Mężczyźni bez kobiet okładka

Średnia Ocena:


Mężczyźni bez kobiet

"Mężczyźni bez kobiet" to siedem historii o miłości, samotności i tajemnicy. Bohaterami są mężczyźni w różnorakim wieku, którym w życiu brakuje kobiet. Niektóre umarły, inne odeszły, a niektóre nie pojawiły się wcale. Życie zbudowane jest z sekretów i miłości. Kiedy zabraknie miłości, nieuchronnie pojawia się samotność. Haruki Murakami potrafi opowiadać o tym jak nikt inny. W jego historiach w szarą codzienność wdziera się fantazja, wkrada się również nostalgia za tym, co nigdy się nie wydarzyło. Twórca wykorzystuje fragmenty humoru, surrealizmu, czasem realizmu magicznego, skłaniając czytelników do głębszej refleksji ponad istotą miłości i samotności.

Szczegóły
Tytuł Mężczyźni bez kobiet
Autor: Murakami Haruki
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo MUZA S.A.
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Mężczyźni bez kobiet w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Mężczyźni bez kobiet PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • bast

    Przeczytalam następna ksiazke napisana przez H.Murakami i znow sie nie zawiodlam. "Mezczyzni bez kobiet" to 7 opowiadan o samotnosci,milosci z perspektywy mezczyzny.Autor prowadzi nas przez rozne zakamarki ludzkich serc i dusz,pobudza nasza wyobraznie i pisze pieknym jezykiem.Ksiazka znakomita.Polecam tym,ktorzy jeszcze nie poznali tego autora.

  • Magdalena Wojczyńska

    „Mężczyźni bez kobiet” to przeciętna książka. Ciężko postawić jej ciężkie zarzuty. Może poza jednym, niektóre „złote myśli” rażą banałem i na odległość pachną mądrością zaczerpniętą wprost od Paulo Coelho. Opowiadania nie zaskakują niczym nowym. Z całą pewnością daleko im do najlepszych osiągnięć Murakamiego w stylu powieści: „Norwegian Wood”, „Kafki ponad morzem”, czy „Kroniki ptaka nakręcacza”. Pozostaje nadzieja, że świeża opowieść Japończyka będzie przebłyskiem geniuszu i potwierdzi jego talent. Opowiadania pokazują jedynie, że etykietka najwybitniejszego japońskiego pisarza została przyklejona do autora na wyrost. Więcej na http://kulturalnadzielnica.blogspot.com/

  • Adriana

    Choć Haruki Murakami jest pisarzem o specyficznym stylu, a jego książki nie należą do najprostszych, uwielbiam po nie sięgać. Opowieści z Facetów bez dziewczyn dały mi szczególnie do myślenie. To wnikliwe, głębokie, lecz również bardzo ciekawe spojrzenie na relacje pomiędzy facetem a kobietą.

  • Beata Tymińska

    Zestaw sześciu opowiadań, które łączy jeden temat miłość i samotność. Bohaterami wszystkich utworów są mężczyźni, którzy żyją bez kobiet. Murakami jak zwykle wspaniały. Gorąco polecam!!!

  • Marek Bojakowski

    Lekki w odbiorze styl pisania, zaskakujące tematy i rozwiązania powodują iż jest to literatura wysokich lotów, jednak trafiająca do każdego. Polecam.

  • łania

    Opowiadania intrygujące, powodujące nostalgię, zaciekawienie i zadumę. Interesująca pozycja Murakamiego. Zalecam

  • Honesty

    Murakamiego warto poznać, ja zaczęłam własną znajomość z nim od zbioru tych opowiadań. To był prawdopodobnie idealny wybór, ponieważ spodobał mi się styl tego pisarza, poruszający wyobraźnię i emocje jednocześnie. Haruki Murakami to bardzo przenikliwy pisarz, obserwator, co nieźle prezentuje w tych opowieściach.

  • Joanna Jaśniewicz

    Murakami jak zwykle czaruje własną wizją świata- niby zwyczajnego, a jednak pełnego magii, tajemnicy i zachwytu. Opowieści o miłości, przeplatane retrospekcjami, subtelne nawiązania do poprzednich książek, humor, groteska i tajemnicze zakończenia niektórych opowiadań wciągają i przypominają o tym, że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się zwyczajne, nie zawsze musi takie być. Czas w świecie Murakamiego dziwnie się wydłuża, jest elastyczny, a bohaterowie, pomimo własnych dziwactw czy również wyjątkowych umiejętności, wydają się nam być wyjątkowo bliscy. I jak zawsze, kiedy czytamy ostatnią stronę książki, budzi się w nas tęsknota za kolejną powieścią. I jak zawsze, szkoda, że ponownie trzeba czekać...

  • Ninjin-chan

    Porywająca książka, która wciąga od pierwszej strony, różnobarwne powieści związane w jedno. Gorąco zalecam każdemu!

  • Izabela Dziomdziora

    Piękna porywająca opowieść Murakami w całej odsłonie wspaniałą zarówno la dziewczyn i mężczyzn zalecam

  • Izabela

    Mężczyźni bez kobiet. Kim są? Nieszczęśnikami, wymierającym gatunkiem, przypadłością trawiącą facetów w wieku średnim? To facet stojący obok ciebie na przejściu dla pieszych, pan w kiosku czy kierowca autobusu. To mężczyźni wybrakowani. Ci, którzy każdego dnia czują dławiącą pustkę, brak czegoś ważnego, niemal im wykradzionego i samotność, która zmusza do zamówienia kolejnej szklanki whisky. Aby zapomnieć choć na chwilę i dać alkoholowi rozpalić coś, co już dawno zgasło, raz za razem. Ponieważ spotkaliście się w złym czasie, ponieważ ona miała męża, ponieważ odbili ją marynarze, ponieważ jej tak naprawdę nigdy nie było… Facet myśli, czuje, jest nierzadko sześć kroków przed. Ale facet czasem również jest bezsilny. Czasem również musi przytulić się do tej mniejszej istoty, przestać już krzyczeć i pocałować na dobranoc. Spokojnie, kobiety, nie tylko my snujemy romantyczne scenariusze. Nawet Bukowski był romantykiem i tęsknił do idealnej, kochającej i nierealnej kobiety. Murakami natomiast ubrał to w słowa w siedmiu krótkich opowiadaniach.„Mężczyźni bez kobiet” to moje pierwsze spotkanie z Murakamim, przyznaję ze wstydem. Pierwszy raz też z literaturą japońską, której słowa są wyważone i przemyślane co do jednego. Siedem opowiadań, siedem historii, siedmioro facetów i jedna wspólna cecha. Brak kobiety. Bohaterowie w różnorakim wieku, choć na dobrą sprawę wszyscy jednakowi. Student, właściciel baru, chirurg i wielu innych. Murakami nie stworzył opowiadań, które zaczynają się i kończą. One trwają, są scenkami, przebłyskiem i chaotycznym zestawem akcji. Jest jednak sposób w tym szaleństwie. Do ostatniej strony wypełnionej rozpaczą i samotnością, nie mogłam się oderwać.Pomijając cały dzisiejszy feminizm, zawsze uważałam, że w pewnym momencie własnego życia dziewczyna zaczyna potrzebować mężczyzny. Potrzebuje, by ktoś czekał na nią w domu, pomógł z tą ciężką walizką, z którą i tak dałaby sobie radę, chrapał do ucha w nocy i przeganiał osy, które uparcie wlatują przez okno. Tak i facet potrzebuje kobiety. Potrzebuje tej nieustającej litanii narzekań, potrzebuje tej nierzadko fizycznie słabszej istoty, by ułatwić jej codzienność i potrzebuje partnerki. Choć czasem myśl ta świta w głowie o lata za późno, to nawet ci wielcy, męscy faceci, których spotykam w pubach z kuflami piwa w rękach, również o tym myślą. Może rzadziej, może mniej intensywnie i może nigdy nie powiedzą tego na głos. Potrzeba czucia się wzajemnie wpisana jest w nasze życiowe scenariusze. Murakami natomiast skupia się na mężczyznach, którzy miłość własnego życia już spotkali. Żadna wcześniejsza nie była tak intensywna jak ta, a i już żadna nigdy nie będzie. Dziewczyna odchodzi. Facet czuje pustkę, a jego serce umiera w pewien niezauważalny na pierwszy rzut oka sposób.Opowiadania są wyjątkowo różne, jedne głęboko osadzone w rzeczywistości, drugie całkowicie od niej oderwane, a jeszcze inne jako ukłon w stronę fanów czwórki z Liverpoolu, wykorzystuje jedną z najbardziej słynnych piosenek Beatlesów – „Yesterday”. Opowieść zdecydowanie nie jest moim ulubionym, jednakże było pewnym eksperymentem autora. Jeden z jego bohaterów posługuje się samodzielnie nauczonym dialektem z Kansai, którego przetłumaczenie musi być tragedią w oczach osób, tymże się właśnie zajmujących. W tłumaczeniu Anny Zielińskiej-Elliott dialekt ten zastąpiła gwara poznańska, co najwieższym opowiadaniom japońskiego pisarza dodaje fragment polskości w naszym wydaniu. Nie sposób omówić każdego z opowiadań wyczerpująco, a i myślę, że są one traktowane jako całość w głowie Murakamiego. Niebieską zakładką zaznaczam „Zakochanego Samsę”, czyli Kafkowską wariację, która całkowicie mnie oczarowała i zbiła z tropu. Sama chciałabym wierzyć, że w naszych żywotach będzie jeszcze dużo okazji do zakochania się. Oddźwięk opowiadań jednak nie jest tak optymistyczny, a i sami bohaterowie nie rozpatrują ponownych miłości małych i dużych. Te, które mają za sobą są obezwładniające. Drogi Czytelniku, zakochajmy się. Nie raz i nie dwa… [jasubiektywnie.blogspot.com]