14870

Szczegóły
Tytuł 14870
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

14870 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 14870 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

14870 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

OSKAR KOLBERG DZIEŁA WSZYSTKIE O H o LJ I o S O ^ d O o N O N H o s cn ~bS ES) W o td H o d o ce o CA o °" O > N o CS3 N ĘŚC PH o to ¦^^^^ d > o td ni ^j W WYDANO POD OPIEK 4 NAUKOWĄ I Z FUNDUSZtJ POLSKIEJ AKADEMII NAUK Z rękopisów opracowali WŁADYSŁAW KURASZKIEWICZ, BOGUSŁAW LINETTE, MEDARD TARKO Redaktor MEDARD TARKO Ze względu na dużą objętość materiału i wcześniejsze ustalenie numeracji kolejnych tytułów tom 57 dzieli się na dwa zeszyty nr 57/1 i 57/2 KOMITET REDAKCYJNY Gerard Labuda — przewodniczący, Józef Burszta — redaktor naczelny, członkowie: Kazimiera Zawistowicz-Adamska, Mieczysław Grad, Czesław Hernas, Helena Kapełuś, Władysław Kuraszkiewicz, Anna Kutrzeba-Pojnarowa, Maria Znamierowska-Priifferowa, Roman Reinfuss, Kazimierz Rusinek, Jadwiga So-bieska, Mieczysław Tomaszewski, Maria Turczynowiczowa, Stanisław Wilczek, Bogdan Zakrzewski OD REDAKCJI Tom niniejszy jest dokończeniem monografii Ruś Czerwona. Zawiera prócz pieśni, które nie zmieściły się w poprzednim tomie, tańce i melodie bez tekstu oraz równie bogaty folklor słowny — wierzenia, opowiadania, gry i zabawy ludowe, przysłowia, zagadki, materiał gwaroznawczy. Ponadto —jak w każdej monografii regionalnej O. Kolberga -—znajduje się w tomie bibliografia etnograficzna uzupełniona nowszą literaturą dotyczącą regionu, wykaz wykorzystanych źródeł rękopiśmiennych, indeks incipitów pieśni oraz indeks nazw geograficznych. Redakcja pragnie raz jeszcze zwrócić uwagę czytelnika na widoczne w terenowych zapisach gwarowych tekstów małoruskich efektywne dążenie O. Kolberga do wiernego zachowania lokalnych osobliwości fonetycznych przy pomocy alfabetu polskiego. Wysiłek badacza w tym zakresie znacznie podnosi wartość naukową publikowanego zbioru. 49 — Ruś Czerwona, cz. II Wojsko 1683 [Zadirórze] p p P pj^ A tamuili-si kraj do - ro - hjj, tre de-re- u>y-ni sto - ji:- r p p u ji-dna-ja de-re-uiy - na, ta ze-le - na sy - ny - na. A tam w lisi kraj dorohy, y tre derewyni stój i; a jidnaja derewyna, ta zelena synyna1. A druhaja derewyna, ta biłaja berezyna; a tretaja derewyna, ta czerwonaja kałyna. 1683. [W rkp. kreski taktowe dzielą takty 2—4 czysto mechanicznie według metrum 3/4, lecz niezgodnie z zasadami prozodii. W edycji cofnięto kreski taktowe 0 wartość ćwierćnuty, skracając a1 w t. 4 do półnuty, zaś w t. 2 zmieniono metrum na 2/4 — likwidując w ten sposób rozbieżności między budową tekstu 1 melodii. Por. podobny tekst w pieśni nr 1783.] 1 synyna —• sośnina A na zełeny j-a senyni sołowij szczebecze, na biłyi berezyni sóroka skrehocze. Na czerwonij kałynońci tam zazuleńka kuje, oj, Boh znaje, Boh wydaje, oj, de udowyn syn noczuje. Tam wi Lwowi na rynoczku, tam wysoka mohyła, oj, Boh znaje, Boh wydaje, de iidowyn syn noczuje, oj, utikajte mołod chłopci, bó podobnoż branka budę. 1684 Oj, u poli kraj dorohy, je wysokaja mohyła, hej, hej! A na tij mohyłońci ta stoit try derewyni, hej, hej! Oj, jednają derewyna — zełenaja jasenyna, hej, hej! A druhaja derewyna — ta biłaja berezyna, hej, hej! A tretaja derewyna — ta czerwona j kałyna, hej, hej! Na zełenyj jasenyni sołowij szczebecze, hej, hej! A na biłyj berezyni soroka skrehocze, hej, hej! 1684. J. F. Golovackij op. cit. cz. I i. 139. Por. Ż. Pauli op. eit.T. 2 s. 56—57. Na czerwonij kałynońci ta zazułeńka kuje, hej, hej! Oj, zazułeńka kuje, stara maty czuje, hej, hej! Oj, Bih znaje, Bih widaje, do mij syn noczuje, hej, hej! 1685 A wy Lwowi na rynoczku ta stojały stary ludę, hej, hej! Stereżyt sia, paruboczku, bo łyboń branka budę, hej, hej! Oj, u noczy, a z piwnoczy, ta o tretij hodyni, hej, hej! Hej, złapały wdowyn syna, w hłybokij dołyni, hej, hej! Oj złapały, oj złapały, na zad nici związały, hej, hej! Szcze-j w kajdanki oko wały, ta do cisara widdały, hej, hej! Hej, ne ma komu daty do matińki znaty, hej, hej! Oj idy, wdowo, idy, neboho, wykuplaj si syna swoho, hej, hej! Na zełenij jasenyni, tam ptaszki spiwajut, hej, hej! I 1685. J. F. Golovackij op. cit. cz. I s. 139—140. Por. Pokucie cz. II [DWOK T. 30] s. 221 nr 411. [Odsyłacz Kolberga mylny. Na marginesie rkp. uwaga Kol-berga: „Nie traeba".] Wdowynomu synońkowi hołow* postryhajut, hej, hej! A na biłyj berezyni, tam soroka skrehocze, hej, hej! Bidna wdowa za synońkom wypłakała oczy, hej, hej! Na czerwonij kałynońci, tam zazula kuje, hej, hej! Oj, pohnały wdowyn syna, wie w dorozi noczuje, hej, hej! 1686 [Zad worze] Oj, ja uiczo - ra z uiie - czo - ra zjjj - szoł mi - sić i zo - ra, kły - czyt unj -ta do Oj, ja wczora z wieczora zyjszoł misić i zora, kłyczyt wijta do dwora. Jde pryszyjżny1, ide wijt |:i z hromady czo!owik:[. e e e e Wzięły radu radyty, |:jak rekrutiw łowyty:|. Jak woźmemo bohacza, |:bude win nam dokuczali: dujo3 1 prynyjiny — przysięzny 1 strip — strzechę 2 tik — tok 8 fira — furmanka A jak złowym syrotu, |:pozimdym si kłopotu:|. Sestra toje uczuła |:i bratowy powiła: |: Wtikaj, wtikaj ridny brate, |:budut rekrut budut braty: A brat sestry ne słuchali, |:na susidach noczowafi:|. Pohlanuw si w kwateru, | :obstupyły chatynu: |. Wtikau ja na hor'u, |:a z hori w kumoru:|. A z kumory w stodołu, |:do stodoły czerez o Upałł na mene żytnyj snip, złapau że mene sam wijt, wywełł mene aż na tik2. Na zad rukie my zwiezaii |:i do mene wartu dau:|. Prywodit mni do dwora, tamże fira3 hotowa. u e Poczkaj wijte pochody, |:naj si napju choć wody:|. I fajku se zapału |: i rodu si pokłoniu:|. A wraży wijt ne słuchau, |:zatił konia, pojichau:!. 1 lub: brancze Prywezły mne do zamku: | :Zlizaj brancie1 kochanku:] y Każut meni prysihnuty, |:meni ślozy z ócz iduty:|. y '' Dajut meni kamaszy, |:zapłakały wsi naszy:[. Dajut meni czercwyk, j:ja na toji ne nawyk: |. y ' Dajut meni karabin i szabylku do boku i wostru i szyroku. y . Dajut meni katankie, | :zapł' akaly kochankie: ]. y ó Budu pysał łysteńku, e o |:do matieńki zwistonku:]. Matieńka łyst czytaji, |:slozamy si wmywaji:|. Wże mij syn wże propał, :bo ho cisar zwerbowau:|. o Budu pysał łysteńku |:do sestrońki zwistonku: |. Sestrońka łyst czytaji, :slozamy si wmywaji:|. Wże mij brat wże propał, |:bo ho cisar zwerbowau:!, 1687 Zyjszow misiac i zora, kłyczut wij ta do dwora; ide sotnyk, ide wijt, taj z hromady czołowik. Wziały radu radyty, jak rekrutiw Iowy ty. Ja noczuwaw w dubyni, ne czuw-jem tyi nowyni. Dała sestra bratu znaty: Budut do rekrutiw braty! A ja na to ne zważaw, pomału-m sia obuwaw. Otworyw-jem kwatyru, obstupyły chatynu. A ja z chaty do komory, a z komory do stodoły; pidchopyw-jem żyta snip, schowaw-jem sia na sam gpid. Oj, prychodyt sam pan wijt, uzyw z mene żyta snip: Wstawaj wid-ty, kochanku, potrebujut do zamku; atamany, berite, na zad ruki wiażyte! Atamany pirwały, na zad roki związały. 1687. Z Pauli op cit. T. 2 s. 61—62. Por. Pokucie cz. II IDWOK T. 30] s. 203-204. Wedut mene cz'rez seło, gpiwaju sy weseło. Zaweły mia pid bramu: Czekaj wijte, naj stanu; naj sy ruku poprawlu, otcu, matci sia pokłoniu. Wijt sia toho dohadaw, cztyry ludej warty daw. Wychodiat stary żowniry, berut mene do miry. Szczem do miry ne distaw, użem sia taj tam zistaw. Dajut myni kamaszy, zapłakały wsi naszy. Dajut myni katanki, zapłakały kochanki. Dajut myni kapeluch, toto ja sy żownir zuch. A karabin na piecze, teper żownir ne wtecze! 1688 < Moczów > Jakaś budę nowyna, kłyczyt wita do dwora. De ty, synu, noczowaw, szo-ś nowyny ne czuwaw? Noczowaw ja w sełyni, ne czuwaw ja w nowyni. 1688. J. F. Golovackij op. cit. cz. I s. 142—144. Por. Pokucie II [DWOK T. 30J s. 203—204 nr 374—375. 1 Ua(e) ' Piszła sestra, dała znaty: Wtikaj, brate, idut braty! Brat na toje ne wważaw, w chodaki sia uzuwaw. Oj, hlanuw win w kwatyru, obstupyły chatynu. Wypaw-że ja na horu, a iz hory w komora, a z komory w studołu. Oj, wpaw-że ja na sam tik, prykryw mene żytnyj snip. Pryjszow do mnia pesij wit, zdójnyw z mene żytnyj snip, mene za czuprynu sip! Wstawaj, wstawaj, neboże, wże nyczoh' ne pomoże! Wziaw win mene za płecze: Oj, wże chłopeć ne wtecze. Wedut mene bez seło, hrajut meni weseło. Pryweły mnia do banku: Jak sia majesz, kochanku? Wraży Laszok ne hadaw, do cyrkułu widosław. A w cyrkuli powiły: Stawaj, brate, do miry! Postawyły do miry, szcze sia śmijut, psiawiry! Jeden każe, że ja(e) ,,'skut"1, meni z oczej słezy jdut. niem. ist gut—.jest dobrze] Skidaj swoji łachaszy1, bery naszy kamaszy! Dały meni kamaszy, zapłakały wsi naszy. Skidaj swoji siraki, bery naszy katanki! Dały meni katanki, zapłakały kochanki. Dały meni czerewyk, a ja na to ne nawyk. Dały meni kepeluch, uże teper wojak zuch! Wedut mene za bramu: Poczkaj, pane, naj stanu. Naj sia z rodom zobaczu, naj si rewne zapłaczu! Buwaj, myła, zdorowa! Wże mi styjka2 hotowa. Z Zołoczowa do Lwowa, a zy Lwowa do Widnia, wże mene tut ne wydno. Teper że ja syrota, ani mamy, ni tata, ani sestry, ni brata! 1 łachaszy — łapcie 2 styjka — stójka 1689 W tom misteczku Kałuszu, sidiat pany radamy; stały radu radyty, jakby brancia złowyty: Ne berim toho bohacza, budę panom dokuczaw; wozmim toho serotu, pozbudem sia kłopotu. Ani batka, ani maty, ne ma komu plakaty; ani brata, ani sestry, ne ma komu prowesty! 1690 Do wdowynoho dwora łeżyt dorożka nowa, a w tim dwori stoły tesani. Pomeż' tymi stołami sidiat pany riadamy, pyszut łysty piramy. Pyszut, pyszut i riadiat koho w nekruty otdat': De piat' — tam ne brat', de czotyry — tam welat'1, de try — tam ne ty, de dwa —¦ tam ni lża. U wdowyny odin syn i toj piszow pid arszyn, pid arszynom ne dijszow, a zapłakawszy piszow; Pany jeho pożaliły i kupyły konyka, i konyka i szabelku, piszow chłopeć do pólku. 1689. Ż. Pauli op. cit. T. 2 s 56. 1690. Ż. Pauli op. cit. T. 2 s. 57—53. 1 [welat' — rozkazują] Ide maty, rydaje, wsiu starszynu zbyraje: Oj, starszyno moja myła, wypuskajte moho syna. Obizwaw sia odynec, urodływyj mołodeć: Ne płacz maty, ne rydaj, karych oczej ne ztyraj; oj, tohdy ty zapłaczesz, jak na musztri zobaczysz. Oj, czyi że to łany pozasiwały pany? A to toho odyncia, wrodływoho mołodcia. A wyjdemo na toj łan, a wdarimo w baraban, ot, matyri na żałost', a starszym na radost'1. 1691 Oj, z pid łuha, z pid temnoho, ta z pid baju zełenoho, wylitała ptaszka dywnaja, wynosyła pyśmo oficerskoje, ne oficerskoje, no hosudarskoje. A w tym pyśmi prypysano, a w tym pyśmi nakazano: Mała maty try syna na rodu, nakazano odnomu na wijnu. 1691. J. F. Golovackij op. cit. cz. I s. 138. Por. Pokucie cz. II [DWOK T. 30] s. 208—209 nr 386. 1 W Karpatach można jeszcze usłyszeć śpiewającego wieśniaka; wesoły on jak położenie gór jego, śpiewa nawet gdy go na żołnierza prowadzą. W istocie, zdybaliśmy pełne wozy śpiewających rekrutów. (Z „Gazety Lwowskiej" wyjął Ł. Gołębiowski do dzieła Lud polski... Warszawa 1830 s. 111). 782 A starszomti ne choczet sia, mołodszomu ne pryhodyt sia, sereduszczyj wyberajet sia, żinka, szehna, naruhajet sia1, maty z płaczu aż walajet sia. Oj, ne płacz, ne płacz, mamusiu moja! oj, ne płacz, ne płacz, ridneńka moja! Napłaczesz sia kilko whodno do woli, jak ne zobaczysz moji oczy nikoły. 1692 Zahudiw, zabutiw, sywy hołubońko po zełenyj liszczyni, zatużyw, zapłakaw mołody żowniaiońko po choroszyj diwczyni. Ta czoho tużysz, ta czoho płaczesz, hołowońku kłopoczesz? Ta łyboń ty mene, serdeńko moje, ta pokynuty choczesz? Oj, łyszaju tia, pokydaju tia wsemobuszczomu Bohu, oj, ta sam jidu, taj widjizżaju w dalekuju dorohu. Ta koły-ż mene ty pokydajesz, perestań chliba jisty! Oj, iszcze-ż bo ty ne doczekajesz koło inszoji sisty! Ta koły-ż mene ty pokydajesz, perestań wody pyty! Oj, iszcze-ż bo ty ne doczekajesz iz inszoju howoryty! 1692. J. F. Golovackij op. cit. cz. I s. 131—132. [Na marginesie rkp. uwaga Kolberga: „Rekrucka".] 1 [naruhajet sia —> wymyśla, klnie] Oj, łyszaju ty, serdeńko moje, ta siruju korowu, wyzyraj mene, serdeńko moje, na światuju Pokrowu. Oj, łyszaju ty, serdeńko moje, ta sywuju kobyłu, wyzyraj mene, serdeńko moje, ta w każduju hodynu. Ta jak ty budesz, serdeńko moje, czrez try riczeńki płysty, ta pyszy do mene, posyłaj do mene, ta czastenkii łysty. Ta pysaty budu, prysyłaty budu, iszczę j sam powernu sia, iszczę bo z toboju, za bożu wolu w oseny poberu sia. ** J- IJ 1693 Ji - chaui ko - zak za du - naj, ka zau:: Diu) - czy- r r < - no pro - szczaj, tu, ko - n{j - ku ujo - ro - nu - ku, r J» i J - r r na su - Ju hu - laj. Wyj-szla ru - czki za- ła-ma-uiszy r r r tia - żeń - ko za - pła - ka - uiszy: Jak ty me - ne L r r po - kie - da - jesz, no sam po - du - maj. 1693. W. z Oleska op. cit. s. 234—235; M. A. Maksymovyc op. cit. s. 141. Mel. K. Lipiński op. cit. s. 88—'89. [Zapis melodii zgodny z publikacją K. Lipińskiego z wyjątkiem t. 13 i 15, gdzie występują drobne różnice melodyczne lub rytmiczne.] 784 Jichaw kozak za dunaj, kazaw: Diwczyno proszczaj, ty, konyku woronyku, na syłu hulaj. Wyjszła ruczki załamawszy i tiażeńko zapłakawszy: Jak ty mene pokiedajesz, no sam podumaj. Swysnuw kozak na konia: Bud' zdorowa, mołoda, wernu ja sia kohda budę jaka pryhoda. Postój, postój kozacze, twoja diwczyna płacze, jak ty mene pokiedajesz, no sam podumaj... Biłych ruczok ne łomaj, czornych oczok ne styraj, mene z wojny ze sławoju k' sobi ożydaj. Ne choczu ja niczoho, jeno tebe jednoho, ty bud' zdorow, mij myłeńkij, a wse propadaj. 1694 [ Zadiuórze] Ł'i J> f P|PPppipp.ppir Hej po - je - chał, po - je- chał za Czer-u>o - ny Ka - miń, f r p |g i p p i r r " a bo - daj się nie uiró - cił, da Je - zu ko - cha - ny. Hej pojechał, pojechał za Czerwony Kamiń, a bodaj się nie wrócił, da Jezu kochany. J5j pojechał, pojechał, l)odaj sie nie wrócił, dałam mu chusteczkę, coby się nie smucił. jlej, dałam mu chusteczkę t czarnemi krajami, cobym go poznała jniędzy wojakami. 1695 Mel. ni 169* Hej, dobrze temu, dobrze, chto ma sztery koni, ej, temu jeszcze lepij, chto ma sztery żoni. Ej, jedna jeść gotuje, druga uprzątuje, a trzecia łóżko ścieli, a czwarta na pościeli. 1696 Żadicórze e j.ir-niu czo-mu ne u, dur mu, j sam 1696. [W rkp. t. 4^-6 K zastąpione 50 _ Ruś Czerwona, cz. II SZU łS " tf ZS° ' b° ' JU znakiem repetycji w t. 3.] Na horodi jawir, za horodom wyszni, lubyueś my, durniu, czomu ne beresz my? Tak my si lubyły oboje i sam muszu żyty z soboju. Sama ja ne znaju, szczo to z toho budę, pojichau mij myły medży czuży ludę i szcze nakazuji różnemy słowamy: Zamykaj si, myła, tuhymy zamkamy, bo ja tobi, myła, ne wiru, je tu w syli chłopciw jak dźwiru1. e c Ne dywy si, myła, jak studenty skaczut, no dywy si, myła, jak rekruty płaczut. Zapłaczesz ty, myła i sama, jak ty mne zobaczysz żouniara. 1697 Podoniec Na ho - ro-di u>}j-szni, za ho-ro - dom lu - b»u ja dlu - czy - nu lu - dim, bi. 1 I1 ' I1 Lu - b«u ja dieu - czy - nu tre li I trn - dno ml - ni uizia t t§ na śmi - ti. 1697. [W rkp. t. 4—6 są zastąpione znakiem repetycji w t. 3.] 1 dświru, sam. xwiria — zwierzyny Na horodi wyszni, za horodom je dwi, luby ił ja diuczynu ludim, ne sobi. Lubyfi ja dieficzynu tre liti, trudno meni wziaty na świti. u u Pojchau mij myłyj do rodu, a menc zostawił mołodu. Szcze my nak'azywaii rożnemy słowamy: Zamykaj si, myła, tuhymy Zamkami. Bo ja tobi, myła, ne wiru, je w syli żumniary, jak żwiru. Ne dywy si, myła, jak studenty skaczut, podywy si, myła, jak żumniary płaczut. Zapłaczesz ty, myła i sama, y u jak mene zobaczysz żomniara. 1698 [Zaduiórze] A ha - da - ju, dii - ma - ju, pó - ii-chaui mij mu - łuj lu - de. Po - ji - chau mij my - hj do bro - du, Jl Jl 'I a me - ne zi - sta - uiiu~ mo - }o - du. 1698. [W rkp. t. 4—6 są zastąpione znakiem repetycji w t. 3.] A hadaju, dumaju, szo to z toho budę, pojichaw mij myłyj meży czuży ludę. Pojicbau mij myły do brodu, a meue zistawiu, mołodu. Szcze inene nak'azuje różnemi słowami: Zamykaj sie, myła, tuhemy zamkamy, bo ja tobi, myła, ne wiru, je w seli studentów, jak żwirów. Ne dywy sie, myła, jak studenty skaczut, no dywy sie, myła, jak wybrańci płaczut. Zapłaczesz ty, myła i sama, jak mene zobaczysz1 żómniara. 1699 Chodyt kozak po sadoczku, na sopiwku hraje, za nym, za nym diwczynońka tiażeńko wzdychaje. Rozwywaj sia, suchy dube, zawtra moroz budę, oj, zbyraj sia, diwczynońko, kozak w pochód jide! Ja morozu ne boju sia, łystom pokryju sia, ja pochodu ne boju sia, w sej czas wyberu sia. 1699. J.F. Golovackij op. cit. cz. I s. 125. 1 lub: nie luby studenta Ponad seło dorożeńka hajom zełeneńkim, tuda kozak wyjizżaje jeszcze mołodeńki. Wyjizżaje, wyjizżaje, nysko pokłonyw sia: Wybaczaj mi, hromadońko, może z kim swaryw sia! Proszczajte mi dorożeńku, szezob sia ne kuryła, rozfaywajte diwczynońci, szczob sia ne żuryła. Ne tak mi żal dorożeńki, szczo sia za mnow kuryt, oj, jak mi żal diwczynoóki, szczo sia za mnow żuryt. 1700 Ostawajte sia, bojary, wkraiński sudary, wid was jidu, widjiżdżaju, na nedolu narikaju. Szczo pojidu, to wernu sia, zapłakawszy, ohlanu sia, serce moje kriwlu spłyło, umyraty łutsze buło. Maty-ż moja, ridneńkaja, płacze po mnie bidneńkaja, sestryczeńka j wsią rodyna, ostawaj sia, myłaja drużyna. Ach drużyno, ach susidy, pryczynit sia moiej bidy! Wid was jidu, widjiżdżaju, panu Bohu poruczaju. 1700. J.F. Golovackij op. cit. cz. I s. 363—364. Boże, z neba Wjrsokołio, hlań na mene mołodoho! Szczo sia stało, ty sam znajesl, wid pryjazny rozłuczajesz. Bratia-ż moi ridneńkii, buwajte te-ż mi zdorowyi! Chocz ja pidu i za Krakiw, weiuda budu ja jednakiw. 1701 Lubsza Oj, u łu - zi ka - ły - na czer-uio-no za - p np r - la, po- ro-dy-ła bi - dna uido - u>a ho-ro-szo -ho sy - na. Oj, u bazi kały na czerwono zaćwyła, porodyła bidna wdowa hor'oszoho syna. Jak oua ho porodyła w temneńkoji noczy, dała jimu stan kozacki i czornji oczy. Wliłabys mni, moja maty, czorny kiło daty, niż mne mały mołodoho na zouniery wziaty. Kozwywaj sie, suchy dube, na rozbytu hrudu, buź zdorowa, rod'ynońko, ja wże tu ne budu. Nadijchały zouniary z wysokoji hory, ta powerny woron koniu do bidnoji wdowy. o, jak ty si majisz, C 0 cy ty tuzesz, czy ne tyżysz, szczo muza ny majisz? Bodaj zdor'ofi, zouni'aronku, z dałekoho kraju, po czim że ty mene znajisz, szczo muza ny maju? Podwirij ne weseło, chudoba smutneńka, o, jak pryde załmiaty, hołouka bidneńka. Oj, maju ja czeladońku, dobre ludę znajut, jiden ii korszmi pje, hulaje, druhy u karty hraje. Łude sijut, ludę orut, ludę i obsiwajut, meni, bidny udowońci, rozwodu ne dajut. 1702 Oj, u łuzi kałyna weś łuh prykrasyła, porodyła bidna wdowa choroszoho syna. Jak wona ho porodyła temneńkoi noczy, dała jomu biłe tiło, czorneńkii oczy. Woliła-ś mi, moja maty, czorne tiło daty, niż raała-ś mnia zapysaty do cisara daty. 1702. J. F. Golovackij op. cit. cz. I s. 135. Por. Pokucie cz. II [DWOK T. 30] b. 217—218 nr 405. na cwintar schowaty, jak mała-m tia, mij synońku, do cisara daty. Na szczo mene, moja maty, ua cwyntar schowaty? My ti budem z Tureczczyny czerwińcy dawaty. A szczo meni, mij synońku, ta z twoich czerwońciw, a chto-ż mene pochowaje po twojej hołowci? Łyszu ja ti, moja maty, woły, ta korowy, pochowajut susidońki, 'śli budut zdorowy. Bokom, koniu, dorożeńkow, nechaj sia ne kuryt', perekażit' do matinki, nechaj sia ne żuryt. Skroplu ja si dorożeńku dribnemi słozami, perekażit do matinki riznymi1 słowami. 1703 Oj, w misteczkxi Beresteczku stała sia nowyna, wyprawiała stara wdowa na wijnońku syna. ta j nakazowała: Budesz, synu, w dorozi, ne zabuwaj o Bozi! Póki żowniar ne pyw, Boha ne hniwyw, poty-ż jemu, mołodomu, use Bih sczastyw. Jak wziaw żowniar pyty, ta-j Boha hniwyty, swoju neńku stareńkuju, ta wziaw zneważety. Chodyt żowniar, chodyt, w rukach czako nosyt, swoićj neńki stareńkoi proszczania sia prosyt. Proszczaj mene, maty, jak ja żywaw w świti, szczoby meni, mołodomu, na wijni ne buty! I r r i\iji i \i fi \r r r \,i ii bi - dna wdo - uia iom - nia - rjj - na. 1703. J. F. Golovackij op. cit. cz. I s. 135. Por. Pokucie cz. II [DWOK T. 30] 8. 21,7—219 nr 405-406. 1 [riznymi, risnymi — pięknymi, rozmaitymi] J-a w łuzi kałyna wsiój łuh1 prykrasyła, porodyła bidna wdowa syna żomniaryna. 1 lub: łncz J-a ui lu m jaK no poroazaia ¦'" temnenkoji noczy, dała mu stan wojanskij i czornyi (w)oczy. Jak hó poródżała, tak ho nauczała: Bud'esz, syna, u dorozi, ne zabuwaj u Bozi. Wóron prylitaji, w hołówach sidaji, caorny oczy wydzi'obuji, krów sie rozliwaji. Szczób to mama znała, toby zapłakała, wsi by dzwony zadzw'onyły, my rewneb' zapłakała. 1705 Ublnie i * r i zi ka - ły - na uisioj luh prj - kra - sy - la, PTTTT po - ro - ła bi - dna f \i P p ujdo - uia sy - na* i - nia - ry 1705. [Nad melodią dopisek Kolberga: „lub polonez" i próba innego ujęcia metrycznego melodii: Łj i Jif f. | p>J*3 * f 1 . Na końcu zapisu znajduje się inny wariant końcowego fragmentu nuty melodii (t. 7—13): wsioj łuh prykrasyła, porodyła bidna wdowa syna żomniaryna. Jak ho poródżała temnenkoji noczy, dała jemu stan wojanski i czornyi oczy. Jak ho porodżała, tak ho nauczała: Budes, syna, u dorozi, ne zabuwaj Bozi. Póki żomniar ne pyw, do ty Boh mu hudyw, jak wziow pyty, hajnówaty, Bozi zabiwaty. Ne daj, Boże, smerty, w czuzim kraj umerty, ny ma komu dohlenuty wojańskoij smerty. Woron prylitaje, w hołówach sidaje, czorny oczy wydziubuje, krou sie rozływaje. Szczoby maty znała, krasno pochowała, wsi by dzwony zadzw'onyły, rewne zapłakała. ii r o i [ Zsdiuórie] Czer-uio - na - ja ka - ły uisioj lis pry - Jlu - szu - Ja, oj, chot' o - na pry - glu - f t - szy - la, lepieji - le - j pry - kra - sjj - la. Czer - uio - na - ja ka - ły ¦ - na tusioj lis pry - glu - szy oj, chot' o - na J. M II pry -glu-szy - la, a - le j pry - kra - sy - la Czerwonaja kałyna wsioj lis prygiuszyia, oj, chot' ona prygłuszyła, ale j prykrasyła. Porodyła bidna wdowa syna żomniaryna. Jak ho porodżała, to ho nauczała: Budeż, synu, ja ii dorozi, ne zabud' wu Bozi. 1706. [Kolberg zanotował melodię w dwóch wariantach rytmicznych, co wskazuje, że miał trudności z ustaleniem właściwej formy zapisu. W edycji zachowano oba warianty, ponieważ ten, który Kolberg uznał za lepszy, niekoniecznie musi być wierniejszy. Prawdopodobnie wykonawca swobodnie kształtował rytmikę kolejnych zwrotek.] U ~ " toj o Bozi kieniw1, jak wzioii pyty, wzioii hulaty, wziou u Bozi zabuwaty, Płacze żomniar, płacze, u czornemy oczyma, wecz'erinka na stiw jde, a smert za płeczyma. Płacze żomniar, płacze, taj śloz ne uteraji, matienczyne słów1 a szczo dnia spomynaje. Woron zalitaje, w oczy zahledaje, biłe tiło obdziobuji, kosty rozkiedaji. Ne ma komu daty do matienki znaty, oj, szczob teje hryszne tiło do hrobu schowaty. Maty prj'jichała, remne zapłakała, oj, teji [hryszne] tiło do hrobu schowała. [Zadiuórze] Oj,u5Po - le mo - hy - la ztó-trem ho - u,o - ry - ta. -su - ła - la bi-dnaujdo-uja na mlj - noń-ku sy - na 1 kieniw, kienuu [zam. tianyw] —¦ pamiętał z witrem howoryła, wysyłała bidna wdowa na wijnońku syna. Oj, jak wysyłała, to-j nakazówała: Jak budesz, syna, w dorozi, ne zabud' o Bozi! Oj, póki syn ne pyw, to-j o Bozi kienuu, jak wziow pyty i hulaty, Bozi zabuwaty. Wzioii pyty j hulaty, Bozi zabuwaty, swój i mamy ridneńkóji słowa spomynaty. Płacze zouinnir, płacze, taj śliz ne utyraje, swoji mamy ridneńkóji słowa spomynaje. Oj, szczob maty znała, tóby pryjichała, bile kiło pochowała, kosty pozbyrała. Płacze żoumnir, płacze, czornemy oczyma, wecz'eryńka na stiw id'e, a smert za płeczyma. Wóron pidlitaje, hółowońci śkaje1, biłe tiło rozdzi'obuje, kosty rozkidaje. [śkaje — iska, dziobem kuje] [Barusz] -A \ Hej zle - tiuj, złe - tiui czor - ny uio - rei z ho - re na do - ły J-a u) ne - di - Iu ra - no ko - za - ka zla - pa no, 6 P P P f1 iŁf^ a ujżei je - mu lub bi - ly ru-czki na Zad za-une - za J-a u) ne - di - lu ra - no ko - za - ka zła - pa - no, a uiżeż je-mu bi - ly ru-czki na zad ra-uiie-za Hej złetiw, złetiw czorny woreł z horę na dołynu, buwaj myła zdorowa, ja tebe pokienu. J-a w nedilu rano, kozaka złapano, a wżeż jemu biły raczki na z1 ad źawiezano. 1708. [Dla dwóch zwr. zanotował Kolberg inny wariant melodii w dwóch * różnych wersjach rytmicznych, które zachowano w edycji. Prawdopodobnie oba warianty były adekwatne w dalszych zwrotkach pieśni — zależnie od rozmiarów tekstu.] seł'om (w)ulyciemy, poprawiajut biły ruczki na zad seriwciemy1. Zapłakała diwczynonka rewnymy ślozamy, pro ty raje czomi oczka dribnemy kosami. Szkoda, neńciu, szkoda j konia woronoho, j'eszcze hirsze, neńciu, szkoda chłopci mołodoho. Chłopec mołodeńki, sor'oczyczka z szouku, a chtoż jemu a w dorozi* a zmyje hołouku? Zmyjut jemu, zmyjut doszczi majowyi, rożczeszut mu k'uczeryki worłońki czornii. Pid zełenym bajom myłyj spoczywaje, a tam jemu czorny woron* holoiiku iśkaje. [Jomu czorny woron hołouku iśkaje,] tiło biłe rozdzi'obuje, kosty rozkiedaje. Oj, wmer kozak, wmer, łyszyła si mowa4, taj łyszyfi sie woron konyk, taj cisarska zbroja. Pro-daj, ma-ty, ko - nia, ko-nia uio-ro - no - ho, ¦4 4 p p r; p 1 seriwciemy — surowcami, rzemieniem * lub: w czużyni * lub: woreł * mowa— ó - ie- ny mi, mo - ja ma - ty, sy-na mo - ło - do - ho, Prodaj, maty, konia, konia woronoho, e e ozeny mi, moja maty, syna mołodoho. Szkoda synu, szkoda chudoby zaniaty, pyszut czorne po biłomu, chótiat tebe wziaty. Oj, te nachaj pyszut, oj, ja ne bo'ju sie, kiń worony, ja mółody, iszczę wysłużu sie. Oj, tam w polu żeto czerwono zacweto, oj, tam w polu, kraj dórohy Zołniara zabeto, czerwonoju kitajkóju oczeńka nakryto Oj, piszła diwczyna z czornemy oczyma, pidynieła kitajoczku, tej nazad nadkryła. Oj, pryszła druhaja, tej wże ne takaja, pidynieła kitajoczku, renne zapłakała. 1709. [W rkp. w miejscu t. 3—4 jest znak repetycji w t. J.] 51 — Ruś Czerwona, cz. II usian ustań mołodeńki, chode, bhide po polu twij kiń woroneńki. Oj, ta nachaj bhide, nej si odnoczuje, kiń worony, ja mołody, dóróżeńku czuje. 1710 Barysz Ój, na ho - ri ty - to, u>y - so - ko - je że - to, mo- lo - do- ho żom-nla- roń - ka na re - kru -ta Oj, na hori żyto, wysokoje żeto, mołodoho żomni'arońka na rekruta wzięto. Prodaj tato konia, konia-j woronoho, taj ożeny, tato, mene, chłopcia mołodoho. Nie tra, synu, nie tra konia prodawaty, pyszut czornym na bileńkim, chotiat tebe wziaty. e Aj, naj ony pyszut, a ja ne boju si, kień worony, ja mołody, jeszcze wyshiżu sie. Taj na hory żyto, wysokoje żeto, mołodoho żouni'areńka, na smert ubyto. - to. 1710. [W rkp. Ł 3 i 4 są niewypełnione.] toto żyto żaty, pidymyła kifajoczku, zaczęła dumaty. Oj, wyj szła druhaja, da wże ne takaja, pidejmyła kitajoczki, da rewne spłakała. Oj, wstaj żomru'arońku, wstań mołodeńki, chodyt, błudit po dóbrowi twij kiń woroneńki. Taj naj że win błudyt, win sie dobłukaje, win do swoji diwczynońki dor'ożeńku znaje. 1711 Barjjsi su - uia za - zu - leń - ka uj wy- gzne - ujim sa - do - czku, hej, uiy-pra-uti - la UJl J i jj. r ma - lj) su-na sido - ho na ujen-gier-sku tnij - no - ciku. Hej, zakuwała sywa zazułeńka w wysznewim sadoczku, hej, wyprawiła maty syna swoho na wengiersku wijnoczku. Oj, id'y, synońku, na totu wijnoczkn, taj ne zabawiaj si, ej, za rik, za dwa i za nedil sorok do d'omońku powertaj si. Oj, Boh taffi znaje i Boh tam wyaaje, ej» cy ja s' powernu, ej, bo si woron, woron konyczeńko ii worotach si poszportnou. Ne byj, synu, konia w hołowońku, ne bud'e sie poszpartau, oj, ne zrad', synu, na świti diw czynu, ne bud'e tie Boh karał. Oj, ne byu że ja konia w hołowońku czohoż win si poszportaii, ej, ne zTadyii ja na świti diwczynu, za szczoż mene Boh skarał. Ej, wy kawońki, czorni woronońkie, tośte krutu hóru okryły, ej, wy żomniary, wy Galicyjany, tośte żalu narobyły. Oj, ne my-j to żalu narobyły, lesz cisarskaja maty, chtiła ona namy, namy żomniaramy, ej, wsij świt zwójowaty. Ej, tam u polu, w polu na rozdolu, tam zacwyła żołtaja kwit', ej, łyszyw że ja żinku mołodeńku, taj dribneńkii d'ity. 1712 Zaduiórze Oj, za - ku - uja - la sy - uja za - zu - leń - ka, oj.uj uiu-szne - u>um sa - du, oj, uiy - ry - ża - ła tna - ty sujo-ho sy - na do ci - sa - ri na uiij - nu. oj, w wysznewym sadu, oj, wyryżała maty swoho syna do cisari na wijmi. Oj, id' synu, ty moja detynu, taj douho si r>e ubowlaj, za rik, za dwa, za nedil czetyry, do domu sie pospiszaj. Oj, Boh to znaje, oj, Boh to widaje, cy ja si powernu, czohoj mij konyk wóroneńki na nożyńku si spotyknuw. Oj, ne byj, synu, konia w hołowońku, ne budę si spotykaw, oj, ne zdrad', synu, ludzkoji detyny, ne budę ti Boh karaw. Oj, ne byw że ja konia w hołowońku, takie si kiń spotykaw, oj, ne zdradyw ja ludzkoji detyny, za szczoż mene Boh skaraw. 1713 Wyprawiała maty syna na wijnu raneńko, sama sjiła pid okonce, płacze żałybneńko. Wyprawiała jeho maty, ta wsiąka rodynka, jeszcze, jeszcze do toho zawinczanaja drużynka. Jid' że ty, synoczku, ta na wijnoczku, ta tam ne obawiaj sia, oj, za dwi, za try, czom nediłeńki, ta do domońku wertaj sia! 1713. J. F. Goloyackij op. cit. cz. II s. 594—595. ta koty1 ja wernu sia, oj, czomuś bo mij to woron konyk ta na worotach cofnuw sia. Wsi kozaczeńki po weczereuci piszły do korszmy hulaty, a tot kozaczok, wrażyj synoczok, wkław sia w szewczyka spaty. Wziaw szewczyczok toho kozaczka popid bityi boki, oj, kynuw szewczyk toho kozaczka ta na dunaj hłubokij. |:0j, pohynuw jeś:|, mij kozaczeńku, łysz ty1 szapoczka pławię, chodyt jeho ridna maty po berezi, biły ruczenki łamie. 1714 Sedyt sokół na topoli, pije piśniu po cewoli. A ja mołod zażuryw sia, % wiku, rodu ne żenyw sia. Pidu mamci ukłoniu sia, pidu z neju spraszczaju sia: Maty moja myłeńkaja, maty moja stareńkaja! Woliła-ś mnia, moja maty, na tychyj dunaj puskaty, niż na wijnu wyprowadżaty. Bo z dunaju czej wypłynu, a na wijni marne zhynu! 1714. J. F. Golovackij op. oit. cz. I s. 138. [Zaduiórze] Oj, bu - Ja, 3 bu - ła je - dna - ja uido - i ¦Ł iT][ i 11 T li [i i i hr| ' ma - la, ma - ła sy - na Wa - - la. Oj buła, buła jednają wdowa, oj mała, mała syna Wasyla, a toj Wasyl maw try ridnych systri. Jednają sestra konyka dała, a druha sestra taj osidłała, u a tretia sestra wyprowadzała. Wyprowadzała, worota uchylała, brata si pytała: Oj brate, brate, brate Wasym, kołe prybudesz do nas [w] hostynu? Q Oj wyjdy, sestro, na krutu horu i podywy si na bystru wodu: jak bile pirce na spid utonę i syny kamiń na wercha spłynę, tudy si, sestro, spodiwaj mene. 1716 Ubinie Szjj-ro - ka - ja u - łjj - czeń - ka a - Je (u>)ó- na li i - dut ne - ju żom - nie - roń - ki sy - wg - i so - ko - łoń - ki. 1715. [Trójwersowa struktura zwrotki tekstu nie mieści się w ośmiotaktowej melodii. Dla trzeciego wersu należy prawdopodobnie powtórzyć t. 5—8.] 1716. [W rkp. brak t. 4—6; po t. 3 jest znak powtórzenia.] ałe (w)óna dałeczeńka, idut neju żomnierońki, a s'ywyi sokołońki. Idut neju mołodyi, a usi syny utenskii, a za nemy neńki staieńki, słezamy si tunywajut, chusteczkamy si óbterajut. Oj, ne płaczte ueńki za namy, ne wepounete morę słezamy. e y Mory ne wepotinete, men'e z wojska ne wekupete, bó my jemu prysihały, żeby my z wojska ne utikały. Sedyt sokił na topoły, a żomniery idut u połę, a ty sywy sokołonku, ne żur moju hołowońku. Oj, bo ja sam zażuryw si, witcu, matce ne ukłonyfi si, ja z konyka pochel'u si, wsi ród'yni pokłoniu si. A buwaj my, mamo, zdrowa! Szczestływa ti, synu, droha! Szczestływa ti, synu, droha z Zołóczowa aż do Lwowa, a ze Lwowa aż do Widnia, hołowońko moja bidna. ze - łe - na - ja [oj, ne szu - me ze - łe - na - ja]. e u Oj, ne szumy dobrowońko, |:oj, ne szume zełenaja:|. Oj, zaszumysz nady mnoju, |:jak ja-j budu jte toboju:|. y Oj, zaszumesz toji nutę, |:ne daj Boże zahynuty:|. Sedet ptaszok w czescim połę, j:pysze łysty po newołe:): Oj ptaszońku, sokołonku, |:ne żur moju hołowońku:|. Ja z mołodu zażuryw sie, |:witciu, matcie ne kłaniew sie:|. Siw na konia, pochyływ sie, |:buwaj my, matę, zdorowa:|. Szczesływa ty, synu, doroha, bytyj kamen aż do Lwowa, a ze Lwowa do Krakowa. A tam żenut mołod' branciu, e e a wsi syny nawżenyi, a wsi syny utuskniji1. Werny si, matę, do domu, |:bo na[s] żenu[t] [w] dałeku dorohu:|. Bo na[s] żenut prysiehaty, cisarskuju barwu braty, cesarskoho musztru słuchaty. 1 [utuskniji, zam. utenskiji — gospodarskie] Oj, ne szumy dubiowońko, oj, ne szumy zełenaja, we try rady sadżenaja: ta ne szumy ty nad mnoju, jak budu ity toboju, no zasramy toji chwyli, jak ja budu za try myli... Stojat w poli dwi topoli, na topołech dwa sokoły; oj, ty syweńkij sokole, ne kłopocz myni hołowy, bo ja i tak kłopit maju, wid rodu sia widyjmaju. Dub na duba pochyływ sia, syn materi pokłonyw sia: Buwaj meni, mamo, zdrowa! Szczasływa ti, synu, droha ze Zloczewa aż do Lwowa, a ze Lwowa aż do Widnia, hołowońko-ż moja bidna! V?" Lwowi budete prysiahaty, hołowy wam budut obstryhaty, cesarowi budete służyty, a za rodom ne tużyty. 1719 [Dol imany] Oj, ne szu - mg do - bro - uion - ko, oj, za - szu - my u> ló - ju - lu, jak ja i - du ui Ire - tiu mu - lu. 1718. Ż. Pauli op. cit. T. 2 s. 62—63. 1719. [\P rkp. są tylko t. 1—6 ze znakiem repetycjL] oj, ne szumy zełeneńka, oj, zaszumy w tóju chwylu, jak ja idu w tretiu mylu. Sidyt sokił na topolu, pysze pyśmo bez newolu. Oj, sokole, sokołońko, ne żuryż my holowońku, ja mołody, zażuryw sie, z rodu, z wiku ne żenyw si. Oj, tam w pole dorożeńka, ideż ona wse dołeczeńko, idu new chłopci mołodyi, a wse syny wicilskii1, a za nymi matki staryi, ślęzami si óbmywajut, chustońkami si wtyrajut. Oj, ne płaczte matki staryi, oj, nc płaczte matki rydnyi. Slozy morę ne napounete, a w cisary nas ne wykuplete. My idemo prysiehaty holowońki ustrechaty, holowońki ustrechaty, woron konyki sidłaty. Sił na koni, pochyływ si, witciu j mateż pokłonyw si, bywajże mi, maty, zdorowa. Szczesława ty, synu, doroha, bytym kameniom aż do Lwowa, a ze Lwowa do Krakowa, [w]siaż tu bida jednakowa. A z Krakowa aż do Widnia, hołowojkoż moja bidna; a z Widnia aż do Berna, już si z witam2 ne powernu. 1 wicilskii — huculscy • witam — stamtąd i p p p Zadwórze Ne szum, ne szum du - bro - uioń - ko, ne szum, ne szum ze - le - na - ja, [ne szum,ne szum ze - ie na - ja]. Ne szum, ne szum dubrowońko, |:ne szum, ne szum zełenaja;|. Zaszumysz ty po tij chwyly, jak ja zajdu za try myły, dał'eczeńko wid rodyny. Ja wid rodu widdalyu si, witcu, matce ne wkłonyu si, buwaj że my, maty, zdorowa. Szczesływa ti, synu, doroha, |:byty kamiń aż do Lwowa:|. A zy Lwowa aż do Widnia, |:hołowońko moja bidna:|. Tam ja budu prysihaty, | :hołowońku ostrahaty: |. 1721 Tam po ho - ri, po ujy-so-ki, po - to - ki si zo - łjj, m p nn mo - ho bra - ta ri-d[n]en-ko - ho uicze - re - my-czki [iuzu - łjj]. Tam po hori, po wysoki, potoki si zoły, moho brata rid[n]enkoho w czerewyczki [wzuły]. W czerewyczki jego wzuły, biłu barwu dały, na konyka posadyły, jak namalowały. Barysi' I I u p [i J W Sta - ni - sla- uu na ra - tu - sze mo-stuspo-ru - dże - ni, ^ E tu -da jde-mo zku-cze - ra - my, uji-dte o-bstrjj - że - W Stanisławi na ratusze mosty sporydżeni, tuda jdemo z kuczeramy1, widte obstryżeni. , Bodaj ty sie, Stanisławku, zawaływ, zawaływ, ne ódnohoś ledinnika2 kuczerykiw zbawyw. ni. 1723 Witer wije, szełewije, trostynow3 kołysze, sedyt cisar na stiłczyku, wybranczyki pysze. Kotro buły pobohatszy, ty sia wykupiały, kotro buły bidnijszyi, to tych postryhały. Wyjszły, wyjszły dwa kaprały, stały sia pytaty: Oj, czy metę, wybranczyki, wid nas utikaty? 1723. J. F. Golovackij op. cit. cz. I s. 142. Por. Pokucie cz. II [DWOK T. 30] s. 206 nr 380. [Na marginesie rkp. uwaga Kolberga: „Nie trzeba".] 1 kuczeramy —¦ kędziorami ¦¦ ; . ¦ ! łedinnika, [zam. łeginia] — parobka s [trostynow — trzciną] wid wa, utikaly, ta jak Jiy wam ne kazano, wy by ,ias ne brały! Oj, pid(.mo my dy Lwowa, zy Lwo^va do Widni, ta koły my w swoim seli panam ,ie potribni! 1724 Oj wirlata, sokolata, wse połę pokryły, snowidiwskich1 wybrańczykiw do wijska zmusyły. Oj wirlata, sokolata, pijmit sia pid horu, snowidiwski parobczaki, wernit sia do domu. Oj, my by sia pidyjmały, tuman nalihaje, oj, my by sia powertały, cisar ne puskaje. Ne tak cisar, ne tak cisar, jak cisarska maty, chocze namy, mużykamy, Turka zwojowaty. Dopomoży, myły Boże, Turka perebyty, szcze sia wernem w swoji kraji diwczata lubyty. 1724. W. z Oleska op. ei». s. 199. 1 snmciditcskich — ze Snowidowa, miasta w Stanisławowskiem. Bodaj tobi bereżyny1 woda zamułyła! Ne jednają maty płacze: Ne ma moho syna! Ne jednają maty płacze, ne jednają tużyt: Oj, wże ne ma moho syna, u cisara służyt. 1726 [Zadujorre] Oj ci - sa- ru, ci - sa-roń-ku, na szczo nas ujer - bu - jest, J J ma - ga-zy-njj po - ho - ri -In. czom nas wu-zg -amu - jesz? Oj cisaru, cisarońku, na szczo nas werbujesz, magazyny pohoriły, czom nas wyzymujesz? Ne żuryt sie, bohaczy, oteńskije syny, oj, maju ja za kordonu cztyry magazynu. Budu was chodowaty hryczanu połowu2, budu was wysyłaty w dałeku dorohu. Hryczana połowa jest barzo nicheńka3, cisarska doroha na marsze ti'eżeńka. 1725. Ż. Pauli op. eU. T. 2 s. 182. 1 [bereżyny — brzegi, nabrzeża; w druku i rkp. napisano dużą literą] * hryczanu połowu — plewami gryczanymi 3 nicheńka — niska [raczej: marna] [Barysz] r ir t, i i 5=3 Zuii-dki, Ja - siu? Zza du - na - ju. Coi tam sly-chać 5= j u'a-szym kra - ju? Nic nie sl;j-chać, tyl - ko ujoj - na. Z widki1, Jasiu? Zza dunaju. Coż tam słychać w waszym kraju? Nic nie słychać, tylko wojna. Jadą Łaszki na trzy szlaszki, granatyry na czotyry, a żomniary hóru wkryły. A tmit' palci na kawalci, bile tiło jak mak dribno, a hołowka na szestero, a serdeńko na czetwero. Szukaj, maty, likarczyka, mołodoho stolarczyka, naj my trumnu izbuduje i bez dwery i wikonec, bo wZeż momu żytiu konec. 1728 Barysz li Skąd ty, Ja - siu? Zza du-na - ju. Co tam sly-chać u; tuio-im kra-ju? Skąd ty, Jasiu? Zza dunaju. Co tam słychać w twoim kraju? 1727. [W rkp. t. 5 pusty.] 1728. [W rkp. jest ponadto druga wersja rytmiczna melodii, porządkująca ten sam materiał muzyczny na 5/4, w sposób mało prawdopodobny.] 1 a widki — skąd ty e e granatyry na czytyry, a Moskali horu wkryły. Na ti hory kiń turecki, na tym kone syn krolecki. Ojciec, maty naj ne tuzy, ja zraneny, taj neduży. Hołowońka na cz'etwero, a s'erdeńko na s'emero, biły tiło jak mak dribno. Szukaj, maty, lek'arczyka, mołod'oho stol'arczyka; naj my chatu j-a zbuduje i bez dwerci, bez wikonec, bó wże momu żytiu konec. 1729 <7\ [Zaduiórze] PP? 3= ^ ^ »j Z uii - dki, Ja - siu? Zza du - na - ju. L^ ^ ^ w wa-szum kra - ju, ¦ szczo sły - cha - ty,3 szczo uiu - da - tu? Z widki, Jasiu? Zza dunaju. Szczo słychaty w waszym kraju, szczo słychaty, szczo wydaty? To wydaty: jdut wojaki na try szlachy, a Moskali na czetyry, a Turki połę wkryły. 1729. [Kolberg zanotował melodię w dwóch wersjach metrycznych, z których opublikowano bardziej wiarygodną. Druga wersja, na 3/4, razi sztucznością.] S2 — Ruś Czerwona, cz. II ha tym wozi 8yn rabany, za tym wozem kiń turecki. Na tym kone syn krileski, u prawij ruci mecz trymaje, z tono meczą krów kapajie. Z toji krowy riczka tęcze, nad riczkoju woron kracze, tam matienka za synom płacze. Ne płacz, ne płacz maty duże, ne duże ja por'ubany, ne duże ja pos'iczyny: hoł'oweńka na tri cziesty, a n1 ożenki na czetery, bile tiło na mak dribno. Szukaj meni lekaroczki zeł'enoji murawoczki, zbuduj mene i chatońki. Zbuduj mene i chatońki, bez dwerec i bez wokenec, bo wże momu świtu konec. 1730 p p p IP ¦ P. P p l p EBarHsz] Oj, u sa - du czc -rem-szf - na, zna - je ćaii- W r r i p t r i P - tók u - paw, [hej hej, z na - je ćuii - tók u - pa&]. bo im marsz wypaw, [hej hej, bo im marsz wypaw]. Maszerujut, maszerujut, szczesływa im doroha, [hej hej, szczesływa im doroha]. Łeszyje sie fajna łubka. moja myła rozmowa, [hej hej, moja myła rozmowa]. Czomuż ty mnie, moja maty, rano ne zbudyła, [hej hej, rano ne zbudyła]. Oj, jak moja kompanija z mista wychodyła, [hej hej, z mista wychodyła]? Podywy sie, mij synonku, horicznu kwatyru1, [hej hej, horicznu kwatyru]. Spuskaje sie kompanija z hory na dolyny, [hej hej, z hory na dolyny]. Spuskaje sie, spuskaje sie, że ij ne wydaty, [hej hej, że ij ne wydaty]. Kolyż was sie, żomniaroiiki, nazad spodiwaty, [hej hej, nazad spodiwaty]? Oj tóhdy si, moja maty, majesz spodiwaty, [hej hej, majesz spodiwaty]. Oj, u sadu czeremszyna, z naje ćwitók upaw, [hej hej, z naje ćwitók upaw]. 1 horicznu kwatyru — górnym okienkiem jas sie Duae ioj jumsun ..... • Widniom nazywaty, ' ' [hej hej, Widniom nazywaty]. W Stanisławi na ratuszu, na wysokim ganku, '¦**" [hej hej, na wysokim ganku]. Wystrelyly wsi żomniary za Hańdziu kochanku, "' [hej hej, za Hańdziu kochanka]. 1731 Barysz ' Oj, za - ci»H - ła cze - rem - szy - na, z ne - j cmi - I P P J II o - pau, hej hej, [z ne - i CUJi ~ io^ ° ~ Pau]. Oj, zacwyla czeremszyna, z nej cwitok opau, hej hej, [z nej cwitok opau]. Maszerujut żomniarońki, bo im marszyk prypafi, [hej hej, bo im marszyk prypafl]. Maszerujut, maszerujut, szczasływa im doroha, [hej hej, szczasływa im doroha]. Wyniw szablu, pokłonyw sie, buw'aj, myła, zdorowa, [hej hej, buwaj, myła, zdorowa]. Podywy sie, moja doniu, horysznoju kwatera, [hej hej, horysznoju kwatera]. Spuskajut si żouniarońki z hory na dołynu, [hej hej, z hory na dołynu]. iiże ich ne wydaty, [hej hej, iiże ich ne wydaty]. Koły ich sie, moja doniu, nazad spodiwaty, [hej hej, nazad spodiwaty]? Tohdy ich sie, moja mamo, nazad spodiwaty, [hej hej, nazad spodiwaty], jak sie budę Kołomyja Widmem nazywaty, [hej hej, Widniem nazywaty]. 1732 [Zadujórze] f Oj, za - cmi - Ja ka~ -:,\łjj - non - Ła, z ne - jl ćujit bi - -H m mm u - pół, hej hej, [z neji ćuiit bi - li u - pół]. Oj, zacwiła kałynoiika, z neji ćwit bili upół, hej hej, [z neji ćwit bili upół]. Maszerujut żomniarońki, de-ś im marsz wypół, hej hej... Maszerujut żomniarońki z Z'ołoczowa dó Lwowa, hej hej.., Wymachujut chusteczkamy, buwaj, myła, zdorowa, hej hej... Czemu ty mne, moja maty, tudy ne zbudyła, hej hej... jak p'ersza klassa żomniarónki(e) z mista wychodyła, hej hej.... A Ś Uj, tem ja ti, moja domu, rano ne zbudyła, hej hej... szó twij miły czornobrywy, to byś buła tużyła, hej hej.. 1733 Zadirórze Oj, za - cmy - ła cze - rcm - szy - na, z ne - ji ctuit mię u - paui, hej hej. [z ne - ji cujit uize u - patu]. Oj, zacwyła czeremszyna, z neji cwit wże upaw, hej hej, [z neji cwit wże upaw]. Maszerujut żounierońki, bo im maszer wypaw, hej hej... Maszerujut żounierońki z Zoloczowa do Lwowa, hej hej... Wymachujut chnsteczkamy, buwaj myła zdorowa, hej hej... Ne zabuwaj, moja myła, kóły łaska twoja, hej hej... Podywy si, moja doniu, w orisznu1 kwateru, hej hej... Spuskajut si żounierońki z hory na dołyny, hej hej... Zdaje my si, moja maty, szczo to ne ony, hej hej... 1733. [Zapis terenowy tekstu niekonsekwentny.] * orisznu — orzechową, [raczej: horisznu — górną] Jeho myłyj w stitty"pefed ' na woronym kónej, hej hej... Ty mysłysz, moja maty, szczo ja tak ne tużu, hej hej... Za dribnemy slozeńkamy, świta ja ne wydżu, hej hej... Kupyw meni czerewyczki, szczob ja w nych chodyła, hej hej... Szczob ja jeho konyczeńka do wody wodyła, hej hej... Oj mamuniu, mamuneńko, kiń pyty ne chocze, hej hej... Zadyraje hołowońku, zabyty mene chocze, hej hej... 1734 [Zaduiórze] ka - łu - noń - ka, z neji cuiit bi - ST ui - paui, hej hej, [znejicuiit bi - ly u)-pai5]. o 6. Oj, zacwyła kałynońka, z neji cwit biły wpaw, hej hej, [z neji cwit biły wpaw]. Maszorujut żomnierońki, des im marsz wypaw, hej hej... Maszorujut żomnierońki z Z'ołoczewa dy Lwowa, hej hej... Wymachujut chusteczkami: Buwaj, myła, zdorowa, hej hej... ty jne^e, moja maty, * rano ne zbudyła, hej hej... a ^, jak persza klasa żomnierońkiw z mista wychodyła? hej hej... Oj, tem ja ti, moja doniu, rano ne zbudyła, hej hej... szo twij myły żouniaiońko, to byś buła tużyła, hej hej... Oj, ty m'yślysz, moja maty, szczo ja-j tak nę tużu, hej hej... Za dribnemi ślozońkami świta ne zobaczu, hej hej... Podywy sie, moja doniu, w orysznoju kwatera, hej hej... Spusk'ajut sie żomnierońki z hory na dołynu, hej hej... Zdaje mi si, moja maty, oj, szczo to ne óny, hej hej... A twyj myły żomniarońko na uronym kóny, hej hej... 1735 Czomu-ś mene, moja mamko z ranku ne zbudyła, koły tota kompanija z mista wychodyła? Oj, ja tebe, moja doniu, z ranku ne zbudyła, bo lubyła-ś kompanyczka, czej by-ś ne tużyła. ja vy unia, uiuju wuiuilu, ¦ za nim ne tużyła, łysz pidnesła kwatyroczku, ta i podywyła. Podywy sia, moja doniu, w horisznu kwatyru, spuskaje sia twij kompanczyk z hory na dołynu. Podywy sia, moja doniu, ta w nyżne wikońce, spuskaje sia twij kompanczyk jak jasnoje sonce! Oj, wywody, moja maty, kony woronyi, zdohaniajmo kompaniju na sii hodyni. 1736 Zmdwótie p p f p ÓJ tsm.ujpo-le, be-re-za sio - ja - ła, na be-re - zi t p ? p p p i p i? za - zu - la ko-uja - la, na be-re - zł za-zu-Ia fco - uia - la. 1735. J. F. Golovackij op. cit. cz. I s. 145. Por. Pokucie es. II [DWOK T. 30] s. 229 nr 424. Oj tam, w połę, bereza stojała, |:na berezi zazula kowała:|. Oj berezu, czom ty ne zełena? Jak ja maju zełenaja buty, pido mnoju stojały rekruty. Rekruty stojały, szabelkamy hyle obtynały, z pid korynia wody dobuwały, woronoho konia napówały. Oj, ty pane, ty nasz kapytane, |:oj, pusty nas w toj lis za Laszkamy:|. f Bo ty Łaszki zradływ