5363

Szczegóły
Tytuł 5363
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

5363 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 5363 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

5363 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Orson Scott Card Teatr Cieni Prze�o�y� Piotr W. Cholewa Wydanie oryginalne: 2002 Wydanie polskie: 2003 Jamesowi i Ren�e Allen zawsze spl�tanym z nami w wielkiej sieci �ycia 1 Dorastanie From: [email protected]#14h9cc0/SIGN ON NOW AND BE ANONYMOUS To: Trireme%[email protected] Subject: Decyzja ostateczna Wiggin, Obiekt nie b�dzie zabity. Obiekt b�dzie przetransportowany wg planu 2, trasa 1, wyj. wtorek 04.00, p. kontr. #3 @ 06.00, czyli o �wicie. Nie b�d� roztargniony i nie zapomnij o linii zmiany daty. Jest tw�j, je�li go zechcesz. Je�li twoja inteligencja przewy�sza ambicj�, zabijesz go. Je�li odwrotnie, spr�bujesz go wykorzysta�. Nie prosi�e� mnie o rad�, ale widzia�em go w akcji. Zabij go. Fakt, bez przeciwnika, kt�ry budzi strach ca�ego �wiata, nigdy nie przywr�cisz pot�gi, jak� kiedy� dysponowa� urz�d Hegemona. To b�dzie koniec twojej kariery. Oszcz�d� go, a b�dzie to koniec twojego �ycia. Kiedy zginiesz, zostawisz �wiat w jego mocy. Kto wtedy b�dzie potworem? A przynajmniej potworem #2? A ja ci zdradzi�em, jak go przej��. Czy jestem potworem #3? Czy tylko g�upcem #1? Tw�j wierny s�uga w mi-parti Groszek w�a�ciwie lubi� by� wysoki, nawet je�li w ko�cu mia�o go to zabi�. Przy tempie, w jakim ostatnio r�s�, spodziewa� si� tego raczej wcze�niej ni� p�niej. Ile czasu mu zosta�o? Rok? Trzy? Pi��? Ko�c�wki ko�ci wci�� mia� jak dziecko � rozszerza�y si� i wyd�u�a�y. Nawet g�owa mu ros�a � niczym noworodek mia� mi�kki obszar chrz�stki i �wie�ej ko�ci na ciemieniu. To oznacza�o ci�g�e dopasowywanie si�, gdy� z ka�dym tygodniem jego r�ce coraz dalej si�ga�y, gdy nimi macha�, stopy by�y wi�ksze i zaczepia�y o stopnie i progi, nogi wyd�u�a�y si� i szybciej pokonywa�y odleg�o��, wi�c jego towarzysze musieli coraz szybciej chodzi�. Kiedy szkoli� swoich �o�nierzy, elitarn� grup� tworz�c� ca�e si�y zbrojne Hegemonii, m�g� teraz biec przed nimi, gdy� mia� d�u�szy krok. Dawno ju� zyska� szacunek swoich ludzi. Ale teraz, dzi�ki wzrostowi, rzeczywi�cie wyrasta� ponad nich. Sta� teraz w wysokiej trawie na ��ce, gdzie dwa �mig�owce szturmowe czeka�y, a� jego ludzie wejd� na pok�ad. Dzisiejsza misja by�a niebezpieczna: wedrze� si� w chi�sk� przestrze� powietrzn� i przechwyci� niedu�y konw�j przewo��cy wi�nia z Pekinu w g��b Chin. Wszystko zale�a�o od tajno�ci, zaskoczenia i niezwykle wr�cz dok�adnych informacji, jakie Hegemon, Peter Wiggin, otrzymywa� od kilku miesi�cy z Chin. Groszek chcia�by zna� �r�d�o tych informacji, poniewa� od tego �r�d�a zale�a�o �ycie jego i jego ludzi. Dotychczasowa precyzja mog�a przecie� okaza� si� pu�apk�. Chocia� �Hegemon� sta� si� w�a�ciwie pustym tytu�em, gdy� wi�kszo�� ludno�ci �wiata zamieszkiwa�a kraje nieuznaj�ce w�adzy tego urz�du, Peter Wiggin dobrze wykorzystywa� �o�nierzy Groszka. Ci�gle dra�nili nowe, ekspansjonistyczne Chiny, dokonuj�c uderze� tu czy tam, zawsze w chwili wyliczonej tak, by najmocniej zak��ci� pewno�� siebie chi�skich w�adz. Zdarza�o si�, �e nagle znika� kuter patrolowy, spada� �mig�owiec, za�amywa�a si� operacja szpiegowska, o�lepiaj�c chi�ski wywiad w jeszcze jednym kraju... Oficjalnie Chi�czycy nie oskar�ali nawet Hegemonii o uczestnictwo w tych incydentach, ale oznacza�o to jedynie, �e nie chc� przysparza� Hegemonowi popularno�ci, nie chc� poprawia� jego reputacji i wzmacnia� presti�u w�r�d tych, kt�rzy l�kali si� Chin po podboju Indii i Indochin. Poniewa� niemal na pewno wiedzieli, kto jest �r�d�em ich k�opot�w. Co wi�cej, nielicznej armii Groszka przypisywali zapewne spowodowanie problem�w, kt�rych �r�d�em by�y zwyk�e przypadki. Cho�by atak serca ministra spraw zagranicznych w Waszyngtonie, kilka minut przed spotkaniem z prezydentem Stan�w Zjednoczonych. Chyba faktycznie przypuszczali, �e Peter Wiggin ma a� tak d�ugie r�ce albo �e minister, zwyk�a partyjna marionetka, wart jest zamachu. Co do zab�jczej suszy, kt�ra ju� drugi rok trwa�a w Indiach, zmuszaj�c Chi�czyk�w albo do kupowania �ywno�ci na wolnym rynku, albo do wpuszczenia mi�dzynarodowej pomocy z Europy i Ameryki na niedawno podbity i wci�� buntowniczy subkontynent � mo�e i w tym przypadku wyobra�ali sobie, �e Peter Wiggin jest w stanie kierowa� nawet deszczami monsunowymi. Groszek nie �ywi� podobnych z�udze�. Peter Wiggin na ca�ym �wiecie mia� wszelkiego rodzaju kontakty � grup� informator�w, kt�ra stopniowo zmienia�a si� w porz�dn� siatk� szpiegowsk�, ale zdaniem Groszka wci�� bawi� si� tylko, toczy� gr�. Oczywi�cie, sam uwa�a� j� za rzeczywist�, ale nie mia� poj�cia, co si� dzieje w prawdziwym �wiecie. Nigdy nie widzia�, jak wskutek jego rozkaz�w gin� ludzie. Groszek widzia� to � i to nie by�a gra. Us�ysza�, jak zbli�aj� si� jego �o�nierze. Wiedzia�, nie patrz�c, �e s� ju� blisko, gdy� nawet tutaj, na teoretycznie bezpiecznym terenie � w bazie wypadowej na g�rach Mindanao na Filipinach � poruszali si� jak najciszej. Wiedzia� te�, �e us�ysza� ich wcze�niej, ni� si� spodziewali, gdy� zawsze mia� nadzwyczajnie czu�e zmys�y. Nie fizyczne organy zmys��w � uszy by�y ca�kiem zwyczajne � ale m�zg wychwytuj�cy nawet najdrobniejsze zmiany t�a d�wi�kowego. Dlatego uni�s� r�k� na powitanie �o�nierzy, kt�rzy dopiero wynurzali si� z lasu za jego plecami. Us�ysza� zmian� w ich oddechach: westchnienia, niemal bezg�o�ne �mieszki; zauwa�yli, �e znowu ich przy�apa�. Jakby w doros�ej wersji zabawy w �Mamo, a mog�...?�, zawsze zdawa�o si�, �e Groszek ma oczy dooko�a g�owy. Suriyawong stan�� przy nim, gdy oddzia� podzieli� si� na dwie kolumny, sun�ce do �mig�owc�w ci�ko wy�adowanych przed czekaj�c� ich misj�. � Sir � odezwa� si� Suriyawong. To sprawi�o, �e Groszek si� odwr�ci�. Suriyawong nigdy nie zwraca� si� do niego tak oficjalnie. Jego zast�pca, Taj, zaledwie o kilka lat starszy od Groszka, by� teraz o p� g�owy ni�szy. Zasalutowa� i zrobi� zwrot, patrz�c w kierunku lasu, z kt�rego dopiero co wyszed�. Kiedy Groszek tak�e si� odwr�ci�, zobaczy� Petera Wiggina, Hegemona Ziemi, brata Endera Wiggina, kt�ry nie tak dawno ocali� planet� przed inwazj� Formid�w. Peter Wiggin, konspirator i gracz. Jak� gr� teraz prowadzi�? � Mam nadziej�, �e nie zwariowa�e� i nie chcesz z nami lecie� w tej misji � odezwa� si�. � C� za mi�e powitanie � odpar� Peter. � To, co masz w kieszeni, to pistolet. Z czego wnosz�, �e nie czujesz rado�ci na m�j widok. Groszek najbardziej nie znosi� Petera, kiedy ten usi�owa� �artowa�. Dlatego milcza�. Czeka�. � Julianie Delphiki, nast�pi�a zmiana plan�w � oznajmi� Peter. Zwr�ci� si� do niego pe�nym imieniem i nazwiskiem... jakby by� ojcem Groszka. Co prawda Groszek nie wiedzia�, �e w og�le ma ojca, dop�ki nie sko�czy�a si� wojna i nie powiedzieli mu, �e Nikolai Delphiki jest nie tylko jego przyjacielem, ale i bratem. Pozna� rodzic�w, dopiero gdy mia� jedena�cie lat. W dzieci�stwie nikt w �artach nie nazywa� go Julianem Delphiki. Nikt go w og�le nijak nie nazywa�, dop�ki na ulicach Rotterdamu nie nadano mu drwi�cego przezwiska Groszek. Peter jako� nie dostrzega� absurdalno�ci takiego traktowania. Walczy�em w wojnie z robalami, chcia� mu powiedzie� Groszek. Walczy�em u boku twojego brata Endera, kiedy ty bawi�e� si� w te swoje populistyczne gierki w sieci. A kiedy stara�e� si� dopasowa� do roli Hegemona, ja prowadzi�em tych ludzi do bitew, kt�re naprawd� zmienia�y �wiat. I teraz mi m�wisz, �e nast�pi�a zmiana plan�w? � Odwo�ajmy akcj� � zaproponowa�. � Zmiany plan�w w ostatniej chwili prowadz� do niepotrzebnych strat w walce. � Ta nie doprowadzi � zapewni� go Peter. � Poniewa� zmienia si� tylko tyle, �e nie lecisz. � A ty zajmiesz moje miejsce? Groszek nie musia� nawet okazywa� lekcewa�enia tonem g�osu czy wyrazem twarzy. Peter by� dostatecznie inteligentny, by wiedzie�, �e sam pomys� mo�e by� tylko �artem. Przecie� nie mia� �adnego przeszkolenia, potrafi� jedynie pisa� rozprawy, rozmawia� z dostojnikami i bawi� si� geopolityk�. � Suriyawong b�dzie dowodzi� w tej misji � wyja�ni�. Suriyawong odebra� od niego zapiecz�towan� kopert� i zerkn�� na Groszka, czekaj�c na potwierdzenie. Peter z pewno�ci� zauwa�y�, �e m�ody Taj nie zamierza wype�nia� jego polece� bez pozwolenia Groszka. A �e by� w zasadzie cz�owiekiem, nie m�g� si� powstrzyma� przed z�o�liwo�ci�. � Chyba �e nie uwa�asz, by Suriyawong by� got�w przej�� dowodzenie. Groszek spojrza� na przyjaciela, kt�ry u�miechn�� si� tylko. � Wasza Ekscelencjo, �o�nierze s�uchaj� pa�skich rozkaz�w � o�wiadczy�. � Suriyawong zawsze prowadzi oddzia� w bitwie, wi�c nie b�dzie to istotna zmiana. Co nie by�o do ko�ca prawd� � Groszek i Suriyawong cz�sto musieli ju� w czasie akcji zmienia� plany. Zdarza�o si�, �e Groszek osobi�cie dowodzi� ca�o�ci� lub cz�ci� operacji, zale�nie od tego, kt�ry z nich dw�ch musia� sobie radzi� z nieprzewidzian� sytuacj�. Cho� czekaj�ca ich misja mia�a by� trudna, to przecie� niezbyt skomplikowana. Konw�j albo b�dzie w miejscu, gdzie by� powinien, albo nie. Je�li b�dzie, misja prawdopodobnie zako�czy si� sukcesem. Je�li nie albo je�li oka�e si�, �e to pu�apka, misja zostanie przerwana i wr�c� do domu. Suriyawong i inni oficerowie rutynowo poradz� sobie z niewielkimi odchyleniami od planu. Oczywi�cie, zmiana mog�a nast�pi� dlatego, �e Peter Wiggin wiedzia�, i� misja nie mo�e si� uda�, i nie chcia� traci� Groszka. Albo �e zdradzi� ich dla jakich� swoich tajemniczych powod�w. � Prosz� tego nie otwiera� � powiedzia� � dop�ki nie b�dziecie w powietrzu. Suriyawong zasalutowa�. � Pora rusza� � stwierdzi�. � Ta misja � doda� Peter � znacz�co przybli�y nas do celu, jakim jest z�amanie karku chi�skiemu ekspansjonizmowi. Groszek nawet nie westchn��, ale ta sk�onno�� Petera do wyg�aszania twierdze� o tym, co dopiero mo�e nast�pi�, troch� ju� go nu�y�a. � Z Bogiem � rzuci� Suriyawongowi na po�egnanie. Czasami, kiedy to m�wi�, przypomina� sobie siostr� Carlott�. Zastanawia� si�, czy naprawd� jest teraz z Bogiem i czy s�yszy te s�owa � najbli�sze modlitwy, jakie kiedykolwiek wym�wi� jej podopieczny. Suriyawong podbieg� do maszyny. W przeciwie�stwie do swoich ludzi nie ni�s� �adnego sprz�tu poza ma�ym chlebakiem i broni� boczn�. Nie potrzebowa� lepszego uzbrojenia, poniewa� w czasie akcji mia� zosta� w �mig�owcu. Zdarza�y si� sytuacje, kiedy dow�dca powinien prowadzi� swoich ludzi do boju, ale nie w takiej misji. Tutaj kluczowa by�a ��czno��; musia� wi�c podejmowa� b�yskawiczne decyzje i przekazywa� je natychmiast podkomendnym. Dlatego mia� tkwi� nad e-mapami monitoruj�cymi pozycj� ka�dego z �o�nierzy i porozumiewa� si� z nimi szyfrowanym ��czem satelitarnym. Nie b�dzie bezpieczny w swoim �mig�owcu. Wr�cz przeciwnie. Je�li Chi�czycy wiedz� o akcji albo je�li zd��� zareagowa�, Suriyawong b�dzie siedzia� w jednym z dw�ch najwi�kszych i naj�atwiejszych do trafienia cel�w. To moje miejsce, my�la� Groszek, patrz�c, jak Suriyawong wspina si� na pok�ad maszyny. Kt�ry� z �o�nierzy poda� mu r�k�. Wrota si� zatrzasn�y. Oba �mig�owce wznios�y si� nad ziemi� w�r�d chmury py�u i li�ci, zerwanej podmuchem, kt�ry gi�� do ziemi traw� pod wirnikiem. Dopiero wtedy z lasu wynurzy�a si� jeszcze jedna posta�. M�oda kobieta. Petra. Groszek zobaczy� j� i natychmiast wybuch� gniewem. � Co ty sobie my�lisz?! � wrzasn�� na Petera, przekrzykuj�c cichn�cy szum odlatuj�cych �mig�owc�w. � Gdzie jej ochrona? Nie wiesz, �e jest zagro�ona, kiedy tylko opuszcza granice osiedla? � Prawd� m�wi�c � odpar� spokojnie Peter, gdy� maszyny wznios�y si� na tak� wysoko��, �e m�g� m�wi� normalnym g�osem � prawdopodobnie nigdy w �yciu nie by�a bardziej bezpieczna. � Je�li w to wierzysz, jeste� idiot�. � Naprawd� w to wierz� i wcale nie jestem idiot�. � Peter u�miechn�� si�. � Jak zwykle mnie nie doceniasz. � A ty jak zawsze si� przeceniasz. � Cze��, Groszek. Groszek zwr�ci� si� do Petry. � Cze��, Petra. Widzia� si� z ni� trzy dni temu, zanim wyruszyli na t� akcj�. Pomaga�a mu j� zaplanowa�, zna�a j� od podszewki, jak on. � Co ten czubek robi z nasz� operacj�? � zapyta�. Petra wzruszy�a ramionami. � Jeszcze si� nie domy�li�e�? Groszek si� zastanowi�. Jak zwykle jego pod�wiadomo�� przetwarza�a informacje w tle, g��boko poni�ej tego, z czego zdawa� sobie spraw�. Pozornie my�la� tylko o Peterze, Petrze i misji, kt�ra w�a�nie si� rozpocz�a. Ale gdzie� w g��bi umys� zauwa�y� anomalie i by� got�w, by je wyliczy�. Peter odwo�a� Groszka i przekaza� Suriyawongowi rozkazy w zalakowanej kopercie. Najwyra�niej wi�c nast�pi�y w planach jakie� zmiany, o kt�rych Groszek nie powinien si� dowiedzie�. Peter wyci�gn�� te� Petr� z ukrycia, a jednak twierdzi�, �e nigdy nie by�a bezpieczniejsza. A to znaczy, �e z jakiego� powodu nie wierzy�, by Achilles zdo�a� j� tu dosi�gn��. Achilles by� jedynym cz�owiekiem na Ziemi, kt�rego osobista siatka informator�w dor�wnywa�a Peterowej w swych mo�liwo�ciach przekraczania granic. Skoro Peter by� pewien, �e Achilles nie zdo�a dosi�gn�� Petry, to musia� wiedzie�, �e nie ma swobody dzia�ania. Achilles jest wi�niem, i to ju� od pewnego czasu. A to znaczy, �e Chi�czycy, kiedy wykorzystali go do przygotowania podboju Indii, Birmy, Tajlandii, Wietnamu, Laosu i Kambod�y oraz do zawarcia przymierza z Uk�adem Warszawskim, wreszcie zauwa�yli, �e jest psychopat�. I zamkn�li go. Achilles jest wi�niem w Chinach. Rozkazy w kopercie Suriyawonga na pewno zdradza�y to�samo�� wi�nia, kt�rego mieli wyrwa� z chi�skiej niewoli. Tej informacji Peter nie m�g� przekaza� przed odlotem, poniewa� Groszek nie dopu�ci�by do rozpocz�cia operacji maj�cej uwolni� Achillesa. Groszek spojrza� niech�tnie na Petera. � Jeste� tak g�upi jak ci niemieccy politycy, kt�rzy spiskowali, by wynie�� Hitlera do w�adzy. Wierzyli, �e potrafi� go wykorzysta�. � Wiedzia�em, �e si� zdenerwujesz � odpar� ch�odno Peter. � Chyba �e te nowe rozkazy, jakie przekaza�e� Suriyawongowi, nakazuj� jednak zabi� wi�nia. � Zdajesz sobie chyba spraw�, �e kiedy o niego chodzi, jeste� nazbyt przewidywalny? Wystarczy wspomnie� jego imi�, �eby� wybuchn��. To twoja pi�ta Achillesa. Wybacz ten �arcik. Groszek nie zwraca� na niego uwagi. Wyci�gn�� r�k� i uj�� d�o� Petry. � Je�eli wiedzia�a�, co robi, dlaczego przyjecha�a� tu razem z nim? � Bo nie by�abym ju� bezpieczna w Brazylii � odpar�a. � Dlatego wol� raczej by� przy tobie. � Oboje razem dajemy Achillesowi dwukrotnie wi�ksz� motywacj�. � Ale ty jeste� tym, kt�ry potrafi przetrwa�, cho�by Achilles rzuci� przeciw niemu wszystkie si�y. Dlatego wol� by� tutaj. Groszek pokr�ci� g�ow�. � Ludzie blisko mnie gin�. � Wr�cz przeciwnie. Ludzie gin� wtedy, kiedy nie s� przy tobie. Fakt, to by�a prawda, ale nieistotna. W og�lnym rozrachunku Buch i siostra Carlotta zgin�y z powodu Groszka. Kocha�y go i by�y wobec niego lojalne, a wi�c pope�ni�y b��d. � Nie zostawi� ci� � ostrzeg�a Petra. � Nigdy? Zanim zd��y�a odpowiedzie�, wtr�ci� si� Peter. � Wszystko to jest bardzo wzruszaj�ce, ale musimy si� zastanowi�, jak post�powa� z Achillesem, kiedy ju� go tu �ci�gniemy. Petra spojrza�a na niego, jakby by� irytuj�cym dzieciakiem. � Naprawd� jeste� g�upi � stwierdzi�a. � Przecie� wiem, �e jest niebezpieczny � uspokoi� j� Peter. � Dlatego musimy post�powa� bardzo ostro�nie. � Pos�uchaj go tylko � rzuci�a Petra. � Powiedzia� �my�. � Nie ma �adnego �my� � rzek� Groszek. � Powodzenia. Nie puszczaj�c d�oni Petry, poszed� w stron� lasu. Petra zd��y�a jeszcze pomacha� weso�o Peterowi, a potem, podskakuj�c, ruszy�a za Groszkiem. � Wycofujecie si�?! � krzykn�� za nimi Peter. � Tak po prostu? Kiedy w ko�cu mamy szans� pokierowa� sytuacj� tak, jak chcemy?! Nie zatrzymali si�, by z nim dyskutowa�. P�niej, w prywatnym samolocie, kt�ry Groszek wyczarterowa�, by dosta� si� z Mindanao do Celebes, Petra drwi�co powt�rzy�a po�egnalne s�owa Hegemona. � �Kiedy w ko�cu mamy szans� pokierowa� sytuacj� tak, jak chcemy?�. Groszek roze�mia� si� g�o�no. � Kiedy niby by�o tak, jak chcemy? � m�wi�a dalej, ju� powa�nie. � Zawsze chodzi�o o wi�ksze wp�ywy Petera, o jego wi�ksz� w�adz� i presti�. Tak jak my chcemy, akurat. � Ale nie chc�, �eby zgin�� � wtr�ci� Groszek. � Kto? Achilles? � Nie. Co do niego to chc�, �eby zgin��. Ale Petera trzeba zachowa� przy �yciu. Tylko on mo�e zapewni� r�wnowag�. � Ale teraz straci� t� r�wnowag�. Jak d�ugo potrwa, nim Achilles zorganizuje zamach na niego? � Bardziej mnie martwi, jak d�ugo potrwa, nim Achilles spenetruje i przejmie siatk� jego kontakt�w. � A mo�e przypisujemy mu nadprzyrodzone moce? � zastanowi�a si� Petra. � Przecie� nie jest bogiem. Ani nawet bohaterem. To tylko chory dzieciak. � Nie � zaprotestowa� Groszek. � Ja jestem chorym dzieciakiem. On to diabe�. � Co z tego? Mo�e diabe� jest chorym dzieciakiem. � Chcesz powiedzie�, �e nadal powinni�my pomaga� Peterowi? � Chc� powiedzie�, �e je�li Peter prze�yje spotkanie z Achillesem, mo�e bardziej b�dzie sk�onny nas s�ucha�. � Marne szanse. Bo je�li prze�yje, uzna to za dow�d, �e jest sprytniejszy od nas, i tym mniej b�dzie sk�onny nas s�ucha�. � Racja. Nie wygl�da na to, �eby chcia� si� czego� nauczy�. � Pierwsze, co powinni�my zrobi� � stwierdzi� po chwili Groszek � to si� rozdzieli�. � Nie. � Ju� to robi�em, Petro. Ukrywa�em si�. � A kiedy jeste�my razem, zbyt �atwo nas rozpozna�... bla, bla, bla. � Z m�wienia �bla, bla, bla� nie wynika jeszcze, �e to nieprawda. � Ale mnie to nie przeszkadza � o�wiadczy�a Petra. � To element, kt�ry jako� pomijasz w swoich planach. � Za to mnie przeszkadza. To element, kt�ry ty pomijasz w swoich planach. � Mo�e ujm� to tak: je�li si� rozdzielimy, Achilles znajdzie mnie i zabije jako pierwsz�, dojdzie ci do rachunku nast�pna kobieta, kt�r� kochasz, a kt�ra zgin�a, poniewa� nie zdo�a�e� jej ochroni�. � Nieczysto walczysz. � Walcz� jak dziewczyna. � Je�li ze mn� zostaniesz, prawdopodobnie w rezultacie zginiemy oboje. � Nie, nie zginiemy. � Nie jestem nie�miertelny � przypomnia� Groszek. � Ale masz wi�cej sprytu od Achillesa. I szcz�cia. I jeste� wy�szy. I milszy. � Nowa, udoskonalona istota ludzka. Przyjrza�a mu si� w zadumie. � A wiesz, skoro ju� jeste� taki wysoki, mogliby�my w drodze udawa� ma��e�stwo. Groszek westchn�� ci�ko. � Nie o�eni� si� z tob�. � Tylko dla kamufla�u. Zacz�o si� od �artobliwych uwag, ale teraz nie skrywa�a nawet swego pragnienia, by go po�lubi�. � Nie zamierzam mie� dzieci � ostrzeg�. � M�j gatunek ko�czy si� na mnie. � Ty egoisto! A gdyby pierwszy homo sapiens te� tak uwa�a�? Wci�� byliby�my neandertalczykami, a robale od razu rozwali�yby nas na strz�pki i by�oby po wszystkim. � Nie pochodzimy od neandertalczyk�w � przypomnia�. � To mi�o, �e przynajmniej ten drobny fakt zdo�ali�my sobie wyja�ni� � mrukn�a Petra. � A ja wcale nie ewoluowa�em. Zosta�em wyprodukowany. Zaprojektowany genetycznie. � Ale wci�� na boski obraz i podobie�stwo. � Siostra Carlotta mog�a m�wi� takie rzeczy, ale u ciebie to wcale nie jest zabawne. � W�a�nie �e jest. � Ale nie dla mnie. � Wiesz, chyba wcale nie chc� rodzi� twoich dzieci. � Westchn�a ci�ko. � Gdyby mia�y odziedziczy� po tobie poczucie humoru... � Co za ulga. Ale wcale nie czu� ulgi. Poniewa� Petra poci�ga�a go i wiedzia�a o tym. Nawet wi�cej: naprawd� troszczy� si� o ni� i lubi� przebywa� w jej towarzystwie. By�a jego przyjaci�k�. Gdyby nie to, �e mia� wkr�tce umrze�, gdyby chcia� za�o�y� rodzin�, gdyby w og�le interesowa�o go ma��e�stwo, Petra by�aby jedyn� ludzk� istot�, kt�r� bra�by pod uwag�. Niestety, na tym w�a�nie polega� problem: ona by�a ludzk� istot�, on nie. Po chwili milczenia opar�a mu g�ow� na ramieniu i �cisn�a za r�k�. � Dzi�kuj� � szepn�a. � Nie mam poj�cia za co. � Za to, �e pozwoli�e� mi ocali� ci �ycie. � A kiedy to si� zdarzy�o? � zdziwi� si� Groszek. � Dop�ki musisz mnie chroni�, nie umrzesz � wyja�ni�a Petra. � Dlatego jeste� ze mn�, zwi�kszaj�c ryzyko rozpoznania i u�atwiaj�c Achillesowi pozbycie si� dw�jki najgorszych wrog�w za pomoc� jednej dobrze umieszczonej bomby? �eby ocali� mi �ycie? � Zgadza si�, geniuszu. � Przecie� nawet ci� nie lubi�. W tej chwili by� tak zirytowany, �e stwierdzenie to sta�o si� niemal prawdziwe. � Dop�ki mnie kochasz, wcale mi to nie przeszkadza. Podejrzewa�, �e jej k�amstwo tak�e by�o niemal prawdziwe. 2 N� Suriyawonga From: Salaam%[email protected] To: Watcher%[email protected] Subject: Twoje pytanie Drogi panie Wiggin/Locke Filozoficznie rzecz ujmuj�c, wszyscy go�cie w domu muzu�manina traktowani s� jak b�ogos�awieni przybysze, zes�ani przez Boga i znajduj�cy si� pod Jego opiek�. Praktycznie jednak, dla dwojga wyj�tkowo utalentowanych, s�awnych i nieprzewidywalnych os�b, znienawidzonych przez pot�n� nieislamsk� figur� i wspomaganych przez inn�, jest to bardzo niebezpieczna cz�� �wiata. Zw�aszcza gdyby te osoby chcia�y pozosta� jednocze�nie w ukryciu i wolne. Nie wierz�, by wykaza�y si� brakiem rozs�dku i szuka�y schronienia w kraju islamskim. Z przykro�ci� jednak musz� poinformowa�, �e pa�skie i moje interesy w tym wzgl�dzie si� nie pokrywaj�. Mimo wi�c naszej okazjonalnej wsp�pracy w przesz�o�ci, z pewno�ci� nie zdradz� panu, je�li ich spotkam lub otrzymam od nich jakie� wie�ci. Liczne s� pa�skie osi�gni�cia, a ja pomaga�em panu w przesz�o�ci i b�d� pomaga� r�wnie� w przysz�o�ci. Ale kiedy Ender prowadzi� nas do walki z Formidami, ci przyjaciele stali u mego boku. Gdzie by� pan? ��cz� wyrazy szacunku Alai Suriyawong otworzy� kopert� z rozkazami i nie by� zaskoczony. Dowodzi� ju� operacjami za chi�sk� granic�, ale zawsze celem by� sabota�, zbieranie danych albo �przymusowa redukcja wy�szej kadry oficerskiej�, jak Peter ironicznie okre�la� zab�jstwa. Fakt, �e tym razem chodzi�o o schwytanie kogo�, nie zabicie, sugerowa�, �e osoba ta nie jest Chi�czykiem. Suriyawong mia� s�ab� nadziej�, �e mo�e to by� jaki� przyw�dca podbitego kraju: pozbawiony stanowiska premier Indii czy uwi�ziony premier Tajlandii, ojczyzny Suriyawonga. Przez kr�tki czas mia� nawet nadziej�, �e b�dzie to kto� z jego rodziny. Ale zgodnie z rozs�dkiem okaza�o si�, �e Peter podejmuje ryzyko nie dla kogo� o znaczeniu jedynie politycznym czy symbolicznym, lecz dla wroga, kt�ry doprowadzi� �wiat do tej niezwyk�ej i rozpaczliwej sytuacji. Achilles. Niegdy� kaleka, wielokrotny morderca, pe�nowymiarowy psychopata i pod�egacz extraordinaire � mia� talent odkrywania, czego pragn� przyw�dcy pa�stw, i obiecywania im sposobu spe�nienia marze�. Jak dot�d uda�o mu si� przekona� do realizacji swych plan�w jedn� z frakcji w rosyjskim rz�dzie, szef�w rz�d�w Pakistanu i Indii oraz rz�dz�cych w innych krajach. Kiedy Rosja uzna�a go za k�opotliwego sprzymierze�ca, uciek� do Indii, gdzie czekali ju� na niego przyjaciele. Kiedy Indie i Pakistan r�wnocze�nie robi�y w�a�nie to, co dla nich przewidzia�, zdradzi� jednych i drugich, wykorzystuj�c swoje kontakty w Chinach. Kolejne posuni�cie, oczywi�cie, polega�oby na zdradzie przyjaci� w Chinach i ucieczce stamt�d na pozycj� daj�c� jeszcze wi�ksz� w�adz�. Ale rz�dz�ca chi�ska koteria sk�ada�a si� z ludzi r�wnie cynicznych jak Achilles. Rozpoznali wzorzec jego zachowania, wi�c wkr�tce po tym, jak uczyni� Chiny praktycznie jedynym �wiatowym supermocarstwem, zosta� aresztowany. Je�li Chi�czycy okazali si� tak rozs�dni, to czemu nie Peter? Czy nie on sam m�wi�: �Czas, gdy Achilles jest najbardziej dla ciebie u�yteczny i lojalny, to czas, kiedy prawie na pewno ju� ci� zdradzi��? Dlaczego zatem wierzy, �e zdo�a wykorzysta� tego potwora w ciele ch�opca? A mo�e Achilles potrafi� jako� przekona� Petera � mimo wszystkich dowod�w, �e nie dotrzymuje �adnych obietnic � �e tym razem pozostanie lojalny wobec sprzymierze�ca? Powinienem go zabi�, my�la� Suriyawong. Zabij� go. I zamelduj� Peterowi, �e Achilles zgin�� podczas zamieszania w starciu. Wtedy �wiat stanie si� bezpieczniejszym miejscem. Zabija� ju� przecie� gro�nych wrog�w. A z tego, co powiedzieli mu Groszek i Petra, wynika�o, �e Achilles jest z definicji gro�nym wrogiem, zw�aszcza dla tych, kt�rzy kiedykolwiek okazali mu �yczliwo��. �Je�li zobaczysz go kiedy� s�abego, bezradnego lub przegranego � m�wi� Groszek � nie zniesie, by� pozosta� przy �yciu. Nie wydaje mi si�, �eby to by�o cokolwiek osobistego. Nie musi zabija� ci� w�asnymi r�kami, nie musi patrze�, jak umierasz, ani nic w tym stylu. Chce tylko wiedzie�, �e nie �yjesz ju� w tym samym �wiecie co on�. �Dlatego najbardziej niebezpieczny post�pek � dodawa�a Petra � to uratowa� go.. Bo sam fakt, �e kto� widzia� go w sytuacji, kiedy potrzebowa� ratunku, stanowi w jego opinii wyrok �mierci�. Czy nie wyja�nili tego Peterowi? Oczywi�cie, �e tak. Dlatego posy�aj�c Suriyawonga na ratunek Achillesowi, Peter wiedzia�, �e praktycznie podpisuje na niego wyrok. Z pewno�ci� Peter wyobra�a� sobie, �e zdo�a kontrolowa� poczynania Achillesa, a zatem Suriyawongowi nic nie zagrozi. Ale Achilles zamordowa� lekark�, kt�ra nastawia�a mu kulaw� nog�, i dziewczynk�, kt�ra nie zabi�a go, gdy by� w jej mocy. Zabi� zakonnic�, kt�ra znalaz�a go na ulicach Rotterdamu, dzi�ki kt�rej zyska� wykszta�cenie i szans� w Szkole Bojowej. Wdzi�czno�� Achillesa by�a jak �miertelna choroba. A Peter nie mia� takiej w�adzy, by zagwarantowa� Suriyawongowi odporno��. Achilles nie pozostawia� dobrego uczynku bez kary, cho�by musia� d�ugo czeka� i cho�by nie wiadomo jak kr�t� �cie�k� d��y� do zemsty. Powinienem go zabi�, my�la� Suriyawong. Inaczej on mnie zabije. On nie jest �o�nierzem, jest wi�niem. Zabicie go b�dzie morderstwem, nawet w czasie wojny. Ale je�li ja go nie zabij�, on zabije mnie z ca�� pewno�ci�. Czy cz�owiek nie ma prawa si� broni�? Poza tym to przecie� on opracowa� plan, kt�ry doprowadzi� do zniewolenia mojego ludu przez Chi�czyk�w. Zniszczy� nar�d, kt�ry nigdy nie zosta� pokonany, ani przez Birm�, ani przez europejskich kolonialist�w, ani nawet przez Japoni� w czasie drugiej wojny �wiatowej czy komunist�w u szczytu pot�gi. Za sam� Tajlandi� zas�uguje na �mier�, nie wspominaj�c nawet o wszystkich morderstwach i zdradach. Ale je�li �o�nierz nie wykonuje polece�, zabijaj�c tylko wtedy, gdy rozka�� mu zabi�, to ile jest wart dla swego dow�dcy? Jakiej sprawie s�u�y? Nawet nie w�asnemu przetrwaniu, gdy� w takiej armii �aden oficer nie m�g�by liczy� na swoich ludzi, �o�nierz na swych towarzyszy. Mo�e b�d� mia� szcz�cie i transporter wyleci w powietrze z nim w �rodku... Z takimi my�lami zmaga� si� Suriyawong, kiedy sun�li poni�ej pu�apu skuteczno�ci radar�w, muskaj�c szczyty fal Morza Chi�skiego. Przemkn�li nad brzegiem tak szybko, �e ledwie zarejestrowali ten fakt, gdy komputer pok�adowy zmusi� �mig�owce bojowe do gwa�townego odskoku w prawo, w lewo, potem szarpn�� w g�r� i powoli opu�ci� w d� � omija� przeszkody terenowe, staraj�c si� ca�y czas pozostawa� poni�ej pu�apu radar�w. �mig�owce by�y dok�adnie zamaskowane, a systemy dezinfo przekonywa�y satelity obserwacyjne, �e na pewno nie s� tym, czym by�y w rzeczywisto�ci. Wkr�tce dotarli do pewnej drogi i skr�cili na p�noc, p�niej na zach�d, przemykaj�c nad tym, co �r�d�a informacji Petera okre�li�y jako punkt kontrolny numer trzy. Ludzie z punktu kontrolnego oczywi�cie nadadz� przez radio ostrze�enie dla konwoju wioz�cego Achillesa, ale zanim doko�cz� pierwsze zdanie... Pilot Suriyawonga zauwa�y� konw�j. � Wozy pancerne i transportery z przodu i z ty�u � oznajmi�. � Wyeliminowa� pojazdy wsparcia. � A je�li wi�zie� jest w kt�rym� z nich? � Wtedy nast�pi tragiczny przypadek �mierci od przypadkowego pocisku. �o�nierze zrozumieli, a przynajmniej wydawa�o im si�, �e rozumiej�: Suriyawong prowadzi� standardow� akcj� uwolnienia wi�nia, ale je�li wi�zie� przy tym zginie, nie b�dzie si� zbytnio przejmowa�. �ci�le m�wi�c, nie by�a to prawda, przynajmniej nie w tej chwili. Suriyawong wierzy� po prostu, �e chi�scy �o�nierze post�puj� �ci�le wed�ug regulaminu. Ca�y konw�j by� jedynie demonstracj� si�y maj�c� powstrzyma� lokalne grupy buntownik�w czy wojskowych maruder�w. Nie wyobra�ali sobie nawet mo�liwo�ci � czy cho�by motywu � ataku si� zewn�trznych. A ju� z pewno�ci� nie male�kiego komanda Hegemona. Ledwie kilku Chi�czyk�w zd��y�o wyskoczy� z woz�w, nim trafi�y je pociski. Ludzie Suriyawonga strzelali ju�, wyskakuj�c z l�duj�cych maszyn. Wiedzia�, �e za chwil� zlikwiduj� wszelki op�r. Ale karetka wi�zienna wioz�ca Achillesa pozosta�a nieuszkodzona. Nikt z niej nie wysiad�, nawet kierowca. Naruszaj�c procedur�, Suriyawong wyskoczy� ze �mig�owca dowodzenia i podszed� do karetki. Sta� blisko, gdy �o�nierz, maj�cy wysadzi� drzwi, umocowa� i zdetonowa� �adunek. Hukn�o g�o�no, ale prawie nie by�o podmuchu, gdy� ca�a energia uderzy�a w blach�, wyrywaj�c zamek i rygiel. Drzwi odchyli�y si� na kilka centymetr�w. Suriyawong gestem powstrzyma� �o�nierzy przed dalsz� akcj�. Uchyli� drzwi tylko tyle, by na pod�og� furgonetki rzuci� sw�j wojskowy n�. Potem zamkn�� drzwi i cofn�� si�, machaj�c na swoich ludzi, by uczynili to samo. Furgonetka zako�ysa�a si� lekko od jakich� gwa�townych ruch�w wewn�trz. Wystrzeli�y dwa karabiny. Drzwi odskoczy�y nagle i kto� wypad� na drog�. B�d� Achillesem, my�la� Suriyawong, przygl�daj�c si� chi�skiemu oficerowi, kt�ry usi�owa� obur�cz zebra� w�asne wn�trzno�ci. Suriyawong pomy�la� przez moment, �e cz�owiek �w powinien w�a�ciwie najpierw przep�uka� jelita, zanim wci�nie je z powrotem do brzucha. W drzwiach furgonetki stan�� wysoki m�ody cz�owiek w wi�ziennym drelichu. W r�ku trzyma� zakrwawiony n�. Nie wygl�dasz na gro�nego, Achillesie, my�la� Suriyawong. Ale te� nie musisz, skoro w�a�nie zabi�e� dw�ch stra�nik�w no�em, kt�rego nie spodziewa�e� si� przecie� zobaczy� pod nogami. � Wewn�trz wszyscy martwi? � zapyta�. �o�nierz odpowiedzia�by �tak� lub �nie� i poda� liczb� �ywych i martwych. Achilles jednak tylko przez kilka dni by� �o�nierzem w Szkole Bojowej. Nie mia� odruch�w wpojonych przez wojskow� dyscyplin�. � Prawie � odpar�. � Czyj to by� durny pomys�, �eby rzuci� mi n�, zamiast otworzy� te piekielne drzwi i rozwali� obu stra�nik�w? � Sprawd�cie, czy kto� nie prze�y� � poleci� �o�nierzom Suriyawong. Po chwili zameldowali, �e ca�a chi�ska ochrona konwoju zgin�a. By�o to kluczowe, je�li Hegemon chcia� zachowa� pozory, �e to nie jego si�y wykona�y ten rajd. � Ewakuacja za dwadzie�cia! � zawo�a� Suriyawong. Jego ludzie natychmiast rozbiegli si� do maszyn. Suriyawong zwr�ci� si� do Achillesa. � M�j zwierzchnik z szacunkiem proponuje, �eby pozwoli� pan wywie�� si� z Chin. � A je�li odm�wi�? � Je�li ma pan swoje kontakty w tym kraju, wtedy po�egnam pana, przekazuj�c pozdrowienia od mojego zwierzchnika. Rozkazy Petera m�wi�y co� ca�kiem innego, ale Suriyawong wiedzia�, co robi. � Doskonale � stwierdzi� Achilles. � W takim razie mo�ecie lecie�. Zostawcie mnie tutaj. Suriyawong odwr�ci� si� natychmiast i ruszy� do �mig�owca. � Czekaj! � zawo�a� Achilles. � Dziesi�� sekund � rzuci� przez rami� Suriyawong. Wskoczy� na pok�ad i obejrza� si�. Oczywi�cie, Achilles by� tu� za nim. Wyci�gn�� r�k�, by pom�c mu wsi���. � Ciesz� si�, �e leci pan z nami. Achilles znalaz� wolny fotel i przypi�� si� pasami. � Zak�adam, �e twoim zwierzchnikiem jest Groszek, a ty jeste� Suriyawong � powiedzia�. �mig�owiec poderwa� si� i inn� tras� ruszy� w kierunku wybrze�a. � Moim zwierzchnikiem jest Hegemon � odpar� Suriyawong. � A pan jest jego go�ciem. Achilles u�miechn�� si� oboj�tnie. Przyjrza� si� �o�nierzom, kt�rzy przed chwil� go ratowali. � A je�li wie�liby mnie w kt�rym� z innych pojazd�w? � zapyta�. � Gdybym to ja dowodzi� konwojem, wi�zie� na pewno nie znalaz�by si� w najbardziej oczywistym miejscu. � Ale to nie pan dowodzi� konwojem � zauwa�y� Suriyawong. U�miech Achillesa sta� si� odrobin� szerszy. � A o co chodzi�o w tej historii z rzucaniem mi no�a? Sk�d wiedzieli�cie, �e b�d� mia� wolne r�ce, �eby po niego si�gn��? � Za�o�y�em, �e zaaran�owa� pan sytuacj� w taki spos�b, �eby mie� wolne r�ce. � Dlaczego? Przecie� nie wiedzia�em, �e przylecicie. � Za pozwoleniem, sir, ale cokolwiek by przylecia�o lub nie, mia�by pan wolne r�ce. � Takie dostali�cie rozkazy od Petera Wiggina? � Nie, sir. Tak� podj��em decyzj� w warunkach bojowych. � Suriyawonga irytowa�o, �e musi zwraca� si� do Achillesa �sir�, ale tak� rol� musia� chwilowo odgrywa�. � Jaki to ratunek, je�li rzucasz wi�niowi n�, a potem stoisz z boku i czekasz, co si� stanie? � Zbyt wiele by�o niewiadomych w sytuacji, gdyby�my otworzyli drzwi furgonetki. Zbyt du�e ryzyko, �e zgin��by pan w wymianie ognia. Achilles milcza�, wpatrzony w przeciwn� burt� �mig�owca. � Poza tym � doda� Suriyawong � to nie by�a operacja ratunkowa. � A co? �wiczenia strzeleckie? Chi�skie rzutki? � Oferta transportu zaproszonego go�cia Hegemona. I po�yczenie no�a. Achilles podni�s� zakrwawione ostrze, trzymaj�c je za czubek. � Tw�j? � zapyta�. � Chyba �e sam pan zechce go oczy�ci�. Achilles odda� mu n�. Suriyawong wyj�� zestaw czyszcz�cy, przetar� kling� i zacz�� j� polerowa�. � Chcia�e�, �ebym zgin�� � o�wiadczy� cichym g�osem Achilles. � Spodziewa�em si�, �e sam pan rozwi��e swoje problemy, nie nara�aj�c na �mier� �adnego z moich ludzi. A �e istotnie tak si� sta�o, uwa�am, �e moja decyzja okaza�a si� mo�e nie najlepsza z mo�liwych, ale przynajmniej uzasadniona. � Nigdy nie s�dzi�em, �e odbij� mnie Tajowie. Zabij�, owszem, ale nie uratuj�. � Sam pan si� uratowa� � przypomnia� zimno Suriyawong. � Nikt pana nie odbija�. Otworzyli�my tylko drzwi, a ja po�yczy�em panu n�. Uzna�em, �e zapewne nie ma pan w�asnego, a ta po�yczka mo�e przyspieszy� pa�skie zwyci�stwo. Dzi�ki temu nie op�ni pan naszego startu. � Dziwny z ciebie ch�opak... � Nie badano mojej normalno�ci przed powierzeniem mi tej misji. Ale nie w�tpi�, �e nie zda�bym takiego testu. Achilles parskn�� �miechem. Suriyawong pozwoli� sobie na lekki u�mieszek. Stara� si� nie zgadywa�, jakie my�li skrywaj� si� za nieprzeniknionymi twarzami �o�nierzy. Ich rodziny tak�e ucierpia�y w czasie chi�skiego podboju Tajlandii. Oni tak�e mieli powody, by nienawidzi� Achillesa, i z pewno�ci� z�o�cili si�, widz�c, jak Suriyawong mu schlebia. W dobrej sprawie, �o�nierze � ratuj� wam �ycie jak najlepiej potrafi�. Nie mog� pozwoli�, �eby on my�la� o nas jak swoich wybawcach. Powinien wierzy�, �e �aden z nas nie widzia� go ani nawet nie pomy�la� o nim jako kim� bezradnym. � I co? � odezwa� si� Achilles. � Nie masz �adnych pyta�? � Owszem. Czy jad� ju� pan �niadanie i czy mo�e jest pan g�odny? � Nigdy nie jadam �niada�. � Zabijanie ludzi budzi u mnie g��d � wyja�ni� Suriyawong. � Pomy�la�em, �e i pan ch�tnie co� przek�si. Teraz pochwyci� zdziwione spojrzenia �o�nierzy. Poruszali tylko oczami, ale wiedzia�, �e reaguj� na jego s�owa. Zabijanie budzi u niego g��d? Bzdura. Teraz musz� ju� rozumie�, �e k�amie, rozmawiaj�c z Achillesem. To wa�ne, by o tym wiedzieli, cho� ich nie uprzedza�. Inaczej m�g�by straci� ich zaufanie. Mogliby uwierzy�, �e naprawd� przeszed� na s�u�b� tego potwora. Achilles zjad� co� jednak. A potem zasn��. Suriyawong nie do ko�ca wierzy� w ten sen. Achilles z pewno�ci� opanowa� sztuk� udawania �pi�cego, by pods�uchiwa� cudze rozmowy. Dlatego Suriyawong m�wi� tylko tyle, ile by�o konieczne, by zebra� raporty �o�nierzy i ustali�, ilu ludzi zabili w konwoju. Dopiero kiedy na lotnisku w Guam Achilles wysiad� z maszyny, �eby si� wysiusia�, Suriyawong zaryzykowa� wys�anie kr�tkiej wiadomo�ci do Ribeir�o Preto. By�a tam osoba, kt�ra musia�a si� dowiedzie�, �e Achilles przybywa i zostanie z Hegemonem: Virlomi, indyjska absolwentka Szko�y Bojowej, kt�ra uciek�a z Hajdarabadu i zosta�a bogini� strzeg�c� mostu w zachodnich Indiach, dop�ki Suriyawong jej nie uratowa�. Je�li b�dzie w Ribeir�o Preto, kiedy tam dotr�, jej �ycie znajdzie si� w niebezpiecze�stwie. Wszystko to martwi�o Suriyawonga, poniewa� oznacza�o, �e przez bardzo d�ugi czas nie zobaczy Virlomi. A niedawno uzna�, �e j� kocha i chcia�by po�lubi�, kiedy oboje dorosn�. 3 Mamusie i tatusiowie klucz szyfruj�cy ******** klucz deszyfruj�cy ***** To: Graff%[email protected] From: Locke%[email protected] Subject: Nieoficjalna pro�ba Doceniam pa�skie ostrze�enia, ale zapewniam, �e potrafi� oceni� zagro�enie wynikaj�ce z obecno�ci X w RP. Wi�cej: w tej sprawie przyda�aby mi si� pa�ska pomoc, je�li zechce jej pan udzieli�. Poniewa� JD i PA si� ukrywaj�, a S jest stracony, gdy� uratowa� X, osobom im bliskim grozi niebezpiecze�stwo albo bezpo�rednio, albo �e zostan� przez X u�yte jako zak�adnicy. Nale�y zatem usun�� je poza zasi�g X, a pan ma wyj�tkowe mo�liwo�ci, by tego dokona�. Rodzice JD przyzwyczajeni s� do ukrywania i kilka razy ledwie prze�yli; rodzice PA maj� ju� za sob� jedno porwanie, wi�c tak�e pewnie b�d� sk�onni do wsp�pracy. Trudno�ci wyst�pi� w przypadku moich rodzic�w. Nie ma �adnej szansy, by zgodzili si� na to zapobiegawcze ukrycie, je�li ja je zaproponuj�. Je�li oferta wyjdzie od pana, mo�liwe, �e j� przyjm�. Nie chc�, by moi rodzice byli tutaj, gdzie nara�eni s� na niebezpiecze�stwo, gdzie mo�na ich wykorzysta� dla wywierania nacisku albo do odwracania mojej uwagi od tego, co musz� osi�gn��. Czy m�g�by pan osobi�cie zjawi� si� w RP i zabra� ich, zanim wr�c� z X? Mia�by pan oko�o 30 godzin, by uzyska� ich zgod�. Przepraszam za k�opot, ale zyska pan moj� wdzi�czno�� i wsparcie � jedno i drugie, mam nadziej�, b�dzie kiedy� warte wi�cej ni� w obecnych okoliczno�ciach. PW Theresa Wiggin wiedzia�a, �e zjawi si� Graff, poniewa� Elena Delphiki zatelefonowa�a do niej, gdy tylko opu�ci� jej dom. Ale w najmniejszym stopniu nie zmieni�a plan�w. Nie dlatego, �e mia�a nadziej� go oszuka�, ale dlatego, �e trzeba by�o zebra� papaje z drzew w ogrodzie, zanim pospadaj�. Nie mia�a zamiaru pozwala�, �eby Graff przeszkodzi� jej w czym�, co by�o naprawd� wa�ne. Kiedy us�ysza�a, jak Graff uprzejmie klaszcze w d�onie przed frontowymi drzwiami, by�a w�a�nie na drabinie; �cina�a papaje i uk�ada�a je w torbie. Apparecida, pokoj�wka, wcze�niej dosta�a instrukcje, wi�c ju� po chwili Theresa us�ysza�a kroki Graffa na kafelkach tarasu. � Pani Wiggin... � odezwa� si�. � Zabra� pan ju� dw�jk� moich dzieci � odpar�a Theresa, nie patrz�c na niego. � Przypuszczam, �e teraz chce pan mojego pierworodnego. � Nie. Tym razem przychodz� po pani� i pani m�a. � Chce pan nas zabra� do Endera i Valentine? � Chocia� �wiadomie udawa�a t�p�, jednak ta my�l przez chwil� bardzo j� poci�ga�a. Ender i Valentine zostawili ca�y ten chaos za sob�. � Obawiam si�, �e jeszcze przez kilka lat nie b�d� m�g� po�wi�ci� statku, by z�o�y� wizyt� w ich kolonii. � W takim razie obawiam si�, �e nie ma pan do zaoferowania nic, na czym by nam zale�a�o. � To z ca�� pewno�ci� prawda � zgodzi� si� Graff. � Chodzi o co�, czego potrzebuje Peter. O woln� r�k�. � Nie wtr�camy si� do jego pracy. � Sprowadza tutaj bardzo niebezpieczn� osob�. Ale o tym chyba ju� pani wie. � Plotki szybko si� tu rozchodz�, poniewa� rodzice geniusz�w nie maj� do roboty nic innego, ni� papla� mi�dzy sob� o wyczynach swoich wybitnych syn�w i c�rek � o�wiadczy�a zgry�liwie Theresa. � No i czasem trafiaj� si� fascynuj�cy go�cie z przestrzeni. Tacy jak pan. � No, no, ale� jeste�my dzi� z�o�liwi... � Jestem pewna, �e rodziny Groszka i Petry zgodzi�y si� wyjecha� z Ribeir�o Preto, �eby dzieci nie musia�y si� martwi� Achillesem, kt�ry bierze ich rodzic�w na zak�adnik�w. Kiedy� pewnie Nikolai Delphiki i Stefan Arkanian dojd� do siebie po tym, jak byli tylko pionkami w �yciu swoich potomk�w. Ale sytuacja Jana Paw�a i moja wcale nie jest identyczna. To nasz syn jest tym idiot�, kt�ry postanowi� sprowadzi� tu Achillesa. � Tak, to musi by� bolesne dla rodzic�w, gdy jedno z dzieci intelektualnie tak bardzo nie dor�wnuje pozosta�ym. � Graff westchn�� ze wsp�czuciem. Theresa spojrza�a na niego, dostrzeg�a b�ysk w oku i roze�mia�a si� mimo woli. � No dobrze, nie jest g�upi, ale tak zarozumia�y, �e nawet sobie nie wyobra�a kl�ski kt�regokolwiek ze swoich plan�w. Ale skutek jest taki sam. A ja nie mam ochoty dowiadywa� si� o jego �mierci z jakiego� okropnego, zdawkowego e-maila. Albo, co jeszcze gorsze, z wiadomo�ci, gdzie reporter b�dzie opowiada�, jak to �brat wielkiego Endera Wiggina nie zdo�a� zrealizowa� swych zamiar�w i tchn�� nowego �ycia w urz�d Hegemona�. A potem jeszcze mia�abym patrze�, jak nekrologi Petera ilustrowane s� kolejnymi zdj�ciami Endera po jego zwyci�stwie nad Formidami... � Ma pani bardzo wyra�n� wizj� przysz�ych wydarze� � zauwa�y� Graff. � Nie, tylko tych nie do zniesienia. Zostaj� tutaj, panie ministrze kolonizacji. Musi pan gdzie indziej szuka� sobie ca�kiem nieodpowiednich rekrut�w w �rednim wieku. � Prawd� m�wi�c, wcale nie s� pa�stwo ca�kiem nieodpowiedni. Wci�� mo�e pani mie� dzieci. � Dzieci da�y mi tyle rado�ci. Naprawd� cudowna jest my�l, �e mog� urodzi� nast�pne. � Doskonale zdaj� sobie spraw�, jak wiele po�wi�ci�a pani dla dzieci i jak bardzo je pani kocha. Przychodz�c tutaj, wiedzia�em, �e nie zechce pani odlecie�. � Dlatego pana �o�nierze czekaj� ju�, �eby zabra� mnie si��? Czy m�j m�� jest ju� aresztowany? � Nie, nie � zapewni� Graff. � Uwa�am, �e ma pani racj�. � Och... � Ale Peter prosi�, bym pa�stwa chroni�, wi�c musia�em z�o�y� t� propozycj�. Nie, prywatnie uwa�am, �e s�usznie pani robi, zostaj�c. � A to niby czemu? � zdziwi�a si� Theresa. � Peter ma wielu sprzymierze�c�w, ale nie ma przyjaci�. � Nawet w panu? � Obawiam si�, �e zbyt dok�adnie go obserwowa�em w dzieci�stwie, by obecn� charyzm� bra� za dobr� monet�. � Ale ma j�, trudno zaprzeczy�. Charyzm�. A przynajmniej urok. � Co najmniej tyle, ile Ender, kiedy ju� zdecyduje si� z niej korzysta�. S�ysz�c, jak Graff m�wi o Enderze � o tym m�odym cz�owieku, kt�rym si� sta�, zanim w statku kolonizacyjnym wyp�dzono go z Uk�adu S�onecznego, gdy ocali� ju� ludzko�� � Theresa poczu�a znajom�, ale przez to wcale nie mniej bolesn� t�sknot�. Graff zna� Endera w wieku lat siedmiu, i dziesi�ciu, i dwunastu. To lata, kiedy dla niej jedynym kontaktem z najm�odszym, najdelikatniejszym z dzieci by�o kilka fotografii, bledn�ce wspomnienia, uczucie pustki w ramionach i pami�� ostatniego dotyku jego ma�ych r�czek, kiedy obj�� j� za szyj�. � Nawet kiedy sprowadzi� go pan na Ziemi� � rzek�a � nie pozwoli� nam si� pan z nim spotka�. Zabra� pan do niego Val, ale nie jego ojca ani mnie. � Przykro mi. Nie mia�em poj�cia, �e po wojnie nie wr�ci ju� do domu. Spotkanie z wami przypomnia�oby mu, �e jest na �wiecie kto�, kto powinien go chroni� i troszczy� si� o niego. � A to niedobrze? � Potrzebowali�my Endera twardego, a on wcale nie chcia� by� taki. Musieli�my zachowa� t� twardo��. Spotkanie z Valentine by�o wystarczaj�co ryzykowne. � I jest pan ca�kiem pewien, �e mia� pan racj�? � Wcale nie. Ale Ender wygra� wojn�, a my nie mo�emy ju� si� cofn�� i spr�bowa� czego� innego. Nie dowiemy si�, czy inne podej�cie przynios�oby takie same efekty. � A ja nie mog� si� cofn�� i spr�bowa� znale�� jakiego� sposobu przetrwania tego wszystkiego... tak �ebym nie czu�a z�o�ci i �alu, ile razy pana zobacz� albo cho�by o panu pomy�l�. Graff milcza� przez d�ugi czas. � Je�li czeka pan na przeprosiny... � zacz�a Theresa. � Nie � przerwa� jej. � To ja pr�bowa�em wymy�li� jakie�, kt�re nie brzmia�yby �a�o�nie nieadekwatnie. Ani razu nie wystrzeli�em w tej wojnie, a jednak moja dzia�alno�� spowodowa�a ofiary. I je�li to pani� pocieszy, kiedy tylko pomy�l� o pani i pani m�u, tak�e przepe�nia mnie �al. � To nie dosy�. � Nie. Z pewno�ci�. Ale obawiam si�, �e najg��bszy m�j �al nale�y si� rodzicom Bonzo Madrida, kt�rzy oddali syna w moje r�ce, a ja odes�a�em im go w trumnie. Theresa mia�a ochot� cisn�� w niego papaj�, a potem rozsmarowa� mu owoc na twarzy. � Przypomina mi pan, �e jestem matk� zab�jcy. � Bonzo by� zab�jc�, droga pani. Ender tylko si� broni�. Nie zrozumia�a mnie pani. To ja dopu�ci�em, by Bonzo znalaz� si� sam na sam z Enderem. To ja, nie Ender, odpowiadam za jego �mier�. Dlatego wi�ksze wyrzuty sumienia odczuwam, my�l�c o rodzinie Madrid�w, ni� o pani. Pope�ni�em bardzo wiele b��d�w. I nigdy nie b�d� wiedzia�, kt�re z nich by�y konieczne, nieszkodliwe, a mo�e nawet dobroczynne. � Sk�d pan wie, �e nie pope�nia pan b��du w tej chwili, pozwalaj�c zosta� mnie i Janowi Paw�owi? � Jak ju� m�wi�em, Peter potrzebuje przyjaci�. � Ale czy �wiat potrzebuje Petera? � spyta�a Theresa. � Nie zawsze trafia nam si� przyw�dca, o jakim marzymy. Czasami musimy wybiera� spo�r�d tych, kt�rych mamy. � A jak dokonuje si� ten wyb�r? Przy urnie wyborczej czy na polu bitwy? � Mo�e poprzez zatrut� fig� albo zaminowany samoch�d � stwierdzi� spokojnie Graff. Theresa natychmiast odgad�a, o co mu chodzi. � Mo�e pan by� pewny, �e b�dziemy pilnie uwa�a� na jego po�ywienie i �rodki transportu. � Niby jak? � zdziwi� si� Graff. � Chce pani nosi� jedzenie przy sobie i codziennie sama je kupowa� w innym sklepie? Chce pani, �eby m�� zamieszka� w jego samochodzie i nigdy nie zasypia�? � Wcze�nie przestali�my pracowa�. Trzeba czym� wype�ni� te godziny bezczynno�ci. Graff roze�mia� si�. � Powodzenia. Jestem pewien, �e zrobi pani wszystko, co konieczne. Dzi�kuj�, �e zechcia�a pani ze mn� porozmawia�. � Musimy to powt�rzy�, mo�e za jakie� dziesi�� czy dwadzie�cia lat � rzuci�a Theresa. � Zaznacz� sobie w kalendarzu. Zasalutowa� � bardziej ceremonialnie, ni� Theresa by oczekiwa�a � po czym wr�ci� do budynku, a stamt�d zapewne przez frontowy ogr�dek na ulic�. Theresa w�cieka�a si� jeszcze przez chwil� na to, co Graff, Mi�dzynarodowa Flota, los i B�g zrobili jej i jej rodzinie. Potem wspomnia�a Endera i Valentine, i uroni�a kilka �ez na papaje. A w ko�cu pomy�la�a o sobie i Janie Pawle, czekaj�cych, pilnuj�cych, staraj�cych si� chroni� Petera. Graff mia� racj�. Nie zdo�aj� pilnowa� go w spos�b doskona�y. Musz� sypia�. W ko�cu na pewno co� przeocz�. Achilles znajdzie okazj� � wiele okazji � i uderzy, kiedy b�d� najbardziej zadowoleni z siebie i spokojni. Peter zginie, a �wiat znajdzie si� na �asce Achillesa, bo kto jeszcze by�by tak sprytny i bezwzgl�dny, by z nim walczy�? Groszek? Petra? Suriyawong? Nikolai? Kt�re� z innych dzieci ze Szko�y Bojowej, rozrzuconych po ca�ym �wiecie? Je�li kt�re� z nich mia�o ambicj� powstrzymania Achillesa, z pewno�ci� by�oby o nim g�o�no. Nios�a ju� ci�k� torb� z papajami do domu � wsun�a si� bokiem przez drzwi, �eby nie zaczepi� ni� i nie poobija� owoc�w � kiedy wreszcie zrozumia�a, po co naprawd� przyszed� Graff. Peter potrzebuje przyjaci�, powiedzia�. Starcie mi�dzy Peterem i Achillesem mo�e si� rozstrzygn�� poprzez trucizn� lub sabota�, powiedzia�. Ale ona i Jan Pawe� nie zdo�aj� pilnowa� Petera tak dobrze, by uchroni� go przed zamachem, powiedzia�. Zatem w jaki spos�b ona i Jan Pawe� mog� by� tymi przyjaci�mi, kt�rych potrzebuje Peter? Konflikt mi�dzy Peterem i Achillesem mo�e si� tak samo dobrze zako�czy� �mierci� Achillesa, jak Petera. W pami�ci natychmiast przemkn�y legendy o wielkich historycznych trucicielach � wielkich cho�by z pog�osek, je�li nawet bez dowodu. Lukrecja Borgia. Kleopatra. Ta, jak jej by�o, kt�ra tru�a wszystkich w otoczeniu cesarza Klaudiusza, a w ko�cu dobra�a si� i do niego... W dawnych czasach nie by�o test�w chemicznych stwierdzaj�cych, czy u�yto trucizny. Truciciele sami zbierali zio�a, nie pozostawiaj�c �lad�w zakup�w, bez wsp�lnik�w, kt�rzy mogli wyzna� prawd� albo nawet oskar�y�. Je�li cokolwiek przydarzy si� Achillesowi, zanim Peter zdecyduje, �e ten m�odociany potw�r musi st�d znikn��, zacznie si� �ledztwo... A kiedy trop, co nieuniknione, doprowadzi do rodzic�w, jak Peter zareaguje? Czy dla przyk�adu pozwoli im stan�� przed s�dem? Czy postara si� ich przed tym uchroni�, ukrywaj�c wyniki �ledztwa i pozwalaj�c, �eby plotki na temat przedwczesnej �mierci Achillesa uderzy�y w urz�d Hegemona? To jasne, �e ka�dy przeciwnik Petera potraktuje Achillesa jak m�czennika, oczernionego ch�opca, kt�ry by� najwi�ksz� nadziej� ludzko�ci, zamordowanego w dzieci�stwie przez tego fa�szywego, z�owrogiego Petera Wiggina, t� czarownic� jego matk� albo w�a ojca. Nie wystarczy zabi� Achillesa. Trzeba uczyni� to w taki spos�b, by w d�u�szym okresie nie zaszkodzi� Peterowi. Chocia� lepiej, �eby Peter musia� znosi� te plotki i mity o �mierci Achillesa, ni� �eby sam zosta� zabity. Theresa nie o�mieli si� czeka� zbyt d�ugo. Zadanie, jakie przydzieli� mi Graff, my�la�a, to zosta� skrytob�jc� i w ten spos�b ochroni� mojego syna. A naprawd� przera�aj�ce jest to, �e nie zastanawiam si�, czy to zrobi�, ale jak to zrobi�. I kiedy. 4 Chopin klucz szyfruj�cy ******** klucz deszyfruj�cy ***** To: Pythian%[email protected] From: Graff%[email protected] Subject: Jakie to milusie Zapewne mo�esz sobie pozwoli� na te m�odzie�cze dowcipy i u�ywanie pseudonim�w tak oczywistych jak pythian%legume, i wiem, �e to jednorazowa to�sa