Totally Captivated okładka

Średnia Ocena:


Totally Captivated

Manga o odrzuconej miłości i... problach z mafią. Ewon, biedny student, zostaje porzucony przez chłopaka. Dynamicznie okazuje się, że ten odnalazł sobie innego. Nie dość, że przystojnego, to niebezpiecznego i uwikłanego w nielegalne interesy. Splotem okoliczności główny bohater ląduje u mafiosa jako chłopczyk na posyłki.

Szczegóły
Tytuł Totally Captivated
Autor: Yoo Hajin
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo:
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Totally Captivated w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Totally Captivated PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Gandalfka

    Yaoi ma to do siebie, że wiele twórców idzie w mocny seks. Sceny zbliżeń są narysowane dokładnie i dogłębnie, przez co mało zostaje dla wyobraźni. Tutaj Hajin Yoo zostawiła najlepsze dla naszych umysłów i w szczegóły się nie wdawała. Całe szczęście. Muszę przyznać, że z początku ten zabieg mnie zaskoczył, lecz chwilę potem stwierdziłam „Przecież to jest perfekcja”. Ponieważ jest. Fantazja szaleje podczas czytania i wychodzi daleko poza ramy swoich reguł. Nie wiem jednak ile z tego jest pomysłu autorki, a ile cenzury. W każdym razie – wyszło! Nie znam się na kresce, nie jestem specjalistą od tego, ponieważ czytam mangi dla czystej przyjemności i podziwiam je obojętnie jak są narysowane. Sama jestem antytalentem rysowniczym, zatem wszyscy, którzy potrafią narysować twarz człowieka, która wygląda prawdziwie są dla mnie bogami ołówka. „Totally Captivated” jest okraszone ostrymi liniami, postaci są kwadratowe i wyraziste, a całość z pierwszego wejrzenia wygląda na bardzo surową. Nie zmienia to faktu, że przy Mookyulu zatrzymywałam się i patrzyłam na jego postać długo i dłużej… (może jeszcze troszkę dłużej), przez co mogę stwierdzić, że podziwianie tej historii to jedno, a czytanie jej to drugie. Pochwała należy się również wydawnictwu Kotori, które zadbało o lakierowaną okładkę doskonale trzymającą się w dłoni i grzbietami, które ładnie prezentują się na półce. Dodatkowo przez kolorowe okładki możemy zobaczyć głównych bohaterów w barwach i jak miałam Mookyula za czarnowłosego tak mój światopogląd został zniszczony przez okładki, gdyż ma on brązowe włosy. No…, lecz niech już będzie. Jego wnętrze jest zdecydowanie warte uwagi. Podsumowując „Totally Captivated” to yaoi, które z początku przypomina inne tego typu historie. Jednak im głębiej się w nie wczytujemy tym więcej udziwnień w scenariuszu znajdujemy, a na koniec jesteśmy zauroczeni całością i pragniemy więcej. Tak przy okazji, to zaczynam się zastanawiać, czy sześć tomików z tymi panami to nie za mało. Trudno będzie się rozstać… oj ciężko. http://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/03/manga-tez-ksiazka-totally-captivated.html