8761
Szczegóły |
Tytuł |
8761 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
8761 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 8761 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
8761 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
JANOSCH
Ach, jak cudowna jest Panama
Ulubie�cy dzieci ca�ego �wiata
po raz pierwszy w Polsce!
Opowie�� o tym, jak Mi� z Tygryskiem
w�drowali do Panamy
* * *
Prze�o�y�a
Emilia Bielicka
� Beltz Verlag, Weinheim und Basel 1978
� Copyright for Polish edition:
Wydawnictwo Znak-Signum, Krak�w 1992
Ilustracja na ok�adce: Erich Gebhardt
(przy wykorzystaniu rysunku Janoscha)
Ksi��k� wydano przy wsp�udziale OTV Katowice
Druk i oprawa: Korotan Italiana, GZP Mariborski tisk, Slovenija
ISBN 83-7006-209-1
Mi� i Tygrysek �yli sobie
kiedy� w dolince nad rzeczk�.
Tam gdzie wida� s�up dymu,
ko�o wielkiego drzewa.
Mieli te� w�asn� ��dk�.
1
Mieszkali w ma�ym, przytulnym
domku z kominem.
- Ale nam si� dobrze powodzi -
mawia� Tygrysek - mamy przecie�
wszystko, czego dusza zapragnie,
i mo�emy si� niczego nie ba�.
Bo w dodatku jeste�my bardzo silni.
Prawda Misiu?
- Oczywi�cie - odpowiada� Mi� -
ja jestem silny jak nied�wied�,
a ty jeste� silny jak tygrys.
To chyba wystarczy.
Mi� chodzi� co dzie�
z w�dk� na ryby,
a Tygrysek chodzi� do lasu
zbiera� grzyby.i
Mi� gotowa� co dzie� obiady,
by� bowiem wy�mienitym kucharzem.
- Czy wola�by pan ryb� z sol�
i pieprzem, szanowny panie Tygrysku,
czy te� z cytryn� i cebulk�?
- Ja bym wola� i to, i to - odpowiada�
Tygrysek - i �eby wszystkiego by�o
bardzo du�o.
Na deser jedli duszone grzyby,
a potem kompot z czarnych jag�d
i mi�d. Naprawd� wspaniale im si�
�y�o w ma�ym, przytulnym domku
nad rzeczk�...
A� tu nagle pewnego dnia Mi� zobaczy�
drewnian� skrzynk� p�yn�c� po rzece.
Wy�owi� j� z wody,
obw�cha� i powiedzia�:
- Ooo... banany.
Bo skrzynka pachnia�a bananami.
A co by�o na niej napisane?
- Pa-na-ma - przeczyta� Mi�.
- Skrzynka przyp�yn�a z Panamy,
a Panama pachnie bananami.
Ach, Panama to kraj moich
marze� - powiedzia�.
Pu�ci� si� p�dem do domu
i do p�nej nocy opowiada�
Tygryskowi o Panamie.
- Wiesz - m�wi� - w Panamie
wszystko jest o wiele �adniejsze.
Bo Panama, jak d�uga i szeroka,
pachnie bananami. Panama to kraj
naszych marze�. Jutro z samego rana
musimy wyruszy� do Panamy,
co ty na to, Tygrysku?
- Jutro z samego rana - zgodzi� si�
Tygrysek - bo my mo�emy si� niczego
nie ba�, Misiu. Ale musimy zabra�
ze sob� moj� tygryskow� kaczk�.
Nast�pnego dnia wstali jeszcze
wcze�niej ni� zwykle.
- Kiedy si� nie zna drogi - powiedzia�
Mi� - to przede wszystkim trzeba mie�
drogowskaz.
Przerobi� wi�c drewnian� skrzynk�
na drogowskaz.
- Musimy zabra� ze sob� moj� w�dk�
- powiedzia� - bo kto ma w�dk�,
ten zawsze b�dzie mia� i ryby.
A kto ma ryby, ten mo�e
si� nie ba� g�odu...
- A kto si� nie boi g�odu - doda�
Tygrysek - ten mo�e si� niczego
nie ba�. Prawda, Misiu?
Po czym wzi�� jeszcze ze sob�
czerwony garnuszek.
; -
Po
- �eby� m�g� co dzie� ugotowa� mi
co� pysznego, Misiu. Bo ja przepadam
za wszystkim, co ty ugotujesz. Mniam,
mniam...
Mi� w�o�y� sw�j czarny kapelusik
i ruszyli w drog�. W kierunku, jaki
pokazywa� drogowskaz. Prosto przed
siebie brzegiem rzeki...
Ej, Misiu i Tygrysku! Nie widzicie
butelkowej poczty, p�yn�cej po rzece?
A mo�e kto� w�o�y� do butelki tajn�
wiadomo�� o pirackich skarbach...
Ju� za p�no.
Butelka pop�yn�a dalej.
- Halo, Myszko - zawo�a� Mi� -
w�drujemy do Panamy.
Panama to kraj naszych marze�.
Tam wszystko jest zupe�nie inne
i o wiele wi�ksze...
- Wi�ksze ni� nasza mysia nora? -
spyta�a Myszka - to niemo�liwe.
Ach, co tam myszy mog�
wiedzie� o Panamie!
Po prostu nic a nic.
I
Dalej spotkali starego Lisa,
kt�ry przyrz�dza� sobie w�a�nie g�sk�
na urodzinow� uczt�.
- Kt�r�dy idzie si� st�d do Panamy? -
zapyta� Mi�.
- Na lewo - odpowiedzia� Lis
bez namys�u, bo chcia� mie�
jak najpr�dzej �wi�ty spok�j.
To nie by�a jednak dobra rada.
I lepiej by�o wcale o drog� nie pyta�.
f
W
Potem spotkali Krow�.
- Kt�r�dy idzie si� st�d do Panamy?
zapyta� Mi�.
- Na lewo - odpowiedzia�a Krowa -
bo na prawo mieszka gospodarz,
a tam, gdzie mieszka gospodarz,
nie mo�e przecie� by� Panamy.
To te� nie by�a jednak dobra rada.
Bo dok�d zajdzie ten,
kto skr�ca wci�� na lewo?
No w�a�nie! Ten kto�
wr�ci w ko�cu tam,
sk�d przyszed�.
Na domiar z�ego zacz�� pada� deszcz
uli.
\.
i woda la�a si� z nieba strumieniami,
la�a si� i la�a...
- Z�by tylko moja tygryskowa kaczka
nie zmok�a - powiedzia� Tygrysek -
to ju� ja nie b�d� si� niczego ba�.
Gdzie si� podzia� wasz wspania�y
parasol, Misiu i Tygrysku? Wisi sobie
w domu za drzwiami. A to ci los!
Wieczorem Mi� zbudowa� z dw�ch
1
blaszanych beczek przeciwdeszczow�
budk�. Razem rozpalili przed ni�
ognisko na rozgrzewk�.
- Jak to dobrze mie� przyjaciela -
powiedzia� Tygrysek - kt�ry potrafi
zbudowa� przeciwdeszczow� budk�.
Wtedy mo�na si� ju� niczego nie ba�.
Kiedy deszcz usta�,
ruszyli w dalsz� drog�.
Wkr�tce zachcia�o im si� je��
i Mi� powiedzia�:
- Mam przecie� w�dk�, wi�c p�jd�
z ni� na ryby. A ty, Tygrysku,
poczekaj przez ten czas pod tym
wielkim drzewem i rozpal ma�e
ognisko, �eby�my mogli te ryby upiec.
Ale w pobli�u nie by�o rzeki, a gdzie
nie ma rzeki, tam nie ma i ryb.
Gdzie nie ma ryb, tam na nic si� te�
nie zda w�dka.
/i/i^H' >:'i\Ly^$&
Ca�e szcz�cie, �e Tygrysek umia�
zbiera� grzyby, bo inaczej obaj
umarliby z g�odu.
- Kiedy si� ma przyjaciela - powiedzia�
Mi� - kt�ry umie zbiera� grzyby,
to mo�na si� niczego nie ba�.
Prawda, Tygrysku?
Po pewnym czasie spotkali Zaj�ca
i Je�a, kt�rzy nie�li na plecach
z��te zbo�e.
~Tf
>J
"'"'""
- Chod�cie z nami - powiedzieli
dwaj �niwiarze - mo�ecie przenocowa�
w naszej chatce. Ka�dy go��, kt�ry ma
nam co� ciekawego do opowiedzenia,
jest u nas mile widziany.
Posadzili Misia i Tygryska na
mi�ciutkiej kanapie.
- Ta kanapa - powiedzia� Tygrysek -
jest najpi�kniejsza ze wszystkich kanap
�wiata. W Panamie kupimy sobie
tak� sam�, a wtedy b�dziemy ju�
mieli naprawd� wszystko, czego
dusza zapragnie. Czy mam racj�, Misiu?
- Masz racj�, Tygrysku -
odpowiedzia� Mi�.
A potem przez ca�y wiecz�r opowiada�
obu gospodarzom o Panamie.
- Panama - m�wi� Mi� - to kraj
naszych marze�, bo Panama, jak d�uga
i szeroka, pachnie bananami.
Prawda, Tygrysku?
- My dwaj - powiedzia� Zaj�c -
nigdy nie wyszli�my poza kraniec
naszego pola. I do dzi� nasze pole
by�o krajem naszych marze�, bo na
nim ro�nie zbo�e, z kt�rego �yjemy.
Ale od dzi� kraj naszych marze�
b�dzie si� nazywa� Panama.
Ach, jak cudowna jest Panama,
prawda, Je�u?
Mi� i Tygrysek po�o�yli si� spa�
na przepi�knej kanapie.
Tej nocy ca�ej czw�rce �ni�a si�
Panama.
W czasie dalszej w�dr�wki
spotkali Wron�.
- Ptaki nie s� g�upie - powiedzia�
Mi� i zapyta� Wron� o drog�.
- O jak� drog�? - spyta�a Wrona. -
Na �wiecie s� przecie� setki
i tysi�ce dr�g.
- Chodzi nam o drog� do kraju
naszych marze� - odpowiedzia� Mi�. -
Tam wszystko jest zupe�nie inne.
O wiele �adniejsze i bardzo du�e...
- Ten kraj mog� wam pokaza� -
powiedzia�a Wrona, bo ptaki wiedz�
wszystko. - Le�cie teraz za mn�.
Frrr...!
i/U/***.
/(i
I pofrun�a na pierwsz� ga���
wielkiego drzewa. A potem wzlatywa�a
coraz wy�ej i wy�ej.
Mi� i Tygrysek nie umieli lata�,
mogli si� tylko wspina�.
- Trzymaj mnie mocno, Misiu,
i nie puszczaj! - wo�a� Tygrysek -
bo moja tygryskowa kaczka
gotowa z�ama� sobie k�ko...
- Sp�jrzcie - powiedzia�a Wrona -
to w�a�nie to.
Ii
I zatoczy�a skrzyd�em dooko�a.
- Ooo! - wykrzykn�� Tygrysek - jakie�
to pi�kne! Prawda, Misiu?
- To jest pi�kniejsze od wszystkiego,
co w �yciu widzia�em - powiedzia�
Mi�.
j
Tymczasem to, na co patrzyli, by�o
ni mniej, ni wi�cej, tylko dolink�
i rzeczk�, gdzie sami dotychczas
mieszkali. W g��bi, po�r�d drzew, wida�
by�o ich domek. Tyle �e nigdy jeszcze
nie ogl�dali tego wszystkiego z g�ry.
- O, to przecie� jest Panama... -
powiedzia� Tygrysek - musimy
czym pr�dzej rusza� dalej, nad
t� rzeczk�. Zbudujemy sobie tam ma�y,
przytulny domek z kominem. Mo�emy
si� przecie� niczego nie ba�, Misiu.
Zle�li wi�c z wielkiego drzewa i
wkr�tce byli ju� nad rzeczk�.
Gdzie si� podzia�a wasza ��dka,
Misiu i Tygrysku?
Jest zacumowana ko�o waszego domku
nad rzeczk�.
- Id�, Tygrysku, i przynie� par� desek
i par� bierwion - powiedzia� Mi�.
Po czym zbudowa� tratw�.
- Jak to dobrze - powiedzia� Tygrysek -
mie� przyjaciela, kt�ry potrafi
zbudowa� tratw�. Wtedy mo�na si�
niczego nie ba�.
�ci�gn�li tratw� na rzek� i przep�yn�li
ni� na drugi brzeg.
- Uwa�aj, Misiu - wo�a� Tygrysek -
�eby moja tygryskowa kaczka nie
wpad�a do wody. Bo ona nie bardzo
umie p�ywa�.
Po wyl�dowaniu ruszyli g�siego
brzegiem rzeki, a Mi� powiedzia�:
- Teraz mo�esz spokojnie i�� za mn�
krok w krok, bo ja znam drog�.
- W takim razie mo�emy si� ju�
niczego nie ba� - rzek� Tygrysek
i szli dalej tak d�ugo, a� doszli do
k�adki przerzuconej przez rzeczk�.
Mi� sam kiedy� t� k�adk� zbudowa�.
Mi� z Tygryskiem zbli�ali si� bowiem do
k�py krzak�w rosn�cych wok� ich domku.
Nie poznali w�asnej k�adki, poniewa�
w czasie ich nieobecno�ci rzeczka
podmy�a j� troch�.
- Musimy naprawi� t� k�adk� -
o�wiadczy� Tygrysek - ty podniesiesz
desk� od do�u, a ja potrzymam od g�ry.
Ale uwa�aj, �eby moja tygryskowa
kaczka nie zjecha�a do wody.
Ej, Misiu i Tygrysku! Po rzece zn�w
p�ynie butelkowa poczta. Mo�e tam
by� kartka z jak�� tajn� wiadomo�ci�.
Czy nic was nie obchodz� prawdziwe
pirackie skarby, zatopione w Morzu
�r�dziemnym? Za p�no, butelkowa
poczta ju� odp�yn�a.
Na drugim brzegu rzeczki znale�li
drogowskaz. Le�a� przewr�cony
w trawie.
- Co to takiego, Tygrysku?
- Gdzie?
- No, tu!
- Drogowskaz.
- A co jest na nim napisane?
- Nic, ja przecie� nie umiem czyta�.
-Pa...
- Paragwaj!
- Pud�o!
- Pantofel!
- Nie g�uptasie. Pa-na-ma. Panama.
Tygrysku, jeste�my w Panamie!
W kraju naszych marze�, hura! Chod�,
zata�czymy taniec rado�ci.
I zata�czyli taniec rado�ci, raz doko�a,
raz doko�a.
Ty ju� na pewno wiesz, co to by�
za drogowskaz. No, w�a�nie!
Masz racj�.
Mi� i Tygrysek przeszli jeszcze kawa�ek
i stan�li przed opuszczonym domkiem
z kominem.
- Hej, Tygrysku - wykrzykn�� Mi� -
c� widz� nasze bystre oczy, powiedz!
- Domek, Misiu. Cudowny, prze�liczny
domek z kominem. Najpi�kniejszy
ze wszystkich domk�w �wiata.
Mo�e by�my w nim zamieszkali.
- Jak tu cicho i spokojnie, Tygrysku
- zawo�a� Mi� - pos�uchaj tylko!
Wichry i deszcze zniszczy�y troch�
ich stary domek i dlatego Mi�
i Tygrysek nie poznali go. Drzewa
i krzaki uros�y przez ten czas
i wszystko zrobi�o si� troch� wi�ksze.
- Tutaj wszystko jest o wiele wi�ksze,
Misiu - wykrzykn�� Tygrysek - Panama
jest cudowna i prze�liczna, prawda?
Natychmiast zabrali si� do odnawiania
domku. Mi� naprawi� dach, zrobi� st�,
dwa krzes�a i dwa ��ka.
- Ja najbardziej potrzebuj� bujanego
fotela - powiedzia� Tygrysek - bo bez
niego nie mog� si� buja�.
i
i
Zrobi� sobie wi�c bujany fotel.
Potem posadzili w ogrodzie rozmaite
ro�linki i wkr�tce wszystko wygl�da�o
r�wnie pi�knie jak dawniej.
Mi� chodzi� na ryby, Tygrysek zbiera�
grzyby. A w�a�ciwie wszystko
wygl�da�o jeszcze pi�kniej,
bo Mi� z Tygryskiem kupili sobie
mi�ciutk� pluszow� kanap�. Domek
w�r�d krzew�w wydawa� im si� teraz
najpi�kniejszym miejscem na �wiecie.
- Ach, Tygrysku - powtarza� Mi�
codziennie - jak dobrze si� sta�o,
�e znale�li�my Panam�, prawda?
- Tak - odpowiada� Tygrysek -
to kraj naszych marze�. I nigdy,
przenigdy go ju� nie opu�cimy.
Powiesz mo�e, �e Mi� i Tygrysek
zrobiliby najlepiej, nie ruszaj�c si�
w og�le z domu?
�e oszcz�dziliby sobie wtedy trud�w
tej dalekiej w�dr�wki?
O, nie, bo wtedy nie spotkaliby Lisa
ani Wrony. Nie spotkaliby te� Zaj�ca
ani Je�a i nigdy by si� nie dowiedzieli,
jak przytulna mo�e by� taka �liczna,
mi�ciutka pluszowa kanapa.
JANOSCH - to literacki pseudonim urodzonego w Zabrzu
a mieszkaj�cego samotnie w ma�ym domku na Teneryfie
(jednej z Wysp Kanaryjskich), najpopularniejszego w �wiecie
niemieckoj�zycznym autora ksi��ek dla dzieci, kt�ry sam
swoje poetyckie, pe�ne uroku i fantazji opowiastki ilustruje.
Przepe�nione ciep�em i humorem (czasem pogodnym
smutkiem), wolne od �atwego dydaktyzmu, bywaj�
przewrotnie ironiczne i groteskowe - ucz�c r�wnocze�nie
wra�liwo�ci, dobroci i wsp�czucia. Ksi��eczki Janoscha,
zwanego �kr�lem literatury dzieci�cej", t�umaczone by�y
na 27 j�zyk�w, uhonorowane licznymi mi�dzynarodowymi
nagrodami, nagrywane na p�yty i kasety. Na podstawie jego
bajek zrealizowano 26-odcinkow� seri� film�w animo-
wanych �Godzina sn�w Janoscha", ogl�dan� w TV i na
kasetach video przez dzieci ca�ego �wiata. Rysunki Janoscha
zdobi� dzi� kartki pocztowe i plakaty, koszulki i overole,
dzienniczki ucznia, rozk�ady lekcji i kalendarze.
�ACH, JAK CUDOWNA JEST PANAMA" to jak dot�d
najwi�kszy sukces Janoscha. Sprzedana ju� w ponad p�
milionie egzemplarzy ksi��eczka opowiada o przygodach
pary nieod��cznych przyjaci�. Misia i Tygryska, kt�rzy
w poszukiwaniu swej wymarzonej Panamy prze�ywaj� wiele
przyg�d, poznaj� nowych przyjaci�, by na ko�cu d�ugiej
w�dr�wki dokona� nieoczekiwanego i najwa�niejszego
odkrycia...