Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Najbardziej oczekiwana i najbardziej osobista książka ebook Johna Greena. Przejmująca, lecz i dodająca otuchy historia nastolatki zmagającej się z chorobą psychiczną. Opowieść o rodzinie, przyjaźni, miłości i pokonywaniu przeciwności losu. Nr 1 na amerykańskich i światowych listach bestsellerów, m.in. „New York Timesa”, „Wall Street Journal” i „USA Today” Szesnastoletnia Aza Holmes nie zamierzała uczestniczyć w poszukiwaniu zaginionego miliardera Russella Picketta. Ma przecież wystarczająco wiele swoich zmartwień i lęków. Lecz gdy stawką okazuje się sto tysięcy dolarów nagrody i wieloletnia przyjaźń z Daisy, Aza postanawia się zaangażować w coś poza szkołą i potyczką z dręczącymi myślami. Musi zdobyć się na odwagę i odświeżyć znajomość z synem miliardera Davisem, a przede wszystkim pokonać przepaść, która oddziela ją od innych ludzi. To dla niej nie tylko wyjątkowa przygoda, lecz również największe życiowe wyzwanie.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Żółwie aż do końca |
Autor: | Green John |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Bukowy Las |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Genialna i poruszająca opowieść o przyjaźni, miłości i poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: "Czym właściwie jest JA, skoro tak dużo czynników się na nie składa?". Bardzo oryginalni bohaterowie, którzy bawią, szokują i niejednokrotnie skłaniają do refleksji. Polecam! "Twoje TERAZ nie jest twoim ZAWSZE."
Uwielbiam książki Johna Greena i kiedy tylko mogę staram się po nie sięgać. Dzięki nim zawsze się czegoś uczę, doświadczam również najróżniejszych emocji, jak chociażby w przypadku wspaniałych Żółwi aż do końca. Następna z tych tego autora które poruszają i mocno dają do myślenia, a to akurat lubię u Greena. Green bowiem tworzy bohaterów prawdziwych, z krwi i kości, pełnych autentyzmu i uczuć. Nierzadko jest tak, że możemy się z nimi i pewnymi sytuacjami z ich życia utożsamiać. To wielka zaleta ebooków autorstwa Johna Greena. Żółwie aż do końca nie pozostawiają nikogo obojętnym, o tej książce pdf stale się pamięta.
Twórczość a także książki Johna Greena są dla mnie obce. Nie miałam okazji wcześniej czytać jego powieść, jednakże o tej bardzo wiele słyszałam dlatego postanowiłam ją przeczytać i nie zawiodłam się. Green stworzył powieść, która przepełniona jest mrocznymi tajemnicami, w które wplątana jest młoda kobieta obarczona chorobą psychiczną. Bardzo przypadł mi do gustu styl pisarski Greena. Ma on lekkie pióro. Nawet nie wiem, kiedy poszczególne epizody pochłaniałam z zapartym tchem. Ja ze własnej strony gorąco polecam!!!
ok
To jedna z jego lepszych książek.
John Green w najlepszym wydaniu! "Żółwie aż do końca" dorównuje najlepszym dziełom Greena jak "Gwiazd Naszych Wina" czy "Szukając Alaski". Opowieść wzrusza, rozśmiesza i przede wszystkim niesamowicie wciąga od pierwszego zdania aż do ostatniej kropki. Green znowu udowadnia, że jest słownym magikiem. Wypowiedzi i przemyślenia bohaterów są tak formułowane, że większości z nich dosłownie nie da się nie zanotować i zapamiętać na zawsze. Dziś tworzenie postaci z kłopotami psychicznymi stało się wręcz modne i nie raz ma się wrażenie, że są one produkowane taśmowo i wpychane do książek, filmów itp. Lecz Aza Holmes jest inna. Jest postacią naprawdę wyjątkową, uczącą nas o realiach życia z chorobą, o tym jak naprawdę wyglądają kontakty takich ludzi z otoczeniem i ich wewnętrzna walka. Plusem polskiego wydania jest możliwość wyboru pomiędzy oryginalną okładką, a tą pasująca do pozostałych dzieł Greena wydanych w Polsce.
Od dawna jestem wielbicielka twórczości Johna Green'a. Nie przepuszczę żadnej napisanej przez niego książce! I tak tez było z najnowszą pozycją o zagadkowym tytule "Żółwie aż do końca". I tym razem się nie zawiodła. Wręcz przeciwnie, uważam, że to najlepsza książka ebook w dorobku amerykańskiego autora. Co się złożyło na taką ocenę? Przeczytajcie sami. Świeża opowieść jednego z najpoczytniejszych pisarzy gatunku young adult to historia 16-letniej Azy Holmes. Kobieta nie wpada w wir poszukiwań miliardera Richarda Picketta. Ma na głowie swoje kłopoty i nie ma czasu rozwiązywać problemów innych ludzi. Lecz kiedy jej najlepsza przyjaciółka Daisy przypomina sobie, że Aza kiedyś była na tym samym obozie co syn Picketta, Davis, nie daje odporu. Chcąc, nie chcąc Aza odnawia kontakt z dawno niewidzianym znajomym. Aza jest niesamowitą bohaterką. Wprawdzie nie jest typową nastolatką latającą za chłopakami, robiącą tysiące zdjęć na portale społecznościowe, doskonale komponującą się w społeczeństwo. Nie, Azę dręczą lęki, atakują ją niechciane myśli, z którymi usiłuje się siłować, lecz nie zawsze jej to wychodzi. Właśnie dzięki temu tak bardzo ją polubiłam. Aza jest człowiekiem z krwi i kości, z całą gamą przeżyć i doświadczeń, nierzadko też tych negatywnych. Z jednymi radzi sobie lepiej, z drugimi gorzej. Niektórym nie potrafi podołać. Mimo to, nie traci nadziei, że kiedyś się to zmieni i nie będzie musiała zmagać się z dręczącymi ją demonami. Olbrzymią sympatię budzi Daisy, najlepsza przyjaciółka Azy. Jest gadatliwą wielbicielką Gwiezdnych wojen, piszącą fanfiki na temat Rey i Chewbacci, która inicjuje poszukiwania informacji na temat Picketta i zachęca Azę do spotkań z Davisem. W końcu nagroda jest nie byle jaka i nie można z niej tak prosto rezygnować, kiedy rozwiązanie zagadki tajemniczego zniknięcia faceta czai się tuż za rogiem. Daisy roztacza wokół radość i pozytywne nastawienie. Pojawia się też Davis, starszy syn Picketta. Nieco zagubiony z powodu postępku ojca, odnajduje normalność wśród gwiazd. Nie znajdziecie w tej książce pdf ani romansu z bajki, ani zakończenia z popularną frazą "żyli długo i szczęśliwie". Opowieść porusza znacznie poważniejsze tematy, utrudnia spojrzenie na dzisiejszy świat, w którym wszyscy powinni być idealni, nie mieć wad, a co najważniejsze, nie prezentować ich otoczeniu. Aza ma problem, natrętne myśli atakują ją w najmniej spodziewanych momentach jak pocałunek czy pobyt w szpitalu. Właśnie wówczas dochodzi do załamań w jej próbach pozostawiana "normalną". Do głosu dochodzi wszystko to, czego nie chciała być świadoma. Kobieta nie potrafi się z nimi zmierzyć, zostaje pokonana przez swój umysł, który najpewniej tylko w ten sposób potrafi bronić się przed światem zewnętrznym. "Żółwie aż do końca" to fantastyczna pozycja nie tylko dla wielbicieli young adult. Jeśli zdecydujecie się po nią sięgnąć, znajdziecie nie tylko opowiadanie o dojrzewaniu, poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, lecz przede wszystkim potwierdzenie, że nie trzeba być perfekcyjnym, aby się odnaleźć.
Tytuł: Żółwie aż do końca Autor: John Green Ilość stron: 296 Rok wydania: 2017 Wydawnictwo: Bukowy Las Tłumacz: Iwona Michałowska-Gabrych Cena: 34,90 zł Ocena: 9/10 Szesnastoletnia Aza Holmes mieszka wraz z matką w Indianapolis. Kobieta rozpacza na zaburzenia psychiczne - co dwa tygodnie musi pojawiać się w gabinecie lekar Singh i opowiada jej o swoim stanie. Nie jest jej łatwo, ponieważ wszystkie zażywane przez nią środki nie przynoszą żadnych wyników - być może dlatego, że Aza boi się je regularnie stosować. Nastolatka musi zmierzać się z swoim wewnętrznym "ja", które każdego dnia zmusza ją do wielorazowego używania środków do dezynfekcji jak i informuje ją jak najbliższa zapadnięcia jest na jakąś z śmiertelnych chorób. Pewnego dnia kobieta podczas oglądania wiadomości dowiaduje się o zaginięciu Russella Picketta - miliardera, a zarazem ojca jej sąsiadów: Davisa i Noacha. Zastanawiające okazuje się, że facet zniknął bez śladu i nawet nie usiłował skontaktować się w żaden sposób z własnymi dziećmi. Aza i jej najlepsza przyjaciółka, Daisy decydują się rozwiązać zagadkę jego zniknięcia i dzięki temu zgarnąć całe sto tysięcy dolarów. To właśnie podczas jednej z wypraw śledczych nastolatka spotyka się z swoim zamierzchłym znajomym i mimo jej wątpliwości, wkrótce pozostają przyjaciółmi. Pomimo obietnicy złożonej Davisowi - aby nie usiłowała więcej szukać jego ojca - kobieta nie rezygnuje z własnych planów i stale potajemnie stara się odkryć miejsce pobytu poszukiwanego miliardera, już nie dla nagrody, ale aby pomóc jego dzieciakom przestać zamartwiać się o to, czy facet kiedykolwiek zdecyduje się z nimi skontaktować. Czy Azie uda się rozwiązać zagadkę? Jak potoczą się jej dalsze relacje z Davisem? Co zrobi chłopak, gdy dowie się, że mimo iż obiecała, nastolatka dalej szuka kolejnych wskazówek? Jak groźny może okazać się umysł głównej bohaterki? Tego i wielu innych rzeczy dowiecie się czytając tą niewiarygodną historię! To pasjonująca i pełna wrażeń książka, kryjąca w sobie dużo zagadek, ukrytych przesłań no i przede wszystkim walkę z samym sobą. Po jej przeczytaniu możemy dowiedzieć się jak działa umysł osoby chorej psychicznie i w jaki sposób odbiera ona otaczający ją świat. Miejscami wzruszająca, a czasami przezabawna, tak, to właśnie do tego przyzwyczaił na John Green! "Żółwie aż do końca" to następna niesamowita książka ebook Johna Greena. Po pięciu latach przerwy twórca bestselerowej opowieści "Gwiazd naszych wina" powrócił, aby znów zachwycać czytelników kolejną niepowtarzalną historią, która potrafi zaskoczyć bez reszty. Całą tę książkę czytałam jednym tchem i nawet się nie zorientowałam, a już miałam ją za sobą. Oczywiście z racji, że nie tak dawno temu miałam przyjemność przypomnieć sobie jeden z jego największych fenomenów, stawka była wysoka, a gdy po raz pierwszy chwytałam ją w ręce w mojej głowie pojawiła się myśl "czy będzie tak samo dobra?". Obecnie moja odpowiedź brzmi: jak najbardziej tak i mimo iż przy tej książce pdf polało się stanowczo mniej łez i tak uważam, że historia Azy jest po prostu mądra i jeszcze nie raz do niej wrócę. Mimo iż czytając o jej chorobie było mi strasznie ciężko postawić się w jej sytuacji - w końcu to nie była jej wina, że nieustanna się tym, kim była - jestem naprawdę wdzięczna autorowi, że wykreował ją taką, jaka została przedstawiona w odsłony ostatecznej, gdyż niewiele jest tak wspaniałych ebooków o ludziach - tym bardziej nastolatkach - chorych psychicznie, a zapoznawczy się z nimi możemy odkryć, że tak naprawdę nie różnią się oni zbyt dużo od nas, po prostu jest im o dużo trudniej działać w społeczeństwie z najróżniejszymi myślami kotłującymi się w ich głowach. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że każdy bez wyjątku powinien zapoznać się z tą opowieścią, ponieważ naprawdę warto. Nie dość, że niesie za sobą naprawdę piękne przesłanie - jak i dzięki przeczytaniu jej w końcu odkryjecie, dlaczego nazywa się tak, a nie inaczej! - to w dodatku może nas dużo nauczyć o chorobie jak i cudownej i nieco skomplikowanej przyjaźni. Z czystym sumieniem zalecam ją wszystkim ciekawym nowej książki Greena i gwarantuję wam, że nie będziecie żałować! Więcej: https://stowarzyszenie-ksiazkoholikow.blogspot.com/2017/11/zowie-az-do-konca-john-green-recenzja.html
Bohaterowie książki „Żółwie aż do końca” to nastolatki, które mieszkają w Indianapolis, w USA. Łączy ich fakt, że chodzą do jednej szkoły czy jeżdżą razem na letnie obozy. Różni – status społeczny i ekonomiczny oraz…wewnętrzny świat, w którym żyją. Aza Holmes, która opowiada nam tę historię rozpacza na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD), zwane bardziej przystępnie nerwicą natręctw. To z tego powodu opowieść uznano za najbardziej osobistą w dorobku pisarza. Tak, John Green, także rozpaczał na to schorzenie. Aza, skupiona na własnej fobii, z trudem zauważa innych wokół siebie. W jej głowie wciąż panoszą się różnorakie myśli i nie dają spokoju, póki nie wypełni ich nakazów: „Od dzieciństwa mam zwyczaj wbijania paznokcia prawego kciuka w opuszek środkowego palca, co zaowocowało osobliwym zgrubieniem. Po wielu latach takich praktyk skóra w tym miejscu prosto pęka, więc przyklejam plaster, aby zapobiec infekcjom. Czasem jednak dopada mnie lęk, że infekcja już się rozwija, więc muszę ją usunąć – a jedyny sposób to otwarcie rany i przyciskanie jej, by upuścić trochę krwi. Kiedy już zaczynam myśleć o upuszczeniu krwi, po prostu nie mogę tego nie zrobić.” [1] Daisy Ramirez jest przyjaciółką Azy od dzieciństwa, chodzą do jednej szkoły. Zna Azę idealnie i, jako jedna z niewielu osób, rozumie jej problemy, akceptuje ją pomimo nich: „– Jak bardzo powinnam się martwić tym, że nie wypowiedziałaś przez cały dzień więcej niż dwóch słów z rzędu? – zapytał głos za mną. – Spirala myślowa – wymamrotałam w odpowiedzi. Daisy znała mnie od szóstego roku życia. Nie musiałam jej nic tłumaczyć. – Tak myślałam. Kurczę. Spotkajmy się po lekcjach.”[2] Daisy jest bardzo ambitna, ma cel w życiu i dlatego po szkole wiele pracuje, aby odłożyć pieniądze na studia. Ma także motto życiowe: „Łam serca, nie obietnice”[3] Czy Aza wie o Daisy tyle, ile Daisy o niej? Czy w ich przyjaźni istnieje symetria? Trzecim, ważnym bohaterem powieści jest Davis Pickett, jeden z synów miliardera. Aza jest znajomą Davisa. Jak to możliwe? Otóż łączy ich pewna, wspólna tragedia, i to z jej powodu znaleźli się kiedyś razem na letnim obozie. A teraz ojciec Davisa znikł w niewyjaśnionych okolicznościach. Chłopak został wraz z małym bratem sam, w ogromnej rezydencji. Póki miliarder się nie odnajdzie, będzie uważany za żywego przez siedem lat, prawnicy nie rozpoczną wykonywania testamentu, a bliscy będą żyć w zawieszeniu między żałobą, a nadzieją. A może nie ma po kim odczuwać żałoby, za to korzystać z istniejącej sytuacji materialnej? Każda tych młodych osób ma swoje problemy, plany i oczekiwania. Daisy namawia Azę, aby poszukać informacji o miejscu przebywania zaginionego, bo za nią można otrzymać nagrodę. Czy Davis domyśli się powodu, dla którego Aza odnowiła znajomość z nim? A jeśli tak, to co z tym zrobi? Tymczasem Aza zastanawia się ponad swóim wpływem na własne życie: „Zaczynam jednak rozumieć, że życie to nie tyle twoja opowieść, co opowiadanie o tobie. Oczywiście łudzisz się, że jesteś jej autorem.”[4] Czy Daisy i Davis sami decydują o swoim losie i o tym, jak wygląda ich życie? A może to szkoła, przepisy, prawnicy i dużo innych okoliczności decyduje nawet o tym, o której godzinie zjedzą lunch, a wolna wola jest fikcją? W książce pdf jest miejsce na miłość, na mądre rozmowy, lecz i na kłótnie, które są pieprzem naszego życia. Bohaterzy telefonują do siebie, piszą esemesy, surfują po internecie, tworzą blogi a także fanfiki. Wszyscy troje, na własny swój sposób, stają przed wyborem – przyjaźń, czy pieniądze. Aza powiedziała: „Tak naprawdę nikt nikogo nie rozumie. Wszyscy jesteśmy uwięzieni wewnątrz siebie. (…) Nie ma żadnej mnie, której mogłabym nienawidzić. Po prostu, kiedy zaglądam w głąb, nie widzę konkretnej osoby, tylko kłębowisko myśli, zachowań, okoliczności. I wielu z nich wcale nie odczuwam jako swoich. To nie jest coś, czego zawsze ja pragnę, co ja myślę czy robię. A kiedy szukam Prawdziwej Mnie, nigdy jej nie odnajduję.”[5] I wówczas Daisy przytoczyła historię z żółwiami, która nadała tytuł książce. Historię, która pokazuje, że każdy człowiek to odrębny kosmos. John Green spisał piękną książkę dla młodzieży, o poszukiwaniu siebie a także człowieczeństwa w sobie. Warto przeczytać! [1] Green John, „Żółwie aż do końca”, przeł. Iwona Michałowska-Gabrych, wyd. Bukowy Las, 2017, s. 13 [2] tamże, s. 15 [3] tamże, s. 14 [4] tamże, s. 9 [5] tamże, s. 255
Wrócił stary, niezły Green... Dobry, lecz nie najlepszy. Żółwie aż do końca to przede wszystkim idealny portret życia osoby cierpiącej na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Green, sam zmagający się z tą chorobą, bardzo nieźle poradził sobie z przeniesieniem na papier obserwacji, emocji, gonitwy myśli, uchwycił całe "ja", które stara się prowadzić zwyczajne życie, jednocześnie mając dużą świadomość tego, jaką władzę ma ponad nim OCD. Dlaczego po prostu nie może przestać? Dlaczego, choć rozsądek podpowiada jedno, nerwica natręctw potrafi przechylić szalę w własną stronę? Dlaczego czuje przymus powtarzania pewnych czynności, nawet jeśli robi sobie tym krzywdę? Rzadko zdarza się, by twórca opisujący chorobę (psychiczną czy fizyczną) potrafił tak nieźle odpowiedzieć na to zapytanie "dlaczego?". Jasne, pisarz czerpie ze własnych doświadczeń, lecz pozostaje jeszcze kwestia tej bariery - jak opowiedzieć o tym innym, drugiemu człowiekowi, by zrozumiał, co się losy w naszej głowie, jak przekazać tą wrażliwość. Green sprawił, że umysł Azy stał się naszym umysłem i za to należą mu się wielkie brawa. To jest siła tej powieści. Myślę, że wielu autorów, szczególnie tych, którzy zajmują się sick-litem, mogłoby się od niego uczyć. Niestety, co nie do końca mnie zachwyciło, to stanowiąca podwaliny historii opowiadanie o poszukiwaniu miliardera. Konstrukcja Żółwi... przypomina nieco Gwiazd naszych wina - para piekielnie inteligentnych nastolatków, która prowadzi pełne erudycji rozmowy naszpikowane popkulturowymi aluzjami, zostaje wrzucona w sam środek Planu. W Gwiazd naszych wina była to sprawa związana z ukochaną powieścią Hazel a także jej ulubionym autorem. W Żółwiach mamy to nieszczęsne zaginięcie. Nieszczęsne, ponieważ na dobrą sprawę nie wiadomo, po co, na co i dlaczego to się dzieje. Green ma skłonności do niepotrzebnego ubarwiania, co w jego wykonaniu staje się udziwnianiem. Niektórzy czytelnicy doszukują się w tym wątku kolejnej metafory, lecz wydaje mi się, że wątek choroby Azy jest tak kapitalnie napisany, że nie ma potrzeby, by grzebać go pod stertą niejasności i opowieści dziwacznej treści. Aza chce odnaleźć zaginionego ojca własnego dawnego przyjaciela, ponieważ uwodzi ją wizja wysokiej nagrody i... I ta historia pojawia się i znika, ponieważ najwyraźniej twórca stwierdził, że ma w fabule dziury, które wymagają załatania. Nie mam pojęcia, dlaczego uznał, że sam głos Azy nie starczy i zaczął myśleć "co by tu jeszcze...". Gdyby tylko Green zdecydował się na coś mniej wydumanego, Żółwie byłyby perfekcyjną powieścią. Na nową opowieść Johna Greena czekał cały świat literatury młodzieżowej. Czy wracająca po latach, dawna gwiazda wytrzymała konkurencję? W końcu pięć lat (licząc oryginalne wydania) to długo, na rynku młodzieżówek zdążyło urodzić się i umrzeć kilka epok. I mówiąc szczerze... Dla Johna Greena stale jest miejsce nie tylko na półce, lecz i na podium autorów nowej literatury młodzieżowej. Nie jestem pewna, czy przyznałabym mu pierwsze miejsce, ponieważ jednak jakby nie patrzeć, to korzysta z powtarzającej się formuły, lecz na pewno utrzymuje się w czołówce. Wytrzymał próbę czasu, wrócił i udowodnił, że ma coś jeszcze do powiedzenia.