6515
Szczegóły |
Tytuł |
6515 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6515 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6515 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6515 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
JOANNA KOMOROWSKA
Absolwentka Wydzia�u Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, uzyska�a w 1986 w Kanadzie dyplom
hipnoterapeuty. Jest cz�onkiem Canadian Hypnosis As-sociation (Kanadyjskie Stowarzyszenie
Hipnoterapeut�w), zajmuje si� zawodowo hipnoterapi�, prowadz�c w�asn� praktyk�, publikuj�c ksi��ki
z zakresu biologii i psychologii oraz organizuj�c wyk�ady i odczyty popularyzuj�ce hipnoterapi�. W
swojej praktyce wykorzystuje cz�sto analiz� marze� sennych.
Autorka prowadzi ponadto prac� naukow� i dydaktyczn� w kanadyjskich uniwersytetach, m. in. na
Wydziale Psychologii Uniwersytetu Simona Frasera w Vancouver.
W tej ksi��ce pisze o tajemnicach snu i mo�liwo�ciach wykorzystania marze� sennych w procesie
rozwoju wewn�trznego.
Joanna Komorowska
DROGAMI
I BEZDRO�AMI
SENNYCH MARZE�
ASTER
DROGAMI I BEZDRO�AMI SENNYCH MARZE�
� by Joanna Komorowska, Co�uitlam 1994
Ilustracja na ok�adce:
Jadwiga Pykosz
Redaktor:
Wojciech Pykosz
ISBN 83-900978-8-5
Krak�w 1995
�Aster" Sp�ka z o. o.
31-041 Krak�w, Ma�y Rynek 4
Druk: Drukarnia �Dajw�r" 31-052 Krak�w, ul. Dajw�r 14
SPIS ROZDZIA��W
Zamiast wst�pu 5
Pomi�dzy jaw� a snem 12
Mistrz kamufla�u 21
Sen REM - figlarz jakich ma�o 26
W pustelni �pi�cych zmys��w 34
Sen w mitach i legendach 42
O swawol�cych atomach,
kaprysach Goyi oraz diablim koncercie 51
W pogoni za sennym marzeniem 60
Na tropie znaczenia sn�w 70
Poselstwo od Morfeusza 80
Icelus i jego zwierz�cy podopieczni 88
Z wizyt� w rekwizytorni Phantasusa 94
Jeszcze dalej w interpretacj� 102
Spytaj sw�j sen, on nie sk�amie 111
Pot�ga koszmaru 119
Czy to sen czy jawa? 130
Literatura 139
�Dwoiste �ycie nasze sen ma �wiat udzielny �r�d ch�am nazwanych bytem i mn�stwem, Nazwanych,
lecz nieznanych - sen ma �wiat udzielny, Z rzeteln� w�adz� rz�dz�c nad marnym kr�lestwem Mary i
�ycie bior�, i postaci nosz�, Rozczulaj� i dr�cz�, i �echc� rozkosz� Troski dzienne ci�arem przy walaj
� sennym I ujmuj� ci�aru naszym pracom dziennym One si� do istoty naszej mog� wcieli�, Zabra�
po�ow� czasu i byt nasz podzieli� Jak pos�ance wieczno�ci - ba�y i przepadn�, Jako przysz�o�ci duchy
- cz�sto przysz�o�� zgadn� Jak wr�ce Sybille - ciemno�� do ich r�ki Sk�ada tyranskie ber�o rozkoszy
i m�ki One, gdy zechc�, na to przerobie nas mog�, Czym me byli�my nigdy, - one ra�� trwog�
Wywo�uj�c cie� z grob�w - Wi�c mary S�czem cienie Przesz�o�� nie jest z cieniem Czm�e jest
marzenie Robot� duszy, - dusza mo�e wyprowadzi� Z nicestwa �wiaty nowe i na nich osadzie
Doskonalsze od ziemskich kszta�t) promieniste, Wla� im duch trwalszy, ni�li w cia�a rzeczywiste
Adam Mickiewicz Sen (Z Lorda Byrona)
ZAMIAST WST�PU
Sen, tajemniczy stan czasowej niemocy i bogatych prze�y� wewn�trznych, ju� od zamierzch�ych
czas�w zwraca na siebie nasz� uwag� Jego gasn�c� popularno�� powoduj�, jak si� wydaje,
zagadkowe, cz�sto wr�cz zaskakuj�ce zjawiska, kt�re mu towarzysz� Nie do��, ze �bezproduktywnie"
przep�dzamy w ��ku kilkadziesi�t lat cennego �ycia, to jeszcze pogr��amy si� w�wczas w do��
niezwyk�ej rzeczywisto�ci fakt miesza si� tu z iluzj�, nieprawdopodobne staje si� czym� naturalnym,
przestaj� obowi�zywa� prawa natury, co ju� za� najbardziej nies�ychane -jeste�my przekonani o tym,
ze swoje do�wiadczenia przezywamy na jawie Dopiero, gdy drzemka pry�nie, okazuje si�, ze
�egzotyczne" przygody by�y wy��cznie wytworem u�pionego m�zgu I jak tu zaufa� swoim zmys�om
W�a�nie sen potrafi� omamie i zmusi� do kapitulacji nawet najwi�kszych my�licieli Nie wydaje mi si�
�ebym teraz So� ale me potrafi� tego udowodni� pisa� zdezorientowany Bertrand Russell Jednego z
Taoist�w w podobne zw�tpienie wprawi� sen o motylu
Pewnego razu mnie Czuang-tse przy�ni�o si� �e jestem motylem fruwa�em to tu to tam - prawdziwy
motyl By�em pewien wy��cznie mego motylego szcz�cia nie�wiadom tego ze jestem Czu Wkr�tce
jednak przebudzi�em si� i oto zn�w by�em prawdziwym sob� Teraz ju� nie wiem czy to poprzednio
by�em cz�owiekiem �ni�cym o tym ze jestem motylem czy mo�e teraz jestem motylem �ni�cym o tvm
�e jestem cz�owiekiem
Sny me s� obce tak�e i zwierz�tom, mo�liwe, ze dla nich r�wnie� stanowi� intryguj�c� zagadk� bytu
Gorylica Koko s�ynna z tego, ze porozumiewa si� z lud�mi wykorzystuj�c j�zyk migowy, samodzielnie
utworzy�a podobno nowy symbol dla okre�lenia swoich sennych do�wiadcze� - nazywa je obrazkami
snu, najprawdopodobniej wi�c przezywa je podobnie jak my, ludzie, to znaczy za pomoc� wra�e�
wzrokowych
Aktywno�� u�pionego umys�u, mimo, �e wci�� jeszcze za-gadkowa, jest dzi� bli�sza pe�nemu
poznaniu ni� by�o to kiedykolwiek mo�liwe w przesz�o�ci Po drodze nie oby�o si� oczywi�cie bez
pomy�ek ani zastoj�w, w pierwszej po�owie XX wieku, wydawa�o si� ju�, ze osi�gni�ty zosta� punkt,
sk�d wiedza o me mog�a si� posuwa� tylko �limaczym tempem Na szcz�cie, pocz�wszy od roku
1953, sytuacja uleg�a drastycznej zmianie jak z r�kawa magika zacz�y sypa� si� nowe publikacje i
coraz to bardziej zaskakuj�ce doniesienia (Obecnie w samych tylko Stanach Zjednoczonych wychodzi
rocznie ponad 600 artyku��w i 10 ksi��ek o me ) Kto by pomy�la�, ze do tej nowej fali poruszenia
przyczyni�y si� ameryka�skie noworodki (od dzi� niech ju� nikt nie wa�y si� wypomina� tej grupie
wiekowej, ze nie zapracowa�a sobie na utrzymanie)
W pami�tnym 1953 roku Nathamel Kleitman i jego student Eugene Asermsky prowadzili na
uniwersytecie w Chicago obserwacje snu u ludzkich osesk�w Uwag� Asennsky'ego przyku�o dziwne,
regularnie powtarzaj�ce si� zjawisko co jaki� czas oczy ka�dego u�pionego dziecka zaczyna�y
ta�czy� pod zamkni�tymi powiekami tak, jakby przygl�da�y si� jakiej � porywaj�cej akcji Czy�by co�
mu si� �ni�o W tym momencie Kleitman i Asennsky podzi�kowali milusi�skim za wsp�prac� i
skierowali sw� uwag� na doros�ych Wykorzystuj�c najnowsz� w�wczas zdobycz techniki medycznej -
aparat EEG pozwalaj�cy zapisywa� na papierze impulsy elektryczne wytwarzane przez kom�rki
nerwowe, zacz�li �ledzie nocn� aktywno�� m�zgu Co dzieje si� w u�pionym umy�le w czasie, gdy
pojawiaj� si� si� zaobserwowane u noworodk�w ruchy ga�ek ocznych Wydruki EEG jednoznacznie
wskazywa�y na to, ze rozgrywa si� co� niezwyk�ego, bo zapisy bioelektryczne by�y diametralnie r�ne
od tych uzyskiwanych w innych okresach nocnego wypoczynku Tyle maszyna - me by�a ona w stanie
opisa� prze�y� �ni�cego Jedynym sposobem ich uzyskania by�o wyburzam pacjent�w z drzemki i
wyciskanie" z zaspanych g��w strz�pk�w niedawnych dozna� Przypuszczenia Asennsky'ego i
Kleitmana potwierdzi�y si� w ca�ej pe�ni 80% os�b zbudzonych w trakcie
6
ruch�w ga�ek ocznych donosi�o o tym, ze cos im si� �ni�o, podczas, gdy pacjenci wyrwani z drzemki w
innej, spokojnej fazie, w 93 przypadkach na 100 twierdzili, ze �adnych sn�w nie pami�taj� Uczeni
triumfowali dotychczasowe przekonanie, ze nasz wypoczynek jest jednorodny na przestrzeni ca�ej
nocy, okaza�o si� b��dne
Ju� w nied�ugim czasie po chicagowskim odkryciu pojawi� si� do�� klarowny obraz tego, co rozgrywa
si� ka�dego wieczora, gdy tylko z�o�ymy g�ow� do poduszki (oczywi�cie zak�adaj�c, ze me cierpimy
na bezsenno��) A dzieje si� du�o
Jednym z sygna��w, ze zbli�a si� sen, jest najcz�ciej przyjemny, odpr�ony stan, w kt�rym
przestajemy zajmowa� si� problemami dnia powszedniego W�tek my�li zaczyna si� rwa�, niekt�rzy
maj� wra�enie unoszenia si� i bujania na falach Inni przezywaj � chwile wchodzenia w sen jako
odczucie zapadania si� - mnie przez wiele lat towarzyszy�o wyobra�enie osuwania si� na dno
g��bokiej studni To teraz przychodz� nam do g�owy ro�ne dziwaczne, niedorzeczne my�li i skojarzenia
jakby �ywcem wyj�te z obraz�w Hieronymusa Boscha albo Salwadora Dali Nic dziwnego - znajdujemy
si� u bram krainy snu, w fazie O drzemki Zapis EEG wskazuje w tym czasie obecno�� regularnych,
drobnych fal o niskiej amplitudzie, nazwanych fa�ami alfa
W miar� pojawiania si� coraz bardziej nieprawdopodobnych i rozkojarzonych obraz�w i wra�e�, sen
przechodzi w tak zwana faz� l Pisak aparatu EEG nadal porusza si� w arytmicznych drganiach, zapis
jest jednak mniej �nerwowy" ni� w fazie O poszarpana i tak bardzo przed chwil� zag�szczona linia
zygzak�w nieco si� rozlu�nia Pojawia si� zapis o niskiej cz�stotliwo�ci, zwany fa�ami theta (3-7 cykli
na sekund�) Impulsy wci�� maj� nisk� amplitud� Nasz oddech i puls uspo-kajaj�si� i wyr�wnuj�
Obni�a si� ci�nienie krwi i ciep�ota cia�a Oto �weszli�my w�a�nie do ogrodu boga snu" - zapadli�my w
drzemk� Je�liby teraz kto� sprowadzi� nas si�� do rzeczywisto�ci (a zrobi� to w tym czasie bardzo
�atwo - wystarczy na przyk�ad wym�wi� nasze imi�), najprawdopodobniej wypar-
7
liby�my si� tego, �e zmorzy� nas sen. Mo�liwe, �e usi�owaliby�my mu nawet wm�wi�, �e trwali�my w
g��bokim zamy�leniu, jednak EEG nie pozostawia cienia w�tpliwo�ci co do tego, �e spali�my.
Po kilku chwilach (30 s - 10 min) nadchodzi kolejny etap snu, tak zwana faza 2. �Szczyty" linii
elektroencefalogramu wznosz� si� teraz wy�ej - podnosi si� amplituda, co jaki� czas wkrada si� do
zapisu nowy rodzaj fal: bardzo zag�szczone, o wysokiej cz�stotliwo�ci (12-14 c. n. s. ) �zlepki"
okre�lane z angielska �wrzecionami" (ang.: sleep spindles) oraz ich przeciwie�stwo: wysokie, samotne
piki zwane kompleksami K. �eby nas w tej chwili obudzi�, nie wystarczy�oby ju� spokojne wym�wienie
naszego imienia, sen sta� si� bowiem g��bszy. U os�b, kt�re maj� zwyczaj zasypiania z otwartymi
oczami (zdarzaj� si� i takie zdolno�ci!) zaobserwowano w tej fazie tzw. funkcjonaln� �lepot�: je�li
poka�e si� pacjentowi jaki� obiekt albo skieruje w oczy snop jaskrawego �wiat�a, po obudzeniu si� nie
b�dzie nam tego mia� za z�e, bo niczego po prostu nie zauwa�y.
Dociekliwi uczeni zaanga�owali ca�y sw�j spryt i przemy�lno�� by sprawdzi�, na ile rozpowszechnione
jest to intryguj�ce zjawisko: podklejali �pi�cym powieki tak, �e nawet w najg��bszej drzemce
pozostawa�y one otwarte. W ten prosty, cho� mo�e nieco niewygodny dla pacjent�w spos�b
ujawniono, �e wszyscy stajemy si� chwilowo �ociemniali", gdy wkraczamy w faz� 2 snu bez wzgl�du
na to czy lubimy sypia� z otwartymi czy zamkni�tymi oczami. Cho� nasze �renice wydaj� si�
reagowa� na przedstawione teraz bod�ce, sygna�y o tym, w jaki� tajemniczy spos�b blokowane s�
zanim jeszcze zd��� dotrze� do wy�szych o�rodk�w m�zgu.
Je�li oszcz�dzi si� �pi�cemu nieprzewidzianych wra�e� i pozostawi si� go w spokoju, zauwa�y�
mo�na jeszcze inne dziwo: jego oczy zaczynaj � wolno i rytmicznie przesuwa� si� to w lewo to w
prawo, zupe�nie tak, jakby nasz przyjaciel z uwag� rozgl�da� si� po otoczeniu albo �ledzi� wzrokiem lot
fruwaj�cej po pokoju muchy. Oto rozpocz�� si� spacer po posiad�o�ciach boga snu, czasem nawet
prawie dos�owny, bo w�a�nie teraz
zdarzaj� si� epizody lunatycyzmu. Nadesz�a faza 3 a z ni� g��-boki sen. Wska�nik aparatu EEG nadal
kre�li na papierze do�� g�ste i drobne zygzaki, wci�� te� obecne s� charakterystyczne �zlepki" i
samotne kompleksy K. Bystry obserwator spostrze�e jednak, �e szczyty fal wyd�u�y�y si� nieco, od
czasu do czasu daje si� te� zauwa�y� nowy typ zapisu: fale delta (1-3 cykli na sekund�) b�d�ce
zwiastunem kolejnej, czwartej fazy snu. Do�� umownie przyj�to, �e pojawia si� ona w chwili, gdy
przewa�aj� wolne fale delta - �krajobraz" stworzony pisakiem elektroencefalografii zaczyna w�wczas
przypomina� ostre szczyty i przepa�ci - rysunek jakby �ywcem wyj�ty z przewodnika po Himalajach.
Weszli�my w najg��bszy etap snu. Zaj�o to nam, licz�c od chwili za�ni�cia, mniej wi�cej 30 minut.
Osi�gni�ty zosta� stan maksymalnego odpr�enia, mi�nie s� ca�kowicie rozlu�nione, oddychamy
wolno, r�wnomiernie i g��boko. To o takim �nie wspomina� zapewne Ralph Waldo Emerson pisz�c, �e
nasuwa mu na my�l �podr�nego w�druj�cego po bardzo odleg�ej krainie".
Temperatura cia�a oraz ci�nienie krwi osi�gaj� teraz poziom najni�szy w ci�gu ca�ej nocy. Nie�atwo
przysz�oby nas wybudzi� z tego g��bokiego u�pienia - niekt�rych nie wyrwie ze� nawet g�o�ny okrzyk
czy szturcha�ce. Je�li jednak �askawy obserwator powstrzyma si� od takich drastycznych akcji i
pozwoli nam trwa� w b�ogiej drzemce, uda mu si� zaobserwowa� kolejne ciekawe zjawisko. Po oko�o
p� godzinie sp�dzonej w g��bokim ukojeniu, nagle aktywno�� m�zgu zaczyna si� o�ywia�. EEG zn�w
wskazuje, �e osi�gn�li�my faz� 3 a wkr�tce potem faz� 2 snu... zaraz powinni�my si� obudzi�: ma�e,
�nerwowe" fale do z�udzenia przypominaj� zapisy otrzymywane od os�b znajduj�cych si� w stanie
czuwania. Na dodatek ruch ga�ek ocznych ulega wyra�nemu przyspieszeniu. Nie do�� dziw�w:
uderzenia serca staj� si� nieregularne, waha si� ci�nienie krwi, rozregulowuje si� tak dot�d spokojny
oddech, u m�czyzn nast�puje wzw�d pr�cia. Mimo to cia�o znajduje si� w zupe�nym bezw�adzie
mo�naby rzec: omdleniu. Tylko sporadycznie palce r�k i n�g wprawiane s� w drgania a na twarzy
pojawiaj� si�
9
kr�tkotrwa�e, nieskoordynowane grymasy. Wszystko wskazuje na to, �e �pi�cy zaraz wybije si� ze
snu... Nic takiego nie nast�puje - weszli�my tylko w najbardziej chyba interesuj�cy etap nocnej
aktywno�ci - faz� nag�ego ruchu ga�ek ocznych, inaczej zwan� faz� REM (od angielskiego: RapidEye
Movement).
Sen REM zwany jest czasami snem paradoksalnym; okre�lenie wydaje si� jak najbardziej s�uszne,
je�li wzi�� pod uwag� jego sprzeczne objawy. Prawie ka�dy, kogo w tej chwili przywo�a si� do stanu
pe�nej �wiadomo�ci, donosi� b�dzie o tym, �e co� mu si� w�a�nie przy�ni�o. Nawet osoby, kt�re z
regu�y nie pami�taj � swoich sn�w, ze zdziwieniem powitaj� wspomnienie co najmniej jednego
marzenia sennego. Pierwszy okres REM jest kr�tki - trwa mniej wi�cej l O minut a wraz z jego
zako�czeniem zamyka si� pierwszy cykl snu. Teraz zn�w zag��biamy si� w fazy 2, 3 i 4 aby po
kilkudziesi�ciu minutach, w kolejnym okresie snu paradoksalnego prze�ywa� nowe marzenia senne.
Fazom 3 i 4 nadano nazw� snu NREM (od angielskiego: Non Rapid Eye Movement - nie nag�y ruch
ga�ek ocznych) dla podkre�lenia �limaczego tempa porusze� ga�ek ocznych, kt�re im towarzysz�.
Wspomniane ju� wcze�niej objawy drzemki NREM bardziej chyba pasuj� do wyobra�enia, jakie mamy
o �nieniu, ni� dziwne paradoksalne ekscesy fazy REMU st�d etap g��bokiej drzemki nazywa si� te�
czasami mianem stanu ortodoksyjnego lub po prostu snem wolnofalowym.
Im dalej w noc i bli�ej poranka, tym kr�tsze s� chwile sp�dzone we �nie ortodoksyjnym, tym d�u�ej
trwa ka�dy kolejny stan REM i bardziej rozbudowana jest fabu�a naszych przyg�d. Ostatni, poranny
okres snu paradoksalnego trwa czasem nawet do 45 minut - jest wi�c �kopalni� informacji" dla tych,
kt�rzy usi�uj � zapami�ta� tre�� prze�y� nocnych i dowiedzie� si� z nich czego� ciekawego.
O tym, �e mo�na si� od sn�w nauczy� bardzo du�o wie niejeden naukowiec, pisarz, muzyk... s�owem
- wszyscy, kt�rzy zawdzi�czaj� im swoje niecodzienne odkrycia i pomys�y. Wiedz�c przydatno�ci
sn�w i ci, kt�rzy prze�ywaj�c trudne chwile i nie mog�c podj�� odpowiedniej decyzji, nauczyli si�
10
powierza� swe niepokoje �ni�cej pod�wiadomo�ci. Czasem m�dro�� naszych sn�w nie jest oczywista
i zrozumia�a na pierwszy rzut oka, trzeba j� dopiero rozszyfrowywa�. Warto w�wczas zaufa� w�asnej
intuicji i kilku wskaz�wkom, podsuwanym przez psycholog�w, zajmuj�cych si� interpretacj� marze�
sennych. Ka�dy, nawet najb�ahszy epizod zapami�tany z naszej nocnej drzemki mo�e okaza� si�
kluczem do zrozumienia jakiej� wa�nej prawdy, czego dowodem mo�e by� chocia�by zdarzenie
opisane przez znan� badaczk� sn�w Ann Faraday.
Jeden z uczestnik�w grupowych spotka� psychoterapeutycznych, �sztywny biznesmen", jak go
dosadnie okre�li�a Faraday, napomkn�� kiedy�, �e z jego ostatniego snu na pewno nie uda si�
wydoby� �adnego sensu. Jedyne wspomnienie, jakie mu utkwi�o w pami�ci, to scenka oddawania
moczu na �rodek dywanu. Dzi�ki umiej�tnym pytaniom psychologa ju� po nied�ugim procesie
�dr��enia" biznesmen uzmys�owi� sobie kilka wa�nych fakt�w. Okaza�o si�, �e zapami�tany fragment
reprezentuje przekonanie pacjenta o w�asnej bezwarto�ciowo�ci i jego g��bokie cierpienie wywo�ane
tym, �e daje si� wykorzystywa� przez pozbawionych skrupu��w koleg�w z pracy. (W swoim �nie
m�czyzna zidentyfikowa� si� z dywanem). W trakcie interpretacji biznesmen odkry�, �e cho� inni
poni�aj� go (akt oddawania moczu) i "wycieraj�c niego nogi" (dywan by� wytarty i zu�yty), gdzie� w
g��bi duszy wierzy on w swoje ukryte warto�ci (dywan, wykonany z dobrego, trwa�ego materia�u by�
nadal u�yteczny, chroni� przed zimnem). Skojarzenia umo�liwi�y pacjentowi rozpocz�cie pracy nad
podnoszeniem poczucia w�asnej warto�ci. Wniosek: nie bagatelizujmy �adnych, nawet z pozoru nic
nie znacz�cych strz�pk�w naszych nocnych prze�y�, ka�de z nich to przecie� pe�en tre�ci list, kt�ry,
jak twierdzi Talmud, tylko czeka na otworzenie. O tym jak zabra� si� do odczytywania tego
zajmuj�cego przekazu z pod�wiadomo�ci m�wi w�a�nie niniejsza ksi��ka.
11
POMI�DZY JAW� A SNEM
Obraz: t�usty karze� tupie nogami, jakby czego� dopomina� si� w z�o�ci
Powr�t. Tu i teraz: (drapi� si� po po�ladku, zn�w mi wyskoczy�a krosta)...
Obraz jaka� niesamowita istota przekrzywi�a g�ow� i robi dziwn� min�, kto� rozk�ada r�ce, nie wida�
twarzy, samo wra�enie
Powr�t. Tu i teraz: (drapanie si� po g�owie, potrzeba
zmiany pozycji, s�siad zn�w s�ucha Don Giovan-niego, ca�e szcz�cie, �e to nie muzyka rap)...
Obraz: bia�e, k��biaste kszta�ty, jak chmury w stylu
rokoko, ogromne zwa�y chmur. Kto� unosi do g�ry r�ce i pcha te chmury pod sufit. -., g�os: m�ode
dzieci, jeszcze wczoraj czy przedwczoraj z ni� by�em, chmury staj� si� �nie�nobia�e, zaczynaj�
przypomina� pian� z myd�a do golenia...
Powy�szy tekst nie stanowi bynajmniej urywk�w z dziennika samob�jcy ko�cz�cego swe �ycie w
narkotycznym ot�pieniu, nie jest tez be�kotem pods�uchanym pewnej nocy pod drzwiami oddzia�u
psychiatrycznego miejskiego szpitala. Reprezentuje on my�li doros�ej osoby, sprawuj�cej do��
odpowiedzialn� funkcj� w jednym z du�ych zak�ad�w pracy. Oczywi�cie nie znaczy to wcale, ze
kluczowe stanowiska s� dzi� obsadzane wariatami; nasz bohater jest najzupe�niej normalny i na
szcz�cie w chwili, gdy przy�apali�my go na niezwyk�ych przemy�leniach, daleki by� od podejmowania
wa�nych decyzji. Znajdowa� si� we w�asnym ��ku, najspokojniej przygotowuj�c si� do nocnego
wypoczynku...
Tak oto temat rozdzia�u przestaje ju� by� tajemnic�: s� nim prze�ycia z pogranicza jawy i snu zwane
szumnie snem hypna-gogicznym. Cho� mo�naby mie� w�tpliwo�ci czy zacytowane
12
na wst�pie majaczenia na pewno zas�uguj� na zaszczytne miano snu, nie spos�b pomyli� ich z
do�wiadczeniami w pe�ni czuwaj�cego umys�u. To nic, �e wiele os�b wyrwanych z pierwszej drzemki
gotowych by�oby zaklina� si�, �e nie zmru�y�y jeszcze oka. Zamkni�cie oczu wcale nie jest warunkiem
koniecznym do wyst�pienia prze�y� hypnagogicznych, potrafi� nas one zaskoczy� nawet w�wczas,
gdy oczy mamy jeszcze szeroko otwarte, czasem nawet zanim zd��ymy po�o�y� si� do ��ka! Tak�e
nad ranem, gdy leniwie przeci�gaj�c si� strz�samy z powiek �lady drzemki, sen hypnagogiczny
jeszcze raz pl�cze nam my�li i zamazuje granice mi�dzy jaw� a snem. U niekt�rych os�b pierwsze
wy�nione halucynacje wyst�puj� stosunko-wo wcze�nie - ju� wkr�tce po pojawieniu si� fazy alfa, inni
musz� na ich nadej�cie czeka� znacznie d�u�ej. Nawiasem m�wi�c, senne zwyczaje id� w parze z
cechami osobowo�ci. Ludzie, kt�rzy potrzebuj � wi�kszej ilo�ci czasu do osi�gni�cia stanu p�snu,
uwa�ani s� przez psycholog�w za niespokojnych i napi�tych. Zwykle bardzo niech�tnie dziel� si� oni
swoimi wewn�trznymi prze�yciami i maj� trudno�ci z pami�taniem wy�nionych wizji.
Moment za�ni�cia poprzedzony jest pojawieniem si� w zapisie EEG fal alfa reprezentuj�cych stan
relaksu i odpr�enia umys�owego. Gdy my�li zaczynaj� rwa� si� i pl�ta�, gdy co i rusz nieopatrznie
przekraczamy granice pomi�dzy jaw� a snem, do elektroencefalogramu wkrada si� na u�amki
sekundy zapis typowy dla drzemki. Pocz�tkowo momenty �sennego zachwycenia" trwaj� na tyle
kr�tko, �e nowy rodzaj fal jest praktycznie nie do wykrycia. Tak�e u�wiadomienie sobie naszej
chwilowej ucieczki w sen nie nale�y do naj�atwiejszych przedsi�wzi��. Polowanie na pierwsze sny
wymaga wi�c nieco determinacji i praktyki, je�li jednak powiedzie si�, zaowocuje mo�liwo�ci�
prze�ledzenia fascynuj�cego, cho� mo�e nieco rozkojarzonego spaceru po peryferiach jawy i marze�
sennych.
Byli ju� w historii zapale�cy specjalizuj�cy si� w usidlaniu swych hypnagogicznych fantazji. Jeden z
nich, my�liciel i historyk ery francuskiego pozytywizmu, Hipolit A. Taine
13
doszed� do takiej wprawy, ze m�g�je chwyta� w dowolnej porze, nawet podczas poobiedniej drzemki
czy w chwili zadumy
, Znam ten stan hypnagogiczny z w�asnego do�wiadczenia i wielokrotnie powtarza�em obserwacje,
szczeg�lnie w ci�gu dnia, gdy zm�czony siedzia�em w fotelu Wystarcza mi przykrycie chustk� jednego
oka, stopniowo obraz widziany przez to drugie zamazuje si� i oko zamyka si� Powoli wszelkie
zewn�trzne wra�enia za�miewaj� si� i znikaj� ( ) podczas gdy wewn�trzne wra�enia s�abe i
kr�tkotrwa�e w stanie czuwania, nabieraj� intensywno�ci, wyrazisto�ci, koloru ( ) "
Innemu mistrz�w i oneironautyki (gr oneiros sen, marzenie senne, gr nautike �egluga), markizowi
Hervey de Samt-Denys wygodniej by�o obserwowa� pierwsze senne obrazy wieczorem, zaraz po
u�o�eniu si� do snu Czasem jego wizje przypomina�y zdeformowane obiekty ze �wiata jawy, innym
razem by�y one na tyle abstrakcyjne, ze ich opisanie wymaga�o prawdziwej s�ownej ekwihbrystyki
Jawi�y mu si� ��wiec�ce ko�a, ma�e s�o�ca wiruj�ce gwa�townie dooko�a, ma�e kuliste twory o r�nych
kolorach przesuwaj�ce si� w g�r� i w d� " Innym razem by�y to raczej � cienkie miki z�ota, purpury i
szmaragdowej zielem, kt�re wydaj� si� przecina� albo zwija� w tysi�cach r�nych symetrycznych
uk�ad�w wci�� wibruj�cych, tworz�cych niezliczone ma�e okr�gi, czworok�ty lub ma�e regularne
kszta�ty podobne do subtelnie wyrysowanych arabesek, kt�re dekoruj� t�o bizantyjskich obraz�w"
Markizowi me sprawia�o trudno�ci zasypianie w towarzystwie takich niesamowitych obraz�w
Wsp�czesny znawca natury sn�w Steven LaBerge uwazajednak, ze dziwne hypnago-giczne
wra�enia znacznie �atwiej udaje si� uchwycie na przeciwleg�ym kra�cu sennej przygody w czasie
wychodzenia z drzemki Zauwa�a on, ze nocny wypoczynek dzia�a jak najlepszy masa� czy relaksacja
odpr�a wszystkie mi�nie i wycisza rozgadane my�li To dzi�ki temu fizycznemu i psychicznemu
rozlu�nieniu mo�na w�a�nie przyj�� postaw� mezaangazowa-nego obserwatora, niezb�dn� do
spokojnego siedzenia wizji hyp-nagogicznych O wydajno�ci techniki sugerowanej przez
14
LaBerge'a m�g�by niew�tpliwie za�wiadczy� rosyjski filozof Piotr D Ouspensky, kt�ry by� tak
zafascynowany swoimi porannymi halucynacjami, ze uku� nawet dla nich specjaln� nazw� �stan�w
p�snu"
Je�li nam tak�e zale�y na zawarciu bli�szej znajomo�ci z tymi intryguj�cymi prze�yciami, pozw�lmy
sobie na bierne, medytacyjne podej�cie do pierwszych wizji akceptuj�c z ufno�ci� i spokojem to, co
pojawia si� przed oczyma wyobra�ni Dodajmy, ze technika mezaangazowanej obserwacji przydaje si�
szczeg�lnie tym, kt�rzy maj � ambicje na osi�gniecie najwy�szego stopnia oneironautycznego
wtajemniczenia �menia �wiadomego Wychwytywanie wizji hypnagogicznych wcale nie jest
najprostsze Wystarczy czasem chwilowa utrata �wiadomo�ci swego stanu aby na dobre zag��bie si�
w sen i bezwiednie po�egna� doznania z pogranicza dw�ch rzeczywisto�ci Do rana nie pozostanie po
nich nawet najmniejszy �lad wspomnie�
Gdyby mimo samozaparcia i szczerych ch�ci nadal nie udawa�o si� nam przy�apa� na zapadaniu w
sen, proponuj� wykorzystanie takiej oto przemy�lnej pu�apki na prze�ycia hypna-gogiczne* po��my
si� wygodnie na plecach z jedn� r�k� uniesion� wysoko nad g�ow� Znajd�my tak� pozycj�, kt�ra
pozwoli na utrzymanie j ej w powietrzu przy minimalnym wysi�ku mi�ni (Ta dziwna, kataleptyczna
poza nie przeszkadza wcale w zasypianiu - oczywi�cie, o ile nie przyci�gnie do naszego ��ka
domownik�w sugeruj�cych natychmiastow� wizyt� w poradni zdrowia psychicznego ) Teraz nie
pozostaje ju� mc innego, jak tylko spokojnie czeka� Z chwil�, gdy pojawi si� pierwszy strz�pek snu
hypnagogicznego, mi�nie ulegn� rozlu�nieniu i wyci�gni�ta w gor� r�ka bezw�adnie opu�ci si� na
pos�anie Je�li wyt�ymy uwag�, stosunkowo �atwo przyjdzie nam odtworzy� doznania sprzed kilku
sekund Wystarczy teraz nagra� je na ta�mie i pogratulowa� sobie sukcesu Oto wytropili�my sw�j sen
hypnagogiczny
Pierwsze oraz ostatnie nocne marzenia, cho� w swej wi�kszo�ci zawieraj�wrazema wzrokowe,
angazuj�tez innego typu
* na podstawie propozycji Ann Faraday
15
doszed� do takiej wprawy, ze m�g�je chwyta� w dowolnej porze, nawet podczas poobiedniej drzemki
czy w chwili zadumy
� Znam ten stan hypnagogiczny z w�asnego do�wiadczenia i wielokrotnie powtarza�em obserwacje,
szczeg�lnie w ci�gu dnia gdy zm�czony siedzia�em w fotelu Wystarcza mi przykrycie chustk� jednego
oka, stopniowo obraz widziany przez to drugie zamazuje si� i oko zamyka si� Powoli wszelkie
zewn�trzne wra�enia za�miewaj� si� i znikaj� ( ) podczas gdy wewn�trzne wra�enia s�abe i
kr�tkotrwa�e w stanie czuwania, nabieraj� intensywno�ci, wyrazisto�ci, koloru ( )"
Innemu mistrzowi oneironautyki (gr oneiros sen, marzenie senne, gr nautike �egluga), markizowi
Hervey de Samt-Denys wygodniej by�o obserwowa� pierwsze senne obrazy wieczorem, zaraz po
u�o�eniu si� do snu Czasem jego wizje przypomina�y zdeformowane obiekty ze �wiata jawy, innym
razem by�y one na tyle abstrakcyjne, ze ich opisanie wymaga�o prawdziwej s�ownej ekwihbrystyki
Jawi�y mu si� ��wiec�ce kola, ma�e s�o�ca wiruj�ce gwa�townie dooko�a, ma�e kuliste twory o ro�nych
kolorach przesuwaj�ce si� w g�r� i w d�" Innym razem by�y to raczej � cienkie nitki z�ota, purpury i
szmaragdowej zieleni, kt�re wydaj� si� przecina� albo zwija� w tysi�cach r�nych symetrycznych
uk�ad�w wci�� wibruj�cych, tworz�cych niezliczone ma�e okr�gi, czworok�ty lub male regularne
kszta�ty podobne do subtelnie wyrysowanych arabesek, kt�re dekoruj� tlo bizantyjskich obraz�w "
Markizowi nie sprawia�o trudno�ci zasypianie w towarzystwie takich niesamowitych obraz�w
Wsp�czesny znawca natury sn�w Steven LaBerge uwa�a jednak, ze dziwne hypnago-giczne
wra�enia znacznie �atwiej udaje si� uchwyci� na przeciwleg�ym kra�cu sennej przygody w czasie
wychodzenia z drzemki Zauwa�a on, ze nocny wypoczynek dzia�ajak najlepszy masa� czy relaksacja
odpr�a wszystkie mi�nie i wycisza rozgadane my�li To dzi�ki temu fizycznemu i psychicznemu
rozlu�nieniu mo�na w�a�nie przyj�� postaw� mezaangazowa-nego obserwatora, niezb�dn� do
spokojnego �ledzenia wizji hyp-nagogicznych O wydajno�ci techniki sugerowanej przez
14
LaBerge'a m�g�by niew�tpliwie za�wiadczy� rosyjski filozof Piotr D Ouspensky, kt�ry by� tak
zafascynowany swoimi porannymi halucynacjami, ze uku� nawet dla nich specjaln� nazw� �stan�w
p�snu"
Je�li nam tak�e zale�y na zawarciu bli�szej znajomo�ci z tymi intryguj�cymi prze�yciami, pozw�lmy
sobie na bierne, medytacyjne podej�cie do pierwszych wizji akceptuj�c z ufno�ci� i spokojem to, co
pojawia si� przed oczyma wyobra�ni Dodajmy, ze technika mezaangazowanej obserwacji przydaje si�
szczeg�lnie tym, kt�rzy maj�ambicje na osi�gniecie najwy�szego stopnia oneironautycznego
wtajemniczenia �nienia �wiadomego Wychwytywanie wizji hypnagogicznych wcale nie jest
najprostsze Wystarczy czasem chwilowa utrata �wiadomo�ci swego stanu aby na dobre zag��bie si�
w sen i bezwiednie po�egna� doznania z pogranicza dw�ch rzeczywisto�ci Do rana me pozostanie po
nich nawet najmniejszy �lad wspomnie�
Gdyby mimo samozaparcia i szczerych ch�ci nadal me udawa�o si� nam przy�apa� na zapadaniu w
sen, proponuj� w>-korzystame takiej oto przemy�lnej pu�apki na prze�ycia hypna-gogiczne* po��my
si� wygodnie na plecach z jedn� r�k� uniesion� wysoko nad g�ow� Znajd�my tak� pozycj�, kt�ra
pozwoli na utrzymanie jej w powietrzu przy minimalnym wysi�ku mi�ni (Ta dziwna, kataleptyczna
poza nie przeszkadza wcale w zasypianiu - oczywi�cie, o ile me przyci�gnie do naszego ��ka
domownik�w sugeruj�cych natychmiastow� wizyt� w poradni zdrowia psychicznego ) Teraz nie
pozostaje ju� mc innego, jak tylko spokojnie czeka� Z chwil�, gdy pojawi si� pierwszy strz�pek snu
hypnagogicznego, mi�nie ulegn� rozlu�nieniu i wyci�gni�ta w g�r� r�ka bezw�adnie opu�ci si� na
pos�anie Je�li wyt�ymy uwag�, stosunkowo �atwo przyjdzie nam odtworzy� doznania sprzed kilku
sekund Wystarczy teraz nagra� je na ta�mie i pogratulowa� sobie sukcesu Oto wytropili�my sw�j sen
hypnagogiczny
Pierwsze oraz ostatnie nocne marzenia, cho� w swej wi�kszo�ci zawieraj� wra�enia wzrokowe,
angazuj�tez innego typu
* na podstawie propozycji Ann Faraday
15
doznania. S� prawdziwym eldorado halucynacji: pr�cz tego, �e przynosz� dziwne obrazy, racz� nas
tak�e iluzjami s�uchowymi: nie raz d�wi�cz�nam w uszach znajome i obce glosy, daj� si� s�ysze�
urywki rozm�w albo fragmenty utwor�w muzycznych. Zdarza si� wreszcie, �e dryfuj�c pomi�dzy snem
a jaw� odczuwamy wra�enie �agodnego ko�ysania, do kt�rego przy-��czaj�si� jeszcze inne wra�enia
dotykowe; niekiedy nasz korpus wydaje si� pulsowa�, rozszerza� lub kurczy�, zupe�nie jak cia�o Alicji
z opowie�ci Lewisa Carrolla.
Wed�ug ameryka�skiego psychologa lana Oswalda, wra�enia towarzysz�ce zasypianiu do
z�udzeniaprzypominaj�doznania os�b deprawowanych sensorycznie (pozbawionych dop�ywu
wszelkich bod�c�w z zewn�trz). Nie powinno to dziwi�, zwa�ywszy, �e w momencie wchodzenia w
sen zatracamy kontakt z otaczaj�c� rzeczywisto�ci� i podobni odci�temu od �wiata pustelnikowi ca��
sw�j � uwag� skupiamy na prze�yciach wewn�trznych.
Z obecno�ci� dziwacznych wra�e� kinestetycznych rodem z Krainy Czar�w zwi�zane jest ciekawe
zjawisko sennego parali�u, kt�ry niejedn� niewtajemniczon� osob� potrafi doprowadzi� do
najwi�kszego przera�enia i paniki. W �rednich Wiekach ca�� win� za czasow� niemoc fizyczn�
obarczano si�y nieczyste z Inkubem i z�ymi wied�mami na czele. Dzi� nie da si� ju� zrzuci�
odpowiedzialno�ci na nikogo z wyj�tkiem matki natury. To ona sprawia, �e przekraczaj�c granice
pomi�dzy stanem jawy oraz snu, zawsze musimy rezygnowa� z jednego zespo�u prze�y� na rzecz
innych do�wiadcze�. Jedn� z takich nieuniknionych zmian jest wspomniane ju� zamkni�cie si� w
�wiecie prze�y� wewn�trznych, w miar� hermetycznie izoluj�ce nas od bod�c�w z zewn�trz. Drugim
wa�nym wydarzeniem jest rozlu�nienie mi�ni i okresowa utrata kontroli nad ich funkcjami. Na dobra
spraw� mo�naby przyj��, �e w fazie snu REM mi�ni szkieletowych w og�le nie mamy, bo cia�o
bardziej przypomina worek kamieni ni� wiernego s�ug� gotowego podporz�dkowa� si� rozkazom
docieraj�cym z m�zgu.
Najcz�ciej wszystkie do�wiadczenia towarzysz�ce tranzy-cji pomi�dzy rzeczywisto�ci� snu i jawy
grzecznie podr�uj�
16
w zwartej grupie, czasem jednak, szczeg�lnie gdy wychodzimy ju� z drzemki, kt�remu� zdarzy si�
porzuci� zwarte szeregi i zaburzy� g�adki proces. Zwykle to senny parali� lubi nam p�ata� figle i
niezbyt ch�tnie opuszcza budz�ce si� cia�o. Zdarza si� wi�c, �e umys� zaczyna wydobywa� si� z
u�pienia, docieraju� do nas to i owo z otaczaj�cej rzeczywisto�ci a mi�nie szkieletowe (z wyj�tkiem
tych poruszaj�cych ga�ki oczne oraz oddechowych) nadal znajduj�si� w g��bokim spoczynku. To teraz
mo�na spodziewa� si� prze�y� b�d�cych pomieszaniem halucynacji oraz fakt�w odbieranych
budz�cymi si� zmys�ami. Je�li w tej krytycznej chwili przerazimy si� sw�j � fizyczn� niemoc� - nie
mo�na przecie� ruszy� ani r�k� ani nog�, nie da si� nawet wydoby� g�osu - uczynny umys� niechybnie
podsunie nam pomys� na tak� �scenk� rodzajow�", kt�ra b�dzie dok�adnie pasowa� do naszego
nastroju. Oto wymowny przyk�ad:
Le�a�am we w�asnym ��ku i mimo wysi�ku nie mog�am si� ruszy�. Nag�e spostrzeg�am, �e przedmioty
zacz�y porusza� si� jakby o�ywione niewidzialn� si��, ��ko samo przesun�o si� w stron� �ciany. Z
dusz� na ramieniu, pe�na strachu pomy�la�am, �e wszystko co si� dzieje musi by� snem, wci�� jednak
nie mog�am si� rusza�! Czu�am obecno�� jakiej� szata�skiej si�y parali�uj�cej mnie i dotykaj�cej -
zupe�nie, jakby wiele r�k lubie�nie chwyta�o moje cia�o w r�nych miejscach. By�am przera�ona i
przekonana, �e wszystko dzieje si� na jawie.
�ni�ca nie musia�a poddawa� si� panice. W zamian mog�a pozwoli� sobie raczej na spokojne
zaakceptowanie swej kr�tkotrwa�ej niemocy. Nie do��, �e oszcz�dzi�aby sobie w�wczas niemi�ych
prze�y�, to jeszcze sta�aby si� �wiadom� obserwa-tork�ciekawego procesu wychodzenia z drzemki i
odzyskiwania w�adzy w sparali�owanych cz�onkach. �wiadczy o tym kolejne doniesienie:
Wra�enie cielesne ko�ysania, falowania, parali�u. Jaki� m�dry starzec bierze mnie na r�ce i buja
rytmicznie. Ja nie jestem pewna jak na to zareagowa�, po chwili decyduj� si� jednak podda�
przyjemnemu wra�eniu. Uczucie jest bardzo
2 � Komorowska J � Drogami 17
specjalne. Sen zaczyna zbli�a� si� do ko�ca, j a obserwuj� spokojnie powr�t do rzeczywisto�ci i
przywracanie czucia w moim sparali�owanym ciele. Budz� si� z milym wspomnieniem.
Im wi�cej dowiadujemy si� o �nie, tym trudniej jest nam powiedzie� na jego temat co� konkretnego i
niepodwa�alnego, jak to sen... wci�� wymykasi� naszej czuwaj�cej �wiadomo�ci. Stan hypnagogiczny
nie jest w tym przypadku wyj�tkiem, on tak�e potrafi zaskoczy� czym� niewyt�umaczalnym. Zdarzaj�
si� na przyk�ad doniesienia o "prawdziwych" zjawach, nawiedzaj�cych nad ranem budz�ce si� w�a�nie
osoby. Nagle oczom zaspanego delikwenta ukazuje si� na mgnienie aparycja, kt�ra za chwil�
przepada jak przys�owiowa kamfora. Komu� objawi� si� stoj�cy u wezg�owia ��ka przyjaciel, kogo�
odwiedzi�a niedawno zmar�a krewna, jeszcze innej osobie porann� wizyt� z�o�y� sam anio�.
Dla niekt�rych ludzi takie prze�ycie mo�e wydawa� si� koronnym argumentem przemawiaj�cym za
istnieniem duchowego, niematerialnego wymiaru... b�d� co b�d� przekonania o realno�ci tych
wyj�tkowych wizji nie jest w stanie rozwia� nawet powr�t do rzeczywisto�ci jawy - �nawiedzony" nadal
zaklina si�, �e tajemnicza posta� naprawd� z�o�y�a mu wizyt�. Sceptycy sk�onni s�raczej przypisa�
niespodziewane odwiedziny z za�wiat�w halucynacjom niezupe�nie rozbudzonego umys�u. Nawet oni
nie zaprzeczaj�jednak, �e dziwaczne fantasmagorie p�snu zas�uguj � na uwag� i dalsze badania.
Wyraziste halucynacje zmys�owe s�rzadkie, o wiele �atwiej mo�na zauwa�y� mniej dramatyczne wizje:
bywa, �e wyleguj�c si� jeszcze w po�cieli i bezmy�lnie rozgl�daj�c po pokoju, zatrzymamy wzrok na
kwiecistej zas�onie okiennej albo stercie ubra� porzuconych na krze�le ostatniego wieczoru. Nagle, jak
z rogu obfito�ci sypa� si� zaczynaj � dziwne skojarzenia i obrazy. Stylizowane r�e przeistaczaj�
si�'w rycerza, d�ugobrodego m�drca albo galopuj�cego pegaza, tu za�, gdzie jeszcze wczoraj
wieczorem le�a�o nasze ubranie, widnieje teraz twarz klowna szczerz�cego do nas w u�miechu z�by z
guzik�w...
18
Podobne fantazje rozespanego umys�u stanowi� doskona�� inspiracj� dla znajomej mi artystki, kt�ra
swoje wizje wykorzystuje p�niej przy projektowaniu ilustracji ksi��kowych. Ja sama korzystam z jego
w�a�ciwo�ci w�wczas, gdy trudno mi zasn��. Le��c ju� w ��ku, zamiast w niesko�czono�� liczy�
owce, celowo zaczynam sobie wyobra�a� najdziwniejsze i najbardziej nieprawdopodobne obrazy
typowe dla snu hypnagogicznego. Ju� wkr�tce nie potrzebuj� si� do tego wcale zmusza�,
pod�wiadomo�� sama podchwytuje zabaw� i dryfuje coraz dalej w �wiat zwariowanych skojarze�.
Wyj�tkowo, niekt�re obrazy wyniesione ze snu hypnagogicznego okazuj � si� tak klarowne, �e nawet
po przebudzeniu pami�tamy je z pe�n� wyrazisto�ci�. Towarzyszy temu czasami ciekawe wra�enie
wzrokowe znane pod nazw� powidoku. Naj�atwiej udaje sieje zaobserwowa� w stanie czuwania. Je�li
przez kilka sekund wpatrywa� si� b�dziemy w przedmiot lub punkt ostro odcinaj�cy si� od t�a sw�
barw� lub jasno�ci� (na przyk�ad w p�omie� �wiecy), nawet po zamkni�ciu powiek jeszcze przez
chwil� dostrzega� b�dziemy jego zarysy. Obraz b�dzie tym wyra�niejszy, im bardziej obiekt
kontrastowa� z t�em a barwa, w kt�rej nam si� uka�e, b�dzie dope�nieniem barwy rzeczywistej.
Jeszcze ciekawszy jest jednak powidok towarzysz�cy budzeniu si�. On tak�e ukazuje si� w barwach
dope�niaj�cych, r�wnie wiernie odtwarza te� zarysy ogl�danego przed chwil� przedmiotu. Czy� nie
wydaje si� jednak dziwne, �e tym razem replika jest odbiciem czego�, czego tak na dobr� spraw� w
og�le nie by�o: iluzji, fantastycznego tworu spontanicznie powsta�ego w zaspanym umy�le? Je�li
przyjrzymy si� zjawiskujeszcze skrupulatniej, oka�e si�, �e nasz senny powidok jest �odwr�cony
podszewk� do g�ry": dostrzegamy go w chwili otwarcia oczu a nie po ich zamkni�ciu.
Ulotny i �atwy do przeoczenia stan p�snu wci�� jest intryguj�cym, nie w pe�ni wyja�nionym zjawiskiem
i najpewniej minie jeszcze sporo czasu zanim pozwoli nam odkry� swoj� kolejn� tajemnic�.
Po�egnajmy go s�owami Hipolita Taine'a,
19
kt�re, cho� licz� sobie z g�r� 100 lat, wci�� doskonale oddaj� charakter i atmosfer� dziwnego stanu z
pogranicza dw�ch �wiat�w:
�(...) wiem, �e nadchodzi sen i �e nie mog� zm�ci� pojawiaj�cej si� wizji; pozostaj� bierny i w kilka
minut jest ona kompletna. Architektura, krajobraz, poruszaj�ce si� postaci przesuwaj� si� wolno
[przed oczyma wyobra�ni] a czasem trwaj� z niepor�wnywaln� wyrazisto�ci� formy i pe�ni� bytu; sen
nadchodzi i nic ju� nie wiem o rzeczywistym �wiecie ".
20
MISTRZ KAMUFLA�U
� W kt�rymkolwiek momencie snu obudzi�bym si� lub zosta� obudzony, zawsze mia�em uczucie, �e
przerwany by� w po�owie jaki� sen " pisa� w 1867 roku markiz Hervey de Saint-Denys, przekonany o
tym, �e sen trwa nieprzerwanie przez ca�� noc. Trzeba przyzna�, �e by� �wiadkiem niezwykle
wiarygodnym, bo obserwacj� oraz zbieraniem swoich sn�w zaj�� si� ju� jako nastolatek i nie porzuci�
tego hobby a� do �mierci. Koncepcja markiza zosta�a jednak od�o�ona do lamusa, kiedy w po�owie XX
wieku znaleziono dowody na to, �e podr�e po �wiecie nocnych marze� odbywaj� si� wy��cznie w
fazie paradoksalnej drzemki REM. Pod��czeni do wymy�lnej aparatury pacjenci budzeni w
pozosta�ych okresach u�pienia, w niewielu tylko przypadkach przytaczali prze�ycia na tyle sp�jne, by
mo�na by�o uzna� je za senne marzenia. Zawyrokowano wi�c, �e niewielka garstka doniesie� o
nocnych obrazach pochodz�ca z fazy NREM musi by� pozosta�o�ci�wspomnie� z ostatniego snu
paradoksalnego. Wydawa�o si�, �e oto jeszcze jeden zabobon na temat w�a�ciwo�ci �nienia rozbity
zosta� w py�.
Min�o osiem lat a �wiat nauki zd��y� ju� z�y� si� z my�l� o okresowym braku marze� nocnych, kiedy
na uniwersytecie w Chicago pojawi� si� nowy doktorant, niejaki David Foulkes. Postanowi� on jeszcze
raz przyjrze� si� w�asno�ciom snu NREM. Wyniki, kt�re uzyska�, wprawi�y wszystkich w niema�e
zaskoczenie; oto wi�kszo�� os�b wybudzanych przez niego z tej w�a�nie fazy drzemki donosi�a o
obecno�ci marze�! Wszelkie podejrzenia o czyj�kolwiek nieuczciwo�� absolutnie nie wchodzi�y w
rachub�, sk�d wi�c tak dramatyczne r�nice w wynikach m�odego doktoranta oraz sztabu
renomowanych badaczy? Przyczyna okaza�a si� do�� prosta: to, co inni puszczali mimo uszu traktuj�c
jako bredzenie nie pasuj�ce do kryteri�w snu, Foulkes skrz�tnie wychwytywa� i przesiewa� przez sito
dociekliwych pyta�: czy tu� przed obudzeniem zaprz�ta�o co� pani my�li? Czy do�wiadczy� pan
jakich� emocji albo uczu�
21
kt�re, cho� licz�sobie z g�r� 100 lat, wci�� doskonale oddaj� charakter i atmosfer� dziwnego stanu z
pogranicza dw�ch �wiat�w:
�(...) wiem, �e nadchodzi sen i �e nie mog� zm�ci� pojawiaj�cej si� wizji; pozostaj� bierny i w kilka
minut jest ona kompletna. Architektura, krajobraz, poruszaj�ce si� postaci przesuwaj� si� wolno
[przed oczyma wyobra�ni] a czasem trwaj� z niepor�wnywaln� wyrazisto�ci� formy i pe�ni� bytu; sen
nadchodzi i nic ju� nie wiem o rzeczywistym �wiecie ".
20
MISTRZ KAMUFLA�U
� W kt�rymkolwiek momencie snu obudzi�bym si� lub zosta� obudzony, zawsze mia�em uczucie, �e
przerwany byl w po�owie jaki� sen " pisa� w 1867 roku markiz Hervey de Saint-Denys, przekonany o
tym, �e sen trwa nieprzerwanie przez ca�� noc. Trzeba przyzna�, �e by� �wiadkiem niezwykle
wiarygodnym, bo obserwacj� oraz zbieraniem swoich sn�w zaj�� si� ju� jako nastolatek i nie porzuci�
tego hobby a� do �mierci. Koncepcja markiza zosta�a jednak od�o�ona do lamusa, kiedy w po�owie XX
wieku znaleziono dowody na to, �e podr�e po �wiecie nocnych marze� odbywaj� si� wy��cznie w
fazie paradoksalnej drzemki REM. Pod��czeni do wymy�lnej aparatury pacjenci budzeni w
pozosta�ych okresach u�pienia, w niewielu tylko przypadkach przytaczali prze�ycia na tyle sp�jne, by
mo�na by�o uzna� je za senne marzenia. Zawyrokowano wi�c, �e niewielka garstka doniesie� o
nocnych obrazach pochodz�ca z fazy NREM musi by� pozosta�o�ci�wspomnie� z ostatniego snu
paradoksalnego. Wydawa�o si�, ze oto jeszcze jeden zabobon na temat w�a�ciwo�ci �nienia rozbity
zosta� w py�.
Min�o osiem lat a �wiat nauki zd��y� ju� z�y� si� z my�l� o okresowym braku marze� nocnych, kiedy
na uniwersytecie w Chicago pojawi� si� nowy doktorant, niejaki David Foulkes. Postanowi� on jeszcze
raz przyjrze� si� w�asno�ciom snu NREM. Wyniki, kt�re uzyska�, wprawi�y wszystkich w niema�e
zaskoczenie; oto wi�kszo�� os�b wybudzanych przez niego z tej w�a�nie fazy drzemki donosi�a o
obecno�ci marze�! Wszelkie podejrzenia o czyj�kolwiek nieuczciwo�� absolutnie nie wchodzi�y w
rachub�, sk�d wi�c tak dramatyczne r�nice w wynikach m�odego doktoranta oraz sztabu
renomowanych badaczy? Przyczyna okaza�a si� do�� prosta: to, co inni puszczali mimo uszu traktuj�c
jako bredzenie nie pasuj�ce do kryteri�w snu, Foulkes skrz�tnie wychwytywa� i przesiewa� przez sito
dociekliwych pyta�: czy tuz przed obudzeniem zaprz�ta�o co� pani my�li? Czy do�wiadczy� pan
jakich� emocji albo uczu�
21
przed wybiciem si� z drzemki? Dotychczas badacze lekcewa�yli nawet te doniesienia, kt�rych autorzy
sami przyznawali, ze co� im si� przy�ni�o, wystarczy�o by to �co�" okazywa�o si� nie do�� sp�jne i
wyraziste. Foulkes przyj�� taktyk� przeciwn�: nawet, gdyby kto� nie m�g� sobie niczego przypomnie�,
nak�aniany by� do zastanowienia si� i wydobycia z pami�ci najdrobniejszych cho�by okruch�w
wspomnie�. Nowe podej�cie op�aci�o si� i schwytane zosta�y sny NREM, kt�rych istnienia wsp�cze�ni
w og�le nie podejrzewali.
Markiz Hervey de Saint-Denys, gdyby tylko �y�, z pewno�ci� serdecznie u�cisn��by prawic� godnego
nast�pcy. Mo�liwe nawet, �e przypomnia�by swoje poczynione przed 93 laty spostrze�enie: � teoria
snu bez marze� sennych opar ta jest na braku do�wiadczenia. " Podstawow� przyczyn� zamieszania
wok� snu NREM wydaje si� jednak nie brak do�wiadczenia niekt�rych badaczy lecz wieloznaczno��
samego poj�cia snu. Do anegdot trafi� ju� przypadek, kiedy w jednym z laboratori�w zawita� kiedy�
ochotnik uparcie twierdz�cy, �e jemu na pewno nic nigdy si� nie �ni. Dopiero po wyrwaniu z drzemki
wykrzykn�� on pono� pe�en niek�amanego zdziwienia: �ach, wi�c to nazywacie snem!". Inn� r�wnie
dydaktyczn�ilustracj�jest przypadek, kt�ry wydarzy� si� w laboratorium Eangley Porter Neuropsy-
chiatric Institute w San Francisco. Kilkuletni synek badacza Joe Kamiya pod��czony zosta� przez
tatusia do laboratoryjnej aparatury i po obudzeniu zapytany czy co� mu si� �ni�o. Odpowied� by�a
przecz�ca. Kamiya nie da� jednak za wygran�i zapyta� czym junior zajmowa� si� przed chwil�. Tym
razem dowiedzia� si�, �e ch�opiec w�a�nie bawi� si� opon� na werandzie domu!
Konfuzja wok� nomenklatury pozwoli�a snom NREM d�ugo ukrywa� si� przed wzrokiem
wsp�czesnych badaczy. Inn� przyczyn� ich doskona�ego kamufla�u by�a nietypowo�� marze� jakie
nawiedzaj�nas we �nie ortodoksyjnym. Ci, kt�rzy spodziewaliby si� w nich prze�y� r�wnie
intensywnych i r�wnie obficie doprawionych dreszczykiem emocji jak to bywa w przypadku sn�w
paradoksalnych, niestety zawiod� si�. Marzenia
22
NREM s�najcz�ciej trywialne i rozczarowuj�ce proste w swej fabule, brak im nawet pobudzaj�cego
wyobra�ni� symbolizmu, prezentuj � ca�� sw� tre�� otwarcie i bez ogr�dek. Jest ona do�� prozaiczna,
dotyczy najcz�ciej rozpami�tywania problem�w codziennego �ycia, leniwego snucia my�li,
martwienia si�, prowadzenia prostych rozm�w. Scenki s�kr�tkie, bardziej przypominaj� nudne
reklamy telewizyjne ni� atrakcyjne filmy fabularne dostarczane przez faz� REM. Nie ma si� wi�c co
dziwi�, ze ga�ki oczne poruszaj� si� we �nie wolnofalowym leniwie a oddech oraz uderzenia serca
tak�e ulegaj � znacznemu spowolnieniu.
Psycholog Ann Faraday zauwa�a jednak, ze zdarzaj� si� r�wnie� inne epizody NREM. Te zawiera�
maj�nieokre�lone, nienazywalne prze�ycia, kt�re trudno jest uchwyci� i opisa�, mgliste doznania bycia
niewiadome gdzie, wra�enia jakby zawieszenia na pograniczu �wiat�w. Oto doniesienie o takim
niekonwencjonalnym �nie NREM:
Ledwo pami�tam bardzo abstrakcyjny i nieokre�lony sen dotycz�cy jakiego� wyboru. Dwa rozwi�zania
wydawa�y si� bardzo podobne ale kiedy zdecydowa�am si� na jedno z nich, okaza�y si� one kra�cowo
r�ne.
Trzeba przyzna�, �e nawet powy�sze nietypowe marzenie NREM nie nale�y do tych, kt�re chcia�oby
si� na zawsze wyry� w swej pami�ci...
Jednym z powod�w, dla kt�rych snom NREM przez d�ugi czas udawa�o si� uj�� uwadze badaczy, jest
niezwyk�a ulotno�� wspomnie� z tego etapu nocnych przyg�d. Je�li dla snu paradoksalnego trzeba a�
(i tylko !) dziesi�ciu minut by wyparowa� z zaspanej g�owy, prze�yciom NREM wystarcz� do tego
zaledwie trzy minuty. Je�li dodamy jeszcze, ze budzenie si� ze snu NREM nie jest nasz� naturaln�
sk�onno�ci�, do�� oczywiste b�dzie, �e marzenia z tej fazy nie maj� zbyt wielkich szans na to, by w
zwyk�ych warunkach wychyli� si� na �wiat�o dzienne.
Prze�ycia ortodoksyjne, cho� mo�e ma�o ekscytuj�ce, nie s� niezmienne, w ci�gu nocy ulegaj �
powolnym transformacjom i rozbudowie: nieciekawe �reklamy", kt�rymi racz� nas
pierwsze epizody, z ka�dym kolejnym cyklem zaczynaj� si� komplikowa� i nabiera� �ycia, jakby ich
tw�rca zdobywa� coraz wi�ksz�pewno�� i wa�y� si� na coraz �mielsze rozwi�zania. W ostatnich
godzinach drzemki sen NREM roztacza ju� przed nami obrazy, kt�rych nie powstydzi�by si� �aden z
wcze�niejszych sn�w paradoksalnych.
By� czas, gdy przypuszczano, �e wiarygodnym znakiem iden-tyfikacyjnym pozwalaj�cym uchwyci�
r�nice pomi�dzy obydwoma typami sn�w oka�e si� obecno�� w nich koloru -NREM mia� by� pono�
pozbawiony barw. Nic biedniejszego! Ostatnio okaza�o si�, �e wizje z fazy ortodoksyjnej s� r�wnie
kolorowe co wizje REM. Warto mo�e przy okazji nadmieni�, ze debata na temat koloru w snach toczy
si� nieprzerwanie ju� od kilku dekad. W latach 60. pokutowa�o przekonanie, �e nasze senne marzenia
s� w wi�kszo�ci czarno-bia�e (no c�, by�y to stare dobre czasy czarno-bia�ej telewizji). Doniesienia z
ostatnich lat sugeruj � raczej, ze �nimy w kolorze, tyle, �e cz�sto nie zwracamy na ten fakt specjalnej
uwagi. Czasem trzeba wybu-dzonego pacjenta zapyta� wprost, jakiego koloru by�o wy�nione przez
niego myd�o albo bukiet tulipan�w, by uzyska� zdziwion� odpowied�, ze przecie�, oczywi�cie, myd�o
by�o r�owe a tulipany ��te!
M�j przyjaciel Walczak twierdzi jednak uporczywie, ze ca�a sprawa �nienia w kolorze jest o wiele
bardziej skomplikowana ni� by�my sobie tego �yczyli. Czy mo�na na przyk�ad m�wi� o tym, ze
dociera do nas tykanie zegara albo szum potoku za oknem, je�li skoncentrowani jeste�my na czytaniu
zajmuj�cej ksi��ki? Raczej nie, us�yszymy te zewn�trzne odg�osy dopiero w�wczas, gdy skupimy na
nich s woj � uwag�. Dop�ki to nie nast�pi, d�wi�ki nie b�d� dla nas istnie�, cho� przecie� nie
og�uchli�my nagle na okres czytania. Podobnie dzieje si� z kolorem we �nie. Cho� zdolni jeste�my do
zauwa�enia bogactwa barw jakie otaczaj�nas w wyimaginowanym �wiecie, je�li nie skupimy na nich
uwagi, nie b�d� one dla nas zauwa�alne. Ci�nie si� w tym miejscu na my�l stwierdzenie pewnej
niewidomej artystki nagabywanej o to, czy wykorzystuje w swoich snach
24
zmys� wzroku. Najwyra�niej zm�czona ci�g�ymi pytaniami wyja�ni�a wreszcie, ze nie przep�dza
przecie� �ycia w snach na rozpami�tywaniu swojej �lepoty, po prostu �ni bez zastanawiania si� nad
tym, czy przypadkiem czego� w jej doznaniach nie brakuje.
Nie da si� ukry�, �e poczynania naukowc�w pr�buj�cych odkry� tajemnice snu przypominaj � czasem
zachowanie kr�c�cego si� wko�o osio�kaAlcybiadesa, kt�ry bezskutecznie stara si� schwyta� w�asny
ogon. Mo�e wi�c zamiast polega� na sprzecznych doniesieniach, warto samemu zabawi� si� w
eksperymentatora i pozna� prze�ycia NREM z bardziej osobistej strony. Mimo, �e warunki domowe
nie s�naj idealniej szym poligonem do�wiadczalnym, jest prosty spos�b, kt�ry przy niewielkim wysi�ku
pozwoli wychwyci� kilka epizod�w tego dziwnego snu. Ca�a sztuka polega na zaaran�owaniu nocnego
budzenia w czasie, gdy znajdujemy si� w obj�ciach drzemki NREM.
Pe�en cykl snu liczony od pocz�tku jednej fazy REM do pocz�tku kolejnej trwa mniej wi�cej 90 minut,
ka�da noc przynosi wi�c oko�o 5-6 takich epizod�w. Tyle samo okazji b�dzie do schwytania sn�w
NREM tak�e wyst�puj�cych w ka�dym cyklu nocnej drzemki. Wystarczy wi�c wybudza� si� w
odst�pach czasu, kt�re nie s� wielokrotno�ci� 90 minut (liczonych od chwili za�ni�cia),