15429

Szczegóły
Tytuł 15429
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

15429 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 15429 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

15429 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Phil Bosmans Cz�owieku lubi� Ci� Tytu� orygina�u: ICH HAB' DICH GERN Wydawnictwo Salezja�skie Warszawa 1996 r. To, o czym tutaj b�dzie mowa Nie s� to moje my�li. One drzemi� w wielu ludziach, w najg��bszym wn�trzu prostych ludzi. To s� proste prawdy, kt�re, gdy wyjd� na jaw, �wiec� jak gwiazdy w ciemn� noc. Cichy ogie� pali si� wci�� w Twoim sercu. Zdmuchnijmy popi�, pod kt�rym mo�e si� zadusi�. Twoje �ycie nape�ni si� znowu ciep�em. Nie szukaj w tej ksi��ce �adnego sztywnego schematu. Wystarczaj�co ju� bywamy programowani. �ycie p�ynie inaczej, ono wszystko wyprzedza. W nim chodzi przede wszystkim o szcz�cie ludzi. Cz�owieku, ja Ciebie lubi�! Nie ma drugiego cz�owieka takiego jak ty. Jeste� jedyny w swoim rodzaju i wyj�tkowy, ca�kowicie oryginalny i niepowtarzalny. Nie wierzysz w to. ale naprawd� nie ma �adnego drugiego takiego jak ty. I �aden cz�owiek, kt�rego kochasz, nie b�dzie ju� zwyczajnym cz�owiekiem. Jaka� osobliwa si�a przyci�gania promieniuje z niego. I ty zmieniasz si� pod jego wp�ywem. Jemu mo�esz nawet powiedzie�: "Dla mnie nie musisz by� nieomylny, bez b��d�w ani doskona�y, bo: Ja przecie� Ciebie lubi�!". Jedyny klucz Mi�o�� jest jedynym kluczem, kt�ry pasuje do bram raju. Cz�stka raju jest w ka�dym u�miechu, w ka�dym dobrym s�owie, w ge�cie przychylno�ci, kt�ry rozdajesz. Cz�stka raju jest w ka�dym sercu, kt�re dla nieszcz�liwego b�dzie zbawczym portem. Jest w ka�dym domu z chlebem i winem i z ludzkim ciep�em. Cz�stka raju jest w ka�dej oazie, gdzie mi�o�� rozkwita. Gdzie ludzie lud�mi si� staj�, bra�mi i siostrami nawzajem. B�g w�o�y� swoj� mi�o�� w twoje d�onie, niczym klucz do raju. Istniej� ludzie kt�rzy maj� serce ze z�ota. Wszystko, co czyni�, jest odzwierciedleniem ich serdeczno�ci. Ale bywaj� tak�e ludzie, w kt�rych g��boko zakorzeni�a si� nieufno��. Nigdy nie czyni� tego, co im ich serce podpowiada. G�os ich serca oniemia�. Serce cz�owieka - to takie male�kie miejsce na naszej ogromnej planecie. Jednak jedynie tutaj na �wiat przychodzi mi�o��. Wy wielcy przys�uchajcie si� raz dzieciom! Zbyt d�ugo ws�uchiwali�cie si� w g�osy ekspert�w i polityk�w, dyrektor�w i genera��w. Zbyt d�ugo wierzyli�cie w pot�g� posiadania i w�adzy, w dobrobyt i bro�. Wszystko si� odmieni, gdy przypatrzymy si� dzieciom; bowiem dziecko ukazuje to, o czym �wiat ka�e nam zapomnie�: ukazuje nam cud �ycia - cud tego wszystkiego, co �yje. Wy wielcy, popatrzcie raz oczyma dziecka, by �ycie zobaczy� inaczej. �nijcie sen dziecka o zagubionym raju. U�miechnijcie si� u�miechem dziecka i spr�bujcie cieszy� si� z ma�ych spraw. Popatrzcie sercem dziecka aby znowu uwierzy� w mi�o�� ludzi. Optymi�ci Optymi�ci to osobliwe stworzenia. Gdy na polu tylko oset, odnajd� zawsze jeszcze jaki� kwiat. Gdy woko�o wszystko wyschni�te i w pustyni� przeobra�one, to oni s� tymi dziwnymi ptakami, kt�rzy jak�� oaz� wy�ledz�. Gdy znajd� si� w gronie pesymist�w, natychmiast zostan� nazwani dziwnymi imionami: |fanta�ci, kt�rzy �yj� z dala od rzeczywisto�ci; |naiwniacy, kt�rzy poj�cia o niczym nie maj�; |marzyciele, kt�rzy oddaj� si� urojeniom. Siebie samych natomiast nazywaj� pesymi�ci |realistami, kt�rzy obiema stopami mocno stoj� na gruncie rzeczywisto�ci. Ale tak naprawd� to tkwi� oni mocno w brudzie tego �wiata i przebywaj� w g��bokim cieniu, �e s�onecznej strony �ycia w og�le ju� nie widz�. Optymi�ci s� zawsze w drodze. S� w drodze ku dobrej stronie �ycia, ku jego s�onecznej cz�ci. S� w drodze do kraju, gdzie mo�na �y� i prze�y�. Wierz� przy tym uparcie w owoce ducha: mi�o��, pok�j, rado��, cierpliwo�� i wierno��, serdeczno�� i dobro�. Pesymi�ci nigdy tych owoc�w nie kosztowali i umr� jeszcze przed swoj� �mierci�. Tylko optymi�ci prze�yj�! |Humor relatywizuje wiele spraw. To, co wydawa�o si� wa�ne i istotne, okazuje si� �miesznie ma�e. Co wydawa�o si� nie do zniesienia, zatraca sw�j przygniataj�cy ci�ar. Humor czyni wiele spraw zno�nymi, kt�re wydawa�y si� niemo�liwymi. Niejedna burza przemija bez grzmot�w, b�yskawic i gradobicia. Smutek, kt�ry mo�na uzdrowi� Istnieje odmiana smutku, kt�ry nachodzi nas, gdy zbytnio si� wy��cznie o siebie martwimy i gdy trzymamy si� jedynie rzeczy materialnych. Bywamy �li na ludzi, bo nas niewystarczaj�co szanuj�. Ponosi nas zazdro��, gdy pomy�limy, �e drudzy wszystko maj�, o wiele wi�cej ni� my. I zaczynamy si� litowa� nad sob�: jakie� to �ycie jest ci�kie i jak to �le si� w�a�nie nam wiedzie! A przy tym wszystkim istniej� drzewa i kwiaty. Tyle ptak�w i motyli, tyle ��k i las�w, i tyle innych jeszcze cudownych rzeczy woko�o nas, kt�re tylko na to czekaj�, by cz�owieka z jego smutk�w uleczy�. Ucz si� nazw tych drzew i kwiat�w, imion ptak�w i ryb, i imienia Bo�ego. Pozw�l �wiat�u wej�� w twoj� dusz�. Otw�rz swoje serce dla rado�ci. Kto pragnie innych uszcz�liwi�, musi sam by� cz�owiekiem rado�ci. Kto chce �wiatu da� ciep�o, musi ogie� w sobie nie��. Kto ludziom chce pomaga�, musi by� wype�niony mi�o�ci�. Kto pok�j na ziemi zaprowadzi� pragnie, musi ten pok�j najpierw w swoim sercu odnale��. Zm�czenie Poniedzia�kowy ranek w poci�gu. Ludzie siedz� w przedzia�ach i w p�nie zbli�aj� si� ku swojej pracy. Wygl�daj� na bardzo zm�czonych. Dlaczego s� tak zm�czeni i to ju� od samego rana? S�o�ce dopiero wschodzi i wcale nie jest zm�czone. Ptaki lataj� i trzepocz� w�r�d krzew�w. Ptaki te� nie s� zm�czone. Na peronie �mieje si� dwoje dzieci. One te� nie wygl�daj� na zm�czone. Tylko doro�li s� zm�czeni i ospale pod��aj� ku swoim obowi�zkom. Sen jest jak kochanek, kt�ry zosta� odepchni�ty; nie zosta� przyj�ty, gdy wieczorem zapuka�. Teraz prze�laduje on ludzi od samego rana. Kochani! Je�eli nie u�yczycie mu tych paru jego godzin, mo�e si� zdarzy�, �e w ko�cu on w og�le si� wi�cej nie pojawi. B�dziecie go przywo�ywali, lecz on si� nie zjawi. W�wczas zaczniecie kupowa� tabletki na za�ni�cie, kt�re on wam dawa� za darmo. Jak jecha� dalej? W �yciu nie mo�na si� cofa�. Niepodobna czasu odwr�ci� i kaza� mu i�� do ty�u, by najpi�kniejsze dni z przesz�o�ci prze�y� jeszcze raz. Musisz jecha� dalej, do przodu. Dzie� po dniu. Rok po roku. Nie mo�esz si� zatrzyma�. Gdy si� zbli�ysz do skrzy�owania, zwr�� uwag� na �wiat�a. Na to czerwone i na to zielone. Bezbrze�na zach�anno��, zwariowane samolubstwo, chorobliwa zazdro�� - to owe czerwone �wiat�a w twoim �yciu. Za nimi czyhaj� manowce, bezdro�a i przepa��. Dobro�, gotowo�� pomocy innym, poczucie taktu prze��czaj� �wiat�a na twojej �yciowej drodze na zielone! Teraz przejedziesz bezpiecznie. B�d� mi�y w codziennym obcowaniu z lud�mi. Pozw�l si� rozgrza� motorowi swojego serca. I nie zapominaj, �e masz tylko jeden jedyny klucz zap�onowy: mi�o��. W biurze Niedawno by�em w biurze ubezpieczeniowym. Za przeszklonymi �cianami siedzia�a niezliczona liczba pracownik�w. Zaledwie wybi�a na zegarze godzina wp� do pi�tej, w pokojach i na korytarzach zerwa�a si� burza. Jak gdyby przez niewidzialn� r�k� nakr�ceni, wszyscy poderwali si� ze swoich krzese� i zacz�li si� przepycha� do wyj�cia. Jakby w ucieczce. Jak gdyby mia�a za minut� eksplodowa� jaka� ukryta bomba. C� si� w�a�ciwie sta�o? Dok�d uciekaj� ci ludzie? �yjemy w epoce niewiarygodnego post�pu, lecz ludzie nie wydaj� si� by� szcz�liwi. Motorem tego post�pu jest has�o: "Czas to pieni�dz", lecz ludzie zostaj� w tej maszynerii zmia�d�eni, zmieleni na miazg�. Je�eli czas �ycia po�wi�ca si� wy��cznie pieni�dzowi, to bardzo szybko ludzie si� ko�cz�. Bo maszynka "czas to pieni�dz" nie produkuje szcz�cia. Szcz�cie wyrasta z pod�o�a i gleby mi�o�ci. C� pomo�e to ca�e tempo? Gdy i tak musisz si� zatrzyma�. C� pomo�e ca�e bogactwo? Gdy i tak umrzesz ubogim. Jeden dzie� bardzo szybko przemija. Lecz jedna minuta trwa czasami ca�� wieczno��. Znajd� sobie czas Czas, kt�ry ludzie przeznaczaj� na swoje czynno�ci zawodowe bywa coraz kr�tszy. Coraz wi�cej mamy wolnego czasu. Coraz wi�cej mamy wolnych od pracy dni i urlopu. Lecz gdy si� tylko woko�o rozejrzymy, zauwa�amy, jak ludziom si� zawsze ogromnie �pieszy. Gdy kogo� o co� poprosimy, to najcz�ciej us�yszymy wym�wk�: "Nie mam czasu". Jeszcze nigdy dot�d nie by�o tylu �piesz�cych si� ludzi na �wiecie. Ojcowie i matki czekaj� bez ko�ca na odwiedziny swoich dzieci, lecz one nie maj� czasu. Chorzy i starzy widz� zdrowych i m�odych, kt�rzy s� ustawicznie w biegu, gdzie� ci�gle pod��aj� i bardzo im si� �pieszy. Ma��onkowie staj� si� wzajemnie obcy, bo nie maj� czasu dla siebie. Dlaczego si� tak dzieje? Dlaczego mamy tak ma�o czasu? Otoczenie, reklama, ca�y przemys� rozrywkowy bez wytchnienia wmawiaj� nam, czego to jeszcze potrzebujemy, co powinni�my sobie jeszcze sprawi�. I w ten spos�b ca�e nasze �ycie zostaje kompletnie, bez �adnych luk zaprogramowane. Dlatego chcia�bym co� zaproponowa�: raz nie r�b po prostu nic! Uspok�j si� wreszcie raz! W spokoju i ciszy zamieszkuje rado�� �ycia, kt�r� utracili�my w gonitwie. Z ciszy wyrastaj� te ma�e grzeczno�ci, kt�re o wiele mniej czasu potrzebuj�, ni� nam si� wydaje: jakie� dobre s�owo, u�miechni�ta twarz, spontaniczny poca�unek jako szczera podzi�ka, ciekawe ws�uchiwanie si�, nie planowany telefon, drobny prezent, kt�ry sam zrobi�e�, napisanie listu, kt�ry kogo� ucieszy. Wyma� ze swojego �ycia to �mierciono�ne - "Nie mam czasu". Odsu� si� od tego morderczego tempa. Znajd� sobie czas, by by� dobrym cz�owiekiem dla innych ludzi. Cz�owiek potrzebuje ciszy, a post�p przyni�s� mu ha�as. Cz�owiek potrzebuje dobroci, a post�p da� mu konkurencj�. Cz�owiek potrzebuje Boga, a post�p da� mu pieni�dz. U�ywa�, by by� szcz�liwym Aby umie� �y�, trzeba umie� u�ywa�. Mam tu na my�li nie to u�ywanie, kt�re tak wielu ludzi czyni chorymi, a nawet do poziomu niewolnik�w degraduje, ani te� to, kt�re tylu w prawdziwe nieszcz�cie wtr�ca. Aby umie� korzysta�, trzeba by� wolnym. Wolnym od po��dliwo�ci, zazdro�ci, od nami�tno�ci, kt�ra ci� wewn�trznie rozk�ada i niszczy. Gdy umiesz u�ywa� - to potrafisz si� �mia� i cieszy� si�. Jeste� wdzi�czny, �e ka�dego ranka s�o�ce nad tob� wschodzi. Potrafisz si� cieszy� z wygodnego ��ka i przyjemnego, przytulnego mieszkania. Napotykasz �yczliwych ludzi. Bo�a �yczliwo�� przychodzi do ciebie w ka�dym u�miechu, w ka�dym kwiatku, w ka�dym dobrym s�owie, w ka�dej �yczliwej d�oni i w ka�dym u�cisku serdecznym. Je�eli jeste� w stanie korzysta� z drobnych nawet rzeczy i nimi si� cieszy�, mieszkasz w ogrodzie szcz�liwo�ci. Patrzymy, a mimo to nie widzimy Na �onie ziemi drzemie wiele cud�w, kt�re si� wprost domagaj�, by zosta�y przez ludzi zauwa�one. Ale my ich nie zauwa�amy. Woko�o nas, w naszym �yciu pe�no jest niezwyk�ych spraw. Nasze �ycie owiane jest cudowno�ci�, kt�ra uradowa� ma nasze serca, lecz my jej nie widzimy. Bo otwieramy jedynie oczy, a nie serce. Albowiem rzeczy i ludzi, kt�rych spotykamy, to tak naprawd� nie lubimy. Gdy przypatrzymy si� kwiatom i ptakom, i ludziom - sercem, w�wczas zobaczymy o wiele wi�cej. W�wczas b�dziemy odkrywa� cuda ka�dego dnia. Ryba i woda Gdy ryba w swoim �ywiole udaje si� na wypraw� odkrywcz�, to ostatni� rzecz�, kt�r� dostrzega jest woda. Podobnie ma si� rzecz z lud�mi. Najzwyczajniejszych a zarazem najistotniejszych spraw swojej egzystencji prawie wcale sobie nie u�wiadamiaj�. Jak wa�n� rzecz� dla cz�owieka jest �wie�e powietrze, naprawd� zauwa�y on dopiero, gdy grozi mu uduszenie. A jak� cudown� spraw� jest m�c oddycha�, dowiaduje si� dopiero, gdy umiera. Przypatrz si� kiedy� chmurom, kt�re si� nad tob� przesuwaj�. Nietrwa�e, szybko przemijaj�ce i ulotne twory i obrazy, w kt�rych twoja wyobra�nia odkrywa fantazyjne i tajemnicze zwidzenia i dziwol�gi. Przypatrz si� spokojnie dziecku, jak ono maluje. Jego fantazja wyczarowuje przy pomocy kolorowych kredek na ma�ym skrawku papieru ca�y �wiat. Przypatrz si� staremu cz�owiekowi, jak on swoj� kotk� g�aszcze, tym dwojgu zakochanym na przystanku autobusowym, albo i niemowl�ciu, kt�re �pi w w�zku. Przekonasz si�, �e we wszystkich tych obrazach tkwi o wiele wi�cej, ni� widzimy, gdy tylko powierzchownie te sceny ogl�damy: w tych scenach jest wspomnienie raju! Ka�dy dzie� kryje w sobie wiele prawdziwych niezwyk�o�ci, nawet ich policzy� nie jeste�my w stanie. Rado�� z tych codziennych ma�ych cud�w: Oto klucz, by ka�dego dnia by� cho� troch� szcz�liwym. Do szcz�cia czego� zawsze brakuje Istniej� ludzie, kt�rzy nigdy prawdziwie szcz�liwymi by� nie mog�. Dla nich uzale�nione jest szcz�cie od tysi�ca drobiazg�w, a zawsze czego� im nie dostaje. Zapominaj�, �e szcz�cie z wielu cz�ci si� sk�ada. Zawsze jaka� cz�� jest zbyt ma�a dla nich. A ju� zupe�nie �le dzieje si�, je�eli ca�e �ycie czekaj� na t� jedyn� cz��, kt�rej nie ma. Zupe�nie nie spostrzegaj� tych wielu innych cz�ci, kt�re by ich szcz�liwymi uczyni� mog�y. Niestety nie dostrzegaj� tych drobnych, zwyczajnych spraw. Szcz�cie jest jak s�o�ce. Lecz nawet na s�o�cu znajduj� si� plamy! Szcz�cie nie spadnie ci z nieba Jak�esz mo�esz by� kiedykolwiek szcz�liwy, je�eli zawsze wszystkiego tylko od drugich oczekujesz? Je�eli zawsze win� za wszystko, co ci si� w �yciu nie uda�o, na innych zwalasz? �ycie to dawanie i branie. Lecz ludzie nauczyli si� tylko brania. ��daj, bierz, korzystaj, nie pozw�l sobie, protestuj! I rzeczywi�cie ��da si�, bierze si� i korzysta... A ka�dy, kt�ry na drodze stanie, jest wrogiem. I tak powstaj� konflikty, rodz� si� k��tnie i z�o��. Czujemy si� zagro�eni, a r�wnocze�nie zapominamy, �e my sami jeste�my temu wszystkiemu winni. Szcz�cie to w�a�ciwie inna nazwa dla spokoju, zadowolenia, przyja�ni, rado�ci. Te sprawy nie spadn� ci z nieba. Nie mo�esz ich po prostu od innych ��da�. Lecz zostan� one ci podarowane, gdy przezwyci�ysz swoje zm�czenie i sam co� przedsi�we�miesz. Gdy sam si� we�miesz w gar��. Gdy ludziom zaufasz. Je�eli w najtrudniejszych nawet sytuacjach uwierzysz, �e wszystko si� kiedy� zmieni. Musisz wreszcie zacz�� od tego szale�stwa nie brania dla siebie jedynie. Zacznij jednocze�nie innym dawa� i dzi�ki temu zapomnisz o sobie. Bezdro�e Gdy ludzie szukaj� szcz�cia, to najcz�ciej szukaj� pieni�dzy. My�l�, �e pieni�dz to szcz�cie. Do�wiadczenie m�wi jednak co� odwrotnego, lecz w�wczas jest najcz�ciej za p�no. Dw�ch ludzi w Tobie Od czasu do czasu wydaje ci si�, jak gdyby dw�ch ludzi w tobie by�o. Jeden, kt�ry wszystko dobrze robi i kt�rego pokazujesz otoczeniu, i ten drugi, kt�rego si� wstydzisz. W ka�dym cz�owieku istnieje jakie� g��bokie rozdwojenie. Znam ludzi, kt�rzy przy najlepszych ch�ciach wci�� od nowa powracaj� do dawnego z�a. S� to ludzie, kt�rzy pragn� dobrze �y�, a jednak czyni� rzeczy, kt�rych sami nie mog� poj��. Dlaczego tak jest? Dlatego, �e cz�owiek nie jest ani Bogiem, ani anio�em, ani te� �adn� "nadistot�", lecz jedynie ma�ym pielgrzymem na d�ugiej drodze. A mimo to, cz�owiek jest istot� niezwyk��. �wiadomo�� w�asnej s�abo�ci i ograniczono�ci czyni go wyrozumia�ym dla innych ludzi. Kto si� do swoich b��d�w nigdy nie przyznaje, b�dzie bezkrytyczny wobec samego siebie i r�wnocze�nie nieczu�y jak g�az wobec drugich. Jego serce usycha i b�dzie niezdolne drugiego pocieszy� i na duchu podnie��; innych zrozumie� ani im wybaczy�. Nie musisz si� dziwi� z powodu zaniedba� i b��d�w u siebie. Lecz nie wolno ci ich nie zauwa�a� - lub co gorsza - zaletami nazywa�. Musisz si� nauczy� z nimi �y�. Wiesz przecie�, �e nikt nie jest zawsze tak dobry, jak w swoich najlepszych momentach, ale tak�e nie zawsze tak z�y i nikczemny, jak w swoich najs�abszych chwilach. Przyja�� i mi�o�� rozkwitaj�, gdzie ludzie zatracaj� swoj� hardo��, �agodniej� w swoich os�dach, staj� si� delikatniejsi w s�owach i w obcowaniu z innymi. S� ludzie, kt�rzy nosz� swoje problemy zawsze i wsz�dzie ze sob�. Ani na mgnienie oka o nich nie zapominaj�. Niczym nie potrafi� si� cieszy�. Ich serce przelewa si� troskami i gorycz�. Gdziekolwiek popatrz�, widz� jedynie troski. Cokolwiek us�ysz�, s�ysz� wy��cznie hiobowe wie�ci. Tyle teatru Niekt�rzy, gdy opuszczaj� cztery �ciany swojego mieszkania udaj�c si� mi�dzy ludzi, wst�puj� natychmiast na jaki� wysoki piedesta�, na jak�� wyimaginowan� scen�. My�l� sobie zapewne tak: teraz za�wieci�y wszystkie reflektory i na mnie skierowane s� oczy wszystkich. I gdy wszystko inne obok nich w mrok si� pogr��a, upajaj� si� sob� w �wietle reflektor�w: "Popatrzcie tutaj, to jestem ja. Tutaj jest moje |ja!" Jak�esz cz�sto wymawiamy w ci�gu dnia to s��wko "ja". Zdziwiliby�my si� mocno, gdyby nam wyliczono te wszystkie tysi�czne ja. Jak cz�sto pchamy si� na pierwsze miejsce, gdy obcujemy z lud�mi. Jak ch�tnie kierujemy wszystkie reflektory sceniczne na siebie, gdy rozmawiamy z innymi! Tyle teatru - czy to nie jest �mieszne? Czy� nie jest pro�ciej zej�� z piedesta�u, a reflektory wy��czy�? Dopiero w�wczas b�dziemy szcz�liwi, gdy uwolnimy si� od balastu tej niepowa�nej gonitwy za wm�wion� wielko�ci�, gonitwy za ustawicznym podkre�laniem naszego ma�ego ja. Wyzwalaj�cym pocz�tkiem nowej postawy m�g�by by� krok skierowany ku drugiemu cz�owiekowi, ku cz�owiekowi w naszym s�siedztwie, ku komu�, kt�ry ju� mo�e bardzo d�ugo na nas czeka. |Korzenie, kt�re g��boko w ziemi si� kryj�, �ywi�c drzewo, s� niewidoczne. Ludzi, kt�rzy przy fundamentach pracuj�, by dom mia� solidne podstawy, r�wnie� si� nie widzi. Lecz oni s� wa�niejsi ni� ludzie, kt�rzy ci�gle przy fasadzie co� majstruj�, by ich publiczno�� nie przeoczy�a. |Do |�ycia potrzebne jest powietrze. Gdy powietrze do oddychania i przestrze� do �ycia zostan� ci zabrane, musisz si� broni� i ��da� swoich praw. Musisz upomina� si� o swoje prawa do godnego ludzkiego �ycia. Lecz gdy zauwa�asz wsz�dzie jedynie wrog�w, gdy twoje serce mrocznieje i gdy zaczynasz nienawidzi�, w�wczas otwieraj� si� drzwi do piek�a. W twoim sercu mo�e niebo zago�ci�. Ale ty mo�esz w swoim sercu tak�e piek�o sobie urz�dzi�. |Czasami cierpi cz�owiek z powodu b�lu, kt�ry, jak si� przypuszcza, przyj�� mo�e. W rzeczywisto�ci jednak wcale si� nie zjawia. Taki cz�owiek musi o wiele wi�cej b�lu unosi�, ani�eli faktycznie wynosi�aby dawka jego cierpienia. |Strach czyni chorym. Najcz�ciej powoduje on wi�cej chor�b, ani�eli to, czego si� obawiamy. Strach wysysa energi� �yciow�. Ju� dzisiaj parali�uje te si�y, kt�re jutro tak bardzo by nam si� przyda�y, by nieszcz�ciu nie da� si� z�ama�! Cia�o cudownym darem Dzi�ki swojemu cia�u jeste� obecny: odczuwalnie, widocznie, namacalnie. Oczyma mo�esz �mia� si� i p�aka�. G�ow� mo�esz my�le�, wspomina� i marzy�. Ustami mo�esz je�� i smakowa�, m�wi� i �piewa�. Swoimi d�o�mi mo�esz pie�ci�, pracowa�, pisa�. Sercem mo�esz kocha�, mo�esz okazywa� czu�o�� i pociesza�. Cia�o - domem, w kt�rym mieszkasz. Twoje cia�o to tw�j dom na ziemi. Twoje oczy to twoje okna otwarte na �wiat. Ty znaczysz o wiele wi�cej ni� twoje cia�o, lecz nie mo�esz swojego cia�a si� pozbawi�. Powiniene� naprawd� dba� i troszczy� si� o nie, ale nie rozpieszcza� je. Nie pozw�l sobie - nam�wiony przez reklam� - na bezsensowne wygodnictwo, by w ostatecznym rezultacie mie� nogi jedynie po to, by naciska� peda� gazu i r�ce po to, by obs�ugiwa� guziki prze��czaj�ce. Twoje cia�o powozem mi�o�ci. Dobre, �yczliwe s�owo jest mo�liwe, bo masz usta. Czu�y gest tak�e, bo masz r�ce. I spojrzenie wyra�aj�ce sympati�, bo masz oczy. Twoje cia�o jest no�nikiem czu�o�ci i tkliwo�ci. Cia�u twojemu nieodzowne jest ciep�o. Gdy zbyt d�ugo przebywa w ch�odzie, stanie si� zimne i twarde. Ograniczy si� do maszyny, kt�ra potrafi jedynie je��, pracowa� i spa�. �ycie, kt�re mia�o rozkwita�, zamiera. Przerywa si� ��czno�� z drugimi, a cz�owiek upada martwy na swoje w�asne ja. Tam, gdzie duch dostaje zgaszony, rozprzestrzeniaj� si� w samym �rodku wsi czy miasta cmentarze. Ludzie w �rodku �ycia popadaj� w �mier�. D�awi� si� w rzeczach materialnych, w chorobliwym przecenianiu pieni�dza i posiadania, bogactwa i w�adzy. Bo cz�owiek jest czym� wi�cej ni� materi�. Jest czym� o wiele bardziej z�o�onym ni� przypadkowa struktura atom�w i kom�rek. W korzeniach swojej istoty jest on duchem. Tam, gdzie duch zostaje zgaszony, cz�owiek zostaje uderzony w samo sedno swej istoty. Zostaje �miertelnie zdeformowany. Gdy zamiera duch, mo�na cz�owiekiem, jak mechanizmem, kierowa� od zewn�trz i dowolnie manipulowa� nim. Dlatego te� wszystkie dyktatury pr�buj� najpierw w cz�owieku zabi� ducha, by w ten spos�b tak�e i wolno�� w nim u�mierci�. Tam, gdzie duch zostaje zgaszony, zaczyna si� bezsens. Ga�nie r�wnie� rado�� �ycia i zaczyna si� panoszy� zw�tpienie, niczym jaka� parali�uj�ca choroba, niczym bezwodna pustynia bez nadziei. Ludzie nie wytrzymuj� ju� wzajemnie ze sob�. Dlatego ludzie musz� znowu wr�ci� do solidarnego my�lenia, powr�ci� do tego samego zrozumienia idea��w. Duchowo musz� sta� si� znowu jedno�ci�. Nie ma innej drogi do prawdziwego wsp�ycia mi�dzy lud�mi. Jest tylko jedna droga do drugiego cz�owieka: droga serca. Wszystkie inne drogi to bezdro�a. Nikt i nic nie ma dost�pu do tajemnicy cz�owieka. Jedynym wyj�tkiem jest serce. Obraz prawdziwy Wyobra�enie o drugim cz�owieku stwarzamy sobie na og� na zasadzie schematu. I wed�ug tego oceniamy naszego bli�niego. Najcz�ciej jednak jest ten wymy�lony obraz z gruntu rzeczy fa�szywy. Najcz�ciej przecie� tego drugiego wcale bli�ej nie znamy. Wystarczy, �e nale�y do innej grupy, przynale�y do innej partii, innej rasy czy religii, i ju� automatycznie stoi po stronie przeciwnej. Jego wizerunek zostaje zniekszta�cony przez nieznajomo��, boja��, a nawet przez nienawi��. Prawdziwy portret cz�owieka mo�e stworzy� jedynie mi�o��. To ona nam podpowiada: �adnego cz�owieka nie wolno nam os�dza�; ka�dy cz�owiek zas�uguje na mi�o��. Ci inni Kto jest winien? Z odpowiedzi� na to pytanie nie mamy na og� �adnych trudno�ci: ci inni s� winni! Inni to ci, co inaczej my�l�, inaczej wierz�, inaczej �yj�. Oczywi�cie my sami wiemy wszystko o wiele lepiej, robimy wszystko doskonalej, jeste�my lepsi. Usadawiamy si� zazwyczaj na wysokich krzes�ach trybuna�u s�dziowskiego i z tej wysoko�ci os�dzamy: inni s� winni! Takie nastawienie zatruwa wzajemne mi�dzyludzkie stosunki, zar�wno w �yciu publicznym, jak i w ma�ym prywatnym zakresie. Spotykamy je u kobiet jak i u m�czyzn, u dzieci i nauczycieli, u polityk�w i dziennikarzy, w zwi�zkach zawodowych i w partiach, u poszczeg�lnych ludzi, jak i u ca�ych narod�w. Staraj si� nie by� zbyt surowym s�dzi� w stosunku do drugich. Spr�buj sobie wyobrazi� co� pozytywnego tak�e u tego innego, a b�dziesz zdziwiony, ile tych dobrych stron u niego znajdziesz. Mo�e jest on r�wnie dobry jak ty, a mo�e nawet lepszy. Wi�kszo�� sto�k�w s�dziowskich, z wysoko�ci kt�rych ferujemy swoje bezwzgl�dne wyroki, ma bardzo chwiejne nogi. S� nimi: zarozumia�o��, obstawanie przy swoim zdaniu, bezlitosny brak mi�osierdzia i... g�upoty. Naszymi prawdziwymi i jedynymi s�dziami b�d� ci spo�r�d ludzi, kt�rzy najbardziej pozbawieni zostali najelementarniejszych �rodk�w do �ycia. Ci, kt�rzy zrezygnowa� musieli z d�br najpotrzebniejszych, bo my�my ich im nie dali, chocia� mogli�my. Ci najbiedniejsi spo�r�d nas, kt�rzy umieraj� z g�odu i z braku mi�o�ci. Jedynie oni maj� prawo s�dzi�. Trudno jest �y� z takim, kt�ry zawsze ma racj� Tam, gdzie ludzie wsp�lnie �yj� i gdzie znajdzie si� kto� jeden nieomylny, kt�ry zawsze ma racj�, tam powstaje pod zewn�trznie odmiennymi pozorami, stan napi�cia i konflikt�w. Z takim nieomylnym nie mo�na rozs�dnie rozmawia�. Wolno ci jedynie przytakiwa�, potwierdza� i uspokajaj�ce "Amen" wypowiada�, je�eli nie masz ochoty z nim si� k��ci�. Kto zawsze i we wszystkim chce mie� racj�, ten ma wyra�ne ci�goty na dyktatora. A tak zwani nieomylni wcale nie s� zn�w tak� rzadko�ci�, jakby si� nam zdawa�o. By� mo�e, �e inni ju� dawno podobne w�a�ciwo�ci tak�e w tobie odkryli. Nie zapominaj, �e inni ludzie s� po prostu inni, �e inaczej my�l�, inaczej odczuwaj�, i �e oni te� czasami maj� racj�. Nie b�d� tyranem - bardzo �atwo mo�na ludzi zrani� Ka�de dziecko domaga si� ca�� swoj� drobn� istotk� czu�o�ci i mi�o�ci. Koniecznie potrzebuje ciep�ego gniazdka, w kt�rym czuje si� ono dobrze, bezpiecznie, przez nikogo niezagro�one. Wszystko, co jest przeciwie�stwem tego, rani dziecko w samych korzeniach jego �ycia i pozostawia niezatarte i g��bokie rany. Ludzie potrafi� by� tak wyrodni, �e nawet jeszcze nie narodzone dziecko, pod sercem swej matki, nie jest pewne swojego losu. Cz�owieka mo�na bardzo �atwo zrani�. �wiadomie czy te� nie�wiadomie ludzie szukaj� przez ca�e �ycie we wsp�lnocie ciep�a ogniska domowego i wi�zi ze sob�. T�skni� za zrozumieniem, uznaniem, za spojrzeniem przepojonym dobroci�, za pomocn� d�oni�. Gdy tego ludzkiego ciep�a i zaufania zostan� pozbawieni, s� skazani na to, by umrze� z powodu wewn�trznego ch�odu. Ludzie nosz� czasami w swoim sercu rany, kt�re latami si� nie goj�, bo ci�gle zostaj� odnawiane przez surowo�� codzienno�ci. �ycie wielu ludzi przebiega w ch�odzie cienia czarnej chmury: poprzez okrutn� oboj�tno�� ich bli�nich. Ludzi �atwo mo�na zrani�. Nie b�d� nieczu�ym tyranem. Zmieni� Bardzo wiele rzeczy mo�esz w swoim �yciu zmieni�. Lecz ludzi woko�o siebie zmieni� nie potrafisz. Tego dokona� mog� jedynie i wy��cznie oni sami. Ca�e wieki tracili ludzie na to, by innych przemoc� odmieni�, lecz bez powodzenia. To jedna z najsmutniejszych pora�ek ludzkich dziej�w. Tylko wtedy, gdy ludzie sami siebie zmieni� potrafi�, zmieniaj� si� te� ci, kt�rych chc� zmieni�. Podw�jna pot�ga Czy wolno �d�b�u trawy przebi� martw� asfaltow� nawierzchni�, by doj�� do �wiat�a? Si�a biednego, kt�ry wyzwala si� z ucisku i niewoli, by by� zn�w cz�owiekiem, jest jak moc �d�b�a trawy. Pot�ga mo�nych, to si�a buldo�er�w, kt�re na co� takiego jak �d�b�o trawy nie zwracaj� uwagi. Inna bomba Spo�ecze�stwa dobrobytu na zachodzie boj� si� wojny nuklearnej. A niezliczone miliony ludzi na �wiecie w najmniejszym nawet stopniu nie interesuj� si� zagra�aj�cymi nam bombami atomowymi. Inna bomba zabiera spo�r�d nas codziennie tysi�ce ofiar ludzkich. Na imi� jej - |g��d. Rumianek By�o po prostu cudownie. W nowej cz�ci miasta, po brzegach dr�g pe�no by�o tego bia�o-��tego kwiecia, rumianku. Kwitnie bez ko�ca. "Pomy�l tylko" - powiedzia�em do przyjaciela - "w tych wszystkich przylegaj�cych domach mieszkaj� ludzie, kt�rzy odczuwaj� czasami b�le g�owy, czasami miewaj� b�le brzucha albo inne jakie� dolegliwo�ci. Dla nich to kaza� B�g tutaj takiemu prostemu �rodkowi leczniczemu r��, a oni tego nie zauwa�aj�". Nast�pnego dnia przyszed� jaki� cz�owiek z pojemnikiem trucizny na plecach. Zarz�d miasta wys�a� go, by brzegi dr�g "oczy�ci�". Rumiankowe kwiaty umar�y. Dla w�adz miasta by� to jedynie chwast. Nikt nie zauwa�y� w nich cudu mi�o�ci. Cz�stka raju Im cz�ciej zajmuj� si� swoim ogrodem i ro�linami leczniczymi, tym wyra�niej odkrywam, �e przyroda jest pe�na cud�w. W�a�ciwie to �yjemy na kawa�ku raju. Lecz gdy widz�, jak �wiat, stopniowo, kawa�ek po kawa�ku, zostaje przez ludzi niszczony, w�wczas obawiam si�, �e Pan B�g pope�ni� b��d. Stworzy� ten wspania�y �wiat, lecz nie powinien by� go odda� w r�ce ludzi, bo uczynili z niego �mietnik! Radykalny Prawdziwie radykalnym nie jest �w, kt�ry stoi po skrajnej lewicy czy prawicy, lecz ten, kto rzeczywi�cie biednie �yje i najwi�kszy, najg��bszy korze� z�a tak�e ze swojego w�asnego serca wyrywa. Dobro� nie oznacza wcale wszystko uwa�a� za dobre. Ani te� na wszystko pozwala�. Dobroci nie mo�na nadu�ywa�, by popiera� egoizm drugich. Dobro� nie poddaje si� brutalno�ci "buldo�er�w". Politycy Politycy s� winni wszystkiemu. Oni nie mog� w og�le nic dobrego spowodowa�. A je�eli ju� co� dobrego im si� uda zrobi�, to jest to zawsze wy��cznie dla ich w�asnej korzy�ci. Politycy to jaka� szczeg�lna odmiana ludzi. Czasem potrzebna im jest wiara, �e s�o�ce �wieci tak�e noc�. Musz� posiada� grubosk�rno�� s�onia, odporn� na te rozliczne insekty, kt�re im codziennie ostro dobieraj� si� do sk�ry. Bo przecie� politycy s� zawsze wszystkiemu winni. A mimo to, pragn� jednym zdaniem si� jednak za nimi wstawi�. Prawd� jest, �e gadaj� i k��c� si� ze sob�, ale nie nosz� przy sobie �adnej broni. Kto chcia�by polityk�w usun��, musi zda� sobie spraw� z tego, �e po nich natychmiast na widowni� wkrocz� "buldo�ery". Ci nie gadaj� ani si� nie wyzywaj�. Oni milcz� i mia�d�� ciebie. Gdzie mieszka przemoc nie mo�e zamieszka� pok�j Drogi do pokoju nie prowadz� poprzez ulice przemocy. Kto podk�ada bomb�, podk�ada �mier�. Codziennie podk�adamy tysi�ce bomb: w my�lach, uczuciach, s�owach, obrazach, w pewnego rodzaju zachowaniach, przez kt�re ludzie zostaj� poni�eni, odrzuceni, zranieni i okaleczeni. Wszystkie rodzaje broni, od maczugi poprzez n� a� po rakiet� nuklearn�, maj� swoje �r�d�o i pocz�tek w naszych my�lach, w sposobie bycia z innymi - w naszym ma�ym prywatnym i tym wielkim �wiecie. Najwi�ksze niebezpiecze�stwo, kt�re zagra�a ludzko�ci, nie le�y w tych niezliczonych arsena�ach i rodzajach broni nuklearnych, kt�re zar�wno na wschodzie jak i na zachodzie zosta�y rozmieszczone. Najwi�ksze niebezpiecze�stwo, kt�re nam zagra�a, drzemie w nas samych. W samym cz�owieku. W ludziach, kt�rzy wierz� w si��, pieni�dz i przemoc, i w tych, kt�rzy przekonani s�, �e oni s� najmocniejsi. Zanim bomba eksploduje, o wiele wcze�niej ju� rozp�ta�a si� wojna w sercach ludzkich. Usi�uj zaprowadzi� pok�j w swoim sercu, bo bez niego nie b�dzie pokoju na �wiecie. Staraj si� o pok�j u siebie w domu, inaczej b�d� ludzie �yli w ustawicznym niepokoju. Ludzie, kt�rzy wewn�trz s� niespokojni, s� niebezpiecze�stwem dla pokoju zewn�trz. Biedni bogaci W najbogatszych krajach mieszkaj� najbiedniejsi ludzie. S� bogaci. Maj� wszystkiego za du�o i za du�o jedz�. �yj� zbyt po�piesznie i nie znajduj� �adnego spokoju. Ze wszystkiego korzystaj�, a r�wnocze�nie niczym si� tak naprawd� nie ciesz�. Zanieczyszczaj� powietrze i wod�, ale tak�e swoje w�asne serce i swoje ca�e �ycie. Cierpi� na wielorakie dolegliwo�ci i nigdy nie czuj� si� dobrze. Chcieliby, lecz nie mog� usn��. Biedni bogaci: nie potrafi� �y�. ��dza pieni�dza czyni biednym, bo nigdy nie powie: dosy�! ��dza pieni�dza doprowadza wielu do ub�stwa �miertelnego. Oni nie maj� �adnego �ycia. Oni maj� tylko pieni�dze. Chciwi nie zaznaj� nigdy pokoju z chciwymi. Zawsze b�d� si� k��cili o ka�d� ko��. Nawet wtedy, gdy jest ona tylko kawa�kiem drewna. Dar Drzewo wie, kiedy nadejdzie wiosna. R�wnie� ludzie, kt�rzy rzeczywi�cie zwi�zani s� z przyrod�, wiedz� o tym, bo czuj� ten podarunek �ycia. Wi�kszo�� ludzi jednak tego ani nie wie, ani ju� nie odczuwa. Wiedz� jedynie to, kiedy nadejdzie przekaz pieni�ny wyp�aty, i co to jeszcze kupi� musz�. Kogo sta� na to, by si� zadowoli� skromniejszym, otrzyma wi�cej, ani�eli si� spodziewa. Wszystko, co otrzyma, b�dzie niczym cud. Niewyobra�alne wspania�o�ci zostan� mu darowane. Kto pragnie wszystkiego, nigdy nie b�dzie zadowolony. �ycie nie sprawia mu rado�ci. Jest jak ptak ze zbyt ci�kimi skrzyd�ami. Nigdy nie b�dzie m�g� unie�� si� ku s�o�cu. Dlaczego w�a�nie mnie si� to przydarza? "Jestem zrozpaczona" - pisze mi pewna kobieta. "Na pocz�tku sz�o wszystko jak z p�atka i przesz�o�� jak w romansach. A teraz? Samotna, opuszczona, niepotrzebna nikomu i do niczego. Jedyn� moj� pociech� s� my�li samob�jcze. Nie mam nikogo. A ci, kt�rych mam, my�l� i troszcz� si� wy��cznie o pieni�dze". Mimo zwi�kszaj�cego si� dobrobytu, coraz cz�ciej �ycie wielu ludzi przeradza si� w drog� krzy�ow�: s� zawiedzeni, ok�amywani, poni�ani, obra�ani, zdradzani i odrzuceni. Dlaczego ludzie sobie wzajemnie tyle krzywd zadaj�? Dlaczego nie potrafi� by� dla drugich rado�ci�, pomoc�, darem? Spr�buj, przez swoj� dobro� i z ca�� swoj� delikatno�ci� by� b�ogos�awie�stwem dla drugich, dla tych, kt�rzy cierpi�, dla samotnych i tych wszystkich, kt�rzy w swoim beznadziejnym opuszczeniu szukaj� drugiego cz�owieka, szukaj� czu�ej d�oni i serca. S� ludzie, kt�rzy nie mog� wi�cej uwierzy� w s�o�ce, gdy ju� noc zapad�a. Im brakuje cierpliwo�ci, by poczeka�, a� poranek za�wita. Samotno�� Czujesz si� samotny. Usta�y wszelkie kontakty. �yjesz jak na wyspie, bez jakichkolwiek powi�za� ze sta�ym l�dem, gdzie mieszkaj� ludzie. Nie ma �adnych most�w ani �adnych statk�w z przyjaznymi lud�mi na pok�adzie, kt�re by kursowa�y. Znasz wprawdzie w�a�ciciela domu, kt�ry przychodzi, by pobra� czynsz. Masz piekarza, mleczarza i sprzedawczyni� przy kasie w sklepie, gdzie zachodzisz, by nie umrze� z g�odu. Masz listonosza, kt�ry dostarcza ci rent� i rachunek za pr�d i gaz. Ale rado�ci nie masz �adnej. By� mo�e, �e dawniej by�o inaczej. Czu�e� si� dobrze. W�r�d kochaj�cych ci� ludzi, w ma��e�stwie, w�r�d rodzinnego ciep�a bliskich, w gronie przyjaci�. Lecz pomosty mi�o�ci nierzadko s� szklanymi mostami, kt�re �atwo si� roztrzaskuj�. A mimo to: mo�esz by� sam i sam pozosta�, ale nie wolno ci by� samotnym. Albo lepiej: samotno�� nie mo�e by� �mierteln� ran� w twoim sercu! Musisz sam co� poruszy�. Swoj� w�asn� mi�o�ci�, dobroci� i oddaniem samemu tworzy� pomosty ku innym. Tylko odrobina dobrej woli nie wystarcza. To wystarczy�oby na jak�� prowizoryczn� k�adk�, kt�ra za�amie si� przy najmniejszym obci��eniu. Pomosty mi�o�ci potrzebuj� du�ej cierpliwo�ci. Ale to si� op�aca. Na nich le�y twoje szcz�cie. "Tylko ja nie mog�" Helenka, upo�ledzona fizycznie dziewczynka, patrzy�a pe�na szczerego zachwytu w g�r�: "Patrz! Tam ptaszki w powietrzu! Potrafi� lata�. A ja nie!". W�a�nie. Siedzimy tutaj czasami ca�kowicie uziemieni, niczym ptak ze z�amanymi skrzyd�ami. Nic nam nie wychodzi. Wygas�y wszystkie �wiat�a. C� mo�esz w�wczas zrobi�, gdy siedzisz w takiej ciemnej dziurze ogarni�ty chandr�? Patrz w g�r�! Czasami pojawi si� jaka� gwiazda w twojej nocy. Gdy pomy�lisz o dobrym s�owie, gdy obudzisz w pami�ci jakie� dobre wspomnienie. Mo�na si� przej�� troch�, w co� si� zabawi�, spr�bowa� si� pomodli� albo wzi�� si� za jak�� rob�tk�. To pomaga. Zawsze potrzebna jest cierpliwo��, by znowu dosta� skrzyde� i sta� si� cz�owiekiem radosnym. Popatrz w g�r�, gdzie s�o�ce ciebie oczekuje i we� ma�y rozbieg. "Czy ja to potrafi�, czy mi si� to uda?" - s�ysz� jak mi szepczesz. Gdy porzucisz te zbyt ci�kie troski, te psychiczne balasty, kt�re ze sob� wleczesz, b�dzie l�ej. W�wczas jako� p�jdzie. Uwierz mi! Cz�owiek zadowolony Cz�owiek zadowolony oczekuje od �ycia nie wi�cej, ni� to �ycie mu da� mo�e. Zadowolony cz�owiek dokonuje cud�w: Niekt�re problemy, kt�re innych ca�kowicie rujnuj�, usuwaj� mu si� z drogi. Cz�owiek zadowolony u�ywa dni, tak jak one jemu zostan� podarowane. Kto zbyt du�o oczekuje i ��da, �ci�ga na siebie ciemne chmury. Sam tworzy sobie z�e dni. Przetrwa� to tajemnica wszystkich zwyci�stw Zawsze i wsz�dzie, w ka�dej spo�eczno�ci i przy ka�dej pracy przychodzi kiedy� taki moment, gdy wydaje ci si�, �e masz wszystkiego dosy�, po dziurki w nosie i �e po prostu d�u�ej tego ju� nie wytrzymasz. Praca, kt�ra na pocz�tku dawa�a ci tyle rado�ci, staje si� nudna. Ludzie, z kt�rymi zaczyna�e� pe�en zapa�u i podziwu, wydaj� si� niemo�liwi. Je�eli takim nastrojom ulegniesz, bardzo szybko staniesz si� i dla innych cz�owiekiem ma�owarto�ciowym i w og�le niezdatnym do niczego. Dopiero wtedy b�dziesz mia� szcz�cie i nast�pi� sukcesy, gdy nauczysz si�: trzeba przetrzyma�! Przetrzyma� jeden tydzie� d�u�ej - to tajemnica wszelkich zwyci�stw. A je�eli wytrzymasz jeszcze rok, w�wczas wolnym b�dziesz od kaprys�w chwili. W�wczas masz charakter. Za du�o m�wi si� dzisiaj o sile nabywczej, a zbyt ma�o o sile woli; o sile, by wytrwa�. Pozosta� wiernym nie jest �adn� sztuk�, gdy wszystko idzie g�adko. Wierno�� okazuje si� dopiero wtedy, gdy wszystko �le leci. Przynie� kwiaty, dop�ki nie jest za p�no "Jedno pa�skie zdanie szczeg�lnie mocno mnie poruszy�o" - pisze pewna stara matka. - "Gdy je czyta�am: przynie� swoje kwiaty, zanim umr�. M�j m�� i ja prze�yli�my nasze �ycie, kt�re nacechowane by�o wyrzeczeniem i ofiarami. Dzieci mog�y dzi�ki temu studiowa� i dosz�y bardzo wysoko. Teraz odwr�ci�y si� od nas plecami. Ju� od lat tak jest. Nie wiem dlaczego. My si� w og�le nie liczymy". Gdy masz jeszcze matk� lub ojca, to nie pozostaw ich po prostu gdzie� na boku. Nawet wtedy, gdy masz tytu� doktorski, jeste� wysokim urz�dnikiem, g�o�nym politykiem, bardzo zdolnym przedsi�biorc� lub czymkolwiek jeszcze. Nie jeste� cz�owiekiem, je�eli wstydzisz si� swojego starego ojca czy swojej starej matki. Pewnie, ty ich nie zag�adzasz. Dostaj� od ciebie wszystko, czego potrzebuj�. A mimo to czuj� si� niepotrzebni i odrzuceni, bo brakuje im twojego przywi�zania. Brakuje im serca ich w�asnego dziecka. I tak umieraj� oni powoli ka�dego dnia z powodu niewdzi�czno�ci, kt�rej do�wiadczaj� od w�asnych dzieci. Mi�dzy rodzicami a dzie�mi mo�e wiele si� zdarzy�. Czasami przez up�r obu stron mo�e nawet doj�� do roz�amu. Lecz jakkolwiek by by�o i cokolwiek by si� wydarzy�o: je�eli cz�owiek cierpi, a szczeg�lnie je�eli jest to tw�j w�asny ojciec lub matka, musisz o wszystkim zapomnie�, co by�o i by� znowu dobrym, i znowu przynosi� kwiaty, swoj� serdeczno�� i mi�o��, i pomoc na stare, trudne lata. Je�eli tego nie uczynisz, nie zas�ugujesz na miano cz�owieka. B�ogos�awie�stwa starego cz�owieka B�ogos�awieni, kt�rzy rozumiej�, �e moje nogi teraz wolniej chodz� i moje r�ce dr��. Niech b�d� b�ogos�awieni, kt�rzy o tym my�l�, �e moje uszy ju� niedobrze s�ysz� i �e nie wszystko zaraz rozumiem. Niech b�d� b�ogos�awieni, kt�rzy wiedz�, �e moje oczy ju� �le widz�. B�ogos�awieni niech b�d�, kt�rzy mi nie nawymy�laj�, gdy co� mi z r�k wypadnie i kt�rzy mi pomagaj� odnale�� swoje rzeczy. B�ogos�awieni niech b�d�, kt�rzy si� do mnie u�miechaj� i ze mn� w pogaw�dk� si� wdaj�. Niech b�d� b�ogos�awieni, kt�rzy zauwa�aj� moje dolegliwo�ci i pr�buj� moje cierpienia pomniejszy�. Niech b�d� b�ogos�awieni, kt�rzy pozwalaj� mi odczu�, �e jestem kochany i kt�rzy czule ze mn� si� obchodz�. B�ogos�awieni, kt�rzy przy mnie zostaj�, gdy id� drog� ku wieczno�ci. B�ogos�awieni wszyscy, kt�rzy s� dobrzy dla mnie. Oni pomagaj� mi my�le� o dobrym Bogu. A ja ich na pewno nie zapomn�, gdy b�d� kiedy� u Niego. Pocieszenie: D�o�, kt�ra daje do zrozumienia: nie jeste� sam. �agodny gest, kt�ry m�wi: mo�esz pozosta� takim, jakim jeste�. Tylko o tym nie my�le� Codziennie to samo, codziennie ten sam ko�owrotek: wstawanie, �niadanie, bieg do samochodu lub poci�gu, cztery godziny pracy, obiad, zn�w cztery godziny pracy i znowu do poci�gu lub samochodu. Kolacja, spanie. I tak przez ca�y tydzie�: poniedzia�ek, wtorek, �roda, czwartek, pi�tek - zawsze to samo. A w ko�cu �mier�. Wielu my�li: tylko nad tym si� nie zastanawia�, nie my�le� o tym, �e "kiedy� umrzesz". �ycie sta�oby si� przez to niezno�ne. Nie mo�na si� z tym zgodzi�, z tym ostatecznym odej�ciem. Z t� straszn� beznadziejno�ci�. W swojej najg��bszej istocie chcia�by� zawsze �y�. Ufasz, �e b�dziesz �y�. "Umrzesz, ale b�dziesz znowu �y�. Zmartwychwstaniesz". To jest Wielkanoc! Niewiarygodna Wie��. Fantastyczna rado��. Je�eli naprawd� w to uwierzy� mo�esz, to ta wie�� tak tob� zaw�adnie, �e z rado�ci b�dziesz skaka� i ta�czy�. Inaczej potocz� si� twoje dni. S�o�ce b�dzie �wieci�o codziennie. Ludzie b�d� u�miechni�ci i rado�ni. Bo znalaz�e� cz�stk� utraconego raju. W samym �rodku �ycia jest �mier�. Nikt jednak nie chce jej zauwa�y�, nikt nie chce z ni� mie� nic wsp�lnego. Wolimy si� raczej przez ni� zaskoczy�. W mgnieniu oka zrozumia� wszystko Obudzili mnie w �rodku nocy: "On umiera i prosi ksi�dza. Mo�e pozosta�o mu tylko p� godziny �ycia": Par� godzin siedzia�em przy nim. Nie m�g� umrze�. Mia� dopiero czterdzie�ci dziewi�� lat. Jeden z najbardziej mi�uj�cych �ycie i najbardziej witalnych ludzi, kt�rych zna�em. Jego silny organizm za�ama� si� w ci�gu paru miesi�cy ca�kowicie. By�y okresy, kiedy jeszcze miota� si� przeciwko chorobie. Zrozpaczony trzyma� si� �ycia. Walczy� o to �ycie. Mia� nadziej� przeciwko wszelkiej nadziei. Ba�em si� tych ostatnich godzin. By� cz�owiekiem wierz�cym, lecz w przeb�yskach �wiadomo�ci potrafi� mnie bezradnie zapyta�: "Dlaczego? Je�eli jest na �wiecie B�g, dlaczego to cierpienie i umieranie? Jestem jeszcze m�ody, b�d� potrzebny swojej rodzinie. Dlaczego?". Lecz w decyduj�cym momencie, zamiast straci� wiar� i zw�tpi� ca�kowicie, rodzi si� w najg��bszych pok�adach jego ja�ni spokojne zaufanie. Jakie� niepoj�te zaufanie, kt�re g��biej zakorzenione jest ni� ca�e jego my�lenie i odczuwanie. Nagle wie wszystko. We wzruszaj�cy spos�b �egna si� ze swoj� �on� i dzie�mi. Jest tak, jak gdyby jaka� niewidzialna d�o� go uchwyci�a i jak gdyby on nagle poczu� si� ca�y ogarni�ty przez jak�� dobr� niewidoczn� moc. Zawie� swoje �ycie o jak�� gwiazd�, a noc Ci nie zaszkodzi. Nowi ludzie Wsz�dzie tam, gdzie �yj� ludzie, kt�rzy ca�ym sercem decyduj� si� by� nowymi stworzeniami, powstaje nowy �wiat. Analizowanie problem�w nie wystarcza. Nie pomaga te� protestowanie przeciwko nadu�yciom i niew�a�ciwo�ciom: musz� zjawi� si� nowi ludzie! Z ca�kowicie nowym widzeniem spraw, z zupe�nie nowym nastawieniem. Ludzie, kt�rzy nie chc� d�u�ej z innych korzysta�, lecz sami podejmuj� si� trudnych zada�. Nowy �wiat nie zrodzi si� z pi�knych sn�w o nowych strukturach ani z iluzji o rajskich czasach, lecz jedynie z prawdziwej woli, by inaczej �y�, inaczej z innymi wsp�y�. Kocha� znaczy: budowa� dom dla innych, tak aby ka�dy, kto b�dzie tam mieszka�, by� dla ciebie najukocha�szym. Kocha� znaczy: ludzi i rzeczy natchn�� duchem, kt�ry pochodzi z w�asnego serca i ich do �ycia pobudza. Pomaga� za darmo - to nie do sp�acenia Na naszej planecie ludzie rodz� si� przez ludzi, b�d� ludziom powierzeni i ludzie s� za ludzi odpowiedzialni. Dlatego pomaganie sobie zupe�nie za darmo jest najnaturalniejsz� rzecz� na �wiecie. Je�eli taka postawa nie ma szans widok�w, niemo�liwe jest tak�e prawdziwe wsp�ycie mi�dzy lud�mi. Z tego rodz� si� niezliczone b�le naszych czas�w: ozi�bienie stosunk�w, samotno��, krzywdz�ca nier�wno��, ob��d zbrojenia si�, okrucie�stwa mi�dzy lud�mi oraz w spo�ecze�stwach. Rozwin�li�my si� w spo�eczno�ciach, w kt�rych pomaganie sta�o si� bardzo kosztownym interesem. Spontaniczna pomoc zosta�a wyparta przez wszelkiego rodzaju "s�u�by" z op�acanymi lud�mi i op�aconym �wiadczeniem us�ug. S�owo "s�u�y�" jest gwa�cone. Ono nie ma ju� nic wsp�lnego z poj�ciem: po prostu pomaga� za darmo. Jaka� socjal-biurokracja, z�eraj�ca wielkie sumy pieni�dzy, zachwaszcza wszystko! Jest wielu wspania�ych ludzi, dla kt�rych szary cz�owiek w biedzie jest najwa�niejszy. Ale istnieje niestety zbyt wielu tzw. "pracownik�w spo�ecznych", dla kt�rych wa�niejszy jest ich w�asny zarobek i zabezpieczenie w�asnego miejsca pracy. W�asna pozycja zajmuje pierwsze miejsce w ich my�leniu, a nie inny cz�owiek w skrajnej potrzebie. Przy wszystkich tych "s�u�bach", w tej potrzebie niesienia pomocy chodzi o to bezinteresowne "za darmo". Pomaga� za darmo jest owocem mi�o�ci. Tej mi�o�ci ku ludziom nie mo�na pieni�dzmi op�aca�. Pi�kne struktury Powiedzcie mi ludzie, co macie z najpi�kniejszych struktur, gdzie wszystko idzie wed�ug planu, jak po sznurku, gdy r�wnocze�nie brakuje cz�owiecze�stwa, gdy nie ujrzysz ludzkiego oblicza ani nie do�wiadczysz odrobiny ludzkiego ciep�a? Kt� jest ju� tak naprawd� obs�u�ony za pomoc� np. urz�dze� ogrzewniczych wed�ug najnowocze�niejszych wymog�w i standard�w, je�eli w jego sercu nie ma ognia, a w jego �y�ach �adnego ciep�a? Z wszystkimi pieni�dzmi �wiata nie mo�esz nawet grama mi�o�ci wyprodukowa�. Eksperci to ludzie, kt�rzy potrafi� problemy czasami tak skomplikowa�, �e przez ca�e swoje �ycie s� nimi zaj�ci. Anio�owie �yj� i pracuj� dla ludzi, kt�rzy mieli mniej szcz�cia. Nie licz�c godzin. Ich mi�o�� do ludzi jest wi�ksza ni� ich staranie o pieni�dz i posiadanie. Podaj� ludziom r�ce i proponuj� im swoj� przyja��. Uprz�taj� pok�j i nakrywaj� st�. Prowadz� samotnych na spacer. Staraj� si� o miejsce pracy. Pod��aj� do wi�zie�. Troszcz� si� o ciep�e mieszkanie. Od�wie�aj� i reperuj�. Gdyby ich nie by�o, wielu nie mia�oby �adnego sto�u ani ��ka, �adnej pomocy ani przyja�ni. Wiele serc umar�oby z ch�odu. Anio�owie s� po�r�d nas. Nie posiadaj� skrzyde�, lecz ich serce jest bezpiecznym portem dla wszystkich, kt�rzy popadli w bied� przez sztormy �ycia. Daru przyja�ni nie wolno opakowa� Przyja�� to najpi�kniejszy i najdro�szy dar. Istota wszystkich dar�w, jakimi si� ludzie wzajemnie obdarowuj�. Gdy tw�j podarunek jest znakiem przyja�ni, to wolno ci go owin�� kolorowo weso�ym papierem i owi�za� barwn� wst��k�. Ale sam� przyja�� pozostaw woln�, jak motyla, kt�ry lekkimi skrzyde�kami z jednego serca ulatuje do drugiego. Gdy opakujesz motyla, nie b�dzie m�g� si� unie��. Gdy opakujesz przyja��, udusi si� i ona. Przyja�� musi pozosta� wolna, niewymuszona i bez ukrytej my�li. Gdy kupujesz jaki� podarunek, by kogo� przez to do siebie przyci�gn�� i sobie podporz�dkowa�, przyja�� umiera. Gdy podarunki staj� si� przedmiotem interes�w, z rozmaitymi wzajemnymi zobowi�zaniami, przyja�� tak�e zamiera. Dar przyja�ni nigdy nie jest ani wielki ani ci�ki. On nie ci��y, bo unoszony jest przez fale sympatii, kt�re bezinteresownie p�yn� z jednego serca do drugiego. Podarunki wolno ci zapakowa� i owi�zywa�, lecz nigdy daru przyja�ni! Przyja��: W Twoim sercu �yj� ludzie, kt�rzy s� tam w domu jak w swoim i tam tak�e b�d� jeszcze mieszka�, nawet wtedy, kiedy ju� umr�. Kto wyrzeka si� przyja�ni, mieszka w krainie bez kwiat�w. Gdy dwoje ludzi si� kocha i gdy chc�, by ta mi�o�� trwa�a, wtedy musz� wybra� ten sam kierunek. Dopiero w�wczas, gdy id� t� sam� drog�, b�d� si� do siebie coraz bardziej zbli�a�. Kto s�dzi, �e w mi�o�ci trzeba przez ca�y dzie� trzyma� si� za r�ce, nie wie, co to jest mi�o��. Gdy co� rozdajemy, natrafiamy czasami na zarzut: "Przecie� tego nie musia�e� uczyni�"! Tak, to prawda. To, czego nie musi si� robi�, jest bardzo wa�ne, bo to ��czy ludzi ze sob�. Jak i na ile komu� na drugim zale�y, widzi si� dopiero w�wczas, gdy ustaje obowi�zek. Kto ju� raz le�a� w szpitalu, zna doskonale r�nic� mi�dzy poprawn� opiek�, gdzie wszystko spe�nione zostaje zgodnie z obowi�zuj�cym regulaminem, a opiek�, gdzie serdeczne traktowanie chorego, prawdziwa uprzejmo�� i dodatkowy drobny gest serdecznej �yczliwo�ci dochodz� do g�osu. Musimy wi�cej czyni�, czego czyni� nie musimy. Czyni� rzeczy tylko dlatego, bo si� kogo� lubi - to wspania�a sprawa i do tego nie trzeba by� bohaterem. Przyj�� do domu z kwiatami, tak po prostu, bez okazji specjalnej. Uca�owa� niespodziewanie. Do samotnej osoby zadzwoni� i tylko zapyta�, jak jej si� wiedzie. Co� zrobi�, cho� nie by�o si� o to proszonym. W jakim� biurze lub urz�dzie pom�c komu� bezradnemu i zagubionemu. Jak d�ugo to wszystko w naszym bezdusznym �wiecie okre�lane b�dzie jako bezproduktywna strata czasu, to obawiam si�, �e wiele czasu niepotrzebnie i bezpowrotnie stracimy. Nie cielesny zwi�zek jest podstaw� mi�o�ci, lecz mi�o�� jest podstaw� cielesnych powi�za�. Mi�o��, prawdziwa mi�o�� jest si��, kt�ra ci pomo�e siebie samego przezwyci�y�, aby i drugiemu by�o dobrze. Gdy pozostaniesz wierny tej mi�o�ci, niczego nie stracisz. Nawet wtedy, kiedy b�dziesz musia� przej�� przez ciemny tunel. Gdy tej mi�o�ci nie b�dziesz wierny, znajdziesz mo�e chwilowe zadowolenie, lecz na ko�cu stracisz wszystko. Mi�o�� i d�uga droga �ycia Jak mo�e dwoje ludzi tak do siebie si� zbli�y�, tak blisko si� zej��, �e oboje w tkliwym przywi�zaniu lub nami�tnym uwielbieniu, pragn� razem przez ca�e �ycie i��? To ba�niowa tajemnica. Nie mo�na wyt�umaczy�, co tych dwoje do siebie tak przyci�ga. Mo�e jaki� b�ysk oka, jakie� poruszenie, uwaga jaka� lub u�miech? Przy ka�dym spotkaniu bi�o