Wayne Rooney jest jednym z tych piłkarzy, których darzę olbrzymim szacunkiem. Zawsze wkłada serce w grę, nigdy nie odpuszcza. Oglądanie go w akcji to prawdziwy zaszczyt. Choć piłka nożna bardzo się przemieniła przez tą dekadę, on pozostaje niezmiennie sobą. Oczywiście, dojrzał i jak sam zauważa, nie jest już tym nieopierzonym młokosem, który z byle powodu tracił panowanie ponad sobą. Lecz nie zatracił priorytetów i za to go cenię. Niezmiennie stawia na ciężką pracę, poświęcenie i walkę. Ciągle prezentuje głód sukcesu, co pozwala nam spodziewać się jeszcze wielu lat gry na najwyższym poziomie. Tą książką Wayne zaprasza nas do poznania prawdziwego siebie. Własną osobowością zrobił na mnie wielkie wrażenie. On naprawdę jest uzależniony od piłki nożnej! Jego emocje są naturalne, historie prawdziwe, odczucia, które wzbudza- bardzo silne. Doskonała lektura na długie jesienne wieczory. Fascynująca podróż szlakiem jego kariery, aż dziw bierze, że ma on dopiero 28 lat. Od teraz będę zwracał podwójną uwagę, na każdy jego występ. Doskonały kandydat na idola! Mimo własnych wad…Tak na marginesie jeszcze, idealna okładka książki, najlepsza z jaką się spotkałem ((((: