Strachy na lachy okładka

Średnia Ocena:


Strachy na lachy

Dzieci zafascynowane są postaciami fantastycznymi z kultury celtyckiej i skandynawskiej, a często nie znają tych z naszego rodzimego słowiańskiego folkloru. Wierszowana prezentacja strzyg, rusałek, lich, baboków, wodników, kikimor, ubożąt, bazyliszków, płanetników i innych fantastycznych postaci wraz z informacjami na temat związanych z nimi wierzeń.

Szczegóły
Tytuł Strachy na lachy
Autor: Noworyta Aneta
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo BIS
Rok wydania: 2014
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Strachy na lachy w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Strachy na lachy PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Marta mama Nikusia

    Powiem Wam szczerze, że wielkie brawa należą się autorce za sam pomysł. Nigdy nie wpadłabym na to, by napisać książeczkę dla dzieci o takiej tematyce. Nie wiedziałam także, że lektura o zamierzchłych strachach może zainteresować kilkulatka. A jednak był to strzał w 10, ponieważ Alicja jak na razie lubi do niej wracać. Podoba mi się także jej szata graficzna. Jestem przekonana, że do takiej tematyki nie pasowałyby zwykłe, tradycyjne ilustracje. Te za to są bardzo fajnie dobrane, dzięki czemu każde straszydło z książeczki zostało ciekawie, a niekiedy nawet dość zabawnie zaprezentowane. Ogólnie muszę przyznać, że książeczka ta wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Nie wiem jak długo będzie cieszyć moją córeczkę, lecz jak na razie, długo nie zagrzewa miejsca na półce w biblioteczce mojego dziecka. A to przecież niezły znak, prawda? :)