Średnia Ocena:
Wiadomość
Wybór najlepszych opowiadań Tove Jansson, którego dokonała sama autorka. Tworzą one portret jednej z najbardziej twórczych artystek XX wieku. Książka (wydana po raz pierwszy w oryginale w 1997 roku) była pożegnaniem Tove z twórczością pisarską, ostatnią wiadomością wysłaną do czytelników. Opowiadanie to forma, której Tove Jansson najchętniej używała, a pisząc dla dorosłych, opanowała ją do perfekcji. Sławę przyniosły jej jednak głównie książki pisane dla dzieci, z kultowymi, tłumaczonymi na dużo języków, wielokrotnie wznawianymi opowieściami o "Dolinie Muminków" na czele. Tym razem widzimy inną Tove – która tworzy przejmującą, idealnie skomponowaną prozę dla dorosłych. Prezentowane w tomie opowiadania, wybrane przez Tove Jansson do jej ostatniej książki, pochodzą ze zbiorów opublikowanych w ciągu dwudziestu lat (znalazły się tu pomiędzy innymi stanowiące klasykę gatunku "Wiewiórka" i "Dom dla lalek"). Pięć utworów (w przekładzie Teresy Chłapowskiej), które znalazły się w "Wiadomości", są słynne polskiemu czytelnikowi z książki "Podróż z małym bagażem". Pozostałe – będą pierwszym spotkaniem z Tove Jansson, jakiej nie znamy. "Skrawki, wyimki z listów wzięte. Niby nic, a ile w tym prawdy o trudnym życiu pisarza".Michał Nogaś, reporter radiowej Trójki"Mądra dziewczyna wie, że w życiu artysty sztuka zawsze będzie na pierwszym miejscu".Anda Rottenberg, krytyczka sztuki"Tove omawia misterium filmowania w czasach taśm ośmiomilimetrowych, gdy najpierw w skupieniu wsłuchiwało się w terkotanie silniczka małej kamery, a potem niecierpliwie czekało na tę olbrzymią chwilę, kiedy wywołany film można było wreszcie włożyć do projektora".CHris Niedenthal, fotograf"Wizyjna, surowa, oszczędna ilustracja prawdy, że cokolwiek tworzymy, tworzymy w samotności; do naszego pokoju nikt nie ma dostępu".Przemek Dębowski, projektant książek"To intymna próba oswojenia pustki. W jej tle kręci się roller coaster historii: malowanie na śmierć i życie, wojna, Hitler i strach. Przejmująca i bolesna".Angelika Kuźniak, pisarka, reporterka"Tove ma szczególny dar odzierania świata z fałszywej dorosłości, z tego sadzenia się, udawanej powagi. Tove sprowadza świat do parteru, a tam wszyscy jesteśmy jak dzieci".Olga Tokarczuk, pisarka"Mój chłopak, Piotr, uważa, że cytat na każdą okazję można znaleźć nie w Biblii, a w Muminkach. Opowiadania Jansson pozwalają zgromadzić mnóstwo dodatkowych nieśmiganych cytatów!"Jacek Denhel, pisarz, poeta"Cały manifest artystyczny w jednym opowiadaniu. Wilk jest obłędny".Filip Singer, pisarz, reporter, fotograf
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wiadomość |
Autor: | Jansson Tove |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Marginesy |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Wiadomość PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Muminkowy przemysł od lat kwitnie i pewnie jeszcze długi czas kwitnąć będzie. Niewielu jednak wie, że mama Muminków, czyli Tove Jansson tworzyło nie tylko literaturę dla dzieci. Była dziewczyną uzdolnioną artystycznie pod każdym kątem – malowała, pisała listy, opowiadania... "Wiadomość" jest zbiorem, który stanowił swego rodzaj pożegnanie Tove Jansson z twórczością pisarską, a który jednocześnie stanowi obraz jej życia w XX wieku. Autorka sama dokonała wyboru opowiadań, które znalazły się w tej książce pdf i trzeba przyznać, że jest to zestaw różnorodny. I choć mi osobiście nigdy nie było po drodze z Muminkami, opowiadania zawarte we "Wiadomości" czytałam z wypiekami na twarzy, choć jak piszą niektórzy krytycy w opowiadaniach Jansson jak i Munro nie liczy się intryga, mowa czy wydarzenia, a po prostu ich atmosfera. Czyżby jak po lekturze opowiadań Munro pozostawały po nich jedynie emocje, a nie pamięć wydarzeń? Zresztą. Nawet jeśli tak jest, czy to źle? Emocje vs wydarzenia? Mimo wszystko myślę, że "Wiadomość" jest tak różnorodnym zbiorem, że każdy czytelnik znajdzie w nim partię odpowiednią dla siebie. Bardzo rzadko sięgam po opowiadania, choć bez wątpienia lubię je podczytywać w chwilach, gdy nie mam czasu spędzić więcej czasu przy powieści. Jazda komunikacją miejską, poczekalnia u lekarza (choć w tym wypadku może się niekiedy przydać bardzo gruba książka), oczekiwanie w kolejce w sklepie albo na poczcie... wówczas kilkunastostronnicowe opowieść wydaje się być o dużo lepszym wyjściem niż rozpoczynanie długiego rozdziału powieści... i odkładanie jej w dwóch trzecich jego objętości. Ten zestaw podczytywałam sobie przez kilkanaście dni... sięgając po kolejne opowiadania i odkrywając Tove Jansson stale na nowo. "Wiadomość" to zestaw nad trzydziestu różnorodnych opowiadań, które budzą w czytelniku różne emocje... od smutku po zadowolenie. Są bardzo przenikliwe, a jednak nie narzucają się w żaden sposób czytelnikowi. Tove Jansson nie wciąga czytelnika w świat własnych bohaterów, wspomnień z życia, świat najbliższych sobie osób, ich relacji, towarzyszącym temu wydarzeń. Pozwala trwać czytelnikowi gdzieś obok, niekoniecznie zmuszając go do utożsamiania się z postaciami czy również odnajdywać się w przedstawionych sytuacjach. Zachęca go jednak do wyciągnięcia jakiś wniosków dla siebie... refleksji? Nauki? "Czy nie mogłybyśmy się spotkać i powspominać szkolne czasy? Jestem Margit, ta, która waliła cię w żołądek na szkolnym podwórku"Tove Jansson, "Wiadomość"Opowiadania Tove Jansson powstawały w różnorakich momentach życia autorki i przez to różnią się poruszaną tematyką, atmosferą..., a tak naprawdę można znaleźć w nich wszystko. Mam przy tym poczucie, że im lepiej zna się biografię, życiorys autorki tym więcej wynosi się z lektury tych opowiadań. Stają się bardziej przejrzyste, a wydarzenia bliższe czytelnikowi. Tak naprawdę bardzo ciężko jest je jednoznacznie opisać, scharakteryzować. Tym bardziej, że to nie są opowiadania, które (mówiąc kolokwialnie), nie wbijają czytelnika w fotel. A jednak uwodzą, oczarowują własną zwykłością, brakiem "wydumania". Nie brakuje im przecież mocy, dobrego stylu, interesujących wydarzeń... w znacznej mierze z sytuacji z życia samej Jansson. Opowiadania zabawne, opowiadania smutne – szeroka tematyka i ich bardzo niezły przekrój. Element to po prostu zlepek wycinków z listów... jednak zlepek tak zgrabny i mądry, że porywający podczas lektury. "Wiadomość" to idealny zestaw opowiadań, z których niektóre chwytają za serce jak np. "Listy do Konikovej", które są świadectwem wielkiej młodzieńczej przyjaźni, lecz także nieubłaganie zbliżającej się wojny. To opowiadania o sztuce, o jej tworzeniu, o artystycznym rozwoju, relacjach w rodzinie. Jedne pisane z przymrużeniem oka i wywołujące uśmiech na twarzy, drugie niesamowicie przejmujące... Do moich ulubionych należy zdecydowanie tytułowe opowiadanie, czyli "Wiadomość", które jest jednocześnie doskonałym podsumowaniem całego zbioru. Tove Jansson wyjawia się z tych opowiadań na nowo... nie tylko jako "mama Muminków", lecz przede wszystkim element rodziny, obserwatorka życia i artystka, która pokazuje, że po historiach o Muminkach stale potrafi idealnie pisać... tym razem dla dorosłych. To doskonała pozycja dla wszystkich tych czytelników, którzy darzą "Muminki" sentymentem, a już się trochę zestarzeli. Jednak "Wiadomość" jako zestaw opowiadań oczaruje także innych czytelników, ponieważ to bardzo życiowe opowiadania, które choć nie niosą za sobą żadnej konkretnej, sprecyzowanej treści... oczarowują swoim klimatem. Tove Jansson w krótkiej formie to autorka, której nie można zamknąć w jednym zdaniu, ani krótką frazą scharakteryzować.
Opowiadania Tove Jansson są dowodem jej wielkiej wrażliwości, umiejętności zachwycenia się pięknem świata i człowieka, choć nierzadko żadne z nich nie jest bez wad. Jej teksty dotykają spraw najważniejszych dla przeciętnego człowieka (jak np. miłość, przyjaźń, samotność, niezrozumienie, odrzucenie przez społeczeństwo, wojna, podróże, itd.), lecz udało jej się też uchwycić trud, z jakim na co dzień mierzą artyści (wśród nich malarze, pisarze, rysownicy, rzeźbiarze, itp.) Te dwa odległe, jakby mogło się wydawać, światy są sobie bardzo bliskie. Łączy je umiejętność odnalezienia tego, co daje szczęście, co ogołaca z poczucia bezsilności, samotności i beznadziei a także ich prostota, zwyczajność, pospolitość. Jansson nie szafuje słowami, nie opowiada o emocjach wprost. Jej styl jest pozbawiony ozdobników, za to pełen subtelności i delikatności. Ukazuje człowieka w danym momencie jego życia, lecz nie narzuca własnej interpretacji tejże sytuacji, dając czytelnikowi wolną rękę w kwestii odbioru. Nie da się tych tekstów czytać ‘na akord’. Trzeba dać sobie i im czas, skoncentrować się na nich, wyciszyć, by móc chłonąć wiadomości, jakie wysyła do nas ich twórczyni, by móc pojąć jej przekaz całym sobą.
Tove Jansson nie znałam od strony innej niż literatura dla dzieci, tym bardziej byłam interesująca tych opowiadań, jaka również Tove się za nimi kryje.. Za sprawą tych opowiadań odkryłam, jak bardzo wszechstronną i interesującą pisarką była Tove Jansson i jak duży miała w sobie potencjał. Umiała pisać dosłownie o wszystkim.
Pisarka kojarzyła mi się głównie z "Doliną Muminków" i historiami dla dzieci, jednakże w opowiadaniach dla bardziej wymagających czytelników też się sprawdziła. Opowiadania czyta się bardzo miło i szybko, autorka nie zapomniała, że ma doczynienia z dorosłymi i wymagającymi czytelnikami.