10551
Szczegóły |
Tytuł |
10551 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
10551 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 10551 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
10551 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Edward Guziakiewicz
Ekscytoza
Nowela science fiction
Copyright � Edward Guziakiewicz
All Rights Reserved
Cz�� pierwsza
Cz�� druga
Cz�� trzecia
Cz�� czwarta
Cz�� pi�ta
1
Impulsy pochodzi�y z peryferyjnego uk�adu gwiezdnego, usytuowanego na
dalekich obrze�ach pot�nego imperium. To obejmowa�o setki przez wieki
zbadanych i podbitych galaktyk. Kimi wy�owi�a je z monotonnego kosmicznego
szumu nie bez pewnej konsternacji i za�enowania. W monitorowanych przez ni�
cz�stotliwo�ciach rzadko kiedy pojawia�o si� co� zajmuj�cego, nie licz�c
kwitowanego skrzywieniem ust cz�stego kosmicznego �miecia, w zwi�zku z
czym jej �mudna praca nale�a�a do bezbarwnych i usypiaj�cych. Brakowa�o
nawet efemerycznych �piewaj�cych gwiazd. Subtelnym solarnym symfoniom ze
skupieniem przys�uchiwano si� w s�siedniej sekcji. Teraz co� z cicha zako�ata�o
w sprawnie dzia�aj�cym mechanizmie.
� Si�demka do komputera � niepewnie wyj�ka�a. � Prosz� o sprz�enie
zwrotne!
Sygna�y by�y tak s�abe, �e z powodzeniem mog�a je zignorowa�, nie
odnotowuj�c emisji w podr�cznej neksotece. Maj�c ju� mentaln� kontrol� nad
terminalem, z lekka je wzmocni�a, a na ekranie pojawi�a si� wybrzuszona
pulsuj�ca sinusoida. �Gdzie� daleko jaki� niewydarzony g�upiec naruszy�
imperialne prawo!� � wykoncypowa�a, ze wzgard� wydymaj�c wargi. Jednak
nie zlekcewa�y�a tej transmisji. Kto� inny by si� ni� nie przej��, bagatelizuj�c
nik�y przypadkowy przekaz � ale nie ona, Jenerekitka z krwi i ko�ci. Ukradkiem
zerkn�a na Albrumutora, kt�ry z przymkni�tymi oczyma posapywa� przy
s�siednim stanowisku. Co rusz rozmywa�y mu si� rysy twarzy. Nudy na pudy.
Nale�a� do zmiennokszta�tnych, ci za� rozp�ywali si�, kiedy zapadali w sen, a
ich cia�a obraca�y si� w metaliczn� niby-ciecz, do z�udzenia przypominaj�c�
rt��. Nie przepada�a za jego pod�ym towarzystwem. No i nie znosi�a, kiedy
obrzydliwie skapywa� na posadzk�. Fuj! Nic gorszego ni� wdepn�� nog� w takie
�liskie �wi�stwo. Dalej leniwie czuwa� Babtunor, kt�ry w przeciwie�stwie do jej
najbli�szego s�siada dba� o sw�j wygl�d i zwa�a� na to, jak wypadnie w oczach
otoczenia. W�a�ciwie by� przystojny, o ile to s�owo mog�o tu cokolwiek
znaczy�. Ale c� z tego? Kanony pi�kna Geomon�w z Szesnastej Galaktyki
r�ni�y si� od jenarekickich. A poza tym przedstawiciele tego gatunku zwykle
byli nosicielami. Kryli w swych cia�ach d�ugowieczne inteligentne symbionty, a
to sprawia�o, �e trudno by�o o za�y�o��. W gruncie rzeczy nie by�o wiadomo, z
kt�rym z nich si� gada � z tym, kt�rego mia�o si� przed oczyma, czy z tym,
kt�ry gnie�dzi� si� w �rodku.
�aden z poziewuj�cych przy monitorach dot�d nie zauwa�y�, �e co� si�
sta�o.
� Chyba mog�abym to jako� wykorzysta� � wyszepta�a, czuj�c nat�ok
my�li. � Taka okazja szybko si� nie powt�rzy... � Zabi�o jej mocniej serce, gdy
uprzytomni�a sobie, jaki numer mo�e wywin��.
Mia�a opini� perfekcjonistki, jak prawie wszyscy reprezentanci jej dumnej
rasy i nie cierpia�a partactwa. Ch�odno zastanowi�a si� nad atutami, g��wkuj�c
nad tym, czy nie podejmie za du�ego ryzyka. Od dawna w czasie jej dy�ur�w w
g�rnej konsoli nikt si� nie pali� do �adnej roboty. Nie by�o do czego. Tylko jak
wyrwa� si� z marazmu bez nara�ania na szwank reputacji? Nie znios�aby
cierpkiego przytyku, �e wystrzeli�a na wiwat. Smutnawo obejrza�a si� za siebie i
ci�kawo westchn�a. Potem z nag�a dmuchn�� jej wiatr w �agle.
� Ju�... Nie b�j si�, g�upia!.. � doda�a sobie odwagi.
Zdecydowanym ruchem wcisn�a pomara�czowy przycisk programu
alarmowego. Czerwonego nie tkn�a. Zawy�o.
� Koledzy, obud�cie si�. Zg�aszam naruszenie bezpiecze�stwa w
kontrolowanym sektorze. Natrafi�am na zakazan� prawem emisj� � z dum�
obwie�ci�a. � Przesy�am do centrum mi�dzygalaktycznego polecenie w��czenia
dodatkowych echosond � poda�a do wiadomo�ci, raptem urastaj�c we w�asnych
oczach. � Obowi�zuje nadzwyczajny tryb post�powania!
Dokumentnie zaskoczeni zerwali si� z foteli, by niecierpliwie przyjrze� si�
jej odkryciu. W ich oczach migota�y z�e b�yski i chyba w pierwszej chwili
przesz�o im przez my�l, �e Jenarekitka postrada�a zmys�y. Da�a plam�! No, ale
nie mogli kaza� jej wy��czy� tego wariactwa. Pomara�czowy alert nie mia�
wstecznego biegu. Co� tam migota�o na jej ekranie i czy chcieli, czy nie, musieli
ruszy� dupska i w piorunuj�cym tempie zabra� si� do ramowych analiz. I to
godzin� przed ko�cem dy�uru. Najprawdopodobniej tracili czas, ale kogo to
obchodzi�o. Siedzieli tam po to, �eby si� zajmowa� takimi pierdo�ami.
� Zaskorupia�a formalistka! � warkn�� ze z�o�ci� Albrumutor, ale Babtunor
zaraz klepn�� go ostrzegawczo w rami�.
� Sied� cicho � sykn�� mu do ucha. � Po co si� nara�a�?!
Wpatrzona w ekrany, chyba tego nie s�ysza�a. Z pozoru zachowa�a si�
dok�adnie tak, jak to przewidywa� regulamin. No, ale przepisy przepisami, a
�ycie �yciem! Doskonale wiedzia�a, �e za jej wyskokiem kry�y si� wzgl�dy
natury osobistej. Je�eli umia�a to zamaskowa� przed tamtymi, to jednak nie
przed sob�. Jej my�li pow�drowa�y ku Mitosowi, kt�ry powinien by� teraz
wygrzewa� miejsce, zajmowane przez Albrumutora. �Raz, dwa, trzy, gonisz ty!�
Od kilkunastu dni nie zamieni�a z nim ani s�owa. Pod�y dra� kluczy� i
lawirowa�. Zr�cznie j� omija�, dbaj�c o to, aby ich drogi si� nie skrzy�owa�y.
Nie by� przedstawicielem jej gatunku, kt�ry cieszy� si� dosy� mocn� pozycj� w
przeogromnym mocarstwie, a w og�le trudno go by�o przypisa� do
jakiejkolwiek znanej w kosmosie rasy. Takich jak on w konfederacji galaktyk
by�o tylko kilku i mo�na ich by�o policzy� na palcach.
� Popieprzone unikalne egzemplarze, szlag by to trafi� � mrukn�a z
przek�sem. � I to bez mo�liwo�ci powielenia! � Stara�a si� o komityw�, ale bez
skutku. I nie rozumia�a, dlaczego jej si� nie udawa�o.
Pierwsza faza operacji polega�a na skrupulatnym zbieraniu informacji o
odkrytej anomalii � i t� mia�a ju� wkr�tce za sob�. Zreszt� tamci dwaj jej
dopomogli. Kiedy wychodzi�a z szumem w g�owie, wiedzia�a dok�adnie tyle, ile
chcia�a wiedzie�. Wychwyci�a co�, co nazywa�o si� ekscytoz�.
W �luzie mign�o seledynowe �wiat�o.
� Ekscytoza � pie�ci�a w my�lach t� nazw�, czuj�c, �e niesie jej
wybawienie. Cieszy�a si� ni� jak malec. Wbija�a j� sobie w pami��, schodz�c
opadaj�cym w d� korytarzem do przelotu. Znalaz�a si� w kanale
komunikacyjnym. Tam panowa� ju� zwyk�y codzienny ruch. � Eks-cy-to-za!
Z rozkosz� powt�rzy�a to s�owo jeszcze kilka razy, a potem ju� usi�owa�a
si� opanowa� i uspokoi�. Transporter ni�s� j� do centrum. Nie dziwi�a si�
fachowemu terminowi. Zakazany przekaz musia� si� jako� nazywa�.
G��wkowa�a nad jego hipotetycznymi �r�d�ami. Mog�y emitowa� sztuczne
no�niki �wiadomo�ci, powsta�e w wyniku zabieg�w nadmiernie dociekliwych
istot rozumnych. Eksperymenty naukowe podejmowano przecie� w r�nych
zak�tkach imperium, rzadko kiedy je skutecznie ekranuj�c. Wszelako do
nieoczekiwanej eksplozji psychicznej mog�o doj�� r�wnie� w spos�b
przypadkowy, a tym samym ca�kowicie niezawiniony. By�o jednak
zdecydowanie za wcze�nie, aby o tym jednoznacznie wyrokowa�.
Po po�udniu czasu miejscowego otrzyma�a potwierdzenie, �e alarm by�
usprawiedliwiony. Spad� jej kamie� z serca i mog�a ju� oficjalnie nawi�za�
kontakt z Mitosem. Wr�ci�a do sekcji i pos�u�y�a si� drog� s�u�bow�. Zgodnie z
wymogami procedury czeka�o j� teraz kompletowanie zespo�u interwencyjnego.
I w tym ca�ym zamieszaniu o to jej w gruncie rzeczy chodzi�o.
Nieoczekiwanie zaproponowa�a mu spotkanie na dachu paroli, zamiast w
przytulnych pomieszczeniach sekcji. To by�o ciut, ciut przewrotne z jej strony �
zdradza�a si� bowiem przed nim z tym, �e podejrzanie dobrze zna jego
zami�owania i doskonale wie, gdzie dra� sp�dza wolny czas. P�niej
zastanawia�a si�, czy wybra�a odpowiednie miejsce i zaczyna�a �a�owa�, �e nie
zdecydowa�a si� na co� innego, mniej dziwacznego. Momentami brakowa�o jej
oleju w g�owie. Nie powinna by�a tam si� pcha�. Rzadko kiedy po pokryciu
dysku szwendali si� mieszka�cy paroli. A c� tam mog�o by� ciekawego? Nic.
Chyba, �e kogo� zajmowa� widok p�yn�cych po niebie bia�ych ob�ok�w,
ciemnych chmur deszczowych, burz z gwa�townymi wy�adowaniami
atmosferycznymi, czy rysuj�cych si� nisko w dole nizin i wy�yn dziewiczej
planety bazy, kt�rej nikt nigdy nie skolonizowa�.
Gdy pojawi�a si� przy um�wionej burcie na g�rnej pow�oce paroli, Mitos z
niezwyk�ym skupieniem kontemplowa� zach�d s�o�ca. Barwi�ca szkar�atem
niebo ciemniej�ca kula Rumulusa kry�a si� za poszarpan� lini� horyzontu.
Panowa�a b�oga cisza. Na tej wysoko�ci ca�y dzie� wia� �wiszcz�cy wiatr,
jednak tu� przed zmierzchem ustawa�. �ajdak wyczu� obecno�� agentki, ale
nawet nie drgn��. Nie odwr�ci� si�, �eby si� upewni�. My�lami nieobecny i
stercz�cy jak ko�ek, wydawa� si� j� ze wzgard� odpycha� i wykoncypowa�a, �e
zapowiada si� dr�twa wymiana zda�. Nadawa�a na zupe�nie innej fali.
Mimo to uzna�a, �e nie powinna bawi� si� w ceregiele i od razu dzielnie
przesz�a do rzeczy. Zacz�a tak, jakby powraca�a do toczonej przed chwil�
rozmowy.
� Nie mog� sobie uzmys�owi�, kt�ry z wybitnych Styracyd�w odkry� to
osobliwe zjawisko i dlaczego nazwa� je w�a�nie ekscytoz� � rzek�a z du��
swobod�, jak to sobie zaplanowa�a, udaj�c przy tym odrobin� konsternacji. �
Ale mo�e to nie jest wa�ne?.. � ust�pi�a mu placu, pozostawiaj�c prowokuj�cy
znak zapytania.
Kreacj� sprytnie dobra�a. Pasowa�a do okoliczno�ci, mimo �e Mitos � jak
si� orientowa�a � raczej za takimi arcydzie�ami nie przepada�. Przypomina�a
du�� kropl� �ywej cieczy o wysokim poziomie wewn�trznej organizacji.
Ruchliwa powierzchnia mieni�a si� wszystkimi barwami t�czy. Unosi�a si�
swobodnie w powietrzu, nie dotykaj�c pod�o�a i leniwie ta�cz�c. Kr�tko
m�wi�c, upodobni�a si� do efemerycznych systyk z�ocistych, gatunku �yj�cego
na kilku gor�cych planetach w Dziewi��dziesi�tej Sz�stej Galaktyce.
Skrzywi� si�, ale nie oderwa� wzroku od zachodz�cego s�o�ca, kt�re
wydawa�o si� dzia�a� na niego dziwnie hipnotycznie. W prymitywnych
cywilizacjach oddawano cze�� ja�niej�cym na niebie cia�om niebieskim, uznaj�c
je za emanacje b�stw.
� Chodzi ci o Remagnosa Wielkiego. Odkrycie og�osi� w 6592 roku �
ochryple odpowiedzia�. � A potem z rozwag� pokiwa� g�ow�. � Masz racj� �
nieoczekiwanie zgodzi� si� z Jenarekitk�. � Nazwa nie jest wa�na. Diab�a tam! I
ca�a ta wycyzelowana historyczna oprawa � kto, kiedy, z kim, w kt�rej
galaktyce, i po co. Wystarczy, �e nie traci si� z oczu natury zjawiska.
By� zab�jczo przystojny i m�ski. Zezuj�c na niego zza �wietlistej zas�ony
po raz kolejny �a�owa�a, �e nie jest Jenarekit�. Sta� pewnie na przypominaj�cej z
dala wielki dysk szarej p�aszczy�nie paroli, daj�c Kimi do zrozumienia, �e
fascynuje go si�a grawitacji. Rzadko kt�ry gatunek by� od niej wolny. W
przeciwie�stwie do agentki pozwala�, by kr��y�y mu wok� g�owy kryszta�y
informacyjne. Odpowiada�a mu obecno�� tych mikroskopijnych stwor�w,
b�d�cych skrzy�owaniem wysoko rozwini�tej sztucznej inteligencji ze �wiatem
drobnych owad�w z w�a�ciwym im instynktem przetrwania. Paradowa� z nimi
wsz�dzie, gdzie si� da�o. Przesz�o jej przez my�l, �e to dow�d samotno�ci,
bezradno�ci i zagubienia. Chyba jeszcze si� nie odnalaz� w nowym dla siebie
�wiecie.
W takich momentach mu wsp�czu�a. Na kr�tk� chwil� wy�oni�a si� z
kropli cieczy, eksponuj�c smag�� twarz. Chcia�a nak�oni� Mitosa do wsp�pracy
i wykrzesa� z niego cho�by iskr� zapa�u. I ostro si� do tego zabra�a � ale ruszy�a
z niew�a�ciwej strony.
� Natrafi�am, Mitosie � moim zdaniem � na rzadkie indywiduum,
posiadaj�ce wybitne umiej�tno�ci psychokreatywne � dzieli�a si� z nim
posiadan� wiedz�. � Wydaje mi si�, �e kto� bezprawnie wtargn�� na terytoria
imperialne, a przyczaiwszy si� dynamizuje nadmiernie otoczenie, wywieraj�c
niedopuszczalny wp�yw na umys�y istot rozumnych � sk�adnie t�umaczy�a. � A
na co rozbuchana dynamika i chorobliwy post�p w naszej i tak nad miar�
rozwini�tej cywilizacji? � zako�czy�a kolejnym prowokacyjnym pytaniem.
Sykn��, gdy us�ysza� ostatnie zdanie i z nag�a si� odwr�ci�. Wystrzeli�a na
wiwat. Obrzuci� j� niech�tnym spojrzeniem, dopiero teraz ze zdumieniem
odkrywaj�c, �e upodobni�a si� do �wietlistych systyk. Samice tego gatunku
mia�y prze�roczyste os�ony, te jednak ciemnia�y, kiedy w pobli�u pojawia�y si�
samce. Je�li chcia� j� lepiej widzie�, musia� si� oddali�. Ruszyli powoli
brzegiem paroli, maj�c wci�� przed sob� gasn�ce s�o�ce. On stawia� wywa�one
kroki, ona swobodnie p�yn�a obok niego.
� Eee... Nonsens. Nie s�dz�... � wzgardliwie wzruszy� ramionami. � Nie
wierzy� w szkodliwo�� takich oddzia�ywa� i pr�bowa� podwa�y� tez� Kimi o
rzekomym zagro�eniu. �Rozdmuchana dynamika? Chorobliwy post�p?�
Chodzi�o o drobne zawirowania i fluktuacje o lokalnym zasi�gu. Mo�e
debatowa� ju� z Albrumutorem i Babtunorem, a ci podzielili si� z nim ich
pod�ym punktem widzenia? � Galaktyki s� dobrze chronione � ripostowa�. �
Nikt nie jest w stanie niepostrze�enie przedosta� si� przez nasze granice, a
nast�pnie co� chytrzy� i kombinowa� � burcza�. � Mia�by za swoje, gdyby si� na
co� takiego powa�y�...
Chmara drobnych ptak�w przefrun�a pod parol�.
� Tak ci si� tylko m�wi, Mitosie � odci�a si�. � Za�o�ono przed wiekami
w okresie wielkich wojen, �e bariery ochronne s� niezawodne, to prawda �
cierpliwie ci�gn�a. � Ale cz�stk� tego za�o�enia by�o mylne prze�wiadczenie,
�e pr�by przenikni�cia w g��b naszego imperium mog� podejmowa� jedynie
rasy s�absze i mniej rozwini�te, czy te� dysponuj�ce ubo�sz� technik�. To
potkni�cie metodologiczne, co dostrzegli ju� dawno nasi my�liciele. Czy nie
s�dzisz � zwr�ci�a si� do niego � �e w kosmosie mo�e znale�� si� cywilizacja,
przewy�szaj�ca nasz� poziomem rozwoju, a przy tym nie nastawiona wcale
pokojowo?
Kr���ce wok� g�owy Mitosa kryszta�y przekazywa�y mu akurat jakie�
informacje. Zatrzyma� si� wi�c, marszcz�c brwi w skupieniu. To, co Kimi
powiedzia�a, zabrzmia�o idiotycznie. Ju� drugi raz przeholowa�a. �Kt� to by�?
� pomy�la�. � Aha, Molibanus Starszy, tw�rca logiki �wietlanego paradoksu.
Twierdzi�, �e wszystkie kosmiczne szlaki wiod� do stolicy imperium, a z ka�dej
nawet najbzdurniejszej tezy mo�na wyprowadzi� � drog� wnioskowania �
szczytn� pochwa�� wielko�ci mocarstwa!� Szanuj�c� si� spo�eczno��
styraca�sk� na pewno nie cechowa� kompleks ni�szo�ci. Od stuleci
pompatycznie uznawano, �e powsta�e imperium jest tworem najdoskonalszym
we wszech�wiecie i jak dot�d nic nie by�o w stanie zachwia� tym
pysza�kowatym prze�wiadczeniem.
Parskn�� z niech�ci�.
� A zatem mamy do czynienia z inwazj�? Z pocz�tkiem nowej wojny po
wiekach niebia�skiego pokoju w najwa�niejszych galaktykach? � rzuci� z ironi�.
� Mo�e jeste�my od dawna inwigilowani, lecz o tym nie wiemy, a wr�g
skutecznie przenikn�� nasze systemy zarz�dzania, dopiero teraz pope�niaj�c
drobny b��d?..
Kropla cieczy poruszy�a si� jak uderzona i zacz�a zmienia� barwy. Dra�
zaczyna� si� z ni� k��ci�. Jenarekitka nie przypuszcza�a jednak, by jej partner
umia� prawid�owo odczyta� wysy�ane sygna�y. Nie zna� przecie� �wietlnego
j�zyka systyk z�ocistych.
Stali tu� przy kraw�dzi dysku, zerkaj�c ciekawie w przepa��. Posz�a za
jego gniewnym spojrzeniem. Na b��kitnym niebie znaczy�y si� ju� dwa
ksi�yce, oba w nowiu, a wkr�tce mia� wzej�� trzeci. Nie wiedzia�a, �e cz�sto
bywa� na jednym z nich. Powierzchnia paroli by�a nagrzana s�o�cem. Materia�, z
kt�rego zosta�a wykonana, oddawa� teraz ciep�o do atmosfery przy
akompaniamencie cichych i melodyjnych pogwizdywa�. Zabarwione szkar�atem
ob�oki zach�ca�y kusz�co do akrobacji, w kt�rych mistrzowie sport�w
powietrznych wydawali si� g�rowa� nad ptakami i uskrzydlonymi gadami.
Kilkunastu m�odych �mia�k�w z przyczepionymi do ko�czyn miniaturowymi
technograwami popisywa�o si� w oddali. Tu� nad horyzontem znaczy�y si�
zarysy s�siedniej paroli i zapewne stamt�d przybyli.
� By� mo�e, przesadzam w ocenie tego zjawiska � niby ust�pliwie rzek�a
Kimi, zmieniaj�c nagle taktyk�. Nie chcia�a, by skaka� jej do oczu. � Ale skoro
w��czy�am ju� pomara�czowy program alarmowy, a ciebie zg�osi�am do tego
zadania, nie pozostaje ci nic innego, jak zabra� si� ochoczo do pracy... �
podsumowa�a, perfidnie wbijaj�c mu szpil�.
W obliczu takiej argumentacji musia� ulec. Z �alem po�egna� w my�lach
ci�gn�cy si� pod parol� pot�ny masyw g�rski. Strzelaj�ce ku niebu
majestatyczne szczyty pokrywa�a wieczna zmarzlina. Uwielbia� ten region
geograficzny i kilka razy sp�yn�� na d�, by odwiedzi� dzikie prze��cze. W�a�nie
po jednym ze zboczy ruszy�a �nie�na lawina i ta na chwil� przyku�a jego uwag�.
� Trudno � niech�tnie mrukn��. � Zdecydowa�em si� na prac� agenta si�
imperialnych, wi�c musz� si� wywi�zywa� z obowi�zk�w � z samozaparciem
wy�o�y� karty na st�.
Popad� w chwilow� zadum�. Wiedzia� o tym, �e silnych oddzia�ywa�
telepatycznych nie wolno lekcewa�y�. Pochodz�cy z Szesnastej Galaktyki
Euremerowie pos�ugiwali si� dawniej t� z�o�liw� broni� w walce z innymi
gatunkami. Na orbitach planety, kt�r� zamierzali podbi�, umieszczali najpierw
no�niki z dezorientuj�cymi programami psychicznymi. Wywo�ywali
zamieszanie, a gdy ju� dosz�o do zbiorowej histerii, a w jej rezultacie do
ca�kowitej dezorganizacji �ycia spo�ecznego, l�dowali w swych kr��ownikach
na powierzchni, przejmuj�c w�adz� i narzucaj�c obcym rasom swoje prawa.
Zdecydowali si� na powr�t do paroli. Goni�ce wok� g�owy Mitosa
kryszta�y jakby czeka�y na t� chwil�. Wpad�y natychmiast do ledwo widocznego
otworu w p�aszczy�nie dysku. Szare pod�o�e za�ama�o si�, a ci�g pola si�owego
sprawi�, �e znale�li si� w windzie kana�u komunikacyjnego.
Rola bezpo�redniego kontrolera przypad�a w udziale Zelusowi, nosz�cemu
imi� Eukalipanusa. Kimi skrycie si� ucieszy�a, gdy si� dowiedzia�a, �e w�a�nie
tego dostojnika desygnowano, by czuwa� nad jej pochopnym przedsi�wzi�ciem.
Nie mia� zadatk�w na k��liwego i zgry�liwego starca. Wprawdzie nale�a� do
Najwy�szej Rady, jednak z regu�y nie wtr�ca� si� do wyczyn�w podleg�ych mu
agent�w i pozostawia� im woln� r�k�. Nie chcia�o mu si� jednak ruszy� ty�ka i
uda� si� do g�rnej konsoli, co dot�d by�o w zwyczaju � i zmuszeni byli oboje
stawi� si� w jego prywatnych apartamentach. W szacownej osi paroli mie�ci�y
si� najwa�niejsze instytucje. Wybrali si� tam z dusz� na ramieniu, �wi�cie
prze�wiadczeni, �e ograniczy si� do kurtuazyjnej rozmowy i �e na tym si�
sko�czy. Nie nawykli do sk�adania wizyt w takich wysokich progach. Rzecz
oczywista, nie wierzyli w to, �e ci, kt�rzy tam wchodz�, czasami ju� nigdy nie
wracaj�. To by�y brednie. Tak straszono zabiegaj�cych o promocj�, w swej
naiwno�ci gotowych wzi�� ka�dy bzdet za dobr� monet�. Cz�onkowie
Najwy�szej Rady wcale nie byli tacy straszni.
Jak starych znajomych przyj�� ich poufale w zaciszu domowego niby-
sanktuarium, daj�c tym samym subtelnie do zrozumienia, �e darzy ich
wzgl�dami. To by�a sprzyjaj�ca wr�ba. Gdyby im si� podwin�a noga, mogli
liczy� na to, �e stanie w ich obronie. Jak wszyscy Zelusowie, wygl�dem
przypomina� sporawego pomarszczonego grzyba. Jego g�owa rozszerza�a si� u
g�ry, tworz�c szeroki kapelusz. Du�e br�zowe oczy spogl�da�y otwarcie i
szczerze.
Pozwoli� im usi���. Przy o�tarzyku mocy pali�a si� wieczna lampka.
� M�wicie zatem, �e dosz�o do ekscytozy? � zapyta� �agodnym �piewnym
g�osem, kt�ry wyda� si� troch� nie pasowa� do jego topornej postury.
Podci�gn�� szerokie r�kawy purpurowej szaty. I nie czekaj�c na potwierdzenie
zacz�� niespiesznie obja�nia� � jakby po to, by udowodni� dw�jce agent�w, �e
przygotowa� si� do pogaw�dki: ? Ekscytoza jest stanem niebezpiecznego
pobudzenia, kt�remu ulega organiczne otoczenie emituj�cego obiektu,
szczeg�lnie za� istoty o silnie rozwini�tym systemie nerwowym, takie jak my,
podatne na r�ne koniunkturalne wp�ywy. Kto nie zabezpieczy si�, mo�e straci�
kontrol� nad sob� i wyczynia� r�ne cuda. Odk�d wiemy, �e te silne
oddzia�ywania telepatyczne s� uchwytne � mi�dzy innymi � na poziomie
subprzestrzennym, odt�d analizuj�c �r�d�a emisji uwzgl�dniamy r�wnie�
obiekty bardzo odleg�e. Zdaje si�, �e Kimi na jeden taki trafi�a...
Jenarekitka milcz�co przytakn�a. Faktycznie, Eukalipanus orientowa� si�,
co zasz�o. Mia�a nadziej�, �e Mitos nie b�dzie wtr�ca� si� do wywodu cz�onka
Najwy�szej Rady, ale si� pomyli�a. Dowcipni�, musia� si� popisa�.
� Dlaczego niebezpiecznego? Ekscytoza nie zawsze jest gro�na � jej
partner parskn�� niecierpliwie, zabieraj�c g�os w najmniej odpowiednim
momencie. � Wszystko zale�y od tego, ku czemu zmierza silnie emituj�cy
obiekt. Niekiedy wchodz� w gr� godne pochwa�y intencje... � zerkn�� na
poblad�� Kimi, kt�ra zrobi�a wielkie oczy i wreszcie ugryz� si� w j�zyk.
Nie nale�a�o przerywa� cz�onkowi Najwy�szej Rady. To by�o niefortunne,
jednak Eukalipanus nie poczu� si� ura�ony. A je�eli dotkn�� go ten afront, to
stara� si� tego nie okaza�. Cichutko si� roze�mia�, ods�aniaj�c rz�dy per�owych
z�b�w, a jego kapelusz zacz�� kiwa� si� na wszystkie strony.
� He, he, he... Jaka szkoda, �e nie tworzymy ja�ni kolektywnej � zr�cznie
odbi� pi�eczk�. � Mo�e wtedy nie skakaliby�my sobie do oczu!
Riposta by�a celna i jego rozm�wca dziwnie si� skurczy�. Przed laty Mitos
by� przecie� cz�onem ja�ni zespolonej, do czego wstydzi� si� przyznawa�.
Przelewaj�cy si� galaretowaty m�zg wype�nia� niecki zagubionej planety i
tworzy� jej g�ste morza i oceany. Niemal ca�a aktywno�� tego zagubionego w
kosmosie my�l�cego tworu o niewiadomym pochodzeniu wi�za�a si� z
kreacjami r�nych wewn�trznych modeli rzeczywisto�ci. Powstawa�y one i
gin�y, niby pod r�k� kapry�nego demiurga, dostarczaj�c podniet pi�ciu
przenikaj�cym si� monadom, kt�rych w og�le nie zajmowa� �wiat zewn�trzny.
Po interwencji Styracyd�w psychocz�ony rozdzielono i nasycono wiedz� o
kosmosie. Mia� wystarczaj�ce predyspozycje psychiczne, by osta� si� w
mi�dzygalaktycznej spo�eczno�ci. Zosta� oficjalnie wypromowany przez w�adze
i nadano mu obywatelstwo. Pozosta�e monady spotka� zreszt� podobny los.
� No tak. Wyg�upi�em si�. Przepraszam! � wyduka�, godz�c si� z tym, �e
momentami brakuje mu taktu.
Eukalipanus skin�� �askawie. Dysponowa� druzgocz�c� przewag� i dobrze
o tym wiedzia�. Z�o�y� d�onie w ge�cie, kt�ry mia� wyra�a� zastanowienie.
� Wybierzecie si� we dwoje do... Galaktyki Sto Siedemdziesi�tej Pi�tej, by
przyjrze� si� z bliska temu zjawisku � skwitowa�, nie maj�c ju� ochoty na
kontynuowanie pouczaj�cego wyk�adu. � I s�dz�, �e b�dzie to dla was wielce
kszta�c�ca wyprawa. Co m�wi�, ekscytuj�ca wycieczka... � doda� z lekkim
przek�sem, kt�ry tym razem odnosi� si� do Kimi. � Przypatrzycie si� temu
intruzowi, a potem zdacie mi relacj� � zako�czy�, dostojnie podnosz�c si� z
miejsca i wyg�adzaj�c d�oni� fa�dy szaty. � Szczeg�y waszej strategii ju� mnie
nie obchodz�. I oby nikt si� na was nie skar�y�, bo by�bym w k�opocie �
przewiduj�co dorzuci�. � No i �eby�cie sami nie wpadli w stref� wp�yw�w tego
maszkarona. Chyba wszystko jasne, nie uwa�acie?..
Zgodzili si� z nim bez s�owa, podnie�li si�, ze czci� ca�uj�c pier�cie�, kt�ry
mia� na placu i k�aniaj�c si� ceremonialnie.
� Niech moc b�dzie z wami! � rzuci� na obchodne.
Podzi�kowali mu, a nast�pnie z powag� opu�cili auloli�. Odprowadzi� ich
a� do wyj�cia.
2
Dawno min�y czasy niemal legendarnych wypraw Styracyd�w. Ci przed
wiekami z eufori� ci�gn�li z planety na planet�, z pasj� penetruj�c rodzimy
uk�ad s�oneczny i na wszystkich ksi�ycach zak�adaj�c kolonie, by wreszcie w
porywie si�gn�� fascynuj�cych gwiazd, odleg�ych o kilka, kilkana�cie i
kilkadziesi�t lat �wietlnych. Trawi�a ich gor�czka podr�y. P�niej dosz�o do
wielkiego prze�omu, zwi�zanego z er� superszybkich kr��ownik�w. Rozpocz�y
si� okrzyczane ekspedycje do s�siednich galaktyk. Imperium rozrasta�o si�,
pot�nia�o, toczy�o zwyci�skie wojny i wch�ania�o s�absze cywilizacje. Czer�
nieba podnieca�a triumfalnych zdobywc�w i dzielnych pogromc�w. Podbijanym
ludom nie�li przes�anie o wielko�ci ich wyj�tkowego gatunku. Ze stuleciami
podboj�w kosmicznych szlachetna rasa wyzbywa�a si� stopniowo potrzeby
ekspansji. Traci�a impet. Starza�a si�, co nieuchronnie przek�ada�o si� na jej
oficjaln� doktryn�. Prorocy szerzyli zaskakuj�ce pogl�dy na sprawy doczesne.
Odwo�ywali si� do prehistorycznych korzeni. W ich oczach Wszech�wiat by�
wsz�dzie taki sam � tworzy�y go bezkresne mro�ne pustki ze znacz�cymi si� tu i
�wdzie ubogimi �ladami �ycia organicznego. Dostojny m�drzec nie rusza� w
drog�, nie p�dzi� nigdzie na �eb na szyj�, ale wi�d� spokojny �ywot w
rodzinnym domu, w jego zaciszach oddaj�c si� medytacjom nad tym, co
godziwe.
� Wszystko jest marno�ci�... � w zadumie szepn�a Kimi.
Zna�a to miejsce, wi�c nie spodziewa�a si�, by na mieszcz�cej si� na
samym dnie paroli quasi-stacji panowa� szczeg�lnie o�ywiony ruch. I nie
omyli�a si�, bo wybieraj�cych si� w podr� mo�na by�o w�a�ciwie policzy� na
palcach. Kilkunastu agent�w w kombinezonach niegro�nej s�u�by porz�dkowej
kr�ci�o si� wok� czarnego prostok�ta jednego z przej�� i mo�na si� by�o
domy�le�, �e usilnie oczekuj� czyjego� przybycia. To by�a zmy�lna zasadzka.
Pewnie czaili si� na paraj�cego si� przemytem Sambit�, a sz�sty zmys�
podpowiedzia� jej, �e wkr�tce ten oferma wpadnie im w �apy. Przy wylotach do
najbardziej odleg�ych galaktyk nie by�o w�a�ciwie nikogo, je�li nie liczy� dw�ch
dumnych Geomon�w. Sun�� automat z baga�ami. Przedstawiciele tej rasy
pielgrzymowali raz do roku do miejsc, z kt�rych si� wywodzi�y ich symbionty.
Opu�ci�a wi�c sm�tny hol, nie wiadomo dlaczego taki du�y, i uda�a si� w stron�
pomieszcze� obs�ugi, mijaj�c jeszcze po drodze trzech pokrytych g�st�
szczecin� Rodont�w i jedn� urocz� Marokitk�. Tamtej ostatniej dyskretnie si�
przyjrza�a, skrycie podziwiaj�c jej niezwyk�� kreacj�. Pierwszy raz tak�
widzia�a.
W wype�nionym paruj�c� b�otnist� mazi� niewielkim otoczonym
balustrad� basenie nurza� si� stw�r, przypominaj�cy alifaratana. Zmru�y�a oczy
i rozpozna�a Sarofa. Ten, gdy tylko dostrzeg� Kimi, szybko wydosta� si� na
brzeg. Przeszed� przez kabin� oczyszczaj�c�, kt�ra zmy�a z niego smar. Sk�r�
mia� pomara�czowo-��t� z charakterystycznymi czarnymi c�tkami, �apy
mocne, postaw� wyprostowan�, a w razie potrzeby podpiera� si� sporawym
ogonem.
Przyj�� pozycj� prawie na baczno��, zatrzymuj�c si� tu� przed ni� zgodnie
z wymogami regulaminu. Nie przestraszy�a si� jego smoczego pyska.
� Mi�o mi, �e tu zajrza�a�. Jestem do dyspozycji, Kimi. To dok�d tym
razem? � z niek�amanym zainteresowaniem zapyta�. � Pewnie jakie� ciekawe
polowanko z nagonk�? A mo�e znowu kto� komu� zw�dzi� planet� i na
kolanach b�agaj� o wasz� interwencj�?
Ich dy�ury operacyjne zbiega�y si� ze sob�, wi�c zna� jej czarowne imi�.
Trudno by�o nie pami�ta� tych, kt�rzy cz�stawo korzystali z ziej�cych czerni�
przej�� nadprzestrzennych, wiod�cych ku odleg�ym po�aciom imperium.
Peryferia mocarstwa nie wiadomo dlaczego kojarzy�y si� z ch�odem, a przecie�
by�y tam te� gor�ce planety. Agenci z g�rnej konsoli pojawiali si� tu dosy�
regularnie. Tak� mieli niewdzi�czn� prac�. Tylko ich w gruncie rzeczy
zajmowa�o to, co dzia�o si� na antypodach. Z punktu widzenia mieszka�ca
paroli nie by�o tam niczego godnego uwagi.
� Eh, Sarofie, �eby tak!.. Na razie nigdzie nie lec� � wyprowadzi�a go z
b��du. � Nic z tego. Czekam na mego milu�kiego partnera. Nad wyraz dobrze
znasz tego kolesia, wi�c nie powiniene� si� dziwi�. Czy zdarzy�o si�, �eby si�
kiedy� nie sp�ni�? � zapyta�a z wyrzutem, jakby to on by� winien tego, �e jej
towarzysz jest taki, jaki jest. � Je�li si� nie pojawi, co jest wysoce
prawdopodobne, od�o�ymy wypad na jutro. No i nikt tym razem � westchn�a �
nie porwa� �adnego globu...
By� bardziej przyst�pny ni� Mitos, �yczliwy i mi�y, mimo odpychaj�cego
wygl�du, wi�c chwil� z nim pogaw�dzi�a, a potem opu�ci�a zaplecze. Niestety,
jej nieprzewidywalnego kompana nadal nie by�o wida�. Bezmy�lnie kr�ci�a si�
po pustawych peronach i w nast�pstwie tego zacz�� si� jej udziela� nastr�j
panuj�cego tam przygn�bienia. Agenci w kombinezonach s�u�by porz�dkowej
dawno znikli, ci�gn�� ze sob� przera�onego Sambit�, kt�ry wpad� jak mucha w
ich paj�cze sieci. Wola�a sobie nie wyobra�a�, co teraz tego biedaka czeka�o.
Mogli go wypatroszy�, a jego m�zg wlepi� na pi��dziesi�t lat w system
zarz�dzania mieszcz�cej si� na jakim� zadupiu nikomu nie znanej kopalni. Kary
za przemyt by�y okrutne. Mia�y odstrasza�.
Zia�o nud�, a bezczynno�� by�a nie do zniesienia.
� Zero! Ono by�o zawsze najdoskonalsz� liczb�... � w pewnej chwili
wyszepta�a. � Dlaczego nie jestem zerem?
Myli�a si�. By�a zerem. Ca�kowicie zb�dnym elementem w hierarchicznej
uk�adance zarz�dzania imperium. Nikt nigdy nie stuka� palcem w ten sensor.
Uprzytomni�a to sobie z b�lem, bezmy�lnie wystaj�c przy jednej ze �cian. I
dobrze wiedzia�a dlaczego. Kult grup szybkiego reagowania dawno ju� wygas�,
bowiem w czasach niebia�skiego pokoju �wiat�emu mocarstwu nie byli
potrzebni �adni dzielni wojownicy i bohaterscy obro�cy. Bez takich pionk�w
jak ona z powodzeniem mog�o si� ono oby�.
Winda grawitacyjna raptem wyplu�a kolejnego pasa�era i zabi�o jej mocno
serce.
� Jeste�, draniu! � u�miechn�a si� szeroko, cho� sobie zaplanowa�a, �e
b�dzie wynios�a i osch�a. Pojawi� si� i poj�a, �e si� nie pomyli�a w swoich
rachubach. Mia�a go teraz tylko dla siebie.
Mitos by� pe�en energii i rado�ci �ycia, a z dy�uruj�cym przywita� si�
wylewnie. Depresja, kt�r� poprzedniego dnia straszy� Kimi na dachu paroli,
znik�a bez �ladu. Widocznie potrzebowa� odmiany i dzi�ki niej j� znalaz�.
� I tobie ko�czy si� ju� zapas cierpliwo�ci, Sarofie? � �artobliwie go
zapyta�, nie bacz�c na to, �e Kimi go s�ucha. U�cisn�� kordialnie jego prawic�. �
Tak potwornie nudnej roboty chyba nie oczekiwali�my po promocji. Zakpiono
sobie z nas, obiecuj�c z�ote g�ry. I nici z tego. Mia�y by� atrakcyjne posady. A
co nam rzucono? Jakie� och�apy. To k�amliwe i nikczemne imperium jest nie dla
takich jak my...
Pu�ci�a t� impertynenck� wi�zank� mimo uszu. Prali imperialne brudy. Nie
interesowa�y j� kulisy polityki. Pami�ta�a, �e Sarof by� podobnie jak Mitos
cz�onem ja�ni kolektywnej na Psyfarozie, zwanej te� Sollari, zagubionej
planecie w Trzysta Siedemnastej Galaktyce. Kiedy� wi�c wiele ich ��czy�o, a i
p�niej zapewne z racji wsp�lnych wspomnie� nie mieli przed sob� �adnych
tajemnic. Wyczu�a, �e swobodniej b�dzie im si� gaw�dzi� bez obecno�ci
niewygodnego �wiadka. A poza tym, wola�a nie s�ysze�, o czym sobie szepcz�
do ucha. Tak by�o bezpieczniej.
Odesz�a wi�c na chwil�, pozwalaj�c, by si� wygadali. Przystan�a na ko�cu
d�ugiego korytarza przed �wiec�cymi na �cianach kolorowymi tablicami
pierwiastk�w, wyst�puj�cych w przyrodzie. Pierwsza zawiera�a wszystkie,
kt�rymi dysponowa�a natura, natomiast druga i trzecia te, kt�re stworzyli
Styracydzi w swych laboratoriach naukowych. Znalaz�a wzrokiem sydon, z
kt�rego by�y zbudowane pow�oki parol oraz pancerze statk�w kosmicznych,
zastanawiaj�c si� nad tym, jak uzyskano tak wysok� twardo��, odporno�� na
uderzenia i przeci��enia grawitacyjne oraz wytrzyma�o�� termiczn�.
Wr�ci�a, gdy poczu�a, �e jest znowu potrzebna.
� Dok�d wi�c tym razem si� wybieracie? � zapyta� �yczliwie Sarof,
trzymaj�cy po kumotersku �ap� na ramieniu Mitosa.
� Mamy odby� podr� na planet� Meafluori�. To jest w Galaktyce Sto
Siedemdziesi�tej Pi�tej � wyjawi�a. � Dzieje si� tam co�, czemu powinni�my si�
przyjrze� z bliska. Sprawa z pozoru b�aha � k�tem oka zerkn�a na partnera � ale
nie na tyle, �eby�my mogli j� zlekcewa�y�. Wiesz, te nasze regulaminowe
zadania...
Niespiesznie poprowadzi� ich do kabin teleportacyjnych, wybieraj�c
w�a�ciwy peron. Wyrecytowa�a mu z pami�ci kod celu. Skorzysta� z terminala
�ciennego, by wprowadzi� dane. B�yska�y �wiate�ka.
� Brykacie tam oficjalnie czy incognito?
� Incognito.
� Ooo, to w takim razie w czasie emisji ulegnie zmianie wasz wygl�d
zewn�trzny. Czy jeste�cie do tego przygotowani?
Poda� im wygl�daj�ce jak �uki chipy podr�ne. Mitos przy�o�y� male�ki
procesor do przedramienia, a ten z nag�a o�y� i wtopi� si� pod sk�r�, nie
zostawiaj�c �ladu.
� A jak my�lisz? � impulsywnie rzek�a Kimi. � Przecie� wiesz, �e jako
agenci jeste�my po solidnym treningu sytuacyjnym. Potrafimy bez trudu wcieli�
si� w rol� reprezentanta ka�dej znanej w naszym mocarstwie rasy...
Niepotrzebnie to powiedzia�a. Przy Sarofie nie musia�a si� che�pi�.
� No, wiadomo, wiadomo... � uspokajaj�co odparowa�. � Ostrzegam, bo to
nale�y do moich obowi�zk�w. Nigdy nie �mia�bym w�tpi� w twoje
umiej�tno�ci...
� He, he... Umiej�tno�ci... � uszczypliwie zachichota� stoj�cy za nim Mitos.
� Hi, hi!.. � nieoczekiwanie zawt�rowa� mu Sarof.
Kpili sobie z niej w �ywe oczy, ale si� nie obrazi�a.
� Dowcipnisie! � parskn�a.
Raptem u�wiadomi�a sobie, �e Mitos pod jej chwilow� nieobecno�� zd��y�
ju� obrobi� jej ty�ek. Jednak sp�yn�o to po niej jak woda po kaczce. Pewna
siebie przystan�a na pode�cie kabiny, sprawdzaj�c wzrokiem, czy partner
znalaz� si� na s�siedniej. Przeczuwa�a, �e i tak b�dzie g�r�. Zabierali ze sob�
odzienie i bro�. Nie stch�rzy�, co zdarza�o si� pocz�tkuj�cym agentom. W
subiektywnym odczuciu transfer trwa� nieledwie kilka sekund, ale mimo tego
nie nale�a� do szczeg�lnie przyjemnych.
� A zatem do zobaczenia � rzek�a do Sarofa, staraj�c si� ukry� rosn�ce
podniecenie. � O wszystkim z detalami ci opowiemy, kiedy wr�cimy.
Za ka�dym razem mu to obiecywa�a, lecz potem o tym zapomina�a. Ale nie
mia� o to do niej pretensji.
Ze wszystkich stron otacza�a go senna d�ungla. Wita�a go leniwie, z cicha
o czym� poszeptuj�c. By�o parno, a tu i �wdzie przy poszyciu znaczy�y si�
ob�oki g�stej mg�y. Chmury komar�w unosi�y si� nad pokrytymi kroplami rosy
pierzastymi �odygami paproci. Przez nieuporz�dkowan� pl�tanin� lian i
bluszczy o osobliwych kszta�tach li�ci i kwiat�w z trudem przeziera�o blade
�wiat�o s�o�ca. Mokre pnie drzew pi�y si� ostro w g�r�, tworz�c u szczytu
gin�ce w p�mroku sklepienie. Mi�dzy rozros�ymi skrzypami jaka� niby-�ma
rozpostar�a ogromne skrzyd�a, a w chwil� p�niej znik�a w g�stwinie.
Z zaniepokojeniem rozgl�da� si� za Kimi, kt�ra powinna by�a wynurzy� si�
z czerni nadprzestrzeni tu� obok niego. Niestety, nigdzie jej nie ujrza�. By� sam
w tej zamglonej g�uszy jak palec.
� Hej, hej, gdzie jeste�? � odwa�y� si� i zakrzykn��, sk�adaj�c zielone r�ce
w tr�bk�. Nie mia� poj�cia, w kt�r� stron� wo�a�. � Gdzie ci� ponios�o? � zadar�
si�, �wi�tokradczo naruszaj�c sakraln� cisz� tego dzikiego zak�tka i niepokoj�c
kryj�ce si� w p�mroku demony. Ruchome pn�cza zwraca�y si� z
zaciekawieniem w jego stron� kielichami kwiat�w, zdaj�c si� go skrycie
obserwowa�. Reagowa�y na ha�as. Tu wszechpot�na przyroda kierowa�a si�
w�asnymi prawami i czu�, �e powinien je respektowa�. ? Kiiii-miii! ? wrzasn��.
� Odezwij si� � domaga� si�, coraz bardziej podminowany. � Nie kryj si�, id�
ci� szuka�! ? Nast�pnie sprawdzi�, czy jest uzbrojony.
� Tuuu... � d�ungla przynios�a mu z oddali przyt�umion� odpowied�. �
Utkn�am ? chmurnie odkrzykn�a. ? Do diab�a, chod� i pom� mi!
B��dzi� z wysi�kiem po niewielkiej polanie, ton�c po kolana w poro�ni�tym
zielonym mchem grz�skim gruncie. Chlup, chlup! M�g� j� obej��. Przedar� si�
przez szeroki pas drobnych ��tych kwiat�w, kt�rych ci�gn�ce si� �ody�ki by�y
wyposa�one w ostre kolce. Zaszele�ci�o w pobli�u, cho� nie by�o wiatru.
Nieopodal niego zafalowa�y krzewy.
� He, he, he! � roze�mia� si�, gdy rozgarn�� zaro�la. Agentka na dobre
ugrz�z�a. Nieporadnie pr�bowa�a wypl�ta� si� z porost�w. Zaborcze ziele nie
chcia�o jej wypu�ci�. Szarpa�a si� z przyczepnymi k��czami. � To scenka, godna
uwiecznienia, trzeba mie� szcz�cie, �eby co� takiego zobaczy� � u�ywa� sobie,
ale by� rad, �e j� odnalaz�. � Si�demka wpad�a w zielon� pu�apk�. Nale�y o tym
czym pr�dzej powiadomi� Eukalipanusa ? kpi�. ? Nie, z�apa� w kadr i pokaza�
we wszystkich parolach. � A gdy nieco och�on��, doda� ju� z wi�ksz� rozwag�:
? Wydaje mi si�, �e Sarof co� przeoczy�. Ciep�e kluchy. M�g�by by� bardziej
skrupulatny i z wi�ksz� uwag� sczytywa� dane.
Pom�g� jej, podnios�a si� i otrzepa�a z traw, mch�w i rozgniecionych
cuchn�cych grzyb�w. By�a odrobin� ni�sza ni� przedtem, no i dawa�a po oczach
w�ciek�� zieleni� meafluoria�skiej sk�ry. Troch� si� wstydzi�a nowej fizys.
� Nie zapomn� mu tego... Co za podst�pny drab, uwa�am, �e zrobi� to
z�o�liwie ? wyb�ka�a roz�alona. ? A i ty, Mitosie nie r�b sobie ze mnie
po�miewiska!
Pr�bowa� odgoni� od siebie uparcie bzycz�ce owady, kt�re nieustannie
kr��y�y mu wok� g�owy, dop�ki nie poj��, �e jego kryszta�om informacyjnym
r�wnie� przydano nowe wyrafinowane kszta�ty. Mistyfikacja by�a doskona�a �
jak przysta�o na wszystko, co mia�o na sobie metk� imperium.
� Tu jest przej�cie... � kornie pokaza�.
Poda� jej d�o�, przeprowadzaj�c przez barykad� z po�amanych ga��zi. Jaka�
gadzina mia�a tu niegdy� nocne legowisko.
� Dzi�ki! ? odrzek�a.
Stan�a wreszcie przed nim w ca�ej fluoria�skiej krasie. Oj, by�o co
ogl�da�! Uszy mia�a spiczaste, nos zwisaj�cy jak tr�bka, a na jej czole znaczy�y
si� wypustki, kt�re niechybnie pe�ni�y rol� zmys�u powonienia. Natura na
Meafluorii dobra�a w taki spos�b proporcje cia�a, aby ono nieodparcie
wywo�ywa�o po��danie.
Kimi r�wnie� uwa�nie go lustrowa�a. Wreszcie wymownie zachichota�a.
Przez moment mia� wra�enie, �e agentka myli go z jakim� pal�cym si� do
sp�kowania zg�odnia�ym tubylczym samcem, kt�ry w poszukiwaniu ch�tnej
samicy nieomylnie trafi� na t� bagnist� le�n� polan�.
� Co? �le wygl�dam? � zaniepokoi� si�, lustruj�c wzrokiem sw�j korpus i
ko�czyny. Nie pali� si� do ob��dnego ta�ca godowego.
Przesta�a chichota�.
� Na szcz�cie nie jeste�my ociekaj�cymi truj�cym �luzem ohydami, jak
rabatynice na Aprobatarii � wyja�ni�a ze swad�. � Okazale si� prezentujesz, nie
martw si� � doda�a pojednawczo. ? Przecie� nie b�dziemy wiecznie tkwi� na tej
�pi�cej planecie.
Nie�piesznie za�o�yli sk�rzane stroje, kt�re wyci�gn�li z niezb�dnik�w, a
gdy byli gotowi, Jenarekitka przej�a inicjatyw�.
� Czeka nas odrobina improwizacji ? oznajmi�a, rozgl�daj�c si� z
namys�em dooko�a. ? Musimy znale�� drog� do naszej bazy. Ten �obuz, Sarof,
wyrzuci� nas obok punktu zerowego. Trzeba wzi�� na to poprawk�. Nie zmienia
to jednak faktu, �e gdzie� tu nieopodal sytuuje si� tubylczy gr�d, do kt�rego
mieli�my trafi�. Ani chybi mamy t� osad� pod nosem. Tylko z kt�rej strony?
Przez jaki� czas szli na azymut. P�mrok d�ungli powoli ust�powa�, a teren
stawa� si� mniej grz�ski. Ubywa�o zwisaj�cych konar�w, za� korony drzew
przepuszcza�y wi�cej s�o�ca. Omijali zdradliwe k�py mch�w, w kt�re �atwo
by�o si� zapa��.
� Miejmy nadziej�, �e nie skompromitujemy si� przed tutejszymi � z lekk�
zadyszk� odnotowa� Mitos, gdy dojrza� wreszcie przed sob� w�sk� wydeptan�
�cie�k�. Z przestrachem podskoczy�, bo spod jego n�g wyprys� w panicznym
l�ku poruszaj�cy si� zygzakiem niewielki, ale obrzydliwy jaszczur. W g�stwinie
pewnie czai�y si� podobne stwory.
? Nie jest gro�ny ? popisa�a si� znajomo�ci� tutejszej fauny Kimi.
Kryszta�y tworzy�y dwa skupiska, jedno � przy Mitosie, a drugie � przy
Jenarekitce. O ile w paroli nie musia�a ona korzysta� z ich pomocy, o tyle w
czasie wypraw w kosmos powinna by�a nimi si� pos�ugiwa�. Ich misje
wymaga�y regulaminowych zabezpiecze�.
Trakt, do kt�rego rych�o dotarli, okaza� si� brukowany. Bieg� brzegiem
lasu, prowadz�c ku rysuj�cym si� w oddali murom grodu. Kiepsko ociosane,
lu�no u�o�one kamienie stanowi�y pod�o�e, po kt�rym mogli porusza� si� du�o
szybciej ni� w d�ungli. Po drugiej stronie drogi grunt by� zdradliwie podmok�y,
przechodz�c w po�yskuj�ce w s�o�cu i poro�ni�te przy brzegach ro�linno�ci�
stawy i jeziorka.
� Nie jest tak �le. To niczego sobie planeta � orzek�a Kimi, zatrzymuj�c si�
na chwil�, �eby odsapn��. ? Ca�kiem mi�a. ? Otar�a pot z czo�a. ? A rozumni na
niej pono� bezkonfliktowi i �yczliwi. ? Z zaciekawieniem obejrza�a si� za
siebie, s�ysz�c jakie� ha�asy. ? Pierwsze spotkanie z kosmitami ? paln�a.
Z ty�u za nimi �a�o�nie pobekiwa�o juczne zwierz� z d�ugim ryjem,
pop�dzane przez dw�jk� tubylc�w, odzianych podobnie jak agenci.
Mitos oboj�tnie wzruszy� ramionami.
� Troch� za gor�co, jak na m�j gust � odpowiedzia�. � Wol� ch�odniejsze
zak�tki.
My�lami umkn�� na dziewicz� Ar�, z kt�rej w�a�nie przygna�o ich przez
gwiezdne bezdro�a. Na tamtej pokrytej bujn� ro�linno�ci� planecie, z
jasnob��kitnym niebem zdobionym szarymi dyskami Styracyd�w, nie pojawi�
si� w wyniku ewolucji �aden gatunek rozumny. Sk�adaj�c wizyty w uroczych
g�rskich kotlinach i l�duj�c w niewielkiej kapsule na za�nie�onych prze��czach,
m�g� wi�c zachwyca� si� ni�, w my�lach bra� j� w wy��czne posiadanie i w
dojmuj�cej samotno�ci kontemplowa� jej pi�kno. W zasadzie Ara do nikogo nie
nale�a�a i nikt nie ingerowa� w to, co si� na niej dzia�o. Natomiast Meafluoria
nie by�a opustosza�ym globem. Na kilka dni na niej zago�ci�, zmuszony do tego,
by liczy� si� z jej dysponentami. Fluorianie, Epimeryci i Mealanie czuli si� jej
faktycznymi suwerenami. Odwiedza� nale��ce do nich ziemie. Ogl�daj�c si� na
pod��aj�cych ich �ladami dw�jk� zielonych, w nag�ym przeb�ysku uprzytomni�
sobie, �e w przeciwie�stwie do nich nie ma prawdziwego domu i �e bardzo mu
brakuje po�egnanej na zawsze Psyfarozy.
Przez uchylon� bram� weszli do miasta, przez nikogo o nic nie indagowani
i wmieszali si� w uliczn� gawied�. Mijani Fluorianie stroje mieli nieokaza�e i
odziewali si� bez przepychu. Kobiety skromnie spuszcza�y oczy, widz�c
obcych, przyzwyczajone widocznie do tego, �e tacy co rusz tu si� kr�c�,
krz�taj�c si� wok� swoich spraw. Frontony budynk�w zdobi�y p�askorze�by z
kamienia, a drzwi do domostw cieszy�y oczy mistern� pl�tanin� wzor�w w
drewnie. Tubylcy przywi�zywali wag� do estetyki i pi�kna, co na pewno dobrze
o nich �wiadczy�o � ale nie znali jeszcze elektryczno�ci, nie m�wi�c o
wi�zaniach atomowych czy r�wnaniach na pole grawitacji. Reprezentowali
jedn� z tych ubo�szych kulturowo cywilizacji, kt�re rokowa�y na wej�cie do
mi�dzygalaktycznego imperium na prawach cz�onka z g�osem doradczym w
Najwy�szej Radzie nie wcze�niej ni� za kilka tysi�cy lat. Daleko by�o tej
planecie nawet do tego, by obj�� j� programem promocji pojedynczych
wybitnych osobowo�ci.
Willa Hagusa mie�ci�a si� w sporym ogrodzie i okala� j� solidny mur z
dobrze spojonych ze sob� niby-cegie�. Zatrzymali si� na moment przed na
g�ucho zatrza�ni�t� furt�. Nie zawieszono na niej ko�atki. Kryszta�y nie mia�y
jednak �adnego k�opotu z przemy�lnie ukrytym zamkiem. Masywne drzwi
ust�pi�y i w kilka sekund w�lizgn�li si� na zastrze�ony teren, nie czekaj�c na
niczyje usilne zaproszenie.
Hagus spodziewa� si� przybycia agent�w, nie by� wi�c zaskoczony tym, �e
dwoje obcych prze�ama�o zabezpieczenia i raptem znalaz�o si� w jego zadbanym
ogrodzie. Jednak chyba nie trafili na sprzyjaj�cy moment, bo nie uradowa� si� na
ich widok. Wygl�da� podobnie jak Sarof w stacji podr�y nadprzestrzennych,
gdy� r�wnie� pos�ugiwa� si� postur� alifaratana. Na widok przyby�ych skry� si�
jednak we wn�trzu domostwa, jakby chcia� umkn�� przed nimi.
Mitos zerkn�� ze zdziwieniem na Kimi, nie rozumiej�c zachowania
stra�nika Meafluorii.
� Na moce styraca�skich niebios � z�owrogo mrukn��. � To tak si� wita
go�ci z planety matki?
Rych�o jednak Hagus naprawi� sw�j b��d. Powr�ci�, tyle tylko, �e w
zmienionej postaci. Podobnie jak Kimi i Mitos, by� teraz do przesady
zieloniutkim tubylcem. G�rowa� nad nimi wiekiem i tusz�. Tak przygotowany,
szeroko roz�o�y� r�ce i wylewnie przywita� si� z nimi. Czu�o si� jednak przez
sk�r�, �e za jego na niby serdeczno�ci� i �yczliwo�ci� kryj� si� przewrotno�� i
fa�sz. Niedom�wienia od samego pocz�tku wisia�y w powietrzu, zwiastuj�c
nieuchronn� burz�.
Stali w cieniu stercz�cej niczym maczuga wysokiej ska�y, odziani w szaty
podr�ne. ��tawa pustynia ci�gn�a si� a� po horyzont, �ar la� si� z nieba, a
oczy razi� o�lepiaj�cy blask s�o�ca. Ta niewielka planeta od niedawna mia�a
atmosfer�, lecz nadal by�a bezludna. Kto� zacz�� j� zagospodarowywa�, ale
potem porzuci� zacz�ty projekt. Na odleg�ym wzniesieniu znaczy�y si� zarysy
przypominaj�cej zamczysko z basztami surowej budowli. Wykonane z prawie
prze�roczystego sydonu dwa niepoka�ne pojazdy kosmiczne spocz�y
nieopodal, oczekuj�c na powr�t gaw�dz�cych ze sob� dostojnik�w.
� Nie przypuszczam, �eby na Meafluorii dosz�o do czego� niepokoj�cego,
co uzasadnia�oby to larum � nie�piesznie cedzi� Eukalipanus, debatuj�cy z
Feoorontem, kt�ry ju� trzeci� kadencj� pe�ni� funkcj� przewodnicz�cego
Najwy�szej Rady. � Zupe�nie nie pojmuj�, co si� sta�o z t� zdyscyplinowan�
agentk�, Kimi. By�a zawsze taka zr�wnowa�ona. Instrukcje instrukcjami, a
regulamin regulaminem, jednak nikt przy zdrowych zmys�ach nie wszczyna�by
alarmu z powodu jakiej� b�ahostki. To by�a ledwo uchwytna i przypadkowa
emisja. Po co stawia�a sekcj� na nogi?
Feooront by� rdzennym Styracyd�. Tylko tacy zreszt� mogli kierowa�
Rad�. Przytakn�� z namys�em. Mru��c oczy, wpatrywa� si� w dal.
� To fatalny skutek za daleko id�cych promocji � wykoncypowa�. �
Wesz�o nam w krew wyr�nianie byle kogo. W okresie wielkich konfrontacji
musieli�my si� wspiera� na ni�szych rasach. To smutna prawda, trudno by�o
swoich rzuca� do walki. A stuletnia wojna te� sporo nas kosztowa�a i teraz
musimy za to p�aci� � podsumowa�. � Eh, ci�ko wykorzeni� stare nawyki.
Wielu wypromowanym nie trafia do g�owy, �e dostali znacznie wi�cej ni�
mog�y im zaoferowa� ich planety. Nie potrafi� tego doceni� i utyskuj�. Wydaje
im si�, �e maj� za ma�o. Co za pech. Nie rozumiej� ducha styraca�skiej kultury
� raptem si� zaperzy�, zapominaj�c na moment, kim jest. � Zach�anni i
nienasyceni barbarzy�cy! � wyrwa�o mu si� w zacietrzewieniu i wzburzeniu.
Jeszcze chwil� sapa�, t�umi�c rosn�ce podniecenie, potem poirytowanie przesz�o
mu jak r�k� odj��. By� znowu panuj�cym nad sob� i uderzaj�cym dobroci�
wysokim rang� dostojnikiem.
Zelus gorliwie przytakn��. Poprawi� nakrycie g�owy, spogl�daj�c na ��ty
piasek pod stopami.
� Nale�a�o te prymitywne �mierdz�ce globy pozostawi� ich losowi i nie
wtr�ca� si� w to, co na nich wyrabiano � cynicznie skonstatowa�.
Jego rozm�wca z przek�sem si� roze�mia�, bo z czym� zabawnym mu si�
to skojarzy�o.
� Niewykluczone, �e wcze�niej czy p�niej powr�cimy do szczytnych idei,
kt�re w zamierzch�ej przesz�o�ci g�osi� szlachetny Efemerydan. Zale�a�o mu na
tym, by powsta�o silne pa�stwo, ale z�o�one tylko ze Styracyd�w. Sugerowa�,
a�eby porzuci� zamys� rozbudowywania i podtrzymywania rozleg�ej federacji, a
pozwoli�, by we wszystkich skupiskach gwiazd potworzy�y si� niezale�ne od
siebie i s�abe o�rodki w�adzy.
Eukalipanus znowu przytakn��.
� Masz racj�, wszak�e na d�u�sz� met� takie rozwi�zanie mog�oby okaza�
si� niebezpieczne. Kto wie? � rzuci� do swoich my�li. � A co by si� sta�o, gdyby
oni wszyscy sprzymierzyli si� przeciw Styracydom? � pytanie by�o retoryczne,
chocia� dotyczy�o nieb�ahej kwestii. � A wracaj�c do tych nadmiernie gorliwych
agent�w, Mitosa i Kimi, kt�rzy przejawiaj� inicjatyw� czy tego trzeba, czy nie...
� zapyta�. � Mo�e by jako� ostudzi� ich zapa�y?
Przewodnicz�cy Rady si� skrzywi�.
� Nie ma potrzeby � zawyrokowa�. � Ich dy�ury bowiem i tak wkr�tce si�
sko�cz�. Potem wypada im znale�� nowe mniej eksponowane zaj�cia, aby nie
mogli si� wi�cej czupurnie popisywa�. Trzeba ich odsun��, ale dyskretnie.
Wracali do pozostawionych pojazd�w kosmicznych.
� Obawiam si�, Feooroncie, �e promowani wcze�niej czy p�niej si�
zbuntuj� i �e przyjdzie im ochota, by podyktowa� nam swoje prawa. Mog�
rozsadzi� od wewn�trz ca�e mocarstwo. Nie jest to weso�a perspektywa... � rzek�
Zelus. � Stare cywilizacje, takie jak twoja czy moja, powinny si� wspiera� i
trzyma� si� razem.
Przewodnicz�cy taktownie nie odpowiedzia�. Dotkn�� szczup�� d�oni�
nagrzanej pokrywy w�azu.
� Milutka ta planeta � roztropnie zauwa�y�. � Dobre miejsce do
wypoczynku i kontemplacji. Powinni�my si� tu cz�ciej spotyka�. � Potem
dorzuci� z namys�em: � Cichy alians Styracyd�w i Zelus�w? Czemu nie. To
warte przemy�lenia.
3
Wiecz�r by� ciep�y, meafluoria�skie s�o�ce skry�o si� za lini� horyzontu, a
po ca�ym dniu, wype�nionym zaj�ciami, kt�rymi chaotycznie zarzuci� ich
Hagus, chc�cy op�ni� nieuchronn� katastrof�, dopiero teraz mogli w spokoju
ducha zasi��� w przestronnej altanie i rozprostowa� nogi. By� najwy�szy czas,
by docisn�� �rub� wy�lizguj�cemu si� grubasowi i wym�c rozmow� o
ekscytozie oraz o tym, co j� wywo�a�o. Tamten niby to w ramach oficjalnego
protoko�u powitalnego przymusi� ich w pierwszej kolejno�ci do dok�adnego
obejrzenia si�gaj�cej g��boko w ziemi� bazy. Budynek tylko z pozoru wyszed�
spod r�k miejscowych architekt�w � wznie�li go Styracydzi, a przy pomocy
ukrytych w nim instalacji mo�na by�o kontrolowa� nie tylko Meafluori�, ale i
inne planety i ksi�yce. Z kolei naci�gn�� ich na zwiedzanie miasta. Przewidzia�
rozmaite atrakcje, a w tym zawody w r�nych dyscyplinach sportu.
Kulminacyjnym punktem programu dnia by�y popisowe zapasy miejscowych
osi�k�w. Kimi przez ca�y czas gra�a rol� bardzo oficjalnej i wr�cz niedost�pnej.
By�a zimna jak g�az, czym wprawia�a tamtego w pop�och, a Mitos dawno jej
takiej nie ogl�da�.
Pr