Wesoły Ryjek i lato okładka

Średnia Ocena:


Wesoły Ryjek i lato

Piąty tom serii o przygodach sympatycznego Wesołego Ryjka. Zaczyna się lato, czas wakacji i przebywania na nowym powietrzu. Można robić dużo interesujących rzeczy! Wesoły Ryjek wybierze się na plażę, gdzie zbuduje duży zamek i nauczy się grać w warcaby, w lesie spróbuje jagód, które bardzo mu zasmakują… A wieczorem rodzice przygotują prawdziwe ognisko!    Pełne ciepła i humoru opowiadania Wojciecha Widłaka zilustrowała Agnieszka Żelewska.

Szczegóły
Tytuł Wesoły Ryjek i lato
Autor: Widłak Wojciech
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Wesoły Ryjek i lato w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Wesoły Ryjek i lato PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Darianna89

    Krotkie historię wesołego prosiaczka i jego żółwia

  • Obywatelka Matka

    Sa takie ksiazeczki, na które czekaja nie tylko dzieci, lecz takze ich rodzice. I nie chodzi o to, ze rodzic bedzie mial w koncu swiety spokój - dzidziuś zajmie sie ta swoja upragniona ksiazeczka. Sa takie ksiazeczki, które pojawiajac sie w zyciu dziecka, nie chca zejsc na drugi plan, nie chca ustapic miejsca innym pozycjom. Sa takie ksiazeczki, które mozna czytac do znudzenia, które nie chce nastapic. I wlasnie taki jest Wesoly Ryjek i lato Wojciecha Widlaka. Podejrzewalam - znajac zimowa edycje Ryjka - ze ksiazeczka bedzie kolejnym hitem w naszym domu. I nie pomylilam sie. Świeży Ryjek spodobal mi sie z takiego samego powodu, z jakiego poprzednia pozycja z serii. Jest zabawny, bardzo dzieciecy lecz przy tym wyjątkowo prawdziwy. Takie prostolinijne myslenie kilkulatka, którego idealnie swiadom jest autor, to klucz do do sukcesu tej ksiazeczki. Dzidziuś jest przekonane, ze w koncu znalazlo bohatera, z którym moze sie utozsamic. Nie jest to następna ksiazeczka napisana najlepsza polszczyzna z mozliwych, a przeklad opowiadania, jakie mogloby potencjalnie stworzyc dziecko. Nie zrozummy sie zle: ksiazka nie ma bledów jezykowych, wszystko jest na swoim miejscu, jednak twórca celowo stosuje powtórzenia, a nie uzywa synonimów, ponieważ dzidziuś - szczególnie to male - zupelnie nie mysli kategoriami "o, prawdopodobnie wciaz uzywam tego samego slowa", ponieważ ... najczesciej nie zna innych, które moglyby je zastapic. I tak dalej. Oprócz tej ujmujacej narracji, ulatwia malemu czytelnikowi zrozumienie pewnych zjawisk, tlumaczy je, lecz tez pomaga mu w dosc niekonwencjonalny sposób traktowac rózne (nawet bardzo trudne) sytuacje jak wyzwania albo najsmakowitsze wrecz przygody. W tym tomie, w konwencji letniej wakacyjnej aury, dzidziuś moze nauczyc sie, czym jest przyjazn i kim tak naprawde jest przyjaciel. Blachy kłopot braku kapitanskiej czapki z imieniem Ryjka odsyla nas wprost do powiekszajacej sie grupy dzieci o spolszczonych, a nie tradycyjnie polskich imionach, z których czesto sie drwi (z imion, nie z dzieci; tych to jest nam jest masowo zal). Jak poradzic sobie z burza, której boja sie wszyscy, nawet rodzice; jak wyglada rozpalanie ogniska i czy jagody rosna na krzaczkach same czy z pierogami. Zauwazmy, ze dotykamy tu fundamentalnych spraw. Fundamentalnych dla dzieci, oczywiscie. Dzieci swiat odkrywaja po swojemu, własnymi zmyslami. Okazuje sie, ze Ryjek nie wie wielu rzeczy, jak kazde dziecko. Lecz jego przygody, ucza nie tylko jego samego, lecz tez nasze pociechy. Wesoly Ryjek i lato, musze powiedziec, jest troche slabszy niz przygody Ryjka zima. Mam tu na mysli to, w jaki sposób twórca prowadzi fabule kazdego opowiadania. Te zimowe sa bardziej zlozone, sa tez blyskotliwsze. Tata Ryjka nie jest juz tak w widoczny sposób przewodnikiem na meskim, ciężkim szlaku, którym idzie kazdy porzadny facet, a mama nie ma w sobie tego ciepelka, które roztacza przy okazji pierogów, omletów i tych wszystkich ślicznych rozmówek. Jednak Ryjek stale pozostaje Ryjkiem Od razu mówie, ze nie mam na mysli jakiejs przepasci jakosciowej, czy tego, ze jestem zawiedziona. Świeży Ryjek podoba mi sie. Po prostu zimowego Ryjka uczytalysmy sie do znudzenia i wiem, ze to nie to samo. Lecz dzieciakom sie spodoba, jestem pewna. Bunka wciaz jest pod jego urokiem.