Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Magiczne miejsce w urokliwej zimowej scenerii, roziskrzone tysiącami migoczących świateł i otulone odurzającym aromatem świerka, cynamonu i pomarańczy. Witajcie w krainie, gdzie wszystko wydaje się możliwe, a oczekiwanie na cud rozgrzeje nadzieją nawet najbardziej oziębłe serca. Tuż po Wszystkich Świętych w ogólnopolskiej gazecie pojawia się artykuł informujący o otwarciu Wioski Małych Cudów. Na to zdarzenie wszyscy czekają z niecierpliwością, a zdobycie wejściówki wydaje się wręcz niemożliwe. W ofercie jest bowiem dużo atrakcji, takich jak wystawa lodowych rzeźb, pieczenie pierników i warsztaty tworzenia ozdób, w tym cudownej miniatury w kuli śnieżnej. Felicja jest zaangażowana w przedświąteczny projekt, odkąd pamięta. To ich rodzinna tradycja – w czasie od listopada do grudnia sprawiają, że na twarzach wielu dzieci gości uśmiech. Ten rok będzie dla niej jednak zupełnie inny, przepełniony smutkiem i tęsknotą za kimś, kto bez ostrzeżenia zniknął z jej życia. Natomiast Zosia wygrywa bilet do Wioski, wysyłając list do redakcji magazynu. Wraz z bliskimi przyjeżdża tam z nadzieją, że spełni się jej największe marzenie, którego za nic nie chce nikomu zdradzić. Inaczej jest z Anielą, która pracuje w Wiosce już od wielu lat i jest dobrym duchem tego magicznego zakątka. Nic więc dziwnego, że kiedy zmierza on nieuchronnie ku katastrofie pod szyldem „W tym roku nie będzie Mikołaja”, wzywa na pomoc własnego siostrzeńca. Zjawia się on wraz ze własną partnerką i postanawiają, ��e ten czas będzie dla nich obojga niezapomniany. Aniela, choć dostrzega w ich związku mnóstwo zgrzytów, nie wtrąca się w sprawy młodych, tęsknym wzrokiem patrząc w stronę opiekuna lodowiska... Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wioska małych cudów (barwione brzegi) |
Autor: | Rak Aleksandra |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Flow |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Przeczytałam jednym tchem. I wiecie co? Zobaczyłam te cuda! Poczułam tę magię. Zimowe krajobrazy, zapierały dech, zimno mrozilo nos a pod nogami skrzypiał śnieg. I ja tam naprawdę byłam! Nawet Mikołaja po dużym brzuchu poklepałam! Zjadłam pyszne piernikowe wypieki, łatwo z pieca Pani Anieli. Przyglądałam się cudownym i inspirującym pomysłom na warsztatach Felicji. A Pan Czesław zagadał mnie tak, że zapomniałam, iż trzymam w ręku łyżwy , na których miałam pojeździć z elfami na lodowisku... Napisałam również list! Prawdziwy list do Mikołaja! Ach jak pięknie. Najładniejsze miejsce z najcudowniejszą, cukierkową wręcz atmosferą! Lecz moi drodzy! Ja zajrzałam dalej... za kulisy magicznej wioski. No ponieważ wiadomo, że jednak ktoś tym biznesem kręci 😅 Za wszystkim stoją ludzie, ze wszystkimi swoim radościami, zmartwieniami i niedoskonałosciami... Lecz to co zobaczyłam, musicie już odkryć sami 😉 Ja przepadłam. Potrzebowałam tej magii, tych cudów i takiej atmosfery ❤️ Właśnie takie powinny być książki swiateczne... i widziałam cuda tam, gdzie inni widzą tylko przypadki.
Cudownie wydana książka. Fajnie się ją czyta, nie mogłam się oderwać. Zalecam na przedświateczne wieczory :)
Subtelna opowiadanie świąteczena. Niezła na zimne wieczory. Zalecam
Cudownie wydrukowana
Urocza książka ebook
Cudna książka ebook
Zalecam
Super
Cudo
Grudzień zbliża się olbrzymimi krokami, a to najlepszy czas na świąteczne książki. Aleksandra Rak swą zimową powieścią zabierze nas w magiczne miejsce, gdzie dzieją się cuda. Na południu Polski istnieje miejsce, o którym marzy każde dziecko. Zimowa wioska, pełna elfów i tego, na którego wszyscy z niecierpliwością czekają- Święty Mikołaj. W tle prószy śnieg, lodowisko jest pełne radosnych dzieci, a w powietrzu unosi się aromat świeżo wypiekanych pierniczków. Idealne miejsce na wyjazd. Tam też docierają nasi bohaterowie. Z jednej strony cieszą się, że będą mogli odwiedzić to magiczne miejsce, z drugiej zaś w ich wnętrzu kryje się smutek, który ciąży im i odbiera radość z nadchodzących świąt. Czy wioska sprawi, że w ich życiu zdarzy się jakiś cud i ich kłopoty pofruną w dal niczym kolorowy brokat? ,,Wioska małych cudów” to ciepła i otulająca niczym miękki kocyk książka, przy której każdy znajdzie ukojenie. Święta kojarzą nam się z bliskością, rodziną i szczęściem, a Zimowa Wioska jest tego odzwierciedleniem. Książka ebook daje nadzieję na lepsze jutro. Złe dni kiedyś miną, a niezła przemiana może nadejść w najmniej spodziewanym się przez nas momencie. Książkę czytało mi się bardzo lekko i szybko. Poczułam magię świąt i zapragnęłam pobyć w tak pięknym i przytulnym miejscu, jakim jest Zimowa Wioska. Autorka w swej książce pdf zawarła problemy, z którymi wielu z nas się mierzy, a zwłaszcza w święta, kiedy dużo się myśli o najbliższych i rodzinie i pragnie się, by być w nie razem. Chętnie wrócę do tej książki w następne lata. Muszę wspomnieć jeszcze o tym przepięknym wydaniu. Książka ebook wygląda tak wspaniale, że będzie z pewnością doskonałym upominkiem na święta. Urocza okładka, z której aż wypływa zimowy klimat, a malowane brzegi to idealne dopełnienie całości. Jeśli szukacie pięknej i pełnej emocji zimowej powieści, umiejscowionej we idealnym miejscu, to koniecznie sięgnijcie po tą książkę. ❄️🎄
Prawdopodobnie jeszcze nigdy nie czytałam książki tak bardzo pełnej magii świątecznej. . Jest to pozycja doskonała na okres zimowy, świąteczny, lecz nie tylko. Ta książka ebook daje nam nadzieję i wiarę w to, że prędzej czy potem wszystko się ułoży, że kawałek po kawałku ułożymy nasze rozsypane części. . Jakbym miała określić tę książkę jednym słowem było by to słowo: ciepła❤️ Otula nas niczym kocyk w zimowy wieczór, bądź płomienie w kominku po zimowym spacerze. . Jeśli jeszcze nie wiecie co przeczytać przed, bądź w same święta, to ta książka ebook będzie idealna. Nie zawiedziecie się. . Od początku do końca będziecie trzymać kciuki za bohaterów tej historii. A każde ciepłe słowo, bądź radę pani Anielii można by było podkreślić i zapamiętać na zawsze❤️ . Ps. I tradycyjnie, to wydanie!😍❤️
Aleksandra Rak to wyjątkowo ciepła i empatyczna osoba, której historie poruszają i ogrzewają serca czytelników. W „Wiosce małych Cudów” autorka stworzyła magiczne miejsce, które raz w roku budzi się do życia, zachwycając swoim wyjątkowym urokiem. Przyjeżdżają tu nie tylko pracownicy, lecz przede wszystkim dzieci i ich rodziny. To miejsce, stworzone specjalnie na potrzeby powieści, lecz jest tak niesamowite i wyjątkowe, że gdyby istniało naprawdę, jako pierwsza stanęłabym w kolejce po bilety. Nie tylko jest cudowne i magiczne, lecz dzieją się tam również małe cuda, na co wskazuje jego nazwa. A taki cud, choćby najmniejszy, jest niezbędny każdemu – niezależnie od tego, czy mówi, że w nie wierzy, czy nie. Ja wierzę, i póki żyję, będę w nie wierzyła. Zacznijmy od tego, że ta książka ebook jest prześlicznie wydana – wygląda jak najwspanialszy upominek gwiazdkowy. Samo spoglądanie na nią sprawia olbrzymią radość, a przeczytanie tej magicznej historii funkcjonuje niczym miód na zbolałe serce, plaster na poranioną duszę. To właśnie takich historii nam potrzeba – pełnych dobra, w które można się otulić, i cudownych słów poruszających serce. Nie tylko w tej powieści dzieją się cuda, lecz działy się one także we mnie, w moim sercu. Czytając książkę, czułam się jak dzidziuś w krainie bajek, pośród niezłych ludzi, jak wśród rodziny i przyjaciół. Przemykałam wśród śniegu i przykrytych bielą domków, jeździłam na lodzie z dziećmi, zajadałam się piernikami i ciasteczkami w chatce u kochanej Anieli. Siedziałam na dachu z Adamem, by uchwycić w kadrze wschód słońca, pocieszałam Felicję tęskniącą za nieobecnym bratem, próbowałam naprawić relacje Danki i Igora. Aleksandra Rak stworzyła powieść, która w subtelny sposób pokazuje, jak kluczowe są nasze decyzje, które mogą przemienić bieg całego życia. To dla mnie najładniejsza świąteczna opowieść, spośród wszystkich świątecznych książek, jakie do tej pory przeczytałam. Pełna nadziei, magii i ciepła, która wprost rozgrzewa serce. Nie spodziewałam się, że lektura „Wioski małych Cudów” przyniesie mi tyle radości. Autorka stworzyła wyjątkowe miejsce, pełne niezłych ludzi, którzy dla każdego mają uśmiech, ciepłe słowo i gest dobroci. Czytałam książkę z zachwytem, niczym małe dziecko, odkrywając piękne atrakcje w wiosce: Piernikową Chatkę, Manufakturę Kreatywności, zachwycałam się przejazdem Mikołaja w saniach z niezwykłym psem Rudolfem. Wszystko o czym czytałam było takie niesamowite i magiczne. Potrzebowałam takiej książki, która wprowadzi mnie w radosny nastrój, rozbawi i napełni pozytywną energią, i to wszystko znalazłam w tej wyjątkowej powieści. Doświadczyłam małego cudu, za co dziękuję Oli Rak. Każdy bowiem powinien doświadczyć cudu choć raz w życiu, by nie utracić nadziei. Nie warto przejmować się drobiazgami, lepiej skupić się na niezłych chwilach. „W tym pędzącym świecie cuda pokazują nam, że stale możliwe jest to, co uznajemy za nieprawdopodobne. Myślę, że każdy ich potrzebuje, nawet jeśli twierdzi inaczej. […] Dlatego warto się zatrzymać, zamknąć oczy i wsłuchać się w otaczający świat, by usłyszeć jak dużo ma nam do zaoferowania. A dobro zawsze, prędzej czy później, do nas powraca”. Starczy odwzajemnić uśmiech, powiedzieć komuś coś miłego, życzyć dobrego dnia bez specjalnego powodu, pomóc bezinteresownie, nie oczekując nic w zamian, lub po prostu życzliwie spojrzeć na drugiego człowieka. A przede wszystkim – uśmiechajmy się do siebie wzajemnie i do siebie samych… w sercu, w duszy.
Uwielbiam przytulne zimowe historie, które są jak taką wisienką na torcie świątecznego klimatu, lub lepiej — lukrem na pierniku, pomponem na czapce, gwiazdką na czubku choinki. "Wioska małych cudów" to właśnie taka opowieść — otulająca, spokojna, wzruszająca i doskonale nastrajająca na ten magiczny, grudniowy czas. Wioska Małych Cudów to miejsce, do którego chciałby trafić każdy, kto miłuje zimę a także Boże Urodzenie i związany z nimi klimat, lecz nie każdemu się to udaje, gdyż niezbędna jest do tego specjalna wejściówka. Co roku mnóstwo chętnych chciałoby spędzić czas w tym wyjątkowym miejscu. Pieczenie pierniczków, gorąca czekolady, jazda na łyżwach, wystawa lodowych rzeźb, warsztaty tworzenia ozdób — atrakcji jest tu od groma i ciut-ciut. Jedną z ich organizatorek jest Felicja, której rodzina od lat tworzy to wyjątkowe miejsce. Niestety nie tak miał wyglądać ten sezon...jej ukochany brat odszedł bez słowa, a ona musi sama radzić sobie z obowiązkami, które wspólnie wypełniali. Jej serce przepełnia smutek i tęsknota. Zosia, rezolutna i ciekawska dziewczynka zwyciężyła bilet do Wioski — ma nadzieję, że jej największe marzenie w miejscu, gdzie podobno spełniają się małe cuda — uda się spełnić. Z kolei Aniela, która zna Wioskę od samego początku, a bez niej to miejsce nie byłoby takie samo, prosi o pomoc własnego siostrzeńca — niezwykle w tym roku miałby wcielić się w postać Świętego Mikołaja — tylko on może ocalić Wioskę przed totalną katastrofą. Spędziłam z tą książką piękny czas — autorka w bardzo przyjemny, wyjątkowo barwny i szczegółowy sposób opisała miejsce, w którym chciałby znaleźć się każdy, kto miłuje ten magiczny czas w roku i wszystko, co wiąże się z zimą i całą świąteczną otoczką. Zatopiłam się w tym klimacie i dałam się porwać temu, co proponuje Wioska. Przede wszystkim jest to miejsce, w którym poza puszystym śniegiem, sympatycznym pieskiem, świątecznymi warsztatami i mnóstwem atrakcji, spełniają się cuda. W jednym okresie spotykają się w niej osoby, które bardzo owych cudów pragną. Aleksandra Rak napisała powieść, w której można się zakochać, a coroczny powrót do Wioski stanie się tradycją. To naprawdę cudowna i wartościowa książka. Lubię takie obyczajówki, które poza ciekawym pomysłem na fabułę, nie są spisane jak gdyby w pośpiechu, pozwalają "rozsiąść się" w treści, dają czas na poznanie świata przedstawionego i przede wszystkim bohaterów. I ta historia właśnie taka była — bogata w słownictwo, bogata w opisy i bogata w emocje, które towarzyszyły postaciom. Czułam się jak jeden z gości, który przebywa w Wiosce, ma okazję korzystać z jej uroków i skrycie marzy, aż cud, na który czeka, w końcu się spełni. Jeśli lubisz literaturę obyczajową, otulające historie, zimowo-świąteczne książki, których atmosfera podczas czytania sprawia, że czujesz się, jakbyś hasał/a po miękkim puszystym śniegu a wokół roztaczał się aromat pomarańczy, goździków i cynamonu — to ta książka ebook spełnia wszystkie powyższe warunki i będzie doskonałym wyborem. Muszę wspomnieć o tym, jak cudownie wydana jest "Wioska małych cudów" - wnętrze pełne ozdobnych grafik, malowane brzegi i TA okładka! Przypomina mi takie stare vintage zimowe pocztówki — Wydawnictwo Flow zrobiło świetną robotę!
Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wydarzyć się każdego dnia - szczera rozmowa z bliską osobą, uśmiech poprawiający humor w najgorszy dzień, bliskość, czułość, czy zwykłe uściśnięcie dłoni. To właśnie o takich cudach pisze Aleksandra Rak w własnej świątecznej powieści „Wioska małych cudów” wydanej nakładem Wydawnictwa Flow. „Wioska małych cudów” przenosi nas w Bieszczady, do malowniczego miejsca, o którego odwiedzeniu marzy każde dziecko. Język tutaj o zimowej wiosce pełnej elfów, świeżo wypiekanych pierników, gorącej czekolady, prószącego śniegu i oczywiście ze Świętym Mikołajem gotowym na wysłuchanie życzeń wszystkich dzieci. To tam dzieją się cuda, spełniają wszystkie marzenia, a czas płynie wolniej. I wiesz co? Aleksandra Rak sprawiła, że to książkowe miejsce naprawdę tętni życiem, a czytelnik zagłębiając się w lekturze może poczuć się jakby sam przeniósł się do zimowej wioski wyobraźni i aktywnie uczestniczył w życiu Wioski. W własnej powieści autorka na przykładzie losów paru bohaterów ukazuje nam życie takie jakim jest. Każda z postaci mierzy się z innym kłopotem i co bardzo mi się podoba, owe kłopoty nie znikają same z siebie pod wpływem „magii świąt”, a posiadają logiczne rozwiązanie, do którego dostrzeżenia bohaterowie muszą dojrzeć. I pomimo, że akcja poprowadzona jest na paru płaszczyznach i z perspektywy paru postaci to całość jest jasna, klarowana, spójna i napisana w taki sposób, że od lektury naprawdę trudno jest się oderwać. Każdy wątek jest dopieszczony i przemyślany w najmniejszym szczególe pokazując nam, że po każdej burzy kiedyś wreszcie wychodzi słońce. Jednak opowieść ta byłaby niczym gdyby nie jej bohaterowie - wyjątkowo realistyczni, z pełnym bagażem doświadczeń, niełatwych emocji i słabości. Każdy ma własną unikalną historię, która tak naprawdę mogłaby być historią każdego z nas i to prawdopodobnie w tej książce pdf jest najpiękniejsze. Ponieważ tak naprawdę różnorodność postaci i ich kłopotów sprawiają, że każdy może odnaleźć tutaj cząstkę siebie. Pisząc o „WIosce małych cudów” nie można powinąć cudownego wydania - brokat, klimatyczna zimowa grafika, barwione brzegi w słodkie psiaki. Całość na żywo pokazuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach i sprawia, że po książkę sięga się z jeszcze większą przyjemnością. „Wioska małych cudów” to cudowna historia dająca nadzieję na lepsze jutro. Opowiada o relacjach, marzeniach i zmianach na lepsze, które mogą do nas przyjść w najmniej oczekiwanym momencie. Jest to opowieść wyjątkowo klimatyczna, nastrojowa i otulająca szczelnie niczym ciepły kocyk. Jeżeli pragniesz poczuć prawdziwą magię świąt i przenieść się wioski, gdzie prawdziwe cuda się zdarzają koniecznie sięgnij po „Wioskę małych cudów”. Serdecznie polecam!
“W tym pędzącym świecie cuda pokazują nam, że stale możliwe jest to, co uznajemy za nieprawdopodobne”. Wioska Magicznych Cudów położona w Bieszczadach to miejsce magiczne, w którym cuda małe i wielkie dzieją się naprawdę. Rodzice Felicji są właścicielami tego cudownego miejsca. To tutaj od listopada do grudnia, praca wre na najwyższych obrotach. Właściciele i pracownicy robią wszystko by z dziecięcych twarzyczek nie schodził uśmiech. W tym roku dla Felicji wszystko jest trudniejsze. Jej brat bliźniak nagle, bez słowa wyjaśnienia wyjechał. Kobieta czuje złość, strach, niemoc, ponieważ jak on mógł to im zrobić. Zosia, rezolutna dziewczynka, której buzia nigdy się nie zamyka zwyciężyła pobyt w Wiosce. Ma nadzieję, że spełni się jej największe marzenie. Aniela pracuje w wiosce od wielu lata, jest takim dobrym, uśmiechniętym duchem tego miejsca. Zbieg okoliczności - wiosce grozi brak Mikołaja - zmusza ją by prosić o pomoc własnego siostrzeńca. Ten ku ogromnemu niezadowoleniu własnej partnerki zgadza się pomóc ciotce. Klimatyczna, piękna opowieść. Jej akcja toczy się swoim rytmem, przenosi nas w piękne, magiczne miejsce w czas tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Fabuła ciekawie utkana, dotyka skomplikowanych relacji międzyludzkich, ludzkich ułomności, marzeń, pragnień. Piękny, naturalny, wrażliwy styl, robi bardzo pozytywne wrażenie. Czytanie od początku do końca było przyjemnością. Z olbrzymią wnikliwością i realizmem Pani Aleksandra ukazuje wewnętrzne rozterki, zmagania, porywy serca, z jakimi zmagają się na co dzień nasi bohaterowie. A ci doskonale ukazani, to zwykli ludzie, jakich spotykamy na co dzień, pełni wad i zalet. Narracja toczy się z wielu perspektyw, daje nam to szersze, wnikliwsze spojrzenie na rozwój wydarzeń. Moje serce skradła rezolutna Zosia, tak miło słuchało się jej wywodów. Autorka czaruje słowem, zabiera czytelnika w magiczną podróż, w której wszystko jest możliwe. Wioska Magicznych Cudów to miejsce, w którym każde dzidziuś poczuje sią jak w raju. To świąteczna atmosfera udziela się wszystkim, no prawie… Chwile pełne radości splatają się z tymi trudnym, smutnymi. Opowiadanie pełna genialnych spostrzeżeń dotyczących zwykłego życia. Przeciwności losu, marzenia, których nie można realizować, dokonywane wybory. Kłamstwo, które zawsze ma własne konsekwencje. Bliskość drugiego człowieka, skomplikowane relacje rodzinne, wzajemne wsparcie, bycie razem. Zrozumienie, które przychodzi niespodziewanie. Cudownie to wyszło! Magia świąt wiruje w powietrzu! Pozytywna energia bije z tej klimatycznej, życiowej powieści. Niesie nadzieję, otula swoim ciepłem, daje do myślenia. I to przepiękne, dopracowane w najmniejszym detalu wydanie – niezmiennie cieszy oko. Doskonała na ten przedświąteczny czas. Z całego serca polecam! Tatiasza i jej książki :)
Wierzycie w cuda? Ja jestem sceptyczna i wierze, że dostajemy to co mamy w najbardziej odpowiednim momencie życia😉. Lecz w czasie świąt jestem niepoprawna marzycielką, a jak czytam wszystkie powieści świąteczne to tym bardziej jestem zakochana i wierzę we wszystko. Ten cukier, lukier, śnieg, światełka i gościu w czerwonym kombinezonie odbierają mi trochę logiczne myślenie lecz co tam, czekam na to cały rok i to kocham😂. Dlatego czytając najnowszą książkę od Aleksandry Rak „WIOSKA MAŁYCH CUDÓW” byłam na mega świątecznym haju! Po pierwsze to jest bezapelacyjnie najpiękniej wydana książka ebook świąteczna ever! Serio… Drogie wydawnictwo Flow, podnieśliście sobie jeszcze bardziej i tak wysoko zawieszoną poprzeczkę jeśli chodzi o perfekcyjne wydania. Słuchajcie ta książka ebook to upominek dla każdego, ponieważ nawet jak ktoś nie czyta to będzie to cudo chciał mieć i dotykać, wąchać i oglądać 😉. A po drugie i to w zasadzie najistotniejsze Aleksandra stworzyła piękną historię, a w zasadzie krainę magiczną, świąteczną wioskę, która otwiera się na miesiąc przed świętami. Jest ona umiejscowiona w Bieszczadach pośrodku niczego i jest tam nasz Polski Biegun Północny. Wioska Cudów, to miejsce o którym marzy każde dzidziuś a i pewnie dorośli lecz boją się przyznać. Jest tam absolutnie inny świat, do którego trafia Zosia, z mamą i bratem. Trafia tam ponieważ marzy żeby jej rodzina (tutaj Wam nie zdradzę tego marzenia) i tylko Mikołaj może pomóc jej spełnić to marzenie. Trafia również tam Kuba, który pragnie pomóc cioci i zostawia na miesiąc własną pracę w kancelarii żeby uszczęśliwiać dzieci, nie do końca podoba się to jego partnerce, która mam wrażenie, że jest krewną Grincha😉. Jest tam również Fela, która jest w wiosce od zawsze lecz pierwszy raz robi to bez pasji i miłości. No i są jeszcze inne osoby, które idealnie dopełniają to miejsce i książkę. To historia, istnie świąteczna, która dzięki tej całej pięknej i magicznej otoczce pozwala inaczej spojrzeć na trud życia codziennego, pozwala uświadomić co w życiu kluczowe i jakie decyzje podjąć żeby być szczęśliwym. Dlatego z całego, absolutnie całego serca zalecam Wam ten tytuł! Jeśli nie wiesz jaką książkę świąteczna przeczytać, wybierz tą, ona jest FENOMENALNA. I serio zrób sobie upominek i kup ją w odsłony z barwionymi brzegami, będziesz mieć najładniejszy upominek na świecie🎅🩵.
To najbardziej śliczna książka ebook świąteczna, jaką miałam okazję czytać! Ta opowieść przywołuje ducha świąt i przywraca wiarę w cuda. Wyobraźcie sobie śnieg. Wiele śniegu. Mróz, który radośnie szczypie policzki. Piernikowe domki jak z bajki i mnóstwo atrakcji, które przyciągają dzieci, lecz i ich opiekunów. Aromat świerku, pierników i gorącej czekolady otula blask kolorowych światełek i przyjemna muzyka. Wioska Małych Cudów budzi się do życia tuż po pierwszym listopada. I wcale nie jest prosto tutaj trafić, ponieważ bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki. Każdy chce odwiedzić to magiczne miejsce i poczuć jego atmosferę. Każdy z bohaterów ma własne mniejsze albo większe troski. Każdy szuka drogi do szczęścia. Czy pobyt w wiosce przywróci uśmiech na ich twarzach i pozwoli na spełnienie marzeń? Tego Wam nie zdradzę, ponieważ odpowiedź znajdziecie na kartach powieści. „W tym pędzącym świecie cuda pokazują nam, że stale możliwe jest to, co uznajemy za nieprawdopodobne. Myślę, że każdy ich potrzebuje, nawet jeśli twierdzi inaczej”. Potrzebowałam takiej książki, która sprawi, że będę się uśmiechać, że poczuję radość i życzliwość. Wioska Małych Cudów to niezwykłe miejsce, które tworzą ludzie. Aniela, Felicja, Jakub i Czesław to dobre duchy tego miejsca, które każdego obdarzą uśmiechem i dobrym słowem. Nie sądziłam, że lektura tej książki sprawi mi tyle radości. Czułam się jak mała dziewczynka, która zachwyca się każdą atrakcją. Piernikowe Chatki, Manufaktura Kreatywności, przejazd Mikołaja przez wioskę w najprawdziwszych saniach i w towarzystwie wyjątkowego psa Rudolfa, to wszystko jest takie magiczne. Aleksandra Rak stworzyła piękną historię o marzeniach, międzyludzkich relacjach, miłości i rozstaniach. O niezłych wyborach i decyzjach, które odmieniają nasze życie. Zrobiła to z dużą wrażliwością, czułością i wyobraźnią. Dla mnie to najcieplejsza świąteczna opowieść, która daje nadzieję, otula magią i ogrzewa serce. Aleksandra Rak i najcudowniejsze Elfy z Wydawnictwa Flow spisali się na medal. Cudowna wydanie z barwionymi brzegami i cudowną okładką przyciąga wzrok, a treść otula niczym ciepła pierzynka. Wystarczy, gorąca czekolada, kocyk i "Wioska małych cudów" by spędzić pięknie czas.
Święta Bożego Narodzenia to wyjatkowy czas w roku, pełen magii i cudów. I choć możemy je obserwować w naszym życiu tak naprawdę każdego dnia, to w tym świątecznym okresie można je zauważyć o dużo częściej. Przekonują się o tym bohaterowie najwieższej powieści Aleksandry Rak "Wioska Małych Cudów". Do położonej w Bieszczadach Wioski Małych Cudów co roku przyjeżdża mnóstwo osób. Jest to bowiem miejsce pełne atrakcji, gdzie można przyjemnie spędzić czas i poczuć atmosferę zbliżających się Świąt. To właśnie tu splatają się historie paru osób. Czy one także zaznają cudu? Aleksandra Rak stworzyła niesamowitą historię, która mnie oczarowała. W piękny sposób opisała miejsce, do którego chciałby trafić każdy, kto miłuje atmosferę Bożego Narodzenia. Klimat powieści jest niesamowity. Czytając czułam się niemalże tak jakbym sama spacerowała po wiosce, pijąc gorącą czekoladę i rozkoszując się świeżo upieczonymi pierniczkami. Coś wspaniałego! Jednak atrakcje i samo miejsce to nie wszystko. Ten niesamowity klimat tworzą przede wszystkim ludzie. Autorka wykreowała wiele interesujących postaci, autentycznych, takich jak każdy z nas. To osoby nierzadko mierzące się z różnego rodzaju problemami, wewnętrznymi rozterkami, które potrzebują własnego osobistego cudu. A przy tym zapominają, że one mają miejsce każdego dnia, w naszej codzienności. I tylko od nas, od naszych decyzji zależy, czy je dostrzeżemy. To piękna, wartościowa historia, która z jednej strony doskonale wprowadza nas w świąteczną atmosferę, dzięki której można rozkoszować się magicznym klimatem Świ��t, a z drugiej pozwala na chwilę zadumy i refleksji. Są momenty, kiedy można się uśmiechnąć, lecz także wzruszyć. Czytało mi się wspaniale. Przez tę historię wręcz się płynie, a jej lektura to czysta przyjemność. Była to moja pierwsza świąteczna książka, którą przeczytałam w tym roku i myślę, że nie mogłam trafić lepiej. Jeśli szukacie świątecznej historii, która Was oczaruje, to sięgnijcie koniecznie po "Wioskę Małych Cudów". Ogromnie polecam!
Dzisiaj chcę Was zabrać w podróż niezwykłą, w Bieszczady. Tam, gdzie dzieją się cuda i spełniają wszystkie marzenia. Gdzie czas wolniej płynie, a wyobraźni nie brakuje . To jedyne takie miejsce, z którego nie chce się wracać, a gdy to nastąpi, zaczyna się głęboka tęsknota. Takie miejsce stworzyła Aleksandra Rak w własnej najwieższej powieści, iście świątecznej i bezwarunkowo pięknej. To "Wioska małych cudów", w zjawiskowej szacie graficznej i okładce Wydawnictwo FLOW , która doskonale odzwierciedla tę krainę czarów i bożonarodzeniowej magii. Lecz choć nie brakuje tu gwiazd i brokatu, to opowieść ta świeci zupełnie innym blaskiem. Pochodzi on z gorącego serca, ze szczerej rozmowy, z dobroci i troski o drugiego człowieka i z czasu, jaki można podarować najbliższej osobie. A Autorka potrafi w wyjątkowy sposób przekazać emocje, tak by poruszyć nawet najbardziej zatwardziałe serca. Tu się uśmiechniesz i wzruszysz, może nawet szczerze zapłaczesz i spojrzysz na własne życie innym okiem. Tym prawdziwym, ludzkim , głęboko skrywanym. Lecz przede wszystkim zakochasz się w cieple słów, klimacie powieści i w prawdzie, którą ona ze sobą niesie. A ta prawda to nic innego, jak to, że na te duże cuda składają się małe rzeczy i drobne gesty. A magia świąt bierze się z magii ukrytej w codzienności. Tej zabieganej, zapracowanej, czasem zakurzonej, lecz to od nas samych zależy czy stale w nią wierzymy i czy stale pragniemy ją odkrywać. Wybierzcie się w tę podróż. Odkryjcie w sobie ducha świąt i swoje wewnętrzne dziecko. Ponieważ tego, że ono drzemie na dnie Waszych serc, jestem pewna. Pozwólcie sobie na szczerą radość, tkliwość i ciekawość. A z tą powieścią wszystko będzie prostsze. Za te magiczne chwile, blask i brokat pozostawiam od siebie 10/10. Ze szczerego serca, z dużym zachwytem i jeszcze większą wdzięcznością.
Czy zgodzicie się że mną, że z roku na rok coraz trudniej poczuć magię świąt? A może pomogłaby w tym wyprawa do małej, zaśnieżonej i rozświetlonej tysiącami barwnych światełek krainy? Jeżeli ufać Aleksandrze Rak, taką "Wioskę małych cudów" możecie znaleźć w Bieszczadach, a na pewno na kartach jej powieści o tym właśnie tytule. Bilety do Wioski są wyczekiwane co roku, ponieważ każdy chciałby przeżyć piękną zimową przygodę, a liczba miejsc niestety jest ograniczona. Lecz do Zosi uśmiecha się szczęście i może wyjechać wraz z rodziną na magiczny turnus w miejscu, gdzie ponoć dzieją się cuda, a mimo zimowej aury rozgrzewają się serca. I na taki właśnie cud liczy Zosia, która ma małe-wielkie marzenie. Lecz Wioska to też ludzie, którzy ją tworzą- właściciele i ich córka Felicja, niezły duch Aniela, czy Kuba, któremu w udziale przypadło wcielenie się w rolę Mikołaja. I mimo, że mają tak piekną pracę, to zmartwień również im nie brakuje... Bezproblemowy wydaje się tylko radosny psiak o wdzięcznym imieniu Rudolf, którego wszyscy kochają. Święta powinny być magicznym czasem dla każdego i taką własnie niesamowitą atmosferę udało się stworzyć Oli na kartach własnej powieści, która nadaje się dla dorosłych czytelników, lecz i młodsi spokojnie mogą po nią sięgnąć. Myślę, że idealnie by się tę historię oglądało też na ekranie, więc trzymam książki, aby ktoś właściwy zauważył potencjał. Ta historia tak pochłania, że słyszy się skrzypiący śnieg pod butami i mróz szczypiący w policzki, o zapachach już nawet nie wspomnę. A co do samej książki to jest ona tak cudownie wydana, że aż szkoda ją odkładać na półkę po przeczytaniu. Jak zwykle zadanie wykonane na 5 z plusem. A co tam ... Na 6!
„Wioska małych cudów” to następna książka, której klimat powoli wprowadza w Świąteczną atmosferę. Autorka w niesamowity sposób oddała ten magiczny czas. Pełno w niej świecidełek i ozdób, a także aromat cynamonu i pomarańczy. Ta książka ebook to idealny relaks po trudnym dniu. Akcja tej książki rozpoczyna się już po Święcie Wszystkich Zmarłych, kiedy to pada informacja o otwarciu Wioski Małych Cudów. W ofercie jest wiele atrakcji, lecz liczba wejściówek jest ograniczona. Bilet do tego magicznego miejsca wygrywa Zosia, która przy okazji ma nadzieję spełnić własne największe marzenie. Felicja to kobieta, która w tym roku nie potrafi cieszyć się świąteczną atmosferą. Nie może pogodzić się z nagłym zniknięciem brata, Adama. Aniela pracuje w Wiosce od wielu lat. I to dzięki niej to miejsce jest tak magiczne. Jednak gdy pojawiają się kłopoty na pomoc wzywa własnego siostrzeńca. Autorka w magicznej powieści splata ze sobą los różnorakich osób, których życie nie wygląda tak jakby chcieli. I chociaż jest to historia kilku osób, która składa się w całość, to nie znajdziemy tutaj chaosu. Bohaterowie tej książce pdf to zwykli ludzie jak my, którzy pragną w tym magicznym czasie by spełnił się ich mały cud. Są to ludzie, którzy posiadają jak każdy z nas zmartwienia i problemy. Książka ebook zdecydowanie należy do tych z gatunku refleksyjnych. Dostarcza ona też emocji. Są momenty, które sprawią, że na Waszych ustach pojawi się uśmiech, lecz też takie, które wywołają łzy. „Wioska małych cudów” to piękna książka. Napisana jest lekkim stylem, dzięki czemu czyta się nie tylko szybko, lecz też przyjemnie. Jeśli robicie listę świątecznych ebooków to koniecznie zapiszcie tej tytuł.
Dzisiaj 6 grudnia - Mikołajki! Zatem to najwyższy czas zacząć książki świąteczne 🎄❤️ Z racji tego przychodzę do Was z recenzją książki, która otula serca swoim ciepłem, wprawia w zimowy nastrój, potrafi sprawić, że człowiek rzeczywiście zaczyna wierzyć w cuda, a w dodatku czytelnik może poczuć się jakby był razem z bohaterami w Wiosce Małych Cudów! Lecz zacznijmy od początku… Wioska Małych Cudów to miejsce stworzone głównie dla dzieci, żeby mogły zobaczyć się z Mikołajem i zaznać różnorakich atrakcji. Lecz dorośli też znajdą coś dla siebie! 🥰 jest to miejsce, które myślę, że każdy chciałby odwiedzić i poczuć taką prawdziwą Magię Świąt! Pieczenie pierniczków, warsztaty, na których są robione ozdoby, Chatka Mikołaja, wystawa lodowych figur, czy jazda na łyżwach - tego wszystkiego nie zabraknie. Wioska Małych Cudów jak możecie się domyślać jest co roku rozchwytywana i trudno zdobyć na nią bilet - są lub drogie lub jest możliwość wygrania kilku. Bohaterowie powieści są zwykłym ludźmi, którzy w większości przypadkiem trafili do Wioski. Pobyt tam często odciąga ich od codziennych trosk, lecz także pomaga zrozumieć niektóre kwestie. Cuda też się zdarzają ✨ Każdy z bohaterów jest różny, lecz wszystkich bardzo polubiłam, bowiem każdy z nich wnosi coś innego do powieści, coś swojego. A co do zakończenia - jest idealne, miałam nadzieję, że właśnie takie będzie ❤️ Muszę też wspomnieć o tym jak cudownie wydana jest książka! Niczego w niej nie brakuje, zarówno z zewnątrz, jak i w środku 😍
Gdy za oknem szaro, deszczowo i wietrznie warto sięgnąć po ciepłą, pełną magii, pachnącą świerkiem i pierniczkami, lekturę. Gwarantuję, że po niej, poczujecie świąteczny klimat wszystkimi zmysłami! "Wioska małych cudów" położona w cudownych Bieszczadach, z dala od zgiełku codzienności, w której losy się magia i spełniają się świąteczne życzenia. Co Wy na to? Ta Wioska przywraca wiarę w świąteczne cuda, bo... przecież każdy z nas chce w nie wierzyć. Dajcie się zaprosić do lektury. Poznajcie bohaterów tej historii, i kłopoty z jakimi się mierzą, i zobaczcie jak pobyt w Wiosce przemienił ich życie. Czy każde życzenie może się spełnić? "Wioska małych cudów" to książka ebook pełna magii. Magii ukrytej w nas i w codzienności. Co z tą magią zrobicie? "– Moi rodzice zawsze powtarzali, że magia i cuda ukryte są w codzienności. W każdym naszym geście i słowie. I że tylko od nas zależy, czy podzielimy się nimi z innymi. Dlatego stworzyli to miejsce, Wioskę Małych Cudów. By dzielić się z innymi swoim szczęściem". Polecam! Jeśli się skusicie, spędzicie cudowny czas, pełen refleksji i pozytywnych emocji.
Jezeli tak jak na kochacie porządnie lukrowane historię świąteczne to sie zakochacie ☃️☃️☃️