, rozwin�a za pomoc� archeologii, j�zykoznawstwa i geografii osadnictwa teori� o zdrowych, silnych i m�odych ludach w�drownych.
Ideologia g�osz�ca, �e m�ode ludy barbarzy�skie odnowi�y dekadencki rzymski �wiat, jest zsekularyzowanym produktem ubocznym antyczno-chrze�cija�skiej koncepcji odrodzenia. O ile francuski romantyzm i niemiecki historyzm XIX wieku by�y zgodne co do tego, �e wtargni�cie German�w na zachodnie tereny oznacza�o swego rodzaju �od�wie�enie krwi"28, o tyle dzi� to w�a�nie archeolodzy, historycy czas�w dawnych i antropolodzy na podstawie takich samych, ba, nawet tych samych �r�de�, z jakich korzystali ich poprzednicy, staraj� si� udowodni� co� przeciwnego - �e w�a�nie nie z �m�odymi, tryskaj�cymi si�� i energi� ludami" i nie ze �zdrow� przesz�o�ci�" mamy do czynienia29.
Michael Schmidt w swojej ksi��ce Geschichte der Deutschen [Historia Niemc�w (przyp. t�um.).] (1778) uto�samia� wyra�enie migratio gentium z �w�dr�wk� lud�w"; jest to znane powszechnie zapo�yczenie, kt�re jednak�e z j�zykowych wzgl�d�w zosta�o odrzucone przez Johanna Christopha Gottscheda30. To t�umaczenie jest w rzeczy samej pod wzgl�dem semantycznym mocno w�tpliwe, je�li nie wr�cz b��dne. Ju� bowiem w czasie wczesnego �redniowiecza s�owo gens tak bardzo zmieni�o swoje znaczenie, �e sta�o si� homonimem samego siebie. Gens Francorum z epoki Karoling�w jest bli�sze wsp�czesnemu rozumieniu narodu ni� gens Francorum z czas�w Chlodwiga. Ponadto nie dysponujemy �adnym j�zykowym instrumentarium pozwalaj�cym stosowa� tak� terminologi�, na kt�rej nie odcisn�oby pi�tna poj�cie narodu z okresu rewolucji francuskiej31. Je�li pr�bujemy zg��bi� pod wzgl�dem etymologicznym znaczenie poj�cia gens, mo�emy powo�a� si� wprawdzie na Izydora z Sewilli, ale przez to jeszcze bardziej pogr��y� si� w b��dzie. Wyra�enia takie jak gens, genus, genos, genealogia, natio nosz� w sobie poj�cie biologicznej wsp�lnoty pochodzeniowej32. Natomiast historie plemienne stawiaj� znak r�wno�ci mi�dzy narodem a wojskiem, stoj�c tym samym na gruncie prawdy historycznej33. Co wi�cej, �r�d�a historyczne potwierdzaj� zasad� wieloetniczno�ci gentes.
14
Nie s� to �ca�e" narody; nigdy nie obejmuj� wszystkich mo�liwych cz�onk�w gens i stale ulegaj� przeobra�eniom; ich powstanie to nie kwestia krwi, lecz ustroju. Pocz�tkowo oznacza to niewiele wi�cej ni� skupienie i utrzymanie heterogenicznych grup tworz�cych wojska barbarzy�c�w. Przyw�dcy i reprezentanci �znanych" rod�w, to jest tych rodzin, kt�re swoje pochodzenie wywodz� od bog�w, a o swej charyzmie mog� za�wiadczy� odpowiednimi sukcesami, tworz� ��r�d�a tradycji", wok� kt�rych powstaj� nowe plemiona, za pomoc� kt�rych oddzielaj� si� i przekszta�caj� grupy etniczne. Kto przyznaje si� do takiej tradycji, a jest do niej dopuszczony czy to z racji urodzenia, czy sprawdzenia si� w dzia�aniu, jest cz�ci�, gens, jest cz�onkiem niebiologicznej wsp�lnoty pochodzeniowej, lecz wsp�lnoty pochodzeniowej opartej na tradycji34. Historia gens jest przedmiotem bada� etnografii, a etnografia dzia�a, jak sama nazwa wskazuje, �opisuj�c narody".
Takie (tu usuni�to wyraz w j�zyku greckim) lub gentes nie zaliczaj�, si� do wysokiej kultury wsp�czesnego im obserwatora. Pozostaj� poza cywilizowanym �wiatem i nie nale�� do ekumenicznego populus. To barbarzy�cy35. Ich j�zyk nie brzmi jak j�zyk ludzki, lecz jak be�kot, puste d�wi�ki36. Barbarzy�cy m�wi� tak�e najprzer�niejszymi j�zykami, jeden przez drugiego i jeden obok drugiego, j�zyk nie jest bowiem dla nich kryterium przynale�no�ci do wsp�lnoty plemiennej37. Straszne s� ich pie�ni, pod kt�rych naporem rozpada si� klasyczna wersyfikacja antycznego poety38. Ich religia to zabobon, je�li nawet nie poga�stwo, to niewiele wi�cej ni� zniekszta�cone chrze�cija�stwo, herezja lub jeszcze co gorszego39. Barbarzy�cy nie potrafi� bowiem rozs�dnie my�le� i dzia�a�. Gdy nadci�ga burza, my�l�, �e to niebo si� zapada i s� gotowi zrezygnowa� ze wszystkiego, ratuj�c si� ucieczk� z pola bitwy. Przera�aj�cy jest ich p�d do �mierci; ciesz� si�, �e umieraj�. Nawet ich kobiety, a� do czas�w nowo�ytnych stale poszukiwane i stale na nowo odkrywane przez etnograf�w Amazonki, walcz� razem z nimi. Barbarzy�cami rz�dz� demony: �siedzi im taki na karku" i zmusza ich do robienia najobrzydliwszych rzeczy40.
Barbarzy�cy s� podobni raczej do zwierz�t ni� do ludzi, nie wiadomo wi�c, czy druga, ludzka natura w og�le jest ich udzia�em. Jak trwa�e mog� by� takie przekonania, �wiadczy fakt, �e jeszcze w XIX wieku dzia� prehistoryczny przydzielono do Wiede�skiego Muzeum Przyrodniczego, a nie do Muzeum Historii Sztuki, i nie zmieni�o si� to do dzi�.
Jako �dwuno�ne zwierz�ta" barbarzy�cy nie potrafi� �y� wed�ug pisanego prawa, a w swej pierwotnej strukturze spo�ecznej nie uznaj� kr�l�w. Barbarzy�skie zwyczaje, gdy s� z�e, s� obce, nieobliczalne i niebezpieczne, a nawet je�li dobre, to i tak �ol�niewaj�co wyst�pne". Ich ��dza z�ota jest niepohamowana, ich pija�stwo - bez granic. Barbarzy�cy nie znaj� �adnych ogranicze�. Obejmuj� si� przy braterskim poca�unku, a wobec obcych spoza plemienia s� niewierni. Tak samo bowiem, jak �wiat zewn�trzny odmawia im cech ludzkich, tak dla nich samych wsp�lnota oparta na ich niepisanym prawie zwyczajowym jest ca�ym ludzkim �wiatem41.
15
Mimo to barbarzy�cy, czy to Germanie, czy nie, uchodz� og�lnie za urodziwych. Maj� jasne w�osy i s� wysocy, cho� przy tym wszystkim przera�aj�co brudni, gdy� oddaj� si� zadziwiaj�cym toaletowym czynno�ciom42. Jako pomady do w�os�w u�ywaj� mas�a, i to ze szczeg�lnym upodobaniem w�wczas, kiedy ju� zje�czeje43. Jedynie pierwotni Hunowie, synowie z�ych duch�w i gockich czarownic, s� brzydcy44. Si�a barbarzy�skich m��w jest niewyczerpana. P�nocny klimat ich ojczyzny z d�ugimi zimami stwarza doskona�e warunki do nieokie�znanego p�odzenia potomstwa. Zaledwie jaki� barbarzy�ski lud zostanie pokonany lub wr�cz wyt�piony w walce, zaraz z mokrade� i las�w Germanii lub step�w Wielkiej Scytii wy�ania si� nast�pny. Ba, w gruncie rzeczy nie istniej� nowe ludy barbarzy�skie, pojawiaj� si� jedynie potomkowie ci�gle tych samych plemion45.
Je�li jednak pr�bujemy okre�li� liczb� cz�onk�w plemienia, okazuje si�, �e jest zdumiewaj�co niewielka. Wynosi od 15 do 20 tysi�cy wojownik�w, co oznacza w sumie 100 tysi�cy os�b; to maksymalna liczba, jak� mo�e osi�gn�� du�e plemi�46. Topos przeludnienia na przek�r faktom wci�� utrzymuje si� w literaturze. Wszelkie �w�dr�wki lud�w" wyja�nia si� na podstawie za�o�enia, �e dane terytorium nie by�o w stanie wy�ywi� okre�lonej liczby ludno�ci, w wyniku czego ta -cz�ciowo lub ca�kowicie � musia�a je opu�ci�. Poj�cie ver sacrum, ��wi�ta wiosna", w czasie kt�rej dane plemi� wysy�a�o dru�yn� m�odzie�c�w na poszukiwanie ziemi, nie wzi�o si� oczywi�cie znik�d. Nie ulega r�wnie� w�tpliwo�ci, �e gospodarka plemienna by�a gospodark� deficytow�. Gdy zbiory by�y udane, mo�na by�o mie� nadziej� na przetrwanie zimy bez g�odu47. Nadwy�ek natomiast albo nie by�o w og�le, albo nie wiadomo by�o, co z nimi pocz��, poniewa� nie potrafiono robi� zapas�w. Jadano monotonnie; nie tylko Hunowie spo�ywali mi�so na surowo. Gdy kto� spo�r�d nich by� bogatszy od innych, mia� sw�j udzia� w �warto�ci dodanej" gospodarki plemiennej, m�g� za to kupi� z�oto i powiesi� na szyi sobie, swemu koniowi i swojej �onie48. Ju� Grecy znali przys�owiowe �barbarzy�skie z�oto". Oni sami nie musieli, mieszkaj�c w miastach, nosi� przy sobie ca�ego swojego maj�tku, by kupi� u piekarza chleb, i dlatego te� za wielce niepraktyczne uwa�ali obwieszanie si� czym� w rodzaju �rodk�w p�atniczych ze szlachetnego kruszcu o warto�ci miliona funt�w.
G��d i bieda stale zagra�a�y egzystencji wsp�lnoty plemiennej. Ale nie bra�y si� one z nadmiernego przyrostu naturalnego ludno�ci - w rzeczywisto�ci liczebno�� plemion pozostawa�a zdumiewaj�co stabilna49 - ale z og�lnie panuj�cego niepokoju i z niebezpiecze�stw czyhaj�cych na barbarzy�sk� spo�eczno��. Jednostka odczuwa�a wystarczaj�co cz�sto ci�g�e zagro�enie spo�ecznej i fizycznej egzystencji. Dlatego te� brat Tei, Aligern, zapragn�� po kapitulacji pod Cumae zosta� Rzymianinem, by unikn�� niebezpiecznego �ycia barbarzy�cy. Spo�eczno�� plemienna znajduje si� bowiem w stanie ci�g�ej wojny. Wrogiem jest nie tylko inny lud, zamieszkuj�cy gdzie� po drugiej stronie szerokiej strefy granicznej,
16
lecz ju� s�siednia wioska, s�siedni klan albo inny r�d tego samego plemienia. Zdumiewaj�ce, �e tradycja plemienna mog�a odbiera� taki stan chaosu jako co� harmonijnego50. O harmonii mo�na m�wi� dop�ty, dop�ki spo�eczno�� plemienna �y�a, odwo�uj�c si� do heroicznego patosu.
Historia jest nauk� o �czynach dzielnych m��w"51; liczy si� jedynie wojownik, wojsko. Plemi� i wojsko to jedno, gens to �lud w zbroi"52. Je�li �w lud wyrusza� na w�dr�wk�, to panowa�a w nim zdumiewaj�ca spo�eczna mobilizacja. Kto wykazywa� si� sprytem i odnosi� sukcesy w wojsku, by� - bez uszczerbku dla swego etnicznego lub spo�ecznego pochodzenia -jego cz�ci�. W kr�lestwie Hermanaryka opr�cz Ostrogot�w-Greutung�w byli tak�e Finowie, S�owianie, Antowie, Herulowie-Rosomonowie, Alanowie, Hunowie, Sarmaci i z pewno�ci� tak�e Estiowie53. R�wnocze�nie w zachodniej Gutpiuda obok dowod�w potwierdzaj�cych byt dominuj�cych Terwing�w, Wizygot�w jak powiemy dzisiaj, znaleziono �wiadectwa na istnienie Tajfal�w, zamieszkuj�cych Caucalandensis locus Sarmat�w, mniejszo�ci narodowych Azji Mniejszej, przy czym nale�y za�o�y�, �e wi�kszo�� stanowili mieszka�cy dawnych prowincji, mniej lub bardziej zromanizowane grupy Dak�w i Karp�w, Sarmaci i Ira�czycy najr�niejszych denominacji54.
Wieloetniczne struktury lud�w gockich zosta�y zachowane r�wnie� w cesarstwie rzymskim. W sk�ad osiad�ej w 418 roku w po�udniowej Galii armii Got�w wchodzi�y grupy Greutung�w-Wezj�w, Greutung�w-Ostrogot�w oraz ludy niegockie, pozostaj�ce mniej lub bardziej pod gockimi wp�ywami, w�r�d nich Alanowie, traccy Bessowie, ba�tyjscy Galindowie, Warnowie i najprawdopodobniej r�wnie� Herulowie, a nawet Sasi znad Loary i Garonny, kt�rych kr�l Euryk potrafi� zwi�za� ze sob� moc� traktatu. Do barbarzy�skich lud�w niegockiego pochodzenia zaliczali si� r�wnie� cz�onkowie plemion z teren�w zamieszka�ych przez dediticii i ich potomk�w, sarmackie, tajfalskie i swebskie kolonie z p�nego okresu panowania rzymskiego55. To samo mo�na powiedzie� o kr�lestwie Teodoryka Wielkiego: jako rzymski naczelny magistrat i kr�l Got�w Teodoryk posiada� wszelkie warunki, by ze swojego wojska uczyni� gocki nar�d. Nowa etnogeneza przebiega�a jednak z udzia�em niegockich element�w. W szeregach jego wojsk maszerowali Rugiowie, Wandalowie, Alanowie, Herulowie, Skirowie, Turkilingowie, Swebowie, Sarmaci i Tajfalowie, Gepidzi i Alemanowie. Opr�cz Rzymian �z gockim sercem" w�r�d s�u��cych w wojskach sprzymierze�c�w byli te� dawni rzymscy poddani, kt�rzy - podobnie jak dzicy Breonowie w g�rzystym Tyrolu - przy��czyli si� do gockich sprzymierze�c�w Rzymu jako miejscowi sojusznicy56.
Wojska Got�w od dawna przyci�ga�y rzymskie warstwy ni�sze. W czasach w�dr�wek ta atrakcyjno�� by�a szczeg�lnie silna. Uzupe�niano w ten spos�b sta�y niedob�r w szeregach gockiej armii. Jednak w po�udniowej Galii, Hiszpanii i Italii ch�op�w potrzebowano na polu uprawnym, a nie na polu walki.
17
Teodoryk stawia� na konsolidacj� i stabilizacj�, tak wi�c zdecydowanie zabroni� rzymskiej ludno�ci wiejskiej przy��czania si� do wojska Got�w. Kiedy jednak pa�stwo Ostrogot�w walczy�o o przetrwanie, dawna si�a przyci�gania jeszcze nie wygas�a; Totila nie tylko przyj�� -jak wiadomo, w du�ej liczbie - rzymskich niewolnik�w i kolon�w do gockiej armii, lecz tak�e zmobilizowa� ich przeciwko ich panom - senatorom, obiecuj�c im wolno�� i w�asno�� ziemi. W ten spos�b zezwoli� na to, na co rzymskie warstwy ni�sze by�y, ze wzgl�du na rozpaczliwe po�o�enie ekonomiczne, gotowe ju� od III wieku: �Zosta� Gotami"57. Zasada by�a jasna: cz�owiekiem wolnym m�g� zosta� ten, kto sprawdzi� si� jako wojownik. Kto pracuje, czy to jako rolnik, czy bieg�y w swojej sztuce rzemie�lnik lub kupiec, jest i pozostanie niewolnikiem58. Losy dw�ch rzymskich wi�ni�w unaoczniaj� ten spo�eczny mechanizm. Jeden z nich, dawniej bogaty kupiec, popada w niewol� u Hun�w, zmienia swoje zaj�cie i zostaje, cho� pocz�tkowo zupe�nie niewyszkolonym, ale dzielnym �o�nierzem. Zdobywa bogactwo i wolno��, zawiera �hu�skie" ma��e�stwo i wspina si� po drabinie kariery wojskowej. Drugi jest wy�mienitym budowniczym. Temu samemu hu�skiemu panu, kt�remu wcze�niej s�u�y� jego wsp�wi�zie�, wznosi za pieni�dze uzyskane przez pana ze z�upienia Panonii wspania�� �a�ni�. Kiedy jednak dzie�o jest sko�czone, architekt nie otrzymuje oczekiwanej wolno�ci. Co wi�cej, Hun czyni go najni�szym w hierarchii niewolnikiem, �aziebnym swoim i swojej rodziny59.
Tego typu porz�dek spo�eczny musia� po prostu ulec zmianie, je�li gens zamierza�a stworzy� na rzymskiej ziemi pa�stwo federacyjne. W granicach Imperium Rzymskiego tego typu system warto�ci i takie przekonania by�y nie do utrzymania. Wraz z odej�ciem od prymitywnych struktur plemiennych rozpoczyna si� proces asymilacji; dawni barbarzy�cy staj� si� cz�ci� rzymskiego �wiata.
Instytucj�, kt�ra ten proces umo�liwi�a, by�o gockie kr�lestwo oparte na armii. Mimo wszystkich pora�ek, prawie katastrof, gockim kr�lom, to jest Amalom i Ba�tom, udawa�o si� wci�� na nowo wykazywa� i potwierdza� jako wywodz�cym si� z �rodu bog�w i heros�w". Ich sukcesy by�y mo�liwe mi�dzy innymi dlatego, �e potrafili si� oni lepiej przystosowywa� do istniej�cych warunk�w ni� ich szlachetnie urodzeni konkurenci, dzi�ki czemu zdobyli tak�e uznanie cesarza60. Wcze�niej jednak zar�wno ba�tyccy, jak i amalscy Goci musieli przetrwa� czterdziestoletni okres oczekiwania. Czas pomi�dzy jesieni� 376 roku, kiedy to przodkowie Wizygot�w przekroczyli Dunaj, a przymierzem z roku 416 wynosi� dok�adnie czterdzie�ci lat, tyle co czas mi�dzy bitw� pod Adrianopolem w 378 roku i decyzj� cesarza o osadzeniu sprzymierzonych Got�w w Akwitanii w 418 roku. Tym samym Goci przypominaj� nar�d wybrany, kt�ry po otrzymaniu Prawa pozostawa� przez czterdzie�ci lat na pustyni, zanim m�g� wej�� do Ziemi Obiecanej. Sama tradycja Ostrogot�w sugeruje takie por�wnanie. Czterdzie�ci lat mieli Ostrogoci nosi� �a�ob� po �mierci swojego kr�la, zanim wybrali Walamira, wuja Teodoryka Wielkiego, na jego nast�pc�61.
18
D�ugi okres bezkr�lewia nie umniejsza w �adnym wypadku znaczenia tego ludu. Wprost przeciwnie: czterdziestoletni okres oczekiwania oznacza pr�b� czasu i dowodzi bycia wybranym przez Boga. Wyr�nia i uprawomocnia lud Bo�y62. Kr�lestwo, gens, wyb�r przez Boga konstytuuj ^populus63; w wypadku Got�w istnienie tych przes�anek m�g� zakwestionowa� jedynie nie�yczliwy homozja�czyk, jak by�my dzi� powiedzieli: katolik. [Wyznawca homozjanizmu, twierdzenia, �e Chrystus jest wsp�istotny Bogu Ojcu (przyp. red.).]
Ostatecznie gockie kr�lestwo wojskowe mog�o odnosi� sukcesy jedynie w�wczas, gdy samo si� �rozwi�za�o". Lub innymi s�owy w�wczas, gdy kr�lom udawa�o si� podporz�dkowa� swoje ludy wi�kszym jednostkom na terytorium cesarstwa b�d� te� je z nimi zintegrowa�. Dopiero powstanie �aci�sko-barbarzy�skiego regnum, trwa�ego pa�stwa kontynuuj�cego tradycje rzymskiego cesarstwa zachodniego, ogranicza mo�liwo�ci powstawania nowych plemion. W procesie tworzenia nadrz�dnych jednostek nieograniczona gra plemiennych si� traci sw� niebezpieczn� skuteczno��64. Oko�o 590 roku Goci nadali swej pa�stwowo�ci nazw� Spania, Gallia et Gallaecia65. T� sam� rang� posiada�a Italia Ostrogot�w, kt�r� stworzy� Teodoryk Wielki66. Stosunkowo szybki upadek tego tworu pa�stwowego przyczyni� si� do odrodzenia ostrogockich genitilitas jako wojsk Got�w z kr�lewskim wodzem na czele, na pr�no zabiegaj�cym o uznanie cesarza. Ostatnie kr�lestwa Ostrogot�w funkcjonuj� tak jak pierwsze; jedne i drugie w r�nym czasie obejmuj� r�ne terytoria i r�nej wielko�ci obszary.
Raz sk�adaj� si� owe regna z kilku okr�g�w miejskich w Panonii, Macedonii, Tracji i Mezji. Innym razem Ostrogoci panuj� w ponad dwudziestu okr�gach w Ilirii, Italii i Galii. Nast�pnie Belizariusz .jedynie przy pomocy swojej dru�yny" niszczy pot�g� wojskow�Teodoryka67. Pobici i pozbawieni swojej amalskiej to�samo�ci Ostrogoci bardzo ch�tnie zgodziliby si� na okrojenie ich kr�lestwa do dw�ch le��cych po drugiej stronie Padu prowincji, Ligurii i Venetii (Istria). Przez rok ponawiaj� swoj� ofert� cesarzowi, w tym czasie ich wielko�� i chwa�a malej�, ostatecznie stanowi o niej ju� tylko stare kr�lewskie miasto Pawia. Potem prawie ca�kiem nieoczekiwanie pojawia si� �tyran" Totila i odzyskuje �gockie panowanie nad Italikami". W 550 roku za�, dwa lata przed katastrof�, Totila zadowoli�by si� kr�lestwem sk�adaj�cym si� z P�wyspu Apeni�skiego bez kraj�w s�siaduj�cych68.
W por�wnaniu ze �sk�adaj�cym si� i rozk�adaj�cym si� jak harmonijka pa�stwem" wojskowym Ostrogot�w kr�lestwo Wizygot�w sprawia�o wra�enie zaskakuj�co stabilnego, co dziwi tym bardziej, �e utracie ba�tyckich praw69 towarzyszy�y r�wnie� ci�kie pora�ki w walce z wrogiem zewn�trznym. W�a�nie spos�b, w jaki exercitus dawnych �Got�w z czas�w Alaryka"70 przezwyci�a� katastrofy i pora�ki, wskazuje na jego silne zakorzenienie w prefekturze Wielkiej Galii.
19
Przez dwa pokolenia - licz�c od roku 507 - Wizygoci tracili ziemie i przegrywali bitwy z Frankami i Bizanty�czykami. Mimo to kr�lestwo wci�� obejmowa�o znaczne terytorium. To ono sta�o si� dla Got�w now� ojczyzn�71, stamt�d mogli rozpoczyna� swe powt�rne podboje i przysz�e ekspansje. Mimo �e kr�l poleg�, a miasto kr�lewskie wraz ze skarbcem przepad�o, pobite Pa�stwo Toloza�skie nie posz�o w rozsypk�, lecz jedynie przenios�o sw�j punkt ci�ko�ci, wpierw na wybrze�e Morza �r�dziemnego, a nast�pnie do Toledo. Pa�stwo, kt�re wzi�o sw� nazw� od tego miasta, umocni�o pozycj� jako nadrz�dna jednostka pa�stwowa, jako wczesno�redniowieczne regnum, w kt�rym poj�cie gens uzyska�o nowe znaczenie obywateli pa�stwa ugruntowanego na prawnych podstawach72. Nic nie wskazuje na to, �eby hiszpa�scy Wizygoci uwa�ali si� jeszcze za wsp�lnot� pochodzeniow� opart� na tradycji.
Wsp�czesny j�zyk zawodzi, kiedy chcemy uj�� w s�owa prapocz�tki i opisa� zachodz�ce w nich zmiany, tak �e nie pozostaje nam nic innego jak pos�u�y� si� -nie bez opor�w - pewnym unikiem, polegaj�cym na zachowaniu �aci�skiego wyra�enia gens, zapo�yczonego ze �r�de� historycznych. Gens to zar�wno wi�ksza grupa, jak i jedno plemi�, to zar�wno od�am danego rodu, jak te� konfederacja wi�kszej liczby etnicznych jednostek. Gens z czas�w w�dr�wki lud�w nie by�a jeszcze gotow� jednostk� polityczno-terytorialn�; nie by�a te� w pe�ni wykszta�con� narodow� to�samo�ci�, nie by�a stanem, lecz otwartym procesem. Gens ze stadium origo jest ci�gle �w drodze", in peregrinatione, by w ko�cu dzi�ki kr�lestwu i prawdziwej wierze - cokolwiek by to mia�o znaczy� - sta� si� populus. Powstawanie plemion a ich ustr�j, opisany w 1961 roku przez Reinharda Wenskusa dualizm jest przedmiotem etnografii historycznej. W wypadku historii Got�w chodzi o zetkni�cie si� spo�ecze�stwa o silnej �wiadomo�ci plemiennej z mocarstwem. Znane analogie pozwalaj� odtworzy� dawn� mocarstwowo��, wyobrazi� sobie nadrz�dne jednostki antycznego i �redniowiecznego pa�stwa terytorialnego. Nawet je�li nie chcemy rozpoczyna� od nowa bezowocnej dyskusji na temat, czy poj�cie �pa�stwo" mo�e by� stosowane w odniesieniu do okresu sprzed nowo�ytnych dziej�w Europy, czy te� nie73, to jednak zar�wno p�noantyczne Imperium Romanum, jak i pa�stwo Karoling�w oraz ich bezpo�rednie kontynuacje mia�y charakter mocarstw. Decyduj�cym elementem w tych pa�stwach by� element terytorialny, patria. Gens mia�a o tyle racj� bytu, o ile posiada�a patria74. Sformu�owanie patria vel gens Gothorum streszcza w niepowtarzalny spos�b do�wiadczenia hiszpa�skich Wizygot�w75. Ci Goci przezwyci�yli �scytyjski charakter" swoich gentilitas z okresu w�dr�wki lud�w76.
�Scytyjskie", to znaczy pierwotne gentes, nie posiada�y �adnych trwa�ych struktur. Albo znika�y nagle z dnia na dzie� i nikt nie wiedzia�, czy wygin�y, czy istnia�y mo�e gdzie� na kra�cu �wiata i dziej�w, albo mo�na by�o r�wnie� powiedzie�, jak Synezjusz z Cyreny cesarzowi Arkadiuszowi, �e nie ma �adnych nowych barbarzy�c�w. Wprawdzie wynajduj� oni ci�gle nowe nazwy i zmieniaj� sw�j wygl�d zewn�trzny, by zmyli� Rzymian,
20
czyli cywilizowany �wiat; w gruncie rzeczy jednak Scytowie pozostaj� niezmienni od czas�w Herodota77. Nieca�e sto lat po Synezjuszu sta�o si�. jednak mo�liwe zast�pienie tradycyjnej nazwy �Scytowie" nazw� �Goci": wieloetniczne zwi�zki wojownik�w konnych pochodz�cych z p�nocno--wschodniej Europy, do tej pory przedstawiane przez tradycyjn� etnografi� jako Scytowie, uchodzi�y teraz za Got�w. Wszyscy wschodni Germanie - ��cznie z niegerma�skimi Alanami - zaliczaj� si� zgodnie z teori� Ludwika Schmidta do lud�w gockich; m�wi� gockim j�zykiem i wyznaj� t� sam� heretyck� religi�78.
Oko�o 600 roku wewn�trzna struktura plemion Got�w znacznie si� zmieni�a. Ich pa�stwowo�� ograniczy�a si� w�wczas do pa�stwa hiszpa�skich Wizygot�w, ci za� byli �obywatelami pa�stwa" wyznania katolickiego. Mimo to toloza�scy Goci s� niezmiennie nazywani gens, jakby byli tylko wsp�lnot� pochodzeniow�, do kt�rej m�g� nale�e� tak�e i �o�nierz armii bizanty�skiej79. Wida� wyra�nie, jak trudno spe�ni� ��danie Ottona Brunnera, by historycy zapo�yczali poj�cia z j�zyka �r�de� historycznych80. Kto u�ywa s�owa gens, musi mie� �wiadomo�� jego wielowymiarowo�ci81.
Bior�c powy�sze pod uwag�, �saga Got�w" brzmia�aby mniej wi�cej w spos�b nast�puj�cy: pewnego razu by� sobie niewielki lud - z powodu niejasnych pocz�tk�w chcia�oby si� t� opowie�� rozpocz�� jak bajk� - kt�ry nazywa� siebie Gotami, to znaczy m�ami82. Pocz�tek ich historii przypada na czasy, kiedy Rzymianie wtargn�li do wolnej Germanii. Siedziby Got�w mie�ci�y si� w�wczas wzd�u� wybrze�y Morza Ba�tyckiego od Pomorza po Prusy Wschodnie. Archeolodzy uto�samiaj� z najwcze�niejsz� histori� Got�w wytwory kultury wywodz�cej sw� nazw� od le��cej w Prusach Wschodnich miejscowo�ci Willenberg (Wielbark). Ju� w tej wyra�nie ukszta�towanej, autochtonicznej kulturze pojawia si� wiod�cy motyw wykopaliskowy, towarzysz�cy Gotom wsz�dzie w ich dalekich w�dr�wkach: zmar�ego Gota sk�adano do grobu bez broni, co zak�ada wiar� w �ycie wieczne, kt�ra niezwykle ostro odr�nia�a ich od s�siaduj�cych lud�w i kultur. Goci z ich wczesnego okresu chyba nigdzie na zachodzie nie dotarli do Odry. W�tpliwe jest r�wnie�, czy rzeka ta kiedykolwiek nosi�a nazw� Guthalus, cho� niekt�rzy uczeni twierdz�, �e Odra by�a �rzek� Got�w" i odpowiednikiem skandynawskiego Gotaalv83. Informacje z tamtych odleg�ych czas�w prawie �e doszcz�tnie zagin�y, i to mimo istnienia amalskiej historii o skandynawskim pochodzeniu Got�w lub w�a�nie ze wzgl�du na ni�84. W ka�dym razie Goci lub -jak ich nazywano w antycznych �r�d�ach85- Gutonowie pozostawali pocz�tkowo pod obcym panowaniem i w najlepszym wypadku tworzyli p�autonomiczn� podgrup� wi�kszego zwi�zku plemion, jakiej� �starej nazwy"86, do kt�rej zostali zaszeregowani87.
Pomijaj�c spos�b grzebania zmar�ych, lud Guton�w nie r�ni� si� specjalnie od swoich s�siad�w ani w kwestii uzbrojenia, ani pod wzgl�dem instytucjonalnym; nawet spos�b urz�dzenia kr�lestwa by� taki sam. Jest to obserwacja,
21
kt�ra zgodnie z hipokratesowsk� szko�� greckiej etnografii mog�aby �wiadczy� o wysoko rozwini�tej pa�stwowo�ci Got�w. Ponadto ich kr�lowie byli szczeg�lnego rodzaju; mieli - wed�ug German�w - niezwykle du�o do powiedzenia. Od kiedy tylko zacz�to m�wi� o gocko-guto�skich kr�lach, wiadomo by�o o nich, �e wydawali rozkazy raczej jak heroiczni i prowadz�cy w�drowny tryb �ycia dow�dcy dru�yny z okresu w�dr�wki lud�w, ni� jak osiadli i czczeni jak �wi�ci kr�lowie plemion z ostatnich stuleci przed Chrystusem88. Je�li kto� chcia� przy��czy� si� do plemienia kr�la Got�w, nie musia� by� ani Gotem, ani cz�owiekiem wolnym; wystarczy�o, by by� dobrym wojownikiem i przestrzega� w okre�lonym stopniu dyscypliny89.
W ten spos�b powsta�a kr�lewska dru�yna, exercitus Gothorum, kt�ra bardzo szybko zacz�a dominowa� w otoczeniu pod wzgl�dem militarnym. To wyja�nia wiele domniemanych sprzeczno�ci odnosz�cych si� do wczesnego okresu historii Got�w: pierwotnie byli oni przez d�ugi czas prawdopodobnie niewielkim podporz�dkowanym ludem, osiad�ym jednak�e na do�� rozleg�ej przestrzeni si�gaj�cej od wschodnich Prus przez Pomorze Wschodnie niemal�e po Odr�. Istniej� dowody na to, �e Goci wyst�powali przeciwko wsp�czesnym sobie mocarstwom. Ostatecznie osiedlili si� - co najmniej pi�� pokole� przed pierwsz� wzmiank� o nich - na sarmackim, prawym brzegu �rodkowej Wis�y90. To tam w�a�nie Goci stali si� najwa�niejsz� grup� owej lawiny lud�w, kt�ra w drugiej po�owie II stulecia spowodowa�a za�amanie si� rzymskiego frontu nad Dunajem oraz pot�ne zmiany na obszarze sarmacko-pontyjskim. Przyjmuj�c rzymski punkt widzenia, do dzi� m�wimy o wojnach markoma�skich, co jedynie w pobie�ny spos�b opisuje skal� tych wydarze�. Gutonowie, kt�rzy w II stuleciu po Chrystusie wtargn�li na tereny pomi�dzy Dunajem a Donem, przestali ju� by� niewielkim ludem. Zwyci�aj�c konkurencj� pomi�dzy rodami wewn�trz zwi�zku plemiennego, wysun�li si� wkr�tce - naturalnie wci�� jeszcze pod kr�lewskim przewodnictwem - na czo�o zwi�zk�w wieloetnicznych. Poczynaj�c od roku 238, najazdy Got�w pustoszy�y przez ponad czterdzie�ci lat wschodnie prowincje cesarstwa rzymskiego. W por�wnaniu z tym wojny markoma�skie by�y jedynie niewinnym wst�pem. Goci III stulecia uchodzili za nowy lud, do kt�rego pasowa�a stara nazwa Scyt�w91. �aden z antycznych etnograf�w nie stwierdza ich zwi�zku z Gutonami. Guto�scy przybysze stali si� Gotami w tym momencie, w kt�rym Stary �wiat uzna� ich za Scyt�w92.
To pierwsze nierzymskie wielkie kr�lestwo Got�w upad�o pokonane, wr�cz zmia�d�one przez cesarzy Klaudiusza II Gockiego i Aureliana93, nast�pstwem czego by� ostateczny rozpad gens. Podczas gdy to najprawdopodobniej Amalom uda�o si� zachowa� kr�lewskich Got�w, Ostrogot�w-Greutung�w z teren�w na wsch�d od Dniestru, nad dolnym Dunajem powsta�a wyj�tkowo skuteczna i sprawna oligarchia ba�to-terwi�skich Wezj�w. To oni rozwin�li ustr�j policentryczny, kt�ry umo�liwi� pierwsze terytorialne usankcjonowanie gens na przedpolu cesarstwa rzymskiego.
22
Natarcie Hun�w zniszczy�o zar�wno wschodnie kr�lestwo, jak i arystokracj� zachodnich Got�w. Kto z obydwu lud�w nie chcia� zosta� hu�skim Gotem lub chcia� unikn�� podda�stwa, przechodzi� na stron� rzymsk�. Tam z Gota przeistacza� si� w sojusznika cesarstwa, to jest w rzymskiego wojskowego. Jako taki m�g� zachowa� sw� etniczno-polityczn� to�samo�� tylko w�wczas, gdy przyjmowa� rozkazy w�asnego wodza. Ten za� musia� by� - zgodnie z rzymsk� ukonstytuowan� rzeczywisto�ci� - �monarch�" i jednocze�nie uznanym przez cesarza �urz�dnikiem". Z tych to powod�w dosz�o z jednej strony do ustanowienia b�d� wskrzeszenia instytucji rodowego (gentil) kr�lestwa, z drugiej za� - do obdzielania ich w�a�cicieli najwy�szymi urz�dami wojskowymi. Najstarszy tw�r plemienny tego typu zosta� stworzony przez Wizygot�w. Je�li kto� chcia�by naszkicowa� histori� Got�w, kieruj�c si� kryterium ustroju, ma do dyspozycji jedynie listy nazw plemion gockich, jak na przyk�ad tak wa�ny w historii j�zykoznawstwa spis lud�w skandynawskich Kasjodora94, histori� Got�w krymskich od najazdu Hun�w do czas�w Justyniana95, ale r�wnie� losy poszczeg�lnych os�b, kt�re przesz�y na stron� Rzymian96. W�a�ciwym przedmiotem zainteresowania jest �ukonstytuowana" gens.
Regnum Got�w Zachodnich, jak i o pi�� pokole� wcze�niejsze kr�lestwo Got�w Wschodnich, si�gaj� wprawdzie swymi korzeniami tradycji zwi�zk�w plemiennych, s� jednak instytucjami rzymskimi, nawi�zuj�cymi do p�noantycznej organizacji armii i do zwi�zanych z ni� zast�pc�w cesarzy97. Analogicznie do tego gockie gentes nie s� wy��cznie wojskami Got�w, exercitus Gothorum, lecz r�wnocze�nie rzymskimi armiami zwi�zkowymi, kt�re jako nast�pczynie rzymskich wojsk cesarskich maj� prawo, cho� nieco zmienione, do przekazywania w�adzy. Goci nie powo�uj� cesarza, lecz kr�la98. Z punktu widzenia rzymskiego ustroju kr�lestwo Got�w jest tak� anomali�, kt�ra godzi ze sob� praktyk� z teori� p�noantycznej pa�stwowo�ci. Za pomoc� owej teorii dochodzi do zinstytucjonalizowania lub -je�li kto woli - do imperializacji gens. By owa gens mog�a sta� si� podstaw� powstania jakiego� pa�stwa, musia�a porzuci� sw� pierwotn� �scytyjsk�" form�. Tak wi�c Teodoryk Wielki wzi�� za wz�r swojego regnum Imperium Romanum, to samo uczyni� Liuwigild w Hiszpanii Wizygot�w, doprowadzaj�c do stabilizacji we wcze�niej mocno rozchwianym pa�stwie99. Niejako w opozycji do tych zjawisk dokonywa�a si� �gentylizacja" antycznego �wiata. Na p�aszczy�nie polityczno-prawnej poj�cie �rzymski" traci swoje ekumeniczne znaczenie i oznacza po prostu jedn� gens spo�r�d wielu, do kt�rej na mocy prawa nale�y Flavius Amalus100, z kt�r� spo�ecznie zwi�zany je