Średnia Ocena:
Żałując macierzyństwa
Kiedy z każdym kwileniem dzidziusia zamiast czułości rośnie w tobie bunt.Publikacja Orny Donath to fascynujący zestaw doświadczeń kobiet, które żałują tego, że mają dziecko. Badania przeprowadzone przez autorkę były inspiracją do międzynarodowej debaty na ten temat. W mediach zawrzało. W dyskusji na temat matek żałujących decyzji o macierzyństwie pojawiło się dużo głosów potępienia. Znalazły się jednak wyrazy ulgi ze strony kobiet, które do tej pory czuły się osamotnione w własnych odczuciach. Dużo z nich dopiero wówczas odważyło się otwarcie powiedzieć o tym, co przez długi czas trzymały w sekrecie ze strachu przed reakcją otoczenia. Na kartach „Żałując macierzyństwa” Donath tłumaczy, jak społeczne postrzeganie macierzyństwa wpływa na kobiety, które nie czują się spełnione w roli matki, a własne wnioski przedstawia z dającego do myślenia, feministycznego punktu widzenia.Publikacja, która na pewno nie przejdzie bez echa.Płacz, lament i jęczenie – w fazie cichego przyzwolenia był to tylko przywilej dzieci. Obecnie to głosy wielu matek biorących udział w debacie na temat tego, że żałują macierzyństwa.„Die Zeit”
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Żałując macierzyństwa |
Autor: | Donath Orna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Żałując macierzyństwa PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Tytuł tabu, minimalistyczna, lecz przyciągająca wzrok okładka, kontrowersyjny temat i prawdziwe świadectwa kobiet. To wszystko wręcz sprowokowało mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Tym razem naprawdę mam nadzieję, że też na Was te czynniki zadziałają i książka ebook pojawi się w Waszych biblioteczkach. "Żałując macierzyństwo" to książka ebook o niezbyt przewrotnym tytule, a raczej bardzo bezpośrendim, bo mówi właśnie o kobietach, które własnego macierzyństwa żałują. Bycie matką w kulturze stało się właściwie częścią bycia kobietą. Socjolog Orna Donath spotyka się z kobietami, które postanawiają opowiedzieć jej o własnych doświadczeniach, o kobietach, dla których macierzyństwo nie jest spełnieniem marzeń, lecz koszmarów. Jak radzą sobie w świecie pełnym potępienia, osamotnione w swoim uczuciu? Jak wychowują własne dzieci i co zrobiłyby gdyby mogły przeżyć własne życie na nowo? "Jest taka powszechna prawda, takie założenie, że my wszystkie pragniemy mieć dzieci i nie będziemy szczęśliwe, jeśli nie będziemy ich miały. (...) Mam troje dzieci. To nie jest łatwe. Istnieje silna dychotomia pomiędzy treściami przekazywanymi przez społeczeństwo a Twoimi uczuciami." Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o opinię na temat macierzyństwa to należę do większości. Zawsze wydawało mi się, że bycie matką jest częścią kobiecości i dla każdej dziewczyny powinien przyjść czas na podjęcie takiej decyzji. Nie rozumiałam, jak widząc malutkie stworzenie, można powiedzieć: "żałuję macierzyństwa". W dzisiejszym społeczeństwie wypowiedzenie takich słów, jest traktowane niczym przestępstwo, lecz czy da się to zrozumieć? Orna Donath przywołuje historie różnorakich kobiet. Kobiet, które zdecydowały się na macierzyństwo z różnorakich powodów, dziewczyn w różnorakim wieku i z różnorakimi doświadczeniami. Każda z nich deklaruje, że gdyby mogła cofnąć czas, matką by nie została. Mówią szczerze i bardzo osobiście o tym, jak radzą sobie z wychowaniem własnych dzieci. O tym jak wolałyby dzieci nie mieć, lecz jak własne potomstwo kochają. "Było mi trudno powiedzieć, że posaidanie dzieci było błędem... Że w ostatecznym rozrachunku jest to dla mnie jedno duże obciążenie. Wiele czasu zajęło mi, zanim byłam zdolna powiedzieć te słowa. Myślałam, że skoro mówię coś takiego, to ludzie pomyślą, że jestem szalona. Dzisiaj jest tak samo..." Orna Donath podchodzi do kontrowesyjnego tematu bardzo profesjonalnie. Podoba mi się to w jaki subtelny, lecz zarazem dosadny sposób mówi o kobietach, które spotkała. Wydaje mi się, że każdy kto choć raz ocenił jakąś matkę, powinien przeczytać tą opowieść i spojrzeć na tę sprawę z innej perspektywy. Autorka uświadamia, jaką presję społeczeństwo wywiera na dziewczyny i jak oddziałuje to na ich życie. Podsumowując, wydaje mi się, że ten temat stale jest omijany, stale nie jest powszechny i mimo tego, że dużo matek odczuwa to cierpienie, to mówienie o tym stale jest dużym tabu. Sądzę, że jest to pozycja, która racjonalnie pozwala spojrzeć na sytuację dziewczyn i zrozumieć ich problem. Absolutne "must read", które powinno znaleźć się na Waszych półkach. Ocena:7/10
Żałując macierzyństwa to książka, która w rzeczywistości jest zestawem artykułów autorstwa izraelskiej socjolog Orny Donath, która poświęciła osiem lat badaniom zjawiska żalu związanego z decyzjami kobiet, które zostały matkami. Artykuły te podzielone są na sześć rozdziałów, z czego każdy porusza inną kwestię związaną z tematem. Artykuły przeplatane są autentycznymi wypowiedziami dwudziestu trzech dziewczyn biorących udział w badaniu. Kobiety, które zdecydowały się na rozmowę z autorką, pochodzą z różnorakich środowisk, są w różnorakim wieku, niektóre z nich są już nawet babciami. Dzięki temu zróżnicowaniu, zjawisko to mogło zostać zbadane z szerokiej perspektywy, w bardzo wnikliwy sposób. Książka ebook ta porusza bardzo kontrowersyjny temat, który w niektórych społeczeństwach uznawany jest też za temat tabu, przez co wzbudziła ona dużo głosów na całym świecie. Właśnie społeczeństwu, jego konstruktom i stereotypom autorka poświęciła przeważają element własnej książki. Dzięki temu, że kładziony tu jest szczególny nacisk na kulturowe i społeczne „mądrości” i „dogmaty”, lektura ta na wielu z nas będzie miała uświadamiający, otwierający wpływ. Na początku autorka ustala przyczyny, które sprawiły, że bohaterki jej artykułów (tak jak i inne dziewczyny żałujące) zdecydowały się na zajście w ciąże. Z wypowiedzi badanych kobiet, jasno wynika fakt, że większość z nich zostały mamami przez presję i nacisk pronatalistycznego społeczeństwa, rzucającego na prawo i lewo hasła głoszące, że dziewczyna bez dzidziusia nie zasługuje na miano „kobiety kompletnej”, „dziecko to prawdziwe pragnienie każdej kobiety” czy „poczekaj aż będziesz miała swoje, zmienisz zdanie”. Brzmi znajomo, nieprawdaż? Właśnie te obietnice „pełni” i „szczęścia” zakorzenione w społecznej mentalności doprowadziły (i stale doprowadzają) dużo dziewczyn do cierpień i szeroko rozumianego żalu, który jest kolejnym z głównych tematów obecnych w tejże pracy. Element książki poświęcona jest wnikliwemu studium ponad istotą żalu, żalu jako zjawiska pojawiającego się w odniesieniu do przeszłości, której się nie da zmienić. Dziewczyny biorące udział w badaniu otwarcie mówią o tym, że gdyby mogły cofnąć się w okresie i przemienić własną decyzję, zrezygnowały by z macierzyństwa. Równocześnie te same dziewczyny zwracały też uwagę na to, z jak dużym społecznym stygmatyzmem i alienacją muszą się liczyć wszystkie te osoby, które tego żalu nie ukrywają. Orna Donath w dalszej części własnej książki kładzie też nacisk na różnicę faktem pojawiającego się żalu, a bezinteresowną miłością, które kobiety, które żałują, darzą własne swoje dzieci. Podsumowując, książka ebook sama w sobie zawiera bogatą treść popartą licznymi badaniami, przypisami i dającymi do myślenia cytatami (w szczególności tymi autorstwa jednej z największych przedstawicielek feminizmu ubiegłego wieku – Luce Irigaray). Jedyne, czego mi w tej pozycji brakuje, to brak szerszego ujęcia sytuacji dziewczyn w bardziej ogólnikowym podejściu, nie tylko z punktu widzenia (nie)zostania mamą. Żałując macierzyństwa, porusza kontrowersyjne kwestie, które zazwyczaj zostają przemilczane, bo konformistyczna natura ludzka nie chce o nich słyszeć. Zarówno artykuły, jak i wypowiedzi, którymi są one przeplatane, budzą ambiwalentne uczucia, burząc wcześniejsze światopoglądy, uświadamiając nas w tym, jak bardzo jesteśmy ograniczeni przez społeczne konstrukty i stereotypy, przez które czujemy się tak jak gdybyśmy dostali „publiczne przyzwolenie” na ocenianie i krytykowanie osób, która poza te stereotypy i dogmaty wychodzą. Jest to książka, po którą powinna sięgnąć każda kobieta, niezależnie od tego czy jest przyszłą, obecną albo „niczyją mamą”, bo lektura ta składnia do refleksji nie tylko na temat macierzyństwa, lecz przede wszystkim na temat pozycji i roli dziewczyn we współczesnym społeczeństwie.
Świetna, Dobrze, że zaczęły pojawiać się takie pozycje.
Socjolog Orna Donath w własnej publikacji porusza bardzo kluczowy i niełatwy temat, który budzi dużo kontrowersji. Przez pięć lat prowadziła badania na temat żalu spowodowanego byciem matką. Nie było to łatwe, bo dziewczyny bały się mówić głośno o własnych uczuciach ze względu na możliwość potępienia ze strony społeczeństwa. Jednak autorce udało się przeprowadzić wywiad z dwudziestoma trzema matkami, które dzielą się własnymi spostrzeżeniami, bolączkami a także przemyśleniami. Panie, biorące udział w tych badaniach, przekonują o miłości do własnych dzieci, czując zawiść do samego macierzyństwa. Być może jestem zbyt prostym człowiekiem, żeby do końca to zrozumieć, gdyż nie umiem tego rozgraniczyć. Owe dziewczyny nazywają macierzyństwo masochizmem a także niekończącym się cierpieniem, nieprzynoszącym radości i nieposiadającym ani jednej pozytywnej strony. Gdyby mogły cofnąć czas, nigdy nie zdecydowałyby się na posiadanie potomstwa, gdyż jest ono dla nich jak kamień uwieszony na szyi. Co więcej, w rozmowie z Orną Donath padają nawet słowa uświadamiające, że śmierć dzidziusia przyniosłaby ulgę matce, pomieszaną z bólem, lecz jednak ulgę... Kompletnie nie przemawiają do mnie tłumaczenia bohaterek, zwalających winę na społeczeństwo wywierające presję na bezdzietne kobiety, przez co poddają się one i zostają matkami. Ja rozumiem, że człowiek to istota wymagająca towarzystwa innych ludzi, lecz poddawanie się ich namowom tylko po to, żeby zostać zaakceptowanym, zdając sobie sprawę z tego, iż będzie cierpiało się całe życie? Nie, nie, nie. Szkoda mi kobiet, którym grożono rozwodem czy wykluczeniem społecznym ze względu na brak dzieci, jednak czy to wszystko jest warte męczenia się aż do śmierci? Nie przemawia do mnie także decyzja o potomstwie ze względu na chęć zmniejszenia poczucia osamotnienia bądź nudy, jak też polepszenia własnej pozycji w społeczeństwie. Nie krzywdźmy tak innych istot, błagam... Nie pragniesz dziecka, to nie daj się na nie namówić, nawet jeżeli masz utracić czyjąś aprobatę, ponieważ jednak na przestrzeni całego życia zyskasz więcej. Cała recenzja tutaj: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/08/ty-tez-cofneabys-czas-zaujac.html
"(....)dzisiaj, gdy stajemy w obliczu obfitujących w niuanse portretów macierzyństwa i gdy więcej matek niż kiedykolwiek wcześniej może wyrazić trudności i udręki, jakie zwykle są normalizowane, a zatem swobodniej dyskutowane, w badaniach i debatach publicznych – w zbiorowej fantazji macierzyństwo stale jednak występuje głównie jako pozycja ciepłej i czułej opieki, pozbawiona konfliktów interpersonalnych." Jest to książka, a zarazem tutorial opisujący prawdziwe oblicze macierzyństwa. Opowieść pokazuje, że posiadanie dzieci to nie tylko atuty. Wszystkie argumenty na "nie", mają własne poparcie w wypowiedziach licznych osób, które brały udział w badaniu. Lektura prezentuje dzieje matek, które chciały mieć dzieci i tych kobiet, które ciąża zaskoczyła. Ich dzieje są nieubarwione. Wszystkie dziewczyny opisują własne przeżycia szczerze i łatwo z serca. Autorka w własnej powieści daje przede wszystkim nacisk na prawdę, że kiedy dziewczyna - która nie decyduje się na dzidziuś - jest potępiana przez społeczeństwo. Takowa osoba, winna mieć własne zdanie na temat swego życia, a nie wierzyć w poglądy innych osób. Autorka w własnych badaniach, skupiła się na temacie trudnym. Nie każda dziewczyna potrafi przyznać przed samą sobą, czy jako matka, nie żałuje macierzyństwa. Nierzadko bowiem jest tak, że rodzic pokonuje na tle wychowawczym dużo błędu, które go wewnętrznie dołują. Wówczas myśli na różnorakie sposoby, czy jest dobrym ojcem albo matką. Te wszystkie niesnaski a także wątpliwości, pisarka ulokowała w własnej powieści. "(...) Jestem przekonana, że powinna istnieć możliwość wyboru, by zapewnić , że więcej dziewczyn będzie paniami własnych ciał, życia i decyzji." Podoba mi się układ książki. Wszystko mamy opisywane bardzo chronologicznie, z zachowaniem wszelkiej składni. Już na samym początku, w spisie treści, mamy jasno nakreślone co, i w jaki sposób mamy opisywane w powieści. Wszystkie epizody skupiają się na tematach tabu. Mimo jednak tego, autorka idealnie poradziła sobie z opisaniem uczuć a także wszelkich emocji występujących w umysłach matek. Lekturę szczerze zalecam osobom, które pragną poznać macierzyństwo z tej drugiej strony. Pisarka idealnie nakreśla, jak życie dziewczyn zmienia się pod wpływem narodzin i wychowywania dziecka. Poza tym, dziewczyny które dopiero mają zamiar być rodzicem, śmiało mogą przeczytać opowieść dla swojej ciekawości. Dla mnie, lektura dostarczyła samych pozytywnym przemyśleń.
Bycie dziewczyną ma własne zalety i minusy.W społeczeństwie utarło się przekonanie,że każda dziewczyna ma potrzebę narodzić dzidziuś i stworzyć szczęśliwą rodzinę.Są kobiety,które pragną tego od dzieciństwa,ale bywają kobiety, dla których macierzyństwo jest przymusem.Ta druga element dziewczyn zgadza się na z różnorakich powód np.nacisk rodziny czy również normalna wpadka.Kiedy przychodzi na świat maleństwo, trzeba wziąć za nie odpowiedzialność,co dla niektórych matek jest niemal niewykonalne.Kobiety nierzadko zastają z wszystkim same, nie mając oparcia w najbliższych.Czy na prawdę macierzyństwo jest usłane różami?OTO PIERWSZA POWIEŚĆ UKAZUJĄCA ŻYCIE KOBIET,KTÓRE ZOSTAŁY MATKAMI. Książka ebook została stworzona przez Orne Donath socjolożkę,która dzieli się z czytelnikami wieloletnią pracą z kobietami,które żałują macierzyństwa.Autorka odkrywają kulisy macierzyństwa,które były ukrywane przez setki kobiet.Zmęczone, nieszczęśliwe mogą liczyć tylko na siebie ,opowiadają o tym, jak wygląda bycie matką. Książka ebook robi wielkie wrażenie.Każdemu wydaję się, że macierzyństwo to duże szczęście mając przy sobie małą istotkę.Jednak w macierzyństwie,a zwłaszcza w takim niechcianym jest dużo ukrytych wad,które powodują żal do siebie i winny.Zostanie matką to wielka rola,którą warto przemyśleć,a dziewczyną wahające się ponad tą rolą powinny podjąć same decyzję bez naciskania.Żyjemy w takich czasach,że zostanie rodzicem ,powinno być indywidualną decyzją.Bycie dziewczyną nie jest równoznaczne z byciem matką. Zalecam książkę.
"Żałując macierzyństwa" jest książką naukową, jednak dzięki autorce albo pani Elżbiecie, która przetłumaczyła książkę (biorąc pod uwagę prośbę autorki) sprawiły, że jest ona napisana w sposób przyjazny czytelnikowi. Książkę czyta się bardzo szybko, mimo to nierzadko się ją odkłada i myśli o tym, co właśnie przeczytałam. Wypowiedzi kobiet, z którymi autorka przeprowadzała wywiad były momentami smutne, momentami szokujące, lecz głównie wzbudzały współczucie względem tych kobiet. Kobiet, które chciałyby być niczyimi mamami (dosłownie tłumaczenie nobody's mom). Kobiety, które nigdy nie chciały być mamami, lecz tak się ich życie potoczyło... że zostały. Element z dziewczyn ma więcej niż jedno dziecko, a niektóre są już babciami. Wytłumaczenie pojęcia żalu macierzyństwa u wielu dziewczyn różniła się, jednak wszystko, czego było im żal było spowodowane tym, że mają dzieci. Co prawda kobiety, które się wypowiadały zapewniały o tym, że kochają własne potomstwo i zadbają o nie, i nie chcą mówić im, wprost, że żałują tego, że istnieją. Każda z nich na zapytanie czy gdyby mogły cofnąć czas, zmieniłyby zdanie o założeniu rodziny? Każda z nich zapewnia, że nie podjęłaby ponownie decyzji o zostaniu matką. Jedna z wypowiedzi szczególnie utknęła mi w pamięci... Dziewczyna byłaby w stanie pozbyć się tego brzemienia tu i teraz. Zapewne i tak nie przekazałam wam tego, o czym myślę odnośnie tej lektury, lecz jest to raczej książka, o której powinnam zacząć po prostu mówić, ponieważ napisać się po prostu nie da! Mądra, dająca do myślenia, poruszająca momentami... Po tej lekturze, zapewniam, że nigdy więcej nie skomentuję decyzji żadnej z kobiet, o nie posiadaniu własnych dzieci. Wiem już, że może to zrujnować ich życie. Każdej niepewnej dziewczynie zaś za każdym razem będę polecała tę lekturę, aby się zastanowiły poważnie ponad tą decyzją. I co najważniejsze. KOBIETO pamiętaj, że szantaż, poczucie powinności, społeczeństwo itp. nie mają prawa wymagać od Ciebie tego, żebyś rodziła i wychowywała wbrew własnej woli!