4411

Szczegóły
Tytuł 4411
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4411 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4411 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4411 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Vernon J. Bourke HISTORIA ETYKI PRZE�O�Y� c~lleksdnder Bia�ek Wydawni�two l~rupski i S-ka ~tiatu t~iienn~kars!wa ~ nauk PQliiyttnyci ~J,i=IIWCT'Sl;t.i�';.L: >i`<�::�.'f"a:.;ifiC,~.aO ~Clw)` ;\'Jl:it (>~%, vii-(ii:: ~\s''..:fS?'~ "~,:t~l, 2U-03-81 w. ~v~, 2~6 ~83~~ Tytu� orygina�u History of Ethics, Garden Ciry, New York i9~o Labirynt na ok�adce wed�ug rysunku na tabliczce glinianej z Pylos [i25o przed Chr.] Opracowanie graficzne Leon Urba�ski Opracowanie indeksu Aleksander Bia�ek Redakcja Jerzy Wocial Copyright (c) x994 by Wydawnictwo Krupski i S-ka Published by arrangement with Doubleday, a division of Bantam Doubleday Dell Publishing Group, Inc. Translation Copyright (c) 1994 by Aleksander Bia�ek Ksi��ka dotowana przez Ministra Edukacji Narodowej Spis tre�ci Wst�p ~ CZF�� PIERWSZA Etykrx s~tdro�ytnej Grecji i Rzymu I Wczesny eudajmonizm grecki z3 II Eudajmonizm teleologiczny: Arystoteles z,5 III Etyka hellenistyczna: stoicka, epikurejska i neoplato�ska 34 CZʌ� DRUGA Wtyka pdtrysiycznd i �redniowieczna Iv Etyka patrystyczna i wczesno�redniowieczna 49 v �redniowieczna etyka �ydowska i arabska 66 vI Etyka s�usznego os�du 88 CZF~�� TRZECIA Sk�ad Dariusz G�rski Druk Toru�skie Zak�ady Graficzne Zapolex ISBN 83-86rr7-35-4 .tyka pocz~tk�w ery nowo�ytnej: r4so-ryso vII Humanistyczna etyka renesansowa tra vIII Egoizm brytyjski i stanowiska przeciwne I33 Ix Etyka racjonalistyczna na kontynencie I53 Ust�p CZF~�� CZWARTA Etyka nowo�ytnd x Brytyjska etyka utylitarystyczna i subiektywistyczna y~ xI Niemiecka etyka idealistyczna i92 xII Francusko-�aci�ska etyka spirytualistyczna zos xIII Etyka spo�eczna w Europie zzo CZF,�� PI�TA Etyka wsp�~czesnd xIV Etyka aksjologiczna 239 xv Etyka samorealizacji i etyka utylitarystyczna zSz xvI Etyka naturalistyczna z�s xvll Etyka analityczna 282 xvIII Etyka egzystencjalistyczna i fenomenologiczna 298 Pos�owie 3iz Przypisy ais ~ Bibliografia 3Sz Indeks 406 KSIt~�TCA TA jest pr�b� przedstawienia system�w etycznych, jakie wyda�a filozofia europejskiego kr�gu kulturowego od swych pocz�tk�w, pi�� wiek�w przed Chrystusem, do czas�w obecnych. Traktuje ona o wszystkich wa�niejszych autorach czynnych na polu etyki, z wyj�tkiem etyk�w �ci�le wsp�czesnych. Jeden tom bowiem nie pomie�ci�by wielkiej ich liczby- dlatego wybra�em jedynie kluczowych reprezentant�w wsp�czesnych szk� etycznych. Przyj�cie tak szerokiej perspektywy uniemo�liwia szczeg�owe ukazanie pogl�d�w ka�dego z omawianych my�licieli. Pr�bowa�em jednak�e podkre�li� istotny wk�ad ka�dego z nich do etyki, ograniczaj�c si� wy��cznie do zakresu tej dyscypliny. Je�eli etyka danego autora nawi�zuje bezpo�rednio do jego koncepcji epistemologicznych, psychologicznych, metafizycznych b�d� innych owo teoretyczne t�o zosta�o naszkicowane jedynie w skr�cie. Nie jest to dzie�o �krytyczne�. Znaczy to, �e nie pr�bowa�em wypowiada� w�asnych ocen omawianych teorii. Moim celem by�a otwarta i bezstronna prezentacja poszczeg�lnych system�w etycznych. Oczywi�cie niekt�re z nich ceni� wy�ej od innych, jednak preferencje te nie zosta�y dopuszczone do g�osu �wiadomie. Podczas prawie czterdziestu lat wykiad�w na temat wszystkich okres�w historii filozofii najpierw na Universiry of Toronto, a potem na St. Louis University - doszed�em do przekonania, �e najbardziej dog��bn� �krytyk� przeprowadza sama historia. Czasem dawniejsi my�liciele s� w nast�pnych stuleciach pomijani milczeniem lub oceniani niesprawiedliwie, jednak warto�ciowe idee maj� mo�liwo�� wydobycia si� z zapomnienia i w ko�cu wychodz� na jaw. Etyka staro�ytna i �redniowieczna koncentrowa�a si� na tym, w jaki spos�b og�lnie rzecz bior�c - cz�owiek mo�e osi�gn�� doskona�o��. A� do czas�w renesansu powszechnie przyjmowano, �e wszyscy ludzie s� z natury przyporz�dkowani osi�gni�ciu jedynego ostatecznego celu. R�ni autorzy rozmaicie opisywali ten og�lny cel, jednak ca�a etyka przednowo�ytna jest zorientowana teleologicznie. Znaczy to, Historia etyki �e w�z�owym punktem prawie wszystkich system�w etycznych opisanych w pierwszych dwu cz�ciach niniejszej Historii jest pytanie: jak �y� i dzia�a�, by osi�gn�� cel ostateczny. Natomiast etyka nowo�ytna i wsp�czesna koncentruje si� na zagadnieniu s�du praktycznego: jak wyja�ni� i uzasadni� �powinno��, kt�ra jawi si� w ludzkim do�wiadczeniu. Kontrast mi�dzy starszym a nowszym punktem widzenia jest spraw� r�nego roz�o�enia akcent�w, a nie ca�kowitej zmiany rozumienia etyki. My�liciel staro�ytny czy �redniowieczny by� �wiadom wagi powinno�ci moralnej i s�du praktycznego; z pewno�ci� nieobca by�a mu donios�o�� moralnego �powinienem�. Podobnie, prawie wszyscy wsp�cze�ni etyry przyznaj�, �e �wiadomo�� ka�dego �powinienem� obejmuje skutki ludzkich czyn�w i postaw, cho� nie akcentuj� oni problematyki ostatecznego celu i przyczyn celowych. W ten spos�b, od czasu pierwszych filozof�w greckich etyka zawsze by�a metodyczn� refleksj� nad dobrem i z�em tych ludzkich dzia�a�, za kt�re cz�owiek jest w jakim� stopniu odpowiedzialny. Rozmaito�� znacze� nadawanych �dobru i z�u� [lub innym terminom warto�ciuj�cym] w tym kontek�cie moralnym powoduje zr�nicowanie stanowisk w historii etyki. Praca niniejsza pomija religijne doktryny moralne, pozbawione podbudowy teoretycznej czy metodycznej, chyba �e wywar�y one jaki� istotny wp�yw na filozofi� moralno�ci. W pracy takiej jak ta z regu�y nastr�cza problemy terminologia. Stara�em si� unika� �argonu w�a�ciwego poszczeg�lnym autorom, czy szko�om o mniejszej randze. Gdy pojawiaj� si� terminy charakterystyczne dla danego systemu, zostaj� one wyja�nione. Cz�sto u�yteczna okazywa�a si� klasyfikacja opracowana przez Thomasa E. Hilla w jego znakomitej ksi��ce Contemporary Ethical Theories [Wsp�czesne systemy etyczne]. Stamt�d w�a�nie zaczerpn��em sze�� kategorii oznaczaj�cych typy system�w etycznych, a mianowicie mog� to by� systemy sceptyczne, aprobatywne, procesualne, systemy warto�ci psychologicznej, metafizyczne oraz intuicyjne.* Klasyfikacja ta obejmuje prawie wszystkie odmiany mo�liwe w tej dziedzinie. * T. E. Hill rozr�nia systemy etyczne w zale�no�ci od sensu, jaki przypisuj� one terminom warto�ciuj�rym moralnie [dobry, z�y itp.]. Wed�ug system�w sceptycznych terminy te nie maj� �adnego racjonalnego znaczenia, s� one wyrazem jedynie pewnych nastawie� emocjonalnych. W my�l system�w aprobatywnych sens termin�w warto�ciuj�rych opiera si� na uznawaniu lub pot�pianiu okre�lonych czyn�w przez spo�ecze�stwo, b�stwo lub jednostk�. Wed�ug system�w procesualnych terminy te odnosz� si� do obserwowalnych przemian: ewolucyjnych, historyczno-ekonomicznych, spo�ecznych b�d� do rozwoju poszczeg�lnych os�b. Systemy warto�ci psychologicznej wi��� sens dobra i z�a moralnego z psychologicznymi stanami przyjemno�ci, pragnienia lub zainteresowania. Wed�ug system�w metafizycznych sens termin�w warto�ciuj�rych ��czy si� z rym, co wykracza poza codzienne do�wiadczenie, jak prawo naturalne, idealna ja�� lub �wiat niezale�nie istniej�cych warto�ci. I wreszcie w my�l system�w intuicyjnych sensy termin�w warto�ciuj�cych s� czym� jedynym w swoim rodzaju. Sensy te s� poznawalne intuicyjnie. Wst�p Je�eli chodzi o zakres geograficzny naszych zainteresowa�, ca�kowicie pomin��em etyk� Wschodu. Uczyni�em tak nie dlatego, jakoby by�a ona niewa�na, lecz z tego wzgl�du, �e jej studium wymaga wiedzy i znajomo�ci j�zyk�w, jakie nie s� moim udzia�em. Bez ma�a wszystkie systemy przedstawione w niniejszej Historii pozostaj� w bezpo�redniej relacji do kulturalnego rozwoju cz�owieka Zachodu, b�d� wywar�y na ten rozw�j przemo�ny wp�yw. By� mo�e nie wskazuj� one wyra�nie najlepszej drogi �ycia ani nawet niepodwa�alnej podstawy s�du moralnego, jednak stanowi� bogat� skarbnic� wskaz�wek dla rozmy�la� nad tymi wa�nymi ludzkimi sprawami. CZFt�� PIER~XTSZA Etyka .s~tdro�yt~ej C~~^ecji i RzyYnu ROZDZIA� I Wczesny eudajmonizm grecki PIERWSI FILOZOFOWIE greccy zajmowali si� przede wszystkim nie tyle etyk�, co spekulacjami na temat powstania i struktury �wiata fizycznego. Jednak niekt�rzy z poprzednik�w Sokratesa przyczynili si� w pewnej mierze do rozwoju teorii moralno�ci. W�r�d nich jednymi z pierwszych byli pitagorejczycy, kt�rzy w ci�gu VI wieku przed Chr. zorganizowali si� w bractwo religijne, jako szko�a �lozofii praktycznej za� kontynuowali sw� dzia�alno�� a� do pierwszych stuleci ery chrze�cija�skiej. Za�o�ycielem tego bractwa by� Pitagoras z Samos [fl. 53o przed Chr.],* kt�ry, pomimo szkic�w biograficznych autorstwa Jamblicha, Por�riusza i Diogenesa Laertiosa, pozostaje postaci� tajemnicz�. Odr�nienie osobistych pogl�d�w Pitagorasa od etyki jego bezpo�rednich uczni�w jest niemo�liwe, poniewa� jedynym dost�pnym dzi� �r�d�em informacji na ten temat s� fragmentaryczne cytaty i wzmianki, jakie znajdujemy w o wiele p�niejszych pismach greckich.' G��wnymi przedmiotemi bada� pitagorejczyk�w by�y matematyka i muzyka. Ich podstawowym przekonaniem by�o, �e liczby i proporcje harmoniczne s� zasadami bytu. Dusz� ludzk� mieli za ducha o�ywiaj�cego, kt�ry trwa po �mierci cia�a i mo�e ponownie zamieszka� w innym ciele ludzkim b�d� zwierz�cym. Ta koncepcja metempsychozy, albo w�dr�wki dusz, jest donios�a z punktu widzenia etyki dlatego, �e przewiduje mo�liwo�� w przysz�ych wcieleniach nagrody za dobre czyny a kary za z�e.= Najwa�niejszy zapewne wk�ad pitagorejczyk�w do etyki wynikn�� z ich bada� nad �rednimi matematycznymi. �redni� w sensie matematycznym by� wedle pitagorejczyk�w wyznaczony przez pewn� funkcj� �rodek mi�dzy dwoma ekstremami, ��cz�cy i uzgadniaj�cy najlepsze w�a�ciwo�ci obu. W praktyce pitagorejczycy stosowali koncepcj� �rodka do okre�lenia zdrowia jako stanu po�redniego mi�dzy nadmiarem a niedomiarem w odniesieniu do temperatury cia�a, ilo�ci p�ynu w organizmie, upra * fl. [�ac. floru�t- dos�. kwit�] oznacza w przybli�eniu okres tw�rczo�ci danego autora, gdy daty jego narodzin i �mierci nie s� znane. Historia etyki ~ Cz�� pierwsza wiania �wicze� fizycznych itd. St�d by� ju� tylko krok do uj�cia dobra moralnego jako �rodka mi�dzy skrajno�ciami. Gdy p�niej Arystoteles opracuje rozbudowan� teori� cnoty jako z�otego �rodka mi�dzy skrajno�ciami wad, zas�ug� sformu�owania podstawowej dla tej teorii idei przypisze pitagorejczykom.3 Pitagorejczycy rozwin�li tak�e teori� przeciwie�stw, w kt�rej �granica� i �bezkresu tworzy�y g��wn� par�. Granic� pojmowali jako okre�lon� i wymiern� jako�� rzeczy, bezkres za� jako to, co wymyka si� pr�bom okre�lenia i pomiaru. Typowym, geometrycznym przyk�adem �bezkresu� jest przek�tna prostok�ta: nie spos�b wyrazi� jej d�ugo�ci bior�c za jednostk� kt�rykolwiek z bok�w. D�ugo�� przek�tnej jest liczb� niewymiern�, �niepojmowaln��. R�wnie� k�amstwo i zawi�� zosta�y w podobny spos�b uto�samione przez pitagorejczyk�w z bezkresem, z tym, co niepojmowalne.4 Mamy tu do czynienia z narodzinami pewnego niezwykle wa�nego podej�cia do zagadnie� etycznych. Polega ono na prze�wiadczeniu, �e dobro uto�samia si� z tym, co rozumne i pojmowalne. W ten spos�b jeden z p�niejszych pitagorejczyk�w, Archytas z Tarentu, w IV wieku przed Chr. po raz pierwszy wypowiedzia� zasad� �s�usznego os�du�* jako klucza do dobrego post�powania: �W�a�ciwa rachuba, gdy zostanie odkryta, powstrzymuje spory i umacnia zgod�, [...] [jest ona] miar� i postrachem dla czyni�cych z�o�.5 Jest wielce prawdopodobne, �e koncepcja Arystotelesowska i �redniowieczne koncepcje s�usznego os�du [reda rado] jako normy s�du moralnego wywodz� si� wprost z intelektualizmu pitagorejskiego. Klasyczny u Grek�w szacunek dla �ycia rozumu [logos) znalaz� sw�j wyraz ju� we wczesnym nauczaniu pitagorejczyk�w. Heraklit, Demokryt i Anaksagoras, filozofowie wsp�cze�ni pierwszym pokoleniom pitagorejczyk�w, jednak nie nale��cy do ich szko�y, r�wnie� wnie�li pewien wk�ad, cho� o mniejszym znaczeniu, do teorii moralno�ci. Pierwszy z nich, Heraklit z Efezu [fl. Soo przed Chr,], jest znany g��wnie z racji swej tezy kosmologicznej o nieustannym przep�ywie i przemianie wszystkich rzeczy. Wiele wypowiedzi Heraklita sugeruje przy tym, �e proces ten dokonuje si� wedle wszechobecnego, rozumnego prawa [logos].~ Tak wi�c Heraklitejskie poj�cie �prawa� oznacza zasad� regularno�ci w przemianach �wiata przyrody, jednak Heraklit jest r�wnie� �wiadom donios�o�ci poj�cia prawa w sensie politycznym [nomos]. W zwi�zku z tym szacunkiem dla prawa i porz�dku Heraklit s�dzi, �e konflikty przeciwstawie�stw [takich jak mi�o�� i nienawi��] nale�y rozwi�zywa� wedle pewnej miary [metron]. Heraklitejskie poj�cie miary jest bliskie znaczeniowo pitagorejskiemu poj�ciu �rodka. Niekt�re z najnowszych prac o Heraklicie wysuwaj� przypuszczenie, �e etyka ma pierwszorz�dne znaczenie w ca�okszta�cie jego pogl�d�w. U Demokryta z Abdery [fl. 42o przed Chr.] po raz pierwszy pojawia si� jeden z kluczowych temat�w etyki greckiej: eudaimonia jako stan doskona�o�ci cz�owieka. Traktat etyczny Demokryta O pogodzie dr~cha zagin��, jednak wiemy nieco o tym * Zob. przyp. t�um. na s. 88. Kozdzrai 1 - Wczesny euda)momzm grecki r5 dziele dzi�ki relacjom Seneki i Plutarcha.g Cho� Demokryta uwa�a si� zazwyczaj za materialistycznego atomist�, w rzeczywisto�ci k�ad� on nacisk na dusz� jako siedlisko ludzkiej doskona�o�ci. Demokrytejska eudaimonia zawiera zarazem poj�cie �dobrej egzystencji� [eu-esto] i �dobrego samopoczucia� [eu-thym�e).~ Istotnie, nacisk, jaki Demokryt po�o�y� na spok�j ducha czy te� brak l�ku [athambie], uwa�a si� obecnie za antycypacj� epikurejskiego stanu ataraxia, zr�wnowa�onej postawy m�drca. Jedna z wypowiedzi Demokryta brzmi jak maksyma stoicka: �Sztuka lekarska leczy choroby cia�a, m�dro�� za� uwalnia od nami�tno�ci dusz�,I� Jest spraw� oczywist�, �e wed�ug Demokryta cnota polega na umiarkowaniu. Anaksagoras z Kladzomen [500 - q.a8 przed Chr.] jest pierwszym filozofem dzia�aj�cym w Atenach. Cho� nie zajmowa� si� bezpo�rednio etyk�, wprowadzi� do filozo�i greckiej poj�cie ducha czy te� umys�u [nous]. Wskazywa�, �e �duch [...] jest niesko�czony i samorz�dz�cy si�, nie jest zmieszany z niczym, lecz sam samodzielny dla siebie�.II Arystoteles chwali� rozs�dek Anaksagorasa, jednak krytykowa� go za brak konsekwencji w wykorzystaniu koncepcji umys�u do wyja�niania przyrody.r2 W ka�dym razie to w�a�nie Anaksagoras dostarczy� Grekom terminu, kt�ry umo�liwi� p�niejszym my�licielom rozwa�ania nad duchowymi aspektami �ycia ludzkiego i porz�dku �wiata. Sofi�ci stanowi� trudn� do zde�niowania grup� nauczycieli dzia�aj�cych w Grecji w V i IV stuleciu przed Chr. Wyraz �sofista� oznacza �m�drca�, jednak Arystoteles utrzymywa�, �e �sofistyka jest [...] m�dro�ci� pozorn�, a nie rzeczywist�, a so�sta to cz�owiek, kt�ry z pozornej, a nie rzeczywistej m�dro�ci ci�gnie zyski�.I3 Nie wy�ej ceni� ich Platon nazywaj�c sofist� �p�atnym �owc� m�odych i bogatych ludzi�.I4 W istocie sofistyka nie by�a szko�� filozoficzn�. Sofi�ci; r, nauczali dla pieni�dzy, 2. ich nauka dotyczy�a g��wnie spraw praktycznych i 3. skianiali si� ku sceptycyzmowi, subiektywizmowi i relatywizmowi moralnemu. Najwa�niejszym z punktu widzenia historii etyki sofist� by� Protagoras z Abdery [fl. q.q.o przed Chr.]. Jego my�l znamy za po�rednictwem nieprzychylnych relacji Platona, Arystotelesa i innych, p�niejszych autor�w. Protagoras prawdopodobnie podziela� powszechny w�r�d sofist�w sceptycyzm co do mo�liwo�ci formu�owania bezwzgl�dnie,prawdziwych s�d�w o rzeczywisto�ci i duszno�ci moralnej. W okresie gdy wi�kszo�� Grek�w wyznawa�a jak�� wiar� w bog�w, by� religijnym agnostykiem: �~O bogach nie mog� wiedzie� ani �e istniej�, ani �e nie istniej��.IS W odniesieniu do kwestii s�d�w moralnych Protagoras zajmowa� stanowisko relatywistyczne. Plato�ski dialog Protagoras odmalowuje go zrazu jako obro�c� pogl�du, wedle kt�rego cnoty mo�na nauczy�, podczas gdy Sokrates udaje, �e jest przeciwnego zdania. Lecz pod koniec dialogu nast�pi�a zamiana stanowisk i Protagoras zaprzecza, jakoby cnoty mo�na by�o nauczy�.i~ Najbardziej znane twierdzenie Protagorasa g�osi, �e cz�owiek jest miar� wszystkich rzeczy.' Niezale�nie od tego, jakie jest dokiadne znaczenie tego twierdzenia, jest Historia etyki . Cz�� pierwsza Rozdzia� I . Wczesny eudajmonizm grecki I7 ono pierwszym godnym uwagi wyrazem humanizmu �lozoficznego. Niekt�rzy komentatorzy uwa�aj�, �e Protagoras rozumie tu �cz�owieka gatunkowo i �e ma on na my�li tylko to, i� rzeczywisto�� i moralno�� powinni�my ujmowa� z punktu widzenia cz�owiecze�stwa. Taka interpretacja czyni go wyrazicielem powszechnego w �wczesnej Grecji szacunku dla s�d�w wypowiadanych przez istoty rozumne. Istotnie, Pro: tagoras zaleca� cnot� dobrego rozeznania w sprawach prakrycznych.I$ Jednak z drugiej strony wydaje si� bardziej prawdopodobne, �e wed�ug Protagorasa ka�dy indywidualnycz�owiek jest jedynym s�dzi� tego, co prawdziwe i s�uszne moralnie dla niego samego. Zwolennikiem takiej interpretacji jest Sekstus Empiryk: �[Protagorasj uznaje tylko to, co si� ka�demu jawi, i w ten spos�b wprowadza wzgl�dno��n.'9 W dziedzinie etyki oznacza to, �e nie istniej� �adne niezmienne prawa, regu�y cx~r. oceny i �e w ostatecznym rozrachunku wszystkie zapatrywania maj� jednakow� war- to��. Jak powiada Arystoteles rozwa�aj�c nauczanie Protagorasa: �Je�eli wi�c cieczy _ wisto�� jest taka, jak g�osi ten pogl�d, wszyscy m�wi� prawd�>.2� Dla Arystotelesa jest to oczywi�cie r�wnoznaczne z podwa�eniem zasady niesprzeczno�ci i z twierdzeniem, �e w ramach etyki niemo�liwe jest poznanie naukowe. Inny spo�r�d sofist�w, Trazymach z Chalcedonu [V w. przed Chr.], naucza�; jak si� twierdzi, �e �si�a jest prawem�. Platon w pierwszej ksi�dze Pa�stwawprowadzai �Trazymacha� jako posta�, kt�ra utrzymuje, �e �to, co sprawiedliwe, to nic innego jak tylko to, co le�y w interesie mocniejszego�.ZI P�niej, nie wspominaj�c Trazym~- . cha, Platon sugeruje, �e stanowisko to jest rezultatem ataku na opieraj�c� si� na prrar wie naturalnym koncepcj� sprawiedliwo�ci: sofi�ci powiadaj�, ��e co innego jest pi�li ne z natury, a co innego prawo uznaje za pi�kne, i �e sprawiedliwo�� nie ma w og�it~ :;~` nic wsp�lnego z natur�, lecz stanowi przedmiot nie ko�cz�cych si� spor�w mi�d~s lud�mi. Zmieniaj� si� nieustannie pogl�dy na to, co nale�y uwa�a� za sprawiedliwa'`' [...]. Takie wi�c rzeczy, moi drodzy, twierdz� ludzie uwa�ani przez m�odzie� za m ' drc�w i zapewniaj� w swych prozaicznych utworach lub wierszach, �e najsprawiedli~' wiej post�puje ten, kto stosuj�c przemoc uzyskuje zwyci�stwo�.ZZ Nie jest rze pewn�, czy prawdziwy Trazymach faktycznie by� zwolennikiem tego rodzaju pozyry;: wizmu etycznego. Kallikles z Achamy [koniec V w. przez Chr,] g�osi�, jak relacjonuje Platon, inn� wersj� tej samej teorii. Wed�ug Kalliklesa, prawa stworzy�o wielu ludzi s�abych' by zapanowa� nad nielicznymi silnymi i utrzyma� ich w ryzach. W ten spos�b s�tt� szno�� i sprawiedliwo�� sta�y si� czyst� konwencj� narzucon� przez wi�kszo��. Plato ': przytacza s�owa starogreckiego poety Pindara, wedle kt�rych zgodnie ze �sprawiedli wo�ci� naturaln��, niepowstrzyman� przez ustawy wi�kszo�ci, si�a jest prawem, pow'e niewa� silniejszy zrealizuje swoj� wol�, a nikt nie b�dzie m�g� si� jemu sprzeciwi�a' Hippiasz z Elidy [V w. przed Chr.] jest kolejnym sofist�, kt�ry kiad� nacisk na kon3w wencjonalny i sztuczny charakter,praw moralnych oraz g�osi� osobiste zadowolenie jako idea� moralny.24 Sokrates s�usznie mo�e by� uwa�any za tw�rc� etyki, cho� nie pozostawi� �adnych pism, a jego dzia�alno�� by�a nieformalna. Zy� w Atenach [q.~o - 399 przed Chr.], gdzie anga�owa� si� w nieformalne dysputy po domach i w miejscach publicznych. Czasami podejmowa� rozmow� z so�stami lub ze starszymi wiekiem uczonymi, ale zazwyczaj jego publiczno�� stanowili m�odzi ludzie, ciekawi nauk Sokratesa i rozbawieni jego udawan� niewiedz� oraz umiej�tno�ci� demaskowania pretensji swych nauczycieli. Jego my�l jest obecnie znana cz�ciowo, dzi�ki �wiadectwom Ksenofonta, Arystofanesa i Platona. P�niejsze staro�ytne interpretacje m�dro�ci sokratejskiej [pocz�wszy od Arystotelesa do autor�w �yj�cych w pierwszych stuleciach ery chrze�cija�skiej] s� liczne i rozbie�ne. Sokrates jednak by� i pozostaje jedynym cz�owiekiem, co do kt�rego istnieje powszechna zgoda, �e w pe�ni uciele�ni� idea� filozofa. Arystofanes przedstawi� go [w Chmurach] jako posta� na po�y komiczn�. Ksenofont [we Wspomnieniach o Sokratesie] utrwali� kilka Sokratesowych dysput i wyrazi� podziw dla jego silnej osobowo�ci, jednak prawdopodobnie upro�ci� jego g��bok� my�l. Platon �y� jedynym �wiadkiem, kt�ry mia� wystarczaj�cy talent literacki i rozumia� Sokratesa na tyle, by przekaza� jego m�dro�� potomnym. K�opot w tym, �e relacja Platona jest zbyt obszerna: Sokrates jest gf�wn� postaci� wi�kszo�ci Plato�skich dialog�w. W rezultacie trudno rozpozna�, gdzie ko�czy si� prawdziwy Sokrates, a gdzie Platon zaczyna wk�ada� w�asne my�li w usta �Sokratesa� - swego porte-parole. Plato�skie dialogi: Obrona Sokratesa, Kriton i Fedon przedstawiaj� wzruszaj�c� histori� ostatnich dni Sokratesa, jego procesu opartego na fa�szywych oskar�eniach i jego �mierci w wi�zieniu. Wed�ug niekt�rych opracowa�, nauki Sokratesa obejmowa�y wi�kszo�� kluczowych zagadnie� etyki tradycyjnej. Spo�r�d nich jednym z najlepszych jest ksi��ka Milesa Dawsona, kt�ra w dziewi�tnastu rozdzia�ach podejmuje nader szeroki zakres temat�w.z5 S� w�r�d nich: intelektualny charakter cnoty, naukowe podstawy etyki, dusza, najwy�sze dobro cz�owieka, szcz�cie jako cel �ycia, nagrody i kary, z�o moralne, �ycie przysz�e, charakter, teoria wychowania, warto�� sztuk pi�knych, powinno�ci wobec bog�w i bli�nich, powinno�ci wobec pa�stwa i rodziny, prawa i obowi�zki kobiet, powinno�ci wobec przyjaci� i samego siebie. Ksi��ka ta zawiera nawet zamykaj�cy rozdzia� o �mierci. Wydaje si� jednak, �e s� to zagadnienia w wi�kszo�ci postsokratejskie, obraz za� pogl�d�w samego Sokratesa przedstawia si� nieco pro�ciej. Stosowan� przez Sokratesa metod� docieka� filozoficznych charakteryzuj� trzy cechy: zadawanie pyta�, deklarowanie niewiedzy, poszukiwanie definicji. Wolno przypuszcza�, �e wed�ug Sokratesa ca�kowite poznanie cz�owieka albo m�stwa czy innych cn�t zak�ada niezale�ne istnienie �form�, takich jak cz�owiecze�stwo czy m�stwo samo w sobie. Je�li tak, to w�a�nie Sokrates by� tw�rc� teorii idei, Platon za� jedynie j� przej�� i rozwin��. Nie ulega natomiast w�tpliwo�ci, �e wed�ug Sokratesa wszystkie cnoty s� zakorzenione w m�dro�ci praktycznej. �Jasne,� powiada, ��e sprawiedliwo�� i ka�da cnota s� odmianami m�dro�ci�.Z~ Wi�kszo�� dysput z jego udzia f�ifivii~i EKi~ d(~ydzaia ilziet~r:karstiva i i\'auk Polityctnyt~ iniwcr~t~tc:tta iV<:: ; raw,�kiego ~1~. tt~C~WV JaVlfit U'~, ii~1_~,1L l7 \~AfSLaw"~ Historia etyki ~ Cz�� pierwsza �em, o kt�rych posiadamy relacje, podkre�la donios�o�� badania samego siebie, obserwacji ludzi warto�ciowych, refleksji nad znaczeniem naszych przekona� moralnych, umiarkowania uczu� i czyn�w. Istotnie, jak za�wiadczy� Platon,2~ Sokrates by� uciele�nieniem dwu imperatyw�w moralnych przypisywanych wyroczni delfickiej: �poznaj samego siebie� [gn�thi seauton] i �unikaj nadmiaru� [meden agan]. Sokrates czasami wydaje si� twierdzi�, �e wystarczy wiedzie�, co jest dobre i s�uszne, aby to czyni�. Tego rodzaju intelektualizm etyczny grzeszy prawdopodobnie nadmiernym optymizmem co do ludzkiego post�powania. Z pewno�ci� tak w�a�nie my�la� Arystoteles: �Sokrates poniek�d mia� racj�, a poniek�d by� w b��dzie: myli� si� twierdz�c, �e wszystkie cnoty s� postaciami rozs�dku, s�usznie jednak twierdzi�, �e nie ma cnoty bez rozs�dku�.Zs Doskona�o�� [eudaimon�a] polega wedle Sokratesa na czynieniu tego, co dobre. jest to dynamiczna koncepcja szcz�cia. Czyni� dobro [eu prattein] to zdobywa� szcz�cie.Z~ Sokrates unika� sformu�owania kryterium pozwalaj�cego okre�li�, co jest dobre, jednak podkre�la�, �e na drodze powa�nych docieka� i refleksji mo�na odkry� idea�y umiarkowania, sprawiedliwo�ci i m�stwa. Nie myli� si� Kierkegaard m�wi�c: �Sokrates by� wi�c cz�owiekiem, kt�ry po�wi�ci� swe si�y my�leniu, jednak o ile niesko�czenie uwydatni� wiedz� etyczn�, o tyle wszelk� inn� wiedz� sprowadzi� do czego� oboj�tnego�.3� �ycie Sokratesa oddzia�a�o na potomnych bardziej jeszcze od jego nauki. Podziw i zdumienie wzbudza�y jego opanowanie, rozs�dek, wy�szo�� nad przemijaj�cymi zachciankami i niewygodami, jego zainteresowanie dla pogl�d�w i rado�ci drugich, to, �e przed czynieniem z�a przestrzega� go nieod��czny duch [daimon]. Sokrates jest uosobieniem poga�skiego �m�drca�. Nic dziwnego, �e nawet chrze�cijanie czcili w nim ��wi�tego� Sokratesa.j' Trzy mniej znaczne greckie szko�y filozoficzne podj�y i rozwin�y r�ne aspekty nauczania i osobowo�ci Sokratesa. Szko�a megarejska, za�o�ona przez Euklidesa z Megary [fl. 42o przed Chr.], interesowa�a si� przede wszystkim dialektyk�. Megarejczycy podkre�lali donios�o�� jasnej wiedzy o dobru. Euklides uto�samia� Dobro z Jedno�ci�, kt�r� nazywa� tak�e rozumem, m�dro�ci� i bosko�ci�.jz Inny megarejczyk, Stilpon, naucza� sto lat p�niej w Atenach, �e oboj�tno�� wobec nami�tno�ci [apatheia] jest szczeg�ln� cnot� cz�owieka prawego. Uczniem Stilpona by� stoik Zenon, kt�ry r�wnie� wykorzystywa� w swej filozofii ow� koncepcj� apatii. W ramach innej szko�y tego typu, grupy elejsko-eretrejskiej, Menedemos z Eretrii naucza�, �e cnota i wiedza s� czym� jednym. Wi�ksze znaczenie dla historii etyki posiada szko�a cynicka. Jej nazwa pochodzi prawdopodobnie od greckiego s�owa oznaczaj�cego psa - ze wzgl�du na �ywion� przez cynik�w pogard� dla konwencji. Za�o�yciel szko�y cynickiej, Antystenes (V w. przed Chr.] by� uczniem sofisty Gorgiasza i znajomym Sokratesa. Antystenes podziwia� niezale�no�� i si�� osobowo�ci Sokratesa. W ten spos�b idea�em cnoty sta�a si� Rozdzia� I . Wczesny eudajmonizm grecki r9 dla rynik�w prostota �ycia, wyrzeczenie si� bogactw, przyjemno�ci, ozd�b i ambicji. Idea�em cynik�w by� swego rodzaju poga�ski ascetyzm, utrwalony w popularnej legendzie o Diogenesie z Synopy, kt�ry pono� mieszka� w beczce. Diogenes by� ate�skim bitnikiem, na�laduj�rym psa w pogardzie dla rozkoszy �ycia oraz praw i obyczaj�w ludzi dobrze wychowanych. Cynizm sta� si� synonimem grubia�stwa, a jego najg��bszy upadek stanowi� sceptycyzm etyczny - najbardziej skrajny w ca�ym �wiecie staro�ytnym. Jeszcze w V stuleciu po Chrystusie Augustyn �wiadczy�, �e istniej� w�drowni rynicy na�laduj�ry obyczaje Diogenesa.ij Augustyn przytacza nawet stare relacje o tym, �e staro�ytni cynicy na�laduj�c �naturalno�� ps�w posuwali si� do jawnego uprawiania seksu w miejscach publicznych. Krates z Teb [IV w. przed Chr.], cynik nieco bardziej cywilizowany, wywar� wp�yw na rozw�j etyki stoickiej. Cynicyzm by� rodzajem etyki negatywnej, manifestuj�cym brak zainteresowania wzgl�dami osobistymi i spo�ecznymi. Arysryp z Cyreny [ok. q35 - 355 piez Chr.] za�o�y� trzeci� ze szk� sokratycznych. Studiowa� pod kierunkiem Protagorasa, po czym towarzyszy� cz�ci dysput prowadzonych przez Sokratesa w Atenach. Powr�ciwszy do Cyreny, naucza� w szkole cyrenajskiej. Arystoteles mia� go za sofist�.34 Arysryp naucza�, �e osobista pzzyjemno�� jest celem �ycia: ka�dy akt zmierzaj�cy do zapewnienia przyjemno�ci zmys�owej jest dobry. jest to pierwszy w historii etyki znany przypadek hedonizmu egoistycznego. Wydaje si�, �e Arystyp wyszed�szy od sokratejskiego idea�u doskona�o�ci [eudaimonia] i niezale�no�ci osoby [autarkia], doszed� w ko�cu do przekonania, �e najwy�szym dobrem jest osobista przyjemno��.35 Koncepcja ta zosta�a p�niej rozwini�ta przez epikurejczyk�w, jednak nie znamy ogniw ��cz�cych Arystypa z Epikurem. Niewiele wi�cej ni� imiona zosta�o po p�niejszych cyrenaikach: Teodoros Ateista [kt�ry pono� uto�sami� przyjemno�� z rado�ci� duchow�], Hegezjasz, Annikeris.36 Trzy wspomniane szko�y uczni�w Sokratesa podj�y tylko niekt�re w�tki my�li etycznej swego mistrza. Natomiast nie ulega w�tpliwo�ci, �e idee Sokratesa zosta�y wielostronnie rozwini�te w nast�pnej ze szk� etycznych - w szkole plato�skiej. Platon jest pierwszym z filozof�w greckich, o kt�rym mo�na powiedzie�, �e poruszy� prawie wszystkie zagadnienia filozoficzne, a przy tym jego spu�cizna zachowa�a si� prawie w ca�o�ci. W swej szkole w Atenach [Akademii] naucza� przez oko�o pi��dziesi�t lat - je�li nie bra� pod uwag� przerw po�wi�conych podr�om i dzia�alno�ci politycznej na Sycylii. Przetrwa�o mniej wi�cej dwadzie�cia pi�� autentycznych dialog�w Platona oraz pewna liczba list�w. Wed�ug g��boko zakorzenionej tradycji, Platon wyg�osi� s�ynny wyk�ad O dobru [Per� tagathou], kt�ry zosta� spisany przez Arystotelesa, kiedy ten by� uczniem Platona.3~ Wyk�ad ten oczywi�cie zagin��, jednak ostatnie zdania Etyki eudemejskiej pozwalaj� przypuszcza�, �e Platon uto�sami� w nim Jedno z Dobrem. Mog�oby to znaczy�, �e Platon przynajmniej pr�bowa� uto�sami� pe�ni� bytu [jedno��] z doskona�o�ci� moraln� [dobrem] i �e w ten spos�b zapocz�tkowa� pewien rodzaj etyki perfekcjonistycznej. Niewykluczone, �e by�a to doktryna bardzo zbli�ona do tej, z jak� mamy do czynienia w sz�stej ksi�dze plato�skiego Pa�stwa. Jak ju� zauwa�yli�my, cz�� dialog�w Plato�skich [Obrona Sokratesa, Kr�ton, Fedon) dotyczy ostatnich dni Sokratesa i tego, o czym my�la� on przed �mierci�. Sokrates nie ba� si� umrze�: spodziewa� si� jakiego� rodzaju �ycia po �mierci. W Fedonie znajdujemy jeden z g��wnych argument�w za jednostkow� nie�miertelno�ci� ludzkiej duszy [psyche]: w ka�dym cz�owieku dusza jest zasad� �ycia, �mier� jest przeciwie�stwem �ycia, proces przemiany czego� w swoje przeciwie�stwo zawsze poci�ga za sob� przej�cie od jednej skrajno�ci do drugiej, a wi�c dusza zawsze powraca od skrajno�ci �mierci do �ycia, st�d - �dusze zmar�ych istniej� i lepszym z nich jest lepiej, a gorszym gorzej� [Fedon ~z, D]. Dialog ten zawiera jeszcze kilka tego rodzaju argument�w za nie�miertelno�ci�. Prawdopodobnie odpowiadaj� one pewnym w�tkom autentycznej my�li Sokratesa przedstawionym w postaci udoskonalonej przez jego ucznia, Platona. W dialogach nale��cych do innej grupy g��wnym rozm�wc� jest Sokrates. Dialogi te przypuszczalnie �ci�le s� zwi�zane z rzeczywistymi dysputami, jakie Sokrates wi�d� w Atenach czy ich okolicach. Prawie wszystkie z tych dialog�w sokratycznych traktuj� zwi�le o naturze poszczeg�lnych cn�t b�d� o okre�lonych zagadnieniach moralnych. I tak na przyk�ad w dialogu pod tytu�em Eutyfron Sokrates m�wi o cnocie pobo�no�ci [to znaczy szacunku dla w�asnych rodzic�w, ojczyzny b�d� w stosunku do bog�w]. Z ust Eutyfrona pada typowa definicja pobo�no�ci [r<pobo�no�� jest cz�ci� sprawiedliwo�ci polegaj�c� na tym, �e oddaje si� bogom to, co si� im nale�y�], kt�r� Sokrates krytykuje jako banalne uj�cie stosunk�w mi�dzy lud�mi a bogami. Jak w wi�kszo�ci dialog�w, rozm�wcy nie dochodz� do �adnych ostatecznych wniosk�w, nie zostaje wypowiedziana �adna obowi�zuj�ca nauka, jednak dyskusja dotyka wielu istotnych zagadnie� etyki i moralno�ci, wnikliwego za� czytelnika pobudza do samodzielnego my�lenia. Podobne dysputy znajdujemy w innych wczesnych dialogach Platona: Laches dotyczy m�stwa, Charmides- umiarkowania lub pow�ci�gania po��da� zmys�owych, Lyzis traktuje o przyja�ni, Eutydem za� o roztropno�ci lub m�dro�ci praktycznej. Niekt�rzy badacze uwa�aj�, �e z tego w�a�nie okresu pochodz� pierwsze ksi�gi Pa�stwa [zawieraj�ce przegl�d i krytyk� rozmaitych de�nicji sprawiedliwo�ci]. Ksi�gi te zosta�y w��czone w wi�ksz� ca�o�� w okresie dojrza�ej tw�rczo�ci Platona. Bardziej og�lne zagadnienia etyki zostaj� podj�te w p�niejszych dialogach, w kt�rych Sokrates ci�gle jest jeszcze g��wn� postaci�. Jak zauwa�yli�my, w Protagorasie zostaje postawione pytanie: czy cnoty mo�na nauczy�. Sokrates dowodzi, �e je�li cnota jest wiedz� i mo�na jej nauczy�, to z pewno�ci� wszyscy ludzie m�drzy i ciesz�cy si� powodzeniem uczyliby swoje dzieci �y� tak jak oni [Protagoras3i9-326]. Dyskusja zmierza ku pytaniu, czy m�dro��, umiarkowanie, m�stwo, sprawiedliwo�� i pobo�no�� sprowadzaj� si� do jednej cnoty podstawowej, kt�ra mo�e by� nabyta na drodze uczenia. Zostaje r�wnie� wypowiedziana sugestia, �e teoria prawego �ycia powinna zwr�ci� baczniejsz� uwag� na przyjemno�� i cierpienie i �e wiedza nie jest jedynym czynnikiem �ycia moralnego. �Sokrates� ko�czy �w dialog dowodz�c, �e �aden cz�owiek nie wybiera z�a dobrowolnie: �To, zdaje si�, nawet nie le�y w naturze cz�owieka, �eby chcia� i�� w kierunku, kt�ry uwa�a za z�y, zamiast w dobrym� [Protagoras 3S8]. A wi�c innymi s�owy cz�owiek zawsze b�dzie chcia� tego, co uwa�a za dobre, celem za� wykszta�cenia jest ukaza� w spos�b godny zaufania, co jest dobre. W innych dialogach rozwa�ania te zostan� powi�zane ze studium �prawo�ci �ycia� [Gorgiasz] i z zagadnieniem b��du umy�lnego i mimowolnego [Hipp�asz mniejszy] . Grupa dialog�w pochodz�cych ze �redniego i p�nego okresu tw�rczo�ci Platona przedstawia zarys jego w�asnej my�li dotycz�cej natury i zagadnie� etyki. Platon nie odrzuca sokratejskiego intelektualizmu etycznego, lecz rozwija go i umieszcza w kontek�cie rozbudowanej wizji rzeczywisto�ci i psychiki ludzkiej. Do dialog�w tych nale��: Uczta [o dobru i pi�knie], Pa�stwo [o sprawiedliwo�ci, tak jednostkowej jak i spo�ecznej, oraz o wielu innych sprawach], Fajdros [o mi�o�ci oraz o relacji mi�dzy ludzkim po��daniem a rozumem], Fileb [o przyjemno�ci i dobru], Polityk [o podziale nauk na praktyczne i teoretyczne, o rz�dzeniu, o doktrynie �rodka, o pochodzeniu praw pa�stwowych, o znaczeniu rozumu w ca�ej dziedzinie cn�t]. I w ko�cu, najd�u�szym i najprawdopodobniej ostatnim dialogiem Platona s� Prawa, dialog przedstawiaj�cy mniej idealistyczne a bardziej praktyczne rozwa�ania nad wi�kszo�ci� zagadnie� podj�tych uprzednio w Pa�stwie. Polityka jest tu uto�samiona ze sztuk� kszta�towania usposobienia i obyczaj�w ludzkich [Prawa I; 6So B]. Jest to koncepcja, kt�ra �atwo mo�e doprowadzi� do totalitaryzmu. Wielu komentator�w uwa�a, i� Prawa oddaj� my�l Platona starzej�cego si� lub nawet b�d�cego ju� w wieku starczym. Charakterystyczne t�o etyki Platona stanowi jego koncepcja �cz�ci� ludzkiej duszy. Nie s� to w�adze w sensie �cis�ym ani te� same funkcje. Cz�ci duszy s� sk�adnikami ludzkiej psychiki i aktywno�ci, lecz z pewno�ci� nie s� cz�ciami materialnymi. W Fajdrosie [246, ZS3] Platon por�wnuje dusz� do rydwanu, kt�rego wo�nica kieruje par� skrzydlatych koni. Pierwszy z nich, �le wychowany i nieszlachetny, sk�ania si� do pogoni za niskimi przyjemno�ciami. Jest on symbolem po��dawczej cz�ci duszy [to epithymetikon]. Drugi ko�, dobrze wychowany i szlachetny, d��y w g�r�, ku czci i s�awie. Symbolizuje on impulsywn� cz�� [thymos] ludzkiej duszy. Jest to, rzecz jasna, obraz dwu d��no�ci w cz�owieku: pragnienia przyjemno�ci zmys�owych oraz d��enia do osi�gni�� i s�awy. Wo�nica powinien wiedzie�, dok�d d��y, wybiera� to, co lepsze, i utrzymywa� w ryzach niesforne rumaki; rozum [logos, to logistikon] jest najwa�niejsz� cz�ci� ludzkiej duszy. Zadaniem filozofii jest tak wy�wiczy� dusz�, by wszystkie trzy cz�ci wsp�dzia�a�y na rzecz szcz�cia [Fajdros 2S4-2S6]. W Pa�stwie [ks. IV; q.3i-439] odnajdujemy t� sam� koncepcj� trojakiej duszy. Rozr�nia si� tutaj dwa poziomy aktywno�ci psychicznej: racjonalny oraz irracjonalny. Poziom racjonalny [to logistikon] stanowi cz�� duszy zdolna do refleksji i nabywania wiedzy. Na poziom irracjonalny sk�adaj� si� dwie cz�ci: pierwsza jest �r�d�em z2 Historia etyki . Cz�� pierwsza gniewu, oburzenia, ch�ci g�rowania - jest to element impulsywny [thymosJ. Druga cz�� pragnie przyjemno�ci zwi�zanych z po�ywieniem, seksem itd. - jest to element pragnie� czy te� po��da� [to epithymet�kon]. Ka�da cz�� duszy ma w�a�ciw� sobie doskona�o�� czy te� cnot�. Cz�� racjonalna jest doskonalona przez m�dro�� praktyczn� [phronesis, sophiaJ. M�stwo lub m�no�� [andreia] doskonali cz�� impulsywn�. Umiarkowanie [sophrosyne] jest cnot�, kt�ra pow�ci�ga pragnienia, zw�aszcza cz�ci po��dawczej, jednak owa cnota doskonali wszystkie cz�ci ludzkiej duszy. I w ko�cu sprawiedliwo�� [dikaiosyne], jako cnota jednostki, jest og�lnym stanem duszy, kt�rej ka�da cz�� wype�nia swoje zadania. Jedynie cz�owiek sprawiedliwy spe�nia na zewn�trz, jako obywatel pa�stwa, to, co s�uszne. Dzieje si� tak dlatego, �e jego dusza jest wewn�trznie uporz�dkowana.3g Platon uwa�a�, �e cz�owiek m�dry i sprawiedliwy potrzebuje swego rodzaju norm, idea��w, wedle kt�rych m�g�by kszta�towa� swoje s�dy i post�powanie. Czyni temu zado�� teoria idei. W sz�stej ksi�dze Pa�stwa znajdujemy opis czterech poziom�w poznania, poprzez kt�re zbli�amy si� do idei. Dwa ni�sze sposoby poznania dotycz� �wiata zjawisk. Najni�szym jest postrzeganie rzeczy poprzez obrazy [eikasia], �przyjmuje [ono] zjawiska zmys�owe i obiegowe poj�cia moralne tak, jak si� one przedstawiaj��.3~ Drugi poziom stanowi wiara [pistis] w rzeczywisto�� rzeczy postrzeganych zmys�ami, jest to r�wnie� wiara w s�uszne mniemania moralne, jednak bez zrozumienia, dlaczego sg one s�uszne. Przedmiotami dwu wy�szych sposob�w poznania s� pewne niezmienne byty poznawalne intelektualnie. Przedmioty rozumienia [idee] obejmuj� poj�cia matematyczne, jak np. jedno�� czy r�wno��, oraz wzorce moralne, jak doskona�a sprawiedliwo��, dobro� itp. Idee plato�skie mog� by� poznane bezpo�rednio i intuicyjnie w sobie samych - jest to najwy�szy stopie� poznania zwany rozumieniem [noesisJ lub wiedz� [episteme]. Mog� one by� poznane r�wnie� po�rednio, poprzez inne byty lub akty poznania, poprzez rozumowanie dyskursywne, na drodze procesu my�lenia [dianoia].4� Mo�na dostrzec, �e Pa�stwo ilustruje te analizy odniesieniami do przekona� moralnych lub etycznych: niekt�rzy ludzie maj� pewne pogl�dy moralne, lecz nie znaj� ich podstaw czy racji; inni - jasno rozumiej� podstawy swych przekona�. Zdaniem Platona, etyka polega na tym drugim [wy�szym] rodzaju poznania. Alegoria jaskini [Pa�stwo VII; srq-SaiJ w jeszcze inny spos�b ukazuje, czym s� idee. Alegoria ta przedstawia ludzi przykutych �a�cuchami w podziemnej jaskini. Mog� oni widzie� jedynie padaj�ce na �cian� cienie przedmiot�w fizycznych. W takim stanie rzeczy mogliby oni s�dzi�, �e cienie te s� wszystkim, co mo�e by� poznane i co w og�le istnieje. Gdyby jednak kt�ry� z mieszka�c�w jaskini zosta� uwolniony z wi�z�w, m�g�by on ujrze� przedmioty rzucaj�ce cienie i m�g�by pomy�le�, �e to one stanowi� rzeczywisto��. Gdyby, dalej, pozwolono mu wyj�� na zewn�trz jaskini, w wy�szy �wiat s�onecznego �wiat�a, m�g�by on zosta� o�lepiony blaskiem i pomy�le�, �e to odblaski rzeczy widzialnych stanowi� najw�a�ciwszy przedmiot po Rozdzia� I . Wczesny eudajmonizm grecki z3 znania. I w ko�cu m�g�by on na tyle przyzwyczai� si� do nowych warunk�w, by spojrze� ukradkiem w samo s�o�ce. Ten �wiat wy�szy symbolizuje dziedzin� byt�w poznawalnych intelektualnie, s�o�ce za� jest �ide� Dobra�. Aby �y� sprawiedliwie, rozumnie, cz�owiek musi wznie�� si� do kontemplacji idei Dobra.4' Wielu komentator�w uwa�a, �e plato�ska idea dobra jest to�sama z tym, czym B�g b�dzie w filozofii o charakterze bardziej monoteistycznym.4Z Nie�atwo poj�� etyk� Platona, odbiega ona daleko od zwyk�ego intuicjonizmu. Wed�ug Platona, cz�owiek osi�ga pe�ne wykszta�cenie wskutek d�ugich lat studi�w, zw�aszcza matematycznych [wida� tu wyra�ny wp�yw pitagoreizmu] oraz lat �wiczenia si� w cnocie. Plato�ski m�drzec odznacza si� osobowo�ci� dojrza�� i zr�wnowa�on�, woln� od zwyczajnych trosk ziemskich, rozmi�owan� w pi�knie i porz�dku, odznacza si� umys�em wydoskonalonym tak, by �atwo i trafnie rozumie� zasady dobrego post�powania. Nietrudno tu dostrzec idealizacj� osobowo�ci Sokratesa, mistrza Platona. Jednak etyka Plato�ska nie jest po prostu intelektualizmem. W ostatnich ksi�gach Pa�stwa Platon podejmuje i analizuje poj�cie doskona�o�ci [eudaimonia]. Na pocz�tku tego dzie�a Platon sugeruje, �e by� mo�e niesprawiedliwo��, kt�ra pozostaje w ukryciu, zas�uguje na aprobat�. Prawdopodobnie o to w�a�nie chodzi w historii Gygesa, przytoczonej w drugiej ksi�dze Pa�stwa. Ot� zdarzy�o si�, �e pewien lidyjski pasterz zwany Gygesem znalaz� z�oty pier�cie� i w�o�y� go na palec. Podczas comiesi�cznego zebrania pasterzy kr�lewskich Gyges odkry�, �e ilekro� obr�ci opraw� kamienia do wn�trza d�oni, staje si� niewidzialny dla swoich towarzyszy. Za pomoc� tego magicznego pier�cienia Gyges dosta� si� na dw�r kr�lewski, uwi�d� kr�low�, zamordowa� kr�la i przej�� tron. Platon pyta, czy mo�na oczekiwa�, �e nawet cz�owiek sprawiedliwy powstrzyma si� od z�ych czyn�w, je�li jest wyposa�ony w pier�cie�, kt�ry pozwoli mu unikn�� zdemaskowania i kary. Sugeruje nawet, �e �kto by dosta� w r�ce tak� wolno��, a nie chcia�by nigdy �adnej krzywdy wyrz�dzi� i nie tyka�by tego, co cudze, wydawa�by si� ostatnim n�dznikiem ka�demu, kto by go widzia�, i ostatnim g�upcem�. Tym samym Platon wprowadza do historii etyki niezwykle donios�e zagadnienie: czy warto�� moraln� ludzkiego czynu nale�y okre�la� wy��cznie ze wzgl�du na jego skutki. Powracaj�c do tego zagadnienia w ksi�dze dziewi�tej Platon dowodzi, �e sprawiedliwo�� pop�aca, �e �y� sprawiedliwie to �y� z zyskiem. Bada nawet natur� przyjemno�ci i pr�buje poda� ich klasyfikacj�. Klasyfikacja ta opiera si� na potr�jnym podziale duszy: istniej� przyjemno�ci zmys�owe, przyjemno�ci p�yn�ce ze zwyci�stwa we wsp�zawodnictwie i przyjemno�ci wynikaj�ce z doskona�o�ci umys�u. Zadna z nich nie jest z�a ani niemoralna ze swej istoty, jednak przyjemno�ci zwi�zane z doskona�ym dzia�aniem rozumu s� oczywi�cie najlepsze.43 Etyka Platona jest zasadniczo eudajmonistyczna. Dobro moralne ujmowa� Platon w kategoriach osi�gni�cia przez jednostk� stanu doskona�o�ci. W stanie tym ludzki rozum panuje nad wszystkimi po��daniami nale��cymi do sfery irracjonalnej a4 Historia etyki ~ Cz�� pierwsza i kieruje nimi. Dostrze�enie w ka�dym cz�owieku d��enia ku osobowo�ci idealnej jest pierwotn� postaci� etyki perfekcjonistycznej. Rozw�j podstawowych cn�t jest oczywi�cie kwesti� indywidualn� i przedstawia si� rozmaicie u r�nych ludzi. Jednak Platon, jak wi�kszo�� Grek�w, jest doskonale �wiadom spo�ecznych wymiar�w ludzkiego �ycia i doskona�o�ci. Realizacja dobra moralnego wymaga stowarzyszenia si� z innymi lud�mi. Etyka jest jedynie cz�ci� polityki dotycz�cej tego, jak �y� w pa�stwie [polis] w spos�b moralnie dobry. Opis poszczeg�lnych rodzaj�w cn�t, jaki znajdujemy w czwartej ksi�dze Pa�stwa, odpowiada wyja�nieniu zada� trzech klas obywateli. W�a�ciwo�ciami najni�szej klasy s� wytwarzanie d�br i zach�anno��; jej cnot� spo�eczn� jest umiarkowanie. W�a�ciwo�ciami drugiej klasy s� impulsywno��, sk�onno�� do wsp�zawodnictwa i wojowniczo��; w�a�ciw� jej cnot� jest m�stwo. Najwy�sza klasa [rz�dc�w czy te� stra�nik�w] wyr�nia si� rozumno�ci�; jej szczeg�ln� cnot� jest m�dro�� praktyczna. Kiedy wszystkie trzy klasy w�a�ciwie wsp�pracuj� ze sob�, pa�stwo odznacza si� cnot� sprawiedliwo�ci. W Prawach Platon przedstawia bardzo szczeg�owy i mniej idealistyczny opis doskona�ego spo�ecze�stwa. Pa�stwo to liczy dok�adnie So4o obywateli. Nad ca�o�ci� czuwa rada licz�ca 36o cz�onk�w. Nad prawem sprawuje opiek� trzydziestu siedmiu stra�nik�w. Tak daleko posuni�ta precyzja opiera si� na swoistej numerologii: np. liczba So4o zosta�a wybrana dlatego, �e posiada pi��dziesi�t dziewi�� dzielnik�w! Dialog ten, napisany w ostatnich latach Platona, podtrzymuje tez� o paralelizmie mi�dzy dobroci� moraln� jednostki a �adem politycznym, jednak od pocz�tku do ko�ca akcentuje wy�szo�� cnoty politycznej nad dokonaniami jednostki. Poniewa� �moralno�� pa�stwowa jest tu uto�samiona z dobrem boskim, Prawa otwieraj� drog� do totalitaryzmu. W Pa�stwiePlaton twierdzi� nawet, �e w�adcy mog� k�ama�, je�li jest to korzystne dla pa�stwa jako ca�o�ci. Jest to jeden z najmniej poci�gaj�cych rys�w plato�skiej etyki spo�ecznej. Kolejny wymiar etyki Platona dotyczy �ycia przysz�ego. Raczej nie ulega w�tpliwo�ci, �e, zdaniem Platona, dusza ludzka jest nie�miertelna. Zwr�cili�my ju� uwag� na dialektyczn� argumentacj� zawart� w Fedonie, zmierzaj�c� do wykazania, �e psyche nie mo�e podlega� unicestwieniu wraz ze �mierci� fizyczn�. R�wnie� w kilku innych dialogach [jak Gorgiasz, Uczta, Fajdros i Pa�stwo] znajdujemy mity sugeruj�ce co� w rodzaju �ycia po�miertnego duszy.44 Najwi�ksze wra�enie robi opowie�� o Erze, przekazana w ostatniej ksi�dze Pa�stwa. M�wi ona o tym, jak �w cz�owiek imieniem Er uda� si� po �mierci na miejsce s�du, sk�d ostatecznie powr�ci� na ziemi�, by opowiedzie� sw� histori�. Er widzia� wiele dusz zmar�ych postawionych przed wyborem rozmaitych rodzaj�w �ycia: mog�y one wybra� to, co uwa�a�y za najlepsze. Wyb�r zale�a� od tego, jak ka�dy z tych ludzi wyobra�a� sobie �ycie moralnie dobre. Oczywi�cie, zdaniem Platona, najwa�niejsza jest umiej�tno�� podj�cia takiego wyboru: �trzeba si� stara�, �eby ka�dy z nas, mniej dbaj�c o inne nauki, szuka� i t� studiowa�; je�eli si� jej sk�de� nauczy� potrafi, i potrafi znale�� kogo� takiego, kto go nauczy �ywot dobry i z�y rozpoznawa�.4s ROZDZIA� II Eudajmonizm teleologiczny: Arystoteles NACISK, JAKI PLATON po�o�y� na doskona�o�� �ycia jednostki, by� kontynuowany, a nawet jeszcze wzmocniony w my�li etycznej jego ucznia Arystotelesa. Jednak eudajmonizm etyki Arystotelesowskiej jest teleologiczny: akcentuje celowo�� natury ludzkiej. Wed�ug Arystotelesa, cz�owiek osi�ga cel �ycia moralnego wtedy, gdy rozwija swe w�adze poznawcze i po��dawcze tak, �e staje si� usposobiony do dzia�ania zgodnego z cnotami moralnymi. Bez w�tpienia wczesne studia Arystotelesa w zakresie biologii wp�yn�y na jego koncepcj� dojrza�o�ci jako fazy doskona�ej w rozwoju ka�dej istoty �ywej. Jego ojciec Nikomach by� lekarzem i s�u�y� na dworze kr�la macedo�skiego w Stagirze, w p�nocnej Grecji. Tam urodzi� si� Arystoteles w 384 roku przed Chr. Po studiach odbywanych pod kierunkiem ojca, maj�c osiemna�cie lat przyby� do Aten i pracowa� w Akademii Platona przez oko�o dwadzie�cia lat. W ko�cu Arystoteles za�o�y� w Atenach sw� w�asn� szko��, w kt�rej naucza� od roku 335 przed Chr. prawie a� do swej �mierci w roku 3zz. Pisma filozoficzne Arystotelesa s� liczne i obszerne. Obejmuj� prawie wszystkie dziedziny filozofii klasycznej: logik�, filozofi� przyrody, psychologi�, metafizyk�, etyk�, polityk�, retoryk� i poetyk�. Co wi�cej, same te nazwy, jak i wiele innych, kt�re wesz�y do dziedzictwa filozofii, zawdzi�czamy w znacznej mierze Arystotelesowi. Ponadto uku� on wiele termin�w do dzi� u�ywanych w dyskusjach etycznych. Arystotelesowi przypisuje si� kilka pism etycznych, wizerunek za� jego filozofii moralnej zmienia si� w zale�no�ci od tego, kt�re z nich wysuniemy na plan pierwszy. Z okresu m�odzie�czego [ok. 355 przed Chr.] pochodz� trzy rozprawy o charakterze etycznym przeznaczone dla szerokiej publiczno�ci. Protreptyk by� po�hwa�� filozofii jako drogi �ycia, podkre�laj�c�, �e eudaimonia polega na kontemplacji intelektualnej.i W dialogu Eudem Arystoteles rozwa�a�, pos�uguj�c si� terminologi� plato�sk�, natur�, pochodzenie i przeznaczenie duszy. Tre�� innego wczesnego dialogu, O sprawiedliwo�ci, nie jest obecnie znana. Posiadamy jedynie fragmenty tych wczesnych pism oraz po�rednie o nich relacje. Dwa g��wne dzie�a Arystotelesa z zakresu etyki to: Etyka eudemejska oraz Etyka nikomachejska. Ksi�gi IV, V i VI Etyki eudemejskiej s� identyczne z ksi�gami V, VI i VII Etyki nikomachejskiej. Cho� w sprawie tej wci�� tocz� si� pewne dyskusje, wi�kszo�� znawc�w Arystotelesa uwa�a obecnie, �e Etyki eudemejskg napisa� Arystoteles we wczesnym okresie swej tw�rczo�ci, p�niej za� u�y� cz�ci zgromadzonego materia�u do opracowania Etyki nikomachejskiej.2 Jest r�wnie� mo�liwe, �e pierwsza z tych prac jest kompilacj� sporz�dzon� dla lub przez kogo� zwanego Eudemosem, druga za� zosta�a dedykowana ojcu lub synowi Arystotelesa, obaj bowiem nosili imi� Nikomach. Etyka nikomachejska jest najpe�niejszym i z pewno�ci� najdoskonalszym dzie�em Arystotelesa z zakresu etyki. Na niej te� g��wnie b�d� si� opiera� nasze rozwa�ania o etyce Arystotelesa. Trzecia wersja etyki Arystotelesa jest drukowana pod tytu�em Etyka wielka. Liczy ona sobie tylko dwie ksi�gi [obie bardzo d�ugie], kt�re powtarzaj� tre�ci zawarte w Etyce eudemejskiej i w Etyce nikomachejskiej. Panuje powszechna zgoda co do tego, �e Etyka wielka jest kompilacj� sporz�dzon� po �mierci Arystotelesa i �e nie dodaje nic nowego do jego my�li. To samo mo�na powiedzie� o kr�tkiej rozprawie O cnotach i wadach, kt�r� znajdujemy w�r�d dzie� zebranych Arystotelesa. R�wnie� inne spo�r�d autentycznych pism Arystotelesa [jak Retoryka, Polityka, O duszy i Metafizyka] zawieraj� ust�py rzucaj�ce �wiat�o na jego stanowisko etyczne. Zanim zajmiemy si� zasadniczymi kwestiami etyki Arystotelesa, nie od rzeczy b�dzie uczyni� kilka wst�pnych uwag na temat jego koncepcji natury ludzkiej. Jako wieloletni ucze� i asystent Platona, Arystoteles by� pod g��bokim wp�ywem platonizmu. Dwa wa�ne przejawy tego wp�ywu to: kluczowa rola przyznana eudajmonii [eudaimonia] oraz koncepcja podporz�dkowania ni�szych w�adz duszy w�adzom racjonalnym. Istniej� tak�e inne zbie�no�ci: okre�lenie cn�t moralnych, wyobra�enie idea�u moralnego jako ate�skiego arystokraty, jak i, rzecz jasna, zasadniczo intelektualistyczne uj�cie �ycia moralnego. Jednak�e Arystoteles jest r�wnie� bardzo krytyczny w stosunku do pewnych aspekt�w my�li plato�skiej. Og�lnie m�wi�c, jest on mniej oderwany od �wiata, a bardziej naturalistyczny ni� Platon. Ukazuje si� to bardzo jasno w jego krytyce teorii idei. Wed�ug Arystotelesa, �wiat rzeczy poznawalnych zmys�owo jest �wiatem realnym i nie istnieje �adna sfera byt�w poznawalnych intelektualnie. Arystoteles zamiast o ideach tworz�rych jakoby inny, wy�szy �wiat, m�wi o formach jako o czynnikach wsp�konstytuuj�rych wraz z materi� wszelkie substancje materialne. Pies nie jest psem na mocy plato�skiej partycypacji w idei esowato�ci, ale raczej ka�dy konkretny pies posiada stanowi�c� jego form� i decyduj�c� o gatunku natur� esowato�ci w sobie samym. Natura taka jest �r�d�em r�nych czynno�ci specyficznych dla danego gatunku. Drzewa rosn� i rozmna�aj� si�, ale nie widz�, psy mi�dzy innymi postrzegaj� zmys�owo i poruszaj� si�, ludzie czyni� to wszystko, a ponadto mog� poznawa� rozumowo. Natury rzeczy s� dynamiczne, to znaczy, �e