Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Odważysz się wejść w przestępczy świat przedwojennej Warszawy?Były pięściarz, Ernest Wilmański, to człowiek bez przeszłości. Utracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia wyjechał do stolicy, jednak odnalazł się w złym okresie i w złym miejscu. Zanim zaczął rozglądać się za pracą, praca odnalazła jego i… nie miała nic wspólnego z uczciwym zarobkiem.Wilmański wbrew własnej woli został wciągnięty w świat Banników, grupy przestępczej, która swą nazwę zawdzięcza temu, że z przeciwnikami rozprawia się tak, jak robił to słowiański demon – topiąc ich w baniach.Ernest wspina się po gangsterskiej drabinie, nie spodziewając się, że jedna dziewczyna może pokrzyżować wszystkie jego plany. Ani że zjawy z przeszłości dopomną się o uwagę…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Świt, który nie nadejdzie |
Autor: | Mróz Remigiusz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Czwarta strona |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Mróz jak to Mróz, klasa sama w sobie. Zupełnie inny klimat niż pozostałe, lecz warto.
Powojenna Warszawa i rządzący się własnymi prawami półświatek gangsterski. Przyjemna lektura
Na ogół większość z nas ma awersję do niektórych gatunków książek. Może być ich kilka albo jeden konkretny. Nie zmienia to jednak faktu, iż nie wszystko w życiu może nam się podobać, a książki są tego doskonałym dowodem. Jedni zaczytują się w romansach, inni będą świętować co roku wiosenne, kryminalne Påskekrim. Tak więc, dlaczego zdecydowałam się przeczytać opowieść historyczną Remigiusza Mroza pod tytułem „Świt, który nie nadejdzie?” Ernest Wilmański, były pięściarz, w poszukiwaniu nowego życia przyjeżdża do Warszawy. Chce on zakończyć poprzedni etap i rozpocząć wszystko na nowo. „Warszawa kojarzyła się Wilmańskiemu z rajem utraconym. Być może wynikało to z tych wszystkich nadziei, które rozbudzono kilka lat temu.” Niestety, już pierwszego dnia znajduje się w złym miejscu a także w złym czasie, wplątując się tym w szereg coraz bardziej skomplikowanych relacji warszawskiego półświatka. W świecie, w którym żyje bohater nic nie jest proste, a nawet najdrobniejsze przewinienie prowadzące do utraty zaufania, może doprowadzić do tragedii. Co z tym wszystkim mają wspólnego charakterystyczne dla niego czarne rękawiczki? Główny bohater Ernest Wilmański jest człowiekiem skrytym, ale rzekłabym też – nieco ironicznym. Dla wielu ludzi jest on osobą nieprzeniknioną. Eliza Zarzeczna, młoda kobieta, która dostała pracę w żeńskim oddziale Policji Państwowej, jest jedną z postaci, względem których mam mieszane uczucia. Jest ona osobą zawziętą, ale jak na stróża prawa, zbyt wolno kojarzącą fakty. Być może tkwi w tym pewien urok, o ile w powieściach Remigiusza Mroza można to tak ująć, jednak ja nie jestem do tego zbytnio przekonana. Wraz ze własną dość osobliwą partnerką Salomeą Kier, starają się wypełniać przeznaczone im obowiązki służbowe. Zostają one wplątane w dzieje „Wołyniaka”, a sama Zarzeczna nie potrafi go do końca rozgryźć. „Mężczyzna ten wydawał jej się pełen sprzeczności i był zbyt enigmatyczny, by go przejrzeć.” Podoba mi się fakt, iż twórca zdecydował się bardziej poszerzyć relacje międzyludzkie i ukazał ten wątek w powieści. Można też zauważyć dużo niedomówień między bohaterami. Cała opowieść jest dopracowana od ogółu do najdrobniejszego szczegółu, a fakt, iż pochłonęłam ją jednego dnia może być idealną opinią mówiącą sama za siebie. „Eliza pomyślała, że być może kiedy duch opuszcza ciało, zostawia za sobą ciężar tego wszystkiego, co wiązało się z trudami życia doczesnego.” Dość prosto można zatracić się w losach „Wołyniaka” i przestępczym świecie Banników, gdzie nigdy nie można być pewnym co się wydarzy, ani czy będzie to druga szansa albo ostateczny koniec. „Ty nic nie wyniesiesz, ciebie za to wyniosą w trumnie.” Remigiusz Mróz wprowadza nas w świat zupełnie odbiegający od dzisiejszych standardów, w którym mafia w istocie to nie tylko banda narkomanów, bydło bez celu walczące ze społeczeństwem. Choć od dawna wiadomo, iż zbrodniarze, czy seryjni zabójcy to przeważnie ludzie naprawdę inteligentni, nie wszyscy potrafią rozpoznać na czym opiera się prawdziwy sukces, a ten opiera się na szacunku. To właśnie można zauważyć w powieści „Świt, który nie nadejdzie”. Długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki – za długo. Nie sądziłam, że opowieść historyczna z wątkiem kryminalnym tak bardzo mnie zainteresuje. Po raz następny Remigiusz Mróz mnie nie zawiódł i z chęcią przeczytam inne powieści autora w takim stylu.
Ponownie mroźnie u mnie i zapewne wietrznie. Następna książka ebook Mroza, którą przeczytałem i postaram się parę zdań sklecić co myślę o tej powieści. Pisarz ten pisze wiele i niemal co miesiąc jego świeża publikacja ma własną premierę. Zaledwie człowiek skończy jedną, a pięć kolejnych już wydanych. Na szczęście nie są to tylko kryminały. Mróz lubuje się w rozstrzale gatunkowym i chwała mu za to. Zatem zapraszam, będzie chłopczykowi krótka, acz-mam nadzieję treściwa. Do stolicy, z odległej prowincji przybywa były bokser. Chce zapomnieć, o niezbyt chlubnej przeszłości, a kto wie, być może uda mu się nawet zacząć wszystko od nowa. Praktycznie zaraz po przybyciu do miasta wplątuje się w niezłą aferę. Ratuje z opresji pewną dziewczynę, nie zdając sobie sprawy, że zadziera z bandą, która praktycznie niepodzielnie włada miastem. Zamiast wybrać jaką taka ochronę policji, facet postanawia przystąpić do gangu. Czy ten wybór może wyjść mu na dobre? Przekonajcie się sami. Nasz Mróz bardzo umiejętnie omawia miejsca i czasy, których żadną miarą nie może znać z swojego doświadczenia. Wychodzi mu to nawet lepiej niż przedstawianie współczesnych nam realiów, choćby w niesławnej "Kasacji". I świat i ludzie tworzą cudowny obraz nie tak ponownie odległych lat. Co za tym idzie lektura takiej powieści, to sama przyjemność. Co do samej intrygi, autor też nie zwalnia ani na chwilę. Ciekawie przedstawione realia życia podziemia kryminalnego wielkiego miasta i ich dominacji ponad resztą społeczeństwa. Bokser i jego decyzję przystąpienia do"ciemnej mocy" też można zrozumieć i nawet kibicować Wilmańskiemu w jego poczynaniach. Pozostaje mi polecić. Na premierę czekają kolejne-pewnie równie interesujące publikacje tego autora.
"Świt, który nie nadejdzie" to mroczna podróż do przeszłości. Celem podróży jest międzywojenna Warszawa. Cudowne siedlisko zła przybierającego wszelakie formy. Panujący w książce pdf retro klimat, łączy elegancję z brutalnością. Pod kapeluszami i płaszczami kryją się niezwykle niebezpieczni ludzie, którzy regularnie brudzą własne szykowne ubranie krwią. I mimo, iż towarzystwo do najciekawszych nie należy, to Warszawa wydaje się być bardzo uwodzicielskim miejscem. Szczegółowy opis miejskich zakamarków sprawia, że chce się tam być i obserwować rozwój zdarzeń z jednej z ekskluzywnych kawiarni, wypełnionych aromatem faworków i tytoniu. Ernest nie kierował się tymi aromatami. W stolicy poszukiwał zapomnienia. Chciał wystąpić w roli czystej, nieubrudzonej krwią karty. Przestępcza Warszawa postanowiła jednak pomóc mu w pisaniu własnej historii, a kobieca dłoń dołożyła parę linijek. Przeszłość też przebiła się przez papier, który do najczystszych nie należał. Powstał smutny, lecz jakże ciekawy obraz. Obraz, na który należy spojrzeć pod wieloma kątami, ponieważ to co widzimy, niekoniecznie ukazuje się w prawdziwej formie.
Wspominałam już nie raz, że książki umiejscowione, gdzieś w konkretnym etapie naszej historii i niejako w nią wtopione, zawsze bardzo mnie ciekawią. Przez to i przez olbrzymią sympatię do autora, sięgnęłam po nową opowieść Remigiusza Mroza "Świt, który nie nadejdzie".Tym razem pisarz zabiera nas do Warszawy w czasie dwudziestolecia międzywojennego. Wówczas to, do stolicy przyjeżdża z Wilna, zamierzchły bokser, Ernest Wilmański. Przybywa tu, by zacząć nowe życie, odcinając się całkiem od własnej przeszłości. Niestety zbieg różnorakich okoliczności sprawia, że marzenia o uczciwej pracy co raz bardziej zaczynają przypominać mrzonki. Wilmański zostaje wciągnięty w wir porachunków mafijnych. Warszawa dzieli się na tereny Banników i Prałatów. Bohater musi zdecydować, po której opowiedzieć się stronie i jak zapewnić sobie przetrwanie. Jednocześnie, własną służbę w policji kobiecej rozpoczyna Eliza Zarzeczna. Dziewczyna pełna jest wiary i determinacji by udowodnić, że formacja z udziałem dziewczyn ma sens i jest potrzebna. Dzieje Wilmańskiego i Zarzecznej w nieoczekiwany sposób zaczną się krzyżować i nawzajem na siebie oddziaływać.Powieść na pewno czyta się bardzo lekko i szybko. Niestety, czegoś mi w niej zabrakło. Choć pomysł, bohaterowie, bardzo przypadli mi do gustu, to jednak nie zostałam pochłonięta przez ich losy. Było dużo sytuacji zaskakujących, lecz mimo to odkładając książkę ( mogłam ją odłożyć bez problemu), nie miałam silnej potrzeby sięgnięcia po nią znowu. Dla mnie mogła zakończyć w dowolnym momencie. Ciężko powiedzieć czego tu zabrakło. Może fabuła była czasami zbyt naiwna.Trzeba podkreślić, że twórca starał się jak najdokładniej ukazać powojenną Warszawę. Omawiał miasto, środki transportu jakie się wówczas pojawiały. Dodawał im rys historyczny. Dzięki temu można było poczuć się, jak w tamtej epoce. Poza tym trzeba docenić klimat, który stworzył Remigiusz Mróz. Bardzo podobał mi się szef Banników, który ukochał sobie muzykę jazzową. Miał piosenkę na każdą okazję: na spotkania towarzyskie, na rozprawianie się z wrogami, na rozliczenie rachunków. Choć większość bohaterów jest wytworem fantazji autora, to jednak tematyka jak najbardziej odnosi się do rzeczywistości. Podobnie jak formacja kobieca w policji. Było to dla mnie na tyle intrygujące, że chętnie poznałabym prawdziwe historie o mafijnych porachunkach w tym okresie. Myślę, że tę książkę powinni wybrać Ci, którzy mają ochotę na lekturę lekką, niezbyt wymagającą. Ci, którzy lubią klimat powojennej Warszawy również powinni być zadowoleni.Więcej recenzji na fifraku.blogspot.com Zapraszam !
Czekałam na tę książkę niemal rok. Twórca jak zwykle nie zawiódł własnych czytelników. Zalecam
Świt, który nie nadejdzie to następna oferta Remigiusza Mroza, która jest doskonała. Bardzo mi się podobało, że cała fabuła osadzona jest w Warszawie, dzięki temu mogłam sobie wyobrazić. Do tego twórca stworzył naprawdę wciągająca fabułę, bardzo zawiłą, ja już po paru stronach dałem się wciągnąć w zagadkę, którą uknuł autor. Bardzo cenię Mroza za jego nieprzewidywalność, która mnie zachwyca. Nigdy nie wiem co się za chwilę wydarzy w książce, to potęguje moje zaciekawienie i chęć ponownego sięgnięcia po tę książkę. Polecam!
Paderewski urządza polityczne dyskusje, a dziewczyny uzyskały prawa wyborcze na mocy dekretu Piłsudskiego. Zaczęto formować polską policję kobiecą. Na Boga, kto wpadł na tak idiotyczny pomysł - pomyślała chłopczykowi publiczna. To wszystko przez Ligę Narodów, która coraz bardziej naciskała na państwa członkowskie, żeby utworzyły struktury do potyczki z handlem dzieciakami i kobietami. Handel żywym towarem to jedno, rozwój grup przestępczych, które powstają niczym grzyby po deszczu, to z kolei druga choroba tocząca stolicę. Na plan pierwszy wychodzą Bannicy, którzy własną nazwę zawdzięczają temu, że własnych wrogów skazują na śmierć topiąc ich w baniach. Dźwięki jazzu wyłaniające się z papierosowego dymu, hektolitry dobrego alkoholu, zapadające w pamięć występy Pogorzelskiej i Bodo a także gangi próbujące funkcjonować na wzór włoskich mafii. Oto klimat książki Remigiusza Mroza. W tym wszystkim znalazło się miejsce dla jednego, wyjątkowego bohatera - Ernesta Wilmańskiego. Były pięściarz przyjechał do stolicy, żeby na zawsze zerwać z zagadkową wileńską przeszłością, a wpadł w szpony jednego z największych warszawskich gangów przez własny altruizm i jeden duży przypadek. Wilmański to postać wyjątkowo charakterystyczna. Facet zdecydowany, silny, wręcz nie do zniszczenia. Kiedy wydaje nam się, że już na pewno nie znajdzie wyjścia z tarapatów, ten zaskakuje nas błyskawiczną reakcją. Wilmański to bohater, dzięki któremu na skórze czuje się dreszczyk emocji, a w głowie ciągłe zaskoczenie i podziw. Ernest błyskawicznie wspina się po gangsterskiej drabinie. Jest niezwykły i nie daje o tym ani na moment zapomnieć. Remigiusz Mróz stworzył wciągającą powieść, która niewątpliwie oddaje klimat Warszawy z ubiegłego wieku. Opowiedział w niej o sytuacji dziewczyn po pierwszej wojnie światowej, o nastrojach społecznych i o formowaniu policji kobiecej. Zarówno wątki oparte na faktach jak i gangsterskie walki - zbudowane bardziej na samej fantazji - niosą kawał wielowarstwowej historii, ponadczasowe zasady i kryminalny dreszczyk. „Świt, który nie nadejdzie” to przede wszystkim wykreowany świat, w którym dużą rolę odkrywa nasza wyobraźnia. Twórca pozostawił nam w tej książce pdf szerokie pole do popisu, a dedykując ją wszystkim blogerom sprawił, że każda cegiełka, którą dokładamy do domu o nazwie Blogosfera, nie jest mu obojętna. Gorąco zalecam tę książkę. www.NiebieskaObwoluta.blogspot.com
Przedwojenna Warszawa rozbrzmiewała nutami największych gwiazd. Hanka Ordonówna i Eugeniusz Bodo melodyjnie upiększyli życie mieszkańcom stolicy, a Julian Tuwim i Tadeusz Boy-Żeleński tworzyli najlepsze ze własnych tekstów. Gdy w umysłach wielu radośnie rządziła scena, przez oczy innych przenikał parszywy głód władzy. Niespisane układy podzieliły warszawskie dzielnice, nadając każdej wyraźny mafijny przydział. Polski Al Capone w postaci Taty Tasiemki dowodził gangiem na wolskim Kercelaku, a znany Lekar Łokietek kontrolował praski Świeży Port. Właśnie ten nieprawy podział stolicy obrał sobie na cel Remigiusz Mróz i powieścią „Świt, który nie nadejdzie” nadał zamierzchłym warszawskim ulicom absolutnie gangsterskiego charakteru.Czytelnik poznaje Ernesta Wilmańskiego jako byłego pięściarza, uciekającego przed nieznaną nikomu przeszłością. Facet planuje rozpocząć w Warszawie nowe życie, dalekie od szemranych odmętów swojej historii, lecz jedna pozornie chlubna decyzja gotuje mu całkiem odmienny los. Ratując nastoletnią mamazelę z rąk parszywego oprawcy, Wilmański nieświadomie wkracza w obszar przestępczej działalności Banników i bezwiednie wtapia się w ich gangsterskie szeregi. Typowo przystojny światek przecinają niezależne działania dwóch kobiet. Jedną jest uratowana młodziutka Anastazja, którą Ernest powoli temperuje do roli społecznej przydatności, a drugą stanowi członkini nowo powstałej formacji kobiecej policji, Eliza Zarzeczna. Świeżo upieczona policjantka dostaje nietypowy rozkaz zbliżenia się do nowego członka Banników i chociaż kłóci się to z jej moralnością, traktuje zadanie wyjątkowo ambicjonalnie.Choć mróz sporadycznie dosięga bohaterów, to nie on dyryguje klimatem tej powieści. Tu rządzą mętne opary papierosowego dymu, błogie ziarenka białego proszku a także wyczuwalna chęć krwawej wendety, a stylowa muzyka kapeli Original Dixieland Jazz Band rozpyla dźwięki po całym pomieszczeniu. Odpowiedni dobór epitetów trzyma gangsterską aurę w ryzach autentyczności i potwierdza, że Remigiusz Mróz prosto wtapia się w świat czarnych scenariuszy. Mroczna atmosfera warszawskiego półświatka omówiona jest z niezwykłą wprawą, lecz twórca nie zapomina o prawowitym oddźwięku tej pięknej epoki. Opisy miejsc podrysowane są rąbkiem wiedzy autora i kapitalnie odwzorowują ich znamienny charakter. Czytelnik z niemałym zaciekawieniem podgląda zatem spotkania w kultowej cukierni Mała Ziemiańska, będącej niegdyś nieformalną miejscówką znanych literatów. Przedwojenny nastrój rozpyla dwuznaczną mgłę w oczach odbiorcy i zachęca do śledzenia gangsterskiej fabuły, jaką proponuje polski pisarz. Akcja od początku rozkręca się nieśpiesznie, lecz prosto zauważyć celowość takiego zabiegu. Uśpiona czujność sprawia bowiem, że czytelnik wpada w sidła gangu razem z bohaterami i mimowolnie pomaga im szukać drogi ucieczki. Krew w żyłach zaczyna przyśpieszać wraz z pierwszymi ofiarami, przyklepując bezlitosny cień mafijnej strony dawnej Warszawy. Remigiusz Mróz świadomie tworzy mroczny obraz przedwojennych gangów, dając czytelnikowi niepowtarzalną szansę na poczucie prawdziwej adrenaliny.Cała recenzja na stronie: http://www.mozaikaliteracka.pl/2016/11/swit-ktory-nie-nadejdzie-remigiusz-mroz.html
Lubię tego autora, książka ebook bardzo dobra, na pewno się spodoba - ja byłam zachwycona, lecz mogę być zbyt stronnicza, ponieważ czytam stale.