Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Rodzinna sekret i skomplikowane siostrzane relacje. Wciągająca opowiadanie na długie zimowe wieczory. Róża całe życie poświęciła innym. Wychowankowie w domu dzidziusia i niepełnosprawna siostra zajmowali ją bez reszty. Teraz ma szansę odmienić własne życie – wychodzi za mąż. Czy wreszcie będzie szczęśliwa? Nie daje jej spokoju pewna niewyjaśniona sprawa sprzed lat … Czy Róża znajdzie w sobie odwagę, by rozliczyć się z przeszłością? Czy złamie obietnicę złożoną przed laty? Wszystkie pory uczuć Magdaleny Majcher to cykl powieści poruszających kluczowe życiowe tematy. Miłość i nienawiść, trudne życiowe wybory, przeciwności losu i w końcu upragnione szczęście i spokój. Wszystko w rytmie czterech pór roku. Cztery pory roku, cztery wciągające historie. Wszystkie pory uczuć. Wiosna już wkrótce!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wszystkie pory uczuć. Tom 2. Zima |
Autor: | Majcher Magdalena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Pascal |
Rok wydania: | 2018 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Dzisiaj zapraszam na recenzję drugiego tomu cyklu Wszystkie pory uczuć Magdaleny Majcher „Wszystkie pory uczuć. Zima”. Myślałam, że już wiem, czego mogę się spodziewać po twórczości pani Magdy i że na pewno już niczym mnie nie zaskoczy. Teraz mogę tylko odszczekać te słowa, ponieważ książka ebook wywarła na mnie ogromne wrażenie i totalnie mnie zaskoczyła. „Rodzinna sekret i skomplikowane siostrzane relacje.” Róża całe własne życie poświęciła pracy w domu dzidziusia a także opiece ponad siostrą. Zawsze skupiała się na innych, zapominając o sobie. Teraz ma szansę odmienić własne życie, wychodzi za mąż i ma nadzieję, że wreszcie będzie szczęśliwa. To także czas na ostateczny rozrachunek z przeszłością. Tylko, czy Różna znajdzie w sobie tyle odwagi, aby zrobić ten krok? O tym przekonajcie się sami. "Magdalena Majcher (ur.1990) - autorka powieści obyczajowych, recenzentka, blogerka, copywriter i redaktorka. Ma to niebywałe szczęście, że robi w życiu to, co kocha: pisze, nie tylko książki. Jej recenzje, wywiady i artykuły ukazują się regularnie w portalach internetowych i w prasie, a opowiadania są publikowane w czasopismach kobiecych. Jej motto życiowe brzmi: "Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia"." Różę poznaliśmy już w poprzednim tomie tego cyklu. To ona pracowała w domu dziecka, w którym przebywała Hania. Już wówczas bardzo polubiłam jej postać, lecz nie podejrzewałam, że dziewczyna od lat męczy się z demonami przeszłości. Jestem czytelnikiem głodnym wrażeń, więc takie zawirowania z życia bohaterów są dla mnie wręcz idealne. Ta element bardzo różni się od własnej poprzedniczki, nie tylko poruszanym tematem, lecz także czasami, do których przeniosła nas autorka. Wracając do przeszłości Róży, autorka cofnęła nas do lat PRL-u i przybliżyła skomplikowaną relację, jaka łączyła siostry i wydarzeń, które wówczas miały miejsce. Poza tym autorka bardzo prawdziwie opisała lata osiemdziesiąte i czasami miałam wrażenie, że pani Magda sama to wszystko przeżyła, wszystko widziała, prała pranie w niezapomnianej Frani, czy nieustanna w długich kolejkach do sklepu. Oczywiście nie było to możliwe, lecz to tylko świadczy o pracy, jaka została włożona w tę powieść. „Wszystkie pory uczuć. Zima” to mądra opowieść obyczajowa połączona z fragmentami kryminału. Nie każdy autor, który łączy gatunki, potrafi mnie zadowolić, lecz Magdalenie Majcher udało się to w stu procentach. Historia Róży, a także jej siostry Miłki dostarczyła mi wielu emocji, a przede wszystkim niezapomnianych wrażeń. Akcja książki nie pędzi na łeb na szyję, toczy się swoim swóim tempem, skupiając się na przeżyciach i wspomnieniach z przeszłości. Uwielbiam styl, jakim operuje autorka, jest on lekki, plastyczny, przyjemny w odbiorze i choć mimo tego, że tematy poruszone w książce pdf nie należą do łatwych, to czyta się ją w ekspresowym tempie, ponieważ chce się jak najszybciej poznać zakończenie. Magdalena Majcher napisała niebanalną i wyjątkowo wartościową opowieść o ludzkich słabościach, rozterkach, tajemnicach a także o potrzebie szczęścia i miłości. To prześliczna historia, którą naprawdę warto przeczytać. Polecam! Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce i wydawnictwu Pascal.
Opowiadanie w której spotykamy drugoplanowych bohaterów z pierwszej części, też wciągająca i pokazująca jaki wpływ na przyszłe życie może mieć zaborcza miłość do chorego dziecka, jak traktują rodzice to zdrowe dziecko... Zalecam
Magdalena Majcher zaczarowała mnie pierwszą powieścią, po którą sięgnęłam - "Wszystkie pory uczuć. Jesień". Była to lektura niezmiernie prawdziwa, pełna miłości, lecz i sekretów czy problemów. Czułam całą gamę emocji i nie mogłam doczekać się kolejnego tomu a kiedy nadszedł... No właśnie, czy warto było czekać? Tym razem uwaga czytelnika zostaje skierowana na ciepłą i pełną niezłych porad wychowawczynię domu dzidziusia - panią Różę. Już w pierwszym tomie dało się wyczuć, że dziewczyna coś ukrywa... Całe swe życie poświęciła dla innych, dbając, radząc, tuląc i pocieszając, własne potrzeby i pragnienia spychając na dalszy tor... A lata mijały... Została sama, ponieważ stale zasłaniała się powrotem do domu, w którym czeka na nią siostra - Ludmiła. Dlaczego relacja dziewczyn jest tak dziwna? Przed czym Róża chroni Miłkę? W pięknej grudniowej scenerii Róża wychodzi za Tadeusza a świeżo poślubiony mąż w ramach podróży poślubnej postanowił zabrać wybrankę do Zakopanego. Dlaczego ta niespodzianka tak zdenerwowała panią Majewską? Czego się obawia? Czy ciążąca jej sekret nie zepsuje pięknych chwil w dwoje? Czy nie będzie rzutowała na ich małżeństwo? Wszak na kłamstwie nie można budować związku... "... z zakochania się nie wyrasta. Nieważne, czy masz piętnaście, dwadzieścia, czterdzieści czy siedemdziesiąt lat - miłość może dopaść cię znienacka w każdym wieku, rozlewając miłe ciepło po całym ciele. To zupełnie nieistotne, że właśnie stoisz na dwudziestostopniowym mrozie..." * Jak przystało na dobrego czytelnika główkowałam długo... Starałam nie poddać się cudownej, pełnej śniegu aurze Zakopanego przepełnionej smakami i aromatami kwaśnicy, gulaszowej czy moskoli, lecz było trudno! Myślami odpływałam ku bohaterom, wraz z nimi wspinałam się na Nosal, podziwiałam widoki z Kasprowego i zamarzniętą taflę Morskiego Oka. Wręcz widziałam tą biel, czułam aromat zakopiańskiej zimy i byłam równie oczarowana co Róża. Za nic w świecie nie podejrzewałem jednak, co w zanadrzu skrywa Magda Majcher... Zwłaszcza, że co jakiś czas wtrącane i ówdzie zdanie nawiązujące do tego sekretu, tylko podsycało poziom mojego zaintrygowania. Dałam się ponieść magii ślubu, gór a później odczuwałam wyraźne napięcie i strach bohaterki a do tamtego popołudnia, kiedy jej serce a może sumienie zamierzało się oczyścić.... W życiu bym na to nie wpadła... Autorka nie tylko wielokrotnie mnie zaskoczyła, lecz też przeniosła w dwa inne światy. Najpierw do urokliwego zakątka kraju, w którym najistotniejsze jest to by był śnieg, by człowiek miał się czym rozgrzać a także by zachłysnął się widokami - do Zakopanego. A potem odbyłam sentymentalną podróż do lat osiemdziesiątych, które to przyniosły mi dużo wspomnień. Opowiadanie a może spowiedź Róży, była dla mnie nie tylko gratką z uwagi na rozwiązanie tajemnicy, lecz też przypomnieniem dzieciństwa - żywność na kartki, kolejki i towar spod lady, pierwsze telewizory i wymarzona Frania. Książka ebook ukazuje życie takim, jakie jest w rzeczywistości - niesie śmierć bliskich, utraconą miłość, pierwszy raz, krytykowany związek dojrzałej dziewczyny z młodszym, trudną do zaakceptowania sytuację, gdy na świecie pojawia się najmłodsze rodzeństwo. Majcher wykorzystała własnych bohaterów, by przekazać nam kilka ważnych porad - po burzy zawsze wychodzi słońce i daje nadzieję, że nasze kłopoty da się rozwiązać. Zaś decyzje, które podejmujemy będą miały wpływ nie tylko na nasze życie, zmienią przyszłość też wielu innych osób. Nie pozwólmy, by zamierzchłe błędy zabrały nam szansę na szczęście. Podsumowując - opowieść Magdy Majcher jest przepełniona emocjami z najwyższej półki. Jest dużo odcieni miłości, scalająca i podnosząca na duchu przyjaźń, ból, żal a także złość i zazdrość, które zakorzenione w sercach zbyt głęboko potrafią ranić i siać zniszczenie. Autorka idealnie zbudowała w powieści narastające napięcie - najpierw spokojna i urokliwa akcja a potem pędzący pociąg wiozący szok, niedowierzanie w wątku kryminalnym. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii to gorąco zachęcam! * M. Majcher, "Wszystkie pory uczuć. Zima", Wyd. Pascal, Bielsko-Biała 2018, s. 65
Pierwszą częścią cyklu byłam całkowicie zachwycona, dlatego nie mogłam doczekać się kontynuacji. Muszę wam natomiast zdradzić, że najwieższa książka ebook Magdaleny Majcher przerosła moje najśmielsze oczekiwania, a zaskakująca niełatwa tematyka po prostu mnie zmiażdżyła.Po raz następny autorka poruszyła niełatwe kwestie, kłopoty zwykłych ludzi, które mogą spotkać każdego z nas, tym razem jednak przed szereg wysuwają się ludzkie demony i mroczne sekrety, dlatego fabuła pochłania błyskawicznie i wpędza czytelnika niemalże w hipnotyzujący trans, z jakiego nie ma szans się wyrwać.Znajdziemy tu przede wszystkim genialne portrety psychologiczne. Dwie siostry, które są swoim całkowitym przeciwieństwem, połączył je jednak na zawsze tragiczny wypadek z przeszłości, tajemnica, która od wielu lat nie daje im spokoju. Ich relacja jest wyjątkowo trudna. Nie da się ukryć, iż w przeszłości Róża dużo wycierpiała przez siostrę. Rodzice zawsze wiele od niej wymagali, musiała zajmować się Miłką, pomagać jej w lekcjach, spadło na nią więcej obowiązków niż powinno. Nierzadko także niesłusznie karano ją za przewinienia siostry, która jak się okazało nie zawsze była w porządku, potrafiła wykorzystywać własny stan i manipulować emocjami matki. Autorka nie ocenia jednoznacznie postępowania rodziców, lecz pozwala nam dokładnie zapoznać się z całą sytuacją, być świadkami niesprawiedliwego traktowania obydwu dziewczynek. Mimo wszystko Róża miłowała Miłkę i wiedziała, że musi o nią dbać. Tylko przed czym naprawdę, a może przed kim, pragnie ją chronić? Nie potrafię zebrać odpowiednich słów, by opisać, jak bardzo pochłania ta historia. Nierzadko wam pisałam, iż od jakiejś pozycji niełatwo się oderwać, lecz z takim zapałem naprawdę rzadko kiedy zdarzyło mi się pożerać kolejne strony. Dowodem na to jest fakt, że czytałam ją do późnych godzin nocnych, a właściwie już porannych, a odkąd pracuję, nie jestem w stanie zarywać nocy dla lektury. W tym wypadku nawet pobudka o czwartej rano nie była mnie w stanie powstrzymać przed kontynuowaniem, za wszelką cenę musiałam jak najprędzej poznać finał tej opowieści. Ta książka ebook to przede wszystkim silne, skrajne emocje, które przeżywamy razem z bohaterami. To zasługa znakomitego pióra autorki. Styl Magdaleny Majcher jest nie tylko wyjątkowo lekki i przystępny, lecz i niesłychanie sugestywny. "Wszystkie pory uczuć. Zima" to historia, która angażuje wszystkie zmysły, z zapartym tchem śledzimy dzieje bohaterów i silnie przeżywamy ich problemy, rozterki. Należy też wspomnieć o głębokich przemyśleniach, zadumą, jakie wywołuje fabuła. Wielokrotnie zastanawiamy się, jak pozornie błahe decyzje mają olbrzymi wpływ na ludzkie życie, analizujemy także nasze postępowanie. Zakończenie książki szokuje i pozostawia czytelnika w totalnym osłupieniu. Pojawia się również niedosyt spowodowany finałem. Osobiście już nie mogę się doczekać następnej części, już zastanawiam się, czym tym razem zaskoczy mnie autorka i kto odegra główną rolę w jej kolejnej idealnej historii. Podsumowując "Wszystkie pory uczuć. Zima" to niesamowicie poruszająca, wciągająca, słodko-gorzka opowiadanie z tragedią w tle. Ta emocjonalna bomba urzeka swą prawdziwością i skłania do wielu głębokich refleksji. Nie tylko uczy, że absolutnie każdy ma prawo do szczęścia i miłości, lecz także uzmysławia, że nic nie jest do końca takim, jakim się zdaje, nie można oceniać po złudnych pozorach. Idealnie nakreślone portrety psychologiczne, niepokojące sekrety, trudne wybory, bezgraniczne poświęcenie, a wszystko dopieszczone klimatem PRL-u, to razem tworzy spójną, zachwycającą całość, którą zapragniecie przeczytać jednego wieczoru. Dla tak wyśmienitej uczty literackiej warto nawet zarwać całą noc! Ta opowieść skradnie wasze serca! Gorąco polecam!
Po przeczytaniu pierwszej części książki wiedziałem, że będę musiała przeczytać kolejną i dowiedzieć się, co dalej losy się u Róży. Dla mnie książki Magdaleny Majcher wyznaczają zupełnie inny kierunek w powieści obyczajowej. Jej książki zawsze dostarczają bardzo ludzkich problemów, dzięki czemu mnie czyta się je bardzo lekko. Tym razem też tak było. Nawet nie wiedziałam, kiedy pochłonęłam całą książkę. Zdecydowanie jest to doskonała lektura, która sprawdzi się podczas tych zimowych, długich wieczorów. Ja jestem oczarowana.
Postać Róży Dobrowolskiej mogliśmy spotkać we "Wszystkich porach uczuć. Jesień". Teraz możemy poznać jej historię. Dziewczyna poświęciła całe własne życie pracy w domu dzidziusia (w którym wychowała się Hania - bohaterka "Wszystkich pór uczuć. Jesień"), a także od młodszych lat opiece ponad własną niepełnosprawną intelektualnie najmłodszą siostrą. Zawsze skupiała się na potrzebach innych, o sobie zapominając i nie zaznając prawdziwej wolności. Teraz już jako dojrzała dziewczyna i mężatka będzie musiała w końcu rozliczyć się z przeszłością. Główna bohaterka została nakreślona grubą kreską, niewątpliwie to ona skupia na sobie całą naszą uwagę. Jednakże nie da się nie zauważyć, iż opowieść obfituje w dużo innych wyróżniających się i ciekawych postaci, jak chociażby jej siostra Miłka czy świeżo poślubiony mąż Tadeusz. Ciężko było mi zapałać sympatią do Miłki. To z jednej strony zamknięta w sobie, mająca kłopoty w szkole i życiu, ofiara drwin i złośliwych docinek dziewczyna, a z drugiej osoba kapryśna, potrafiąca podporządkować sobie rodzinę pod swoje dyktando. Niemalże do samego końca jawiła mi się jako postać niejednoznaczna, jednak w finałowej scenie jej obraz w pełni mi się wyklarował. "Nawet najtrudniejsze kłopoty tracą na znaczeniu, kiedy dzieli się je z najbliższymi." Do lektury zasiadłam z przekonaniem, iż wiem czego mogę się spodziewać po najwieższej książce pdf Magdaleny Majcher. Lecz jakież było moje zaskoczenie, gdy zorientowałam się, że ta opowieść znacznie odbiega od poprzednich przeze mnie czytanych. W zalewie książek, gdzie prym wiodą 20 i 30-latkowie, autorka wychodzi naprzeciw potrzebom czytelnika szukającego bohaterów w wieku dojrzałym. Ich miłość przedstawiła w sposób ciekawy i pozwalający mieć wiarę, iż to uczucie nie jest zarezerwowane tylko dla młodych. To kawał dobrej prozy obyczajowej, która zaskakuje nie tylko fabułą, poruszaną tematyką, lecz i sposobem, w jaki została podana. Jak już zdążyła autorka nas przyzwyczaić, porusza szereg kluczowych społecznie tematów. Tym razem skupia się na skomplikowanych relacjach siostrzanych i związanych z nią zazdrości i zaborczości. Myślę że dużą rolę w toksycznej relacji sióstr odegrało przewrażliwienie matki w stosunku do najmłodszej córki. Jednakże należy dodać, iż kiedyś inaczej podchodzono do wychowywania dzieci i to właśnie one musiały wykazać się już od młodszych lat odpowiedzialnością za najmłodsze rodzeństwo. Następny już raz autorka kładzie nacisk na to, iż to właśnie rodzice wyrządzają swoim pociechom największą krzywdę, najczęściej nieświadomie. Z dużym zainteresowaniem śledziłam rozwój zdarzeń a także odkrywałam rodzinną tajemnicę. Co wydarzyło się przed laty, co nie daje spokoju Róży? "(...) z zakochania się nie wyrasta. Nieważne, czy masz piętnaście, dwadzieścia, czterdzieści czy siedemdziesiąt lat - miłość może dopaść w każdym wieku, rozlewając miłe ciepło po całym ciele." Pierwsza element powieści jest stonowana, lecz w żaden sposób nie nudna. Z kolei w drugiej mamy liczne retrospekcje, które stopniowo wprowadzają nas w wydarzenia z przeszłości Róży. W gorzki sposób przekonujemy się jak jedna chwila może przemienić życie wielu osób. Uświadamiamy sobie, jak przeszłość rzutuje na to, kim jesteśmy teraz. Natomiast pojawiający się wątek kryminalny sprawił, że cała ta historia jest jeszcze bardziej angażująca. Widać że autorka usiłuje czegoś nowego i idealnie jej to wychodzi. "Człowiek bowiem najbardziej przeżywa słowa, których nie wypowiedział, i sytuacje, które nigdy nie miały miejsca." Prawdopodobnie najbardziej zaskoczyło mnie to, w jak realistyczny sposób autorka przedstawia realia PRL-u, czyli czas, kiedy panował Edward Gierek. Ktoś mógłby powiedzieć, że opowieść napisana została przez osobę wiele starszą, żyjącą w tamtych czasach, stojącą w długich kolejkach praktycznie po wszystko. Ja ten okres znam z opowieści moich rodziców. Oni także podobnie, jak rodzice głównej bohaterki czekali na to, kiedy rzucą pralki "Frania", a żeby móc cokolwiek kupić musieli mieć specjalne kartki. Nie tylko tło społeczno-obyczajowe wyszło autorce kapitalnie. Pisarka dbała też o otoczkę kulturalno-rozrywkową przywołując słynne piosenki czy seriale (niektóre z nich należą i do moich ulubionych), a nawet znany gol Grzegorza Lato. I oczywiście zimę stulecia! A jeśli już język o zimie, to autorka cudownie odmalowała jej krajobraz, a w szczególności Tatry i Zakopane. Czytając, czytelnik odnosi wrażenie, że spaceruje wraz z bohaterami po Krupówkach i górskich szlakach, niemalże czuje powiew mroźnego wiatru na policzku czy prószący wprost na nos śnieg. Podsumowując, Magdalenie Majcher udało się stworzyć historię prawdziwą, niebanalną, inną pod każdym względem. "Wszystkie pory uczuć. Zima" to ciepła, sentymentalna a zarazem przejmująca opowieść o dramacie, w który zaangażowana została cała rodzina, o obowiązkach nad miarę, obietnicy, sekretach, o naszych słabościach i ułomnościach, nieszczęśliwej miłości, poszukiwaniu spokoju, samoakceptacji i nadziei. Polecam!
Piękna powieść. Czyta się jednym tchem. Gorąco polecam, zresztą jak wszystkie książki tej autorki.
Bardzo niezła książka. Pierwsza element Jesień spodobała mi się bardzo a tom Zima jeszcze bardziej. Teraz czekam na Wiosnę, zalecam
Akcja powieści nie galopuje, a jednak skupiona wokół emocji, rozterek i wspomnień przeszłości angażuje na tyle, że koniecznie pragnie się poznać finał. To jak słuchanie opowieści i zwierzeń drugiego człowieka, których nie wypada i nie chce się przerwać. Historia o rodzinnym dramacie, o naznaczonej obowiązkami przeszłości, o złożonych obietnicach, nieszczęśliwej miłości i sekretach, którym przyszło przeczekać kilkadziesiąt lat. I tak, jak pierwsza połowa książki wydała mi się po prostu dobra, druga całkowicie mnie przekupiła. Na uwagę zasługuje także tło powieści i nie mam tutaj na myśli konkretnego miejsca czy miasta, a czasy PRL-u, o których autorka potrafi pisać tak sprawnie, jak gdyby była ich naocznym świadkiem. A przecież nie jest! Pralka Frania, kartki na żywność czy gol Grzegorza Lato. To wszystko czeka na czytelnika we wspomnieniach głównej bohaterki, która choć dokańcza własne zadanie będąc już dziewczyną dojrzałą, przywołuje lata młodości i dzieciństwa, przypadające właśnie na okres panowania Gierka. Dla wszystkich polskich czytelniczek, które lubią życiowe historie podszyte nieprzejaskrawionymi tragediami przeszłości, ta opowieść powinna znaleźć się na liście obowiązkowych. Nieobciążająca emocjonalnie, a jednak wcale nie lekka. Wartościowa, ponieważ o ludzkich ułomnościach, słabościach i próbach podjęcia normalnego życia. Znajdziecie tutaj wszystkiego po trochu i miłości i sekretów i grozy. Ja wyczekuję już kolejnej książki autorki, a Wam, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, zalecam zajrzeć do tej. Pełna recenzja: https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/01/wszystkie-pory-uczuc-zima-magdalena.html#more
„Wszystkie pory uczuć. Zima” to emocjonalna opowiadanie naznaczona tajemnicą. Magdalena Majcher znów wskazuje level wyżej na rynku literatury obyczajowej. Ta historia ma bowiem znamiona dramatu psychologicznego. A to nie lada sztuka, by skroić taką narrację i to w tak idealnym stylu.
Miłość nie zna granic. Każdy ma do niej prawo. Dzidziuś powinno być kochane przez rodziców. Nastolatki przeżywają własne pierwsze wzniosłe momenty. Ludzie dojrzali również chcą miłować i być kochanymi. Nie ma znaczenia ile lat mamy, w jakim państwie żyjemy, jaki jest nasz światopogląd. Wszyscy odczuwamy potrzebę miłości. Ludzie od zawsze poszukują szczęścia, własnej drugiej połowy. Niektórzy znajdują ją bardzo szybko, inni przeżywają dużo doświadczeń, by dość późno trafić na tę właściwą, pisaną im osobę. Czy Wy też, tak jak i ja sądzicie, że każdy ma prawo do miłości? Czy każdy wiek i pora jest odpowiednia, by kochać? Odpowiedź na tak postawione zapytanie znajdziecie pomiędzy innymi w nowej powieści Magdaleny Majcher "Wszystkie pory uczuć. Zima". Mimo, iż opowieść stanowi drugą element cyklu "Wszystkie pory uczuć", można ją przeczytać bez zapoznawania się z jej poprzedniczką. Jednak nie byłabym sobą, gdybym najpierw nie posmakowała "Jesieni". W pierwszej części poznajemy Hanię, która - przyznam szczerze, nierzadko mnie irytowała. Autentycznie podczas lektury miałam ochotę wstrząsnąć (gdyby to tylko było możliwe!) główną bohaterką. Wokół niej jest dużo najbliższych jej osób: rodzina, ekscentryczna sąsiadka - wróżka, przyjaciółka z domu dzidziusia Asia i pani Róża..., którą autorka obsadziła w roli bohaterki w opisywanej dzisiaj kolejnej części serii. "Wszystkie pory uczuć. Zima" to nie jest zwykła opowieść obyczajowa. Tym razem autorka podjęła też wątek kryminalny. Tak moi drodzy! Mamy tu również fragmenty stricte psychologiczne. Jedna chwila, która miała wpływ na życie tak wielu osób. Słodko-gorzki smak zawiłej siostrzanej relacji, żal po utraconej miłości, poświęcenie się pracy dla innych, rodzinne sekrety i niewyjaśnione sprawy. Wreszcie spokój i ukojenie w ramionach cudownego mężczyzny. Idealna dojrzała miłość, która udowadnia, że każdy znajdzie własne szczęście. Że każdy ma prawo do miłości, bez względu na wiek. Magdalena Majcher zabierze Was w świat... PRL-u, na sylwestrową prywatkę a także opowie co wydarzyło się pewnej zimy w Sosnowcu. Opowieść niejednokrotnie zaskakuje, wprowadza w nastrój wyczekiwania. Jest pełna różnego rodzaju emocji, a przy tym napisana tak lekko, że nie zauważycie kiedy dotrzecie do ostatniej strony. No i ta piękna okładka... Przyznajcie, że od razu ma się ochotę wziąć do ręki książkę, kubek gorącej herbaty i rozsiąść się komfortowo w fotelu przykrywając nogi ciepłym kocem :) Więcej na blogu http://www.zwyklamatka.pl/2018/01/kazdy-ma-prawo-do-miosci-czyli.html
Już pierwsza element cyklu przypadła mi do gustu. Podejrzewałam, że moje wrażenia dotyczące drugiego tomu będą podobne, lecz będąc w zgodzie ze sobą, uważam, iż "Zima" zasługuje przynajmniej na jedną ocenę wyżej. Początkowo akcja płynie wolno i bez większych fajerwerków, lecz wkraczając do drugiej części książki, zawierającej wspomnienia dotyczące dzieciństwa i młodości Róży, wszystko nabiera tempa, a czytelnik poznaje tajemnicę, która rzuciła cień na życie paru osób. Dodatkowym atutem jest podróż w przeszłość ściśle powiązaną z komunistyczną propagandą, długaśnymi kolejkami, zakupami na kartki, prawdziwie mroźnymi zimami bądź przepięknymi piosenkami, które stale nie straciły na wartości. Nawet nie przyszłoby mi do głowy, że w tej powieści obyczajowej znajdzie się miejsce dla wątku kryminalnego, który naprawdę trzyma w napięciu i sprawia, iż nie sposób odłożyć książki na bok. Teraz czekam niecierpliwie, aż Magdalena Majcher dokończy cały cykl (spodziewam się przybliżenia życiorysu Antoniny, ewentualnie Weroniki), a potem zaskoczy nas lekturą z dreszczykiem - to byłaby z pewnością intrygująca przygoda. Cała chłopczykowi tu: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/01/zazdrosc-niszczy-wszystkie-pory-uczuc.html
Daj się uwieść tej ciepłej, a jednocześnie przejmującej historii. Opowieści o miłości, która nie spogląda w metrykę, o tajemnicy sprzed lat, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Ponieważ z przeszłością zawsze należy się rozliczyć... Po przeczytaniu pierwszego tomu cyklu ebooków Magdaleny Majcher „Wszystkie pory uczuć. Jesień”, byłam bardzo ciekawa, którego z bohaterów poznam w kolejnej, zimowej części. Wybór autorki padł na Różę. Dziewczyna całe życie poświęciła innym. Oddała się pracy zawodowej w domu dziecka, wychowując i kochając kolejne pokolenia jego podopiecznych. Po wielu latach przyszedł w końcu czas, żeby dbać o swoje szczęście. W „Zimie” spotykamy Różę na początku jej „nowej drogi życia”. Kiedyś, dawno temu, czuła już takie rozlewające się od serca ciepło, lecz wtedy miała zaledwie kilkanaście lat. Nie spodziewała się, że to, czego wówczas doświadczyła, niczym nie będzie różnić się od tego, co poczuje, dobijając do sześćdziesiątych urodzin. Ze zdumieniem skonstatowała, że z zakochania się nie wyrasta. Nieważne, czy masz piętnaście, dwadzieścia, czterdzieści czy siedemdziesiąt lat – miłość może dopaść cię znienacka w każdym wieku, rozlewając miłe ciepło po całym ciele." Tak. Róża nareszcie mogła poślubić Tadeusza. Ta miłość urodziła się już wcześniej i dojrzewała w miarę upływu czasu. Magdalena Majcher cudownie opisała to uczucie. Bez zbędnego patosu a także sztucznych ubarwień pokazała, że można miłować w każdym wieku. Opis uczuć tych dwojga jest wyjątkowo subtelny a także wyważony. A wszystko to wkomponowane w cudowny zimowy krajobraz. *** Na wspomnienia z dzieciństwa składają się głównie pojedyncze obrazy, sceny, które z jakiegoś powodu w sposób szczególny zapadły nam w pamięć.” To co oceniam bardzo wysoko w tej książce, to wiernie odtworzone realia przeszłości. Mimo, że czytałam ją tu i teraz, bez problemu przeniosłam się w okresie i poczułam się częścią wykreowanej przez autorkę fabuły. Książka ebook Magdy Majcher wywołała we mnie tym samym lawinę wspomnień. I chociaż „epoka Edwarda Gierka” nie jest tą, którą pamiętam i w której żyłam, to nie sposób było odciąć się od takich symboli jak m.in.: „pralka Frania”, „listy kolejkowe”, czy znajomości w mięsnym a także „towar spod lady”. Przed oczami stanęły mi zakupy z moją mamą a także pani sklepowa, która zgrabnym ruchem nożyczek wycinała wymagane kartki... Tak, lata mojego dzieciństwa ... Chociaż ustrojowi jaki wtedy panował, daleko było do ideału, to i tak wspominam je z rozrzewnieniem. „Chcesz cukierka, idź do Gierka. Gierek ma, to ci da...” W własnej najwieższej książce pdf Magdalena Majcher bardzo mnie zaskoczyła. Przyzwyczaiła już własnych czytelników, że pisze o problemach kobiet, że są to książki obyczajowe, mówiące m.in. o miłości albo stracie. Tym razem autorka wprowadziła wątek kryminalny! Bo podczas lektury czekałam w napięciu na rozwiązanie zagadki, to myślę, że jest to „debiut” całkiem udany. Nie będę wam zdradzać czego on dotyczy, niemniej jednak jest to dla mnie 'novum', coś co sprawia, że w moim odczuciu widać, iż autorka się cały czas rozwija. Zanim przejdę do podsumowania chciałabym zwrócić waszą uwagę też na kwestię relacji pomiędzy Różą, a jej siostrą Ludmiłą. Jest to nie tylko wątek ciekawy pod wobec jego udziału w całej historii, lecz także interesujący opis toksycznej miłości, może nawet obsesji, najmłodszej z sióstr do głównej bohaterki. Podsumowując: W własnych ebookach Magda Majcher stawia z całą pewnością na kobiety. Prezentuje ich różnorakie oblicza, omawia kłopoty z jakimi stykają się na co dzień. Robi to wszystko jednocześnie zachowując ich autentyczność. To sprawia, że możemy się z nimi utożsamiać. Każda z czytelniczek może odnaleźć w sobie choćby pierwiastek bohaterek Magdy Majcher. I myślę, że jest to duży atut jej twórczości. „Wszystkie pory uczuć. Zima” to moim zdaniem najlepsza, jak do tej pory, wersja autorki. Książka ebook napisana została z dużą dbałością o szczegóły: od wyrazistych bohaterów, przez opisy uczuć, aż po realia PRL-u. Z pewnością spodoba się fanom niezłych powieści obyczajowych.