4506

Szczegóły
Tytuł 4506
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4506 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4506 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4506 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Anna �widerk�wna Rozmowy o Biblii Projekt ok�adki i stron tytu�owych MARYNA WI�NIEWSKA Redaktor JOLANTA KOWALCZUK Redaktor techniczny DANUTA JEZIERSKA-�ACZEK Opracowanie kartograficzne IRENA PAC Korekta BO�ENNA FRANKOWSKA Ksi��ka otrzyma�a nagrody: Warszawskiej Premiery Literackiej (listopad 1994 r.) oraz im. W�odzimierza Pietrzaka (maj 1995 r.) Copyright � by Anna �widerk�wna, Warszawa 1994 ISBN 83-01-11474-6 Wydawnictwo Naukowe PWN SA ul. Miodowa 10, 00-251 Warszawa tel.: 69 54 321, e-mail: [email protected] www.pwn.com.pl Wydawnictwo Naukowe PWN SA Wydanie si�dme Arkuszy drukarskich 25,25 + 0,5 ark. wkl. ii. Druk uko�czono w lutym 2001 r. Sk�ad i �amanie: Phototext, Warszawa Druk i oprawa: Rzeszowskie Zak�ady Graficzne S.A. Rzesz�w, ul. pik. L. Lisa-Kuli 19. Zam. 2108/2001. DLACZEGO ROZMOWY O BIBLII? Wybra�am ten tytu�, aby ju� na pocz�tku uprzedzi� Czytelnika, �e nie jest to �adne �wprowadzenie" ani podr�cznik, ani jakikolwiek systematyczny wyk�ad. Zamierzam ch�tnych zaprosi� do swobodnej przechadzki po r�nych ksi�gach biblijnych i r�nych stuleciach, maj�c nadziej�, �e uda mi si� podzieli� tym w�a�nie, co mnie samej wydaje si� szczeg�lnie ciekawe, a przede wszystkim tym, co - jak s�dz� - najlepiej potrafi� przedstawi�. Mn�stwo rzeczy interesuj�cych, jak r�wnie� bardzo wa�nych, pomin�am i zdaj� sobie doskonale spraw�, �e kto� inny na moim miejscu dokona�by ca�kiem odmiennego wyboru. Wiele temat�w nie poruszonych tutaj zas�uguje z pewno�ci� na wcale nie mniejsz� uwag�, a ca�y k�opot w tym, �e jest ich a� tak du�o!...* Czytelnik mo�e by� te� nieco zawiedziony, stwierdzaj�c, �e zajmuj� si� przede wszystkim Bibli� hebrajsk�, tym, co zwykli�my nazywa� Starym Testamentem. Post�puj� tak dlatego, �e ta cz�� Biblii jest nam na og� najmniej znana i nastr�cza najwi�cej trudno�ci, a tymczasem bez niej nie spos�b zrozumie� w pe�ni tak�e i Nowego Testamentu. Wsz�dzie jednak tam, gdzie jest to konieczne lub mo�liwe, stara�am si� ukazywa� powi�zania i nowo-testamentowe interpretacje, gdy� dobrze wiem, �e nie zawsze b�d� one dla wszystkich r�wnie oczywiste. Zamykaj�cy za� ca�o�� rozdzia� Od ewangelii do Ewangelii mia� by� w moim zamierzeniu w�a�nie bram� wiod�c� do Nowego Testamentu. * Por. A. �widerk�wna, Rozm�w o Biblii ci�g dalszy, Warszawa 2000 (wyd. 3; 1997 - wyd. 1); A. �widerk�wna, Rozmowy o Biblii. Nowy Testament, Warszawa 2000, wyd. 2. 5 Tytu� ksi��ki zosta� tak pomy�lany, aby spe�ni� jeszcze jedno zadanie. Rozmowa to nie monolog! Pragn� sprowokowa� Czytelnika i zach�ci�, aby nie tylko biernie c/yla�, lecz i w��czy� si� czynnie do wsp�lnej pracy. W tym celu powinien, z jednej strony, samodzielnie my�le�, z drugiej za�, c/y la� t� ksi��k� z Bibli� w r�ku - bo chocia� zazwyczaj dla u�atwienia pr/ytac/.am omawiane fragmenty, to jednak w ten spos�b wyrywani je /. kontekstu. Trzeba przy tym pami�ta�, �e Bibli� obja�nia najlepiej sama Biblia. St�d te� tak liczne odsy�acze do innych miejsc czy rozdzia��w. Nie nale�y ich lekcewa�y�, gdy� mog� bardzo pom�c w czytaniu*. Odsy�acze wszystkiego wszak�e nie rozwi���. Ze wzgl�du na bogactwo tematyki i na wielkie braki w naszym przygotowaniu biblijnym by�am zmuszona nieraz powraca� do tego, o czym ju� m�wi�am w rozdzia�ach poprzednich. Tote� niekiedy nie dawa�o si� unikn�� pewnych powt�rze�. Mam nadziej�, �e nie oka�� si� one zbyt nu��ce, a lektur� z pewno�ci� u�atwi�. Co to jednak naprawd� jest Biblia? Przeci�tny Polak, kt�remu zadamy znienacka to pytanie, odpowie zapewne: �Pismo �wi�te" albo �Ksi�ga �wi�ta", dodaj�c jeszcze mo�e �Ksi�ga �wi�ta chrze�cijan i �yd�w". Okre�lenia te wymagaj� wszak�e u�ci�lenia: Biblia, cho� cz�sto wydawana w naszych czasach w jednym tomie, to przecie� nie �ksi�ga", lecz raczej �ksi�gozbi�r", to ca�a �biblioteka", kt�ra narasta�a z wolna przez ponad tysi�c lat (od X w. przed Chr. do ko�ca I w. po Chr.)**, a zawiera dzie�a reprezentuj�ce najprzer�niejsze gatunki i formy literackie, i to a� w trzech j�zykach: hebrajskim, aramejskim i greckim. �Biblia" znaczy w rzeczywisto�ci tyle, co �ksi�gi", gdy� jest pierwotnie liczb� mnog� od s�owa greckiego biblion - ksi�ga. * Podobn� pomoc� s�u�y� maj� indeksy i Tablica chronologiczna. Indeks biblijny odsy�a do tych stron ksi��ki, na kt�rych dany tekst zosta� om�wiony (lub te� jest cytowany). Indeks analityczny wskazuje mi�dzy innymi te miejsca, w kt�rych pojawia si� wyja�nienie jakiego� wa�nego terminu czy zagadnienia. Tablic� chronologiczn� sporz�dzi�am opieraj�c si� na nowym wydaniu francuskiego ekumenicznego przek�adu Biblii, TOB - Traduction oecumenique de la Bibie (Paris 1989), lecz chcia�abym uprzedzi� Czytelnika, �e zw�aszcza we wcze�niejszym okresie daty s� cz�sto niepewne lub niedok�adnie ustalone, st�d rozbie�no�ci spotykane w r�nych opracowaniach. ** W ca�ej ksi��ce daty podawane bez adnotacji odnosz� si� do czas�w przed narodzeniem Chrystusa. Przede wszystkim wszak�e - o czym si� zbyt cz�sto zapomina - Biblia to jedyne w swoim rodzaju zjawisko w dziejach naszej kultury, kt�rego wp�yw i rozmaite echa odnajdujemy na ka�dym kroku w naszej sztuce, literaturze, sposobie my�lenia, a nawet w nawykach j�zykowych. Wp�ywowi temu ulegaj� bezwiednie r�wnie� ludzie pragn�cy jak najbardziej zdecydowanie odci�� si� od wszelkiego dziedzictwa chrze�cija�skiego czy w og�le religijnego. M�wimy nieraz na przyk�ad o �faryzejskiej ob�udzie" lub o �ludziach dobrej woli" nie zastanawiaj�c si� wcale nad pochodzeniem tych wyra�e�. A W�adys�aw Gomu�ka powiedzia� nawet kiedy�: �Jak m�wi przys�owie, nie samym chlebem cz�owiek �yje", i na pewno zdziwi�by si� bardzo, gdyby mu kto� wytkn��, �e cytuje tu wcale nie polskie przys�owie, ale Pismo �wi�te, i to a� trzy jego ksi�gi naraz (Mt 4,4; �k 4,4; Pwt 8,3). Nie ma na to �adnej rady: je�li chcemy zrozumie� siebie i �wiat, w jakim �yjemy, to musimy si�gn�� do jego korzeni, nie tylko antycznych, lecz tak�e i biblijnych. Przez dwadzie�cia wiek�w naszej ery nie by�o innego dzie�a literackiego, kt�re by mia�o tak licznych czytelnik�w, �adnego nie przepisywano, a p�niej nie wydawano drukiem tak wiele razy, �adnego nie t�umaczono na tyle j�zyk�w. A jednocze�nie trzeba sobie jasno powiedzie�, �e w naszych czasach Biblia bywa�a te� �ksi�g� zakazan�", uznawan� za tak� - paradoksalnie - nieraz ze zgo�a przeciwstawnych powod�w. Ateizm - nie tylko marksistowski - widzia� w niej jedynie �Pismo �wi�te", dok�ada� wi�c wszelkich stara�, aby nawet wspomnienie o niej wymaza� z pami�ci ludzkiej. A ci, kt�rzy m�wi� o sobie, �e s� �oboj�tni religijnie", r�wnie oboj�tnie traktuj� na og� Bibli�: zak�adaj� z g�ry, �e nie mo�na w niej znale�� nic ciekawego, przy okazji zapominaj�c ca�kiem o jej znaczeniu historyczno-literackim i kulturotw�rczym. Dla wi�kszo�ci katolik�w natomiast Biblia pozostaje nadal ksi�g� obc�. Nie da si� zaprzeczy�, �e w pewnej przynajmniej mierze jest to skutek obronnej postawy, jak� Ko�ci� katolicki zachowywa� do�� d�ugo wobec przedstawicieli Reformacji, kt�rzy odrzuciwszy Tradycj� oparli si� wy��cznie na Pi�mie �wi�tym (sola scriptura). Wprawdzie od samego pocz�tku, ju� dla pierwszych chrze�cijan, Biblia by�a zawsze S�owem Bo�ym �yj�cym r�wnie� w liturgii i w nauczaniu, wprawdzie od lat kilkudziesi�ciu, a zw�aszcza od czas�w Soboru Watyka�skiego II, Ko�ci� dok�ada wszelkich stara�, by zach�ci� swych wiernych tak�e do prywatnego i jak najcz�stszego jej czytania, wprawdzie coraz wi�cej katolik�w idzie za tym wezwaniem, lecz mimo wszystko wielu z nich brak ci�gle jeszcze owej niezast�pionej, prawdziwej za�y�o�ci z t� Ksi�g�. S� nawet i tacy, kt�rzy wprost boj� si� czyta�, �eby - jak m�wi� - przypadkiem nie utraci� wiary. A ci, co pr�buj�, �atwo zaprzestaj� swych usi�owa�, zra�eni pi�trz�cymi si� trudno�ciami. Trudno�ci s� zreszt� zupe�nie realne, a wynikaj� z samego charakteru Biblii, tego wielkiego �Ksi�gozbioru", kt�ry powstawa� tak d�ugo, tak dawno temu i w �wiecie tak bardzo odmiennym od naszego. Dlatego w�a�nie postanowi�am napisa� t� ksi��k�, maj�c� u�atwi� spotkanie z Bibli�. My�la�am przy tym o Czytelnikach r�nego rodzaju, tak wierz�cych, jak i niewierz�cych, s�dz� bowiem, �e dla jednych i drugich mo�e to by� prawdziwie pasjonuj�ca lektura. Nie ukrywam zreszt�, �e pierwszy impuls przyszed� z zewn�trz, kiedy to Redakcja Magazynu Historycznego �M�wi� wieki" zwr�ci�a si� do mnie z propozycj� napisania serii artyku��w na temat Biblii. One to da�y pocz�tek tej ksi��ce. Zadanie, kt�rego si� podj�am, nie by�o bynajmniej �atwe, mimo �e ju� od do�� dawna prowadzi�am wyk�ady biblijne, zar�wno na Uniwersytecie Warszawskim, jak i w r�nych grupach zwi�zanych z kilku warszawskimi ko�cio�ami. Z zawodu jestem, jak to si� m�wi potocznie, �staro�ytnikiem", a dok�adniej: historykiem kultury staro�ytnego �wiata m�wi�cego po grecku, z przekona� za� katoliczk�. To podw�jne uwarunkowanie, kt�re kaza�o mi bardzo wcze�nie zainteresowa� si� Bibli�, wp�yn�o te� w spos�b znacz�cy na kszta�t mojej ksi��ki. Wychodz�c ze �wiata poga�skiego nauczy�am si� patrze� na Bibli� r�wnie� oczami pogan, co pozwala niekiedy dostrzec pewne rzeczy niewidoczne na og� z innej perspektywy. A przemawiaj�c jako katoliczka staram si� przy okazji przedstawi� moim Czytelnikom - tym wierz�cym i tym niewierz�cym - tak�e i punkt widzenia Ko�cio�a katolickiego, nazbyt cz�sto nie znany tak jednym, jak i drugim. Wszystkim bez r�nicy chcia�abym tu pokaza�, jak patrzy dzisiaj na Bibli� wsp�czesna nauka i jak cenne dla ka�dego mo�e by� w�a�ciwe zrozumienie jej tekst�w, a wreszcie, jak wiele trudno�ci przy czytaniu wynika po prostu z niedostatecznej informacji i bardzo licznych nieporozumie�, z kt�rych sporo (cho� na pewno nie wszystkie) �atwo przyjdzie nam tu wyja�ni�. Zanim jednak zajmiemy si� sam� Bibli�, musimy zacz�� od stwierdzenia prawdy bardzo wa�nej, a cz�sto, niestety, zapominanej. Jest rzecz� oczywist�, �e inaczej podchodzi do tekstu biblijnego cz�owiek wierz�cy, chrze�cijanin lub �yd, dla kt�rego jest to natchnione przez Boga Pismo �wi�te, inaczej kto� o tym wcale nie przekonany czy zgo�a ateista. W�a�nie w naszej epoce dokonano istotnego odkrycia, �e ka�da lektura jest jednocze�nie aktem tw�rczym. Odczytanie tekstu zale�y bowiem w du�ym stopniu od Czytelnika, od jego sk�onno�ci, sympatii, uprzedze� i prze�y�. Ka�dy te� ulega pokusie przenoszenia na poznawany tekst swoich w�asnych odczu� i koncepcji, chocia� u r�nych ludzi mog� to by� - tak�e w odniesieniu do tego samego tekstu - odczucia i koncepcje ca�kowicie r�ne, a nawet wr�cz sobie przeciwne. Ktokolwiek jednak pragnie uchwyci� my�l autor�w biblijnych, musi bez wzgl�du na swe przekonania stara� si� spojrze� najpierw na ich dzie�o nie tak, jak sam je widzi, lecz tak, jak oni na nie patrzyli. Warto tu, jak s�dz�, zacytowa� s�owa Jeana Rudhardta, historyka religii greckiej, profesora Uniwersytetu w Genewie. Powiada on, �e je�li chcemy zrozumie� cokolwiek z tej czy innej religii, to �nie ma na to innego sposobu, ni� sta� si� uczniem tych, kt�rych chcemy zrozumie� [...]. Kr�tko m�wi�c, trzeba w miar� mo�liwo�ci zapomnie� o naszych nawykach my�lowych, aby odtworzy� w sobie - tam, gdzie chodzi o religi� greck� - r�wnie� i greck� mentalno��"*. Zdanie to jest nie mniej s�uszne w odniesieniu do Biblii. Studiuj�c j� musimy zatem uczciwie pr�bowa� odtworzy� w sobie co� z mentalno�ci biblijnej, z postawy wewn�trznej biblijnych autor�w. A zasada ta dotyczy wszystkich Czytelnik�w, zar�wno niewierz�cych, jak i tych wierz�cych. Nie zajdziemy daleko traktuj�c Bibli� jako zbi�r mniej lub bardziej naiwnych mit�w, ba�ni i poda� bez �adnego zwi�zku z rzeczywisto�ci�, nie osi�gniemy te� lepszych rezultat�w szukaj�c ju� od pocz�tku gotowego sformu�owania wszystkich prawd chrze�cija�skich ani, tym bardziej, widz�c * J. Rudhardt, Du mythe, de la religiom grec�ue et de la comprehension d'autrui, Geneve 1981, s. 17. w niej podr�cznik historii czy encyklopedi� nauk przyrodniczych. Ka�dy z nas ma jakie� g��boko zakorzenione przekonania czy uprzedzenia, kt�re trzeba niejako �zawiesi�" na czas tego studium. Je�li nie potrafimy tego uczyni�, to niewiele z ca�ej Biblii zrozumiemy. 10 Mamy obecnie w j�zyku polskim dwa wsp�czesne katolickie przek�ady ca�o�ci Biblii z j�zyk�w oryginalnych. S� to: Pismo �wi�te Starego i Nowego Testamentu, opracowane przez zesp� biblist�w polskich z inicjatywy Benedyktyn�w Tynieckich, pod redakcj� o. Augustyna Jankowskiego, ks. Lecha Stachowiaka i ks. Biskupa Kazimierza Romaniuka. Jest to tzw. Biblia Tysi�clecia (BT). Do dzisiaj ukaza�y si� ju� 4 jej wydania (wyd. 3, poprawione - 1982, wyd. 4 - 1984), obecnie w przygotowaniu jest 5, zmienione i poprawione (w 1996 r. ukaza� si� ju� Nowy Testament). Pismo �wi�te Starego i Nowego Testamentu, pod redakcj� ks. Micha�a Petera i ks. Mariana Wolniewicza, w 3 tomach, kt�rego 2 wydanie ukaza�o si� w Poznaniu w latach 1982-1987. Wydanie 3, poprawione, podzielono na 4 tomy. Tomy 1-3 (Stary Testament) ukaza�y si� w 1989 i 1992 r., tom 4 (Nowy Testament) w 1994 r. Jest to tzw. Biblia Pozna�ska (BP). Istnieje te� nowy przek�ad protestancki ca�o�ci Biblii z j�zyk�w oryginalnych, przygotowany przez Brytyjskie i Zagraniczne Towa-t/yslwo Biblijne w Warszawie. W wydaniu najnowszym, 18 (War-s/awa 1990), /osta�y zamieszczone r�wnie� ksi�gi deuterokanoniczne (/wanc pr/e/ prostestan�w apokryfami) w t�umaczeniu Biblii Tysi�clecia. W wydanich wcze�niejszych ksi�g tych nie ma. Brak r�wnie� jakichkolwiek przypis�w, co utrudnia zrozumienie mniej jasnych tekst�w (s� natomiast odno�niki do innych miejsc Biblii). Wszelkiego rodzaju tytu�y i podtytu�y (poza tytu�ami ksi�g), jakie Czytelnik znajdzie w Biblii, pochodz� do wsp�czesnych polskich t�umaczy i pe�ni� tak� sam� rol� jak komentarz. Podzia� Biblii na rozdzia�y jest co prawda znacznie wcze�niejszy, ale przecie� te� bardzo p�ny. Dokonano go w XII w. po Chr., a wersety ponumerowano dopiero w XVI w. Nic zatem dziwnego, �e podzia� ten i numeracja nie zawsze odpowiadaj� uk�adowi tekstu, cho� trzeba przyzna�, �e na og� zosta�y prze- prowadzone nie najgorzej. U�atwiaj� za� ogromnie wskazanie odpowiedniego miejsca w Biblii, kt�rej ksi�gi oznaczane s� umownymi skr�tami. Podajemy je na s. 12-14, Czytelnik mo�e je zreszt� znale�� bez trudu w ka�dym polskim wydaniu Pisma �wi�tego. Przyk�adowo: 2 Sm 10,5 Mt 25,31-46 Druga Ksi�ga Samuela, rozdzia� 10, werset 5 Ewangelia wed�ug �w. Mateusza, rozdzia� 25, wersety od 31 do 46. W ksi��ce mojej cytuj� na og� tekst Biblii Tysi�clecia (wyd. 3 lub 4), wprowadzaj�c niekiedy drobne zmiany wed�ug orygina�u greckiego lub hebrajskiego (wsz�dzie tam, gdzie pos�uguj� si� innym przek�adem, zaznaczam to wyra�nie w przypisie). Hebrajsk� liter� heth transkrybuj� jako h, dla odr�nienia od he (h), beth pisz� zgodnie z tradycj� zawsze jako b, dodaj�c co najwy�ej wyja�nienie tam, gdzie wymowa tej sp�g�oski zbli�a si� do v, kaph pisz� jako k (tak�e gdy wymawiane jest raczej jako ch), waw r�wnie� tradycyjnie jako w (chocia� wymowa przypomina tu raczej angielskie w), wreszcie p�samog�oski (tam, gdzie s� wymawiane) zaznaczam ma�ym e lub a, umieszczonymi w po�owie wysoko�ci poprzedzaj�cej litery. Przypisy ograniczone zosta�y do minimum. Literatur� wsp�czesn� cytuj� jedynie tam, gdzie jej autorom szczeg�lnie du�o zawdzi�czam lub gdy przytaczam ich s�owa. Jedynie trzy publikacje cytuj� w formie skr�t�w. S� to: Intr. CE + numer Suppl. au CE + numer Introduction a la Bibie, edition nouvelle, tome II: Introduction critique a 1'Ancien Testament, sous la direction de Henri Ca-zelles, Paris 1973 poszczeg�lne zeszyty serii �Cahiers Evangile", Paris 1972- poszczeg�lne zeszyty serii �Supplements aux Cahiers Evangile", Paris 1979- 11 SKR�TY BIBLIJNE 12 Ksi�ga Rodzaju Ksi�ga Wyj�cia Ksi�ga Kap�a�ska Ksi�ga Liczb Ksi�ga Powt�rzonego Prawa Ksi�ga Jo/uego Ksi�ga Sed/.i�w Ksi�ga Rui 1'ierws/a Ksi�ga Samuela Druga Ksi�ga Samuela Pierws/a Ksi�ga Kr�lewska Druga Ksi�ga Kr�lewska Pierws/.a Ksi�ga Kronik Druga Ksi�ga Kronik Ksi�ga Ezdrasza Ksi�ga Nehemiasza Ksi�ga Tobiasza Ksi�ga Judyty Ksi�ga Estery Pierwsza Ksi�ga Machabejska Druga Ksi�ga Machabejska Ksi�ga Hioba Ksi�ga Psalm�w Ksi�ga Przys��w Ksi�ga Koheleta Pie�� nad pie�niami - Rdz - Wj - Kp� - Lb - Pwt - Joz - Sdz - Rt - l Sm - 2Sm - l Krl - 2 Krl - l Krn - 2 Krn - Ezd - Ne - Tb - Jdt - Est - l Mch - 2 Mch - Hi - Ps - Prz - Koh - Pnp Ksi�ga M�dro�ci - Mdr M�dro�� Syracha - Syr Ksi�ga Izajasza - Iz Ksi�ga Jeremiasza - Jer Lamentacje - Lm Ksi�ga Barucha - Ba Ksi�ga Ezechiela - Ez Ksi�ga Daniela - Dn Ksi�ga Ozeasza - Oz Ksi�ga Joela - Jl Ksi�ga Amosa - Am Ksi�ga Abdiasza - Ab Ksi�ga Jonasza - Jon Ksi�ga Micheasza - Mi Ksi�ga Nahuma - Na Ksi�ga Habakuka - Ha Ksi�ga Sofoniasza - So Ksi�ga Aggeusza - Ag Ksi�ga Zachariasza - Za Ksi�ga Malachiasza - Ml Ewangelia wed�ug �w. Mateusza - Mt Ewangelia wed�ug �w. Marka - Mk Ewangelia wed�ug �w. �ukasza - �k Ewangelia wed�ug �w. Jana - J Dzieje Apostolskie - Dz �w. Paw�a List do Rzymian - Rz �w. Paw�a Pierwszy List do Koryntian - l Kor �w. Paw�a Drugi List do Koryntian - 2 Kor �w. Paw�a List do Galat�w - Ga �w. Paw�a List do Efezjan - Ef �w. Paw�a List do Filipian - Flp �w. Paw�a List do Kolosan - Koi �w. Paw�a Pierwszy List do Tesaloniczan - l Tes �w. Paw�a Drugi List do Tesaloniczan - 2 Tes �w. Paw�a Pierwszy List do Tymoteusza - l Tm �w. Paw�a Drugi List do Tymoteusza - 2 Tm �w. Paw�a List do Tytusa - Tt �w. Paw�a List do Filemona - Flm 13 List do Hebrajczyk�w List �w. Jakuba Pierwszy List �w. Piotra Drugi List �w. Piotra Pierwszy List �w. Jana Drugi List �w. Jana Trzeci List �w. Jana List �w. Judy Apokalipsa �w. Jana - Hbr - Jk - l P - 2 P - l J - 2 J - 3 J - Jud - Ap BIBLIJNE NIEPOROZUMIENIA I TRUDNO�CI Dla wielu tysi�cy ludzi naszego �wiata Biblia jest Ksi�g� �wi�t�. Kszta�towana na pi�mie przez ponad dziesi�� stuleci, a przez pi�tna�cie lub mo�e jeszcze d�u�ej, je�li uwzgl�dnimy tak�e tradycje ustne, nie przypomina jednak w niczym r�nych �regu� �ycia", jakie spotykamy niekiedy w innych religiach czy kulturach. I ju� w tym punkcie zaczynaj� si� pierwsze nieporozumienia. Ludzie wierz�cy bywaj� nieraz rozczarowani lektur� Biblii: szukali w niej gotowych wskaz�wek i rad praktycznych, a znajduj� rozmaite, nie bardzo dla siebie zrozumia�e opowie�ci, co gorzej, budz�ce czasem nawet w�tpliwo�ci moralne. Niewierz�cy �atwo tryumfuj�: i to ma by� �Pismo �wi�te"?!... Jedni i drudzy najwyra�niej nie wiedz�, o co tu w�a�ciwie chodzi. Przymiotnik ��wi�ty", hebrajski qodesz, nie odnosi� si� pierwotnie do doskona�o�ci moralnej. �wi�ty naprawd� by� tylko B�g - a znaczy�o to mniej wi�cej tyle, co �oddzielony", �ca�kiem inny", powiedzieliby�my dzisiaj: transcendentny. �wi�tym stawa�o si� te� wszystko, co do Niego nale�a�o, i by�o w ten spos�b niejako wydzielone z pozosta�ego �wiata, zar�wno miejsca, przedmioty, jak i ludzie. Dotyczy to r�wnie� Biblii. Jest ona Pismem �wi�tym bynajmniej nie dlatego, �e ma opowiada� o doskona�ych ludziach, lecz dlatego, �e w oczach wierz�cych jest S�owem Bo�ym i m�wi o �wi�tym Bogu, kt�ry ma ci�gle k�opoty z lud�mi zgo�a nie�wi�tymi i bardzo podobnymi do nas. Nie tylko zreszt� m�wi wierz�cym o Bogu, jest r�wnie� dla nich miejscem, gdzie Go spotykaj� i gdzie - je�li tylko potrafi� patrze� - mog� pozna� Jego Oblicze i Jego boskie obyczaje. Nie mniej istotne jest drugie nieporozumienie. Sk�onni jeste�- 15 16 my nazbyt cz�sto wyobra�a� sobie, �e ci, dla kt�rych Biblia jest S�owem Bo�ym, musz� uwa�a�, �e w ca�o�ci zosta�a ona podyktowana ludzkim autorom przez samego Boga. W dawnej sztuce znajdziemy nieraz takie przedstawienia: Duch �wi�ty w postaci go��bia siedzi na ramieniu Ewangelisty i szepcze mu do ucha s�owo po s�owie to, co ma pisa�. Ot� warto wiedzie�, �e chocia� wed�ug nauki Ko�cio�a katolickiego tekst biblijny ma istotnie dw�ch autor�w: Boga i cz�owieka, cz�owiek nie jest tu bynajmniej biernym narz�dziem. W Konstytucji o Objawieniu Soboru Watyka�skiego II czytamy, �e �do sporz�dzenia Ksi�g �wi�tych wybra� B�g ludzi w taki spos�b, i� pracuj�c dla Niego pos�ugiwali si� swymi w�asnymi mo�liwo�ciami i zdolno�ciami", byli zatem w pe�ni �prawdziwymi autorami". B�g bowiem �przemawia przez ludzi na spos�b ludzki" (Konstytucja cytuje tu s�owa �w. Augustyna), aby Go zatem zrozumie�, trzeba przede wszystkim stara� si� zrozumie�, co zamierzali powiedzie� ludzcy autorzy. Inaczej przecie� czyta si� poemat lub hymn religijny, inaczej tekst prawa, inaczej przypowie��. Niew�a�ciwe okre�lenie gatunku literackiego musi prowadzi� do nieporozumie� (Konstytucja o Objawieniu, 3). Tyle Konstytucja soborowa. Rzeczywi�cie, co do form literackich nieporozumie� jest bodaj�e najwi�cej. Mo�e dlatego, �e w �yciu codziennym nikt z nas nie potrzebuje si� d�ugo zastanawia�, aby wiedzie�, �e na pewno nie nauczy si� gotowania z podr�cznika geometrii ani tej�e geometrii z ksi��ki kucharskiej. Zdarza si� wprawdzie niekiedy, �e r�wnie� i w Biblii napotykamy gatunek literacki dobrze nam znany, nie budz�cy zatem w�tpliwo�ci. I tak czytaj�c w Ksi�dze S�dzi�w bajk� o tym, jak �zebra�y si� drzewa, by nama�ci� kr�la nad sob�" (Sdz 9,8-15), nikt nie b�dzie przypuszcza�, �e oto Pismo �wi�te chce nas pouczy�, �e drzewa niekiedy przemawiaj� ludzkim g�osem i wybieraj� sobie kr�la. Nader cz�sto sytuacja bywa jednak odmienna. A tymczasem taki na przyk�ad autor Ksi�gi Jonasza zdziwi�by si� z pewno�ci� bardzo, gdyby si� dowiedzia�, ile�my czasu stracili zastanawiaj�c si� nad prawdopodobie�stwem po�kni�cia cz�owieka przez �wielk� ryb�", zamiast od razu zrozumie�, �e jego opowie�� zosta�a tak skomponowana, by ukaza� Boga, przed kt�rym uciec nie mo�na, lecz kt�ry za to w swoim mi�osierdziu nie mniej ni� o �yd�w troszczy si� tak�e o pogan, a nawet dba o zwierz�ta. Je�li bowiem mamy zrozumie� to, co nam autor m�wi, to musimy zacz�� od u�wiadomienia sobie, co on naprawd� chcia� powiedzie�. Trzeba przy tym pami�ta�, �e dla ludzi tamtych czas�w bardzo cz�sto wa�ne by�o wcale nie to, co jest wa�ne dla nas. My szukamy zazwyczaj jak najwi�kszej dok�adno�ci nawet w nic nie znacz�cych szczeg�ach. I tutaj na ka�dym kroku rozmijamy si� z intencj� autor�w i redaktor�w biblijnych. Tak na przyk�ad w opowie�ci o potopie (Rdz 6,5-9,17) nie zale�a�o im najwyra�niej na podaniu dok�adnej liczby zwierz�t wchodz�cych do arki. Wed�ug Rdz 6,19-20 Noe wprowadzi� �z ka�dego gatunku po jednej parze", wed�ug za� Rdz 7,2-3 po jednej parze tylko zwierz�t nieczystych, lecz a� po siedem par zwierz�t czystych. Po ile zatem par w ko�cu? Gdyby�my mogli postawi� to pytanie owym auto-rom-redaktorom, kt�rym zawdzi�czamy ostateczn� form� tej opowie�ci, wzruszyliby zapewne ramionami i odpowiedzieli, �e wcale im nie o to chodzi, ile zwierz�t by�o w arce. Co innego jest znacznie wa�niejsze: istniej� dwie nieco odmienne opowie�ci o potopie i obie nale�a�o przechowa�, tak�e w ich odmienno�ci. Nasze rozmowy o Biblii trzeba jednak zacz�� od pewnych wiadomo�ci podstawowych. Przede wszystkim wypada stwierdzi�, �e Biblia wbrew pozorom nie jest tak naprawd� jedna. Literatura hebrajska narodzi�a si� zapewne, a w ka�dym razie rozwin�a w drugiej po�owie X w. na jerozolimskim dworze kr�la Salomona. Tradycje za� biblijne �y�y ju� znacznie wcze�niej i b�d� dojrzewa� jeszcze d�ugo zar�wno w przekazach ustnych, jak i w tworzonych, i przetwarzanych wci�� na nowo dzie�ach literackich. Dopiero pod koniec V w. (lub na samym pocz�tku IV w.) przyjmie sw� ostateczn� posta� najczcigodniejsza cz�� Biblii hebrajskiej, Tora (Prawo), zwana przez nas Pi�cioksi�giem Moj�eszowym (pi�� pierwszych ksi�g). Po Prawie znajdujemy w Biblii hebrajskiej Prorok�w (hebr. Nebiim), przy czym okre�lenie to obejmuje Prorok�w Pierwszych lub Wcze�niejszych (Ksi�gi Jozuego, S�dzi�w, dwie Ksi�gi Samuela i dwie Kr�lewskie*) i Prorok�w P�niejszych, w�r�d nich za� trzech Prorok�w Wi�kszych: Izajasza, Jeremiasza i Ezechiela, oraz dwunastu Prorok�w Mniejszych (przymiotniki �Wi�kszy" i �Mniejszy" * Uwaga: dwie Ksi�gi Samuela i dwie Ksi�gi Kr�lewskie nazywano w dawnych przek�adach czterema Ksi�gami Kr�lewskimi. 17 2 � Rozmowy o Biblii odnosz� si� tylko do obj�to�ci ksi�g, a nie do donios�o�ci ich przes�ania). Ostatnia, trzecia, cz�� Biblii, tzw. Pisma (hebr. Ketubim), okrzep�a nie wcze�niej ni� w III w., skupiaj�c wok� Psa�terza r�ne dzie�a i dzie�ka, w wi�kszo�ci p�niejsze, kt�re nie zosta�y w��czone do Prawa i Prorok�w. W tym ostatnim okresie pojawiaj� si� w Biblii tak�e teksty pisane w j�zyku aramejskim, pokrewnym hebrajskiemu j�zyku semickim, szeroko w owej epoce rozpowszechnionym. Nie znaczy to jednak wcale, �e wszyscy �ydzi, nawet i w czasach Jezusa, uwa�ali ca�o�� tej Biblii hebrajskiej za natchnion� i �wi�t�. Saduceusze odrzucali zdecydowanie Pisma, Samarytanie za�, uwa�ani za nieczystych odst�pc�w przez Judejczyk�w, uznawali jedynie �wi�to�� Tory. Dopiero po 70 r. n.e., kiedy to po st�umieniu wielkiego powstania �ydowskiego Rzymianie zburzyli ostatecznie Jerozolim� wraz z jej �wi�tyni� i gdy w ten spos�b znik�a raz na zawsze mo�liwo�� sprawowania normalnego kultu, faryzeusze zgromadzeni w Jamnia (dzi� Javne, nieco na po�udnie od Tel Awiwu) ustalili gdzie� ok. 90 czy 100 r. co�, co mo�na by nazwa� pierwszym kanonem biblijnym. Kanon to greckie s�owo oznaczaj�ce pierwotnie kij, zw�aszcza dr��ek przeznaczony do mierzenia, st�d tak�e regu��, wreszcie list� ksi�g t� regu�� wyznaczaj�cych. Jest to termin zasadniczo chrze�cija�ski, dopiero p�niej przyj�ty r�wnie� w judaizmie. Faryzeusze w Jamnia z nie ca�kiem jasnych dla nas powod�w odrzucili kilka ksi�g, kt�re uprzednio czytano tak�e i w synagogach. W czterna�cie wiek�w p�niej Marcin Luter przyj�� ten w�a�nie ich kanon i dlatego w Biblii protestanckiej Stary Testament* pokrywa si� dok�adnie z hebrajsk� Bibli� judaizmu. Pierwsze gminy chrze�cija�skie nie mia�y jeszcze �adnego Nowego Testamentu (najstarszy z jego tekst�w. Pierwszy List do Tesaloniczan �w. Paw�a, zosta� napisany, jak si� zdaje, w 51 r. po 18 * �Stary Testament" nie jest najszcz�liwszym okre�leniem, nasuwa bowiem skojarzenie z czym�, co si� .,przestarza�e". S�uszniej by�oby m�wi� o �Pierwszym Testamencie", nie jest to jednak wyra�enie w�a�ciw:e, poniewa� trzeba by wtedy �Nowy Testament" nazwa� �Drugim Testamentem". Pozostaniemy zatem przy tradycyjnym �Starym", zast�puj�c go tam, gdzie to mo�liwe, przez okre�lenie �Biblia hebrajska". Chr.). Kiedy zatem uczniowie Chrystusa m�wi� o �Pi�mie", my�l� zawsze o tym, co my dzisiaj nazywamy Starym Testamentem, przy czym cytuj� z zasady Septuagint�, przek�ad grecki sporz�dzony przez aleksandryjskich �yd�w w III i II w. (zob. s. 308-325) Nie ulega w�tpliwo�ci, �e w�a�nie Septuaginta sta�a si� bardzo szybko Bibli� pierwszych chrze�cijan, co jest tym bardziej zrozumia�e, �e wi�kszo�� z nich m�wi�a po grecku, a hebrajskiego w og�le nie zna�a. By� mo�e ten fakt przyczyni� si� do odrzucenia przez faryzeusz�w i samej Septuaginty, i tych pism, kt�re dotar�y do ich r�k zapewne ju� tylko w greckiej szacie j�zykowej. S� to Ksi�gi Tobiasza, Judyty, Barucha, M�dro�ci, M�dro�ci Syracha, dwie Ksi�gi Machabejskie, jak r�wnie� partie greckie w Ksi�gach Estery i Daniela oraz tzw. List Jeremiasza. Wszystkie te pisma powsta�y do�� p�no i to najprawdopodobniej zadecydowa�o ostatecznie o wykluczeniu ich z Biblii judaizmu. Wi�kszo�� z nich jednak to przek�ady z orygina��w hebrajskich lub aramejskich, a tylko Druga Ksi�ga Machabejska i Ksi�ga M�dro�ci pisane by�y od razu po grecku. Tak czy inaczej zar�wno �ydzi, jak i protestanci nie w��czaj� tych tekst�w do swoich Biblii, przyjmuje je natomiast Ko�ci� katolicki, id�cy w tym przypadku za tradycj� Septuaginty. M�g�by tu kto� postawi� pytanie: a je�li nie uwa�am si� ani za chrze�cijanina ani za �yda, co mo�e mnie obchodzi�, jakie ksi�gi ta czy inna religia uznaje za natchnione? Odpowied� jest prosta: wiadomo�ci te s� nie tylko wa�ne historycznie, lecz i konieczne do zrozumienia r�nic zachodz�cych w uk�adzie i zawarto�ci Biblii �ydowskiej, protestanckiej i katolickiej. Ot� Stary Testament Biblii protestanckiej odpowiada, jak ju� powiedzieli�my, Biblii hebrajskiej (wraz z nielicznymi tekstami aramejskimi), Nowy za�, pisany najprawdopodobniej w ca�o�ci po grecku, nieobecny oczywi�cie w Biblii �ydowskiej, jest identyczny w Biblii protestanckiej i katolickiej. Stary Testament w Biblii katolickiej ma natomiast uk�ad odmienny od Biblii hebrajskiej (i protestanckiej): Po Piecioksi�gu Moj�esza (Rdz; Wj; Kpi; Lb; Pwt) nast�puj� tu tzw. ksi�gi historyczne (Joz; Sdz; Rt; 1-2 Sm; 1-2 Krl; 1-2 Krn; Ezd; Ne; Tb; Jdt; Est; 1-2 Mch), po nich ksi�gi m�dro�ciowe (Hi; Ps; Prz; Koh; Pnp; Mdr; Syr), a wreszcie ksi�gi prorockie (Iz; Jr; Lm; Ba; Ez; Dn; Oz; II; Am; Ab; Jon; Mi; Na; Ha; So; Ag; Za; Ml). Nie jest to uk�ad w pe�ni przejrzysty. Prorocy Pierwsi z Biblii hebrajskiej znale�li si� 19 20 tutaj na pocz�tku ksi�g historycznych, do kt�rych trafi�o te� kilka pism na pewno nie b�d�cych ksi�gami historycznymi (np. Ksi�gi Rut, Tobiasza, Judyty czy Estery), Ksi�ga za� Daniela, pierwsza w Biblii ksi�ga apokaliptyczna, pojawia si� jako czwarty z kolei Prorok Wi�kszy. Z Nowym Testamentem nie mamy takich niespodzianek. Warto jednak zwr�ci� uwag�, �e kolejno�� ksi�g i tutaj nie odpowiada chronologicznej kolejno�ci ich powstawania. Kanon chrze�cija�ski ustala� si� z wolna. I cho� by�y pewne wahania, ju� pod koniec II w. wymienia si� nasze cztery Ewangelie, a w IV w. w zasadzie lista jest kompletna. Od czasu do czasu odzywaj� si� jeszcze tylko pewne w�tpliwo�ci dotycz�ce na przyk�ad Listu do Hebrajczyk�w lub Apokalipsy �w. Jana, lub te� dorzuca si� jakie� szczeg�lnie czcigodne wczesnochrze�cija�skie dzie�o, jak Pasterz Hermasa czy List przypisywany Barnabie. Reasumuj�c mo�na stwierdzi�, �e proces tworzenia na pi�mie Biblii hebrajskiej, rozpocz�ty zapewne w X w., trwa� mniej wi�cej do po�owy II w. przed Chr. Najm�odsz� ksi�g� w Starym Testamencie Ko�cio�a katolickiego jest co prawda powsta�a w I w. Ksi�ga M�dro�ci, lecz, napisana po grecku, nigdy nie wesz�a ona do Biblii hebrajskiej. Nowy Testament kszta�towa� si� ju� oczywi�cie w erze chrze�cija�skiej, gdzie� od po�owy I w. po Chr.. a jego pisma najp�niejsze datowane s� zazwyczaj na sam koniec tego stulecia (lub pierwsze lata nast�pnego). Dzisiaj ka�de dzie�o literackie ma jakiego� jednego lub kilku autor�w, zawsze �ci�le okre�lonych i zazdro�nie strzeg�cych swoich praw autorskich. Ot� w staro�ytno�ci wygl�da�o to zupe�nie inaczej. Dla nas historia dzie�a zaczyna si� w momencie, kiedy autor zabiera si� do jego napisania. Tymczasem nie jest to prawd� ju� w odniesieniu do najstarszej literatury greckiej, zw�aszcza do Homera. W Biblii za� autorzy pozostaj� najcz�ciej ca�kowicie nam nie znani, nieraz ukryci bez reszty za jakim� wielkim imieniem z przesz�o�ci. Co gorzej, nierzadko nie potrafimy nawet ustali�, jaki jest ich w�asny udzia� w przekazanym nam tek�cie, co zawdzi�czaj� swoim poprzednikom, co tradycjom ustnym w�asnego ludu, a co nieraz tak�e poga�skim s�siadom. Dlatego te� niekt�rych z tych autor�w nazywamy �redaktorami", cho� nigdy nie s� oni tylko redaktorami w naszym tego s�owa znaczeniu, ich wk�ad w dzie�o 1. Sk�rzany zw�j znaleziony w Qumran. I w. Ma on 7,34 m d�ugo�ci i zawiera ca�� Ksi�g� Izajasza (54 kolumny pisma) jest zawsze tw�rczy, w wielu przypadkach wyra�aj�cy oryginaln� my�l teologiczn�. Tego rodzaju proces kszta�towania si� ksi�g biblijnych sprawi�, �e nosz� one cz�sto imiona ludzi, kt�rych trudno nam dzisiaj uzna� bez zastrze�e� za autor�w ca�o�ci tekstu. Dotyczy to cho�by Pi�cio-ksi�gu Moj�eszowego, lecz szczeg�lnie dobrym przyk�adem jest tu Ksi�ga Izajasza. Jej rozdzia�y 40-66 obejmuj� teksty napisane kilka wiek�w po �mierci proroka Izajasza (�y� on w drugiej po�owie VIII w. przed Chr.) i przekazywane p�niej pod jego imieniem. W rozumieniu tamtej epoki nie by�o to �adne przest�pstwo literackie. Owi p�niejsi autorzy uwa�ali si� za uczni�w wielkiego Izajasza i za kontynuator�w jego dzie�a. W ca�kiem podobny spos�b uczniowie greckiego m�drca, Pitagorasa (koniec VI w. przed Chr.), wydawali przez kilka stuleci w�asne pisma pod imieniem swojego mistrza. Stwierdzenie, �e nie sam Izajasz jest autorem ca�ej Ksi�gi, nie ujmuje jej wszak�e niczego, a wr�cz przeciwnie, tym bardziej jeszcze podkre�la zar�wno jej znaczenie, jak i donios�o�� oddzia�ywania starego proroka, kt�rego imi� nosi. R�wnie� Kos- 22 ci� katolicki uczy, �e ca�a Ksi�ga Izajasza jest natchniona, bez wzgl�du na to, od kogo si� wywodzi ten czy inny jej fragment. A dotyczy to tak�e wszystkich autor�w biblijnych, wszystkich ksi�g i wszystkich tekst�w. Uznanie jakiego� tekstu za natchniony nie zale�y od tego, czy zosta� on rzeczywi�cie napisany przez autora, pod kt�rego imieniem si� zachowa�. Oryginalne teksty biblijne powsta�y na pi�mie w trzech j�zykach: hebrajskim, aramejskim i greckim. Pisane by�y bardzo dawno i dlatego te� nieraz pojawia si� pytanie, jak� mamy gwarancj�, �e �w tekst oryginalny, na kt�rym opieraj� si� nasze przek�ady, nie uleg� przez tyle wiek�w znacznym zniekszta�ceniom. Odpowied� jest oczywista, ale tylko dla ludzi z wykszta�ceniem filologicznym. Nie posiadamy �autografu" �adnego w og�le autora staro�ytnego. Wielkie arcydzie�o otwieraj�ce dzieje literatury europejskiej, Homerowa Iliada, powsta�a w VIII w. przed Chr., podczas gdy najstarszy r�kopis zawieraj�cy ca�o�� tego poematu pochodzi z X w. po Chr. Na to samo stulecie datowany jest r�wnie� najstarszy zachowany r�kopis dzie�a genialnego greckiego historyka, Tukidydesa, kt�ry sam �y� pod koniec V w. przed Chr. Nieomal mu za� wsp�czesny ate�ski tragik, Eurypides, jest nam znany z r�kopis�w poczynaj�c dopiero od XII w. n.e.! W przypadku Nowego Testamentu i Sep-tuaginty jeste�my w sytuacji niepor�wnanie lepszej, mamy bowiem dwa r�kopisy z IV w., mniejsze za� i wi�ksze (czasem nawet bardzo du�e) fragmenty, znajdowane w Egipcie, pochodz� ju� z III, a nawet II w. Je�li chodzi o Bibli� hebrajsk�, to najstarszy, jaki mamy dzi� jeszcze, r�kopis ca�o�ci powsta� w pierwszych latach X w. po Chr., znale�li�my jednak niema�o tekst�w tak�e z VII i VIII w., a w drugiej po�owie naszego stulecia odkrycia nad Morzem Martwym odda�y nam spore fragmenty niemal wszystkich ksi�g biblijnych od III w. przed Chr. do I w. n.e. Ka�dy filolog powie jednak Czytelnikowi, �e nie najwa�niejszy jest wiek r�kopisu (bardzo stare miewaj� nieraz tekst zniekszta�cony), lecz ci�gn�ca si� przez stulecia niestrudzona praca wielu uczonych, kt�rym zawdzi�czamy ustalenie tekstu zar�wno staro�ytnych autor�w poga�skich, jak i ksi�g biblijnych. Ten za�, kto nie jest filologiem, musi po prostu zaufa� fachowo�ci tych badaczy, podobnie jak ufa fachowo�ci innych specjalist�w, na przyk�ad lekarza czy pilota samolotu. Bardzo dzi� ma�o ludzi zna cho�by jeden z trzech biblijnych j�zyk�w, jeste�my wi�c skazani na korzystanie z przek�ad�w. Tu sprawa nie jest taka prosta, bo ka�dy przek�ad, nawet najlepszy, jest zawsze jakim� zniekszta�ceniem. A je�li mamy kilku t�umaczy, to otrzymamy z pewno�ci� kilka r�nych tekst�w, co zreszt� wcale nie musi oznacza�, �e b�d� one b��dne. Przyjrzyjmy si� cho�by pi�ciu wsp�czesnym polskim przek�adom z oryginalnego greckiego tekstu jednego wersetu z Ewangelii �w. Marka (Mk 1,15): [Biblia Tysi�clecia] [Biblia Pozna�ska] [S. Kowalski] [Cz. Mi�osz] [R. Brandstaetter] Czas si� wype�ni� i bliskie jest kr�lestwo Bo�e. Nawracajcie si� i wierzcie w Ewangeli�. Nadszed� ju� czas! Zbli�a si� kr�lestwo Bo�e. nawr��cie si� i uwierzcie w Ewangeli�. Czas si� wype�ni�; przybli�y�o si� kr�lowanie Bo�e; czy�cie pokut� i wierzcie Ewangelii. Oto wype�ni� si� czas i przybli�y�o si� kr�lestwo Bo�e. Od-mie�cie serca wasze i uwierzcie Dobrej Nowinie. Nasta�a pe�nia czasu i coraz bli�sze jest kr�lestwo Bo�e. Odmiericie siebie i uwierzcie w Dobra Nowin�. Por�wnanie z tekstem greckim pozwala stwierdzi�, �e w tym wersecie najbli�szy orygina�owi jest przek�ad Biblii Tysi�clecia. Trudno�ci sprawia tu jednak nieomal ka�de s�owo. Mi�dzy innymi grecki kairos to co� wi�cej ni� �czas". S�owa za� �wype�ni� si�" i �bliskie jest" pr�buj� odda� greckie perfectum, kt�re jest swego rodzaju pog��bionym czasem tera�niejszym. To samo perfectum spotykamy r�wnie� w s�awnym tek�cie z 15 rozdzia�u Pierwszego Listu do Koryntian. gdzie �w. Pawe� przytacza najstarsze ze znanych nam chrze�cija�skich wyzna� wiary. Pisze tam: �Przekaza�em wam na pocz�tku to, co przej��em, �e Chrystus umar� zgodnie z Pismem za nasze grzechy, �e zosta� pogrzebany, �e zmartwychwsta� trzeciego dnia zgodnie z Pismem i �e ukaza� si� Kefasowi, a potem Dwunastu" (l Kor 15,3-5). W polskim tek�cie mamy tu cztery czasowniki w czasie przesz�ym dokonanym: umar�, zosta� pogrzebany, zmartwychwsta�, ukaza� si�. I jest to przek�ad dobry, cho� z konieczno�ci niedok�adny. W tek�cie greckim bowiem mamy tylko trzy formy czasu przesz�ego: umar�, zosta� pogrzebany, ukaza� si�. Trzeci natomiast 23 24 z kolei czasownik to nie czas przesz�y, lecz w�a�nie greckie perfec-tum. Wyra�a si� w nim trwaj�cy w tera�niejszo�ci skutek czynno�ci dokonanej w przesz�o�ci. W�a�ciwie nale�a�oby go odda� po polsku ca�ym zdaniem: �jest zmartwychwsta�y, bo zmartwychwsta�". Dla Paw�a zmartwychwstanie nie nale�y do przesz�o�ci, jest on ca�kowicie pewny, �e Chrystus ��yje" (por. Dz 25,19). Sztuka przek�adu bywa tym trudniejsza, im bardziej j�zyk orygina�u i mentalno�� m�wi�cych nim ludzi r�ni� si� od naszego j�zyka i naszej mentalno�ci. Dlatego ju� tekst grecki stawia przed dwudziestowiecznym t�umaczem wiele problem�w, wi�cej ich jednak jeszcze przysparza tekst hebrajski. Trzeba si� nieraz d�ugo naszuka�, by znale�� polski odpowiednik s�owa lub formy gramatycznej, a cz�sto jest to zgo�a niemo�liwe. I tak na przyk�ad hebrajsk� Tor� t�umaczymy przez Prawo, dziwi�c si� przy tym troch�, �e w Torze, to jest w Pi�cioksi�gu Moj�eszowym, prawo w postaci Dekalogu i tzw. Ksi�gi Przymierza znajdujemy dopiero w po�owie drugiej ksi�gi. Czy mo�na bowiem uzna� za �prawo" cho�by opowie�� o potopie lub powo�aniu Abrahama? Wszystko si� jednak wyja�ni, kiedy si� dowiemy, �e Tora nie odpowiada dok�adnie naszemu �prawu". Jest to tak�e, a mo�e nawet przede wszystkim �pouczenie", �napomnienie", potem za� r�wnie� �nakaz" i w�a�nie �prawo". Nieco podobnie jest ze s�owem 'emet. Dawniej za przek�adem greckim i �aci�skim t�umaczyli�my je na polski zawsze jako �prawd�". W�wczas to mi�dzy innymi w Psalmie 31 (w. 6) spotykali�my �Boga prawdy". W nowym przek�adzie pojawia si� w tym miejscu �B�g wierny". Ot� hebrajskie s�owo 'emet oznacza�o pierwotnie nie tyle �zgodno�� z rzeczywisto�ci�", jak grecka lub nasza �prawda", kt�rej symbolem jest �wiat�o, ile raczej co�, na czym mo�emy si� oprze� z pe�nym zaufaniem, wierno��, a mo�e raczej niezawodno��, kt�rej symbolem bywa w Biblii zazwyczaj ska�a. Ten ostatni przyk�ad pozwoli nam zrozumie� co� z odmienno�ci hebrajskiego sposobu my�lenia. Samo znaczenie s�owa 'emet wskazuje, co jest w rzeczywisto�ci wa�ne dla ludzi tamtego �wiata, co pozwala im orzec o jakim� opowiadaniu: to jest prawda! Nie chodzi im mianowicie o drobiazgowe odtwarzanie wszelkich fakt�w i wydarze�, ale o pewno��, �e na tym, co us�yszeli, mog� si� oprze� w kszta�towaniu w�asnego �ycia. �atwiej przyjdzie nam teraz zrozumie�, jak to si� dzieje, �e autorzy biblijni traktuj� minione wydarzenia znacznie swobodniej ni� nasi wsp�cze�ni historycy. Nie zale�y im tak bardzo na dok�adnym przedstawieniu najdrobniejszych nawet szczeg��w przesz�ych dziej�w, lecz przede wszystkim na wydobyciu ich zbawczego sensu, i to zar�wno dla czas�w, w jakich sami �yj�, jak i dla ca�ej przysz�o�ci. Do tego tematu b�dziemy wraca� jeszcze wielokrotnie, warto jednak ju� tu u�wiadomi� sobie, �e poj�cie historii jest w �wiecie biblijnym inne ni� w XX w. Je�li chcemy zrozumie� tekst pisany w obcym j�zyku, to t�umaczymy go naturalnie na j�zyk polski. W podobny spos�b musimy r�wnie� przek�ada� na nasze w�asne kategorie obcy spos�b my�lenia i obc� mentalno��. A to bywa znacznie trudniejsze. Trzeba bowiem najpierw pogodzi� si� z faktem, �e taki przek�ad jest istotnie konieczny. Tymczasem za� nawet ludzie zajmuj�cy si� zawodowo histori� przypisuj� nieraz swoje przyzwyczajenia my�lowe autorom sprzed wiek�w, albo te� dziwi� si�, kiedy ich u nich nie znajduj�. Nieporozumie� tu nie brakuje. Wspomnieli�my ju� o jednym, dotycz�cym poj�cia prawdy i historii, lecz bardzo wa�ny jest r�wnie� cho�by problem liczb w Biblii. Dla nas dzi� prawie zawsze liczba jest wynikiem liczenia i przedstawia jak�� �ci�le okre�lon� wielko��. Cho� i my te� przecie� m�wimy czasem: �Sto lat ciebie nie widzia�em!" albo �Tysi�c razy ci to powtarzam!" Ot� w Biblii bardzo cz�sto (a w pismach apokaliptycznych z regu�y) liczba ma znaczenie czysto symboliczne. Oczywi�cie, je�li kto� mia� cztery os�y albo siedem sztuk z�ota, to je zwyczajnie liczy�, lecz wi�cej jest liczb-symboli. W�wczas siedem nie oznacza po prostu liczby siedem, lecz pe�ni� i doskona�o��, a cztery - ca�y �wiat stworzony (cztery strony �wiata, cztery wiatry...) itd. Przyk�ady przejaw�w tego odmiennego sposobu my�lenia mo�na by mno�y� do woli. Niechaj jednak wystarczy jeszcze tylko jeden. Wielu z nas gorszy si� zasad� sformu�owan� w Ksi�dze Kap�a�skiej: �Oko za oko, z�b za z�b" (Kp� 24,20). A przecie� zapominaj�c o uwarunkowaniach historycznych zapominamy r�wnie� i o tym, �e w swoim czasie zasada ta stanowi�a ogromny post�p. Nakazywa�a bowiem zachowanie sprawiedliwo�ci: je�li kto� ci wy�upi jedno oko, to ty mo�esz mu wy�upi� tak�e tylko jedno, lecz nie oba; je�li ci kto� wybije jeden z�b. to wybij mu jeden, lecz nie dwadzie�cia! 25 Wszystko to nie wyczerpuje oczywi�cie trudno�ci i nieporozumie�, jakie napotykamy czytaj�c Bibli�. B�dziemy je nieraz jeszcze omawia� na kartach tej ksi��ki. Zawsze wszak�e musimy pami�ta� o jednej podstawowej zasadzie, o tym, �e �adnego tekstu literackiego nie da si� w�a�ciwie zrozumie� bez odniesienia do �rodowiska i warunk�w historycznych, w jakich powstawa�. I tu mo�emy sobie powiedzie�, �e jeste�my dzi� w znacznie lepszym po�o�eniu ni� minione pokolenia. Wielkie odkrycia archeologiczne XIX i XX w. ods�oni�y nam Bliski Wsch�d, o kt�rym do niedawna wiedzieli�my niewiele wi�cej, ni� m�wi to Biblia. Obecnie nie wydaje si� ju� ona samotn� wysp� wynurzaj�c� si� z oceanu ciemno�ci, widzimy, jak wyrasta z literatury i cywilizacji otaczaj�cego �wiata, ile temu �wiatu zawdzi�cza, a zarazem jak bardzo jest oryginalna. Pochodz�ce za� z okresu hellenistycznego i z czas�w cesarstwa rzymskiego papirusy greckie, znajdowane przede wszystkim (cho� nie wy��cznie) w Egipcie, dowiod�y mi�dzy innymi, �e Septuaginta i Nowy Testament s� pisane nie, jak dawniej my�lano, jakim� specjalnym �dialektem biblijnym", lecz zwyk�ym greckim j�zykiem dnia powszedniego, dialektem �powszechnym ", po grecku koine, kt�ry by� po prostu j�zykiem potocznym nowej epoki. Informacje przekazywane nam przez papirusy nie ograniczaj� si� wszak�e do zagadnie� j�zykowych, z kolei za� papirusy nie s� jedynymi nowymi �r�d�ami, jakie niemal co rok wzbogacaj� nasz� wiedz� o �wiecie hellenistycznym i rzymskim. Wszystko to pozwala nam coraz lepiej rozumie� r�wnie� i Bibli�. Nie mo�na tu nie wspomnie� cho�by o tzw. r�kopisach znad Morza Martwego, tekstach g��wnie hebrajskich, lecz tak�e aramejskich i greckich, kt�re w ostatnim p�wieczu poszerzy�y zadziwiaj�co nasz� znajomo�� judaizmu w czasach narodzin chrze�cija�stwa, u�atwiaj�c w�a�ciw� interpretacj� wielu trudnych problem�w. �WIAT, W KT�RYM RODZI�A SI� BIBLIA Je�li raz u�wiadomimy sobie, �e Biblia pojmowana jako ca�o�� kszta�towa�a si� na pi�mie przez okres nieco d�u�szy od istnienia pa�stwa polskiego, a przy tym kszta�towa�a si� w �wiecie bardzo odmiennym od naszego, to zrozumiemy te� �atwo, i�, by j� czyta� z po�ytkiem, potrzebne s� nam pewne, cho�by tylko elementarne wiadomo�ci o czasach jej narodzin i �wiecie, w kt�rym si� rodzi�a. A warto mo�e zacz�� od stwierdzenia, �e na to, by mog�a si� w og�le narodzi�, musia�o najpierw powsta� pismo alfabetyczne. Jak wszystkie najwi�ksze wynalazki w dziejach ludzko�ci, i ten r�wnie� pozostanie na zawsze anonimowy. Pismo by�o wprawdzie znane w Mezopotamii i w Egipcie gdzie� od pocz�tku trzeciego tysi�clecia, a rysuneczki oznaczaj�ce pierwotnie przedstawiane przedmioty (ideogramy) z wolna si� upraszcza�y i znaki zaczyna�y coraz cz�ciej odpowiada� poszczeg�lnym sylabom. By�o ich jednak nadal bardzo wiele (w Mezopotamii ok. 500 znak�w klinowych), co uniemo�liwia�o jakiekolwiek szersze upowszechnienie sztuki pisania i czytania. Stanowi�a ona w zasadzie wy��czny monopol w�skiej grupy uczonych pisarzy, zwi�zanych przewa�nie ze �wi�tyniami i dworami kr�lewskimi. Dopiero w po�owie drugiego tysi�clecia pojawia si� pismo alfabetyczne, oparte na wyr�nieniu pojedynczych g�osek wewn�trz sylaby. Teraz potrzeba znak�w niepor�wnanie mniej, a jednocze�nie niepor�wnanie �atwiejsze staje si� te� oddanie na pi�mie wszystkiego, co tylko zechcemy wyrazi�. W Ugarit (dzi� Ras Shamra, nieco na p�noc od syryjskiego portu Latakie) ju� ok. 1500 r. pos�ugiwano si� alfabetem sk�adaj�cym si� z 25 znak�w klinowych, 27 2. Tabliczka gliniana z Ugarit z alfabetycznym pismem klinowym oraz jej przerys XVI-XIV w. 28 a w Fenicji, ok. 1100 r., alfabetem z 22 znak�w. Z tego w�a�nie ostatniego mia� powsta� wkr�tce alfabet hebrajski, p�niej za� grecki, kt�ry, nieco tylko przetworzony, przerodzi si� zar�wno w nasz, �aci�ski, jak i nast�pnie w s�owia�sk� cyrylic�. Literatura hebrajska jest od samego pocz�tku literatur� pisma alfabetycznego. Dzi�ki temu by�a �atwiej dost�pna i stanowi�a swego rodzaju wyzwanie dla liczniejszych czytelnik�w. Zwraca�a si� ju� w swym za�o�eniu do ca�ego narodu wybranego, co oczywi�cie nie oznacza�o bynajmniej, �e wszyscy synowie tego narodu (ju� nie wspominaj�c nawet o c�rkach!) musieli umie� czyta� i pisa�. Niemniej jednak owa dost�pno�� pisma nie mog�a pozosta� bez wp�ywu na charakter kszta�tuj�cej si� w ten spos�b literatury. Biblia rodzi�a si� ca�a (z niewielkimi wyj�tkami) w ma�ym kraiku, kt�ry, pierwotnie zwany Kanaanem, otrzyma� od Rzymian miano Palestyny (z hebrajskiego s�owa peleszet oznaczaj�cego - paradoksalnie - kraj Filistyn�w). Rozci�ga si� on mi�dzy bogatymi ongi� w lasy g�rami Libanu a pustynn�, pop�kan� wy�yn� pi�trz�c� si� nad Morzem Martwym. Ogl�dany z perspektywy pustyni 3. Tabliczka gliniana z pismem alfabetycznym (zapewne p�ny wariant pisma myke�skiego, przyniesiony przez Filistyn�w). Oko�o 1200 r. Znaleziona w Tell Deir Alla (dolina Jordanu) m�g� si� wydawa� �ziemi� p�yn�c� mlekiem i miodem", lecz w rzeczywisto�ci �ycie nie by�o tu �atwe. Kanaan nie mia� te� nigdy zbyt licznej ludno�ci, w czasach biblijnych na pewno co najwy�ej oko�o miliona. Najwi�ksze miasta, Jerozolima i Samaria, nie liczy�y 4. Prawdopodobnie najstarszy znany nam napis hebrajski, tzw. kalendarz 7 Gezer. Prosty kalendarz rolniczy na tabliczce z bia�ego wapienia. X w. Znaleziony w Gezer fo .&K.1" I� � v?m$?:m 29 sobie wi�cej ni� jakie� 30000 mieszka�c�w, inne by�y po prostu ufortyfikowanymi osadami. Reszta ludno�ci mieszka�a po wsiach zak�adanych w pobli�u �r�de�. Kanaan le�y jednak w korytarzu ��cz�cym Azj� z Afryk�, pomi�dzy Egiptem a Mezopotami�. Tote� by� zawsze naturalnym terenem ekspansji i wzajemnych rozgrywek faraon�w egipskich i kr�l�w babilo�skich czy asyryjskich, jak r�wnie� wszelkich innych w�adc�w, kt�rzy ro�cili sobie prawa do panowania nad mniejszym lub wi�kszym obszarem Bliskiego Wschodu. By�a to ziemia deptana nieustannie przez obce armie, szarpana wielokrotnie przez naje�d�c�w, a jednocze�nie otwarta zar�wno dla wszelkich przybysz�w od strony morza, jak i dla licznych karawan kupieckich ze Wschodu i Po�udnia, kt�rych szlaki tu w�a�nie si� krzy�owa�y. Stanowi�a zatem miejsce najprzer�niejszych spotka� i kontakt�w i to w�a�nie mia�o przes�dzi� ojej roli w dziejach naszej cywilizacji. Jak to na og� bywa z pocz�tkami, r�wnie� i pocz�tki ludu Izraela* s� dla nas trudno uchwytne. Po raz pierwszy pojawia si� on na scenie historii dopiero ok. 1200 r. Wcze�niejszy, d�ugi okres powolnego kszta�towania (mo�e osiem lub nawet dziewi�� stuleci) wymyka si� nam niemal ca�kowicie. Sam Izrael zachowa� jednak z tego czasu wiele wspomnie� przekazywanych ustnie z pokolenia na pokolenie. A taka ustna tradycja �yj�ca w spo�ecze�stwie, kt�re do niej nawyk�o, nie jest bynajmniej wbrew naszym powszechnym odczuciom mniej wiarygodna, ni� przekazana na pi�mie. Jedno i drugie ulega z czasem zniekszta�ceniu, jedno i drugie potrafi wiele wiernie przekaza�. Ot� z tego najwcze�niejszego okresu zachowa� lud Izraela pami�� o r�nych wa�nych wydarzeniach i wielkich postaciach, a dzisiejsi badacze zestawiaj�c te tradycje z tym, co m�wi im historia i archeologia o dziejach Bliskiego Wschodu, dochodz� do interesuj�cych wniosk�w. To, co Biblia opowiada o patriarchach, Abrahamie, Izaaku i Jakubie, przypomina niejednokrotnie znane nam dobrze spoza biblijnego �wiata grupy p�koczowniczych Semit�w, w�druj�ce przez ca�e drugie tysi�clecie po Bliskim Wschodzie, zawsze na * Dla uproszczenia b�dziemy si� pos�ugiwa� nazw� Izrael jako okre�leniem ludu Biblii. Uprzedzamy jednak Czytelnika, �e jest to okre�lenie niew�a�ciwe, anachroniczne, a w pewnej epoce myl�ce (w latach 931-721 nazwa Izrael odnosi si� M) do kr�lestwa p�nocnego). 5. Cz�owiek stoj�cy przed wielopi�trow� �wi�tyni� (zikkurat), zapewne kr�l sk�adaj�cy ofiar�. Takie �wi�tynie da�y pocz�tek opowie�ci o wie�y Babel. Odcisk piecz�ci cylindrycznej znaleziony w Babilonie. Druga po�owa drugiego tysi�clecia pograniczu ziem uprawnych i pustyni. Ludzie ci z czasem zmieniali sw�j tryb �ycia na osiad�y, niekiedy nawet udawa�o im si� narzuci� swoje panowanie wcze�niejszym mieszka�com jakiej� krainy. Najwi�cej mo�e wiemy o Amorytach, kt�rzy wchodz� do Syrii i Mezopotamii u schy�ku trzeciego tysi�clecia. Od pocz�tku, jeszcze jako koczownicy, utrzymuj� oni �ywe stosunki wymiany z miastami, by nast�pnie stopniowo przej�� nad nimi w�adz�. Zak�adaj� wreszcie w�asn� dynasti� wok� swej stolicy, jak� staje si� Babilon. Pierwotna nazwa miasta, Babilla, jest znacznie starsza od tych zdobywc�w, si�gaj�c, jak si� zdaje, ca�kiem zamierzch�ych czas�w. Dla nich wszak�e s�owo to znaczy�