Recenzje

• Kominek

  2018-03-21

  Nie tak dawno obchodziliśmy 25 lat wolności. Słowa Joanny Szczepkowskiej z 4 czerwca 1989 wpisały się już na zawsze w kontekst przemian społecznych, lecz przede wszystkim politycznych naszego kraju. Jednak zanim mogliśmy cieszyć się wolnością przez kilkadziesiąt lat towarzysze radzieccy stalową ręką trzymali nas za gardło.Pojawiają się rozterki, wątpliwości, czy stan wojenny musiał się w Polsce pojawiać, czy również nie było takiej konieczności. Film Władysława Pasikowskiego, „Jack Strong”, dosyć obszernie naświetlił ten kontekst. Tadeusz A. Kisielewski zanim przeszedł do meritum w własnej najwieższej książce pdf Zamordować księdza też rozwiał moje wątpliwości, co do tego, czy stan wojenny był, czy również nie był wyższą koniecznością. I co tak naprawdę mogło się wydarzyć, gdyby nie został wprowadzony.Moskwa bardzo uważnie przyglądała się temu wszystkiemu, co działo się w podległych im włościach. Polska w tym kontekście miała mimo wszystko najwięcej swobody. Nas nie dotknęło wszystko to, co wydarzyło się na Węgrzech i w Czechosłowacji. My mieliśmy stan wojenny i osiem niełatwych lat politycznej transformacji. My w własnych dążeniach niezwykle mocno podpadaliśmy pod paragraf sprzeniewierzania się socjalistycznym wartościom. U nas komunizm był zbyt miękki. Stąd zaczęły się pojawiać określone działania, które w konsekwencji miały doprowadzić do całkowitej rewolty, łącznie z zmianą na najwyższych stanowiskach. Niezbędna była iskra, która rozsadzi społeczeństwo, która sprawi, że konieczna będzie pomoc bratniego państwa, które bardzo dynamicznie przyszłoby nam z „pomocą”.Polska była silna kardynałem Wyszyńskim, Polska miała Papieża, który dzięki Opatrzności Bożej obronną ręką wyszedł z opresji. I pojawiają się trzy nazwiska, ponad którymi warto się zatrzymać, szczególnie ponad tym ostatnim, który w zamyśle moskiewskiej wierchuszki miał stać się zarzewiem pożaru, który miał zniszczyć Polskę.Pyjas. Przemyk. Popiełuszko. Trzy nazwiska, trzy ikony boleśnie doświadczone w czasie komunizmu. Tadeusz A. Kisielewski ostatniej z nich poświęcił własną książkę, Zamordować księdza. Autor, którego lubię i cenię, którego publikacje są zawsze rzeczowym studium określonego zagadnienia. Dogłębnie przemyślane i idealnie napisane. Tak był w przypadku paru ebooków dotykających katastrofy w Gibraltarze, czy również zbrodni katyńskiej. Tak jest i teraz. (...)Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:http://koominek.blogspot.com/2015/11/tadeusz-kisielewski-zabic-ksiedza_4.html

• Piotrek

  2018-03-21

  Ta książka ebook to jedna z wielu hipotez, analiz czy oceny faktów, z jaką zmierzył się jej autor. Dla Mnie jako czytelnika, była to jednak historia, którą 'odkrywa się' na nowo - za każdym razem.Osobiście uważam, że jest to jeden z najlepszych tytułów, który dotyka tę stale nie do końca zbadaną sprawę. Gratulacje za pośrednictwem tej recenzji serdecznie pogratulować autorowi stworzenia jak wspaniałego tytułu.