1340

Szczegóły
Tytuł 1340
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

1340 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 1340 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

1340 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

MARTIN KITCHEN HIsTORIA EUROPY 1919-1939 Prze�o�y� TADEUSZ RYBOWSKI WROC�AW. WARSZAWA. KRAK�W ZAK�AD NARODOWY IM. OSSOLI�SKICH WY DAWN ICTWO 1992 Tytu� orygina�u: Europe between the Wars: a political History Niniejszy przek�ad ksi��ki: Europe between the Wars, First Edition, ukazuje si� w porozumieniu z Longman Group UK Limited, London Na ok�adce reprodukcja obrazu St. I. Witkiewicza "Og�lny chaos" Zak�ad Narodowy im. Ossoli�skich. Wydawnictwo Wroctaw 1992 ROZDZIA� I Traktaty pokojowe Traktaty pokojowe zaraz po podpisaniu sta�y si� przedmiotem tak nienawistnej krytyki, �e nawet pa�stwa zwyci�skie zaczyna�y si� za- stanawia�, czy nie s� zbyt niesprawiedliwe. Wkr�tce sta�o si� oczy- wiste, i� nie potrafi� zapewni� trwa�ego pokoju. Wywo�a�y one tak� fal� wzajemnych oskar�e�, uraz�w i nieporozumie�, i� przyczyni�y si� wydatnie do wybuchu nowej wojny, jeszcze okropniejszej ni� po- przednia. Najbardziej znacz�cy i inteligentny, cho� subiektywny atak przy- pu�ci� ).M. Keynes w swej ksi��ce pt. The Economic Consequences of the Peace. Zawiera�a ona z�o�liwe wizerunki czo�owych m��w stanu. I tak posta� premiera Francji Clemenceau sk�oni�a Keynesa do "zmiany jego opinii co do natury cywilizowanego cz�owieka i wy- ra�enia nadziei, �e taki jednak istnieje". Prezydenta Woodrow Wilsona uzna� Keynes za ograniczonego, ile poinformowanego pastora prezbiteria�skiego. W oddzielnym eseju okre�li� Lloyd Ge- orge'a jako "demona, barda z kopytami koz�a, na wp� cz�owie- czego intruza w naszym stuleciu, kt�ry przyby� z magicznego, za- czarowanego, nawiedzanego przez koszmary kraju celtyckiej prze- sz�o�ci". Wed�ug Keynesa wynikiem dzia�alno�ci tych trzech nie- zwyk�ych ludzi, zamkni�tych razem przez sze�� miesi�cy, by�a seria traktat�w, kt�ra zupe�nie pomija�a istotne kwestie o�ywienia gos- podarczego, dostaw �ywno�ci i rozdzia�u surowc�w energetycz- nych oraz finans�w, koncentruj�c si� zamiast tego na ustaleniach terytorialnych i politycznych. Stwierdza� tak�e, i� niezno�ny ci�ar, narzucony Niemcom jako kara za ich przewin�, w istocie jeszcze bardziej zaogni� sytuacj�. Niemcy twierdzili, �e podst�pnie nak�oniono ich do wyra�enia zgody na zawieszenie broni. Utrzymywali, �e potraktowali Czterna�cie Punkt�w Wilsona zbyt dos�ownie w przekonaniu, i� pa�stwa Ententy obejd� si� z nimi �agodnie. W rzeczywisto�ci rz�d niemiecki spodzie- wa� si� surowych warunk�w pokojowych i nie mia� z�udze� co do stanowiska Wilsona. Keynes nie by� takim realist�. Uwa�a�, �e ideali- styczny i wynios�y Wilson zosta� zmuszony przez sprytnego Clemen- ceau i Lloyd George'a do wyra�enia zgody na "pok�j kartagi�ski"'. Niemcy same narzuci�y ostry pok�j brzeski Rosji, nie przypuszcza- j�c, �e prezydent Wilson b�dzie zdecydowany - ze wzgl�du na zbrodnie niemieckie - post�pi� podobnie wobec nich. Traktat brze- ski zawarto pozornie na podstawie formu�y pokojowej Rady Piotro- grodzkiej bez reparacji i odszkodowa� i Niemcy twierdzili, �e jest zgodny z zasad� samookre�lenia narod�w. Tak wi�c mieli w�asne do- �wiadczenia w narzucaniu m�ciwego pokoju, cho� g�osili wznios�e zasady. W czasie rozm�w na temat zawieszenia broni w Naczelnym Dow�dztwie armii niemieckiej istnia�o powszechne przekonanie, �e warunki pokoju b�d� niezwykle ostre. Ci wszyscy, kt�rzy pragn�li wykorzysta� ten kryzys celem zdyskredytowania partii wi�kszo�cio- wych w Reichstagu, jak r�wnie� ca�ego systemu demokracji parla- mentarnej, w rzeczywisto�ci �yczyli sobie, aby warunki pokojowe by�y przesadnie wyg�rowane. Mieli nadziej�, i� zrodzi si� w�wczas silna opozycja wobec republiki, kt�ra zaakceptowa�a tak wielkie po- ;ii�enie Niemiec, co zjednoczy nar�d w jego d��eniu do zmazania ha�by listopada 1918 roku. Dlatego trudno si� dziwi�, �e traktaty pokojowe wzbudzi�y tyle nami�tno�ci. W ko�cu by�y one ko�cowym akordem czterech lat bezprecedensowej rzezi. Zgin�y miliony ludzi, ideologowie pod- grzewali uczucia narodowe do szczyt�w bezmy�lnej furii, a spo�e- cze�stwa anga�owa�y si� w to po�rednio lub bezpo�rednio. Trzy g��- wne mocarstwa Ententy by�y demokracjami parlamentarnymi, kt�- rych wzburzone elektoraty nie by�y w nastroju do wybaczenia i do- maga�y si� od przyw�dc�w, aby z�o zosta�o ukarane. Powszechne wybory w Anglii odbywa�y si� przy akompaniamencie ha�a�liwych nawo�ywa� do pos�ania cesarza Niemiec na szubienic�, wyp�aty od- szkodowa� przez Niemcy i wyci�ni�cia ich jak cytryny do ko�ca. We Francji prezydent Poincare i marsza�ek Foch mogli liczy� na po- parcie Izby Deputowanych, atakuj�c Clemenceau za rzekomo nad- miern� pob�a�liwo�� wobec Niemc�w. Woodrow Wilson utrzymy- wa�, �e nie poddaje si� �yczeniom Kongresu, lecz w wyniku wybo- r�w w po�owie kadencji jego partia utraci�a wi�kszo�� w Kongre- sie, co w ko�cu doprowadzi�o do zanegowania przez Senat postano- wie� traktatowych. Wiele si� rozprawia�o na temat "demokratyczne- ' "Pok�j kartagi�ski" jest synonimem pokoju bardzo ci�kiego dla strony pokona- nej. Okre�lenie nawi�zuje do wojen toczonych przez imperium rzymskie z Kartagin� i (przyp. red. polskiejl. go pokoju" i "jawnych uk�ad�w", co mia�o odr�nia� konferencj� wersalsk� od arystokratycznego i represyjnego kongresu wiede�skiego. Niewielu ludzi jednak zdawa�o sobie w pe�ni spraw� ze szkodliwego wp�ywu niedoinformowanej i agresywnej opinii publicznej, karmio- nej ca�ymi latami propagand� wojenn�, a potem podburzanej przez pras� brukow�, tak� jak os�awiona gazeta Northcliffe'a "Daily Mail". Czterna�cie Punkt�w Wilsona, mglistych, niepraktycznych, trud- nych do przyj�cia przez sojusznik�w Ameryki, potraktowano jako propozycje dla konferencji, bardziej za rodzaj wznios�ej wizji Nowe- go �adu, kt�ry mia�a dopiero zagwarantowa� Karta Ligi Narod�w. Wi�kszo�� polityk�w europejskich uzna�a t� prezydenck� wizj� �wiata wolnego od imperializmu, restryktywnych praktyk handlo- wych oraz podporz�dkowania i eksploatacji mniejszo�ci etnicznych za wierutn� bzdur�. Uwa�ali si� za gorliwych wyznawc�w "Realpo- litik", podczas gdy inni w moralnym wzburzeniu uznali Czterna�cie Punkt�w Wilsona za podyktowan� hipokryzj� zas�on� dymn� dla prze�ladowania Murzyn�w ameryka�skich, jak r�wnie� za pr�b� ubezw�asnowolnienia gospodarki poszczeg�lnych kraj�w przez pod- danie jej dominacji kapita�u ameryka�skiego. Najistotniejsze w tym wszystkim by�o to, �e Czterna�cie Punkt�w Wilsona pozostawa�o w sprzeczno�ci z klimatem politycznym, cha- rakterystycznym dla ko�ca wojny. Podpisywano wtedy traktaty b�- d�ce jawnym pogwa�ceniem zar�wno ducha, jak litery Czternastu Punkt�w. W�osi domagali si� wysokiej zap�aty za przyst�pienie do wojny i uzyskali w traktacie londy�skim zapewnienie, i� otrzymaj� po�udniowy Tyrol, wybrze�e dalmaty�skie oraz Albani�. )apo�czycy zdobyli poparcie Anglii i Francji dla swych rozleg�ych roszcze� wo- bec Chin. W ramach porozumienia Sykes-Picot Syria mia�a przypa�� Francji, a Palestyna Anglii, cho� sytuacj� komplikowa�a deklaracja Balfoura z 1917 roku, uwzgl�dniaj�ca ��dania k� syjonistycznych utworzenia pa�stwa �ydowskiego w Palestynie. Anglia i Francja za- war�y porozumienia z Rumuni� i Grecj�, podobne do uk�ad�w z W�ochami, kt�re w zasadzie nie dawa�y si� pogodzi� z Czternasto- ma Punktami. Rz�d francuski by� zdecydowany ustanowi� bezpiecz- n� granic� nad Renem drog� aneksji lub utworzenia pa�stwa buforo- wego i nie mia� zamiaru da� si� odwie�� od tego celu Czternastoma Punktami Wilsona. Jeszcze inn� komplikacj� by�a rewolucja bolszewicka, kt�ra stwo- rzy�a wa�ny problem zapewnienia Francji bezpiecze�stwa wobec Niemiec na wschodzie, jak r�wnie� powstrzymania rewolucyjnego 7 komunizmu. Umocni�a ona Francj� w postanowieniu utworzenia sil- nej Polski, w sk�ad kt�rej mia�yby wej�� znaczne obszary Niemiec, co mia�o zagwarantowa� niezmienn� wrogo�� tych pa�stw wzgl�- dem siebie. Odrodzona Polska mia�a tak�e oddzieli� Niemcy od Ro- sji, co winno utrudni� wsp�prac� tych dw�ch wykl�tych pa�stw. Po traktacie w Brze�ciu Litewskim Francuzi uznali Czesk� Rad� Narodo- w� za rz�d przysz�ego pa�stwa czechos�owackiego, lecz musia�o up�yn�� kilka miesi�cy, zanim Brytyjczycy i Amerykanie zdecydowa- li si� na przyznanie temu nowemu pa�stwu prawa do samodzielnego istnienia. Alianci uwzgl�dnili tak�e d��enia Serb�w, Chorwat�w i S�owe�c�w do utworzenia jednego pa�stwa z monarchi� konstytu- cyjn�, co z kolei da�o asumpt do nieko�cz�cych si� spor�w z W�o- chami, kt�rzy uparcie obstawali przy swoich prawach do wybrze�a dalmaty�skiego. G��wn� przyczyn� rozczarowania traktatami pokojowymi by� przypuszczalnie fakt, �e idealistyczne kraje um�czone Wojn� d Europy takie stwarza�y rzeczywist� nadziej� dla um�czo has�a, jak "wojna dla o�o�enia kresu wszystkim wojnom lub "woj- na, kt�ra mia�a zapewni� �wiatu pok�j i demokracj�" wywo�ywa�y wra�enie, �e mimo wszystko wojna ta mia�a jaki� sens. Dlatego ataki na tajn� dyplomacj�, ucisk mniejszo�ci narodowych i autokracj� zyska�y mu powszechny aplauz. Wyra�ano gor�c� nadziej�, �e Liga Naro- d�w zapewni trwa�y pok�j, kt�ry umo�liwi likwidacj� g��wnych przyczyn wojny. Pragn�c podkre�li� swoje przywi�zanie do tych ide- a��w Wilson jako pierwszy prezydent w historii opu�ci� Stany Zjedno- czone w okresie sprawowania urz�du i ku zgrozie i zadziwieniu swych rodak�w przebywa� w Pary�u sze�� miesi�cy. Na nieszcz�cie bardzo niewielu ludzi zada�o sobie trud przestudiowania jego prze- m�wie� lub przemy�la�o wnioski p�yn�ce z Czternastu Punkt�w i tym samym przeoczy�o jego ustawicznie powtarzane sformu�owania o tym, i� Niemc�w winno si� surowo ukara�, a Lig� Narod�w tak urz�dzi�, aby mog�a pohamowa� zap�dy Niemiec i zabezpieczy� in- teresy Ententy, jak r�wnie� zapewni� bezstronny arbitra� i sprawie- dliwo��. Ten konflikt w umys�owo�ci Wilsona pomi�dzy jego wznio- s�ym idealizmem a g��boko zakorzenion� wzgard� dla Niemiec po- zosta� nie zauwa�ony nawet przez tak bystrego obserwatora jak Key- nes, co sprawi�o, �e wynik�e st�d rozczarowanie by�o tym bardziej dojmuj�ce. Konferencja pokojowa rozpocz�a si� oficjalnie 18 stycznia 1919 8 __ roku, lecz powa�ne rozmowy zacz�y si� na d�ugo przedtem, po przybyciu prezydenta Wilsona w po�owie grudnia 1918 roku. Prezy- dent Poincare powita� delegat�w wskazuj�c, �e 48 lat wcze�niej, w tym samym dniu, og�oszono zaraz po kl�sce Francji powstanie ce- sarstwa niemieckiego. Zadaniem obecnej konferencji jest "naprawie- nie z�a, jakie ono [cesarstwo] wyrz�dzi�o, i unikni�cie powt�rzenia si� go w przysz�o�ci". W istocie, pierwszym g��wnym tematem kon- ferencji sta�y si� nie losy Niemiec, lecz kwestia stosunku aliant�w do bolszewizmu. Francuzi nalegali, aby ruch ten zd�awi� si��, podczas gdy Brytyjczycy i Amerykanie optowali za mediacj� w rosyjskiej woj- nie domowej. Podobne r�nice zda� pojawi�y si� mi�dzy Angli� a Francj� w sprawie poparcia Polski. Francuzi d��yli do umocnienia Polski, lecz Anglicy wyra�ali obaw�, �e Polska ma zamiar zagarn�� tyle terytorium, ile potrafi, by nast�pnie postawi� konferencj� wobec fait accompli. Wilson, kt�ry uwa�a�, �e Polsce zale�y g��wnie na obronie przed zalewem bolszewickim, nie anga�owa� si� w ten sp�r. Granice pa�stw Europy Wschodniej mia�y zosta� ustalone po przedstawieniu przez ka�de z tych pa�stw w�asnego punktu widze- nia w tej kwestii. Propozycje te miano nast�pnie przekaza� Komisji Ekspert�w z wnioskiem o podj�cie decyzji ostatecznej. Ze wszystkich temat�w najtrudniejsz� by�a sprawa Polski. Podczas gdy nad jej losa- mi dyskutowano w Pary�u, ona sama uwik�a�a si� w konflikt ze wszy- stkimi swoimi s�siadami, tocz�c boje z Niemcami, Litwinami i Ukra- i�cami. Francuzi i Amerykanie optowali za wielk� i siln� Polsk�, podczas gdy Anglicy obawiali si�, �e po wch�oni�ciu przez ni� zbyt wielu mniejszo�ci narodowych mo�e si� sta� zarzewiem przysz�ych konflikt�w. Istnia�y tak�e powszechne obawy, �e dzia�ania Polski, skierowane przeciwko Niemcom, mog� rozbudzi� ducha military- zmu pruskiego, a tak�e podwa�y� autorytet Rady Sojuszniczej. Pod- czas gdy Stany Zjednoczone i Francja by�y gotowe zaakceptowa� propozycje Polski odno�nie do granic, Lloyd George energicznie si� im przeciwstawi� wskazuj�c na to, �e w��czenie Gda�ska i Kwidzy- nia do Polski mo�e doprowadzi� do wybuchu kolejnej wojny. Wilson odpar�, �e jego Czterna�cie Punkt�w gwarantuje Polsce dost�p do morza, jak r�wnie� �e na terenach zamieszkanych przez ludno�� mieszan� by�o niemo�liwo�ci� zadowoli� tych wszystkich, kt�rzy znale�li si� w mniejszo�ci. Anglicy podejrzewali, �e g�o�no deklaro- wany antybolszewizm Polski by� w gruncie rzeczy pretekstem do za- anektowania Galicji Wschodniej. Lloyd George by� przeciwny eks- pansji Polski na wsch�d, gdy� wydawa�o si�, i� biali w ko�cu zwy- ci꿹 w wojnie domowej w Rosji. __ 9 Anglicy i Amerykanie byli zgodni co do tego, �e Galicja Wschod- nia winna si� znale�� pod kontrol� Ligi Narod�w, lecz Francuzi argu- mentowali, i� winna si� ona sta� integraln� cz�ci� nowego pa�- stwa polskiego. Clemenceau przysta� niech�tnie na propozycj� Angli- k�w, aby z Gda�ska uczyni� wolne miasto pod auspicjami Ligi Naro- d�w, a tak�e, aby przeprowadzi� plebiscyt w Kwidzyniu. Kwesti� Galicji rozstrzygni�to ostatecznie w 1923 roku, gdy Polacy przy��- czyli j� si��z. Rz�d angielski nadal odmawia� przyj�cia argument�w Francji i Ameryki, gdy chodzi o prawa Polak�w do tej prowincji, i got�w by� si� zgodzi� najwy�ej na dwudziestopi�cioletni mandat Polski na tym terenie. Innym terytorium spornym by�o ksi�stwo cieszy�skie, podzielone w wyniku wsp�lnych uzgodnie� mi�dzy Polsk� i Czechos�owacj�. W listopadzie 1918 roku Czesi przep�dzili Polak�w z ich cz�ci ksi�- stwa. Przyznano im nast�pnie wschodni� cz�� �l�ska Cieszy�skiego wraz z lini� kolejow� i cennymi z�o�ami w�gla. Rada Sojusznicza zaproponowa�a przeprowadzenie plebiscytu w ksi�stwie, lecz nigdy do tego nie dosz�o. Sprawa Cieszyna mia�a si� z czasem sta� trwa�ym �r�d�em zadra�nie� z Czechos�owacj�, co znacznie zwi�kszy�o trud- no�ci w utworzeniu silnego sojuszu obronnego w Europie �rodkowej przeciwko rewizjonistycznym ambicjom Niemiec. Czesi odwo�ali si� bezpo�rednio do Ententy miast pr�bowa� wy- kuwa� sw�j los w pojedynk�. Ich roszczenia do Sudet�w, zamieszka- nych g��wnie przez ludno�� niemieck�, oparte by�y raczej na gospo- darczych ni� strategicznych przes�ankach, jakkolwiek ustawicznie wskazywali, i� terytorium to jest im potrzebne do skutecznej obrony przeciw Niemcom. Czesi osi�gn�li sw�j cel bez wi�kszych trudno�ci g��wnie dlatego, �e Benesz i jego koledzy wywarli korzystne wra�e- nie na politykach w Wersalu. Uznawano ich za bardziej rozs�dnych i sk�onnych do kompromisu ni� Polacy. Wyra�ano te� przekonanie, i� Niemcy sudeccy winni by� uszcz�liwieni z faktu, i� nie b�d� mie� nic wsp�lnego ze swoj� zad�u�on� ojczyzn�. Niewiele zrozu- mienia te� okazano mniejszo�ciom narodowym na Rusi Zakarpackiej i �l�sku Cieszy�skim. Wilsona szczeg�lnie interesowa�a przysz�o�� kolonii niemiec- 2 Galicja Wschodnia faktycznie zosta�a przy��czona do Polski ju� wcze�niej w woj- nie polsko-ukrai�skiej 1918/1919. Autor ma na my�li formalne uznanie przez Radg Najwy�sz� sprzymierzonych mocarstw linii demarkacyjnej pokoju ryskiego za wscho- dni� granic� Polski (przyp. red. polskiej). �10 kich. Uwa�a�, �e winny by� administrowane jako terytoria mandato- we Ligi Narod�w. Lloyd George popar� ��dania domini�w brytyj- skich natychmiastowego przy��czenia kolonii niemieckich i o�wiad- czy� Wilsonowi, �e nie podpisze traktatu pokojowego, je�li zostanie przyj�ta zasada terytori�w mandatowych. Wilson wykaza� podobn� stanowczo�� i o�wiadczy�, �e nie b�dzie uczestniczy� w podziale �wiata mi�dzy wielkie mocarstwa. Lloyd George znalaz� kompromi- sowe rozwi�zanie powa�nych rozbie�no�ci pomi�dzy Angli� i Ame- ryk�, proponuj�c trzy r�ne rodzaje mandat�w, a tak�e wyra�aj�c zgod� na to, aby kolonie niemieckie przylegaj�ce do Afryki Po�udnio- wej, Australii i Nowej Zelandii przypad�y tym pa�stwom jako teryto- ria powiernicze. By�o to do przyj�cia dla Wilsona, gdy� potwierdza�o system mandatowy, jak r�wnie� dla domini�w brytyjskich, gdy� �a- two im by�o wyt�umaczy�, �e r�nica mi�dzy terytorium mandato- wym a bezpo�redni� aneksj� jest w istocie niewielka. Wiele kontrowersji zrodzi�o si� tak�e wobec samej koncepcji Ligi Narod�w. Pojawi� si� zrozumia�y sprzeciw wobec sugestii, aby Rada Ligi sk�ada�a si� wy��cznie z wielkich mocarstw. Opinie by�y te� po- dzielone co do sposobu wybierania pa�stw cz�onkowskich do Rady. Problem terytori�w mandatowych doprowadzi� do dalszych zadra�- nie� mi�dzy Wilsonem a jego bardziej zaborczymi partnerami, kt�- rzy mieli nadziej� si� ob�owi� kosztem kolonii niemieckich. Najwa�- niejszy jednak by� spos�b, w jaki Liga mia�a narzuca� sankcje. Fran- cuzi obstawali przy utworzeniu specjalnych si� mi�dzynarodowych, lecz Wilson o�wiadczy�, �e konstytucja Stan�w Zjednoczonych daje tylko Kongresowi prawo wypowiadania wojny i zawierania pokoju oraz �e zasada ta nie mo�e ulec zmianie. Prezydent wyra�a� zrozu- mienie dla konieczno�ci posiadania przez Francj� jakich� gwarancji wobec Niemiec, lecz by� zdania, i� najlepiej b�dzie mo�na to za- pewni� drog� skutecznych traktat�w rozbrojeniowych, jak r�wnie� za pomoc� konwencjonalnych traktat�w obronnych. Kwesti� zagwa- rantowania r�wno�ci wszystkich ras, wysuni�t� przez delegacj� japo�- sk�, na razie od�o�ono na p�niej. Istnia�a powszechna zgoda co do tego, �e Niemcy winno si� wy��czy� z prac Ligi Narod�w na czas nieokre�lony, i przyj�to projekt Karty Ligi g��wnie dzi�ki temu, i� usuni�to ze� wszystkie kwestie sporne. Od pocz�tku konferencji sta�o si� jasne, �e jedn� z najtrudniej- szych kwestii b�dzie przysz�o�� Nadrenii. W grudniu 1918 roku mar- sza�ek Foch zaproponowa� oderwanie Nadrenii od Niemiec i obsa- dzenie jej wojskami francuskimi. Z propozycj� t� wyst�piono na kon- 11 ferencji. Anglicy wykazywali zrozumienie dla konieczno�ci zapew- nienia Francji bezpiecze�stwa, lecz obawiali si�, �e zbyt ostre wa- runki traktatu pokojowego mog� podsyci� pragnienie odwetu w Niem- czech. Utrzymywali, �e potencjalnej gro�bie niemieckiej b�dzie mo�na zapobiec za pomoc� innych mniej kontrowersyjnych �rod- k�w. Chocia� doradca prezydenta Wilsona, pu�kownik House, mia� troch� zrozumienia dla francuskiego punktu widzenia, prezydent na- stawa� na to, aby t� kwesti� przekonsultowa� z ludno�ci� Nadrenii tak, aby ka�de rozwi�zanie by�o oparte na prawie narod�w do samo- stanowienia. Anglo-ameryka�ska propozycja zdemilitaryzowania le- wego brzegu Renu zosta�a odrzucona przez Francuz�w. Nawet suge- stia, aby mosty na Renie obsadzi� wojskami alianckimi, zredukowa� drastycznie armi� niemieck�, jak r�wnie� gwarancje pomocy anglo- -ameryka�skiej w przypadku ataku Niemiec na Francj� nie wystarczy�y, aby przekona� Francuz�w do zmiany stanowiska. Clemenceau uwa�a�, �e Anglicy i Amerykanie z ich obsesj� na punkcie rozbrojenia oraz z powodu oddalenia od Europy nie byliby w stanie przyj�� Francji z dora�n� i skuteczn� pomoc�. Postawiony wobec zjednoczonego fron- tu dw�ch pozosta�ych mocarstw, w ko�cu jednak uleg�. Ostatecznie uzgodniono, �e wojska alianckie b�d� okupowa� Nadreni� przez okres 15 lat. Do stopniowego wycofania tych wojsk mia�o doj��, je�li Niemcy b�d� zachowywa� si� w�a�ciwie i prze- strzega� ustale� traktatowych. Lloyd George by� zdania, �e posuni�to si� zbyt daleko. Nie chcia�, aby Francja uros�a zbytnio w si�� ani by Niemc�w nadmiernie upokorzy�. Lecz Clemenceau wobec jednolitej opozycji prezydenta Poincarego, k� wojskowych i Zgromadzenia Narodowego nie m�g� zmodyfikowa� swoich ��da�. Lloyd George musia� si� ugi�� i w kwietniu Rada Czterech wyrazi�a zgod� na demi- litaryzacj� Nadrenii i jej pi�tnastoletni� okupacj� przez wojska alian- ckie. Okres okupacji mia� zosta� przed�u�ony w przypadku z�amania przez Niemcy postanowie� traktatu wersalskiego. Istnia�a powszechna zgoda co do konieczno�ci rozbrojenia Nie- miec, lecz wy�oni�y si� powa�ne r�nice zda� co do tego, jak najle- piej by�oby to przeprowadzi�. Utworzono specjaln� komisj� wojsko- w� do om�wienia tego problemu. Zaproponowa�a ona rozwi�za- nie niemieckiego sztabu generalnego oraz zakaz posiadania przez Niemcy samolot�w, �odzi podwodnych, czo�g�w i gaz�w bojowych. Import i eksport materia��w wojskowych i broni mia� tak�e by� za- broniony. Marynarka mia�a si� sk�ada� z 15000 oficer�w i maryna- __ 12 __ __ rzy, sze�ciu okr�t�w liniowych, sze�ciu lekkich kr��ownik�w, dwu- nastu niszczycieli i dwunastu torpedowc�w. Pocz�tkowo Francuzi optowali za armi� ochotnicz�, utrzymuj�c, �e armia zawodowa mo�e si� sta� zal��kiem militaryzmu pruskiego. Gotowi byli przyj�� argument Brytyjczyk�w, �e armia z poboru utrudni Niemcom stwo- rzenie armii rezerwist�w po kr�tkim okresie s�u�by w si�ach zbroj- nych. Wreszcie ustalono, �e armia niemiecka winna by� ograniczona do 100000 ludzi, zobowi�zanych do odbywania s�u�by wojskowej przez okres 12 lat. Rz�d brytyjski popiera� roszczenia Belgii do pruskich Moresnet, Malmedy i Eupen, holender�kiej Limburgii, Luksemburga oraz do umi�dzynarodowienia rzeki Skaldy. Wynika�o to cz�ciowo z rzeczy- wistej sympatii dla "walecznej Belgii", a po cz�ci z obawy, �e ura- �ona Belgia mog�a si� �atwo znale�� w orbicie wp�yw�w Francji. Francuzi sprzeciwili si� tym roszczeniom, domagaj�c si� plebiscytu w Luksemburgu w przekonaniu, �e wypad�by on na niekorzy�� Bel- gii. Anglicy nie byli �yczliwie nastawieni do Holendr�w, kt�rzy od- m�wili wydania Kaisera za jego zbrodnie wojenne i ci�gn�li znaczne zyski z Niemiec w okresie wojny. Konferencja zainicjowa�a rozmowy holendersko-belgijskie, kt�re w ostateczno�ci nie doprowadzi�y do niczego. Francuzi tak�e nie zmienili swojego stanowiska i kwesti� Luksemburga trzeba by�o od�o- �y� do lamusa, z chwil� gdy referendum we wrze�niu 1919 roku ujawni�o, �e wi�kszo�� g�os�w oddano na rzecz zachowania status quo. Woodrow Wilson rozs�dnie trzyma� si� z dala od anglo-francus- kich spor�w. Sympatie Brytyjczyk�w do Belgii nie si�ga�y tak daleko, aby zapewni� temu krajowi gwarancje niepodleg�o�ci. W roku 1920 podpisano traktat przymierza francusko-belgijskiego bez szczeg�lnej euforii �adnej ze stron. Roszczenia W�och do terytori�w obiecanych im w traktacie lon- dy�skim z 26 kwietnia 1915 roku pozostawa�y w jawnej sprzeczno�ci z Czternastoma Punktami i musia�y doprowadzi� do powa�nych za- dra�nie� w�r�d aliant�w. W�oski minister spraw zagranicznych Son- nino sprowokowa� kryzys rz�dowy nalegaj�c, aby W�ochy poza wy- brze�em dalmaty�skim za��da�y te� Fiume (czyli Rijeki) i Istrii. Nie- kt�rzy z jego koleg�w sugerowali, aby odst�pi� od roszcze� do wy- brze�a dalmaty�skiego w zamian za Fiume. Wojska w�oskie zaj�y Fiume, Valone (czyli Vlon�) i wi�ksz� cz�� Albanii, a rz�d w�oski odrzuci� mo�liwo�� jakiegokolwiek kompromisu. Cho� angielski mi- nister spraw zagranicznych Balfour o�wiadczy� Wilsonowi, �e "trak- tat pozostaje traktatem", wi�kszo�� wy�szych urz�dnik�w angiel- __ 13 skich nie wykazywa�a zbytniej sympatii dla W�och�w. Byli zdania, �e ich ��dania s� zbyt wyg�rowane i pokpiwali sobie z ich wk�adu w wysi�ek wojenny. Lloyd George powiedzia� w�oskiemu premierowi Orlando, i� rz�d brytyjski, cho� zobowi�zany do dotrzymania posta- nowie� traktatu londy�skiego, nie m�g� poprze� w�oskich pretensji do Fiume, gdy� nie zosta�y w��czone do traktatu. Trzy mocarstwa za- chodnie by�y zgodne co do tego, i� )ugos�awia winna zachowa� Fiu- me, a delegacj� angielsk� w Pary�u cechowa�y silne projugos�owia�- skie sympatie. W styczniu 1919 roku marynarka brytyjska powstrzy- ma�a W�och�w od wys�ania wojska celem przywr�cenia na tron w Czarnog�rze kr�la Miko�aja, a oficer odpowiedzialny za t� opera- cj� zauwa�y�, �e "Czarnog�rcom winno si� zezwoli� na zachowanie ich przyrodzonego prawa do mordowania si� nawzajem jak i kiedy uznaj� za stosowne pod warunkiem, �e nie przysporzy to k�opot�w aliantom". Pragn�c odsun�� na p�niej trudne rozmowy na temat roszcze� W�och do Fiume, Balfour zaproponowa�, aby najpierw om�wi� wszelkie kwestie zwi�zane z Niemcami. Wobec jednolitego frontu opozycyjnego Sonnino w ko�cu przysta� na t� sugesti�, lecz uczyni� to tak niech�tnie, �e uznano go raczej za k�opotliwego awanturnika ni� zwyci�skiego alianta. Gdy w kwietniu omawiano spraw� Fiume, W�osi odm�wili p�j�cia na jakikolwiek kompromis, nie wy��czaj�c sugestii umi�dzynarodowienia Fiume, tak jak Gda�ska, aby i nim za- rz�dza�a Liga Narod�w. Orlando pod presj� nastroj�w nacjonalisty- cznych w kraju opu�ci� w prote�cie konferencj�, gdy Anglia i Fran- cja zagrozi�y wypowiedzeniem traktatu londy�skiego. Rozpocz�a si� kolejna faza rokowa�, lecz W�osi nadal wykazywali nieust�pliwo��, co sk�oni�o sta�ego podsekretarza stanu w Foreign Office, sir Charlesa Hardinge, do wypowiedzenia nast�puj�cej uwagi: "Cho� na og� sympatyzuj� z W�ochami we wszystkich sprawach, s� oni, moim zdaniem, najbardziej niezno�nymi kolegami i sprzymierze�cami na tej konferencji. Ci �ebracy Europy s� powszechnie znani z ustawi- cznego lamentu przemieszanego z agresywno�ci�!" We wrze�niu w�oski poeta i prekursor faszyzmu, Gabriele d'An- nunzio, zaj�� Fiume wraz z garstk� awanturnik�w. Pozbawieni w isto- cie poparcia Amerykan�w )ugos�owianie zostali zobowi�zani przez Ai gli� i Francj� do pertraktowania z W�ochami na temat statusu wol- nego miasta dla tego portu. W�osi, w coraz to wi�kszym stopniu za- k�opotani wyczynami d'Annunzia, byli obecnie bardziej sk�onni do rozm�w. W 1920 roku dokonano podzia�u Istrii, a Fiume przyznano 14 __ status wolnego miasta. Wkr�tce potem armia w�oska usun�a d'An- nunzia. Stan ten nie trwa� d�ugo. W 1924 roku Mussolini powt�rnie wys�a� tam wojsko i zaanektowa� Fiume. Cho� w�r�d aliant�w panowa�a ca�kowita zgodno�� co do wy��- cznej odpowiedzialno�ci Niemiec za wywo�anie wojny i konieczno- �ci sp�aty przez nie reparacji w pe�nym wymiarze, a tak�e co do uzna- nia niemieckiego militaryzmu za z�o absolutne, kt�re musi by� wy- plenione, nie uda�o si� im doj�� do �adnego porozumienia co do sposobu potraktowania Niemiec. Wilson mia� nadziej�, �e uda mu si� w tej sprawie zastosowa� Czterna�cie Punkt�w. Francuzi, g��boko zainteresowani kwesti� w�asnego bezpiecze�stwa, domagali si� ogro- mnych reparacji od Niemiec wbrew zapewnieniom Wilsona w jego przem�wieniu z lutego 1918 roku o tym, i� nie b�dzie "�adnych anek- sji, �adnych kontrybucji, �adnych ekspedycji karnych". Anglicy uwa- �ali, �e ��dania Francji s� niebezpiecznie wyg�rowane, lecz i oni chcieli mie� udzia� w swojej cz�ci �upu, nie wy��czaj�c kolonii nie- mieckich, kontroli nad �rodkowym Wschodem oraz wysokich repa- racji. Tym samym nie mogli si� podj�� roli mediatora mi�dzy tym, co uznali za niepraktyczny idealizm Wilsona, a nienasycon� chciwo�ci� Francji. Francuzi byli zdania, �e Anglicy s� typowymi hipokrytami, za� Amerykanie kr�tkowzrocznymi samolubami, kt�rym wyra�nie brakowa�o zrozumienia ducha nowej postimperialnej epoki. Komitet Imperialny do Spraw Reparacji sporz�dzi� raport, z kt�re- go wynika�o, i� ca�kowite koszty wojny poniesione przez Angli� za- mykaj� si� w kwocie 24 mld funt�w i �e Niemcy winny ten rachunek uregulowa�. Francuzi ��dali rekompensaty za ogromne straty, jakie ponie�li, ale chcieli r�wnie� wykorzysta� reparacje dla os�abienia Niemiec na ca�e lata. Od samego pocz�tku uznali reparacje za gwa- rancj� bezpiecze�stwa narodowego oraz zado��uczynienie za ponie- sione straty i krzywdy. Wilson zgadza� si� z pogl�dem, i� nale�y si� jaka� rekompensata za szkody wyrz�dzone ludno�ci cywilnej oraz jej w�asno�ci, a nawet odszkodowania na rzecz inwalid�w wojennych i wd�w, lecz by� wyra�nie zaszokowany wysoko�ci� reparacji propo- nowanych przez g��wnych aliant�w Ameryki. Tak wi�c Francja i An- glia znalaz�y si� w jednym obozie przeciw Amerykanom w kwestii reparacji, jak r�wnie� spiera�y si� gwa�townie co do podzia�u kwot, jakie Niemcy mia�y wyp�aci�. Panowa�o tak�e g��bokie oburzenie z powodu wysoko�ci d�ugu zaci�gni�tego przez aliant�w wobec Ameryki, okre�lanej z�o�liwie jako jedyne pa�stwo, kt�re si� wzboga- ci�o na wojnie. Dlatego zaproponowa�y, i� je�li Ameryka przysta- __ 15 nie na anulowanie tego d�ugu, b�dzie te� mo�na okaza� wi�ksz� wspania�omy�lno�� Niemcom i tym samym spe�ni� jeden ze wznio- s�ych idea��w Wilsona. )est oczywiste, �e prezydent nie m�g� liczy� na aprobat� Kongresu w tej kwestii. Te r�nice w podej�ciu i opiniach ujawni�y si� w Komisji Repara- cyjnej. Francuzi ustalili, �e Niemcy winny zap�aci� 200 mld dola- r�w, Brytyjczycy okre�lili t� kwot� na 120 mld dolar�w, podczas gdy Amerykanie uznali 22 mld dolar�w za absolutne maksimum, jakiego mo�na oczekiwa�. Istnia�y tak�e rozbie�no�ci co do mo�liwo�ci sp�a- ty tych sum przez Niemcy, jak r�wnie� odno�nie do tego, jak winny by� one podzielone mi�dzy Francj� i Angli�. Lloyd George by� przekonany, i� by�oby absurdem wysuwa� takie ��dania wobec Niemiec, kt�re by wykracza�y poza ich mo�liwo�ci p�atnicze. L�ka� si� tak�e, �e nadmierne reparacje mog� zaszkodzi� brytyjskim interesom handlowym w Niemczech. "Daily Mail" lorda Northcliffe'a oraz niekt�rzy unioni�ci w Izbie Gmin w dalszym ci�gu podburzali opini� publiczn� na rzecz wysokich reparacji, co posta- wi�o premiera w nadzwyczaj trudnej sytuacji. W ko�cu uda�o mu si� utemperowa� twardog�owych w Izbie Gmin, podczas gdy zwyci�st- wo niekt�rych umiarkowanych kandydat�w w wyborach uzupe�nia- j�cych przekona�o go ostatecznie, i� mo�e zaj�� nieco bardziej sto- nowane i rozs�dne stanowisko w Pary�u. Francuski minister finans�w Klotz zaproponowa� 28 marca, aby specjalna Komisja do Spraw Reparacji okre�li�a og�ln� sum� repara- cji po zako�czeniu konferencji pokojowej. Istnia�a powszechna zgo- da na t� propozycj�, lecz pozosta�o kwesti� otwart�, czy suma ta ma obejmowa� kwoty, jakie Niemcy by�y winne innym pa�stwom w wy- niku wyrz�dzonych im szk�d, czy te� mia�a ona stanowi� jedynie ocen� ich mo�liwo�ci p�atniczych. Amerykanie byli zdania, �e nale- �a�o Niemcy zmusi� do sp�aty tego, co potrafi�, w okresie 30 lat, lecz Francuzi nastawali, aby zap�aci�y wszystko, co by�y winne, niezale�- nie od tego, jak d�ugo by to mia�o trwa�. Lloyd George opowiedzia� si� za koncepcj� Amerykan�w, lecz by� zdecydowany nastawa� na to, aby Anglia otrzyma�a swoj� cz�� reparacji. Musia� si� on nadal liczy� z krytykami w domu, kt�rzy ch�ralnie wyra�ali swoje nieza- dowolenie z powodu jego przesadnej pob�a�liwo�ci wobec "Hu- n�w". Wilson zagrozi� wycofaniem si� z konferencji, je�li Francuzi nie zmodyfikuj� swojego stanowiska, i demonstracyjnie nakaza� przygotowa� okr�t prezydencki "George Washington" do odp�yni�cia z Brestu. Francuzi wyrazili wtedy zgod� na to, aby kwoty repara- 16 __ __ cyjne uzale�ni� od mo�liwo�ci finansowych Niemiec, co rozpocz�o now� rund� spor�w na temat wysoko�ci reparacji i okres�w ich sp�a- ty. Od�o�enie decyzji co do ostatecznej kwoty reparacji by�o kom- promisem nie�atwym. Twardog�owi uwa�ali, �e alianci poszli na zbyt wielkie ust�pstwa, natomiast dla umiarkowanych kompromis ten by� wymuszony. Doprowadzi�o to do d�ugotrwa�ych spor�w w Komisji Reparacyjnej, co podwa�y�o jedno�� sprzymierzonych i podsyca�o nastroje nacjonalistyczne w Niemczech. Oczywi�cie nie mo�na by�o wymaga� �adnych reparacji lub re- kompensat od Niemiec przed udowodnieniem im winy. Zebrani w Pary�u politycy byli jednomy�lni w kwestii winy Niemiec, ustalono te� zgodnie, �e przyw�dc�w niemieckich winno si� postawi� przed s�dem i skaza� za pope�nione zbrodnie. Nie by�o jednak jasno�ci co do tego, w jaki spos�b nale�a�o to zrobi�. Dlatego powo�ano specjal- n� komisj� do zaj�cia si� tym problemem. W�r�d polityk�w znale�li si� i tacy, jak Lloyd George, kt�rzy uwa�ali, �e r�wnie� cesarzowi trzeba by�o wytoczy�,proces, aby zap�aci� za "najwi�ksz� zbrodni� w dziejach ludzko�ci', lecz Woodrow Wilson uzna�, �e taki krok uczyni�by ze� m�czennika. Komisja ustali�a, �e wina Niemiec polega�a na pogwa�ceniu trak- tatu z roku 1839, kt�ry gwarantowa� neutralno�� Belgii, a tak�e na indywidualnych przypadkach zmuszania m�odych dziewcz�t do pro- stytucji i zatapiania statk�w przez �odzie podwodne. Debatowano nadal, czy nale�y postawi� cesarza przed s�dem, a kiedy Wilson mia� ju� zaakceptowa� argumenty przemawiaj�ce za tym procesem, zapyta�, czy zgromadzono dostateczne dowody na uzyskanie wer- dyktu skazuj�cego. Lloyd George nie mia� ju� ochoty na dalsze spory i o�wiadczy�, �e najlepiej by�oby cesarza wys�a� na "Falklandy lub na Wysp� Diabelsk�". Nast�pnie wy�oni�a si� kwestia, czy werdykt mia� by� oparty na jednomy�lnej decyzji s�du, czy na wi�kszo�ci g�o- s�w. Lloyd George nie dowierza� )apo�czykom na tyle, aby opowie- dzie� si� za zasad� jednomy�lno�ci. Mimo tych wszystkich r�nic ist- nia�a og�lna zgoda co do tego, i� cesarza nale�a�o postawi� przed s�dem, i traktat stwierdza�, co nast�puje w tym wzgl�dzie: "Sprzy- mierzone i stowarzyszone mocarstwa oskar�aj� publicznie Wilhelma II Hohenzollerna, by�ego cesarza Niemiec, o najwi�ksze zbrodnie przeciwko moralno�ci mi�dzynarodowej i nienaruszalno�ci trakta- t�w". Traktat zawiera� r�wnie� trzy wzmianki na temat winy Niemiec w preambule oraz w cz�ci po�wi�conej reparacjom i sankcjom. __ 17 Poniewa� �adnego z przest�pc�w wojennych nie postawiono ni- gdy przed s�dem, znaczenie klauzuli o winie za wywo�anie wojny polega�o jedynie na tym, �e dostarczy�a ona podstawy prawnej do domagania si� reparacji. Z tego powodu, jak r�wnie� dlatego, �e do- tyczy�o to honoru narodowego, uznano j� w Niemczech za najbar- dziej obra�liw� i nikczemn� cz�� ca�ego traktatu. Nie tylko uznano t� klauzul� za szczyt hipokryzji, lecz tak�e kwestionowano jej legal- no��, jako �e by�a pogwa�ceniem prawnej maksymy "nulla poena sine lege". Oskar�eni mieli oto zosta� uznanymi winnymi zbrodni; kt�ra nie figurowa�a w kodeksie prawa mi�dzynarodowego, wtedy gdy j� pope�niono. W imieniu rz�du niemieckiego Brockdorff-Ran- tzau za��da� przedstawienia dowod�w winy Niemiec utrzymuj�c, �e jego kraj prowadzi� wojn� obronn� przeciw agresji i tyranii carskiej, i domaga� si� powo�ania bezstronnego trybuna�u do zbadania przy- czyn wojny. Alianci nie mieli cierpliwo�ci do wys�uchiwania takich argument�w. Uznali inwazj� Belgii za przest�pstwo i stwierdzili, �e za wszystkie zbrodnie nale�y w my�l prawa odpokutowa�. W Niem- czech problem winy za wojn� pozostaje wysoce kontrowersyjn� kwesti� po dzi� dzie�. Ani Anglia, ani Stany Zjednoczone nie mia�y sp�jnej polityki wo- bec nowych pa�stw w Europie Wschodniej. )edynie Francja okazy- wa�a im pe�ne poparcie i by�a zdecydowana sprawi�, aby by�y wy- dajne gospodarczo i strategicznie zabezpieczone. Istnia�y podejrze- nia, zw�aszcza we W�oszech, �e Francuzi usi�uj� odtworzy� monar- chi� Habsburg�w ze stolic� w Pary�u, a nie w Wiedniu. Amerykanie nie bardzo wiedzieli, jak pogodzi� zasad� samostanowienia narod�w z wymogiem gospodarczej i strategicznej stabilizacji. Anglik�w mar- twi�a konieczno�� w��czenia licznych grup mniejszo�ci narodowych w obr�b nowych pa�stw, lecz byli sk�onni do��czy� w tym wzgl�dzie do Francuz�w, maj�c nadziej� wyst�pi� w roli mediatora, zyska� wp�ywy w Europie Wschodniej i promowa� tam w�asne interesy han- dlowe. Zdawa�o si�, �e naj�atwiej to b�dzie uczyni� w ramach Fede- racji Naddunajskiej, rodzaju cesarstwa habsburskiego bez Habsbur- g�w, lecz ten plan pozostawa� w ca�kowitej sprzeczno�ci z pragnie- niem nowych pa�stw zachowania i umocnienia zdobytej niepodleg- �o�ci. Dalsz� trudno�� stanowi� fakt, �e wielkie mocarstwa nie posia- da�y praktycznie �adnych wojsk na tym terytorium. Anglicy przesu- n�li swoje oddzia�y na �rodkowy Wsch�d, a Francuzi utrzymywali tylko symboliczny kontyngent. Nowo powstaj�ce pa�stwa usi�owa�y wi�c zagarn�� tyle terytori�w, ile to by�o mo�liwe, a ci�g�e incydenty __ 18 __ graniczne sprawi�y, �e Kongres wystosowa� szereg powa�nych ostrze�e�, z kt�rych wszystkie �wiadomie zignorowano. Rumunii przyobiecano wi�ksz� cz�� Siedmiogrodu, Banat i Bu- kowin� w my�l traktatu w Bukareszcie, podpisanego z Entent� w sierpniu 1916 roku. Obecnie sprzymierzeni twierdzili, �e wobec bar- dzo skromnego wk�adu Rumunii w wysi�ek wojenny ustalenia te by�y zbyt hojne, dodaj�c, �e roszczenia Serbii wobec zachodniego Banatu s� uzasadnione. Rumuni wysuwali pretensje znacznie wybiegaj�ce poza granice wyznaczone przez traktat bukareszte�ski, czym przy- spieszyli kryzys, kt�ry pom�g� w przej�ciu w�adzy na W�grzech przez Bel� Kuna i komunist�w. Z chwil� doj�cia komunist�w do w�adzy na W�grzech kwestia granicy rumu�sko-w�gierskiej splot�a si� z problemem zahamowania pochodu bolszewizmu. Lloyd George i Woodrow Wilson rozwa�ali nawet mo�liwo�� wy��czenia Rumun�w z konferencji pokojowej za pogwa�cenie traktatu bukareszte�skiego, zamiast tego jednak posta- nowiono ob�o�y� blokad� komunistyczne W�gry. Roszczenia rumu�- skie mia�y wielu zwolennik�w w brytyjskim Foreign Office, we fran- cuskiej Izbie Deputowanych oraz w�r�d tak zagorza�ych przeciwni- k�w bolszewizmu jak Poincare. Zastanawiano si� nad wys�aniem po- ��czonych si� zbrojnych aliant�w do Budapesztu celem obalenia re- �ymu Beli Kuna, lecz ostatecznie nic z tego nie wysz�o. W ko�cu odraza do komunizmu przewa�y�a nad nieprzyjaznymi nastrojami wobec Rumunii i Kongres udzieli� Rumunii carte blanche dla przep�- dzenia komunist�w w�gierskich. Tak si� te� sta�o, lecz p�niej poja- wi�y si� k�opoty z usuni�ciem Rumun�w z W�gier i nak�onienia ich, by zaprzestali �upienia tego kraju. Rumu�ski premier Bratianu o�wiadczy� z naciskiem, �e wojska rumu�skie opuszcz� terytorium W�gier jedynie w�wczas, gdy mocarstwa zachodnie wyra�� zgod� na zatwierdzenie granic z 1916 roku. Dopiero bezustanne naciski aliant�w z gro�b� zerwania stosunk�w dyplomatycznych w��cznie sk�oni�y Rumuni� do wycofania si� za rzek� Cis�. 25 listopada sir George Clerk w imieniu Rady Najwy�szej uzna� nowy w�gierski rz�d koalicyjny. W�grzy bombardowali polityk�w w Wersalu notami dyplomatycznymi, domagaj�c si� zmniejszenia kwot reparacyjnych, a tak�e wyst�puj�c o mniej drako�skie rozwi�- zania terytorialne. Hrabia Apponyi utrzymywa�, �e warunki narzuco- ne W�grom s� znacznie surowsze od warunk�w narzuconych innym pa�stwom i �e po utracie 2/3 swojego terytorium W�gry nie b�- d� w stanie spe�ni� ��da� aliant�w. Rz�dy Anglii i W�och odnios�y 19 si� do W�gr�w �yczliwie, lecz nie mia�y zamiaru uczyni� dla nich nic konkretnego. Francuzom zale�a�o na doprowadzeniu konferencji do fina�u i ko�cowy traktat w Trianon, podpisany 4 czerwca 1920 roku, wprowadzi� kilka drobnych poprawek w kwestii reparacji, lecz w istocie pozosta� zbie�ny ze swoj� wersj� oryginaln�. Austriacy uwa�ali, �e po utracie cesarstwa ich jedyn� szans� przetrwania b�dzie unia z Niemcami. Anglicy i Amerykanie odnie�li si� przychylnie do tej koncepcji, gdy� uznali, �e mo�e to dopro- wadzi� do rozwodnienia elementu pruskiego w Niemczech, uwa�a- nego za �r�d�o wszelkiego z�a. Poza tym, jako �e Federacja Naddu- najska okaza�a si� niewypa�em, uznano, �e Federacja Niemiecka mog�aby stanowi� wobec niej skuteczn� alternatyw�. Francja i W�o- chy, podobnie jak nowe pa�stwa, by�y przeciwne tej idei. Domaga�y si� trwa�ego rozdzielenia tych dw�ch pa�stw, zapisanego w trakta- cie. Sprzymierzeni mieli zapobiega� jakimkolwiek pr�bom auschlus- su Austrii, nawet si��. W ko�cu w traktacie znalaz�a si� wzmianka o mo�liwo�ci rewizji tego artyku�u, lecz powszechnie zak�adano, i� skoro tylko oprze si� gospodark� Austrii na.solidnych podstawach, jej ch�� przy��czenia si� do Niemiec samoistnie zaniknie. Nast�pi�y te� dalsze zmiany ustale� terytorialnych, gdy po plebiscycie przywr�co- no Austrii Klagenfurt po uprzednim zaj�ciu go przez armi� jugos�o- wia�sk�. Oddano Austrii tak�e Burgenland, g��wnie po to, aby os�a- bi� W�gry, kt�re nadal znajdowa�y si� pod kontrol� komunist�w. Od Austrii tak�e domagano si� reparacji; tu r�wnie� obowi�zy- wa�a klauzula o winie. Twierdzenie aliant�w, �e'Austria jako jedyny niemieckoj�zyczny kraj cesarstwa Habsburg�w opowiedzia�a si� za wojn�, by�o szczeg�lnie ostro pi�tnowane. Austriacy stanowczo u- znali reparacje za zbyt wysokie i nierealistyczne. Poczyniono im nie- znaczne ust�pstwa w traktacie z St. Germain, podpisanym 10 wrze�- nia 1919 roku, lecz dopiero w 1921 roku zgodzono si� z tym, �e reparacje, jakich ��dano od Austrii, znacznie przekracza�y jej mo�li- wo�c i p�atn icze. Ze wszystkich pa�stw wschodnioeuropejskich Bu�gari� pogardza- no najbardziej. Alianci uznali j� za Prusy Ba�kan�w, jak to okre�li� grecki premier Venizelos, dzia�aj�ce konsekwentnie z najni�szych pobudek. Po zagarni�ciu wielu terytori�w w czasie drugiej wojny ba�ka�skiej z 1913 roku Bu�garzy przy��czyli si� do pa�stw central- nych w nadziei, �e uda im si� jeszcze bardziej ob�owi�. Swoj� woj- n� prowadzili w brutalny i tch�rzliwy spos�b. T� wzgard� wobec Bu�garii jeszcze bardziej pot�gowa�o pragnienie nawi�zania mo�li- 20 __ __ wie najlepszych stosunk�w z jej odwiecznymi wrogami - Grecj� oraz nowym pa�stwem jugos�owia�skim. Raz jeszcze W�ochy okaza- �y si� tutaj wyj�tkiem. Zdecydowane zablokowa� wp�ywy )ugos�awii i Grecji, zacz�y intrygowa� z Bu�garami. Amerykanie z ich obsesj� samostanowienia narod�w byli te� sk�onni traktowa� Bu�gar�w �ycz- liwiej ni� Anglicy i Francuzi. W czasie debat nad tym, czy zachodnia Tracja, kt�rej wi�ksz� cz�� Bu�garzy odebrali Turkom w 1913 roku, winna przypa�� Gre- cji, Anglicy i Francuzi starli si� z W�ochami i Amerykanami. W�osi wysuwali argumenty etniczne i gospodarcze, przemawiaj�ce za po- zostawieniem zachodniej Tracji Bu�garom. Amerykanie twierdzili, �e od��czenie tego terytorium mo�e wzbudzi� takie oburzenie Bu�ga- r�w, i� mog� si� pokusi� o wywo�anie kolejnej wojny. Anglicy i Francuzi nastawali na ukaranie Bu�garii; Venizelos nie powinien wr�ci� do Aten z pustymi r�kami. Kontrowali argumenty W�och, wskazuj�c na to, i� Bu�garia i tak uzyska dost�p do Morza Czarnego, a po�rednio i do Morza Egejskiego w wyniku umi�dzynarodowienia cie�nin. Grecy stanowili najwi�ksz� grup� mniejszo�ciow� w zacho- dniej Tracji. W ko�cu uzgodniono, �e zachodnia Tracja zostanie okupowana przez aliant�w, kt�rzy nast�pnie w roku 1920 przekazali j� Grekom ku w�ciek�o�ci Bu�gar�w. Nalegania Amerykan�w, aby zastosowa� zasad� samostanowie- nia narod�w w odniesieniu do Macedonii zosta�y odrzucone, gdy� mog�o to doprowadzi� do jeszcze wi�kszego zamieszania. )ugos�a- wia i Grecja zachowa�y wi�c terytoria uzyskane w 1913 roku3. Zna- cznie wi�cej k�opotu nastr�czy� problem po�udniowej Dobrud�y, kt�- r� Rumuni odebrali Bu�garii w 1913 roku. Rumuni znajdowali si� tam w nieznacznej mniejszo�ci i Amerykanie nalegali, aby terytorium to zwr�ci� Bu�garii. Anglicy i Francuzi trzymali si� zasady, �e sprzymie- rzeniec nie m�g� zosta� zobowi�zany do zwrotu terytorium wrogowi, chocia� mog�o to wydawa� si� usprawiedliwione lub przyczyni� do utrwalenia pokoju. Ten trudny problem zosta� wi�c od�o�ony na p�- k� i nie wzmiankowano go nawet w traktacie w Neuilly z 27 listopa- da 1919 roku. Traktat w Neuilly wywo�a� oburzenie i rozgoryczenie Bu�gar�w i uczyni� z nich potencjalne �r�d�o niepokoju na Ba�kanach. Za to rywale ich znacznie si� umocnili. Rumunia wysz�a z wojny z obsza- 3 )est to nie�cis�e, gdy� w 1913 r. nie by�o jeszcze )ugos�awii. Zdobycze uzyska�y w�wczas Serbia i Grecja (przyp. red. polskiej) __ 21 rem i ludno�ci� dwukrotnie wi�ksz� ni� poprzednio, Serbia przeisto- czy�a si� w )ugos�awi� z terytorium trzykrotnie wi�kszym, a Grecja powi�kszy�a si� o 50%. Gospodarka Bu�garii znalaz�a si� w ruinie i nie by�a w stanie sprosta� p�atno�ciom reparacyjnym, jakich si� od niej domagano. Wobec zakazu posiadania armii z poboru Bu�garia nie mia�a si� zbrojnych mog�cych skutecznie wst�pi� w szranki w walce o swe pretensje terytorialne. Inn� kwesti� sporn�, kt�ra doprowadzi�a do zaostrzenia rywaliza- cji anglo-francuskiej, by�a przysz�o�� pa�stw ba�tyckich. Wobec do- minuj�cej pozycji Francji w Polsce Brytyjczycy byli zdecydowani utworzy� dla niej przeciwwag� w pa�stwach ba�tyckich. Problemem dora�nym by�o to, i� musieli polega� wy��cznie na wojskach nie- mieckich celem powstrzymania ekspansji bolszewickiej na tym tere- nie. Wojska te nie okaza�y si� zbyt sprawne i bolszewicy zaj�li cz�� Estonii i okupowali �otw�. Kontrofensywie wojsk kontrrewolucyj- nych, w kt�rej brygada von der Goltza odegra�a znacz�c� rol�, uda�o si� odeprze� bolszewik�w, lecz nie rozwi�za�o to problemu przysz- �o�ci tych pa�stw. Biali Rosjanie, kt�rzy otrzymali status obserwatora w Pary�u, utrzymywali, �e pa�stwa ba�tyckie winny pozosta� inte- graln� cz�ci� Rosji po uwolnieniu jej od bolszewizmu. Polacy po- mogli wyp�dzi� bolszewik�w z Litwy, lecz nast�pnie odm�wili opu- szczenia Wilna. Von der Goltz obali� rz�d �otwy. Utworzono komis- j� ba�tyck�, kt�ra mia�a si� zaj�� tymi problemami, i wezwano Niem- c�w i Polak�w do wycofania si� oraz zalecono utworzenie armii lo- kalnych pod nadzorem angielskiej misji wojskowej. Kwestia przysz- �ych stosunk�w z Rosj� zosta�a rozwi�zana po tym, jak bia�ogwardyj- ska armia ba�tycka )udenicza zosta�a rozgromiona przez Armi� Czer- won� w jesieni 1919 roku. Wojska niemieckie i polskie wycofa�y si� z pocz�tkiem roku 1920, a Zwi�zek Radziecki uzna� niepodleg�o�� Estonii, �otwy i Litwy. Cho� zagorza�ych stronnik�w Ligi Narod�w by�o w Anglii niewie- lu, w Whitehall, gdzie r�wnowag� si� oraz pot�g� marynarki wojen- nej uznawano za bardziej godne zaufania gwarancje pokoju i stabili- zacji, odnoszono si� do nich nieufnie. Siln� wiar� prezydenta Wilso- na, �e Liga Narod�w zapewni w�a�ciwy rozw�j �wiata podziela�o jednak wiele wp�ywowych osobisto�ci, m.in. lord Robert Cecil i ge- nera� Smuts. Opinia publiczna popiera�a plan Wilsona i Lloyd George zaczyna� si� sk�ania� do my�li, �e wsparcie Ligi mo�e okaza� si� umiarkowan� cen� za przyja�� Stan�w Zjednoczonych i za wycisze- nie krytyk�w w kraju. 22 __ Francuzi byli przekonani, �e g��wnym celem Ligi Narod�w win- no by� zagwarantowanie traktat�w pokojowych, ocalenie �wiata przed agresj� i narzucenie mi�dzynarodowej sprawiedliwo�ci. Ame- rykanie uwa�ali, �e najlepiej to b�dzie mo�na osi�gn�� przez og�lne rozbrojenie oraz zastosowanie sankcji przeciwko narodom, kt�re by wyst�pi�y przeciw tym zasadom. Nie wystarcza�o to Francuzom, kt�- rzy domagali si� ufworzenia si� mi�dzynarodowych, ale ta propozy- cja by�a nie do przyj�cia dla Lloyd George'a. Nie m�g� on poj��, dla- czego g��wn� funkcj� Ligi Narod�w mia�a by� obrona Francji przed agresj� niemieck�, i podawa� w w�tpliwo�� mo�liwo�� utworzenia w przysz�o�ci skutecznych mi�dzynarodowych si� policyjnych. Francuzi popierali ��dania mniejszych pa�stw w��czenia ich do Rady Ligi Narod�w, gdy� uwa�ali, i� utworz� tam przeciwwag� wo- bec niemieckich ambicji rewizjonistycznych i b�d� bardziej zaintere- sowane dotrzymaniem traktat�w ni� wielkie mocarstwa anglo-amery- ka�skie. Lecz idea, aby Liga dysponowa�a rzeczywist� si�� i reprezen- towa�a tak�e interesy mniejszych narod�w, by�a nie do przyj�cia dla Anglik�w, Amerykanie te� mieli do niej powa�ne zastrze�enia, gdy� zak�ada�a ingerencj� w doktryn� Monroego. Po d�u�szej debacie uz- godniono, i� mniejsze pa�stwa winny by� reprezentowane w Ra- dzie, cho� spos�b ich wyboru pozosta� kwesti� otwart�. W jednym punkcie istnia�a jednomy�lno�� - g��wnym celem Ligi mia�o by� po- hamowanie zap�d�w Niemiec; same Niemcy mia�y zosta� wy��czo- ne z prac Ligi do ko�ca niezbyt sprecyzowanego okresu powojennej rekonstrukcji. Propozycj� Francji, aby w Kart� Ligi wpisa� win� wo- jenn� Niemiec, odrzucono jako sprzeczn� z duchem "jedno�ci i zgo- dy mi�dzy narodami", jak to do�� hipokryzyjnie sformu�owa� przed- stawiciel Portugalii. Dyskusje wok� Ligi uleg�y zaostrzeniu w wyniku rywalizacji mors- kiej pomi�dzy Angli� a Stanami Zjednoczonymi. Anglicy byli oburzeni faktem, �e ameryka�ski plan rozbudowy floty zak�ada� utworzenie floty wi�kszej od angielskiej marynarki kr�lewskiej. Amerykanie odparli, �e wyra�� zgod� na zmniejszenie rozmiar�w swej floty, gdy Liga zacznie ju� nale�ycie funkcjonowa�. Poniewa� Lloyd George i wi�kszo�� jego doradc�w wyra�ali powa�ne w�tpliwo�ci, czy to kiedykolwiek nast�pi, nie rokowa�o to wszystko wi�kszych nadziei. Amerykanie przystali na modyfikacj� programu rozbudowy swej floty, gdy Lloyd George wyst�- pi� z mgli�cie sformu�owanymi gro�bami, i� sprzeciwi si� pr�bom Wil- sona obrony doktryny Monroego wobec wszelkich pr�b Ligi interwenio- wania w sprawy panameryka�skie. __ 23 W ko�cu uzgodniono tre�� Karty Ligi Narod�w, lecz by� to do�� rozwodniony dokument, w kt�rym unikano wszelkich spornych kwe- stii. By� on i tak zbyt rewolucyjny dla takich polityk�w, jak Lloyd Ge- orge, kt�rzy l�kali si�, �e w��czenie mniejszych pa�stw w sk�ad Rady, wraz ze zobowi�zaniem si� pa�stw cz�onkowskich do podej- mowania wsp�lnych dzia�a� przeciwko jakiemukolwiek pa�stwu, kt�re by zaatakowa�o inne lub grozi�o mu agresj�, mo�e doprowa- dzi� do tego, �e mniejsze kraje rYf og�yby wci�gn�� wi�ksze w konflik- ty, i to takie, w kt�rych interesy tych ostatnich nie by�yby zagro�one. Inne kraje, jak np. Francja, uwa�a�y, �e zobowi�zania sformu�owano tak mgli�cie, �e w istocie nie przedstawia�y one wi�kszej warto�ci. Lig� Narod�w powo�ano wi�c do �ycia bez wi�kszego entuzjazmu, a jej szanse powodzenia nie zapowiada�y si� korzystnie. Opr�cz tych wszystkich problem�w zwi�zanych z pokojem trud- no by�o wsp�czesnym zrozumie� fakt, �e przedwojenne kanony po- st�powania przesta�y ju� obowi�zywa�. Politycy w Pary�u nie byli wcale kr�tkowzroczni lub pozbawieni rozs�dku. �wiat cywilizo- wany rozpad� si� wok� nich tak szybko, �e byli tym faktem wstrz��ni�ci. Trudno by�o im zrozumie� to, co si� wydarzy�o. Wiek