Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Vincent Blakemore ma jeden cel – przejąć władzę. Nic i nikt nie liczy się bardziej. To, co dla reszty rodzeństwa wydaje się właściwe, dla niego jest marnowaniem potencjału. Każdy ma jednak słaby punkt. W przypadku Vincenta to Maddy Cloud – kobieta, która zauroczyła go przed laty. A teraz, kiedy spotykają się po raz kolejny, całe jego zaplanowane życie wywraca się do góry nogami. Pozostaje tylko jeden mały problem… Narzeczona Vincenta. Gwarancja niezachwianych interesów rodziny. Ojciec Vincenta nie jest zadowolony, gdy odkrywa, że jego syn przemienił priorytety, a objęcie władzy przestało być na pierwszym miejscu. Facet gotów jest posunąć się do wszystkiego, by postawić na swoim. Nie wie tylko, że jego syn również. Czy zakazane uczucie ma szansę przetrwać? Do jakich rzeczy zdolni są ci, którzy pragną osiągnąć cel? Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Vincent. Blakemore Family. Tom 2 |
Autor: | Litkowiec Kinga |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Black Rose |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Vincent czyli następny tom doskonałej serii Blakemore Family od niepowtarzalnej Kingi Litkowiec❤️🖤 Pamietam kilka miesięcy temu w moje ręce trafiła historia Jacoba. Autorka dała nam wówczas możliwość pokrótce poznać rodzeństwo Blakemore i Vincent nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Wręcz wzbudzał niechęć i całą masę negatywnych emocji. Zresztą nawet własna rodzina nie pałała do niego sympatią. Mimo tych wszystkich odczuć czekałam bardzo na jego historie, aby dowiedzieć się jaki jest naprawdę. Czy zmieniłam zdanie? Zdecydowanie tak, ponieważ ten mężczyzna dał mi się poznać całkiem innej strony. Tej którą zepchnął w zakamarki własnej duszy i której latami nie dopuszczał. Od dzidziusia wychowywany był na następce rodu Blakemore. Jako najstarszy syn miał kiedyś przejąć władzę i rozdawać karty. To on trwał u boku własnego ojca i wykonywał jego rozkazy a także bezwzględnie przestrzegał panujących zasad. Wszystko to sprawiło, że uczucia nieustanny się dla niego czymś niechcianym. Nie dopuszczał ich do głosu. Sądził że mogą tylko namieszać mu w głowie i lepiej będzie jeśli nie da im dojść do głosu, robiąc to co należy dla dobrego funkcjonowania rodziny. Trwał więc latami wiernie u boku ojca i wciąż wiec pokonywał przeszkody w drodze do tego co miało być jego przeznaczeniem. Życie jednak jest nieprzewidywalne i czasami w momencie kiedy się tego nie spodziewamy stawia na naszej drodze kogoś, kto może wywrocić nasze życie do góry nogami. Wprowadzić zamęt do poukładanego świata. W życie Vincenta znowu wkroczy cudowna Maddy. Dziewczyna dla której przed laty jego serce wystukiwało już nierówny rytm. Wówczas nie pozwolił temu uczuciu się rozwinąć a jak będzie teraz? Czy chaos, który nastąpi w życiu Vincenta za sprawa Maddy bedzie zły? A może uświadmi facetowi co w życiu jest tak naprawde kluczowe i czego on sam pragnie? Czy kobiecie uda sie zwyciężyć ta nierówną walkę o serce Vincenta? Czy reszta rodzeństwa zobaczy w nim kogoś więcej niż tylko apodyktycznego, pozbawionego uczuc i rządnego władzy tyrana wykonującego wszystkie rozkazy ojca. Przede wszystkiem czy Vincent bedzie chciał pokazać innym tą najgłebiej skrywaną latami element siebie samego? O tym musicie przekonać się sami, sięgając po ksiażkę, lecz powiem Wam że warto ponieważ historia Vincenta to cały kalejdoskop emocji. Autorka raz za razem serwowała mi momenty, które wywoływaly we mnie w jednej chwili przyspieszone bicie serca, a w innej powodowały ze wstrzymywałam oddech. W napięciu przerzucałam kolejne strony by zobaczyć co się jeszcze w histori Vincenta i Maddy wydarzy. Kinga Litkowiec ma niebywały talent do tworzenia porywających histori od których nie można się oderwać, takich które wciagają już od pierwszych postawionych w nich zdań. Do tego bohaterowie przez nią wykreowani wzbudzaja masę rónorodnych i intensywnych emocji i odczuć tak silnych że momentami czułam się jakbym była w tej histori razem z bohaterami. Czy Vincent skradł moje serce? - Z pewnością zmieniłam o nim zdanie i dał się polubić pokazując co latami skrywał pod maską obojętności przed rodziną i światem. Mimo wszystko na chwile obecną to Jacob jest moim ulubionym Blackmorem😍❤️🖤 Gorąco Wam zalecam tą książkę, a ja już czekam jak do Jacoba i Vincenta dołączy Katharine tam to dopiero będzie ogień 🔥 ponieważ ta dziewczyna to chodzące kłopoty🖤 Dziekuje Kinga Litkowiec @wydawnictwo_blackrose za zaufanie i możliwość bycia ambasadorką tego tytułu❤️💚💜🧡
W to środowe lutowe popołudnie walcząc z paskudnym przeziębieniem (póki co to choroba niestety wygrywa), przychodzę do Was z krótką przedpremierową recenzją kolejnego tomu o zagadkowej rodzinie Blakemore, spod pióra samej królowej mafijnych romansów — Kingi Litkowiec. Dla nikogo nie będzie to zbytnim zaskoczeniem, lecz faktem jest, że bardzo lubię pióro autorki i każdą kolejną książkę biorę po prostu w ciemno. Tym razem poznajemy historię najstarszego z rodzeństwa Blakemorów, tego, który stał się wierną kopią ich okropnego ojca. Vincent jest zagadkowym mężczyzną, który zawsze przestrzega zasad, robi (i myśli) wszystko to, co karze mu ojczulek. Nielubiany przez pozostałe rodzeństwo, które w przeciwieństwie do niego wszelkimi metodami stara się ułożyć własne życie po swojemu. To właśnie „ukochana” rodzinka, w ramach rozproszenia układu ojciec — ukochany syn, wpadają na pomysł, żeby na drodze Vina postawić znowu ją — Maddy Cloud — młodą dziewczynę, która klika lat temu, wywarła na nim wrażenie, o którym przez cały ten czas nie zapomniał. Choć ich znajomość wówczas nie doczekała się rozwinięcia, być może tym razem będzie inaczej……. Ojciec nie zdaje sobie sprawy, że przez każdą kolejną chwilę spędzoną z panną Cloud, traci władzę ponad synem, ku uciesze pozostałych dzieci, lecz czy rzeczywiście Vin zmieni niespodziewanie własne priorytety? Czy Maddy wywróci jego poukładane życie do góry nogami? A może to właśnie chęć władzy wygra z zauroczeniem? Może to senior rodu przekreśli nieodwracalnie marzenia syna? Historie napisane przez panią Kingę zdecydowanie nie należą do banalnych i trywialnych romansików. Tak samo, jak w przypadku „Jacoba” w„Vincencie” też mamy do czynienia z niełatwą relacją głównych bohaterów, lecz to właśnie pomiędzy innymi zjednuje rzesze zagorzałych czytelników. Po raz drugi dajemy się wciągnąć w rodzinne niesnaski jednej z najbardziej zagadkowych i groźnych familii w Stanach. Przyznaję szczerzę, że bardzo liczyłam na to, aby Vin okazał się inny niż mężczyzna, na jakiego został wykreowany w pierwszej części serii. Ten silny, bezkompromisowy i władczy mężczyzna gdzieś po drodze pogubił się i stał się wierną kopią znienawidzonego ojca i to on ma go w przyszłości zastąpić. „Vincent” to książka, po którą bezsprzecznie warto sięgnąć. To fajna, nietuzinkowa i przede wszystkim emocjonalna opowiadanie o miłości (nawet w groźnym półświatku), rodzinie, lojalności, przymusie i o narzuconych obowiązkach, o znalezieniu samego siebie i o potyczce o swoje szczęście u boku ukochanej osoby. Ja spędziłam z nią idealnie czas i szczerze mogę Wam ją polecić. A tak na marginesie jestem straaaaaasznie ciekawa, o kim z rodzinki będzie następna opowieść. Za możliwość poznania tej historii dziękuję autorce a także Wydawnictwu Black Rose.
"Vincent" "Widziałem niepewność w jej oczach, lecz w końcu kiwnęła głowa na znak zgody. Wówczas obiecałem sobie, że nie zawiodę jej zaufania" Drugi tom serii Blakemore FAMILY należy do Vincenta, najstarszego z braci. To on ma objąć władze po ojcu więc musi grać według jego zasad. Mieliśmy okazję poznać go w poprzedniej części i nie można powiedzieć że był ulubieńcem rodzeństwa. Jednak ta element prezentuje jaki Vince jest naprawdę, a jego historia jest zupełnie inna niż się wydawało na początku. Każdy człowiek ma słabości a słabością bohatera jest Maddy, dziewczyna która zauroczyła go przed laty. Jednak on ma narzeczona, a to małżeństwo to gwarancja niezłych interesów. Gdy Maddy znowu wkracza w życie Vinceta, jego priorytety się zmieniają. Poznaje świat, nie przez pryzmat mafijnych porachunków, a dzięki uczuciom które zaczynają się rodzić pomiędzy bohaterami. To wszystko znacznie utrudnia sprawy rodzinne, jednak czy dla miłości nie warto się poświęcić? Czy życie na szczycie władzy jest lepszy niż życie u boku ukochanej kobiety? Ahh co to była za historia! Ogrom emocji jaki zafundowała autorka sprawił że musiałam ochłonąć po przeczytaniu. Było romantycznie, namiętnie lecz też niebezpieczne. W tej części mamy przybliżony obraz rodziny Blakemore od środka, jej struktury a także władzy. Poznajemy bliżej bezlitosnego ojca rodzeństwa a także jego wymagania i działania wobec nich. Życie bohatera nie jest łatwe, a jego postawa to tylko maska, dzięki której trwa u boku ojca, oddalony od rodzeństwa które traktuje go jak zło konieczne. Jednak nie na takiego bohatera trafia miłość. I to właśnie dzięki niej Vincent stawia wszystko na jedną kartę a to ma własne konsekwencje. Co kluczowe historia prezentuje że w rodzinie jest siła i że nawet w sytuacjach beznadziejnych można na nią liczyć. Uwielbiam Vincenta, jego zmiana prezentuje że warto walczyć o miłość mimo że można również dużo stracić. Ta książkę czyta się błyskawicznie i oczywiście chce się więcej! Nieźle że rodzina Blakemore jest duża, to oznacza że czeka nas jeszcze dużo pełnych emocji historii. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu 🔥 Gorąco zalecam Vincenta ponieważ emocje daja się porwać już od pierwszych stron.
Stwarzanie pozorów, tlące się zamierzchłe uczucia i chęć przejścia władzy. To oznacza tylko tyle, że VINCENT wkracza na salony... Choć to Jacob był pierwszym, którego poznałam z rodzeństwa Blakemore'ów, to nie zawrócił mi on w głowie tak mocno jak Vincent. To bohater tego drugiego tomu przyciągnął mnie do siebie jak magnes. Zdecydowanie musicie go poznać. Maddy Cloud przyjaźni się z Katherine Blakemore. To poniekąd za jej sprawą, kilka lat temu miała okazję poznać jej rodzeństwo, w tym Vincenta. Kobieta od tamtej pory coś do nie czuje, lecz ich relacja jest wręcz zakazana. Vincent Blakemore dąży do przejęcia władzy po ojcu. Nie utrzymuje zbyt niezłych kontaktów z rodzeństwem i poniekąd czuje się samotny. Jego przyszła narzeczona Nora niczym go nie ujmuje i tym samym tylko denerwuje. Gdy Vincent i Maddy spotykają się po tych paru latach, zamierzchłe uczucie odżywa, a oni sami zatracają się w marzeniach. Jednak czy zdołają być razem przy tak wielu przeciwnościach? VINCENT urzeka mnie własną charyzmą, zdystansowaniem i całkowicie odmiennym spojrzeniem na rodzinę Blakemore'ów niż to, z którym mogłam się zapoznać w pierwszym tomie. Tutaj widzimy dorosłego mężczyznę, który uwikłany w interesy ojca jest niczym jego chłopczyk na posyłki z jasno określoną przez rodzica przyszłością. Gdy Maddy znowu wkracza w życie głównego bohatera, on sam zaczyna dostrzegać, że może pragnąć dla siebie czegoś innego. Lecz osiągnięcie tego będzie wyjątkowo trudne. Pochłonęłam "Vincenta" w kilka godzin. Gdy już zaczęłam, to po prostu nie mogłam się od niego oderwać. Musiałam dowiedzieć się jak zakończy się ta historia i czy moi ulubieni bohaterowie zaznają szczęścia. Mogę Wam zdradzić, że zakończenie choć z pozoru jednoznaczne, pozostawia furtkę do dalszego życia tej dwójki. Jestem interesująca jak się ono potoczy. VINCENT pokazuje, że każdy ma prawo do szczęścia, bez wyjątku, że czasem trzeba się postawić innym, aby uzyskać to na czym nam zależy. Lecz przede wszystkim ukazuje, że w rodzinie siła. A posiadanie rodziny tak licznej i tak na własny sposób niezwykłej jak ta Blakemore'ów to naprawdę coś fenomenalnego. Trzeba tylko umieć ich docenić.
Vincent Blakemore ma jeden cel - przejąć władzę. Nic nie liczy się dla niego bardziej, przez co tak mocno różni się od własnego rodzeństwa. Każdy ma jednak słaby punkt. W przypadku Vincenta jest nim Maddy, dziewczyna która zauroczyła go przed laty. Teraz para spotyka się ponownie, a zaplanowane życie faceta wywraca się do góry nogami. Pozostaje tylko jeden problem, narzeczona i ślub, który stanowi gwarancję pewnych interesów rodziny. Ojciec Vincenta nie jest zadowolony, gdy odkrywa, że jego następca niespodziewanie przemienił priorytety. Głowa rodziny Blakemore jest w stanie posunąć się do wszystkiego, by postawić na swoim. Nie wie jednak, że jego syn również. Co wybierze Vincent, władzę czy miłość? Czy rodzina zdoła się zjednoczyć? Jak daleko posunie się stary Blakemore? Znowu idealnie wykreowani bohaterowie. Zarówno ci główni jak i drugoplanowi. Maddy, która zdołała przemienić "potwora". Vincent, który otworzył oczy i zdecydował się zaryzykować. No i pozostałe rodzeństwo, którego zachowanie podsyca ciekawość kolejnych historii rodziny Blakemore. Książka ebook trzyma w napięciu i ciekawi co wydarzy się dalej. Czyta się ją naprawdę dynamicznie i przyjemnie, a wciągająca fabuła sprawia, że naprawdę trudno się od niej oderwać. Zwroty akcji, nieoczekiwane sytuacje. Intrygi, kłamstwa, mataczenia. Ataki, zamachy i groźby. Strach i obawa o najbliższych. Potyczka o miłość. Pożądanie, namiętności i naprawdę ognisty romans. Zakończenie, które szokuje i zaskakuje. Losy się tu naprawdę wiele i zdecydowanie nie sposób się nudzić. Dodatkowo coraz więcej faktów dotyczących rodziny zaczyna wychodzić na jaw, co sprawia, że z niecierpliwością czekamy na kolejne tomy. "Vincent" to drugi tom serii Blakemore Family. Po przeczytaniu "Jacoba", czyli pierwszej części, wyczekiwałam na tę książkę. Teraz po jej przeczytaniu już nie mogę się doczekać trzeciego tomu. Spędziłam naprawdę przyjemnie czas z Vincentem i Maddy. Seria o rodzinie Blakemore jest prawdopodobnie jedną z moich ulubionych. Wszystkim szczerze zalecam po nią sięgnąć. 🖤 Dziękuję Kindze Litkowiec a także Wydawnictwu Black Rose za zaufanie i egzemplarz ❤️
Niedostępny,pewny siebie i oddany względem rządów ojca-Vincent nie budził we mnie pozytywnych odczuć.Sprawiał wrażenie osoby niedostępnej i lepszej od innych.Dopiero gdy Maddy pojawia się w jego życiu zyskał w moich oczach👀 Zastanawiacie się co znajdziecie w tej książce? Otóż mocno podkreślona jest siła rodzeństwa,która potrafi połączyć siły,aby osiągnąć zamierzony cel.Bardzo,ale to bardzo mi się to podobało,ponieważ widać w ich relacji nierozerwalna więź między nimi.Dzięki zaufaniu i pomocy ze strony rodzeństwa można przeciwstawić się wspólnemu wrogowi.W grupie siła.I w tej historii jest to udowodnione! Postać Maddy jest wykreowana na dziewczynę,która wie,czego chce chcąc być szczęśliwą.Z pomocą przyjaciółki wszystko idzie w dobrym kierunku…Zaufanie to podstawa i o tym przekonamy się czytając książkę.Czasem trzeba zaryzykować,by znaleźć własne miejsce i zaufać odpowiedniej osobie… Zakończenie jest wyjątkowo zaskakujace!W żaden sposób nie można go przewidzić.Moje zdumienie było wielkie,aczkolwiek pozytywnie mnie zachwyciło🔥😉 Czas spędzony z lektura sądzę za bardzo udany.Z całego serca zalecam sięgniecie po książkę.Przekonacie sie,że póki nie pozna się dokładnie osoby,to nie warto jej oceniać. 💥Świetna kontynuacja serii o rodzinie Blakemore💥Czekam już na kolejną część💥