2831
Szczegóły |
Tytuł |
2831 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
2831 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 2831 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
2831 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Jonathan Swift Podr�e Gulliwera
Przek�ad Anonima z 1784 r.
3 Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
4
WYDAWCA DO CZYTELNIKA
Autor tych podr�y, Lemuel Gulliwer, jest moim dawnym i poufa�ym przyjacielem, a
nawet po matce jeste�my ze sob� w pokrewie�stwie. B�dzie temu oko�o lat trzech,
jak pan Gulliwer, znudzony ci�g�ym gromadzeniem si� ciekawych w jego domu w Redriff,
kupi� sobie ma�� maj�tno�� z gruntem i wygodnym domem pod Newark, w hrabstwie Nottingham,
swej ojczystej prowincji, i teraz �yje tam, wprawdzie na ustroniu, ale szanowany
przez s�siad�w.
Chocia� pan Gulliwer urodzi� si� w hrabstwie Nottingham, gdzie ojciec jego mieszka�,
s�ysza�em jednak�e, �e familia jego pochodzi z hrabstwa Oxford, i sam znalaz�em
na cmentarzu w Banbury, do tej prowincji nale��cym, wiele nagrobk�w Gulliwer�w.
Jeszcze przed oddaleniem si� z Redriff pan Gulliwer wr�czy� mi pisma tu drukowane
i upowa�ni� do rozporz�dzenia nimi wed�ug upodobania. Przeczyta�em je z najwi�ksz�
staranno�ci� trzykrotnie. Styl w nich jest jasny, prosty i jedn� tylko maj� wad�,
a mianowicie, �e autor zwyczajem podr�nych za obszernie opisuje pomniejsze szczeg�y;
przez ca�e jednak dzie�o powiewa duch prawdy i autor tak� si� istotnie odznacza prawdom�wno�ci�,
�e w okolicach Redriff, je�eli kto chce kogo o czym� zapewni�, zwykle m�wi: " Jest
to tak prawdziwe, jakby sam pan Gulliwer powiedzia� " .
Po zasi�gni�ciu rady wielu godziwych os�b, kt�rym za pozwoleniem autora papiery te
pokaza�em, odwa�am si� dzisiaj ukaza� je �wiatu w nadziei, �e prz ynajmniej na
niejaki czas b�d� przyjemniejsz� rozrywk� dla naszej szlachetnej m�odzie�y ni� pospolite
ramoty o polityce i stronnictwach.
Ten tom by�by zapewne jeszcze raz tak obszerny, gdybym sobie nie by� pozwoli� na
opuszczenie wielu miejsc opisuj�cych wiatr, przyp�yw i up�yw morza, meteorologiczne
postrze�enia i ruchy okr�towe w czasie burzy, a wszystko to w stylu �eglarskim.
Opu�ci�em tak�e wszystkie podania d�ugo�ci i szeroko�ci geograficznej i obawiam si�,
�e mo�e pan Gulliwer niekontent b�dzie z tych wypuszcze�, lecz ja postanowi�em,
ile tylko by� mo�e, dzie�o to uczyni� dla og�u przyst�pnym. Je�eli z nie�wiadomo�ci
mej w �eglarstwie b��dy jakie pope�ni�em, sam tylko za to jestem odpowiedzialny;
zreszt� gdyby kto z podr�nych �yczy� sobie zobaczy� tekst oryginalny w ca�ej obszerno�ci,
tak jak z r�k autora wyszed�, do zado��uczynienia zawsze znajdzie mnie gotowym.
Co si� tyczy bli�szych wiadomo�ci o �yciu autora, znajdzie je czytelnik na pierwszych
kartach tej ksi��ki.
Richard Sympson
5
LIST KAPITANA GULLIWERA DO SWEGO KUZYNA RICHARDA SYMPSONA
Je�eli si� kiedy sposobno�� nadarzy, to mam nadziej�, ze nie omieszkasz publicznie
o�wiadczy�, i� tylko na Twoje usilne i ponawiane pro�by zgodzi�em si� b��dnie i niepopraw-
nie napisan� historia moich podr�y drukiem og�osi�, przy czym zobowi�za�em Ci� wezwa�
na pomoc kilku m�odych akademik�w z kt�rego� z naszych uniwersytet�w do uporz�dkowa-
nia materia��w i poprawy stylu, tak jak za moj� rad� uczyni� m�j kuzyn Dampier ze
swoj� ksi��k� pod tytu�em P o d r � � n a o k o � o � w i a t a. Lecz je�eli sobie
dobrze przypominam, nie pozwoli�em Ci nic opuszcza�, a jeszcze mniej dodawa�. Zmuszony
wiec jestem nie przyzna� si� do tego wszystkiego, co nie jest moje, a szczeg�lniej
do ust�pu o Najja�niejszej Kr�lowej Annie, najpobo�niejszej i najchwalebniejszej
pani. Lubo j� wi�cej szanowa�em i uwielbia�em ni� kogokolwiek z rodzaju ludzkiego,
powinni�cie byli jednak rozwa�y�. Ty lub kt�ry z Twych wsp�pracownik�w, co sobie
pozwoli� usun�� ten ust�p, naprz�d: �e nie jest moim zwyczajem pochlebia�, a potem,
�e nieprzyzwoicie by�o stworzenie tego co ja gatunku chwali� przed moim nauczycielem
Houyhnhnmem. Co wi�cej, jest to zupe�nym fa�szem, bo ja przez pewn� cze�� panowania
Jej Kr�lewskiej Mo�ci �ytem w Anglii i o ile wiem rz�dzi�a ta pani ci�gle przez
pierwszego ministra, z pocz�tku lorda Godolphina, a p�niej lorda Oxfordu; tak umie�cili�cie
na m�j karb fa�sz oczywisty. A nawet w przedstawieniu Akademii Systematyk�w i w niekt�rych
miejscach mojej mowy do mego pana Houyhnhnma powypuszczali�cie g��wne zdarzenia
albo�cie je tak poobcinali i poodmieniali, �e mi z trudno�ci� przychodzi�o pozna�
w�asne moje dzie�o. Kiedy Ci czyni�em wyrzuty w kt�rym� z moich list�w, odpowiedzia�e�
mi, �e l�kasz si� obrazi� w�adze publiczn�, kt�ra, wolno�ci druku ci�gle baczna,
wszystko, cokolwiek poz�r ma przym�wki ( s�dz�, �e tego wyra�enia u�y�e�) , gotowa
nie tylko zgani�, ale i kara�. Ale prosz� Ci�, jak mo�na to, co napisa�em przed tylu
laty i w oddaleniu pi�ciu tysi�cy mil w inym kr�lestwie, stosowa� do kt�rego� z Jahus�w,
kt�rzy dzi�, jak powiadaj�, rz�dz� nasz� trzod� ? Zw�aszcza �e to wszystko pisa�em
w czasie, kiedym si� nie m�g� obawia� powrotu pod ich panowanie. Czyli� nie mam przyczyny
dr�czy� si� widokiem tych samych Jahus�w ci�gnionych w powozach przez Houyhnhnm�w,
jak gdyby by�y to ostatnie bydl�ta, a tamci rozumnymi stworzeniami? Prawdziwie dlatego
tylko si� usun��em w moje zacisze, a�eby unikn�� tego szkaradnego widowiska. Oto,
co uwa�a�em za sw�j obowi�zek, aby Ci powiedzie�, tak ze wzgl�du na Ciebie, jak i
na ufno��, jak� Ci� darzy�em. Nadto wyrzucam sobie s�abo�� moj�, i� na pro�by i fa�szywe
powody, przez Ciebie i niekt�rych innych u�yte, zezwoli�em na og�oszenie moich
podr�y wbrew w�asnemu zdaniu. Przypomnij sobie, jak cz�sto Ci� prosi�em, kiedy chc�c
niech�� moj� przezwyci�y� powo�ywa�e� si� na dobro powszechne; jak cz�sto, mowie,
prosi�em Ci�, by� rozwa�y�, �e Jahusy s� zwierz�tami zupe�nie niezdolnymi do poprawy
ani przez nauk�, ani przez przyk�ad. Wy-
6 padki potwierdzi�y t� opini�, gdy� zamiast aby ksi��ka moja przynajmniej na tej
ma�ej wyspie pomog�a usun�� nadu�ycia i zepsucie, jak mia�em niejak� nadziej�, widzisz,
�e po sze�ciu miesi�cach od jej og�oszenia �adnego nie przynios�a z tych skutk�w.
Prosi�em Ci�, aby� uwiadomi� mnie listownie, kiedy stronniczo�� i kliki znikn�, s�dziowie
b�d� o�wieceni i nieprzedajni; pieniacze poczciwi, umiarkowani i niezupe�nie z
rozumu obrani; kiedy r�wnina Smithfietd 1 zaja�nieje piramidami ksi�g prawniczych;
wychowanie m�odzie�y szlacheckiej gruntownie odmienione; lekarze wygnani; �ony
Jahus�w bogate w cnoty, honor, wierno��, zdrowy rozs�dek; dwory i poczekalnie ministr�w
oczyszczone z plugastwa; m�dro��, zas�uga i nauki wynagrodzone, a ci, co wierszem
lub proz� druk ha�bi� skazani, aby za jedyne po�ywienie mie� sw�j papier, a za nap�j
atrament. Po Twoich zach�ceniach rachowa�em na te zmiany i na tysi�c innych, kt�re
jasno by�y wytkni�te w moim dziele. I trzeba przyzna�, �e siedem miesi�cy wystarczy�oby
na popraw� tych wszystkich przywar i s�abo�ci, kt�rym Jahusy s� poddani, gdyby cho�
troch� m�dro�ci i cnoty posiadali. Wbrew jednak moim oczekiwaniom ka�dy Tw�j pos�aniec
przynosi� mi z listem paki " pism, rozwa�a�, g�os�w i uwag nad drug� cz�ci� "
, w kt�rych mnie oskar�ano, �em spotwarzy� urz�dnik�w stanu, poni�y� rodzaj ludzki
( maj� bowiem bezczelno�� przyw�aszczania sobie tego nazwiska) i p�e� niewie�ci�
znies�awi�. Pozna�em zaraz, �e pisarze tych ramot nie s� z sob� w zgodzie, jedni
bowiem nie chc� przyzna�, a�ebym ja by� autorem moich podr�y, drudzy za� wmawiaj�
we mnie pisma zupe�nie mi obce. Musze tak�e napomkn��, �e Tw�j drukarz pok�ad� fa�szywe
daty niekt�rych moich podr�y i czasu mego powrotu i ani roku, ani miesi�ca, ani
dnia nie poda� dok�adnie. Dowiedzia�em si� przy tym, �e r�kopis m�j po og�oszeniu
dzie�a zniszczony zosta�; a �e nie mam �adnej kopii onego, przesy�am Ci przeto niekt�re
sprostowania, kt�re umie�ci� mo�esz, gdyby kiedykolwiek drugie wydanie ukaza� si�
mia�o; nie zar�czam jednak za nie i zostawiam rozs�dnym i zacnym czytelnikom, aby
poprawi�, co trzeba. Powiedziano mi, ze nasi jahuscy �eglarze mow� moj� �eglarska
uznali w wielu miejscach za niew�a�ciw� i przestarza��. Nic na to nie poradz�. W
pierwszej mojej podr�y, b�d�c jeszcze bardzo m�odym, uczony by�em przez starych
�eglarzy i tak si� nauczy�em m�wi�, jak oni m�wili. P�niej widzia�em, ze Jahusy
na morzu tak s� sk�onni do przyjmowania nowych s��w jak Jahusy na ladzie, kt�rzy
co rok prawie tak mow� sw� odmieniaj�, ze ile razy do mej ojczyzny wr�ci�em, zawsze
znalaz�em star� mow� tak zmienion�, i� j� zaledwie mog�em zrozumie�. Podobnie,
gdy mnie kto ciekawy z Londynu odwiedzi, nigdy si� nie mo�emy zrozumie�, bo do
wyra�enia swych my�li zupe�nie innych s��w u�ywamy. Gdyby mnie krytycy Jahus�w cho�
troch� interesowali, mia�bym zupe�n� s�uszno�� na wielu z nich si� u�ala�, kt�rzy
na tyle byli bezczelni, �eby naprz�d utrzymywa�, �e podr�e moje s� czyst� bajk�
w m�zgu moim wyleg��, a potem nawet tak dalece zuchwa�o�� sw� posun�li, i� o�mielili
si� powiedzie�, �e r�wnie nie ma Houyhnhnm�w i Jahus�w, jak i mieszka�c�w Utopii.
Wyznaj� jednak, �e co si� tyczy narod�w Lilliput�w, Brobdingragu ( tak powinno by�
napisane, a nie Brobdingnagu, jak to b��dnie czytaj�) i Laputy, �aden z naszych
Jahus�w nie by� na tyle �mia�y, by je cho�by w najmniejsz� poda� w�tpliwo��, jako
te� i wypadki, kt�re o tych narodach przytoczy�em, tu bowiem prawda tak jest jasna,
�e przekonanie gwa�tem za sob� poci�ga. Ale czy� powie�� moja o Houyhnhnmach i Jahusach
mniej jest prawdziwa? Czyli� i w tym kraju nie ujrzysz tysi�cy tych ostatnich, kt�rzy
tylko szwargotaniem i tym, �e nie chodz� nago, r�ni� si� od swych zwierz�cych
braci w kraju Houyhnhnm�w? Pisa�em dla ich poprawy,
1 Autor robi z�o�liw� uwag� do targowiska Smithfield pod Londynem, znanego z oszuka�czych
transakcji byd�em ( przyp. red. ) .
7 nie dla ich pochwa�. Jednog�o�ne pochwa�y ca�ego ich rodu mniej by znaczy�y u mnie
ni� r�enie dw�ch wyrodk�w Houyhnhnm�w w mej stajni trzymanych, poniewa� mimo ca�ego
ich zwyrodnienia ucz� si� ci�gle od nich jakiej� cnoty wolnej od domieszki z�a. Czy�
�miej� mniema� te n�dzne stworzenia, �e si� poni�� i broni� b�d� mej prawdom�wno�ci?
Lubo i ja Jahu jestem, wiadomo jednak, �e przez nauk� i przyk�ad mego znakomitego
pana i nauczyciela w przeci�gu dw�ch lat ( jak wyzna� musz�, nie bez trudno�ci) do
tego doprowadzi�em, �e si� pozby�em tych piekielnych na�og�w, kt�re szczeg�lnie
w Europie w mym rodzaju s� tok zakorzenione, to jest k�amania, che�pienia si�, oszukiwania
i dwuznacznego przemawiania. M�g�bym jeszcze wi�cej czyni� �al�w z tego powodu,
lecz i Ciebie, i mnie nie chc� d�u�ej m�czy�. Przyznaj�, �e od ostatniego mego powrotu,
przez obcowanie z ma�� liczb� jednostek Twojego gatunku, a szczeg�lnie z tymi z mej
familii, z kt�rymi zwi�zk�w unika� nie mog�, reszta tych z�ych zarod�w mojej jahusowej
natury znowu we mnie od�y�a. Gdyby nie to, pewno bym tak niedorzecznego planu, jak
ch�� zreformowania rodzaju Jahus�w w tym kr�lestwie, nigdy nie by� uczyni�, lecz
teraz odst�puj� ju� na zawsze od tego urojenia.
2 kwietnia 1727
8
CZʌ� PIERWSZA Podr� do Lilliputu
9
ROZDZIA� PIERWSZY
Gulliwer nadmienia w kr�tko�ci o swoim urodzeniu, familii i pierwszych przyczynach
podr�y. Statek jego ulega rozbiciu i Gulliwer wp�aw dostaje si� do Lilliputu,
gdzie go zwi�zuj� i w g��b kraju prowadz�. Ojciec m�j mia� szczup�y maj�tek, po�o�ony
w hrabstwie Nottingham. Z pi�ciu jego syn�w ja by�em trzeci. W czternastym roku
pos�a� mnie do Kolegium Emanuela w Cambridge, gdzie zostawa�em przez lat trzy, czas
m�j po�ytecznie trawi�c; ale �e na utrzymywanie mnie w szko�ach wydatek by� nazbyt
wielki, gdy� sam mia�em bardzo sk�p� rent�, oddano mnie do pana Jakuba Batesa, s�awnego
w Londynie chirurga, u kt�rego bawi�em lat cztery. Niewielkie kwoty, kt�re mi czasem
posy�a� m�j ojciec, obraca�em na uczenie si� �eglugi i umiej�tno�ci matematycznych,
potrzebnych tym, kt�rzy my�l� �eglowa�, co jak przewidywa�em, mia�o by� moim przeznaczeniem.
Porzuciwszy pana Batesa powr�ci�em do ojca, i tak od niego jako te� od mego stryja
Jana i od niekt�rych moich krewnych zebra�em czterdzie�ci funt�w szterling�w, zapewniwszy
sobie drugie trzydzie�ci funt�w szterling�w co rok na utrzymanie moje w Lejdzie.
Tam si� dostawszy uczy�em si� doktorstwa przez lat dwa i siedem miesi�cy, b�d�c przekonany,
�e ta umiej�tno�� bardzo mi si� kiedy� przyda w moich podr�ach.
Wkr�tce po moim z Lejdy powrocie, za por�k� mego zacnego nauczyciela, pana Batesa,
otrzyma�em urz�d chirurga na statku " Jask�ka " , na kt�rym, przez p�czwarta roku
zostaj�c pod komend� kapitana Abrahama Panella, odprawi�em podr�e na Wsch�d i do
innych kraj�w, z kt�rych powr�ciwszy postanowi�em osi��� w Londynie.
Pan Bates zach�ca� mnie do chwycenia si� tego przedsi�wzi�cia i zda� mi niekt�rych
swoich chorych. Naj��em mieszkanie w jednym ma�ym domu, po�o�onym w dzielnicy miasta
zwanej OldJury, i nied�ugo potem o�eni�em si� z pann� Mari� Burton�wn�, drug� c�rk�
pana Edwarda Burtona, po�czosznika z ulicy Newgate, kt�ra mi w posagu wnios�a czterysta
funt�w szterling�w. Lecz gdy w dwa lata potem umar� m�j nauczyciel, kochany pan
Bates, zosta�em prawie bez znajomych i dochody moje pocz�y si� znacznie zmniejsza�,
poniewa� sumienie moje nie pozwala�o mi w leczeniu ucieka� si� do �rodk�w, kt�rych
wielu moich koleg�w u�ywa�o. Naradziwszy si� przeto z �on� i z niekt�rymi poufa�ymi
przyjaci�mi, przedsi�wzi��em jeszcze jedn� morsk� podr�. By�em chirurgiem na dw�ch
statkach, a odprawiwszy przez sze�� lat niema�o podr�y do Indii Wschodnich i Zachodnich,
m�j szczup�y maj�tek nieco powi�kszy�em. Czas m�j wolny obraca�em na czytanie najlepszych,
tak dawnych, jako i tera�niejszych autor�w, b�d�c zawsze pewn� liczb� ksi��ek zaopatrzony,
a gdy
10 si� znajdowa�em na l�dzie, nie zaniedbywa�em dowiadywa� si� o obyczajach narodu
oraz
uczy� si� krajowego j�zyka, co mi z �atwo�ci� przychodzi�o, bo mia�em pami�� arcydobr�.
Gdy mi ostatnia podr� nie uda�a si� szcz�liwie, zbrzydzi�em sobie morze i umy�li�em
z �on� i z dziatkami mieszka� w domu. Odmieni�em gospod� i przenios�em si� z Old
Jury na ulic� Fetter Lane, a stamt�d na Wapping, w nadziei, �e mieszkaj�c mi�dzy
flisami znajd� st�d dla siebie jakow�� korzy��, ale mi si� to nie uda�o.
Po trzech latach oczekiwania i pr�nej nadziei polepszenia mych interes�w otrzyma�em
od kapitana Wilhelma Pricharda korzystne miejsce na jego statku " Antylopa " , odp�ywaj�cym
na morza po�udniowe. Ruszyli�my z Bristolu dnia czwartego maja 1699 roku. W pocz�tku
�egluga nasza by�a arcyszcz�liwa.
Pr�na rzecz nudzi� czytelnika szczeg�ami przypadk�w, kt�re si� nam na tych morzach
przytrafi�y, dosy� jest powiedzie�, �e p�yn�c do Indii Wschodnich wytrzymali�my wielk�
burz�, kt�ra nas zap�dzi�a na p�nocny zach�d od Ziemi Van Diemena. Postrzeg�em,
�e�my si� znajdowali pod trzydziestym stopniem i dwiema minutami szeroko�ci po�udniowej.
Dwunastu naszych �eglarzy umar�o z nadmiernego wysi�ku i lichego po�ywienia, reszta
znajdowa�a si� w stanie zupe�nego wyczerpania. Pi�tego listopada, kiedy lato zaczyna
si� w tamtym kraju, czas by� pochmurny i �eglarze ujrzeli ska�� wtedy dopiero, gdy
ju� nie wi�cej jak na po�ow� d�ugo�ci liny by�a oddalona od statku. Wiatr by� tak
gwa�towny, �e nas prosto na ni� nap�dzi� i w jednej chwili statek nasz si� rozbi�.
Sze�ciu z nas po�pieszy�o do szalupy, usi�uj�c oddali� si� od ska�y i statku. Przez
trzy prawie mile p�yn�li�my robi�c wios�ami, a� na koniec, gdy�my zupe�nie z si�
opadli, zdali�my si� na �ask� fal i w przeci�gu mo�e p� godziny jeden szturm p�nocnego
wiatru nas wywr�ci�.
Nie wiem, co si� sta�o z towarzyszami moimi, kt�rzy byli na szalupie, ani z tymi,
co pr�bowali dosta� si� na ska�� albo na statku zostali; mniemam, �e wszyscy zgin�li.
P�yn��em na los szcz�cia, b�d�c przez wiatr i morze p�dzony naprz�d. Nieraz opuszcza�em
nogi w d�, ale nie mog�em zgruntowa�. Na koniec, gdym ju� ustawa� na si�ach, dosta�em
dna, a jednocze�nie nawa�nica znacznie os�ab�a. Dno podnosi�o si� powoli, t ote�
szed�em morzem oko�o p�l mili, nim si� do l�du dosta�em; by�o to oko�o godziny �smej
wiecz�r, wed�ug mojej rachuby. Uszed�szy jakby p� mili, nie postrzeg�em ani dom�w,
ani �ladu mieszka�c�w, lub mo�e by�em zbyt wyczerpany, aby je dostrzec. Zm�czenie,
upa� i p� kwarty w�dki, kt�r� wypi�em opuszczaj�c statek, pobudzi�y mnie do snu.
Po�o�ywszy si� na trawie, kt�ra by�a bardzo niska i mi�kka, usn��em smaczniej ni�
kiedykolwiek w �yciu i spa�em przez dziewi�� godzin pod�ug mego rachunku. Dzie� ju�
by� jasny, gdy si� obudzi�em; chcia�em wsta�, ale nie mog�em. Le��c na wznak, spostrzeg�em,
�e moje r�ce i nogi by�y do ziemi przymocowane, tak samo i w�osy, kt�re mia�em
d�ugie i g�ste, czu�em te� cieniutkie sznurki, kt�re mnie od piersi a� do n�g opasywa�y.
Mog�em patrze� tylko w g�r�, a s�o�ce zacz�o dopieka� i wielka jego jasno�� razi�a
moje oczy.
Us�ysza�em oko�o siebie niewyra�ny szmer, ale w po�o�eniu, w jakim by�em, mog�em
widzie� tylko s�o�ce. Wtem poczu�em, �e si� co� porusza po mojej lewej nodze i,
lekko post�puj�c po piersiach, zbli�a a� ku brodzie. Jakie by�o moje zdziwienie,
gdym ujrza� os�bk� malutk�, ludzk�, nie wi�cej jak sze�� cali wysok�, z �ukiem i
strza�� w r�ku i z ko�czanem na ramieniu! Postrzeg�em w tym samym czasie przynajmniej
ze czterdziestu innych tego rodzaju.
Natychmiast zacz��em g�osem przera�liwym wrzeszcze�, tak �e wszystkie te drobne stwo-
rzenia, przej�te boja�ni�, umkn�y i niekt�re z nich, jak dowiedzia�em si� potem,
uciekaj�c porywczo i skacz�c ze mnie na ziemi�, ponios�y szwank na zdrowiu. Wkr�tce
jednak wr�cili i ten, co mia� odwag� tak si� do mnie zbli�y�, �e m�g� ca�� moj� twarz
zobaczy�, podni�s�szy z podziwienia r�ce i oczy, piskliwym, ale wyra�nym g�osem zawo�a�:
Hekinah degul! Inni te� te same s�owa kilkakrotnie powt�rzyli, ale ja w�wczas nie
rozumia�em ich znaczenia.
11 Po�o�enie moje nie by�o najwygodniejsze, jak �atwo to czytelnik zrozumie. Na koniec
do-
bywszy ca�ych si� na uwolnienie si� od wi�z�w, potarga�em szcz�liwie sznurki, czyli
nici, i powyrywa�em ko�ki, kt�rymi moja prawa r�ka by�a przymocowana do ziemi, poniewa�
nieco j� podni�s�szy, zobaczy�em, co mnie wi�zi�o i trzyma�o. Gwa�townie skr�ciwszy
g�ow�, chocia� z niema�ym b�lem, nadci�gn��em nieco sznurk�w, kt�rymi w�osy moje
z lewej strony by�y przywi�zane, tak �e mog�em cokolwiek ruszy� g�ow�. Wtedy to ludzkie
robactwo, przera�liwie krzycz�c, ucieka� zacz�o, nim zdo�a�em kt�rego z nich schwyta�.
Gdy krzyk usta�, us�ysza�em, �e jeden z nich zawo�a�: Tolgo Phonac, i wnet uczu�em,
�e wi�cej ni� sto strza�, k�uj�cych jak szpilki, przeszy�o mi lew� r�k�. Potem wystrzelili
drugi raz w powietrze, tak jak my w Europie puszczamy bomby; wiele strza�, krzywo
si� spu�ciwszy, musia�o spa�� na mnie, chocia�em ich nie czul, inne za� pada�y mi
na twarz, kt�r� natychmiast zas�oni�em moj� lew� r�k�. Gdy ten grad strza� przemin��,
zacz��em st�ka� z b�lu i �alu, potem spr�bowa�em raz jeszcze uwolni� si� z mych wi�z�w,
ale zacz�to jeszcze rz�si�ciej strzela� ni� pierwej i niekt�rzy chcieli mnie swymi
kopiami przeszy�: na szcz�cie mia�em na sobie kaftan bawoli, kt�rego nie mogli przebi�.
Zda�o mi si� przeto, �e najlepiej b�dzie zostawa� spokojnie w tym stanie a� do nocy,
�e w�wczas, wywik�awszy na dobre r�k� lew�, potrafi� zupe�nie si� uwolni�. Co do
tych ludzi, s�usznie s�dzi�em, �e moje si�y najpot�niejszemu ich wyr�wnaj� woj-
sku, kt�re by na atakowanie mnie wystawi� mogli, je�liby tylko wszyscy byli tego�
wzrostu co ci, kt�rych do tego czasu widzia�em. Ale los by� mi przeznaczony inny.
Kiedy postrzegli, �em si� uspokoi�, przestali do mnie strzela�, ale z wzmacniaj�cego
si� gwaru pozna�em, �e liczba ich znacznie uros�a. S�ysza�em tak�e w odleg�o�ci mo�e
dw�ch s��ni ode mnie, na wprost mego prawego ucha, wi�cej ni� przez godzin�, szelest
ludzi, jakby nad czym� pracuj�cych. Na koniec obr�ciwszy nieco w t� stron� g�ow�,
na ile mi sznurki i ko�ki pozwoli�y, ujrza�em mo�e na p�torej stopy wysokie rusztowanie,
gdzie si� mog�o, wlaz�szy po drabinie, pomie�ci� czterech tych malutkich ludzi.
Jeden z nich, co mi si� zdawa� by� jak�� znaczn� osob�, mia� stamt�d do mnie d�ug�
mow�, z kt�rej i s�owa nie zrozumia�em. Nim zacz�� m�wi�, po trzykro� zawo�a�: Langro
dehul san. ( Te s�owa wraz z pierwszymi zosta�y mi p�niej powt�rzone i obja�nione)
. Natychmiast zbli�y�o si� z pi��dziesi�ciu tych ludzi i pourzynali sznurki, kt�rymi
g�owa moja by�a przywi�zana z lewej strony, tak �e mog�em, obr�ciwszy j� na stron�
praw�, obserwowa� posta� i gesty m�wi�cego. By� to m�� w �rednim wieku, postawniejszy
od trzech innych, kt�rzy mu towarzyszyli. Jeden z nich, pa�, nie wi�kszy od mego
palca, podtrzymywa� ogon jego sukni, dwaj inni stali obok tego znacznego m�a i
trzymali go pod boki. Zda� mi si� by� dobrym m�wc� i domy�la�em si�, �e pod�ug
prawide� krasom�wstwa wiele w mowie swojej miesza� wyraz�w pe�nych gr�b i obiet-
nic, lito�ci i grzeczno�ci. Da�em odpowied� w kr�tkich s�owach tonem jak najbardziej
uni�onym, podnosz�c lew� r�k� i oczy ku s�o�cu, jakby je na �wiadectwo bior�c,
�em umiera� z g�odu, nic nie jad�szy od dawnego czasu.
Jako� tak mi si� je�� chcia�o, i� nie mog�em si� wstrzyma� ( mo�e to by�o przeciw
ustawom obyczajno�ci) od okazania niecierpliwo�ci, wk�adaj�c cz�sto palec w usta,
a�eby da� do zrozumienia, �e posi�ku potrzebowa�em. Hurgo ( tak oni zwali, jak si�
potem dowiedzia�em, wielkiego pana) dobrze mnie zrozumia�, zst�pi� z wzniesienia
i rozkaza� do bok�w moich poprzystawia� drabiny, po kt�rych zaraz wlaz�o wi�cej ni�
stu ludzi z koszami pe�nymi potraw, kt�re z rozkazu cesarskiego na pierwsz� wiadomo��
o moim przybyciu zgromadzili. Wiele by�o tam mi�siwa r�nych zwierz�t, kt�rych po
smaku nie mog�em pozna�, by�y tam �opatki i ud�ce niby skopowe, dobrze przyrz�dzone,
ale mniejsze od skrzyde�ka skowronkowego. Po�yka�em na raz po dwie i po trzy, z
trzema chlebami wielko�ci kuli muszkietowej. Wszystkiego mi dostarczali tak szybko,
jak nad��y� mogli, wielki e z przyczyny moj ej ogromno�ci i nies�ychanego �ar�octwa
pokazuj�c podziwienie. Gdy im da�em znak, �e mi si� chce pi�, wnie�li ze sposobu
mojego jedzenia, �e ma�o napoju nie wystarczy�oby dla mnie, a �e to nar�d dowcipny,
podnie�li zr�cznie jedn� z najwi�kszych beczek wina i przytoczywszy
12 j� do r�ki mojej, odszpuntowali. Wypi�em j� duszkiem, co nie by�o trudne, bo ledwie
p�
kwarty zawiera�a, a wino mia�o smak lekkiego burgunda, cho� by�o smaczniejsze. Przynie-
siono mi drug� beczk�, kt�r� tak�e wypi�em, daj�c znaki, �eby mi jeszcze par� beczek
dostawili, ale wi�cej nie by�o na pogotowiu.
Przypatrzywszy si� tym wszystkim dziwom wydali okrzyki rado�ci i zacz�li ta�czy�
na mojej piersi, powtarzaj�c cz�sto: Hekinah degul. Potem dali mi przez znaki do
zrozumienia, abym wypr�nione beczki rzuci� na ziemi�, pierwej jednak ostrzegli stoj�cych
naoko�o, wykrzykuj�c g�o�no: Borach mivola, a gdy ujrzeli beczki w g�r� wyrzucone,
znowu wydali wszyscy okrzyk: Hekinah degul! Musz� si� przyzna�, i� mia�em ch�� trzydziestu
lub czterdziestu z tych ichmo�ci�w, co si�
po moich piersiach przechadzali, na ziemi� zrzuci�, wspomnienie jednak na udr�czenia,
kt�re ju� znios�em, i na to, �e jestem ca�kiem w ich mocy, tak podzia�a�o, �e gestami
uczyni�em im obietnic�, i� si� spokojnie zachowam i si�y mej przeciw nim nie u�yj�.
Opr�cz tego uwa�a�em, �e obowi�zuj� mnie prawa go�cinno�ci wobec ludu, kt�ry mnie
traktowa� z tak� okaza�o�ci�. Nie mog�em si� jednak dosy� wydziwi� odwadze tych
cz�owieczk�w, kt�rzy si� wa�yli po mnie chodzi�, chocia� moja lewa r�ka zupe�nie
by�a wolna, i nie dr�eli ze strachu na widok tak ogromnego stworzenia, za jakie mnie
poczytywa� musieli.
Kiedy si� przekonali, �e ju� wi�cej je�� nie ��dam, przyprowadzili do mnie osob�
wy�szej rangi, przys�an� od Jego Cesarskiej Mo�ci. Jego Ekscelencja wst�pi� na moj�
praw� nog� ni�ej kolana i post�powa� z tuzinem mo�e swojej �wity ku mej twarzy.
Okaza� mi list wierzytelny z piecz�ci� cesarsk� i trzymaj�c go tu� przed moimi
oczami, m�wi� mo�e z dziesi�� minut spokojnie, lecz z wyrazem i determinacj�, cz�sto
pokazuj�c w stron�, w kt�rej, jak wkr�tce zmiarkowa�em, le�a�a stolica pa�stwa, mo�e
o p� mili oddalona, tam bowiem Jego Cesarska Mo�� postanowi� mnie przetransportowa�.
Odpowiedzia�em w kilku s�owach, kt�rych nie zrozumiano, musia�em przeto znowu uda�
si� do znaku, k�ad�c woln� r�k� na praw�, lecz ponad g�ow� Jego Ekscelencji z obawy
uszkodzenia jego lub kogo� z jego �wity, a potem na g�ow� i piersi. To mia�o znaczy�,
�e sobie �ycz� by� wolny. Jego Ekscelencja zrozumia� mnie zupe�nie, lecz trz�s� g�ow�
z nieukontentowaniem i da� mi do zrozumienia, �e tak jak jestem, mam by� transportowany,
daj�c jednak pozna� innymi znakami, �e mi b�d� dostarcza�, czego tylko b�d� potrzebowa�.
Pocz��em wi�c znowu pr�bowa� potarga� moje wi�zy, lecz natychmiast poczu�em k�ucie
ich strza� po twarzy i r�kach, kt�re ju� i tak b�blami by�y okryte; czu�em r�wnie�,
�e niekt�re z tych strza� utkwi�y w moim ciele, a liczba nieprzyjaci� coraz si�
zwi�ksza�a. Zmuszony by�em da� im znak, �e mog� ze mn� robi�, co im si� podoba. Wtenczas
Hurgo ze swoj� �wit� oddali� si� z wielk� grzeczno�ci� i oznakami wielkiego ukontentowania.
Wkr�tce potem us�ysza�em powszechny odg�os z cz�stym powtarzaniem tych s��w: Pe-
plom selan, i postrzeg�em wiele ludu popuszczaj�cego sznurki z lewej strony do tego
stopnia, �em si� m�g� na praw� stron� obr�ci� i wypu�ci� uryn�, w czym sprawi�em
si� z wielkim podziwieniem ludu, kt�ry domy�laj�c si�, co mia�em czyni�, czym pr�dzej
w praw� i w lew� stron� uskoczy� dla unikni�cia potopu.
Nieco wprz�dy namaszczono mi twarz i r�ce jakim� przyjemnego zapachu balsamem, kt�-
ry w kr�tkim czasie pok�ucia zadane od strza� uleczy�. Tak podjad�szy i nie czuj�c
wi�cej b�lu, zacz��em si� mie� do snu i prawie przez osiem godzin, jak mnie potem
zapewniano, nie przebudzaj�c si� spa�em, poniewa� doktorowie z rozkazu cesarskiego
sfa�szowali wino i domieszali do niego �rodek nasenny.
Pokazuje si�, �e jak tylko mnie �pi�cego na brzegu znaleziono, natychmiast Cesarz
zosta� o tym zawiadomiony przez kurier�w i na Radzie Stanu postanowiono, a�eby (
w spos�b przeze mnie opisany) zwi�za� mnie i aresztowa�, co si� w czasie snu mojego
sta�o; tak�e jad�a i napoju miano mi dostatecznie dostarczy� i machina na przewiezienie
mnie do stolicy mia�a by� natychmiast sporz�dzona. Takowy zamys� mo�e si� zdawa�
zbyt �mia�y i niebezpieczny, i
13 pewny jestem, �e w podobnym wypadku nie na�ladowa�by go �aden monarcha europejski.
Wed�ug mego zdania jednak by�o to przedsi�wzi�cie r�wnie rozs�dne, jak i wspania�e,
w przypadku bowiem, gdyby ten nar�d kusi� si� zabi� mnie we �nie swymi w��czniami
i strza�ami, zapewne obudzi�bym si� za pierwszym uczuciem bole�ci, a wpad�szy w
z�o�� i ostatnich si� dobywszy, m�g�bym potarga� reszt� wi�z�w. Potem, jako ten nar�d
ca�y oprze� mi si� nie by� zdolny, wszystkich bym wydepta� i wydusi�.
Lud ten odznacza� si� szczeg�lniej w matematyce i mechanice, umiej�tno�ciach wielce
szacowanych i protegowanych przez Cesarza, znakomitego patrona nauk. Monarcha ten
posiada liczne machiny na k�kach do przewo�enia drzewa i innych ci�ar�w. Cz�sto
najwi�ksze okr�ty wojenne, z kt�rych niekt�re maj� dziewi�� st�p d�ugo�ci, budowane
s� w lasach, gdzie ro�nie drzewo do ich budowy, i stamt�d przewo�one do morza, kt�re
znajduje si� w odleg�o�ci trzystu lub czterystu �okci.
Pi�ciuset cie�li i stelmach�w zacz�o pracowa� nad zrobieniem machiny najwi�kszej,
jak� do tej pory zbudowali. By� to w�z wysoki na trzy cale, d�ugi na siedem st�p,
a na cztery szeroki, o dwudziestu dw�ch ko�ach. Rado�� by�a powszechna, gdy w�z,
kt�ry, zdaje si�, ruszy� w cztery godziny po moim l�dowaniu, przyprowadzono na miejsce,
gdzie by�em, i r�wnolegle do mnie ustawiono, ale najwi�ksza trudno�� by�a, jak
mnie podnie�� i na nim po�o�y�. W tym celu wkopano oko�o mnie osiemdziesi�t s�up�w
na stop� wysokich, z bardzo wielu hakami, i obwi�zawszy mi woko�o szyj�, r�ce,
nogi i ca�e moje cia�o mocnymi sznurkami ( nie grubszymi co prawda od naszego szpagatu)
, przewleczono je przez k�ka na s�upach. Dziewi�ciuset najsilniejszych ludzi u�yto
do ci�gnienia tych sznurk�w po k�kach do hak�w poprzywi�zywanych, i tym sposobem
mo�e w trzy godziny by�em podniesiony, na machinie z�o�ony i przywi�zany. Wszystko
mi to potem powiedziano, poniewa� podczas tej roboty twardo spa�em, wypiwszy du�o
zaprawionego wina. Pi��set koni ze stajni cesarskiej, najwi�kszych, bo ka�dy mia�
wzrostu oko�o p�pi�ta cala, za�o�ono do wozu i zawieziono mnie do sto�ecznego miasta,
odleg�ego o p� mili.
Ju� mo�e cztery godziny up�yn�o w tej podr�y, gdy nagle bardzo �miesznym przypad-
kiem obudzi�em si�. Furmani dla naprawienia czego� zatrzymali si�, a wtem dw�ch czy
trzech tego kraju mieszka�c�w, ciekawo�ci� zdj�tych i chc�c mi si� we �nie przypatrzy�,
wesz�o na w�z, potem na mnie i na palcach zbli�y�o si� a� do mojej twarzy. Jeden
z nich, kapitan gwardii, w�o�y� mi ostr� pik� w lewe nozdrze, co mnie tak w nosie
za�echta�o, �em si� obudzi� i trzy razy kichn��em. Po czym panowie ci uciekli spiesznie
i dopiero we trzy tygodnie p�niej dowiedzia�em si� o przyczynie mego obudzenia.
Ujechali�my dosy� dnia tego i stan�li�my na noc pod stra�� pi�ciuset gwardii z ka�dej
strony wozu, po�owa z pochodniami, a po�owa z �ukami i strza�ami za�o�onymi na ci�ciwie
na wypadek, gdybym si� zacz�� zbytnio porusza�. Nazajutrz o wschodzie s�o�ca dalej
ko�czyli�my nasz� podr�, a oko�o po�udnia stan�li�my o sto pr�t�w od bram miasta.
Na widzenie mnie wyszed� Cesarz z ca�ym dworem swoim, ale wielcy urz�dnicy nie chcieli
zezwoli�, a�eby Jego Cesarska Mo��, wst�puj�c na mnie, mia� osob� swoj� na niebezpiecze�stwo
narazi�.
Niedaleko miejsca, gdzie si� w�z zatrzyma�, sta� staro�ytny ko�ci�, uznany w ca�ym
pa�stwie za najwi�kszy budynek. Poniewa� przed kilku laty pope�niono w nim ohydne
zab�jstwo, przeto pod�ug wiary tego narodu miano go za sprofanowany i po usuni�ciu
wszelkich religijnych sprz�t�w obracano na r�ne cele. Uchwalono, �eby mnie w nim
osadzi�. Wielka jego brama od strony p�nocnej by�a wysoka prawie na cztery stopy,
a na dwie szeroka, tak �e mog�em do niej z �atwo�ci� wpe�zn��. Po jednej i po drugiej
stronie bramy by�y okna wzniesione na sze�� cali od ziemi. Do okna ze strony lewej
�lusarze cesarscy przykuli dziewi��dziesi�t jeden �a�cuszk�w tej samej wielko�ci
i podobnych do tych, jakie europejskie damy przy zegarkach nosz�, i drugi koniec
tych�e �a�cuszk�w przymocowali mi do lewej nogi na trzydzie�ci sze�� k��dek. Naprzeciw
ko�cio�a, po drugiej stronie go�ci�ca, w odleg�o�ci mo�e dwudziestu st�p, sta�a wie�a
przynajmniej na pi�� st�p wysoka; na ni� to, jak mi opowiadano,
14 wst�pi� Cesarz ze znaczniejszymi dworu swego panami, aby mi si� wygodniej przypatrzy�.
Obliczano, �e wi�cej ni� sto tysi�cy mieszka�c�w wysz�o z miasta, aby mnie obejrze�.
I mimo mej warty nie mniej ni� dziesi�� tysi�cy ludu wlaz�o na mnie r�nymi czasy
po drabinach. Lecz rych�o zosta�a wydana proklamacja zabraniaj�ca tego pod kar� �mierci.
Kiedy robotnicy uznali, �e niemo�ebne jest, abym si� uwolni�, przeci�li wszystkie
sznurki, kt�re mnie przytrzymywa�y; wtedy podnios�em si� w usposobieniu tak ponurym,
jak nie by�em nigdy w �yciu. Trudno sobie wyobrazi� wrzaw� i zdumienie ludu, gdym
powsta� i pocz�� si� przechadza�. �a�cuszki przywi�zane do mojej lewej nogi by�y
na sze�� st�p d�ugie, a �e by�y przymocowane blisko bramy, przeto mog�em nie tylko
chodzi� w p�kolu, ale nawet wpe�zn�� do ko�cio�a i wyci�gn�� nogi.
15
ROZDZIA� DRUGI
Cesarz Lilliputu, licznym otoczony dworem, odwiedza Gulliwera w wiezieniu. Opisanie
osoby i odzienia Jego Cesarskiej Mo�ci. Ludzie uczeni przydani s� autorowi dla uczenia
go j�zyka. Zyskuje wzgl�dy przez swoj� �agodno��. Rewizja jego kieszeni i odebranie
szpady i pistoletu. Stan�wszy na nogi obejrza�em si� naoko�o i wyzna� musz�, �em
jeszcze nigdy nie mia� tak pi�knego widoku. Ca�a okolica mia�a wygl�d ogrodu, a pola,
kt�re zajmowa�y przewa�nie po czterdzie�ci st�p kwadratowych, wygl�da�y jak grz�dki
kwiat�w. Niekt�re z tych p�l przeplatane by�y lasami; najwi�ksze z drzew zdawa�y
si� mie� oko�o siedmiu st�p wysoko�ci. Z lewej strony spostrzeg�em stolic� pa�stwa,
wielkie maj�c� podobie�stwo do miasta malowanego na dekoracjach teatralnych.
Ju� od kilku godzin nagli�a mnie bardzo natura, a nie by�o to dziwne, bo od dw�ch
dni nie mog�em jej zado��uczyni�. St�d w nie najprzyjemniejszym znajdowa�em si� po�o�eniu,
mi�dzy konieczn� potrzeb� a wstydem. Os�dzi�em wi�c za najlepszy �rodek pozby�
si� tej konieczno�ci w moim mieszkaniu i tak te� uczyni�em. Zamkn��em bram� i post�piwszy
tak daleko, jak mi d�ugo�� �a�cuch�w pozwala�a, uwolni�em si� z tej naturalnej
potrzeby. Lecz �eby czytelnik nie mia� z�ego wyobra�enia o mojej czysto�ci, nadmieni�
musz�, �e ten raz tylko w taki spos�b si� obszed�em, a kto raczy zwa�y� okoliczno�ci
po�o�enia mego, ten mnie i uniewinni. Od tego czasu odbywa�em podobne czynno�ci
zawsze rano, na wolnym powietrzu, i co rano tak�e, nim jeszcze kto z publiczno�ci
nadszed�, dw�ch ludzi, specjalnie do tego przeznaczonych, wywozi�o te nieczysto�ci
na taczkach.
Nie rozwodzi�bym si� tak nad t� okoliczno�ci�, kt�ra na pierwsze wejrzenie mo�e si�
nie wydawa� tak wa�ka, gdybym nie uwa�a� za konieczne obroni� przed �wiatem mej osoby
od zarzutu nieczysto�ci, kt�ry niekt�rzy oszczercy czynili mi przy tej sposobno�ci
i kiedy indziej. Kiedy za�atwi�em t� czynno��, wyszed�em z mego domu dla nabrania
�wie�ego powietrza.
Cesarz ju� by� zst�pi� z wie�y i zbli�a� si� konno do mnie, co ma�o go o nieszcz�cie
nie przyprawi�o. Ko� bowiem na mnie spojrzawszy, lubo bardzo dobrze uje�d�ony, na
widok tak nadzwyczajny, jakim ja by�em dla niego, bo mu si� pewno wydawa� musia�o,
�e to g�ra jaka si� porusza, sp�oszy� si�. Ale ten pan, b�d�c dobrym je�d�cem, trzyma�
si� mocno w strzemionach, a� p�ki nie przyskoczyli dworscy i konia za cugle nie
schwycili. Jego Cesarska Mo�� zsiad� z konia i przypatrywa� mi si� ze wszystkich
stron z wielkim podziwieniem, mia� jednak ostro�no�� zawsze sta� dalej, ni�eli �a�cuchy
moje dosi�gn�� mog�y. Potem rozkaza�
16 swoim kucharzom i piwnicznym, kt�rzy ju� stali w pogotowiu, aby mi je�� i pi�
podano. Po-
�ywienie podsuwali mi na pewnego rodzaju w�zkach tak blisko, �e ich r�kami dosi�gn��
mog�em. Zaraz te� je podnios�em i wkr�tce wszystkie wypr�ni�em. Dwadzie�cia z
nich na�adowanych by�o mi�sem, dziesi�� trunkami. Ka�dy starczy� na dwa lub trzy
dobre k�sy, a trunki, kt�re mie�ci�y si� w glinianych dzbanach, wla�em z dziesi�ciu
naczy� do jednego z woz�w i duszkiem go wypr�ni�em. Tak te� uczyni�em z dalszym
po�ywieniem.
Cesarzowa, ksi���ta i ksi�niczki, w towarzystwie wielu dam, usiad�y w krzes�ach
w pewnej odleg�o�ci, lecz po wypadku Cesarza z koniem powsta�y i zbli�y�y si� do
monarchy, kt�rego chc� teraz bli�ej opisa�. Cesarz by� wy�szy o jak�� szeroko��
mego paznokcia od wszystkich dworzan, co ju� samo wystarcza�o, by go strasznym uczyni�
w oczach poddanych. Twarz mia� pe�n� i m�sk�, habsbursk� warg�, orli nos, kolor �niady,
wynios�� postaw�, cz�onki proporcjonalne, ruchy przyjemne i wspania�e. Ju� nie by�
pierwszej m�odo�ci, mia� bowiem lat dwadzie�cia osiem i trzy kwarta�y, z czego siedem
lat szcz�liwie i zwyci�sko panowa�. Aby mu si� wygodniej przypatrzy�, po�o�y�em
si� na boku, tak �eby twarz moja by�a r�wno z twarz� jego, a on sta� o p�tora pr�ta
ode mnie. Potem cz�sto go miewa�em na r�ce mojej, przeto w tym opisaniu osoby jego
nie mog� si� myli�. Odzienie jego by�o jednostajne i proste, cz�ciowo zrobione
po azjatycku, cz�ciowo na wz�r europejski, ale na g�owie mia� lekki he�m z�oty,
ozdobiony klejnotami i wspania�ym pi�rem. W r�ku trzyma� szpad� dobyt� dla obrony,
je�libym �a�cuchy pokruszy�. Ta szpada by�a blisko na trzy cale d�uga, r�koje�� i
pochwa z�ote, diamentami wysadzane. G�os jego by� piskliwy, ale jasny i wyra�ny;
mog�em go, nawet stoj�c, �atwo s�ysze�. Damy i dworzanie byli pysznie postrojeni,
tak �e miejsce, w kt�rym stali, przypomina�o pi�kn� sp�dnic� rozpostart� na ziemi,
na kt�rej haftowane s� figury srebrem i z�otem. Jego Cesarska Mo�� czyni� mi honor
cz�sto m�wi�c do mnie; jam mu odpowiada�, ale�my jeden drugiego nic nie rozumieli.
Obecni byli przy tym ksi�a i prawnicy ( jak z ich ubioru �atwo mog�em pozna�) ,
kt�rzy mieli za zadanie do mnie przemawia�, lecz pomimo �em we wszystkich znanych
mi j�zykach pr�bowa� z nimi rozmawia�, jak to g�rno i dolno holenderskim, �aci�skim,
francuskim, hiszpa�skim, w�oskim i lingua franco , usi�owania moje by�y jednak daremne.
Po dw�ch godzinach dw�r odjecha�, a przy mnie zostawiono stra� mocn� dla przeszkodze-
nia grubia�stwu, a mo�e z�o�ci posp�lstwa, kt�re dla widzenia mnie z bliska t�umem
si� cisn�o. Niekt�rzy, w gor�cej wodzie k�pani, zacz�li strzela� do mnie z �uk�w,
kiedym siedzia� na ziemi w drzwiach mego mieszkania, i o ma�o jedna strza�a lewego
oka mi nie wyk�u�a, ale pu�kownik kaza� sze�ciu najczelniejszych z tego hultajstwa
schwyta� i za najs�uszniejsz� kar� ich wyst�pku os�dzi�, aby zwi�zanych i skr�powanych
w r�ce moje odda�. Rozkaz jego wykona�o natychmiast paru �o�nierzy, zagnawszy ich
halabardami ku mnie. Wzi��em wi�c ich w r�k� praw� i pi�ciu w�o�y�em do kieszeni,
a co do sz�stego udawa�em, jakobym go chcia� zje�� �ywcem. Biedny cz�owieczek okropne
wydawa� wrzaski, a pu�kownik i inni oficerowie, osobliwie kiedy dobywa�em scyzoryka,
mocno si� l�ka� zacz�li; ale wkr�tce uspokoi�em ich boja��, poniewa� z �agodno�ci�
poprzerzynawszy powr�zki, kt�rymi by� zwi�zany, postawi�em go delikatnie na ziemi.
Naturalnie, spiesznie uciek�. Tym�e sposobem i z drugimi post�pi�em, wyci�gaj�c
po jednemu z kieszeni. Postrzeg�em z ukontentowaniem, �e lud i �o�nierzy uj�� ten
m�j post�pek, o kt�rym zaraz doniesiono dworowi w spos�b dla mnie bardzo po�yteczny.
Ku wieczorowi wcisn��em si� znowu do mego domu i po�o�y�em na ziemi; tak sypia�em
prawie przez dwa tygodnie, a� p�ki mi na rozkaz cesarski nie sporz�dzono proporcjonalnego
��ka. Sze��set zwyk�ych po�cieli zniesiono i w domu moim przerobiono. Sto pi��dziesi�t
pozszywanych razem tworzy�o rodzaj materaca o d�ugo�ci i szeroko�ci dla mnie stosownej,
a cztery takie warstwy nie by�y jeszcze dostateczne do wygodnego le�enia na twardej,
z ciosanego kamienia, posadzce. W podobnej proporcji zaopatrzono mnie w poduszki,
prze�cierad�a, ko�dry, kt�re mi wielk� sprawi�y przyjemno�� po tylu doznanych niewygodach.
17 Wie�� o przybyciu cz�owieka dziwnie wielkiego, rozg�oszona po ca�ym pa�stwie,
sprowa-
dza�a mn�stwo ciekawych pr�niak�w tak dalece, �e wsie sta�y prawie opuszczone i
uprawa ziemi niema�� by szkod� ponios�a, gdyby by� temu Cesarz r�nymi edyktami nie
zapobiega�. Przykaza� wi�c, a�eby ci wszyscy, kt�rzy mnie ju� widzieli, niezw�ocznie
powracali do siebie i nigdy nie wa�yli si� do mieszkania mojego zbli�a� bez wyra
nego na to pozwolenia. Przez taki uniwersa� urz�dnicy sekretarz�w stanu znaczne dla
siebie z yskali sumy.
Tymczasem Cesarz cz�sto zwo�ywa� spotkania dla naradzenia si�, co ze mn� czyni� mia-
no. Od jednego z moich przyjaci� na dworze, kt�ry zna� wszystkie tajemnice stanu,
dowiedzia�em si� potem, �e dw�r z mojej przyczyny w wielkich znajdowa� si� trudno�ciach.
Obawiano si�, �ebym nie potarga� wi�z�w i wolnym nie zosta�. M�wiono, �e na karmienie
mnie tak wiele wychodzi�o �ywno�ci, i� m�g�by st�d i g��d nast�pi�. Zdawa�o si� niekt�rym,
�e najlepiej by�oby umorzy� mnie g�odem albo zaprawionymi trucizn� przeszy� strza�ami,
ale czyniono uwagi, �e zaraza z trupa tak wielkiego mog�aby w mie�cie sto�ecznym
i w ca�ym pa�stwie wywo�a� morowe powietrze. Gdy si� tak naradzano, kilku oficer�w
przysz�o do drzwi Wysokiej Izby, gdzie Rada Cesarska by�a zgromadzona, i dwaj z nich,
kt�rych wprowadzono, donie�li o moim post�pku wzgl�dem sze�ciu z�oczy�c�w, o kt�rych
wy�ej opowiedzia�em, co tak przychylnie na umy�le Cesarza i ca�ej jego Rady uczyni�o
wra�enie, �e natychmiast cesarsk� wyznaczono komisj� do wszystkich wsi o czterysta
pi��dziesi�t pr�t�w oko�o miasta le��cych, a�eby co dzie� dostarcza�y sze�� wo��w,
czterdzie�ci baran�w i innej na m�j wikt �ywno�ci, wraz z odpowiedni� ilo�ci� chleba,
wina i innych napoj�w. Co do zap�aty za t� �ywno��, Cesarz Jegomo�� wyda� asygnacj�
do skarbu swego. Monarcha ten czerpie wi�kszo�� dochod�w ze swoich d�br kr�lewskich
i tylko w wa�nych okoliczno�ciach nak�ada podatki na swych poddanych, lecz ci za
to swoim w�asnym kosztem na wojn�, prowadzon� przez monarch�, i�� musz�. Wyznaczono
sze��set os�b na us�ugi moje, dano im stosowny �o�d, a�eby mieli za co kupowa�
sobie �ywno��, i z obu stron drzwi wygodne dla nich rozbito namioty. Kazano tak�e,
a�eby trzystu krawc�w robi�o dla mnie suknie pod�ug mody krajowej, �eby sze�ciu najucze�szych
ludzi w kraju usi�owa�o nauczy� mnie j�zyka, na koniec, �eby konie cesarskie i
szlacheckie tudzie� kompanie gwardii cz�sto przede mn� odprawia�y musztry dla przyzwyczajenia
ich do osoby mojej. Wszystkie te rozkazy nale�ycie by�y wykonane i w przeci�gu trzech
tygodni wielkie uczyni�em post�py w pojmowaniu j�zyka lillipuckiego. Przez ten czas
Cesarz zaszczyca� mnie cz�stymi wizytami, a co wi�ksza, sam do uczenia mnie j�zyka
nauczycielom moim pomaga�.
W najpierwszych s�owach, kt�rych nauczy�em si�, wyrazi�em ch�� pozyskania wolno�ci.
Co dzie�, kl�cz�c, b�aga�em Cesarza, �eby mnie raczy� z wi�zienia wypu�ci�. Odpowiada�
mi, �e trzeba jeszcze niejaki czas czeka�, �e nic bez zdania Rady nie mo�e ustanowi�
i �e pierwej musz� lumos kelmin pesso desmar lon emposo to jest: zaprzysi�c pok�j
z nim i z jego podw�adnymi; tymczasem za� ze wszelk� uczciwo�ci� miano si� ze mn�
obchodzi�. Radzi� mi, �ebym przez cierpliwo�� i dobre post�powanie u niego i u ludu
jego szacunek dla siebie jedna�. Przestrzeg�, �ebym mu nie poczyta� za z�e, je�li
niekt�rym oficerom ka�e mnie zrewidowa�, poniewa� pod�ug wszelkiego podobie�stwa
mog�em mie� przy sobie wiele broni, zagra�aj�cej bezpiecze�stwu pa�stwa. Odpowiedzia�em,
i� got�w jestem zdj�� z siebie przyodziewek i wypr�ni� kieszenie moje w przytomno�ci
jego. O�wiadczenie to wyrazi�em cz�ciowo s�owami, cz�ciowo gestami. Rzek� mi na
to, i� pod�ug prawa krajowego musz� zezwoli�, aby dw�ch komisarzy mnie zrewidowa�o,
�e dobrze wie, i� to si� nie mo�e sta� bez zezwolenia mego, ale ma tak dobre wyobra�enie
o mojej wspania�omy�lno�ci i poczciwo�ci, i� bez boja�ni w r�ce moje osoby tych
komisarzy powierzy, a wszystko, cokolwiek by mi zabrano, zostanie mi powr�cono wiernie,
je�libym si� z kraju oddala�, albo te� zap�acone pod�ug taksy, kt�r� bym ja sam po�o�y�.
Gdy ci dwaj komisarze przyszli mnie rewidowa�, wzi��em ich na r�ce, wsadzi�em do
kieszeni sukni, potem do wszystkich innych moich kieszeni, omin�wszy jednak kieszonki
w
18 spodniach i inn� ukryt� kiesze�, w kt�rych mia�em niekt�re drobiazgi mnie potrzebne,
a dla
nich nic nie znacz�ce. W jednej mia�em srebrny zegarek, w drugiej sakiewk� z niewielk�
ilo�ci� z�ota. Urz�dnicy cesarscy mieli przy sobie pi�ra, atrament i papier, spisali
przeto dok�adny inwentarz tego wszystkiego, co tylko widzieli, a gdy spis ten uko�czyli,
prosili mnie, bym ich spu�ci� na ziemi�, aby si� Jego Cesarskiej Mo�ci z urz�du swego
sprawili.
P�niej przet�umaczy�em na j�zyk angielski ten inwentarz s�owo w s�owo; brzmia� on,
jak nast�puje:
Naprz�d w kieszeni prawej sukni wielkiego Cz�owieka G�ry ( tak ja t�umacz� s�owa
Quinbus Flestrin ) , po zrewidowaniu pilnym, znale�li�my tylko jeden kawa� p��tna
grubego, tak wielki, i� m�g�by zakry� posadzk� w najpierwszym, paradnym pokoju Waszej
Cesarskiej Mo�ci. W kieszeni lewej znale�li�my jeden kufer srebrny z wiekiem z tego�
metalu, kt�rego my, komisarze, nie mogli�my podnie��. Prosili�my wspomnianego Cz�owieka
G�r�, �eby go nam otworzy�, i jeden z nas, wchodz�c w ten kufer, wpad� w jaki� proch
po kolana, od kt�rego kichali�my obaj przez czas d�u�szy. W kieszeni prawej, w
kamizelce, znale�li�my pak� niezmiernej wielko�ci, pe�n� rzeczy bia�ych, ci�kich,
mocnym powrozem owi�zanych, jedne na drugie posk�adanych, grubo�ci jakby trzech ludzi
gdzie znajduj� si� wielkie znaki czarne; zdaje si� nam, �e to musz� by� pisma, ka�da
litera jest wielko�ci po�owy naszych d�oni. W kieszeni lewej by�a jaka� wielka machina
p�aska, uzbrojona w dwadzie�cia bardzo d�ugich z�b�w, podobnych do palisady przed
pa�acem Jego Cesarskiej Mo�ci. Wnosimy, �e Cz�owiek G�ra u�ywa tej machiny do czesania
si�, widz�c jednak�e, jak nam trudno porozumie� si�, nie chcieli�my nadaremnie trudzi�
go naszymi pytaniami. W wielkiej kieszeni, po prawej stronie, w � pokryciu �rodka
� ( tak ja t�umacz� s�owo ransulo, przez kt�re chciano wyrazi� moje pludry) widzieli�my
k�od� �elazn�, we �rodku okr�g�o wydr��on�, d�ug� na wysoko�� cz�owiecz� i osadzon�
w wielkiej sztuce drzewa, grubszej ni� ta k�oda �elazna. Przy jednym boku tej�e k�ody
znajdowa�y si� inne sztuki �elazne dziwnego kszta�tu; nie mogli�my dociec, co by
to by�o; W lewej kieszeni by�a druga podobna machina. W mniejszej kieszeni z prawej
strony znajdowa�y si� r�ne sztuki okr�g�e, p�askie, z metalu czerwonego i bia�ego,
r�nej wielko�ci; niekt�re z tych sztuk bia�e, a jak nam si� zdaje srebrne, tak szerokie
by�y i ci�kie, �e�my ledwo obydwaj, i to z wielk� trudno�ci�, mogli je podnie��.
W lewej kieszonce znale�li�my dwa czarne s�upy nieregularnego kszta�tu. Z wielk�
trudno�ci� zdo�ali�my, stoj�c na dnie kieszeni, dosi�gn�� g�rnej cz�ci tych s�up�w.
Jeden z nich by� przykryty i wydawa� si� by� zrobiony z jednego kawa�ka, g�rna cz��
drugiego by�a zrobiona z jakiej� bia�ej substancji i dwa razy przewy�sza�a wielko��
naszych g��w. Oba zawiera�y w sobie wielkie �elaza, kt�re rozkazali�my nam pokaza�,
obawiaj�c si�, �e mog� to by� niebezpieczne machiny; wyj�� je z pochew i powiedzia�,
�e w jego kraju jest zwyczaj u�ywania jednego z nich do golenia a drugiego do krajania
mi�sa. Zostawa�y dwie kieszenie do zrewidowania, te on nazwa� kieszonkami skrytymi.
By�y to dwa otwory w g�rze jego � pokrycia �rodka � , tak �cie�nione przez brzuch,
kt�ry je przyciska�, �e nie mogli�my si� do nich dosta�. Z prawej kieszonki zwisa�
wielki �a�cuch srebrny, a przy ko�cu tego �a�cucha, w kieszonce, by�a bardzo dziwna
machina. Rozkazali�my mu, a�eby wyci�gn�� z kieszeni, co by�o przy �a�cuchu. Zdaje
si� to by� kul� p�ask�, kt�rej po�owa by�a srebrna, a druga po�owa z jakiego� przezroczystego
metalu. Ze strony przezroczystej widzieli�my jakie� osobliwsze figury wyrysowane
naoko�o, rozumieli�my, �e si� ich dotkn�� mo�emy, ale palce nasze zatrzyma�y si�
na tym przezroczystym metalu. Gdy nam machin� t� przytkn�� do usz�w, taki wielki
huk nieustannie czyni�a jak m�yn wodny. Wnie�li�my, �e to jest albo jakie� nieznajome
zwierz�, albo te� b�stwo, kt�re on czci, i bardziej si� sk�aniamy do tego drugiego
mniemania, poniewa� on nas zapewnia� ( je�li�my go dobrze zrozumieli, gdy� bardzo
niedoskonale si� t�umaczy�) , �e rzadko czyni� co bez porady tej machiny. Nazywa�
j� swoj� wyroczni� i m�wi�, �e ona mu przepisuje czas na wszystkie sprawy �ycia.
Ze skrytej kieszonki lewej wyci�gn�� sie�, prawie tak szerok�, �e mog�aby zda� si�
dla rybak�w, ale otwiera�a si� i zamyka�a jak sakiewka, i w istocie s�u�y�a
19 mu za sakiewk�. Znale�li�my w niej wiele sztuk ci�kich z ��tego metalu; je�li
to jest praw-
dziwe z�oto, zapewne warto�� ich jest nieoszacowana. Tak rozkazom Waszej Cesarskiej
Mo�ci czyni�c zado��, zrewidowawszy pilnie wszystkie jego kieszenie, postrzegli�my
na nim pas ze sk�ry jakiego� zwierza niewypowiedzianie wielkiego, przy kt�rym z
lewej strony wisia�a szpada d�ugo�ci pi�ciu ludzi, a z prawej strony torba na dwie
przedzielona przegr�dki, mog�ce w sobie pomie�ci� po trzech poddanych Waszej Cesarskiej
Mo�ci. W jednej z tych przegr�dek by�y kule z dziwnego metalu, osobliwszej ci�ko�ci,
tak wielkie jak g�owy nasze, do kt�rych ud�wigni�cia potrzeba silnej r�ki. W dru-
giej przegr�dce by�o wiele jakiego� czarnego piasku, ale ten by� lekki i niezbyt
wielki, gdy� mogli�my wi�cej jak pi��dziesi�t ziaren na d�oni utrzyma�.
Taki jest dok�adny inwentarz tego wszystkiego, cokolwiek znale�li�my przy Cz�owieku
G�rze, kt�ry nas z ludzko�ci� i wzgl�dami na komisj� Waszej Cesarskiej Mo�ci przyj��.
Podpisano i piecz�ci� stwierdzono czwartego dnia, osiemdziesi�tego dziewi�tego
ksi�yca najszcz�liwszego panowania Waszej Cesarskiej Mo�ci. Clefren Frelock.
Marsi Frelock.
Gdy ten inwentarz w przytomno�ci Cesarza przeczytano, rozkaza� mi w grzecznych wyra-
zach, abym mu te wszystkie rzeczy odda�. Najprz�d chcia� mie� szpad� moj�, kt�r�
mu wraz z pochw� z�o�y�em. Tymczasem kaza�, �eby trzy tysi�ce doborowego �o�nierza
otoczy�o mnie w ko�o, trzymaj�c tuki i strza�y w pogotowiu, czego nie spostrzeg�em,
maj�c wlepione oczy w Cesarza. Prosi� mnie, a�ebym doby� szpady, kt�ra chocia� od
wody morskiej zardzewia�a, dosy� jednak b�yszcza�a. Doby�em jej i natychmiast wojska
przera�one krzykn�y, s�o�ce bowiem �wieci�o jasno, a b�ysk o�lepi� ich oczy, kiedy
macha�em szpad� w r�ne strony. Cesarz, spokojniejszy ni� mog�em przypu�ci�, kaza�
mi j� schowa� do pochwy i najl�ej, jak tylko mog�em, rzuci� o sze�� st�p od �a�cucha
mego na ziemi�. Druga rzecz, o kt�r� mnie zapyta�, by�y to k�ody �elazne wywiercone,
przez kt�re oni rozumieli moje krucice. Wyci�gn��em je i na pro�b� monarchy t�umaczy�em
ich u�ycie, a nabiwszy prochem tylko, kt�ry dzi�ki dobremu zamkni�ciu mojej torby
unikn�� szcz�liwie zamokni�cia w morzu ( czemu wszyscy przezorni marynarze staraj�
si� zapobiec) , przestrzeg�em Jego Cesarsk� Mo��, aby si� nie zl�k�, potem wystrzeli�em
w powietrze. Zadziwienie, jakie nast�pi�o, by�o wi�ksze ni�eli na widok mej szpady.
Wszyscy na ziemi� popadali jakby piorunem uderzeni i sam Cesarz, cho� by� najodwa�niejszy,
d�ugo nie m�g� przyj�� do siebie. Odda�em mu obydwie krucice tym�e sposobem jak i
szpad�, tak�e prochownic� z kulami i prochem, ostrzegaj�c, a�eby