1237
Szczegóły |
Tytuł |
1237 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1237 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1237 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1237 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
NR ID : b00080
Tytu� : Noc listopadowa
Autor : Stanis�aw Wyspia�ski
SCENA I
Korytarz w Szkole Podchor��ych,
przez cala sceny szerz szeroki,
do p� drugiego planu w g��b:
Z lewej ksi�yca ziele� wpada
przez oknu �cian� szklan�;
po�rodku brama, nad t�, bram�
chor�gwi czworo w p�k z�o�ono;
giwery w rz�d�w dwa pod �cian�.
Noc - wiecz�r - pusto; - szum od pola,
z �azienkowskiego parku...
Warta gdzie� st�pa - s�ycha� kroki.
Na koz�ach b�bny, dwa mo�dzierze
i kopczyk kul, i szpada.
Podziemiu prysn� wraz o�cie�e:
w tym korytarzu wstaje Dziewa,
he�m z kit� na jej karku,
prawic� w��cznia, tarcz jej lewa;
jej pierwszy g�os i rola.
Ze spi�u czerwony kask kryje jej lica,
a oczy jej gor� w przy�bicy;
jej szata si� �yska w odblasku ksi�yca;
tarcz wielka na z�otej p�tlicy:
Egida srebrzysta, przez rami� rzucona,
w�ami szele�ci �ywemi.
W�ami ci���ce pod�wiga ramiona
i spis� wbija do ziemi.
I g�osem zawo�a, a� gromem uderzy,
ze ku niej skrzydlatych ch�r dziewek nadbie�y,
a ka�da na skrzyd�ach niesiona.
PALLAS
Do mnie! Do mnie! Do mnie!!
Zwyci�skie duchy w orli lot
powietrznym szlakiem
biegajcie we wichrowym szumie;
potrz�sam w�adnym znakiem!
Wy wszystkie razem,
m�ob�jczym sprzysi�g�o �elazem,
co byt po�wi�cacie dumie;
na szczytach Hymetu, Ossy
S�o�c �lubujecie niez�omnie!
Ze szczyt�w Pelijonu
biegajcie, biegajcie t�umnie,
�miertelnych ��dne zgonu.
Oto stawi�am grot!
Hej, ku mnie, ku mnie, ku mnie!!
(gromy)
Ty, co zwyci�y�a� pod Maratonem.
�e Ateny radosne nowin�;
ty, co zwyci�y�a� pod Salamin�,
�e Pers smaga� morze r�zgami,-
�e w z�o�ci nurza� si� w py�;
ty, co by�a� pod Termopilami;
ty, co� wiod�a Aleksandra pod Tyr
przydaj�c mu Achillesowych si�;
ty, kt�r� wie�� w�drownych lir
pod Troj� ws�awi�a Hektorem;
ty, co wiod�a� Cezar�w Romy,
�e �wiat zeszli taborem
wszerz i wzd�u�.
Gdy gas�y gwiazdy P�nocy,
ty, co� S�awie przyda�a mocy;
ty, co� zwyci�a�a Teutony,
gdy Wito�d, jako Ares, szalony,
odbywa� k�piel krwi;
co� wiod�a Bo�y-Bicz w �unach
we chwa�� przekle�stw ognist�,
�e zachwia� si� krzy�
�r�d miasta siedmiu wzg�rz,
gdy� we �wiat�o rzuci�a miot lwi!
Do mnie sam! Do mnie w piorunach!
(pioruny)
Przyzywam was w�adnym znakiem,
na Egidy z�oto, ko�� i spi�;
zaklinam przez Noc wieczyst�,
k�dy was si�� pchn�� mog�,
na S�o�ce zaklinam pal�ce,
na Zewsa k�dziory straszliwe,
na moc w�ow� Gorgony,
w drog�!!!
Wy, kt�rym nie�miertelno�� dam,
stawajcie �ywe, przytomnie!
Powietrznym okr��ajcie szlakiem!
Do mnie sam! Do mnie! Do mnie!
I ot� lec� ku niej, lec�
zwyci�stwa dziwne Panie:
skrzydlate wielkim skrzyde� lotem.
Wielkim kotuj� w prz�d zawrotem,
nim w kole kt�ra stanie.
PALLAS
Ten, co z zawrotnych szczyt�w
Olbrzym�w pchn�� w g��b Tartaru
i w�ada w pa�stwie chmurnym b��kit�w,
sk�d gromem i b�yskiem spada,
przeze mnie ka�e!
Niechaj b�ysk piorunowy
zapala ognie-o�tarze!
Sza� by� ma Aresowy!!!!
Pobierajcie z bo�ego daru:
Zews nawo�uje s�ug!
CH�R
Ares!! m�j pan i b�g!!
PALLAS
Oto Ares, zwolony z p�t�w,
ulecia� z Olimpu bram
jako burza
i opad� nad miastem sam,
a teraz przelatuje konny
i krzyczy, i podjudza, i podburza.
CH�R
Powalim m�e i poranim!
PALLAS
Le�cie za nim!!!
CH�R
Hej! skrzyd�a porozwijane
nad miastem szeroko rozpr�eni,
a� one uzbrojone dosi�em,
dopadniem, pochwycim si��;
rola si� stanie mogi��
narodom; przez krew zwyci�eni!!
PALLAS
Nad ludami uderz� gromy,
chmury si� zapal� po�arem,
w gruzy zapadn� domy,
ogie� z niebios wyleci widomy,
zaci��y Gniew!
CH�R
Kto walczy - ?
PALLAS
Polska z Carem! - -
Powo�ane s� i wys�ane
Kery, sine dajmony,
z przekl�tych nor Tartaru -
Harpije, co ssaj� krew
konaj�cych ....
Znacie t� Nike Fidiaszow�,
jak sanda� wi��e szybka,
jak ze zwr�con� w g�r� g�ow�
(tej brak, gdy� dzie�o jest fragmentem),
wstrzymana w locie, gibka,
sanda� chce spl�ta� rozplatany,
a str�j jej, ta�m� nie wi�zany,
z polotnych fa�d�w tors odkrywa
i pier� na ciele wp�przegi�tem.
Ot� to ona si� odzywa
jako:
NIKE NAPOLEONID�W
Pod Moskw�, na gniazdo Car�w,
wiod�am Cezara Frank�w.
W or�owej lecia�am chmurze,
nad lasem sztandar�w,
w g�rze! w g�rze!
Szcz�cie unosi�o skrzyd�a:
Rycerzy wiod�am kochank�w...
PALLAS
Odzyszczesz rycerzy kochank�w:
le�...
NIKE NAPOLEONID�W
Nad duszami zaci���.
Zwyci�zc�w ramiony unios�
na b�j.
PALLAS
Le�!
NIKE NAPOLEONID�W
Sanda�y zwi���;
bieg�am z Olimpu chy�a,
na twoje zakl�cia zl�k�a;
o olimpijskie d�wirza
uwadzi�am; - a�em ukl�k�a -
(zawi�zuje sanda�y)
Kto b�dzie im wrogiem?
PALLAS
Ksi���.
NIKE NAPOLEONID�W
Oni jego pochwyc�?!
PALLAS
Zdrad�!!
NIKE NAPOLEONID�W
Nie!
PALLAS
Oni tam wlec� gromad�
i pochwyc� Ksi���cia w p�nie.
P�jdziesz za nimi!
NIKE NAPOLEONID�W
Nie!! - -
Niech walcz� twarz� w twarz,
niech pier� o pier� ubrocz�,
niech dzia�a na si� zatocz�,
tej nocy walce wydol�,
niech wyjd� w pole!
Uderz� miecz o miecz!
PALLAS
Przeznaczeniu ty niepos�uszna;
Rzecz ma si� dope�ni� ju�.
NIKE NAPOLEONID�W
Ty wielka, a ty ma�oduszna!
Niechaj podejm� or�e
i id� walczy�, jak Bogi!
Olimpu zesz�am progi!
PALLAS
Spal� ci� w ogniach rumie�ca:
poznajesz Gorgony w�e?!
NIKE NAPOLEONID�W
Nie zwol� wie�ca!
PALLAS
Wi�c nie! - i bez ciebie poradz�.
NIKE NAPOLEONID�W
Nie poradz�! - Zwyci�a ten, kto z nami:
patrzaj, my ze skrzyd�ami.
PALLAS
Trojej doby�am t� w�adz�,
wstawi�am Odysa nad m�e;
Ksi�cia pochwyc� je�ca,
NIKE TROJA�SKA
Dobywcom Trojej biada,
nie zwyci�ysz.
PALLAS
Zwyci��!!
Los�w dope�ni� musz�.
Kajdany zejm� i pokrusz�!
NIKE NAPOLEONID�W
Orlico, nie zwyci�ysz.
PALLAS
Orlico!
Gdy rzuc� tarcz strasznolic�,
dr�y tron Zeusa skrzydlaty or�ami:
gdy widmem zatrwo�� dusz�,
i najmocniejszy pada.
NIKE SPOD TERMOPIL
By�am pod Termopilami:
krocie bohater�w we krwi
zdradzieckimi zabi�am mieczami,
zdrada nie plami!!!
Gdy legn� pobici zdrad�,
te r�ce wawrzyn pok�ada.
Zam�czy�am je w zwyci�skiej dumie;
padli, przykryci chmur� strza�,
w grot�w zab�jczych szumie,
w jarach niedost�pnych skal.
Do czynu, siostry, do czynu!
Je�li podst�p przyspieszy wawrzynu -
podst�pem! -
NIKE SPOD SALAMINY
Narodom stan� si� s�pem;
by�am pod Salamin�!
Kt�rych losy dope�nione, niech gin�.
Je�li�e za zaborem szli,
niech�e je ziemia poch�onie;
je�li�e ognie ma w �onie;
na cudzym�e chc� ora� zagonie
i cudze plony kra�� - ?
Lepiej�e trupem pa��,
ni�al dopu�ci� t� w�a��! -
Czego�e to pragniemy?!
CH�R
Krwi!
NIKE SPOD SALAMINY
Jak si�gniem po wawrzyny - ?
CH�R
Przez krew!!
PALLAS
W krwi nie masz winy!
NIKE SPOD SALAMINY
Kto ludy powiedzie?!
CH�R
Gniew.
NIKE SPOD SALAMINY
Kto we�mie wieniec r� - ?
CH�R
W�dz!
NIKE SPOD SALAMINY
Kto on?
PALLAS
Chmurny, jak Noc.
NIKE SPOD MARATONU
Czyli b�dzie r�wien, jak m�j,
kt�ren wzeszed� w gaju Maratonu,
we szcz�ku krwi� p�yn�cych zbr�j,
nim Helios z nie�miertelnych dr�g
przebie�a� po�ow� sk�onu.
Jego imi�?
PALLAS
Wo�ane w skrach i dymie,
w mg�awicy Napoleonid�w.
On pierwszy i on jedyny.
CH�R
Jakie jego imi� - ?
NIKE NAPOLEONID�W
Czyny!!
Mnie jego daj i zw�l;
po��daniem jemu krew rozpal�.
Jak pozna�?
PALLAS
Chodzi w chwale;
wszyscy ku niemu dr��.
NIKE NAPOLEONID�W
Gdzie jest?!
PALLAS
Satyry
bawi� go �piewem i gr�
na teatrze.
NIKE NAPOLEONID�W
Satyrom skrusz� liry,
przy nim stan� i w oczy popatrz�,
i krzykn�: w mie�cie b�j!!
PALLAS
Le�, skrzyd�a nad nim sprz��,
unie� go i skryj w Arsenale.
NIKE NAPOLEONID�W
Jest m�j.
PALLAS
Chwytaj i wi��!
NIKE SPOD CHERONEI
Pos�pna wesz�a i cmentarna
i wiew przynosi grob�w, blada,
i wie�ce niesie choinowe,
i ciska - r�ce sk�ada -
to wznosi je tragicznie nad g�ow�
i jakby wieszczka rozpowiada
gestem,
wr�ca jedno st�wo: biada.
Czarne welony, czarne chusty;
z zaci�ni�tymi idzie usty;
�e ca�a onych Bogi� gromada
przystan�a przycich�a i bada.
NIKE SPOD CHERONEI
Oto wie�ce wam nios� wi�zane
z choin; przystan�am w ogrodzie
i rwa�am -
NIKE SPOD SALAMINY
Chc� wie�c�w z r�.
NIKE SPOD CHERONEI
R� nie ma, r�e pomar�y;
badyle kwiat�w suche
wichry przegonne w puch star�y;
z li�ci z�otych kobierzec na wodzie.
NIKE NAPOLEONID�W
Chc� wawrzynu wie�c�w i d�bu.
Jako� zwyci�stwo si� zi�ci - ?
NIKE SPOD CHERONEI
D�by odarte z li�ci.
Wichr przegna� zimn� zawieruch�
nad ogrodem; - i li�cie opad�y;
ogrody puste i g�uche,
a ga��zki zmartwia�e i kruche;
ni ptak�w �wiergoty letnie,
ni Marsjasowe fletnie;
zb��kane dzieci Eola
dm� mierzw� przegni�� z pola,
s�om� dziergaj� na drzewa,
�e drzewo jak arfa �piewa
we wichrze miotem ga��zi;
a krzewy, co najdro�sze,
w zimowej s�omianej uwi�zi;
a krzewy, co najubo�sze,
w �achmanach sczernia�ych li�ci.
CH�R
Jako� zwyci�stwo si� zi�ci - - ?
NIKE SPOD CHERONEI
Uprzo�ek suchy ja�minu
i per�y owocu, jako �zy
du�e -
krwawe po jarz�binach korale -
NIKE SPOD MARATONU
Gdy zwyci�skie proporce zawarcz�,
po kierz bohatery nie si�gn�.
NIKE SPOD SALAMINY
N�dz� zmartwia�e badyle;
oto je stop� podepc� -
i w pierwszym ogniu spal�.
Wstan�-li to pie�niarze i �lepce
lirni - czy m�e, jako spi�?!
NIKE SPOD CHERONEI
Onym te wie�ce wystarcz�
za r�e -
NIKE SPOD SALAMINY
Pie�niarze!?
NIKE SPOD CHERONEI
Drwisz!
B�d� ja�nie� przez chwil�.
NIKE SPOD SALAMINY
Jacy� ludzie?
NIKE SPOD CHERONEI
Wzro�li w m�kach i trudzie.
CH�R
Jacy� ludzie?!
PALLAS
M�e si� l�gn�?
NIKE SPOD CHERONEI
Na urwiskach ja�owiec i sosna,
przygi�ta wichrem, dr�y ...
NIKE SPOD MARATONU
Drzewa �a�oby!
NIKE SPOD CHERONEI
Siostry!
Krzew zwarzy� wicher ostry
i szron bieluchny m�y.
Laur�w nie ma, a r�e pomar�y.
CH�R
Jako� zwyci�stwo si� zi�ci - ?
NIKE SPOD CHERONEI
Niech gin� synowie moi -
kres ha�bie, wstr�tom, zawi�ci;
�za ju� si� w oczach nie l��e,
do lotu si� skrzyd�a rozwar�y ...
CH�R
Gdzie d��ysz? -
NIKE SPOD CHERONEI
Oto po �mier� d���.
Obacz� ich znowu we krwi.
Pozwalasz mi znowu wsta�,
poleg�ym �o�e s�a�.
O Pallas, Zewsowa dziewo,
jako�em dzisiaj-szcz�liw�.
O S�awo, przecz znowu mog�
dzie�ami znaczy� drog�.
Widzia�am Maciejowice
i leg�� zak�ut� bra�.
Na b�j, na b�j!
Podajcie r�ce, siostrzyce:
oto�my przymierze zawar�y.
CH�R
(podaj� sobie r�ce)
Cyt! - - - St�j.
Krzew zwarzy� wicher ostry;
wyl�k�e, wysch�e drzewa,
w nich Eol jak w arfach �piewa;
laur�w nie ma, a r�e pomar�y - -
NIKE SPOD CHERONEI
Siostry!
Oto�my przymierze zawar�y:
oto po �mier�, po �mier� d���:
niech gin� we chwale zbroi,
�za ju� si� w oczach nie l��e.
(ujmuje za r�ce Ch�r).
PALLAS
Ujrzycie bohatery i kar�y,
i wojenniki, i gachy,
i dumne, pych� poj�te,
i podle, jako gad liche,
i wynios�e, i gro�ne, i ciche,
i zbrodnicze, i jako cud: �wi�te. -
Le�! le�! w puste, w ciemne ulice!
Wo�ajcie, tam Ares goni,
uderzcie o dzwon b�yskawice,
niech trwog� przez miasto dzwoni!
Krzyczcie: do broni!!...
CH�R
Do broni!!!
Ch�r odlatuje; - za� Pallada
ze smugi �wietlnej w cie� wst�puje
i k�s przystaje, czatuj�ca. -
I tej�e chwili samej wpada
Wysocki Piotr od korytarza,
od prawej biegn�c strony.
Ku drzwiom �rodkowym prosto bie�y,
p�aszcz wielki kryje go po oczy;
biegnie - drzwi pchn�� do sali;
doby� szpady - i t� ko�o zatoczy;
p�aszcza odkry� - oni ju� go poznali;
do drzwi si� cisn�: ch�r m�odzie�y;
s�uchaj�, a on nawo�uje:
WYSOCKI
Hej, bracia, dzieci, �o�nierze,
za bro�, za bro�, za bro�!
Niech ka�dy za giwer bierze
i ustawia si� w szeregu, w podw�rze.
Hej, bracia, oto budz� si� burze:
za bro�, za bro�, za bro�;
przyszed� czas, gdy zrywamy obron�,
co gard�a i r�ce porze,
i �wi�cim no�e!!!
�mier� przyw�aszczycielom,
tyranom,
co nasze kalaj� trony,
co brudem o�tarze �ciel�!
B�g wzi�� nasze obrony:
�le wolno�� ludom i stanom!
Czas pomsty za bezprawie,
czas pomsty, le�cie, �urawie,
roznie�cie po polach skry
z p�on�cych chat!
Za �zy, za ur�ganie m�ce,
hej, bracia, rycerze, dzieci,
m�odzie�cze sprz�gajcie r�ce.
Oto godzina wybija,
gnana t�sknot� lat:
do broni, Jezus, Maryja!
Do broni za Polsk�, za krew,
za lata niewoli i n�dz,
za widma, upiory j�dz,
co nasz obsiad�y dom,
nios�c srom;
niech krzy� upiory wy�enie,
spe�niajcie przeznaczenie:
Czas przyszed�, zwyci�ym dzi�.
Hej, dzieci, rycerskie �upy
dla was, czas i��!
Drog� za�ciel� wam trupy;
to wam ratowa� si� z toni,
wasz los od waszych d�oni,
wam serca! - M�owie dzie�a!
Ju� za nim Dziewa zn�w si� zjawia
i s�owem-ogniem go zaprawia,
i s�owem-ogniem go porywa,
p�on�ca wied�ma �un straszliwa:
PALLAS
Niech p�on� grody i miasta!!
Do broni, do broni, do broni!
WYSOCKI
Ty�e� to ko�o mnie stan�a,
we wie�cu b�yskawic niewiasta:
�un� palisz si� jasn�...
PALLAS
Oto jestem przy tobie siostrzyca;
b�yskawice w mym r�ku si� pal�
i gwiazdy w mym r�ku gasn�.
CH�R PODCHOR��YCH
Patrzajcie, gor� mu lica.
WYSOCKI
Hej, naszym krzywdom granica!
PALLAS
Op�ta�cze mieczowy, do dzie�a!!
WYSOCKI
Poprzysi�gam si� tobie: miecz;
zgaduj� ci�, radosne widziad�o;
ty�e� mnie za w�osy uj�a,
C�ro Zewsa, dziewo nie�miertelna;
tysi�ce m��w poblad�o,
przed tob� upad�o w py�...
CH�R PODCHOR��YCH
Dla nas S�awa, S�awa niepodzielna!
Wy�eniem Ksi�cia precz!
PALLAS
Patrz, jak si� pr꿹 do si�;
patrz, lec�, ja z nimi orlica;
zapal� ich duchy, jak pochodnie;
niech lec� spe�ni� zbrodni�;
w�ami osmagam twarze.
Zaklinam je w wojennym gniewie;
zapal�, jako zarzewie;
duchy m�odzie�cze obna��,
rozedm� piersi okrzykiem,
ka�den wstanie skrzydlatym orlikiem
i wzi�ci w �miertelnym �piewie.
WYSOCKI
Przez krew, przez krew, wy w gniewie:
rycerze krwawego przymierza,
s�uchajcie, piorun uderza
przez pier�, przez polskie serca.
Oto wszystko wam odebra� wydzierca!
Pallado! ty�e� z piorun�w uros�a,-
potrz�snij tarcz gromow�ad�,
niechaj patrz� w p�omie� uniesieni,
niech si� luna nad nimi rumieni!
Rozedrzej piorunem mrok!
(gromy)
CH�R PODCHOR��YCH
�una si� na niebie unios�a - !
WYSOCKI
Zapami�tajcie rok
trzydziesty,
dzie� dwudziesty dziewi�ty
listopada:
dzie� wzeszed� dla was, ta noc!
(�una)
PALLAS
Wam dana pot�ga i moc!
WYSOCKI
Wskrze�nijcie, m�ciwce!
Krzepcie si�, or�na gromada!
PALLAS
Zdobywc�!
Tratujcie, depczcie Centaury!
WYSOCKI
Na moim stawajcie S�owie:
Do broni!
PALLAS
Jutro laury!!
CH�R PODCHOR��YCH
Ka�esz i��, o ty oczekiwany,
m�wiono, �e przyjdziesz k'nam.
PALLAS
Na S�owo p�kaj� kurhany.
Wam duch, latami wo�any,
poima serca �a�cuchem;
kto si� oprze tej wolej serdecznej,
tego tarczy uderz� obuchem
i m�ce przeka�� wiecznej.
Oto g�os, co wam wo�a: S�awa!
Hej, stado or��w szele�ci,
powietrze skrzyd�ami por�,
�una t�cz� ogniow� je pie�ci.
Niechaj duchy p�omieniem zagor�!
Miecz �wi�to��, miecz twoja Sprawa,
Los w wasze r�ce dan.
CH�R PODCHOR��YCH
Rozkazuj!
WYSOCKI
Bierzcie za giwery -
oto stoj� rz�dami u �cian;
chwy� w lot;
czas ucieka, trza nam chy�o do wr�t,
nim was ubiega.
Jest tu ca�a hurma Moskali,
co wr�t strzeg�.
Trza, by was nie poznali;
trza nam wpa�� na koszary na Solcu;
to tam si� pali szopa
opodal przedmiejskich kopc�w
i to jest um�wiony znak.
Ilu� was tu jest ch�opc�w?
Stu sze��dziesi�ciu?
CH�R PODCHOR��YCH
Tak!
WYSOCKI
S� wszyscy?
CH�R PODCHOR��YCH
Wszyscy s�.
Patrz, pe�ni� si� korytarze ...
WYSOCKI
Dostajecie do dzia�ania cz�� lwi�:
trza rozbroi� trzy pu�ki u�an�w,
most zaj��, omyli� stra�e.
Dam naboje, sam sprawi� wa�pan�w.
Potem zejdziem na miejski szlak.
(do nowych, kt�rzy nadbiegli)
Ima� za bro�!
CH�R PODCHOR��YCH
Za bro�!!
WYSOCKI
Czas mija, nie trza dzie�a odwleka�.
Przelecimy ko�o Belwederu ku miastu,
by przedosta� si� do Arsena�u.
Zaliwski Arsena�u dob�dzie.
PALLAS
(szeptem za jego uchem)
Nie zazdrosny�-�e jego udzia�u,
�e i on s�aw� r�wn� posi�dzie - ?
WYSOCKI
W ogrodzie, ko�o mostu-pos�gu,
jest m�odych, um�wionych szesnastu;
wszystko z uniwersytetu studenty
i literaci.
Tym trza da� bro�
i drog� do pa�acu pokaza�;
dw�ch przydziel� i sam ich wyznacz�;
oni maj� pochwyci� Ksi���cia,
gdyby zechcia� ogrodem ucieka�.
CH�R PODCHOR��YCH
Wi�c to dzi� - to nie do poj�cia ...
WYSOCKI
Dzi� dzie� wyzwolin braci!
CH�R PODCHOR��YCH
Le� z nami, jako orze� z orl�ty!
Ju� bieg�, ju� bieg�,
ju� nic ich nie wstrzyma,
ju� bronie maj� w r�ku;
do niego, do wodza przykuci oczyma,
�r�d gwaru, rumotu, �r�d szcz�ku.
Kurty w granat a ��te rabaty;
bia�e spodnie i bia�e kamasze.
Na giwerach pi�trz� bajonety,
przypasuj� do bok�w pa�asze,
tornistry przytrocz� na grzbiety,
na krzy� pasy przez pier�ne kolety.
Ju� si� stawi� we czw�rki-kwadraty,
ju� w rz�d d�ugi wyci�gli si� sznurem,
a weso�ym raduj� si� ch�rem.
WYSOCKI
To dzi� - do broni! za giwery!
Bajonety nasadzi�!
W podw�rzu si� gromadzi�,
prze� do wr�t!
�eby wr�t wam nie zamkli - w lot!
Dostaniecie �adunki u bram.
Ja z wami - ja powiod� was sam!
Do broni, godzina wybi�a,
przy nas Pot�ga, Si�a.
Za wstyd, za lata niewoli,
za lata, lata �ez
przyw�aszczycielom kres!
Miecz wyoralim z roli.
B�dziemy tym, co nasz� �amali cze��,
gr�b grze��,
na piersi kolanem sie��
i �ama� ko�ci.
PALLAS
B�dziesz nie�miertelno�� mie�!
WYSOCKI
Wnijdziecie do nie�miertelno�ci!
Hej, dzieci, m�e, rycerze!
PALLAS
Niech ka�dy p�omieniem plonie,
le�cie gorej�ce pochodnie,
czwarte �wi�tyni o�cie�e.
We �wiat�o przez mlecz�w zbrodnie!
WYSOCKI
Hej, bracia, �o�nierze, dzieci!
PALLAS
Gwiazda wam wzesz�a i �wieci!
WYSOCKI
B�stwo przed nami goni!
PALLAS
Do broni!!
WYSOCKI
Do broni!!
CH�R PODCHOR��YCH
Do broni!!!
SCENA II
SALON W BELWEDERZE
(Dwoje drzwi z prawej. Dwoje drzwi z lewej.
W g��bi potr�jne okno, a� do posadzki.
Za oknami ogr�d-park �azienkowski.
W oddaleniu nad stawem pos�g konny bia�y).
JOANNA
(wchodz�c)
Patrzajcie, �una po�aru!
W. KSI���
(wchodz�c)
Gdzie po�ar?
KURUTA
(wchodz�c)
Miasto si� pali.
GENDRE
(wchodz�c)
Nie miasto.
W. KSI���
Gdzie?
GENDRE
Tam, w oddali.
W dziedzi�ce lec� sygna�y.
KURUTA
Dwa si� szwadrony zerwa�y
i p�dz�...
JOANNA
(wychodzi).
GENDRE
Konia dla Ksi�cia!
KURUTA
Ju� wiod�.
W. KSI���
Nie - pozostan�. -
Tam - po co? - Niech ogie� p�onie.
KURUTA
A co by Ksi��� powiedzia�,
gdy p�omie� drugi uderzy
i trzeci i czwarty wstanie,
i tak te czarne otch�anie
zaczn� gra� - ?
W. KSI���
�e to powstanie.
KURUTA
A tak - tak - ogie� - bunt, ogie� po�arny;
tak, jak rozpali si� ten lud cmentarny;
tak �wie�e groby wystrzel� piorunem;
b�dziemy ta�czy� trupy.
W. KSI���
Z Z�otym Runem
na piersi; - jak kto nasze odkryje opo�cze,
poza str�e Carskiego s�owa - wsio rycerni,
my nie b�dziemy umiera�, lecz gin��
albo zwyci�a�; -
jak zechce Car, b�dziemy s�yn��.
GENDRE
A je�li Car nie zechce - ?
KURUTA
B�dziem wierni.
GENDRE
(wychodzi).
W. KSI���
Post�j sam!
KURUTA
S�uszajus.
W. KSI���
Ot, ty durny.
KURUTA
Ja ludzki.
W. KSI���
A potrafi�by ty, jak jaki knia� Zarudzki,
porwa� dziewk�? - i chcie� by� Moskwie Carem sam?
KURUTA
Wy gospodyn - ja s�uga.
W. KSI���
No, ja znam.
KURUTA
Wierny.
W.KSI���
G�upi zado��.
KURUTA
Mudry po rozkazu.
W. KSI���
Przebieg�y Grek; na tonie pozna si� od razu.
No - lubi� gaworzy�...
KURUTA
Papla� swobodne.
W. KSI���
Ma�czaj - - - no, ruszaj won - - a s�u�y�!
KURUTA
Niezawodne.
W. KSI���
A potrafi�by ty w ogie� za Carem skoczy�?
KURUTA
Cho�by i carski brat -
W. KSI���
N� jemu w pier� - ubroczy�
i chresty wzi�� - ty zblad�?
Car skaza�by powiesi� wprz�d,
potem by chresty k�ad�. -
Paszo�! - - Adieu - - masz d�o� - po kamracku.
KURUTA
Wasza mi�o��...
W. KSI���
Filozof ja - tak po omacku
szukam ludzi; cz�owieka zw�cham w grubej sk�rze.
KURUTA
Dar boski wasz.
W. KSI���
Tak ja wam si� wynurz�,
kamrat - - powiem s�owo -
li nie zl�kniesz si� kar?
KURUTA
Diabe� bierz - c�e jest to - - ?
W. KSI���
...�e Ksi��� b�dzie Car
KURUTA
(za�mia� si�)
Cha cha cha.
W. KSI���
(pchn�� go)
Precz! - czego ty si� za�mia�, jak czart?
KURUTA
(milczy).
W. KSI���
Precz - no, nie trza s�u�by mnie.
KURUTA
(pozostaje),
W. KSI���
Precz. Ruszaj do kart.
(wypycha Kurut� za drzwi)
(zosta� sam)
(puka do drzwi na lewo)
(z tych�e drzwi wychodzi:)
JOANNA
(podesz�a ku �rodkowi salonu).
W. KSI���
(zamyka wszystkie drzwi)
(idzie do biurka)
Od samego rana
zwleka�em - i wczoraj ca�y dzie�, i pozawczora,
a�e do chwili tej - gdy na zegarze
dziejowym taka znaczy�a si� pora
dla mnie i ich godzina ta.
(uderza r�k� o biurko)
Tu - list Cesarza -
JOANNA
Cara!?
W. KSI���
Cara brata.
I nominacja.
JOANNA
Na zbawc�!
W. KSI���
Na kata!
JOANNA
Co to jest - ?!
W. KSI���
Car oszala�.
JOANNA
Co znaczy...?
W. KSI���
- Milczenie,
tajemnica - wsiow�adztwo - komedia - ska�enie!
Otom jest....
JOANNA
W ogniu ca�y...
W. KSI���
I we krwi si� zjawi�,
i albo los podejm� i Polsk� wybawi�,
i b�d� czym� - nie b�aznem, nie kpem, nie dworakiem,
ale Carem Polski - przez krew.
JOANNA
Ty!!!
W. KSI���
Polakiem.
JOANNA
��esz.
W. KSI���
Malczaj!
JOANNA
Ty �asisz si� i klniesz - -
W. KSI���
S�uchaj - ty milcz - ja m�wi� �wi�t� rzecz;
ja si� zbudzi� od dzi� - ja b�d� lew,
ja chc� krwi, walczy� chc� - ja poczu� krew
w powietrzu. - B�d� B�g przez ciebie.
JOANNA
��esz.
W. KSI���
Ty pi�kna - ciszej ty, bo ty mnie s�owem gniesz.
S�uchaj mnie ty. - Jak by�a wielka wojna,
tak b�dzie teraz zn�w - a ty dostojna
Carowa; - - ja ka�� ku� koron�
dla ciebie - jako wzi��em ci� za �on�.
Wojna, wojna - Polaki to s� lwy.
Oni zdob�d� wsio - jak lodowcowe kry,
przebojem wzd�u� i wszerz! Co? Napoleonidzi
przeszli?! A co, Polka!?
JOANNA
A serce moje widzi.
Ty �nisz - ty - co, ty knujesz - -
W. KSI���
Zblednie Car.
JOANNA
Przeciw bratu - ty brat - -
W. KSI���
Wot rzuci� na ci� czar.
Wiesz ty? - Jedyne s�owo takie, jakom tu rzek�,
a Car by �ywcem pasy dar� i �ywcem piek�,
zazdrosny Car - a ja b�d� nad Cara;
ja b�d� Polski kr�l - i ze mn� twoja wiara.
Wot co? ty zrozumia�a - ?
JOANNA
Zamach.
W. KSI���
Wsiej czas - m�j los.
A co - ja poszed�, gdzie mnie wi�d� tw�j g�os.
Polka.
JOANNA
W ob��dzie ty - chcesz mnie udaniem zwie��.
Daj list - czyta� mi daj...
W. KSI���
(otwiera biurko)
(podaje list)
Czytaj. - Co wiesz?
Plein pouvoir. - Co? - Znasz! Ha, m�w, ze s�owem spiesz.
Wyrzec ty - krzycz - bo w tobie gore krew.
Ty w oczach moich, ty przede mn� stoisz
zbrojna no�em - ty uderz - - co...?
JOANNA
Precz.
W. KSI���
Ty si� boisz. -
A czego ty si� l�kasz? W blaskach ty polska dusza,
ty we �wietle, w twych oczach skry i �ar, i zorza.
A chcia�aby� ty - co - od morza, hej, do morza?
No, skrzyd�a rozwi� twe - roztaczaj ty tw�j lot,
nie skrywaj si� - ja znam - - a to katusza -
tam ogie� �wi�ty wre - ty westalka.
Cha, zgadnij moj� my�l - cha - ?
JOANNA
Ty bankrot.
Chcesz naigrawa� si� - p�jd� precz.
Ze serca, z duszy drwisz.
W. KSI���
Ty lalka -
ty cud - ty �wi�to�� polska ukradziona,
ty z twoim rysem dumy i blado�ci� lica,
ty u mnie niewolnica - no - ty u mnie �ona -
kochaj - ot, we mnie geniusz si� obudzi�;
ty nie zapomnij mnie - patrz, ja si� zbudzi�;
duchem ja by� ugrz�z�y w n�dzy i rozpu�cie,
padlec - ale mi �wiecisz, ty s�awo, urodo,
ty moja - ja ci� mia�, przygarn�� �wie�o, m�odo;
moja ty s�u�ebnica - daj ust - pi�, ja g�odny
pi� duszy czysto�� - w u�cisku rozpali�
bia�� lilijk� do �aru p�omieni -
daj ust -
JOANNA
Puszczaj -
W. KSI���
Krew, lice si� rumieni.
JOANNA
Puszczaj.
W. KSI���
Czuj moc.
JOANNA
Precz.
W. KSI���
- Ty b�dziesz chwali�
za u�ciski - kobieta ty - legniesz...
JOANNA
Ty cham.
W. KSI���
Ha - ty s�aba - ty kwiat, bierz rozkosz, lubo�� dam. -
- Dziewka! - Ruszaj!
JOANNA
(oddala si�).
W. KSI���
Post�j!
JOANNA
(staje)
(chwila milczenia).
W. KSI���
(opuszcza wzrok ku ziemi)
(stoi obezw�adniony).
JOANNA
(zwraca g�ow� ku oknu)
Czy nie wydaje si�, �e ot tam jacy� ludzie
stoj� - ?
W. KSI���
(nie poruszy� si�)
Mo�e to by� - to i c�? My�l moja w trudzie.
Trzeba gwa�townie dzia�a�, rz�dzi�, rozkazywa�.
Tyle potrzeba umie�, wiedzie�, zna�, przem�c na sobie.
prze�ama� podejrzenia - precz rozgoni� cienie. -
Kt� to jest moim wrogiem - ?
JOANNA
Sp�jrz no tam.
W. KSI���
Sumienie.
(ostro)
Czego chcesz?
(czule)
P�jd� no ku mnie. - Nie pragniesz si� tuli�?
mi�o�� - sen - za marami gonisz po ogrodzie.
JOANNA
Sp�jrz no - patrz - jakie� smugi odbite na wodzie
i cie� ko�o pos�gu.
W. KSI���
Ty marz�ca - luba -
ty patrzysz za cieniami - ot, mnie czeka zguba,
je�li si� duch nie wzmo�e, w moc si� nie rozpr�y.
Dzisiaj przeczu�em moc - nade mn� ci�y.
Innym dzi� ni�li indziej - nie rozumiem siebie.
Widz� wielko�� i dr��...
JOANNA
Krocie iskrz�cych gwiazd...
W. KSI���
Ty my�l� w niebie,
za �wiatem -
JOANNA
Ch��d.
W. KSI���
Po oknach cienie goni�.
JOANNA
Tam jacy� ludzie s�. -
W. KSI���
Przyst�pu stra�e broni�.
Czytujesz Lamartina -
JOANNA
Zacz�am dzi� rano.
Harmonijne harmonie w muzyce przestwor�w
i ten B�g, objawiony w kszta�cie wszelkich stwor�w.
Religijne romanse duszy nad jeziorem;
jego my�li nad ranem, my�li nad wieczorem.
W. KSI���
Tak wi�c masz idejami dusz� zaduman�
i ludzi tam dostrzegasz, gdzie ich cale nie ma:
gdzie s� �ywi, nie widzisz.
JOANNA
Tak duszy oczyma
patrz� i wdzi�czna jestem...
W. KSI���
Francuskiemu hrabi,
kt�ry ma sowi m�zg i ma sentyment babi. -
Otoczony jest ogr�d sotniami �o�nierzy.
Nie przejdzie nikt - no, a ty my�lisz, kto - ?
JOANNA
- Nikt. - - Mo�e drzewa tam ga��mi trz�s� - ?
Tak wszystko kryje mrok. - -
W. KSI���
�zy masz pod rz�s�.
JOANNA
To nic.
W. KSI���
Pokorny ja - bez gniewu - ju�em rozczulony -
ju� ca�uj�, przepraszam. -
JOANNA
Ten tam oddalony
pos�g - coraz si� bardziej uporczywie wbija
w oczy - i ci�gnie ku sobie urokiem.
W. KSI���
Dosy�.
JOANNA
Na ogr�d p�jd�. - -
W. KSI���
(tupie nog�)
Nigdzie krokiem.
Nie p�jdziesz nigdzie.
JOANNA
To nie. - Ju� zostaj�. -
O czym ty my�lisz - ?
W. KSI���
To id�.
JOANNA
Tam. - A po co?
W. KSI���
Urok, czarodziej bia�y - �wiec�cy bohater.
S�yszysz - - ?
JOANNA
Szept.
W. KSI���
W ga��zkach szemrze wiater.
Wszystkie si� cienie na ogrodzie razem
zako�ysa�y.
JOANNA
Cicho zn�w.
W. KSI���
Tym g�azem
ty rozkochana... - ?
JOANNA
Mo�e.
W. KSI���
Ja go ka�� zrzuci� z konia!
JOANNA
Ju� nie patrz�. - - -
W. KSI���
Wysadzi� go ka��.
JOANNA
Ech. -
W. KSI���
Ka�� oz�oci� - blach� oku� z�ot�.
Zmierzym si� oko w oko - bohater...
JOANNA
Z ho�ot�.
W. KSI���
Ma�czaj!
(chwyta j� za r�k�).
JOANNA
Ot �e� co jest - ?
W. KSI���
Ty dum� i pych�
karmiona duszo - patrz - ty ba�k� lich�,
skrzysz si� w kolorach twych ��dz niedo�cig�ych,
jak t�cza rzucasz farby przez ob�oki,
a lada wicher je zdmuchnie - pogrzebie;
ro�lino wiotka - polskiej oderwana glebie -
czar ciebie polski owia� - poj�y uroki - -
tak ja z�ami�. -
JOANNA
Ty wstr�tny.
W. KSI���
Ot, ty kochanka.
A ju� krwi�, ju� purpur� rozgorza�y lica.
P�jd�.
JOANNA
Puszczaj.
W. KSI���
P�jd�.
JOANNA
Precz.
W. KSI���
Suko! Ruszaj!
JOANNA
Naj�wi�tsza Panno! - Nie - ty, nie wymuszaj.
W. KSI���
Zapomnisz. - Czego chcia�a�? Tam - ju� ciebie widz�,
p�omdla�� w mym r�ku - z wstr�t�w, doniu, szydz�;
b�dziesz pie�ci� i tuli�, ho�ubi� i wo�a�,
cha cha - co b�dziesz wo�a�...
JOANNA
Naj�wi�tsza Panienko. -
W. KSI���
Precz r�ce!
JOANNA
�amiesz. O wstydzie, o m�ko.
W. KSI���
Znaj rozkosz. - Ty kobieta - jak panna wstydliwa -
godna tronu. Carowa b�dziesz ty...
JOANNA
(upada)
Ja nieszcz�liwa.
W. KSI���
Nie klnij - - nie p�acz - milcz! - cicho - cicho!
JOANNA
Precz.
W. KSI���
Gniewna, �a�osna.
JOANNA
Odejd� - ja szalona.
W. KSI���
Ty g�upia. - Ty ob��dna. - Ob��d moja si�a.
Ja dzi� w ob��dzie lew. - Gdyby ty si� pali�a.
Gdyby �ar - gdyby ogie�, p�omienie i skry
ogarn�y tw� twarz - tw� posta� w ogni�w mg�y,
gdyby ty twoje r�ce zarzuci�a na szyj�
mnie - gdyby ty...
JOANNA
Ja si� w m�cze�stwie wij�,
m�j rozum mi si� m�ci - krzyczysz - ty jak burza.
W. KSI���
Jak wichr - ja by�bym wichr, huragan...
JOANNA
J�k z podw�rza
s�ycha� - ? czy j�k? - czy drzew to �oskot - ?
W. KSI���
Czar.
Ty �nij - w obj�ciach moich �nij - oczarowana wr�ka.
Spokojno�� duszy daj - - daj ust...
JOANNA
Ty...
W. KSI���
Chod� do ��ka.
JOANNA
Daj ust - ty m�j - - - o, bierz t� twoje moc -
podtrzymaj mnie - na oczach, w duszy noc,
w ob��dzie my�li moje - spl�tane my�li, chmura,
nie widz� nic - �yskanie - szum -
W. KSI���
To mi�o�� - ura!
Poca�uj -
JOANNA
Ha-
W. KSI���
Poca�uj.
JOANNA
Cyt...
W. KSI���
To nic. - -
JOANNA
Co to? - po oknach �wista - zgrzyt -
zgrzyt szyb - brz�k - szept - kto� j�czy - czy kto �ka - ?
W. KSI���
To wiatr p�nocny dmie. -
JOANNA
Wichr wyje.
W. KSI���
W oczach �za -
ty p�aczesz, �za mi�osna - lubo��, ty poddana,
ty kochanka - mi�osna ty. -
JOANNA
Ja ob��kana -
ty m�j - - ty m�j. - - Kto j�czy tam na dworze?
Kto z wichrem goni tam? Kto klnie? - Przeklina - mo�e -
ciebie i mnie. -
W. KSI���
Daj ust -
JOANNA
Poca�uj - skon.
W. KSI���
Daj ust - poca�uj -
JOANNA
Ty� dla mnie rzuci� tron.
W. KSI���
Dla ciebie tron zdob�d�, koron� dam na skro�.
JOANNA
Ty m�j - kochanku - panie -
W. KSI���
Dam tobie kr�lowanie.
JOANNA
W ko�ciele �wi�tego Jana.
W. KSI���
Carstwo.
JOANNA
Korona zmartwychwstan�.
Nie od dzi� to czuj� i wiem,
i pragn�, chc� i dr�� - ty m�j -
ty zadmiesz w r�g - powo�asz - ty na b�j!
A oni z tob� rycerze; -
zwyci꿹! - Sza� mi� bierze. -
Kochanku - powsta� ty, zdruzgotaj Cara, zgnie�!
Zapalaj burze, ognie nie�.
Kochaj - daj ust - tam po�ar si� rozpali.
Tam s� gotowi wszyscy ju�! - - Powstali!!
W. KSI���
Co!? - wiesz!!
JOANNA
Wiem. Tam w sercach ogie� wre.
Tam czekaj� i rw� si� ju�. - -
W. KSI���
Tam?! - gdzie?!
Ob��dna ty - co wo�asz - ? Jaki bunt - ? Ty znasz?
M�w. - - Ty zdradzi�a� si�.
JOANNA
Ty patrzaj w twarz.
Cesarski szpieg. - M�j sen - ty pod�y - k�am.
Ty l�kasz si� - za tob� nikt - -
W. KSI���
(odst�puje od niej)
Ja sam...
To ja si� zdradzi� - a z czym - czym ja to by�?
Ty rzek�a: carski szpieg: - ty �ona,
ty mi�o�� moja, mnie zabi�a i zatru�a,
ty z n�g mnie powali�a. -
A ja si� rwa�. -
Ja tam, tam, z or�ami w loty chcia� -
a ty - ty z duszy g��bin wydoby�a
pod�o��. - - - To ty m�j wr�g.
A ty zemdla�a mnie u n�g
mi�osna - nie - co ja wiem -
ty moja ka�� - ty boska -
(dzwoni).
JOANNA
(omdla�a).
W. KSI���
(otwiera z klucz�w wszystkie drzwi)
(przenosi j� do innych pokoj�w).
PANNY
(wbiegaj�)
(otaczaj� zemdla��)
(oddalaj� si�).
W. KSI���
(wbiega)
(idzie ku jednemu z pokoj�w)
(rozmawia z kim� we drzwiach)
(po chwili wchodzi na salon)
(obok W. Ksi�cia wchodzi:)
GENDRE
(z pochylon� gtow�).
W. KSI���
Ot, co ty m�wisz? Na �mier�? - Genera�?
GENDRE
Ot, czemu by ja nie umiera�? -
Ja tch�rz - a Wasza Mi�o�� taki -
tak ka�dyj cze�owiek tch�rz - - a my �ajdaki.
A niech bierze, kto chce - kto chciwy - cho�by B�g -
takoj ja rozrzutnik - niech ka�dy b�dzie syt,
czort, anio�, Boh i Car - - - a serce - cyt cyt cyt.
Ja serce mia� - - cha cha - dzi� mundury i gwiazdy -
a Ksi��� gwiazd� masz - czo�o mnie pali. -
(opiera czo�o o pier� W. Ksi�cia)
Daj och�odzi� kamykiem czo�o. - - - Carski dar -
pi�kny. -
W. KSI���
Biedny ty durak - -
GENDRE
Tak Carstwo czar. -
W. KSI���
Rzewny ty - czy pijany - ?
GENDRE
Wasza mi�o��? -
W. KSI���
Obraza - ?
No - no - rzewny - ju� ja widz�, �e rzewny,
�e ty si� sta� przede mn� sercem �piewny.
A dla kogo ty nucisz ten serdeczny �al - ?
No, genera� - tak masz tu przy boku stal,
szpada - co? - -
GENDRE
Tak kto mnie wydar� serce - ?
Ja serce mia� - - czy naszli mnie morderc�,
gdy ja si� duchem chwia�...?
Wszystko wzi�� Car - niech wzi��; - tak, gdy ju� u grobu,
kto dzi� uwolni mnie wlec si� do tego ��obu,
gdzie duszom daj� pi� - ? gdy pragnie dusza?
W. KSI���
Ty chcesz na tamten �wiat - ty brat - ? a co ci� zmusza?
GENDRE
Duch. - Tak ja tu widz� wstyd - bezczelny wstyd;
a tak ja widz� tam za grobem jasny �wit;
tak ja tu widz� pod�o��, brud i m�t,
a za grobem ja widz� czyste �zy a sm�t...
W. KSI���
Tak ty urlop we� - poczekaj. -
GENDRE
Urlop duszy.
Daj ty zwole�stwo duszy, niech poleci
tam. - -
W. KSI���
Tak ty durak - we� ty teorban, dzwo�; -
ty si� nudzisz. - A gdyby ciebie ja, jak Mazep�, na ko�,
w step? - uczyni�bym Centaura -
przez g�szcz lecia�by ty jak wichr - i jaka Laura
rozkochana by bieg�a z rozpuszczonym w�osem
za kochankiem - - ?
GENDRE
Tak Ksi��� dziewk� rai...
KURUTA
(wszed� cicho i szepce)
Majeste - nadbieg� w�a�nie �w cz�owiek z donosem.
W. KSI���
Niech�e wejdzie. -
(do Gendra)
Adieu -
(do Kuruty)
A przycieni� �wiat�o,
niech �lepiami nie rzuca.
KURUTA
Wiem, kto jest.
W. KSI���
Co mnie to?
Niczym nie jest.
GENDRE
Addio!
(odchodzi).
W. KSI���
W��cz�ga, ho�ota,
cz�owiek pod�y - potrzebna nam jest jego cnota.
MAKROT
(wchodzi).
KURUTA
A ty masz dla mnie co - ?
MAKROT
Dla Ksi�cia s�owo.
KURUTA
A czemu dla mnie nie - ?
MAKROT
Dla majestatu.
KURUTA
No tak ja ci pozycj� dal.
MAKROT
Wi�c za umow�
dzia�am - sekret.
KURUTA
Daj go katu - -
(szepce W. Ksi�ciu)
(do Makrota)
No tak co ty wynalaz� - ?
MAKROT
S�owa - gesta - cienie.
KURUTA
Kt� co z tego odgadnie - he - kto?
MAKROT
Z�e sumienie.
Kto si� boi, dla tego gest jeden wystarczy
znacz�cy; kto zgaduje - odgadnie z p�ruchu,
z p�s�owa - co kto chowa utajone w duchu,
i z tym straszyd�em p�jdzie w noc milczenia,
a b�dzie tam ten potwor gospodarczy -
ten zatruje mu krew, prze�re rdzenia
i wejdzie, wpe�znie jad w krwi uderzenia -
zatruje, zgn�bi dusz� - usi�dzie na piersi,
a� przyt�oczy i zaprze w noc. -
KURUTA
Tak my najszczersi -
daj r�k� - no i g�by daj - a wyple� bajk�,
co�e� wynalaz�, zmy�li�, odgad�...
MAKROT
Szajk�.
Mo�e si� co powiedzie? - Trzeba p�j�� pos�ucha�.
KURUTA
Mo�na p�j�� - ?
MAKROT
Mo�na.
W. KSI���
Jawno?
MAKROT
Niewygodnie.
W. KSI���
I c� tam knuj� - ?
MAKROT
Oni - ? - Knuj� zbrodnie.
Trzeba, �eby sam Ksi��� podszed�, jak w romansie;
by mi zaufa�, poleg�...
W. KSI���
Jak na Sanszo-Pansie.
I du�o ich si� schodzi?
MAKROT
Gar��, partie - gromada.
To zale�y. -
KURUTA
I gdzie� to?
MAKROT
Kto przyjdzie, to gada
i mo�na stan umys�u w dyjalogu czyta�,
by tylko umiej�tnie pods�ucha�, pochwyta�.
S�owa s� urywane - lecz my�l jednolita.
W. KSI���
Tak gdybym ja tam poszed� sam...?
MAKROT
To nie wypada.
M�j ubi�r wyszarzany, brudny, pfuj, jak szuja;
za dnia przyj�� tu nie mog�, psami lokaj szczuje.
A �y� musz� dla dzieci - mam serce i czuj�.
W. KSI���
I gdzie� to - ?
MAKROT
Rzecz donios�a - niejawna, nietajna.
W. KSI���
By�e� tam?
MAKROT
Wracam.
KURUTA
A sprytna sobaka!
W. KSI���
Gdzie to?
MAKROT
Na �wi�tojurskiej uliczna kloaka.
KURUTA
(za�mia� si�)
Cha cha.
MAKROT
Spisek odkry�em - wyjawi� dowody.
W. KSI���
�ajdaku, co� ty chcia� - ja mam p�j�� w �ajna?
MAKROT
Tam m�wiono o Ksi�ciu s�owy szkaradnymi.
W. KSI���
I ty pod�y przychodzisz obrzuca� mnie nimi?
MAKROT
Ja tam sta�em na zimnie, o g�odzie - z rozkosz�
chwyta�em ka�de s�owo; - powtarza�em [w] duchu:
St�j, post�j - czekaj jeszcze, zap�ac� dukatem,
dukatem p�ac� tym, co donos nosz�.
W. KSI���
Co? I c�? - Co przynios�e� - co?
MAKROT
Ja ca�y w s�uchu,
przy tym brudzie i wstydzie; - no, ja z tego �yj�.
Ksi��� p�acisz.
W. KSI���
(rzuca pieni�dz)
Masz. Gadaj.
MAKROT
"Pojedna� si� z bratem
i �e to jest udane - �e jest list od Cara -
i �e trzeba dzi� jeszcze" - ot, patrz, krople z czo�a...
W. KSI���
Gadaj.
MAKROT
"Dzi� jeszcze trzeba w pysk tego Mogola".
W. KSI���
Mnie!?
MAKROT
Ja tak my�l�.
W. KSI���
Precz! - Mnie!?
MAKROT
To wyra�ne -
bo oto tu s� inne donosy uka�ne,
kt�re wskazuj� - �e si� dzi� - co� ma pojawi�.
No, i wiadomo co - gdzie - to trza zd�awi�.
W. KSI���
Ale co!? - Co?! - Precz ty! - albo zosta� jeszcze chwil�;
potem wydam rozkazy, ukaz; - ja tu mile
przep�dzam czas - tak wy mnie nap�dzacie strachu.
Tak ja spokoju nie mam - ci�gle w szachu. -
A kto mnie trzyma? - wy - tak to b�aze�stwo. -
MAKROT
Oni si� modli� przychodz� na groby
w dnie narodowej, tak zwanej, �a�oby.
Wtedy ja id� i �piew intonuj�
razem wsp�lnie z innymi, nawet pop�akuj�.
A w notesie kryjomie imiona spisuj�
os�b, kt�re tam kl�cz�. - I tak na trop spisku
wpadam z lekka, powoli - na ich cmentarzysku,
gdy na ich g�owy li�cie spadaj� z��knia�e.
Oto tu mam notaty.
(dobywa papier�w).
[W. KSI���]
Co - ? - Folia�y ca�e?
[MAKROT]
Je�li Ksi��� przypomnie� raczy, w listopadzie....
W. KSI���
Listopad to dla Polski niebezpieczna pora - ?
MAKROT
Znacz�ca. - -
W. KSI���
A ty, widz�, jeste� zmora.
MAKROT
Tak teraz jest listopad - wi�c baczne mam s�uchy.
Jest to pora, gdy id� mi�dzy �ywych duchy -
i razem si� brataj�.
KURUTA
(wybucha �miechem)
Cha cha cha.
W. KSI���
(�mieje si�)
Poeta.
Nowy Lamartine mo�e? - Patrzaj - szpieg esteta.
Spisek - codziennie spisek....
KURUTA
Bo jest.
W. KSI���
Co dzie� nowy.
KURUTA
Co dzie� nowy.
MAKROT
Jest wsz�dzie.
KURUTA
W zawi�zku.
MAKROT
Gotowy.
W. KSI���
A wszystko pierzchnie z rankiem - ze dniem - nocne mary
Tak wy, strachy - puszczyki dwa - ja nie dam wiary.
KURUTA
Wasza Ksi���ca Mo�� nie dr�y - cz�owiek wojenny,
no, to do��; - trzeba. Ksi���, wyda� rozkaz dzienny,
�e wsio ma by� spokojne - spokojnie tam w duszy:
jak us�ysz� w rozkazie - tak strach si� rozpr�szy.
W. KSI���
Ty �artowny.
KURUTA
Tak ja si� na wszystko zgotuj�.
A kto to jutro b�dzie pan - ?
W. KSI���
Tu ja panuj�.
A ty mnie przy mnie milcz - o innym panu.
KURUTA
Ja mia� na my�li Cara.
W. KSI���
Milcz.
KURUTA
I zamach stanu.
S�ysza�em pode drzwiami - rozumiem, miarkuj�.
My�l genialna -
W. KSI���
S�ysza�e� - ty - ja ci� zakuj�
w kajdany.
KURUTA
Tak si� dowie Car.
W. KSI���
Car si� nie dowie.
Ja ci� owin� szarf� - szpieg - wszyscy szpiegowie,
precz wy ode mnie, precz - krew mi wyssali,
krew moj� carsk� ��opa� przyszli tu i tu ch�eptali,
dusz� wy moj� brali w szpon; - piek�a szatani,
i wlekli w noc. - - -
(wyp�dza obydw�ch)
Ja sam - - sk�d czeka� mnie zwiastuna?
kto wyzwoli z m�k - - ? -
(wida� lun�)
Co to? - - Po�arna �una
- ga�nie - zapada - - - zn�w snop iskier bucha.
Cisza - - i coraz noc - - i pusto�� g�ucha.
(dzwoni)
A co?
OFICER S�U�BOWY
(wchodzi)
(salutuje)
Raport z�o�ony - po�ar ugaszony.
Na Solcu p�onie szopa pusta - troch� s�omy.
W. KSI���
S�omiany ogie� - zgas�. -
OFICER S�U�BOWY
Cztery szwadrony
powr�ci�y.
W. KSI���
Po�aru pow�d - ?
OFICER S�U�BOWY
Niewiadomy.
W. KSI���
Jak to - ? - Ha - nic - - tak - nic nie wiadomo;
tak - �e to wszystko nic - - kto ma �akom�
dusz� - - - czego? - - co?
(do Oficera)
Rozp�dzi� stra�e.
Niech idzie wszystko spa�.
OFICER S�U�BOWY
(salutuje)
(wychodzi).
W. KSI���
(klaska).
LOKAJE
(wchodz�).
W. KSI���
Gasi� lichtarze.
SCENA III
POD POS�GIEM SOBIESKIEGO
GOSZCZY�SKI
Wiatr dmie, �e ogr�d cicho �ka
za ka�dym li�ci szelestem....
1 G�OS
Id�.
2 G�OS
O, teraz s�ycha� gwar...
3 G�OS
W pa�acu gasn� sale.
GOSZCZY�SKI
Zapada mg�a. - - Ty jeste�, bracie?
1 G�OS
Jestem.
GOSZCZY�SKI
Policz nas.
1 G�OS
Szesnastu ludzi.
GOSZCZY�SKI
Po drzewach jaka� arfa gra
i ogr�d j�czy t�umem mar.
1 G�OS
Je�li si� Ksi��� obudzi...?
2 G�OS
A je�li nie przyjd� cale - ?
GOSZCZY�SKI
Niepok�j, ogie� piersi �re,
jak Harpia; z�o�� ssie krew.
Przysi�gi, jako s�owa czcze;
na marne poszed� siew.
1 G�OS
Ju� id�...
GOSZCZY�SKI
S�ysz�.
3 G�OS
To szum drzew.
1 G�OS
Nie przyjd�.
GOSZCZY�SKI
W ogr�d wst�pi� czar.
1 G�OS
B�dziem wszystko bi� w �eb,
w �eb i na odlew z obu stron.
GOSZCZY�SKI
Ga��zki obsiad� l�ni�cy szron
i coraz g�stsze smugi mg�y.
1 G�OS
Ju� id� - -
2 G�OS
Czy to ty?
1 G�OS
Tak ciemno.
GOSZCZY�SKI
Ulituj si�, ty Bo�e, nade mn�; -
S�dzisz, �e ju� koszar dopadli?
1 G�OS
Tak s�dz�.
GOSZCZY�SKI
Ta cicho�� mnie zabija. -
Nie wraca nikt.
1 G�OS
Wicher szumi.
GOSZCZY�SKI
Czas mija.
1 G�OS
Na zimnie stoj� godzin dwie.
GOSZCZY�SKI
Milcz. - Ogie� piersi pali,
r�ka si� niecierpliwa rwie.
1 G�OS
Byle�my si� tam w pal�c dostali,
tego �otra z po�cieli zwlec.
2 G�OS
Co powiesz, jakby�my go porwali - ?
l G�OS
Co powiesz, je�liby zd��y� zbiec - ?
3 G�OS
Mgie� g�stwa na ogr�d spada.
GOSZCZY�SKI
Stoimy jako or�owie w chmurze.
Drzewa szepc� - miotem ga��zi,
a krzewy w s�omianej uwi�zi
przystan�y, r�wnie jako my,
w oczekiwaniu i l�ku.
3 G�OS
Id� mg�y.
GOSZCZY�SKI
Wicher powia� szumem....
CH�R
Ogr�d gada.
Przystan�li tak bohaterowie m�odzi
na ogrodzie w bolesnej zadumie.
A oto przy drzew �piewnym szumie
pos�g staje we �wiate� powodzi.
GOSZCZY�SKI
Wszak�e on wskazuje - - tam.
NABIELAK
W stron� Belwederu wskazuje.
GOSZCZY�SKI
Jak gdyby rozkaz daje nam.
NA BIELAK
On wie i czuje
to, co czujemy my.
GOSZCZY�SKI
Widzisz - r�ka mu dr�y.
NABIELAK
To ksi�yc cie� rzuci� li�ci
i cie� li�ci przemkn�� po ramieniu.
GOSZCZY�SKI
Jak �nieg on bia�y w tym odzieniu...
NABIELAK
Wskazuje tam, a patrzy �ywym okiem.
GOSZCZY�SKI
Przyku� mnie wzrokiem.
NABIELAK
On wie i czuje.
GOSZCZY�SKI
Patrz - drgn�� - to. ko� si� wspina - !
NABIELAK
To cienie drzew.
GOSZCZY�SKI
Bije godzina.
Przystan�li tak bohaterowie m�odzi
na ogrodzie w bolesnej zadumie,
a oto przy drzew �piewnym szumie
niewiast dwie po�rodkiem przechodzi.
Id� �rodkiem, �r�d m�odych szeregu,
id� wolno uj�te u�ciskiem...
Nie powstrzyma� tajemnic w ich biegu...
Noc ta dziwnym przemawia zjawiskiem:
DEMETER Z C�RK� KOR� �EGNA SI�:
KORA
Powiedzie mnie Orkus w noc,
w �wiat ciemny wichr�w, burz;
nie zaznam s�o�ca ju�,
nie zaznam twoich ust, twych �cz;
o matko, �egnaj dzieci�.
DEMETER
�egnaj mi, dzieci�, �egnaj, c�ro;
Orkus ci� czeka, Orkus wzywa,
musisz zej�� k'niemu nieodbycie;
zejdziesz w kraj �mierci, po�lubiona,
k�dy ci� �eni� Moc straszliwa,
Moc niezb�agana, bezlitosna.
Pomnisz, pami�tasz wiel� laty,
jakom p�aka�a lubej straty
i skargi wodzi�am �a�osna.
KORA
Orkus mnie wzywa, id� �ona,
przez letni jeno czas szcz�liwa,
gdy z tob�, matko, bliska tobie; -
a oto dzisiaj zn�w w �a�obie,
drog�, co wiedzie do podziemu,
idziem i p�aczem obie.
DEMETER
Poca�uj usta, ca�uj oczy;
tak-�e si� smutkiem lice mroczy
i ca�un bia�y ci� otula,
a przedsi� r� z twych lic nie p�oszy - ?
KORA
O matko, przykra� ta koszula,
kt�r� przywdziej�, �lubna jemu,
przemieszkuj�ca tam w pustoszy.
O matko, przykre� to wezg�owie,
kt�re podadz� s�u�ebnice,
gdy legn� w jego �o�nice.
Jako� uchyl� moich los�w?
Orkusa mi�o�� jak oddal�?
Ja Orkusowi �lubowana,
czarem mi�o�ci zniewolona;
oto si� ju� tajemnie pal�
i oto ju� tajemnie p�on�,
bym jego uzna�a pana,
a on przytuli� mnie �on�.
DEMETER
O c�ro, �egnaj ukochana;
matczyne serce pogardzone;
ju� mnie nie trefi� twoich w�os�w,
ostatni raz twe plot�am kosy;
ju� mnie nie stroi� tobie szatki,
ju� idziesz precz od matki;
jeno mi dziwno, �e twarz p�onie,
�e twoja twarz w rumie�cach;
ty�e� si� sta�a rozkochana,
�e� w �lubnych wysz�a wie�cach?
KORA
O matko, wstydem przed ci� p�on�,
a �ar me piersi pali -
�e�cie mi pozna� mi�o�� dali;
wszak�e� wiedziecie mnie dzi� �on�,
wi�c si� ten p�omie� w licach trwali;
przetom sp�oniona i rumiana,
�em, matko, mocno zakochana
i tobie wyzna� musz�.
DEMETER
Jako� te wi�zy twoje skrusz�?
KORA
O, nie s�� one niezno�liwe.
DEMETER .
Te� wi�zy ciebie mi odbior�.
KORA
O matko - letni� wr�c� por�.
DEMETER
Do lata, wiosny, czeka� d�ugo.
KORA
Musz� do czasu tam by� s�ug�
i musz� jemu �on�.
DEMETER
Pierwej�e z matk� tw� rodzon�
by� tobie woln� i dziewicz�
ni� tam w podziemiu niewolnicz�.
KORA
O matko, przedsi� przepomniala:
w ogniach mi�o�ci stoj� ca�a -
czas, bym odesz�a ju�.
�egnaj mi - �egnaj, matko, dzieci�;
z wiosn� mi� drug� zn�w ujrzycie.
Odchodz� precz w kraj sn�w.
DEMETER
Odchodzisz w ciemnie wichr�w, burz;
nie zaznasz s�o�ca ju�....
KORA
Za drug� wiosn� wr�c� zn�w.
Tu przystan�a zap�oniona,
z obj�� si� matki uchyli;
przejrzysta kryje j� zas�ona,
a w zadumanej jej postawie
wida�, ze �zami m�wi prawie;
a z �cz i czo�a to zgadywa�,
�e jak�� tajemnic� sili,
kt�r� kazano jej ukrywa�.
�zy te, co jej do �cz si� cisn�,
dziwnym weselnym blaskiem b�ysn�.
Na ustach palec po�o�y�a
i tak do matki swej m�wi�a:
Pami�tasz, matko, jako lecie
ustroi�am si� w �ywe kwiecie
i bieg�am do ci� w �piewie, z pola...?
DEMETER
Spominasz darmo dzie� weso�y
na dniu, gdy obie p�aczem spo�y,
�e nieodmienna tobie dola,
�e giniesz dla mnie, twej macierze,
gdy ci� za �on� Orkus bierze
i za Styg wiedzie, ku otch�ani,
gdzie b�dziesz w�ada i pani.
KORA
O matko, Hymen mnie powiedzie
w orszaku s�ug na przedzie;
pochodni� smoln� spali jasn�.
S�ugom na czo�a wie�ce w�o�y
i �piew zanuci pochodowy,
jako mam zacz�� �ywot inny,
zasiad�szy tron kr�lowy.
DEMETER
O c�rko, rzucasz matk� w�asn�;
w pochodniach, kt�re dla ci� p�on�,
�ywoty onych gasn�.
KORA
Z wiosn�, gdy pierwsze lody sp�yn�,
gdy pierwsze wichry powion�,
wr�c� i �ywot zaczn� nowy.
DEMETER
Rzucasz mnie - to ostatnie chwile,
jako na ciebie patrz� �yw� - ?!
KORA
Ja, matko, b�d� tam szcz�liw�.
DEMETER
A przedsi� droga to cmentarna.
KORA
Tajemnic tobie cz�� uchyl�:
Nie jestem ci ja, matko, ubog�;
bogate podziemu spichlerze:
z ka�dego owocu si� bierze
nasienie i skrz�tnie kryje;
tam przechowuj� si� ziarna,
a jak je przynios� na �wiat,
to ka�de kwiatem od�yje
i owoc�w urodzi mnogo.
DEMETER
Patrz! wszystkie p�dy pomarniej�,
gdy noc� wichry powiej�;
patrz, oto martwy konar drzew.
KORA
Pami�taj, matko, wczesny siew.
Spieszno mi odej��, spieszno tam,
gdzie str�k� ziarn by� mam
i zgarn�� wszystek p��d.
Rzeczy tajemne tam si� dziej�;
nie mog� si� beze mnie sta�.
DEMETER
Opuszczasz mnie, mnie twoj� ma� -
do serca podszed� ch��d;
ju� idziesz, biegniesz, spieszysz....
Marniej� moje letnie chudoby;
o bezlitosna, ty si� cieszysz,
a mnie ostawiasz groby.
KORA
Z tajemnic moich, matko, znaj:
Jest inny tamten kraj,
k�dy s� wiecznotrwa�e si�y;
z tych coraz nowy ro�nie p�d
i wzejd�, i b�d� rodzi�y.
Tam wszelki �ywot ma sw�j byt
i czeka, a� dla� b�y�nie �wit,
i czeka, a� dla� przyjdzie czas:
zaja�nie� pe�ni� kras.
DEMETER
A te zwarzone k�dy� legn�;
im�e w bar�ogu zimnym gni�...?
KORA
Umiera� musi, co ma �y�...
DEMETER
Ty na �mier� wiedziesz twe s�u�ebne!
Poznaj� mi�o�� tw� przekl�t�
i moc, i s�owa twe wr�ebne.
KORA
My oto, matko, zmartwychwstaniem
na wielkie siewu �wi�to.
DEMETER
Ju� pal� dla ci� pochodnie!!
(Wchodzi Hymen i jego orszak z pochodniami i muzyk� i otaczaj� Kor�).
KORA
Z tajemnic moich, matko, wiedz:
Gdy wszystko �ywe musi lec
pod r�k�, kt�ra znaczy kres,
�mier� tych u�y�nia nowe p�dy
i �ycie nowe sieje wsz�dy.
Wi�c smutna, matko, tym rozstaniem,
ale weselna tajemnic�,
szaty przyoblek�am godnie. -
Poniechaj �alu, niechaj �ez.
DEMETER
Ob��dna, stamt�d nikt nie wraca;
przysi�g� zguby wi�zisz dusz�.
KORA
Gdy wi�zy �mierci skrusz�
i ziele� p�d�w nowych rzuc�
na niwy, ��gi, na zagony -
o matko, Bog�w godna praca! -
sposobi� ka� lemiesze, brony...
DEMETER
�mier� bior�c �ywa, spe�niasz zbrodni�!
KORA
(sta�a si� powa�na)
Za� w nie�miertelnych wie�cu wr�c�.
MUZYKA
(weselna zaczyna gra�).
DEMETER
Noc ci� uwodzi w wieczno�� ciemn�!
KORA
(sta�a si� rozkazuj�ca)
Pochodnie �wi�te nie�� przede mn�!!
Przede mn� weselne pochodnie!!!!
(Orszak muzyk� weseln� otacza Kor� i uprowadza)
(do podziemu).
DEMETER
(przepada na ogrodzie).
1 PODCHOR��Y
(wbiega nagle)
Piotr nas Wysocki �le.
Sam idzie.
GOSZCZY�SKI
Gdzie?
1 PODCHOR��Y
We mgle.
Ku koszarom kawalerii na b�j.
Chce ich dopa�� u�pionych co tchu.
Gdzie twoi?
GOSZCZY�SKI
Czekaj� tu.
1 PODCHOR��Y
To wszyscy?
GOSZCZY�SKI
Tylu wystarczy.
1 PODCHOR��Y
A reszta?
GOSZCZY�SKI
Czeka� daremne.
1 PODCHOR��Y
Ja drog� wam wska�� do domu.
2 PODCHOR��Y
(nadbiega).
1 PODCHOR��Y
Wysocki przydzieli� nas dw�ch.
My znamy przej�cia pa�acu.
Strzec bacznie wszystkich wyj��,
by Ksi��� sam po kryjomu
nie uciek�.
GOSZCZY�SKI
Patrzaj, drga we wichrze li��
i drzewa graj� szumem.
A przynios�e� naboje, �adunki?
2 PODCHOR��Y
W tej puszce - rozdzielcie, bierz.
GOSZCZY�SKI
Wi�c Wysocki dob�dzie koszary?
1 PODCHOR��Y
By ino wpad� znienacka do le�.
NABIELAK
Gotowi?
GOSZCZY�SKI
Gotowi.
1 PODCHOR��Y
Za mn�!
(Pada strza� w pobli�u).
GOSZCZY�SKI
S�ycha� strza�!
2 PODCHOR��Y
To Wysocki ju� wyszed� z ogrodu.
Wystrza�em sygna� wam da�.
GOSZCZY�SKI
A pok�o�my si� bia�emu kr�lowi...
2 PODCHOR��Y
Gotowi?!
NABIELAK
Gotowi!
CH�R
Gotowi!
(wybiegaj�).
DEMETER
(wchodzi)
Gdzie�e�, c�ro, co by�a� mi ptakiem,
radosnym letnim �piewakiem - ?
Zda mi si�, jeszcze p�acz tw�j s�ysz�
i s�uchem goni� w g�uch� cisz�,
i zap�akana �alem dzwoni�,
i w skardze s�ucham w�asnych j�k�w,
jakoby twoich, c�rko, l�k�w.
A ty�e� mo�e tam weso�a - ?
P�oniesz Hymenu p�omieniami - ?
C� b�dzie, c�ro, z mymi dniami?
C� b�dzie z d�ug� ciemn� noc�
dla mnie, gdy cale �wiat�em ninie
oczy twe dla mnie nie migoc�
i jeden dzie� za drugim sp�ynie,
i noc za noc� spadnie,
a ciebie przy mnie nie b�dzie - ?
Ty�e� ju� zasz�a w te otch�anie,
gdzie Orkus straszny w�adnie,
sk�d moc ci� moja nie dob�dzie - ?
(nawo�uj�ca)
Hekate, c�rko Tytana Taurydy; �wiat�ono�na niewiasto, dzier��ca pochodni dwoje - zjaw si�, ty czujna wszelkim skargom i �alom; ty, co obecna jeste�, gdy matki rodz�; ty, co samotnych strze�esz pustkowi i drogom rozstajnym str�ujesz. Zjaw si�!
(Spod ziemi wychodzi:)
HEKATE
(pochodni dwoje dzier�y w r�ku)
Oto stoj�!
DEMETER
C�rk� mi wydarto, porwano i uwi�ziono; straci�am j� sprzed oczu, pi�knolic� i m�odzie�cz�. Gdzie jest, gdzie zanik�a, zatraci�am pami�� i nie wiem, i przeto ciebie wzywam, le�, go�, szukaj; o ty, kt�ra odgadujesz tajemnice bog�w i ludzi przywodzisz do utraty rozumu i do sza�u, le� ty i �wie� dwojgiem �wiate� g�owni p�on�cych, i odnale� c�rk� moj� najmilsz�.
(oddala si� w ogr�d).
HEKATE
Do mnie, Eumenidy lotne; wy, kt�re zamieszkujecie Tartaru rozleg�e pustkowia skalne. Dalej! wy, krocz�ce w mroku i chmur� otoczone ciemn�. Przyb�d�cie! Krzywda si� sta�a!
EUMENIDY
(wychodz� spod ziemi).
HEKATE
Wy, wyl�g�e z kropel krwi, pad�ych na ziemi� czarn�; ze krwi mordowanego zrodzone, a przeto krwawymi �zami p�acz�ce.
Porwano oto pe�ne �ycie
w pe�ni �wie�o�ci kras
i uwiedzione w noc i gr�b,
i uwiedzione na rozdro�a i ��gi zapad�e.
Patrzajcie, krzywda si� sta�a:
Oto wszystko widzicie umar�e,
powi�d�e i zgas�e, i zbladle;
ziemia si� stal� jako trup,
drzewa obna�one z szat,
zdeptany owoc i kwiat.
Hej, wy Eumenidy lotne,
do zemsty! do zemsty, m�ciwe!
Krzywdy si� sta�y straszliwe.
Zburzona spokojno�� chat
i cicho�� ma��e�skiego �o�a.
Sza�em obejmujcie dusze,
niechaj w ob��dzie krwi� poj� si� cia�a
i duch si� �wietli zbrodniami,
pognany w m�czar� katownie.
Do zemsty! Krzywda si� sta�a!
Zapalcie czerwone g�ownie!!
EUMENIDY
(Ju� zapalaj� swoje �agwie
i nagle w blasku �un czerwonym
oczy ich �wiec� krwi� ociek�e.
Na g�owach w�e, w splot wi�zane,
czo�a im bolem pr꿹,
a one bolem, ran� w�ciek�e,
ws�uchane w s�owa te wo�ane).
HEKATE
Nie spoczniem, a� trzykro� razy
ksi�yc si� odmieni z�oty.
Poprzysi�gnijcie loty
nie spocz��, wy niestrudzone,
a� krzywdy b�d� pomszczone.
Wojna, wojna, wam �er i wasza obiata!
Na �wiat, na �wiat, wy m�ciwe!
Upadajcie ludziom na pier� i kark
i ssajcie ze serca krew,
niech znaj� Bo�y gniew.
W�ami przego�cie park
i dalej, dalej i dalej,
lotami si�gnijcie �wiata!
R�zga niech m�ciwa obali!
Ziemia oto we skardze zadr�a�a:
Krzywda, kr