Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kontynuacja historii najlepszego przyjaciela bohaterów powieści „Nic do stracenia”. Nate nie ma wątpliwości, że Rosie to ta jedyna. Niepostrzeżenie zmienia się z kobieciarza w odpowiedzialnego mężczyznę. W ich związku robi się coraz bardziej poważnie, oboje już wiedzą, że to nie jest przelotny romans. Także synek Rosie, mały DJ, staje się dla Nate’a bardzo ważny. Rosie jednak wstrzymuje się od deklaracji. Ciężko powiedzieć: „Kocham Cię”, kiedy przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Czeka ich ciężka próba, w której stawką jest życie. Czy ją przetrwają?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zdobyć Rosie. Czas próby |
Autor: | Moseley Kirsty |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | HarperCollins |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Fajna dynamiczna do przeczytania gorąco zalecam wszystkim
Twórczość Kirsty Moseley nie jest mi obca. Jak do tej pory przeczytałam możliwie każdą jej książkę ( tak te niewydane w Polszy również). I z jakiegoś powodu Zdobyć Rosie ( obie części) to jakaś porażka. Na początku myślałam, że chodzi o tłumaczenie, ponieważ i tak bywa. Lecz po przeczytaniu obydwu ebooków tym razem po angielsku, stało się jasne, że nie w tłumaczeniu leży problem. Zatem lub to książka ebook jest zła, lub to ja czegoś nie rozumiem. byłam pewna, że nie chodzi o samą twórczość autorki, a raczej o moją bezdenną głupotę, która robi jump scare na każdym kroku. Jak w horrorach tylko dla inteligentnych ludzi. Pierwszej części z „dualogii” ( chociaż to raczej seria jest…nie wiem, nie interesowało mnie to) rozbujany życiowo i związkowo Nate zakochuje się w Rosie. Kobiecie mocno stąpającej po ziemi dla takiego kobieciarza jak Nate. Chłopak jest jest uparty i szybko, choć niedostrzegalnie dla siebie, zmienia się z notorycznego kobieciarza w poważnego mężczyznę, który wie czego pragnie – co dynamicznie zaskakuje i kusi Rosie. Oboje dynamicznie zdają sobie sprawę, że to nie jest już przelotny romans i wszystko wskazuje na to, że znaleźli własnych idealnych partnerów – siebie na wzajem. Jednak na drodze do szczęścia staje im poważne zagrożenie. Niebezpieczeństwo życia. Nie umiem w skróty fabularne. Jednak z całą pewnością mogę napisać, że tak jak poprzednie książki Moseley miały jakiś sens ( wątpliwy, ja wiem), lecz miały….tak tutaj przy każdej rozmowie Nate’a i Rosie latały różki pierdzące tęczą i rozsypujące wróżkowy pyłek * fairy dust, fairy dust, fairy dust*. Wiem, wiem. Zaraz zaczniecie się burzyć, że książki nie czytałam, że nie zrozumiałam konceptu autorki itp – co nowego. Przecież ja te książki zbieram, a nie czytam, no błagam. I tak jak Rosie była jeszcze znośna, nie wylewała kryształowych łez, miała własne wady i tak dalej, tak Nate…niech ktoś opuści kurtynę. Całość była pretensjonalnie naciągana, było zbyt idealnie, nawet jeśli autorka próbowała wcisnąć „zagrożenie życia” , gdzie przeciętny czytelnik zrobiłby przerażoną minę i krzyknął ” ŁOLABOGA JAK TO?!” . W moim przypadku postaci tylko szarpały mi nerwy, koncept fabularny był słaby jak w każdym beznadziejnym harlequinie dla samotnych mamusiek, którym życie małżeńskie posypało się po urodzeniu drugiego dzidziusia i tak o… Nie zrozumcie mnie źle! Jeśli lubicie takie książki to proszę bardzo, doskonała pozycja dla was. Lecz jeśli ktoś odbiera książki jak ja…to cóż…lepiej nie tykać. Szkoda czasu.
Znów coś się kończy za szybko... Takie książki mogłabym czytać ciągle- trzymające w napięciu, wciągające. Najlepszą recenzją dla książki jest to, że jest czytana, a dla osoby- blogera- to że ktoś dzięki poleceniu przez niego sięgnął po daną pozycję. Dlatego zrobiło mi się ciepło na sercu gdy osoba, która w ogóle nie czyta ebooków po pożyczeniu "Zdobyć Rosie. Początek" poprosiła o drugą część, a gdy zakończyła serię- o kolejne "takie" powieści. Wierzcie mi na słowo- seria jest naprawdę warta uwagi. Niesamowicie wciąga, bardzo ciężko się oderwać. Tę recenzję jest mi ciężko napisać. Niedawno na rynku wydawniczym pojawiła się pierwsza element cyklu, teraz, niespełna miesiąc po jej recenzji- druga. Ze strony czytelnika to dobrze- wrażenia nie zdążyły jeszcze ostygnąć, pamiętamy co wydarzyło się wcześniej. Trochę się obawiałam tak szybkiej kontynuacji, zmęczenia i znudzenia, lecz na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Przeciwnie, ja mam ochotę na więcej, mimo, że wiem, że cykl został już zakończony. Nie wiem również co mogę napisać o treści. To kontynuacja, a więc dalsze dzieje Nate'a i Rosie. Czy Nate'a wytrwa w wyzwaniu, które postawiła mu jego partnerka? Czy pokaże siłę charakteru? Co jeszcze przeżyją? Polubiłam naszych bohaterów i ich rodziny. Razem z nimi przeżywałam wydarzenia, cieszyłam się i smuciłam. Niejeden raz byłam wzruszona postępowaniem Nate'a. Cieszę się, że zdecydowałam się na przeczytanie tej książki, a moje oczy skierowały się na autorkę Kirsty Moseley. Dzięki Rosie i Nate'owi wiem, że warto zwrócić uwagę na inne jej książki. Tu zapytanie do Was czytelnicy- czy są tak samo interesujące jak ta dzisiaj przeze mnie recenzowana? I tylko trochę śmiać mi się chce z okładki- czy tylko mi nie podoba się dobór zdjęć? Jako, że to seria i to jeszcze bohaterami obu tomów są te same osoby- nie rozumiem wyboru okładek z zdjęciami innych osób. Moje zdanie- można to było zaplanować inaczej, tak, żeby wszystko się zgadzało. Polecam! Bardzo, bardzo polecam!
" Nie chcę, żebyś był jak tata. " Przyznam się szczerze, że nie miałam ochoty czytać tej książki, uważam, że autorka powinna już skończyć dalej pisać o tych bohaterach i napisać coś nowego. Jednak musiałam znać zakończenie tej historii, gdyż bardzo polubiłam związek Nate’a i Rosie, czego się nie spodziewałam, lecz naprawdę mnie sobą zauroczyli, nie tyle Nate co sama Rosie, która okazała się być osobą całkowicie inną niż na początku przypuszczałam. Nate nie ma wątpliwości, że Rosie to ta jedyna. Niepostrzeżenie zmienia się z kobieciarza w odpowiedzialnego mężczyznę. W ich związku robi się coraz bardziej poważnie, oboje już wiedzą, że to nie jest przelotny romans. Także synek Rosie, mały DJ, staje się dla Nate’a bardzo ważny. Rosie jednak wstrzymuje się od deklaracji. Ciężko powiedzieć: „Kocham Cię”, kiedy przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Czeka ich ciężka próba, w której stawką jest życie. Czy ją przetrwają? Druga element skupiająca się na związku Nate’a i Rosie moim zdaniem była już dość przeciągana, oczywiście autorka usiłowała jak najlepiej i najdłużej przeciągnąć ich dzieje i według mnie trochę przekombinowała. Otóż „Zdobyć Rosie. Czas prób” skupia się nie tyle na zdobywaniu dziewczyny, gdyż to mieliśmy w pierwszym tomie, więc Nate mógł przejść do następnego punktu, a mianowicie do zdobycia Rosie nie tylko w łóżku, lecz i w sercu. Jest to bardzo ckliwa i romantyczna książka, lecz mówiąc słowo „romantyczna” nie mam na myśli coś w stylu Nicholasa Sparksa, który tworzy niesamowicie klimatyczne i romantyczne książki, lecz chodzi mi raczej o ten kiczowaty romantyzm. Niestety książkę czyta się szybko, gdyż autorka jest mi słynna z lekkiego pióra, lecz nie pisze ona w taki sposób, żeby była to historia, która zostanie w naszych sercach, lub sprawi, że będziemy mieli ochotę przeżyć taką miłość. Autorka skupiła się na tym, żeby ukazać Nate’a w jak najlepszym świetle, niespodziewanie staję się opiekuńczy względem dzieci, potrafi być romantyczny, a co najciekawsze potrafi wytrzymać bez seksu i to właśnie on wychodzi z inicjatywą poczekania aż Rosie będzie gotowa. Największy podrywacz, łamacz kobiecych serc, przystojniak jakich mało, zmienia się i jak dla mnie jest jeszcze gorszy niż w pierwszym tomie. Wydaję mi się, że autorka za bardzo chciała tą postać wyidealizować i niestety wyszło co wyszło. " Westchnąłem szczęśliwy i pocałowałem ją w usta, a później obróciłem się do mojej zwariowanej rodzinki. " Nie myślcie jednak, że książka ebook kompletnie mi się nie podobała ponieważ czytało mi się ją naprawdę szybko. Książki Kirstin Moseley to właśnie takie powieści na jeden wieczór, które zapewnią nam rozrywkę przy ciepłej herbacie, gdy za oknem szaleje śnieg. Jednak po tylu powieściach, które udało już jej się napisać spodziewałam się czegoś lepszego, niestety obawiam się, że autorka dalej brnie w te lekkie obyczajówki, które mi się już „przejadły”. Nie liczy się bowiem ilość i jakość, i obawiam się, że niebawem nikt nie będzie już miał ochoty sięgać po jedno i to samo. Pomimo tego, że tym razem się nieco zraziłam to stale czekam na książki tej autorki, gdyż stale pamiętam „Nic do stracenia” i jak bardzo książka ebook mi się podobała, i czekam na kolejną jej książkę, która spodoba mi się w równym stopniu i spędzę z nią przyjemnie czas, lecz zostanie w pamięci na dłużej niż jej inne książki. Co do samej książki to jak dla mnie jest ona zbyt naciągana i pisana na siłę, lecz to mogą być tylko moje przypuszczenia, może akurat autorka miała natchnienie i postanowiła ją napisać. Jeżeli czytaliście coś tej autorki to dajcie znać jak wam się podobała powieść. http://in-my-different-world.blogspot.com/2017/12/zdobyc-rosie-czas-proby-kirsty-moseley.html
Doskonała kontynuacja książki ,,Zdobyć Rosie. Początek gry. " ZDECYDOWANIE POLECAM!!!!
Życie czarującego i seksownego agenta SWAT, Nate’a Peters’a do niedawna było wypełnione przygodami na jedną noc, niezobowiązującym flirtem i przelotnymi związkami, lecz od kiedy w jego życiu pojawiła się genialna i zadziorna nauczycielka, Rosie, która jako jedna z niewielu była w stanie się oprzeć jego urokowi, Nate kompletnie utracił dla niej głowę i dynamicznie zrozumiał, że to kobieta, z którą chciałby spędzić resztę życia. Mimo iż daleko mu do romantyka i do tej pory unikał zaangażowania i poważnych związków jak zarazy, dla tej jedynej jest gotowy się przemienić i zrobić wszystko, by im się udało. Jednak mimo iż Rosie docenia jego starania i czuje to samo, po bolesnych i niełatwych przejściach, stale ma kłopot z zaufaniem do facetów i nie jest jeszcze w stanie wyznać mu własnej miłości i w pełni się otworzyć, w obawie, że złamie jej serce.. „Zdobyć Rosie. Czas próby” to już siódme dzieło autorstwa brytyjskiej pisarki, Kirsty Moseley, które pojawiło się na naszym rynku i zarazem moje siódme spotkanie z jej twórczością. Ta pozycja jest kontynuacją dwutomowej historii miłosnej Nate’a i Rosie i chociaż poprzednia element średnio przypadła mi do gustu, postanowiłam sięgnąć po tę pozycję, bo nie lubię zostawiać niedokończonych historii i byłam trochę interesująca jej zakończenia. Nie miałam tak naprawdę żadnych oczekiwań, biorąc pod uwagę moje niezbyt udane spotkanie z pierwszym tomem, jednak na szczęście książka ebook „Zdobyć Rosie. Czas próby” okazała się nieco lepsza od własnej poprzedniczki. Mimo iż nie przepadam za męską narracją i byłam rozczarowana, że nie było więcej epizodów z punktu widzenia Rosie (ponieważ sięgając po tę pozycję właśnie na to liczyłam) to przebrnęłam przez lekturę dynamicznie i bez problemów, a Nate okazał się nieco mniej irytujący i bardziej przypadł mi do gustu w tej części. Kirsty Moseley posługuje się przyjemnym i łatwym w odbiorze stylem, jednak jej historie nie grzeszą oryginalnością i rzadko zaskakują, a bohaterowie są jednowymiarowi i dosyć przewidywalni. Brytyjska pisarka ma również tendencję do powielania schematów i tworzenia wyidealizowanych, oderwanych od rzeczywistości związków, co niestety jest minusem, zwłaszcza gdy jest to już któreś z kolei dzieło jej autorstwa. „Zdobyć Rosie. Czas próby” nie jest wyjątkiem i tutaj też mamy do czynienia z banalnym i przesłodzonym wątkiem miłosnym. Co prawda ta książka ebook wypada nieco lepiej w porównaniu z pierwszą częścią, lecz moim zdaniem to stale najsłabsza seria Moseley, a historię Nate’a i Rosie można by było spokojnie zmieścić w jednym tomie. Myślę, że ta pozycja przypadnie do gustu wielbicielom poprzedniego tomu a także twórczości autorki.
Okładka tradycyjnie została zachowana w stylu, w jakim zostały wydane pozostałe powieści autorki. Co jest dobre, bo idealnie wyglądają na półce. Czarne tło i zmienia się tylko kolor czcionki. Tym razem to zieleń. Widzimy mężczyznę i kobietę... Cóż, ta okładka moim zdaniem wygląda na bardziej Harlequin'ową, ponieważ jakoś tak na subtelną, to mi nie wygląda... A szkoda. Gdyby dodać jej trochę bajkowości, jakiejś... delikatności! To jest właściwe słowo, to wyglądałaby przynajmniej na moje oko o dużo lepiej. Nie posiada tradycyjnie skrzydełek, a czcionka jest znaczna i pozwala ona nam na wygodniejsze i szybsze czytanie. Literówek nie dojrzałam, ani innych błędów w druku, więc się nie skarżę. Przejdźmy zatem dalej. Jak zapewne już przeczytaliście, Kirsty Moseley nie jest mi obca. Kompletnie. przeczytałam jej wszystkie powieści, jakie zostały wydane w Polsce. Wydawać by się mogło, że znam ją bardzo dokładnie. Wiem, czego można się spodziewać się sięgając po jej kolejne lektury. Tym razem zostałam zaskoczona. Po raz drugi. Już w pierwszym tomie Zdobyć Rosie, brakowało mi uczuć. Starałam się nie przywiązywać wielkiej wagi do tego, bo humor grał tutaj zdecydowanie pierwsze skrzypce. Może w tej drugiej części zostało dodane więcej scen, gdzie mogło coś się wydarzyć, co mogłoby złamać czytelnikowi serce... Niestety. Nic. Przeważa tutaj humor w naprawdę znacznej ilości i maskuje wszystko inne. Sprawia wrażenie, że autorka postanowiła nie łamać serc czytelnikom i stworzyła lekką, pełną ironii i zabawnych scen powieść. Lecz czy tego oczekiwałam? Jak wiecie jestem trochę wymagającym czytelnikiem. Najistotniejsze jest dla mnie to, żeby pióro było przystępne, lekkie, a zarazem czarujące i co za tym idzie - wciągające. To się zgadza, autorka spełniła ten punkt. ALE... brakło mi emocji, które odczułabym na sobie. Wiem, że czuli je bohaterowie, lecz ja nic nie poczułam. Nie jest to książka ebook z serii daje Wam wartości milion, więc o tym nawet nie wspominam. Kochana Kirsty! Brakło mi tych emocji, widocznie lubię być masochistką i sprawiać sobie emocjonalny ból poprzez dramatyczne wydarzenia w lekturach. Wstrząśnij nami, kochana pisarko. Reasumując warsztat autorki jest doświadczony i widać to, lecz niestety brakło tych emocji, które przedarłyby się do nas przez papierowe strony. Które mogłyby nas przeniknąć. Z kolei jest to lekka, obyczajowa opowieść napisana naprawdę przyjemnym piórem - więc jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego i na relaks - jak najbardziej, polecam. Rosie to postać, która musi być od samego początku odpowiedzialna. Chwilowo kojarzyła mi się z jedną bohaterką polskiego... serialu. Tak, to jedyny serial kryminalny, który lubię oglądać, lecz nie zawsze oglądałam KAŻDY odcinek, bardziej tak wyrywkowo, lecz zawsze musiałam obejrzeć go od samego początku do końca. Właśnie skończył się następny sezon. Czekam na nowy, ponieważ wiem, że będzie. :D Chodzi mi o Sprawiedliwi - Wydział Kryminalny. Rosie przypomina mi Izę... Chociaż nie z ostatniego odcinka. Nie wiedząc czemu czytając Czas próby myśląc o mamie Dj'a, miałam przed oczami tę postać z filmu... Denerwowała mnie tym, że ciągle nie była pewna, ciągle miała jakieś ale, nie zawsze potrafiła postawić sprawę jasno. Miała czasami własne powody, lecz naprawdę... Funkcjonowała mi na nerwy. Z kolei Nate... Co tu wiele mówić. Chłoptaś, który podrywał wręcz nałogowo rekordową liczbę kobiet w końcu się ustatkował. Może nie całkiem się zmienił, lecz jednak. Podobało mi się to, jak traktował chłopca własnej ukochanej. I kontakt z rodziną. :) Bezcenne uśmiechy na bank pojawią na Waszych ustach. Reasumując uważam, że Kirsty Moseley stworzyła dobre postacie, charakterystyczne. Niektóre polubimy, niektóre nie... Mimo wszystko uważam, że najgorsze nie były. A teraz o tym, o czym już wspominałam. Brak emocji. Poza humorem i pryskającą ironią, nie było niczego, do czego mogłabym się doczepić, że cokolwiek poczułam. Brakowało mi tej grozy, palpitacji serca... Tak naprawdę pożądamy scen, których nie pragniemy by się wydarzyły, lecz pragniemy coś poczuć. Tutaj autorka nas oszczędziła i to bardzo. Nie wiem, czy miała to być ulga niczym maska algowa na twarz, lecz udało jej się nas zrelaksować. Jest to zdecydowanie obyczajowa powieść, po którą sięgnąć może dorastająca młodzież. Czas próby to doskonała opowieść na jeden wieczór. Z racji tego, że dynamicznie się czyta, starczy Wam jedno popołudnie, czy tak jak wspominałam - jeden wieczór. Lekka historia, pełna zwrotów akcji, ale niestety pozbawiona mocniejszych emocji. Przepełniona pozytywnymi emocjami głównie, co troszkę... przeszkadzało mi. W 3/4 książki, lub i więcej dominował klimat bardziej bajkowy, że wszystko jest cudowne, idealne i bez wad. Trochę mi to niestety przeszkadzało... Reasumując jednak uważam, że nie jest to najgorsza opowieść autorki, lecz miana najlepszej też bym jej nie dała. Autorka wycelowała w humor, zapominając, że zawsze można dodać jakiś tragedia do całej opowieści. Dodać element, który sprawi, że nasze serca zabiją szybciej, co z kole
Akcja książki rozpoczyna się zaraz po zakończeniu pierwszego tomu. Nate stale usiłuje rozkochać w sobie Rosie, lecz ta potrzebuje czasu by na nowo otworzyć się na facetów. Jednak na drodze do ich szczęścia staje ojciec DJ'a. Czy wszystko ułoży się dobrze? Czy Nate'owi uda się rozkochać w sobie Rosie? Na ten tom nie mogłam się doczekać. Bardzo spodobała mi się historie Rosie i Nate i chciałam wiedzieć, czy zakończy się ona szczęśliwie. I powiem tak, kontynuacja była satysfakcjonująca, lecz jednak czegoś mi w niej brakowało. Nie chce Wam opowiadać o co mi dokładnie chodzi, by niczego nie zaspojlerować, lecz to naprawdę ciężkie zadanie! Ogólnie Nate to mężczyzna idealny, mimo sprośnych tekstów autorka wykreowała go jako faceta, którego chciałaby mieć każda kobieta. Czasami to trochę denerwowało, ponieważ nie można na niego narzekać. Rosie za to była dla mnie świetnie, ponieważ miała własne chwile załamania. Jednak dla mnie najlepsza postać to ojciec Rosie! Najlepsza postać prawdopodobnie z twórczości tej autorki ♥ Jednak bardzo podobało mi się jak Kirsty poprowadziła całą akcję. Wszystko było wyważone, romans, humor i przerażenie. Jestem pod dużym wrażeniem, ponieważ zazwyczaj najgorsze rzeczy dzieją się na końcu i później jest szczęśliwy epilog. Tutaj jest trochę inaczej, lecz już sie zamykam, ponieważ się wygadam :D Dlatego jeżeli szukacie lekkiego i bardzo przyjemnego romansu, gdzie nie młodzież jest na głównym planie, to dylogia "Zdobyć Rosie" powinna się Wam spodobać. Książki nie są długie i czyta się je naprawdę szybko. A powiem Wam, że warto po nią sięgnąć nawet tylko ze względu na uroczego Nate i Rosie, która tekstami potrafi powalić każdego!
Kirsty Moseley to autorka, która coraz częściej pojawia się na moim blogu. Zdecydowałam, że będę zbierała wszystkie jej książki, bo dotychczas całkiem miło spędzałam przy nich czas. Jak do tej pory brakuje mi tylko debiutanckiej powieści, lecz jestem pewna, że wkrótce pojawi się ona na mojej półce. Angielska pisarka tworzy powieści z gatunku New Adult. Zadebiutowała w 2012 roku powieścią „Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno”. Mieszka w Norfolk wraz z mężem i dwunastoletnim synem. Własną przygodę na z pisaniem rozpoczęła na Wattpadzie. Dzisiaj na swoim koncie ma już dziesięć książek, z czego kilka zostało już przetłumaczonych na mowa polski. We wrześniu bieżącego roku w księgarniach pojawiła się opowieść „Zdobyć Rosie. Początek gry”, nawiązująca do dwóch poprzednich ebooków autorki opowiadających o losach Anny i Ashtona – „Nic dostracenia. Początek” a także „Nic do stracenia. Wreszcie wolni”. Na blogu ukazały się też recenzje powieści „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” i jej kontynuacji – „Chłopak, który o mnie walczył”. Najwieższa książka ebook „Zdobyć Rosie. Czas próby” jest drugą częścią historii opowiadającej o losach Rosie i Nate’a. Uwaga, jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszej części, a macie to w planach, zrezygnujcie z poniższej recenzji, bo mogą pojawić się spoilery. W poprzedniej książce pdf poznaliśmy wyjątkowo przystojnego agenta SWAT Nate’a Peteres’a, w którego życiu pojawiła się prześliczna Rosie. Niedostępna i odporna na nierzadko grubiański podryw kobieta miała być przygodą tylko na jedną noc, jednakże bardzo dynamicznie zaczęła znaczyć dla bohatera znacznie więcej. Rosie otworzyła się przed agentem Petersem, wyjawiła mu własne sekrety i jak nie ciężko się domyślić, relacja, o którą tak mężnie walczył Nate, rozwinęła się na dobre. Oboje dojrzeli do tego pełnego wzlotów i upadków związku. Choć z pozoru są szczęśliwy, to jednak życie cały czas rzuca im kłody pod nogi. Czy uda im się przetrwać mimo przeciwności losu? Nate’a czeka dużo prób, czy zda egzamin na odpowiedniego partnera dla Rosie? Przyznam szczerze, że obawiałam się tej części, bo opowieść „Zdobyć Rosie. Początek gry” mocno mnie zawiodła. Tym razem jednak autorka pozytywnie mnie zaskoczyła, choć musiałam przebrnąć przez dużo stron, zanim dotarłam do punktu, w którym książka ebook zrobiła na mnie dość spore wrażenie. Nagły zwrot akcji nastąpił mniej więcej w momencie, kiedy stwierdziłam, że „w tej książce pdf nic się nie dzieje”. Niespodziewanie się zadziało i Kirsty Moseley stanęła na wysokości zadania, opisując całą sytuację. Okazało się to naprawdę miłą niespodzianką, bo fabuła z początku była dość monotonna. Dalsza element recenzji na blogu: http://tamczytam.blogspot.com/2017/11/zdobyc-rosie-czas-proby.html
Opis fabuły Nate ma szanse. Wie już wszystko o przeszłości Rosie i z dnia na dzień jest coraz bardziej w niej zakochany. Teraz staje się odpowiedzialnym mężczyzną, na którego Rosie i jej synek zawsze mogą liczyć. Związek głównych bohaterów robi się coraz poważniejszy, oboje zdają sobie sprawę, że są dla siebie stworzeni. Rosie nie potrafi wypowiedzieć jednak tych dwóch magicznych słów, ponieważ demony przeszłości cały czas dają o sobie znać. Pewnego dnia parę czeka jednak najtrudniejsza możliwa próba. Czy uda im się ją przetrwać? Chłopczykowi Po przeczytaniu pierwszego tomu historii Nate'a i Rosie nie mogłam dłużej czekać i właściwie tego samego dnia sięgnęłam po drugą część. Czy się nie rozczarowałam? Jeśli chodzi o narrację i wątki, zbyt wiele się nie zmieniło. Jedynie epizody opowiadane ze strony Rosie pojawiają się częściej, dzięki czemu mamy szerszą perspektywę na dziejące się wydarzenia. Pojawia się również więcej wątków obyczajowych i sensacyjnych, uwaga czytelnika nie jest skupiona tylko na romansie głównych bohaterów. Wszystkie tematy poruszane w powieści są rozłożone w bardzo niezłych proporcjach. W zakochanych zaszły bardzo wielkie zmiany. Nate wydoroślał, stał się odpowiedzialny w pracy i w domu. Jest również jednak uroczo zdezorientowany w sprawach związku i tego, jak się zachowywać, gdy ma się dziewczynę na stałe. Oczywiście, popełnia gafy i mówi głupoty, lecz gdyby tego nie robił, nie byłby naszym kochanym Natem Petersem. Rosie natomiast nareszcie przestała biadolić i zaangażowała się w łączące ją z agentem SWAT uczucie. Przyjemnie się czyta o dwójce zakochanych, którzy poświęcają się dla związku, który może być właśnie TYM aż do śmierci. DJ jest bardzo ślicznym i rezolutnym chłopcem i przebywanie z nim musi być świetną zabawą. Josh natomiast został przedstawiony jako wszystko, co najgorsze, lecz po jakimś czasie, na szczęście, zepchnięto go na boczny plan. Świat, w którym toczy się akcja jest realistyczny, lecz pełen dramatów i tragedii. Jeśli chodzi o rozplanowanie przestrzeni, to tak jak w poprzedniej części jest ono słabiutkie. Bardzo spodobał mi się jednak opis scen mających miejsce na plaży. Niemal dało się usłyszeć szum fal i aromat alg. Lektura tej powieści wywołuje na twarzy uśmiech i daje nam nadzieję. Mimo prób i niełatwych doświadczeń, przez które przechodzą Rosie i Nate, w tej książce pdf jest coś magicznego, co wypełnia naszą duszę każdym możliwym rodzajem radości. Autorka po raz następny mnie nie zawiodła i udowodniła, że nie bez powodu mam na półce tyle jej książek, ponieważ są po prostu dobre. Znowu tłumacz i korektorka odwalili kawał dobrej roboty i właściwie nie ma się do czego przyczepić, oprócz... okładki, jak zwykle. Do doboru modelów mam te same zarzuty, co przy pierwszej części, ponieważ są to te same osoby. Muszę jednak przyznać, że bardzo podoba mi się kolorystyczne zróżnicowanie napisów na okładkach ebooków Moseley a także to, że wszystkie są wydawane w podobnym stylu.
Tak jak w poprzedniej części znowu dostajemy poprawną i całkiem ciekawą historię. Książka ebook jest przyjemna, a bohaterowie są wykreowani tak samo nieźle jak w pierwszym tomie. I uwaga, uwaga- Nate nie jest już denerwujący! A DJ to piękne dzidziuś i uwielbiam jego osobę. Poza tym mimo przewidywalności w pierwszej części człowiek jest interesujący kolejnej. Tak samo jest z drugą, historia jest prosta, lecz czytelnik stale ma ochotę ją czytać. Autorka prawidłowo wykreowała historię. Choć muszę przyznać, że w pewnym momencie czytania K. Moseley mnie zszokowała. Przez kilka końcowych epizodów czytałam z zapartym tchem i czekałam na to co się wydarzy. Na szczęście skończyło się to tak jak chciałam i na koniec książki odetchnęłam z ulgą. To zdarzenie też udowodniło intencje Nete i wszystkie jego fanki pokochały go jeszcze bardziej. Ja sama go polubiłam :) Pisarka ukazała nam też motyw samotnej matki i nie wahała się pokazać prawdziwych kłopotów takiej kobiety. Tym samym udowadnia, że nawet taka osoba może znowu zaznać szczęścia. Wątek ten jest składny i prawdziwy. Spodobało mi się także to, że autorka poprzez pokazanie szczęścia Anny i Ashtona, ukazała nam uczucia Rosie. Na pewno podczas czytania zauważycie różnicę uczuć tych osób. W historii znajdziemy także motywy takie jak rodzina, przemiana osobowości, potyczka o bliską osobę, a także silną wolę i kłopot finansowy. Wątki wykreowane są bardzo dobrze- realistycznie i spójnie. No cóż, nie powinnam Wam więcej zdradzać, ponieważ zaczniecie przewidywać całą historię! :) Więc podsumowując, Zdobyć Rosie. Czas próby, to książka ebook przyjemna i dość prosta. Nie jest pełna akcji, lecz w znacznej mierze jest historią prawdziwą. Możemy się z niej dużo nauczyć i spojrzeć na niektóre sprawy inaczej. Niemniej jednak jest to książka, którą raczej dynamicznie się zapomni. Jednak pomimo to zalecam ją tym osobom, które czytając chcą odpocząć. Volusequat
Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją na blogu: www.zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com <3 ,,Zdobyć Rosie. Czas próby" ukaże wam świat pełen namiętności, skrywanych pragnień, cudownej wolności. Kirsty Moseley zabierze was w podróż do samego rdzenia najładniejszego z uczuć, sprawi, że nie będziecie mogli się oderwać, a zakończenie nie będzie zbyt oczekiwane, bo w wypadku tej pozycji chce się ciągle więcej i więcej. Wciągająca, namiętna i intrygująca historia, która skrada serce. Historia Rosie i Nate'a opowiada o straconym zaufaniu, które bardzo ciężko jest później odbudować, nadziejach i planach na przyszłość, które nie zawsze okazują się takie, jakimi się planuje, determinacji w zdobyciu tego, czego się pragnie, akceptacji całego bagażu, który niesie ze sobą ukochana osoba a także miłości silniejszej od wszystkiego. Zachwycająca w własnej prostocie, doskonała na wieczór pozycja, która poprawia humor i sprawia, że czytelnik uśmiecha się w trakcie jej czytania a także zapierająca dech w piersiach w najbardziej przerażających momentach. Kirsty Moseley wskoczyła na listę moich ulubionych autorek, bo jej powieści mają w sobie to ,,coś", a sama pisarka robi wszystko, żeby rozkochać każdego w własnej twórczości. ,,Zdobyć Rosie. Czas próby" to historia, do której można nierzadko powracać, poprawi humor i pozwoli spędzić przyjemny wieczór.
Dzisiaj zapraszam Was na recenzję „Zdobyć Rosie. Czas próby” Kirsty Moseley, czyli kontynuację powieści „Zdobyć Rosie. Początek gry”. Jeżeli czytaliście poprzednią część, to już wiecie, że Rosie i Nate po wielu wzlotach i upadkach postanowili być razem. Nate jest w stu procentach przekonany, że Rosie to ta jedyna i że to właśnie z nią chce zbudować przyszłość. Poza tym Nate przeszedł diametralną zmianę i z kobieciarza przemienił się w odpowiedzialnego mężczyznę, który jest podporą dla własnej dziewczyny i jej synka. Jednak Rosie ciężko w pełni się zaangażować i cały czas wstrzymuje się od deklaracji miłości. To wszystko za sprawą przeszłości, która nie daje kobiecie o sobie zapomnieć. Czeka ich ciężka próba. Czy ją przetrwają? Uważam, że ta element jest zdecydowanie lepsza od własnej poprzedniczki. Wiele więcej się w niej dzieje, lecz prawdopodobnie i tak zabrakło mi jakiegoś zaskoczenia, czy nieoczekiwanego zwrotu akcji. Wielkim plusem jest to, że Nate przestał mnie irytować, a to dla mnie bardzo ważne, ponieważ w poprzedniej części miałam czasami ochotę go udusić. Bardzo spodobała mi się zmiana, jaka w nim zaszła, ponieważ naprawdę stał się odpowiedzialnym mężczyzną, który wie, czego chce od życia. I choć może nie jest to książka, która pochłania bez reszty, to ja idealnie spędziłam przy niej czas. Lecz cóż poradzić na to, że lubię książki Kirsty i prawdopodobnie przeczytam każdą, która ukaże się na naszym rynku wydawniczym. Tak jak poprzednio książka ebook niemal w całości napisana jest z perspektywy Nate'a, a jak wiecie, ja bardzo lubię zagłębiać się w męskich umysłach, które skrywają dużo tajemnic. Dzięki temu możemy także wiele lepiej poznać Nate'a i staje się on nam bardzo bliski. W książce pdf pojawiają się także epizody z perspektywy Rosie, może nie ma ich zbyt dużo, lecz dzięki nim lepiej nam zrozumieć jej postępowanie i ostrożność wobec związku facetem jej marzeń. Jeżeli miałabym wybrać najlepszego bohatera tej powieści, to zdecydowanie byłby to DJ. Ten mały chłopczyk nie tylko skradł serce Nate'a, lecz i moje. Jeżeli lubicie twórczość Kirsty Moseley, to myślę, że historia Nate'a i Rosie przypadnie Wam do gustu. Ja spędziłam przyjemnie przy niej czas i myślę, że z Wam będzie podobnie. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
https://kasiaxczyta.blogspot.com/ Czasem przychodzi taki okres, kiedy potrzebuję lekkich książek, przy których nie będę musiała intensywnie myśleć, a po prostu spędzę mile czas, odrywając się od smutnej codzienności. Taką właśnie książką jest następna pozycja od Kirsty Moseley. Czas próby to następna element przygód Rosie i niesfornego Nate'a. Całą historię poznajemy z perspektywy tejże dwójki, czyli tak jak było w przypadku pierwszej części. Po burzliwym początku znajomości, Rosie i Nate'owi udaje się do siebie zbliżyć. Uczą się cierpliwości i zaufania do siebie. Wychodzi im to idealnie! Tworzą naprawdę świetną parę, mimo że oboje wstrzymują się od deklaracji i obietnic, a żadne z nich nie wypowiada tych dwóch najistotniejszych słów. Rosie widzi jak bardzo przemienił się Nate. Widzi, że naprawdę mu zależy, że mimo skorupy zimnego kobieciarza to idealny facet, a przede wszystkim niezły człowiek. Widzi, jak bardzo pokochał DJ'a i jak duże ma w nim oparcie. Jednak z tyłu jej głowy siedzi mały głos, który usiłuje odebrać jej radość z tego, że odnalazła kogoś takiego. Głos, który powtarza jej " Nate Cię zrani. Zostawi. Twoje pokaleczone serce już nigdy nie będzie w stanie pokochać drugiego człowieka. Ty i On? To się nie może udać! Zdarzyła Ci się naprawdę cudowna przygoda Rosie, lecz czy warto było wpuszczać do życia DJ'a Nate'a, który w końcu Cie zostawi? Gdy odejdzie, nie tylko Tobie pęknie serce..." Przez ten cichy głos Rosie nie potrafi cieszyć się w pełni z nowego związku. Hamuje w sobie uczucia, które rozsadzają jej serce, chcąc ujrzeć światło dzienne. Nate nie wie jak mógł żyć do tej pory. Jak mógł działać nie mając Rosie przy sobie. Zdaje sobie sprawy jak znacząco przewartościowało się jego całe życie. Jak bardzo ta dwójka wywróciła jego świat do góry nogami. Jest strasznie zdziwiony, ponieważ jemu to odpowiada. Czeka jednak na ruch Rosie, by powiedziała dwa słowa. Dwa słowa, które uszczęśliwią go najbardziej na świecie, a po których On dostanie zieloną flagę do dalszego działania. Jednak życie ma zupełnie inne plany... Zawsze kiedy wszystko idzie doskonale, sytuacja zmienia się w jednej chwili. Tym razem los wystawia ich ku ogromnej próbie. Zagrożone będzie życie całej trójki. Jak sobie z tym poradzą? Czy wyjdą z tego cało? Czy uda im się przetrwać? Jeśli szukacie miłej, lekkiej, zabawnej lecz także wzruszającej opowieści na zimne i długie wieczory, to mogę polecić Wam tą książkę! Dla mnie lekki styl autorki jest niczym balsam dla duszy. Druga element zdecydowanie dała radę dorównać pierwszej części. Choć przyznać muszę, że w dalszych losach Rosie i Nate'a jest nieco mniej zabawnych sytuacji i humoru, a więcej powagi i niełatwych decyzji... Pisałam już to, przy okazji pierwszej części, lecz ponowię własny apel - DAJCIE SZANSĘ NATE'OWI.
To już druga element opowieści o perypetiach Rosie i Nate'a. Jak dowiedzieliśmy się w poprzedniej części Rosie jest młodą mamą. Jej śliczny synek, DJ, to owoc poprzedniego związku. Josh, jego ojciec, nie należy jednak do najbardziej odpowiedzialnych mężczyzn i kłopot sprawia mu nie tylko płacenie alimentów na czas, lecz nawet dotrzymywanie słowa danego synowi odnoście obiecanych mu spotkań. Zarówno DJ, jak i jego mama są bardzo delikatni, a ostatnie czego im trzeba to złamane serce po raz kolejny. Ta opowieść jest trochę współczesną historią o Kopciuszku. Główna bohaterka została mocno skrzywdzona przez los, jednak stara się z uśmiechem na ustach spoglądać w przyszłość. Niespodziewanie pojawia się on - doskonały rycerz na białym rumaku. Jest męski i szarmancki, a w dodatku nie przeszkadza mu bagaż doświadczeń dziewczyny. Wydaje mi się, że te dwie części mogłyby być jedną książką, tym bardziej, że "Czas próby" ma stosunkowo niewiele stron. Nie ukrywam jednak, że tę element czyta się ciekawiej, lecz tak jest prawdopodobnie zawsze - najwięcej frajdy mam przy czytanie w momencie, kiedy akcja na dobre się rozkręci. Druga element "Zdobyć Rosie" jest równie śliczna jak pierwsza. Całość kręci się oczywiście wokół romansu, lecz ciężko się dziwić - ten gatunek rządzi się własnymi prawa. Podoba mi się jednak to, jak przedstawiony został wątek samotnej matki. Uczucie Rosie do syna jest ogromne i przyjemnie spogląda się na ich relacje. Tak jak większość powieści Kirsty Moseley, ta też jest po prostu lekkim romansem. Jednak w własnej kategorii książka ebook wypada naprawdę idealnie - jest urocza, wciągająca i czyta się ją z przyjemnością.
Dla Nate’a życie kobieciarza to już przeszłość, Rosie już podbiła jego serce i to dla niej stał się rozważnym, odpowiedzialnym i czułym mężczyzną. Każde z nich zdaje sobie sprawę, że to związek na dłuższą metę, nawet mały synek Rosie, DJ staje się dla Nate’a jak swój syn. Mimo to Rosie nie potrafi wypowiedzieć tych dwóch krótkich słów, ponieważ dla niej przeszłość ciągle wygląda zza cienia. Kiedy w grę wchodzi życie, kobieta jest zdecydowana. Cóż mogę napisać ponadto o czym czytaliście w poprzedniej recenzji? Książka ebook jest pełna humoru, czułości i zdarzają się nawet fragmenty akcji. Główni bohaterowie nas nie zawodzą. Nate pomimo własnej dojrzałości stale potrafi sypać żartami i tanimi tekstami jak zakochany szczeniak, zaś Rosie nie próżnuje, prezentuje własną sarkastyczną stronę i cięty język. W tej części jest oczywiście wiele więcej miłości i uczucia. Myślę, że gdyby ta książka ebook nie została w Polsce rozłożona na dwa tomy wiele lepiej by mi się to czytało. Uważam, że pierwsza element była trochę lepsza, niedużo, lecz prosto to zauważyć. Nie oznacza to oczywiście, że mi się nie podobała wręcz przeciwnie. Przyszła do mnie w doskonałym czasie. Miałam ostatnio takie tygodnie, kiedy żadna fantastyka nie mogła mi podejść, byłam w stanie czytać jedynie Young Adult i New Adult. Prawdopodobnie po prostu potrzebowałam czegoś na rozluźnienie. Moseley okazała się idealna, ponieważ spędziłam z nią bardzo miły wieczór w porywach do dwóch. Co mogę poradzić skoro jej powieści się po prostu połyka? Jak zwykle zalecam Wam jej twórczość, lecz oczywiście zachęcam do zaczęcia od „Nic do stracenia”, gdzie mamy przedstawioną historię Ashtona i Anny (która jest lepsza, według mnie), a później dopiero sięgnijcie po „Zdobyć Rosie”.
Zacznijmy od tego, że pierwsza element nas nie zachwyciła, lecz byłyśmy interesujące jak zakończy się ta historia, więc sięgnęłyśmy po drugą element cyklu, miałyśmy również już przygotowanych parę scenariuszy na drugą część, lecz tu zaskoczenie. Autorka zachwyciła nas. Lecz od początku... W tej części Nate bardzo się zmienia, z podrywacza, który każdą noc spędzał z inną kobietą, teraz staje się dojrzałym i odpowiedzialnym mężczyzną. Potrafi zaopiekować się Rosie i je synem DJ. Rosie też w tej części zaczyna się otwierać i prezentować własne wnętrze. Z niepewnej dziewczyny staje się w silną i zaczyna znać własne wartości. Czy będzie szczęśliwe zakończenie? Czy pokonają przeciwności losu, które spotkają na własnej drodze? Czy ich przemiany połączą ich na dobre i złe? Autorkę polubiłyśmy za lekkość styl pisania, który bardzo dynamicznie się czyta. Faktem jest, że schemat przemian bohaterów i przeciwności losu stają się już schematem w jej historiach, co dla nieustannych jej czytelników może stawać się już irytujące, dlatego również czekamy na jej kolejną powieść, która miejmy nadzieję, że nas zaskoczy. Lecz to nie oznacza, że ta książka ebook nas nie zachwyciła, owszem jest dobra, lekka w odbiorze, dynamicznie się czyta i przyjemnie, lecz też zachwyca, smuci, bawi i przeżywamy chwile grozy. Książkę zalecamy jej "fanom" a także czytelnikom, którzy poszukują szybkiej, lekkiej powieści na jeden wieczór :D.
Nie tak dawno temu, mogliście zaznajomić się z pierwszym tomem tejże serii i poznać moje zdanie na jej temat. Ci z was, którzy na moją opinię poświęcili trochę czasu wiedzą, że uznałam ją za bardzo przyjemną książkę, dlatego również dziś przychodzę do was z drugą częścią, którą jestem równie zachwycona. Kirsty Moseley tworzy bardzo cukierkowe historie, tworzy taką miłość, którą każdy, niezależnie od wieku, chciałby przeżyć. Romans, z pozoru łatwy gatunek, dzięki tej autorce jest czymś zupełnie świeżym i wyjątkowym. Śmiało mogę stwierdzić, że dorównuje ona Colleen Hoover. Niby nic niezwykłego wymyślić historię dwóch kochających się osób i zakończyć happy endem. Niestety nie jest to takie łatwe. Autorka w historię bohaterów wplata dużo pięknych wątków, jak też takich, które wystawiają na próbę miłość prawdziwych kochanków. Nate idealnie wie, że Rosie jest tą jedyną. Musi teraz tylko sprawić, żeby kobieta poczuła to samo. Nie jest to proste zadanie, biorąc pod uwagę fakt, że została ona niejednokrotnie zraniona i przestała ufać mężczyznom, poza tym stale uważa, że dynamicznie się nią znudzi i po prostu zostawi, ale chłopak nie usiłuje zdobyć tylko jej ciała, lecz także serce, które jest dla niego najważniejsze. Rosie widząc jego starania, coraz bardziej zaczyna się otwierać, a ich relacja z dnia na dzień staje się poważniejsza. Szczerze się cieszę, że mogłam poznać kontynuację losów głównych bohaterów. Polubiłam Nate'a i Rosie i nie ukrywam, że chętnie kontynuowałabym tę serię. Kobieta ma za sobą trudną przeszłość, lecz dzięki takiej osobie, jaką jest główny bohater, ma wiarę, że wszystko się ułoży i mimo pewnych obaw, usiłuje na nowo bezgranicznie zaufać. Obawy bohaterki sprawiła, że autorka miała ogromne pole do popisu kreując Nate'a. Stworzyła mężczyznę wręcz idealnego, tym samym sprawiając, że nabrał on w oczach czytelniczek. Sądzę, że zakończenie powieści was zaskoczy. Obrót zdarzeń sprawia, że książka ebook staje się uzależnieniem, od którego nie da się uwolnić. Mam nadzieję, że się skusicie.
W końcu miałam możliwość przeczytania drugiego tomu o Nate a także Rose. Tak długo czekałam, żeby dowiedzieć się, czy ta dwójka w końcu ułoży sobie życie. Autorka jak zwykle mnie nie zawiodła i dała nam dużo interesujących wątków w książce, o których nie będę wam opowiadać. Jeśli chcecie, dowiedzieć się co takie myślę o tej serii to koniecznie, czytajcie dalej recenzje. Nate stara się udowodnić Rosie, że traktuje ją poważnie i naprawdę pragnie z nią stworzyć prawdziwy związek. Bardzo polubił DJ, z którym złapał wspólny język. Jednak Rosie bardzo boi się czy Nate traktuje ją poważnie. Ciągle z tyłu głowy ma myśli, że facet się z nią znudzi i jej połamie serce na milion kawałeczków. Książka ebook ponownie w większości jest pisana z perspektywy Nate. Poznajemy jego charakter a także myśli co jest naprawdę bardzo fajnie, gdyż brakowało mi takich książek. Oczywiście nie zabraknie, epizodów z punktu widzenia Rosie, przez co widzimy jej myśli i idealnie zdajemy sobie sprawy z jej obaw. Książka ebook naprawdę interesująca i jak zwykle pokochałam tę książkę. Czekam na kolejne i mam nadzieje, że wydawnictwo dynamicznie je wyda.
Od razu zaznaczmy, iż w recenzji mogą pojawić się spoilery dla osób, które jeszcze nie czytały pierwszej części, dlatego zalecam wpierw po nią sięgnąć, a później tu wrócić. :) Choć co prawda, wydaje mi się, że ilość spoilerów ograniczy się do jednego. A oto i on! Po imponujących podejściach, wyrzeczeniach i staraniach Nate w końcu dostał szansę u Rosie, by wykazać się i udowodnić, że mu na niej naprawdę zależy. Z każdym kolejnym dniem facet odgrywa coraz większą rolę w życiu dziewczyny i jej synka. Jednak dużymi krokami zbliża się czas próby. Czy Nate okaże się godny zaufania i uczucia? Czy pomoże ukochanej stawić czoła demonom przeszłości? Znowu styl autorki okazał się przyjemny i bardzo prosty w odbiorze. Książka ebook niknie w oczach z każdą kolejną przeczytaną stroną w zaskakującym tempie. A co czyni ją tak przystępną? Chociażby zastosowany przez Moseley zabieg, który bardzo mnie cieszy. Nie zamyka ona bowiem fabuły tylko i wyłącznie w obrębie głównych bohaterów, w tej części mamy okazję bliżej poznać także rodzinę Nate'a i Rosie a także kumpli z pracy bohatera. Jest to o tyle fajne, iż jako czytelnicy nie nudzimy się czytając w kółko o tych samych postaciach. Tak jak to bywa w przypadku powieści New Adult, trudno uniknąć schematów. Dwójka młodych dorosłych próbująca uporać się z przeszłością, to dość powszechny motyw. Trudno temu zaprzeczyć. Jednak dzieła Kirsty Moseley można wyróżnić na tle innych tytułów z owego gatunku, bo ma ona idealny talent do kreowania scen wywołujących łzy albo uśmiech na twarzy czytelnika. Prócz tego nie boi się poruszać tematu pozytywnych i negatywnych emocji. Ba, nie tylko je przywołuje, lecz i sprawia, iż udzielają się nam, chwilami wywołując wrażenie iż należą do nas. No właśnie, wróćmy na chwilę do schematów. Praktycznie niewykonalne jest unikanie ich. Przy tak znacznej ilości powstających dzieł niemożliwe jest poprowadzenie historii w taki sposób, żeby pod żadnym wobec nie przypominała ona innej. Możliwe jednak jest stworzenie schematycznej fabuły, która zwodzi czytelnika, by w pewnym momencie okazać się całkowicie zaskakującą! Tak było w przypadku "Czasu próby". Niby wiesz co Cię czeka, lecz gdy nadchodzi odpowiedni moment, okazuje się, że autorka miała zupełnie inne plany niż się spodziewałaś. Drugi tom duologii Zdobyć Rosie sądzę za świetną kontynuację, być może nawet lepszą niż tom pierwszy. Autorka po raz następny oddaje w nasze ręce bohaterów zdanych na łaskę uczuć i losu, dawkę łez i humoru a także miło spędzonego czasu. Po raz następny liczyłam na lekką i przystępną lekturę, a moje oczekiwania zostały w pełni spełnione. :)