Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Do zabawy zaproś kolegę. Ile różnic potraficie znaleźć? W tej książce pdf nie ma odpowiedzi, więc wygrywa ten, kto znajdzie ich najwięcej! Zabawa w wyszukiwanie różnic to dla dzidziusia nie tylko źródło idealnej rozrywki, lecz i okazja do rozwijania pamięci wzrokowej, zmysłu obserwacji a także zdolności koncentracji. Warto też dbać o rozwój dziecięcych więzi społecznych, a wspólna zabawa wymagająca aktywnego współuczestnictwa, to najlepszy sposób, by nawiązać kontakt z rówieśnikami!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Znajdź różnice |
Autor: | Tullet Herve |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Insignis |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
książka ebook rewelacyjne, gorąco polecam, córka 3 latka zachwycona.
"Znajdź różnice" Do tej książki warto użyć pisaka do tablic suchościeralnych i zaznaczać nim własne odpowiedzi. Wśród słynnych nam idealnie "tulletowych" ilustracji należy wskazać różnice. Doskonałe ćwiczenie spostrzegawczości dla najmłodszych, a dodatkowo dzidziuś samo omawia na czym te różnice polegają. To także idealna okazja do ćwiczenia koncentracji i umiejętności bacznej obserwacji. Zabawa w szukanie różnic rozwija pamięć wzrokową, a jeśli do zabawy zaprosimy kilkoro maluchów i zorganizujemy coś na kształt zawodów, zachęcimy dzieci do zdrowej rywalizacji - wygrywa ten, kto odszuka najwięcej różnic. Jeśli jednak współzawodnictwo nie należy do ulubionych zabaw naszych dzieci, można zastąpić je współpracą i w ten sposób pomagać w rozwoju społecznym maluchów. Więcej na blogu: www.maluszkoweinspiracje.pl
"Znajdź różnice" to książeczka, która zdobyła moją sympatię od razu – pewnie dlatego, że już na początku wiedziałam, jak ją wykorzystać i co z nią począć. Długo zastanawiać się nie trzeba, od razu nastawiamy się na poszukiwanie różnic. Dzidziuś może wcielić się w samotnego poszukiwacza różnic albo zaprosić do zabawy rodzeństwo lub kolegę. Wspólne poszukiwania to idealna zabawa, a przy tym odrobina rywalizacji. Najlepsze jest jednak to, że jednego dnia dzidziuś zajmie pierwsze miejsce, a następnego drugie – tu nic nie jest z góry oczywiste, a wzrok potrafi nam czasem płatać figle. Obrazki są ułożone według trudności. Zaczynamy od tych prostych, kończymy na prawdziwnym pomieszaniu z poplątaniem. Ostatnie dwie strony są naszpikowane różnicami, a każde kolejne zerknięcie na plansze, pozwala na odnalezienie kolejnych i następnych. Nie wiem, czy czegoś nie przeoczyłyśmy, lecz myślę, że jeszcze dużo poszukiwań przed nami, bo w tej książeczce nie ma odpowiedzi. Książeczka uczy skupienia i spostrzegawczości, trening pamięci gwarantowany. Obrazki są różnorakie i bardzo kolorowe – nie ma mowy o nudzie, bowiem mamy tu do czynienia z czystą abstrakcją.