16796

Szczegóły
Tytuł 16796
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

16796 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 16796 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

16796 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Ryszard Kapu�ci�ski Prawa natury Wydawnictwo Literackie Mo�e to najwi�ksze wypowiada si� milczeniem? Jak kosmos? s�owo to poz�r? pr�ba uchwycenia nieuchwyconego? podejrzliwo�� wobec s��w �e stawiaj� fa�szywe drogowskazy prowadz� w �lepe zau�ki wodz� na pokuszenie 5 pr#wa ????? W tym miejscu ziemia si� ugina mprzy dolin� dn^m p�ynie rzeka w�ski nurt szuka wielkiej wody widocznej nawet na mapkach szkolnych chce pogr��y� si� w g��binie zgin�� w zielonych odm�tach odt�d stanie si� oceanem gro�nym i nieprzebytym poch�onie �mia�ka szale�ca rozbitka zetrze ich z faluj�cej ruchliwej powierzchni zostan� te same prawa natury po �yciu � �mier� na ko�cu s�onecznej doliny Styks i mrok lodowaty jaka� nast�pna rzeka tonie w przepa�ci oceanu 6 Napisa�em kamie� napisa�em dom napisa�em miasto rozbi�em kamie� zburzy�em dom zniszczy�em miasto na kartce �lady zmaga� mi�dzy tworzeniem a zag�ad� Odkr/ cia Twoje serce rozsadza b�l: zaczyn asz odczuwa� serce twoje Pczy nagle �lepn�: zaczynasz odczuwa� oczy twoja pami�� tonie w ciemno�ciach: zaczynasz odczuwa� pami�� odkrywasz siebie poprzez zaprzeczenie siebie istniejesz poprzez negacj� istnienia Po dw�ch stronach oceanu �e jest ta przestrze� wype�niona wod� rybami barw� szar� i o�owian� linia luku: samolot wspina si� napr�ony a potem czuj� jak opada i jeste�my ju� daleko od siebie mi�dzy startem a l�dowaniem dokona�o si� przeci�cie �y� ci��enie powiek w palcach � �adnego czucia �ni�em �e le�ymy na ��ce a przecie� nie le�eli�my na ��ce �ni�em las i �e kto� stan�� na skraju patrzy� na nas a przecie� nie by�o lasu nikt nie patrzy� byli�my gdzie indziej ale sen o tym gdzie jeste�my nie chcia� przyj�� 10 By�a cisza w polu przy drodze chcia�em si� w niej pogr��y� nieruchoma czeka�a cierpliwie ale nie umia�em sta�em bez ruchu kiedy odlatywa�a na skrzyd�ach p�dz�cego szos� motocykla u Ta cisza zdawa�oby si� zupe�na jak biel � absolutna jest przecie� wype�niona g�osami tu ch�ry �piewaj� ruchliwi dyrygenci podrywaj� stada g�os�w do lotu tam pasterka samotna jej piosnka jak�e tkliwa tam trybun gromko przeklina nieprzyjacio�y a oto oskar�ony jego s�owa nie docieraj� do s�dzi�w � ich uszy wype�nione woskiem s�uch dziewczyny tak wyczulony �e z samego oddechu ch�opca wy�owi kocham ci� mi�o�� � pie�� odwieczna i najprostsza 12 to tam � powiedzia� g�os rozejrza�em si� nic nie widz� � odpar�em my�l� �e chcia� powiedzie� ws�uchaj si� w g�os kt�ry jest w tobie nie zag�uszaj go w�asn� mow� 'J * * * To b��dzenie po zakamarkach pami�ci cienie, kt�re wychodz� zza rogu, id� ulic�, potem przez plac mojego miasteczka, ich sylwetki zatarte, nikogo nie spos�b zatrzyma�, zamieni� s�owa, czasem unosz� twarze przez chwil� widoczne w bladym �wietle odleg�ego nawet zapomnianego wspomnienia zm�cone, pop�kane faktury wysi�ek, aby da� im imiona zamkni�ci w sobie ostatnie do�wiadczenie �ycia jest zawsze przykre po d�ugich i ci�kich albo nagle kawa�ek o�owiu w potylicy po jakim� czasie przychodz�, pojawiaj� si� na placu, id�, znikaj� za rogiem Przywo�ajmy ich wszystkich nie chodzi o werble o apele chodzi o spotkanie o �dobrze �e jeste� 4 znikasz na tak d�ugo nie wierz� �eby� by� a� tak bardzo zaj�ty" �Wczoraj �ni� mi si� Chrystus by� zm�czony powiedzia� dosz�o do tego �e trudno o szklank� czystej wody" �wiem jak jeste� daleko czuj� to ka�dej nocy moje cia�o porusza si� w pustce {Wpo�cieli ze �wiru �James Dickey)" �niejasne procesy kosmiczne stworzy�y planet� tak wielk� �e mog� ci� widzie� ale nie mog� dotkn�� gdyby kosmos sk�ada� si� z planet ma�ych jak ziarnka piasku mogliby�my jak py�ek znikn�� w s�o�cu" �istnie� w czy��cu ale nie w czy��cu warto�ci mi�dzy niebem i piek�em w strefie szarej kt�r� rz�dzi niepewno�� i oczekiwanie ale w czy��cu istnienia kr���c mi�dzy tymi co odeszli a stra�nikami ich pami�ci przenosz�c listy grypsy depesze znaki porozumiewawcze has�a spojrzenia" �dodaj �e nic tak nie jednoczy ludzi jak �mier�" �Rozmy�laj�c o �wi�tej Teresie z Avila zaczynamy rozumie� czym jest B�g: B�g jest uniesieniem je�eli masz skrzyd�a z�o�one lub obci�te nie zbli�ysz si� do Niego" 16 Wystawa fotografii �Polska do 1945" Podpisy: �Czytanie gazety w niedziel� na wsi" �Pierwsza rocznica uczczenia za�o�enia mleczarni w Grabiu 1913" �Piekarnia St.Szmais Sk�ad Kolonialny" �Bezp�atny kurs szycia i haftu SINGER szycie za pomoc� ELEKTRYCZNO�CI" �Kurs betonowy Ko�cian" �Cywilna szko�a kucia Koni przy Tow- stwie Op.n/zwierz�tami Brze��" �KAT_STOW_M�ODZ_POL. w LENCZACH" �Osoby kt�re maj� widzenie w S�upi" �Komisja poborowa na Powiat Sieradzki" �W pamiafmojej wojennoj s�u�by sniat 1916 goda" Zwiedzaj�ca wystaw� pani m�wi: �Ta kobieta z krzy�ykiem na w�osach to Heczer�wna �ona genera�a Hallera". H Li�� oderwany od ga��zi dr�y dygoce dopiero kiedy dotknie ziemi uspokaja si� 18 Oxford Noc z soboty na niedziel� w tym mie�cie nie zasypia na g��wnej ulicy szumi oponami podniesione g�osy przesuwaj� si� pod oknem to spory rozradowane i b�ahe nie mog� zasn�� czytam w gazecie �e zawa� dopada swoje ofiary najcz�ciej mi�dzy 8.00 a 9.00 rano _j jest 2.15 '9 British Railways do Walii Za oknem ��ki drzewa rzeki niestrudzone kr�lestwo milczenia i cierpliwo�ci kt�re ci� przyjmie je�eli zrobisz krok Anglia zielona po obu stronach toru wagony ko�ysz� si� ka�dy z nas zamkni�ty w swoim losie Evesham wr�� wr�cisz? czekanie to rodzaj ciernistego marzenia mojemu �wiatu przyby� nowy wymiar odt�d jestem inny ziemia po kt�rej chodz� jest inna Ko� potem trzy konie jeden nieruchomy teraz ju� w g�r� i w g�r� krajobraz zaczyna si� unosi� napina grzbiet W Monmouth buk miedziany (copper beech) wielkie drzewo je�eli patrze� z dala jest rudomiedziane z bliska � zmienia kolor na zielony przez moment nie dostrzegam pi�kna poniewa� nie umiem si� skupi� zo Droga kiedy ni� przejdziesz znika za tob� przestaje istnie� geografia jest poj�ciem subiektywnym rodzajem umowy 21 Korzenie maj� kierunek pionowy znikaj� w ziemi zag��biaj� si� dr��� ich byt niewidoczny i ciemny pr�buj� rozsun�� ziarnka piasku kamienie ska�y przenikn�� law� i minera� wyrzucone na powierzchni� bezczynne usychaj� ich s�kate palce wyci�gni�te do nieba ich modlitwa spl�tana i nieprzet�umaczalna do�wiadczenie korzenia: �ycie jest z przenikania w g��b 2.2. R�aniec Z drewna z ko�ci ze szk�a dziesi�tka po dziesi�tce nizany sup�any drobiny toczone z kt�rych uk�adasz drog� do nieba 4 Cierpienie i wina Tylko okryci zgrzebnym p��tnem potrafi� przyj�� w siebie cierpienie drugiego podzieli� jego b�l odziani w odporny pancerz ego przeczuwaj�c �e rozlegnie si� j�k zawczasu gruchniemy �e ujrzymy ran� i krew � zawczasu �lepniemy m�wimy sobie: �cie�ka Golgoty jest w�ska nie zmie�ci dwoje ludzi ka�dy musi i�� sam m�wi�: unikaj cierpi�cego cho�by niechc�cy wbije w ciebie cier� � poczucie winy 4 Na po�egnanie B. J. Kt�remu przysz�o �y� w epoce pot�pionej w czasie wykl�tym na pr�no trudzi�e� si� Wszystkiemu dopisano znak minus na ko�cu drogi masz puste r�ce og�oszono �e tr�ba kt�rej d�wi�k mia� wie�ci� dobr� nowin� wyda�a z�owrogi ton Odchodzisz bezbronny wobec kamienia kt�ry ci� ugodzi za to �e �y�e� 15 Na odej�cie poety Mo�e przed �mierci� podchodzi� do p�ki na kt�rej sta�y jego tomiki tyle co kilka �d�be� trawy truchla� �e plon tak znikomy dla pospiesznego oka niewidoczny ale czy to co zostawili po cierpliwym �yciu s�siedzi Spinozy szlifierze diament�w (Haga, Amsterdam) nie mie�ci�o si� ledwie w d�oni dziecka? z6 Poezja to �wi�tynia w jej ch�odzie umys� zaczyna si� �arzy� s�owa to zastyg�e p�omienie 27 Jak ona chodzi mi�dzy nami jak ona nam si� przygl�da pewna siebie pewna swojego r�wnie bliska jak �ycie jak �ycie nieod��czna (zawieszenie g�osu, cisza) czasem jest gwa�towna porywa niemowl� ale r�wnie� umie by� cierpliwa przychylna wyrozumia�a poczeka a� sko�czysz Hamleta Braci Karamazow IX Symfoni� a� sko�czysz swoj� wie�� in�ynierze Eiffel ale przecie� istniejemy na r�ne sposoby istniejemy przez nut� przez obraz przez s�owo 28 przekroczy�e� granic� do do kt�rej wszyscy zmierzamy �mier� jeste�my skazani na r�wno�� 1 z9 * * * Ka�da rzecz kt�ra jest nasz� si�� jest zarazem nasz� s�abo�ci� wszystko nosi w sobie pi�tno odwrotnego znaku jak numer wytatuowany na r�ce wi�nia jak litera wyszyta na kurtce zes�a�ca nie ma od tego ucieczki nawet je�li idziemy pewnym krokiem g�owa uniesiona wysoko numer i litera ostrzegaj�: oto ofiara odzianych w wilcze sk�ry oto napi�tnowany przez histori� ecce homo J� * * * Co� w wyobra�ni poszukuje wyrazu na razie to gor�czkowe i zdezorientowane armie s��w t�ocz� si� bez�adnie niewiadomy jest kierunek w kt�rym p�jdzie natarcie tak�e nieznany jest szyk oddzia��w rodzaj i liczba formacji kto stanie na skrzyd�ach tymczasem w sztabie generalnym m�zgu panika sprzeczne rozkazy jak to na wojence lampa nad map� nie ga�nie nagle ga�nie powoli dopiero po chwili cho� oko wykol W ka�dym razie W ka�dym razie przyjd� na spotkanie tyle trzeba wyja�ni� spojrze� sobie w oczy wzi�� razem ten ci�ar W ka�dym razie nie da si� tego unikn�� to najtrudniejsze jest przed nami czeka nas kolec i cier� �wir Golgoty W ka�dym razie powiedzmy sobie wszystko odsu�my kamie� ods�o�my ch��d i mrok i niech ju� to co by�o wyda ostatnie tchnienie. J2 A. B. czyli nadwra�liwo�� Przej�ty przej�ty wszystkim jakby nie mia� sk�ry tylko �ywe mi�so ka�dy py�ek d�wi�k zapach sprawia mu b�l �yje w osaczeniu w cierniach dlaczego? pyta � dlaczego? samotny: nikt nie rozumie jego porusze� nikt nie ma wobec �ycia tylu oczekiwa� �ycie to sabat czarownic w tym z�ym miejscu wiele jest nienawi�ci nagle dostrzega czyje� oczy patrz�ce na niego z nienawi�ci� (dlaczego � na mnie?) ale nienawi�� to reflektor je�eli akurat wejdziesz w jego �wiat�o porazi w�a�nie ciebie nie ma w tym �adnej z�o�ci �wiat�o nienawi�ci musi si� wypali� musi kogo� zabi� padasz ofiar� prawa roz�adowania energii c� z tego �e zostanie martwe pole prawo to nie kieruje si� regu�� tw�rcz� ale zasad� wyr�wnywania porachunk�w B�g patrzy milczy B�g patrzy milczy pozwala by�my my�leli w jego imieniu m�wili w jego imieniu jest wielk� bierno�ci� tylko mo�liwym kszta�tem naszej wyobra�ni Mo�na go posadzi� na ob�oku dorysowa� mu brod� skronie pokry� siwizn� zas�pi� czo�o �ciemni� wzrok Ale mo�e to silny m�czyzna z tych co to wiecznie m�odzi niestrudzony ruchliwy pe�en pomys��w got�w eksperymentowa� do ko�ca narzuca� r�ne warianty istnienia rozgrywa� najtrudniejsze partie wymy�la� najbardziej krwawe gry i wci�ga� nas w to wszystko A� udr�czeni wyczerpani w�dr�wk� po zmarszczonej sk�rze ziemi ja�owej g�osem b��kaj�cym si� w sp�kanych korytarzach garde� wznosimy Zmi�uj si� nad nami! 34 Magellan dop�ywa do Tierra del Fuego Stoj� wpatrzeni � co na horyzoncie? A tam ju� zmierzcha i za chwil� burza lawina b�ysk�w pi�trz�ce si� czernie Apokalipsa w �oskocie i ogniu stoj� wpatrzeni zadaj� pytanie czy jest co� dalej za tym widowiskiem dolina ciszy? Przysta� ocieniona? �cie�ka wiod�ca na polan� w s�o�cu? Stoj� wpatrzeni wypatruj� raju a karawela dobija do brzegu i widz� piasek kamienie i ska�y martwy horyzont brak znak�w szczeg�lnych 35 Kobaltowy grzbiet rzeki przesuwa si� wolno mi�dzy zaro�lami jak znurzone zwierz� kt�re toczy swoje rozko�ysane cielsko w stron� niewidocznego wodopoju 36 Poeta R.: gru�lica alkohol od czasu do czasu wiersz 37 * * * List z Londynu: Linda Brendon umar�a ��agodnie i na szcz�cie bez b�lu" Kilka dni temu umawiali�my si� na spotkanie za miesi�c Tak si� ciesz�! m�wi�a W oczach mia�a co� � gor�czk�? niepok�j? �wiat�o ciemnych luster? Jej cia�o by�o wilgotne Roztargniony nie zwr�ci�em uwagi �e m�wi do mnie ju� z innego �wiata 3& Wszystko jest osobno osobno jedzie poci�g mija krowy stoj�ce osobno sk��biony zagajnik sosny m�ode osobne osobny d�b w polu k�py traw leszczynowy �ywop�ot i pole w bruzdach br�zowe osobne ��ki i polany kto� drog� na rowerze pod wiatr skulony pojedynczy nieruchomi i milcz�cy coraz bardziej zamykamy si� w osobno Ziemia �wieci przyj�a w siebie tyle �wiat�a �e jasno�� przebija z ��k �ciernisk roz�wietla drog� na wzg�rzu rozja�nia horyzont unosi si� ku niebu ptaki ko�ysz� si� na strunach s�onecznych ruchliwe punkty w pi�ciolinii b��kitu 40 Jak to si� wszystko zapomina przecie� by�o co� takiego co si� zacz�o co trwa�o byli�my w tym zanurzeni by�o nami co� co zaraz daj mi pomy�le� co� co jak to si� wszystko zapomina ^ Dwaj poeci Jakie pi�kne wiersze pisali ci dwaj starsi panowie pan Jaros�aw Iwaszkiewicz i pan Adam Wa�yk jeszcze ich widz� id� ulic� Wiejsk� pan Jaros�aw podpiera si� lask� pan Adam wp� zgi�ty ptaki �piewaj� w s�siednim parku 42 Tr�bka Armstronga szczerzy z�ote z�by zanosi si� zatacza z�ote ko�a wibruje chrypi oye o ye ye baby robi salta p�tle �ruby spirale leci w g�rze spotyka tr�by anielskie razem graj� When the Saints go Marching in stamt�d lotem kosz�cym spada na estrad� widownia szaleje krzyczy i bije brawo na ko�cu tr�bki spocony Satchmo ociera czo�o bia�� chustk� 43 Cz�owiek kt�ry idzie ulic� czeka na przystanku stoi w kolejce jest ukryty w swojej nierozr�nialno�ci nie wiemy czy to on czy kto inny czy kt�ry kto 44 wszystko jest poezja Edward Stachura 1. �Pa� kr�lowej jest ��ty w czarne plamy i �y�ki na tylnych skrzyd�ach niebieskie plamy na czarnym tle poczwarka jest barwy zielonej pa� kr�lowej daje dwa pokolenia rocznie lot drugiego pokolenia przypada na koniec lata" 2. �Pliszka g�rska ma �adne upierzenie podgardle czarne skrzyd�a ciemnobr�zowe dzi�b czarny �yje nad potokami 45 zwraca uwag� sw� ruchliwo�ci� i nieustannym �piewem tsissis tsissis tsier tsissis" 3. �Cetyniec wi�kszy jest czarny lub ciemnobrunatny r�jka odbywa si� w kwietniu samiczki sk�adaj� jaja z kt�rych wychodz� larwy i wygryzaj� chodniki pod kor� m�ode chrz�szcze pojawiaj� si� w lipcu i niszcz� �wie�e p�dy opadaj�ce p�dy spotykamy do jesieni" Henryk Sander, Zdzis�awa W�jcik � Kalendarz przyrody Wiedza Powszechna, Warszawa 1983, s. 404 46 Pochodzenie �r�d�a �r�d�o jest z Kr�lestwa Ciemno�ci stamt�d przebija si� ku g�rze ma kszta�t szklanej kuli wznosi si� wy�ej i wy�ej jak kropla powietrza oderwana od skrzeli �eruj�cej ryby kiedy wydostanie si� na �wiat�o dzienne p�ka i tworzy jeziorko jest to chwila na kt�r� czeka Narcyz d�ugo wpatruje si� w lustro wody czuje jak wype�nia go mi�o�� w�asna 48 * * # Odnale�� ciebie cz�owieku zgubiony �eby ci poda� r�k� poda� s�owo kropl� otuchy okruch zrozumienia gwiazd� wytrwania krzesiwo i �wiec� Odnale�� ciebie powiedzie� to w tobie gleba i ziarno i niech si� po��cz� ziarno sp�cznieje wyrze�bi korzenie wyro�niesz drzewo wiatrom niepodleg�e Odnale�� ciebie kt�ry � tak b�dzie? pytasz wyci�gni�ta r�ka cisza Dzie�, w kt�rym nic nie mo�na zrobi� wszystko co w nas zamiast zd��a� do jednego celu rozpada si� rozpe�za dok�d po co my�l gramoli si� z trudem zaraz znowu s�abnie co ju� prawie w gar�ci wyrywa si� znika nawet pami�� kszta�tu nie zostaje chandry l�ki b�le zajmuj� swoje miejsca ��daj� uwagi jedyne o�ywienie kiedy wyjrzysz przez okno w�wczas dr�ysz wszystkie drogi nie-do-prze-by-cia wszystkie przeszkody nie-do-po-ko-na-nia my�lisz gdzie� czekaj� patrz� na zegarki ogarni�ci nud� zapadaj� w drzemk� 5� Przypowie�� biblijna Czasem jednak dostrzegasz �d�b�o w oku bli�niego i nawet widzisz jak si� rozwija jak pnie si� jak uros�o w drzewo dobrego i z�ego w mocny cedr kt�ry zetn� liba�scy drwale a Stary Cie�la zrobi z niego t�g� i r�wno ciosan� belk� kt�r� nosisz potem w swoim oku ale jej nie dostrzegasz �o�nierz roku 1975 W samolocie lec�cym z Bengueli do Luandy le�y na noszach m�ody �o�nierz z Santiago rano pocisk roztrzaska� mu g�ow� na haku wisi kropl�wka ranny miota si� majaczy mo�e opowiada jak to by�o nigdy nie dowiedzieli�my si� dok�d w ko�cu dolecia� bo kiedy wyl�dowali�my w Luandzie wi�cej si� nie odezwa� 5* Kto to jest Charlie Parker to jazzman saksofonista ca�y �wiat wype�nia muzyk� sprawia �e odczuwamy ko�ysanie w nas i na zewn�trz sprawia �e zamykamy oczy pod powiekami przep�ywaj� fale A teraz Charlie kiedy grasz Now's the Time fizyka zwalnia nas ze swoich praw i przenosimy si� w inny wymiar jeszcze jaki� czas s�yszymy saksofon ale i ten g�os zostaje za nami �mier� Jest gdzie� w pobli�u gdzie� tu chodzi stale kr��y zawsze w ruchu z w�asn� list� adres�w ma mocne serce nie skar�y si� na zm�czenie nie wpada w depresj� nie ma czasu na hipochondri� okaz zdrowia ma dobry wzrok nie mo�na liczy� �e nie zauwa�y ma �wietn� pami�� nie nale�y si� �udzi� �e a nu� zapomni jest pilna skupiona bardzo precyzyjna doskona�o�� pod ka�dym wzgl�dem Przy po�egnaniu poda�a mi r�k� palce by�y wiotkie jak zwi�d�e li�cie � w upalny dzie� gor�cego lata przenikn�� mnie ch��d jesieni 54 Amsterdam domy siedz� nad kana�em ich kamienne twarze w z�oconych perukach � ta naro�na by�a w�a�nie u trwa�ej m�wi turysta patrz�c jak murarze rozbieraj� rusztowanie 55 * * * Odk�d jeste� wszystko zmienia barw� ma dodatkowy odcie� � ciebie odk�d jeste� zmieniaj� si� d�wi�ki � s� nasycone twoim g�osem odk�d jeste� lasy i drzewa pachn� tob� odk�d jeste� dotykam �wiat �wiat ca�y i jedyny. 1994 56 Chwila By�a� serdeczn� chwilo ulotna gwiazd� wskazana �wiat�em zrodzona by�a� jedyn� min�a� nagle pustka wr�ci�a �lad nie pozosta� lipiec 1995 51 * * * Marzec drzewa czekaj� na soki na li�cie a� kropla wody gdzie� w ziemi mi�dzy ziarnkami piasku drgnie podp�ynie pod dziobek korzenia i zniknie Potem b�d� tam w cieniu drzewa Adam i Ewa J<� Historia m�wi rzuci�a si� na nas kryli�my si� po rowach po lasach ale mia�a dobry wzrok dobre lornetki i noktowizory My bracie jak szczury pochowane czasem tylko przez pole przez podw�rko Myk myk 59 Te szare miejsca szare domy okna za kt�rymi nie dzieje si� w�a�ciwie nic Przez t� okolic� znieruchomienia zgaszonych �wiate� kt�re si� nigdy nie pali�y przeje�d�a autobus Znik�d Donik�d 60 W�a�ciwie co mia�em zrobi� powiedzie� � nie powiedzia�em � tak I wtedy zacz�o si� ca�e to staczanie w d� w d� Co tu du�o m�wi� 61 Poezja co� takiego w niekt�rych ludziach przez jaki� czas co� wewn�trz To nie ma nic wsp�lnego z niczym 61 Odszed�em tak daleko od siebie �e ju� nie umiem nic powiedzie� na sw�j temat ani co czuj� kiedy mokn� na deszczu ani kiedy zamieniam si� w �d�b�o suchej trawy wypalonej s�o�cem nie umiem odnale�� samego siebie opisa� tej postaci nazwa� jej zapewni� �e istnieje Spis utwor�w * * * (Mo�e to najwi�ksze...) 5 Prawa natury 6 * * * (Napisa�em kamie�...) 7 Odkrycia 8 Po dw�ch stronach oceanu 9 * * * (�ni�em �e le�ymy na ��ce...) 10 *** (By�a cisza w polu...) 11 *** (Ta cisza...) 12 �**(totam...) ?? *** (To b��dzenie...) 14 Wystawa fotografii �Polska do 1945" 17 ***(Li��...) 18 Oxford 19 British Railways do Walii 20 *** (Droga...) 21 (Korzenie maj� kierunek pionowy...) 22 R�aniec 23 Cierpienie i wina 24 Na po�egnanie B. J. 25 Na odej�cie poety 26 ***(Poezjato �wi�tynia...) 27 (Jak ona chodzi mi�dzy nami...) 28 * * * (Ka�da rzecz kt�ra j est...) 30 * * * (Co� w wyobra�ni poszukuje...) 31 W ka�dym razie 32 A. B. czyli nadwra�liwo�� 33 B�g patrzy milczy 34 Magellan dop�ywa do Tierra del Fuego 35 * * * (Kobaltowy grzbiet rzeki...) 36 *�*(PoetaR....) 37 *** (List z Londynu...) 38 *** (Wszystko jest osobno...) 39 *** (Ziemia �wieci...) 40 * * * (Jak to si� wszystko zapomina...) 41 Dwaj poeci 42 * * * (Tr�bka Armstronga...) 43 *** (Cz�owiek...) 44 *** (�Pa� kr�lowej...") 45 ***(M�jb�l...) 47 Pochodzenie �r�d�a 48 * * * (Odnale�� ciebie cz�owieku zgubiony...) 49 Dzie� w kt�rym nic nie mo�na zrobi� 50 Przypowie�� biblijna 51 �o�nierz roku 1975 52 *** (Kto to jest...) 53 �mier� 54 Amsterdam 55 *** (Odk�d jeste�...) 56 Chwila 57 * * * (Marzec drzewa czekaj� na soki na li�cie...) 58 * * * (Historia m�wi...) 59 *** (Te szare miejsca...) 60 * * * (W�a�ciwie co mia�em zrobi�...) 61 * * * (Poezja co� takiego...) 62 * *� (Odszed�em tak daleko...) 63 Copyright � by Ryszard Kapu�ci�ski � Copyright by Wydawnictwo Literackie, Krak�w 2006 Wydanie pierwsze Redaktor prowadz�cy Anita Kasperek Korekta Krzysztof Lisowski, Anna Rudnicka, Lidia Timoflejczyk Na ok�adce fragment gipsorytu Ryszarda Otr�by PoWon V, 1967 Projekt ok�adki, stron tytu�owych i uk�ad typograficzny Marek Paw�owski Printed in Poland Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o., 2006 ul. D�uga 1, 31-147 Krak�w bezp�atna linia telefoniczna: 0 800 42 10 40 ksi�garnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl e-mail: [email protected] fax: (+48-12) 430 00 96 tel.: (+48-12) 619 27 70 Sk�ad i �amanie: Scriptorium �TEXTURA" Druk i oprawa: Cieszy�ska Drukarnia Wydawnicza ISBN 83-08-03828-? ?????????????????????