4475
Szczegóły |
Tytuł |
4475 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4475 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4475 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4475 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
jan szczepa�ski
Socjologia
rozw�j problematyki
i metod
Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe
Warszawa 1969
Przedmowa do III wydania
Oddaj�c do przedruku trzecie wydanie tej ksi��ki mog� tylko powt�rzy� to,
co pisa�em w przedmowie do II wydania, mianowicie, �e traktuj� przedruk
jako konieczno�� wynikaj�c� z braku lepszego opracowania historii
socjologii. Ksi��ka ta bowiem stanowi wst�p informacyjny, daje przegl�d
szk�, procesu stawiania zagadnie� w refleksji nad spo�ecze�stwem i
zjawiskami w nim zachodz�cymi, oraz metody przy pomocy kt�rych te
zagadnienia rozwi�zywano. Jej uzupe�nieniem przedstawiaj�cym narastanie
problem�w i ich rozwi�zywanie w r�nych szko�ach jest ksi��ka H. Beckera i
H. E. Barnesa Rozw�j my�li spo�ecznej od wiedzy ludowej do socjologii
(wydana przez Ksi��k� i Wiedz� w 1964865 roku). Ukaza�o si� tak�e szereg
studi�w monograficznych prezentuj�cych sylwetki poszczeg�lnych wybitnych
socjolog�w i ich dorobek teoretyczny. Ksi��ka jest przeznaczona dla
student�w, kt�rym wyk�adowcy podaj� lektur� uzupe�niaj�c�. W ten spos�b
b�d� mogli zorientowa� si� we wsp�czesnym stanie bada� nad histori�
socjologii. Do trzeciego wydania zosta�o do��czone zestawienie wa�niejszych
pozycji bibliograficznych w tych badaniach. Tekst ksi��ki pozostaje bez
zmian.
Rozdzia� I.
Wst�pne uwagi o rozwoju my�li spo�ecznej przed XIX w.
Socjologia jako nauka, staraj�ca si� pozna� prawa struktury i rozwoju
spo�ecze�stwa, zjawi�a si� dopiero w po�owie XIX wieku. Jednak�e refleksje
nad poszczeg�lnymi dziedzinami �ycia zbiorowego, uog�lnienia wysnuwane z
fakt�w spo�ecznych s� r�wnie dawne jak ludzko��. Ju� w spo�ecze�stwach
pierwotnych znajdujemy my�li i uog�lnienia dotycz�ce sytuacji wynikaj�cych
ze zbiorowego wsp�ycia. Zaliczy� tu wypada regu�y, nakazy i zakazy o
charakterze magiczno-religijnym, ustalaj�ce wzory post�powania cz�onk�w
zbiorowo�ci wobec siebie, wobec w�asnej grupy jako ca�o�ci oraz wobec
innych gromad; dalej - przys�owia, maksymy i wskazania m�drc�w, w kt�rych
uog�lnione zosta�o do�wiadczenie d�ugich okres�w istnienia zbiorowo�ci. Np.
takie przys�owia Murzyn�w afryka�skich, jak: "Popi� spada na twarz tego,
kto nim rzuca" lub: "Je�li jeste� cierpliwy, zobaczysz oczy w�a",
spe�nia�y tak� sam� funkcj� spo�eczn�, co nast�puj�ce wskazania m�drc�w
greckich: "Umiar jest najlepszy", "Znaj chwil� stosown�" lub: "Od m�odo�ci
obieraj m�dro�� za towarzyszk� �ycia, z wszystkich d�br ona najpewniejsza".
Z przej�ciem do formacji niewolniczej i powstaniem pa�stw rozwijaj� si�
systemy prawne oraz pojawiaj� si� rozwa�ania nad istot� pa�stwa i prawa.
Rodzi si� coraz silniejsze zainteresowanie sprawami publicznymi, w�adz�,
jej technik�, metodami zdobycia jej i utrzymania; na tym gruncie powstaj� w
Grecji wielkie traktaty Platona i Arystotelesa, p�niej za� stoik�w i
innych szk� filozoficznych staro�ytno�ci. Ze zwyci�stwem chrze�cija�stwa
ten rozw�j my�lowy wkracza na nowe tory i trwa nadal w spo�ecze�stwie
feudalnym, gdzie pa�stwo, ko�ci�, polityka, moralno�� itp. s� stale
przedmiotem systematycznych rozwa�a� filozoficznych.
Rozw�j mieszcza�stwa daje tej my�li nowe, pot�ne impulsy. Od XVI wieku
pojawiaj� si� coraz liczniejsze dzie�a po�wi�cone zagadnieniom pa�stwa,
prawa, polityki, gospodarki. Dwa nast�pne stulecia przynosz� rozw�j
dziedzin pokrewnych, jak filozofia historii, ekonomia, nowy rodzaj
historiografii, a zagadnienia pa�stwa i prawa staj� si� przedmiotem
systematycznie uprawianej dziedziny nauki.
I oto powstaje pytanie - je�eli rozwa�ania nad �yciem spo�ecznym s� tak
dawne, je�eli poszczeg�lne dziedziny �ycia zbiorowego s� ju� od dawna
przedmiotem bada� nauk szczeg�owych, to jak si� to sta�o, �e nauka o
"spo�ecze�stwie", jego strukturze i rozwoju zjawia si� tak p�no, bo
dopiero w po�owie XIX wieku?
Pr�buj�c odpowiedzie� na to pytanie, wska�emy nast�puj�ce czynniki, kt�re
w tym bardzo z�o�onym kompleksie przyczyn wydaj� si� nam szczeg�lnie wa�ne.
My�l spo�eczna powstaje w historycznych sytuacjach spo�eczno-ustrojowych
i w swej tre�ci jest przez nie w jaki� spos�b wyznaczona. Ot� sytuacje te
s� nies�ychanie skomplikowane, z�o�one z element�w sformalizowanych, tj.
zorganizowanych grup, zrzesze� itp., oraz z form tworz�cych si�
spontanicznie. W dawniejszych okresach uwaga my�licieli skupia�a si� prawie
wy��cznie na sformalizowanych przejawach �ycia spo�ecznego, tj. na
pa�stwie, ko�ciele, zrzeszeniach i organizacjach im podporz�dkowanych; nie
dostrzegali oni natomiast wa�no�ci proces�w i form wsp�ycia
kszta�tuj�cych si� spontanicznie. A dostrze�enie tych proces�w by�o
istotnym warunkiem sformu�owania nauki o przyrodzonych prawach
spo�ecze�stwa.
Dalej wymieni� nale�y brak odpowiednich metod badawczych, kt�re by
umo�liwi�y naukowy opis i analiz� spraw tak z�o�onych. Trzeba by�o d�ugiego
okresu rozwoju nauki, zanim metody takie zosta�y opracowane. Wi�za�o si� to
�ci�le z teologicznym i wolontarystycznym nastawieniem wobec �ycia
ludzkiego, z dostrzeganiem w procesach spo�ecznych dzia�ania woli
opatrzno�ci lub wyznaczonej przez ni� woli cz�owieka, co przecie�
wyklucza�o my�l o przyrodzonej prawid�owo�ci zjawisk spo�ecznych i
mo�liwo�ci naukowego ich poznawania.
Nauki spo�eczne, a socjologia w szczeg�lno�ci, krystalizowa�y si� w
d�ugim procesie rozwoju spo�ecze�stw europejskich. Proces to niezmiernie
interesuj�cy i chocia� naszym zadaniem jest przedstawienie rozwoju
socjologii w wieku XIX i XX, to jednak musimy w kilku punktach wskaza�, jak
dokona�o si� owo przej�cie od �redniowiecznych syntez teologicznych do
socjologii. Bez takiego wst�pu teorie pierwszych tw�rc�w koncepcji
socjologicznych by�yby trudne do zrozumienia.
Wydaje si�, �e we wspomnianym procesie istotne by�o kszta�towanie si�
poj�cia spo�ecze�stwa, stanowi�cego swoisty przedmiot naszej nauki.
Elementy tej koncepcji kszta�towa�y si� w szeregu dziedzin my�li
spo�ecznej, w r�nych kierunkach filozoficznych i w wielu krajach. Wska�emy
poni�ej charakterystyczne etapy w rozwoju tej my�li, kt�ra w miar� post�pu
gospodarczego i spo�ecznego rozwija�a koncepcje prowadz�ce do zbudowania
og�lnej teorii spo�ecze�stwa i jego rozwoju *1. Zajmiemy si� tu przede
wszystkim my�l� mieszcza�sk�. Koncepcje utopijnych. doktryn
socjalistycznych i komunistycznych XVII i XVIII wieku uwzgl�dnimy tylko
szkicowo.
Ka�da epoka ma swoj� charakterystyczn� doktryn� spo�eczno-polityczn�,
wynikaj�c� z ca�okszta�tu jej ustroju, kultury i ekonomiki. Czerpi� z niej
zawsze nast�pcy, lecz nie mo�na doktryn wcze�niejszych rozpatrywa�
wy��cznie z punktu widzenia tego, co wnios�y wa�nego dla nas. Ka�da
doktryna jest wa�na dla swojej epoki i warto�� jej trzeba mierzy�
kryteriami tej epoki. Nonsensem by�oby twierdzi�, �e wsp�cze�ni
socjologowie pos�uguj�cy si� metodami matematycznymi stoj� wy�ej od
filozof�w XVII wieku. Filozofowie owych czas�w konstruowali wizje
spo�ecze�stwa i kultury z potocznych obserwacji, postrze�e�, intuicji i
tw�rczej si�y wyobra�ni. Socjologowie naszych czas�w wi�cej ufaj�.
statystykom, ankietom i przez ostro�no�� rezygnuj� z tw�rczej wizji,
zatracaj�c niejednokrotnie to, co stanowi�o o wielko�ci dawnych filozof�w -
zdolno�� tworzenia syntezy. Dlatego, nie traktuj�c my�licieli dawnych epok
jako prekursor�w wieku XIX, postaramy si� tylko wskaza� te koncepcje, kt�re
podejmowane i rozwijane przez nast�pne pokolenia utworzy�y dorobek my�lowy,
na kt�rego gruncie sformu�owano problematyk� socjologii. Mogliby�my przy
tym si�ga� daleko wstecz. Sorokin, omawiaj�c wsp�czesne teorie
socjologiczne *2, cz�sto szuka prekursor�w niekt�rych z nich nie tylko w
staro�ytnej Grecji, lecz tak�e na staro�ytnym Wschodzie. Podobnie zreszt�
czyni� Barnes i Becker w cytowanej ksi��ce. Lecz wydaje mi si�, �e
por�wnywanie system�w my�lowych ma sens tylko wtedy, je�eli rozwi�zuj� one
podobn� problematyk� w ramach podobnych system�w spo�eczno-kulturowych.
Dlatego rezygnuj�c z wyszukiwania niew�tpliwie interesuj�cych pokrewie�stw
formalnych mi�dzy dawnymi a dziewi�tnastowiecznymi systemami my�li
spo�ecznej, ograniczymy si� do wskazania koncepcji powsta�ych na gruncie
systemu spo�eczno-kulturowego, kt�ry ostatecznie rozwin�� si� w XIX wieku,
a kt�ry nazywa si� zazwyczaj mieszcza�skim.
Pocz�tki �wieckiej teorii pa�stwa
My�l spo�eczna �redniowiecza, podporz�dkowuj�c przyj�ty dorobek
staro�ytno�ci doktrynie Ko�cio�a, stworzy�a swoist� syntez�, w kt�rej teza
o sensie i celu �ycia ludzkiego wyprowadzona z teologicznych dogmat�w,
sta�a si� podstawowym twierdzeniem filozofii spo�ecznej. Poniewa� g��wnym
celem skupienia si� ludzi w zbiorowo�� jest doprowadzenie ich do Boga przez
�ycie bogobojne, wi�c cel ten mo�na osi�gn�� tylko przez podporz�dkowanie
w�adzy �wieckiej Ko�cio�owi. Przyk�adem teoretycznego sformu�owania tej
doktryny jest klasyczny wyw�d �w. Tomasza w De regimine principum (ks. I,
rozdz. 14), w kt�rym wychodz�c z poj�cia rz�dzenia i jego ostatecznych
cel�w dochodzi on do wniosku, �e papie� powinien sprawowa� w�adz� nad
monarchami �wieckimi. Ta koncepcja pa�stwa i polityki odpowiada�a Europie z
czas�w Innocentego III, zjednoczonej pod w�adz� papie�a - Europie, w kt�rej
Ko�ci� mia� we wszystkich publicznych sprawach g�os decyduj�cy. Trudno
jest oprze� si� podziwowi dla systemu my�li spo�ecznej, jaki stworzyli
filozofowie i duchowni �redniowiecza, dla jego konsekwencji i skuteczno�ci
w rozwi�zywaniu spraw spo�ecznych swojej epoki. Nieraz te� my�liciele XIX
wieku zwracali oczy na ten konsekwentny i zwarty system my�li i dzia�ania,
szukaj�c wzor�w podobnie skutecznego systemu dla swoich czas�w. Zapominali,
�e system ten dzia�a� skutecznie tylko w feudalnej strukturze spo�ecznej i
�e zacz�� si� za�amywa� z chwil�, kiedy w strukturze tej pog��bi�y si�
procesy przemian.
Przemiany owe zarysowa�y si� w spos�b dostrzegalny ju� w XIII wieku, a
znalaz�y wyraz w wielkich procesach historycznych, jak rozw�j miast,
powstawanie narodowych monarchii absolutnych, ruchy ch�opskie, ruchy
kacerskie itd. Pojawiaj� si� ideologowie, prawnicy, filozofowie,
reprezentuj�cy poszczeg�lne ruchy i tendencje. W pismach takich my�licieli,
jak np. Pierre Dubois (1255-1321), Marsiglio z Padwy (traktat Defensor
pacis, 1346), Miko�aj z Kuzy (1401-1464), Aeneas Sylvius (1405-1464),
zarysowany zosta� szereg teorii podcinaj�cych tendencje Ko�cio�a,
zwalczaj�cych jego uroszczenia do sprawowania w�adzy, a wi�c z konieczno�ci
zwalczaj�cych ko�cieln� teori� cz�owieka, spo�ecze�stwa i pa�stwa. W
interesie narodowych monarchii absolutnych wskazywano, �e zadania pa�stwa i
jego prawa s� r�ne od zada� Ko�cio�a, a wi�c s� od Ko�cio�a niezale�ne.
Jasno sformu�owan� posta� przybiera �wiecka teoria pa�stwa i prawa w
pismach Niccolo Machiavellego (1469-1527). Teoria ta wyra�ona w kilku
s�owach brzmi nast�puj�co: celem wewn�trznym pa�stwa jest dobrobyt
obywateli, celem zewn�trznym ekspansja, narz�dziem realizacji tych cel�w
jest si�a, ona te� stanowi istot� prawa. Taka teoria radykalnie zrywa�a
zwi�zek moralno�ci i polityki, stanowi�cy zasadniczy element teorii
teologicznej. Tak wi�c w wieku XIV i XV dokona� si� odwr�t od teologicznej
koncepcji pa�stwa i prawa, a r�wnocze�nie po�o�ono podstawy pod �wieck�
teori� pa�stwa. Procesy te posun�y si� szybko naprz�d w "pierwszej
historycznej bitwie bur�uazji", w Reformacji, kt�ra rozbi�a zwarto��
�redniowiecznej organizacji Europy i z�ama�a supremacj� papiestwa.
Reformacja posun�a tak�e proces powstawania pa�stw narodowych i
kszta�towania si� �wiadomo�ci narodowej. Przecie� Luter zwraca� si� An den
Christlichen Adel Deutscher Nation (1520), a Ulrich von Hutten pisa� Ein
Clagschrift an alle Stend Deutscher Nation (1520). Lecz Reformacja
wywo�a�a w ca�ej Europie jeszcze jedno zjawisko, charakterystyczne dla
rozwoju mieszcza�stwa i s�u��ce mu jako niezmiernie wa�na bro� w walkach
klasowych, a mianowicie uczyni�a opini� publiczn� aktywn� si�� spo�eczn�.
Reformacji towarzyszy� intensywny rozw�j publicystyki, odwo�uj�cej si� do
nowego czynnika: nie do Ko�cio�a, nie da pa�stwa, lecz bezpo�rednio do
narodu, do mas - do spo�ecze�stwa. Wtedy to zacz�o si� kszta�towa�
zrozumienie wagi spontanicznie dzia�aj�cych si�, nie obj�tych �adn�
organizacj� formaln�.
Od �wieckiej do liberalnej teorii pa�stwa
Rozw�j wspomnianych idei dokonywa� si� dalej na przestrzeni wiek�w od XVI
do XVIII. Najpierw sformu�owana zosta�a �wiecka, formalna teoria pa�stwa i
prawa, p�niej za� zwr�cono uwag� na procesy przyrodnicze i na zjawiska
historyczne, wp�ywaj�ce na kszta�towanie si� form pa�stwa i prawa. W
dziedzinie polityki proces ten by� �ci�le zwi�zany z rozwojem liberalnej
doktryny spo�ecznej. Odkrycie "prawa naturalnego", zwr�cenie uwagi na
przyrodzony bieg rzeczy w �wiecie zjawisk spo�ecznych, wyprowadzenie
porz�dku prawno-pa�stwowego z "natury" lub z umowy, podkre�lenie
wynikaj�cej st�d konieczno�ci zachodz�cych proces�w - oto wa�niejsze etapy
na drodze do liberalnej teorii pa�stwa.
Szukaj�c wa�niejszych dzie�, kt�re zaznaczaj� istotne momenty w tym ruchu
umys�owym, musimy wskaza� nast�puj�ce: Andrzeja Frycza Modrzewskiego, De
republica emendanda (pierwsze pe�ne wydanie w Bazylei w 1554 r., niemiecki
przek�ad - 1557 r.), w kt�rym autor szuka podstawy pa�stwa w zwyczajach i
obyczajach, a wi�c w kszta�tuj�cych si� spontanicznie czynnikach �ycia
spo�ecznego. Dalej, Jean Bodin w Les six livres de la Republique (1577),
rozr�niaj�c mi�dzy "republica" a "civitas", wskazuje r�nic� mi�dzy
formalnym pa�stwem a spo�ecze�stwem. U progu XVII wieku wychodzi dzie�o
Politica methodice Digesta (1603), kt�rego autorem by� Johannes Althusius;
wprowadza ono now� definicj� pa�stwa, poj�tego jako zwi�zek publiczny gmin
i prowincji, kt�re zawieraj� umow�, aby ustali� w�adz� najwy�sz�. Podstaw�
pa�stwa jest wi�c contractus societatis, a �r�d�em w�adzy suwerennej - lud.
Na rozw�j tych koncepcji powa�ny wp�yw wywar�y teorie prawa natury (o
kt�rych pom�wimy obszerniej w dalszym ci�gu wyk�adu) wywodzone ze
staro�ytno�ci, ale w doktrynach nowoczesnych dopiero Grocjusz (1583-1645)
wydoby� ich pe�n� donios�o�� dla rozwoju liberalnej teorii pa�stwa. Teoria
ta g�osi�a, �e pa�stwo jest tworem ludzkim, lecz mimo to jest konieczne i
wieczne, gdy� wynika z niezmiennej, sta�ej, powszechnej i rozumnej natury
cz�owieka. Dzia�alno�� rozumu jest zasadniczo jednakowa u wszystkich ludzi,
a poniewa� �ycie spo�eczne jest wynikiem skupienia si� istot rozumnych,
wyposa�onych w rozumn� natur�, przeto wszystkimi zjawiskami tego �ycia
rz�dz� prawa wynikaj�ce z natury cz�owieka.
Teorie te rozwija�y si� przede wszystkim w najbardziej pod�wczas
zaawansowanych w rozwoju ekonomicznym i spo�ecznym krajach zachodniej
Europy, tj. w Anglii i Holandii. Rewolucja angielska w pismach swoich
teoretyk�w i wrog�w przynios�a dalsze pog��bienie tego nurtu my�li
spo�ecznej. Thomas Hobbes (1588-1679), chocia� w walkach politycznych,
sta� po stronie absolutnego monarchy, to jednak wni�s� ca�y szereg idei,
kt�re odegra�y zdecydowanie post�pow� rol�. Wprowadzaj�c do teorii
spo�ecznych sw�j konsekwentny materializm, eliminowa� teologiczne i
teleologiczne t�umaczenie otwieraj�c drog� do wyja�nie� przyczynowych.
M�wi�c s�owami Marksa, "rozpatrywa� pa�stwo oczyma ludzkimi i wywodzi� jego
prawa z rozumu i do�wiadczenia". Ideologia rewolucji znalaz�a wyraz w
pismach Miltona (1608-1674), pe�nego temperamentu obro�cy indywidualizmu i
wolno�ci, tolerancji i swobody dzia�ania.
Pe�ne sformu�owanie znalaz�y teorie liberalizmu politycznego i liberalne
teorie pa�stwa w dzie�ach Johna Locke'a (1632-1704). Rozwin�� on teori�
prawa natury jako podstawy wsp�ycia zbiorowego ludzi i organizacji
pa�stwa. Stan naturalny cz�owieka to nie stan dziko�ci i bezprawia, lecz
stan wolno�ci i r�wno�ci. Z prawa natury wyprowadzi� Locke dwa wa�ne dla
bur�uazji has�a: prawo wolno�ci i prawo w�asno�ci. Umowa le��ca u podstaw
pa�stwa gwarantuje uznanie tych dw�ch zasadniczych praw naturalnych
cz�owieka. Prawo w�asno�ci opiera si� na pracy. Pa�stwo zostaje utworzone
dzi�ki zgodzie i umowie ludzi wolnych, dla utrzymania wolno�ci. �eby
wolno�� utrzyma�, trzeba oddzieli� w�adz� ustawodawcz� od wykonawczej i
federacyjnej (zajmuj�cej si� sprawami mi�dzynarodowymi). Pa�stwo powinno
by� oddzielone od Ko�cio�a i nie miesza� si� do spraw religii, kt�re s�
sprawami dowolnego wyboru jednostki.
Tak wi�c pod koniec wieku XVII, po Reformacji i rewolucji angielskiej,
�wiecka teoria pa�stwa nie tylko si� ugruntowa�a, lecz poczyni�a powa�ne
kroki w kierunku zracjonalizowania, oparcia si� o koncepcje naturalne,
stanowi�ce niezb�dne za�o�enia dla naukowego ich badania. Pa�stwo i
spo�ecze�stwa s� tworami naturalnymi, kt�rymi rz�dz� prawa konieczne i
niezmienne. Utorowana zosta�a nowa droga dla docieka� nad tworami �ycia
zbiorowego. Szukano teraz praw natury, kt�re w najw�a�ciwszy spos�b
reguluj� �ycie pa�stwa. W toku tych rozwa�a� zmieni�a si� koncepcja praw
natury, kt�re od konstrukcji racjonalistycznej w ci�gu XVIII wieku
przekszta�ci�o si� w koncepcj� przyczynowego prawa przyrodzonego.
Dociekania, kt�re doprowadzi�y do nowego uj�cia praw rz�dz�cych
spo�ecze�stwami, ��czy�y si� z coraz wyra�niejszym u�wiadamianiem sobie
r�nicy mi�dzy pa�stwem a spo�ecze�stwem cywilnym; dzia�a� tu r�wnie� wp�yw
rozwoju nauk przyrodniczych i matematycznego przyrodoznawstwa; w filozofii
XVIII wieku zaczyna si� coraz wyra�niej kszta�towa� tendencja do
pozytywistycznego ujmowania nauki, kt�ra to tendencja wywar�a wp�yw
decyduj�cy na powstanie socjologii w wieku XIX; wiek XVIII przynosi r�wnie�
rozkwit teorii post�pu, "odkrycie" prawid�owo�ci procesu historycznego,
rozw�j historiografii i historiozofii; doktryny ekonomiczne przekszta�caj�
si� w nauk�; powstaje statystyka, szukaj�ca praw w zjawiskach na poz�r
zupe�nie przypadkowych; wreszcie, wiek ten jest wiekiem rewolucji
przemys�owej, rewolucji politycznej, rodzi si� w nim "kwestia spo�eczna"
spo�ecze�stwa kapitalistycznego i nowe konflikty klasowe. Ca�y ten splot
zjawisk ideologicznych, urastaj�cych na podstawie rozwoju stosunk�w
spo�ecznych i gospodarczych zwyci�skiego ustroju kapitalistycznego,
doprowadzi� do powstania socjologii mieszcza�skiej. Przyjrzyjmy si�
niekt�rym etapom tego procesu.
Rozw�j i przekszta�cenia teorii prawa natury
W dzie�ach Grocjusza prawo natury pojmowane jest filozoficznie. Grocjusz
uznawa� prawo boskie i prawo ludzkie, w kt�rym odr�nia� prawo stanowione
przez pa�stwo lub inn� spo�eczno�� obywatelsk� (ius civile) i prawo nagary
(ius naturale). Przyjmowa�, �e podstawow� cech� natury ludzkiej jest p�d do
�ycia w spo�eczno�ci (appetitus societatis) i on te� stanowi podstaw�
spo�ecznego wsp�ycia. Ulegaj�c tej sk�onno�ci swojej natury, ludzie w
drodze umowy tworz� pa�stwo i inne communuates. Chocia� wi�c pa�stwo i inne
spo�eczno�ci powsta�y na drodze umowy, s� jednak konieczne, bo odpowiadaj�
prawom natury ludzkiej. Badanie praw natury jest przedmiotem filozofii
prawa, kt�ra mo�e pos�ugiwa� si� metod� dedukcji z cech rozumnej natury
ludzkiej b�d� te� szuka� prawa natury jaka wsp�lnej podstawy wszystkich
praw stanowionych w r�nych spo�ecze�stwach. Tak wi�c Grocjusz wskaza�
drog� do zagadnie� socjologicznych poprzez badanie prawa. Lecz na tym nie
wyczerpuje si� jego rola: wskaza� on nadto, �e istniej� r�ne rodzaje
zbiorowo�ci. Obok pa�stwa i Ko�cio�a istnieje tak�e spo�ecze�stwo
mi�dzynarodowe, poniewa� istnieje prawo mi�dzynarodowe; dalej, w ramach
pa�stwa istniej� autonomiczne grupy spo�eczne, tworz�ce w�asne prawa.
Grocjusz rozr�nia wi�c ius latius patens (prawo o szerszym zakresie mocy
obowi�zuj�cej) wytworzone przez spo�ecze�stwa szersze (mi�dzynarodowe), ius
civile wytworzone przez pa�stwo, oraz ius arctius (prawo o w�szym zakresie
mocy obowi�zuj�cej) wytworzone przez inne mniejsze grupy *3.
Grocjusz zapocz�tkowa� badanie prawa natury. Na dalszy rozw�j tych bada�
wywar�y silny wp�yw koncepcje i metody stosowane w naukach przyrodniczych,
empiryzm filozofii Locke'a, a przede wszystkim pogl�d na prawa przyrody
zawarty w fizyce Newtona. Pod wp�ywem tych tendencji filozofia prawa
przyjmuje posta� bardziej naukow�. Zjawiaj� si� pytania: jak wyja�ni� �ycie
spo�eczne i jego przebieg? jakie czynniki wp�ywaj� na powstawanie i rozw�j
pa�stw? czy prawa rz�dz�ce tymi procesami mog� zosta� wyra�one r�wnie
�ci�le jak prawa fizyki? itp.
George Berkeley (1685-1753) t�umaczy� powstanie i funkcjonowanie
spo�ecze�stwa mechanicznym dzia�aniem si� psychicznych: si�� skupiaj�c�
spo�ecze�stwa jest instynkt spo�eczny, si�� rozbijaj�c� egoizm i
indywidualizm; spo�ecze�stwo istnieje tak d�ugo, jak d�ugo mi�dzy tymi
si�ami istnieje r�wnowaga. David Hume (1711-1776) odrzuca teorie umowy,
t�umacz�ce powstanie pa�stwa wp�ywem intelektualnej refleksji nad
korzy�ciami p�yn�cymi z po��czenia. Stan natury, opisywany przez filozof�w
jako stan wolno�ci i r�wno�ci, jest wymys�em pozbawionym podstaw
historycznych, zak�ada bowiem, �e ludzie posiadali wiedz� o �yciu
zbiorowym, zanim zacz�li �y� w gromadzie. Zdaniem Hume'a, u podstaw �ycia
zbiorowego le�y instynkt seksualny ��cz�cy rodziny, kt�re dzi�ki wzajemnej
pomocy i uczuciom sympatii zespalaj� si� w szersze grupy. Do
przeciwdzia�ania naturalnemu egoizmowi rozbijaj�cemu wsp�ycie konieczny
by� silny rz�d. Tak wi�c jedna i druga teoria t�umaczy �ycie spo�eczne
dzia�aniem przyrodzonych si� psychicznych. Psychologiczne interpretacje
spotykamy r�wnie� w rozprawie Adama Smitha Theory of Moral Serctiments
(1759).
W pracach filozof�w angielskich torowa�a sobie drog� koncepcja zjawisk
spo�ecznych jako wyniku dzia�ania si� naturalnych. Ca�kowita rezygnacja z
racjonalistyczno-metafizycznego pojmowania prawa natury w naukach
spo�ecznych nast�pi�a w wyniku opublikowania szeregu dzie�, w�r�d kt�rych
czo�owe miejsce zajmuje dzie�o Monteskiusza De l'esprit des lois (1748).
Wedle Monteskiusza prawo natury to tyle, co stosunek konieczny. "Prawa, w
najrozci�glejszym znaczeniu tego s�owa, s� to stosunki konieczne,
wyp�ywaj�ce z natury rzeczy" *4. Dzie�o to wywar�o pot�ny wp�yw:
dowodzi�o, �e prawa stanowione oraz formy pa�stwa uwarunkowane s� rozleg�ym
zespo�em si� przyrodzonych, niezale�nych od cz�owieka, oraz �e prawa te
mog� by� wyja�nione przez sprowadzanie ich do tych w�a�nie czynnik�w, w�r�d
kt�rych rol� zasadnicz� graj� wp�ywy �rodowiska geograficznego. W ten
spos�b u podstaw polityki po�o�ona zosta�a nauka badaj�ca wp�yw �rodowiska
naturalnego i warunk�w spo�ecznych na formy �ycia pa�stwowego i prawa. W
przebiegu proces�w spo�ecznych prawa stanowione s� zatem zjawiskiem
wt�rnym, wyznaczanym przez si�y od cz�owieka niezale�ne. Na drodze do
zbudowania nauki spo�ecznej uczyniony zosta� krok decyduj�cy.
Trzeba tak�e podkre�li� drugi istotny moment w rozwoju refleksji nad
zjawiskami spo�ecznymi, a mianowicie skupianie si� uwagi my�licieli na
procesach i formach tworz�cych si� spontanicznie. Dla rozwoju tej tendencji
wa�ne s� traktaty Adama Fergusona: Essay on Civil Society (1765) oraz
Principles of Moral and Political Science (1792). Autor podkre�la z ca�ym
naciskiem, �e nie prawodawstwo ani administracyjne formy pa�stwowe
wyznaczaj� przebieg �ycia spo�ecznego, lecz dzia�anie naturalnych si�
przyrodzonych, i podejmuje pr�b� ustalenia zasad nauki badaj�cej te si�y.
Dlatego te� niekt�rzy historycy uwa�aj� go za pierwszego socjologa
mieszcza�skiego *5.
Tak wi�c w wieku XVIII zjawia si� pojecie "nauka spo�eczna". Mo�na to
wyt�umaczy� daleko posuni�tym rozwojem spo�ecznym mieszcza�stwa i rol�,
jak� nauka odegra�a w tym rozwoju. U podstaw odkry� geograficznych, kt�re
przynios�y wielki rozw�j handlu i pot�g� ekonomiczn� owej klasy, le�a�y
koncepcje naukowe rozwijaj�cego si� przyrodoznawstwa. Rozw�j nauk
przyrodniczych oddzia�a� tak�e na my�l spo�eczn�. Koncepcje naukowe sta�y
si� narz�dziem walk ideologicznych i spo�ecznych. Przygotowuj�c si� do
ostatecznej rozprawy z ustrojem feudalnym, ideologowie mieszcza�stwa
formu�uj� ide� nauki spo�ecznej, kt�ra tak pozwoli�aby wykorzystywa� si�y
spo�eczne, jak przyrodoznawstwo pozwala wykorzystywa� si�y przyrody. Rozw�j
nauki by� zatem konieczno�ci� historyczn�, gdy� bez niej mieszcza�stwo jako
klasa nie mog�oby rozwija� si� dostatecznie szybko. Charakterystyczne jest
zdziwienie Condorceta, kiedy zwr�ciwszy si� ku zagadnieniom spo�ecznym
stwierdzi�, �e do ich rozwi�zywania niestosuje si� metod naukowych.
Filozofowie mieszcza�scy doby O�wiecenia rozumieli dobrze, �e cele
spo�eczno-polityczne mieszcza�stwa mog� by� osi�gni�te tylko na podstawie
obiektywnego poznania rzeczywisto�ci. Dlatego materializm jest ich doktryn�
ontologiczn�, naukowe badania has�em bojowym, walka z przes�dami i teologi�
zadaniem politycznym, a realizm artystycznym wyrazem tych d��e�.
W d��eniu do znalezienia czynnik�w wyznaczaj�cych przebieg �ycia
spo�ecznego zwr�cono najpierw uwag� na czynniki psychiczne, na psychiczn�
natur� cz�owieka. Niekt�rzy my�liciele podkre�laj� rol� czynnik�w
demograficznych i biologicznych. Wysoko przez Marksa ceniony ekonomista i
statystyk angielski William Petty w pracy Several Essays in Political
Arithmetics (1699) da� statystyczne studium zjawisk gospodarczych. Jego
poprzednik, J. Graunt, wykaza� statystyczn� prawid�owo�� �miertelno�ci.
Wreszcie pruski pastor J. P. Susmilch podda� analizie statystycznej
prawid�owo�ci demograficzne w dziele opublikowanym po raz pierwszy w 1741
r. Rozwa�ania te wykorzysta� duchowny angielski T. R. Malthus (1766-1834)
w pesymistycznej teorii daj�cej biologiczn� interpretacj� zjawisk
spo�ecznych. Teoria ta stara�a si� wykaza�, �e ujemne zjawiska wywo�ane
rozwojem kapitalizmu wynikaj� z niezmiennych praw naturalnych. Malthus
przyjmowa� dwa za�o�enia: 1) �ywno�� jest potrzebna do istnienia
cz�owieka, 2) nami�tno�� w po�yciu mi�dzy osobami r�nej p�ci jest
zjawiskiem koniecznym i b�dzie trwa�a mniej wi�cej w obecnym napi�ciu *6.
Nami�tno�� dzia�a znacznie silniej ni� umiej�tno�� zdobywania �ywno�ci.
Wskutek tego si�a wzrostu ludno�ci jest o wiele wi�ksza ni� zdolno��
produkowania �rodk�w utrzymania. �adne reformy spo�eczne nie mog� zmieni�
tego stanu rzeczy. Jedynie natura mo�e dzia�a� hamuj�co na rozw�j ludno�ci
przez n�dz�, choroby, �miertelno�� itp. Nie wchodz�c w szczeg�y tej teorii
i zwi�zanych z ni�, do dzi� �ywych kontrowersji, wska�my tylko, �e wywar�a
ona silny wp�yw na dalszy rozw�j my�li spo�ecznej przez podkre�lenie
dzia�ania si� biologicznych w procesach spo�ecznych. Oczywi�cie nie trzeba
sobie wyobra�a�, �e wymienieni tu autorzy byli jedynymi, kt�rzy tak
interpretowali procesy zachodz�ce w spo�ecze�stwie. Literatura �wczesna
jest bardzo obfita. Wymienili�my tylko te dzie�a, kt�re uznane zosta�y
p�niej za najwa�niejsze.
Obok teorii psychologicznych i biologicznych powsta�y r�wnie� w wieku
XVIII teorie t�umacz�ce zjawiska spo�eczne przez odnoszenie ich do zjawisk
geograficznych. Wielkim pionierem by� tu Monteskiusz. Podsumowanie dorobku
XVIII w. i otwarcie nowych perspektyw znamionowa�o dzie�o Karola Rittera
opublikowane w 1818 r. pt. Die Erdkunde im Verhltniss zur Natur und zur
Geschichte der Menschen.
Tak w og�lnym zarysie przedstawia si� rozw�j teorii prawa natury, od
metafizycznych spekulacji do naukowego uj�cia tego prawa jako koniecznego
zwi�zku zjawisk i cech, oraz rozw�j poj�cia natury cz�owieka, kt�rego teraz
filozofia i my�l spo�eczna O�wiecenia francuskiego traktuj� jako cz��
przyrody. Teorie spo�eczne O�wiecenia przyjmowa�y, �e droga do wyja�nienia
istoty spo�ecze�stwa prowadzi przez badanie natury cz�owieka. By�o to
atomistyczne pojmowanie spo�ecze�stwa jako sumy cech wyst�puj�cych w
jednostkach. Spo�ecze�stwo samo nie tworzy odr�bnej rzeczywisto�ci.
Ontologia spo�ecze�stwa sprowadza si� do badania byt�w jednostkowych.
Widzimy zatem, �e teoria prawa natury okaza�a si� bardzo p�odna w swoich
konsekwencjach. Doprowadzi�a mianowicie do postawienia pytania o si�y
przyrodzone rz�dz�ce spo�ecze�stwem, i chocia� pocz�tkowo na to pytanie
dawano odpowiedzi metafizyczne, to jednak i to znaczy�o bardzo wiele. Tym
bardziej, �e og�lny rozw�j spo�ecze�stw i kultur europejskich, id�cy w �lad
za kolonialn� ekspansj� Europy i coraz nowymi odkryciami geograficznymi,
sk�ania� nie tylko do sekularyzacji pogl�du na �wiat, lecz tak�e do
relatywizmu, do por�wnawczego traktowania lud�w i spo�ecze�stw. Coraz
silniej zaznacza� si� te� wp�yw nauk �cis�ych, przede wszystkim
newtonowskiej fizyki. *7
Teoria post�pu i filozofia historii
Szybko zachodz�ce zmiany w �yciu gospodarczym, ekspansja kolonialna i
zetkni�cie si� z kulturami prymitywnymi - wszystko to, obok innych
czynnik�w, nasun�o pytanie, czy zmiany zachodz�ce w spo�ecze�stwie s�
prawid�owe, czy zachodz� w okre�lonym kierunku, czy prowadz� do ulepszenia
spo�ecze�stwa itp. W ten spos�b zrodzi�a si� teoria post�pu i filozofia
historii, idea post�pu w czasach nowo�ytnych zosta�a wyra�nie sformu�owana
w traktacie Bernarda de Fontenelle pt. Digression sur les anciens et sur
les modernes (1688); lecz dopiero w wielkim sporze pomi�dzy "les anciens"
i "les modernes" (w kt�rym bra�o udzia� wielu pisarzy), Charles Perrault w
pi�mie pt. Parallles des anciens et des modernes (1683-1696) wyst�pi� z
tez�, �e wsp�czesno�� nie tylko dor�wnuje staro�ytno�ci (uwa�anej za okres
najwy�szego rozwoju), lecz nawet j� przewy�sza pod wieloma wzgl�dami. Obaj
autorzy wskazywali na post�p w dziedzinie nauki i techniki i przewidywali
wielki rozw�j tych dziedzin w przysz�o�ci. W wieku XVIII idea post�pu
zostaje podj�ta przez filozof�w O�wiecenia i staje si� jednym z ich
g��wnych hase�, wyrazem wiary w nowy ustr�j spo�eczno-polityczny. Zw�aszcza
Helwecjusz staje si� gor�cym zwolennikiem pogl�du, i� cz�owiek ma
nieograniczone mo�liwo�ci doskonalenia si�, a drog� do osi�gni�cia
doskona�o�ci jest o�wiecenie i racjonalne wychowanie.
Filozofia post�pu rozwa�a�a zagadnienia przysz�o�ci spo�ecze�stw i celu
ich rozwoju, nie mog�c zgodzi� si� z odpowiedziami, jakie na te pytania
dawa�a teologia. Teoria prawa natury zn�w wywarta tu sw�j wp�yw.
Przekonanie, �e �ycie spo�eczne nie jest zbiorem przypadk�w wynikaj�cych z
wolnych dzia�a� ludzkich, lecz wynikiem dzia�ania praw przyrodzonych,
prowadzi�o w spos�b naturalny do pogl�du, �e ca�y przebieg dziej�w
ludzko�ci musi by� okre�lony prawami. Pogl�d ten sformu�owa� w postaci
zwartego systemu filozofii dziej�w w�oski my�liciel Jan Baptysta Vico. Jego
Zasady nowej nauki o wsp�lnej naturze narod�w (1726) to dzie�o o
podstawowej donios�o�ci dla powstania przysz�ej socjologii. Istotn� zasad�
nowej nauki jest idea prawid�owo�ci rozwoju spo�ecze�stwa i idea jedno�ci
procesu historycznego. Dzieje ludzko�ci, mimo olbrzymiej ilo�ci zdarze�
zachodz�cych w r�ny spos�b w r�nych epokach, stanowi� jeden proces, kt�ry
przebiega wed�ug starych i niezmiennych praw. Nie interesuj� nas w tej
chwili szczeg�y tej filozofii epoki, kt�re Vico kre�li, i perspektywy
rozwoju, jakie dostrzega, gdy� nie chodzi nam tu o rozwi�zania, lecz o
podkre�lenie donios�o�ci postawionego przez Vico zagadnienia. Dostrzegali
je tak�e inni my�liciele tej epoki. W r. 1734 ukaza�a si� ksi��ka
Monteskiusza pt. Considrations sur les causes de la grandeur des Romains
et de leur decadence. Przyczynowy punkt widzenia wprowadza takie Wolter w
traktacie Essais sur les moeurs et l'esprit des natious (1756) dowodz�c,
�e dzieje zale�ne s� od okre�lonych przyczyn naturalnych.
Filozofia historii, rozpatruj�ca dzieje ludzko�ci z punktu widzenia
og�lnych praw ich rozwoju, wywar�a powa�ny wp�yw na historiografi� tej
epoki. W Niemczech wyst�puje r�wnie� szereg historyk�w tworz�cych w�asne
koncepcje historiozoficzne. Wymie�my niekt�rych. Isaak Iselin, autor dzie�a
ber die Geschichte der Menschheit (Bazylea 1764), historycy, jak L.
Schlzer, J. Ch. Adelung, J. Wegelin i in., starali si� z mniejszym lub
wi�kszym powodzeniem przedstawia� dzieje jako �a�cuch przyczyn i skutk�w.
Lecz w�a�ciwym tw�rc� niemieckiej filozofii dziej�w, najwybitniejszym
poprzednikiem Hegla w tej dziedzinie by� Gottfried Herder, autor
wielotomowego dzie�a pt. Ideen zur Philosophie der Geschichte der
Menschheit (1784-87). Dowodzi� on, �e nie tylko istniej� zale�no�ci
przyczynowe mi�dzy poszczeg�lnymi zdarzeniami historycznymi, lecz nadto
ca�y przebieg dziej�w dokonuje si� wed�ug jednego prawa stanowi�cego cz��
og�lnych praw natury, gdy� cz�owiek jest tak�e cz�ci� stworzenia i musi w
swoich najdzikszych wybrykach i nami�tno�ciach s�ucha� praw nie mniej
pi�knych i doskona�ych jak te, wed�ug kt�rych poruszaj� si� cia�a na ziemi
i niebie. Ca�y �wiat podlega prawom przyrody i ludzko�� nie stanowi tu
wyj�tku *8. Filozofia dziej�w Herdera jest zabarwiona optymistycznie.
Dzieje ludzko�ci to w istocie rzeczy post�p rozumu i sprawiedliwo�ci, a
celem, do kt�rego ludzko�� zmierza, jest pe�ne zrealizowanie idei
humanitaryzmu (Humanitat - cz�owiecze�stwo), pe�ne rozwini�cie si�
umys�owych i moralnych cz�owieka.
Najpe�niej jednak teoria post�pu splot�a si� z filozofi� historii w
pismach filozofa i uczonego, kt�ry bezpo�rednio oddzia�a� na Comte'a,
mianowicie w pismach J. M. Condorceta, autora Esquisse d'un tableau
historique des progrs de l'esprit humaan (1795). Postawi� on sobie
zadanie wykaza� "na podstawie rozumowania i fakt�w, �e nie zakre�lono
�adnej granicy rozwojowi ludzkich uzdolnie�, �e cz�owiek posiada
nieograniczone mo�liwo�ci doskonalenia si�, �e jego post�p niezale�ny jest
od wszelkich pot�g, kt�re chcia�yby go zahamowa�, �e jedynym jego kresem
jest kres trwania globu, na kt�ry rzuci�a nas natura" *9. Historia
ludzko�ci zosta�a przez Condorceta przedstawiona jako post�p umys�u
ludzkiego, wyp�ywaj�cy jednak nie z w�asnej mocy, lecz z potrzeb gatunku. W
tym procesie rozwojowym ludzko�� przechodzi od stadi�w ni�szych do
wyrastaj�cych z nich stadi�w wy�szych. Wiek O�wiecenia i rewolucja
otwieraj� er� panowania rozumu, kt�ra przyniesie cz�owiekowi doskona�o��
fizyczn�, moraln� i intelektualn� oraz urzeczywistnienie sprawiedliwo�ci
spo�ecznej.
Filozofia historii stanowi bezpo�rednie ogniwo rozwojowe poprzedzaj�ce
pojawienie si� socjologii. Rozwija si� ona zreszt� w XIX wieku r�wnolegle z
socjologi�, a niekt�rzy historycy my�li spo�ecznej po prostu uto�samiali
obie te dziedziny. Np. Barth da� swojemu zarysowi historii socjologii tytu�
Die Philosophie der Geschichte ais Soziologie. Nie by� to przypadek.
Filozofia dziej�w postawi�a bowiem pytania, kt�re socjologia stara�a si�
rozwi�za� metodami naukowymi, zanim wykszta�ci�a swoj� odr�bn�
problematyk�.
Rozw�j ekonomii
W tym zespole teorii spo�ecznych, kt�re stworzy�y klimat umys�owy
sprzyjaj�cy powstaniu odr�bnej nauki o spo�ecze�stwie, du�� rol� odegra�a
tak�e ekonomia polityczna. Monchrtien de Watteville og�asza Trait de
l'economie politique ju� w 1615 r. W Anglii Thomas Mun w 1664 r.
opublikowa� Englands Treasure by Foregin Trade, a w Niemczech w 1688 r.
wyst�pi� J. J. Becher z traktatem pt. Politischer Discurs von eigentlichen
Ursachen des Aus- und Abnehmens der Stdte, Lnder und Republicken. By�y to
wybitniejsze traktaty ekonomiczne merkantylist�w. Merkantylizm by�
ekonomiczn� doktryn� epoki wielkiego rozwoju bur�uazji handlowej, kt�ra
g��wne �r�d�a bogactwa upatrywa�a w nadwy�kach bilansu handlowego. "Pod
pozorem zajmowania si� wy��cznie bogactwem narodu i �r�d�ami dochodu
pa�stwa, w rzeczywisto�ci og�osili merkantyli�ci interesy klasy
kapitalist�w i jej wzbogacenie za ostateczny cel pa�stwa" - pisa� Marks o
systemie merkantylnym *10. W por�wnaniu z nimi fizjokraci dokonali
znacznego kroku naprz�d, przek�adaj�c - zn�w wed�ug s��w Marksa - "badania
nad pochodzeniem warto�ci dodatkowej ze sfery obiegu do sfery bezpo�redniej
produkcji i k�ad�c w ten spos�b podstawy analizy kapitalistycznej
produkcji" *11. Donios�o�� doktryny ekonomicznej fizjokrat�w dla rozwoju
my�li spo�ecznej jest bardzo wielka. Przede wszystkim zastosowali oni
konsekwentnie zasady prawa naturalnego do badania zjawisk gospodarczych i
pokazali, w jaki spos�b cechy natury ludzkiej i prawa przyrodzone prowadz�
do prawid�owo�ci w �yciu gospodarczym. Mercier de la Rivire wypowiedzia�
s�ynn� formu��, kt�ra stanie si� zasadniczym postulatem nie tylko
liberalnej ekonomii, lecz tak�e liberalnej teorii spo�ecze�stwa: "Wynika z
istoty porz�dku, �e interes osobisty jednostki nie mo�e by� nigdy
oddzielony od interesu wsp�lnego wszystkim, i to w�a�nie ma miejsce pod
panowaniem wolno�ci. �wiat porusza si� w�wczas sam przez si�. Pragnienie
przyjemno�ci nadaje spo�ecze�stwu ruch, kt�ry przeradza si� w sta��
tendencj� do stanu mo�liwie najdoskonalszego". Fizjokraci wykazali, �e
produkcj�, obiegiem d�br i spo�yciem rz�dz� prawa wynikaj�ce z natury
cz�owieka, �e nie nale�y zatem kr�powa� d��e� jednostki, gdy� w wyniku
dzia�ania tych praw, z dzia�a� takich ca�o�� �ycia spo�ecznego u�o�y si� w
spos�b najkorzystniejszy dla wszystkich. Od fizjokrat�w te� pochodzi s�ynne
has�o "laissez faire".
Nast�pny krok w kierunku zbudowania ekonomii naukowej uczyni� Adam Smith,
og�aszaj�c s�awne dzie�o An Inquiry into the Nature and Causes of the
Wealth of Nations (1776). W dziele tym ekonomia klasyczna znajduje ju� w
pe�ni rozwini�t� posta�. Teoria podzia�u pracy, pracy produktywnej, teoria
warto�ci i inne teorie w nim zawarte wywar�y wielki wp�yw na dalszy rozw�j
ekonomii i my�li spo�ecznej. Ekonomia, jako metodologicznie dojrza�a nauka
o zjawiskach i procesach gospodarczych, by�a wi�c niezmiernie wa�nym
elementem tej atmosfery intelektualnej, w kt�rej po up�ywie lat
siedemdziesi�ciu zrodzi�a si� socjologia.
Kwestia spo�eczna i pr�by jej rozwi�zania
By�oby rzecz� niew�a�ciw� wyobra�a� sobie rozw�j my�li spo�ecznej jako
rozw�j idei i teorii, wywodz�cy si� z samorzutnych przekszta�ce� i
logicznej ci�g�o�ci my�li. Teorie spo�eczne zawsze rodzi�y si� z pr�b
rozwi�zania zagadnie� praktycznych, nurtuj�cych ludzko�� w poszczeg�lnych
okresach historii. Oczywi�cie, my�liciele wszystkich czas�w pr�bowali
zawsze rozwi�zywa� nasuwaj�ce si� problemy przy pomocy aparatu poj�ciowego
odziedziczonego po przesz�o�ci, a dopiero gdy okazywa� si�
niewystarczaj�cy, zmieniali go, ulepszali i stwarzali nowy. St�d zjawisko
ci�g�o�ci rozwoju teorii spo�ecznych.
Rozwojowi kapitalizmu i w�a�ciwych temu ustrojowi stosunk�w spo�ecznych
towarzyszy�a stale my�l krytyczna. Przejawia�a si� ona pocz�tkowo w formie
r�nych utopii, pocz�wszy od Utopii Morusa (1516), a sko�czywszy na
racjonalistycznych utopiach socjalistycznych XVIII wieku. Wskazywa�y one,
�e powstaj�cy nowy porz�dek niesie z sob� nowe formy ucisku ludzi pracy i
na miejsce arystokracji urodzenia stawia arystokracj� posiadania. Daj�c
projekty urz�dzenia spo�ecze�stwa, w kt�rym nie by�oby nier�wno�ci i
wyzysku, utopie stawia�y spraw� ustroju spo�ecznego w nowym �wietle. Wbrew
teoriom teologicznym, kt�re g�osi�y, �e hierarchia spo�eczna i ekonomiczna
jest niezmienna, bo tak zosta�a ustalona przez Stw�rc�, oraz wbrew teoriom
twierdz�cym, �e taki porz�dek wynika z niezmiennej natury ludzkiej - utopie
podnosi�y tez�, �e ustr�j spo�eczny jest dzie�em cz�owieka i mo�e by� przez
niego zmieniony. Prawie wszystkie utopie stara�y si� wprowadzi� zasady
sprawiedliwego ustroju z refleksji nad rozumn� istot� cz�owieka. Utopie
wieku XVIII krytykuj� istniej�ce spo�ecze�stwo jako nierozumne i
nieetyczne, staraj�c si� znale�� ustr�j rozumny, sprawiedliwy, zgodny z
racjonaln� istot� cz�owieka.
W drugiej po�owie XVIII wieku w Anglii dokonuje si� przewr�t w dziedzinie
produkcji, spowodowany wprowadzeniem udoskonalonych maszyn, przede
wszystkim w przemy�le w��kienniczym, wprowadzeniem maszyn parowych,
udoskonaleniem procesu wytapiania i obr�bki �elaza itp. Przewr�t ten, znany
pod nazw� rewolucji przemys�owej, sta� si� podstaw� ostatecznego
przekszta�cenia spo�ecze�stwa feudalnego w kapitalistyczne. Poci�gn�� za
sob� wielki wzrost spo�ecznej roli bur�uazji przemys�owej oraz narodziny
nowej klasy spo�ecznej - proletariatu przemys�owego. Powstanie tej klasy
by�o donios�ym ogniwem w procesie przekszta�cania si� spo�ecze�stw
nowo�ytnych. Na arenie historii zjawi�a si�, si�a spo�eczna nios�ca gro�b�
rewolucji. Proletariat powsta� wraz z klas� bur�uazji przemys�owej,
wzrasta� liczebnie wraz z jej pot�g� i od pocz�tku swego istnienia
przeciwstawia� si� jej w ostrej walce klasowej. Z tego antagonizmu zrodzi�o
si� nowe sformu�owanie najwa�niejszych problem�w spo�ecze�stwa nowo�ytnego.
W czasach poprzedzaj�cych rewolucj� francusk� problematyk� spo�eczn�
sprowadzano do zagadnie� ustroju politycznego pa�stwa: zadanie swe
teoretycy i reformatorzy �wcze�ni widzieli w znalezieniu form ustroju
pa�stwowego zgodnych z natur� wszystkich ludzi. Do�wiadczenie rewolucji i
nast�puj�cy po niej rozw�j u�wiadomi� ekonomistom, politykom i filozofom,
�e istotne przyczyny le�� g��biej, w strukturze klasowej spo�ecze�stwa, w
stosunkach mi�dzy klasami i grupami, w ich sprzecznych interesach
ekonomicznych i spo�ecznych. �wiadomo�� tego w ogromnej mierze wp�yn�a na
proces formu�owania zagadnie� przysz�ej socjologii.
Zagadnienie zosta�o postawione przez socjalist�w i komunist�w utopijnych
na prze�omie XVIII i XIX wieku. W czasie rewolucji wyst�pi� Gracchus
Babeuf, teoretyk i organizator komunistycznego Sprzysi�enia R�wnych,
uwa�anego za jedn� z pierwszych politycznych reprezentacji proletariatu.
Sednem jego pogl�d�w by�o twierdzenie, �e o istocie porz�dku spo�ecznego
decyduj� nie formy polityczne, lecz uk�ad stosunk�w ekonomicznych mi�dzy
klasami. W Anglii jako jeden z pierwszych socjalist�w utopijnych,
dostrzegaj�cych wyra�nie, �e istotnym zagadnieniem spo�ecze�stwa
zindustrializowanego jest zagadnienie w�asno�ci i udzia�u poszczeg�lnych
klas w dochodzie narodowym, wyst�pi� Charles Hall, autor traktatu pt. The
Effects of Civitization on the People in European States (1805).
Podkre�lmy r�wnie� wp�yw prac Ricarda, kt�ry wskazywa� na istnienie
zasadniczej rozbie�no�ci mi�dzy interesami kapitalist�w i robotnik�w
najemnych.
W pierwszych dziesi�cioleciach XIX wieku zaczyna si� rozwija� ruch
robotniczy. Ju� w Sprzysi�eniu Bebeufa brali udzia� robotnicy. Lecz
dopiero pocz�wszy od ruchu, angielskich niszczycieli maszyn, poprzez
p�niejsze organizacje robotnicze w Anglii, poprzez radykalne
stowarzyszenia dzia�aj�ce we Francji - u�wiadamiano opinii publicznej
realno�� i donios�o�� problem�w walki klasowej. W tych warunkach wyst�puje
szereg my�licieli z projektami zorganizowania socjalistycznego ustroju
spo�ecznego, opartego na spo�ecznym posiadaniu �rodk�w produkcji i
eliminacji wyzysku. Ideologie polityczne XVIII wieku nie wytrzyma�y pr�by
�ycia. Polityczne i prawne zr�wnanie obywateli nie usun�o z�a spo�ecznego,
lecz tylko podkre�li�y w�a�ciw� podstaw� nier�wno�ci spo�ecznych -
nier�wno�� posiadania. Zmieniaj�ce si� konstytucje i formy ustroju
polityczno-prawnego nie zrealizowa�y marze� optymistycznych ideolog�w w
rodzaju Condorceta.
Dlatego �atwiej zrozumiemy, jak bardzo idea pozytywnej nauki spo�ecznej
nurtowa�a �wczesnych my�licieli, a w�r�d nich wielkiego utopist� Saint -
Simona, od kt�rego te� rozpoczniemy omawianie rozwoju socjologii jako
nauki. W jego bowiem dziele spotka�y si� zasadnicze tendencje rozwoju my�li
mieszcza�skiej, wyst�puj�ce w wiekach poprzednich. Zdawa� on sobie spraw� z
tego, �e spo�ecze�stwo to nie og� obywateli zespolony okre�lon� form�
ustroju prawno-politycznego, lecz zbiorowo�� uj�ta w formy swoistych
stosunk�w ekonomicznych i spo�ecznych, niezale�nych od form politycznych i
rozwijaj�ca si� historycznie na mocy w�asnych praw. W my�li Saint-Simona
rozwini�ta zosta�a dalej pozytywistyczna idea nauki, rozwijana przez
Hume'a, D'Alemberta, Condorceta, Laplace'a. Narodziny socjologii �ci�le
by�y zwi�zane z rozwojem pozytywistycznej teorii nauki. Saint-Simon r�wnie�
wyznawa� pogl�d nurtuj�cy �wiat�e umys�y jego epoki, a g�osz�cy, �e prawa
�ycia spo�ecznego trzeba pozna� tak jak prawa przyrody i uczyni� je
podstaw� i narz�dziem racjonalnej przebudowy spo�ecznej i techniki
rz�dzenia. Nale�a� do tych my�licieli francuskich, kt�rzy po za�amaniu si�
ancien regime'u i po upadku wa�no�ci Ko�cio�a jako si�y organizuj�cej
szukali nowych zasad w oparciu o metody naukowe. By� wi�c tym, kt�ry
wyra�nie postawi� problem zbudowania nauki o spo�ecze�stwie jako podstawy
polityki nauki maj�cej bada� struktur� i rozw�j spo�ecze�stwa poj�tego jako
przyrodzona ca�o�� �ycia, spo�ecznego i jego zjawisk, niezale�na od wolnej
woli jednostek i ich indywidualnych d��e�.
Tak wi�c w wyniku d�ugiego procesu rozwojowego my�liciele mieszcza�scy
wysun�li postulat zbudowania nauki o spo�ecze�stwie, kt�ra by pozwoli�a
rozwi�zywa� kwestie spo�eczne i polityczne tak, jak nauki przyrodnicze i
techniczne pozwalaj� rozwi�zywa� kwestie produkcji i komunikacji.
Problematyka socjologii dojrzewa�a przez d�ugie lata. Elementy jej rozsiane
s� po dzie�ach licznych my�licieli od staro�ytno�ci pocz�wszy. Lecz
dojrza�e sformu�owanie jej zagadnie�, tak jak ono zosta�o dokonane w
pierwszej po�owie XIX wieku, jest wynikiem proces�w zachodz�cych w
spo�ecze�stwie kapitalistycznym, jego atmosfery intelektualnej, jego d��e�
naukowych i spo�ecznych.
Wskaz�wki do dalszej lektury
Literatura historii my�li spo�ecznej jest olbrzymia. Poni�ej wymieniam
tylko kilka dzie�, kt�re mog� czytelnikowi pos�u�y� jako pierwszy krok do
systematycznych studi�w w tej dziedzinie.
1. H. E. Barnes i H. Becker, Rozw�j my�li spo�ecznej od wiedzy ludowej do
socjologii, cz. I, Warszawa 1964, cz. II, 1965.
2. J. Cha�asi�ski, Historia my�li spo�ecznej staro�ytnej Grecji i Rzymu,
1951 (skrypt).
3. J. O. Hertzler, The Social Thought of Ancient Civilizations, 1936.
4. F. W. Maitland, Political Theories of the Middle Ages, 1900.
5. B. Jarret, Social Theories of the Middle Ages, 1926.
6. W. A. Dunning, History of Political Theories from Luther to
Montesquieu oraz Political Theories from Rousseau to Spencer, 1922.
7. F. J. C. Hearnshaw ed., The Social and Political Ideas of Some Great
Thinkers, 7, t. 1923-33.
8. L. Gumplowicz, Geschichte der Staatstheorien, 1905.
9. P. Janet, Historia doktryn politycznych wraz z histori� filozofii
prawa. Przek�ad E. Rutkowskiej, 1923.
10. H. E. Barnes, An Introduction to the History of Sociology, 1948. (To
dzie�o dostarcza informacji do wszystkich rozdzia��w ca�ej ksi��ki).
11. W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, 3 t., 1958.
12. Aleksandrow, Istorija socjologii kak nauka, Mi�sk 1958.
13. Boudon Raymond, Lazarsfeld Paul, Le vocabuiaire des sciences
sociales. Concepts et indices, Paris 1965.
14. Ph. Selznick and L. Broom, Sociology, 1963.
15. R. M. MacIver and Page C. H., Society, London 1961.
16. Robert K. Merton, Leonard Broom, Leonard S. Cottrell Jr. ed.,
Sociology today, New York 1960.
17. H. L. Zetterberg ed., Sociology in the United States of America,
1956.
18. W. Ziegenfuss, Handbuch der Soziologie 1956.
19. Trait de sociologie public sous la direction de Georges Gurvitch,
1939.
20. W. W. Ko�banowski, O przedmiocie marksistowskiej socjologii, "Woprosy
Fi�osofii" 1959, z. 8.
Przypisy - rozdz. I
1. Szczeg�owy i syntetyczny opis procesu rozwoju my�li spo�ecznej przed
XIX w., z pokazaniem rozwoju koncepcji prowadz�cych do powstania
socjologii, znajdzie czytelnik w tomie pierwszym dzie�a: H. E. Barnes, H.
Becker, Rozw�j my�li spo�ecznej od wiedzy ludowej do socjologii, cz. I,
Warszawa 1964, cz. II, Warszawa 1965.
2. Pitirim Sorokin, Contemporary Socaological Theories, Harper, New
York-London 1928.
3. Por. G. Gurvitch, Socijology of Law, London 1947, s. 63.
4. O duchu praw, przek�ad Boya, BKF, Warszawa 1957, s. 25.
5. H. E. Barnes, An Introduction to the History of Socjology, Chicago
1948, s. 57.
6. T. R. Malthus, Prawo ludno�ci, Gebethner i Wolff, 1925, s. 57.
7. Por. Histoire gnrale des civilisations, tome V: Le XVIII-e sicle,
Paris 1953, s. 16-57.
8. Gottfried Herder, Smtliche Werke, 1927-30, t. IV, s. 227.
9. Szkic obrazu post�pu ducha ludzkiego poprzez dzieje, Warszawa 1957, s.
5.
10. Das Kapital, Wien-Berlin 1932, s. 943 (obja�nienia).
11. Tam�e, s. 947.
12. Cyt. wg Gide i Rist, Historia doktryn ekonomicznych, Gebethner i
Wolff, t. I, s. 13, bez daty.
Rozdzia� II.
Elementy teorii socjologicznej w pogl�dach Saint-Simona
Poprzedni rozdzia� zako�czyli�my wnioskiem o wielkiej roli Saint-Simona w
procesie formu�owania za�o�e� i zada� socjologii jako nauki o spontanicznie
zachodz�cych procesach spo�ecznych i spontanicznie si� kszta�tuj�cych
formach spo�ecze�stwa. Spr�bujmy wi�c wydoby� z bogatego dziedzictwa idei
tego my�liciela elementy teorii, kt�r� mo�na nazwa� socjologiczn�. A�eby
jednak cho� og�lnie wskaza�, w jakim kontek�cie spo�ecznym i kulturowym
idee te wyrasta�y, dokonamy kr�tkiego przegl�du nurt�w �wczesnej my�li
spo�ecznej.
�ycie Saint-Simona przypada na okres, w kt�rym Francja jest prawdziwym
laboratorium ustroj�w politycznych - od monarchii ancien rgime'u, poprzez
r�ne formy ustroj�w konstytucyjnych i republika�skich, cesarstwo a� do
restauracji monarchii Bourbon�w - wprowadza nowe prawo i ustr�j
administracyjny, prze�ywa wielk� ekspansj� polityczn� i rozwija przemys�.
Doktryna Saint-Simona by�a cz�ci� wielkiego ruchu intelektualnego,
jednym z licznych kierunk�w �wczesnej my�li spo�ecznej Francji.
Schematyzuj�c, mo�na w my�li tej wyr�ni� cztery nurty:
arystokratyczno-rojalistyczny, liberalno-konstytucyjny,
demokratyczno-republika�ski i socjalistyczny.
Tw�rcami doktryn konserwatywnych, rozwijanych na emigracji i w latach
Restauracji, byli g��wnie de Bonald de Maistre i Montlosier. Zwalczali oni
przede wszystkim filozofi� spo�eczn� francuskiego O�wiecenia, kt�ra sta�a
si� ideologi� rewolucji. Bonald stara� s