Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 2061 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
tytu�: "Tajna wojna Hitlera"
autor: bogus�aw wo�osza�ski
PWZN
Print 6
Lublin 1999
Przedruku dokonano
na podstawie pozycji
wydanej przez Wydawnictwo
Colori sp. z o.o.
Warszawa 1997
Redakcja techniczna wersji brajlowskiej:
Artur �api�ski
Piotr Kali�ski
Sk�ad, druk i oprawa:
PWZN Print 6 sp. z o.o.
20_218 Lublin, Hutnicza 9
tel.8fax:
0_81 746_12_80
e-mail:
[email protected]
tytul
Agonia
By�o co� niepoj�tego w decyzji Hitlera rzucaj�cego armie do walki w
Ardenach w grudniu 1944 roku. W rozsypuj�cej si� machinie wojennej Trzeciej
Rzeszy potrafi� zebra� ponad �wier� miliona �o�nierzy, dziesi�tki tysi�cy
pojazd�w, 1100 czo�g�w, w tym najnowocze�niejsze i najwi�ksze Kr�lewskie
Tygrysy, setki tysi�cy ton amunicji, paliwa, zaopatrzenia i skierowa�
wojska do walki na zachodzie, cho� najwi�ksze niebezpiecze�stwo nadci�ga�o
ze wschodu. Armie radzieckie stan�y nad Wis��, aby zebra� si�y i na rozkaz
Stalina czeka�, a� Niemcy wypal� Warszaw�. By�o oczywiste, �e lada miesi�c
rusz� z nadwi�la�skich przycz�k�w do Berlina, maj�c przed sob� ju� tylko
jedn� barier�: Odr�. Dlaczego wi�c w tym krytycznym czasie Hitler nie
wzmocni� obrony na wschodzie, lecz nadzwyczajne si�y skierowa� do walki w
Ardenach? Mo�na to por�wna� do pos�ania stra�y po�arnej, aby wypompowywa�a
wod� z zalanej piwnicy, gdy p�on�� dom!
Ofensywa z Arden�w mia�a doprowadzi� do rozdzielenia wojsk ameryka�skich
na po�udniu od brytyjskich na p�nocy i umo�liwi� doj�cie do odleg�ego o
1607km portu w Antwerpii, opanowanie za� portu mia�o odci�� wojska
alianckie od zaopatrzenia. Osi�gn�wszy to Hitler m�g� zak�ada�, �e
powstrzyma post�p wojsk aliant�w w stron� granic Rzeszy na 8-10 tygodni, a
tymczasowa stabilizacja frontu na Zachodzie pozwoli przerzuci� si�y na
centralny odcinek frontu wschodniego. I co dalej?
Czy rozbi�by anglo-ameryka�sk� machin� wojenn� tak, aby nie by�a zdolna
kontynuowa� pochodu w stron� granic Rzeszy? Nie!
Czy zmieni�by w jakikolwiek spos�b sytuacj� strategiczn�? Nie!
Czy zatrzyma�by armie radzieckie nad Wis��, uniemo�liwiaj�c ofensyw� na
Berlin? Nie!
Jaki� wi�c sens mia�a ta wielka operacja w Ardenach? Oczywi�cie mo�na na
wszystkie pytania odpowiedzie� naj�atwiej: Hitler straci� kontakt z
rzeczywisto�ci�. Ju� wcze�niej usun�� ze swojego otoczenia najbardziej
warto�ciowych dow�dc�w i doradc�w, a otoczony miernotami i pochlebcami nie
potrafi� w�a�ciwie kierowa� wojskami i pa�stwem. Jest to
t�umaczenie-wytrych, kt�ry umo�liwia wyja�nienie ka�dej sytuacji z Ii wojny
�wiatowej, ale prowadzi do stworzenia ca�kowicie fikcyjnego obrazu wielkich
wydarze� w historii. Jak�e mo�na uwa�a� Hitlera za wariata, podejmuj�cego
decyzje w napadach histerii czy sza�u? Kierowanego przez doktora-szarlatana
i astrolog�w?! Na jakiej podstawie? Przecie� by� to nadzwyczaj zr�czny,
przebieg�y i skuteczny polityk!
Obj�� w�adz� w Niemczech w 1933 roku, gdy pa�stwo to, �ladem ca�ego
�wiata, tkwi�o w wielkim kryzysie gospodarczym, kt�ry zrodzi� n�dz�,
bezrobocie, zapa�� przemys�u. To nie Hitler wyci�gn�� Niemcy z kryzysu
gospodarczego, gdy� przemys� tego pa�stwa by� na tyle rozbudowany i silny,
aby znie�� wszystkie wstrz�sy. Jednak on dokona� czego� wi�cej: zjednoczy�
i zmobilizowa� spo�ecze�stwo do ogromnego wysi�ku.
W nieprawdopodobnym tempie rozwin�� produkcj� zbrojeniow�, cho� traktat
wersalski i francuskie komisje strzeg�ce wykonania jego postanowie�
skutecznie kr�powa�y wszelkie przygotowania do uruchomienia w Niemczech
produkcji samolot�w i czo�g�w. Sprzyja�o mu co prawda pob�a�anie Wielkiej
Brytanii, przyznaj�cej, �e postanowienia wersalskie by�y zbyt surowe dla
Niemc�w i nale�y kraj ten traktowa� jako barier� chroni�c� Europ� Zachodni�
przed bolszewizmem, ale niewielka to pomoc w budowaniu w ci�gu paru lat
najpot�niejszej i najnowocze�niejszej armii na �wiecie!
Hitler potrafi� dostrzec i da� mo�liwo�ci dzia�ania najzdolniejszym i
najbardziej tw�rczym strategom i dow�dcom, kt�rzy opracowali "tajn� bro�" -
doktryn� wojny b�yskawicznej. W tym samym czasie w Wielkiej Brytanii i
Francji teoretycy, kt�rzy domagali si� stworzenia nowej armii, tacy jak sir
Basil Liddell Hart czy Charles de Gaulle, bezskutecznie pukali do drzwi
ministr�w wojny, premier�w i komisji parlamentarnych, pisali ksi��ki, kt�re
tylko �ci�ga�y na nich niech�� rz�dz�cych.
W bezpo�rednim s�siedztwie Francji, Wielkiej Brytanii, W�och, Zwi�zku
Radzieckiego - mocarstw, z kt�rych ka�de dysponowa�o wi�kszym potencja�em
gospodarczym i militarnym ni� Niemcy podejrzliwie obserwuj�cych ka�dy jego
ruch, potrafi� zerwa� traktat wersalski, przywr�ci� obowi�zkow� s�u�b�
wojskow�, zbudowa� pot�g� militarn�, kt�ra pozwoli�a mu zastraszy� s�siad�w
i dyktowa� warunki silniejszym. Uzyska� zgod� mocarstw zachodnich na
przy��czenie Austrii i zaj�cie cz�ci Czechos�owacji. Potrafi� okpi�
Neville'a Chamberlaina, premiera Wielkiej Brytanii, Edouarda Daladiera,
premiera Francji. Umia� zastraszy� Kurta von Schuschnigga, kanclerza
Austrii i Emila Hach�, prezydenta Czechos�owacji. Potrafi� zawrze� pakt z
najbardziej znienawidzonym wrogiem - J�zefem Stalinem oraz uzyska� jego
pomoc i wsp�prac� w najbardziej prze�omowym momencie.
I wreszcie rok 1939. Gdy dow�dcy niemieccy protestowali przeciwko
rozpocz�ciu wojny argumentuj�c, �e si�y l�dowe i morskie nie s� gotowe, i
roztaczaj�c wizj� interwencji demokratycznych mocarstw, Hitler podj��
decyzj�, �e armie maj� dokona� agresji na Polsk�. I wygra�. W 1940 roku,
wbrew ostrze�eniom dow�dcy marynarki wojennej, kaza� rozpocz�� inwazj� na
Norwegi� i podbi� to pa�stwo, przeprowadzaj�c swoje okr�ty pod bokiem
pot�nej Royal Navy. W maju 1940 roku skierowa� Wehrmacht na Belgi�,
Holandi� i Francj� i zwyci�y�, cho� na drodze pochodu jego wojsk by�y
pot�ne belgijskie twierdze Eben Emael i Namur, niezdobyte umocnienia linii
Maginota, cho� po��czone wojska tych pa�stw, wsparte przez Brytyjski Korpus
Ekspedycyjny, by�y silniejsze od jego wojsk. W 1941 roku rzuci� Wehrmacht
na podb�j Zwi�zku Radzieckiego bronionego przez gigantyczn� Armi� Czerwon�.
Mia� 3,5 tysi�ca czo�g�w, gdy Rosjanie mogli rzuci� do boju a� 22 tysi�ce.
Mia� 3 tysi�ce samolot�w, gdy Rosjanie mieli ich 8 tysi�cy. I mimo tak
wielkiej przewagi liczebnej wroga, jego armie przez p� roku gna�y
radzieckie wojska na ca�ym wielkim froncie rozci�gaj�cym si� od Ba�tyku do
Morza Czarnego. Jedynie kosztem niewyobra�alnych wyrzecze�, zniszcze� i
ofiar uda�o si� Rosjanom zatrzyma� Wehrmacht.
Na jakiej wi�c podstawie uznaje si� tego cz�owieka za psychopat�,
szale�ca, lekcewa��cego rady i ostrze�enia do�wiadczonych strateg�w?
W grudniu 1941 roku, gdy wojska niemieckie stan�y pod Moskw�, Hitler
zwolni� dow�dc�w, kt�rych uzna� za winnych kl�ski. Mia� do tego pe�ne
prawo. To oni odwiedli go od s�usznego zamierzenia, �eby posuwa� armie w
stron� Leningradu i Kaukazu, a nie uderza� na Moskw�. W grudniu 1941 roku
zabrania� dow�dcom wycofywania wojsk spod stolicy Zwi�zku Radzieckiego, co
t�umaczy si� jako kr�powanie decyzji dow�dc�w, przejmowanie ich uprawnie�,
ograniczanie manewru, kierowanie wojskami z odleg�o�ci tysi�ca kilometr�w.
A przecie� by�a to jedyna rozs�dna decyzja, jak� w tamtym czasie m�g�
podj�� dow�dca, kt�ry chcia� uchroni� swoje wojska przed ca�kowit� kl�sk�.
C� bowiem by si� sta�o, gdyby zezwoli� na wycofanie oddzia��w, na kt�re
napiera� nieprzyjaciel. �o�nierze uchodziliby na zach�d, pozostawiaj�c
ci�ki sprz�t, umocnienia i ca�� infrastruktur�, konieczn� dla
funkcjonowania armii: lotniska, stacje kolejowe, punkty prze�adunkowe,
magazyny paliwa i cz�ci zamiennych. Istnia�o zbyt du�e prawdopodobie�stwo,
�e wycofywanie wojsk przed napieraj�cym wrogiem zamieni si� w paniczn�
ucieczk�, kt�rej nikt nie m�g�by opanowa�.
Pope�nia� b��dy. Podejmowa� z�e decyzje. Ale kt�ry z przyw�dc�w mocarstw
by� od tego wolny? Jak�e blisko totalnej katastrofy by� Franklin D.
Roosevelt upieraj�c si�, �e w sierpniu 1942 roku trzeba wys�a� pi��
brytyjskich i ameryka�skich dywizji na kana� La Manche, aby zdoby�y brzegi
Francji. Ile� strasznych b��d�w, kosztuj�cych �ycie tysi�cy i dziesi�tek
tysi�cy �o�nierzy, pope�niali dow�dcy radzieccy (Stalin, Budionny,
Woroszy�ow), brytyjscy (Montgomery, Harris), ameryka�scy (Halsey, Lucas),
japo�scy (Yamamoto, Kurita). Krwawa historia Ii wojny roi si� od b��d�w
polityk�w i dow�dc�w, a nikt nie zarzuca im utraty zmys��w.
Wizerunek Hitlera-szale�ca stworzy�a stalinowska propaganda, aby
uwypukli� zas�ugi Armii Czerwonej jako tej, kt�ra uwolni�a Europ� i Niemc�w
od ob��ka�ca skazuj�cego na zag�ad� nie tylko miliony �yd�w, ludno��
podbitych pa�stw, ale tak�e w�asny nar�d. By� mo�e w ostatnich tygodniach
1945 roku, gdy Trzecia Rzesza rozsypywa�a si� w gruzy, Hitler straci�
poczucie rzeczywisto�ci. �atwym wi�c zabiegiem propagandowym by�o
przeniesienie cech takiego Hitlera, za�amanego, zamkni�tego w bunkrze,
poruszaj�cego si� z trudem mi�dzy krzes�ami ustawionymi co par� krok�w na
korytarzach, czekaj�cego na ingerencj� Opatrzno�ci, na ca�y okres jego
w�adzy. By� wtedy strz�pem cz�owieka, ale nie by� ob��kany. Nie by�
wariatem. Nawet podczas ostatnich dni Berlina w jego zachowaniu nie
znajdziemy niczego, co wskazywa�oby na chorob� umys�ow�, ob��d. By� mo�e
trawi�a go choroba Parkinsona - zeznania �wiadk�w relacjonuj�cych jego
zachowanie pozwalaj� na taki wniosek - ale bezpo�rednich dowod�w na to nie
ma.
Je�eli zachowywa� sprawno�� umys�u, to jak wyt�umaczy�, �e w grudniu 1944
roku skierowa� �wier�milionowe wojsko na zach�d zamiast na wsch�d? Czym
mo�na wyja�ni� ten rozkaz, je�eli nie ob��dem lub, co najmniej, utrat�
kontaktu z rzeczywisto�ci�?
A jednak za decyzj� rozpocz�cia kontrofensywy w Ardenach kryje si�
logiczna i przebieg�a gra. To konsekwencja tajnej wojny, kt�r� Hitler
rozpocz�� bardzo wcze�nie, w grudniu 1941 roku, i prowadzi� konsekwentnie
do ko�ca.
tytul
Niezwyk�a misja
dow�dcy lotnictwa
3 3 75 0 2 108 1 4b 1 74 1
- Herr Generalfeldmarschall - adiutant, podpu�kownik Konrad, widoczny
przez du�e okna w drzwiach odgradzaj�cych salonk� Hermanna Gringa*1 od
niewielkiego korytarzyka, zastuka� w szyb�.
- Co znowu? - feldmarsza�ek w zwiewnej jedwabnej tunice si�gaj�cej do
po�owy �ydek, oparty o framug� okna wagonu obserwowa� �wiat�a niewielkiego
miasta, w kt�rym zatrzyma� si� jego poci�g sztabowy. By� p�ny sobotni
wiecz�r 27 sierpnia 1939 roku. Za kilka dni mia�a rozpocz�� si� wojna z
Polsk� i Gring jecha� do Oranienburga, niewielkiego miasta na p�noc od
Berlina, gdzie mie�ci�a si� kwatera g��wna Luftwaffe. Stamt�d mia� dowodzi�
dzia�aniami podleg�ych mu wojsk lotniczych.
- Pan Dahlerus jest na stacji i prosi o przyj�cie.
- Sk�d si� tutaj wzi��?Dawa� go! - Gring wyra�nie si� o�ywi�. Podszed�
do drzwi, aby obserwowa� w �wietle lamp peronu, jak jego go�� wspina si� po
stopniach wagonu i, mijaj�c adiutanta w w�skim korytarzyku, wchodzi do
salonki.
- Witam pana, Dahlerus. Jak pan si� tutaj znalaz�? - Gring wyci�gn��
r�k� na powitanie. By� wyra�nie zadowolony z tej wizyty.
- Dzisiaj po po�udniu, tu� po rozmowie z lordem Halifaxem wystartowa�em z
Croydon - Dahlerus m�wi� o londy�skim lotnisku. - Wieczorem by�em w
Berlinie, gdzie dowiedzia�em si�, �e wyjecha� pan swoim poci�giem. Dano mi
jednak samoch�d, �ebym m�g� pana, panie marsza�ku, do�cign�� tutaj w
Friedrichswalde, tak si� chyba nazywa ta mie�cina. Prosz�, to jest list do
pana...
- W sam� por�. Czy przegl�da� pan pras�? - Gring wskaza� na gazety
le��ce na stoliku pod oknem. Z dalekawida� by�o wielkie tytu�y: "Ca�kowity
chaos w Polsce! Niemieckie rodziny uciekaj�!", "Trzy niemieckie samoloty
pasa�erskie ostrzelane przezPolak�w!", "Ca�a Polska w wojennejgor�czce!
1,5 mln m�czyzn zmobilizowanych!", "Wiele niemieckich domostw w
p�omieniach!"
Dahlerus kiwn�� g�ow�, ale nie odpowiedzia�.
Gring rozerwa� kopert� i wyci�gn�� list niecierpliwie, jak cz�owiek
oczekuj�cy wa�nej wiadomo�ci.Szybko jednak odda� kartk� siedz�cemu w
fotelu obok Dahlerusowi.
- M�j angielski nie jest taki dobry- powiedzia�. - Prosz� mi pom�c.
Dahlerus zacz�� t�umaczy� list od lorda Halifaxa*2, brytyjskiego ministra
spraw zagranicznych, kt�ry wyra�a� pragnienie swojego rz�du znalezienia
pokojowego rozwi�zania nabrzmia�ej sytuacji w Europie, a wi�c akceptowa�
podj�cie negocjacji, kt�re mia�yby zapobiec wybuchowi wojny z Polsk�.
Gring zerwa� si� z miejsca. By� wyra�nie podekscytowany. Kilka dni
wcze�niej szykowa� si� do lotu do Londynu. 21 sierpnia przekaza� przez
swoichpo�rednik�w premierowi Chamberlainowi*3, �e got�w jest w tajemnicy
przyby� do Wielkiej Brytanii. Chamberlain wyrazi� zgod�, �eby 23 sierpnia
odby�y si� tajne negocjacje, i zasugerowa�, �e najlepszym miejscem by�aby
posiad�o�� w Chequers. Gring mia� wyl�dowa� na zapomnianym lotnisku w
Bovington, sk�d samoch�d polnymi drogami zawi�z�by go do posiad�o�ci
premiera. Jednak Hitler ostatecznie wycofa� si� z planu wys�ania Gringa do
Wielkiej Brytanii, czego ten nie m�g� przebole�. By� tak blisko
decyduj�cego rozstrzygni�cia, kt�re przynios�oby mu wielk� chwa��. Wierzy�,
�e podczas osobistego spotkania z premierem sk�oni�by go do wycofania
gwarancji dla Polski, tak aby Niemcy uzyska�y woln� r�k�, nie ryzykuj�c
zatargu z Wielk� Brytani�. List lorda Halifaxa wskazywa�, �e brytyjscy
politycy nie odrzucili tej mo�liwo�ci i w dalszym ci�gu gotowi byli dobi�
targu: za��da� od Polski oddania Niemcom Gda�ska, tak jak rok wcze�niej
za��dali od Czechos�owacji przekazania Sudetenlandu. Gdyby Polska si� nie
zgodzi�a, a zapewne tak by si� sta�o, mogliby umy� r�ce i powiedzie�
�wiatu: "To g�upota i kr�tkowzroczno�� ich polityk�w doprowadzi�a ten nar�d
do zguby. Robili�my wszystko, aby ich uchroni�. Sami s� sobie winni".
Gring kr��y� po wagonie, odgarniaj�c co chwil� tunik�, kt�ra, za�o�ona
dla odpoczynku, teraz wyra�nie mu przeszkadza�a. Wiedzia�, �e lordHalifax,
autor listu, by� politykiem nad wyraz spolegliwym, kt�ry robi�wszystko,
aby Wielka Brytania mog�a pozby� si� zobowi�za� wobec Polski, zw�aszcza w
ostatnich dniach sierpnia, gdy wojska niemieckie ci�gn�y nad granic� z
Polsk�. Si�gn�� po przycisk dzwonka, aby przywo�a�swojego adiutanta.
- Chc�, aby zatrzymano poci�g na nast�pnej stacji. Niech tam czeka na
mnie samoch�d.
Odwr�ci� si� do Dahlerusa:
- Wracamy do Berlina. Fhrer musi by� powiadomiony o tym li�cie -
powiedzia� podniecony.
Zna� Birgera Dahlerusa, szwedzkiego przemys�owca, prowadz�cego w
Niemczech rozliczne interesy, od listopada 1934 roku, gdy ten wyst�pi�do
w�adz tego pa�stwa o zgod� na po�lubienie Niemki. W maju 1935 rokuGring
zwr�ci� si� do Szweda z pro�b� o przys�ug�: chcia� zatrudni� swojego
pasierba Thomasa von Kantzowa*4na dobrej posadzie w Szwecji, cooczywi�cie
Dahlerus za�atwi�. W 1939 roku, gdy widmo wojny stawa�o si�coraz
wyra�niejsze, Szwed, maj�cy liczne kontakty w Londynie, kursowa�mi�dzy
stolicami Niemiec i Wielkiej Brytanii. Zastanawiaj�ce by�o to, �eto
Gringowi Hitler przekaza� misj� prowadzenia nieoficjalnych negocjacji z
rz�dem brytyjskim. Pomin�� Joachima von Ribbentropa, ministraspraw
zagranicznych, kt�ry cho�by z racji dw�ch lat sp�dzonych w Londynie na
stanowisku ambasadora wydawa� si� bardziej predestynowanydo tej roli. Zna�
wp�ywowe osobisto�ci, zwyczaje i polityk� tego pa�stwajak ma�o kto. Jednak
Hitler zapewne zdawa� sobie spraw�, �e brytyjscypolitycy nie cenili tego
Niemca i do�� ironicznie odnosili si� do niego zewzgl�du na liczne gafy i
niezr�czno�ci, jakie pope�nia� w czasie swojejdyplomatycznej s�u�by w
Londynie. Sam te� nie mia� wysokiego mniemania o zdolno�ciach Ribbentropa i
jego podw�adnych. Pierwszego dniawojny, wyszed�szy z gabinetu zauwa�y�
stoj�cego w korytarzu ministraspraw zagranicznych wraz z dwoma doradcami.
Podszed� do nich, szukaj�c audytorium dla wyra�enia rado�ci, jaka go
przepe�nia�a.
- Post�py naszych wojsk przechodz� najwspanialsze marzenia! - m�wi�
podekscytowany. - Ca�a kampania zako�czy si�, zanim zachodni dyplomaci
znajd� czas na napisanie not protestacyjnych.
Ribbentrop u�miechn�� si� blado, gdy� w wypowiedzi Hitlera zauwa�y�
wyra�n� niech�� do dyplomat�w, nie tylko z pa�stw demokratycznych.Za�
stoj�cy obok Otto Abetz, doradca ministra do spraw francuskich,postanowi�
wykorzysta� okazj�, aby b�ysn�� wiedz� i zwr�ci� na siebieuwag� Hitlera.
Nie spodziewa� si� przykrej niespodzianki.
- Mein Fhrer, musimy by� przygotowani, �e Francja wypowie nam wojn�.
Hitler patrzy� na niego przez chwil� zdumionym wzrokiem. Nagle odwr�ci�
si� do Ribbentropa i wzni�s� r�ce do g�ry, jakby w ge�cie rozpaczy.
- Prosz� mi oszcz�dzi� werdykt�w pana ekspert�w - krzykn��. - Dyplomaci
maj� najwy�sze pensje, dysponuj� najnowocze�niejszymi �rodkami ��czno�ci, a
zawsze daj� z�e odpowiedzi. Przewidywali wojn�, gdywprowadzali�my
obowi�zkow� s�u�b� wojskow�, gdy nasze wojska wesz�y do Nadrenii, gdy
przy��czyli�my Austri�, w czasie kryzysu sudeckiegoi zajmowania Pragi.
Albo olej w ich g�owach jest tak zm�cony przez �niadania s�u�bowe, �e nie
potrafi� uzyska� lepszego obrazu sytuacji w krajach, w kt�rych przebywaj�,
ni� ja w Berlinie, albo moja polityka nie odpowiada im i fa�szuj�
informacje w swoich raportach, aby pi�trzy� przeszkody na mojej drodze.
Musi pan zrozumie�, Ribbentrop, �e w ko�cuzdecydowa�em si� dzia�a� bez
opinii ludzi, kt�rzy zawiedli mnie przy dziesi�tkach okazji lub nawet mnie
ok�amywali. I b�d� polega� na mojej w�asnej ocenie, kt�ra we wszystkich
przypadkach okaza�a si� lepsza ni� radytych kompetentnych ekspert�w.
Odwr�ci� si� i pozostawiaj�c skonfundowanych dyplomat�w znikn��za
drzwiami swojego gabinetu. Oto dlaczego nie chcia� odda� w r�ce Ribbentropa
i jego ludzi sprawy tak wa�nej i delikatnej, jak prowadzenie tajnych
negocjacji z wrogimi rz�dami.
Dlaczego zatem trzyma� Ribbentropa na tak wa�nym stanowisku szefa resortu
spraw zagranicznych? Poniewa� by� lojalny wobec ludzi, kt�rzy kiedy� oddali
mu du�e przys�ugi i pozostawali mu wierni, a do takich nale�a� Joachim von
Ribbentrop. Po raz pierwszy spotka� Hitlera w sierpniu 1932 roku, gdy
wsp�lni znajomi zwr�cili si� do niego o po�rednictwo mi�dzy kanclerzem
Franzem von Papenem*5, kt�rego dobrze zna�, a Hitlerem, zmierzaj�cym do
przechwycenia w�adzy. Co prawda wst�pne rozmowy zaaran�owane przez
Ribbentropa zako�czy�y si� niepowodzeniem,ale nie ustawa� on w wysi�kach,
aby wznowi� rokowania, kt�re mog�y przynie�� Hitlerowi upragnione
stanowisko szefa rz�du. 10 stycznia 1933 rokuw willi Ribbentropa,
malowniczo po�o�onej w podberli�skiej dzielnicyDahlem, ponownie spotkali
si� Hitler i Papen, kt�rym towarzyszyli Gring,Heinrich Himmler, Ernst
Rhm i Oscar, syn prezydenta Hindenburga.Codziennie, a� do 29 stycznia
posy�a� sw�j samoch�d, �eby w najwi�kszejtajemnicy Papen m�g� przyby� do
jego domu, gdzie przybywa� r�wnie�Hitler, kt�rego samoch�d wje�d�a� przez
tyln� bram� i chowa� si� w gara�u. Gdy 30 stycznia Hitler zdoby�stanowisko
kanclerza, uczyni� Ribbentropa swoim doradc� do spraw mi�dzynarodowych. By�
to bowiem jedyny oddany mu cz�owiek, kt�ry mia� obycie w �wiecie:
ucz�szcza� do szk� we Francji i Wielkiej Brytanii, p�ynnie pos�ugiwa� si�
obydwoma j�zykami, przez cztery lata przebywa� w Kanadzie, a jako
sprzedawca win cz�sto podr�owa� do s�siednich kraj�w, a wi�c wiedzia� o
�yciu w Zachodniej Europie i polityce wi�cej ni� inni z najbli�szego
otoczenia Fhrera. 4 lutego 1938 roku Hitler mianowa� go ministrem spraw
zagranicznych i tadata wiele wyja�nia: przyst�powa� w�a�nie do ca�kowitego
podporz�dkowania sobie w�adz pa�stwowych i wojskowych. Na kluczowych
stanowiskach chcia� mie� ludzi ca�kowicie oddanych, niekoniecznie
najlepszychi najm�drzejszych. Oni mieli wiernie wykonywa� jego rozkazy, a
nie dyskutowa� lub, co gorsza, prowadzi� w�asn� polityk�. �aden z nich nie
m�g�nabra� przekonania, �e zmonopolizowa� jak�� dziedzin� �ycia
pa�stwowego. Musieli czu� si� niepewnie i stale zabiega� o wzgl�dy i
uznanieWodza. Ten za� tak manipulowa� urz�dami, aby ich kompetencje
przenika�y si�, a ich szefowie stale rywalizowali ze sob�. Na obszar
dzia�aniaRibbentropa mieli wi�c wkracza� inni.
Hitler doskonale rozumia� swoj� epok�. W polityce zagranicznej by� to
okres tajnych protoko��w do��czanych do jawnych um�w mi�dzynarodowych,
tajnych wizyt sk�adanych przez zagranicznych m��w stanu w �rodku nocy i
negocjacji ko�cz�cych si� nad ranem. Wygl�da�o to tak, jakbypolitycy
pod�wiadomie czuli wiaro�omno�� swojej dzia�alno�ci i staralisi� j� ukry�
przed �wiatem, cho�by przybywaj�c p�nym wieczorem, jakgdyby ciemno��
mog�a zamaskowa� ich udzia� w tej zdradzieckiej grze.Prywatna willa
Hitlera w Obersalzbergu, po�o�ona na stromym zboczug�ry, z kt�rej
rozci�ga� si� przepi�kny widok na Alpy, sta�a si� miejscemspotka�
polityk�w z wielu kraj�w �wiata: kanclerz Kurt von Schuschnigg,minister
Guido Schmidt, minister J�zef Beck, premier Neville Chamberlain, Benito
Mussolini przybywali, aby w tym wiejskim otoczeniu dyskutowa� o losach
pa�stw i �wiata. A by� to tylko fragment tajnej gry dyplomat�w tamtych
czas�w.
Hitler, wielki zwolennik dzia�a� nie poddaj�cych si� jakimkolwiek
konwenansom, sta� si� mistrzem w manipulowaniu narz�dziami tajnej polityki.
W wielkiej rozgrywce, kt�ra mia�a doprowadzi� do wojny, Ribbentrop mia�
swoje miejsce oficjalnego przedstawiciela Rzeszy. Jednak pozanim
pozostawa�a sfera dzia�a�, od kt�rej Hitler musia� oficjalnie pozostawa� z
dala, aby nie os�abia� wizerunku Wodza narodu, jaki kreowa� woczach
spo�ecze�stwa. Wola� wi�c pos�ugiwa� si� przedstawicielami nieformalnymi,
b�d�cymi zarazem najbardziej wiarygodnymi reprezentantami w�adz.
Hermann Gring nadawa� si� znakomicie do tej roli. Wierny towarzysz
walki, kt�ry odni�s� ci�k� ran�, gdy obok Hitlera szed� w pochodzie na
Odeonsplatz w Monachium 9 listopada 1923 roku, tw�rca tajnej policji
politycznej Gestapo, cz�owiek, kt�ry kierowa� gospodark� i dowodzi� si�ami
powietrznymi Trzeciej Rzeszy, uwa�any by� przez zagraniczne rz�dyza
przedstawiciela Hitlera, cho�by sam nie wspomnia� o tym ani s�owem.Samemu
za� Gringowi misja prowadzenia tajnych rokowa� i utrzymywania poufnych
kontakt�w z rz�dem brytyjskim bardzo odpowiada�a; zaspokaja�a jego
pr�no��. W kraju zdoby� wszystkie zaszczyty, ale brakowa�o mu
mi�dzynarodowego uznania. S�uchaj�c Dahlerusa, m�g� s�dzi�,�e moment
zawarcia pokoju z Wielk� Brytani� jest bliski. Dlatego bardzoenergicznie
wype�nia� to zadanie, cho� nie odwa�y� si� podj�� �adnejdecyzji bez
powiadomienia Hitlera. By� tylko jego praw� r�k� i to muwystarcza�o. Przez
wiele lat...
Dahlerus za� stara� si� wykorzysta� misj�, jak� zleci� mu Gring, w celu
zachowania pokoju i mia� w tym wzgl�dzie pewne osi�gni�cia, jak naprzyk�ad
zorganizowanie w sierpniu 1939 roku w Sonke Nissen Koog,miejscowo�ci
po�o�onej w po�udniowej Danii, spotkania przedstawicieliw�adz niemieckich
i brytyjskich. Nie by�o w jego mocy zapobie�enie wybuchowi wojny, ale do
ostatniej chwili robi� w tym celu wszystko, cho�ostrzegano go, �e ta
aktywno�� nie jest mile widziana przez wielu nazistowskich oficjeli, a
podobno minister Joachim von Ribbentrop kaza�"popsu� silniki" w samolocie,
kt�rym podr�owa� Dahlerus, do czego naszcz�cie nie dosz�o.
Nie by� oczywi�cie jedynym po�rednikiem, jakiego Gring wykorzystywa� w
kontaktach z rz�dem Neville'a Chamberlaina. Od czerwca 1939 rokupodobn�
misj� spe�nia� ekonomista Helmut Wohlthat. Uda�o mu si� nawet przygotowa�
plan gospodarczej wsp�pracy Niemiec i Wielkiej Brytanii, kt�ry
przedyskutowa� z najbli�szymi doradcami premiera Chamberlaina. Robert
Hudson, brytyjski minister handlu zagranicznego, powiedzia� mu, �e w
przypadku rezygnacji ze zbroje� nie tylko Wielka Brytania,ale i Stany
Zjednoczone gotowe s� udzieli� pomocy, a nawet zwr�ci�Niemcom dawne ich
kolonie. To ju� by�o za du�o dla przeciwnik�w ugody z Hitlerem, kt�rzy
sprawili, �e 23 lipca 1939 roku "Daily Telegraph"zamie�ci� informacj�,
jakoby rz�d Chamberlaina zaoferowa� Niemcom miliard funt�w. Oczywi�cie
informacja by�a wyssana z palca, ale skuteczniezablokowa�a dalsze
dzia�ania Wohlthata i Hudsona.
Samoch�d Gringa dotar� do Berlina p�nym wieczorem, gdy Hitler,zm�czony
ca�odniowymi negocjacjami z W�ochami, po�o�y� si� spa� du�owcze�niej ni�
zwyk� to czyni� zazwyczaj. Feldmarsza�ek nie m�g� jednakdarowa� sobie
okazji powiadomienia Hitlera o mo�liwo�ci porozumieniaz Wielk� Brytani�.
Odes�a� Dahlerusa do hotelu "Esplanada", a sam uda�si� do Kancelarii
Rzeszy, aby obudzi� Fhrera. Po kilkudziesi�ciu minutach dwaj esesmani
odnale�li w hotelowym foyer Dahlerusa drzemi�cegow fotelu i zaprosili go
do samochodu. P� godziny po p�nocy wszed� dowielkiego gabinetu w
Kancelarii Rzeszy, po�rodku kt�rego sta� Hitler wulubionej pozie:
rozstawione nogi, r�ce skrzy�owane na piersiach, uniesiona g�owa, marsowa
mina.
Hitler powita� przyja�nie go�cia i wskaza� miejsce na kanapie pod �cian�.
Sam przyci�gn�� fotel i usiad� naprzeciwko. Gring zaj�� miejsce na drugiej
kanapie. Ku zaskoczeniu Dahlerusa Hitler nie zainteresowa� si� listemod
lorda Halifaxa. Zacz�� opowiada� v swojej walce o w�adz�, osi�gni�ciach
partii nazistowskiej i przyjaznych ofertach kierowanych pod adresem rz�du
brytyjskiego, a tak nierozwa�nie odrzucanych. Trwa�o to dwadzie�cia minut,
zanim Dahlerus zdo�a� wykrztusi�, �e negatywna opinia ozdolno�ciach
Brytyjczyk�w jest nieuzasadniona.
- Mieszka�em tam przez wiele lat i pracowa�em jako zwyk�y robotnik.Znam
dobrze ten nar�d - wtr�ci�.
- Co� takiego!? - Hitler by� zdumiony i wyra�nie zainteresowany. -
Pracowa� pan jako zwyk�y robotnik w Anglii? Prosz� mi o tym opowiedzie�.
Przez p� godziny s�ucha� uwa�nie o organizacji pracy w fabryce,
zwyczajach robotnik�w, sposobie sp�dzania wolnego czasu. Przerwa�
Dahlerusowi w pewnym momencie i zmieni� temat na sytuacj� polityczn�.
��da�, aby Wielka Brytania wycofa�a swe gwarancje dla Polski, w zamian za
co by�by got�w uzna� wielkie imperium brytyjskie.
- To jest moja ostatnia wielkoduszna oferta wobec Anglii! - zako�czy� ju�
wyra�nie podniecony. - Wehrmacht jest pot�g�!
- Wrogowie Niemiec r�wnie� wzmocnili swoje si�y... - napomkn�� Dahlerus
nie�mia�o.
Hitler nie odpowiedzia�. Wygl�da�, jakby zastanawia� si� nad s�owami
go�cia, po czym wsta� z fotela i patrz�c przed siebie zacz�� chrapliwym
g�osem:
- Je�eli b�dzie wojna, wtedy b�d� budowa� U-booty, U-booty, U-booty...
Powtarza� jak gramofon, kt�rego ig�a przeskakuje po rowkach p�yty. Nagle
uni�s� r�ce w powietrze i zacz�� krzycze�:
- B�d� budowa� samoloty, budowa� samoloty, samoloty... i zniszcz� moich
wrog�w! Wojna nie przera�a mnie! Okr��enie Niemiec jest teraz niemo�liwe.
Moi ludzie podziwiaj� mnie i p�jd� za mn� z pe�nym zaufaniem! Je�eli
niemiecki nar�d czeka niedostatek, niech przyjdzie teraz - ja pierwszy b�d�
g�odowa� i dam mojemu narodowi dobry przyk�ad. Moje cierpienia b�d� dla
nich bod�cem do nadludzkich wysi�k�w!
Dahlerus s�ucha� tego z przera�eniem. W pewnym momencie zerkn�� na
Gringa i zauwa�y�, �e ten te� wydawa� si� zaskoczony.
- Je�eli ma nie by� mas�a - krzycza� Hitler - ja b�d� pierwszy, kt�ry nie
b�dzie jad� mas�a. M�j niemiecki nar�d lojalnie i pogodnie zrobi to samo.
Je�eli wrogowie maj� wytrzyma� przez kilka lat, ja, z moj� w�adz� nad
niemieckim narodem, wytrzymam o rok d�u�ej. Dlatego, �e wiem, �e jestem
lepszy od innych.
Nagle zamilk�. Zacz�� kr��y� po swoim wielkim gabinecie, a� zatrzyma�si�
przy kanapie, na kt�rej siedzia� Dahlerus.
- Pan, kt�ry zna tak dobrze Anglik�w, czy potrafi pan poda� pow�dmoich
sta�ych pora�ek w pr�bach osi�gni�cia z nimi porozumienia?
Dahlerus waha� si� przez chwil�, a� wyrzuci� z siebie, �e przyczyn� jest
brak zaufania ze strony rz�du brytyjskiego.
- Idioci! - krzykn�� Hitler. - Czy ja kiedykolwiek w moim �yciu
k�ama�em?!
Dahlerus nie odpowiedzia�. W czasie ca�ej rozmowy stara� si� nie
roznieca� gniewu Hitlera i wype�ni� misj�, z jak� przyszed� do tego
wielkiego gabinetu: dowiedzie� si�, jakie s� warunki, kt�rych spe�nienie
pozwoli�oby na unikni�cie wojny.
Hitler wyja�ni�: sojusz z Wielk� Brytani�, kt�ra powinna pom�c Niemcom w
uzyskaniu Gda�ska, korytarza do Prus Wschodnich i zwrotu kolonii. Tu� potem
wyszed� z gabinetu. Wr�ci� jednak po paru minutach.
- Niech pan przeka�e t� wiadomo�� brytyjskiemu rz�dowi - powiedzia� do
Dahlerusa. Audiencja by�a sko�czona.
Hitler cz�sto tak si� zachowywa� wobec swoich go�ci, na kt�rych chcia�
zrobi� szczeg�lne wra�enie. Dla niego polityka nie by�a tylko mozoln� i
nudn� gr� dyplomat�w wymieniaj�cych noty, pos�ania, negocjuj�cychtraktaty.
By�a wielkim spektaklem, a on g��wnym aktorem. Rozgrywa�swoje
przedstawienia przed tysi�cami widz�w na stadionach, gdzie nadzwyczaj
sugestywn� scenografi� ze �wiate�, ognia i marmur�w tworzy�Albert Speer,
jego nadworny architekt, a Leni Riefenstahl, utalentowanaautorka film�w
dokumentalnych, rejestrowa�a to na celuloidowej ta�mie,aby w tysi�cach
kopii wy�wietlanych w niemieckich i zagranicznych kinach wstrz�sa�
milionami widz�w. Hitler by� r�wnie� aktorem w swoimgabinecie, gdzie gra�
przed zagranicznymi m�ami stanu. Dlatego w 193�roku poleci� Speerowi tak
zaprojektowa� budynek Kancelarii Rzeszy, �ebyjego korytarze i sale robi�y
na zagranicznych go�ciach jak najwi�kszewra�enie. Dlatego podejmowa� ich w
wielkim gabinecie, o wymiarach27 na 14,5 metra, wysokim na prawie 10
metr�w. Szczeg�lnie zadowolony by� z biurka, na kt�rego blacie mozaika z
forniru przedstawia�a mieczdo po�owy wyci�gni�ty z pochwy.
- Dobrze, dobrze - m�wi� do Speera. - Kiedy zobacz� to dyplomacisiedz�cy
naprzeciw mnie, naucz� si� ba�.
Czasami wywozi� swoich go�ci do tak zwanego Orlego Gniazda - rezydencji
na szczycie Kehlsteinu w monumentalnych Alpach bawarskich, abyrozmawiaj�c
z nim mieli wra�enie lotu nad g�rami. Stawa� w�wczas plecami do barierki i
maj�c za sob� dziki i gro�ny krajobraz kreowa� si� na w�adc� �wiata
wyniesionego ponad prze��cze i przepa�cie, ostre granie i pi�kne doliny z
domkami o br�zowych dachach. To robi�o wra�enie na jego rozm�wcach.
Hitler potrafi� by� brutalny i bezwzgl�dny. Umia� zastraszy� kanclerza
Austrii Kurta von Schuschnigga, gdy w 1938 roku chcia� zaj�� Austri�,
premiera Neville'a Chamberlaina, gdy w tym samym roku zabiega� o zgod� na
oderwanie od Czechos�owacji tzw. Sudetenlandu, czy w 1939 roku Emila Hach�,
prezydenta Czechos�owacji, kt�ry w czasie rozmowy w berli�skim gabinecie
dosta� ataku serca, ale podpisa� dokument oddaj�cy jego kraj pod opiek�
Rzeszy.
I tej sierpniowej nocy, maj�c przed sob� wys�annika rz�du brytyjskiego,
chcia� zrobi� na nim odpowiednie wra�enie, aby dotar�o do Londynu, jak
bardzo jest zdecydowany rozp�ta� wojn�, co mia�o sk�oni� premiera
Chamberlaina do przyj�cia jego warunk�w.
Do czego w rzeczywisto�ci zmierza�? Czy�by w ko�cu sierpnia 1939 roku,
gdy jego wojska sta�y ju� na pozycjach wyj�ciowych do ataku na Polsk�,
got�w by� rozpocz�� negocjacje z Polakami i Anglikami? Nie. Wyja�ni� to
rankiem 29 sierpnia genera�owi Walterowi von Brauchitschowi, dow�dcy wojsk
l�dowych: zaproponowa� negocjacje na warunkach, kt�rych polski rz�d nie
m�g� przyj��, co mog�oby doprowadzi� do zatargu mi�dzy Warszaw� i Londynem
i w rezultacie do wycofania brytyjskiego poparcia dla Polski. Wtedy Niemcy
uderzyliby, nie obawiaj�c si� ju� wojny z Wielk� Brytani�. By� bardzo
bliski zrealizowania tego planu.
O #15#/22 genera� Brauchitsch podni�s� s�uchawk� telefonu ��cz�cego goze
sztabem i przekaza� rozkaz, jaki otrzyma� od Fhrera: "Dzie� Y" - uderzenie
na Polsk�: 1 wrze�nia 1939 roku!
Dzie� przed krytyczn� dat�, 31 sierpnia oko�o godziny #13#/00, Dahlerus,
nie ustaj�c w wysi�kach zatrzymania rozp�dzonej machiny wojennej, przyby�
do Gringa. Podczas ich rozmowy do gabinetu wszed� adiutant. Pochyli� si�
nad feldmarsza�kiem i szepta� mu przez chwil� co� do ucha, a nast�pnie
poda� teczk�. Gring rozchyli� ok�adki i wysun�� czerwon� kopert�. Dahlerus
wiedzia�, co to oznacza: wiadomo�� najwy�szej wagi pa�stwowej.Gring
z�ama� piecz�� i przez chwil� przebiega� wzrokiem linijki pisma.
- Wie pan, co to jest? - zapyta� wreszcie. I nie czekaj�c na odpowied�
doda�: - Raport naszej plac�wki kryptologicznej, kt�ra odczyta�a depesz�
polskiego rz�du przes�an� godzin� lub dwie godziny temu z Warszawy do
Berlina.
Zagi�� kartk� tak, aby nie mo�na by�o odczyta� ani nag��wka, ani
informacji zawartych na dole, i podsun�� dokument Dahlerusowi. Rz�d polski
zabrania� ambasadorowi w Berlinie rozpoczynania jakichkolwiek negocjacji z
w�adzami Niemiec.
- To chyba najbardziej oczywisty dow�d, jak dobre intencje Fhrera
zosta�y odrzucone przez Polak�w - powiedzia� Gring, gdy tylko Dahlerus
sko�czy� czyta�. - Dowodzi z�ej woli Polak�w i usprawiedliwia stanowisko
Niemc�w. Prosz� to jak najszybciej przekaza� ambasadorowi brytyjskiemu.
1 wrze�nia niemieckie armie napotka�y twardy op�r wojsk polskich na
ka�dym odcinku frontu! Na l�dzie, morzu i w powietrzu bitwy graniczne
rozgorza�y z tak� si��, �e premier Wielkiej Brytanii Chamberlain nie m�g�
uzna�, �e nic si� nie sta�o. Polski plan wojny z Niemcami przewidywa�, �e
mo�e by� ona toczona tylko przy aktywnej pomocy sojusznik�w z Zachodu.
Dlatego nakazywa� rozci�gni�cie wojsk wzd�u� niemal�e ca�ej granicy, aby w
ka�dym miejscu, w kt�rym niemieckie czo�gi wedr� si� na nasze terytorium,
dosz�o do walk, stawiaj�cych sojusznik�w w jednoznacznej sytuacji: wobec
konieczno�ci wype�nienia zobowi�za� traktatowych i w��czenia si� do wojny.
3 wrze�nia Wielka Brytania, a potem niech�tnie Francja wypowiedzia�y wojn�
Trzeciej Rzeszy i uzna�y, �e to wype�nia ich zobowi�zania sojusznicze.
Niewiele mog�y zrobi�.
Tego dnia Francuzi mieli 30 dywizji piechoty, z kt�rych 14 by�o w Afryce
P�nocnej, a 9 - na po�udniu kraju, strzeg�c frontu alpejskiego, kt�ry
mogli zaatakowa� W�osi. Na granicy z Niemcami stacjonowa�o tylko 7 dywizji.
Ich liczba szybko ulega�a zwi�kszeniu w wyniku mobilizacji, ale to wci��
by�o za ma�o, �eby uderzy� na stoj�c� po drugiej stronie niemieck� Grup�
Armii "C", kt�ra szybko mobilizowa�a rezerwy i 10 wrze�nia dysponowa�a 42 i
2/3 dywizji.
Jednak�e 7 wrze�nia Francuzi podj�li pewne dzia�ania, kieruj�c do walki
dziewi�� dywizji, kt�re wesz�y w g��b niemieckiego terytorium na 12
kilometr�w. Jednak ju� 13 wrze�nia genera� Georges, dowodz�cy francuskim
Frontem P�nocnoWschodnim, poleci� dow�dcy operacji, genera�owi Gastonowi
Pretelat, wstrzyma� dzia�ania zaczepne. Wiadomo�ci nadchodz�ce z Polski
wskazywa�y, �e Niemcy odnie�li zwyci�stwo i lada moment mog� stamt�d
przerzuci� na front zachodni trzon swoich si�. Oznacza�o to, �e gotowi s�
skierowa� do walki 100 dywizji, gdy Francuzi mogliby wystawi� do obrony
tylko 60 dywizji. Walki na froncie zachodnim usta�y. Francuzi stracili 27
�o�nierzy zabitych, 22 rannych i 27 zaginionych, 9 samolot�w my�liwskich i
18 rozpoznawczych. Ju� wkr�tce mieli zap�aci� znacznie wy�sz� cen� za
polityczne b��dy pope�nione w minionych latach.
Brytyjczycy mieli jeszcze mniejsze mo�liwo�ci dzia�ania. We wrze�niu, gdy
Polska ju� p�on�a, zacz�li wysy�a� �o�nierzy na kontynent, ale pierwsza
jednostka Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego gotowa by�a do walki dopiero
3 pa�dziernika. Honor Wielkiej Brytanii zdawa�y si� ratowa� samoloty RAF-u,
dokonuj�ce nalot�w na niemieckie bazy morskie i okr�ty, ale brytyjski
minister lotnictwa, Kingsley Wood, nie chcia� nawet my�le� o powa�niejszych
dzia�aniach. S�ysz�c o propozycji zrzucania bomb zapalaj�cych, kt�re by
wywo�ywa�y po�ary las�w, krzykn��:
- Czy pan zdaje sobie spraw�, �e jest to w�asno�� prywatna! Wkr�tce
zaproponuje pan zbombardowanie Essen!
W obliczu wysokich strat poniesionych w czasie nalot�w na Kiloni� i
Wilhelmshaven samoloty brytyjskie zaprzesta�y tych atak�w i zacz�y zrzuca�
na Niemcy ulotki.
Adolf Hitler powr�ci� do Berlina 26 wrze�nia, po o�miogodzinnej podr�y z
Pomorza swoim poci�giem sztabowym "Amerika". Przykro zaskoczy� go pusty
peron, gdzie nikt nie wita� zwyci�zcy, i brak na ulicach t�um�w
skanduj�cych na jego cze��. Szybko pojecha� do Kancelarii Rzeszy, gdzie
wkr�tce zasiad� przy okr�g�ym stole w gronie swoich najbli�szych
wsp�pracownik�w, aby zje�� sp�nion� kolacj�. Wsta� w pewnym momencie bez
s�owa i wyszed� do gabinetu. Tam oczekiwa� go Gring iDahlerus, z kt�rym
chcia� przedyskutowa� mo�liwo�ci pogodzenia si� zrz�dem brytyjskim. By�o
co� niezwyk�ego w tym przedsi�wzi�ciu, gdy�od 5 wrze�nia Hitler rozwa�a�
mo�liwo�� skierowania swoich wojsk naBelgi� i Francj� tu� po zako�czeniu
kampanii w Polsce. By� mo�e s�dzi�,�e sk�oni Chamberlaina do zachowania
neutralno�ci, gdy czo�gi Wehrmachtu rusz� na zach�d.
Przemawiaj�c w Reichstagu 6 pa�dziernika 1939 roku, Hitler powiedzia�:
- Po�wi�ci�em nie mniej wysi�ku, aby doprowadzi� do anglo-niemieckiego
porozumienia, a nawet wi�cej: anglo-niemieckiej przyja�ni. [...]Wierz�
nawet dzisiaj, �e mo�e by� tylko jeden pok�j w Europie i na �wiecie, je�eli
Niemcy i Anglia dojd� do porozumienia. Dlaczego na zachodziemia�aby by�
prowadzona wojna? O odbudow� Polski? Polska w granicach traktatu
wersalskiego nie powstanie nigdy.
Chamberlain odm�wi� podj�cia jakichkolwiek negocjacji z rz�dem
niemieckim. Liczy�, �e uda mu si� pokona� Hitlera, stosuj�c blokad�
gospodarcz�, kt�ra mia�a sta� si� g��wn� broni� zachodnich aliant�w. Okr�ty
pot�nej Royal Navy i Marine Nationale zablokowa�y dostawy surowc�w dla
niemieckiej gospodarki, kt�ra dotkliwie odczu�a zaci�te, wyczerpuj�ce walki
w Polsce. Brak paliwa, surowc�w dla zak�ad�w zbrojeniowych mia� w ocenie
brytyjskich ekspert�w powali� Niemc�w na kolana do ko�ca 1940 roku, a
najp�niej do ko�ca pierwszego kwarta�u 1941 roku.
W 1939 roku Niemcy importowa�y 5 mln 165 tys. ton ropy naftowej, g��wnie
ze Stan�w Zjednoczonych, Meksyku, Wenezueli, Rumunii, Iranu i Iraku.
Dostawy ze Zwi�zku Radzieckiego, kt�re wynios�y ledwie 5 tys. ton, nie
liczy�y si�. Przerwanie handlu ze Stanami Zjednoczonymi, a tak�e
zablokowanie dostaw przez brytyjskie okr�ty, sprawi�o, �e niemiecki import
ropy naftowej zmala� ponad dwukrotnie: do 2 mln 75 tys. ton. To by�o za
ma�o, aby nap�dza� przemys� zbrojeniowy i wielkie armie wyposa�one w
tysi�ce czo�g�w, samochod�w i samolot�w. Czym�e by�o 2 mln 75 tys. ton dla
pa�stwa prowadz�cego wojn�, skoro Wielka Brytania, kt�ra nie mia�a tak
wielkich powietrznych i l�dowych si� zbrojnych, ani te� nie prowadzi�a
dzia�a� wojennych, importowa�a w 1940 roku 11 mln 271 tys. ton ropy. By�o
oczywiste, �e Niemcy zwi�ksz� produkcj� benzyny syntetycznej, i tak si�
sta�o: niemieckie zak�ady da�y gospodarce i wojsku o ponad milion ton
benzyny syntetycznej wi�cej ni� rok wcze�niej (z 2 mln 200 tys. do 3 mln
348 tys. ton). Liczono si� z tym, �e Niemcy zwi�ksz� import z Rumunii, i
tak te� si� sta�o (wzr�s� on z 848 tys. do 1 mln 177 tys. ton). Jednak�e
nie rekompensowa�o to strat, jakie ponios�a niemiecka gospodarka w wyniku
przerwania importu ropy drog� morsk�. Brytyjczycy uwa�ali, �e blokada w
r�wnym stopniu zatamuje import innych surowc�w, niezb�dnych dla
funkcjonowania przemys�u zbrojeniowego i wojska: rudy �elaza, rud metali
kolorowych, kauczuku itp. Bardzo si� pomylili.
Gdy kampania w Polsce dobieg�a ko�ca, Niemcy mia�y ju� now� granic� ze
Zwi�zkiem Radzieckim, przez kt�r� �atwo i szybko przechodzi�y transporty
surowc�w. Stalin oferowa� to, czego niemiecka gospodarka potrzebowa�a
najbardziej: rop�, rudy �elaza i manganu, pszenic�... Wszystko! Hitler
proponowa� w zamian to, czego potrzebowali Rosjanie: nowoczesne
technologie, maszyny i kompletne fabryki, samoloty i okr�ty. Co prawda, gdy
Rosjanie przyj�li ochoczo propozycj� wymiany surowc�w za maszyny i bro�,
Fhrer wzdraga� si� przed wysy�aniem do Zwi�zku Radzieckiego plan�w
pancernik�w i niszczycieli, samolot�w i karabin�wmaszynowych, ale umowa
zosta�a zawarta i Stalin skrupulatnie j� wype�nia�, �l�c do Niemiec
towarowe poci�gi.
Alianci szybko si� zorientowali, jak bardzo dziurawa jest ich zapora
gospodarcza i co jest tego przyczyn�. W ko�cu 1939 roku anglo-francuska
Najwy�sza Rada Wojenna podj�a decyzj� o dokonaniu nalot�w na radzieckie
pola naftowe. Francuskie si�y powietrzne przeznaczy�y do tego 5 dywizjon�w
bombowc�w Martin Maryland (zakupionych w Stanach Zjednoczonych), kt�re
mia�y wystartowa� z lotnisk w p�nocnej Syrii i uderzy� na cele w Baku i
Groznym, kt�rym nadano kryptonimy: "Berlioz", "Cesar Franck" oraz
"Debussy". Brytyjczycy postanowili rzuci� do akcji cztery dywizjony
bombowc�w Bristol Blenheims oraz jeden dywizjon jednosilnikowych Vickers
Wellesley, kt�re mia�y wyruszy� z irackiej bazy w Mosulu. Przygotowania si�
rozpocz�y.
30 marca 1940 roku z lotniska Habbaniyah w Iraku wystartowa� cywilny
samolot Lockheed 14 Super Electra, na pok�adzie kt�rego byli lotnicy z 224
dywizjonu RAF-u, dysponuj�cego tymi samymi samolotami Lockheeda, ale w
wersji wojskowej; wszyscy pasa�erowie mieli cywilne ubrania i fa�szywe
dokumenty na wypadek, gdyby po awarii lub str�ceniu samolotu dostali si� w
radzieckie r�ce. Przelecieli nad rejonem Baku robi�c kilkaset zdj��, kt�re
mia�y pos�u�y� do wybrania cel�w i przygotowania nalot�w. Misja przebieg�a
g�adko i wydawa�o si�, �e Rosjanie nie zwr�cili uwagi na samotny samolot
pasa�erski. Jednak 5 kwietnia, gdy Lockheed pojawi� si� nad polami
naftowymi Batumi, artyleria przeciwlotnicza otworzy�a ogie� i pilot, nie
czekaj�c, a� pojawi� si� radzieckie my�liwce, skierowa� samolot do bazy.
Zdj�cia lotnicze, przekazane do kwatery g��wnej wojsk brytyjskich w Kairze
pos�u�y�y do opracowania plan�w nalotu na szyby i zbiorniki ropy naftowej,
kt�ry prawdopodobnie mia� si� odby� w ko�cu maja lub na pocz�tku czerwca
1940 roku. Niemiecka agresja na Belgi� i Francj�, jaka rozpocz�a si� 10
maja 1940 roku, przekre�li�a te plany, ca�a za� akcja znalaz�a smutny
fina�. 17 czerwca �o�nierze jednego z niemieckich oddzia��w znale�li w
zdobycznym poci�gu sztabowym teczk� z wielkim napisem "Tres Secret" i
tekstem pod nim: "Attaque Arienne du Petrole du Caucase. Liaison effectuee
au G.O.C. Aerien le avril 1940", kt�rej zawarto�� natychmiast niemiecka
propaganda przedstawi�a �wiatu.
Dla Hitlera najwa�niejszym zadaniem by�o ob�askawienie prezydenta Stan�w
Zjednoczonych Roosevelta, �eby zgodzi� si� na wznowienie wymiany handlowej
i �eby, jak przed wojn�, z Ameryki pop�yn�y szerok� strug� surowce dla
niemieckiego przemys�u. Zdawa� sobie spraw�, �e wstrzymanie dostaw dla
walcz�cych stron nie by�o korzystne dla ameryka�skich producent�w, kt�rzy
tracili na tym miliony dolar�w.
Przypisy:
1. Hermann Gring (1893-194), marsza�ek Rzeszy. Niemiecki as my�liwski z
I wojny �wiatowej (odni�s� w�wczas 22 zwyci�stwa powietrzne) w 1922 r.
wst�pi� do nazistowskiej partii NSDAP i obj�� stanowisko szefa ochrony
Adolfa Hitlera. W 1923 r. bra� udzia� w nieudanym puczu w Monachium, w
czasie kt�rego zrani�a go policyjna kula, gdy maszerowa� obok Hitlera na
Odeonsplatz. Od maja 1928 r. by� pos�em do parlamentu niemieckiego -
Reichstagu, a od 1932 r. jego prezydentem. Pierwszoplanowa rola jak�
odegra� w tworzeniu w�adzy dyktatorskiej, zapewni�a mu wiele zaszczyt�w i
pob�a�liwo�� Fhrera, kt�ry nie reagowa� na zami�owanie Gringa do
wystawnego �ycia po��czone z niekompetencj� i kardynalnymi b��dami w
wykonywaniu obowi�zk�w. W kwietniu 1933 r. obj�� urz�d premiera Prus, gdzie
stworzy� tajn� policj� Gestapa oraz dwa pierwsze obozy koncentracyjne.
Minister lotnictwa od maja 1933 r. - zorganizowa� lotnictwo wojskowe
(Luftwaffe), kt�rego naczelnym dow�dc� zosta� w 1935 r. W 1936 r. obj��
stanowisko pe�nomocnika ds. planu czteroletniego, a rok p�niej
kierownictwo pa�stwowego koncernu przemys�owego nazwanego jego imieniem.
Szczytowy okres jego kariery i wp�yw�w przypad� na rok 1940, gdy samoloty
Luftwaffe przyczyni�y si� do zwyci�stw armii hitlerowskiej w Europie; w
lipcu 1940 r. otrzyma� specjalnie dla niego utworzony stopie� marsza�ka
Rzeszy (Reichsmarschall). Kl�ska w bitwie o Angli� w 1940 r., brak
nale�ytego wsparcia powietrznego dla armii niemieckiej okr��onej pod
Stalingradem w 1942 r. i nasilaj�ce si� naloty alianckie na Niemcy, kt�rym
Luftwaffe nie by�a w stanie przeciwdzia�a�, os�abi�y jego pozycj�. 20
kwietnia 1945 r. po raz ostatni widzia� si� z Hitlerem w bunkrze w
Berlinie, a trzy dni p�niej przekaza� wiadomo��, �e got�w jest dzia�a�
jako nast�pca Hitlera, co ten uzna� za akt zdrady; Gring, pozbawiony
wszelkich stopni wojskowych i wyrzucony z partii, zosta� aresztowany przez
SS. 8 maja odda� si� w r�ce Amerykan�w. Wyrokiem Mi�dzynarodowego Trybuna�u
Wojskowego w Norymberdze zosta� skazany na �mier� za zbrodnie wymienione we
wszystkich punktach aktu oskar�enia, ale 15 pa�dziernika, na dwie godziny
przed egzekucj� pope�ni� samob�jstwo rozgryzaj�c kapsu�k� z trucizn�.
2. Lord Halifax (Edward F.L. Wood) (1881-1951), brytyjski dzia�acz
Partii Konserwatywnej, w latach 1920-1931 wicekr�l Indii. Od lutego 1938 r.
by� ministrem sprawzagranicznych Wielkiej Brytanii i gor�co popiera�
polityk� premiera Neville'a Chamberlaina. W maju 1940 r. by�
najpowa�niejszym kandydatem na stanowisko premierarz�du brytyjskiego, ale
�wiadom braku poparcia parlamentarnego odm�wi� pe�nieniatej funkcji. W
grudniu 1940 r. mianowano go ambasadorem w Waszyngtonie, co by�owyra�nym
pozbyciem si� go z Londynu przez premiera Winstona Churchilla. Sprawowa�
ten urz�d do 1946 r.
3. Neville Arthur Chamberlain (1869-1940), premier rz�du brytyjskiego z
ramieniaPartii Konserwatywnej od maja 1937 r. Przekonany o pot�dze
militarnej i gospodarczejRzeszy, wybra� polityk� ust�pstw (appeasement)
licz�c, �e zapobiegnie wojnie, do kt�rej Wielka Brytania nie by�a
przygotowana. Z drugiej strony uwa�a�, �e Hitler mo�e by�szans� ratunku
dla zachodnich demokracji zagro�onych pot�g� totalitarnego pa�stwaStalina.
D��enie do zachowania pokoju za wszelk� cen� i obawa przed komunizmem
kierowa�y dzia�aniami Chamberlaina w czasie negocjacji w Monachium, w
wyniku kt�rych on i premier Francji Edouard Daladier zdecydowali si�
podpisa� uk�ad oddaj�cy Niemcom cz�� Czechos�owacji (tzw. Sudetenland).
Nie zareagowa� na z�amanie traktatu monachijskiego, czym by�o wkroczenie
wojsk niemieckich do Pragi 15 marca 1939 r. Dopiero nasilaj�ca si� krytyka
dzia�a� premiera ze strony opozycji sk�oni�a go do podj�cia dzia�a�
politycznych i militarnych, kt�re mia�y przygotowa� pa�stwo do obrony przed
Niemcami. Jednak�e wszelkie dzia�ania, jak wprowadzenie w kwietniu 1939 r.
powszechnego obowi�zku s�u�by wojskowej, by�y sp�nione. Prawdopodobnie
Chamberlain, rozumiej�c to, usi�owa� skierowa� niemieck� agresj� na wsch�d
i uniemo�liwi� zawarcie sojuszu mi�dzy Polsk� i Niemcami. Dlatego 31 marca
1939 r. og�osi� w parlamencie jednostronn� gwarancj� niepodleg�o�ci Polski.
25 sierpnia zawarto polsko-brytyjski traktat o pomocy wzajemnej. 3 wrze�nia
rz�d brytyjski wystosowa� ultimatum ��daj�ce zaprzestania agresji
niemieckiej, a po jego odrzuceniu wypowiedzia� wojn� Trzeciej Rzeszy. 10
maju 1940 r., wobec ostrej krytyki na forum parlamentu dotycz�cej sposobu
dzia�ania rz�du w sprawie obrony Norwegii i po zmniejszeniu si� wi�kszo�ci
parlamentarnej konserwatyst�w z 250 do 81 g�os�w, Chamberlain zrezygnowa�
ze stanowiska premiera, cho� pozosta� w gabinecie nowego premiera, Winstona
Churchilla, jako Lord President for Council. Ze wzgl�du na chorob�
zrezygnowa� ze stanowiska w pa�dzierniku 1940 r. Zmar� na raka 9 listopada
1940 r.
4. tj. syna pierwszej �ony, Karin von Kantzow, zmar�ej w 1931 r.
5. Franz von Papen (1879-1969), kanclerz Niemiec od 1932 r., odegra�
wa�n� rol� w prze�omowym okresie lat 1931-1933, gdy jako zaufany
wsp�pracownik prezydenta Paulavon Hindenburga uczyni� wiele dla Hitlera
walcz�cego o w�adz� w Niemczech. Od1933 r. by� wicekanclerzem w pierwszym
rz�dzie Hitlera. W 1934 r. zosta� ambasadorem w Wiedniu, od 1939 do 1945 r.
by� ambasadorem w Ankarze i w wyniku jegodzia�a� Niemcy i Turcja zawar�y w
1941 r. pakt przyja�ni, aczkolwiek Turcja nie podj�awsp�pracy wojskowej
z Niemcami. Oskar�ony przed Mi�dzynarodowym Trybuna�emWojskowym w
Norymberdze o pope�nienie zbrodni przeciwko pokojowi, zosta� uniewinniony.
tytul
Nowa misja
Hermanna Gringa
3 3 75 0 2 108 1 4b 1 74 1
By� p�ny wiecz�r 14 wrze�nia 1939 roku, gdyJohn L. Lewis, szef centrali
zwi�zkowej CIO i pot�nego zwi�zku zawodowego United Mine Workers of
America, wykr�ci� numer sekretariatu prezydenta Roosevelta. Przedstawi� si�
i cho� podkre�la�, �e dzwoni w wa�nej sprawie pa�stwowej, musia� d�ugo
czeka�, zanim prezydent podszed� do telefonu. By� przekonany, �e Roosevelt
uczyni� to umy�lnie, aby go upokorzy�. Nienawidzilisi� od 1938 roku, gdy w
wyborach na stanowisko gubernatora Pensylwanii prezydent popar� innego
kandydata ni� ten, kt�rego �yczy�by sobie Lewis. Niech�tnie wi�c dzwoni� do
prezydenta owego wrze�niowego wieczoru, ale uzna�, �e musi od�o�y� na bok
ambicje, gdy wymagaj� tego interesy.
- Panie prezydencie, dzwoni� z pro�b� - powiedzia�, gdy us�ysza� w
s�uchawce g�os Roosevelta. - Czy m�g�by pan przyj�� mojego dobrego
znajomego, pana W. R. Davisa, w sprawie, kt�ra mo�e mie� znaczenie
najwy�szej wagi dla kraju i ludzko�ci?
Roosevelt niech�tnie zgodzi� si�. Wiedzia�, kim jest William Rhodes
Davis, i mia� wiele zastrze�e� do jego dzia�alno�ci. Nie m�g� jednak
odm�wi�, gdy� to zaogni�oby stosunki z szefem zwi�zku zawodowego licz�cego
9 milion�w cz�onk�w i 5 milion�w sympatyk�w. Zbli�a�y si� wybory
prezydenckie i g�osy tych ludzi mog�y mie� dla Roosevelta cen� zwyci�stwa.
Odrzuci� jednak zdecydowanie propozycj�, �e spotkanie powinno si� odby� w
tajemnicy.
- Spotkanie odb�dzie si� wed�ug zwyk�ego protoko�u. Niech przyjdzie
jutro. Prosz� ustali� z moim sekretarzem godzin� - odpowiedzia� sucho.
Davis by� przyk�adem typowej ameryka�skiej kariery. Urodzi� si� w
Montgomery, w stanie Alabama, w 1889 roku, w do�� biednej rodzinie, kt�ra
jednak zapewni�a mu dobre wykszta�cenie. Nie chcia� sp�dzi� �ycia w
rodzinnym mie�