15815
Szczegóły |
Tytuł |
15815 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
15815 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 15815 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
15815 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
J�zef Wargin-S�omi�ski
Prawo tajgi
J�zef Wargin-S�omi�ski urodzi� si� w roku 1904 na Pomorzu. Od 1925 r. dzia�a w ruchu rewolucyjnym. Gdy w �ma�ej Europie" zabrak�o dla niego miejsca � wydalony kolejno z Niemiec, Francji, Belgii i �cigany przez policj� sanacyjnej Polski � KPP wysy�a go w roku 1931 do ZSRR, gdzie przebywa do 1945 r. Jego ksi��ki (Purga, Aksen, Cz�owiek kt�ry zgubi� u�miech, Wypalony �lad, Opowie�ci z tajgi) �to pewne fragmenty z burzliwego �ycia autora, kt�re fala wspomnie� wyrzuci�a na brzeg � to literatura faktu. Jego ksi��ki to opowie�ci o losach cz�owieka, kt�ry zawsze szed� za swoim marzeniem, ksi��ki o du�ej sile sugestii i dramatycznych los�w cz�owieka" � pisa� o nim Stanis�aw Ryszard Dobro-
wolski.
,.Prawo tajgi" � zbi�r opowiada� � jest sz�st� ksi��k� J�zefa Wargin-S�omi�skiego. Jak poprzednie, nie jest ba�ni�. Autor wraca do swojego ulubionego tematu: do ko�ymskiej tajgi, do kraju skutego wieczn� zmarzlin�, do �z�otej Ko�y-my", gdzie bez ma�a 40 lat temu pracowa� jako geolog. �Jak magnes przyci�ga�o mnie to nieznane... bia�a plama na mapie p�nocno-wischodniej Syberii, nieod-kryte ziemie, tajemnicza tajga... Szli tam ludzie �miali, m�odzi i odwa�ni za s�aw� � umiera� r�wnie�" � pisze autor.
J�zef Wargin-S�omi�ski
Prawo tajgi
Wydawnictwo ,,�l�sk" 1973
FlUAnrT
Prawo tajgi
Dzwonek telefoniczny przerwa� moj� popo�udniow� drzemk�. Nie mia�em zamiaru podnie�� s�uchawki, przekonany, �e dzwoni kto� obcy, kto� spoza grona moich przyjaci�. Tradycyjna drzemka w okre�lonych godzinach dnia by�a nienaruszalnym prawem starszego pana. Ale ten �kto�" nie my�la� rezygnowa�. Domaga� si� natarczywie rozmowy, uparcie stercza� na linii. Z wahaniem podszed�em do telefonu.
� Tak, s�ucham! � odpowiedzia�em g�osem, kt�ry bynajmniej nie by� zach�t� do przyjacielskiej rozmowy.
� �Smutny"?... �Cz�owiek kt�ry zgubi� u�miech"?... Tajo�nik?... � b�yskawiczna wizja lat sp�dzonych w ko�ymskiej tajdze. G�os �stamt�d"?... Szli za s�aw�... pochowani w wiecznej zmarzlinie... Urojenie? Znajomy g�os?... Czy to o n, �Bezuchy"? Nie wymawia� �j", pami�tam jego �taig�"...
� S�ucham � odpowiedzia�em po d�u�szej chwili milczenia z trudem panuj�c nad sob�.
*) Tajo�nik � cz�owiek tajgi.
� Nie wychod�! B�d� u ciebie za... pi�tna�cie -dwadzie�cia minut.
� Do diab�a! Kto m�wi?... Kto?...
-� Nastund, nastund � odpowiedzia� ten kto� i przerwa� rozmow�. Jeszcze przez d�u�szy czas trzyma�em s�uchawk� przy uchu... �B�d� za pi�tna�cie � dwadzie�cia minut"... Dr�czy�a mnie ta niepewno��, nie powiedzia� kim jest. Rzuci�em okiem na le��cy obok
zegarek.
Nastund? Powtarza�em g�o�no, kilkakrotnie. To s�owo s�ysza�em kiedy� przed bez ma�a czterdziestu laty w ko�ymskiej tajdze. Nastund, nastund to w j�zyku lud�w p�nocno-wschodniej Syberii znaczy... Aha, ju� wiem! Krwawa zemsta, pomszczenie zaznanych krzywd, to elementarne poj�cie �prawa tajgi" przej�te od lud�w P�nocy przez poszukiwaczy z�ota i my�liwych. Nastund odpowiada� elementarnym poj�ciom o sprawiedliwo�ci: by� surowy jak klimat tajgi i sta� na stra�y idea��w arteli lub rodu.
Wi�c nastund niebawem zjawi si�... Kim on jest? W jakim sensie u�y� tego s�owa?... Nie pami�tam � sporo czasu up�yn�o � nie przypominam sobie, a�ebym mia� zaleg�e porachunki, bym wszed� w kolizj� z �prawem tajgi", z nastund. Senno�� ulecia�a bez
reszty.
Otworzy� drzwi jednocze�nie z pierwszym odg�osem dzwonka. Stali�my przez chwil� w milczeniu. On w otwartych drzwiach, ja krok od niego z zastyg�ym gestem r�ki.
� �Bezuchy", a jednak! � wykrzykn��em.
� Tak, �Smutny" � powiedzia� cicho, z powag� w g�osie, kiwaj�c g�ow�. U�cisn��em mocno podan� mi d�o�. Na o�cie� otworzy�em przed nim drzwi mojego gabinetu. Nape�ni�em kieliszki koniakiem.
- Ha, ha � mrukn�� i wyla� ca�� zawarto�� w szeroko rozwarte usta.
� M�wiono o tobie, �e� zgin�� podczas purgi *) gdzie� tam na lewym brzegu rzeki Ko�ymy w .. 1939 roku � powiedzia�em wskazuj�c r�k� na stoj�c� opodal kul� globusu.
� Dwa razy tajo�nik nie umiera. W�wczas, no, po purdze znale�li mnie my�liwi � Eweni. Poszed�em z nimi i zosta�em... Wr�ci�em do kraju dopiero w 1957 roku. Zrozumia�e�?... Nalej! � powiedzia�, wskazuj�c podbr�dkiem na butelk�. Pili�my w milczeniu.
� A teraz � m�wi� zapalaj�c ma��, z�ot� obr�cz� opasan� fajeczk� � mog� ci powiedzie�, po co przyszed�em.
� No, s�ucham � rzek�em, potwierdzaj�c te s�owa wielokrotnym kiwni�ciem g�owy.
� Wspomnia�e� w swych ksi��kach co nieco, w kilku zdaniach o �prawie tajgi", o �Legawym � Kowa-lenko", o �Bia�ej Damie" i innych. Musisz napisa� ca�� prawd� o nastund, tak o nastund nad �Legawym".
� No, dobrze, ale... � odezwa�em si� wpatrzony w zaci�ni�te pi�ci. �Bezuchego" � nastund to opowiadanie Ewen�w, Czukcz�w o konieczno�ci pomszczenia wyrz�dzonych krzywd, to ba�nie...
� Zrozum, �Smutny", �e nastund nad �Legawym" to nie jest �adna ba��. Ta sprawa zwi�zana jest z nasz� ko�ymsk� tajg�. Trzeba napisa� ca�� prawd� o naszym bracie Czukczy � �Szag�oju". Gdyby nie �Szag-�oj" i nasi przyjaciele, ty, �w��cz�go" **), pozosta�by� w tajdze na zawsze, zapami�taj to sobie...
Zapanowa�a cisza. �Bezuchy" tak mocno przygryz� ustnik fajki, �e us�ysza�em zgrzyt jego z�b�w.
*) Purga (z rosyjskiego) � burza �nie�na, bia�a �mier�. **) W��cz�gami nazywano w tajdze geolog�w.
� Przyjd� za trzy miesi�ce. My�l�, �e nie zapomnia�e�...
� Nie, ja Ko�ymy nigdy nie zapomn�... nigdy!
By�a wiosna 1935 roku. Ujrza�em go po raz pierwszy w wagonie restauracyjnym mkn�cego na wsch�d ekspresu transsyberyjskiego.
Pojawienie si� nowej twarzy w sz�stym dniu podr�y � ekspres Moskwa�W�adywostok pokonywa� w�wczas t� drog� w ci�gu dziesi�ciu-dwunastu dni � wzbudzi�o moje zainteresowanie. Pasa�erowie tego poci�gu ju� po kilku dniach podr�y tworzyli �wielk� rodzin�". W miar� jak oddala�a si� Europa i poza nami pozosta� �a�cuch uralskich g�r, niepostrze�enie zaczyna�o panowa� w�r�d tej licznej gromady �mia�ych ludzi r�wno�� i �prawo tajgi".
� Kim jest ten nowy?... Sk�d on si� tu znalaz�?... �Czyj" to cz�owiek?... Geolog, g�rnik, rybak, nafciarz?... G�rnicy i geolodzy jad� w tajg� �na z�oto", rybacy na po��w �ososia, nafciarze na Sachalin. A jego trudno rozgry��. Te same pytania mo�na by�o odczyta� na twarzach i w spojrzeniach dziesi�tek par oczu, dyskretnie i przebiegle obserwuj�cych przybysza. Siedzia� sam jeden przy bocznym stoliku wagonu restauracyjnego. W zasi�gu jego r�ki sta�a nie dopita szklanka herbaty.
Szum wentylator�w to zbli�a�, to oddala� si� jak widziany powiew wiatru, p�aszcz�c co chwil� fa�dy zas�on na szklanych prostok�tach okien. Jego niespokojne oczy sprawdza�y kolejno twarz ka�dego z obecnych. Za ka�dym razem, kiedy odchyla�y si� drzwi, by wpu�ci� nowego go�cia, wzrok jego na u�amek sekundy koncentrowa� si� na przybyszu. Tak post�puje zbieg albo kto�, komu zale�y, aby by� niepoznanym � po-
my�la�em. Przyjrza�em mu si� uwa�nie. By� to szczup�y, �redniego wzrostu cz�owiek, w�osy czarne, stercz�ce jakby zw�glone badyle ostu na wypalonym �ciernisku, zaniedbana, w szpic strzy�ona br�dka, usta w�skie, g�owa okr�g�a jak mak�wka. By�o w nim co� czyhaj�cego... jakby wypatrywa� chwili, kiedy mo�e uderzy� niespodziewanie, z zasadzki, skrycie.
P�nocno-wschodnia Syberia przed czterdziestu laty to kraj niezbadany, a olbrzymie po�acie ko�ymskiej i czukockiej tajgi stanowi�y bia�� plam� na globie. Jechali tam ludzie m�odzi i �miali, kt�rych awanturnicza �y�ka gna�a w nieznane: za s�aw�, cz�sto ...i po �mier�.
I co ten cz�owiek o ksi�ycowej twarzy i tch�rzliwo--niespokojnym spojrzeniu szuka� w tajdze?... Tak zamy�lonego zasta� mnie m�j serdeczny przyjaciel, Roman Stanis�awowicz Czerski. Tajga nada�a mu przydomek �Smutny", a plemiona koczownicze: Eweni, Oroczoni, Czukcze, m�wili o nim, �e to �cz�owiek, kt�ry zgubi� u�miech".
� Och, kogo ja widz�, sen czy jawa?... Witam, witam bohatera tajgi. Serdecznie witam, Romanie Stani-s�awowiczu.
Spojrza�em na przyjaciela. Na jego twarzy nie by�o krzty u�miechu ani �yczliwo�ci. Kiwn�� zaledwie g�ow�. Oci�gaj�c si� przez chwil�, z wahaniem wysun�� d�o� na przywitanie.
� Kowalenko Taras, geolog � nieznajomy przedstawi� si� z kolei mnie trzymaj�c moj� r�k� w swych wilgotnych d�oniach. Przyzywaj�c wzrokiem i gestem r�ki zawo�a� do kelnera: � Garson, butelk� wyborowej z lodu!
-� Romanie Stanis�awowiczu � rzek� szeptem � je�eli mi zabraknie, no, rubelka... pan do�o�y?
� Nie martw si� pan, ja zap�ac�, nie lubi� cer�-
mowanego gniewu. Zapanowa�a cisza. Kowalenko nie- " spokojnie spogl�da� to na mnie, to na obecnych. By�o
mu jako� nieswojo.
� No, s�awa b�hu, �e w�dka i zak�ski ju� znalaz�y si� na stole. Nie lubi� takiej atmosfery... mi�dzy przyjaci�mi.
Na d�wi�k ostatniego s�owa twarz mojego przyjaciela przybra�a wyraz surowy, niedost�pny.
� Jak pan sp�dzi� urlop, panie Kowalenko, jak d�ugo? � w oboj�tnym tonie zwr�ci� si� do niego Czerski.
� Roczek, roczek, szanowny, w Moskwie.
� Panie Kowalenko, powiedz nam, jak pan dowl�k� do Moskwy te wspania�e cztery sk�ry nied�wiedzie? � zapyta� na g�os (�eby wszyscy s�yszeli) Czerski.
� Ja sk�ry?... Na Boga! Jestem geologiem, a nie
my�liwym � za�mia� si� bezczelnie.
� B�d�c w Moskwie widzia�em w gabinetach dyrektorskich rzadkie okazy sk�r nied�wiedzich. Do tylnej �apy ka�dego zwierza przymocowano sk�rzan� tabliczk� z napisem: ,,'Ko�yma 1934. T. W. Kowalenko."
� Ach � machn�� niedbale r�k� Kowalenko � przy w�dce opowiada�em... �le zrozumieli... bzdura!
� Podobno pa�ski winchester, Tarasie Kowalenko, spoczywa nie w porohach rzeki Indygirki. Odda� go pan za dwie sk�ry. Drugie dwie wy�udzi� pan na kopalni z�ota ,,Ukrazja".
� Plotki, plotki, nie warte s��w... z�e j�zyki, panowie � broni� si� Kowalenko.
-� Ale�, przyjaciele... pami�� zawodzi,... Taka okazja � zwracaj�c si� do obecnych w wagonie go�ci,
zawo�a� Czerski.
� Jaka okazja? � unosz�c si� z krzes�a zapyta�
10
pomnie...
� Nasz �wielki my�liwy" � m�wi� Roman Stani-s�awowicz, zwracaj�c si� do Kowalenki � otrzyma� awans na starszego geologa.
Twarz �wielkiego my�liwego" zala�a si� rumie�cem.
� Prosz� pami�ta�, przyjaciele � ci�gn�� dalej Czerski � sk�ry nied�wiedzie to nie tylko ozdoba gabinet�w i mi�kka pod�ci�ka n�ek uroczych sekretarek, to i rubelki, rubelki...
Spojrza�em na naszego �bohatera". Palce jego kurczowo wbite w obrus, zla�y si� z sinobia�ym odcieniem p��tna. Teraz jak osaczony rosomak w porywie w�ciek�o�ci rzuci ci si� do gard�a, uwa�aj, przyjacielu � pomy�la�em.
� Idziemy, J�zefie! � Czerski wsta� od sto�u, wr�czy� kelnerowi banknot i wyszed� spokojny, wyprostowany. Ja szed�em w �lad za nim.
�� To niebezpieczny cz�owiek, tch�rz i przy tym m�ciwy. Unikaj go w tajdze i na bezludziu... tacy strzelaj� w plecy � powiedzia� Czerski, kiedy weszli�my do naszego przedzia�u.
� Czy nie ma na takich sposobu, �eby si� ich pozby�?... � zapyta�em, z uporem patrz�c przyjacielowi w oczy.
� Jest, J�zefie. Ludy P�nocy nazywaj� to na-stund, my biali �prawo tajgi".
� Romanie Stanis�awowiczu, czy nastund ma tradycje i cechy wendety, krwawej zemsty, rozpowszechnionej w po�udniowej Europie? � zapyta�em.
� Nie � odezwa� si� po chwili jakby nie dos�ysza� mojego pytania � centraln� postaci� nastund jest zwyczajny my�liwy, pastuch ren�w albo rybak, kt�ry po spe�nieniu zadania wraca do swojego poprzedniego za-
li
biety, a cz�sto i za kradzie�. Dzia�anie wastuna tiuma-czy si� konieczno�ci� pomszczenia krzywd, zniszczenie wroga jako rezultat zemsty. W odr�nieniu od wendety, nastund zadowala si� zabiciem bezpo�redniego winowajcy i nie rozci�ga si� � jak w wendecie � na
ca�y jego r�d.*)
Przez w�ski wyr�b w �cianie tajgi ekspres nieustannie mknie na wsch�d. Zatrzyma go Ocean Spokojny. P�jd� pionierzy w nieznan� p�nocn� tajg� � wi�kszo�� tych, co teraz �mieszka" z nami � w purg�, w sze��dziesi�ciostopniowe mrozy, b�d� wiecznej zmarzlinie wydziera� jej skarby � z�oto i rzadkie metale � nadawa� imiona szczytom g�r, dop�ywom rzeki Ko-�ymy i Indygirki, p�jd� �w��cz�gi" za s�aw�... umiera�
r�wnie�.
Siedzieli�my milcz�c, oparci o kraw�dzie stolika, wpatrzeni w nieruchom� tajg�, kt�ra w wieczornym mroku zlewa�a si� w k��bowisko drzew, powalonych pni, b�yszcz�cych oczodo��w bagien i mokrade�.
� Tu pan nied�wied� jest niepodzielnym w�adc� � powiedzia�em by przerwa� t� k�opotliw� cisz�.
Pokiwa� g�ow� i si�gn�� po papierosa.
� Uwa�aj na niego, na Kowalenk�, J�zefie. Chcia�em mu przypomnie� i inne sprawki z jego poprzedniego pobytu w ko�ymskiej tajdze, jedna z nich to potworna zbrodnia. Ugryz�em si� w j�zyk i zamilk�em. Wiesz z jakiego powodu?...
� Poj�cia nie mam. Ale... ja bym na pana miejscu
wszystko...
� J�zefie � ostrym ruchem r�ki przerwa� nie doko�czon� wypowied� � ty b�dziesz pracowa� tam gdzie
rozdziel�..." a on by tobie, nowicjuszowi, wlaz� za sk�r� i pr�dko wyko�czy�... czas mamy bardzo �nier�wny" � m�wi�c to, skrzywi� wielka palec prawej r�ki, dobrze znany ruch, kiedy z wolna naciska si� na spust karabinu. � Nastund zostaw naszym tajo�nikom... b�d� na niego polowali, upatrz� moment, jeden strza�... celny, niechybny odda brat Czukczy, Jakut albo Ewen. Do nich, gospodarzy tajgi, nale�y ostatni akt nastund, to ich prawo i przywilej. Jak by si� �Legawy" nie strzeg�, s�owo daj�, znajd� go i tam ju� pozostanie...
Zbli�a� si� kres podr�y ekspresem � port W�ady-wostok, Ocean Spokojny � koniec drogi.
W Z�otym Rogu, zatoce obramowanej czerni� tajgi, sta� transatlantyk �D�urma". Powoli zanikaj� kontury brzeg�w. Morze Japo�skie. Opuszczono flag� na p�-maszt � wyspa Cuszyma � �wieczna chwa�a jej bohaterom".*) Nast�pnego dnia zbli�amy si� do cie�niny La Peruzo, z burty statku wida� brzeg japo�ski. Dalej Morze Ochockie, jedno z najbardziej niespokojnych m�rz �wiata. Tutaj �cieraj� si� ciep�e pr�dy z po�udnia i zimne z p�nocy. Nasz statek wzi�� kurs na p�noc.
� Za kilka dni ujrzymy �a�cuch g�r, to b�dzie ju� Ko�yma � odezwa� si� Czerski, podchodz�c do relingu. Obserwowali�my, jak w pobli�u burty p�yn�a tr�jka rekin�w, naszych nieodst�pnych konwojent�w, upominaj�c si� o danin�.
Martwa fala, prosta, bezkresnie d�uga narasta, pi�trzy si� wa� wodny, p�dzi naprz�d ze wzmagaj�c� si� szybko�ci�. Przed i poza nim czarna otch�a�. Ostry grzbiet fali, przejrzysty w promieniach s�o�ca, mieni
*) A. Anisimow. Wierzenia lud�w P�nocy. Wyd. K. i W. 1971 r.
12
*) Na pami�tk� bitwy morskiej w 1904 r. w czasie wojny j apo�sko-r osy jskiej.
13
w ca�ej swej d�ugo�ci pochyla si� w pr�ni�, jakby ifa kolanach b�aga� w�adc� m�rz o lito��. Zadr�a� olbrzym oceaniczny, ci�ko dyszy obna�ona �ruba statku. Stali�my, mocno trzymaj�c si� relingu, �eby wraz z roz-pienion� fal� nie odby� karko�omnej jazdy po pok�adzie.
Rozmy�la�em nad tym, �e gdyby teraz zepchni�to z pok�adu Kowalenk�... Czy pierwsza tr�jka rekin�w da�aby sobie z nim rad�, zanim z g��bin wyp�yn�yby nast�pne?... Zabarwiona czerwieni� fala zala�aby na moment pok�ad, a nast�pna star�aby z bia�ych desek
wszelki �lad.
� My�la�e�, J�zefie, o �Legawym"? � zapyta� Czerski w chwili, kiedy rekin w oka mgnieniu wyrwa� z paszczy drugiego ryb�, po�wiartowan� przez �rub�
okr�tow�.
� O �Legawym"?... Kto to jest?...
� Pies go�czy... w�szy wsz�dzie. Taki przydomek otrzyma� Kowalenko od naszych geolog�w-w��cz�g�w w ko�ymskiej tajdze. A Jakuci, Eweni, Czukcze dali mu przydomek �rosomak". Bo on, jak to znienawidzone i przekl�te przez plemiona koczownicze cuchn�ce zwierz�: pe�za, czai si�, napada znienacka na zwierzyn�, czyha na cz�owieka, kiedy opada z si�...
� A gdzie on si� podzia�? Nie widzia�em go ani we W�adywostoku, ani teraz na �D�urmie"?
� Ostatni, chy�kiem opu�ci� poci�g. Na statku nie wychyla nosa ze swej kajuty. Wie, �e go poznali. Z �wielkiej ziemi" *) wraca gromadka starych �w��cz�g�w", dobrych i �mia�ych ludzi. M�wi� ci, oni nigdy nie zawiod�, tylko... � powoli rozpiecz�tcwa� paczk� kazbek�w, zwlekaj�c z zako�czeniem zdania.
*) Z wielkiej ziemi � z g��bi l�du poza Syberi�.
14
� �eby�, J�zefie, nigdy nie zawi�d�... M�wi�em im, jeste� mi bliski jak brat, �e jeste� Polakiem jak ja
po\ dziadku. A na Syberii to ma swoj� wymow�, znaczenie. Buntowszczyki, m�wili o nas. To jedno s�owo otwiera�o przed nami chaty, jurty, jarangi*) sza�asy i., perra.
� Wiem, Romanie Stanis�awowiczu, dzi�ki ci, zrozumia�em.
On w milczeniu u�cisn�� moj� r�k�.
� Och! Patrzcie! Ci�gle razem! Nieroz��czne buntowszczyki. Cara ju� dawno diabli wzi�li, oni, niepoprawni ci�gle jeszcze spiskuj�.
Zbli�ali si� � by�o ich trzech. Ta�cz�c po kolebi�cym si� pok�adzie z wysuni�tymi naprz�d r�kami starali si�, by pr�dzej dopa�� do zbawiennego relingu.
� �Smutny" � przydomek Czerskiego � i... �Bia�y cz�owiek z zachodu" ...Oj! G�owa boli � zaj�cza� barczysty wielkolud, �ciskaj�c mi d�o� � nazywaj� mnie �Siedoj", bo niby to moja broda jest siwa jak tajo�ny mech.
� Oj! G�owa boli, �Smutny" � powt�rzy� drugi. Zwracaj�c si� do mnie powiedzia�:
� Ja jako �My�liciel", musz� �duma�" za ca�� t� zgraj� �w��cz�g�w".
� Zwiad geologiczny ustali�, �e �bia�y cz�owiek z zachodu" � powiedzia� trzeci, klepi�c mnie przyjacielsko po plecach � no, �e ma, �e mo�na...
� Ee, ty �Koso�apy", zawsze dooko�a... trzeba m�wi� prosto do niego: �bia�y", na chrzciny zaprosisz?
*) Jaranga w j�z. Czukcz�w: prowizoryczny domek, jurta, sza�as.
15
staw butelczyn�! ' i
� C� �bia�y cz�owieku z zachodu", tu nie ma odwrotu... zwiad ustali�, tajga prosi � sil�c si� na powa�ny ton, powiedzia� do mnie �Smutny". '
�� Ale� prosz�, pokornie prosz�, b�dziemy szcz�liwi, Roman Stanis�awowicz i ja. Znajdzie si� butelka
koniaku, prosz�...
Jeszcze w Moskwie, a p�niej w czasie podr�y, kiedy �mieszka�em" wsp�lnie z Czerskim w jednym przedziale ekspresu Moskwa�W�adywostok, grono starych �w��cz�g�w" uwa�nie obserwowa�o ka�dy m�j krok. Intrygowa� ich pow�d serdecznej przyja�ni, przywi�zania, kt�re okazywa� mi Czerski. �Smutny" by� bardzo szanowany, o nieskazitelnej reputacji, wnuk wielkiego Czerskiego, geologa, podr�nika, odkrywcy �z�otej Ko�ymy". Tam�e, w kraju wiecznej zmarzliny, do�cig�a go �mier�. Nie da�em im odczu�, jak ci�ko by�o mi na sercu, kiedy rozlewa�em szlachetny trunek do szklanek. T� butelk�, ostatni�, chowa�em na po�egnanie z Romanem Stanis�awowiczem. Zwyczajem tajgi � podpatrzonym u przyjaciela � uk�oni�em si� go�ciom. Opr�niono do dna szklanki. Zapanowa�a cisza, s�ycha� by�o jedynie brz�k szk�a na ko�ysz�cym
si� stole.
� �Smutny" i ty, �bia�y cz�owieku z zachodu" � odezwa� si� po chwili milczenia �Siedoj", najstarszy brodacz. Jego g�os zag�usza�y miarowe uderzenia wa�u
nap�dowego.
� S� w sprawie �Legawego", no, �rosomaka", pewne nie�cis�o�ci, ty �Smutny", wiesz lepiej od
. nas...
� Pytaj, co wiem, to powiem � spokojnie odpowiedzia� Czerski.
� Czy �Legawy" podrzuci� �Bia�ej Damie", no,
16
nos r
� Nie tak, �Siedoj"! Stawiam pytanie jasno i kr�tko:- czy winien jest jej �mierci, powiedz, �Smutny" � zapyta� �My�liciel".
�� Tak! � spojrza� w oczy ka�demu z obecnych i powt�rzy�: tak!
� Czy przez k�amliwy donos na Sasz� Mielnikowa, gospodarza kopalni z�ota ��smy Marzec" �Legawy" przyczyni� si� do jego �mierci? To prawda? Powiedz, �Smutny" � pad�o nast�pne pytanie.
� Tak!
� Czy �Legawy" w raporcie do naszych w�adz nazwa� naszego przyjaciela �Szag�oja" **) wrogiem ludu? � zapyta� �Koso�apy".
� Tak! � potwierdzi� Czerski.
� Dlaczego ty, �Smutny", przed rokiem, pami�tasz, by�e� przeciw zastosowaniu nastund wobec tej gnidy Kowalenki, powiedz!
�� Wiedzia�em, �e wyje�d�a, m�wiono, �e nie wr�ci do tajgi... Nie chcia�em, by�my brudzili r�ce i nasz� my�liwsk� bro�... s�dzi�em, �e �Wielki Niewidzialny" go ukarze... a on wr�ci�.
� Tak, wr�ci�. Zacznie od nowa. Najpierw jego � wskaza� palcem na mnie � potem ciebie... nas. Najlepszych ludzi b�dzie potajemnie oczernia�, gubi�. Wiecie, bracia, jaki nasta� czas � powoli, wa��c ka�de s�cwo, powiedzia� �My�liciel".
� Wi�c nale�y sko�czy� z nim, im pr�dzej, tym lepiej � wstaj�c, by s�owom nada� wi�kszego znaczenia, powiedzia� �Koso�apy".
*) Samorodki � grudki z�ota, rzadkie w stanie naturalnym.
**) Szag�oj w j�zyku narod�w P�nocy: dziki ren.
2 Prawo tajgi
17
'W
\
A ty, �bia�y cz�owiek � zachodu", co powiesi: ,� -zapyta� mnie �My�liciel". I
� Tak, po mojemu winien, nie ma w�tpliwo�ci � I odpowiedzia�em. � Ale jest w�adza, czynniki spo�eczne...
� Nie mog� �cz�owiekowi" odm�wi� racji w jego rozumowaniu. Gdyby� ty, J�zefie Janowiczu, zna� tajg� i Ko�ym� � wskazuj�c na mnie palcem, przez chwil� zastanawia� si� nad odpowiedzi� � to wiedz, co napisane i toporem nie wyr�biesz... Dalej, w ko-�ymskiej tajdze w�adza rad jest dopiero w zal��ku. Nikt z nas nie ma czasu dochodzi�, przekonywa�, udowadnia�... Na razie nie ma innej drogi jak nastund � zako�czy� �My�liciel".
� W Zatoce Nagajewa rozejd� si� nasze drogi... mo�e na d�ugo � rzek� Roman Stanis�awowicz, a spojrzenie jego spocz�o kolejno na twarzach zebranych � ja wyruszam z ekspedycj� do rzeki Omolon, b�d� daleko od was. Ta sprawa b�dzie wasz� spraw� � kolistym gestem ogarn�� naszych go�ci � wasz�, �Szag-�oja", naszych braci: Ewen�w, Czukcz�w, Jakut�w. Mam do was jedn� pro�b�, drodzy moi... wy��czcie jego, J�zefa Janowicza, �bia�ego cz�owieka z zachodu". On nie zna tajgi, tutejszych ludzi i obyczaj�w. On n i e powinien w tym bra� udzia�u, wiem, co m�wi�, nie
powinien.
� Oczywi�cie, �Smutny"! Chcieli�my tylko, by� potwierdzi�... �eby nie by�o czego� niejasnego. Twoje tak mia�o zadecydowa�... bo na twoje s�owa nigdy �nie pad� cie�".*) To b�dzie sprawa nas trzech i naszych przyjaci�, b�d� spokojny.
�> Obrazowe okre�lenie prawdom�wno�ci i zaufania.
18
dzenia zarzut�w ��"nic wi�cej �"pomy�la�em odprowadzaj�c go�ci. Tej nocy my�li moje kr��y�y wok� �Legawego", potem kolejno zatrzymywa�y si� na twarzach ka�dego z tej tr�jki geolog�w. Jedynie posta� �Szag�oja", my�liwego ze szczepu Czukcz�w, to zjawia�a si�, to znika�a, jak cz�owiek id�cy w oparach mg�y.
Obudzi�a nas syrena okr�towa. Noc by�a cicha i jasna. W dali, w �wietle ksi�yca po�yskiwa�y wierzcho�ki lodowc�w. W p�ywaj�cych krach odbija� si� skrawek p�nocnego nieba usiany gwiazdami. P�yn�li�my w prostej linii na p�noc. Gwiazda Polarna kry�a si� za ko�ysz�cymi si� masztami, by na chwil�, jak odbicie w lustrze, zamigota� na powierzchni w�d.
M�wi� ludzie, �e podr�e � szczeg�lnie morskie � sprzyjaj� zwierzeniom. Z uczucia samotno�ci wyp�ywa potrzeba podzielenia si� z kim�, uczynienia kogo� powiernikiem swych tajemnic.
� Wiem, J�zefie, �e my�la�e� o �Bia�ej Damie", bo nawet przez sen powiedzia�e� jedno s�owo: biedna! Prawda?
� Tak, Romanie Stanis�awowiczu.
Uj�� mnie pod rami�, zaprowadzi� na dzi�b statku Zaj�li�my wygodne miejsce na zwoju bia�ych lin opodal kotwicy. Wszystko mi opowiedzia� o �Bia�ej Damie" od pocz�tku do ko�ca.
Nazywa�a si� Natalia Iwanowna, by�a felczerem i kierowniczk� punktu sanitarnego w Jagodnoje. By�a jedyn� kobiet� w�r�d licznej rzeszy g�rnik�w, geolog�w, za��g warsztat�w na dalekiej P�nocy. Stale widywano j� w bieli. �yczliwa ludziom, ub�stwiana przez �w��cz�g�w". Tuziemcy, plemiona koczownicze � nadali jej przydomek �bia�y ren", symbol dobra, kochali
19
wiekiem. �adna, mi�a, zawsze pogodna. Mia�a eiemrfe w�osy, w nich bia�e pasemka od skroni do ko�ca warkoczy. Ona by�a dla wszystkich bez wyj�tku... jak matka. Pami�tam j� dobrze. W rozmowie prosta, skromna. Z jej ust p�yn�y s�owa otuchy i wsp�czucia. Chcia�a jakby zbli�y� si� do cz�owieka, zdj�� z niego brzemi�, jak siostra, jak przyjaciel. �Bia�� Dam�" upodoba� sobie �Legawy". Domaga� si�, by zosta�a jego na�o�nic�. Wskaza�a mu drzwi. �Jest pan plugawym, nikczemnym cz�owiekiem, precz! � powiedzia�a przy �wiadkach.
Pewnej nocy trzech ludzi w mundurach w imieniu prawa rozkaza�o jej otworzy� drzwi. Kazano jej �po dobremu" przynie�� ukryte z�oto. Skrzy�owa�a r�ce na piersiach i spokojnie powiedzia�a:
� Nie mam �adnego z�ota, nie wierzycie, to szukajcie.
Nad ranem znaleziono w nasypie, pokrywaj�cym dolne rz�dy belek domku, stary garnek pe�en samorodk�w. To by�y odlewy z br�zu i miedzi podobne do grudek z�ota.
Na pr�no nazajutrz dobijano si� do drzwi domku na wzg�rzu. Gdy je wywa�ono, zastano �Bia�� Dam�" ubran� w pi�kn� bia�� sukni�, ...martw�. Na pod�odze le�a�y puste ampu�ki i strzykawka. Nie mog�a �y� z pi�tnem ha�by... z rozpaczy... odesz�a od nas.
Ona ju� za �ycia sta�a si� dla ko�ymskich Ewen�w, Oroczon�w, Jakut�w ich dobrym duchem opieku�czym. Jej cz�ekokszta�tna figurka misternie wykonana z rogu �osia, od chwili jej �mierci jest ich dobrym
*) �Ze-ka" - skr�t s�owa zakluczonnyj - wi�zie� (z ro-
syjsk.).
ruau, zaciera� z soo� na polowania, b�dzie czuwa� nad stadami ren�w, chroni� ich jurty. Widzia�em t� figurk� u brata �Szag�oja", pi�knie wykonan�... cichy u�miech, niebieskie oczy. O niej powsta�a legenda na podobie�stwo poetyckiej sagi Ewen�w.
� Czy pami�tasz, Romanie Stanis�awowiczu, t� legend� o Bia�ej Damie? � zapyta�em z u�miechem, zach�caj�c go, by j� opowiedzia�.
� Pewnego dnia wczesnym rankiem Bia�a Dama posz�a do potoku nabra� wody. Zapatrzy�a si� na odbicie srebrzystego ksi�yca... u�miecha�a si�. Nie zauwa�y�a, jak ksi�yc zwabiony jej u�miechem podkrad� si� do niej. Schwyta� j� i zabra� do siebie, do g�rnego �wiata, by nacieszy� si� jej nieprzemijaj�cym u�miechem.
M�j przyjaciel nagle zamilk�. R�ce jego kurczowo �cisn�y koniec liny.
� Mamy dowody �� odezwa� si� po chwili � �e on, �Legawy", zbiera� te samorodki. Siady jego but�w prowadzi�y do miejsca, gdzie ukryty by� garnek. W�ciek�y, �e go wyrzuci�a, napisa� donos.
� A krzy� na samym szczycie sopki **) my�my jej, biali i sko�noocy przyjaciele, postawili... Wielki, dwu-ramienny krzy�. Gdy w tajdze zielenieje modrzew � ona bardzo lubi�a t� mi�kk� g��bok� ziele� � przynosimy jej ga��zki. J�zefie, bracie, nie m�w z nikim o niej... niech tam spokojnie �pi. Ta zbrodnia b�dzie pomszczona.
Z dala bielej� �a�cuchy g�r. Gdzie� tam, ukryta mi�dzy spadzistymi zboczami znajduje si� Zatoka Na-
*) Wszystko dobro otrzymuje si� przy udziale muchdy. **) Sopka � kopulasta g�ra w kszta�cie sto�ka, pochodzenia wulkanicznego.
21
20
r
�ymy" � cel naszej podr�y. Do niej d��yli silni i �miali ludzie, odkrywcy z�� z�ota, ludzie t�skni�cy do przyg�d, do wolno�ci. Na nieobj�tych obszarach p�nocno--wschodniej Syberii, gdzie Ewen, Oroczon, Czukczy zapytany dok�d zd��a na renie, na ma�ym w�ochatym koniku albo z zaprz�giem ps�w, odpowiada�: Czajku popi� u s�siada.
� A daleko to?
� �Ma�a, ma�a"... Jak jeszcze siedem razy wzej-d/ie s�o�ce, b�d� w jego jurcie.
By�a wiosna 1935 roku.
Z wn�trza transatlantyckiego olbrzyma wype�zn�� na pok�ad nie ko�cz�cy si� �a�cuch ludzi. Oblepili re-ling jak termity, gotowi zniszczy� odgradzaj�c� ich od ziemi, wolno�ci � barier�.
Od Zatoki Nagajewa do miasta Magadan, stolicy Ko�ymy, kr�t� serpentyn� wspinaj� si� ci�ar�wki. Stolica, to zaledwie kilkana�cie parterowych i pi�trowych dom�w zbudowanych z okr�glak�w. Na peryferiach, za rzeczk� Magadank�, jurty i ziemianki. Tu Jakuci--przewodnicy i Eweni ze stadami ren�w obsiedli stoki
g�r.
Tego samego dnia otrzymali�my przydzia� � kto,
dok�d. Roman Stanis�awowicz Czerski, jako kierownik
ekspedycji � tak postanowiono jeszcze w Moskwie �
wyrusza na p�nocny-wsch�d, w G�ry Stanowe. Ja, do
oddzia�u bada� geologicznych in�yniera Kazancewa.
�Siedoj", �My�liciel", �Koso�apy" wracaj� tam, sk�d
przyjechali przed rokiem, przed powrotem z �wielkiej
ziemi'". Za wyj�tkiem �Smutnego", cho� rozproszeni,
pracowa� b�dziemy w okr�gu g�rniczym �P�noc".
Kowalenko � �Legawy-rosomak" jedzie r�wnie� na
p�noc.
� J�zefie, drogi przyjacielu, przyszed�em si� po-
22
Kazancew, jego przydomek, �Sprawiedliwy", to szczery cz�owiek i dobry tajo�nik, pozdr�w go ode mnie. Moi, przepraszam, nasi przyjaciele nie zawiod�, zwr�� si� do nich, kiedy zajdzie potrzeba... zasi�gnij ich rady. Spotkaj si� z my�liwym �Szag�ojem", takiego cz�owieka jak on nie znajdziesz w tajdze. Pozdr�w wszystkich, pozdr�w �Szag�oja", pozdr�w �Iwana trzy palce" Bracie, spotkamy si� na pewno � powiedzia�, obur�cz uj�wszy w swoje r�ce moj� g�ow�.
� Do widzenia, bracie! Do widzenia, Romanie, wszystkiego dobrego.
Kowalenk� spotka�em nazajutrz, wczesnym ran~ kiem. Szed� od strony osady, zataczaj�c si�, pijany.
�� Panoczku, ej, ty nowo upieczony �w��cz�ga � to by�a noc, ej! Babki stawia�y kolacj�, koniak... potem bielutkie ��ko, pulchniutka blondynka. Teraz ta d... czeka na obiecane tysi�c rubli, ha, ha, wykiwa�em---ostatnia okazja przed tajg�... Ach, do diab�a! Mam ciebie i was wszystkich gdzie� � be�kota�.
Uderzy�em z rozmachem w jego ptasi� g��wk�, unios�em go w g�r� i rzuci�em jak k�od� drzewa na stert� desek. �Uch, ty �Legawy"!� � Chcia�em mu zada� nowy cios.
� Ratunku! Rozb�j! Napad! Ja wam, Lachy* P�~ ka��... poznacie mnie, Kowalenk�, wy s... syny, takie--owakie wasz? mamy...
� Co si� sta�o?... Co jest? � Przybiegli jednocze�nie �Siedoj", �Koso�apy" i �My�liciel".
� J�zefie Janowiczu! Napada� na spokojnego cz�owieka! Ach? Krzywdzi� zacnego rewizora? Jak mo�na?... � pierwszy odezwa� si� �My�liciel" zagradzaj�c mi drog� do le��cego.
�Ech, ponios�o go... � spokojnie powiedzia� �Ko-
23
T"
SOfapy . ruicui v. j^^^j.___
wieku z zachodu". " ""
� M�wi� ci �Smutny", �eby� si� z t� gnid� nie zadawa�. Po co? Nie twoja sprawa. Zmusi�e� nas, �eby�my od zaraz, od przyjazdu do tajgi zacz�li dzia�a�, inaczej... ty pojedziesz na ksi�yc. A jest takie rosyjskie przys�owie, zapami�taj je sobie: Ciszej jedziesz � dalej zajedziesz � ju� spokojnie zako�czy� �Siedoj".
� Ech, wy, buntowszczyki... gor�ca u was krew � przyjacielsko popychaj�c mnie w stron� namiotu, mrucza� �My�liciel".
� Rozumiem, rozumiem, przyjaciele, nie gniewajcie si�... no, ponios�o... taka gnida... ja jemu...
� Nic ty jemu, �cz�owieku"... zapominasz si�! � Po chwili u�cisn�� mi r�k� i cicho doda�: � Tak samo bym post�pi�, uderzy�bym tylko jeden raz, ale nie
tutaj.
Ujrza�em, jak jego prawa d�o� opar�a si� na r�koje�ci my�liwskiego kind�a�u.
D�uga kolumna samochod�w ci�arowych, kilkadziesi�t maszyn z wyposa�eniem, �ywno�ci�, p�ynnym paliwem wyruszy�a na p�noc. Sze��set kilometr�w prowizoryczn� tras� przez �a�cuchy g�r, kamienne pustynie, po�acie czarnej tajgi drzemi�cej w przepastnych dolinach, a� do wielkiej rzeki Ko�ymy. Dalej ponios� nas jakuckie koniki, odporne na g��d i zimno. W ka�dej kabinie ci�ar�wki obok kierowcy siedzi tajo�nik w sk�rzanej kurtce i d�ugich butach. Wi�kszo�� z nich, to tacy jak ja, po raz pierwszy jad� w nieznane, do ziemi skutej wieczn� zmarzlin�, do tajgi, do g�r �
pomy�la�em.
Pierwsze pi��dziesi�t kilometr�w to by�a wspinaczka na szczyt g�rskiego �a�cucha. Przeci�g�e wycie silnik�w zlewa si� w og�uszaj�cy jazgot.
S�o�ce rzuca d�ugie promienie na wierzcho�ki na-
przy ma�ych osadach dr�nik�w, by kierowcy mogli zasi�gn�� j�zyka, dowiedzie� si�, w jakim stanie jest nast�pny odcinek drogi, nala� do paruj�cych ch�odnic wody. Wszyscy gromadz� si� w przydro�nym baraku, by napi� si� herbaty, zje�� �niadanie. Wiedzia�em, �e przede mn� w samochodzie-cysternie jedzie �Siedoj". Widzia�em jak wsiadali do nast�pnych ci�ar�wek z winchesterami w r�kach �My�liciel" i �Koso�apy". Na pierwszym postoju przeszli obok mnie z wyrazem twarzy, jakbym by� im zupe�nie obcy, oboj�tny. Jedynie ich ciep�y b�ysk w oczach upewni� mnie, �e �tak trzeba", �e to ju� tajga.
...Trzymaj si� z daleka od nas... du�o �cz... � wyczyta�em z twarzy �My�liciela".
�Legawy", pos�uchaj gro�nego szumu tajgi, jej g�uche d�wi�ki, pie�� bez s��w, pomruk gniewu... za krzywd� wyrz�dzon� jej synom, za �mier� �Bia�ego rena"... Kto ci� znienacka zepchnie w przepa��?... Kto, wraz z przekle�stwem, po�le ci niechybn� kul�?... Kto odda celny strza� z �uku, cichy, bez echa?... Kto pchnie ci� palm�*)!... My�liwy �Szag�oj"? Mo�e nieznany Ewen, Jakut? Mo�e �Koso�apy", kt�ry za m�odu pas� stada koni nad Amurem, zarzuci ci niespodziewanie p�telk�-lasso na tw� g�si� szyj�?... A mogi�a twoja to porohy wodospadu, to szczelina g�rska. Przylec� do pad�a or�y-bia�ozory i rzadki go�� w p�nocnej tajdze, s�dziwy kruk. Noc� bia�a sowa, najwi�kszy ptak drapie�ny P�nocy, zaprosi na uczt� znienawidzonego przez cz�owieka i wszystkie zwierz�ta tajgi � �mierdz�cego rosomaka. Roznios�, rozk�uj� padlin�.
*) Palma
nied�wiedzia.
n� nasadzony na �erd�, bro� u�ywana na
25
"T"
�Smutnemu" s�owo, �e pozostawi� go ty�i, kt�rzy do niego wi�ksze prawo i bezsporne pierwsze�stwo.
Kolumna jecha�a dzia�em wodnym po wij�cych si� jak d�d�ownica szczytach g�r. Mro�ny wiatr gna� �nie�n� kurzaw�, ogalaj�c skaln� pustyni� z resztek py�u i �niegu. Na falistych zboczach smuk�y modrzew, nachylaj�c si� pi�ropuszem zieleni do s�siada, szepta� pie�� o wio�nie, o kie�kuj�cym u ich st�p m�odym pokoleniu � wieczn� pie�� tajgi.
� A �piewa�, ba�nie opowiada� umiesz? � znienacka krzykn�� mi do ucha kierowca, odcinaj�c mnie od rozmy�la�, marze�.
� Dlaczego pytasz?
� Pierwszy raz w tajdze? � zapyta� zamiast odpowiedzi. Potwierdzi�em kiwni�ciem g�owy.
� Tak i pomy�la�em. Tajo�nik wzi��by ko�uch do kabiny, a ty wrzuci�e� go do skrzyni.
Po chwili milczenia, kiwaj�c g�ow� w rytm silnika
zapyta�:
� Jak ciebie wo�aj�?
� Wymy�lili dla mnie na �D�urmie" przydomek:
�bia�y cz�owiek z zachodu".
� A mnie zna tajga..., a wo�aj�: Iwan trzy palce.
� Ciekawy przydomek, dlaczego trzy?
� Bo Iwan pierwszy i Iwan drugi polecieli na atce � dos�owne znaczenie tego s�owa: ma�e piek�o � do przepa�ci, do piek�a na tym zakr�cie, gdzie na skraju drogi postawiono krzy�. Ten przydomek wymy�lili tuziemcy. M�wi� do mnie Iwan i unosz� r�wnocze�nie trzy palce � wi�c Iwan trzeci.
�� Dlaczego zapyta�e� o pie�ni, o ba�nie? � odezwa�em si� po chwili milczenia, kiedy kolumna krusz�c cienk� warstw� lodu pokonywa�a wzniesienie,
� Ha, jak ci to powiedzie�... no, �eby odegna� zm�czenie. Niby to patrzy si� rozwartymi oczyma, a przed tob� mg�a i nagle zaskakuje ci� sen. U�amek sekundy wystarczy, by zjecha� do atki i koniec. Cz�owiek musi s�ucha� pie�ni, powtarza� jej s�owa, �eby oczy si� nie zamkn�y, musi j� �widzie�", rozumiesz?
� A dlaczego wyjecha�e� na szlak, w tajg�, niewyspany? � podrzuci�em znacz�co g�ow�, �eby wzmocni� sens mojego pytania.
� Za du�o si� pytasz. Jak roczek, dwa prze�yjesz w tajdze, b�dzie z ciebie ch�op do rzeczy.
Za�piewa�em pie��, kt�r� cz�sto nuci�a moja matka:
Po�r�d stepowej, �nie�nej zamieci
W stron� Sybiru kibitka leci
W kibitce s�ycha� kajdanom brz�ki...
� Dosy�! To za smutne. Za�piewaj co� z naszych, ruskich...
Po kr�tkiej, zaledwie dwie godziny trwaj�cej ko-�ymskiej nocy od wschodu szarza� �wit.
� Ile woz�w jest przed nami? � zapyta� �Iwan trzy palce" tr�caj�c mnie �okciem, gdy zamilk�em na chwil�.
� Naliczy�em ich oko�o dziesi�ciu � odpowiedzia-dzia�em. Wykorzystuj�c moment, kiedy wjechali�my na odcinek poszerzonego szlaku, Iwan zatr�bi� z kr�tkimi przerwami trzy razy. Na ten sygna� zawy�y hamulce, stan�y wszystkie wozy. Ruszyli�my ostro naprz�d i niebawem znale�li�my si� na czele kolumny. Ujrza�em w �wietle reflektor�w przylepion� do szk�a twarz �Legawego". Odruchowo �cisn��em pi�ci.
� Ty znasz tego, co siedzia� obok kierowcy? � odrzucaj�c g�ow� w ty�, zapyta� �Iwan trzy palce".
27
wiedzia�em wymijaj�co" �" pasa�er z �uzurmy jon.
i ja.
� To by� �Legawy", no, rewizor, geolog Kowalen-
ko. No, czort z nim. Jest taka piosenka, nasza rosyjska, zaczyna si� od s��w: Ty smotri, nikomu nie raskazy-waj...*) Zapami�taj j�.
Przez d�u�sz� chwil� nie zamienili�my s�owa. W porannej nieruchomej ciszy opary mg�y wisia�y nad tajg�, a na szczytach g�r �nieg skrzy� si� w s�o�cu. Na zakr�cie przed wjazdem w dolin� przez cie�nin� g�rsk� sta� olbrzymi dwuramienny krzy�. �Iwan trzy palce" przeci�g�ym sygna�em zaalarmowa� kolumn� i ostro zahamowa�. W milczeniu zdj�� futrzan� czapk� i dwukrotnie si� prze�egna�. Jecha� powoli z wyt�onym przed
siebie wzrokiem.
� Otw�rz drzwi! Kul� do lufy!
� A to dlaczego? Co si� sta�o? � zapyta�em.
� R�b, co ci m�wi�em!
Jechali�my kilometr, a mo�e wi�cej, w milczeniu. Z obu stron drogi wznosi�y si� nieomal prostopadle nagie granitowe �ciany. Min�li�my wreszcie kanion. I zn�w wy�oni� si� krajobraz sk�pany w s�o�cu. ,,Iwan trzy palce" wygodnie opar�szy si� o kierownic�, ci�ko
westchn��.
� Teraz mo�emy porozmawia�.
Skin�� r�k� na sw�j winchester � zrozumia�em, �e nie b�dzie potrzebny.
� Iwanie, dlaczego obj��e� prowadzenie, zatrzyma�e� wozy?
� Bo przy mnie budowano t� drog� na p�noc, znam j� najlepiej... siedzi za kierownic� kilkunastu m�odych... musia�em, obowi�zek. Tutaj w tej diabel-
*) �Pilnuj si�, nikomu nie opowiadaj..."
si� na skalnych p�kach nieomal prostopadle nad drog� i w chwili kiedy zbli�a si� ci�ar�wka, spychaj� z g�ry du�e skalne bry�y. Tocz�ca si� ska�a jak pocisk armatni mia�d�y ludzi i samochody. Jak wieziemy mi�so albo w�dzon� ryb�, to na te smako�yki pan tajgi ma uczulony w�ch. Zatrzymujemy wozy przed kanionem i wychodzimy z karabinami gotowi do strza�u. Dzisiaj odstraszy� ich ryk syren i �oskot maszyn.
� A krzy� postawili�cie dla przestrogi? � zapyta�em.
� Nie, tam spoczywaj� �ch�opcy ze szlaku", ca�a czw�rka... wieczny im spok�j.
� Kiedy ko�czy si� twoja umowa? Kiedy wracasz na �wielk� ziemi�"?
� Ju� mog�em wraca�, p�yn�� �D�urm�" do W�a-dywostoku, ale przyjdzie poczeka�... Jest d�o � sprawa.
� Jaka, Iwanie?
� Cz�owieku, jeste� bardzo ciekawy, a to niedobrze. R�nie ludzie mog� o tobie pomy�le�... milczenie jest z�otem, a szczeg�lnie w tajdze... zapami�taj to dobrze.
� Zrobili�my ju� �adny szmat drogi � zagadn��em, by skierowa� my�l w innym, kierunku.
� Wkr�tce zobaczymy namioty �w��cz�g�w" i tam napijemy si� herbaty.
� Namioty �w��cz�g�w", powiedzia�e� � spyta�em naiwnie.
� Tak w tajdze nazywaj� geolog�w. Ich najwi�cej nie wraca... jad� na p�noc. Tak, tak, panie �w��cz�go" � tr�ci� mnie poufale w bok � zapami�taj sobie, �e oni i my�liwi, jak nikt inny przestrzegaj� prawa
29
28
"tutaj, zobaczysz." * .-��-.�
Post�j by� nied�ugi. Wniesiono do namiotu kocio� z wrz�tkiem. Na d�ugim stole z nier�wno ociosanych pni sta� rz�d kubk�w, w dziurawej misce kilka p�ytek prasowanej herbaty czarnej jak smo�a. Starzy tajo�nicy dostawiali do napr�dce rozpalonego ogniska swe kocio�ki z fasol� albo groch�wk� na s�oninie. M�od-:i si�gali do zapas�w suchego prowiantu
Kiedy wr�ci�em do namiotu, Iwana jeszcze nie by�o. Z obu stron drogi g�sta �ciana kosodrzewiny. Z dna zapadlin wyrasta�y smuk�e pnie modrzewi, chwiej�ce si� w podrywach wiatru. Wzrok m�j z wolna przesuwa� si� to po nagich szczytach g�rskich, to po �agodnych pochy�o�ciach sopek, olbrzymich kopu�. Postawi�em sobie pytanie, czy przetrwam na tej nieznanej dzikiej ziemi, wiecznej zmarzlinie, okres trzech lat uj�tych umow�. Cz�owieka mojego pokroju ci�gnie to wielkie nieznane, a jednocze�nie jaki� wewn�trzny g�os ostrzega, by nie oddala� si� od'stada... Szuka� �stada" ludzkiego, ba, nawet jednostki w tych bezkresnych przestrzeniach tajgi ziej�cej pustk� graniczy z ob��dem. Trzask �amanej ga��zki i dalekie rozmowy-odg�osy oderwa�y mnie od rozmy�la�, przyku�y moj� uwag�. W w�skim prze�wicie ujrza�em posta� z wilcz� papach� na g�owie, a obok niej lniana czupryna �Iwana trzy palce". Wilcza papacha? Zaraz, spokojnie, widzia�em j�... pami�tam siwe pasma w�os�w otaczaj�ce mechat� czer� kud��w. Tak, to �Koso�apy"! Musieli mie� co� wa�nego sobie do powiedzenia, �e wybrali takie zaciszne miejsce. Gdzie�, z szeregu woz�w zawy� klakson, to sygna� do odjazdu. Wilcza papacha czmychn�a mi�dzy zwietrza�ymi ska�ami. Do nasypu drogi zbli�a� si� Iwan, poprawiaj�c po drodze � niby dla zmylenia obserwator�w � swoje spodnie.
30
p�on� woj�okiem kabin�, zla� si� z rytmicznym szumem naszej maszyny. �Iwan trzy palce" g��boko zamy�lony nuci� swoj� pie�� �o mi�o�ci dzikiej dziewczyny z male�kiej portowej tawerny".
� �I nikt poj�� nie m�g�, dlaczego w noc ciemn�, ponur�, dziewczyna rzuci�a si� z latarni morskiej w pian� fal" � zadeklamowa�em ostatnie zdanie tej smutnej ballady.
Przez d�u�szy czas obaj wpatrzeni w mijaj�cy nas krajobraz milczeli�my, zastanawiaj�c si� jak rozpocz�� rozmow�, co powiedzie�. Spojrza�em w jego otwart� i niby to wzbudzaj�c� zaufanie twarz, na niespokojnie ze�lizguj�ce si� po kierownicy palce. By�o w nim co�, co niepokoi, co pcha cz�owieka, by zajrze�, co kryje si� g��biej, co prawdziwe, bez maski.
� �Bia�y cz�owieku z zachodu", ty� Polak? � pierwszy przerwa� milczenie �Iwan trzy palce".
� Tak.
� Z kim jecha�e� �transsyberyjskim", z kim p�yn��e� na �D�uimie".
� Ciekawi ci� to, �Iwanie trzy palce"? �� odpowiedzia�em pytaniem na pytanie.
� Tak sobie... mo�e, zreszt� jak chcesz. Je�eli nie, to r�wnie� dobrze. Wiesz, cz�owieku, tajga nieomylnie powie czy �pad� cie� na twoje s�owa", czy te� nie.
� My�l�, �e nie znasz tych ludzi. Ty jeste� kierowc�, a oni, jak m�wi� w tajdze, �w��cz�gi". A mo�e � roz�o�y�em oboj�tnie d�onie � bliski mi by� bardzo �Smutny", trudno by�o mi si� z nim rozsta�... jak brat.
�� �Smutny", m�wisz?... A imi�, imi� jego ojca, nazwisko, sk�d on, jego rodzina? � spojrza� mi przez sekund� z uporem w oczy � M�w!
31
ka w Moskwie. Na imi� je] inna. g
zgin��, w lodach Ko�ymy... By� �zes�a�cem-buntowsz-
czykiem", wystarczy?
Pokiwa� wielokrotnie g�ow� i nagle zdj�wszy r�k� z kierownicy nakry� z ciep�ym u�ciskiem moj�
d�o�.
� A jego przyjaci� znasz?... � tym razem w brzmieniu s��w, w g�osie zad�wi�cza�o co� bliskiego... smuga ciep�a, przyja�ni.
� Tylko ich przydomki, jak na nich wo�aj� w tajdze: �Siedoj", �Koso�apy", �My�liciel". Serdecznie wspominali o czukockich my�liwych Taapie i Szag-
�oju.
� Tak, prawda. A czy wiesz, dlaczego ci trzej wr�cili ponownie na Ko�ym�, do tajgi? � zapyta�.
� Wiem, ale ci nie powiem � burkn��em przez
z�by.
� To ja ci powiem, ja, �Iwan trzy palce" � m�wi�c uni�s� w g�r� trzy palce jakby do przysi�gi � z tej samej przyczyny co i ja. �ona moja z synem odp�yn�li wczoraj �D�urm�", a ja pozosta�em do jesieni. Oni, ci co ich wymieni�e�, jad� z nami w kolumnie,
wiesz?
� Wiem, widzia�em jak rozmawia�e� z �Koso-
�apym".
� Wr�cili, bo kto� postanowi� jeszcze raz przyjecha� tutaj, naplu� nam w twarz. Wr�cili z nim przyjaciele moich przyjaci� � spojrza� uwa�nie na mnie �
by...
� Zgodnie z prawem tajgi, z nastund � przeci��em nie zako�czone przez niego zdanie...
� Wykona� wyrok na �Legawym" � zako�czy
�Iwan trzy palce".
� Ale to nie tylko dlatego wr�cili... Wr�cili n
32
im trudno �y�. :��-�'--
Noc� spali�my w przydro�nym namiocie szczelnie owini�ci w koce, przytuleni do siebie plecami. Podmuchy mro�nego wiatru rytmicznie wybrzusza�y brezent namiotu, wdziera�y si� szczelinami pod nasze koce. Kiedy si� obudzi�em, spostrzeg�em, �e nakryty jestem ko�uchem Iwana � spali�my na moim ko�uchu � on za� le�a� skurczony pod kusym waciakiem. Przecie�, kiedy k�adli�my si� spa�, narzuci� ko�uch na nas obu... Chcia�em co� powiedzie�, podzi�kowa� mu, lecz on tylko ruchem d�oni da� znak, �e zbyteczne s� s�owa � to obowi�zek przyjaciela. Nagle Iwan zerwa� si� z pos�ania i dotkn�� mojej r�ki.
� S�yszysz? � w�r�d dudnienia wiatru wdzieraj�cego si� do gardzieli w�wozu drga� w powietrzu z dala dochodz�cy urywany rytm.
� W dolinie zapuszczaj� silniki. Zwi� koce, ko�uchy, zanie� je do wozu. Ja pobiegn� po co� gor�cego.
Wr�ci� niebawem nios�c kocio�ek z paruj�c� fasol� z mi�sem. Dy�urny rozlewa� wrz�tek, k�ad�c obok ka�dego kubka kostk� cukru i od�amek prasowanej herbaty. Po �niadaniu d�ugi rz�d ci�ar�wek zatrzyma� si� przed namiotem. Min�liby nas, ale Iwan zatrzyma� w�z w miejscu, gdzie mijanka by�a niemo�liwa. Spadziste odnogi wzg�rz poros�e kosodrzewin�, podpe�z�y do samych kolein szlaku, nieomal zagradzaj�c wjazd w dolin�. Ruszyli�my spadzist� drog�, kt�ra w dali zanika�a w oparach mg�y. W �lad za nami d�ugim �a�cuchem pe�z�a ca�a kolumna.
� Dlaczego postawi�e� w�z w kleszczach g�r? � zapyta�em Iwana.
� Mamy przed sob� najtrudniejszy odcinek drogi, przekonasz si�. W niekt�rych miejscach stale w pogotowiu s� silniki na g�sienicach. Moja maszyna jest bo-
3 Prawo tajgi
33
T"
na szczyty, forsuj� strumienie g�rskie, 5a]� sobie raa�.
*le maszyny trzeba podci�ga�. B�dziemy co najmniej
^ie � trzy godziny wcze�niej od innych nad brzegiem
w*elkiej Ko�ymy. A gdybym by� w �rodku kolumny,
^a�bym podci�te skrzyd�a, nie by�oby wyboru... cze-
^j na swoj� kolejk�, zrozumia�e�?
� Racja, racja, przyjacielu � odpowiedzia�em, k�a-Hc mu do ust dymi�cego papierosa.
� Co najwa�niejsze � ci�gn�� dalej Iwan nie odry-w*ij�c oczu od wyboistej trasy � mam um�wione spot-
^nie z �Szag�ojem". To niezawodny cz�owiek. Gdy po-z^skasz jego przyja��, mo�esz by� spokojny i ka�dy ^ukcza, Ewen czy Jakut b�dzie �wo�a�" na ciebie "V>rat". Przy rzece ko�czy si� p�nocny szlak, dalej nie id� ci�ar�wki. Ludzie tajgi m�wi�, �e gdy dotr� x> brzeg�w Ko�ymy, �wiat pozostanie daleko za nimi. Wjechali�my w dolin�, gdzie g�sto r�s� smuk�y modrzew, a podszycie � kar�owata brzoza i nisko �ciel�-^e si� po�acie cedru � t�umi�y uderzenia wiatru. Tu Panowa� p�mrok. Mia�em wra�enie, �e ocieram si� ramieniem o drzewa, �e rozci�gn� si� jak d�ugi uderzaj�c o stercz�ce ostrza ska�, �e ugrz�zn� w zwa�ach i Zmursza�ych pni, powalonych niegdy� przez burz�, ^ mo�e ze staro�ci. Z ich pr�chnicy wystrzeli�a do s�o�ca niezliczona ilo�� smuk�ych, pokrytych subteln� zieleni� wiosny, p�d�w modrzewia. Spojrza�em ukradkiem ^tia Iwana. On nag�ym p�zwrotem twarzy spojrza� mi "w oczy, jakby odgaduj�c lot moich my�li.
� Nie�miertelny modrzew przez sw� �mier� zbu-i dzi� do �ycia nowe, liczniejsze pokolenie. Ko�ymsk; tajg� � podn�a g�r, doliny rzek i potok�w, kopulaste sopki � pokrywa modrzew, �wi�te drzewo.
To dunne enin, matka ziemia, m�wi� Eweni, posadzi�a modrzew, kt�ry si�ga swym szczytem nieba. Ko-
w�adczyni cia� niebieskich. Dobre ducny, usauu na ga��ziach drzewa, chroni� �ycie i dobrobyt rodu. Je�eli zginie drzewo-modrzew, zginie cz�owiek, m�wi� Jakuci. I nie bez racji � zga�nie ognisko, zga�nie �ycie.
� Z tego drzewa � ci�gn�� dalej po chwili milczenia � szamani odr�buj� szczap�, aby sporz�dzi� obr�cz do szama�skiego b�bna. Tak, J�zefie Janowiczu S�omi�ski � tak po raz pierwszy zwr�ci� si� do mnie � i z cz�owiekiem, no, tylko z dobrym cz�owiekiem tak bywa. Zginie w �niegach, odnajdzie go zg�odnia�y po d�ugim zimowym �nie pan tajgi, nied�wied� kara gu-rosu, po�ywi si�, nabierze si�. Na jego zew wyjdzie z nory nied�wiedzica, pod��y na gody do niego, by j� zap�odni�, da� pocz�tek nowemu �yciu. A tacy jak �Legawy" zamieni� si� w zgni�..., w z�owonie. �aden kara-gurosu jej nie ruszy, obejdzie z daleka, zostawi tam w pobli�u kupy �ajna. Tak, tak, przyjacielu � skin�� g�ow� � tak g�osi saga Ewen�w.
� Mia�e� na my�li tego..., prawda? � tr�ci�em go
kolanem.
� No tak! � Na jego twarzy pojawi� si� z�y, zawzi�ty u�miech. � Bo... � nie doko�czy� zdania.
Nagle, naruszaj�c ustalony dystans mi�dzy ci�ar�wkami, Iwan ostro doda� gazu, tak �e na moment przygwo�dzi�o mnie do oparcia i z rozp�dem wjecha� w szeroko rozlany strumie�, rozcinaj�c bryzgami wod�. Bielej�ce �awice wymoszczone b�yszcz�cymi okr�glakami sprawi�y, �e ko�a wozu w zygzakowatym^ po�lizgu przeskoczy�y kamienny pr�g drugiego
brzegu.
� Pokonali�my rzeczk� � powiedzia� weso�ym g�osem, g�aszcz�c pieszczotliwie wybrzuszon� pokryw� sil nika � ale k�y nam pokaza�a, bia�e jak �nieg. Tyiki
36
silnik�w naruszy! g�uchy ryk ci�gnika.
� Chcia�e� przedtem co� powiedzie�, urwa�e�... � powiedzia�em, podaj�c mu papierosa.
� Zaraz, chwileczk�, aha, ju� wiem, m�wili�my o �Legawym". To by�o rok i par� miesi�cy temu. Dowiedzia�em si�, �e on w najpodlejszy spos�b spowodowa� �mier� �Bia�ej Damy". Tutejsze plemiona nada�y jej imi� �Bia�y Ren". W�wczas powzi��em decyzj� spotkania si� z �Koso�apym". Postawi�em w�z na przegl�d w jednym z ma�ych warsztat�w na trasie. Tam pracowali moi ch�opcy, gotowi zrobi� dla mnie wszystko. Musz� ci powiedzie�, �e zanim siad�em za kierownic�, tutaj na szlaku, to mnie podlega�y zak�ady naprawcze w Zatoce Nagajewa. Jestem in�ynierem � samochodziarzem. By� czas, kiedy by�em bliski ob��du. Setki, ba, tysi�ce samochod�w czeka�y na przegl�d, napraw�. A tu nie ma cz�ci zapasowych, nie ma obrabiarek, nie ma tej stali, kt�rej potrzeba, nie ma stopu do �o�ysk. W�adze nalega�y, grozi�y... Za�ogi kopal� z�ota czeka�y na �ywno��. Zwali�em si� z n�g, potem szpital, wyczerpanie nerwowe. Sta�em si� kierowc�. Wykombinowa�em trzy � cztery dni. Wystarczaj�cy okres czasu, a�eby z zaprz�giem wypocz�tych ps�w pogna� do �Ko-so�apego" i przyjecha� z powrotem.
� Zastrzel� go jak psa, na ch�odno. Szkoda, by to �cierwo wisia�o na ��wi�tym drzewie", na modrzewiu. Znajd� go nawet pod ziemi�... b�dzie umiera� powoli � wykrztusi� posinia�ymi ze z�o�ci ustami m�j przyjaciel �Koso�apy".
� Chcia�bym ci pom�c, by� przy tym... � odpowiedzia�em.
� Nie, jed� i milcz � powiedzia� �Kosy" szorstko.
� �Kosy", bracie, wiem do czego to prowadzi... zgubisz siebie, narad� si� z �Siedojem"", z �Szag�o-
3T
T
jem", to trzeoa uuui�C *~�___u
mo�e by� pud�a. �Legawy" ostatnio nie je�dzi sam", ma
obstaw�.
� Dobrze, dobrze, �Iwanie trzy palce" � rzek� ju� spokojnie � zrobi� jak radzisz. B�d� spokojny, jed�,
masz szmat drogi.
� �Kosy", ty jeste� starym tajo�nikiem, b�d� tym razem m�drzejszy � powiedzia�em mu na po�egnanie. Opu�ci� nisko g�ow� i nie powiedzia� wi�cej ani s�owa.
Kilkana�cie dni p�niej wszystkie radiostacje Ko-�ymy i Czukotki pos�a�y w eter nast�puj�cej tre�ci
komunikat:
�W�adze poszukuj� my�liwego Szag�oja, narodowo�� Czukcza. Usi�owa� zabi� znanego geologa Kowalenko. Domniemany pow�d: rabunek pr�b z�ota i broni. Za uj�cie �ywego wyznacza si� wysok� nagrod�. W razie oporu, zastrzeli� na miejscu."
Pami�tam, pami�tam ka�de s�owo. �wieci�o ostre majowe s�o�ce zwiastuj�ce pocz�tek wiosny na Ko�ymie. Jechali�my obok rzeczki, kt�ra �piesz�c do wielkiej rzeki, nios�a ze sob� bry�y lodu,! pnie drzew, zwoje kosodrzewiny.
� A ty wiesz � naruszaj�c cisz�, odezwa� si� Iwan � strzela� do �Legawego" nie �Koso�apy" a �Sie-doj" i chybi�. By� zm�czony i g�odny. Ca�y dzie� wspinaczki po tropie wiod�cym grzbietem g�r, po pustynnych rumowiskach skalnych. Musia� za cz�sto obchodzi� w�skie, �ci�ni�te �cianami granitu bezwodne doliny. Ani �ladu zieleni