4475

Szczegóły
Tytuł 4475
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4475 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4475 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4475 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

jan szczepa�ski Socjologia rozw�j problematyki i metod Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1969 Przedmowa do III wydania Oddaj�c do przedruku trzecie wydanie tej ksi��ki mog� tylko powt�rzy� to, co pisa�em w przedmowie do II wydania, mianowicie, �e traktuj� przedruk jako konieczno�� wynikaj�c� z braku lepszego opracowania historii socjologii. Ksi��ka ta bowiem stanowi wst�p informacyjny, daje przegl�d szk�, procesu stawiania zagadnie� w refleksji nad spo�ecze�stwem i zjawiskami w nim zachodz�cymi, oraz metody przy pomocy kt�rych te zagadnienia rozwi�zywano. Jej uzupe�nieniem przedstawiaj�cym narastanie problem�w i ich rozwi�zywanie w r�nych szko�ach jest ksi��ka H. Beckera i H. E. Barnesa Rozw�j my�li spo�ecznej od wiedzy ludowej do socjologii (wydana przez Ksi��k� i Wiedz� w 1964865 roku). Ukaza�o si� tak�e szereg studi�w monograficznych prezentuj�cych sylwetki poszczeg�lnych wybitnych socjolog�w i ich dorobek teoretyczny. Ksi��ka jest przeznaczona dla student�w, kt�rym wyk�adowcy podaj� lektur� uzupe�niaj�c�. W ten spos�b b�d� mogli zorientowa� si� we wsp�czesnym stanie bada� nad histori� socjologii. Do trzeciego wydania zosta�o do��czone zestawienie wa�niejszych pozycji bibliograficznych w tych badaniach. Tekst ksi��ki pozostaje bez zmian. Rozdzia� I. Wst�pne uwagi o rozwoju my�li spo�ecznej przed XIX w. Socjologia jako nauka, staraj�ca si� pozna� prawa struktury i rozwoju spo�ecze�stwa, zjawi�a si� dopiero w po�owie XIX wieku. Jednak�e refleksje nad poszczeg�lnymi dziedzinami �ycia zbiorowego, uog�lnienia wysnuwane z fakt�w spo�ecznych s� r�wnie dawne jak ludzko��. Ju� w spo�ecze�stwach pierwotnych znajdujemy my�li i uog�lnienia dotycz�ce sytuacji wynikaj�cych ze zbiorowego wsp�ycia. Zaliczy� tu wypada regu�y, nakazy i zakazy o charakterze magiczno-religijnym, ustalaj�ce wzory post�powania cz�onk�w zbiorowo�ci wobec siebie, wobec w�asnej grupy jako ca�o�ci oraz wobec innych gromad; dalej - przys�owia, maksymy i wskazania m�drc�w, w kt�rych uog�lnione zosta�o do�wiadczenie d�ugich okres�w istnienia zbiorowo�ci. Np. takie przys�owia Murzyn�w afryka�skich, jak: "Popi� spada na twarz tego, kto nim rzuca" lub: "Je�li jeste� cierpliwy, zobaczysz oczy w�a", spe�nia�y tak� sam� funkcj� spo�eczn�, co nast�puj�ce wskazania m�drc�w greckich: "Umiar jest najlepszy", "Znaj chwil� stosown�" lub: "Od m�odo�ci obieraj m�dro�� za towarzyszk� �ycia, z wszystkich d�br ona najpewniejsza". Z przej�ciem do formacji niewolniczej i powstaniem pa�stw rozwijaj� si� systemy prawne oraz pojawiaj� si� rozwa�ania nad istot� pa�stwa i prawa. Rodzi si� coraz silniejsze zainteresowanie sprawami publicznymi, w�adz�, jej technik�, metodami zdobycia jej i utrzymania; na tym gruncie powstaj� w Grecji wielkie traktaty Platona i Arystotelesa, p�niej za� stoik�w i innych szk� filozoficznych staro�ytno�ci. Ze zwyci�stwem chrze�cija�stwa ten rozw�j my�lowy wkracza na nowe tory i trwa nadal w spo�ecze�stwie feudalnym, gdzie pa�stwo, ko�ci�, polityka, moralno�� itp. s� stale przedmiotem systematycznych rozwa�a� filozoficznych. Rozw�j mieszcza�stwa daje tej my�li nowe, pot�ne impulsy. Od XVI wieku pojawiaj� si� coraz liczniejsze dzie�a po�wi�cone zagadnieniom pa�stwa, prawa, polityki, gospodarki. Dwa nast�pne stulecia przynosz� rozw�j dziedzin pokrewnych, jak filozofia historii, ekonomia, nowy rodzaj historiografii, a zagadnienia pa�stwa i prawa staj� si� przedmiotem systematycznie uprawianej dziedziny nauki. I oto powstaje pytanie - je�eli rozwa�ania nad �yciem spo�ecznym s� tak dawne, je�eli poszczeg�lne dziedziny �ycia zbiorowego s� ju� od dawna przedmiotem bada� nauk szczeg�owych, to jak si� to sta�o, �e nauka o "spo�ecze�stwie", jego strukturze i rozwoju zjawia si� tak p�no, bo dopiero w po�owie XIX wieku? Pr�buj�c odpowiedzie� na to pytanie, wska�emy nast�puj�ce czynniki, kt�re w tym bardzo z�o�onym kompleksie przyczyn wydaj� si� nam szczeg�lnie wa�ne. My�l spo�eczna powstaje w historycznych sytuacjach spo�eczno-ustrojowych i w swej tre�ci jest przez nie w jaki� spos�b wyznaczona. Ot� sytuacje te s� nies�ychanie skomplikowane, z�o�one z element�w sformalizowanych, tj. zorganizowanych grup, zrzesze� itp., oraz z form tworz�cych si� spontanicznie. W dawniejszych okresach uwaga my�licieli skupia�a si� prawie wy��cznie na sformalizowanych przejawach �ycia spo�ecznego, tj. na pa�stwie, ko�ciele, zrzeszeniach i organizacjach im podporz�dkowanych; nie dostrzegali oni natomiast wa�no�ci proces�w i form wsp�ycia kszta�tuj�cych si� spontanicznie. A dostrze�enie tych proces�w by�o istotnym warunkiem sformu�owania nauki o przyrodzonych prawach spo�ecze�stwa. Dalej wymieni� nale�y brak odpowiednich metod badawczych, kt�re by umo�liwi�y naukowy opis i analiz� spraw tak z�o�onych. Trzeba by�o d�ugiego okresu rozwoju nauki, zanim metody takie zosta�y opracowane. Wi�za�o si� to �ci�le z teologicznym i wolontarystycznym nastawieniem wobec �ycia ludzkiego, z dostrzeganiem w procesach spo�ecznych dzia�ania woli opatrzno�ci lub wyznaczonej przez ni� woli cz�owieka, co przecie� wyklucza�o my�l o przyrodzonej prawid�owo�ci zjawisk spo�ecznych i mo�liwo�ci naukowego ich poznawania. Nauki spo�eczne, a socjologia w szczeg�lno�ci, krystalizowa�y si� w d�ugim procesie rozwoju spo�ecze�stw europejskich. Proces to niezmiernie interesuj�cy i chocia� naszym zadaniem jest przedstawienie rozwoju socjologii w wieku XIX i XX, to jednak musimy w kilku punktach wskaza�, jak dokona�o si� owo przej�cie od �redniowiecznych syntez teologicznych do socjologii. Bez takiego wst�pu teorie pierwszych tw�rc�w koncepcji socjologicznych by�yby trudne do zrozumienia. Wydaje si�, �e we wspomnianym procesie istotne by�o kszta�towanie si� poj�cia spo�ecze�stwa, stanowi�cego swoisty przedmiot naszej nauki. Elementy tej koncepcji kszta�towa�y si� w szeregu dziedzin my�li spo�ecznej, w r�nych kierunkach filozoficznych i w wielu krajach. Wska�emy poni�ej charakterystyczne etapy w rozwoju tej my�li, kt�ra w miar� post�pu gospodarczego i spo�ecznego rozwija�a koncepcje prowadz�ce do zbudowania og�lnej teorii spo�ecze�stwa i jego rozwoju *1. Zajmiemy si� tu przede wszystkim my�l� mieszcza�sk�. Koncepcje utopijnych. doktryn socjalistycznych i komunistycznych XVII i XVIII wieku uwzgl�dnimy tylko szkicowo. Ka�da epoka ma swoj� charakterystyczn� doktryn� spo�eczno-polityczn�, wynikaj�c� z ca�okszta�tu jej ustroju, kultury i ekonomiki. Czerpi� z niej zawsze nast�pcy, lecz nie mo�na doktryn wcze�niejszych rozpatrywa� wy��cznie z punktu widzenia tego, co wnios�y wa�nego dla nas. Ka�da doktryna jest wa�na dla swojej epoki i warto�� jej trzeba mierzy� kryteriami tej epoki. Nonsensem by�oby twierdzi�, �e wsp�cze�ni socjologowie pos�uguj�cy si� metodami matematycznymi stoj� wy�ej od filozof�w XVII wieku. Filozofowie owych czas�w konstruowali wizje spo�ecze�stwa i kultury z potocznych obserwacji, postrze�e�, intuicji i tw�rczej si�y wyobra�ni. Socjologowie naszych czas�w wi�cej ufaj�. statystykom, ankietom i przez ostro�no�� rezygnuj� z tw�rczej wizji, zatracaj�c niejednokrotnie to, co stanowi�o o wielko�ci dawnych filozof�w - zdolno�� tworzenia syntezy. Dlatego, nie traktuj�c my�licieli dawnych epok jako prekursor�w wieku XIX, postaramy si� tylko wskaza� te koncepcje, kt�re podejmowane i rozwijane przez nast�pne pokolenia utworzy�y dorobek my�lowy, na kt�rego gruncie sformu�owano problematyk� socjologii. Mogliby�my przy tym si�ga� daleko wstecz. Sorokin, omawiaj�c wsp�czesne teorie socjologiczne *2, cz�sto szuka prekursor�w niekt�rych z nich nie tylko w staro�ytnej Grecji, lecz tak�e na staro�ytnym Wschodzie. Podobnie zreszt� czyni� Barnes i Becker w cytowanej ksi��ce. Lecz wydaje mi si�, �e por�wnywanie system�w my�lowych ma sens tylko wtedy, je�eli rozwi�zuj� one podobn� problematyk� w ramach podobnych system�w spo�eczno-kulturowych. Dlatego rezygnuj�c z wyszukiwania niew�tpliwie interesuj�cych pokrewie�stw formalnych mi�dzy dawnymi a dziewi�tnastowiecznymi systemami my�li spo�ecznej, ograniczymy si� do wskazania koncepcji powsta�ych na gruncie systemu spo�eczno-kulturowego, kt�ry ostatecznie rozwin�� si� w XIX wieku, a kt�ry nazywa si� zazwyczaj mieszcza�skim. Pocz�tki �wieckiej teorii pa�stwa My�l spo�eczna �redniowiecza, podporz�dkowuj�c przyj�ty dorobek staro�ytno�ci doktrynie Ko�cio�a, stworzy�a swoist� syntez�, w kt�rej teza o sensie i celu �ycia ludzkiego wyprowadzona z teologicznych dogmat�w, sta�a si� podstawowym twierdzeniem filozofii spo�ecznej. Poniewa� g��wnym celem skupienia si� ludzi w zbiorowo�� jest doprowadzenie ich do Boga przez �ycie bogobojne, wi�c cel ten mo�na osi�gn�� tylko przez podporz�dkowanie w�adzy �wieckiej Ko�cio�owi. Przyk�adem teoretycznego sformu�owania tej doktryny jest klasyczny wyw�d �w. Tomasza w De regimine principum (ks. I, rozdz. 14), w kt�rym wychodz�c z poj�cia rz�dzenia i jego ostatecznych cel�w dochodzi on do wniosku, �e papie� powinien sprawowa� w�adz� nad monarchami �wieckimi. Ta koncepcja pa�stwa i polityki odpowiada�a Europie z czas�w Innocentego III, zjednoczonej pod w�adz� papie�a - Europie, w kt�rej Ko�ci� mia� we wszystkich publicznych sprawach g�os decyduj�cy. Trudno jest oprze� si� podziwowi dla systemu my�li spo�ecznej, jaki stworzyli filozofowie i duchowni �redniowiecza, dla jego konsekwencji i skuteczno�ci w rozwi�zywaniu spraw spo�ecznych swojej epoki. Nieraz te� my�liciele XIX wieku zwracali oczy na ten konsekwentny i zwarty system my�li i dzia�ania, szukaj�c wzor�w podobnie skutecznego systemu dla swoich czas�w. Zapominali, �e system ten dzia�a� skutecznie tylko w feudalnej strukturze spo�ecznej i �e zacz�� si� za�amywa� z chwil�, kiedy w strukturze tej pog��bi�y si� procesy przemian. Przemiany owe zarysowa�y si� w spos�b dostrzegalny ju� w XIII wieku, a znalaz�y wyraz w wielkich procesach historycznych, jak rozw�j miast, powstawanie narodowych monarchii absolutnych, ruchy ch�opskie, ruchy kacerskie itd. Pojawiaj� si� ideologowie, prawnicy, filozofowie, reprezentuj�cy poszczeg�lne ruchy i tendencje. W pismach takich my�licieli, jak np. Pierre Dubois (1255-1321), Marsiglio z Padwy (traktat Defensor pacis, 1346), Miko�aj z Kuzy (1401-1464), Aeneas Sylvius (1405-1464), zarysowany zosta� szereg teorii podcinaj�cych tendencje Ko�cio�a, zwalczaj�cych jego uroszczenia do sprawowania w�adzy, a wi�c z konieczno�ci zwalczaj�cych ko�cieln� teori� cz�owieka, spo�ecze�stwa i pa�stwa. W interesie narodowych monarchii absolutnych wskazywano, �e zadania pa�stwa i jego prawa s� r�ne od zada� Ko�cio�a, a wi�c s� od Ko�cio�a niezale�ne. Jasno sformu�owan� posta� przybiera �wiecka teoria pa�stwa i prawa w pismach Niccolo Machiavellego (1469-1527). Teoria ta wyra�ona w kilku s�owach brzmi nast�puj�co: celem wewn�trznym pa�stwa jest dobrobyt obywateli, celem zewn�trznym ekspansja, narz�dziem realizacji tych cel�w jest si�a, ona te� stanowi istot� prawa. Taka teoria radykalnie zrywa�a zwi�zek moralno�ci i polityki, stanowi�cy zasadniczy element teorii teologicznej. Tak wi�c w wieku XIV i XV dokona� si� odwr�t od teologicznej koncepcji pa�stwa i prawa, a r�wnocze�nie po�o�ono podstawy pod �wieck� teori� pa�stwa. Procesy te posun�y si� szybko naprz�d w "pierwszej historycznej bitwie bur�uazji", w Reformacji, kt�ra rozbi�a zwarto�� �redniowiecznej organizacji Europy i z�ama�a supremacj� papiestwa. Reformacja posun�a tak�e proces powstawania pa�stw narodowych i kszta�towania si� �wiadomo�ci narodowej. Przecie� Luter zwraca� si� An den Christlichen Adel Deutscher Nation (1520), a Ulrich von Hutten pisa� Ein Clagschrift an alle Stend Deutscher Nation (1520). Lecz Reformacja wywo�a�a w ca�ej Europie jeszcze jedno zjawisko, charakterystyczne dla rozwoju mieszcza�stwa i s�u��ce mu jako niezmiernie wa�na bro� w walkach klasowych, a mianowicie uczyni�a opini� publiczn� aktywn� si�� spo�eczn�. Reformacji towarzyszy� intensywny rozw�j publicystyki, odwo�uj�cej si� do nowego czynnika: nie do Ko�cio�a, nie da pa�stwa, lecz bezpo�rednio do narodu, do mas - do spo�ecze�stwa. Wtedy to zacz�o si� kszta�towa� zrozumienie wagi spontanicznie dzia�aj�cych si�, nie obj�tych �adn� organizacj� formaln�. Od �wieckiej do liberalnej teorii pa�stwa Rozw�j wspomnianych idei dokonywa� si� dalej na przestrzeni wiek�w od XVI do XVIII. Najpierw sformu�owana zosta�a �wiecka, formalna teoria pa�stwa i prawa, p�niej za� zwr�cono uwag� na procesy przyrodnicze i na zjawiska historyczne, wp�ywaj�ce na kszta�towanie si� form pa�stwa i prawa. W dziedzinie polityki proces ten by� �ci�le zwi�zany z rozwojem liberalnej doktryny spo�ecznej. Odkrycie "prawa naturalnego", zwr�cenie uwagi na przyrodzony bieg rzeczy w �wiecie zjawisk spo�ecznych, wyprowadzenie porz�dku prawno-pa�stwowego z "natury" lub z umowy, podkre�lenie wynikaj�cej st�d konieczno�ci zachodz�cych proces�w - oto wa�niejsze etapy na drodze do liberalnej teorii pa�stwa. Szukaj�c wa�niejszych dzie�, kt�re zaznaczaj� istotne momenty w tym ruchu umys�owym, musimy wskaza� nast�puj�ce: Andrzeja Frycza Modrzewskiego, De republica emendanda (pierwsze pe�ne wydanie w Bazylei w 1554 r., niemiecki przek�ad - 1557 r.), w kt�rym autor szuka podstawy pa�stwa w zwyczajach i obyczajach, a wi�c w kszta�tuj�cych si� spontanicznie czynnikach �ycia spo�ecznego. Dalej, Jean Bodin w Les six livres de la Republique (1577), rozr�niaj�c mi�dzy "republica" a "civitas", wskazuje r�nic� mi�dzy formalnym pa�stwem a spo�ecze�stwem. U progu XVII wieku wychodzi dzie�o Politica methodice Digesta (1603), kt�rego autorem by� Johannes Althusius; wprowadza ono now� definicj� pa�stwa, poj�tego jako zwi�zek publiczny gmin i prowincji, kt�re zawieraj� umow�, aby ustali� w�adz� najwy�sz�. Podstaw� pa�stwa jest wi�c contractus societatis, a �r�d�em w�adzy suwerennej - lud. Na rozw�j tych koncepcji powa�ny wp�yw wywar�y teorie prawa natury (o kt�rych pom�wimy obszerniej w dalszym ci�gu wyk�adu) wywodzone ze staro�ytno�ci, ale w doktrynach nowoczesnych dopiero Grocjusz (1583-1645) wydoby� ich pe�n� donios�o�� dla rozwoju liberalnej teorii pa�stwa. Teoria ta g�osi�a, �e pa�stwo jest tworem ludzkim, lecz mimo to jest konieczne i wieczne, gdy� wynika z niezmiennej, sta�ej, powszechnej i rozumnej natury cz�owieka. Dzia�alno�� rozumu jest zasadniczo jednakowa u wszystkich ludzi, a poniewa� �ycie spo�eczne jest wynikiem skupienia si� istot rozumnych, wyposa�onych w rozumn� natur�, przeto wszystkimi zjawiskami tego �ycia rz�dz� prawa wynikaj�ce z natury cz�owieka. Teorie te rozwija�y si� przede wszystkim w najbardziej pod�wczas zaawansowanych w rozwoju ekonomicznym i spo�ecznym krajach zachodniej Europy, tj. w Anglii i Holandii. Rewolucja angielska w pismach swoich teoretyk�w i wrog�w przynios�a dalsze pog��bienie tego nurtu my�li spo�ecznej. Thomas Hobbes (1588-1679), chocia� w walkach politycznych, sta� po stronie absolutnego monarchy, to jednak wni�s� ca�y szereg idei, kt�re odegra�y zdecydowanie post�pow� rol�. Wprowadzaj�c do teorii spo�ecznych sw�j konsekwentny materializm, eliminowa� teologiczne i teleologiczne t�umaczenie otwieraj�c drog� do wyja�nie� przyczynowych. M�wi�c s�owami Marksa, "rozpatrywa� pa�stwo oczyma ludzkimi i wywodzi� jego prawa z rozumu i do�wiadczenia". Ideologia rewolucji znalaz�a wyraz w pismach Miltona (1608-1674), pe�nego temperamentu obro�cy indywidualizmu i wolno�ci, tolerancji i swobody dzia�ania. Pe�ne sformu�owanie znalaz�y teorie liberalizmu politycznego i liberalne teorie pa�stwa w dzie�ach Johna Locke'a (1632-1704). Rozwin�� on teori� prawa natury jako podstawy wsp�ycia zbiorowego ludzi i organizacji pa�stwa. Stan naturalny cz�owieka to nie stan dziko�ci i bezprawia, lecz stan wolno�ci i r�wno�ci. Z prawa natury wyprowadzi� Locke dwa wa�ne dla bur�uazji has�a: prawo wolno�ci i prawo w�asno�ci. Umowa le��ca u podstaw pa�stwa gwarantuje uznanie tych dw�ch zasadniczych praw naturalnych cz�owieka. Prawo w�asno�ci opiera si� na pracy. Pa�stwo zostaje utworzone dzi�ki zgodzie i umowie ludzi wolnych, dla utrzymania wolno�ci. �eby wolno�� utrzyma�, trzeba oddzieli� w�adz� ustawodawcz� od wykonawczej i federacyjnej (zajmuj�cej si� sprawami mi�dzynarodowymi). Pa�stwo powinno by� oddzielone od Ko�cio�a i nie miesza� si� do spraw religii, kt�re s� sprawami dowolnego wyboru jednostki. Tak wi�c pod koniec wieku XVII, po Reformacji i rewolucji angielskiej, �wiecka teoria pa�stwa nie tylko si� ugruntowa�a, lecz poczyni�a powa�ne kroki w kierunku zracjonalizowania, oparcia si� o koncepcje naturalne, stanowi�ce niezb�dne za�o�enia dla naukowego ich badania. Pa�stwo i spo�ecze�stwa s� tworami naturalnymi, kt�rymi rz�dz� prawa konieczne i niezmienne. Utorowana zosta�a nowa droga dla docieka� nad tworami �ycia zbiorowego. Szukano teraz praw natury, kt�re w najw�a�ciwszy spos�b reguluj� �ycie pa�stwa. W toku tych rozwa�a� zmieni�a si� koncepcja praw natury, kt�re od konstrukcji racjonalistycznej w ci�gu XVIII wieku przekszta�ci�o si� w koncepcj� przyczynowego prawa przyrodzonego. Dociekania, kt�re doprowadzi�y do nowego uj�cia praw rz�dz�cych spo�ecze�stwami, ��czy�y si� z coraz wyra�niejszym u�wiadamianiem sobie r�nicy mi�dzy pa�stwem a spo�ecze�stwem cywilnym; dzia�a� tu r�wnie� wp�yw rozwoju nauk przyrodniczych i matematycznego przyrodoznawstwa; w filozofii XVIII wieku zaczyna si� coraz wyra�niej kszta�towa� tendencja do pozytywistycznego ujmowania nauki, kt�ra to tendencja wywar�a wp�yw decyduj�cy na powstanie socjologii w wieku XIX; wiek XVIII przynosi r�wnie� rozkwit teorii post�pu, "odkrycie" prawid�owo�ci procesu historycznego, rozw�j historiografii i historiozofii; doktryny ekonomiczne przekszta�caj� si� w nauk�; powstaje statystyka, szukaj�ca praw w zjawiskach na poz�r zupe�nie przypadkowych; wreszcie, wiek ten jest wiekiem rewolucji przemys�owej, rewolucji politycznej, rodzi si� w nim "kwestia spo�eczna" spo�ecze�stwa kapitalistycznego i nowe konflikty klasowe. Ca�y ten splot zjawisk ideologicznych, urastaj�cych na podstawie rozwoju stosunk�w spo�ecznych i gospodarczych zwyci�skiego ustroju kapitalistycznego, doprowadzi� do powstania socjologii mieszcza�skiej. Przyjrzyjmy si� niekt�rym etapom tego procesu. Rozw�j i przekszta�cenia teorii prawa natury W dzie�ach Grocjusza prawo natury pojmowane jest filozoficznie. Grocjusz uznawa� prawo boskie i prawo ludzkie, w kt�rym odr�nia� prawo stanowione przez pa�stwo lub inn� spo�eczno�� obywatelsk� (ius civile) i prawo nagary (ius naturale). Przyjmowa�, �e podstawow� cech� natury ludzkiej jest p�d do �ycia w spo�eczno�ci (appetitus societatis) i on te� stanowi podstaw� spo�ecznego wsp�ycia. Ulegaj�c tej sk�onno�ci swojej natury, ludzie w drodze umowy tworz� pa�stwo i inne communuates. Chocia� wi�c pa�stwo i inne spo�eczno�ci powsta�y na drodze umowy, s� jednak konieczne, bo odpowiadaj� prawom natury ludzkiej. Badanie praw natury jest przedmiotem filozofii prawa, kt�ra mo�e pos�ugiwa� si� metod� dedukcji z cech rozumnej natury ludzkiej b�d� te� szuka� prawa natury jaka wsp�lnej podstawy wszystkich praw stanowionych w r�nych spo�ecze�stwach. Tak wi�c Grocjusz wskaza� drog� do zagadnie� socjologicznych poprzez badanie prawa. Lecz na tym nie wyczerpuje si� jego rola: wskaza� on nadto, �e istniej� r�ne rodzaje zbiorowo�ci. Obok pa�stwa i Ko�cio�a istnieje tak�e spo�ecze�stwo mi�dzynarodowe, poniewa� istnieje prawo mi�dzynarodowe; dalej, w ramach pa�stwa istniej� autonomiczne grupy spo�eczne, tworz�ce w�asne prawa. Grocjusz rozr�nia wi�c ius latius patens (prawo o szerszym zakresie mocy obowi�zuj�cej) wytworzone przez spo�ecze�stwa szersze (mi�dzynarodowe), ius civile wytworzone przez pa�stwo, oraz ius arctius (prawo o w�szym zakresie mocy obowi�zuj�cej) wytworzone przez inne mniejsze grupy *3. Grocjusz zapocz�tkowa� badanie prawa natury. Na dalszy rozw�j tych bada� wywar�y silny wp�yw koncepcje i metody stosowane w naukach przyrodniczych, empiryzm filozofii Locke'a, a przede wszystkim pogl�d na prawa przyrody zawarty w fizyce Newtona. Pod wp�ywem tych tendencji filozofia prawa przyjmuje posta� bardziej naukow�. Zjawiaj� si� pytania: jak wyja�ni� �ycie spo�eczne i jego przebieg? jakie czynniki wp�ywaj� na powstawanie i rozw�j pa�stw? czy prawa rz�dz�ce tymi procesami mog� zosta� wyra�one r�wnie �ci�le jak prawa fizyki? itp. George Berkeley (1685-1753) t�umaczy� powstanie i funkcjonowanie spo�ecze�stwa mechanicznym dzia�aniem si� psychicznych: si�� skupiaj�c� spo�ecze�stwa jest instynkt spo�eczny, si�� rozbijaj�c� egoizm i indywidualizm; spo�ecze�stwo istnieje tak d�ugo, jak d�ugo mi�dzy tymi si�ami istnieje r�wnowaga. David Hume (1711-1776) odrzuca teorie umowy, t�umacz�ce powstanie pa�stwa wp�ywem intelektualnej refleksji nad korzy�ciami p�yn�cymi z po��czenia. Stan natury, opisywany przez filozof�w jako stan wolno�ci i r�wno�ci, jest wymys�em pozbawionym podstaw historycznych, zak�ada bowiem, �e ludzie posiadali wiedz� o �yciu zbiorowym, zanim zacz�li �y� w gromadzie. Zdaniem Hume'a, u podstaw �ycia zbiorowego le�y instynkt seksualny ��cz�cy rodziny, kt�re dzi�ki wzajemnej pomocy i uczuciom sympatii zespalaj� si� w szersze grupy. Do przeciwdzia�ania naturalnemu egoizmowi rozbijaj�cemu wsp�ycie konieczny by� silny rz�d. Tak wi�c jedna i druga teoria t�umaczy �ycie spo�eczne dzia�aniem przyrodzonych si� psychicznych. Psychologiczne interpretacje spotykamy r�wnie� w rozprawie Adama Smitha Theory of Moral Serctiments (1759). W pracach filozof�w angielskich torowa�a sobie drog� koncepcja zjawisk spo�ecznych jako wyniku dzia�ania si� naturalnych. Ca�kowita rezygnacja z racjonalistyczno-metafizycznego pojmowania prawa natury w naukach spo�ecznych nast�pi�a w wyniku opublikowania szeregu dzie�, w�r�d kt�rych czo�owe miejsce zajmuje dzie�o Monteskiusza De l'esprit des lois (1748). Wedle Monteskiusza prawo natury to tyle, co stosunek konieczny. "Prawa, w najrozci�glejszym znaczeniu tego s�owa, s� to stosunki konieczne, wyp�ywaj�ce z natury rzeczy" *4. Dzie�o to wywar�o pot�ny wp�yw: dowodzi�o, �e prawa stanowione oraz formy pa�stwa uwarunkowane s� rozleg�ym zespo�em si� przyrodzonych, niezale�nych od cz�owieka, oraz �e prawa te mog� by� wyja�nione przez sprowadzanie ich do tych w�a�nie czynnik�w, w�r�d kt�rych rol� zasadnicz� graj� wp�ywy �rodowiska geograficznego. W ten spos�b u podstaw polityki po�o�ona zosta�a nauka badaj�ca wp�yw �rodowiska naturalnego i warunk�w spo�ecznych na formy �ycia pa�stwowego i prawa. W przebiegu proces�w spo�ecznych prawa stanowione s� zatem zjawiskiem wt�rnym, wyznaczanym przez si�y od cz�owieka niezale�ne. Na drodze do zbudowania nauki spo�ecznej uczyniony zosta� krok decyduj�cy. Trzeba tak�e podkre�li� drugi istotny moment w rozwoju refleksji nad zjawiskami spo�ecznymi, a mianowicie skupianie si� uwagi my�licieli na procesach i formach tworz�cych si� spontanicznie. Dla rozwoju tej tendencji wa�ne s� traktaty Adama Fergusona: Essay on Civil Society (1765) oraz Principles of Moral and Political Science (1792). Autor podkre�la z ca�ym naciskiem, �e nie prawodawstwo ani administracyjne formy pa�stwowe wyznaczaj� przebieg �ycia spo�ecznego, lecz dzia�anie naturalnych si� przyrodzonych, i podejmuje pr�b� ustalenia zasad nauki badaj�cej te si�y. Dlatego te� niekt�rzy historycy uwa�aj� go za pierwszego socjologa mieszcza�skiego *5. Tak wi�c w wieku XVIII zjawia si� pojecie "nauka spo�eczna". Mo�na to wyt�umaczy� daleko posuni�tym rozwojem spo�ecznym mieszcza�stwa i rol�, jak� nauka odegra�a w tym rozwoju. U podstaw odkry� geograficznych, kt�re przynios�y wielki rozw�j handlu i pot�g� ekonomiczn� owej klasy, le�a�y koncepcje naukowe rozwijaj�cego si� przyrodoznawstwa. Rozw�j nauk przyrodniczych oddzia�a� tak�e na my�l spo�eczn�. Koncepcje naukowe sta�y si� narz�dziem walk ideologicznych i spo�ecznych. Przygotowuj�c si� do ostatecznej rozprawy z ustrojem feudalnym, ideologowie mieszcza�stwa formu�uj� ide� nauki spo�ecznej, kt�ra tak pozwoli�aby wykorzystywa� si�y spo�eczne, jak przyrodoznawstwo pozwala wykorzystywa� si�y przyrody. Rozw�j nauki by� zatem konieczno�ci� historyczn�, gdy� bez niej mieszcza�stwo jako klasa nie mog�oby rozwija� si� dostatecznie szybko. Charakterystyczne jest zdziwienie Condorceta, kiedy zwr�ciwszy si� ku zagadnieniom spo�ecznym stwierdzi�, �e do ich rozwi�zywania niestosuje si� metod naukowych. Filozofowie mieszcza�scy doby O�wiecenia rozumieli dobrze, �e cele spo�eczno-polityczne mieszcza�stwa mog� by� osi�gni�te tylko na podstawie obiektywnego poznania rzeczywisto�ci. Dlatego materializm jest ich doktryn� ontologiczn�, naukowe badania has�em bojowym, walka z przes�dami i teologi� zadaniem politycznym, a realizm artystycznym wyrazem tych d��e�. W d��eniu do znalezienia czynnik�w wyznaczaj�cych przebieg �ycia spo�ecznego zwr�cono najpierw uwag� na czynniki psychiczne, na psychiczn� natur� cz�owieka. Niekt�rzy my�liciele podkre�laj� rol� czynnik�w demograficznych i biologicznych. Wysoko przez Marksa ceniony ekonomista i statystyk angielski William Petty w pracy Several Essays in Political Arithmetics (1699) da� statystyczne studium zjawisk gospodarczych. Jego poprzednik, J. Graunt, wykaza� statystyczn� prawid�owo�� �miertelno�ci. Wreszcie pruski pastor J. P. Susmilch podda� analizie statystycznej prawid�owo�ci demograficzne w dziele opublikowanym po raz pierwszy w 1741 r. Rozwa�ania te wykorzysta� duchowny angielski T. R. Malthus (1766-1834) w pesymistycznej teorii daj�cej biologiczn� interpretacj� zjawisk spo�ecznych. Teoria ta stara�a si� wykaza�, �e ujemne zjawiska wywo�ane rozwojem kapitalizmu wynikaj� z niezmiennych praw naturalnych. Malthus przyjmowa� dwa za�o�enia: 1) �ywno�� jest potrzebna do istnienia cz�owieka, 2) nami�tno�� w po�yciu mi�dzy osobami r�nej p�ci jest zjawiskiem koniecznym i b�dzie trwa�a mniej wi�cej w obecnym napi�ciu *6. Nami�tno�� dzia�a znacznie silniej ni� umiej�tno�� zdobywania �ywno�ci. Wskutek tego si�a wzrostu ludno�ci jest o wiele wi�ksza ni� zdolno�� produkowania �rodk�w utrzymania. �adne reformy spo�eczne nie mog� zmieni� tego stanu rzeczy. Jedynie natura mo�e dzia�a� hamuj�co na rozw�j ludno�ci przez n�dz�, choroby, �miertelno�� itp. Nie wchodz�c w szczeg�y tej teorii i zwi�zanych z ni�, do dzi� �ywych kontrowersji, wska�my tylko, �e wywar�a ona silny wp�yw na dalszy rozw�j my�li spo�ecznej przez podkre�lenie dzia�ania si� biologicznych w procesach spo�ecznych. Oczywi�cie nie trzeba sobie wyobra�a�, �e wymienieni tu autorzy byli jedynymi, kt�rzy tak interpretowali procesy zachodz�ce w spo�ecze�stwie. Literatura �wczesna jest bardzo obfita. Wymienili�my tylko te dzie�a, kt�re uznane zosta�y p�niej za najwa�niejsze. Obok teorii psychologicznych i biologicznych powsta�y r�wnie� w wieku XVIII teorie t�umacz�ce zjawiska spo�eczne przez odnoszenie ich do zjawisk geograficznych. Wielkim pionierem by� tu Monteskiusz. Podsumowanie dorobku XVIII w. i otwarcie nowych perspektyw znamionowa�o dzie�o Karola Rittera opublikowane w 1818 r. pt. Die Erdkunde im Verhltniss zur Natur und zur Geschichte der Menschen. Tak w og�lnym zarysie przedstawia si� rozw�j teorii prawa natury, od metafizycznych spekulacji do naukowego uj�cia tego prawa jako koniecznego zwi�zku zjawisk i cech, oraz rozw�j poj�cia natury cz�owieka, kt�rego teraz filozofia i my�l spo�eczna O�wiecenia francuskiego traktuj� jako cz�� przyrody. Teorie spo�eczne O�wiecenia przyjmowa�y, �e droga do wyja�nienia istoty spo�ecze�stwa prowadzi przez badanie natury cz�owieka. By�o to atomistyczne pojmowanie spo�ecze�stwa jako sumy cech wyst�puj�cych w jednostkach. Spo�ecze�stwo samo nie tworzy odr�bnej rzeczywisto�ci. Ontologia spo�ecze�stwa sprowadza si� do badania byt�w jednostkowych. Widzimy zatem, �e teoria prawa natury okaza�a si� bardzo p�odna w swoich konsekwencjach. Doprowadzi�a mianowicie do postawienia pytania o si�y przyrodzone rz�dz�ce spo�ecze�stwem, i chocia� pocz�tkowo na to pytanie dawano odpowiedzi metafizyczne, to jednak i to znaczy�o bardzo wiele. Tym bardziej, �e og�lny rozw�j spo�ecze�stw i kultur europejskich, id�cy w �lad za kolonialn� ekspansj� Europy i coraz nowymi odkryciami geograficznymi, sk�ania� nie tylko do sekularyzacji pogl�du na �wiat, lecz tak�e do relatywizmu, do por�wnawczego traktowania lud�w i spo�ecze�stw. Coraz silniej zaznacza� si� te� wp�yw nauk �cis�ych, przede wszystkim newtonowskiej fizyki. *7 Teoria post�pu i filozofia historii Szybko zachodz�ce zmiany w �yciu gospodarczym, ekspansja kolonialna i zetkni�cie si� z kulturami prymitywnymi - wszystko to, obok innych czynnik�w, nasun�o pytanie, czy zmiany zachodz�ce w spo�ecze�stwie s� prawid�owe, czy zachodz� w okre�lonym kierunku, czy prowadz� do ulepszenia spo�ecze�stwa itp. W ten spos�b zrodzi�a si� teoria post�pu i filozofia historii, idea post�pu w czasach nowo�ytnych zosta�a wyra�nie sformu�owana w traktacie Bernarda de Fontenelle pt. Digression sur les anciens et sur les modernes (1688); lecz dopiero w wielkim sporze pomi�dzy "les anciens" i "les modernes" (w kt�rym bra�o udzia� wielu pisarzy), Charles Perrault w pi�mie pt. Parallles des anciens et des modernes (1683-1696) wyst�pi� z tez�, �e wsp�czesno�� nie tylko dor�wnuje staro�ytno�ci (uwa�anej za okres najwy�szego rozwoju), lecz nawet j� przewy�sza pod wieloma wzgl�dami. Obaj autorzy wskazywali na post�p w dziedzinie nauki i techniki i przewidywali wielki rozw�j tych dziedzin w przysz�o�ci. W wieku XVIII idea post�pu zostaje podj�ta przez filozof�w O�wiecenia i staje si� jednym z ich g��wnych hase�, wyrazem wiary w nowy ustr�j spo�eczno-polityczny. Zw�aszcza Helwecjusz staje si� gor�cym zwolennikiem pogl�du, i� cz�owiek ma nieograniczone mo�liwo�ci doskonalenia si�, a drog� do osi�gni�cia doskona�o�ci jest o�wiecenie i racjonalne wychowanie. Filozofia post�pu rozwa�a�a zagadnienia przysz�o�ci spo�ecze�stw i celu ich rozwoju, nie mog�c zgodzi� si� z odpowiedziami, jakie na te pytania dawa�a teologia. Teoria prawa natury zn�w wywarta tu sw�j wp�yw. Przekonanie, �e �ycie spo�eczne nie jest zbiorem przypadk�w wynikaj�cych z wolnych dzia�a� ludzkich, lecz wynikiem dzia�ania praw przyrodzonych, prowadzi�o w spos�b naturalny do pogl�du, �e ca�y przebieg dziej�w ludzko�ci musi by� okre�lony prawami. Pogl�d ten sformu�owa� w postaci zwartego systemu filozofii dziej�w w�oski my�liciel Jan Baptysta Vico. Jego Zasady nowej nauki o wsp�lnej naturze narod�w (1726) to dzie�o o podstawowej donios�o�ci dla powstania przysz�ej socjologii. Istotn� zasad� nowej nauki jest idea prawid�owo�ci rozwoju spo�ecze�stwa i idea jedno�ci procesu historycznego. Dzieje ludzko�ci, mimo olbrzymiej ilo�ci zdarze� zachodz�cych w r�ny spos�b w r�nych epokach, stanowi� jeden proces, kt�ry przebiega wed�ug starych i niezmiennych praw. Nie interesuj� nas w tej chwili szczeg�y tej filozofii epoki, kt�re Vico kre�li, i perspektywy rozwoju, jakie dostrzega, gdy� nie chodzi nam tu o rozwi�zania, lecz o podkre�lenie donios�o�ci postawionego przez Vico zagadnienia. Dostrzegali je tak�e inni my�liciele tej epoki. W r. 1734 ukaza�a si� ksi��ka Monteskiusza pt. Considrations sur les causes de la grandeur des Romains et de leur decadence. Przyczynowy punkt widzenia wprowadza takie Wolter w traktacie Essais sur les moeurs et l'esprit des natious (1756) dowodz�c, �e dzieje zale�ne s� od okre�lonych przyczyn naturalnych. Filozofia historii, rozpatruj�ca dzieje ludzko�ci z punktu widzenia og�lnych praw ich rozwoju, wywar�a powa�ny wp�yw na historiografi� tej epoki. W Niemczech wyst�puje r�wnie� szereg historyk�w tworz�cych w�asne koncepcje historiozoficzne. Wymie�my niekt�rych. Isaak Iselin, autor dzie�a ber die Geschichte der Menschheit (Bazylea 1764), historycy, jak L. Schlzer, J. Ch. Adelung, J. Wegelin i in., starali si� z mniejszym lub wi�kszym powodzeniem przedstawia� dzieje jako �a�cuch przyczyn i skutk�w. Lecz w�a�ciwym tw�rc� niemieckiej filozofii dziej�w, najwybitniejszym poprzednikiem Hegla w tej dziedzinie by� Gottfried Herder, autor wielotomowego dzie�a pt. Ideen zur Philosophie der Geschichte der Menschheit (1784-87). Dowodzi� on, �e nie tylko istniej� zale�no�ci przyczynowe mi�dzy poszczeg�lnymi zdarzeniami historycznymi, lecz nadto ca�y przebieg dziej�w dokonuje si� wed�ug jednego prawa stanowi�cego cz�� og�lnych praw natury, gdy� cz�owiek jest tak�e cz�ci� stworzenia i musi w swoich najdzikszych wybrykach i nami�tno�ciach s�ucha� praw nie mniej pi�knych i doskona�ych jak te, wed�ug kt�rych poruszaj� si� cia�a na ziemi i niebie. Ca�y �wiat podlega prawom przyrody i ludzko�� nie stanowi tu wyj�tku *8. Filozofia dziej�w Herdera jest zabarwiona optymistycznie. Dzieje ludzko�ci to w istocie rzeczy post�p rozumu i sprawiedliwo�ci, a celem, do kt�rego ludzko�� zmierza, jest pe�ne zrealizowanie idei humanitaryzmu (Humanitat - cz�owiecze�stwo), pe�ne rozwini�cie si� umys�owych i moralnych cz�owieka. Najpe�niej jednak teoria post�pu splot�a si� z filozofi� historii w pismach filozofa i uczonego, kt�ry bezpo�rednio oddzia�a� na Comte'a, mianowicie w pismach J. M. Condorceta, autora Esquisse d'un tableau historique des progrs de l'esprit humaan (1795). Postawi� on sobie zadanie wykaza� "na podstawie rozumowania i fakt�w, �e nie zakre�lono �adnej granicy rozwojowi ludzkich uzdolnie�, �e cz�owiek posiada nieograniczone mo�liwo�ci doskonalenia si�, �e jego post�p niezale�ny jest od wszelkich pot�g, kt�re chcia�yby go zahamowa�, �e jedynym jego kresem jest kres trwania globu, na kt�ry rzuci�a nas natura" *9. Historia ludzko�ci zosta�a przez Condorceta przedstawiona jako post�p umys�u ludzkiego, wyp�ywaj�cy jednak nie z w�asnej mocy, lecz z potrzeb gatunku. W tym procesie rozwojowym ludzko�� przechodzi od stadi�w ni�szych do wyrastaj�cych z nich stadi�w wy�szych. Wiek O�wiecenia i rewolucja otwieraj� er� panowania rozumu, kt�ra przyniesie cz�owiekowi doskona�o�� fizyczn�, moraln� i intelektualn� oraz urzeczywistnienie sprawiedliwo�ci spo�ecznej. Filozofia historii stanowi bezpo�rednie ogniwo rozwojowe poprzedzaj�ce pojawienie si� socjologii. Rozwija si� ona zreszt� w XIX wieku r�wnolegle z socjologi�, a niekt�rzy historycy my�li spo�ecznej po prostu uto�samiali obie te dziedziny. Np. Barth da� swojemu zarysowi historii socjologii tytu� Die Philosophie der Geschichte ais Soziologie. Nie by� to przypadek. Filozofia dziej�w postawi�a bowiem pytania, kt�re socjologia stara�a si� rozwi�za� metodami naukowymi, zanim wykszta�ci�a swoj� odr�bn� problematyk�. Rozw�j ekonomii W tym zespole teorii spo�ecznych, kt�re stworzy�y klimat umys�owy sprzyjaj�cy powstaniu odr�bnej nauki o spo�ecze�stwie, du�� rol� odegra�a tak�e ekonomia polityczna. Monchrtien de Watteville og�asza Trait de l'economie politique ju� w 1615 r. W Anglii Thomas Mun w 1664 r. opublikowa� Englands Treasure by Foregin Trade, a w Niemczech w 1688 r. wyst�pi� J. J. Becher z traktatem pt. Politischer Discurs von eigentlichen Ursachen des Aus- und Abnehmens der Stdte, Lnder und Republicken. By�y to wybitniejsze traktaty ekonomiczne merkantylist�w. Merkantylizm by� ekonomiczn� doktryn� epoki wielkiego rozwoju bur�uazji handlowej, kt�ra g��wne �r�d�a bogactwa upatrywa�a w nadwy�kach bilansu handlowego. "Pod pozorem zajmowania si� wy��cznie bogactwem narodu i �r�d�ami dochodu pa�stwa, w rzeczywisto�ci og�osili merkantyli�ci interesy klasy kapitalist�w i jej wzbogacenie za ostateczny cel pa�stwa" - pisa� Marks o systemie merkantylnym *10. W por�wnaniu z nimi fizjokraci dokonali znacznego kroku naprz�d, przek�adaj�c - zn�w wed�ug s��w Marksa - "badania nad pochodzeniem warto�ci dodatkowej ze sfery obiegu do sfery bezpo�redniej produkcji i k�ad�c w ten spos�b podstawy analizy kapitalistycznej produkcji" *11. Donios�o�� doktryny ekonomicznej fizjokrat�w dla rozwoju my�li spo�ecznej jest bardzo wielka. Przede wszystkim zastosowali oni konsekwentnie zasady prawa naturalnego do badania zjawisk gospodarczych i pokazali, w jaki spos�b cechy natury ludzkiej i prawa przyrodzone prowadz� do prawid�owo�ci w �yciu gospodarczym. Mercier de la Rivire wypowiedzia� s�ynn� formu��, kt�ra stanie si� zasadniczym postulatem nie tylko liberalnej ekonomii, lecz tak�e liberalnej teorii spo�ecze�stwa: "Wynika z istoty porz�dku, �e interes osobisty jednostki nie mo�e by� nigdy oddzielony od interesu wsp�lnego wszystkim, i to w�a�nie ma miejsce pod panowaniem wolno�ci. �wiat porusza si� w�wczas sam przez si�. Pragnienie przyjemno�ci nadaje spo�ecze�stwu ruch, kt�ry przeradza si� w sta�� tendencj� do stanu mo�liwie najdoskonalszego". Fizjokraci wykazali, �e produkcj�, obiegiem d�br i spo�yciem rz�dz� prawa wynikaj�ce z natury cz�owieka, �e nie nale�y zatem kr�powa� d��e� jednostki, gdy� w wyniku dzia�ania tych praw, z dzia�a� takich ca�o�� �ycia spo�ecznego u�o�y si� w spos�b najkorzystniejszy dla wszystkich. Od fizjokrat�w te� pochodzi s�ynne has�o "laissez faire". Nast�pny krok w kierunku zbudowania ekonomii naukowej uczyni� Adam Smith, og�aszaj�c s�awne dzie�o An Inquiry into the Nature and Causes of the Wealth of Nations (1776). W dziele tym ekonomia klasyczna znajduje ju� w pe�ni rozwini�t� posta�. Teoria podzia�u pracy, pracy produktywnej, teoria warto�ci i inne teorie w nim zawarte wywar�y wielki wp�yw na dalszy rozw�j ekonomii i my�li spo�ecznej. Ekonomia, jako metodologicznie dojrza�a nauka o zjawiskach i procesach gospodarczych, by�a wi�c niezmiernie wa�nym elementem tej atmosfery intelektualnej, w kt�rej po up�ywie lat siedemdziesi�ciu zrodzi�a si� socjologia. Kwestia spo�eczna i pr�by jej rozwi�zania By�oby rzecz� niew�a�ciw� wyobra�a� sobie rozw�j my�li spo�ecznej jako rozw�j idei i teorii, wywodz�cy si� z samorzutnych przekszta�ce� i logicznej ci�g�o�ci my�li. Teorie spo�eczne zawsze rodzi�y si� z pr�b rozwi�zania zagadnie� praktycznych, nurtuj�cych ludzko�� w poszczeg�lnych okresach historii. Oczywi�cie, my�liciele wszystkich czas�w pr�bowali zawsze rozwi�zywa� nasuwaj�ce si� problemy przy pomocy aparatu poj�ciowego odziedziczonego po przesz�o�ci, a dopiero gdy okazywa� si� niewystarczaj�cy, zmieniali go, ulepszali i stwarzali nowy. St�d zjawisko ci�g�o�ci rozwoju teorii spo�ecznych. Rozwojowi kapitalizmu i w�a�ciwych temu ustrojowi stosunk�w spo�ecznych towarzyszy�a stale my�l krytyczna. Przejawia�a si� ona pocz�tkowo w formie r�nych utopii, pocz�wszy od Utopii Morusa (1516), a sko�czywszy na racjonalistycznych utopiach socjalistycznych XVIII wieku. Wskazywa�y one, �e powstaj�cy nowy porz�dek niesie z sob� nowe formy ucisku ludzi pracy i na miejsce arystokracji urodzenia stawia arystokracj� posiadania. Daj�c projekty urz�dzenia spo�ecze�stwa, w kt�rym nie by�oby nier�wno�ci i wyzysku, utopie stawia�y spraw� ustroju spo�ecznego w nowym �wietle. Wbrew teoriom teologicznym, kt�re g�osi�y, �e hierarchia spo�eczna i ekonomiczna jest niezmienna, bo tak zosta�a ustalona przez Stw�rc�, oraz wbrew teoriom twierdz�cym, �e taki porz�dek wynika z niezmiennej natury ludzkiej - utopie podnosi�y tez�, �e ustr�j spo�eczny jest dzie�em cz�owieka i mo�e by� przez niego zmieniony. Prawie wszystkie utopie stara�y si� wprowadzi� zasady sprawiedliwego ustroju z refleksji nad rozumn� istot� cz�owieka. Utopie wieku XVIII krytykuj� istniej�ce spo�ecze�stwo jako nierozumne i nieetyczne, staraj�c si� znale�� ustr�j rozumny, sprawiedliwy, zgodny z racjonaln� istot� cz�owieka. W drugiej po�owie XVIII wieku w Anglii dokonuje si� przewr�t w dziedzinie produkcji, spowodowany wprowadzeniem udoskonalonych maszyn, przede wszystkim w przemy�le w��kienniczym, wprowadzeniem maszyn parowych, udoskonaleniem procesu wytapiania i obr�bki �elaza itp. Przewr�t ten, znany pod nazw� rewolucji przemys�owej, sta� si� podstaw� ostatecznego przekszta�cenia spo�ecze�stwa feudalnego w kapitalistyczne. Poci�gn�� za sob� wielki wzrost spo�ecznej roli bur�uazji przemys�owej oraz narodziny nowej klasy spo�ecznej - proletariatu przemys�owego. Powstanie tej klasy by�o donios�ym ogniwem w procesie przekszta�cania si� spo�ecze�stw nowo�ytnych. Na arenie historii zjawi�a si�, si�a spo�eczna nios�ca gro�b� rewolucji. Proletariat powsta� wraz z klas� bur�uazji przemys�owej, wzrasta� liczebnie wraz z jej pot�g� i od pocz�tku swego istnienia przeciwstawia� si� jej w ostrej walce klasowej. Z tego antagonizmu zrodzi�o si� nowe sformu�owanie najwa�niejszych problem�w spo�ecze�stwa nowo�ytnego. W czasach poprzedzaj�cych rewolucj� francusk� problematyk� spo�eczn� sprowadzano do zagadnie� ustroju politycznego pa�stwa: zadanie swe teoretycy i reformatorzy �wcze�ni widzieli w znalezieniu form ustroju pa�stwowego zgodnych z natur� wszystkich ludzi. Do�wiadczenie rewolucji i nast�puj�cy po niej rozw�j u�wiadomi� ekonomistom, politykom i filozofom, �e istotne przyczyny le�� g��biej, w strukturze klasowej spo�ecze�stwa, w stosunkach mi�dzy klasami i grupami, w ich sprzecznych interesach ekonomicznych i spo�ecznych. �wiadomo�� tego w ogromnej mierze wp�yn�a na proces formu�owania zagadnie� przysz�ej socjologii. Zagadnienie zosta�o postawione przez socjalist�w i komunist�w utopijnych na prze�omie XVIII i XIX wieku. W czasie rewolucji wyst�pi� Gracchus Babeuf, teoretyk i organizator komunistycznego Sprzysi�enia R�wnych, uwa�anego za jedn� z pierwszych politycznych reprezentacji proletariatu. Sednem jego pogl�d�w by�o twierdzenie, �e o istocie porz�dku spo�ecznego decyduj� nie formy polityczne, lecz uk�ad stosunk�w ekonomicznych mi�dzy klasami. W Anglii jako jeden z pierwszych socjalist�w utopijnych, dostrzegaj�cych wyra�nie, �e istotnym zagadnieniem spo�ecze�stwa zindustrializowanego jest zagadnienie w�asno�ci i udzia�u poszczeg�lnych klas w dochodzie narodowym, wyst�pi� Charles Hall, autor traktatu pt. The Effects of Civitization on the People in European States (1805). Podkre�lmy r�wnie� wp�yw prac Ricarda, kt�ry wskazywa� na istnienie zasadniczej rozbie�no�ci mi�dzy interesami kapitalist�w i robotnik�w najemnych. W pierwszych dziesi�cioleciach XIX wieku zaczyna si� rozwija� ruch robotniczy. Ju� w Sprzysi�eniu Bebeufa brali udzia� robotnicy. Lecz dopiero pocz�wszy od ruchu, angielskich niszczycieli maszyn, poprzez p�niejsze organizacje robotnicze w Anglii, poprzez radykalne stowarzyszenia dzia�aj�ce we Francji - u�wiadamiano opinii publicznej realno�� i donios�o�� problem�w walki klasowej. W tych warunkach wyst�puje szereg my�licieli z projektami zorganizowania socjalistycznego ustroju spo�ecznego, opartego na spo�ecznym posiadaniu �rodk�w produkcji i eliminacji wyzysku. Ideologie polityczne XVIII wieku nie wytrzyma�y pr�by �ycia. Polityczne i prawne zr�wnanie obywateli nie usun�o z�a spo�ecznego, lecz tylko podkre�li�y w�a�ciw� podstaw� nier�wno�ci spo�ecznych - nier�wno�� posiadania. Zmieniaj�ce si� konstytucje i formy ustroju polityczno-prawnego nie zrealizowa�y marze� optymistycznych ideolog�w w rodzaju Condorceta. Dlatego �atwiej zrozumiemy, jak bardzo idea pozytywnej nauki spo�ecznej nurtowa�a �wczesnych my�licieli, a w�r�d nich wielkiego utopist� Saint - Simona, od kt�rego te� rozpoczniemy omawianie rozwoju socjologii jako nauki. W jego bowiem dziele spotka�y si� zasadnicze tendencje rozwoju my�li mieszcza�skiej, wyst�puj�ce w wiekach poprzednich. Zdawa� on sobie spraw� z tego, �e spo�ecze�stwo to nie og� obywateli zespolony okre�lon� form� ustroju prawno-politycznego, lecz zbiorowo�� uj�ta w formy swoistych stosunk�w ekonomicznych i spo�ecznych, niezale�nych od form politycznych i rozwijaj�ca si� historycznie na mocy w�asnych praw. W my�li Saint-Simona rozwini�ta zosta�a dalej pozytywistyczna idea nauki, rozwijana przez Hume'a, D'Alemberta, Condorceta, Laplace'a. Narodziny socjologii �ci�le by�y zwi�zane z rozwojem pozytywistycznej teorii nauki. Saint-Simon r�wnie� wyznawa� pogl�d nurtuj�cy �wiat�e umys�y jego epoki, a g�osz�cy, �e prawa �ycia spo�ecznego trzeba pozna� tak jak prawa przyrody i uczyni� je podstaw� i narz�dziem racjonalnej przebudowy spo�ecznej i techniki rz�dzenia. Nale�a� do tych my�licieli francuskich, kt�rzy po za�amaniu si� ancien regime'u i po upadku wa�no�ci Ko�cio�a jako si�y organizuj�cej szukali nowych zasad w oparciu o metody naukowe. By� wi�c tym, kt�ry wyra�nie postawi� problem zbudowania nauki o spo�ecze�stwie jako podstawy polityki nauki maj�cej bada� struktur� i rozw�j spo�ecze�stwa poj�tego jako przyrodzona ca�o�� �ycia, spo�ecznego i jego zjawisk, niezale�na od wolnej woli jednostek i ich indywidualnych d��e�. Tak wi�c w wyniku d�ugiego procesu rozwojowego my�liciele mieszcza�scy wysun�li postulat zbudowania nauki o spo�ecze�stwie, kt�ra by pozwoli�a rozwi�zywa� kwestie spo�eczne i polityczne tak, jak nauki przyrodnicze i techniczne pozwalaj� rozwi�zywa� kwestie produkcji i komunikacji. Problematyka socjologii dojrzewa�a przez d�ugie lata. Elementy jej rozsiane s� po dzie�ach licznych my�licieli od staro�ytno�ci pocz�wszy. Lecz dojrza�e sformu�owanie jej zagadnie�, tak jak ono zosta�o dokonane w pierwszej po�owie XIX wieku, jest wynikiem proces�w zachodz�cych w spo�ecze�stwie kapitalistycznym, jego atmosfery intelektualnej, jego d��e� naukowych i spo�ecznych. Wskaz�wki do dalszej lektury Literatura historii my�li spo�ecznej jest olbrzymia. Poni�ej wymieniam tylko kilka dzie�, kt�re mog� czytelnikowi pos�u�y� jako pierwszy krok do systematycznych studi�w w tej dziedzinie. 1. H. E. Barnes i H. Becker, Rozw�j my�li spo�ecznej od wiedzy ludowej do socjologii, cz. I, Warszawa 1964, cz. II, 1965. 2. J. Cha�asi�ski, Historia my�li spo�ecznej staro�ytnej Grecji i Rzymu, 1951 (skrypt). 3. J. O. Hertzler, The Social Thought of Ancient Civilizations, 1936. 4. F. W. Maitland, Political Theories of the Middle Ages, 1900. 5. B. Jarret, Social Theories of the Middle Ages, 1926. 6. W. A. Dunning, History of Political Theories from Luther to Montesquieu oraz Political Theories from Rousseau to Spencer, 1922. 7. F. J. C. Hearnshaw ed., The Social and Political Ideas of Some Great Thinkers, 7, t. 1923-33. 8. L. Gumplowicz, Geschichte der Staatstheorien, 1905. 9. P. Janet, Historia doktryn politycznych wraz z histori� filozofii prawa. Przek�ad E. Rutkowskiej, 1923. 10. H. E. Barnes, An Introduction to the History of Sociology, 1948. (To dzie�o dostarcza informacji do wszystkich rozdzia��w ca�ej ksi��ki). 11. W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, 3 t., 1958. 12. Aleksandrow, Istorija socjologii kak nauka, Mi�sk 1958. 13. Boudon Raymond, Lazarsfeld Paul, Le vocabuiaire des sciences sociales. Concepts et indices, Paris 1965. 14. Ph. Selznick and L. Broom, Sociology, 1963. 15. R. M. MacIver and Page C. H., Society, London 1961. 16. Robert K. Merton, Leonard Broom, Leonard S. Cottrell Jr. ed., Sociology today, New York 1960. 17. H. L. Zetterberg ed., Sociology in the United States of America, 1956. 18. W. Ziegenfuss, Handbuch der Soziologie 1956. 19. Trait de sociologie public sous la direction de Georges Gurvitch, 1939. 20. W. W. Ko�banowski, O przedmiocie marksistowskiej socjologii, "Woprosy Fi�osofii" 1959, z. 8. Przypisy - rozdz. I 1. Szczeg�owy i syntetyczny opis procesu rozwoju my�li spo�ecznej przed XIX w., z pokazaniem rozwoju koncepcji prowadz�cych do powstania socjologii, znajdzie czytelnik w tomie pierwszym dzie�a: H. E. Barnes, H. Becker, Rozw�j my�li spo�ecznej od wiedzy ludowej do socjologii, cz. I, Warszawa 1964, cz. II, Warszawa 1965. 2. Pitirim Sorokin, Contemporary Socaological Theories, Harper, New York-London 1928. 3. Por. G. Gurvitch, Socijology of Law, London 1947, s. 63. 4. O duchu praw, przek�ad Boya, BKF, Warszawa 1957, s. 25. 5. H. E. Barnes, An Introduction to the History of Socjology, Chicago 1948, s. 57. 6. T. R. Malthus, Prawo ludno�ci, Gebethner i Wolff, 1925, s. 57. 7. Por. Histoire gnrale des civilisations, tome V: Le XVIII-e sicle, Paris 1953, s. 16-57. 8. Gottfried Herder, Smtliche Werke, 1927-30, t. IV, s. 227. 9. Szkic obrazu post�pu ducha ludzkiego poprzez dzieje, Warszawa 1957, s. 5. 10. Das Kapital, Wien-Berlin 1932, s. 943 (obja�nienia). 11. Tam�e, s. 947. 12. Cyt. wg Gide i Rist, Historia doktryn ekonomicznych, Gebethner i Wolff, t. I, s. 13, bez daty. Rozdzia� II. Elementy teorii socjologicznej w pogl�dach Saint-Simona Poprzedni rozdzia� zako�czyli�my wnioskiem o wielkiej roli Saint-Simona w procesie formu�owania za�o�e� i zada� socjologii jako nauki o spontanicznie zachodz�cych procesach spo�ecznych i spontanicznie si� kszta�tuj�cych formach spo�ecze�stwa. Spr�bujmy wi�c wydoby� z bogatego dziedzictwa idei tego my�liciela elementy teorii, kt�r� mo�na nazwa� socjologiczn�. A�eby jednak cho� og�lnie wskaza�, w jakim kontek�cie spo�ecznym i kulturowym idee te wyrasta�y, dokonamy kr�tkiego przegl�du nurt�w �wczesnej my�li spo�ecznej. �ycie Saint-Simona przypada na okres, w kt�rym Francja jest prawdziwym laboratorium ustroj�w politycznych - od monarchii ancien rgime'u, poprzez r�ne formy ustroj�w konstytucyjnych i republika�skich, cesarstwo a� do restauracji monarchii Bourbon�w - wprowadza nowe prawo i ustr�j administracyjny, prze�ywa wielk� ekspansj� polityczn� i rozwija przemys�. Doktryna Saint-Simona by�a cz�ci� wielkiego ruchu intelektualnego, jednym z licznych kierunk�w �wczesnej my�li spo�ecznej Francji. Schematyzuj�c, mo�na w my�li tej wyr�ni� cztery nurty: arystokratyczno-rojalistyczny, liberalno-konstytucyjny, demokratyczno-republika�ski i socjalistyczny. Tw�rcami doktryn konserwatywnych, rozwijanych na emigracji i w latach Restauracji, byli g��wnie de Bonald de Maistre i Montlosier. Zwalczali oni przede wszystkim filozofi� spo�eczn� francuskiego O�wiecenia, kt�ra sta�a si� ideologi� rewolucji. Bonald stara� s